dla elektrowni spalających gaz czy węgiel. Słońce też, ale tylko w technologi elektrowni kominowych lub pieców słonecznych. Fotowoltaika nie.
No, to co jest z tą ekologią? Jeśli chcemy radykalnie
zmniejszyć emisyjność z PTE, to pomoże tylko zmniejszenie populacji plus dodatkowo zmiana modelu rodziny, który się sprawdzał w czasach pierwszych osadników, a teraz nas na niego nie stać. Trójka, czwórka lub piątka dorosłych (dziadkowie się nie wliczają) plus maksymalnie dwójka dzieci, to model ekologiczny i przyszłościowy. Że się nie podoba? O, kochani! Albo się coś robi albo się udaje, że się coś robi. Cwaniak na pewno zaproponuje Wam kolejne proekologiczne rozwiązania. Tego jestem pewien. Po torebkach i sztućcach przyjdzie czas na butelki, strzykawki, igły, rękawiczki. No, po co jednora-
da się odbyć przez skyp’a albo i przez telefon), pod każdym większym miastem zorganizować parkingi, żeby można zostawić samochód i przesiąść się na (tani lub darmowy) tramwaj. Długo można wyliczać, co da się zrobić. Da się dużo. Wspomnę tutaj, że dość zabawne jest to, że młoda Szwedka, która podróżuje po świecie, namawiając ludzi do ratowania planety, jest przyczyną zatruwania tej planety. Choć możliwe, że w tym przypadku zyski będą większe od strat. Nie chcę tego przesądzać.
Program przyjęty przez UE o zero-emisyjności, to kolej-
na próba łapania się prawą ręką za lewe ucho. Kraje zachodnie przeniosły produkcję do Chin i teraz udają dziewice. A Chiny oczywiście są na innej planecie, nie na Ziemi. Tak pewnie myśli przeciętny zjadacz ślimaków, czy też sznycli z kartofelsalate.
Albo się coś robi albo się udaje, że się coś robi.
zowe? Się zrobi wielorazowe! 10 razy droższe w dodatku. A i tak wiadomo, że się to będzie niszczyło i tłukło. Cwaniak sprzeda kolejne komplety, nie ma problemu. Jeśli będzie trzeba, to się i trumnę sprzeda. I miejsce na cmentarzu. Biznes na człowieku zaczyna się od momentu poczęcia aż do jego śmierci. Dla jednych to biznes, dla innych PTE. Sami sobie wybierajcie, w co chcecie wierzyć. Transport (o tym jeszcze nie wspomniałem) – należy obrzydzać turystykę, a nie ją reklamować, wprowadzić obowiązek płacenia za spotkania służbowe przez firmę zapraszającą (wtedy się cudownie okaże, że 90% spotkań
A ja oczywiście mogę, tak jak inni, poudawać, że będzie dobrze. „Teoria Okna” mówi o tym, że żadna cywilizacja nie jest w stanie podróżować na odległości międzygwiezdne, bo zanim będzie do tego zdolna, to się sama unicestwia. Dlatego nie odwiedza nas sympatyczny Iti, co chce do domu. Dlatego my nie odwiedzimy nikogo. Czy teoria jest słuszna? Dowiemy się za góra 100 lat, gdy populacja Ziemi wyniesie 32 mld. Oczywiście planeta będzie próbowała się oczyszczać. Będą niespotykane kataklizmy: trzęsienia ziemi i potopy, nowe wirusy, które wytępią miliony. Ale liczba ludności będzie wciąż wzrastać i wzrastać. Parapet „okna” jest już blisko. [JP]
POST SCRIPTUM
107