1 minute read

Zakrzówek. Bubel za 60 mln?

Budowa parku Zakrzówek rozpoczęła się w sierpniu 2019 roku i napotykała na kolejne opóźnienia. W tym czasie koszt inwestycji wzrósł do prawie 60 mln zł, co czyni go chyba najdroższym parkiem w historii Krakowa. Kilka lat prac na Zakrzówku to wiele kontrowersji.

Do nich w ostatnim czasie, tuż przed otwarciem, dołączyły kolejne problemy i informacje o niedoróbkach.

Advertisement

Pływające baseny

Miały być największą atrakcją nowego parku, a okazały się źródłem problemów. Basenów jest pięć, wokół każdego powstały drewniane podesty, szerokie na 8 metrów, na których będzie można rozłożyć leżak czy kocyk. Między innymi te właśnie podesty okazały się fuszerką i na kilka tygodni przed otwarciem musiały przejść naprawy. Część z nich była uszkodzona na prawie całej długości. Kolejnym problemem, którego należało się spodziewać już od zeszłego roku, okazały się glony w basenach. „Szokujące zdjęcia z Zakrzówka” w czerwcu 2022 roku opublikowała m.in. Gazeta Krakowska. Odpowiedzialny za inwestycję Zarząd Zieleni Miejskiej nie widział w tym wówczas problemu, tłumacząc, że prace nie zostały jeszcze zakończone. Niestety przed otwarciem baseny wyglądały dokładnie tak, jak przed rokiem. Sprawę skomentował w mediach społecznościowych prof. Mariusz Czop, hydrogeolog z AGH. Jego zdaniem tworząc baseny, ZZM bezrefleksyjnie zrobił hodowlę glonów. Za całą sprawę obwinia brak odpowiednich badań i analiz, które powinny zostać przeprowadzone przed zagospodarowaniem zalewu.

Zdaniem wielu ekspertów siatki na ścianach kamieniołomu zamontowano niepotrzebnie.

Wcześniejsze kontrowersje

Wątpliwości mieszkańców i aktywistów od początku budziły same założenia projektu parku. Pływające ba- seny zbudowano na mniejszym zbiorniku, mimo że nie ma tam łagodnego zejścia nad wodę – a to zwiększyło niepotrzebnie koszty. Takie zejście jest do większego zbiornika i logiczne wydawałoby się, żeby tam powstało kąpielisko. ZZM twierdził, że to wina radnych, bo założenia projektu wynikają z zapisów planu zagospodarowania przestrzennego, który uchwalili. Sęk w tym, że radni nie mogli zaplanować przyszłych basenów na większym zbiorniku, bo kiedy uchwalali plan, nie należał on do miasta. Został wykupiony kilka lat później. Z ogromną krytyką spotkało się także „siatkowanie” Zakrzówka. Szpecące metalowe siatki zamontowano na skalnych ścianach dawnego kamieniołomu, zdaniem wielu ekspertów – niepotrzebnie. Kosztowały prawie 5 mln zł. Pikanterii całej sprawie dodał fakt, że siatki wykonała firma, w której pracują współautorzy projektu budowlanego. A to z niego wynikała konieczność skorzystania z usług tej firmy – jedynej, której produkt spełniał wymogi określone w projekcie. Problematyczne jest także parkowanie w rejonie Zakrzówka. Mimo że park był jeszcze formalnie zamknięty, w ciepłe dni tego roku miejsce to przyciągało tłumy. Okoliczni mieszkańcy zaczęli się już wtedy skarżyć na parkujące na osiedlowych parkingach i zieleńcach samochody. Wszystko wskazuje na to, że urzędnicy zaplanowali w rejonie parku za mało miejsc postojowych.

Adrianna Siudy

This article is from: