Wydawca | Skład i kolportaż: DIP Point Paweł Szambelan ul. Tęczowa 26/210 45-760 Opole
Paweł Szambelan
lato przyszło nagle
W tym roku lato przyszło nagle. Tak jak w zeszłym. I w poprzednim. A z latem – koniec roku szkolnego i wakacje. Tyle że w naszej branży – przynajmniej w części warsztatowej – nie ma wakacji z prawdziwego zdarzenia. Sezon trwa. A właściwie – nadal się rozkręca, choć niektóre działy kamieniarstwa już są poganiane terminami. Tymczasem człowiek nie zdąży się obejrzeć, a tu już lipiec w kalendarzu i odgłos polerki w tle zamiast szumu fal.
Trzeci numer Kuriera oddajemy w takim właśnie momencie. W momencie między końcem a początkiem. Między rozgrzanym powietrzem na zewnątrz a chłodną decyzją o tym, co dalej. W numerze znajdą Państwo kilka ważnych tematów: pokazujemy, jak zmienia się rola kamienia w nowoczesnym projektowaniu (i gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla zakładów), jak wygląda rynek usług, oczekiwania klienta, a także – jak realnie sprawdzają się preparaty „smart” – nie w opisach z folderów, ale w polskich warunkach.
Nie brakuje też głosu ludzi z branży. Ci, którzy myślą perspektywicznie, coraz częściej zwracają uwagę na jedno: dziś nie wystarczy mieć dobry materiał i dobre narzędzia. Trzeba jeszcze wiedzieć, jak opowiadać o tym, co się robi. Jak być rozpoznawalnym – bez zbędnego krzyku. Jak odnaleźć się w świecie, który coraz częściej wybiera: taniej i szybciej – a dopiero potem, może, lepiej.
Kontynuujemy cykl „Twórczość w kamieniu” – tym razem podpowiadamy, jak dobrze skonstruować umowę, by nie wpaść w pułapkę plagiatu, gdy klient przychodzi zamówić produkt według „własnego” projektu.
Zapraszamy też do innego spojrzenia na współczesne metody zabezpieczania kamienia. Pod Państwa rozwagę oddajemy pytanie: czy rację mają ci, którzy nadal uważają to za „makijaż”, czy może – pragmatycy mówiący o estetyce, bezpieczeństwie i wielopłaszczyznowych korzyściach?
Dlatego ten numer to nie tylko przegląd produktów i rozwiązań. To także pytanie o to, w którą stronę zmierzamy. I z kim chcemy tam iść. Miłej lektury – gdziekolwiek Państwo jesteście.
Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam, ogłoszeń i artykułów płatnych. Opinie wyrażane w tym piśmie są opiniami autorów i nie muszą odzwierciedlać stanowiska Redakcji. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz
zastrzega sobie prawo do skracania i adiustacji tekstów, zmiany tytułu, opracowania redakcyjnego, a także zwrotu materiałów zamówionych a nieopublikowanych.
Przedruki tekstów wyłącznie za zgodą ich autorów.
z fascynującymi materiałami: kamieniem naturalnym, brązem, aluminium i stalą nierdzewną
Nie jesteś jeszcze klientem Strassacker?
Twoja firma kamieniarska może łatwo zarejestrować się jako nasz klient i partner do współpracy. W tym celu skontaktuj się bezpośrednio z Łukaszem Jasińskim lub skorzystaj z wygodnej rejestracji online: shop.strassacker.com
W tym roku mija 40 lat od powstania firmy Furmanek. 15 września 1985 roku rodzice zarejestrowali firmę. Jej początkiem była stodoła podarowana przez dziadków. Zainteresowanie kamieniarstwem w ojcu zaszczepił teść, który pracował w tym zawodzie od lat 60-tych. Pierwsze maszyny były tzw. samoróbkami, które ojciec konstruował wspólnie z pracownikami. Między innymi tak powstała tokarka, wykonana specjalnie do realizacji pierwszego zamówienia, jakim było wykonanie tralek z Białej Marianny na balustradę na Jasną Górę.
Rozmowa przy kawie z Michałem Furmankiem Firma to ludzie
Od samego początku firma rozwijała się nieco inną drogą niż klasyczne zakłady kamieniarskie. Jej specjalizacją szybko stała się renowacja budowli zabytkowych. Rodzice – oboje wspólnie tworzyli firmę – szybko nawiązali kontakt ze środowiskiem konserwatorskim, i tak zaczęła się historia, która trwa do dziś.
Obecnie funkcjonujemy jako dwie firmy. Renewal Art – którą prowadzimy wspólnie z siostrą Dianą i rodzicami Elżbietą i Krzysztofem Furmanek – zajmuje się kompleksową renowacją obiektów zabytkowych, wykonanych nie tylko z kamienia. I hurtownie kamienia naturalnego Furmanek Trading, którymi zajmuję się z siostrą.
W renowacjach skupiamy się na zaawansowanych pracach budowlanych – poczynając od stabilizacji fundamentów, wzmacnianiu stropów i murów, instalacjach, stolarce, pracach wykończeniowych, detalach architektonicznych, a kończąc na dachu. Nierzadko to renowacja – nazwijmy to „totalna” – rekonstrukcja od kompletnej ruiny porośniętej wysokimi drzewami, wymagająca wiedzy, doświadczenia i precyzyjnej współpracy z konstruktorami i konserwatorami.
Z kolei hurtownie rozwijamy z siostrą jako Galerie Kamienia. Dlaczego „galeria”? Bo patrzymy na kamień jak na dzieło natury. Choć w branży istnieje sporo hurtowni, my skupiliśmy się na materiałach selekcjonowanych. Niekoniecznie droższych – co należy mocno zaznaczyć – za to zdecydowanie jakościowych. Przy sposobie ekspozycji kamienia w nowoczesnych halach, na stojakach typu „A”, po hurtowni faktycznie spaceruje się jak po galerii. Klient kupuje oczami – dlatego dobre zdjęcia i nowoczesna, intuicyjna strona internetowa to podstawa. Mamy dział, który zajmuje się wyłącznie fotografowaniem i obróbką zdjęć, bo są takie kamienie, które w obiektywie wypadają zazwyczaj gorzej. Więc często trzeba się nagimnastykować, by oddać prawdziwy urok tego materiału.
Paweł Szambelan
Michał Furmanek
Notabene, strona internetowa jest połączona z systemem magazynowym. Klient może oglądać rzeczywiste stany magazynowe, a handlowcy na bieżąco mają podgląd: co jest dostępne, co jest w produkcji, a co w rezerwacji. Dzięki temu nasi klienci bardzo często wybierają kamień, bazując na naszej stronie internetowej – przyjeżdżają do hurtowni po konkretną płytę, podając jej numer z internetu. Natomiast dla handlowców to narzędzie pracy umożliwiające przygotowanie i wysłanie oferty w 60 sekund – ze zdjęciami i wymiarami konkretnych płyt oraz cenami w dowolnej walucie (przetestowaliśmy to w czasie tej rozmowy i potwierdzamy – przyp. red.).
Do marketingu też podchodzimy inaczej. Renewal Art trudno jest reklamować. To specyficzny rodzaj usług dla wąskiego grona odbiorców, a każde zlecenie jest inne od wszystkich wcześniej wykonanych. Tu znajduje zastosowanie całe doświadczenie kamieniarskie i niemały park maszynowy. Przez lata wypracowaliśmy sobie markę i to jest nasz kapitał.
Natomiast w świecie, w którym wszyscy krzyczą: „jesteśmy najwięksi, najlepsi, największe stany magazynowe, najlepszy towar, promocja i rabat” – my nie krzyczymy. To klient sam ma dojść do takich wniosków, gdy odwiedzi Furmanek Trading. Ma wejść na halę, obejrzeć towar, porozmawiać z handlowcem jak z osobistym przewodnikiem, zauważyć, że nasze ceny nie odbiegają od rynkowych –i zostać z nami na dłużej. Zwykle tak jest – klienci zostają z nami na dłużej, bo to nasza filozofia: jakość i partnerskie podejście. Bo hurtownia to nie jeden kontener kamienia na zabłoconym placu, a nowoczesny zakład, to nie jedno CNC dopiero co postawione.
Instagram też prowadzimy po swojemu. Staramy się opowiadać historię kamienia i o kamieniu. Pokazać kamień nie jako towar do przerzucenia z kontenera w ręce klienta. Zatrzymujemy się nad tym, czym są konkretne kamienie, kto je wybrał, czym się kierował w selekcji, jak je wykorzystać. By klienci zauważyli, że nie kupują tylko kamienia – kupują kawał fajnej historii zapisanej w skale i opowieść o jego podróży z górotworu przez obróbkę i wykończenie. Kupują prestiż i spokój. A przede wszystkim – że kamień to nie pospolity materiał budowlany.
Sprowadzamy tylko takie materiały, które nas przekonują, które czujemy, a nie takie, które nam się spinają w Excelu. Chcemy sprzedawać tylko materiał premium – choć to słowo jest dziś nadużywane – bo to się po prostu opłaca. Współczynnik reklamacji w naszej firmie to około 1% i to też o czymś świadczy. Dzięki temu mamy duży komfort, bo to oznacza brak problemów i kosztów związanych z rozpatrywaniem reklamacji. Żyjemy w czasach hiperkonkurencji. I to, co sobie powtarzamy z całym zespołem, to to, że nie możemy być tylko trochę lepsi. Bo przy obecnym nasyceniu rynku firmami kamieniarskimi, handlowymi i obrabiającymi kamień, bycie tylko „trochę lepszym” nic nie zmienia. Musimy być dużo lepsi, żeby klienci zauważyli tę różnicę. Czy chodzi o porządek w magazynie, o szybkość przygotowania oferty, czy o jakość materiału, o to, jak wyglądamy, jak jesteśmy ubrani, czy o to, jak podchodzimy do klienta.
Skoro mowa o zespole – mam to szczęście, że pracuję z naprawdę fajnymi ludźmi i dobrymi specjalistami. Bo tak naprawdę firma to nie są te magazyny z towarem, samochody służbowe, maszyny w zakładzie. Firma to ludzie. I to oni tworzą firmę.
Kto jest klientem Galerii Kamienia? Klientami są świadomi kamieniarze, poszukujący dobrej jakości materiału. Wielokrotnie udowodniliśmy – i sobie, i klientom – że potrafimy sprzedawać materiał premium w rynkowych cenach. Ten materiał jest naprawdę precyzyjnie wyselekcjonowany i prezentowany w komfortowych warunkach. To także projektanci i architekci. Jeśli przyjdzie odbiorca indywidualny po parapety, to umożliwimy mu wybór materiału, ale w celu wykonania gotowego produktu skontaktujemy go ze współpracującymi z nami zakładami kamieniarskimi.
Wejście w kamieniarstwo było dla mnie zupełnie oczywiste i naturalne. Nawet przez chwilę nie myślałem, że będę robił cokolwiek innego. Ukończyłem AGH z tytułem inżyniera górnictwa eksploatacji złóż mineralnych, a matematyka i fizyka to mój konik, więc pewnie dobrze bym się odnalazł jako konstruktor, projektant konstrukcji budowlanych. Chciałem zrobić magisterkę na AGH na kierunku „kamieniarstwo w budownictwie i architekturze”, ale kierunek zamknięto ze względu na niskie zainteresowanie. Więc tylko z tytułem inżyniera AGH czułem pewien niedosyt i zdecydowałem się jeszcze na studia MBA. Dziś mam bardzo urozmaiconą pracę i bardzo się z tego cieszę. Mój dzień nigdy nie wygląda tak samo. Mam tę możliwość i przyjemność, że mogę jednego dnia obserwować zabytki i głowić się z inżynierami-konstruktorami, jak je uratować. Następnego dnia mogę selekcjonować materiały do naszych hurtowni. A kolejnego dnia obserwować proces produkcji i obróbki kamienia. Mam bzika na punkcie danych i analizy. Kiedy zaczynaliśmy historię z handlem, kupowaliśmy towar, bo uznaliśmy, że się sprzeda. Potem zaczęliśmy bardziej przyglądać się tabelkom i analizować – cyfry pokazały, że materiał, który wydawał się być hitem, sprzedaje się średnio, a materiał, o którym byśmy nawet nie pomyśleli, zwiększa obroty. Dziś decyzje podejmuję na podstawie danych. Podsumowując każde półrocze, wykreślam kilka materiałów, które się słabiej sprzedają – przecież trendy i mody się zmieniają. Do tego dochodzi konieczność przewidywania. Czas importu to 3–4 miesiące. Musisz więc przewidzieć, ile masz materiału, ile się sprzeda i czy wystarczy go do kolejnej dostawy. Utrzymywanie zbyt dużej nadwyżki towaru to zamrożone pieniądze i koszt magazynu. Jeśli materiału zabraknie przed dostawą, to tracisz sprzedaż – i w bilansie pojawi się jako koszt utraconej szansy. Moje skrzywienie do analityki w tym pomaga. I tu znów – dzięki zespołowi – dostaję dane, nad którymi mogę pracować. Natomiast Diana, która odpowiada za część finansową i księgową hurtowni, równoważy moją niekiedy zbytnią fantazję – czasami hamuje, a czasami podpowiada efektywniejsze rozwiązania.
Co pokazuje te 40 lat doświadczenia? Przede wszystkim odwagę i determinację. Moi rodzice, w czasach bez internetu, z mapą na kolanach, z pobieżną znajomością języka, jechali w nieznane w poszukiwaniu kamienia i lepszego jutra. My mamy dzisiaj łatwiej. Ale to oni położyli fundamenty. My tylko idziemy dalej. Mam nadzieję – dalej w tym samym kierunku, tylko jeszcze dalej. Bo w dzisiejszym świecie hiperkonkurencji nie wystarczy być trochę lepszym. Trzeba być dużo lepszym.
Piaskowiec Śmiłów
Piaskowiec Śmiłów wydobywany jest niedaleko Szydłowca, więc można go zaliczyć do piaskowców szydłowieckich. Należy jednak pamiętać, że piaskowce z tej okolicy mają bardzo zróżnicowane cechy w zależności od konkretnej lokalizacji wydobycia.
Piaskowiec Śmiłów to piaskowiec średnioziarnisty o krzemionkowym spoiwie ze sporadycznymi ilastymi przerostami. Ma barwę od białej ciepłej, przez jasnokremową, do żółtej – często z przebarwieniami ciemnożółtymi i rudymi w formie żył.
Śmiłów znajduje zastosowanie przede wszystkim na zewnątrz: elewacje, parapety, schody, nakrywy, elementy rzeźbione, czasami nagrobki. Jest mrozoodporny, a krzemionkowe spoiwo nadaje mu większą twardość i powoduje utwardzanie się kamienia w miarę upływu czasu od momentu wydobycia ze złoża. We wnętrzach bardzo często spotkać go można jako obudowy kominków.
Wykończenie powierzchni to najczęściej szlif. Dobrze wygląda również w fakturze piaskowanej, jednak przed piaskowaniem trzeba go przeszlifować, bo piaskowanie może pogłębiać nierówności i ślady po pile powstające w czasie cięcia.
Piaskowiec Śmiłów jest dość łatwy w obróbce, zwłaszcza krótko po wydobyciu. Do pracy wykorzystywane są tradycyjne narzędzia przeznaczone do obróbki piaskowca. Jednak Śmiłów jest materiałem bardzo abrazyjnym – agresywnym dla narzędzi – i zużycie narzędzi bywa nawet dwukrotnie wyższe niż w przypadku innych kamieni. Stąd jego częste zastosowanie jako osełki, kamienie szlifierskie czy ściernice dla hut szkła.
Paweł Szambelan
W złożu Śmiłów wydobycie jest prowadzone metodą klinową, bez użycia środków wybuchowych. Najczęściej wydobywa się bloki o długości od 80 cm do 3 m i wysokości od 50 do 160 cm – w zależności od grubości ławicy. Całe wydobycie przerabiane jest na miejscu i materiał jest dostępny w półproduktach lub produktach, zazwyczaj w gotowym formacie. Zakład dysponuje piłami do przecinania bloków, formatówkami i piłami z uchylną głowicą pracującą w trzech osiach. Czasami, na specjalne zamówienie, dostarczana jest bryła do rzeźby.
Ze względu na dużą łatwość w obróbce jest lubiany przez rzeźbiarzy. Jest bardzo wdzięczny w pracy, a dzięki naturalnym przeżyleniom uzyskuje się bardzo plastyczne efekty pracy, zwłaszcza w przypadku prac symetrycznych, takich jak kule, wazony czy kolumny. Ze względu na wielkość ziarna nie zawsze znajdzie zastosowanie w rzeźbieniu elementów posiadających drobne szczegóły.
Wydobycie kamienia w tym złożu sięga mniej więcej przełomu XIX i XX wieku. Wtedy teren należał do Podkowińskich – rodziny znanej w okolicy Szydłowca z wydobycia kamienia, a kamień był prawdopodobnie
wykorzystywany lokalnie jako budulec. Dostępne dokumenty potwierdzają natomiast, że w latach 20. XX wieku z tego kamienia były wyrabiane osełki, toczaki (kamienie szlifierskie) i inne elementy kamienne wykorzystywane w rolnictwie do ostrzenia narzędzi. W latach powojennych kamieniołom został znacjonalizowany i przejęty przez Szydłowiecko-Koneckie Zakłady Piaskowca z siedzibą w Radomiu. Obecnie właścicielem wyrobiska jest rodzinna firma Stanisława i Michała Urbańskich – „Wydobycie i Przerób Kamienia Budowlanego”, którzy prowadzą wydobycie od końcówki lat 90. XX wieku.
Ze względu na dość krótką historię wydobycia trudno mówić o historycznym znaczeniu tego kamienia. Jednak ze względu na barwę i właściwości bardzo często jest wybierany do renowacji zabytków, ponieważ pasuje kolorystycznie i dobrze komponuje się ze starymi kamieniami w podobnych odcieniach, a przy tym zachowuje odporność na warunki zewnętrzne.
Jak większość polskich kamieni dostępnych po wojnie, był wykorzystywany przy budowie Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. W renowacjach zabytków był wykorzystany w następujących obiektach:
cechy wyróżniające
średnie ziarno, ciepła barwa; zróżnicowanie kolorystyczne od białego do żółtego z przebarwieniami w formie żył; pełna mrozoodporność.
dane fizykomechaniczne:
Gęstość objęt.
2010 kg/m3
Porowatość otwarta 16,18% Nasiąkliwość 3,7–9,3%
Wytrzymałość
na ściskanie
po 25 cyklach zamrożenia
70 MPa
66 MPa na zginanie
2,9 MPa po 48 cyklach zamrożenia 2,5 MPa
Ścieralność
metodą Boehma
29,05 mm3
Odporność na wyrwanie kołka 800 N (grub. ścianki 10 mm)
Mrozoodporność (25 cykli) bez uszkodzeń opis
zmienny kolor, z przebarwieniami i żyłkami, długotrwałe utrzymywanie koloru, impregnacja niekonieczna, mrozoodporny, wykorzystywany w renowacji zabytków ze względu na wygląd i kolorystykę, częste odciski roślin.
Elementy rzeźbione
Więcej informacji:
tel. 605 880 423
www.piaskowiecurbanski.pl
Zamek Królewski – elementy kamieniarki, Teatr Narodowy w Warszawie – elewacja, schody w Dworze Artusa w Gdańsku, obramowania okien i drzwi w Galerii Zachęta w Warszawie, kompleksowa renowacja całej kamieniarki na dworze w Byszewie Grabowskim. Interesującym przykładem pokazania różnorodności kolorystycznej jest trwająca obecnie rewitalizacja kamieniołomu Podkowiński w Szydłowcu, który jest nieczynny od ponad 50 lat i właśnie otrzymuje nową funkcję rekreacyjno-edukacyjną. Elewację i podłogi w budynku w kamieniołomie wyłożono kremowo-żółtym, a schody i ławki w plenerze powstały z białego Śmiłowa.
Ciepła barwa i zmienność kolorystyczna przysposobiły mu również wielu klientów za granicami Polski. Łupanka była eksportowana do Illinois koło Chicago w USA. W Nicei we Francji cegła ze Śmiłowa była budulcem murów. Eksport również odbywał się do Berlina, ponieważ Niemcy lubują się w kamieniach cechujących się zmiennością kolorystyczną i nazywają je „multikolor”.
W Polsce najczęściej wykorzystywany jest przez inwestorów prywatnych. Jedna z większych takich realizacji to 7000 m² elewacji (płyty w formacie 30 × 60) na osiedlu domków jednorodzinnych pod Ożarowem. Inne ciekawe inwestycje to m.in.: strzelnica w Piasecznie, Osiedle Zielony Żoliborz – elewacje budynków przy ul. Rydygiera w Warszawie, schody na terenie jednostki wojskowej w Dęblinie.
Materiał jest mrozoodporny i nie wymaga impregnacji. Jednak dla zachowania estetyki warto go zaimpregnować, zwłaszcza w miejscach zacienionych i narażonych na częste zawilgocenie. Impregnacja bywa też przydatna w przypadku zastosowania w miejscach, które wymagają częstego mycia, np. schody czy miejsca narażone na opadanie liści czy igieł. Wyczerpujących podpowiedzi w doborze preparatów udziela dostawca kamienia.
Ładnie się starzeje. W miejscach częściowo osłoniętych długo zachowuje naturalną barwę, natomiast po prostych zabiegach postarzających jego wygląd wpasuje się nawet w estetykę zabytkowych cmentarzy.
Okładziny ścienne i podłogowe
Odcisk pradawnej rośliny zachowany w kamieniu
marmomac 2025 warsaw Home & contract 2025
23-26 września 2025 r.
Verona Fiere
Werona, Włochy
59. edycja targów Marmomac zgromadzi w Weronie producentów, projektantów, architektów i inwestorów z ponad 50 krajów. Targi od lat dokumentują rozwój branży kamienia naturalnego, prezentując innowacje technologiczne oraz nowe podejścia do projektowania z kamieniem.
Przygotowano 12 hal, 8 stref zewnętrznych oraz nową przestrzeń w historycznej części Gallerie Mercatali. Pokazane zostaną wszystkie etapy obróbki kamienia – od bloków po gotowe realizacje – a także maszyny, narzędzia i środki chemiczne. Duży nacisk położono na rozwiązania automatyzujące i cyfryzujące produkcję.
W programie towarzyszącym uwagę przyciąga The Plus Theatre – hala 10 z przestrzenią wystaw i debat inspirowaną planem urbanistycznym Le Corbusiera. Prezentowane będą tam instalacje projektantów i firm, prace studentów, a także panele o estetyce kamienia, możliwościach jego obróbki i odpowiedzialnym projektowaniu.
Nowością jest współpraca z fundacją Dedalo Minosse – w ramach targów powstanie sekcja poświęcona roli inwestora w projektach kamieniarskich.
Program Marmomac Academy ponownie zaoferuje szkolenia i wykłady: dobór materiałów, projektowanie przestrzeni publicznych, innowacyjne technologie i zrównoważona produkcja.
Na zakończenie zaplanowano pokaz filmu „Il Capo” Yuri’ego Ancaraniego – dokumentu ukazującego pracę w marmurowym kamieniołomie.
Więcej informacji: www.marmomac.com
22-25 października 2025 r.
Ptak Warsaw Expo Nadarzyn, Polska
9. edycja targów Warsaw Home & Contract uważne jest za wydarzenie ważne dla branży wyposażenia wnętrz, które łączy kilka komplementarnych sektorów: budownictwo, łazienki, kuchnie, meble, tekstylia i oświetlenie.
Kamieniarstwo może znaleźć swoje miejsce w pierwszych trzech sektorach: Build – to rozwiązania budowlane dla sektora inwestycyjnego i deweloperskiego, czyli kamień w architekturze i designie; Bathroom – wyposażenie łazienek, w tym kamień dekoracyjny i armatura użytkowa; Kitchen – wyposażenie kuchni, czyli m.in. blaty i rozwiązania użytkowe.
Organizator spodziewa się licznego uczestnictwa architektów, projektantów, designerów oraz inwestorów prywatnych i instytucjonalnych – dostępne będą bezpłatne wejściówki po rejestracji online. Zwiedzajacy mogą wziąć udział w prelekcjach i panelach branżowych, spotkać się z ekspertami z architektury i designu oraz poznać najnowsze trendy w sektorze. Dla architektów i projektantów wnętrz zaplanowano konferencje Design Trends Congress i ArchiDAY.
Wystawcy zaprezentują szeroki zakres materiałów, systemów i technologii od producentów krajowych i zagranicznych (między 30 a 50 krajów) – od panoramicznych rozwiązań wnętrzarskich po specjalistyczne produkty i nowoczesne komponenty dla architektów, projektantów i deweloperów.
Warsaw Home & Contract to miejsce, gdzie biznes łączy się z designem, a nowoczesne technologie spotykają z tradycyjną rzemieślniczą jakością.
Więcej informacji: warsawhome.eu
Stone 2026 z Budmą i intermasz
3-6.02.2026 r.
Międzynarodowe Targi Poznańskie Poznań, Polska
Targi STONE to znane polskie wydarzenie dla branży kamieniarskiej w Polsce. Tym razem odbędą się w połączeniu z targami BUDMA 2026 oraz INTERMASZ 2026 – największymi w Europie Środkowo-Wschodniej targami budownictwa, architektury i maszyn.
Nowa formuła oznacza rozszerzony zasięg – obecność wśród inwestorów, architektów, projektantów i wykonawców, a także możliwość pokazania oferty w szerszym kontekście – jako elementu nowoczesnych projektów budowlanych i wnętrzarskich. Kamień naturalny – trwały, ekologiczny i estetyczny – wpisuje się w aktualne trendy zrównoważonego budownictwa i rewitalizacji przestrzeni miejskich. Targi STONE 2026 stwarzają zatem okazję do prezentacji zarówno technologii produkcji, jak i praktycznych zastosowań kamienia w różnorodnych środowiskach projektowych.
Targi STONE 2026 zaprezentują pełne spektrum rozwiązań: od bloków i płyt, przez elementy architektury, po nowoczesne technologie obróbki, maszyny, narzędzia i chemię kamieniarską. Tegoroczna edycja zostanie ulokowana w pawilonie 5A, w bezpośrednim sąsiedztwie nowego Salonu Interior Design – co sprzyja prezentacji kamienia w kontekście aranżacji wnętrz. Dodatkowym atutem będzie program wydarzeń towarzyszących, obejmujący m.in. Forum Designu i Architektury D&A, ARCHI-STRADĘ czy Dzień Urbanisty. Organizatorzy podkreślają, że nowe partnerstwo między STONE, BUDMA i INTERMASZ to nie tylko większy potencjał biznesowy, ale także konkretna wartość dla wystawców i odwiedzających.
Więcej informacji: targistone.pl, budma.pl
Stone p oland 2026
24-26 lutego 2026 r.
Ptak Warsaw Expo Nadarzyn, Polska
Druga edycja targów STONE w Nadarzynie pod Warszawą – po dobrze przyjętej premierze – wzbudza zainteresowanie, a także wiele dyskusji. Organizatorzy zapowiadają udział ponad 100 wystawców na łącznej powierzchni 20 000 m², w tym obecność kluczowych firm z branży. Poprzednia edycja zgromadziła blisko 6500 odwiedzających z ośmiu krajów.
STONE to nie tylko ekspozycja handlowa, ale również przestrzeń dialogu i wymiany wiedzy. Ważnym elementem programu będzie konferencja Stone & Machines, skierowana do architektów, projektantów, technologów oraz przedstawicieli zakładów kamieniarskich. W programie znajdą się prezentacje dotyczące nowoczesnych technologii obróbki kamienia, trendów w projektowaniu oraz zastosowania materiału w architekturze i budownictwie. Planowane są także panele dyskusyjne i wystąpienia praktyków reprezentujących różne segmenty rynku, co może być okazją do porównania doświadczeń i wymiany opinii.
Udział w wydarzeniu adresowany jest do szerokiego grona odbiorców: producentów i dystrybutorów kamienia naturalnego, firm zajmujących się jego obróbką i montażem, wykonawców inwestycji budowlanych, architektów, projektantów wnętrz, urbanistów, przedstawicieli branży funeralnej, a także firm oferujących maszyny, narzędzia i technologie dla sektora kamieniarskiego. Osobną grupę stanowią studenci kierunków technicznych i projektowych, którzy poszukują kontaktu z praktyką zawodową.
Więcej informacji i rejestracja: www.warsawstonecom/rejestracja
Sylwia Dębała – współwłaściciel firmy DK Stone sp. z o.o. – Dyrektor Generalny. Zajmuje się obsługą klientów, sprowadzaniem materiałów, wykonywaniem pomiarów produkcyjnych, planowaniem cięcia. Pasją do kamieniarstwa zaraził ją tata, który prowadził firmę kamieniarską.
Kontakt do autorki: tel. 518 518 877 info@dkstone.pl
Po co ta żywica?
Wielu kolegów i koleżanek z branży, a nawet naszych obecnych klientów, zastanawia się, czemu w większości hurtowni znajdujemy obecnie kamienie naturalne z widocznym szlaczkiem żywicy na bokach slabów. Pojawiają się głosy, jakoby producenci chcieli zatuszować wszystkie mikropęknięcia w materiale, a materiały obecnie dostępne są dużo gorszej jakości, niż wiele lat temu.
Niewiele jest w tym prawdy. Trzeba pamiętać, że praca w kamieniarstwie to trochę jak wyrabianie ciasta. Za każdym razem możemy używać tej samej mąki, ale czy mamy pewność, że mimo oznaczeń i nazwy to jest taki sam produkt jak 20 lat temu? Raczej nie. Tak samo jest z kamieniem naturalnym. Nie ma możliwości, żeby materiały noszące tę samą nazwę były identyczne. Jak wiemy, każdy blok kamienia może różnić się ziarnistością, odcieniem, twardością itd.
Tak jak pojawiają się nowe mody na urządzanie wnętrza, tak samo pojawiają się nowe materiały na rynku. Kilkanaście lat temu bardzo rzadko zdarzały się realizacje z materiału Taj Mahal, a w poprzednim roku był to jeden z częściej poszukiwanych materiałów.
Na przykładzie Taj Mahal można zauważyć, jak ten materiał zachowuje się bez odpowiedniego przygotowania technologicznego. W fazie produkcji slaby są zabezpieczane sklejką drewnianą, włóknem szklanym lub obrzynkami z innych materiałów oraz wkładane do specjalnych worków próżniowych. Ma to sprawić, że blok podczas cięcia na slaby wytrzyma naprężenia, które powstają w tej fazie produkcji. Później slaby zalewane są specjalnymi klejami na bazie żywicy oraz zabezpieczane siatką zbrojeniową. Bez odpowiedniego przygotowania materiał ten nie dojedzie do Polski ani bezpośrednio z Brazylii, ani z Włoch. Na przykładzie włoskich zakładów produkcyjnych specjalizujących się w przetwarzaniu bloków kamiennych na slaby można zaobserwować, jak płyty zachowują się w późniejszym przetwarzaniu slabów na blaty oraz w użytkowaniu przez klienta docelowego. Odpowiednio zabezpieczone slaby mają lepszą wytrzymałość podczas formatowania elementów oraz obróbki krawędzi. Ponadto dzięki mikrowarstwie żywicy na wierzchu slabów materiał jest już dodatkowo zabezpieczony przed wchłanianiem różnych substancji. Dlatego warto
Sylwia Dębała
zastanowić się, czy my kamieniarze powinniśmy krytykować postęp technologiczny w postaci zabezpieczania materiałów żywicą. Produkt dla klienta docelowego z materiału, który został odpowiednio przygotowany na ścieżce produkcyjnej jest lepszy pod względem zabezpieczenia przed plamami. Zupełnie inaczej zachowuje się wypolerowany granit bez żywicy, niż taki, który został nią zabezpieczony.
Nie dotyczy to tylko materiałów w grubościach budowlanych, ale również nagrobkowych. Na cmentarzach można do dzisiaj obserwować materiały, które chłoną wszystko, co na nie spadnie, mimo wielokrotnej impregnacji. Warto zweryfikować zarówno wewnętrzne procesy produkcyjne, jak i naszych dostawców kamieni, ponieważ odpowiedni proces przygotowania slabów wpływa na koszt, ale i na trwałość materiału. Im lepiej przygotowany jest materiał w fazie produkcji, tym mniej reklamacji od klientów.
Nie jestem przedstawicielem hurtowni kamieniarskiej, która ma Was przekonać do swoich materiałów. Jestem kamieniarzem, który prowadzi firmę i sprowadza materiał dla swoich klientów prywatnych, ale również dla innych wykonawców. Dlatego oceniam materiały pod względem wykonywania z nich elementów kamiennych, a nie tylko sprzedaży płyt.
NIEZASTĄPIONY DUET DO ZADAŃ SPECJALNYCH
SUWNICA ALUMINIOWA ALU-MAX
Konstrukcja aluminiowa
• Długość belki jezdnej 4 m
• Udźwig – 1,5 t.
• Całkowita wysokość konstrukcji 3,5 m (regulowana)
• Konstrukcja wykonana z aluminium lotniczego – cała konstrukcja waży zaledwie 80 kg!
W zestawie wózek jezdny
PODNOŚNIK
MH-HP 800
PRÓŻNIOWY
Chwytak przystosowany do płyt polerowanych, szorstkich, płomieniowanych, szkła czy metalu. Urządzenie w wersji podstawowej posiada 2 rodzaje zasilania. Możesz podłączyć sprężone powietrze i otworzyć zaworek, który spowoduje wytworzenie próżni – zassanie płyty
Jeśli nie ma możliwości podłączenia sprężonego powietrza – to nie problem. Dzięki zainstalowanej pompce ręcznej możesz sam wytworzyć próżnię i w pełni korzystać z funkcji przyssawki dźwigając ciężar do 800 kg!
W ofercie posiadamy także mniejsze modele.
Producent urządzeń transportowych dla branży kamieniarskiej: stojaki do transportu i składowania kamienia, wysięgniki, chwytaki, trawersy, kontenery, stoły obróbcze, wózki transportowe i wiele innych urządzeń ułatwiających pracę podczas obróbki kamienia.
– z Rafałem Pożyczką, prezesem WKG sp. z o.o., rozmawiał Paweł Szambelan
Kurier Kamieniarski: Spotykamy się sześć miesięcy po przejęciu przez WKG firmy Hermes Gabrostone.
Rafał Pożyczka: Przejęliśmy całą firmę – hurtownie i magazyny – oraz zaproponowaliśmy dalszą współpracę pracownikom. To świetny zespół. Obecnie funkcjonujemy w pięciu lokalizacjach: centrum operacyjne i magazyn przyzakładowy są w Wojkowicach, i mamy cztery oddziały – w Krakowie, Sokołowie Małopolskim, Białymstoku i Gdyni. Przejęcie nastąpiło pod koniec ubiegłego roku i już widać pozytywne efekty – podwoiliśmy sprzedaż i nadal notujemy wzrost. Koncentrujemy się teraz na zwiększeniu wolumenu i wykorzystaniu pełnej mocy zakładu w Wojkowicach. Naszym celem jest sprzedaż 20 000 m² miesięcznie. Liczę, że w szczycie sezonu osiągniemy ten poziom.
Wcześniejszy problem Hermesa polegał na tym, że przez dłuższy czas firma nie uzupełniała stanów magazynowych, co doprowadziło do utraty klientów. Dziś płyty z Wojkowic regularnie trafiają do oddziałów, a handlowcy mogą odbudowywać relacje. To oczywiście proces rozłożony w czasie, ale już przynosi efekty – krok po kroku odzyskujemy rynek.
Czyli zakup Hermesa Gabrostone był ukierunkowany wyłącznie na poszerzenie sieci sprzedaży?
Dokładnie tak. Hermes miał dobrze rozwiniętą sieć handlową, ale nie posiadał zaplecza produkcyjnego, WKG – odwrotnie. Po połączeniu mamy dwa filary niezależności: produkcję i sprzedaż. Trzeci filar –dostęp do surowca – w naszym przypadku opiera się na imporcie, bo trudno byłoby posiadać własne kopalnie dla 80–100 różnych materiałów, które są dostępne w naszych magazynach. Posiadamy dział zaopatrzenia, który odpowiada za utrzymywanie relacji z kopalniami. Codziennie otrzymujemy zdjęcia z kopalń ze świeżo wydobytymi blokami, kilka razy do roku jesteśmy na miejscu, aby opisać bloki.
Rozumiem, że wszystkie materiały są dostępne we wszystkich oddziałach?
Tak jest. Zarówno płyty grube, jak i cienkie z tych samych materiałów – wszystko mamy w magazynie. Nasz system sprzedażowo-magazynowy (opisywany w Kurierze Kamieniarskim nr 2/2021 – przyp. red.) został wdrożony także w Hermesie. Niezależnie od tego, w którym oddziale klient składa zamówienie, handlowiec ma dostęp do stanów magazynowych we wszystkich lokalizacjach. Towar trafia do wybranej hurtowni zazwyczaj w ciągu dwóch–trzech dni. Klienci oczekują dziś takiej logistyki.
Oprócz materiałów indyjskich, brazylijskich czy południowoafrykańskich pojawił się też kamień z Chin. Takie są oczekiwania rynku – klient chce zaopatrzyć się kompleksowo, w jednym miejscu, bez jeżdżenia po kilku hurtowniach. Przeprowadziliśmy ankietę, która potwierdziła, że materiały chińskie są pożądane – szczególnie w projektach budżetowych i przetargowych, gdzie liczy się przede wszystkim cena, a w tym segmencie wciąż dominuje kamień z Chin.
Rafał Pożyczka – prezes WKG sp. z o.o.
Od początku pracy w WKG miał Pan szersze podejście do biznesu, patrząc na rynek z wielu perspektyw.
W biznesie nie można się zamknąć na żaden kierunek – czy to Chiny, Indie, czy RPA. Liczy się rozwój i odpowiedzialność – również ta za miejsca pracy. W samej spółce zatrudniamy ponad 180 osób, a pośrednio – znacznie więcej. Moją rolą jako prezesa jest dbać o zespół – zapewnić mu nie tylko wynagrodzenia, ale też ambitne i rozwojowe projekty. Takie możliwości dają właśnie wyjazdy naszych handlowców do kopalni w Indiach, Chinach, Angoli czy RPA, gdzie widzą, jak wygląda wydobycie oraz zyskują wiedzę i doświadczenie, którym potem mogą dzielić się z klientami. Dziś sprzedaż to przede wszystkim relacja – klient widzi, czy ma do czynienia z osobą kompetentną, która wie, o czym mówi. Tacy ludzie budują naszą przewagę – i po wynikach sprzedażowych widać, że to działa.
Porozmawiajmy o liczbach. Trafiliście na trudny okres, kamieniarze bardzo narzekają.
Po przejęciu Hermesa sprzedaż podwoiła się w ciągu zaledwie pół roku. Pracujemy nad tym, by podwoić i ten wynik.
Tak, to trudny czas. Ale skoro WKG w pół roku znacząco zwiększyło sprzedaż, to znaczy, że rynek jest. Zamiast narzekać, koncentrujemy się na działaniu. Gotowego materiału na rynku jest dużo, ale nie zawsze jest to jakość porównywalna z naszą. Poza tym – gdzie łatwiej złożyć reklamację: w Polsce czy w Chinach lub Indiach? U nas klient może przyjechać, wybrać osobiście każdą płytę i być pewnym, że po dostawie nie przestaniemy odbierać telefonów. Jesteśmy obecni w pięciu lokalizacjach, więc jesteśmy blisko. I nie trzeba zamawiać kontenera – można przyjechać do WKG nawet po jedną płytę.
Mamy też pomysł na nadchodzący sezon – soboty handlowe. To odpowiedź na rosnące zapotrzebowanie ze strony klientów indywidualnych, którzy mają czas na zakupy głównie w weekendy. Chcemy być dla nich dostępni.
Czy obsługujecie również klienta końcowego?
Często jest tak, że zaraz za klientem, który przyjechał z projektantem czy architektem, podjeżdża kamieniarz po odbiór wybranych płyt. Nie uciekamy zatem od obsługi klienta indywidualnego. Dajemy przecież możliwość obejrzenia konkretnych płyt, porównania kamienia z przywiezionymi próbkami – kafelkami, deską podłogową czy elementami wnętrza. Na każdej hurtowni mamy kasy fiskalne, więc sprzedajemy zarówno na paragon, jak i na fakturę.
Płynnie przechodzimy między nagrobkami a budowlanką. Jaki jest udział tych dwóch działów?
Wywodzimy się z rynku nagrobkowego i ten segment nadal stanowi ponad 80% naszych obrotów. Ale dzięki przejęciu Hermesa, który specjalizował się w kamieniu budowlanym, sukcesywnie rozwijamy także ten kierunek. Te same kolory, które sprzedajemy w grubych płytach, oferujemy też w cienkiej płycie – pod budownictwo.
Jakie są plany na przyszłość?
Chcemy nadal się rozwijać. Mam nadzieję, że nasze wyniki przekonają właścicieli firmy do inwestycji w kolejne hurtownie. Docelowo chcemy zostać liderem rynku kamieniarskiego w Polsce. Potencjał mamy –zarówno produkcyjny, jak i organizacyjny. Jesteśmy nastawieni na rozwój i konsekwentnie wyznaczamy sobie kolejne cele. Chcemy osiągnąć skalę, która pozwoli nam być numerem 1 w Polsce pod względem ilości sprzedanych metrów kwadratowych kamienia.
Dziękuję za rozmowę.
Dynasil Smart – impregnacja i antygraffiti
Dynasil Smart to bezrozpuszczalnikowy impregnat do materiałów mineralnych, oparty na związkach silanowych i siloksanowych. Znajduje zastosowanie w zabezpieczaniu kamienia przed wodą, olejami i zabrudzeniami – w tym również graffiti – zachowując paroprzepuszczalność. Preparat działa powierzchniowo i penetrująco, nie tworzy powłoki, pozostaje niewidoczny i zachowuje naturalny wygląd, nie zmienia koloru ani porowatości podłoża.
Po nałożeniu na chłonny materiał kamienny Dynasil Smart wnika w strukturę mikroporów, gdzie tworzy wiązania chemiczne z minerałami obecnymi w podłożu. W efekcie na powierzchni pojawia się tzw. efekt perlenia – ciecz nie wnika w głąb kamienia, lecz skrapla się i spływa. Impregnat działa zarówno hydrofobowo (woda), jak i oleofobowo (substancje tłuste), a dodatkowo wykazuje właściwości ograniczające wnikanie barwników zawartych w farbach grafficiarzy.
Produkt przeznaczony jest do kamieni naturalnych o średniej i wysokiej chłonności oraz do ceramiki, betonu, klinkieru, a także tynków i fug. Nie zaleca się stosowania na powierzchniach całkowicie niechłonnych, takich jak granit polerowany, ponieważ brak absorpcji ogranicza skuteczność impregnacji.
Zastosowanie Dynasil Smart na kamieniu elewacyjnym może ograniczyć skutki naniesienia graffiti. Impregnat utrudnia wnikanie farby w strukturę materiału, dzięki czemu możliwe jest usunięcie większości zabrudzeń bez konieczności szlifowania lub stosowania agresywnych środków chemicznych.
Należy jednak zaznaczyć, że Dynasil Smart nie tworzy powłoki ochronnej w klasycznym rozumieniu systemów antygraffiti – jego działanie polega na zmniejszeniu przyczepności farby i ułatwieniu czyszczenia, nie zaś na całkowitej izolacji powierzchni.
W przypadku kamieni bardzo porowatych – takich jak niektóre odmiany wapieni czy trawertynów – skuteczność zabezpieczenia może być ograniczona. W takich sytuacjach zaleca się stosowanie preparatów antygraffiti na bazie wosków, które tworzą warstwę barierową na powierzchni materiału. Należy jednak pamiętać, że każdorazowe usunięcie graffiti wiąże się wówczas z koniecznością ponownego nałożenia warstwy ochronnej – wosk zostaje bowiem usunięty razem z zabrudzeniem.
Preparat nanosi się metodą natrysku lub za pomocą wałka. Wystarcza jednorazowa aplikacja, a wydajność wynosi 10–40 m² z litra. Optymalny efekt osiąga się w temperaturze od +10 do +25°C. Podłoże musi być suche, czyste i chłonne. Pełna odporność pojawia się po kilkunastu godzinach od nałożenia. W tym czasie powierzchnia powinna być chroniona przed opadami i zabrudzeniami.
Dynasil Smart nie wymaga polerowania ani zmywania nadmiaru, ponieważ nie tworzy filmu ani nie pozostawia smug.
Trwałość impregnacji zależy od warunków ekspozycji, rodzaju kamienia oraz sposobu użytkowania powierzchni. W przypadku elewacji i kamienia eksponowanego na warunki atmosferyczne, ochrona utrzymuje się do kilkunastu lat. W przypadku powierzchni często zmywanych – np. cokołów lub okładzin wewnętrznych – efekt może wymagać odświeżenia co 3–4 lata.
Preparat odporny jest na działanie UV, mrozu, słabych kwasów, zasad i alkoholi. Nie reaguje negatywnie z klejami mineralnymi ani zaprawami cementowymi.
Więcej informacji: wwww.consil.com.pl tel. +48 696 017 032
DOSTAWCA
DO FOTOCERAMIKI
OFERTA
KOMPLETNE SYSTEMY
DO PRODUKCJI FOTOCERAMIKI:
• drukarki ceramiczne
• piece do wypalania
• porcelanki i kr yształy
• laminaty
ZAOPATRZENIE:
WSZYSTKIE NIEZBĘDNA
KOMPONENTY, W TYM:
• toner y ceramiczne
• papier y express print bez lakierowania
• porcelanki białe
• porcelanki z paskiem
• kr yształy proste
• kr yształy fazowane
SZKOLENIA
SYSTEM SZKOLEŃ DL A NOWYCH
I STAŁYCH KLIENTÓW
WSPARCIE
WSPARCIE TECHNICZNE
GWARANCYJNE
I POGWARANCYJNE
ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY
WWW.DIGISTONE.EU
TEL. 664-778-031
E-MAIL: FOTOCERAMIK A@INT.PL
Niezawodny partner w logistyce
rozładunek
przeładunek
składowanie
magazynowanie
rozładunek/rozformowywanie kontenerów z wysokimi, średni slabami, pasami oraz ze skr zyniami lub blokami
załadunek
magazynowanie materiału na placu oraz w hali pod dachem.
transport kontenerów z portów w Gdańsku i Gdyni
tel. 739 015 077 Damian tel. 503 613 500 Jarek
Twórczość w kamieniu 3/6
Umowy, które chronią — czyli jak dobrze zadbać o swoje interesy
Współczesny kamieniarz to nie tylko rzemieślnik, ale także twórca na gruncie przepisów prawa autorskiego. Twórczy charakter wielu prac kamieniarskich sprawia, że zawierane umowy powinny uwzględniać nie tylko kwestie techniczne i materiałowe, ale także prawnoautorskie, szczególnie w kontekście ochrony majątkowych praw autorskich. Na co zwrócić uwagę przy formułowaniu i negocjowaniu zapisów umownych?
i. Umowy między projektantem a wykonawcą
W praktyce kamieniarskiej współpraca pomiędzy kamieniarzem (wykonawcą nagrobka) a projektantem (twórcą) pojawia się nie tylko przy realizacjach skomplikowanych form, ale także w przypadku typowych nagrobków. W takich sytuacjach projekt może być utworem w rozumieniu prawa autorskiego, a to oznacza, że jego wykorzystanie, kopiowanie czy modyfikowanie wymaga odpowiednich zapisów umownych. Brak właściwych postanowień może prowadzić do poważnych sporów, a nawet odpowiedzialności karnej.
Kluczowe jest więc to, by w umowie znalazł się zapis precyzujący, czy projektant przenosi autorskie prawa majątkowe, czy też udziela licencji, oraz na jakich warunkach. Warto na wstępie wskazać, czym właściwie różni się umowa o przeniesienie autorskich praw majątkowych od licencji.
Klaudia Malik
Źródło obrazu: Depositphotos
1. Kto ma prawa do projektu?
Jeśli podpiszesz umowę o przeniesienie praw autorskich, to stajesz się ich właścicielem (tj. możesz dowolnie korzystać z projektu i modyfikować go). Z kolei w przypadku licencji autor nadal ma prawa, a Ty otrzymujesz po prostu zgodę na korzystanie z projektu w zakresie określonym w umowie.
2. Czy autor może nadal używać projektu?
W przypadku przeniesienia praw odpowiedź brzmi: nie (przynajmniej w zakresie określonym umową), z kolei w przypadku licencji autor może nadal używać projektu (w sytuacji licencji niewyłącznej możliwe jest podpisanie podobnej umowy z innym podmiotem).
3. Czy prawa można przekazać kilku osobom? Praw majątkowych nie można przenieść równocześnie na dwa różne podmioty w tym samym zakresie. W przypadku umowy licencyjnej możliwe jest udzielenie licencji na korzystanie z projektu w tym samym zakresie dwóm lub więcej podmiotom.
Należy pamiętać, że obie te umowy powinny zostać zawarte na piśmie, ponieważ w innym przypadku będą one nieważne (wyjątek dotyczy jedynie licencji niewyłącznej, która nie wymaga formy szczególnej — ale i tak bezpieczniej jest ją zawrzeć w formie pisemnej).
Na to zwróć uwagę przy przeniesieniu autorskich praw majątkowych
Z punktu widzenia wykonawcy korzystnym rozwiązaniem jest umowa przeniesienia autorskich praw majątkowych. Umowa ta jednak występuje rzadziej, a z punktu widzenia projektanta oznacza, że zbywa on swoje prawa w zakresie określonym umową. Jest to zatem rozwiązanie droższe, ale bezpieczniejsze dla nabywcy projektu.
Poniżej wskazano najważniejsze kwestie, na które warto zwrócić uwagę (niezależnie od tego, po której stronie umowy jesteś):
1. jasno określone pola eksploatacji – w umowie musi być określone, do czego konkretnie prawa nabywasz, czy też jakich się wyzbywasz na rzecz drugiej strony, np. wykonania nagrobka, powielania czy publikacji na stronie internetowej;
2. wynagrodzenie – jeśli w umowie nie zostało określone, to przyjmuje się, że należne jest wynagrodzenie w wysokości stosownej do zakresu udzielonego prawa (co ocenia się na podstawie kwot funkcjonujących na rynku);
3. czas trwania – umowa powinna określać, na jak długo przenoszone są prawa.
Pamiętaj jednak, że nawet jeśli autor przeniósł prawa majątkowe, to nadal zachowuje swoje prawa osobiste. Oznacza to, że przykładowo może sprzeciwić się jakiejś zmianie projektu, dokonywanej bez jego uprzedniej zgody. Prawa te są nieograniczone w czasie i niezbywalne.
Licencja – jakie są kluczowe zapisy?
Jeśli chodzi o licencję, to w uproszczeniu jest to pozwolenie na korzystanie z projektu. Sam projekt nadal należy do autora. W umowie licencyjnej warto określić:
1. na jakich zasadach możesz użyć projektu – czy tylko raz, czy wielokrotnie:
2. na jak długo i gdzie możesz korzystać z projektu (przykładowo tylko do jednego zlecenia, czy też wielokrotnie na danym terenie);
3. czy możesz modyfikować projekt;
4. czy licencja jest wyłączna – jeśli tak, to projektant nie może udzielić jej nikomu innemu (w przeciwnym razie licencja może obowiązywać równolegle na rzecz innych podmiotów);
5. czy umowa jest odpłatna – jeśli w umowie nie określono, że jest nieodpłatna, to przyjmuje się, że twórcy należy się wynagrodzenie (podobnie jak wyżej);
6. czy gotowe pomniki mają zostać oznaczone danymi identyfikującymi projektanta – zobowiązanie dla wykonawcy do oznaczenia na pomniku nazwy i innych danych autora projektu jest szczególnie istotne z punktu widzenia licencjodawcy. Przede wszystkim dlatego, że pozwala mu to budować swoją renomę na rynku i ma kluczowe znaczenie dla ochrony jego praw.
Klaudia Malik jest aplikantką adwokacką specjalizującą się w prawie zamówień publicznych, prawie autorskim oraz prawie rodzinnym. Wspiera twórców i przedsiębiorców w ochronie ich praw, starając się zapewniać im bezpieczeństwo prawne w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu biznesowym.
Kontakt do autorki: tel. 518 480 198 e-mail: kancelaria@dclaw.pl www.dclaw.pl
ii. Umowa z nabywcą pomnika nagrobnego
Warto także zabezpieczyć się na gruncie umów zawieranych z klientami. Obok takich zapisów jak ustalenie ceny, termin realizacji czy rodzaj materiału, warto zadbać także o postanowienia związane z prawami do projektu.
Zwróć uwagę na te 4 elementy:
1. W umowie dokładnie opisz, co konkretnie jest przedmiotem umowy. W przypadku takich umów przedmiotem jest najczęściej po prostu egzemplarz dzieła. Warto szczegółowo go określić i wskazać nie tylko „nagrobek z granitu”, ale także wpisać numer z katalogu, wymiary poszczególnych elementów, rodzaj czcionki czy też umiejscowienie rzeźb i zdjęcia.
2. Czasami zdarza się, że jakiś klient odbiera projekt, po czym wraca do projektanta z prośbą o modyfikacje. Warto zapisać w umowie, czy poprawki są dopuszczalne, a jeśli tak – to w jakim zakresie.
3. W sytuacji, kiedy planujesz pokazać nagrobek w katalogu, na stronie internetowej czy w mediach społecznościowych, pamiętaj o tym, by pozyskać wcześniej zgodę od klienta na publikację zdjęć.
4. Jeśli jesteś autorem, a przedmiotem umowy jest określony projekt nagrobka, to warto zadbać o to, by w umowie dookreślić, że przekazanie praw dotyczy jednorazowego wykonania nagrobka w określonym miejscu.
Pamiętaj, że tylko precyzyjne określenie praw i obowiązków w umowie pozwoli Ci uniknąć nieporozumień. Z perspektywy projektanta warto także dodać postanowienie, że to nabywca ponosi odpowiedzialność za ewentualne naruszenia praw autorskich dokonane przez samego wykonawcę pomnika. Dzięki temu projektant może dochodzić odpowiedzialności bezpośrednio od strony, z którą zawarł umowę, bez konieczności angażowania się w spory z wykonawcą.
p odsumowanie
W branży kamieniarskiej kwestia praw autorskich jest równie ważna, jak aspekty techniczne. Właśnie z tych powodów warto decydować się na współpracę z zaufanymi podmiotami, posiadającymi doświadczenie i sprawdzone procedury – także w zakresie umów. Niezależnie od tego, czy jesteś projektantem, czy wykonawcą, każdorazowo zadbaj o to, by umowa jasno określała, czy dochodzi do przeniesienia praw majątkowych, udzielania licencji i na jakich zasadach. Także w umowie z klientem indywidualnym warto doprecyzować opis zamówienia czy też możliwość publikacji zdjęć. Pamiętaj, że dobrze napisana umowa to Twoje najlepsze zabezpieczenie przed nieporozumieniami.
Koniec z wycenami na kartce
Znasz to uczucie, gdy po paru miesiącach nie pamiętasz, jak policzyłeś koszt materiału czy montażu w podobnym projekcie? Albo gdy na jednym zleceniu masz 75% marży, a na drugim ledwo 25% – bo miałeś zbyt dużo na głowie i po prostu źle przeliczyłeś projekt?
W branży kamieniarskiej każdy dzień to nie tylko cięcie i obróbka kamienia, ale też codzienne zmagania z wycenami, dokumentami i oczekiwaniami klientów. Gdy każda oferta wygląda inaczej, a notatki są rozrzucone po zeszytach czy mailach, łatwo o pomyłki i niepotrzebną stratę czasu.
Rozumiemy te problemy. Dlatego powstał Slabstone – polskie oprogramowanie stworzone od podstaw dla branży kamieniarskiej. To nie jest kolejna uniwersalna aplikacja ani skomplikowany program do wszystkiego. To zaawansowane, ale proste w obsłudze narzędzie, które ułatwia codzienną pracę w zakładzie – od wyceny, przez zarządzanie zleceniami, aż po kontrolę nad materiałem i odpadami. Cel Slabstone jest jeden: pozwolić kamieniarzom skupić się na tym, w czym są ekspertami.
Pożegnaj błędy i wyceny „na oko”
Każdy kamieniarz wie, ile pracy wymaga przygotowanie rzetelnej wyceny. W pierwszej kolejności należy rozrysować elementy na slabach, sprawdzić aktualną cenę materiału, dostępne wymiary, a następnie przeliczyć koszty cięcia, obróbki i usług dodatkowych. To wiele kroków i miejsc, w których łatwo o pomyłkę.
Slabstone został stworzony, aby połączyć te wszystkie czynności w jednym, prostym programie. Niezależnie, czy specjalizujecie się w blatach i elementach budowlanych, czy nagrobkach, narzędzie to znacznie ułatwia codzienną pracę. Program sam tworzy optymalny rozrys elementów na slabach, pozwala zobaczyć ich teksturę, a do tego korzysta z aktualizowanych na bieżąco cenników wybranych producentów spieków i konglomeratów. Co więcej, każdy może stworzyć własną bazę materiałów czy gotowych projektów nagrobków, dzięki czemu wycena nagrobka to kilka kliknięć.
Co istotne, nie ma tu żadnych skomplikowanych formuł. Wystarczy raz wprowadzić swoje standardowe koszty – cenę cięcia, obróbki czy innych usług – a program sam obliczy wartość każdego zlecenia. Teraz każda kolejna wycena będzie powtarzalna.
Klient prosi o wycenę z wielu materiałów? Teraz to dwa kliknięcia
Z pewnością każdego dnia otrzymujesz od klientów zapytania z prośbą o przygotowanie wyceny w kilku wariantach z różnych materiałów. Wcześniej oznaczało to kilka razy więcej roboty – rozkroje, wyliczenia, opisanie wszystkiego w mailu. Przecież każdy dostawca ma nieco inne wielkości slabów i rozkrój elementów trzeba planować na nowo.
W Slabstone gotową wycenę można po prostu skopiować, zmienić materiał i w kilka sekund mieć gotowy nowy wariant wyceny. Program sam ponownie zoptymalizuje ułożenie elementów na nowym slabie, przeliczy koszty i przygotuje dla klienta profesjonalny dokument PDF z kolejnym wariantem wyceny. To, co wcześniej zajmowało godzinę, teraz trwa chwilę. Co ważne, program działa przez internet, więc nie ma potrzeby instalowania niczego na komputerze. A jeśli szef lubi mieć nad wszystkim kontrolę, to może sprawdzić i zatwierdzić wycenę zdalnie – z domu, w trakcie montażu czy nawet będąc na wakacjach.
Porządek w dokumentach - wszystko w jednym miejscu
Ile razy zdarzyło Ci się, że klient dzwoni i wypytuje o wycenę sprzed kilku miesięcy, a Ty nie pamiętasz, kto ją robił, kiedy i gdzie jej w ogóle szukać?
W Slabstone każda wycena, każde zlecenie i każdy klient mają swoje miejsce. Wystarczy wpisać nazwisko, by zobaczyć całą historię współpracy: wszystkie wyceny, ich statusy i daty. To porządek i spokój, jakiego potrzebuje każdy zakład, by sprawnie funkcjonować..
Zeskanuj QR kod i obejrzyj króki film demonstracyjny oprogramowania Slabstone.pl
Jakub Bożek
Inne zakłady już to wiedzą
Pomimo że Slabstone istnieje od niedawna, już kilkadziesiąt zakładów kamieniarskich w całej Polsce obdarzyło nas swoim zaufaniem. Najlepszym dowodem na to, jak bardzo Slabstone ułatwia pracę, jest opinia firmy Discover Stone – prężnie rozwijającego się zakładu kamieniarskiego na południu Polski:
„Do momentu wdrożenia SLABSTONE w naszej firmie używaliśmy i działaliśmy na arkuszach Excela. Po okresie wspólnych rozmów, dyskusji i testów zdecydowaliśmy się na wdrożenie SLABSTONE. To był kolejny krok w kierunku rozwoju. Po kilku miesiącach używania przyznajemy, że to krok w dobrą stronę.” – Monika i Łukasz Styrczula, Discover Stone.
Coraz więcej zakładów widzi, że przejście na Slabstone to nie tylko wygoda, ale i realna oszczędność czasu, którą możesz przeznaczyć na rozwój firmy i pozyskiwanie nowych klientów.
W następnym Kurierze Kamieniarskim
To dopiero początek. W kolejnym wydaniu opiszemy nowy Moduł Magazynowy. Szerzej opiszemy również, jak wbudowana w program baza cenników spieków i konglomeratów od kluczowych dostawców ułatwia planowanie rozkrojów, dzięki czemu parę chwil wystarczy, aby rozplanować ułożenie elementów na slabie, np. uwzględniając przejścia żył.
Slabstone to pierwsze polskie oprogramowanie stworzone wyłącznie dla kamieniarzy.
Sprawdź nas na www.slabstone.pl
Obowiązki i wymagania stawiane importerom
kamienia
Import Control System 2 (ICS2) to nowoczesna platforma opracowana przez Unię Europejską w celu zapewnienia skuteczniejszej kontroli bezpieczeństwa towarów importowanych na jej terytorium. Stanowi on ewolucję poprzedniego systemu ICS (Import Control System), który funkcjonował od 2011 roku, i odpowiada na zwiększone potrzeby związane z globalizacją handlu, rosnącym sektorze e-commerce oraz zagrożeniami w zakresie bezpieczeństwa.
ICS2 pozwala organom celnym krajów UE na analizę ryzyka związanego z przesyłkami jeszcze przed ich przybyciem na teren Unii. Wprowadzenie tego systemu stanowi ważny krok w kierunku zintegrowanego i cyfrowego zarządzania granicami UE, zgodnego z unijną strategią „bezpieczeństwa poprzez dane”. Od 1 kwietnia 2025 roku zaczyna się kolejny etap wdrażania systemu dla spedytorów oraz wystawców HBL w transporcie morskim, a także rozpoczął się okres przejściowy dla transportu drogowego i kolejowego.
Główne cele ICS2
System ICS2 przede wszystkim ma na celu:
• Zwiększenie bezpieczeństwa dzięki wcześniejszej analizie danych o przesyłkach oraz ładunkach.
• Uproszczenie procesów celnych, co skraca czas odprawy i umożliwia firmom lepsze zarządzanie łańcuchem dostaw.
• Ujednolicenie kontroli na granicach zewnętrznych UE poprzez zastosowanie wspólnej platformy informatycznej dla wszystkich krajów członkowskich.
• Zgodność z międzynarodowymi standardami, w tym wymogami Światowej Organizacji Celnej (WCO).
Jak działa ICS2?
System ICS2 bazuje na obowiązku wcześniejszego zgłaszania danych o przesyłkach (Entry Summary Declaration – ENS), zanim towary opuszczą kraj eksportera i zostaną załadowane na środek transportu kierujący się do UE. Informacje te muszą być dostarczone w określonym czasie, uzależnionym od rodzaju transportu – powietrznego, morskiego, drogowego lub kolejowego.
System gromadzi dane o: nadawcy i odbiorcy przesyłki, typie towaru (przy użyciu kodów CN), środku transportu oraz planowanej trasie. Na podstawie tych danych system przeprowadza automatyczną ocenę ryzyka i wskazuje, które przesyłki wymagają szczegółowej kontroli przez organy celne. Dzięki temu możliwe jest identyfikowanie zagrożeń (jak przemyt, towary niebezpieczne, broń czy materiały o podwójnym zastosowaniu) jeszcze przed przybyciem ładunku na teren UE.
Wdrożenie ICS2 – etapy i obowiązki
Proces wdrażania ICS2 został podzielony na kilka faz, które uwzględniają różne środki transportu oraz grupy zgłaszających. Z dniem 1 kwietnia 2025 roku następuje następny etap wdrożenia systemu dla spedytorów i wystawców HBL w transporcie morskim oraz zaczyna się okres przejściowy dla transportu drogowego i kolejowego.
Z ICS2 są zobowiązane korzystać wszystkie podmioty zaangażowane w transport towarów do UE, takie jak: przewoźnicy lotniczy, morscy, drogowi i kolejowi, operatorzy logistyczni i expresowi, agencje celne, nadawcy oraz importerzy korzystający z uproszczonych procedur celnych. Zgłoszenia do ICS2 powinny być składane przez Shared Trader Interface (STI) – jednolity kanał komunikacji elektronicznej z systemem UE.
Korzyści z ICS2
ICS2 oferuje wiele korzyści zarówno dla administracji celnych, jak i dla uczestników obrotu gospodarczego:
• Skrócenie czasu odprawy oraz zwiększenie przewidywalności w procesach logistycznych.
Damian Ostrowski
Kamień milowy Twojej logistyki
Zaufaj Cargo Move, ekspertom w transporcie kamienia naturalnego – od załadunku do dostawy
Dlaczego Cargo Move?
• DOŚWIADCZENIE:
Obsługa transportu kamienia z Indii, Chin, RPA, Portugalii i innych krajów
• KOMPLEKSOWOŚĆ:
Obsługa celna, przeładunek i magazynowanie w jednym miejscu
• ELASTYCZNOŚĆ:
Wynajem stojaków transportowych i konkurencyjne stawki magazynowe
• TERMINOWOŚĆ: Własny transport to gwarancja bezpieczeństwa i dostaw na czas
SKONTAKTUJ SIĘ
Z NAMI:
(48) 42 206 88 59 spedycja@cargomove.pl
• Wzrost bezpieczeństwa przez wcześniejsze identyfikowanie ryzykownych przesyłek.
• Zwiększenie przejrzystości łańcucha dostaw, co ma szczególne znaczenie w e-commerce.
• Lepsza organizacja ruchu towarów dzięki cyfryzacji i centralizacji danych.
• przeszkolenia pracowników w zakresie nowych wymogów.
Firmy, które nie spełnią wytycznych ICS2, mogą napotkać opóźnienia w odprawach, odmowy załadunku towarów lub zatrzymania ich na granicy.
Podsumowanie
ICS2 jest kluczowym elementem unijnej strategii mającej na celu poprawę bezpieczeństwa oraz cyfryzację procedur celnych. Choć nakłada nowe obowiązki na przedsiębiorców, stwarza również
szansę na efektywniejsze zarządzanie łańcuchem dostaw, zwiększenie bezpieczeństwa oraz poprawę współpracy międzynarodowej. Pełne wdrożenie systemu do 2025 roku stanowi ważny postęp w budowaniu „cyfrowej unii celnej” oraz zharmonizowanego podejścia do kontroli granic w skali całej UE.
Cargo Move jest w stanie kompleksowo wspierać importerów w spełnianiu wymogów ICS2, zapewniając poprawne i terminowe zgłoszenia ENS oraz koordynując cały proces celny. Dzięki doświadczeniu i znajomości procedur, minimalizujemy ryzyko opóźnień, błędów i dodatkowych kosztów związanych z importem.
Jeśli masz jakieś pytania, zgłoś się do nas, aby uzyskać profesjonalne wsparcie we wszelkich procedurach związanych z importem kamienia.
Więcej informacji, również o innych kamieniach, w naszym katalogu oraz na stronie Marmur Bolechowice jest wapieniem dewońskim. Eksploatowany od XVI wieku. Doskonały materiał dekoracyjny w wyjątkowym brązowym i czerwonym kolorze. Poler bardzo głęboki, wysokiej jakości.
Ze względu na swą wysoką dekoracyjność jest szczególnie często stosowany na okładziny wewnętrzne oraz komponowany wraz z marmurem Morawicą tworząc kontrastowe połączenie. Jego parametry pozwalają na stosowanie go na zewnątrz, ale w fakturach surowych i łupanych.
www.marmur-plytki.pl
• gęstość objętościowa: 2700 kg/m3
• porowatość otwarta: 0,3%
• nasiąkliwość: 0,2%
• wytrzymałość na zginanie: 12,5 MPa
• wytrzymałość na ściskanie: 143 MPa
ZASTOSOWANIE
• płytki posadzkowe i okładzinowe
• stopnie bloczne i okładzinowe
• parapety
• kamień ogrodowy
• kostka brukowa
• kolumny, tralki, gzymsy
Dlaczego nasza branża wymaga uczciwości, jakości i nowego spojrzenia
Czasami mam poczucie, że w polskiej branży kamieniarskiej to nie brak surowca czy zleceń nas hamuje, ale mentalność i praktyki, które nie powinny mieć miejsca w XXI wieku. Rzemiosło, które od pokoleń opierało się na uczciwości, relacjach i precyzji, coraz bardziej ulega wygodzie, bylejakości i krótkowzrocznym kalkulacjom. Chciałabym opowiedzieć, jak wygląda to z perspektywy osoby, która od lat pracuje z kamieniem, rzeźbi, szuka unikalnych bloków, rozmawia z klientami i buduje relacje oparte na zaufaniu.
Niedawno potrzebowałam niewielkiego bloku kamienia do wykonania rzeźby. Napisałam więc do dwóch firm wydobywczych — obie działające w tym samym mieście, obie oferujące ten sam rodzaj kamienia. Odpowiedzi? Jedna zaproponowała 200 zł, druga… 2500 zł. Skrajnie różne ceny to nie wyjątek, lecz niestety norma. W wielu miejscach ceny uzależnione są od nastroju sprzedającego czy wyglądu klienta, a nie od rzeczywistej wartości materiału. Małe
zlecenia bywają ignorowane, a relacje traktowane czysto transakcyjnie.
Jak wygląda to z mojej perspektywy? Dla mnie zakup bloku kamienia to coś więcej niż jednorazowa transakcja. To początek relacji, która może trwać lata. Czasem potrzebuję bloku za 200 zł, innym razem czegoś znacznie większego. Mam różne zlecenia i różnych klientów, cenię sobie uczciwość, otwartość i chęć współpracy. To niestety rzadkość.
Julia Stachowska
fot. Andrea Amato
Rzemieślnicy na wymarciu
Kolejną zauważaną często rzeczą jest fakt, że specjaliści od ręcznej obróbki kamienia w Polsce znikają. Nie ma już wielu ludzi, którzy potrafią wykonać ornament, zdobienie czy inne detale. Mylnym jest stwierdzenie, że takie umiejętności potrzebne są tylko przy konserwacji. To błąd. Moi klienci zamawiają kominki z Francji, blaty z Anglii — nie dlatego, że brakuje kamienia w Polsce, ale dlatego, że u nas brakuje uczenia klientów jakości i reklamowania się poprzez produkty jedyne w swoim rodzaju. Zagraniczne firmy są w tym dużo lepsze od nas. W Polsce coraz częściej zamawia się wszystko gotowe, pocięte i wypolerowane. Pewne rodzaje kamienia można zobaczyć niemal w każdym zakładzie. Tymczasem uważam, że ludzi trzeba nauczyć jakości. Jak wiadomo, bardziej skomplikowane projekty robi się dłużej, ale w kamieniu wszystko musi trwać — tak było od zawsze.
Kiedyś myślałam, że drogie wyroby z kamienia ciężko jest sprzedać. Dzisiaj wiem, że klienci ceniący sobie jakość i naturalny materiał są w stanie zapłacić więcej, kiedy opowiadam im o zaletach takiego wyboru, sposobie wykonania i historii kamienia. Kamień nie musi być wykończony wyłącznie na wysoki połysk. Tradycyjne sposoby wykończenia kamiennej powierzchni powoli odchodzą w niepamięć, zastępowane przez wygodę sprowadzania gotowych wyrobów. Kamień to materiał, który wymaga czasu, cierpliwości i szacunku. Rzeźba, ornament na elewacji, blat czy parapet — każdy z tych elementów zyskuje, jeśli jest wykonany z dbałością o detale. I wcale nie musi lśnić jak szkło, by zachwycać. Dawni mistrzowie doskonale o tym wiedzieli.
Zasoby mamy, ale nie potrafimy ich wykorzystać
Kolejną wielką stratą jest fakt, że nie ma u nas tradycji budowania domów z kamienia. Przez zamiłowanie architektów i klientów do cegły, betonu i ociepleń głównie wydobywa się u nas kamień na kruszywo. Tymczasem Polska ma piękne, naturalne kamienie, które mogłyby służyć do celów innych niż podkład do budowania dróg itp. Wszyscy znamy kamienie od lat niedostępne: białą i zieloną Mariannę, marmury kieleckie i dębnik. Nieliczne kamieniołomy w kraju wydobywają dziś bloki na potrzeby rzeźby. Nie są to jednak kamienie o barwach dorównujących tym, których wydobycia zaprzestano. Przez tę sytuację rzeźbiarze tworzą głównie w blokach sprowadzanych z zagranicy, tych polskich trzeba szukać jak igły w stogu siana.
Nawet gdy znajdziemy kamień, który prawdopodobnie spełnia nasze oczekiwania, nie ma gwarancji, że dojdzie do transakcji. Przyczyną jest często napotykane przeze mnie zatajanie szczegółów i kombinatorstwo. Zdarzyło mi się jechać kilkaset kilometrów po rzekomo „świetny blok”. Kamień ten był u nas trudno dostępny, wizytę poprzedziły trzy rozmowy telefoniczne, w których padały konkretne odpowiedzi potwierdzające poszukiwane przeze mnie właściwości. Na miejscu zobaczyłam coś, co zupełnie odbiegało od moich oczekiwań. Właściciel pokazał mi stertę omszałego, leżącego bezpośrednio na ziemi gruzu pozostałego po wykonanych lata wcześniej zleceniach. Dlatego teraz zawsze proszę o zdjęcia — oszczędza mi to nie tylko czasu, ale i frustracji. Niektórzy właśnie tak traktują rzeźbiarzy, myśląc, że artysta z byle czego jest w stanie zrobić „coś”.
Julia Stachowska – rzeźbiarka i historyk sztuki. Członkini kieleckiego Związku Artystów Rzeźbiarzy. Autorka teoretycznych prac z zakresu historii sztuki. Jako artystka specjalizuje się w rzeźbie kamiennej. Regularnie uczestniczy w sympozjach rzeźbiarskich (Orońsko, Brno, Dubenec, Vellano) i wystawach swoich prac. Jej pracownia rzeźbiarska mieści się na Śląsku. Rzeźbiąc w kamieniu stara się wykorzystywać naturalny kolor i strukturę materiału. Kształty tworzone przez artystkę zacierają granice pomiędzy kamieniem a elastyczną, płynną materią. Współpracuje z wieloma uznanymi projektantami wnętrz; jej rzeźby znajdują się w prywatnych kolekcjach w Polsce, Belgii, Włoszech oraz Czechach.
Tymczasem chciałabym zaznaczyć, że rzeźbiarz to osoba, która najlepiej zna się na kamieniu. Nie da sobie wcisnąć bloku zleżałego czy pękniętego, bo od razu to zauważy. Przez moją pracownię przeszło kilkadziesiąt rodzajów kamieni pochodzących z całego świata. Osoba, do której jechałam, wiedziała, ile kilometrów mam do pokonania i czym się zajmuję. Niestety uznała, że pozbędzie się odpadu i jeszcze na nim zarobi. Jak przy tego typu sytuacjach nawiązywać opłacalną dla obu stron współpracę i traktować się poważnie?
Co można zmienić?
Po pierwsze: potrzeba uczciwości. Klient, który zostanie oszukany, już do nas nie wróci. Klient oczarowany kamieniem i jego historią — zamówi natomiast więcej. Jeśli już do nas przychodzi, trzeba z nim rozmawiać, edukować, opowiadać o materiale, jego pochodzeniu, właściwościach. Wiem z doświadczenia, że klient, który jest zachwycony kamieniem od nas, znajdzie 100 powodów, żeby domówić coś jeszcze.
Po drugie: innowacja nie polega tylko na kupnie nowej maszyny czy sprowadzeniu kamienia z daleka. Jeśli wymyślimy jedyny w swoim rodzaju produkt, który będzie można nabyć tylko u nas, będziemy mieli na nim świetną sprzedaż, i z czasem zyskamy rozpoznawalność. To ten produkt przyjdą obejrzeć u nas klienci i być może zamówią coś jeszcze. Warto wychodzić ze swoimi innowacjami do mediów społecznościowych — zwiększa to szanse firm, które swoje biznesy prowadzą w mniejszych miastach.
Po trzecie: z doświadczenia wiem, że innowacje rodzi łączenie rzemiosła, designu, unikalnych projektów wnętrzarskich i współpraca międzybranżowa. Brakuje w Polsce zespołów. Zespołów ludzi z pasją, którzy łączą kamień z drewnem, metalem, szkłem itp., którzy potrafią razem stworzyć coś nietypowego — designerski stół, mozaikę czy płaskorzeźbione fakturalne rozwiązanie wnętrzarskie. Mało kto myśli dziś w ten sposób, a przecież wszyscy posiadamy wspólną przestrzeń do współpracy. Spotkania interdyscyplinarne przyspieszają rozwój, sprawiają, że wpadamy na nowe pomysły, delegujemy zadania, które sprawiają nam trudność, do innych firm czy osób.
I po czwarte: przydałoby się miejsce, gdzie młodzi ludzie mogą zetknąć się z obróbką kamienia i zainteresować tą dziedziną. Specjaliści to dzisiaj w większości starsze osoby, które nie mają komu przekazać swojej wiedzy i umiejętności. To także ma wpływ na fakt, że nie powstają w naszej branży wyjątkowe projekty. Uważam, że im więcej wysoko wykwalifikowanych specjalistów, tym lepiej dla branży. To, co wykonujemy, ma wpływ na późniejszy wizerunek firmy. Powinien on opierać się na rzetelności, wysokim poziomie wiedzy o rzemiośle oraz na uczciwości.
Branża kamieniarska nie umrze — kamień jest wieczny. Ale pytanie, w jakiej formie przetrwa. Czy jako pasja, sztuka i jakość? Czy jako masowa, bezduszna produkcja? Wybór należy do nas wszystkich. Znam polskie firmy, które działają na ogromną skalę i w oparciu o wysokie standardy — do tych chętnie jeżdżę. Widzę natomiast potrzebę, by cała branża zjednoczyła się w profesjonalnym podejściu. Dopiero wtedy będziemy mogli wszyscy iść naprzód. Mój sukces zależy od sukcesu moich dostawców — podobnie jak ich od mojego.
Tytułem wstępu
XXX Zjazd Polskiego Związku Kamieniarstwa – Katowice 2025 – czyli trzy dni pełne rozmów, inspiracji i wspólnego świętowania w sercu Górnego Śląska. W dniach 6–8 czerwca 2025 odbył się jubileuszowy zjazd PZK.
Zjazd rozpoczęło powitanie nowych członków Związku. Podczas sesji plenarnej omówiono sprawozdania za rok 2024 oraz sprawy związkowe.
Nowym punktem programu było wręczenie wyróżnień Lider Aktywności 2024, przyznanych najbardziej aktywnym członkom Związku w minionym roku.
Później rozpoczął się panel prelekcji, w tym prezentacja nowej książki prof. Piotra Wyszomirskiego z AGH oraz wystąpienia firm Cosentino Poland i Optolith, a także prezentacja programu do obsługi firmy kamieniarskiej Slabstone.pl.
Jak zwykle – oprócz spraw związkowych – był też czas na integrację i długie rozmowy branżowe przy kolacji.
W sobotę uczestnicy zwiedzili zabytkowy Nikiszowiec oraz Park Śląski, kończąc dzień kolejną porcją rozmów przy wspólnym stole.
Paweł Szambelan
Zaczęło się od Kluszkowiec
Nasz pierwszy zjazd w grudniu 2024 roku otworzył nowe znajomości i możliwości. Decyzję o zapisaniu się do Polskiego Związku Kamieniarstwa podjąłem dosyć spontanicznie na targach kamieniarskich w Poznaniu, po kilkunastu rozmowach z kolegami z branży, którzy zachęcili nas do spotkań. Dzisiaj, gdy wspominam wyjazd w góry, myślę o świetnej energii, którą otoczyli nas nowi znajomi.
Już od pierwszych momentów siedzieliśmy razem i rozmawialiśmy. Zebranie Walne i przedstawienie nowych członków to było coś dla mnie nowego i inspirującego.
Zaś po części oficjalnej spotkaliśmy się w karczmie na poczęstunku. Kolacja, którą nam podano, zrobiła na wszystkich wielkie wrażenie, a gościnność góralska nas oczarowała. Zespół muzyczny, który przygrywał nam do wspólnego biesiadowania, był świetnym dodatkiem do zabawy.
Pogoda, jaka dopisywała nam podczas tego weekendu, wręcz zachęcała do założenia nart i szusowania po świetnych stokach, z jakich mieliśmy możliwość korzystać. Dla niepotrafiących jeździć na nartach był zarezerwowany instruktor, który zaraził swoją pasją niejedną osobę. Takich atrakcji nie spodziewał się chyba żaden członek zjazdu. Klimat, jaki był w naszym hotelu, zachęcał do biesiadowania. Właściciel hotelu, pan Kazimierz Wolski, ugościł nas jak jedną wielką rodzinę. Dodatkowo dla chętnych był wyjazd do term, który cieszył się wielkim zainteresowaniem. W niedzielę rano na drogach i stoku było tyle śniegu, że aż żal było wyjeżdżać!
Patryk Sulikowski
Czerwiec w 2025 roku rozpoczął się wycieczką do Katowic. Teraz już wiedzieliśmy, na co się szykować, i niecierpliwie czekaliśmy na nowe emocje. Byliśmy pewni, że uśmiech będzie nam gościł na twarzy. Byliśmy też ciekawi, jak rozpoczął się sezon kamieniarski w innych województwach.
Pochodzę z Dolnego Śląska, mieszkam niedaleko zagłębia kamieniarstwa i tu prowadzę swoje firmy. Choć objazd całej Polski jest częsty w moim życiu, to niestety nie z każdym mam przyjemność się spotkać. Sprzedaż bloków granitowych z Angoli jest moją codziennością i lubię, kiedy ludzie z doświadczeniem większym niż moje, potrafią mnie wesprzeć oraz przekazać swoją wiedzę na temat kamieniarstwa. HM Granitos to działalność polsko-portugalska, którą prowadzę z żoną Natalią. Obecnie posiada 11 kopalni, i ciągle poszukujemy nowych złóż materiału.
Kamieniarstwo w Polsce to gorący temat w różnych dziedzinach. Dylematy, problemy i rozwiązania: o tym rozmawialiśmy w Katowicach na drugim moim zjeździe. Zebranie Walne oraz prezentacja to czas, kiedy jeszcze wszyscy czekamy, aby poruszyć swoje tematy. Tym razem mieliśmy okazję porozmawiać na uroczystej kolacji przy śląskich tradycyjnych daniach. Wspaniałym pomysłem towarzyszącym tej kolacji jest brak przypisanych miejsc, dzięki czemu nigdy nie wiesz, z kim dzisiaj będziesz siedzieć i o czym dyskutować. A rotacja miejsc jest częsta i ciekawa. Temperatura na zewnątrz i we wnętrzu była dosyć wysoka, rozmowy były głośne i inspirujące. Tematem równie często poruszanym były wycieczki przewidziane na następny dzień.
Następnego dnia, czyli w sobotę, już w autobusie było bardzo wesoło. Organizatorzy zjazdu zadbali o to, by przedpołudnie minęło nam na zwiedzaniu osiedla Nikiszowiec w Katowicach. To wyjątkowe miejsce, z bogatą historią i niepowtarzalnym klimatem, a informacje o nim przekazała nam pani przewodniczka Joanna, która całą sobą opowiadała o ludziach, budynkach i miejscu, w którym się wychowała i nadal mieszka. To była bardzo ciekawa przygoda, każde miejsce miało swoją interesującą historię.
Kolejna atrakcja to przejazd kolejką górską z Katowic do Chorzowa, a dreszczyku emocji dodawał deszcz, który spotkał nas w połowie spaceru. Dodatkowo niedaleko kolejki znajduje się planetarium, które postanowiliśmy odwiedzić. Udało nam się jeszcze kupić bilety na seans poświęcony nocnemu niebu nad Katowicami, pełen opowieści i ciekawostek o gwiazdach.
Po spacerach i relaksie przyszedł czas na ostatnią kolację. Ciepły wieczór jeszcze zachęcił do rozmów na podwórku lub polu… jak kto woli. :-)
Jestem pewien, że na kolejny Zjazd PZK już czeka niejedna firma, w tym i nasza. Wypatrujemy nowych informacje o miejscu i terminie. Historię tworzą ludzie, a wyjątkowo dobrani i empatyczni potrafią wciągnąć resztę we wspólne miłe przeżycia.
Więcej zdjęć: KurierKamieniarski
Zwyczajny Zjazd OSPWzK
W dniach 29–31 maja 2025 roku w hotelu Puchaczówka w Siennej k. Stronia Śląskiego odbył się Zwyczajny Zjazd Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Producentów Wyrobów z Kamienia.
Marta Stróżyk www.ospwzk.pl
Więcej zdjęć: KurierKamieniarski
Pierwszy dzień poświęcony był obradom – Zarząd przedstawił niezbędne sprawozdania oraz uchwały, które zostały przyjęte w drodze głosowania. Podczas spotkania do grona Członków Zwyczajnych Stowarzyszenia przyjęto kilka nowych osób, którym wręczono legitymacje członkowskie.
Ponadto tytuł Członka Honorowego otrzymała dr hab. inż. Urszula Kaźmierczak, prof. Katedry Górnictwa Politechniki Wrocławskiej, która od od lat wspiera nasze Stowarzyszenie swoją wiedzą i doświadczeniem, i chętnie uczestniczy w naszych wydarzeniach.
Do grona Członków Wspierających dołączyły również Międzynarodowe Targi Poznańskie jako wyraz uznania za wkład w rozwój branży kamieniarskiej. Nominację odebrała Hanna Lisiecka – dyrektor targów STONE – która podkreśliła znaczenie współpracy branżowej i przedstawiła wstępne założenia nowej formuły targów STONE 2026.
W dalszej części obrad odbyła się dyskusja dotycząca aktualnej sytuacji w branży. Głównym tematem była inicjatywa nawiązania dialogu z władzami państwowymi w sprawie przygotowania przepisów wspierających polski kamień oraz firmy wykonawcze w postępowaniach przetargowych na terenie Polski – w szczególności przy realizacjach finansowanych ze środków publicznych oraz przy projektach upamiętniających wydarzenia historyczne, takie jak zbrodnie wojenne.
Zarząd Stowarzyszenia nawiązał w tej sprawie kontakt z kierownictwem Ministerstwa Rozwoju i Technologii. Kilka dni przed Zjazdem, podczas spotkania przedstawicieli Zarządu z przedstawicielami Ministerstwa, przekazano pismo z petycją środowiska kamieniarskiego. Otrzymaliśmy wstępną deklarację gotowości do kontynuowania rozmów w Warszawie.
Po zakończeniu obrad odbyły się przesłuchania kwalifikacyjne kandydatów na Rzeczoznawców, ubiegających się o członkostwo w Zespole Rzeczoznawców działającym przy Stowarzyszeniu. Wymogiem przystąpienia do Zespołu jest co najmniej 20-letni staż pracy w branży, potwierdzony referencjami od inwestorów lub wykonawców, nienaganna opinia w środowisku zawodowym oraz znajomość podstawowych norm dotyczących zastosowania kamienia.
Tytuł Rzeczoznawcy Stowarzyszenia otrzymali:
• Piotr Kowalewski – specjalność: stosowanie i ocena robót kamieniarskich w budownictwie; obróbka ręczna i mechaniczna w zakładach kamieniarskich; produkcja i montaż nagrobków,
• Zygmunt Wielopolski, Maciej Światłowski, Bogdan Wiatrowski, Dawid Sendłak – specjalność: stosowanie i ocena robót kamieniarskich w budownictwie; obróbka ręczna i mechaniczna.
Wieczorem odbyła się uroczysta kolacja, podczas której nowi Rzeczoznawcy otrzymali legitymacje i dyplomy potwierdzające nadanie uprawnień.
Drugi dzień Zjazdu przeznaczony był na wspólną wycieczkę. Choć pierwotnie planowano wizytę w czeskim kompleksie Dolní Morava, deszczowa pogoda zmusiła nas do zmiany planów. Odwiedziliśmy Kopalnię Złota w Złotym Stoku, a następnie udaliśmy się do Jaskini Niedźwiedziej w Kletnie – najdłuższej jaskini w Sudetach i jednej z najdłuższych w Polsce, słynącej z pięknych form naciekowych z kalcytu.
Dzień zakończyliśmy biesiadą w Chacie Grillowej, racząc się specjałami z grilla i doskonałym czeskim piwem z beczki. Do zobaczenia na kolejnym Zjeździe!
Co ma cyberbezpieczeństwo do RODO?
Cyberbezpieczeństwo jest niezwykle ważne dla ochrony Twoich prywatnych informacji, czyli danych osobowych. Wyobraź sobie, że Twoje dane osobowe to cenne skarby, a cyberbezpieczeństwo to system zamków i alarmów chroniących te skarby przed złodziejami. Dane osobowe to wszelkie informacje, które pozwalają Cię zidentyfikować, takie jak imię, nazwisko, adres e-mail, numer telefonu czy data urodzenia.
W dzisiejszym świecie, gdzie wiele danych przechowujemy online, cyberprzestępcy nieustannie szukają sposobów, aby te dane wykraść.
Naruszenia cyberbezpieczeństwa, takie jak ataki hakerskie czy złośliwe oprogramowanie, mogą prowadzić do wycieku Twoich danych osobowych. Gdy dojdzie do takiego naruszenia, Twoje informacje mogą trafić w niepowołane ręce, co może mieć poważne konsekwencje. Możesz stać się ofiarą kradzieży tożsamości, oszustw finansowych, a nawet doświadczyć uszczerbku niemajątkowego, takiego jak stres czy dyskomfort. Dlatego firmy i organizacje, które przechowują Twoje dane, muszą dbać o ich bezpieczeństwo.
Cyberbezpieczeństwo obejmuje różne metody i narzędzia mające na celu ochronę danych przed nie -
Artur Majchrzycki – Inspektor Ochrony Danych, ekspert ds. ochrony danych osobowych, audytor Wewnętrzny Systemów Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji zgodnego z ISO/IEC 27001. Kontakt do autora: tel. 501 15 11 15 email: a.majchrzycki@moment24.pl
uprawnionym dostępem, utratą czy zniszczeniem. Przykłady takich zabezpieczeń to silne hasła, podwójne uwierzytelnienie, regularne aktualizacje oprogramowania, programy antywirusowe oraz szyfrowanie danych. Firmy powinny również stosować procedury bezpieczeństwa i szkolić swoich pracowników, aby unikali błędów, które mogą prowadzić do naruszeń. Wdrożenie odpowiednich środków bezpieczeństwa jest kluczowym obowiązkiem dla każdej organizacji przetwarzającej dane osobowe.
Dobre praktyki cyberbezpieczeństwa pomagają zapobiegać naruszeniom ochrony danych osobowych. Regularne audyty bezpieczeństwa i testy penetracyjne pozwalają identyfikować potencjalne słabości w systemach i je naprawiać. Świadomość zagrożeń cybernetycznych wśród pracowników i stosowanie bezpiecznych praktyk online są równie ważne. Pamiętaj, że ochrona danych osobowych to nie tylko obowiązek firm, ale także Twoja odpowiedzialność – poprzez stosowanie bezpiecznych haseł i ostrożność w sieci. Inwestowanie w cyberbezpieczeństwo to inwestycja w ochronę Twojej prywatności i reputacji firm. W przypadku naruszenia szybkie i odpowiednie reagowanie jest kluczowe, aby zminimalizować negatywne skutki. Cyberbezpieczeństwo to ciągły proces dostosowywania się do nowych zagrożeń i technologii.
Artur Majchrzycki
Wykonujemy usługowe cięcie kamienia
Realizujemy zamówienia indywidualnie na nagrobki wycinane przez nas oraz zamówienia całokontenerowe
Wszystkie granity są cięte i polerowane u nas w zakładzie
Posiadamy w ofercie kilkadziesiat wzorów gotowych tablic napisowych w kolorze Premium Black oraz Impala
Albert
IMPALA
Podsumowując sobotnie święto biegania (21.06.2025 r.) w „Granitowym Sercu Polski”, we wszystkich biegach wystartowało 351 uczestników – i jest to rekord frekwencji po powrocie Biegu na strzegomskie ulice po pandemii! Warto zauważyć, że obsada Biegu była międzynarodowa – na starcie pojawili się biegacze z Czech i Niemiec.
XII Strzegomska Dwunastka – Biegajmy Razem!
Edward Fedyczkowski
Stowarzyszenia
Strzegomska Dwunastka
Zwycięzcą biegu głównego na 12 km został Jan Kaczor, przed Pavlem Brydlem i Łukaszem Jasińskim. Wśród pań triumfowała Magdalena Bednarczyk, przed Emilią Romanowicz i Izą Jagielską. Z punktu widzenia organizatorów poziom sportowy oceniamy na bardzo wysoki! Zarówno na dystansie 12 km, jak i 6 km rywalizacja była bardzo ciekawa i zacięta na całym dystansie, a zwyciężczyni biegu głównego uzyskała najlepszy wynik w historii tej trasy!
Przed biegiem głównym 120 dzieci wzięło udział w biegach dedykowanych dzieciom i młodzieży – na dystansach od 150 m do 1200 m. Na każde dziecko czekał na mecie okolicznościowy medal Biegu – dokładnie taki sam, jaki otrzymali dorośli biegacze. Mnóstwo pozytywnych wrażeń towarzyszyło zarówno uczestnikom, jak i rodzicom – szczególnie tych najmłodszych. Współzawodnictwo dzieci i młodzieży to również ogromne emocje, bo na najlepsze trójki w każdym z biegów czekały okolicznościowe trofea i nagrody.
W ramach Biegu przeprowadzono również rywalizację w IX BETKOM Mistrzostwach Branży Kamieniarskiej na dystansie 12 km. Zwycięzcami zostali: wśród pań – Anna Juszczyk, przed Iloną Dobrochowską i Beatą Soczyńską; a wśród panów – Łukasz Jasiński, przed Dariuszem Mazurkiewiczem i Marcinem Olszewskim.
Organizatorzy – Stowarzyszenie Strzegomska Dwunastka – wyróżnili także przedsiębiorców związanych z branżą kamieniarską i wspierających od lat organizację Biegu: Aleksandrę i Krzysztofa Skolaków ze Strzegomia (Granitowa Galeria i GRANEX) oraz Beatę Kopaczyńską z Zielonej Góry (BETKOM) – statuetkami „Przyjaciel Stowarzyszenia Strzegomska Dwunastka”.
Dziękujemy wszystkim zaangażowanym w przygotowanie i realizację XII Strzegomskiej Dwunastki – Biegajmy Razem.
Organizatorzy przygotowali dla biegaczy bogate pakiety startowe, możliwość rywalizacji na atrakcyjnej trasie, okolicznościowy medal z bezpłatną usługą grawerowania, a także pyszny posiłek. Podczas Biegu funkcjonowało miasteczko biegowe, gdzie można było nabyć odzież i akcesoria biegowe oraz skorzystać z edukacji w zakresie profilaktyki raka piersi.
Pogoda – jak zwykle – nie ułatwiała biegaczom rywalizacji: bezchmurne niebo i promienie słońca towarzyszyły im podczas Biegu. Pierwszy, upalny wręcz, dzień lata dał się we znaki również organizatorom, ale profilaktycznie przygotowano odpowiednią ilość nielimitowanej wody dla wszystkich – uczestników, kibiców i zabezpieczających Bieg.
Zapraszamy do obejrzenia relacji i fotogalerii: www.radiosudety24.pl i www.doba.pl.
Dziękujemy, że byliście z nami i do zobaczenia za rok! Widzimy się 20 czerwca 2026 r.!
Zwycięzcy Mistrzostw Branży Kamieniarskiej
Medale dla wszystkich finiszerów
Start biegu
Przyjaciele Stowarzyszenia
Strzegomska Dwunastka
Wręczenie tytułu Zasłużony dla Ziemi Strzegomskiej
Bardzo miłym akcentem było wręczenie tytułu Zasłużony dla Ziemi Strzegomskiej dla Stowarzyszenia Strzegomska Dwunastka. Pozwolimy sobie zacytować Burmistrza Strzegomia, Krzysztofa Kalinowskiego, który tak wypowiedział się o Stowarzyszeniu: „To potwierdzenie fantastycznej i oddanej pracy, jaką jego członkowie wykonują na rzecz promocji zdrowego stylu życia. Stowarzyszenie to wspaniali ludzie, pasjonaci sportu oraz profesjonalni organizatorzy wydarzeń sportowych w naszej gminie. Strzegomska Dwunastka ma moc!”
Dziękujemy za wyróżnienie!!
To już 15 lat na Czarnym Lądzie!
Jacek Kiszkiel Tak, zbliżamy się bardzo szybko do piętnastu lat w Afryce. Czas mija w zawrotnym tempie, a razem z nim zmienia się wszystko dookoła!
Zmieniali się menadżerowie, którzy przeszli przez naszą firmę. Oszuści i złodzieje jak Redge – choć miał też dobre cechy i umiejętność, którą Zenon nazywał „oko od Boga”, czyli niesamowitą łatwość do określania koloru i wad w surowym, świeżo wydobytym materiale. Dany – biały Bur, który nosił tak ciasne i krótkie spodenki, że… nic nie zostawało dla wyobraźni – nie zabawił u nas długo, bo chciał kręcić lolki. Świetny menedżer Eben – strzał w dziesiątkę – który swoim bezpośrednim podejściem do Czarnych i łatwością poruszania się w Brits robił świetną robotę. Miał też swoje wady: niecierpliwość i frustrację, która zawsze wychodziła w momencie, kiedy wylecieliśmy z Afryki i byliśmy z powrotem w Polsce – nagle jakby czas się zatrzymał i wszystko się sypało. Taki był, my się zdążyliśmy do tego przyzwyczaić, więc po pewnym czasie mieliśmy już to wkalkulowane w jego bycie sobą. Później przyszło jego zachłyśnięcie się Franco – dużym graczem w RPA z branży granitowej – który go zwerbował do prowadzenia i zarzą -
dzania kopalni w okolicach Rustenburga. Na papierze bajka: super układ, super kasa, nic tylko pracować. Ale był jeden mały haczyk – miał to wszystko prowadzić i reprezentować swoim nazwiskiem.
Dopóki była kasa i bloki schodziły jak świeże bułeczki, a biznes się domykał, było super. Ale jak to bywa w momencie, gdy coś szybko rośnie i niekontrolowanie się rozwija, to ojców sukcesu będzie dużo, i on trafił najgorzej jak mógł. Ziemia była własnością wodza z plemienia Zulu, który jak tylko widział, że biznes idzie, zaczął żądać coraz większego „royalty”. Najprościej mówiąc po polsku: haraczu, który rósł nie względem wydobycia, tylko z miesiąca na miesiąc, do tego stopnia, że Eben tuż przed zamknięciem firmy musiał oddawać więcej „royalty” za ziemię niż wynosiły płace dla setki pracujących ludzi! Franco wiedział, co chciał osiągnąć i wiedział, jak urobić Ebena, żeby on zarobił, a wszystkie długi spadły niestety na Ebena. Tak szybko, jak od nas odszedł, tak szybko wrócił z prośbą o drugą szansę. Tylko ten czas
bez niego dał nam dużo do myślenia i spowodował, że wypełniliśmy po nim lukę i wprowadziliśmy takie zmiany, że sami – nawet jako Polacy – staliśmy się tymi menadżerami.
Równolegle do tych wszystkich zdarzeń był Rudi. Był z nami od początku firmy i z nią się utożsamiał – czy były dobre, czy złe czasy! Był też dość mocno schorowany, problemy z nogami i kręgosłupem, w ostatnim roku przeszedł trzy operacje, które dawały nadzieję na to, że wróci do formy i da radę jeszcze popracować dla nas. Jednak po każdej operacji trafiał na OIOM. Niestety ostatnia operacja była ostatnią dla niego. Pracował dla nas ponad 14 lat i, jak zawsze w takich chwilach, człowiek robi podsumowanie całego okresu spędzonego wspólnie: był dobrym człowiekiem, który – mimo przeszkód – robił wszystko, by pomóc!
Mietek i Bartek byli na jego pogrzebie i –tak jak pisałem wcześniej – celebracja odejścia zmarłej osoby jest kompletnie inna niż u nas. W RPA wszyscy się cieszą z tego, że zmarły już jest w Niebie, gdzie nie odczuwa bólu, strachu czy słabości.
Pogrzeb nie jest czymś smutnym, tylko radosnym sposobem pożegnania się z bliskim. Jak to Mietek i Bartek określili: jest coś w tym, że organizacja pogrzebu w sposób pozytywny i radosny jest lepszym rozwiązaniem niż ten polski lament i smutek!
Nie zawsze ten Czarny Ląd daje nam szkołę życia i próbuje ustawić do pionu. Są jednak rzeczy czy chwile, które dają do myślenia i wyciągnięcia czasami innych wniosków, niż to sugeruje rzeczywistość. Po takich chwilach człowiek rozumie, że ten biznes to nie tylko kamień-granit. To również ludzie, którzy są z nami przez chwilę. Czasami ta chwila trwa 14 lat. Trzeba doceniać wszystko i wszystkich, którzy tworzą nasz biznes. Czy to na czarnym, czy na białym lądzie! TIA! – this is Africa!
TIA – This is Africa – to najczęściej powtarzany przeze mnie zwrot w odniesieniu do RPA. Przez ostatnie kilkanaście lat powtórzyłem go tysiące razy. Na głos i w myślach.
Piaskowce karpackie – ginące pamiątki
ii r zeczpospolitej
Po 1918 roku odrodzone państwo polskie miało problem z pozyskaniem dobrego kamienia wykorzystywanego do budowy dróg. Stosowane w Niemczech – i na masową skalę w dzisiejszej Polsce – granity z Dolnego Śląska znajdowały się poza granicami kraju. To samo dotyczyło wielu skał dawnych Austro-Węgier. W takiej sytuacji decydowano się na pozyskanie niemal każdego surowca.
Jednym z nich były piaskowce karpackie, które próbowano stosować do wszystkiego. Produkowano z nich krawężniki, kostkę, płyty, tłuczeń i inne elementy infrastruktury drogowej, które trafiały do miast niemal całej ówczesnej Polski.
Same piaskowce sprowadzane z Karpat mają zresztą o wiele dłuższe dzieje. Powstały one między około 100 a 30 milionów lat temu, w niespokojnym, nawiedzanym przez liczne trzęsienia ziemi zbiorniku morskim, znajdującym się wówczas w miejscu obecnych Beskidów.
Piaskowce to skały osadowe charakteryzujące się warstwową budową. W zależności od minerału, który tworzy ziarna, i od spoiwa, które te ziarna łączy, różnią się między sobą własnościami technicznymi, a zwłaszcza wytrzymałością mechaniczną i odpornością na wietrzenie.
Te kamienne pamiątki problemów polskiego dwudziestolecia międzywojennego nie miały przed sobą dobrej przyszłości. Większość piaskowców karpackich pękała wzdłuż gęstych, równoległych powierzchni, inne po prostu się rozsypywały. To dlatego dzisiaj są one sukcesywnie usuwane z ulic.
Warto zatem rzucić okiem, czy stary, sfatygowany krawężnik w naszej okolicy to na pewno zwykły beton, czy może jednak prawdziwa skała z polskich Karpat.
Na zdjęciach można zobaczyć przykłady z ulic Poznania. Piaskowce z Karpat trafiły tu w związku z Powszechną Wystawą Krajową w 1929 roku i w niektórych miejscach pozostają jedną z niewielu pamiątek po inwestycjach drogowych, które wtedy wykonano. A jednak znikają, mimo swojej stuletniej historii...
Niektóre partie piaskowców całkiem dobrze radzą sobie ze zmianami pogody, mimo upływu stu lat. Parametry kamienia są jednak bardzo zmienne, co widać na fotografii – podczas produkcji krawężników nie zwracano na to uwagi.
Widoczne liczne powierzchnie oddzielności, ale sam krawężnik jeszcze jest w miarę spójny.
Współcześnie również wytwarzane są krawężniki, kostki i płyty drogowe z polskich szarych piaskowców. Dzisiejsza produkcja jednak odbywa się z kamieni o pełnej mrozoodporności, dużej wytrzymałości mechanicznej, odpornych na ścieranie i obrabianych zgodnie z ułożeniem warstw. To m.in. Brenna czy Męcina Królewska.
Dość typowy wygląd zabytkowych krawężników narażonych na częste najeżdżanie przez samochody – miejscami starty do poziomu jezdni.
Tekst na podstawie: zywaplaneta.pl
Zdjęcia: facebook.com/ZywaPlaneta
Ogłoszenia drobne o głoszenia D ro B ne
Wydobycie i Przerób Kamienia Budowlanego Urbański. Oferujemy wyroby z własnych złóż piaskowca: płyty elewacyjne, schody, parapety, nagrobki, elementy rzeźbione pod indywidualne zamówienie. Tel 605 880 423 piaskowiecurbanski@op.pl
Z powodu przejścia na emeryturę WYPRZEDAŻ czynnego sklepu kamieniarskiego: artykuły pozłotnicze, szlifierki oraz części zamienne, głowice szlifierskie wahliwe, folie do piaskowania piły, grawerki, narzędzia do rzeźbienia, chemia kamieniarska, akcesoria elektryczne, galanteria nagrobna, artykuły BHP, ściernice diamentowe, segmenty diamentowe i koraliki diamentowe na linkę. Przy zakupie osobistym –Okazyjne Ceny! Parkowanie przy sklepie. Możliwość zakupu wraz z lokalem (ok. 50 m2).
Kontakt: Strzegom, ul. Św. Anny 13, diamboz.pl, diamboz@o2.pl, tel. 691 379 901
Możesz zamówić 1 sztukę kryształu prostokątego 9 x 12 cm z dowolnym zdjęciem. Oferta jest skierowana do zakładów kamieniarksich i odbiorców hurtowych.
M oż e s z z a m ów i ć 1 s z t u kę k r y s z t a ł u prostokątnego do formatu 9 x 12 cm z d o w o l n y m z d j ę c i e m . O f e r t a j e s t skierowana do zakładów kamieniarskich i odbiorców hurtowych.