Kurier Kamieniarski nr 1/2023 (122)

Page 1

Robale w skale s. 34 Mistrzostwa Polski w polskim kamieniu REKLAMA Strzelin – granit drobnoziarnisty s. 18 Dwumiesięcznik D la profesjonalistów i D la pasjonatów LUTY/MARZEC N R 1/2023 (122) ISSN 1642-7033
www.hermes-trade.pl www.hermes-trade.pl Gdynia, ul. Legionów 87 Magazyn: Szemud, ul. Wejherowska 79 www.hermes-trade.pl tel. 606 64 42 67 tel. 517 24 62 93 gdynia@hermes-trade.pl H U R T O W N I A NAGROBKÓW B R Ą Z K R Ó L E W S K I • O R I O N I M PA L A P Ó Ł N O C Y • i i n n e Z A M ÓW I E N I A KO N T E N E R OW E – Z A P E W N I A M Y KO M P L E K S OWĄ O B S Ł U G Ę O D A D O Z • N A G R O B K I • • T A B L I C E N A P I S O W E • PŁYTY GRANITOWE KONGLOMERATY

B E N G A L B L A C K

N O W E D O S T A W Y

b l o k i i p ł y t y

e g a . p l

Q E

D Maszyny i urządzenia F Fotografia nagrobkowa

I Inne K Kamień i półprodukty

Kontakt z Redakcją:

M Maszyny, urządzenia i programy N Narzędzia, akcesoria i materiały

T Targi kamieniarskie

W Związki, ośrodki naukowe

Wydawca | Skład i

S reklamodawców
Spi
oD re D akcji
+48
546
93
biuro@kurierkamieniarski.pl
Korespondencyjny: skr. poczt. 26, 45-760 Opole 4  +48 501 577 687
+48 77 546 20 14 
77
63
Adres
Szambelan ul. Tęczowa 26/210 45-760 Opole Druk: Zakład Poligraficzny SINDRUK www.sindruk.pl ALINA F 76 ALKAM K 36 ANMAR K 17 A&J GRANIT K 25 BARED N 27 BARWAŁD K 75 BETIMO F 48 CEMADIAM N 4 CYBERLAB F 63 DIGI – CERM F 11 DROZDEK K 21 EGA K 5 ELMAR SERWIS N 33 FOTOCERAMIKA F 47 FOTOPORCELANA.NET F 41 GLOBAL NATURAL STONE K 46 GOLDEN LEAF K 50 GRANHURT K 43 GRANIT DULNIAK K 51 HERMES K 3 HERMES GABROSTONE K 15 IMAGE N 74 INBRA K 45 JAGER GRANIT K 14 KAMIENIARSTWO ZENEN KISZKIEL K 73 KAMSKAL K 1 K&K Automatic Machines M 61 MAGMA K 13 MARMURY-PŁYTKI K 37 MARMURY DULEMBA K 40 MC DIAM M 67 METIKAM N 8 NATURAL STONE BY MOŁDYSZ K 38 OPAL F 71 ORION ART-STAL N 30 OVALE F 69 PARADYŻ K 9 PASTERNAK K 10 PIASMAR K 72 PROD-KAM M 35 PROMASZ D 2 ROLLING STONE K 29 SILKAM M 72 SKALEŃ K 64 SOSNOWICA K 65 SPAZIO ITALIANO A.CELIŃSKA N 42 SPRZEDAŻ BLOKÓW I PŁYT K 49 STANCHEM N 74 STONEMOTOR M 44 SYNTETYK N 23 ŚWIAT KOMINKÓW I 69 TOP DIAMOND N 27 TGR M 31 WENA KIELCE PROD N 27 WENA WIELICZKA N 27 WIDUTO N 12, 27 WKG K 59 ZENESIS N 16 6 LUTY – MARZEC 2023
kolportaż: DIP Point Paweł

dawniej i dziś

Kamieniarstwo to stary fach. Bardzo stary. Jego początki nikną w mrokach przeszłości, ale w jego historii trudno się dopatrywać skandali, sensacji czy awanturniczych zwrotów dziejowych. No, może z wyjątkiem drobnych epizodów, które w zasadzie – jak to mówią – potwierdzają regułę. Od zawsze nasi protoplaści parali się ciężką, fizyczną pracą zmagając się z twardym kamieniem. Niezależnie od tego jak głęboko sięgnąć wstecz, zawsze znajdziemy tam kawałek kamienia noszący ślady pozostawione ręką człowieka. Przez całe millennia koleje ludzkiego losu były spisywane na kamieniu. I zauważyć należy, że dopiero najnowsze dzieje pisane są ramieniem maszyny, a nie tylko ręką człowieka. Nietrudno więc domyślić się, skąd przekonanie, że praca kamieniarza z założenia jest najcięższym, najtrudniejszym z zajęć, jakie może wykonywać człowiek.

Czy tak jest faktycznie? Każdy z nas ma na to własne zdanie poparte życiowymi doświadczeniami. Jednak nie byłoby dzisiejszego kamieniarstwa – nowoczesnego, dynamicznego i nietuzinkowego – gdyby nie wszystkie ręcznie wykonywane w przeszłości czynności. Gdyby nie poznanie kamienia poprzez kontakt z nim i własnoręczną obróbkę. I właśnie wokół tej istoty skupiony jest ten numer Kuriera Kamieniarskiego.

O zmianach, które następują w naszym fachu i ich niezauważaniu przez nas opowiada Zdzisław Nowicki, z którym rozmawialiśmy przy kawie (str. 22). Swoimi przemyśleniami na temat podstawowego kamieniarskiego narzędzia – dłuta – dzieli się Rafał Frankiewicz w nowym cyklu Z dłuta wzięte (str. 26). O bardzo ręcznym zajęciu pisze Lubosz Karwat w swoich targowych Mozajowych wspomnieniach na stronie 54. A wszystko przyprawione genealogią słowa partacz, które – a jakże! – w zaskakujący sposób jest związane z naszym fachem. Nie zapominajmy też o pokazywaniu naszym następcom prawdziwego obrazu kamieniarstwa – o tym w tekście Luty na stronie 62.

Spis treści obok pokazuje, co jeszcze czeka na czytelnika w tym numerze Kuriera Kamieniarskiego. Miłej lektury!

Nakład: 4000 egz.

Nasza okładka:

Amonity w kamieniu

fot. Dariusz Wawrzynkiewicz

Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam, ogłoszeń i artykułów płatnych. Opinie wyrażane w tym piśmie są opiniami autorów i nie muszą odzwierciedlać stanowiska Redakcji. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz

zastrzega sobie prawo do skracania i adiustacji tekstów, zmiany tytułu, opracowania redakcyjnego, a także zwrotu materiałów zamówionych a nieopublikowanych.

Przedruki tekstów wyłącznie za zgodą ich autorów.

Spis treści: Strzelin – granit drobnoziarnisty 18 Rozmowa przy kawie ze Zdzisławem Nowickim 22 Z dłuta wzięte ............................... 26 W rockowym zacięciu .................... 28 Czy na pewno nie potrzebujemy normy nagrobkowej? ..................... 32 Robale w skale 34 Kongres Kamieniarski 52 Mozajowo ..................................... 54 Petra – miasto wykute w skale ...... 56 Wszystko spartaczył, a idź pan z takim fachowcem… ...... 58 Chroń gromadzone dane 60 W związku z… Luty 62 TIA cz. 16 Eskom, f**king Eskom!!! 66 Ogłoszenia drobne 68 Kamień niejedno ma imię 70
www.kurierkamieniarski.pl NR 1/2023 (122) 7
® TOP DIAMOND TOOLS PROFESJONALNE NARZĘDZIA DIAMENTOWE pełna oferta: zenesis-stone.com zenesistop@gmail.com tel. 690 308 413

Strzelin – granit drobnoziarnisty

Kamieniołom w Strzelinie jest pod wieloma względami wyjątkowy. Znajduje się w granicach miasta – ledwie kilometr od rynku miejskiego, jest najgłębszym kamieniołomem granitu w Europie (ponad 120 m) i jednym z największych – szerokość wyrobiska to ponad 300 m, a długość ponad 650 metrów.

Pod nazwą Strzelin zwykle rozumie się drobnoziarnisty, szary granit w ciemnej tonacji. Dość jednolity, o stalowo-niebieskim, zimnym odcieniu. Rzadko spotyka się w nim myszki i są one raczej niewielkie. Należy jednak mieć świadomość, że ze złoża o nazwie Strzelin wydobywa się również granit średnioziarnisty o jaśniejszym odcieniem oraz drobnoziarnisty granit z żółtawym przebarwieniem i handlowej nazwie „miodowy”.

Historia wydobycia granitu strzelińskiego sięga średniowiecza –potwierdzają to XIII-wieczna rotunda św. Gotarda i mury miejskie w Strzelinie czy kościoły w Górce Sobockiej i Białym Kościele. Zwykle materiał był wydobywany w niedalekiej odległości od budowanych obiektów, więc trudno dziś jednoznacznie określić, z którego miejsca Wzgórz Strzelińskich dokładnie pochodził. Zwykle były to tak zwane kamieniołomy domowe, czyli niewielkie wyrobiska, w których wydobywano kamień na potrzeby jednego lub kilku domostw. W XIX wieku granit w Strzelinie wydobywano już na skalę przemysłową. Przed II wojną światową granit strzeliński był wykorzystywany na budowach wielu niemieckich miast. Po wojnie kamieniołom szybko został uruchomiony i już 1946 roku kamień był dostarczany do odbudowy kraju. M. in. do budowy mostu Poniatowskiego i Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie oraz na postument warszawskiej Nike. Od 1992 roku kamieniołom znajduje się w rękach prywatnych. Obecnym właścicielem jest firma Mineral Polska (należąca do koncernu Strabag), która wydobywa jedynie kruszywo. Na terenie wyrobiska w Strzelinie działają jednak dwie firmy – Stonpol i ZPK Strzelin – które wydobywają kamień bloczny. Z wydobytego materiału najczęściej wykonywane są elementy typowo drogowe: kostka surowo łupana lub cięto łupana; kostka fakturowana; cięte lub łupane krawężniki chodnikowe, oporniki i krawężniki drogowe; płyty chodnikowe i drogowe różnej wielkości.

m ateriały
Granit Strzelin (ciemnoszary), granit strzegomski (jasny), Szwed (czarny)
Granit Strzelin w wąskich płytkach Opole, ul. Krakowska Więcej zdjęć realizacji z granitu Strzelin na stronie www. zpkstrzelin.pl
18 LUTY – MARZEC 2023
Paweł Szambelan

W budowlance szary kolor jest w modzie i to powoduje spore zainteresowanie parapetami i schodami ze Strzelina, które dobrze sprawdzają się w nowoczesnych projektach, zwłaszcza w bezpośrednim sąsiedztwie jednolitych kolorystycznie elewacji. Szara, stalowa barwa sprawia, że ten kamień komponuje się z każdym materiałem w każdym kolorze. W nagrobkach dobrze wygląda w zestawieniu z ciemnymi elementami, zwłaszcza w przypadku odmiany średnioziarnistej, która jest wyraźnie jaśniejsza.

Granit Strzelin przyjmuje każdy rodzaj wykończenia. Przy polerze zyskuje dużą głębię koloru i uważa się, że wolniej się starzeje od innych granitów, dłużej zachowując świeżość wyglądu. Dzięki drobnoziarnistej strukturze doskonale wygląda we wszystkich szorstkich wykończeniach. Bardzo dobrze się płomieniuje dając bardzo równą, antypoślizgową powierzchnię. Po zastosowaniu płomieniowania i szczotkowania zyskuje delikatną, wygładzoną powierzchnię przypominającą skórkę pomarańczową. Natomiast powierzchnie piaskowane, ze względu na znaczną twardość, wyglądają jakby ledwie muśnięte przez ten rodzaj obróbki. W przypadku odmiany miodowej poler tłumi jej żółty odcień, a płomień go uwidacznia i eksponuje.

