POST SCRIPTUM 2/2022/16_Wydanie Specjalne_Ukraina

Page 84

D

ecydując się na publikację kilku myśli o kulturze w czasie wojny, chciałbym zacząć od perspektywy, z której patrzę – bo, wbrew temu, co mogłoby się wydawć, nie jest wyłącznie rosyjska, ale w dużej mierze polska, a po części (choć, przyznaję, stosunkowo niewielkiej) nawet ukraińska. Dlatego na początku kilka słów o sobie. Jestem Rosjaninem z Petersburga, od 30 lat mieszkam w Polsce, od 25 lat – w Krakowie. Studiowałem tu filozofię, ale jeszcze przed ukończeniem studiów zacząłem stawiać pierwsze kroki jako tłumacz. Obecnie mam już wieloletnie doświadczenie, tłumaczę na język rosyjski przede wszystkim literaturę, w tym poezję (m.in. Miłosza, Szubera, Czapskiego, Wajdę, Gruszkę-Zych). Kilka książek – nie literackich – przetłumaczyłem na polski, wykonuję również tłumaczenia ustne. Oprócz tego zajmuję się promocją literatury polskiej w Rosji, pracując w jednej z polskich państwowych placówek kulturalnych. Gdy 22 lata temu Putin doszedł do władzy, od samego początku ostrzegałem przed nim, tłumaczyłem, jak bardzo jest niebezpieczny, uczestniczyłem w protestach (m.in. w czasie moich wizyt do Rosji). Z drugiej strony od połowy lat 90. zaczęły się moje wielorakie związki z Ukrainą. Mam wielu przyjaciół w Kijowie, Lwowie, Odessie, Czortkowie oraz wśród Ukraińców mieszkających w Polsce. Często odwiedzam Ukrainę, zdarzało mi się mieszkać tam przez dłuższy czas, a na przełomie lat 2013-2014 byłem na Majdanie (choć wróciłem do Polski jeszcze zanim w Kijowie doszło do rozlewu krwi). Rozpętana przez Putina wojna stała się dla mnie

84

POST SCRIPTUM

N i k i ta K u z n e t s o v

C Z Y WA L K A Z C Z E C HOW E M P OMO Ż E Z W YC I Ę Ż YĆ P U T I NA ?

osobistą tragedią, ale przeżywam ją również jako tłumacz, istniejący na pograniczu kilku kultur, z których każda jest mi na swój sposób bliska. Odczuwam przerażenie i wstyd na widok przestępstw, które popełnia wojsko kraju, w ktorym się urodziłem. Chyba najlepiej to, co myślę i czuję, oddaje wiersz wybitnej rosyjskiej poetki, tłumaczki i dysydentki (oraz mojej mistrzyni) Natalii Gorbaniewskiej, jednej z ośmiu osób, które w 1968 r. wyszły na Plac Czerwony, by zaprotestować przeciwko inwazji ZSRR na Czechosłowację: To ja nie ocaliłam wtedy Pragi, a wcześniej Warszawy, nie odkupię swej winy – niegodnych synowie niegodni – dom mój pustym się stanie, progi zgniły i mury zmurszały, niech będzie przeklęty dom zła, dom grzechu, dom kłamstwa, dom zbrodni. Tłum. Adam Pomorski Czuję się odpowiedzialny za to, że zrobiłem za mało, by uniknąć tej wojny, staram się jednak nie pogrążać w rozpaczy, na różne sposoby pomagać Ukraińcom i bezwzględnie wypowiadać się przeciwko rosyjskiej agresji. Moje zdanie jest bardzo jasne: agresor powinien być zatrzymany i pokonany, zbrodnicze czyny wojsk rosyjskich mają być potępione i ukarane, a Ukraina, jej ludność i siły zbrojne potrzebują wszelkiego możliwego wsparcia i pomocy. Co do tego

jak najbardziej się zgadzam z moimi ukraińskimi przyjaciółmi – poetami, pisarzami, filozofami, artystami. Jednak ostatnio obserwuję u niektórych z nich chęć otwarcia jeszcze jednego frontu – kulturalnego. I ta odsłona wojny budzi we mnie wielkie wątpliwości. Być może poczekałbym ze swoją wypowiedzią do lepszych czasów, ale odkryłem, że mój punkt widzenia doskonale wyraził ukraiński filozof, tomista, prof. Andrij Baumeister, który pozostał w zagrożonym rosyjskim wtargnięciem i ostrzeliwanym Kijowie, przez co jego głos ma szczególną moc. Baumeister zwrócił uwagę na to, że w czasie wojny w życiu ludzi następują głębokie egzystencjalne i emocjonalne zmiany. Po pierwsze myślenie zaczyna działać w sposób uproszczony. Przestrzeń półtonów i niuansów bardzo się zwęża, prawda i kłamstwo, dobro i zło stają się wyraźne i jednoznaczne, rzeczywistość przybiera postać dwubiegunową. Jest to konieczne, by przeżyć, przetrwać, zwyciężyć. Jednak w takim czarno-białym myśleniu jest wiele pułapek. Po drugie dokonują się przemiany w psychologii społecznej. W sytuacji wojny ludzka potrzeba przynależności do dużych grup gwałtownie wzrasta. Rośnie w siłę zbiorowa emocjonalność. Ale w związku z tym pojawia się groźba niedostrzeżenia w podmiotach zbiorowej nienawiści, gniewu, współczucia, miłości – poszczególnych ludzi, jednostek z ich rozterkami, złożonością i niejednoznacznością. Nie wolno, pisze Baumeister, pozwalać gniewowi i nienawiści, by zalewały


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.