
1 minute read
Cięcia w dotacjach na sport
W 2023 roku znacząco spadła kwota miejskich dotacji przeznaczonych dla krakowskich klubów sportowych na zadania związane z upowszechnianiem sportu. Magistrat tłumaczy się trudną sytuacją finansową, jednocześnie wydając miliony na Igrzyska
Europejskie. A na cięciach tracą w ogromnym stopniu dzieci i młodzież. ula dotacji przeznaczonych dla krakowskich klubów na zadania związane z upowszechnianiem sportu wynosi w tym roku jedynie 3,7 mln zł, w stosunku do 6 mln zł w latach ubiegłych. Według wyliczeń lokalnych działaczy,zaangażowanych w rozwój krakowskich klubów sportowych, średnia kwota dotacji, przypadającej w Krakowie na jednego zawodnika, wyniesie w tym roku jedynie ok. 123 zł. Jest to mniej niż jeden osobodzień pobytu na obozie sportowym, mniej niż opłata startowa za jeden turniej czy wreszcie mniej, niż kosztuje para rękawic bokserskich albo bramkarskich. Z pewnością nie wystarczy to na utrzymanie działalności klubów na dotychczasowym poziomie. Nie jest to jednak jedyny problem. Kluby organizują od lat w szkołach dodatkowe zajęcia i wydarzenia sportowe. Cięcia w dotacjach mocno dotknęły i ten rodzaj działalności, co sygnalizują liczni rodzice.
Advertisement
Warto również dodać, że nabór w tegorocznym konkursie dotacyjnym został rozstrzygnięty dopiero z końcem maja – mimo że wnioski składane były w lutym. Organizacje, które wnioskowały o fundusze na
Pwydarzenia, które odbyły się już w pierwszej połowie roku, musiały zapłacić za nie z własnych, często niewielkich środków, uzbieranych dzięki składkom członkowskim i internetowym zrzutkom. Z części trzeba było całkowicie zrezygnować. Takie przerzucanie odpowiedzialności finansowej na kluby nie wróży dobrze rozwojowi sportowemu i promowaniu aktywności fizycznej w naszym mieście.
Magistrat próbuje usprawiedliwiać poziom planowanych dotacji czynnikami od niego niezależnymi: inflacją, kryzysem energetycznym czy rządową polityką pieniężną. Wśród wymówek wymienia także wprowadzone zmiany w prawie, przez które do miejskiego budżetu wpływają mniejsze niż dotychczas środki. Nie tłumaczy to natomiast, dlaczego kwota krakowskich dofinansowań na jednego mieszkańca jest kilkukrotnie niższa niż w Skawinie czy Wieliczce, działających przecież w takim samym otoczeniu politycznym i ekonomicznym. Tyle że te miasta nie współorganizują Igrzysk Europejskich.
Zuzanna Michcik