Strzelin tnie się i obrabia przy użyciu standardowych narzędzi do granitu. Jest jednak nieco twardszy niż inne granity – nie można go ciąć zbyt agresywnie i dlatego czas cięcia jest zdecydowanie dłuższy. Przy ustawieniu zbyt dużego opadu piły nie chcą się ostrzyć i szybko się zaklepują. Według opinii Marcina Wieczorka z firmy ZPK Strzelin zużycie narzędzi w zakładzie obrabiającym wyłącznie granit ze Strzelina jest o prawie 30% wyższe niż w bliźniaczym zakładzie przerabiającym różne rodzaje granitu.

Z powodu ukośnego ułożenia ławic w złożu wydobywane bloki są raczej nieregularne, rombowe. Trudno jest taki blok dobrze ustawić pod piłą lub linką, by uzyskać rzaz równoległy do powierzchni bryły. To powoduje dużą odpadowość oraz zwiększa czasochłonność wszelkich czynności związanych z rozcinaniem materiału na płyty. Z kolei z ukośnych płyt trudniej uzyskać kwadratowe formatki o większych rozmiarach. Dlatego też płyty najlepiej jest projektować w formaty prostokątne. Sporą część produkcji elementów ciętych stanowi też kosta rzędowa regularna, która ma dwa boki cięte – to podnosi jej wartość estetyczną.

dane fizykomechaniczne: Gęstość objęt. 2655 kg/m3 Nasiąkliwość 0,29 %

207,0 MPa

Wytrzymałość na zginanie 16,2 MPa – po zamrażaniu 56 cykli 14,5 MPa

Ścieralność na tarczy Boehmego 6725 mm3

Mrozoodporność całkowita

Odporność na poślizg (powierzchnia cięta) 68

opis

twardszy od innych granitów

drobnoziarnista struktura i szary lub miodowy kolor komponują się z każdym materiałem

cechy wyróżniające

drobnoziarnista struktura

ciemnoszara barwa

wysoka wytrzymałość i pełna mrozoodporność dostępny drobnoziarnisty ciemnoszary, średnioziarnisty jasnoszaryy i drobnoziarnisty szaro-żółty

dobrze prezentuje się w matowych wykończenia powierzchni

odmiany kolorystyczne, które dobrze współgrają ze sobą

w ramach jednej inwestycji

niska wychodowość bloków, trudności z uzyskaniem dużej płyty

Wytrzymałość
na ściskanie 217,0 MPa
po zamrażaniu 56 cykli
www.kurierkamieniarski.pl NR 1/2023 (122) 19

Szacuje się, że ze złoża Strzelin – nie licząc eksploatacji kruszywowej – wydobywane jest około 8 000 ton granitu miesięcznie. Przy czym jako materiał bloczny można potraktować co najwyżej 30% tej ilości. Nie jest to taka dobra wydajność i tak łatwa eksploatacja, jak w złożach strzegomskich.

Duży odpad, wolniejsze cięcie, dużo większe zużycie narzędzi, dodatkowy czas poświęcony na odpowiednie ułożenie bloku pod piłą to powody, które uzasadniają wyższą cenę granitu ze Strzelina. Niestety, konkurencja ze strony materiałów strzegomskich powoduje, że trudno do tego przekonać klientów.

Alternatywą – bądź konkurencją niestety zagraniczną – jest Kuru Grey. Jednak parametry fizykomechaniczne klasyfikują granit strzeliński wśród najlepszych granitów polskich. Twardość i odporność na ścieranie, mrozoodporność, przyjmowanie różnej faktury powierzchni, bardzo wysoka odporność na działanie czynników mechanicznych – oto krótka charakterystyka tego materiału.

Wśród współczesnych inwestycji, na których wykorzystano granit ze Strzelina, można wymienić remont placu Kolegiackiego w Poznaniu – płyty chodnikowe, kostka, fontanna; remont ul. Krakowskiej w Opolu – płyty chodnikowe i kostka; Centrum Kongresowe w Krakowie – otoczenie budynku, Strzelin połączony z ciemniejszym sjenitem; Dzielnica Czterech Wyznań we Wrocławiu – skontrastowany z Kośminem opisywanym w poprzednim numerze Kuriera Kamieniarskiego; otoczenie Politechniki Gdańskiej – zestawiony z jaśniejszym granitem strzegomskim i czarnym Szwedem; Rynek w Lubinie – podkreślony ciemnymi obramieniami również ze Szweda; czy fontanna w Karpaczu – łukowa w formie konstrukcja z monolitów z miodowej odmiany Strzelina. Na wymienionych inwestycjach użyto m.in. kostki surowo łupanej i cięto łupanej, płyt chodnikowych i drogowy o różnych wymiarach i grubości do 18 cm, oraz krawężników – zarówno dla ciągów pieszych, jak i typowo drogowych. Nierzadko elementy były wykonywane jednostkowo, by mogły zostać zabudowane w konkretnym miejscu.

Rafał Frankiewicz (Pracownia Rzeźby, Pabianice):

„Moim zdaniem jeden z ciekawszych granitów. Jest twardy i drobnoziarnisty. Lubi być szorstki – w grubym piaskowaniu, w groszkowaniu, w płomieniowaniu, w szczotce wygląda bardzo interesująco: jest jasny, wręcz białawy. Jeśli nie ma ciemniejszych myszek, które się zdarzają, wygląda absolutnie niesamowicie. Nie ma dużych, ostrych ziaren – lekko chropawa powierzchnia zachęcająca do dotyku. Warto jedynie zwrócić uwagę na to, by elementy z niego wykonane były zawsze albo całe suche albo w całości mokre, ponieważ fragmenty mokre bardzo kontrastowo odcinają się od fragmentów suchych. Do kucia jest granitem bardziej wymagającym niż na przykład Strzegom – większa twardość i spoistość, dłuto ma trudniej. Ale dzięki temu można wydobyć każdy detal w bardzo precyzyjny sposób. Z powodu drobnego ziarna wydaje się jednolity i ładnie rozprasza światło.”

m ateriały
Różne wersje kolorystyczne granitu Strzelin Powierzchnia cięta, łupana i płomieniowana
20 LUTY – MARZEC 2023
Wysoki poler na nagrobku

Rozmowa przy kawie

ze Zdzisławem Nowickim

„Jak to w życiu często bywa, w branży kamieniarskiej znalazłem się przypadkiem” – mówi Zdzisław Nowicki, właściciel firmy Syntetyk, sprzedający na polskim rynku chemię do kamienia firmy Tenax, narzędzia oraz oczyszczalnie i łupiarki.

Przypadkiem poznałem kamieniarza Grześka Stępnia. Znałem język włoski, a on wybierał się do Włoch, aby kupić materiały, więc poprosił mnie, abym pojechał z nim i pomógł mu w rozmowach. Takich wyjazdów było kilka, i wracając z jednego z nich Grzesiek zaproponował, abyśmy wstąpili do firmy Tenax – chciał kupić ich produkty: żywicę i kleje. Podczas rozmów w Tenaxie padła propozycja, abym został ich przedstawicielem w Polsce. Stwierdziłem, że się na tym nie znam i, mimo że obiecywali pomóc, nie zdecydowałem się. Po jakichś dwóch latach ponowili propozycję.

Nazwa Syntetyk pojawiła się w 1998 roku, później powrócił temat współpracy z Tenaxem. Na początek współpracy w 2001 roku przyjechał do Polski Francesco Tomasoni – manager odpowiedzialny za rynek polski – który jeździł ze mną do klientów. Ten objazd to było dla mnie przede wszystkim intensywne szkolenie – z produktów i sprzedaży.

Zmiany? Faktycznie, obserwując polskie kamieniarstwo przez ponad dwadzieścia lat widzę, że ta branża bardzo się zmieniła. Jak zaczynałem, to wszystko było w powijakach. Duże państwowe zakłady w czasie przemian padły i zostały tylko małe firmy rzemieślnicze, które nie miały ani kapitału, ani maszyn. To, co miały, to były często maszyny zbudowane samodzielnie albo stare maszyny sprowadzone z zagranicy. Kiedy jeździłem z Grześkiem Stępniem do Włoch, to poza zakupami kamienia szukaliśmy również możliwości zakupu podzespołów i części zamiennych do maszyn.

Braki kapitału były głównymi powodami trudności w handlu na naszym rynku. Jeden z naszych podstawowych produktów – impregnat Ager – kosztował wtedy około 80 000 lirów za 1 litr, czyli około 200 zł. W tym czasie ekspedientka w sklepie zarabiała ok. 600 zł. Zakup Agera był dla firm sporym wydatkiem. W tym okresie rynek był bardzo zależny od cen – była ona głównym elementem przy wyborze towaru przez klienta.

rozmowa
22 LUTY – MARZEC 2023
Zdzisław Nowicki

Dziś zmieniło się to bardzo. Aktualnie – przy wysokich kosztach energii, wysokich kosztach zatrudnienia – ważniejsza od ceny stała się jakość i szybkość pracy. Teraz kupując narzędzia na ciągi polerskie klient nie oczekuje najniższej ceny za narzędzie, tylko znacznego zwiększenia wydajności produkcji i uzyskania najwyższej jakości np. poleru.

Sami dość często nie zauważamy tych zmian, bo  one nie następują gwałtownie. Dopiero rozmawiając z naszymi dostawcami, którzy przyjeżdżają raz na kilka lat, uświadamiamy sobie, jak ogromne zmiany dokonały się w polskim kamieniarstwie. Kiedy po kilku latach odwiedził Polskę Giuseppe Nicoletti – właściciel firmy MEC –był bardzo zaskoczony. Nawet w małych zakładach pojawiły się bardzo nowoczesne maszyny: nowa boczkarka, jakieś CNC, waterjet. Myślę, że w wielu przypadkach jesteśmy lepiej wyposażeni, niż zakłady w zachodnich krajach. Ciekawostką jest fakt, który odkryliśmy po badaniach rynku polskiego przeprowadzonych razem z firmą Tenax, że jesteśmy wyjątkowi w zakresie ilości obrabianych boczków w grubej płycie (ponad 4 cm). W odniesieniu do wielkości kraju mało gdzie na świecie obrabia się maszynowo takie ilości boczków. W Europie to nawet można mówić o wielkościach bezwzględnych.

Kiedy zaczynałem współpracę z Tenaxem, chemia do kamienia była w Polsce słabo znanym tematem. Zadanie wprowadzenia na rynek było trudne – poza naszymi produktami na rynku pojawiały się produkty Akemi i Chemstone z Ciechanowa. Żywicowanie czy impregnację znało tylko wąskie grono kamieniarzy, którzy odwiedzali targi zagraniczne. Rozesłaliśmy ogromne ilości próbek. Zanim chemia stała się popularna, minęło kilka lat.

Tenax jest firmą globalną działającą praktycznie na całym świecie. Przy okazji targów spotykam się z przedstawicielami firmy z różnych krajów. Na podstawie przeprowadzonych rozmów zauważam, że moda i pewne trendy rozwojowe powstają głównie w USA. Przykładowo moda na materiały niepolerowane, satynowane pojawiła się właśnie tam. Z naszej działki – koncepcja klejów w tubach wyciskanych z pistoletu też upowszechniła się najpierw tam. Parę lat temu, na jakimś spotkaniu, padało pytanie: „Ile tub sprzedajesz?” Wtedy odpowiedziałem: „No… Nic.” Musiało minąć kilka lat, zanim tuby dotarły i do nas. Teraz te wszystkie światowe trendy – dzięki Internetowi – upowszechniają się dużo szybciej, co powoduje przyspieszenie zmian.

Najlepszym napędem dla firmy są klienci. Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie i to najczęściej oni są motorem działań. Tak było z drobnymi narzędziami, jak rzepy czy małe piły. Zapotrzebowanie i konkretne oczekiwania spowodowały, że zaczęliśmy je importować. A jednym z narzędzi, o które często nas pytano, były ręczne polerki. To wbrew pozorom nie jest proste urządzenie. Oczywiście można było sprowadzić jakieś maszynki, ale ponieważ zapotrzebowanie było spore, poszliśmy dalej – zamówiliśmy produkcję polerek pod własną marką.

Nikt nie produkuje takich urządzeń od początku do końca swoimi siłami. Dalekowschodni producenci korzystają z podzespołów kupowanych w innych firmach. I tu powstają różnice. Przykładowo jakiś element można kupić za 6 dolarów, ale można za 10, a nawet 20 dolarów. Znaleźliśmy zaufanego producenta i podpisaliśmy restrykcyjną umowę – polerki są produkowane na nasze zamówienie, według naszych wskazań, z komponentów, które sami zatwierdzamy.

Mamy dużo zwrotnych informacji z rynku, które przekazujemy producentowi, oczekując modyfikacji poprawiających urządzenie. Każdy kolejny model likwidował wady poprzedniego. Od jakiegoś czasu zamawiamy polerki bez przekładni i wrzeciona. Temontujemy w Polsce. Moglibyśmy oczywiście zlecić zrobienie przekładni i wrzecion według naszych pomysłów w Chinach, ale nie do końca chcemy się z producentem dzielić naszym know-how. Polerka Syntetyk ma podwójną przekładnię – zamówiliśmy formę wtryskową i ten zespół produkowany jest tylko dla nas. Sama forma kosztowała kilkanaście tysięcy dolarów. Jak widać, niektóre modyfikacje, chociaż czasem drobne i tanie, niosą ze sobą spore koszty.

Pytasz o zmiany pokoleniowe w firmach? Oczywiście że następują, to naturalne. I według mnie zwykle są to pozytywne zmiany. Młode pokolenie jest lepiej wykształcone, posługuje się nowymi technologiami i ma większą świadomość. Ich decyzje są częściej oparte na wiedzy, a gdzie wśród tych starszych dość często wszystko opierało się na intuicji. Są bardziej otwarci na nowości, znają języki i biegle posługują się komputerami.

Plany na przyszłość? Zawsze są, tyle, że na ich wprowadzanie brakuje czasu. Nie chcę jakoś bardzo rozbudowywać firmy – zostawię takie pomysły następcom. Choć radykalnych zmian nie planuję, to cały czas staramy się poprawiać to, co jest. Tak że będziemy dalej prowadzić ewolucję, aby lepiej dopasowywać się do potrzeb klientów, uwzględniając zmiany, jakie zachodzą u nich.

24 LUTY – MARZEC 2023
 rozmowa

Codzienność wielu Kolegów z naszej branży to piła, boczkarka, linka czy trak. Oczywiście dla równowagi: Merc, BMW, Volvo czy Infinity; potem Orlen, Lotos, Bank, telefon, telefon, telefon ; w domu: Żona, Dzieci, szkoła, działka, wakacje, raty... i tak ad mortem defecatam.

Z dłuta wzięte

A przecież w naszej branży wszystko się wzięło od szlakownika, szpica, zębaka, brzeźniaka, gradziny, pucki, knypla czy ciosaka. Nazw jest dużo więcej, ale kto je dziś używa i pamięta? Kto –może poza odbijakiem – stosuje dłuta w codziennej praktyce? Fora internetowe pełne są wiadomości o piłach, tarczach, zębach, segmentach… Wszędzie diament, rzadziej korund, a stalmasa to dla wielu już tylko rdzawa magia przeszłości. Zdumiewające jest to, że wielu kamieniarzy lepiej zna się na samochodach, którymi jeżdżą, aniżeli na zawodzie, który uprawiają razem ze swoimi rodzinami i pracownikami.

Prawie nic nie ma na temat dłut, młotków pneumatycznych, sposobów ich używania i BHP pracy. Wiem. Są centra numeryczne, co zrobią wszystko i w każdej ilości. Tyle że to chwyt marketingowy dla wielu nuworyszy chcących błysnąć przed innym kamieniarzem swoim parkiem maszynowym. Rzeźbę czy dobrą kamieniarkę i tak musi wykonać człowiek – swoim okiem, ręką i dłutem – okryć ją swoim talentem. Maszyna jest jak ślepa kura. Nic sama nie widzi. Rzeźby spod maszyny są martwe, nieme i bezwartościowe. Nie budzą żadnych ludzkich emocji w odbiorcach, nawet te najdroższe, kosztujące tyle, co Bentley.

z kamieniem w tle
26 LUTY – MARZEC 2023

Wystarczy popatrzeć na pracownię Massimo Galleni, włoskiego mistrza rzeźby w marmurze, a w Polsce na: Michała Jackowskiego, Klaudię Matusiak, Jerzego Zyska, Łukasza Kuliga, Romana Jugo, Zbigniewa Zycha, Rafała Frankiewicza, Rafała Namiotę, pracownię kamieniarską Jacka Pawłowskiego czy pracownię Danaida Michała Misiaszka, by zachwycić się ich pracami. Są robione ręcznie, z pasją i nie powstają w dwu egzemplarzach w jeden dzień.

Wszystko zaczęło się od dłuta...

Można je kupić w wielu sklepach dla kamieniarzy. Ale to dłutka mało wyspecjalizowane. Najczęściej kupuje się tylko te do kucia liter, bo tylko litery jeszcze w wielu zakładach w kamieniu się kuje. Dłuta ręczne i dobre do kucia mają: Widuto, Wena-Prod (dawniej Kamyk) z Kielc, Marcin Gwarecki, Wena w Wieliczce, Weha, Bared w Piławie i sklepy strzegomskie.

Dominują dłuta o trzonku okrągłym, ale lepsze i poręczniejsze są te zrobione w sześciokąt lub zaokrąglony kwadrat. Dobre dłuta rzemieślniczej proweniencji ma Wena-Prod, bo są krótkie, mocne i świetnie leżą w dłoni. Dłuto nie może być za długie do kucia liter, bo jest niewygodne zwłaszcza w kuciu na cmentarzu. Krótkie łatwiej przyłożyć precyzyjnie do kamienia, łatwiej uderzyć, mniej się męczy ręka.

Bardzo ważna jest ostrość dłuta. W literaturze niemieckiej panuje przekonanie, że kąt wierzchołkowy dłuta do kamieni twardych powinien mieć 60°. Do marmuru: 55°. To dobry kąt, ale do łupania kamienia, a nie do jego cięcia. Litera przede wszystkim musi zostać zacięta i to ostro. Wtedy jej krawędź nie będzie się sypać. Ostre dłuto to efektywna i szybka praca, mniej wysiłku i lepszy efekt. Tępe – sami już wiecie…

Nie można zatem mieć jednego dłutka. Trzeba mieć je w zapasie i wszystkie ostre. I warto przy tym zmienić myślenie, że skoro dłutka są drogie, to zakupię ich mało. Zakup każdego narzędzia zawsze boli kieszeń, ale to jak z paliwem: muszę wlać, aby dojechać do celu, wrócić i żeby w baku jeszcze zostało na rano...

I warto zacząć się gimnastykować przed pracą i po jej zakończeniu, bo jak mówi chińskie przysłowie: gwarancją długiego życia i zdrowia są mocne nogi...

 www.kurierkamieniarski.pl NR 1/2023 (122) 27

W rockowym zacięciu

Rozmowa z Konradem Sosinem i Tomaszem Cholewą – właścicielami firmy ROLLING STONE.

Skąd pomysł na nazwę i samą firmę?

T: Trzeba zacząć od mojej młodości, która była wypełniona miłością do muzyki – rocka i metalu. Z tego uczucia zrodziła się chęć do tworzenia własnych kompozycji, własnych utworów. To były czasy fascynacji Metallicą – chciałem być jak James Hetfield (śmiech). Zaliczyłem kilka kapel. Potem przyszedł czas dorosłości, a z nim potrzeba utrzymania rodziny – wtedy zmieniły się moje priorytety.

Po latach poszukiwań w innych branżach pojawił się pomysł na stworzenie własnego biznesu wraz z Konradem, który już wtedy prowadził podobny biznes w Krakowie. Nazwa dla tej działalności pojawiła się szybko i spontanicznie – było to pierwsze skojarzenie mojej żony i od razu zaskoczyło. ROLLING STONE. Celowo bez „S” na końcu.

Czy były jakieś ciekawe nawiązania do nazwy?

K : Tak – na forum radia internetowego lub na Facebooku. Ludzie nie mogli zrozumieć powiązania ze słynnymi Rolling Stonesami (tym bardziej, że sprzedajemy nagrobki), a nazwa ta w tłumaczeniu oznacza „toczący się kamień”, więc analogia do naszej branży jest oczywista. Ciekawe jest również to, że zdecydowana większość chłopaków, która u nas pracuje, również lubi rocka, więc nazwa jest spójna.

Jaki model biznesu wybraliście?

T: Otwarty na sugestie klientów! Jesteśmy mocno skoncentrowani na jakości obsługi. Od początku istnienia firmy wprowadziliśmy minimalną grubość elementów 4 cm (min. 5  cm dla płyt nakrywowych) i niezależnie od wysokości kosztów nie będziemy szukać oszczędności przez zmniejszanie grubości. To nasz standard. Zaufanie buduje się latami i jest ono naszym fundamentem.

K : Ponadto nasz manager i kierownik placu kontrolują na bieżąco stan sprzedawanych produktów. Jeżeli towar nie jest idealny, ma jakieś wady, klient jest o tym informowany przed zakupem. Po dokonanej transakcji również jest możliwość wymiany danego pomnika lub jego elementów, o ile towar jest w nienaruszonym stanie. Rozumiemy to, że klient docelowy – jesteśmy hurtownią i prowadzimy sprzedaż tylko dla zakładów kamieniarskich – jest coraz bardziej wymagający. Myślę, że tym co nas wyróżnia jest też to, że z naszymi klientami żyjemy w symbiozie – jesteśmy z większością z nich na „ty”. Atmosfera w firmie jest luźna, lubimy wzajemnie pożartować, jednocześnie zdając sobie sprawę jakie kto ma zadania i cele do wykonania podczas codziennej obsługi klienta. 

w ywia D 28 LUTY – MARZEC 2023
Tomek i Konrad w podróży do kolejnej kopalni

Czy zauważyliście zmianę trendu w sprzedawanych modelach?

K : Tak. Do niedawna popularne były nagrobki bogate w łuki, falowane linie, ćwierćwałki oraz rzeźby. Natomiast moda się zmienia i coraz więcej klientów dostrzega i kupuje nowoczesne wykończenia. Proste kanty, wysokie tablice, paski pod płytami, łączenie dwóch kolorów w jednym modelu – czyli eleganckie formy i minimalizm. Zawsze staramy się być na bieżąco. Jest to również zasługa naszych klientów, którzy często dopytują się o nowinki. A my chcemy sprostać tym potrzebom, więc co chwilę wprowadzamy do sprzedaży modele, które dopiero debiutują na naszym rynku. Z lepszym bądź gorszym sukcesem finansowym, ale kto nie próbuje, ten nigdy się nie przekona.

To jakie plany na rok 2023?

T: Zdobywać świat! (śmiech) Na początek wprowadzamy tzw. „promocję miesiąca” – w każdym miesiącu będziemy proponować promocje cenowe na wybrane modele. Oprócz tego od każdych 10 tysięcy złotych wydanych u nas, klient otrzymuje bon na towar. Ponadto cały czas poszukujemy innych wykończeń oraz kolorów. Do tej pory nie można było polecieć do Chin bez covidowych ograniczeń. Na szczęście mamy tam zaufanych partnerów, którzy nam pomagają. Za to pod koniec lutego jedziemy do Indii.

K : Jedyne czego możemy być pewni to zmiany. Świat bardzo przyspieszył w ostatnich latach. Ilość zmian na wielu płaszczyznach oraz nieprzewidywalność sprawiają, że musimy myśleć do przodu i zawsze mieć jakiś zapasowy plan. Najpierw pandemia, później wysokie ceny frachtu i na dokładkę wojna, czego skutkiem jest wysoki kurs dolara. To na pewno nie ułatwia prowadzenia firmy ani nam ani naszym klientom. Jeśli chodzi o ten rok, to możemy przewidywać tylko, że importowany towar prawdopodobnie będzie atrakcyjniejszy cenowo ze względu na obniżającą się cenę frachtu. Utrudnieniem dla naszej rodzimej produkcji (choć trzymamy za nią kciuki) mogą być wyższe ceny mediów.

Inne zagrożenia?

T: Naszą uwagę zwracają kolejne próby całkowitej likwidacji, bądź dalszego ograniczania, możliwości korzystania z gotówki. Pomijając nawet aspekt firmowy, to jest to zwykłe ograniczenie naszej wolności oraz niezależności. Powinniśmy mocno się temu trendowi przeciwstawić i nagłaśniać temat.

T&K : Korzystając z okazji, chcielibyśmy pozdrowić wszystkich naszych Klientów oraz cała branżę kamieniarską w Polsce. Zdrowia i sukcesów biznesowych w 2023 roku!

w ywia D 30 LUTY – MARZEC 2023

Czy na pewno nie potrzebujemy normy nagrobkowej?

W poniedziałek wielkanocny 2022 roku na jednym z cmentarzy upadła płyta napisowa na półtoraroczne dziecko. Chłopczyk na cmentarzu był w towarzystwie matki i brata. Pomimo próby ratowania chłopca przez matkę, później przez służby medyczne, dziecko zmarło. Sprawą zajęła się policja i prokuratura rejonowa właściwa terytorialnie.

Zgodnie z przekazami lokalnych mediów nagrobek został wzniesiony około 5 lat przed zdarzeniem. Powołano biegłego z zakresu kamieniarstwa, który stwierdził, że istnieją wady konstrukcyjne w nagrobku. Na początku tego roku prokuratura zakończyła postępowanie ze skutkiem umorzenia, ponieważ „nie można obciążyć jednej osoby odpowiedzialnością za spowodowanie tragicznego wypadku”. Wypadek nastąpił w wyniku splotu okoliczności, z których każda była warunkiem koniecznym – gdyby chłopiec nie dotknął płyty, ta nie runęłaby na niego.

Nie znamy szczegółów sprawy, ale zastanówmy się nad zdarzeniem. Cmentarze to dosyć gęsto i chaotycznie zabudowane tereny. Pomiędzy grobami pozostawiane są niewielkie odległości, kamienne konstrukcje zorientowane są w różnych kierunkach. W takiej sytuacji będzie dochodziło bardzo często do przypadkowych kontaktów człowieka z pionowymi kamiennymi elementami. Przy czym nacisk wywierany na te elementy może być znaczny. Czy w trakcie wznoszenia nagrobków nie powinniśmy przewidzieć tego typu zdarzeń?

Czy kamieniarz wznoszący nagrobek nie odpowiada za bezpieczne jego użytkowanie?

Należy sobie uzmysłowić, że nagrobek to nie tylko wygląd. To również stabilność całości w pewnych określonych warunkach. Jeśli istnieje ryzyko pchnięcia przez przechodnia płyty napisowej, to kamieniarz powinien na tyle wzmocnić konstrukcję, żeby ta płyta oparła się temu dodatkowemu obciążeniu. Co więcej – praktyka wskazuje, że stosowane środki łączące (kleje, cement, zaprawy itp.) posiadają ograniczoną w czasie trwałość. Z czasem ulegają zniszczeniu i nie spełniają swojej funkcji. Z tego powodu powinno stosować się mechaniczne połączenia, na przykład kotwy – tym dłuższe, im wyższy jest element. Również istotne jest takie rozmieszczenie środka ciężkości części stojących, aby nie dochodziło do ich przeważenia. Jeśli nie wykonano nagrobka z uwzględnieniem powyższego, to – zgodnie z opinią biegłego –posiadał on wady konstrukcyjne. Owszem, gdyby nie popchnięcie – na co również zwrócił uwagę biegły – to napisówka by się nie przewróciła. Jednak wskutek lekkiego, przypadkowego pchnięcia stojącej płyty upadała ona na dziecko. Stosunek masy kamiennej napisówki do wagi 1,5-rocznego chłopca możemy sobie wyobrazić. Czy na pewno nie dało się zminimalizować prawdopodobieństwa tego zdarzenia na etapie montażu?

Choć sprawę umorzono, to nie jest ona zakończona. Umorzenie nie jest prawomocne, a pełnomocnik pokrzywdzonych już złożył zażalenie. Sąd rozstrzygnie, czy sprawa powinna wrócić do ponownego rozpatrzenia przez prokuraturę oraz wykonania dalszych czynności, które zostaną wskazane przez sąd. To początek. Dalszych dróg tego postępowania jest wiele.

Paweł Szambelan
nasze sprawy 32 LUTY – MARZEC 2023

Sprawę umorzono w myśl prawnej zasady in dubio pro reo – w przypadku braku możliwości jednoznacznego przypisania odpowiedzialności za zdarzenia stosuje się zasadę rozstrzygania wątpliwości na korzyść ewentualnego sprawcy. W dochodzeniu nie pomagał fakt, że brak jest jakichkolwiek unormowań prawnych dotyczących budowy i montażu nagrobków oraz nie ma żadnej instytucji – typu inspektor budowlany – nadzorującej takie budowy.

To trudna sytuacja. Nic nie zwróci rodzicom dziecka – ich życie nigdy nie będzie już takie samo. Trudno również podejrzewać celowość w działaniu kamieniarza montującego nagrobek – wyrok sądowy może złamać mu życie. Jednak kwestia właściwej dbałości w stawianiu nagrobków powraca jak bumerang i co jakiś czas jest przywoływana na fali medialnych doniesień o różnych wypadkach na cmentarzach. Jedno jest pewne: szybkość montażu lub minimalizacja kosztów nie mogą usprawiedliwiać braku wyobraźni, czy wręcz popełniania błędów w sztuce.

„Wytyczne Branżowe. Wyroby z kamienia naturalnego. Nagrobki.” potocznie nazywane „Normą nagrobkową” istnieją od 2021 roku. Zostały opracowane przez kamieniarzy dla kamieniarzy. Opisują zasady, jakimi powinien się kierować wykonawca i montażysta nagrobka.

Dokument zawiera zbiór informacji na temat wykonania nagrobka. Stosowanie tych wytycznych to gwarancja, że pomniki będą dokładnie takie, jakie być powinny. Że będą wykonane zgodnie z zasadami rzetelnej kamieniarskiej roboty i że będą bezproblemowo służyć. Oraz że będą bezpieczne w użytkowaniu (wystarczająco mocne, by się nie zawalić pod własnym ciężarem i wystarczająco solidnie zmontowane, by nie stanowić zagrożenia).

Do pobrania na: www.kamieniarze.org.pl (zakładka: Norma nagrobkowa) lub www.kurierkamieniarski.pl/normanagrobkowa

www.kurierkamieniarski.pl NR 1/2023 (122) 33 E L M A SERWIS Sprzedaż i serwis: Bosch Metabo Makita Flex Hitachi Celma E L M A R S E R W I S M a r i u s z W o j t y r a , u l Z i e l i ń s k i e g o 6 6 / 3 4 , 5 3 - 5 3 4 W r o c ł a w · moc 1100 W · napięcie znamionowe 115 V · waga 4,80 kg · prędkość obrotowa 1900 obr./min · max. średnica dysku elastycznego 230 mm · max. średnica ściernicy 130 mm · łatwa wymiana szczotek · praca na mokro · rękojeść montowana w trzech pozycjach · aluminiowa obudowa przekładni · wyłącznik z blokadą elmarserwis@poczta.onet.pl • tel. 601 702 402 www.epo130.dlakamieniarzy.pl Tęsknisz za swoją „celmą”? Polerka kątowa czołowa EPO 130

Robale w skale

 Głowonóg Belemnit – wapień Morawica

 Małż Megalodon – wapień Bolechowice

 Głowonóg Amonit - wapień Morawica

 Wapeiń oolitowo- muszlowy Gułuchów

fot. Jerzy Jędrychowski

Kiedy zamkniemy oczy i włączymy wyobraźnię, zobaczymy piękne, ciepłe, błękitne morze, na dnie którego, prawie przy brzegu, znajdują się pełne życia rozległe rafy koralowe. Takie warunki panowały w środkowym i górnym dewonie na terenach w okolicach równika. Tam właśnie znajdowała się wówczas część kontynentu, który w swojej wędrówce obecnie stacjonuje na terenie Polski, a dokładnie w Górach Świętokrzyskich.

Dowodem na prawdziwość przedstawionej historii są znajdujące się tu skały osadowe pochodzenia morskiego – wapienie. Wapienie w regionie świętokrzyskim były eksploatowane od początków osadnictwa na tych terenach. Początkowo jako materiał budowlany wykorzystywany przy wznoszeniu murów, zamków, kościołów. Z czasem zaczęto dostrzegać piękno tych skał, zawarte w ich wnętrzu. Okazało się, że z pozoru szare, nieciekawe kamienie, przepełnione są zamienionymi w kamień organizmami.

Olbrzymia różnorodność form życia, jakie tętniło na rafach koralowych w okresie dewonu, obecnie jest do podziwiania w postaci zachowanych w skale skamieniałości. Odkryta uroda zróżnicowanych kolorystycznie wapieni świętokrzyskich przyczyniła się już od połowy szesnastego wieku do rozwoju górnictwa odkrywkowego w tym rejonie. Powstają liczne marmurołomy wydobywające materiał na posadzki, nagrobki, portale, okładziny i wiele, wiele innych elementów architektonicznych. Gdy będziemy się uważnie przyglądać wypolerowanej wapiennej powierzchni, zobaczymy tam skamieniałych mieszkańców dewońskich raf.

Liczną grupę stanowią gąbki, korale, małże, ramienionogi, a nawet fragmenty pancerzy ryb pancernych. W regionie świętokrzyskim działało ponad 40 kamieniołomów bazujących na powstałych w morskiej toni osadach. Wiodącą rolę odgrywał kamieniołom w Bolechowicach, z którego pochodzą jedne z najbardziej rozpoznawanych „marmurów” słynnych z zawartych w nim skamieniałości.

Wśród wydobywanych na Kielecczyźnie skał wykorzystywanych w architekturze znaczącą grupę stanowią wapienie powstałe w okresie jurajskim.

z kamieniem w tle
34 LUTY – MARZEC 2023
Jerzy Jędrychowski

Z odsłonięcia w Morawicy pochodzi jasno beżowy wapień powstały w warunkach nieco odmiennych niż dewońskie rafy. Możemy tu spotkać zachowanych w osadach, mieszkańców głębszego morza –amonity i belemnity.

Odkryciem ostatnich lat jest robiący coraz większą furorę na kamieniarskim rynku wapień jurajski z Gołuchowa. Mówiąc o popularności materiału z tego złoża, mam na myśli nie tylko jego wyjątkowe parametry techniczne, ale przede wszystkim możliwość podziwiania przebogatego życia, idealnie zachowanego w osadzie.

Najmłodszym, ale jednocześnie najdłużej eksploatowanym surowcem pochodzenia morskiego, są wapienie pińczowskie z okresu miocenu. Budulcem tego osadu były głównie szczątki glonów z gatunku Litotamnia. Wśród skamieniałych glonów możemy spotkać ciekawe małże, ślimaki, zęby rekinów. Największą ciekawostką znalezioną w mioceńskim osadzie jest szkielet kilkumetrowego wieloryba. Bardzo trudno jest w tak niewielkim artykule przedstawić olbrzymie bogactwo i różnorodność form życia zachowanych w świętokrzyskich wapieniach. Ale zachęcam do przyglądania się pochodzącym z tego regionu skałom i wtedy – wtedy, koniecznie musimy uruchomić naszą wyobraźnię.

tel. 512 819 311

W ofercie producenta

maszyn do obróbki

kamienia polecamy: – boczkarki profilowe

– boczkarko-krawędziarki

(bok prosty z fazą)

– boczkarki do boku prostego

www.kurierkamieniarski.pl NR 1/2023 (122) 35

Marmur Gołuchów

Marmur Gołuchów jest wapieniem jurajskim, oolitowym. Kamień wysoce dekoracyjny, o ciepłym beżowym kolorze i ciekawym rysunku. Ze względu na swą dekoracyjność polecany do stosowania wewnątrz aby wykorzystać jego atrakcyjność w polerze lub szczotce.

