Kurier Kamieniarski nr 5/2024 (132)

Page 1


instagram.com/zpupromasz/ Obserwuj nas!

facebook.com/zpupromasz

Spi S reklamodawców

ALKAM K 36

ALMADEX K 8

ANMAR STONE K 12

ARCHTYPE K 5

BARWAŁD K 75

CEMADIAM N 35

CONSIL N 39

CYBERLAB F 76

DALMIERZE.PL K 31

DIGI – CERM F 17

GOLDEN LEAF K 61

GRANIT DULNIAK K 24

GRANIKON K 10

HERMES K 3

IMAGE K 74

INBRA K 16

KAMSKAL K 1

KRZEMEX N 63

K&K Automatic Machines D 71

MAGEMAR I 51 MAGMA K 11

MARMURY DULEMBA K 57

MARMURY PŁYTKI K 55

MC DIAM D 58

METIKAM N 21

MONOLIT K 23

MTS LITERY N 14

NOWAK GRANITES K 25

OLGRAN K 41,47

OPAL F 73

OVALE F 70

K Kamień i półprodukty

D Maszyny i urządzenia ciężkie

ROLLING STONE K 15

W KAMIENIU K 69 SILKAM M 67

cennik i kalkulator

Sprawdź, jak możesz WYKORZYTAĆ

59

N 74

K 53

D 22

N 13

N 37

N 70

OGŁOSZEŃ DROBNYCH: www.kurierkamieniarski.pl/drobne

34

4

PIASMAR K 67 PROD-KAM D 58

N Narzędzia, akcesoria i materiały F Fotografia nagrobkowa

Kuriera Kamieniarskiego w promowaniu swojej firmy: www.kurierkamieniarski.pl/cennik

M Maszyny, urządzenia i programy T Targi kamieniarskie

www. kurierkamieniarski.pl facebook.com/KurierKamieniarski issuu.com /KurierKamieniarski

Kontakt z Redakcją:  +48 77 546 20 14  +48 501 577 687  biuro@kurierkamieniarski.pl

W Związki, ośrodki naukowe

I Inne

Adres Korespondencyjny: skr. poczt. 26, Wróblewskiego 25 45-760 Opole 7

Wydawca | Skład i kolportaż: DIP Point Paweł Szambelan ul. Tęczowa 26/210 45-760 Opole

Targi i dolary

W momencie pisania tego tekstu już raczej wiadomo, że 47. prezydentem USA będzie ponownie Donald Trump. Gospodarka globalna i notowania giełd światowych już zareagowały. Również dolar zaczął – jak mawiają finansiści –umacniać się. A to już bezpośredni związek między polskim kamieniarstwem a prezydentem zza Wielkiej Wody. Droższy dolar to możliwe kolejne zwyżki cen importowanych towarów i ich transportu. Obietnice wyborcze Donalda Trumpa też będą wpływać na wiele dziedzin, od których jesteśmy zależni. Wkrótce się okaże, jak wiele zostanie spełnionych i jaki będzie tego skutek. Na naszych łamach po raz kolejny pojawia się wątek etyki zawodowej w kamieniarskim światku. Michał Firlej, jako biegły i rzeczoznawca, ma z jej pokłosiem często do czynienia. W tym numerze, na stronie 40, podzielił się swoimi najnowszymi spostrzeżeniami. I znów nie jest to laurka dla nas, kamieniarzy. Trafiają się niestety czarne owce, które swoim postępowaniem wpływają na odbiór całej branży. Nasza wiedza jest unikatowa, więc dzielmy się nią i budujmy zaufanie do kamienia i naszej pracy.

Rok temu – we słowie wstępnym do Kuriera Kamieniarskiego nr 5/2023 napisałem: „(...) targi to zestawienie trzech elementów: organizacja, wystawcy i zwiedzający. Wszystkie elementy muszą ze sobą zagrać, bo każdy z nich jest równie istotny i żaden z nich nie może się obejść bez pozostałych. Czyli takie będziemy mieli targi, jakie sobie (...) zorganizujemy. Tak, wiem, że każdy z elementów uważa, że odpowiedzialność za targi leży po stronie pozostałych. Ale czy na pewno to jedyne właściwe podejście?” Pytanie nadal jest aktualne, a zaproszenie na targi i ich program znajduje się na stronie 42. Natomiast przedtargowy branżowy komentarz zamieścił Darek Wawrzynkiewicz w swoim felietonie na stronie 72. Zapraszam do lektury zwłaszcza komentatorów, którzy już wkrótce będą wypowiadać się o sensowności i jakości organizowanych w Polsce targów. Zapraszam na Stone do Poznania – targi są takie, jakie je sobie organizujemy. 

Nakład: 3600 egz.

Nasza okładka:

Schody przy La Grande Arche de la Défense w Paryżu więcej na stronie 64 (źródło zdjęcia: wikimedia.org, fot. Frédérik Vuille)

Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam, ogłoszeń i artykułów płatnych. Opinie wyrażane w tym piśmie są opiniami autorów i nie muszą odzwierciedlać stanowiska Redakcji. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz

kawie

zastrzega sobie prawo do skracania i adiustacji tekstów, zmiany tytułu, opracowania redakcyjnego, a także zwrotu materiałów zamówionych a nieopublikowanych.

Przedruki tekstów wyłącznie za zgodą ich autorów.

Paweł Szambelan

Ponad 50 rodzajów materiałów co daje łącznie aż 250 bloków na placu składowym i pocięte płyty składowane na powierzchni 1 hektara

ODDZIAŁ ALEKSANDRÓW KUJAWSKI

al. Danilewicz-Zielińskiej 24

87-700 Aleksandrów Kujawski

e-mail biuro@almadex.pl 512 113 670 – Sławek

Materiały wybierane bezpośrednio z kamieniołomów

Hurtownia Bloków i Płyt Granitowych

ODDZIAŁ HRUBIESZÓW

ul. Kolejowa 20 22-500 Hrubieszów e-mail hrubieszow@almadex.pl

Tniemy na każdą grubość. Obróbka materiału w każdej znanej formie.

Wyjątkowość

Astoria Gold

Astoria Cream

Colonial Gold

Colonial White

Kashmir Gold

Millenium Gold

Millenium Cream

Prada Gold

Balmoral

Bohusy

Gnejs

Aurora Fińska

Kulla

Kuru Grey

Zielony Szwed

River White

Szczegółowa lista produktów na naszej stronie, w socjalmediach lub w rozmowie ze spr zedawą

Nasza

Sztuka sakralna

stoisko nr 16

Dzięki kreatywnym pomysłom na nowoczesny projekt nagrobka zaprezentujemy naszą aktualną ofertę produktów wykonanych z brązu, aluminium i stali nierdzewnej:

Zestawy galanterii nagrobnej i krzyże, wyraziste symbole i figury

Indywidualne projekty napisów z liter pojedynczych i połączonych, nośników na napisy i tablic do wszystkich typów nagrobków i różnych rodzajów pochówku

Daj się zaskoczyć i zainspirować.

Twój doradca na rynek polski:

Łukasz Jasiński

Dyrektor Regionalny

telefon: +48 880 622 387

e-mail: lukasz.jasinski@strassacker.de

Z niecierpliwością czekamy na Państwa na naszym stoisku.

Rozmowa przy kawie

O firmie Metikam Stone pisaliśmy już w 2020 roku (Kurier Kamieniarski nr 2/2020). Tym razem spotkaliśmy się na kawie z jej właścicielami Rafałem Kulbidą i Bartłomiejem Świderskim, aby porozmawiać o właśnie zakończonej inwestycji – budowie nowej siedziby.

z Rafałem Kulbidą i Bartłomiejem

Świderskim z Metikam Stone

Od dawna inwestowaliśmy w maszyny, w zasadzie prawie od początku działalności. Te urządzenia ze względu na wielkość wymagają przestrzeni. Dlatego powstała druga siedziba. Na jakiś czas to starczyło, ale dotarliśmy do momentu, kiedy nie było już miejsca na dalszą rozbudowę parku maszynowego. Rozpoczęliśmy starania o powiększenie terenu – nie powiodły się.

W planach inwestycyjnych nie mieliśmy budowy nowej siedziby, ale nie było innych możliwości –trzeba było stworzyć kolejną, trzecią lokalizację. Uznaliśmy, że w takim razie trzeba tę kolejną siedzibę stworzyć w miejscu, gdzie w przyszłości będzie możliwość rozbudowy. Chodziło o to, żebyśmy za kilka lat nie stanęli po raz kolejny przed problemem. I tak zapadła decyzja o inwestycji w Wałbrzyskiej Strefie Ekonomicznej. Przy powierzchni 3,5 ha nie musimy się martwić o możliwości rozbudowy przez długie lata. Natomiast w przyszłości być może pomyślimy o przeniesieniu w jedno miejsce wszystkich dotychczasowych biur i hal produkcyjnych.

Na razie funkcjonujemy w trzech lokalizacjach. To oczywiście czasem stwarza pewne problemy, ale postaraliśmy się, aby procesy produkcyjne dla konkretnych produktów były zlokalizowane w jednym miejscu. Przykładowo, w zakładzie na ul. Kwiatowej obsługiwane są duże seryjne produkcje dla klientów z branży wentylacyjnej i klimatyzacyjnej. Na ulicy Chemików produkujemy urządzenia do branży kamieniarskiej , natomiast w nowej lokalizacji na ul. Strefowej odbywa się produkcja dla branży automotiv i przemysłowej.

Rafał Kulbida i Bartłomiej Świderski, właściciele Metikam Stone
Dariusz Wawrzynkiewicz

Ułożenie tego było bardzo ważne, bo chcieliśmy uniknąć problemów i kosztów logistycznych. Mając już teraz trzy siedziby sporo czasu i energii poświęciliśmy na wdrożenie systemu zarządzania opartego o systemy CRM. Udało nam się to dobrze zorganizować i to jest powód do zadowolenia. Ważnym ogniwem tego zarządzania są kierownicy, którzy mają u nas duże kompetencje. Chociaż ten proces przekazywania kompetencji nadal trwa.

Oczywiście w każdej lokalizacji potrzebne są przykładowo wózki widłowe czy media – które powielają koszty stałe , a których nie da się uniknąć. Dzięki nowej inwestycji dysponujemy łącznie ponad 8000 m2 powierzchni hal produkcyjnych i magazynowych. To pozwoliło na sensowne ustawienie maszyn i zlokalizowanie miejsc magazynowych.

Zatrudnienie? Oczywiście, że wzrosło – to naturalne przy rozbudowie. W tej chwili mamy około 80 pracowników, chociaż automatyka w naszym zakładzie jest zaawansowana.

Inwestycja w Strefie Ekonomicznej to też konieczność ponoszenia opłat na rzecz strefy. Przed podpisaniem umowy sprawdzaliśmy wszystkie aspekty. Okazało się, że inwestycja w strefie to też pewne ulgi podatkowe, więc te koszty częściowo się rekompensują. Dodatkowo odkryliśmy, że obecność w Strefie daje coś więcej. Firmy w niej to pewna społeczność. Strefa dla nich organizuje szereg spotkań i szkoleń. W wielu już uczestniczyliśmy, bo to są znaczące spotkania niosące sporą wiedzę. Poza tym przedstawiciele Strefy kontaktują się z nami, pytają, w czym mogą pomóc. Stanowią realne wsparcie. To nas pozytywnie zaskoczyło. W swoich działaniach prowadzą też działania promujące firmy ze Strefy.

W nowej lokalizacji część maszyn to maszyny przeniesione ze starych hal, ale pojawiła się też nowa duża wycinarka laserowa. Duża nie tylko ze względu na pole robocze 6 x 2,5m, ale również moc. Ta 8-kilowatowa wycinarka potrafi ciąć stal do grubości 35 mm. Wcześniej takie cięcia wykonywaliśmy wycinarką plazmową, ale laserowa jest dużo dokładniejsza. Duże pole robocze to również możliwość zmniejszenia ilości odpadów, co obniża koszty produkcji.

Dzięki przeniesieniu części maszyn do nowej lokalizacji uzyskaliśmy trochę miejsca w dwóch pozostałych lokalizacjach. Umożliwi to na przykład powiększenie lakierni proszkowej. To ważne, bo mamy coraz więcej zleceń na produkty lakierowane proszkowo i musimy posiłkować się kooperantami, a to wiadomo, że podnosi koszty.

Jeśli chodzi o nową halę, to powstała w znacznym stopniu w systemie gospodarczym. To naturalne –w końcu zajmujemy się obróbką metali, więc hala została zaprojektowana jako konstrukcja stalowa, której wiele elementów wykonaliśmy w naszym zakładzie.

Tak, mamy spore możliwości produkcyjne i produkujemy również dla klientów branż niezwiązanych z kamieniem. Nadal jednak produkcja dla kamieniarstwa to co najmniej połowa naszych obrotów. Ten rynek jest dla nas bardzo ważny. W końcu od urządzeń dla kamieniarstwa zaczęliśmy naszą działalność. Dodatkowo nasze produkty dla kamieniarstwa znalazły klientów poza Polską. W Niemczech mamy swojego partnera, który sprzedaje nasze produkty na tamtejszym rynku. Poza tym sprzedajemy również do Hiszpanii, Portugalii i Słowenii. Są też sprzedaże poza Europę. Eksport zawdzięczamy wysoko ocenianej jakości naszych produktów i pełnej certyfikacji.

Największa sprzedaż dotyczy podnośników próżniowych i żurawików, ale też suwnic aluminiowych, które sprzedajemy również poza kamieniarstwem. Sporym zainteresowaniem cieszą się stoliki warsztatowe ze zmienną wielkością pola roboczego i wysokości. Cały czas jest też zapotrzebowanie na stojaki do płyt. Nieustająco planujemy wprowadzanie kolejnych produktów, dlatego sporo energii poświęcamy na rozmowy z klientami o ich potrzebach. To najlepsze metoda na zaprojektowanie takich produktów, które będą się sprzedawały. Aktualnie pracujemy nad kolebami wysypowymi i chwytakami do spieków. Są też spore potrzeby w zakresie logistyki, dotyczące optymalizacji składowania czy pakowania towarów.

By utrzymać odpowiednią jakość produktów, proces ich projektowania i wdrażania do produkcji musi trochę trwać. Dlatego od pomysłu do gotowych do sprzedaży produktów mija czasem sporo czasu. Mamy tego świadomość, ale dzięki temu produkty są dopracowane od pierwszego egzemplarza i sprawy reklamacyjne są wyjątkowo rzadkie.

Nasze plany? Wdrażanie kolejnych produktów. No i docelowo przeniesienie całości produkcji w jedną lokalizację. Ale wszystko w sposób przemyślany i przeanalizowany.

Robot Kawasaki obsługujący tokarkę
Grube elelmenty stalowe precyzyjnie wycinane laserem

W dniach 24-27 września odbyły się kolejne targi Marmomac. Tradycyjnie przyciągnęły wielu wystawców i zwiedzających. Jak zwykle były to targi o zasięgu światowym, wystarczy wspomnieć, że spośród blisko 1500 wystawców 68% stanowili wystawcy zagraniczni. Nie brakowało też zwiedzających (szacunkowo ponad 50 tysięcy).

Marmomac 2024

Ogólna koncepcja tych targów łącząca prezentowanie nowych rozwiązań designerskich z maszynami pozwalającymi na ich realizację, przyciąga zwiedzajacych.

Dało się zauważyć trendy, jakie pojawiły się w naszej branży. Nacisk na zrównoważoną produkcję nigdy nie był tak mocno odczuwalny. Wiele firm mocno podkreślało przyjmowanie technologii ekologicznych w celu zmniejszenia wpływu ich działalności na środowisko. W zakresie maszyn można było zaobserwować coraz większą integrację technologii cyfrowych w obróbce kamienia, zwiększającą wydajność i precyzję produkcji. Oczywiście w ofertach widać było efekty rozwoju segmentu spersonalizowanych produktów, co budzi spore zainteresowanie architektów. To ostatnie zagadnienie łatwo było zauważyć w prezentowanych ekspozycjach designu w Plus Theatre, ale również na wielu stoiskach firm. Jednym z designerskich elementów były moduły architektoniczne. Projektanci zaproponowali szereg modułów wykonanych z kamienia. Te elementy – czasem bardzo skomplikowane – charakteryzują się łatwością i szybkością montażu oraz łatwą kontrolą jakości tego montażu. Moduły stanowią zaawansowane rozwiązanie dla nowoczesnego budownictwa, tworząc zupełnie nową jakość w wykorzystaniu kamienia w budownictwie.

Zdzisław Nowicki (Syntetyk)

Co rok jestem w Weronie. W tym roku mam wrażenie, że po wszystkich problemach Marmomac wraca do tych lepszych czasów. Było dużo zwiedzających – mam wrażenie, że więcej niż w ubiegłym roku. Nie brakowało zwiedzających z Polski. Z czysto praktycznego powodu: przykładowo importując materiały ma się możliwość porozmawiania z dostawcami z odległych krajów – Indii, Brazylii. Jest też szansa pooglądania ofert firm, z którymi nie miało się wcześniej kontaktu.

Może nie było tak, jak kilkanaście lat temu, ale według mnie to była najlepsza impreza w ostatnich latach.

Tomasz Staniszewski (Inbra Polska)

W Weronie na targach jestem zawsze, od wielu lat. W tym roku targi mnie nie zachwyciły. Według mnie ani wystawców ani zwiedzających nie było tylu, ilu powinno być. Co do ofert, firmy maszynowe znacznie zmniejszyły swoje stoiska i mało było ekspozycji dużych maszyn. To zapewne chęć ograniczenia kosztów oraz odpowiedź na niezbyt dobre nastroje. Firmy boją się w tych trudnych, zmiennych czasach inwestować. W sprzedaży maszyn dominują maszyny mniejsze, potrzebne do codziennej pracy. W zakresie materiałów nie widziałem nowości. Widać było, że firmy z Indii agresywnie walczą o sprzedaż, było ich dużo.

Sytuacja na rynku kamieniarskim jest skomplikowana. W Indiach koszty produkcji są niskie i przy dużej skali produkcji, producenci mogą pozwolić sobie na niskie marże. W ten sposób równoważą wysokie ceny frachtów. Rynek komplikuje też masowa produkcja materiałów sztucznych – spieków czy konglomeratów. Zauważyłem, że sporo włoskich firm położyło nacisk na spotkania w swoich siedzibach, mocno zmniejszając ekspozycje targowe.

Ci, którzy zamykają rok dobrymi wynikami, postawili na eksponowanie kamienia w designie.

Można zauważyć, że obecnie na rynku kamieniarskim, najlepiej radzą sobie firmy posiadające zdolność adaptacji do zmieniających się warunków.

Pod koniec września wyruszyliśmy z Katowic wynajętym busem, w sześcioosobowej ekipie kamieniarzy. Na pokładzie Granitus Cyrklaf, Discover Stone i Kamieniarstwo.pl. Cel: targi Marmo+Mac w Weronie. Wyjazd rozpoczął się w poniedziałek, koło 3 nad ranem. To pora, gdy zwykle ludzie przewracają się na drugi bok w swoich łóżkach. A my, pełni energii, ruszyliśmy w trasę.

Wyjazd do Werony czyli

podróż w serce branży

Słynny dostawca osypków i autor w czasie weneckiego lunchu

Maciej Grzęda

kamieniarskiej

Trasa wiodła przez Cieszyn, Brno, Graz oraz malowniczą Wenecję, gdzie myśleliśmy, że zobaczymy gondole, ale zamiast tego podziwialiśmy tylko nasze bułki w ramach lunchu przegryzane oscypkiem. Bo przecież wiadomo: gdzie jest Discover Stone, tam są oscypki.

Po 11 godzinach jazdy dotarliśmy na miejsce, gdzie deszcz powitał nas jak stary znajomy – dosyć chłodno, ale przynajmniej nikt nie musiał się martwić o poty! Oczywiście, przez całą podróż rozmawialiśmy o kamieniu – ale nie tylko. Kto by pomyślał, że kamień może być tak fascynujący!

Mieliśmy zarezerwowany hotel blisko rynku, tuż obok słynnej Arena di Verona. Po szybkim zameldowaniu usiedliśmy w jednej z pobliskich restauracji, by odpocząć po podróży. Wkrótce dołączyło do nas jeszcze dwóch kamieniarzy z Polski (firma Vetro Bałanda), którzy podróżowali własnym transportem. Następnego dnia, we wtorek, już w pełnym składzie, wyruszyliśmy na targi.

Targi Marmo+Mac odbywały się od wtorku 24 września do piątku 27 września, i przez te cztery

Jordany, które fotografował chyba każdy

dni pogoda dopisywała, co było niewątpliwą zaletą podczas zwiedzania miasta i udziału w wydarzeniu.

W tym roku odbyła się 59. edycja targów, w których uczestniczyło około 1500 wystawców z różnych krajów. Powierzchnia VeronaFiere wynosząca około 300 000 metrów kwadratowych oraz 11 hal wystawienniczych sprawiały, że nie sposób było przejść przez wszystko naraz. Myślę, że z kartką i długopisem w ręku można by się zapisać do Klubu Wytrwałych Targowiczów. We wtorek rozpoczęliśmy dzień od skierowania się w stronę hali, w której odbywała się wystawa „A Matter of Stone”. To właśnie tam swoje prace prezentowali czołowe firmy kamieniarskie, takie jak Citco, Savoia Marmi czy Nat Stone S.A., które nie tylko wyznaczają nowe trendy w branży, ale także pokazują, jakie niezwykłe i różnorodne formy mogą przybrać produkty wykonane z kamienia. Na wystawie można było podziwiać rozmaite elementy wykonane z kamienia, na przykład meble, w tym fotele, krzesła, stoły, a także wanny, łazienki, mozaiki i wiele innych unikalnych rozwiązań. To była idealna okazja, aby przekonać się, że kamień może być nie tylko twardy, ale także niesamowicie stylowy. Bo kto powiedział, że nie można siedzieć na kamieniu?

W innych halach wystawowych prezentowały się różnorodne firmy, w tym oczywiście producenci maszyn kamieniarskich. Oferowali oni zaawansowane maszyny górnicze, wydobywcze, urządzenia do cięcia bloków, formatowania kamienia, polerowania, a także centra obróbcze i kompletne – a nawet kompleksowe – rozwiązania produkcyjne. Wśród czołowych producentów maszyn można wymienić choćby Comandulli, Donatoni, CMS, Biesse czy Pellegrini. Oprócz tego obecni byli dostawcy narzędzi kamieniarskich, którzy oferowali szeroką gamę produktów niezbędnych w codziennej pracy kamieniarza. Niektóre narzędzia były wyeksponowane jak biżuteria w sklepie jubilerskim – lśniące, zachwycające, i z pewnością gotowe do pracy! Można było spotkać również dostawców chemii kamieniarskiej, takich jak Tenax czy Akemi, którzy oferowali innowacyjne rozwiązania w zakresie impregnacji i konserwacji kamienia. Choć mieli w ofercie tyle fajnych produktów, to jednak nie

Gdzieś w Weronie
Prezentacja Leica iCON
Kosmiczne kamieniarstwo też było

miałem ochoty napić się u nich drinka ;-) Kolejna grupa wystawców to producenci materiałów, w tym bloków kamiennych i płyt, które zaopatrują zakłady kamieniarskie. Co ciekawe, wśród dostawców materiałów najliczniejszą grupę stanowili Hindusi.

W tym całym zamieszaniu z maszynami i kamieniami nieraz zdarzyło się, że zgubiliśmy się między stoiskami. Ale kto by się tym przejmował, gdy wokół tyle inspiracji!

Pomiędzy halami znajdowała się strefa gastronomiczna, gdzie stały food trucki oferujące przepyszne włoskie jedzenie przygotowywane na miejscu. Można było skosztować kanapek, zapiekanek, ciabat, pizzy oraz różnorodnych napojów. To miejsce stanowiło idealny punkt odpoczynku, i tu najczęściej spotykaliśmy znajomych z całej Polski. Niby przyjechaliśmy po to, by rozmawiać o kamieniu, a w rezultacie kończyliśmy na jedzeniu pizzy i wspominaniu dawnych czasów, kiedy kamień wydawał się tylko rzeczą z bajki!

Jednego dnia postanowiliśmy opuścić targi wcześniej, by odwiedzić pobliską miejscowość Affi – włoskie zagłębie kamieniarskie, odpowiednik polskiego Strzegomia, choć znacznie bardziej rozbudowane. W Affi odwiedzaliśmy dostawców materiałów, w tym renomowane firmy Cereser Marmi oraz Antolini, które oferują bogaty wybór kamieni i płyty w różnorodnych kolorach i wzorach. Mieliśmy okazję zobaczyć na żywo, jak wygląda obsługa procesu zaopatrywania zakładów kamieniarskich oraz jakie surowce są dostępne na rynku.

W środę wieczorem spotkaliśmy się z znajomymi z Wieliczki (Graniteland) na promenadzie nad jeziorem Garda, gdzie wspólnie delektowaliśmy się kolacją. Była to chwila relaksu po intensywnym dniu na targach, a widok jeziora w połączeniu z włoską kuchnią tworzył niezapomniane wspomnienia –chociaż tak naprawdę widzieliśmy więcej cieni niż krajobrazu, bo zmrok zapadł szybciej, niż się spodziewaliśmy! W sumie, nawet jeśli nie widzieliśmy jeziora, to pizza, pasta i kieliszek wina w ręku zawsze są lepsze niż jakikolwiek widok!

W piątek, około godziny 13:00, nadszedł czas na powrót do domu. Rano część naszej grupy jeszcze skorzystała z okazji, by zobaczyć ostatnie nowinki na targach i spotkać się z wystawcami. Inni postanowili spędzić czas na zwiedzaniu urokliwej Werony. To była doskonała okazja, by odkryć jej zabytki, takie jak piękny amfiteatr i malownicze uliczki, oraz zrobić zakupy, które będą nam przypominać o tej niezwykłej podróży.

Po wspólnych zakupach i ostatnich chwilach spędzonych w tym magicznym mieście ruszyliśmy w drogę powrotną, bogatsi o nowe doświadczenia, inspiracje oraz niezapomniane wspomnienia z targów Marmo+Mac i pięknej Werony. To był wyjazd, który z pewnością na długo pozostanie w naszej pamięci, a zdobyta wiedza i nawiązane kontakty będą miały pozytywny wpływ na naszą przyszłą pracę. Kto wie, może za rok znów spotkamy się w tej samej kamiennej krainie?

Spójrz w górę!

Zdjęcia wykonali uczestnicy wyjazdu.

Więcej zdjęć: KurierKamieniarski

Symbole nagrobne część 2

Według słownika symbol to „coś, co oznacza lub sugeruje coś innego ze względu na powiązanie, skojarzenie, konwencję lub przypadkowe podobieństwo”. Kluczowym słowem w tej definicji jest „sugeruje”. W końcu symbol pozostaje symbolem. Reprezentuje to, co miała na myśli osoba, która go zaprojektowała, nawet jeśli ktoś inny może to zinterpretować inaczej.

Pierwiosnek

Symbole cmentarne można interpretować na wiele sposobów. Często nie rozumiemy intencji tych, którzy wybrali lub stworzyli symbol. Kwiat pierwiosnka jest znakiem graficznym, który może mieć wiele różnych znaczeń.

Pierwiosnek był wiktoriańskim symbolem cichej miłości lub nieśmiałości. Ten kwiat może również oznaczać wieczną miłość, nadzieję, smutek lub młodość. Pierwiosnki miały zastosowanie lecznicze, więc mogą wskazywać na zawód medyczny zmarłego.

Baranek

W uzupełnieniu do artykułu „Symbole nagrobne” z poprzedniego wydania Kuriera Kamieniarskiego poniżej prezentuję kolejne symbole. Podobnie jak poprzednio wyjaśnienia znaczenia prezentowanych symboli dość często będą odnosiły się do kultury chrześcijańskiej, gdyż w jej kręgu żyjemy. Źródło

To najczęstszy symbol zwierzęcy umieszczany na nagrobkach – zwykle dziecięcych – symbolizujący niewinność i czystość. Owce są też instynktownymi naśladowcami. Mają tendencję do podążania za innymi owcami bez względu na to, dokąd idą. Podobnie małe dzieci są z natury uległe i potulne wobec tych, którzy je prowadzą.

Dla chrześcijan baranki są również symbolem Chrystusa: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata” (Biblia, J 1,29).

Lilia

Kwiat lilii tradycyjnie jest symbolem niewinności i czystości. Często jest kojarzony z Maryją, matką Jezusa. Lilia jest również symbolem odrodzenia, oznaczającym przywrócenie niewinności duszy zmarłego. W starożytnej Grecji i Rzymie lilia była ceniona za swoje piękno, i często pojawiała się w mitologii, jako symbol miłości i płodności.

Symbol lilii pojawia się zazwyczaj na nagrobkach kobiet.

Lotos

Lotosy to rośliny wodne, które zamykają się w nocy i otwierają się ponownie wraz z porannym światłem słonecznym. Z powodu tych cech symbolizują duchowe odrodzenie, przebudzenie i zmartwychwstanie.

Lotos wyrasta z błotnistej wody, ale jego kwiaty pozostają nieskazitelnie czyste. Dlatego uznawany jest za symbol czystości i duchowej doskonałości. Lotos ma zdolność do regeneracji, co czyni go również symbolem odrodzenia i nieśmiertelności.

Liście dębu i żołędzie

Dęby rosną bardzo wolno, swoją pełną wysokość i zdolność do kwitnienia osiągając po 40-50 latach. Za to mogą żyć 300-500 lat, czasem nawet do tysiąca. Dąb w rodzinnym gospodarstwie mógł dawać cień przez kilka pokoleń.

Dlatego dęby są symbolami siły i wytrzymałości. Gałęzie tego drzewa lub żołędzie na nagrobku mogą oznaczać, że zmarły żył długo lub przeszedł długą chorobę. Złamane dęby symbolizują życie, które zostało przerwane.

Pąki roślin

Pąki roślin na nagrobku symbolizują życie, które jeszcze nie rozkwitło, ale też w wielu kulturach symbolizują początek nowego życia i nadzieję na przyszłość. Reprezentują potencjał i możliwości, które jeszcze nie zostały w pełni zrealizowane. Ze względu na swoją zamkniętą formę, pąki mogą symbolizować czystość i niewinność, zanim kwiat w pełni się otworzy. Pąki mogą również symbolizować tajemnicę i oczekiwanie na coś pięknego, co ma się dopiero wydarzyć. Najczęściej umieszcza się je na grobach dzieci lub osób młodych.

Róża

Róża podobnie jak w codziennym życiu jest symbolem miłości. Jako symbol na nagrobku to również symbol doskonałości i prawdomówności.

c.d.n. 

Źródło obrazu: Depositphotos

DYNASIL Renowal Flak

Czyści i matuje.

Głęboko.

Dynasil Renowal Flak to profesjonalny preparat do chemicznego czyszczenia i renowacji powierzchni mineralnych, w tym kamiennych. Ma działanie trawiące, działa matująco na powierzchnie polerowane. Znajduje zastosowanie przy optycznej modyfikacji powierzchni oraz przy usuwaniu efektu zwanego pierścieniami (kręgami) Newtona.

Więcej informacji:

www.consil.com.pl tel. +48 696 017 032

Renowal Flak reaguje ze wszystkimi materiałami zawierającymi krzemionkę takimi jak: kamień naturalny, szkło, porcelana, gres, spieki kwarcowe, beton, wypalana z gliny ceramika. Reaguje również z większością materiałów i substancji stosowanych do powlekania powierzchni wymienionych materiałów – tj. farb, powłok zabezpieczających, impregnatów powierzchniowych, żywic itd.

Wskutek trawiącego działania preparatu na obrabianą powierzchnię dochodzi do jej powierzchniowego chemicznego rozpuszczenia, co umożliwia usunięcie trwałych i nawarstwionych osadów. Jednocześnie powoduje to zmatowienie i uszorstnienie obrabianej powierzchni. Może być stosowany w profesjonalnych aplikacjach związanych z optyczną modyfikacją powierzchni – wyrównywanie różnic kolorystycznych na płytach kamiennych (w tym granitowych) poprzez optyczne rozjaśnianie powierzchni. Bardzo dobrze sprawdzi się również jako preparat matujący na polerowanych powierzchniach (antypoler).

W przypadku materiałów matowych działanie preparatu jest praktycznie niezauważalne i niewyczuwalne – faktura i struktura powierzchni nie ulega widocznym zmianom. Usuwane są jednak zanieczyszczenia, nawet te, których nie usunęły inne środki czyszczące. W przypadku materiałów polerowanych działanie preparatu powoduje nieodwracalne zmatowienie obrabianej powierzchni. W praktyce oznacza to usunięcie nawet najbardziej utrwalonych i opornych zabrudzeń.

Renowal Flak ma silne działanie trawiące. Lista ostrzeżeń jest całkiem spora i bezwarunkowo należy się z nią zapoznać na etykiecie preparatu przed rozpoczęciem pracy. Przed zastosowaniem należy również wykonać próbną aplikację na niewielkim fragmencie materiału.

Dynasil Renowal Flak jest łatwy w użyciu. Działa samoczynnie po nałożeniu na powierzchnię. Obrabiana powierzchnia nie wymaga szorowania ani wykonywania żadnych dodatkowych czynności. Efekty działania preparatu można kontrolować poprzez dopasowanie czasu oddziaływania na powierzchnię oraz poprzez dobór stężenia – preparat można rozcieńczać wodą w dowolnych proporcjach. Również wodą spłukuje się go z czyszczonych powierzchni po zakończeniu czyszczenia lub matowania.

Wydajność to od 20 do 100 m2 z 1 litra koncentratu. Wydajność jest zależna od intensywności zabrudzenia powierzchni oraz od stopnia rozcieńczenia w trakcie użytkowania. Dostarczany jest w postaci koncentratu, w opakowaniach handlowych 1 litr i 5 litrów.

PRZED UŻYCIEM RENOWAL FLAK

Profesjonalny preparat do czyszczenia i matowienia powierzchni.
PO UŻYCIU RENOWAL FLAK

Etyka zawodowa

W okolicy Wszystkich Świętych Polacy zwyczajowo udają się tłumnie na cmentarze. Bardzo często są to jedyne momenty w roku, gdy przyglądają się nagrobkom. W tym okresie następuje też gruntowne sprzątanie miejsc pamięci – przy okazji granitowe konstrukcje podlegają dokładnemu oglądowi i zauważa się detale, których wcześniej nikt nie zobaczył. Na przykład rdzawe plamy.

Bardzo często pojawianie się rdzawych plam jest związane z reakcjami związków żelaza zawartych powszechnie w kamieniu, które zachodzą po „otwarciu” skały. Chyba każdy kamieniarz miał styczność z tym zjawiskiem i wie, że niektóre materiały należą do podatnych na pojawianie się takich przebarwień. W tym momencie pojawia się jednak pytanie zasadnicze –czy jest to wada?

Okazuje się, że samo tłumaczenie, że jest to wynik naturalnego procesu, nie rozwiązuje ewentualnej reklamacji, ponieważ „wada polega na niezgodności rzeczy sprzedanej z umową” (Art. 556 k.c.). W przypadku więc, gdy sprzedany został nagrobek z szarego granitu i pojawiły się na nim rdzawe przebarwienia, nie jest on zgodny z umową.

Klient końcowy nie jest specjalistą w dziedzinie kamieniarstwa i nie wie, że tak jest z kamieniem i może on ulec szybkiej zmianie wizualnej. Dla własnego bezpieczeństwa i zachowania dobrej relacji z klientem lepiej poinformować go, że tego typu zmiany mogą wystąpić. Dobrą praktyką powinno być również udzielenie pomocy w usunięciu niechcianego przebarwienia. Na rynku istnieje wiele środków chemicznych wspomagających rozwiązania takich problemów. A my, jako specjaliści, poradzimy sobie z tym w mgnieniu oka.

Michał Firlej jest doradcą w zakresie oznakowania CE, biegłym sądowym z zakresu kamieniarstwa, rzeczoznawcą ds. jakości produktów lub usług przy Dolnośląskim IIH oraz Biegłym Skarbowym.

Kontakt do autora: firlej@stoneconsulting.pl tel. 695 164 288

Niedawno spotkałem się z dosyć częstym, wręcz standardowym, przypadkiem. Kamieniarz wzniósł nagrobek granitowy. Po 2 miesiącach od zakończenia transakcji pojawiły się na nagrobku rdzawe przebarwienia. Wykonawca nagrobka ma swoją wystawkę 50 metrów od cmentarza, więc po sygnale od klienta niezwłocznie się udał zobaczyć ów nagrobek. I bez zająknienia orzekł, że to wszystko wina liści i można to zmyć proszkiem do prania IXI (istnieje cała kolekcja chemii przeznaczonej do kamienia, dlaczego kamieniarz uparł się akurat na proszek do prania?). Po wielu bojach klient znalazł wskazany proszek do prania i przystąpił do mycia. Oczywiście nic to nie dało i plamy zostały bez zmian. Koniec tego był taki, że kamieniarz przestał odbierać telefon od klienta, pozostawiając go z problemem.

Ten przypadek wskazuje na jeszcze jeden aspekt problemu – kamieniarz nie przekazał klientowi podstawowej instrukcji użytkowania, dzięki której będzie on w stanie korzystać prawidłowo z przedmiotu transakcji. Normalnym jest, że na cmentarzach spadają liście, i że te liście mogą spadać na nagrobki. Użytkownicy nie chodzą codziennie sprzątać nagrobki. Powinni zatem zostać poinformowani o sposobie czyszczenia typowych zabrudzeń.

Poza stroną prawną mamy w tym całym problemie pojęcie etyki zawodowej. Czy nasz kontakt z klientem kończy się po zapłacie? Nie. Istnieje jeszcze obsługa posprzedażowa. Coś się dzieje z towarem – pomóżmy, podpowiedzmy, rozwiążmy problem. Finalnie drobna przysługa zwróci się także finansowo, bo dopieszczony klient wróci i przyprowadzi kolejnego. Klient odrzucony obrzydzi współpracę z firmą 10 kolejnym potencjalnym.

STONE 2024 – praktyka, pasja, postęp

Wśród najważniejszych spotkań branży kamieniarskiej są targi STONE, które od lat zajmują kluczowe miejsce w Polsce. Ten ważny punkt w kalendarzu podsumowuje dotychczasowe osiągnięcia na rynku kamieniarskim. Program targów obejmuje między innymi warsztaty, szkolenia oraz wykłady poprowadzone przez ekspertów. Targi STONE odbędą się w dniach 20-22 listopada 2024 r. na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich.

Organizator wydarzenia stworzył platformę nie tylko do wymiany doświadczeń, ale także do poznania najnowszych trendów oraz nawiązywania i podtrzymywania kontaktów biznesowych. W tej przestrzeni nie zabraknie również części wystawienniczej – targi umożliwią zapoznanie się z najnowszymi produktami i innowacjami oferowanymi przez czołowych producentów i dostawców kamieni naturalnych. Swoją ofertę przedstawią Wystawcy nie tylko z Polski, ale także z różnych zakątków świata, m.in. Hiszpanii, Niemiec, Portugalii, Szwecji, Włoch czy dalekich Chin, Indii i Afryki Południowej. To doskonała okazja, by zdobyć nowe, wartościowe relacje biznesowe. Uczestnicy targów STONE będą mieli szansę nie tylko zdobyć cenną wiedzę i nawiązać znaczące kontakty, ale także wziąć udział w integracji środowiska kamieniarskiego. W ramach wydarzenia przewidziano również niestandardowy wieczór branżowy, który pozwoli na budowanie

CZEGO MOŻNA SIĘ SPODZIEWAĆ PODCZAS TARGÓW?

Dzięki bliskiej współpracy ze środowiskiem kamieniarskim organizatorzy Targów STONE oferują wyjątkowo bogaty i zróżnicowany program tegorocznego wydarzenia, dostosowany do potrzeb i zainteresowań branży. Program targów zainauguruje wykładem nt. kamienia prof. dr hab. Andrzej Solecki. Anil Taneja, dyrektor magazynu LITOSonline.com i członek Światowego Stowarzyszenia Kamienia Naturalnego (WONOSA) opowie o „Przyszłości kamienia naturalnego w świecie materiałów sztucznych”. Pierwszego dnia targów odbędzie się także szkolenie na temat Bezpiecznej pracy z wykorzystaniem sprzętu ochrony dróg oddechowych, prowadzone przez firmę Oxyline i Productos Climax, a także szkolenie organizowane przez GAMARSTONE DESIGN, które skupi się wykorzystaniu wizualizacji nagrobków w codziennej dzia. W ramach strefy inspiracji Alfred Marian Sroka – wiceprezes OSPWzK poprowadzi wykład nt. „Pułapki w doborze kamienia w projektach architektonicznych”, a przedstawiciel firmy Klink International w swojej prezentacji „Kamień naturalny w twoim wnętrzu” opowie m.in. o płytkach marmurowych, z łupka, z kwarcytu, z trawertynu czy granitu indyjskiego. Drugi dzień targów zapowiada się równie intensywnie Turniej Montażystów, zainicjowany przez Polski Związek Kamieniarstwa, który przyciągnie specjalistów od montażu elementów kamiennych. Wśród partnerów i sponsorów turnieju znalazły się firmy takie jak Optolith, Sosnowica, Marmur Płytki, Oxyline, Productos Climax czy Zephyr. Równolegle odbędzie się tego dnia Kongres Branży Kamieniarskiej pod hasłem

Renowacja i Konserwacja Kamienia, uczestnicy będą mogli wziąć udział w szeregu wykładów, prezentacji oraz warsztatów praktycznych, które poprowadzi firma Wrimar. Ostatni dzień targów to wyjątkowa okazja do poszerzenia wiedzy z zakresu Wiążących Informacji Taryfowych – dr Ewa Grabska-Kukulska poprowadzi szkolenie przeznaczone dla osób zajmujących się importem kamienia naturalnego i maszyn do jego obróbki.

WIECZÓR BRANŻOWY

– 20 LISTOPADA, ALEJA LIPOWA

Serdecznie zapraszamy na wieczór branżowy – będzie smakowicie i po poznańsku. Pod hasłem „Pyra z gzikiem i nie tylko… smaki warte Poznania”, zapraszamy na niezapomniany wieczór z kulinarną nutą regionu. Z pełnym talerzem pyr z gzikiem oraz innych wielkopolskich specjałów spotkamy się w luźnej atmos ferze, by cieszyć się dobrym towarzystwem, wzmacniać branżo we więzi i budować nowe kontakty. Tego wieczoru nie zabraknie inspirujących rozmów, muzyki i smaków, które doskonale dopeł nią ten wyjątkowy wieczór.

20 listopada (środa), centrum kompleksu pawilonów 7, 7A, 8 i 8A - czyli aleja lipowa, godziny 18:00 – 1:00 i  wyjście gości Brama 9, po 23:00 wyjście i wyjazd Brama 1 od ul. Śniadeckich).

NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE DLA WYSTAWCÓW I ZWIEDZAJĄCYCH

Dla wygody wystawców i zwiedzających posiadających karty wjazdu dostępna będzie główna brama przy ulicy Śniadeckich, umożliwiająca bezpośredni dojazd do przeznaczonego dla uczest ników parkingu za pawilonem 8 oraz wzdłuż pawilonów 7A i 8A.

Zwiedzający bez kart wjazdu mają do dyspozycji płatny parking PWK, z wejściem pieszym od ulicy Głogowskiej przez Bramę 9. Trasa prowadzi przez malowniczy Jarmark Bożonarodzeniowy do wejścia w pobliżu restauracji Garden City oraz Pasodobre, gdzie można skosztować hiszpańskich specjałów rekomendo wanych przez przewodnik Michelin.

Wstęp na teren dla odwiedzających targi odbywa się w godzi nach 10:00–17:00 (w piątek do godziny 16:00). Po godzinie 17:00 jedyne otwarte wejście i wyjście dla uczestników znajduje się przy ulicy Śniadeckich.

Dla wystawców i zwiedzających, posiadających dokumenty wstępu na targi, obowiązuje w tym roku miejska.

Tegoroczna edycja Targów STONE zapowiada się szczególnie ciekawie, umacniając rangę wydarzenia jako kluczowego punk tu w kalendarzu branży kamieniarskiej w Polsce. Szeroka oferta wystawców oraz rozbudowany i merytoryczny program to atuty, które przyciągną uwagę gości z kraju i zagranicy. Targi stanowią jedyną w swoim rodzaju okazję do budowania międzynarodo wych relacji i wymiany doświadczeń.

Szczegółowe informacje na stronie:

Tekst na podstawie materiałów własnych organizatora.

Decyzja administracyjna jako akt prawny

Decyzja administracyjna to w procedurze administracyjnej dokument wydawany indywidualnie na żądanie strony, wynikający wprost z kodeksu postępowania administracyjnego, który normuje postępowanie przed organami administracji publicznej w sprawach indywidualnych należących do właściwości tych organów rozstrzyganych w drodze decyzji administracyjnych 1) .

Decyzja jest aktem administracyjnym o charakterze zewnętrznym, którego podstawowym, ale nie samodzielnym źródłem, jest wspomniany Kodeks postępowania administracyjnego. Obok decyzji istnieją jeszcze regulacje mające charakter szczegółowy, a także regulacje wewnętrzne bezpośrednio odnoszące się do trybu jej wydania, zaskarżenia oraz treści. W doktrynie podkreśla się, że „podstawę” do wydania decyzji administracyjnej w określonej sprawie indywidualnej stanowią przepisy materialne (określające uprawnienia i obowiązki jednostki), procesowe (regulujące tryb rozstrzygania sprawy) oraz ustrojowe (określające rodzaje organów administracji publicznej i ich kompetencje). Decyzja administracyjna jest zatem kwalifikowanym aktem administracyjnym, wydanym na podstawie ustawy lub z upoważnienia ustawy po przeprowadzeniu prawem określonego postępowania, rodzącym określone skutki prawne2) , której forma – a nie treść – przesądza o tym, czy można ją uznać za decyzję administracyjną3). Samo pojęcie decyzji należy rozumieć jako władcze i jednostronne rozstrzygnięcie organu administracyjnego, wydane na podstawie przepisu powszechnie obowiązującego.

Dr Ewa Grabska-Kukulska jest prawnikiem, ekonomistą, politykiem celnym, a przede wszystkim praktykiem od 30 lat zajmującym się wymianą towarową i procedurami celnymi zarówno w firmach jak i na styku administracja celno-skarbowej – przedsiębiorca. Prowadzi analizę celną, audyty i ocenę ryzyka związane z procedurami celnymi dla przedsiębiorców.

Kontakt do autorki: tel. 601240210, e-mail: ewa.grabska-kukulska@jmk.waw.pl www.jmk.waw.pl

Za decyzję taką uznać należy również pismo właściwego organu zawierające co najmniej oznaczenie organu i adresata aktu, rozstrzygnięcie w sprawie i  podpis upoważnionego pracownika4). Część decyzji administracyjnych wymaga do swojego wydania środków komunikacji elektronicznej*). Wykorzystanie technologii informacyjno-komunikacyjnych ma istotne znaczenie dla ułatwienia wymiany handlowej i równocześnie umożliwia zapewnienie skuteczności kontroli celnych, co w sposób bezpośredni zmniejsza koszty ponoszone przez przedsiębiorstwa8) oraz ułatwia wymianę informacji pomiędzy organami celnymi, przedsiębiorcami, a organami celnymi. W tym celu powstały systemy teleinformatyczne służące do obsługi Wiążących Informacji Taryfowych oraz do zapewnienia efektywnego wykorzystania zawartych w nich informacji9)

W celu osiągnięcia dodatkowej elastyczności dla przedsiębiorców i organów celnych, możliwe jest dopuszczenie do korzystania z technik przetwarzania danych innych niż elektroniczne. Możliwości korzystania nie tylko z elektronicznej formy wymiany danych obejmują: powiadomienia o długu celnym, wymianę informacji poświadczających warunki zwolnienia z należności celnych przywozowych, przedstawienie numeru ewidencyjnego (MRN) do celów tranzytu w inny sposób niż na tranzytowym dokumencie towarzyszącym, możliwość retrospektywnego złożenia zgłoszenia wywozowego, przedstawienia towarów urzędowi celnemu wyprowadzenia oraz przedstawienia dowodów, że towary opuściły obszar celny Unii, informację o wymianie i przechowywaniu informacji związanych z wnioskami i decyzjami w sprawie wiążącej informacji o pochodzeniu towarów10)

Unieważnienie decyzji administracyjnych, po nowelizacji z 2021 roku, jednoznacznie wskazuje, że nie ma możliwości stwierdzenia jej nieważności, jeśli od dnia jej doręczenia lub ogłoszenia upłynęło 10 lat, niezależnie od tego, jakie były przyczyny nieważności11). Nieważność decyzji jest stanem prawnym, który polega na tym, że decyzja taka posiada

Ewa Grabska-Kukulska

jedną z wad wymienionych w art. 156 par. 1 k.p.a. Sam fakt występowania wady nie powoduje automatycznie wycofania decyzji z obrotu prawnego, co bezpośrednio wynika z tzw. zasady ogólnej trwałości decyzji ostatecznych. Decyzje obowiązują tak długo, dopóki nie zostaną uchylone lub zmienione przez nową decyzję opartą na odpowiednim przepisie prawnym.

W związku z czym nawet wadliwie wydane decyzje funkcjonują w obrocie prawnym, wywołując skutki prawne – tak długo, aż nie zostaną z tego obrotu wycofane poprzez stwierdzenie ich nieważności przez organ administracji publicznej. Do stwierdzenia nieważności decyzji konieczne jest wszczęcie postępowania administracyjnego, którego przedmiotem będzie zbadanie, czy istnieją przesłanki pozytywne lub negatywne umożliwiające stwierdzenie nieważności.

Przesłanki stwierdzenia nieważności decyzji podzielone zostały na pozytywne i negatywne opisane w art. 156 k.p.a. W celu stwierdzenia nieważności decyzji organ bierze pod uwagę to, czy

• wydana została z naruszeniem przepisów o właściwości,

• bez podstawy prawnej lub z rażącym naruszeniem prawa,

• dotyczy sprawy już poprzednio rozstrzygniętej inną decyzją ostateczną albo sprawy, którą załatwiono milcząco,

• została skierowana do osoby niebędącej stroną w sprawie,

• była niewykonalna w dniu jej wydania i jej niewykonalność ma charakter trwały,

• w razie jej wykonania wywołałaby czyn zagrożony karą,

• lub zawierała wadę powodującą jej nieważność z mocy prawa12)

Aby można było uznać decyzję za nieważną, powinna wystąpić przynajmniej jedna z wyżej wymienionych przesłanek, których katalog jest zamknięty bez możliwości zastosowania wykładni rozszerzającej, gdzie okoliczności nie wskazane w katalogu upoważniają organ do wydania postanowienia odmawiającego wszczęcia postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności zgodnie z art. 61a k.p.a.13) Przesłanki negatywne wskazane w art. 156 par. 2 k.p.a. to takie, których wystąpienie powoduje, że nie można

orzec o nieważności decyzji, nawet jeśli jest ona dotknięta jedną z wad wskazanych w par. 1.

Po nowelizacji z 2021 roku, przesłanką negatywną do unieważnienia wadliwej decyzji jest upływ 10 lat od ogłoszenia lub doręczenia decyzji. Wystąpienie choćby jednej z nich prowadzi do tego, że wadliwa decyzja nie zostanie unieważniona. W takiej sytuacji organ administracji publicznej ograniczy się do stwierdzenia (również w formie decyzji), że zaskarżona decyzja została wydana z naruszeniem prawa oraz wskaże okoliczności, z powodu których nie stwierdził jej nieważności14)

Podobnie rzecz się ma w przypadku decyzji administracyjnych odnoszących się do Wiążącej Informacji Taryfowej (WIT wydawana jest na okres trzech lat). Po okresie jej ważności przedsiębiorca zobowiązany jest o ponowne wystąpienie z wnioskiem. Organ administracji celnej dokonuje weryfikacji złożonego wniosku drogą elektroniczną przeprowadzając cały proces kontrolny od nowa. Wydana decyzja de facto wraca do obiegu wydanych WIT-ów na kolejne trzy lata.

Natomiast z treści Unijnego Kodeksu Celnego wynika, że: „decyzją” jest „każdy akt wydany przez organy celne odnoszący się do przepisów prawa celnego zawierający orzeczenie w konkretnej sprawie, który pociąga za sobą skutki prawne dla zainteresowanej osoby lub zainteresowanych osób”15). Każdy podmiot „ma prawo do odwołania się również od wydanej przez organy celne decyzji w zakresie stosowania przepisów prawa celnego, dotyczącej jej bezpośrednio i indywidualnie”16) zarówno do organów celnych lub organu sądowego lub innego organu wyznaczonego w tym celu przez państwa członkowskie, jak i do niezależnego organu wyższej instancji, którym może być organ sądowy lub wyspecjalizowany organ równorzędny, zgodnie z przepisami obowiązującymi w poszczególnych państwach członkowskich, składając je w państwie, w którym decyzja została wydana lub w którym złożono wniosek o jej wydanie17)

Pojęcie to funkcjonowało także na gruncie poprzedniej kodyfikacji unijnego prawa celnego. W myśl postanowień art. 4 pkt 5 Wspólnotowego Kodeksu Celnego „decyzja” oznaczała każdą czynność

administracyjną dotyczącą prawa celnego, podjętą przez organ celny w indywidualnym przypadku, mającą skutki prawne w odniesieniu do jednej lub kilku osób określonych lub mogących zostać określonymi. Tak więc, decyzja w rozumieniu Unijnego Kodeksu Celnego tożsama jest z aktem administracyjnym.

W polskim prawie celnym w przypadku gdy decyzja podjęta przez organ celny rozstrzygała sprawę co do jej istoty albo w inny sposób kończyła postępowanie w danej instancji, zasadniczo stosowaną formą na gruncie polskich przepisów procesowych była decyzja administracyjna, a w pozostałych wypadkach organy celne wydawały postanowienia. Dla przedsiębiorców dokonujących wymiany towarowej oraz importu i eksportu towarów organy administracji celno-skarbowej dokonujące oceny ważności decyzji dokonują również oceny prawidłowo wyznaczonego długu celnego oraz należności celno-skarbowych.

Przyjąć zatem należy, że Unijny Kodeks Celny w szerszym zakresie stosuje pojęcie samego terminu „decyzja” z uwagi na fakt, że na gruncie przepisów prawa celnego określona została de facto czynność materialno-techniczna, gdzie decyzja jako taka nie jest aktem administracyjnym stanowiący

Literatura:

1) L. Klat-Wertelecka, Decyzja jako forma rozstrzygania spraw indywidualnych, [w:] L. Klat-Wertelecka,

2) B. Kozicka, E. Pierzchała, Decyzja, postanowienie, ugoda w postępowaniu administracyjnym, Wrocław 2014 r., str. 15-16.

3) E. Pierzchała, Decyzja administracyjna w postępowaniach przed organami szkół wyższych − wybrane problemy prawne, z dnia 2024.08.13 https://repozytorium.uni.wroc.pl/Content/63648/13_Pierzchala_Ewa.pdf

4) Wyrok WSA w Warszawie z dnia 10 października 2008 r., sygn. akt IV SA/Wa 2109/07, LEX nr 521891). Podobny pogląd reprezentuje orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego (por. wyrok z dnia 22 września 1981 r. sygn. akt SA 791/81, postanowienie z dnia 7 lutego 2001 r. sygn. akt I SA 2585/00 Lex 49910), postanowienie z dnia 20 listopada 1981 r. sygn. akt II SA 848/81 - ONSA 1981, nr 2, poz. 91 i poz. 118).

5) Wyrok NSA z dnia 22 września 1981 r., sygn. akt SA 791/81), wyrok WSA w Poznaniu z dnia 14 marca 2012 r., sygn. akt I SA/ Po 63/12, LEX nr 1137165), wyrok NSA z dnia 15 czerwca 2012 r., sygn. akt II OSK 497/11, LEX nr 1216734, wyrok WSA z dnia 18 lipca 2013 r., VI SA/Wa 1819/12.

6) Dz. U. z 2019 r., poz. 123, Obwieszczenie Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 13 grudnia 2018 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną - Ustawa z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną.

7) W rozumieniu ustawy z dnia 16 lipca 2004 r. - Prawo telekomunikacyjne.

8) Dz. U. z 2017 r. poz. 1219.

jednostronne ustalenie organu administracji publicznej o wiążących dla jednostki (i organu) konsekwencjach normy prawa administracyjnego.

W kolejnym artykule opiszę Ogólne Reguły Interpretacji Nomenklatury Scalonej.

*) Wydanie za pośrednictwem środków komunikacji elektronicznej nie zostało w ustawie z 2010 r. zdefiniowane w sposób jednoznaczny, a określone w ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczną5). Z treści ustawy wynika, że świadczenie usługi drogą elektroniczną to wykonanie usługi świadczonej bez jednoczesnej obecności stron (na odległość), poprzez przekaz danych na indywidualne żądanie usługobiorcy, przesyłanej i otrzymywanej za pomocą urządzeń do elektronicznego przetwarzania, włącznie z kompresją cyfrową, i przechowywania danych, która jest w całości nadawana, odbierana lub transmitowana za pomocą sieci telekomunikacyjnej6). Wymiana informacji odbywa się za pomocą środków komunikacji elektronicznej, do których należą urządzenia teleinformatyczne i współpracujące z nimi narzędzia programowe, umożliwiające indywidualne porozumiewanie się na odległość przy wykorzystaniu transmisji danych między systemami teleinformatycznymi, a w szczególności pocztę elektroniczną7)

9) Decyzja Parlamentu Europejskiego i Rady nr 70/2008/WE z dnia 15 stycznia 2008 r. w sprawie eliminowania papierowej formy dokumentów w sektorach ceł i handlu (Dz.U. L 23 z 26.1.2008, str. 21).

10) Rozporządzenie Wykonawcze Komisji (UE) 2015/2447 z dnia 24 listopada 2015 r. ustanawiające szczegółowe zasady wykonania niektórych przepisów rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 952/2013 ustanawiającego unijny kodeks celny.

11) Rozporządzenie Delegowane Komisji (UE) 2015/2446 z dnia 28 lipca 2015 r. uzupełniające rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 952/2013 w odniesieniu do szczegółowych zasad dotyczących niektórych przepisów unijnego kodeksu celnego.

12) Ustawa z 7.4.2017 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania administracyjnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2017 r. poz. 935).

13) Dz.U. z 2021 r. poz. 1491.

14) Dz.U.2024.0.572 - Ustawa z dnia 14 czerwca 1960 r. - Kodeks postępowania administracyjnego.

15) L. Dygas, Nowelizacja k.p.a.: Kiedy decyzja administracyjna może zostać unieważniona [Przykłady], GazetaPrawna.pl z dnia 2024.08.01. https://serwisy.gazetaprawna.pl/samorzad/ artykuly/8279138,nowelizacja-kpa-decyzja-administracyjna-uniewazniona.html

16) 17) Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 952/2013 z dnia 9 października 2013 r. ustanawiające unijny kodeks celny

25 lat Magemar w Polsce

Przez 25 lat widzieliśmy wszystko. I wzloty i upadki, i sojusze i wojny. Widzieliśmy statki płynące z wszystkich zakątków świata wypełnione blokami, później zamianę na kontenery. Widzieliśmy rodzące się potęgi i upadające potęgi. Trudno to objąć w kilku słowach.

Z Adrianem Buraczyńskim – dyrektorem generalnym Magemar Polska – rozmawiał Paweł Szambelan

A jak z punktu widzenia Magemar można podsumować te 25 lat?

Magemar Polska wystartował w marcu 1999 roku. Oddział firmy w Polsce otworzył Rafał Zahorski. Ja dołączyłem 1 listopada 1999 roku. Najpierw pracowaliśmy we dwóch, a mniej więcej po roku zaczęliśmy zatrudniać dodatkowych współpracowników. Po dwóch latach to było już 6 osób. W 2004 roku uruchomiliśmy własną agencję celną. Nota bene to była ostatnia agencja uruchomiona przed wejściem Polski do Unii Europejskiej – ruszyła 30 kwietnia, a 1 maja Polska weszła do Unii. Wszyscy zamykali agencje, a my otwarliśmy. W 2005 roku otworzyliśmy oddział w Gdyni. Później oddział w Katowicach i chwilę później w Chinach. W roku 2021 wydzieliliśmy biuro gdyńskie do osobnej spółki, bez agencji celnej, jako Magemar Logistics.

Sytuacja ostatnich 3 lat spowodowała dużo zmian na rynku transportowym, więc obecnie jesteśmy na etapie nieustających zmian struktury oddziałów firmy.

Jak pandemia covid-19 i wojna w Ukrainie wpłynęły na usługi transportowe?

To było przewartościowanie całego rynku transportowego. Zaczęło się od covidu. Nagle załamały się wszystkie łańcuchy dostaw, bo z dnia na dzień zatrzymane zostały dostawy granitu, głównie z Chin. Pociągnęło to za sobą wyprzedaż całych stanów magazynowych w Polsce. A z drugiej strony momentalne wzrosty stawek frachtowych. Przed covidem kontenery woziliśmy po 500-600 dolarów. I one nagle podrożały nawet do kilku, kilkunastu tysięcy dolarów. To była absolutna wariacja. Po pierwsze kontenery nie były dostępne. Po drugie: jeśli w jakimś chińskim porcie pojawiał się choćby jeden przypadek zachorowania na covid, to zamykany był od razu cały port. Na 10, 12, 14 dni. To powodowało ogromne spiętrzenie statków zarówno tych czekających na rozładunek, jak i tych czekających na załadunek. Sytuacja bardzo szybko przełożyła się na dostawy z Indii. Co jeszcze bardziej podbiło stawki frachtowe i poskutkowało drastycznymi podwyżkami cen produktów dla klienta finalnego.

Adrian Buraczyński

Czasy były złote dla kamieniarstwa – wszystko się sprzedawało, niezależnie od ceny. Oczywiście potem to przełożyło się na wyższą inflację w kraju i w ogóle na całym świecie. A kiedy zaczęło się wszystko jakoś normalizować, to w lutym 2022 roku wybuchła wojna w Ukrainie. Bezpośredni skutek był taki, że momentalnie wypadło 50% floty pływającej po Bałtyku, ponieważ była to flota pod rosyjską banderą. Te statki dostały zakaz zawijania do portów europejskich. Czyli towary przywiezione przez statki oceaniczne do Antwerpii bądź Rotterdamu nie miały być czym rozwożone do mniejszych portów bałtyckich. Dodatkowo wojna w Ukrainie wywołała kryzys energetyczny, więc wszystkie statki obsługiwały dowozy węgla, zboża i produktów bardziej istotnych niż kamień. To spowodowało, że nie było dostępnego środka transportu między portami oceanicznymi obsługującymi statki masowe a portami typu Szczecin. Najprostszy przykład: towar ze statku, który z Indii przypłynął w czerwcu do Rotterdamu dotarł do Szczecina dopiero we wrześniu – krótko mówiąc na koniec sezonu kamieniarskiego.

Dodatkowy koszt wojny w Ukrainie był taki, że większość pracowników w europejskich portach to Ukraińcy. Kiedy wybuchła wojna, większość z nich pojechała do ojczyzny ratować rodzinę i już nie wrócili do pracy. Pojawiło się mnóstwo wakatów w brygadach przeładunkowo-rozładunkowych, co bardzo opóźniało czas rozładunku.

Inna sprawa, że firmy nie były zainteresowane wożeniem granitu. Za węgiel i pszenicę płacono dużo większe pieniądze i to bardziej opłacało się przewozić. Przykładowo przed wojną za przewóz płacono 60 € za tonę, a później cena sięgała 200 €. W 2023 roku Chiny ogłaszają koniec covidu i stawki za fracht momentalnie spadają z 3000 dolarów do 500 dolarów. A w porcie nadal leżą bloki granitowe sprowadzone w tamtym czasie. One prawdopodobnie są w tej chwili niesprzedawalne, bo zawarty w ich cenie koszt ówczesnego transportu wywindował ich cenę poza wszelkie granice rozsądku.

Jak w tym odnajdował się Magemar?

Najważniejsze to mieć poduszkę finansową, która pozwala na zachowanie płynności finansowej. Nie mogę sobie pozwolić na opóźnienie płatności do armatora, nawet jeśli mój klient spóźnia się z zapłaceniem mnie za fracht. To jest ryzyko wkalkulowane w nasz biznes. Potrzebny jest spory zapas środków finansowych, by mieć z czego płacić zobowiązania, przeczekać opóźnienia płatności przychodzących i pozostać na rynku. Jeśli armatorowi nie płacę w terminie, to najpierw wynegocjowane stawki

osiągają poziom cen rynkowych, a później wstrzymane jest w ogóle wszelkiego rodzaju świadczenie usług. Podkreślmy ponownie, że posiadane środki musiały z dnia na dzień zacząć wystarczać na opłacenie frachtów, których koszt rósł o setki procent.

Magemar w telegraficznym skrócie

Od 25 lat Magemar Polska to transport morski, transport lądowy, transport kolejowy, agencja celna. I spedycja portowa – od A do Z, zajęcie się towarem od momentu wpłynięcia statku do portu po opuszczenie terenu portu, czyli przeładunek statek – plac – samochód, składowanie, dokumentacja i procedury celno-skarbowe.

Dlaczego warto korzystać z waszego 25-letniego doświadczenia?

Najmłodszy stażem pracownik Magemar Polska ma 16 lat doświadczenia w tej branży. Oferujemy nasze usługi zarówno dużym firmom, jak i drobnym odbiorcom. Dzięki długiej obecności na rynku mamy duże doświadczenie i jesteśmy dobrze osadzeni w rynku kamieniarskim – 90% naszych obrotów to kamień w postaci bloków, slabów i płytek.

Widzieliśmy już chyba wszystko, co może się przydarzyć w usługach transportowych. I potrafimy siebie – i powierzony nam towar – przed tym zabezpieczyć. Niebezpieczeństw jest wiele. Ktoś rozpoczynający przygodę z importem na własną rękę rzadko sprawdza dostawcę, od którego kupuje za granicą. Ba! Nawet już w kraju rzadko sprawdzamy kontrahenta. Kilka lat temu po firmach kamieniarskich dzwoniła jakaś osoba przedstawiając się jako komornik, który zajął dużą ilość kamienia, i będzie robił licytacje kamienia w porcie szczecińskim. Ceny wywoławcze były bardzo niskie, a warunkiem udziału w licytacji była wpłata wadium. Wiele osób dało się na to nabrać. Wpłacili wadium, a potem dzwonili do nas, żeby zapytać gdzie i kiedy będzie ta rzekoma licytacja. Dlatego często powtarzam: jeśli coś się dzieje w Szczecinie, to my na pewno o tym wiemy –sprawdźcie uzyskaną informację u nas.

Możemy też być tak zwaną wywiadownią gospodarczą. Jeśli ktoś chce coś kupić na przykład w Chinach, to my możemy przez swój oddział w Chinach sprawdzić wiarygodność tej firmy. Podobnie w Indiach. Każdy, kto miał okazję zetknąć się z firmami indyjskimi lub chińskimi wie, że nie zawsze jest to takie proste. Firmy w tych krajach są budowane w troszkę inny sposób niż w Europie i trudniej dotrzeć do rzetelnych informacji o ich wiarygodności.

Prywatni importerzy nie zdają sobie sprawy, jak ważne jest ubezpieczenie. Że statek w rejsie jest taką spółką z o.o., której udziałowcami są wszyscy właściciele towaru przewożonego na statku. Z tego wynika mnóstwo różnych konsekwencji, na przykład koszty wszelkich nieprzewidzianych zdarzeń czy akcji ratowniczych. I tu łatwo przejść do uzasadnienia, dlaczego warto ubezpieczać towar. Załóżmy, że towar kosztuje 5000 dolarów, a ubezpieczenie dodatkowe 200 $. Zaoszczędzę na ubezpieczeniu i mam kilka procent zysku więcej. No bo po co to ubezpieczać? Ale w momencie, kiedy po drodze coś się przydarzy – choćby piracki incydent na morzach wokół zachodniej Afryki – to akcja ratunkowa statku idzie w setki tysięcy, miliony dolarów. I każdy właściciel towaru znajdującego się na statku, musi solidarnie pokryć koszty akcji ratunkowej. Jak nie masz ubezpieczenia, to musisz pokryć te koszty z własnej kieszeni. Jeśli to zbyt mglisty przykład, to podam konkret, którym żył świat w roku 2021: blokada Kanału Sueskiego przez statek Ever Given. Roszczenia odszkodowań sięgnęły 550 milionów dolarów. Nagle z 200 dolarów zaoszczędzonych na ubezpieczeniu robi się kilkadziesiąt tysięcy do zapłaty z przyczyn, na które nie mamy żadnego wpływu.

Jaki jest zakres usług, które oferuje Magemar?

Staramy się przede wszystkim klienta wyedukować. Że nawet jeśli nie skorzysta z naszych usług, to żeby nie wpakował się na minę gdzieś indziej. Wiadomo, że zdarzają się klienci, zwłaszcza drobni, którzy rezygnują z naszych usług szukając tańszej usługi. Większe firmy, nawet jeśli z różnych powodów odeszły po usłyszeniu oferty, to jednak do nas wracają. To firmy, które mają świadomość, że cena to nie wszystko. Liczy się know-how, jakość serwisu i inne rzeczy, na które my, po 25 latach działalności, kładziemy większy nacisk niż na skrajnie zredukowaną cenę. W zamian za to dajemy pełną obsługę, nie wyłączając obsługi prawnej. W sytuacjach awaryjnych nie zostawiamy klienta bez pomocy.

Pracę zaczynamy od informacji, co trzeba przetransportować oraz skąd i dokąd. Czy to są ilości hurtowe, czy to raczej jest import indywidualny. W wielu przypadkach od razu ostrzegamy o niebezpieczeństwach i konsekwencjach importu danego towaru. Choćby o wysokości ceł antydumpingowych nałożonych na niektóre produkty. Taryfikujemy dany towar, wyliczamy wysokość cła i podatku VAT. Podpowiadamy, czy towar lepiej sprowadzić w postaci materiału do produkcji, półproduktu czy produktu gotowego. Ustalamy, czy ważniejszy jest czas dostawy czy koszty transportu.

Mając własną agencję celną możemy przejąć w całości reprezentowanie klienta przed urzędem celnym i przeprowadzić kompleksowo obsługę celno-skarbową każdego towaru przyjmując odpowiedzialność na siebie.

My jesteśmy od tego, żeby sprawdzić wszystkie dokumenty dotyczące przewożonego towaru. Nasza odpowiedzialność zaczyna się, gdy towar przekroczy linię burty statku w porcie załadunku. Zaczynamy od konosamentu morskiego – to taki morski list przewozowy, który potwierdza przyjęcie towaru na statek jednocześnie upoważniający do odbioru towaru ze statków w porcie docelowym. Czy zgadzają się wartości wyliczone, czy zgadzają się świadectwa pochodzenia. Dalej: czy faktury międzynarodowe są poprawnie wystawione i zawierają wszystkie niezbędne elementy i dane.

Czy wiedziałeś na przykład, że opakowania drewniane i palety, na których przyjeżdża towar, też podlegają rygorystycznym przepisom? Mimo, że to tylko opakowanie, to drewno musi być fumigowane – czyli poddane procesowi eliminującemu z drewna wszelkie organizmy żywe, nawet ich formy przetrwalnikowe, by nie dopuścić do rozprzestrzenia się ich poza granice naturalnego występowania. Każdy kawałek drewna musi mieć specjalne oznaczenie, którego brak może skutkować odesłaniem całego kontenera z powrotem do kraju nadania. Lub koniecznością spalenia opakowania, uzyskania certyfikatu tego spalenia i – uwaga – oclenia popiołu. W obu przypadkach pojawiają się dodatkowe koszty.

Przy okazji polecam wszystkim czytelnikom artykuły dotyczące Wiążących Informacji Taryfowych, które pojawiają się w Kurierze Kamieniarskim. To duża dawka wiedzy, którą warto znać, jeśli planujemy import. Trzeba przy tym zaznaczyć, że WIT odnosi się tylko do danego towaru i do konkretnej firmy, a nie do całości importu jako takiego. Nie da się użyć WIT-u od kolegi dla potrzeb mojego importu.

Specjalizacja na kamieniarstwo też jest wskazana. Bo wielu błędów można by uniknąć, gdyby agent celny wiedział, na co patrzy. Że to jest tarcza polerska, a nie piła. Że to Orion, a nie Kashmir. Portowcy (dokerzy) nie muszą się znać na kamieniu i narzędziach. My jesteśmy od tego, żeby o to zadbać. Pamiętajmy, że na statek wchodzi kilkaset bloków kamiennych i każdy z tych bloków musi trafić pod konkretny adres. A nierzadko zdarza się, że z Indii przychodzą bloki, które mają identyczne numery, mimo że to inny materiał i inne miejsce wydobycia. Stąd łatwo o pomyłkę, jeśli bloki mają podobną wielkość i masę.

No dobrze. No to opowiedzmy, jak wygląda taki import. Czy każdy blok na statku może być przypisany do innego kamieniarza?

Przyjmijmy, że mówimy o dwóch rodzajach importu. Jeden to firmy, które importują na własne potrzeby, czyli kamieniarze ściągający bezpośrednio kamień na potrzeby swoich zakładów. Drugi to firmy handlowe, czyli na przykład hurtownie kamienia.

Informujemy, że określonego dnia z określonego portu wypływa statek, który będzie płynął do Polski. Zadaniem tych firm jest dostarczenie kamienia do portu w terminie umożliwiającym załadunek na statek. Gdy blok przekroczy linię burty, zaczyna się nasza - klienta odpowiedzialność. Kiedy statek przypływa do Szczecina, my bierzemy listę i sprawdzamy każdy z kilkuset bloków, czy to jest ten, który został załadowany na statek i do kogo on powinien trafić w Polsce. Blok po bloku sprawdzamy, czy na pewno przypłynęło wszystko to, co według dokumentów przewozowych miało przypłynąć. Jeśli to się zgadza, to możemy clić i wydawać. Jeśli coś się nie zgadza z konosamentem, to bloków nawet nie przedstawiamy do odprawy celnej. Najpierw wyjaśniamy. Oczywiście, mimo rozbieżności, rozładunek musi być przeprowadzony, by nie podnosić kosztów przetrzymania statku na nabrzeżu. Wtedy zajmujemy się magazynowaniem towaru przed ocleniem.

Odpowiadając na pytanie: tak, każdy blok na statku może być dostarczony do innego zakładu kamieniarskiego.

Magemar Polska ma unikalną w skali Europy i świata siedzibę.

Nie da się ukryć! Od 14 lutego 2011 roku naszą siedzibą jest statek zacumowany w Basenie Wschodnim portu szczecińskiego. To pieczołowicie odrestaurowany statek pilotowy THPV Bembridge z 1938 r. W 2009 roku został uratowany przed złomowaniem, a ze szczegółami jego historii można się zapoznać na jego pokładzie, w naszym małym muzeum. Jeśli to nie wystarczający powód, by odwiedzić Magermar, to dodam – cytując Kurier Szczeciński – że to jedyna zachowana jednostka morska, która brała udział w operacjach wojennych w Dunkierce i Normandii, a także najstarszy brytyjski statek pilotowy i drugi pod względem wieku na świecie.

25 lat na rynku polskim Magemar Polska będzie świętować również na targach STONE w Poznaniu. Oczywiście. Zapraszamy wszystkich na poczęstunek z tej okazji na naszym stoisku. W moim przekonaniu na targach w tej chwili już się biznesów nie robi. Teraz targi spełniają głównie rolę spotkań towarzyskich, których tak bardzo nam brakuje. Nie każdy ma czas jeździć po kraju i odwiedzać swoich kontrahentów. Dlatego na targach, kiedy spotykamy się w jednym miejscu, można nadrobić zaległości towarzyskie. Siadamy i gadamy, może akurat narodzi się jakiś nowy pomysł na biznes, może inspiracją będą newsy, które między sobą wymieniamy, może ktoś coś ciekawego podpowie. Dlatego my nastawiamy się na tak zwaną część towarzyską i serdecznie zapraszamy do odwiedzenia naszego stoiska.

Siedziba biura Magemar Polska

Współpraca kamieniarzy i rzeźbiarzy

– rzemiosło, sztuka i pozytywne relacje

Czy współpraca między rzeźbiarzem a kamieniarzem i wydobywcą jest możliwa? Tak. Miałam na to dowody w wielu realizacjach, gdzie takie kooperacje nabierały prawdziwego rozpędu. Większość, niestety, za granicą. Mam wrażenie, że w Polsce ludzie nie są tak skorzy do współpracy, to blokuje projekty, które mogłyby być przecież znaczące. Chciałabym, aby to się zmieniło, żeby w naszym kraju zaczęto edukować zwykłych ludzi odnośnie kamienia, pokazywać im, że to jest coś wyjątkowego, że to jest dziedzina, która może wzbudzać wielkie emocje. Chciałabym też pokazać, że dzięki otwartości i współpracy można wspólnie zarabiać i realizować świetne projekty.

Julia Stachowska – rzeźbiarka i historyk sztuki. Członkini kieleckiego Związku Artystów Rzeźbiarzy. Autorka teoretycznych prac z zakresu historii sztuki.

Jako artystka specjalizuje się w rzeźbie kamiennej. Regularnie uczestniczy w sympozjach rzeźbiarskich (Orońsko, Brno, Dubenec, Vellano) i wystawach swoich prac. Jej pracownia rzeźbiarska mieści się na Śląsku.

Rzeźbiąc w kamieniu stara się wykorzystywać naturalny kolor i strukturę materiału. Kształty tworzone przez artystkę zacierają granice pomiędzy kamieniem a elastyczną, płynną materią. Współpracuje z wieloma uznanymi projektantami wnętrz; jej rzeźby znajdują się w prywatnych kolekcjach w Polsce, Belgii, Włoszech oraz Czechach.

W swojej praktyce zajmowałam się rzeźbą w kamieniu, odtwarzaniem uszkodzonych zabytkowych detali architektonicznych, wykonywaniem obiektów małej architektury wg projektów konserwatora zabytków, a także tworzeniem elementów wyposażenia wnętrz. Najwięcej nauczyłam się za granicą od Włochów, Belgów, Czechów, a nawet od Peruwiańczyka. Współpraca z kamieniarzami, właścicielami zakładów i kamieniołomami wiele mnie nauczyła. Podróżowanie dało mi możliwość spotykania ludzi – kamieniarzy, rzeźbiarzy, importerów, wydobywców – którzy ze swoich krajów przywozili przeróżne narzędzia i mieli swoje własne techniki obchodzenia się z materiałem.

Skupmy się jednak na współpracy z polskimi zakładami, jako że to tu powstaje najwięcej moich prac. Polska może poszczycić się bogactwem rodzimych kamieni, które bardzo cenię. Wśród nich wyróżniają się marmur ze Sławniowic czy Bolechowic, wapień pińczowski czy piaskowce. Można odnaleźć tu surowce o różnorodnych odcieniach, strukturach i właściwościach. Do moich prac pozyskuję materiały bezpośrednio z kamieniołomów, ale także korzystam z usług lokalnych zakładów kamieniarskich.

Nie każdy zakład kamieniarski specjalizuje się w rzeźbie czy ornamentach architektonicznych. Niektóre skupiają się wyłącznie na produkcji nagrobków, parapetów czy blatów ciętych z gotowych płyt. Zauważyłam, że w pewnym stopniu ogranicza to zakres wiedzy o obróbce kamienia. Bywa, że znajomi kamieniarze pytają mnie, jakiego narzędzia użyć do danego projektu. Ja z kolei czasem potrzebuję ich opinii odnośnie tego, jakiej chemii użyć do czyszczenia czy impregnacji kamienia.

Julia Stachowska

Znajomości te przyśpieszają postępy prac i redukują możliwość niewłaściwego działania. Miałam okazję rzeźbić w kilkudziesięciu różnych kamieniach, każdy z nich jest inny i inaczej reaguje. Wszystkiego trzeba nauczyć się poprzez praktykę.

Trudno jest znaleźć zakłady, gdzie dostępne są bloki marmuru dedykowane pod rzeźbę. Kiedy znalazłam już kilka takich, które posiadały w swojej ofercie bloki, bywało, że współpraca nie układała się dobrze ze względu na różnice charakterów. Z czasem jednak poznałam dostawcę, z którym w tej chwili mam wręcz rodzinne relacje i nie chcę zamawiać kamienia nigdzie indziej. Do zakładu Jerzego Derenia w Sośniewicach trafiłam z polecenia. Poleciła mi go kobieta ze Strzegomia, u której kupowałam narzędzia do kamienia. Gdy znalazłam się na miejscu, od razu wiedziałam, że dobrze trafiłam. Za każdym razem, gdy jestem w Sośniewicach, na rozmowach upływa wiele godzin. To dzięki tym relacjom mogłam rozwijać swoją twórczość. Dzięki

Wapień Pińczowski

nim miałam w końcu kamień, o jakim marzyłam, osiągnęłam określony poziom swoich prac i mogłam rzeźbić na większą skalę. Oprócz marmuru z Polski i Carrary kupuję także inne kamienie, takie jak czarny marmur z Belgii. Znajomości międzynarodowe, które nawiązałam podczas pracy za granicą i rzeźbienia na sympozjach dały mi możliwość szerszego pozyskiwania materiału.

Rzeźbiarze pracujący w kamieniu często są rozproszeni, co sprawia, że trudno o regularne kontakty z innymi artystami. Niektóre zakłady czy kamieniołomy udostępniają rzeźbiarzom pracownie, dzięki czemu osoby te są w stanie się poznawać i rozwijać. Dobre relacje, otwartość oraz wzajemna wymiana wiedzy pozwalają na realizację nawet najbardziej skomplikowanych projektów. To właśnie dzięki takiej współpracy można tworzyć dzieła, które łączą artystyczną wizję z techniczną precyzją zaplecza maszynowego zakładów.

PARAMETRY

• nasiąkliwość – poniżej 12%

Eksploatacja złoża wapienia pińczowskiego sięga X wieku. Obecnie z własnych złóż wydobywa bloki na realizacje z tego materiału.

Wapien pińczowski to skała węglanowa, osadowa, o unikalnych parametrach, dzięki czemu jest szczególnie cennym materiałem w budownictwie.

Dzięki swoim unikalnym cechom, do których należy niska waga i duża porowatość ma bardzo dobre parametry izolacyjne i wygłuszające.

• wytrzymałość na ściskanie

– powyżej 9 MPa świeży

• wytrzymałość na zginanie – 3,5 MPa

• odporność na mocowanie – 600 N

• gęstość objętościowa – 1800 kg/m3

• porowatość – 25%-26%

ZASTOSOWANIE

• elewacje

• kamień murowy

www.marmur-plytki.pl

• kamień ogrodowy

Więcej informacji, również o innych kamieniach, w naszym katalogu oraz na stronie

• kolumny, tralki, gzymsy

• portale

• rzeźby

Marmur-Płytki, Podłęże 48, 28-400 Pińczów tel. 41 358 91 89 , tel. kom. 604 086 867

Współpraca między kamieniarzami a rzeźbiarzami jest czymś, co może wiele wnieść do rozwoju obu tych gałęzi. Znajomość technik rzeźbiarskich i kamieniarskich obecnie zanika. Mamy do czynienia z ciągłym postępem w obróbce maszynowej kamienia. Maszyny są dzisiaj w stanie ciąć, polerować, a nawet rzeźbić w kamieniu. Wymiana wiedzy i doświadczeń daje jednak możliwości rozwoju w bardziej niszowych kierunkach oraz szansę na budowanie konkurencyjności poprzez tworzenie unikalnych produktów. Firmy mogą także przyciągać klientów promując sztukę w swoich siedzibach czy za sprawą otwartych pracowni rzeźbiarskich.

Będąc za granicą zauważyłam, że coraz więcej firm związanych z wydobyciem i obróbką kamienia dostrzega wartość sztuki jako narzędzia promocji swojego przedsiębiorstwa. Przykładem może być włoska firma Henraux, która od dziesięcioleci kolekcjonuje rzeźby artystów, prezentując je w biurach i na zewnątrz budynku. Dla odwiedzających jest to okazja do obcowania z dziełami, ale też do odkrywania możliwości, jakie kryje w sobie kamień. Takie działanie ściąga ludzi niezwiązanych z kamieniem do miejsca jego składowania i ekspozycji. Pozwala im to lepiej zrozumieć istotę jego wykorzystania.

W Polsce istnieje jeszcze przestrzeń do dalszego rozwijania świadomości na temat wartości kamienia (zarówno jako materiału artystycznego, jak i rzemieślniczego). Jednak nawiązując współpracę opartą na zaufaniu, rzeźbiarze i kamieniarze mogą przyczynić się do popularyzacji tego surowca wprowadzając innowacyjne produkty czy prowadząc działalność edukacyjną.

Autorka przy pracy, fot. FIlip Błażejowski
Wystawa rzeźb Julii Stachowskiej w Centrum Olimpijskim w Warszawie, marzec 2024, fot. Magdalena Dąbrowska
Rzeźba pt. What if...? w Parku Rzeźby w Orońsku, marmur Sławniowice, 2024

Boczkarka

G 612 Zhangpu

Granit G612, znany również w niektórych źródłach jako

Czarny Bazalt Zhangpu, to elegancki kamień naturalny wydobywany w Zhangpu w prowincji Fujian w Chinach. Nazwa Czarny Bazalt Zhangpu jest myląca. G 612 to zdecydowanie granit. Roczne wydobycie to ok. 30 tys. m3.

Charakteryzuje się drobnym ziarnem i ma głównie czarny odcień. Jednak to, co czyni G 612 szczególnie charakterystycznym, to obecność plamek w różnych odcieniach, w tym czerni, złota, srebra, brązów, ciemnej zieleni i odcieni szarości. Wzajemne oddziaływanie tych kolorów tworzy ciekawą wizualnie powierzchnię. Jego trwałość sprawia, że nadaje się do różnorodnych zastosowań, zarówno do wewnątrz, jak i na zewnątrz. Granit jest wszechstronny i może być stosowany do podłóg, blatów, okładzin ściennych i innych elementów dekoracyjnych. Przyjmuje szeroką gamę wykończeń i przez to dostosowuje się do różnych preferencji projektowych. Ze względu na gęstość G 612 znajduje również zastosowanie jako izolator dźwięku i ciepła. Mogą występować niewielkie różnice w kolorze granitu G 612. Jednak ogólny zakres kolorów granitu G612 obejmuje zazwyczaj odcienie szarości, czerni i brązu, czasami z małymi plamkami jaśniejszych kolorów. Różnice w kolorze mogą być również spowodowane stopniem polerowania lub wykończenia powierzchni kamienia.

Dane techniczne G612: Gęstość: 2810 kg/m3

Nasiąkliwość: 0,13 % Wytrzymałość – na zginanie: 34,7 MPa – na ściskanie: 136,1 MPa Twardość 6-7 (skala Mohsa)

Najczęściej spotykane nazwy handlowe: G612 Green Granite, Basaltic Zangpu Stone, Basalte De Zangpu, China Dark Green Granite, Dark Green Zhangpu Granite, Frog Green Granite, Ocean Green Granite, Olive Green Granite,

Skład:

SiO2 – 48,74% Al2O3 – 15,90% CaO – 8,05% MgO – 5,54%

Fe2O3 – 11,37%

Zangpu Basalt, Zhangpu Black Granite, Zhangpu Green Granite, Zhang Pu Qing, Zhangpu Qing

Na rynku lokalnym: 漳浦青(Zhāng Pǔ Qīng)

VIII Zjazd Kamieniarski na Mazurach

Od 21 do 23 czerwca 2024 roku mieliśmy przyjemność uczestniczyć w VIII Zjeździe Kamieniarskim, organizowanym przez Kamienny Świat Łukasza Gajdy i sponsorów: Architype, Mekanika oraz Granity Skwara. Zjazd miał miejsce na urokliwych Mazurach w obiekcie Trzy Jeziora, zlokalizowanym w miejscowości Wierzba.

Wydarzenie zgromadziło łącznie 60 kamieniarzy z całej Polski, którzy podczas dwóch spędzonych wspólnie dni mogli dzielić się między sobą doświadczeniami, pomysłami oraz wiedzą dotyczącą branży, w której funkcjonują. Całe spotkanie odbywało się w przyjemnej atmosferze, pełnej gwaru rozmów, śmiechu i ciekawych opowieści.

Zjazd rozpoczęliśmy uroczystą kolacją, na której uczestnicy mogli lepiej się poznać. Następnie wspólnie oglądaliśmy mecz Polska-Austria w ramach Euro 2024. Po tej emocjonującej rozgrywce czekała nas wspólna zabawa do samego rana z zespołem muzycznym, który grał dla nas na żywo.

Drugi dzień również obfitował w ciekawe doświadczenia. Choć powitał nas deszczem, nasze dobre humory błyskawicznie przezwyciężyły kiepską aurę. Już w trakcie wspólnego rejsu statkiem mogliśmy cieszyć się promieniami słońca. Zabawa była doskonała! Szczególnie, że po powrocie czekał na nas smakowity i aromatyczny grill, a po nim kolejny wieczór wspólnej zabawy.

VIII Zjazd Kamieniarski na Mazurach na długo zapadnie w naszej pamięci. Poznaliśmy wielu wartościowych ludzi, wysłuchaliśmy niezwykle ciekawych i inspirujących wypowiedzi, spędziliśmy czas w fenomenalnym miejscu. Dlatego z całego serca dziękujemy wszystkim uczestnikom za udział, oraz sponsorom za doskonałą pomoc w przygotowaniu całego wydarzenia!

Kolejne takie spotkanie to tradycyjna już Barbórka, która w tym roku odbędzie się od 6 do 8 grudnia w Zakopanem.

Łukasz Gajda

a rchitektura i kamień

Dariusz Wawrzynkiewicz

La Grande Arche de la Défense – symbol nowoczesnej architektury

La Grande Arche de la Défense to monumentalna forma, która dominuje nad nowoczesnym krajobrazem biznesowej dzielnicy La Défense w Paryżu.

Projekt La Grande Arche został wybrany spośród 424 propozycji w konkursie zorganizowanym przez prezydenta François Mitterranda. Konkurs ogłoszono w 1982 roku, a wygrali go duński architekt Johan Otto von Spreckelsen, który zasłynął głównie projektami nowoczesnych kościołów w Danii, oraz duński inżynier Erik Reitzel. Budowa rozpoczęła się w 1985 roku i zakończyła się cztery lata później. Monumentalna sylwetka ma kształt zbliżony do sześcianu o wysokości 110 metrów, 108 m szerokości i 112 metrów głębokości (wymiary wewnętrzne to 90 m na 70 m).

La Grande Arche jest konstrukcją z betonu, stali i szkła pokrytą białym marmurem z Carrary. Takie połączenie stworzyło elegancki i nowoczesny wygląd. Jest często postrzegana jako nowoczesna wersja Łuku Triumfalnego, która jednak symbolizuje nie militarne zwycięstwa, ale humanitarne ideały i postęp ludzkości.

Źródło obrazów: wikipedia.org

Do pokrycia budynku użyto około 350 000 płyt marmurowych. Zastosowanie marmuru z Carrary wiązało się z wyzwaniami technicznymi, takimi jak konieczność precyzyjnego montażu i ewentualna późniejsza wymiana uszkodzonych płyt. Jednak zaledwie kilka lat po zakończeniu prac zaczęły się problemy z marmurową fasadą. Wahania temperatury i kontakt ze spalinami samochodowymi szybko wywarły wpływ na porowaty kamień. Pojawiły się pęknięcia i złuszczenia, liczne płyty wybrzuszyły się, a niektóre nawet oderwały od mocowania. Takie problemy nie były niczym nowym. Wybrzuszenia marmuru – które mają już swoją nazwę techniczną „pillowing” – obserwuje się w wielu miejscach.

Ostatecznie ze względu na kruchość marmuru karraryjskiego i jego podatność na uszkodzenia został on w późniejszych latach zastąpiony bardziej trwałym granitem. W wyniku wielu analiz zdecydowano się na granit Bethel White z Vermont w Stanach Zjednoczonych znany ze swojej trwałości oraz jednolitego, białego koloru. Proces wymiany był dość trudny i wymagał zamknięcia budynku dla zwiedzających od 2010 do 2017 roku.

Wnętrze La Grande Arche mieści biura, sale konferencyjne oraz centrum komunikacji i informacji. Na szczycie znajduje się taras widokowy, z którego roztacza się panoramiczny widok na Paryż, niestety zamknięty dla zwiedzających od kwietnia 2023.

La Grande Arche jest nie tylko symbolem nowoczesnej architektury, ale także ważnym elementem krajobrazu miejskiego Paryża. Stanowi ona część historycznej osi zwanej również traktem królewskim, który biegnie od Luwru przez Pola Elizejskie aż do La Défense.

RODO: Obowiązki podmiotów przetwarzających

Artur Majchrzycki

Kontynuując rozważania dotyczące relacji między ADO (Administrator danych osobowych) a podmiotem przetwarzającym w niniejszym artykule przedstawię opinię Europejskiej Rady Ochrony Danych – EROD – z dnia 7 października br. w sprawie obowiązków Administratora wobec podmiotów przetwarzających i podprzetwarzających (dalsze powierzenie), czyli dla tych, którzy angażują podwykonawców usług w swojej działalności. Najczęściej myślimy tutaj o biurach księgowych i usługach IT lub marketingowych.

Angażując podmioty trzecie – zewnętrzne – do wykonywania określonych zadań, w myśl wydanej właśnie opinii ADO pozostaje niezmiennie odpowiedzialny za sposób i bezpieczeństwo przetwarzania danych osobowych w całym łańcuchu podmiotów, do których trafiają nasze dane osobowe.

Europejska Rada Ochrony Danych szczegółowo opisuje sposoby zarządzania relacjami w poszczególnych podmiotach przetwarzające powierzone dane osobowe. Zebrałem najważniejsze z nich:

A) ADO ma obowiązek weryfikacji sposobu i bezpieczeństwa przetwarzania danych przed ich powierzeniem. Należy sprawdzić, czy wszystkie podmioty, które będą przetwarzać dane osobowe, zapewniają wystarczające gwarancje ochrony danych osobowych. Weryfikacja musi być udokumentowana.

B) ADO musi mieć zidentyfikowane wszystkie podmioty przetwarzające dane osobowe, w tym podmioty dalszego przetwarzania. Przez zidentyfikowanie rozumie się znajomość nazwy i adresu podmiotów oraz osoby do kontaktu.

C) ADO musi posiadać dostęp do dokumentacji, która zapewnia o zgodności poziomu ochrony z wymogami Rozporządzenia (RODO).

D) Szczegółowość i intensywność weryfikacji procesów ochrony danych osobowych może się różnić w zależności od ryzyka dla praw i wolności osób.

E) Administrator nie ma obowiązku systematycznego weryfikowania umów / relacji między podmiotem przetwarzającym a podmiotem dalszego powierzenia. Jednak gdy zachodzi wysokie ryzyko dla praw i wolności osób, których

dane są przetwarzane, może to być konieczne dla zgodności z zasadą rozliczalności w celach weryfikacji środków bezpieczeństwa.

Podsumowując: jeżeli Administrator danych osobowych korzysta z dostawców usług, którzy także korzystając z podwykonawców itd., to w myśl wydanej opinii, Administrator jest odpowiedzialny za zgodność z RODO czyli m.in. ochronę danych osobowych w całym łańcuchu wykonawców i podwykonawców, a odpowiedzialność ta nie rozkłada się ani nie regresuje, a spoczywa wyłącznie na Administratorze danych osobowych.

Czyli konkretnie mówiąc, jeśli przekazujesz dane swojego klienta firmie, która w twoim imieniu ma za zadanie wykonać wysyłkę twojej oferty do tego potencjalnego klienta, to ty jesteś odpowiedzialny za to, jak będą przetwarzane dane tego klienta. Co więcej: jeśli firma przez ciebie zatrudniona zleci to kolejnej firmie, to nadal jesteś odpowiedzialny za przetwarzanie danych twoich klientów w systemach kolejnej firmy.

Dokument źródłowy: https://www.edpb.europa.eu/our-work-tools/ our-documents/opinion-board-art-64/opinion-222024-certain-obligations-following_en

Artur Majchrzycki – Inspektor Ochrony Danych, ekspert ds. ochrony danych osobowych, audytor Wewnętrzny Systemów Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji zgodnego z ISO/IEC 27001.

Kontakt do autora: tel. 501 15 11 15 email: a.majchrzycki@moment24.pl

Kiedy coś się dzieje nie po naszej myśli – rozsypany silnik w Volvo 350L czy źle złożona skrzynia biegów w Volvo 220E przez złotoustych czarnych fachowców – masz ochotę krzyczeć, gryźć i kopać! Jednak tak naprawdę to od nas samych zależy, czy dalej mamy negatywne nastawienie, czy zaczynamy szukać motywacji i napędu w małych sukcesach.

TIA cz. 25

Co cię nie zabije, to cię wzmocni!

Zawsze po burzy wychodzi słońce. To przysłowie dobrze oddaje to, co się dzieje w RPA. Wydarzenia między kwietniem a wrześniem 2024 mocno zachwiały sensem prowadzenia biznesu na Czarnym Lądzie. Pasmo niekończących się awarii i spadek wydobycia. Ale czy to wszystko nie powinno się skończyć?

TIA – This is Africa – to najczęściej powtarzany przeze mnie zwrot w odniesieniu do RPA. Przez ostatnie kilkanaście lat powtórzyłem go tysiące razy. Na głos i w myślach.

Kiedy byłem coraz bardziej zniechęcony myślami o biznesie w RPA i nawet już nie chciało mi się tam lecieć, przyszła chwila refleksji i zmiana nastawienia o 180 stopni. To był dzień, kiedy Mietek przysłał kolejne filmiki z rozcięciem kamieniołomu. Przy okazji wszedł w miejsce, do którego byłem negatywnie nastawiony. To jego pokerowe zagranie odsłoniło ogromne filary z czystym i ciemnym materiałem odspojonym od calizny, prawie gotowym do wysyłki. Wystarczyło opaserować bloki pod suwnicą.

W połowie października kopalnia miała praktycznie zerową produkcję na eksport. Chłopaki – Mietek i Bartek – nie całe 10 dni robią ponad 150 m3 eksportowych bloków. Dostając codziennie raporty, z uśmiechem na ustach wklepuję kolejne

Jacek Kiszkiel

wymiary bloków do Excela, a w komórkach z wagą coraz częściej widzę wartości 20 ton i większe. Wtedy wybieram numer do Wodza (Zenka) z pytaniem:

– Czy widziałeś filmiki Mietka? – Noo! – odpowiada i wyprzedza moje pytanie –To kiedy lecimy? Biodro mam już sprawne, a wiesz, że brakuje mi tego naszego kawałka świata oddalonego o te 13 tysięcy kilometrów. – Wiesz – odpowiadam z uśmiechem – daje nam czasami w d… ta (…) Afryka, ale żyć bez niej się już nie da. Po Wszystkich Świętych lecimy!

Często jest tak, że trzeba sobie zrobić od czegoś dłuższą przerwę, żeby tak naprawdę to znów pokochać i zatęsknić. Czy po kilku dniach przebywania w środku umysłowej czarnej dżungli zatęsknimy za cywilizowaną Europą? Na pewno tak. Ale jak to mawiał klasyk: „Nie próbuj zmienić Afryki, bo to ona zmieni ciebie!”

Mietka i Bartka podziwiam na pewno za pracę, za sumienność i za uczciwość. Ale prawda jest taka, że gdyby i oni choć trochę odpuścili, to – z tym co i jak się tam działo – nie wiem gdzie byśmy byli dzisiaj. Mimo przeciwności to oni mnie naciskali na zakup

Rzeźba w kamieniu

nowego sprzętu, który już pracuje na kopalni. To oni, czy jest wtorek czy niedziela robią wszystko, żeby tam się kręciło! A prace przygotowawcze są czasami ważniejsze od samej produkcji, bo blok, który wyciągamy, to w zasadzie już go nie ma. On jest już tylko cyfrą na kartce, która trafi na listę do armatora. Ten blok już jest w drodze do klienta do Polski i ktoś później z niego postawi nagrobek czy to w Warszawie, w Łodzi, czy w Harasiukach. Ale cały myk w produkcji w kamieniołomie jest taki, żeby pamiętać, co chcesz w nim zrobić, gdzie chcesz być za rok, za dwa lata. Nie można skupić się tylko na jednym miejscu, z którego idą dzisiaj piękne bloki. Bo co zrobisz jak za kolejnym zabiorem Matka Natura ma inne plany i materiał zmieni się w nienadający się na eksport gruz? Mietek – mimo wszystko, mimo mojego lekkiego zwątpienia – cały czas mnie naciskał i dalej pchał do przodu, nie pozwalając mi zwątpić w „projekt RPA”. I szczerze dziękuję mu za to. Ma rację, kiedy mówi, że patrząc z boku to jest niesamowita przygoda w tle z pracą i rozwijaniem siebie – nawet jeśli czasem jest to walka z wiatrakami. Ale taki jest biznes i na plony czasami trzeba chwilę dłużej poczekać. TIA! – this is Africa!

Wacław Jeżyna

16-070 Porosły ul.Usługowa 22 wjrzezba@gmail.com

możliwy dojazd na terenie Polski

Ogłoszenia drobne o głoszenia D ro B ne

Sprzedam łupiarkę bramową do kamienia (np. produkcji kamienia murowego typu rzędówka) włoskiej firmy CO.ME.S. wraz z podajnikiem taśmowym czeskiej firmy GESTRA.

Łupiarka jest w pełni sprawna, prawie nie używana.

Podana cena jest ceną NETTO.

Cena: 170.000 zł - do negocjacji.

Kontakt: 602736945 lub 604941185

Sprzedam piłę do cięcia kamienia Promasz PW1TK1600, rok prod. 2010. Tel. 501 417 530

Producent fartuchów i rękawów wodoodpornych dla kamieniarzy. Sprzedaż wysyłkowa – błyskawiczna wysyłka pocztą lub kurierem. Strzegom, ul. Św. Anny 1/6, www.fartuchywodoodporne.pl, tel. 60 34 26 223, tel./fax 74 8 551 472

Sprzedam: pile 270 Lefler – 49 000 zł; automat polerski belgijski – 9 000 zł. Wiadomość: tel. 600 250 510

Automat polerski włoski Monlevi, solidna żeliwna konstrukcja, bardzo wydajny. Cena 30 000 zł, tel. 603 372 120

Z powodu przejścia na emeryturę WYPRZEDAŻ czynnego sklepu kamieniarskiego: artykuły pozłotnicze, szlifierki oraz części zamienne, głowice szlifierskie wahliwe, folie do piaskowania piły, grawerki, narzędzia do rzeźbienia, chemia kamieniarska, akcesoria elektryczne, galanteria nagrobna, artykuły BHP, ściernice diamentowe, segmenty diamentowe i koraliki diamentowe na linkę. Przy zakupie osobistym – Okazyjne Ceny! Parkowanie przy sklepie. Możliwość zakupu wraz z lokalem (ok. 50 m2). Kontakt: Strzegom, ul. Św. Anny 13, www.diamboz.pl, diamboz@o2.pl, tel. 691 379 901

Cyrkularka Tecna 2003, mało używana, w ciągłej eksploatacji, żeliwny most, stół obrotowy, kopiał do wielokrotności cięcia, stan bdb, tel. 603 372 120

Sprzedam końcówki partii płytek granitowychniskie ceny, spory wybór. Kontak tel. 507 144 894

boczkarki profilowe

piły jednosuportowe

piły linowe automaty polerskie szlifierki kolanowe

kruszarki łupiarki frezarki centrum obróbcze do blatów kuchennych

Pigeon 2025?

Zauważyłem niepokojące zjawisko braku utożsamiania się kamieniarskiej braci z branżą. Niby w rozmowach wszystko jest ok. Tyle, że jeśli interes branży wymaga od konkretnej osoby jakiegoś zaangażowania, a szczególnie poniesienia jakichś kosztów, to większość chce, aby to inni się angażowali – nie oni sami.

Za chwilę odbywać się będą targi Stone w Poznaniu. Jak się domyślam, zabraknie na nich wielu kluczowych na rynku firm. Ci, którzy przyjadą jako zwiedzający, będą oceniali, że targi są beznadziejne, bo nie ma co oglądać. Informacja od nich pójdzie w świat i kolejni branżyści zrezygnują z udziału.

Można zadać sobie pytanie, czy targi kamieniarskie są w Polsce potrzebne? Oczywiście większość powie, że niezbędne. Ale sami kalkulują, że wystawienie się to spore koszty, które nie zwrócą się w postaci konkretnych zamówień.

Wszystkie opinie są podobne – lepsze efekty daje reklama w Internecie czy ogłoszenia na portalach aukcyjnych. Spotykam coraz więcej ludzi, którzy z coraz większą nieufnością patrzą na oferty z sieci. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. W sieci znajdują się czasem oferty delikatnie mówiąc nieaktualne i trudne do zweryfikowania. Przykładowo znalazłem w sieci ofertę na impalę w cenie sprzed dziesięciu lat. Zbudowanie wizerunku sieciowego jest proste i stosunkowo niedrogie. Patrząc na pięknie zrobione profile internetowe można odnieść wrażenie, że prezentująca się tak firma to potentat. Kiedy jednak zdecydujemy się odwiedzić firmę w jej siedzibie, prawda okazuje się okrutna. Mały plac, w zakładzie kilka mocno przestarzałych maszyn i dramatyczne warunki produkcji. Materiały na placu też raczej trzeciej klasy.

Oszczędzając na udziale w targach, tracimy możliwość bezpośrednich spotkań z klientami, poznania ich oczekiwań – czasem sygnalizowanych w rozmowie bardzo delikatnie.

Ciekawe, że ci najmocniej promujący – lata temu – przeniesienie targów z Wrocławia do Poznania też w znacznej liczbie zniknęli z listy wystawców,

podobnie jak wielu kluczowych uczestników rynku. Targi stały się niereprezentatywne. Brak kluczowych w branży firm nie pomaga w pozyskiwaniu zwiedzających targi.

Nieobecność na targach dotychczasowych liderów branży nieco zmienia rynek. I to ze szkodą głównie dla nich samych. W ten sposób dotychczasowi potentaci zrobili miejsce dla innych, mniejszych, ambitnych firm. Sam znam kilka przedsiębiorstw, które pokazując się na targach, urosły i zaczynają odgrywać coraz większą rolę na rynku. Zyskały i stały się istotną konkurencją dla dotychczas wiodących firm. Mam tylko nadzieję, że będzie ich więcej i wypełnią lukę. Jeśli nie, to MTP też będą kalkulowały, bo to działalność komercyjna, i jeśli rachunki wykażą, że targi kamieniarskie to gorszy interes niż przykładowo wystawa gołębi, to może się okazać, że w miejsce targów Stone 2025 zobaczymy Pigeon 2025. Może się więc okazać, że targów kamieniarskich w Polsce nie będzie wcale. Ten sam problem dotyczy też związku i stowarzyszenia. Pomimo wielu działań liczba członków jest mała. Niby przyrasta, ale w odniesieniu do liczby firm na rynku, to nadal bardzo mało. A to przecież też znakomita okazja do spotkań i wymiany informacji.

Prasa branżowa również traci reklamodawców. A przecież to właśnie w niej można znaleźć sporo informacji branżowych i to tych dotyczących naszego polskiego podwórka. Rezygnacja z reklam to utrata szansy dotarcia do sporej liczby klientów, ale też, w sensie ogólnym, brak wsparcia dla źródeł informacji. Dla czasopism oznacza to konieczność redukcji kosztów i pogorszenie jakości informacyjnej.

Jeśli ten proces będzie narastał, to będziemy spotykać się wyłącznie na targach w Weronie, i czytać czasopisma kamieniarskie z Niemiec, Włoch, USA czy Chin. Zapiszemy się do niemieckiego lub włoskiego związku kamieniarskiego, ofert szukać będziemy na chińskim Aliexpress, a nasi klienci –w ramach protestu – zaczną ignorować oferty polskich firm. Czy na pewno o to nam chodzi?

CyberLab Wysokiej jakości zdjęcia wypalane w

w krysztale

krysztale

Barwa dostosowana do preferencji Twoich klientów

Barwa dostosowana do preferencji Twoich klientów

Kolor Pierwsze zamówienie

Kolor Pierwsze zamówienie za 1 zł

za 1 zł

Sepia

Wypróbuj

bez ryzyka

Wypróbuj bez ryzyka

Możesz zamówić 1 sztukę kryształu prostokątego 9 x 12 cm z dowolnym zdjęciem. Oferta jest skierowana do zakładów kamieniarksich i odbiorców hurtowych.

Możesz zamówić 1 sztukę kryształu prostokątego 9 x 12 cm z dowolnym zdjęciem. Oferta jest skierowana do zakładów kamieniarksich i odbiorców hurtowych.

Czarno-białe

Imponująca głębia kolorów

Imponująca głębia kolorów

Bogate możliwości wykończenia kryształu

Bogate możliwości wykończenia kryształu

Trwałość na długie lata

W zestawie taśma do samodzielnego montażu

Trwałość na długie lata W zestawie taśma do samodzielnego montażu

Zadzwoń lub napisz, aby otrzymać ofertę hurtową

Zadzwoń lub napisz, aby otrzymać ofertę hurtową

Sepia
Czarno-białe

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.