1 minute read

Bożena Boba-Dyga – wiersze

UCIEKAĆ?

Kiedy spakować plecak? Co zabrać? Co ukryć? Co pożegnać? Kogo? Będzie ciepło czy zimno? Czy wziąć choć jedną książkę? Jaką? Co potrzebne? Pierścionek? – można sprzedać, mały lekki a cenny papierowy banknot lżejszy Buty! – trapery na długą drogę? Nie, tam trzeba wyglądać – ukochane szpilki szpilką można też bronić Książka? – po co książka? po nic bo moja bo lubię Ciężka? Weź lżejszą lepsza w ręce niż papieros a też można spalić Krem? Po co krem? lepiej lek na biegunkę Pieniądze? Można ukraść nie ma jak wymienić czas czas mętlik cięższej walizki niż 20 kilo nie uniosę nie uwiozę a tu jeszcze pies i chomik rybki dadzą sobie radę

Advertisement

nie będę żoną Lota nie obejrzę się wstecz

ZDĄŻYĆ

Oddech się spłycił i skrócił W snach suną czołgi Na żółtym berecie niebieskie kokardy Powiedz mi jeszcze że mnie kochasz i jeszcze

MODLITWA

Myślą otwieram niebo Zamykam oczy Pod powiekami czerwień Dobijam się myślą Łup Łup Łup

Drży palec nieproszony

Miesiączka to też krew Też czerwona

This article is from: