kwietnia 2024 roku Kraków wybrał prezydenta. W tych wyborach jako Kraków dla Mieszkańców walczyliśmy do ostatniej minuty. Walka była nierówna – rywalizowaliśmy z ogromną machiną, jaka stoi tylko za największymi partiami politycznymi. Nie zabrakło także ciosów poniżej pasa ze strony naszych przeciwników. Tym bardziej jestem wdzięczny za każdy z 128 269 oddanych na mnie głosów. Jeśli jeden z nich to właśnie Ty wrzuciłeś do urny, osobiście i serdecznie Ci za to dziękuję.
Ale dziękuję również za każde dobre słowo, za każdy uśmiech i uścisk dłoni. Dziękuję za wyrazy wsparcia i poparcia także po wyborach. Za Waszą wiarę, że będę – będziemy –dalej walczyć o lepszy Kraków. To daje mi siłę i inspirację do dalszych działań.
(...) będziemy dalej walczyć o lepszy Kraków. To daje mi siłę i inspirację do dalszych działań.
Ten wynik dał 48,99% – a więc zabrakło naprawdę niewiele. Choć nie udało się zwyciężyć, mamy prawo być z tego dumni. Kraków jest jedynym z największych polskich miast, w którym niezależna siła polityczna zaszła tak daleko, ocierając się o zwycięstwo w II turze wyborów prezydenckich. Na 10 największych polskich miast w aż 7 kandydat popierany przez Platformę Obywatelską został prezydentem już w I turze wyborów. Oprócz Krakowa do II tury doszło we Wrocławiu (prawie 70% dla kandydata popieranego przez PO) i w Poznaniu (ponad 70% dla kandydata PO). W obu tych miastach w drugiej turze znaleźli się tylko kandydaci partyjni.
Przed południem w powyborczy poniedziałek jedna z mało nam przychylnych lokalnych gazet napisała: „Łukasz Gibała zapadł się pod ziemię” – bo w poniedziałkowy ranek nie pojawiłem się w radio i miałem wyłączony telefon. Oświadczam więc, parafrazując Marka Twaina: pogłoski o moim zniknięciu są mocno przesadzone. Zwłaszcza teraz.
Życzę Aleksandrowi Miszalskiemu, by był dobrym prezydentem – prezydentem wszystkich mieszkanek i mieszkańców, których głos będzie przez niego słyszany i uwzględniany. Życzę sobie i Wam, żeby tak było. Tego właśnie będziemy pilnować jako klub w radzie miasta i stowarzyszenie Kraków dla Mieszkańców. W tych wyborach udało nam się podwoić „stan posiadania” w radzie – klub urósł z 3 do 7 radnych. Każdą z tych osób dobrze znam i bardzo cenię. Na kolejnych stronach możecie dowiedzieć się o nich więcej. Wiem, że to będzie dobry klub. Wiem, że jesteśmy głosem połowy mieszkanek i mieszkańców Krakowa. Wiem, że nie możemy zawieść okazanego nam w wyborach zaufania. Jesteście naszą siłą i inspiracją!
Lider stowarzyszenia i klubu radnych Kraków dla Mieszkańców
Kraków dla Mieszkańców w akcji
Drugie życie banerów wyborczych
Zaprzysiężenie naszych radnych
7 maja był dla nas bardzo ważnym dniem. Właśnie wtedy Radni Miasta Krakowa, wybrani z list Krakowa dla Mieszkańców, złożyli ślubowanie. Są to w kolejności alfabetycznej: Eliza Dydyńska-Czesak, Łukasz Gibała, Łukasz Maślona, Rafał Nowak, Aleksandra Owca, Michał Starobrat i Rafał Zawiślak. Serdecznie gratulujemy naszym przedstawicielom w radzie miasta. Lepiej możecie ich poznać na kolejnych stronach tego numeru.
Bannery wyborcze Łukasza Gibały nie zmarnują się. Część z nich posłuży ociepleniu kojców w Schronisku w Borku, prowadzonym przez Fundację Straż Ochrony Praw Zwierząt. Przy okazji podrzuciliśmy tam też trochę smakołyków dla piesków i prezent od firmy Doghelper, z którą od dawna współpracujemy – bon na psi wózek inwalidzki. Reszta banerów pojechała na Ukrainę, a dokładnie w okolice Odessy – a to dzięki jednemu z naszych ekspertów, dr. Michałowi Kowalówce (na zdjęciu), któremu serdecznie dziękujemy za pomoc. Mocne gumowe płachty zostaną wykorzystane w okopach, a także jako wiatrołapy i kurtyny do zaciemniania okien. Pomogą też łatać zbombardowane dachy domów.
Kilkaset piesków w II edycji Psiemarszu
13 kwietnia odbyła się II edycja organizowanego przez nasze stowarzyszenie Psiemarszu – czyli marszu wszystkich krakowskich piesków. Podobnie jak przed rokiem dopisała nam znakomita pogoda, a frekwencja była jeszcze lepsza. O 11:30 wyruszyliśmy spod Muzeum Narodowego do parku Jordana. Tam, podczas pikniku, można było m.in. zobaczyć pokazy psich sztuczek. Ale całe to wydarzenie było przede wszystkim okazją do zabawy psiaków, na którą nie można było patrzeć bez uśmiechu, i integracji kilkuset ich właścicieli. Dziękujemy wszystkim uczestnikom!
Nowy klub, nowe wyzwania
W poprzedniej kadencji klub Kraków dla Mieszkańców w radzie miasta liczył trzech radnych
– a mimo to udało się znaleźć poparcie dla wielu uchwał i inicjatyw. Po ostatnich wyborach radnych KdM jest siedmioro, w tym czwórka debiutantów. Nasz klub wyróżniają co najmniej dwie rzeczy. Po pierwsze, jako jedyny nie jest związany z żadną partią polityczną. Po drugie, jest najmłodszy – średnia wieku to 41 lat. Dla porównania, w przypadku innych klubów to 47 lat w PiS, 48 – w Koalicji Obywatelskiej i 49 w przypadku Nowej Lewicy.
Poznajcie naszych radnych!
OKRĘG nr 1 obejmuje dzielnice: I – Stare Miasto, II – Grzegórzki, III – Prądnik Czerwony
Łukasz Maślona
Rzecznik Prasowy Klubu, Wiceprzewodniczący
Rady Miasta
Liczba głosów: 2 509
To już jego druga kadencja. Jest aktywistą i współzałożycielem stowarzyszenia Funkcja Miasto. Był jednym z koordynatorów akcji #3xTAKdlazieleni, dzięki której powstały park im. Wisławy Szymborskiej i Zielona Krupnicza. W radzie miasta był i nadal będzie szczególnie zaangażowany w rozsądne planowanie przestrzenne.
obejmuje dzielnice: IV – Prądnik Biały, V – Krowodrza
Aleksandra Owca
Wiceprzewodnicząca Klubu
Liczba głosów: 3 630
Radczyni prawna, absolwentka UJ. Jedna z najbardziej wyrazistych młodych polityczek w Krakowie. Z pasją walczy o ważne dla niej sprawy – równość, środowisko czy prawa zwierząt.
Aleksandra Owca pracuje w komisjach:
• Dyscyplinarnej
• Kultury i Ochrony Zabytków
• Mienia i Mieszkalnictwa
• Polityki Społecznej i Senioralnej
• Praworządności
• Zdrowia i Uzdrowiskowej kontakt: aleksandra.owca@rmk.krakow.pl
OKRĘG nr 3 obejmuje dzielnice: VI – Bronowice, VII – Zwierzyniec, VIII – Dębniki
Łukasz Gibała Przewodniczący Klubu
Liczba głosów: 4 423
Radny również w poprzedniej kadencji, lider stowarzyszenia i klubu radnych Kraków dla Mieszkańców. Były radny Sejmiku Województwa Małopolskiego i poseł dwóch kadencji. Zarówno jako aktywista, jak i radny mocno zaangażowany w walkę z chaosem urbanistycznym i zabudową terenów zielonych. Łukasz Gibała pracuje w komisjach:
• Głównej
• Innowacji, Metropolii i Rozwoju Gospodarczego
• Rewizyjnej
kontakt: lukasz.gibala@rmk.krakow.pl
OKRĘG nr 4
obejmuje dzielnice: IX – Łagiewniki-Borek Fałęcki, X – Swoszowice, XI – Podgórze Duchackie
Michał Starobrat
Wiceprzewodniczący Klubu
Liczba głosów: 3 237
Jeden z najskuteczniejszych radnych miejskich mijającej kadencji, znany z troski o peryferyjne części miasta. Skateparki, place zabaw, boiska, filia biblioteki, nowa linia autobusowa, bilet okresowy 5+1, remonty nakładkowe ponad 40 ulic – to tylko wybrane inicjatywy, które zrealizował. Mąż i tata dwójki dzieci.
Michał Starobrat pracuje w komisjach:
• Budżetowej i Finansów
• Infrastruktury
• Planowania Przestrzennego
• Rewizyjnej
kontakt: michal.starobrat@rmk.krakow.pl
OKRĘG nr 6
obejmuje dzielnice:
XIV – Czyżyny,
XV – Mistrzejowice,
XVII – Wzgórza Krzesławickie
Rafał Nowak
Liczba głosów: 1 855
Doświadczony radny dzielnicowy – nieprzerwanie od 2011 r. Wieloletni Członek Zarządu Dzielnicy, w tej kadencji jego Wiceprzewodniczący. Jego priorytety to ochrona zieleni przed zabudową, usprawnienie infrastruktury pieszej i drogowej oraz poprawa jakości życia seniorów.
Rafał Nowak pracuje w komisjach:
• Budżetowej i Finansów
• Dialogu Obywatelskiego
• Infrastruktury
• Planowania Przestrzennego
• Sportu
kontakt: rafal.nowak@rmk.krakow.pl
OKRĘG nr 5 obejmuje dzielnice:
XII – Bieżanów-Prokocim,
XIII – Podgórze
Rafał Zawiślak
Liczba głosów: 3 182
Od 2018 roku radny dzielnicy Podgórze, znacznie dłużej lokalny społecznik. Wywalczył m.in. zmianę lokalizacji parkingu P&R w Małym Płaszowie, co ocaliło przed zniszczeniem tamtejszy zieleniec. Autor zwycięskich projektów w budżecie obywatelskim, a prywatnie zapalony rolkarz. W tej kadencji jest też członkiem wybranego spośród radnych trzyosobowego Komitetu Audytu dla Gminy Miejskiej Kraków.
Rafał Zawiślak pracuje w komisjach:
• Dialogu Obywatelskiego
• Edukacji
• Infrastruktury
• Planowania Przestrzennego
• Sportu kontakt: rafal.zawislak@rmk.krakow.pl
OKRĘG nr 7
obejmuje dzielnice:
XVI – Bieńczyce, XVIII – Nowa Huta
Eliza
Dydyńska-Czesak
Liczba głosów: 1 397
Krakowianka z urodzenia, absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego. Od roku działa wspólnie ze stowarzyszeniem Kraków dla Mieszkańców. Jako radna chciałaby zadbać o bezpieczną i inkluzywną przestrzeń publiczną oraz poszanowanie architektury Nowej Huty i Bieńczyc. Eliza Dydyńska-Czesak pracuje w komisjach:
• Edukacji
• Innowacji, Metropolii i Rozwoju Gospodarczego
• Kultury i Ochrony Zabytków
• Ochrony Środowiska
• Polityki Społecznej i Senioralnej
• Promocji i Turystyki
• Skarg, Wniosków i Petycji kontakt: eliza.dydynska-czesak@rmk.krakow.pl
Błyskawiczna powódź i błyskawiczna reakcja
Czy to, co wydarzyło się w Krakowie we wtorek 4 czerwca, było powodzią błyskawiczną? Mieszkańcy wielu części naszego miasta odpowiedzieliby, że tak.
Wtym gronie z pewnością byliby sąsiedzi niesławnego przepustu pod linią kolejową przy ul. Udzieli, gdzie strażacy ułożyli zaporę z worków z piaskiem, by ochronić domy. Na os. Kabel woda zakrywała całe koła samochodów –nie w garażach, tylko na parkingu. Tradycyjnie zalany został przejazd pod wiaduktem na ul. Prądnickiej. Równie tradycyjnie ul. Poniedziałkowy Dół zamieniła się w rzekę. Od północy do godz. 11 strażacy wyjeżdżali na interwencje 108 razy, do 17:30 liczba ta urosła do 190. Dla porównania, w ubiegłym roku takich wyjazdów było średnio 37 na dobę. Najgorzej było – i to niestety nie niespodzianka – w dzielnicy XII Bieżanów-Prokocim.
Padało zawsze, również bardzo intensywnie. Fakt, że w ostatnich – latac – nawalne deszcze są częściej i większe. Jednak problemu by nie było – a przynajmniej byłby o wiele mniejszy – gdyby deszczówka miała się gdzie wchłonąć. Nie ma, bo coraz większe połacie miasta są zabetonowane. Tego się już cofnąć nie da – ale można temu zaradzić. Przykłady? Niestety nie wszędzie w naszym mieście jest kanalizacja opadowa, a tam, gdzie jest, często nie działa, bo rowy i rury są przytkane – to można naprawić. Zamiast betonowych czy brukowanych parkingów można budować zielone, przepuszczalne. Osiedlo-
we chodniki też nie muszą być z płyt, a mieć mineralną, przepuszczalną powierzchnię. Istniejąca zieleń może stać się ogrodem deszczowym. Takie rozwiązania na jednym z dużych osiedli na Prądniku Białym zastosowali naukowcy z Politechniki Krakowskiej. Efekt? Trzy razy mniej deszczówki spływa z tego obszaru. Koszt? 800 tys. zł. Niby dużo, ale dla porównania tylko jeden ze zbiorników retencyjnych w Bieżanowie kosztuje 15 mln zł. Możliwych rozwiązań jest znacznie więcej.
Do biura Krakowa dla Mieszkańców we wtorek przed południem zaczęły spływać prośby o interwencję. Jeszcze we wtorek interpelację złożył radny Łukasz Gibała. Następnego dnia klub KdM w radzie miasta złożył i wprowadził do porządku obrad projekt uchwały, obligującej prezydenta do podjęcia „wszelkich możliwych i dopuszczalnych prawem działań, polegających na jak najszybszym zdiagnozowaniu niedociągnięć i braków w zakresie ochrony przeciwpowodziowej na terenie dzielnicy XII Bieżanów-Prokocim oraz pilnym wprowadzeniu planu naprawczego”. Tego samego dnia rada miasta podjęła tę uchwałę jednogłośnie. Finalnie, wskutek złożonych poprawek, dotyczy ona nie tylko dzielnicy XII, ale całego miasta. Będziemy monitorować, jak Magistrat tę uchwałę realizuje.
Pracownia lutnicza
Marka Mieckowskiego
Skrzypce, altówki, wiolonczele i kontrabasy. Przed Markiem Mieckowskim instrumenty smyczkowe nie mają tajemnic. Rzemieślnik od ponad 20 lat należy do Związku Polskich Artystów Lutników, prowadząc przy tym
autorską pracownię lutniczą, która znajduje się na os. Centrum B9.
WNowej Hucie jest jedynym lutnikiem, w całym Krakowie jest ich zaledwie kilku. Pan Marek z muzyką związany jest od najmłodszych lat. Jej poświęcił również swoje życie zawodowe – najpierw jako muzyk, później nauczyciel. W pracowni zajmuje się budową, renowacją i naprawą wspomnianych instrumentów. Wszystkie są przez niego wykonywane ręcznie – z dbałością o najdrobniejsze szczegóły, przy zachowaniu tradycyjnych metod i starej sztuki lutniczej. Zbudował ich już kilkadziesiąt. Fachu uczył się m.in. w szkole lutniczej im. Antoniego Kenara w Zakopanem. – W trakcie jednego z pobytów w Zakopanem do szkoły przyjechał świetny krakowski lutnik – Stanisław Król. Zgadaliśmy się. Powiedział mi wtedy: „Co będziesz jeździł do tego Zakopanego tam i z powrotem. Przyjedź do mnie.” Zaśmiał się, że nauczę się u niego więcej niż tutaj. W ten sposób kilka lat spędziłem u niego w pracowni. Bywałem tam każdą wolną chwilę. Warsztat Króla mieścił się na Wielopolu.
Instrumenty – poza nielicznymi, drobnymi czynnościami – Pan Marek wykonuje w całości ręcznie. Wzoruje się przede wszystkim na instrumentach Stradivariusa oraz Gurneriego. Nie robi ich dużo, bo cały czas jest aktywny zawodowo. W skali roku to najczęściej kilka. – To żmudna praca, wymagająca dużych pokładów cierpliwości i precyzji. Jej plusem jest to, że w dużej mierze jest cicha. Mogę więc pracować całą noc, jeśli jest taka potrzeba. Jak już zrobię jakiś instrument, to proszę jego właściciela o to, żeby coś na nim zagrał. Ten moment każdorazowo jest dla mnie świętem. Otwieram szampana i celebruję chwile – mówi.
Kacper Put
To tylko fragment artykułu o Panu Marku Mieckowskim. Zachęcamy do przeczytania pełnego tekstu – i pozostałych z cyklu „O krakowskim rzemiośle” – na naszej stronie internetowej www.krakowdlamieszkancow.com w zakładce „Dobre praktyki”.
Co wolno wojewodzie...
Kampania przed wyborami samorządowymi przypomniała nam, jak Kraków wyglądał przed 1 lipca 2022 roku, kiedy w pełni zaczęła obowiązywać uchwała krajobrazowa. Radni Krakowa dla Mieszkańców chcą zapobiec takim sytuacjom w przyszłości.
Złożyli właśnie projekt uchwały, zgodnie z którym reklamy wyborcze są traktowane jak wszystkie pozostałe.
36 głosów „za”
1 lipca 2022 roku w Krakowie zaczęła w pełni obowiązywać uchwała krajobrazowa. To właśnie wtedy odkryliśmy wiele miejsc w naszym mieście, od dawna zasłoniętych billboardami. Jednym z miejsc, gdzie zmiany były najbardziej spektakularne, było rondo Matecznego. Zniknęło stamtąd – jak policzyli aktywiści – aż 47 tablic, dzięki czemu mieszkańcy po latach znów zobaczyli park Zdrojowy. Przepisy zostały uchwalone 26 lutego 2020 roku. Głosowało za nimi 36 z 39 obecnych na sali obrad radnych, nikt nie był przeciw, tylko trzy osoby wstrzymały się od głosu. Kosztem tego, że Kraków uwolnił się od reklamowego chaosu, były obostrzenia, do których musieli się dostosować przedsiębiorcy. Wiosną 2024 roku część radnych, którzy głosowali za uchwałą i politycy, którzy ją popierali, uznali, że przepisy ich nie dotyczą. W efekcie do naszego miasta wróciły nieprzepisowe billboardy, bannery wieszane dosłownie wszędzie czy wolnostojące „urządzenia reklamowe” z wizerunkami polityków. