Słona Woda uratowana
Potrzeby bardziej i mniej ważne
KdM w akcji
W uznaniu dla Magistratu
Nie daj się oszukać!
Cięcia w dotacjach na sport
Likwidacja spółki Kraków5020. Co na to prezydent?
Co ze szkołą na Górce Narodowej?
Ludzie muszą wiedzieć, że to jest ich miasto
Krzyżówka
DWUMIESIĘCZNIK NR LIPIEC 2023 04 (36) 12 13 14 16 TEMAT NUMERU: 06 05 08 09 10 02 03 04 ISSN: 2657-4977. EGZEMPLARZ BEZPŁATNY
milionów?
Zakrzówek. Bubel za 60
dostępny
Miejski transport musi być
Przez najbliższe miesiące chcemy dotrzeć do każdej części Krakowa i słuchać, co macie do powiedzenia o swojej najbliższej okolicy i o całym mieście.
Potrzeby bardziej i mniej ważne
Mam dla Was dziś dwie historie. Pierwsza dotyczy drogi – bez asfaltu i chodnika, na której dzieci w drodze do szkoły z trudem omijają głębokie kałuże, a samochody najczęściej wyglądają jak po terenowej przeprawie przez błoto. Mieszkańcy wytrwale walczą o remont – ale bez skutku. Tłumaczenie zawsze to samo: brak środków w budżecie. I tak od lat.
Druga historia jest zupełnie inna i może z pozoru niezwiązana z pierwszą. W 2022 roku krakowski Magistrat wydał najwięcej w Polsce na premie i nagrody dla wąskiego grona: wiceprezydentów i dyrektorów wydziałów. Źle nie mieli się też szefowie miejskich spółek, czego dowodzą właśnie opublikowane oświadczenia majątkowe za ubiegły rok. Prezes MPO zarobił 506 tys. zł, prezes Krakowskiego Holdingu Komunalnego – 512 tys. zł. Jeszcze więcej dostali prezesi MPK – 523 tys. zł i Wodociągów – 529 tys. zł. Wszystkie te zarobki są wyższe niż rok wcześniej. W przypadku MPO i Wodociągów o ponad 80 tys. zł, czyli prawie 20%.
Wysockiego, Chylińskiego, Mydlnicka, Telimeny – potrzebujące remontu ulice mógłbym wymieniać praktycznie bez końca, a będą to tylko te, w przypadku których na prośbę mieszkańców interweniowaliśmy. Ale nie tylko dróg dotyczą te interwencje. Nasze Pogotowie Obywatelskie od 7 już lat poważnie
traktuje każdą zgłoszoną sprawę, niezależnie od tego, czy chodzi o dziurę w chodniku, czy budowę szkoły. Ale nie każdy wie, że może się do nas zgłosić. A nawet jeśli wie, nie zawsze wystarcza mu odwagi i determinacji. Dlatego ruszyliśmy właśnie z akcją Mapa Potrzeb. Przez najbliższe miesiące chcemy dotrzeć do każdej części Krakowa i słuchać, co macie do powiedzenia o swojej najbliższej okolicy i o całym mieście. W przedstawionych nam sprawach będziemy interweniować jak dotychczas, ale też włączymy je do programu na kolejne wybory. Liczę, że się spotkamy.
Nie wiem, dlaczego w Krakowie są potrzeby bardziej i mniej ważne. Nie rozumiem, jak to jest, że ulica, której mieszkańcy czekają na remont 30 lat, nagle jest remontowana, kiedy wprowadza się tam prezydent Polski z rodziną. Nie wnikam, czym kieruje się Jacek Majchrowski, dając podwyżki ludziom zarabiającym krocie i ograniczając jednocześnie dotacje dla mieszkańców. Być może jedni mają lepszy dostęp do właściwego ucha, inni gorszy – albo nie mają go w ogóle. Wiem jedno: nie takiego Krakowa chcę.
KRAKÓW DLA MIESZKAŃCÓW, DWUMIESIĘCZNIK NR 04 (36) 2
Lider stowarzyszenia i klubu radnych Kraków dla Mieszkańców
Kraków dla Mieszkańców w akcji
To były pracowite, ale i bardzo satysfakcjonujące miesiące.
W pełni wykorzystaliśmy ładną pogodę, a dzięki Waszemu zaangażo -
waniu zorganizowane przez nas akcje wyszły znakomicie. Udało się też ruszyć z nową inicjatywą dla lepszego Krakowa.
Wizyta w schronisku Psie pole
W połowie kwietnia wybraliśmy się do Racławic, by odwiedzić mieszkańców schroniska Psie Pole. Dostarczyliśmy karmę i akcesoria, które zgromadziliśmy podczas zbiórki w naszym biurze, a potem zabraliśmy na spacer pięć radosnych piesków, w tym pozbawionego części łapki Szoka. Było dużo emocji – niełatwo patrzeć na tak wiele kocich i psich pyszczków tęskniących za miłością człowieka. Na szczęście nasz piątkowy cykl adopcyjny, w ramach którego publikujemy informacje o podopiecznych schroniska, przynosi efekty – regularnie otrzymujemy informacje o pupilach, które znalazły już nowy dom.
Sprzątanie Doliny Prądnika
W słoneczny Dzień Ziemi wraz z mieszkańcami dzielnie walczyliśmy z zaśmieceniem w Dolinie Prądnika, dzięki czemu to niezwykle urokliwe miejsce stało się jeszcze ładniejsze. Nie obyło się bez ochlapanych butów i wilgotnych nogawek, ale było warto – wyposażeni w czerpaki, worki i rękawiczki razem z pełną zapału drużyną rozbroiliśmy wiele tam śmieciowych. Misja zdecydowanie zakończyła się sukcesem!
Start Mapy Potrzeb
Często słyszymy, że władze Krakowa są oderwane od problemów zwykłych ludzi, głosu mieszkańców się nie słucha, a pieniądze podatników wydaje się na rzeczy zbędne. Wierzymy, że da się to zmienić, dlatego w maju wystartowaliśmy z Mapą Potrzeb dla Krakowa. Na stronie www.MapaPotrzeb.com zbieramy Wasze zgłoszenia dotyczące zarówno małych, jak i dużych spraw. Możecie również „podbić” już wcześniej dodaną potrzebę. O tym, co można zrobić, by Kraków był dla nas wszystkich lepszym miejscem, rozmawiamy z Wami także na żywo, podczas spotkań w różnych częściach miasta.
Jeśli chcesz z wyprzedzeniem wiedzieć o organizowanych przez nas wydarzeniach i wziąć w nich udział, zapisz się do naszego newslettera. Możesz to zrobić na stronie internetowej: www.KrakowDlaMieszkancow.com/newsletter
Informacje znajdziesz też w naszych mediach społecznościowych:
FB.com/KRKdlaMieszkancow instagram.com/KrakowDlaMieszkancow tiktok.com/@krakowdlamieszkancow
3
W uznaniu dla Magistratu
Nie tylko krytykujemy Magistrat – choć krytykę tego, co jest naszym i mieszkańców zdaniem błędne i szkodliwe, uważamy za potrzebną.
Tutaj jednak chcielibyśmy pokazać to, co oceniamy pozytywnie i za co władzom miasta i urzędnikom należą się pochwały.
Wyremontowana ul. Królowej Jadwigi
Dobiegł końca prawdopodobnie najdłuższy – bo trwający ponad 20 lat – remont w histo rii Krakowa. Królowej Jadwigi to ulica nie tyl ko ważna dla mieszkańców intensyw nie rozbudowującej się okolicy, ale także reprezentacyjna – jako dojazd z lotniska do centrum miasta. Ostatni, najtrudniejszy fragment pomiędzy ulicami Robla i Je sionową chyba jako jedy ny oddany został planowo, 31 maja. Było to okupione ogromnymi niedogodnościami, bo przez kilka miesięcy ten odci nek był praktycznie zamknięty.
Zarabiająca Tauron Arena
Tauron Arena Kraków jest dowodem, że miejskie obiekty mogą nie tylko się same utrzymać, ale nawet zarabiać. 12 maja obchodziła swoje 9 urodziny i z tej okazji przedstawiono jej wyniki finansowe. „Zysk operacyjny EBIDTA za rok 2022, czyli wynik przed potrąceniem odsetek od kredytów, podatków i amortyzacji, wyniósł ponad 8,7 mln zł” – poinformowano. Pozostaje ży czyć sobie, żeby takie wyniki osiągało także ICE Kraków, działające tak samo długo.
Na ten dzień czekaliśmy bardzo długo – bo termin zakończenia przemiany ulicy Krupniczej był kilka razy przekładany. Ale wreszcie się doczekaliśmy –nowa Krupnicza jest zupełnie innym miejscem niż wcześniej. Jeśli jeszcze tam nie byliście, wybierzcie się koniecznie – tyle zieleni na ulicy w ścisłym centrum miasta to rzadkość. Ciekawostka: ulica wzięła swoją nazwę od krupników – czyli wytwórców i handlarzy kaszą, którzy kiedyś tam właśnie prowadzili działalność.
Agata Szopińska
Miejski transport musi być dostępny
Dla osoby poruszającej się na wózku inwalidzkim podróż miejskim autobusem to wyzwanie porównywalne z egzotyczną ekspedycją.
Chociaż przepisy jasno zakazują dyskryminacji pasażerów
ze względu na ich stan zdrowia, niepełnosprawni nadal zdani
są na pomoc i życzliwość kierowców oraz współpasażerów.
Wostatnich miesiącach szczególnie poruszyła nas historia Pani Bogumiły – osoby z niepełnosprawnością, poruszającej się na elektrycznym wózku inwalidzkim. Takie urządzenie było dla niej jedyną szansą na samodzielne przemieszczanie się i zaspokajanie podstawowych potrzeb. Na elektrycznym wózku bez problemów przemierzyła także Europę i Australię. Niestety w naszym mieście aż trzykrotnie odmówiono jej wstępu na pokład miejskich pojazdów, wykluczając z możliwości korzystania z nich na pełnych prawach. Dlatego właśnie postanowiliśmy pomóc nie tylko jej, ale i pozostałym mieszkańcom Krakowa, którym kierowcy wybiórczo odmawiają prawa do przejazdu tramwajem lub autobusem.
Nasze działania rozpoczęliśmy od wystosowania do MPK pisma z prośbą o wyjaśnienie przypadków odmowy podróży ze względu na rodzaj wózka inwalidzkiego. W odpowiedzi MPK tłumaczyło się, że trzeba zmienić regulamin przewozów i dodać do niego konkretne zapisy dotyczące wielkości urządzeń, które można zabrać na pokład. W międzyczasie otrzymaliśmy anonimowe zgłoszenie, z którego wynikało, że MPK nieoficjalnie rozpowszechnia wewnętrzną instrukcję dotyczącą rodzajów
wózków inwalidzkich, które można przewozić. Postanowiliśmy więc działać dalej. 17 kwietnia Łukasz Gibała złożył interpelację do prezydenta Jacka Majchrowskiego z apelem o natychmiastowe rozpoczęcie prac nad nowym regulaminem przewozów. Okazało się jednak, że to nie przepisy są problemem, tylko niestosowanie się do nich przez miejskiego przewoźnika. Kierowcy nie powinni odmawiać przejazdu osobom poruszającym się na wózkach elektrycznych. Zarząd Transportu Publicznego zobowiązał się do przeanalizowania zgłoszonych już sytuacji i poinstruowania MPK w kwestii odpowiedniego zachowania względem osób z niepełnosprawnościami, wykorzystujących elektryczne urządzenia wspomagające mobilność. Obecnie czekamy na wyniki tej analizy i wskazanie działań, które podjęto od naszej ostatniej interwencji.
Ze względu na rosnącą dostępność różnorodnych wózków elektrycznych problem będzie dotyczył coraz większej liczby osób, nie tylko sporej grupy mieszkańców Krakowa, ale także przybywających do naszego miasta turystów. W dobrze zorganizowanym mieście podróże osób z niepełnosprawnościami nie powinny stanowić takiego wyzwania. Tym bardziej więc należy docenić tych nielicznych kierowców i motorniczych, którzy już teraz pokazują, że ważne jest dla nich zadbanie o bezpieczeństwo i wygodę każdego pasażera.
Zuzanna Michcik
5
Słona Woda uratowana
17 maja Rada Miasta Krakowa zdecydowała o ustanowieniu prawie
14-hektarowego użytku ekologicznego „Słona Woda”. Dzięki temu bezpieczny
przed zabudową stał się teren o szczególnych wartościach przyrodniczych, w rejonie nowego Szpitala Uniwersyteckiego w Prokocimiu. Wjazd buldożerów przestał zagrażać rzadkim i chronionym gatunkom roślin i zwierząt, niewielkim stawom i szuwarom. To wielki sukces – i efekt kilkuletnich starań radnych z klubu
Kraków dla Mieszkańców. Niemal jednocześnie Jacek Machrowski przyznał nagrodę deweloperowi, który planował na terenach Słonej Wody budowę ogromnego osiedla.
Trochę historii
W ostatniej kampanii wyborczej w 2018 roku obietnica, że Słona Woda stanie się parkiem, padła z ust dwóch kandydatów na prezydenta miasta. Utworzenie parku XXL Słona Woda znalazło się w programie Łukasza Gibały i jego komitetu wyborczego Kraków dla Mieszkańców. Ale podobne zapewnienie złożył nie kto inny, tylko Jacek Majchrowski. W jego wersji „Słona Woda” miała być częścią „Plant Podgórskich”, nazywanych też „Zielonym Pierścieniem Podgórza”. Stwierdzenie, że ten obszar zasługuje na szczególną ochronę, już wtedy nie było niczym nowym. Utworzenie tam użytku ekologicznego postulowali naukowcy z Instytutu Nauk o Środowisku UJ już w 2005 roku. Ale nie tylko oni. Takie wskazanie pojawiło się także w oficjalnych miejskich dokumentach – a dokładnie w „Kierunkach Rozwoju i Zarządzania Terenami Zieleni w Krakowie na lata 2017-2030”.
Magistrat
Obietnica Jacka Majchrowskiego nie przełożyła się na żadne skuteczne działania. Co prawda Zarząd Zieleni Miejskiej w niespełna rok po wyborach wystąpił z wnioskiem o „ustalenie lokalizacji inwestycji celu publicznego” dla budowy parku Słona Woda, ale to postępowanie zostało zawieszone, a później umorzone. W grudniu 2019 roku prezydent zdecydował o rozpoczęciu prac nad planem zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru – jego zapisy także mogły przeznaczyć teren „Słonej Wody” pod park. Niestety jednak w przedstawionym później przez urzędników projekcie planu dla dużej części działek zaproponowano zabudowę wielorodzinną.
Deweloper
Swoich planów związanych ze Słoną Wodą nie krył także jeden z krakowskich deweloperów. W lipcu pojawiła się oficjalna informacja o zamiarach budowy osiedla. „Planujemy stworzyć zabudowę o wielu funkcjach i przyjaznej skali, która będzie naszą flagową inwestycją” – powiedziała dziennikarzom przedstawicielka dewelopera. Z mapki, którą Gazeta Wyborcza otrzymała od firmy Start, wynikało, że w planach jest około 30 (!) budynków. W tym rejonie wydarzały się także różne dziwne rzeczy. Ktoś go wykarczował i obsiał kukurydzą. W styczniu 2021 roku mieszkańcy do-
KRAKÓW DLA MIESZKAŃCÓW, DWUMIESIĘCZNIK NR 04 (36) 6
nieśli, że działki są otaczane betonowym ogrodzeniem (a przypomnijmy, że stawianie płotów jest w Krakowie zakazane z kilkoma wyjątkami, np. grodzenia placu budowy). W sprawie od razu zainterweniował radny Łukasz Maślona z klubu KdM, ale urzędnicy nie byli w stanie wyegzekwować usunięcia płotu.
Kraków dla Mieszkańców
Radni KdM już na początku kadencji przedstawili projekt uchwały w sprawie utworzenia parku Słona Woda – ten jednak został odrzucony w czerwcu 2019 roku. Kolejnym krokiem było złożenie w 2020 roku projektu uchwały w sprawie ustanowienia tam użytku ekologicznego. Głosowanie nad tym dokumentem było jednak bardzo skutecznie odwlekane, a cała sprawa zakończyła się powołaniem w Komisji Planowania Przestrzennego specjalnego zespołu roboczego. Miało to swoje plusy, ponieważ dzięki temu powstała formalna grupa radnych, zajmująca się wszystkimi propozycjami dotyczącymi użytków ekologicznych. To właśnie ten zespół, pod przewodnictwem radnego Jana Stanisława Pietrasa z klubu KdM, wypracował projekt uchwały w sprawie użytku Słona Woda, przyjętej 17 maja.
Mieszkańcy
To wszystko nie byłoby możliwe dzięki ogromnej oddolnej presji. Pod petycją w sprawie utworzenia parku na terenach Słonej Wody podpisało się prawie 2 tysiące osób. Przeciwnicy zabudowy tego miejsca licznie pojawiali się też na sesjach rady, na których omawiane były projekty KdM. Dość powiedzieć, że na jednym z posiedzeń złożony został wniosek o zamknięcie listy mówców – bo wydawało się, że dyskusja nie będzie miała końca.
Ostatnia próba
Przyszłość użytku Słona Woda nie była jasna jeszcze w środowy poranek 17 maja – dlatego, że do projektu została złożona poprawka, zmniejszająca obszar objęty ochroną radykalnie – z prawie 14 do niewiele ponad 9 hektarów. Jej autorem był radny Grzegorz Stawowy (PO), od wielu już lat przewodniczący
Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska. Gdyby poprawka została przyjęta, na terenach, których dotyczyła, w przyszłości powstałyby bloki. Szczęśliwie została odrzucona w głosowaniu.
Zasłużony deweloper
Przyjęcie poprawki radnego Stawowego nie byłoby jedynym prezentem dla dewelopera, o czym poinformował na sesji 17 maja radny Łukasz Maślona. Prezes firmy deweloperskiej, tej samej, która planowała osiedle m.in. na terenach, które zostały wykarczowane i ogrodzone, doczekał się specjalnego wyróżnienia. Niemal dokładnie na miesiąc przed ustanowieniem użytku, 13 kwietnia, Jacek Majchrowski podpisał zarządzenie przyznające Grzegorzowi Szmolke z Grupy Deweloperskiej START medal Honoris Gratia – „w uznaniu zasług dla Krakowa i jego mieszkańców”. Czy jedną z tych zasług było postawienie betonowego ogrodzenia na „Słonej Wodzie”? Tego nie wiemy.
Adrianna Siudy
7
WODA ul.Kostanieckiego
UnSzpitaliwersytecki obwodnica autostradowa ul.Wielicka ul.Telig i
Nie daj się oszukać!
Stojąca w salonie masażu starsza pani waha się. Zakup ekskluzywnego mydełka za kilkaset złotych nie wydaje się dobrym pomysłem, zwłaszcza kiedy emerytura ledwo wystarcza na pokrycie kosztów życia. Ale jak tu odmówić, kiedy oferująca produkt osoba jest zawsze tak miła, a poza tym wypada się jej odwdzięczyć za darmowe zabiegi na czyniących cuda matach?
Metoda na wnuczka, na policjanta czy fotowoltaikę to tylko mała część nieuczciwych praktyk wykorzystujących techniki manipulacyjne, które wycelowane są w seniorów. Wśród tylu jaskrawych przykładów na oszustwo łatwo przegapić bardziej subtelne sposoby. Zaproszenia na prezentacje garnków czy ekskluzywnej pościeli i nęcenie cennymi podarunkami zwykle kończą się tym, że zmanipulowany uczestnik pokazu opuszcza go z dużo lżejszym portfelem, a często nawet z kredytem zaciągniętym na bajońskie sumy. Dla osoby borykającej się z problemem samotności największym wabikiem nie jest jednak luksusowa kołdra czy garnek, lecz poczucie przynależności.
Konsultanci działających również na terenie Krakowa salonów oferują seniorom darmowe zabiegi na specjalnych matach i łóżkach masujących. Kuszą nie tylko bezpłatnymi masażami – ważniejsza jest rodzinna atmosfera, a także ujmująca uprzejmość, z jaką goście traktowani są przez młodych, sympatycznych pracowników salonu. Oczywiście działanie to musi się firmie opłacać. Jak podają media, zaproszenia na bezpłatne masaże w rzeczywistości mają cel handlowy. Bywalcom salonów prezentowane są bardzo kosztowne produkty mające pomóc w utrzymaniu dobrego zdrowia, a także wspomagać leczenie, m.in. mydła, masażery, bandaże. Gości często wprowadza się w błąd co do właściwości oferowanych produktów i ich realnej wartości oraz zachęca do wzięcia kredytu.
Łukasz Salwarowski, prezes Stowarzyszenia MANKO i Redaktor Naczelny magazynu Ogólnopolski Głos
Seniora ostrzega, że nowe sposoby na wyłudzenie pieniędzy pojawiają się cały czas. Dlatego tak ważne jest zachowanie ostrożności i aktualizowanie wiedzy na temat technik, które stosują oszuści. W ramach realizowanej kampanii Stop Manipulacji – Nie daj się oszukać Stowarzyszenie MANKO przestrzega seniorów przed manipulatorami i stara się zwiększyć świadomość w temacie tego typu zagrożeń.
Jak nie dać się oszukać?
• Stosuj zasadę ograniczonego zaufania, zachowaj ostrożność w kontaktach z obcymi osobami. Pamiętaj, że nie ma nic za darmo!
• Zanim podpiszesz jakąś umowę, sprawdź dokładnie jej warunki. Jeśli nie rozumiesz treści – nie podpisuj. Żądaj kopii każdego dokumentu, który podpiszesz.
• Zanim skorzystasz z usług jakiejś firmy, sprawdź, czym dokładnie się zajmuje i jakie ma opinie. Poproś o pomoc dzieci, wnuki lub znajomych.
• Zanim dokonasz zakupu, daj sobie czas – zastanów się, czy produkt jest Ci naprawdę potrzebny, i porównaj cenę z innymi ofertami.
• Nigdy nie przekazuj pieniędzy osobom, których nie znasz albo które przez telefon lub Internet podają się za kogoś bliskiego.
• Nie przekazuj swojego dowodu osobistego lub danych na nim zawartych obcej osobie.
Więcej na stronie: www.niedajmysieoszukac.pl
Aleksandra Michniewicz
KRAKÓW DLA MIESZKAŃCÓW, DWUMIESIĘCZNIK NR 04 (36) 8 04 (36)
Cięcia w dotacjach na sport
W 2023 roku znacząco spadła kwota miejskich dotacji
przeznaczonych dla krakowskich klubów sportowych na zadania
związane z upowszechnianiem sportu. Magistrat tłumaczy się trudną
sytuacją finansową, jednocześnie wydając miliony na Igrzyska
Europejskie. A na cięciach tracą w ogromnym stopniu
dzieci i młodzież.
ula dotacji przeznaczonych dla krakowskich klubów na zadania związane z upowszechnianiem sportu wynosi w tym roku jedynie 3,7 mln zł, w stosunku do 6 mln zł w latach ubiegłych. Według wyliczeń lokalnych działaczy,zaangażowanych w rozwój krakowskich klubów sportowych, średnia kwota dotacji, przypadającej w Krakowie na jednego zawodnika, wyniesie w tym roku jedynie ok. 123 zł. Jest to mniej niż jeden osobodzień pobytu na obozie sportowym, mniej niż opłata startowa za jeden turniej czy wreszcie mniej, niż kosztuje para rękawic bokserskich albo bramkarskich. Z pewnością nie wystarczy to na utrzymanie działalności klubów na dotychczasowym poziomie. Nie jest to jednak jedyny problem. Kluby organizują od lat w szkołach dodatkowe zajęcia i wydarzenia sportowe. Cięcia w dotacjach mocno dotknęły i ten rodzaj działalności, co sygnalizują liczni rodzice.
Warto również dodać, że nabór w tegorocznym konkursie dotacyjnym został rozstrzygnięty dopiero z końcem maja – mimo że wnioski składane były w lutym. Organizacje, które wnioskowały o fundusze na
Pwydarzenia, które odbyły się już w pierwszej połowie roku, musiały zapłacić za nie z własnych, często niewielkich środków, uzbieranych dzięki składkom członkowskim i internetowym zrzutkom. Z części trzeba było całkowicie zrezygnować. Takie przerzucanie odpowiedzialności finansowej na kluby nie wróży dobrze rozwojowi sportowemu i promowaniu aktywności fizycznej w naszym mieście.
Magistrat próbuje usprawiedliwiać poziom planowanych dotacji czynnikami od niego niezależnymi: inflacją, kryzysem energetycznym czy rządową polityką pieniężną. Wśród wymówek wymienia także wprowadzone zmiany w prawie, przez które do miejskiego budżetu wpływają mniejsze niż dotychczas środki. Nie tłumaczy to natomiast, dlaczego kwota krakowskich dofinansowań na jednego mieszkańca jest kilkukrotnie niższa niż w Skawinie czy Wieliczce, działających przecież w takim samym otoczeniu politycznym i ekonomicznym. Tyle że te miasta nie współorganizują Igrzysk Europejskich.
Zuzanna Michcik
9
Likwidacja spółki Kraków5020. Co na to prezydent?
26 kwietnia 2023 roku to data historycznej sesji Rady Miasta Krakowa.
Radni podjęli aż dwie uchwały w sprawie likwidacji kontrowersyjnej
spółki Kraków5020. Co więcej, projekty obu uchwał zostały złożone przez mieszkańców w ramach obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej. Sesja była wyjątkowa również dlatego, że pojawił się na niej osobiście Jacek Majchrowski – czego nie ma w zwyczaju. Mimo decyzji radnych likwidacja spółki wciąż stoi pod znakiem zapytania. Dlaczego?
Stanowcze NIE prezydenta
„Kwestia powołania spółki i cała jej idea była moim pomysłem. Nie będę realizował rekomendacji dotyczącej rozwiązania spółki” – mówił Jacek Majchrowski podczas sesji 26 kwietnia. Jednak wtedy mowa była tylko o rekomendacjach speckomisji w radzie oraz o jednej z uchwał, tzw. kierunkowej – której prezydent nie ma obowiązku wykonać. Tymczasem finalnie pod głosowanie poddana została jako kolejna także druga uchwała zgłoszona przez mieszkańców – tzw. twarda, czyli wprost mówiąca o zlikwidowaniu Kraków5020. A tego Jacek Majchrowski chyba się nie spodziewał.
Kraków5020
Spółka została powołana w listopadzie 2021 roku. Głównym powodem jej utworzenia było przejęcie zarządzania Centrum Kongresowym ICE Kraków.
Podstawowym argumentem było to, że dzięki przekazaniu ICE w ręce spółki będzie ono zarabiać więcej niż pod zarządem samorządowej instytucji, czyli Krakowskiego Biura Festiwalowego, które opiekowało się Centrum od jego otwarcia. Szybko jednak pojawiły się nowe zadania, w tym to najbardziej kontrowersyjne: uruchomienie drugiej urzędowej telewizji internetowej Play Kraków News, później przemianowanej na Hello Kraków. Telewizja dysponuje najwyższej klasy sprzętem, do jej prowadzenia zatrudniono znanych dziennikarzy i specjalistów,
zarobki są wyższe niż w komercyjnych mediach. Jeśli nie kojarzycie Hello Kraków / Play Kraków News – nic dziwnego. Ta istniejąca od ponad roku miejska telewizja ma bardzo słabą oglądalność.
Pieniądze
Spółka miała zostać wydzielona z KBF, a przy jej powoływaniu padły zapewnienia, że nie będzie to się wiązało z żadnymi dodatkowymi kosztami i etatami. Rzeczywistość okazała się jednak nieco inna. W roku 2021 – ostatnim swojej „normalnej” działalności – KBF otrzymało z budżetu miasta niespełna 45 mln zł. Na okrągło licząc, połowa z tego to 22,5 mln. Tymczasem spółka Kraków5020 kosztowała krakowskiego podatnika w 2022 roku jedyne... 52 miliony złotych. Co więcej, okazało się, że – w dobie kryzysu i kiedy w budżecie miasta brakuje pieniędzy na podstawowe wydatki, takie jak komunikacja miejska – spółka ma ambitne plany inwestycyjne. Zamierzała w najbliższych latach rozbudować ICE Kraków za łącznie prawie 200 mln zł. Przypomnijmy, że ICE – „biznesowa i kulturalna wizytówka miasta”, jak czytamy na stronie internetowej – to jeden z najnowszych obiektów w Krakowie, zaczął funkcjonować w 2015 roku.
Speckomisja
Ze względu na liczne kontrowersje spółka Kraków5020 doczekała się powołania w radzie miasta
KRAKÓW DLA MIESZKAŃCÓW, DWUMIESIĘCZNIK NR 04 (36) 10
specjalnej komisji, której przewodniczył radny Łukasz Maślona z klubu Kraków dla Mieszkańców. Raport cząstkowy z prac tego zespołu, liczący 70 stron, został przedstawiony tuż przed historycznym głosowaniem nad likwidacją. Jest dla spółki i władz miasta miażdżący. Pokazuje marnowanie środków publicznych między innymi z tego powodu, że przed powołaniem spółki nie przeprowadzono żadnych analiz opłacalności czy dotyczących tego, w jaki sposób spółce zostanie przez KBF przekazany majątek. Nie zrobiono ich, mimo że – jak ustaliła Komisja – pomysł powołania spółki istniał od lipca 2019 roku. Komisja przedstawiła 8 rekomendacji – wśród nich wystąpienie do Najwyższej Izby Kontroli i krakowskiej prokuratury. Ostatnią, ósmą rekomendacją jest likwidacja spółki. Jacek Majchrowski podczas sesji odniósł się i do prac komisji. Jej członkom, którzy przez pół roku przekopali się przez tony dokumentów i stworzyli rzeczowy raport, zarzucił, że nie są wystarczająco kompetentni, by to robić.
Przekazanie majątku
Sposób przekazywania majątku wzbudził wątpliwości nawet samej dyrektorki KBF, Magdaleny Doksy-Tverberg, która oficjalnie zwróciła się w tej sprawie do krakowskiej prokuratury. Wkrótce potem przestała szefować KBF. Jak wtedy tłumaczyła, dostała od Jacka Majchrowskiego „propozycję nie do odrzucenia, oznaczającą szansę na rozwój”. Okazało się, że zatrudniła ją inna miejska spółka, Agencja Rozwoju Miasta Krakowa. Ale tylko na trzy miesiące, bo umowa nie została przedłużona. Wracając do samego przekazania majątku spółce – poskutkowało to nieoczekiwaną koniecznością zapłacenia przez KBF podatku VAT. Finalnie instytucja zawnioskowała o dodatkowe 4 mln zł z budżetu miasta – na rzeczony VAT oraz zakup nowego sprzętu teletechnicznego, bo ten z KBF zabrała spółka.
Umowa
Zdecydowana większość pieniędzy – bo ponad 30 mln zł – przepłynęła z budżetu miasta na konto spółki na podstawie zawartej z Miastem umowy na świadczenie enigmatycznie brzmiących „usług w ogólnym interesie gospodarczym” (UOIG). Ten
sposób nie wymagał zgody rady miasta – radni o samej umowie dowiedzieli się długo po jej zawarciu. Umowy o UOIG to szczególny rodzaj zlecania usług przez instytucje publiczne, który pozwala na uniknięcie przetargu. Mogą one dotyczyć wyłącznie takich usług, które są potrzebne wszystkim mieszkańcom, a jednocześnie nie są świadczone przez prywatne firmy, bo byłoby to dla nich nieopłacalne. Ta definicja jest w tym przypadku kluczowa, biorąc pod uwagę to, co Miasto zleciło spółce jako UOIG. Na długiej liście znalazły się m.in. prowadzenie akcji promocyjnych (co robi wiele agencji reklamowych), prowadzenie punktu informacji turystycznej (mimo że KBF zlecał to wcześniej prywatnej firmie), a nawet „showroom z wyselekcjonowanymi produktami i wysokiej jakości pamiątkami lokalnych twórców i rzemieślników” (obecny sklep Kraków Story w pawilonie Wyspiańskiego) czy wreszcie „kawiarnia ze strefami degustacyjnymi”. Nie dziwi więc, że poproszony o opinię w tej sprawie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta w swoim stanowisku wyraził poważne wątpliwości, czy zadania powierzone spółce mogły zostać przekazane zgodnie z prawem w ramach UOIG.
Zlikwiduje, czy nie?
Pytanie, co zrobi Jacek Majchrowski, pozostaje otwarte. Jak donosi portal lovekrakow.pl, podjęcie uchwały wywołało w Magistracie gorączkowe narady. Jednym z pomysłów miało być poproszenie o pomoc PiS, partii małopolskiego wojewody, który może unieważnić decyzję rady miasta. Prezydent miał rozważać rozmowy w tej sprawie z ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem, a nawet z samym premierem Morawieckim. Taka strategia nie dziwi, biorąc pod uwagę znakomite relacje na linii PiS – Majchrowski i podkreślaną przez obie strony świetną współpracę. Finalnie wojewoda nie uchylił uchwały, ale też nie wykluczył skierowania jej do sądu administracyjnego. Z całą jednak pewnością zaskarży ją Miasto, co już zapowiedziała rzeczniczka Jacka Majchrowskiego. Zrobi to sam prezydent albo zarząd spółki. Tymczasem w Magistracie powstał zespół zadaniowy „do spraw przygotowania realizacji uchwały”. Na jego czele stanął Michał Marszałek, dyrektor jednego z magistrackich wydziałów, ale jednocześnie także członek rady nadzorczej Kraków5020.
Renata Ropska
11
Zakrzówek. Bubel za 60 mln?
Budowa parku Zakrzówek rozpoczęła się w sierpniu 2019 roku i napotykała na kolejne opóźnienia. W tym czasie koszt inwestycji
wzrósł do prawie 60 mln zł, co czyni go chyba najdroższym parkiem
w historii Krakowa. Kilka lat prac na Zakrzówku to wiele kontrowersji.
Do nich w ostatnim czasie, tuż przed otwarciem, dołączyły kolejne problemy i informacje o niedoróbkach.
Pływające baseny
Miały być największą atrakcją nowego parku, a okazały się źródłem problemów. Basenów jest pięć, wokół każdego powstały drewniane podesty, szerokie na 8 metrów, na których będzie można rozłożyć leżak czy kocyk. Między innymi te właśnie podesty okazały się fuszerką i na kilka tygodni przed otwarciem musiały przejść naprawy. Część z nich była uszkodzona na prawie całej długości. Kolejnym problemem, którego należało się spodziewać już od zeszłego roku, okazały się glony w basenach. „Szokujące zdjęcia z Zakrzówka” w czerwcu 2022 roku opublikowała m.in. Gazeta Krakowska. Odpowiedzialny za inwestycję Zarząd Zieleni Miejskiej nie widział w tym wówczas problemu, tłumacząc, że prace nie zostały jeszcze zakończone. Niestety przed otwarciem baseny wyglądały dokładnie tak, jak przed rokiem. Sprawę skomentował w mediach społecznościowych prof. Mariusz Czop, hydrogeolog z AGH. Jego zdaniem tworząc baseny, ZZM bezrefleksyjnie zrobił hodowlę glonów. Za całą sprawę obwinia brak odpowiednich badań i analiz, które powinny zostać przeprowadzone przed zagospodarowaniem zalewu.
Zdaniem wielu ekspertów siatki na ścianach kamieniołomu zamontowano niepotrzebnie.
Wcześniejsze kontrowersje
Wątpliwości mieszkańców i aktywistów od początku budziły same założenia projektu parku. Pływające ba-
seny zbudowano na mniejszym zbiorniku, mimo że nie ma tam łagodnego zejścia nad wodę – a to zwiększyło niepotrzebnie koszty. Takie zejście jest do większego zbiornika i logiczne wydawałoby się, żeby tam powstało kąpielisko. ZZM twierdził, że to wina radnych, bo założenia projektu wynikają z zapisów planu zagospodarowania przestrzennego, który uchwalili. Sęk w tym, że radni nie mogli zaplanować przyszłych basenów na większym zbiorniku, bo kiedy uchwalali plan, nie należał on do miasta. Został wykupiony kilka lat później. Z ogromną krytyką spotkało się także „siatkowanie” Zakrzówka. Szpecące metalowe siatki zamontowano na skalnych ścianach dawnego kamieniołomu, zdaniem wielu ekspertów – niepotrzebnie. Kosztowały prawie 5 mln zł. Pikanterii całej sprawie dodał fakt, że siatki wykonała firma, w której pracują współautorzy projektu budowlanego. A to z niego wynikała konieczność skorzystania z usług tej firmy – jedynej, której produkt spełniał wymogi określone w projekcie. Problematyczne jest także parkowanie w rejonie Zakrzówka. Mimo że park był jeszcze formalnie zamknięty, w ciepłe dni tego roku miejsce to przyciągało tłumy. Okoliczni mieszkańcy zaczęli się już wtedy skarżyć na parkujące na osiedlowych parkingach i zieleńcach samochody. Wszystko wskazuje na to, że urzędnicy zaplanowali w rejonie parku za mało miejsc postojowych.
Adrianna Siudy
KRAKÓW DLA MIESZKAŃCÓW, DWUMIESIĘCZNIK NR 04 (36) 12
Co ze szkołą na Górce Narodowej?
We wrześniu 2020 roku Jacek Majchrowski obiecał, że na Górce Narodowej powstanie szkoła podstawowa.
Prawie 3 lata później nie ma nawet pozwolenia na budowę, a kontrowersje wzbudza wybrana lokalizacja. Winna opóźnieniom jest opieszałość urzędników.
Prezydent zapowiedział budowę zespołu szkolno-przedszkolnego przy okazji inauguracji roku szkolnego w nowo powstałej szkole na os. Gotyk. Można jednak odnieść wrażenie, że od tego czasu niewiele w tej sprawie zrobiono. Górka Narodowa od lat intensywnie się rozrasta, a miejscy urzędnicy wydają kolejne pozwolenia na budowę. Do użytku oddawane są tysiące mieszkań, do których sprowadzają się przede wszystkim ludzie młodzi i rodziny z dziećmi. Już teraz brakuje miejsc w okolicznych szkołach, a w kolejnych latach problem będzie narastał.
Urzędnicy zasłaniają się tym, że konieczna jest zmiana w planie zagospodarowania przestrzennego. Tyle że jej przygotowanie jest właśnie zadaniem Magistratu. W rejonie potrzebna jest także rozbudowa podstawowej infrastruktury komunikacyjnej – ulic, chodników i parkingów. Zaniedbania dotyczące planów zagospodarowania spowalniają prace nad powstaniem szkoły.
Kontrowersje wzbudza także wybrana dla placówki lokalizacja. W odpowiedzi na interpelację Łukasza Gibały z 27 kwietnia 2023 roku Magistrat potwierdza, że budowę planuje w sąsiedztwie Zespołu Placówek Resocjalizacyjno-Socjoterapeutycznych, co budzi sprzeciw części rodziców, zaniepokojonych o bezpieczeństwo swoich dzieci. Mieszkańcom obiecywano także powstanie wraz ze szkołą domu kultury, ale z ostatnich przekazów urzędników wynika, że i ten projekt nie zostanie zrealizowany.
W 2022 roku opracowano koncepcję przebudowy obiektów Zespołu Placówek Resocjalizacyjno-Socjoterapeutycznych i koncepcję budowy nowej szkoły podstawowej wraz z przedszkolem. Jak przekazuje Jacek Majchrowski, w tegorocznym budżecie Krakowa oraz obowiązującej Wieloletniej Prognozie Finansowej miasta nie zaplanowano jednak środków finansowych na te inwestycje
Zuzanna Michcik
13
Ludzie muszą wiedzieć, że to jest ich miasto
Rozmowa z dr Justyną Kolarz, architektką i ekspertką stowarzyszenia Kraków dla Mieszkańców
ds. estetyki przestrzeni miejskiej.
Zostałaś ekspertką Łukasza Gibały ds. estetyki miasta, bo wierzysz, że w Krakowie może być lepiej i piękniej. Dlaczego wybrałaś taką drogę?
Już na studiach temat przestrzeni publicznej, czyli naszego wspólnego dobra, był mi bliski. Poczucie, że w Krakowie da się coś zmienić pozostało mi do dzisiaj. Chciałabym wracać do miasta, w którym dobrze się żyje. Takiego, w którym moja babcia nie musi mi mówić, że nie dojdzie do sklepu, bo to za daleko, a po drodze nie ma ławki, by usiąść. Oprócz funkcjonalności estetyka jest dla mnie bardzo ważna.
A jak z tą estetyką jest w Krakowie obecnie? Na pewno istnieje kilka problemów, które w Krakowie leżą odłogiem. Może przez inne palące problemy – z komunikacją, z korkami, z zanieczyszczeniami – nie ma już miejsca na to, żeby zajmować się estetyką. A to jest tak, że lepiej nam się żyje w miejscach, które są dobrze zaprojektowane, nawet jeśli nie wiemy, co to do końca oznacza. Wchodzimy na plac czy ulicę i od razu podświadomie odczuwamy: Wow, jak ta ulica świetnie wygląda! Nie wiemy, co się tak naprawdę zmieniło, ale dobrze się w tej przestrzeni czujemy.
A co to właściwie znaczy: dobrze albo źle zaprojektowane? Mówisz, że przeciętna osoba może to podświadomie czuć, ale eksperci potrafią wskazać takie rzeczy.
To na pewno właściwy dobór materiałów nawierzchni czy wykończenia oraz kompozycja przestrzenna, czyli to, w jaki sposób te elementy w przestrzeni miejskiej są zlokalizowane. Dana przestrzeń powinna spełniać różne funkcje, a tę wielofunkcyjność zapewnia różnorodne wyposażenie i oczywiście zieleń. Kraków potrzebuje także spójnego systemu identyfikacji wizualnej miasta. Dobrze, że jest
uchwała krajobrazowa, ale mnie nadal bolą detale. Na przykład trzy numery na kamienicy, a każdy pochodzący z zupełnie innej epoki i zupełnie inaczej zaprojektowany.
Czyli po prostu chcesz, żeby było ładnie. Rozumiem, że na przykład trzeba wybrać taki materiał kostki brukowej, żeby w deszczowy dzień osoba starsza nie przewróciła się na śliskim chodniku. Ale czemu tak ważna dla ciebie jest estetyka?
Po prostu uważam, że ludziom się lepiej żyje w estetycznych przestrzeniach. Choć faktycznie jest to trudne do zdefiniowania, bo piękno może mieć różne definicje – niektórzy wolą pstrokate, stylizowane elementy, a inni minimalizm. W moim odczuciu miasto jest już samo z siebie tak intensywne, ze minimalizm jest dobrym kierunkiem.
Rozwiązaniem tego problemu może być stworzenie katalogu mebli miejskich, żeby ujednolicić i ograniczyć stosowane modele i materiały. Jak mądrze wdrożyć taki pomysł?
Najpierw należy zrobić inwentaryzację tego, co już jest, ale nie można się do tego ograniczyć. Katalog powinien przedstawiać wizję spójnego wyposażenia miasta: istniejących i przyszłych obszarów oraz przestrzeni szczególnych, np. specjalnych miejskich placów z indywidualnie zaprojektowanymi, dizajnerskimi ławkami. Dla odczuwania spójności koncepcji dla miasta, dzielnic i poszczególnych ulic niezbędny jest wybór uniwersalnych modeli mebli miejskich. Jednak taki katalog nie może być wyłącznie ekspercki. Konieczne jest włączenie mieszkańców w jego tworzenie, np. poprzez testowanie rozwiązań tymczasowych. Wypracowane rozwiązania warto postawić w przestrzeni miejskiej i dać mieszkańcom szansę, by się na ich temat wypowiedzieli. Na podstawie ich opinii wiemy, czy dane rozwiązanie się sprawdza, np. czy ławki są wygodne i ustawione we właściwym miejscu.
KRAKÓW DLA MIESZKAŃCÓW, DWUMIESIĘCZNIK NR 04 (36) 14
O tym, że te konsultacje są potrzebne, świadczą chociażby głosy po rewitalizacjach krakowskich parków. Mieszkańcy skarżą się na przykład na niewygodne ławki bez oparć albo siedziska tak niskie, że seniorom trudno z nich wstać. Pojawiają się też problemy z dostępnością niektórych obszarów dla osób z niepełnosprawnościami.
I tu właśnie przydaje się testowanie, ale też ważna jest formuła konkursowa – wtedy konkretne wytyczne muszą być uwzględnione przy realizacji projektu. W przypadku konsultacji problemem jest dotarcie do wszystkich grup społecznych, a trzeba o to zadbać. Może się tak zdarzyć, że jeśli weźmiemy pod uwagę tylko osoby, które aktualnie przebywają w jakiejś przestrzeni, to nie dotrzemy na przykład do osób starszych czy z niepełnosprawnościami.
Uważasz, że w Krakowie brakuje miejsc spotkań, w których mogą przebywać różne grupy społeczne: seniorzy, rodzice z małymi dziećmi, nastolatkowie. Jak taka przestrzeń powinna wyglądać?
Przede wszystkim to musi być przestrzeń przyjemna do przebywania – zielona, zacieniona, a najlepiej, jak jest na niej woda. Ważne jest odpowiednie wyposażenie i ustawienie elementów. Ławki usytuowane w określony sposób sprzyjają relacjom międzyludzkim. Zamiast stawiać je w rzędzie, można stworzyć pomiędzy nimi przestrzeń i umożliwić rozmowę. I znowu muszę wspomnieć o wielofunkcyjności. Plac czy park, gdzie jest ogólnodostępne wifi i prąd, miejsce do pracy, zadaszenie – to by było niesamowite! Wartą kontynuacji inicjatywą miasta jest idea parków kieszonkowych.
Brzmi jak świetny pomysł. Jak tworzyć takie miejsca?
Próbowałabym wpisać funkcje mebli w projekty architektoniczne oraz przestrzenie publiczne. Marzę o tym, aby w projektach budynków i przestrzeni publicznych funkcja mebla była wkomponowana. Na przykład, żeby na elewacji budynku można było odpocząć – dało się na niej usiąść lub o nią oprzeć. Przykładem tego typu rozwiązań jest plac Eduarda Wallnöfera w Insbruku, na którym można usiąść i pojeździć na deskorolce, czy Piazza del Campo w Sienie, którego nachylenie zaprasza do położenia się na nim. Można także redukować liczbę modeli mebli miejskich przez zastosowanie rozwiązań bardziej naturalnych, takich jak pień drzewa czy nasyp.
Jesteśmy w stanie znaleźć miejsce na funkcje, których brakuje? A może musimy je przerzucać poza miasto?
Miasto nie musi się rozlewać. W Krakowie mamy dużo nieużytków, możemy dogęścić tkankę miejską i uzupełnić ją o funkcje, które są potrzebne na danym terenie. To by wymagało przeprowadzenia analizy, tak samo jak w przypadku tworzenia katalogu mebli miejskich. Należałoby zinwentaryzować przestrzenie niezagospodarowane w odpowiedni sposób, które można zmienić, poprawić. Jest to rozwiązanie ekonomiczne i pozwala zachować istniejące już tereny zieleni. Duża i żmudna praca do wykonania, ale konsekwentnie, małymi krokami – jak najbardziej możliwa.
Zachowanie terenów zielonych wydaje się szczególnie istotne w czasach postępującej betonozy. Mieszkając w dzielnicach poza Alejami i przemieszczając się do centrum miasta, odczuwamy coraz bardziej wzrost temperatury. To efekty nawierzchni utwardzonej i wszechobecnych elewacji. Kiedy człowiek odczuwa zmiany temperatury na własnej skórze, to już widać, że coś jest nie tak. Nie zrobimy już nic z zabudowanymi korytarzami przewietrzania miasta, ale możemy starać się tworzyć zieleń tam, gdzie się da – na przykład poprzez zielone ściany czy dachy budynków. To na pewno polepszyłoby komfort przebywania w centrum.
Dachy?
Mam marzenie, żeby dachy płaskie, które są w mieście, były odpowiednio zabezpieczone i udostępniane publicznie. Obecnie w większości są to przestrzenie niewykorzystane, a mogą być tam na przykład ogródki miejskie, miejsca spotkań. Widok z takich dachów jest najczęściej niesamowity! Wyobraźmy sobie platformy dla grządek z warzywami i owocami na dachach budynków mieszkalnych z wielkiej płyty. Udostępnianie fragmentów miasta mieszkańcom, żeby mogli je samodzielnie zagospodarowywać, to dobry kierunek. Zaangażujmy się też jako mieszkańcy Krakowa, nie oczekujmy, że tylko miasto ma nam wszystko wysprzątać, zazielenić, umeblować – my też mamy na to wpływ. Ludzie muszą wiedzieć, że to jest ich miasto i że mogą się o nie zatroszczyć.
15
Rozmawiała Aleksandra Michniewicz
Chciałabym wracać do miasta, w którym się dobrze żyje.
Krzyżówka
Hasło krzyżówki tworzą litery na niebieskich polach czytane kolejno, w poziomie.
Autorem krzyżówki
jest Pan Edward Pięta, któremu – jak zwykle – serdecznie dziękujemy za tak bezcenny wkład w ten numer naszego dwumiesięcznika!
15
POZIOMO
1. przekupka ze straganem
6. passe-partout
9. cyrkowa sztuczka
10. duńskie miasto i gmina położone 30 kilometrów od Kopenhagi
12. niech je kule biją
13. etui kawalerzysty
15. dawna jednostka objętości odpowiadająca pięciu garncom
17. dorastający chłopiec
18. Krzysztof Kolumb
20. wystrugany but
22. dziewczyna przed wagą
23. na balkonie i w piwnicy
Dołącz do nas!
www.KrakowDlaMieszkancow.com
FB.com/KRKdlaMieszkancow
24. zdjęty ze świecznika
25. dostawcza półciężarówka
28. płynie przez Pruszków
31. nieruchoma część maszyny
elektrycznej
32. jądro kraju lub kontynentu
33. japońska firma fotooptyczna
34. arcykapłan żydowski
35. Rodowicz lub Abakanowicz
PIONOWO
1. domowy bezpiecznik
2. As chemika
3. ton składowy dźwięku
4. gorąca odezwa
5. ojciec wśród braci
www.instagram.com/KrakowDlaMieszkancow
Stowarzyszenie Kraków dla Mieszkańców
al. Kijowska 22, 30-079 Kraków
zapraszamy w dni robocze od 9.00 do 17.00
6. pociąg do kremówek
7. muzyk, pożal się Boże
8. zatrudnia hutnika
11. lądowanie gimnastyczki
14. drewniany kwiatostan
16. inteligentna ruda małpa
19. sól nieistniejącego w stanie wolnym kwasu cynowego
21. wykańcza brzegi tkaniny
22. bywają wariackie
23. łapie w łydce
26. z kielichem i koroną
27. wieś w województwie warmińskomazurskim, powiecie olsztyńskim
29. sportowa arena
30. czasopismo jak imię żeńskie
Wydawca: Stowarzyszenie Kraków dla Mieszkańców
Redakcja: al. Kijowska 22, 30-079 Kraków
Redaktor naczelna: Renata Ropska
Projekt kwartalnika, skład i ilustracje: www.stereoplan.pl
Druk: Agata Pindel-Witek AW biuro@krakowdlamieszkancow.com, tel. +48 516 381 647
Nie chcesz przegapić kolejnych numerów naszego dwumiesięcznika? Wypełnij formularz na stronie
www.krakowdlamieszkancow.com/prenumerata - dostaniesz je od nas w wersji elektronicznej.
Ten dwumiesięcznik został wydrukowany na ekologicznym i certyfikowanym papierze. Drewno wykorzystane do jego produkcji pochodzi z lasów zarządzanych w sposób zrównoważony.
KRAKÓW DLA MIESZKAŃCÓW, DWUMIESIĘCZNIK NR 04 (36)
1 7 8 9 14 19 20 22 23 26 27 28 29 30 32 35 6 12 4 5 13 16 21 24 11 10 18 33 34 31 2 17 3 25