Doskonale sprawdza się zarówno w obiektach prywatnych jak i użyteczności publicznej. Eksploatowany od XX wieku, wraca wraz z nowym złożem Gołuchów I.

Więcej informacji, również o innych kamieniach, w naszym katalogu oraz na stronie

www.marmur-plytki.pl

PARAMETRY

• gęstość objętościowa : 2610 kg/m³

• porowatość otwarta : 3,3 %

• nasiąkliwość : 1,3 %

• wytrzymałość na zginanie 11,9 MPa

• wytrzymałość na ściskanie : 114 MPa

ZASTOSOWANIE

• płytki posadzkowe i okładzinowe

• stopnie bloczne i okładzinowe

• parapety

• kostka

• kolumny, tralki, gzymsy

• kamień ogrodowy

Marmur-Płytki, Podłęże 48, 28-400 Pińczów tel. 41 358 91 89 , tel. kom. 604 086 867

ZDJĘCIA NAGROBKOWE NA PORCELANIE I KRYSZTALE

*Kod upoważnia do skorzystania z jednorazowej zniżki na dowolne zamówienie na porcelanie i/lub krysztale pod adresem https://kontrahenci.fotoporcelana.net

W OFERCIE DOSTĘPNE RÓWNIEŻ

PORCELANKI O GRUBOŚCI 1 mm

Fotoporcelana.net

Grzegorz Zimny

ul. Połaniecka 17C 53-403 Wrocław

info@fotoporcelana.net

Infolinia:

Dział graficzny:

Obsługa zamówień:

https://kontrahenci.fotoporcelana.net

TWÓJ UNIKALNY
RABATOWY kurier10
*KOD
-10%

WŁOSKIE PRODUKT Y PILLA

Kaleń 9b, 96-200 Rawa Mazowiecka

tel. 508240906 Anna Celińska

e-mail: spazioitaliano.rawa@gmail.com

www.spazioitaliano.pl

SPAZIO ITALIANO
elisa cavalieri 1943-2018 Francesca Righetto 1973-2018 Nicola Dalla Fina 1963-2018 Fiorella Alice Franceschini 1993-2017
Jolly Włoskie porcelanki i fotokryształy
Romano

Kongres Kamieniarski

Pierwsze tegoroczne spotkanie Polskiego Związku Kamieniarstwa odbyło się w Wieliczce w Hotelu

Turówka w dniach 13-15 stycznia 2023 r. To było nietypowe spotkanie z bardzo wielu względów.

Nietypowy był termin. W ostatnich latach spotkania kamieniarskie organizowane przez PZK odbywały się wiosną lub jesienią. Termin wyznaczał albo statut Związku i obowiązki sprawozdawczo-wyborcze albo tradycja wywodząca się z kalendarza kamieniarskiego (wprawdzie kalendarz kamieniarski już nie kończy się na dacie 1 listopada, ale nadal ta data jest symboliczna w naszej branży).

Nietypowa była formuła panelu dyskusyjnego. Brak obowiązkowych do omówienia spraw związkowych spowodował, że można było poświęcić więcej czasu na swobodne rozmowy o branży. Dłuższa dyskusja wywiązała się na temat nauczania zawodowego –komentarzem do niej jest tekst „W związku z... Luty” na stronie 62 tego numeru Kuriera Kamieniarskiego. W dużym skrócie ujmując ten temat: nasza branża ma problem z niedoborami kadry, zwłaszcza młodej. Rozwiązania tego problemu należałoby szukać w nauczaniu zawodowym. Jednak do tego potrzeba kilku ogniw. Po pierwsze świadomość wśród uczniów szkół podstawowych o możliwości wyboru zawodu kamieniarskiego. Po drugie: takiej prezentacji kamieniarstwa, by było ono atrakcyjne dla młodego pokolenia pod różnymi względami. A także kolejne ogniwa, takie jak: świadomość szkół, że mogą uczyć w naszym zawodzie; świadomość kamieniarzy, że

mogą przyjąć ucznia na praktykę; wymiana informacji między szkołami, zakładami kamieniarskimi i cechami rzemieślniczymi o możliwościach praktycznej nauki zawodu; podnoszenie prestiżu zawodu przez udział w różnych wydarzeniach, jak choćby najbliższy WorldSkills, czyli międzynarodowe zawody umiejętności branżowych, który odbędą się w listopadzie bieżącego roku w Gdańsku... Do tego tematu jeszcze będziemy wracać na łamach Kuriera Kamieniarskiego.

W czasie panelu powitano również nowych członków, którzy wstąpili w szeregi Związku od ostatniego oficjalnego spotkania. Obecnie PZK liczy ponad 140 członków. Wręczono dyplomy mistrzowskie kolejnym kamieniarzom, którzy zdali egzaminy zawodowy w grudniu ubiegłego roku. Wręczono również order Zasłużony dla Kamieniarstwa RP prof. dr. hab. inż. Wiesławowi Kozłowi z krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej w uznaniu za szerokie zasługi dla kamieniarstwa, w tym na polu edukacji wielu pokoleń branżystów.

Partnerem Kongresu była firma Ceramika Paradyż, która wprowadza na polski rynek swoją ofertę spieków wielkoformatowych. Ofertę producenta przedstawił znany w branży od wielu lat Marcin Kamiński.

Paweł Szambelan
w naszej B ran Ż y 52 LUTY – MARZEC 2023

Prezentacja nie dotyczyła tylko produktów Ceramiki Paradyż, ale pokazywała również ofertę wsparcia merytorycznego i szkoleniowego jakie może zaproponować producent pod nazwą Akademia Paradyż.

Z nietypowego terminu XIX Kongresu Kamieniarskiego wynikał również charakter wieczornego spotkania. Styczeń to karnawał, więc piątkowy wieczór minął karnawałowo. Przy zastawionych stołach i muzyce czas mijał na wesołej zabawie z tańcami i losowaniem nagród od gospodarza spotkania, czyli firmy Consil – producenta chemii do kamienia.

Nietypowa była wycieczka w sobotnie przedpołudnie. Zwykle uczestnicy spotkań zwiedzali firmy kamieniarskie. Tym razem kamieniarze zeszli pod ziemię. Celem była kopalnia soli KAMIENNEJ w Wieliczce. Cóż... Być w Wieliczce i nie zajrzeć tam byłoby dopiero nietypowe.

Niedziela również miała swoją wyjątkową atrakcję. Na zwiedzanie Centrum Jana Pawła II w Łagiewnikach zaprosili architekt i wykonawcy prac kamieniarskich.

Centrum Jana Pawła II to jedna z największych realizacji z wapienia w Polsce w ostatnich kilkudziesięciu latach. Komentarze do wycieczki, które wygłaszali Andrzej Mikulski – architekt, który wykonał projekt Centrum, Krzysztof Skolak i Piotr Stopyra – wykonawcy robót kamieniarskich, były wciągające nawet dla osób, których nie interesuje religijna funkcja tego obiektu. Możliwość spojrzenia na różne elementy oczami projektanta i wykonawcy, zmierzenia się z nieprzewidzianymi przeciwnościami konstrukcyjnymi czy montażowymi lub zwrócenie uwagi na szczegóły zwykle pomijane w opowieściach „tradycyjnych” przewodników, była kolejnym powodem, dla którego warto brać udział w takich spotkaniach.

Kolejne spotkanie kamieniarskie PZK zapowiedziane jest już na czerwiec tego roku. W międzyczasie będzie kilka spotkań mniej oficjalnych, o których będziemy informować na naszym fanpage’u www. facebook.com/KurierKamieniarski.

Panel dyskusyjny – prezentacja Ceramika Paradyż W kopalni soli w Wieliczce Komentowana wizyta w Centrum Jana Pawła II w Łagiewnikach
www.kurierkamieniarski.pl NR 1/2023 (122) 53
Więcej zdjęć: KurierKamieniarski

Mozajowo

Trochę czasu już minęło od ostatniego mojego felietonu. Jakoś taki zapracowany byłem. A może, po prostu, żyłem sobie szczęśliwie. Jednakże ostatnio miałem kilka przygód związanych z branżą, którymi chętnie się podzielę.

Zaczniemy może od najnowszych świeżości związanych z Targami Budma 2023. Wszyscy wiemy, jak bardzo utrudniono nam życie przez ostatnie 2 lata. Jak sobie przypomnę zamykanie lasów… Dobra, nie o tym miało być. Po co się denerwować, chociaż teraz możemy się z tego śmiać, pod warunkiem, że wyciągniemy z tego wnioski.

www.karwat-mozaika.pl

www.facebook.com/LuboszKarwat

Z Międzynarodowymi Targami Poznańskimi współpracuję już bardzo długo. Oczywiście byłem wielokrotnie na targach kamieniarskich. Może mnie kojarzycie? Targi branżowe nie były takie wielkie – możliwe, że na siebie nawet wpadliśmy. Na Budmie byłem również kilkukrotnie, ale te ostatnie wspominam chyba najlepiej. Może dlatego, że miałem fajne stoisko, może fajne mozaiki, które spotykały się z bardzo pozytywnym odbiorem, a może dlatego, że jestem starszy i mam więcej dystansu do sytuacji i ludzi, z którymi się spotykałem przez te 4 dni…

W pierwszych dniach jeszcze podchodziłem do ludzi dosyć poważnie, czyli bardzo chętnie rozmawiałem, tłumaczyłem, opowiadałem o mozaikach, o możliwościach kamienia, rodzajach kamienia, parametrach itd. Lecz w kolejnych dniach chęć ta zaczęła we mnie przygasać, a raczej zaczęła przekształcać się w adekwatne podejście do ludzi – upraszczając: na głupie pytanie słyszeli głupią odpowiedź. Tak mi się to spodobało, że zacząłem aktywnie podtrzymywać dziwne dyskusje.

Stoisko miałem jak zwykle otwarte, każdy mógł śmiało wejść, oglądać i macać mozaiki. A także zagadywać do nas – w końcu od tego tam byliśmy. Na środku stoiska był stół, na którym układaliśmy wzór iglicy MTP z kamiennych tesser. Zaczęliśmy ten projekt na targach Stone w 2022 roku, a mieliśmy go ukończyć na Budmie 2023 – mozaika 120 na 200 centymetrów z ponad 25 tysięcy centymetrowych kosteczek kamienia widoczna na sąsiednim zdjęciu. Teksty typu: „Żona, ty nic nie robisz w domu, ja Ci przywiozę odpadów z roboty, to będziesz takie układać – zobacz jakie to łatwe i proste” to standard, przywykłem. Ale zdarzył się pan, który podszedł, poruszał kamieniami tam, gdzie dopiero zostały przyklejone (zrywając spoiwo) i rzekł: „To takie dobre, antypoślizgowe.” Odparłem: „Tak” uśmiechając się i licząc, że zobaczy tam coś więcej oprócz faktury. Gdy już chciałem mu wyjaśnić co to jest i do czego służy, on dalej oceniał pracę jako wspaniały wynalazek antypoślizgowy. Straciwszy motywację do prostowania jego koncepcji podsumowałem, że „będzie się o to wspaniale buty wycierało”. Pan usatysfakcjonowany moim poparciem dla jego wniosków, oddalił się dumnie.

Lubię targi bardziej niż wystawy. Może dlatego, że więcej się dzieje, że ludzie tam przychodzący nie tylko poklepują cię po ramieniu pijąc wino i mówiąc: „Tak, wspaniałą sztukę robisz. Rób to dalej”, bo to nie rozwija. Krytyka jakakolwiek mnie osobiście prowadzi do refleksji, dlaczego ktoś tak to odebrał. Może mój przekaz w mozaice kojarzy się inaczej, niż myślałem – mimo, że iglica była

z kamieniem w tle 54 LUTY – MARZEC 2023

prawie biała na ciemnym, kontrastowym tle. Tak też było z panem od antypoślizgowej powierzchni. Może kiedyś się wywrócił na lodzie, a może żona kazała mu zrobić schody do domu z polerowanego granitu, a może rzeczywiście faktura mozaiki była tak mocna, że pierwsze skojarzenie miał właśnie takie. Nie oceniam tego, raczej odbieram jako ciekawostkę, która uczy.

Było też sporo ciekawych, poważniejszych rozmów – pomysłów na logotypy firm, realizacje dla deweloperów, aby uatrakcyjnić ich nową inwestycję. Ale to były standardowe rozmowy, do których najczęściej dochodzi podczas targów, więc nie będę nimi zanudzał. Za to opowiem jeszcze jedną historię: z ekipą remontową. Normalni faceci, którzy pracują na budowie – też kiedyś pracowałem na budowie i wiem jak to jest.

Ekipa 5-6 chłopa wbija na stoisko z delikatną – choć zimną i twardą – ale sztuką. I wpadają w zachwyt (nie przechwalam się – opisuję sytuację). Inna sprawa, że to było już późne popołudnie, a chłopaki byli tu od rana i zdążyli zwiedzić tylko jedną halę. Co robili przez ten dzień? Nie wiem, nie wnikam, ale byli weseli, uśmiechnięci i raczej zadowoleni z tego powodu, że tu są.

Wszyscy byli bardzo wrażliwi, przynajmniej w tamtym momencie, na sztukę. Jeden z ekipy był jakby bardziej czuły i bardziej wrażliwy na moją pracą niż pozostali. On kontemplował każdy element mozaiki, zastanawiał się dlaczego ten jeden kawałek tak został docięty, a nie inaczej, i zadawał pytania bardzo konkretne. I nie wiem, czy dla mnie jest to już rutyna, ale dla niego każdy element składowy całego obrazu miał swoją historię. I to począwszy od momentu narodzin kamienia, czyli wydobycia z Matki Ziemi, do momentu ostatecznego przeznaczenia – w tym wypadku zastosowania go w takiej formie w mozaice. Ten pan autentycznie przeżywał, odczuwał emocje gdy patrzył, dotykał mozaiki. To było fantastyczne, zazdrościłem mu, że tak ma. Ja nigdy tak nie miałem. Może i dobrze, bo nigdy nie sprzedałbym żadnej mozaiki i jak każdy utalentowany artysta miałbym pokaźną kolekcję prac, z którymi nie mógłbym się rozstać… A w moim wypadku mam do dyspozycji raptem trzy mozaiki, które jeszcze wykorzystuję do prezentacji samego siebie i tego co robię, zanim oddam klientom, którzy je zamówili.

Po wizycie tego właśnie młodego człowieka doszedłem do kilku wniosków. Począwszy od tego, że jestem niewrażliwym na sztukę gruboskórnym facetem i aż dziw, że zajmuję się mozaiką artystyczną od 16 lat – po wniosek bardziej przyziemny, że aby podziwiać moje mozaiki, trzeba najpierw coś spalić lub wypić – albo najlepiej jedno i drugie – wtedy efekt interakcji ze sztuką się wzmaga. Tak więc spodziewajcie się modernizacji stoiska Pracowni na kolejnych targach. :-)

A tak bardziej serio, to warto się wystawiać, pokazywać, rozmawiać, spotykać z ludźmi; doprowadzać do pewnych sytuacji tylko po to, aby potem móc to opisać i wyciągać wnioski. To chyba nazywa się rozwojem. I nie wiem jak Wy, ale ja z roku na rok coraz chętniej jeżdżę na targi. Nie zamykam się w internecie, który – nie powiem – daje mi pracę, ale jednak nie zastąpi prawdziwego życia.

Żyjmy więc, cieszmy się, poznawajmy ludzi i róbmy biznesy. Kolejność nie jest przypadkowa.

 www.kurierkamieniarski.pl NR 1/2023 (122) 55

Petra – miasto wykute w skale

znalezione w sieci
56 LUTY – MARZEC 2023

Są na świecie kamienne zabytki budzące podziw kunsztem kamieniarskiej pracy. Warto je przypominać, aby uzmysłowić sobie, że kamieniarze przez wieki uznawani byli za grupę posiadających wiedzę tajemną.

Wiele z tych budowli znamy: egipskie piramidy, zabytki Grecji czy Rzymu. Są jednak takie, które ze względu na lokalizację trudno odwiedzić. Jednym z nich jest słynna Petra – starożytne miasto w Jordanii. Według badaczy powstawała między III wiekiem przed Chrystusem a III wiekiem naszej ery.

Petra nie od razu była wykuta w skale. Pierwsi Nabatejczycy, którzy przybyli w to miejsce, mieszkali w namiotach. Ze zmianą trybu życia – z koczowniczego na osiadły – zaczęły powstawać pierwsze elementy stałej architektury. Wśród nich te wykute w skale. Były to świątynie, pałace, grobowce. Powstał również ogromny teatr będący jedną z najbardziej spektakularnych budowli miasta. Teatr mieścił nawet 10 tysięcy widzów. Szacuje się, że za czasów króla Aretasa IV liczba mieszkańców wahała się w granicach 30-40 tysięcy.

Nabatejczycy, jako koczownicy, nie mieli wcześniejszych doświadczeń architektonicznych, dlatego czerpali z doświadczeń innych kultur. Petra jest skrzyżowaniem stylów architektonicznych egipskich, syryjskich, greckich (przede wszystkim hellenistycznych) i rzymskich. Po dodaniu zdobień z kultury nabatejskiej powstał charakterystyczny styl tego miejsca. Znaczną część obiektów Petry wykuto w czerwonym piaskowcu.

Specyficzna kolorystyka tego materiału spowodowała, że zaczęto aglomerację nazywać Różowo-Czerwonym Miastem. Badania geologiczne wykazały, że podstawowa skała powstała ponad 5 miliardów lat temu, natomiast charakterystyczne wzory są dużo młodsze i powstały w ciągu ostatnich 60 milionów lat. Przyczyną była działalność mikroorganizmów, które trafiły tu wraz z wodą lub żyły w  uśpieniu w piaskowcu. Ciekawostką jest, że nie czerpały energii ze Słońca (jak większość form życia na Ziemi), lecz z metabolizmu syderytu – minerału z gromady węglanów występującego w skałach i stabilnego wyłącznie w środowisku beztlenowym. Tlen, który przedostał się do skał wraz z wodą, umożliwił mikroorganizmom rozkładanie syderytu, czego produktem ubocznym był tlenek żelaza, przyjmujący postać jasnych wzorów na powierzchni skał.

W 2007 roku Petra została ogłoszona jednym z siedmiu nowych cudów świata.

 www.kurierkamieniarski.pl NR 1/2023 (122) 57

Wszystko spartaczył, a idź pan z takim fachowcem…

Wystarczą jedynie te dwa słowa – spartaczona robota – i wiemy, że została wykonana źle, niedokładnie lub automatycznie oceniamy pracownika jako niedbałego, niekompetentnego czy nieudolnego. Nikt nie nazywa robotnika partaczem w ramach komplementów, a za spartaczone zadania raczej nikt jeszcze prowizji nie dostał.

Czy tak było od zawsze?

By odpowiedzieć na to pytanie, należy przenieść się w czasie do epoki średniowiecza. Pierwsze zrzeszenia kamieniarzy działały w Krakowie już w 1400 r., a organizacje cechowe pojawiły się na polskich terenach dzięki niemieckim kolonistom. Wówczas słowo partacz oznaczało jedynie rzemieślnika, który wykonywał zawód i nie należał do odpowiedniego dla niego cechu (mimo jego istnienia).

Zrzeszeni w cechu rzemieślnicy podlegali stałej kontroli władz cechowych, by nie dopuścić do zaniedbania oferowanych usług i spadku jakości wyrobów, co mogłoby negatywnie wpłynąć na wizerunek całego cechu. W ten sposób próbowano także utrzymać przewagę nad partaczami, którzy bez kompleksowych szkoleń, nauk i praktyk, oferowali, de facto, to samo (ale taniej). Rękodzielnicy z wolnej ręki byli więc poważną konkurencją dla członków cechu. Partacze bardzo często osiedlali się w jurydykach, czyli osadach położonych blisko miasta królewskiego, które nie podlegały władzom miejskim. W ten sposób skutecznie unikali kar. Jednak mimo licznych wysiłków, usługi oferowane przez kamieniarza (czy rzemieślnika jakiejkolwiek innej dziedziny) należącego do cechu, a kamieniarzapartacza różniły się przede wszystkim ceną.

Wbrew obecnemu znaczeniu tego słowa i ówczesnym próbom umniejszenia partaczom, ich wyroby wcale nie były uznawane za gorsze jakościowo. Partacze w większości wywodzili się z niższych klas społecznych (biedoty miejskiej) i nieosiągalne finansowo było dla nich sprostanie procedurze cechowej (często więc byli to czeladnicy, którzy nie mogli pozwolić sobie na zostanie mistrzami cechowymi). Byli to również ci rzemieślnicy, którzy do cechu nie mogli należeć zarówno ze względu na brak świadectwa wolnego i legalnego urodzenia, jak i ci należący do dyskryminowanej przez społeczeństwo grupy etnicznej lub wyznaniowej.

Oczywiście można zastanowić się, z czego tak naprawdę wynikała zmiana w znaczeniu tego słowa. Czy był to jedynie efekt próby zwalczenia konkurencji przez związkowców? Kojarzyli oni partaczy ze źle wykonaną robotą tak wytrwale, by w opinii publicznej zakorzenić przekonanie, że nie są to pracownicy godni zaufania i powierzenia im obowiązków. Czy jednak brak odpowiedniej edukacji i wymogów przyczynił się do gorszej jakości wykonywanych usług i stąd negatywny kontekst partacza? Dziś trudno ustalić.

A tak przy okazji.... Może jednak – na wszelki wypadek – warto potwierdzić swoje umiejętności, przystępując do egzaminu mistrzowskiego w zawodzie kamieniarz? Koszty obecnie nie są tak wysokie jak kiedyś, a jedyne wymagania dotyczą wiedzy i umiejętności. Okazje przystąpienia do egzaminu pojawiają się kilka razy w roku.

 w naszej B ran Ż y
58 LUTY – MARZEC 2023
Anna Skolak

Chroń gromadzone dane

Coraz częściej daje się zaobserwować bunt przeciwko nadmiernemu gromadzeniu danych, w tym danych osobowych. Stajemy się coraz bardziej świadomi, co i komu przekazujemy. Nie uzupełniamy już wszystkich pozycji w formularzach, kwestionujemy zasadność zbierania nadmiarowych danych. Co najważniejsze, mamy już świadomość, że ochrona naszego prywatnego maila – jego nazwa jak i dostęp – jest kluczowa dla naszego bezpieczeństwa tak samo, jak ochrona dowodu osobistego. Ale jest czynnik poza naszą kontrolą – podmiot, który pozyskał nasze dane.

Żyjemy w czasach ogromnego i intensywnego gromadzenia danych, narażając się na coraz większe ryzyko utraty kontroli nad nimi – skutecznej ochrony. Jak wiadomo, jednym z głównych obowiązków administratora danych wynikających z RODO jest zapewnienie odpowiednich środków dla bezpieczeństwa danych. Te środki powinny chronić przed nieuprawnionym i niezgodnym z prawem przetwarzaniem danych osobowych, w tym przed kradzieżą, zniszczeniem, uszkodzeniem lub ich ujawnieniem. Skąd administrator ma wiedzieć, jakie środki ma zastosować, aby dane były bezpieczne? Dokonać analizy ryzyka, czytać wytyczne organów czy zatrudnić specjalistę.

Zajmijmy się zagadnieniem transportu danych na przenośnych dyskach. W tym miejscu należy zauważyć, że dysk w laptopie jest także środkiem transportującym dane.

Jeżeli więc administrator (w tym wypadku właściciel lub użytkownik komputera lub laptopa, na którym przechowywane są dane) nie zabezpieczył urządzenia przed nieuprawnionym użyciem i nie zablokował portów USB, może dochodzić do zgrywania danych na pamięci masowe: pendrive, dyski zewnętrzne, karty SD, smartfony, tablety.

Tak więc urządzenie należy zabezpieczyć, analizując kwestie:

- możliwej kradzieży lub zgubienia,

- wgrania złośliwego oprogramowania,

- nieuprawnionego dostępu do plików.

Jak się zabezpieczyć? Wewnętrzne procedury i regulaminy na nic się nie zdadzą, jeżeli nie będą po prostu stosowane. Dokumentacja pozwala jedynie uporządkować środki, które powinny być stosowane w danym przypadku. Natomiast środki bezpieczeństwa należy zastosować, a przede wszystkim sprawdzać. O jakich środkach mowa?

Techniczne środki bezpieczeństwa:

- szyfrowanie dysku, pendrive, karty SD itp.

- wejście do plików zabezpieczone hasłem.

Dodatkowo trzeba mieć na uwadze, aby:

- pracownik usuwał dane z pamięci, gdy są już zbędne,

- robić kopię przeniesionych danych w innym miejscu, aby w przypadku zgubienia urządzenia była możliwość ich odtworzenia,

- urządzenia pochodziły od renomowanych dostawców,

- dokonywać przeglądów pamięci przenośnych w celu upewnienia się, że są przechowywane na nim jedynie dopuszczalne dokumenty (bez nielegalnych programów czy materiałów),

- pamięci masowej nie pozostawiać bez nadzoru (w szczególności podczas transportu), a nieużywana pamięć powinna być zabezpieczona (np. przechowywana w bezpiecznym pomieszczeniu lub szufladzie),

- pracownik mógł zgrywać dane na pamięci masowe tylko na krótki okres, a jeżeli to możliwe, powinien być wdrożony system, który automatycznie usuwa dane po konkretnym czasie,

- była możliwość (o ile to wykonalne) zdalnego usunięcia danych (na odległość) z pamięci pracownika.

Podsumować można jednym zdaniem: zwiększ świadomość bezpieczeństwa pracowników i szyfruj dane!

Powyższe zasady powinno się wdrożyć w firmie w postaci zasad wewnętrznej polityki i zakomunikować całemu personelowi. Gdy już dojdzie do naruszenia ochrony – bez znaczenia, czy z powodu ludzkiego błędu czy kradzieży – będziemy pewni, że technologie i, jej zabezpieczenia nas nie zawiodą. W końcu, jeżeli dane były szyfrowane, to możliwe, że nie będzie konieczności zgłaszania naruszenia do UODO.

Kontakt do autora: tel. 501 15 11 15
prawo i po D atki
email: a.majchrzycki@moment24.pl
60 LUTY – MARZEC 2023
boczkarki profilowe piły jednosuportowe piły linowe automaty polerskie szlifierki kolanowe K&K Automatic Machines Kosiorowscy Sp. J. 36-105 Cmolas, Cmolas 398b woj. podkarpackie, Polska tel./fax 17 283 74 66 tel. kontaktowy +48 607 656 791 WWW: www.machines.pl e-mail: biuro@machines.pl kruszarki łupiarki frezarki centrum obróbcze do blatów kuchennych Boczkarka profilowa B100 Automat polerski POLER100 Piła jednosuportowa PJS600 Boczkarka do tablic

W kamieniarstwie brakuje profesjonalistów, brakuje pracowników, którzy tymi profesjonalistami mogą się stać w przyszłości. A ponieważ nie jest to tylko problem naszej branży, o to by zawód kamieniarza był wybierany przez młodzież lub osoby chcące zmienić zawód, trzeba się postarać.

Dyskusja na ten temat odbyła się podczas ostatniego Kongresu PZK w Wieliczce. Poruszone zostały różne aspekty problemu i pojawiły pomysły jak temu zaradzić.

W związku z...

Luty

Wielu rzeczy nie mamy i w najbliższym czasie mieć nie będziemy. Nie mamy klas kamieniarskich w szkołach branżowych, nie mamy technikum kamieniarskiego. Ale jednocześnie chyba nie do końca korzystamy z tego co mamy. Przyjrzyjmy się zatem:

– szkoły branżowe I stopnia, w których – w klasach wielozawodowych – uczy się i może się uczyć więcej młodych ludzi; takie szkoły są w całej Polsce i nie ma problemu, by każdy zainteresowany mógł skorzystać z ich oferty; – zakłady kamieniarskie przyjmujące uczniów z tych klas na praktyczną naukę zawodu – wystarczy dyplomowany mistrz w zawodzie kamieniarz i dodatkowo krótki i prosty kurs pedagogiczny, by móc przyjmować ucznia; mistrzów z roku na rok przybywa, więc i baza może znacznie się rozrastać; – są jeszcze inne istniejące opcje: np. szkoły rzemieślnicze, które mogą stanowić bazę w kształceniu przyszłych kamieniarzy; szkoły plastyczne, jeżeli istotniejszy jest aspekt artystycznej obróbki kamienia; szkoły kamieniarskie w Czechach i Niemczech, do których również mogą trafiać Polacy; Bazując na powyższym można zwielokrotnić ilość uczniów –a w ślad za tym absolwentów – dobrze przyuczonych do zawodu, ale do tego potrzeba od nas zdecydowanych działań w dwóch obszarach:

1. Promocja zawodu wśród młodych ludzi. Wybór szkoły średniej to duże wyzwanie dla młodego człowieka i jest zazwyczaj wypadkową (zazwyczaj mglistej) wizji przyszłości i (większego czy mniejszego) przypadku. Jeżeli nie dołożymy starań, by zawód kamieniarza był dostrzegalny i miał atrakcyjny przekaz, będziemy coraz dotkliwiej przegrywać z popularnymi, bardziej rozpoznawalnymi zawodami. Jak promować, do kogo docierać, jakich narzędzi używać: to temat bardzo szeroki, a same działania muszą być długofalowe. Czynimy starania, by wypracować schemat i stworzyć narzędzia, które pozwolą firmom kamieniarskim realizować w swoim otoczeniu działania promocyjne. Liczymy, że osiągnięty efekt synergii pozwoli przełamać obecny stan rzeczy.

2. Zapewnienie wysokiej jakości nauczania. Zachęcenie młodzieży do nauki zawodu to jedno, ale spowodowanie, że po trzyletniej nauce zdadzą egzamin i staną się dobrze przygotowanymi do zawodu fachowcami, to drugie. Ważnym działaniem, które pomogłoby osiągnąć ten jakościowy efekt, byłaby platforma wspierająca mistrzów i uczniów. Korzystanie z niej pozwoliłoby realizować proces nauki zawodu w sposób gwarantujący wszechstronność i wysoki poziom. To spora praca, ale nieodzowna, jeżeli chcemy mieć czeladników na oczekiwanym poziomie.

Na koniec przypominam, że w dniach 5-9 września br. odbędzie się najważniejszy konkurs dla młodych rzemieślników, czyli EuroSkills 2023 w Gdańsku. Staramy się, by to wydarzenie było kamieniem milowym w promocji kamieniarstwa. Już dziś zapraszam i do zobaczenia w Gdańsku!

w zwi Ą zku z ...
Krzysztof Skolak biuro: ul. Kościuszki 2 pok. 19 58-150 Strzegom www.kamieniarze.org.pl tel. (74) 855 12 28 62 LUTY – MARZEC 2023

FOTOKRYSZTAŁY wykonywane metodą wypalania, to trwałe i nasycone kolory – jak na porcelankach.

d o t y c z y g o t o w y c h w z o r ó w , f o r m a t 9 x 1 2 c m 1 4 9 z ³ b r u t t o F O T O G R A F I A W K A M I E N I U F O T O C E R A M I K A F O T O K R Y S Z T A ŁY 32 726 12 19 5 3 3 4 7 4 6 0 8 P O R T R E T Y N A G R O B K O W E Cyberlab.pl S.C. Al. Kołłątaja 18, 42-500 Będzin info@cyberlab.pl w w w. p o r t r e t y n a g r o b k o w e . p l FOTOKRYSZTAŁY
D L A K A M I E N I A R Z Y

tel. 76 878 20 07

e-mail: skalen@skalen.pl

SKALEÑ s.c.

ul. Legnic ka 45

59-500 Z³otor yja

www.skalen.pl

z tablic¹ bez tablicy IMPALA IMPALA SD WANGA BALMORAL VISCONT WHITE BLUE MOON GNEJS ANGOLA ORION 3450 3650 3600 2850 4100 3600 3600 3600 3600 2980 3160 3150 2460 3550 3150 3150 3150 3150
N A G R O B K I 90 x 190 cm r ama 20 cm

BIAŁO-SZARY

TIA cz. 16

Eskom, f**king Eskom!!!

Eskom już się przewijał w naszych tekstach, ale dla osób zaczynających przygodę z RPA szybkie wyjaśnienie: Eskom jest odpowiednikiem naszego Tauronu – nalicza jak chce, cennika, taryf i stref nikt nie zrozumie, ale przynajmniej na dzisiaj dostarcza prąd w Polsce regularnie, bez spadków napięcia.

Jednak musimy się odnaleźć w klimacie RPA – czyli raz, że odległym, a dwa pięknie rozbudowanym i zarządzanym w czasie apartheidu przez białych – Burów. No i zaczynamy wracać do czasów teraźniejszych, czyli kraj zarządzany przez armię niekompetentnych ludzi z rządu. Kolejny człowiek został na dniach odwołany z funkcji prezesa Eskomu. Następuje wyciszenie lub zamknięcie trzech z czterech elektrowni atomowych na terenie RPA. Sprzedaż głównego surowca energetycznego na zewnątrz – węgiel brunatny i kamienny w niebotycznych ilościach trafił do krajów ościennych. Równie wielkie ilości węgla trafiają do zagrożonej kryzysem energetycznym Europy. Z kraju (RPA) zaczyna znikać ilość węgla potrzebna do utrzymania kraju (RPA) w miarę dobrej kondycji energetycznej. W RPA pojawił się kryzys. Nie trwa on jednak od tego roku czy od pandemii. Trwa on od kiedy pamiętamy, a jesteśmy w RPA już ponad 11 lat. Ale nigdy nie był on na tak wysokim poziomie jak dzisiaj. Nawet ciężko mówić o utrudnieniach w działalności gospodarczej. To wręcz paraliż gospodarczy.

TIA – This is Africa – to najczęściej powtarzany przeze mnie zwrot w odniesieniu do RPA. Przez ostatnie 11 lat powtórzyłem go tysiące razy. Na głos i w myślach.

Każdy może sobie ściągnąć na telefon appkę „ESP” i widzieć w czasie teraźniejszym, co dzieje się w RPA. Eskom wprowadził 8 – tak, osiem – poziomów tzw. „loadshedding”. Każdy poziom nam mówi, w jakim czasie i na jak długo zostanie wyłączony prąd w strefie przemysłowej w CAŁEJ RPA. Od dłuższego czasu pracujemy między 4 a 5 poziomem. Zapytacie, jak wygląda praca w takich warunkach? Spieszę z wytłumaczeniem:

Stage 4

07:00 – 11:30

Stage 5 01:00 – 03:30

07:00 – 11:30

15:00 – 17:30 23:00 – 01:30

15:00 – 17:30

23:00
– 01:30
Jacek Kiszkiel
z kamieniem w tle
66 LUTY – MARZEC 2023

To są godziny, w których prąd jest wyłączony kompletnie w strefach przemysłowych. Więc jeżeli pracujemy na kopalni na jedną zmianę od 07:00 do 16:30, szybko możecie zobaczyć, ile czasu tracimy na przestoje. Nasza branża – w sumie cały sektor górniczy – opiera się na ciężkich maszynach typu ładowarki, koparki i wozidła. Ale są i sprężarki pneumatyczne generujące powietrze, a bez tego nie zawiercimy nawet jednego otworu pod kliny czy pod strzelanie.

Nasuwają się dwa pytania: jak ludzie z tym żyją i jak temu zaradzić? Firmy, gdzie zyskowność jest duża, mogą pozwolić sobie na montaż i uruchomienie generatorów prądu. Dzięki temu, kiedy jedziemy na lunch do miasta (bo u nas jest wymuszona przerwa) jemy posiłek w oparach ropy, a dźwięk 200-konnego silnika umila nasze rozmowy na temat, jak w tej Afryce jest „pięknie”.

A niestety robi się gorzej i będzie tylko gorzej! Na 20 marca Julius Mallema zapowiedział narodowy lockdown, narodowy zastój w pracy plus zatrzymanie jakichkolwiek płatności do Eskomu do odwołania. Ile to może trwać? Tydzień, dwa, miesiąc? Pytanie „kto dłużej wytrzyma?” Dylemat powstaje, czy przystąpić do tego strajku czy odpuścić? Czy związki zawodowe (które są bezlitosne – ale o tym już wiecie) na nas to wymuszą, czy będziemy próbować walczyć z systemem?

A teraz wyobraźcie sobie: jedziecie do Lidla, do Biedronki lub Intermarché. Stoicie przy kasie, czekacie w kolejce na skasowanie swoich zakupów i wtedy widzicie, jak gasną wszystkie żarówki i wszystkie kasy zaczynają piszczeć, bo przeszły na zasilanie zastępcze. I wszyscy, jak chórek, mówią „F**king Tauron”. Złości już nie ma, zostaje tylko śmiech i westchnienie. Ale spokojnie – to tylko wyobrażenie.

Jednak niestety dzisiaj to się dzieje w RPA i jest na porządku dziennym. Tak człowiek zostawia ten europejski styl życia razem z paszportem, zegarkiem czy portfelem w sejfie i przechodzi – ba, przesiąka – tym afrykańskim życiem. I wiecie, co jest najlepsze w tym wszystkim? Że my w tym próbujemy znaleźć rozwiązania. Tak, próbujemy powiedzieć sobie „nie jest tak źle -- przecież tydzień temu był stage „7” dzisiaj tylko „5” więc jest spoko”. RPA ma nadal – i zapewne jeszcze długo będzie miała – kilka przewag nad Europą: tania siła robocza, tani prąd czy po prostu ogromne bezrobocie, które napędza całą południową Afrykę. Dla nas, ludzi „over the sea”, może się to wydawać dziwne, ale oni żyć będą tam, czy my tam będziemy czy nie. I świat dalej będzie się kręcił z nami czy bez nas! I nawet taki Eskom nie jest w stanie zatrzymać pędu i życia w RPA. Tylko pytanie: jakim kosztem?

TIA – This is Africa!!!

 www.kurierkamieniarski.pl NR 1/2023 (122) 67

Z powodu przejścia na emeryturę WYPRZEDAŻ czynnego sklepu kamieniarskiego: artykuły pozłotnicze, szlifierki oraz części zamienne, głowice szlifierskie wahliwe, folie do piaskowania piły, grawerki, narzędzia do rzeźbienia, chemia kamieniarska, akcesoria elektryczne, galanteria nagrobna, artykuły BHP, ściernice diamentowe, segmenty diamentowe i koraliki diamentowe na linkę. Przy zakupie osobistym – Okazyjne Ceny! Parkowanie przy sklepie. Możliwość zakupu wraz z lokalem (ok. 50 m2). Kontakt: Strzegom, ul. Św. Anny 13, www.diamboz.pl, diamboz@o2.pl, tel. 691 379 901

Sprzedam oczyszczalnię wody, hydroprasę Fraccaroli&Balzan 2004 rok, 5 płyt 400x400, silnik 12kw, stan dobry, cena 45 tys. zł netto, tel. 605 237 270

Wycinka drzew, przygotowanie terenu pod budowę, czyszczenie terenu z samosiewów nie wymagających zezwoleń na wycinkę. tel. 790 437 910 e-mail: biuro.dendroproject@gmail.com

Pompa szlamowa Pemo 17.06-A99, silnik 30kW, sprawna, cena 14 tys. netto, tel. 605 237 27

Ukraińskie bloki granitowe: Elita, Gabro, Kapuściński, Leznik, Pokostovka, Sajda (Novodanilovka), Tokovski. Skład: Con Futuro, 20-388 Lublin, Wilczopole-Kolonia 49.

Tel. +48 782 043 753, +48 695 043 753, e-mail: con-futuro@wp.pl Zapewniamy transport!

www.kurierkamieniarski.pl/drobne

Inwentaryzacje dendrologiczne terenów kopalni Dendro Project Rafał Jaworowski. Sporządzamy szczegółowe inwentaryzacje dendrologiczne i prowadzimy procedury administracyjne w celu wycinki pod kątem m.in. poszerzenia odkrywki itp. Kontakt 790 437 910, e-mail: biuro.dendroproject@gmail.com

Sprzedam Głowicę Dwuwagonową nową do szlifierki kolankowej. Cena 2500 zł. Kilka kompletów ściernych gratis. Kontakt tel. 602 487 880

Producent fartuchów i rękawów wodoodpornych dla kamieniarzy. Sprzedaż wysyłkowa – błyskawiczna wysyłka pocztą lub kurierem. Strzegom, ul. Św. Anny 1/6, www.fartuchywodoodporne.pl, tel. 60 34 26 223, tel./fax 74 8 551 472

Sprzedam piec przemysłowy : wygrzewanie, żywicowanie. Moc 60kW, wymiar 2 x 4 m. Cena netto: 50000 + VAT. Kontakt 602 476 317 (woj. podlaskie)

Tablice nagrobkowe z plexi grawerowane nietłukące wysyłkowo, www.tablice-nagrobkowe.pl, henryk.mocko@interia.pl, tel. 50 333 46 46

Grobowce betonowe PRODUCENT, piwnice grobowe, katakumby. Ramy pod pomniki –różne wymiary. Transport HDS cała Polska, tel. 608 688 204, 602 673 204

Sprzedam piłę Löffler średnica 2,70 m, nie używana od 15 lat (zamknięcie zakładu). Cena 70 000 zł do negocjacji tel. 600 250 510

SPRZEDAM: CNC Ravelli Teoarema XB produkcja 2011 r., nowoczesne centrum obróbcze do granitu, marmuru i innych kamieni. Czteroosiowa plus piąta oś uchylna +/-5 stopni. Maszyna wycina, profiluje, poleruje, wierci, oraz frezuje otwory, litery, płaskorzeźby, kuchenne blaty z otworami pod zlewy i ociekacze, pracę wykonuje automatycznie bez udziału człowieka, dzięki systemowi automatycznej wymiany narzędzi.

Cena 45 tys. euro netto, . tel. 605 237 270

cennik

www.kurierkamieniarski.pl/drobne

ogłoszenia D ro B ne
i kalkulator
DROBNYCH:
OGŁOSZEŃ
68 LUTY – MARZEC 2023

WYPRZEDAŻ nagrobków 190 x 90 cm (ilość ograniczona):

Impala od 3800 do 4200 zł

Rosa Dalva 4400 zł

Strzegom 2500 zł

Bianco Perle 3000 zł

Nero Angola 4400 zł

Kuru Grey od 2700 zł

Azul Noche 3800 zł

Baltic Green 4000 zł

Arctic Pearl 3200 zł

Nagrobki urnowe 55 x 85 cm od 900 do 1500 zł.

PIEKARY, woj. dolnośląskie. tel. 607 49 79 51

Sprzedam funkcjonującą kopalnię łupka w Orłowicach pod Świeradowem Zdrój wraz z przyległymi gruntami. Łączna powierzchnia ok. 35 ha, w tym ok. 4,5 ha przewidziane w Studium pod inne usługi. Cena 4 800 000 zł Kontakt : 794 958 381 lub 790 437 910

Sięgnij po magazyn o kominkach

magazynu na issuu.com www.kurierkamieniarski.pl 69 NR 1/2023 (122)
Bezpłatny dostęp do

Kamień niejedno ma imię

Darek

Wawrzynkiewicz

Czy zauważyliście, jak bardzo nasze rozumienie przedmiotów, zwierząt czy zjawisk może się różnić?

Przykładowo: mam kolegę, który kilka lat temu miał sklep z parasolkami. Cieszył się jak dziecko z nowej zabawki, kiedy zapowiadali deszcz. Proste: przy słonecznej pogodzie miał jednego-dwóch klientów przez cały dzień. Co innego, gdy lało... Klienci tego kolegi pewnie zupełnie inaczej oceniali pogodę.

Dla nominalnych klientów naszej branży kamień może być widziany w bardzo wieloraki sposób. Pozytywy?

Trwałość, elegancja, piękno. Ale z drugiej strony według powszechnej opinii kamień jest drogi, ciężki, kłopotliwy w montażu. Kamienia nie zabuduje płytkarz, trzeba znaleźć kamieniarza. Do tego niska wiedza klientów o dostępnych kolorach. Powszechnie utarło się, że kolorowe są marmury, a te nie są tak trwałe jak granity. W powszechnej opinii granit jest szary albo czarny.

Sklepów z ceramiką jest pełno i w nich czasem można zobaczyć naturalny kamień. Tyle, że asortymentowo jest to dosłownie kilka wzorów. Za to asortyment ceramiki jest ogromny i jest ona prezentowana we wzorcowy sposób. W boksach urządzone łazienki, korytarze i inne propozycje zastosowania i połączenia kolorów i wzorów. A kamień? Jeśli jest, to na topornym stojaku jakieś przykładowe płytki – zwykle któraś odmiana szarego chińskiego (bo nie straszy ceną) lub Star Galaxy (bo efektowny).

Ta pozycja kamienia to nie przypadek. Rozmawiałem ze znajomą właścicielką salonu z płytkami. Ona ma nawet nieco więcej wzorów kamienia. Ale stoją na stojaku z boku. Pytałem, dlaczego w takim miejscu. Bo jeśli znajdzie się klient na ceramikę, to ma kilka namiarów na wykonawców. Kamień, nawet w płytce modularnej, to zupełnie inny temat. Ma, co prawda, jakieś namiary na firmy kamieniarskie, ale współpraca nie jest najlepsza.

Podobnie jest z firmami oferującymi okna. To wbrew pozorom ogromny rynek. Tu także oferta kamiennych parapetów jest mało promująca kamień – zwykle gdzieś na samym dole stojaka z przykładowymi parapetami. Dlaczego? Otóż montujący potrafią osadzić parapet kamienny, ale potrzebnych jest do tego trzech ludzi, a zwykle na montaż jedzie dwóch. Poza tym wnoszenie parapetu kamiennego na 3 piętro, to już spore wyzwanie, a i ryzyko uszkodzenia jest niemałe.

Niestety pozytywne określenia związane z kamieniem zaczęły być używane w dziwnych kontekstach. Przykłady łatwo mnożyć: tak zwane „granitowe” zlewy, granitowe garnki i patelnie, forniry kamienne czy wreszcie spieki kwarcowe.

W przypadku tych ostatnich jest jeden pozytyw –dystrybucją i montażem w Polsce zajmują się firmy i hurtownie naszej branży, dzięki czemu branża ma możliwość zarabiania.

Na dodatek podróbki kamienia są coraz lepsze pod względem wyglądu. Wystarczy wejść do sklepu z ceramiką i zobaczymy wiele kolorów gresów, które są bardzo podobne do marmurów, granitów czy łupków. Ba, na jednej z wystaw widziałem betonowe schody łudząco podobne do granitowych. Cóż, trudno się dziwić. Technologie się rozwijają, a upodobnianie produktów do szlachetnego materiału jest kuszące, bo pozwala narzucić na nie wyższą cenę i więcej zarobić.

Co można zrobić, aby kamień miał swoją pozycję? Oczywiście inwestować w marketing. Tworzyć salony łatwo dostępne dla klientów, a w nich zadbać, aby kamień prezentowany był w godny sposób. Weźmy sobie za przykład salony z ceramiką.

f elieton
 70 LUTY – MARZEC 2023
72 LUTY – MARZEC 2023
74 LUTY – MARZEC 2023

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.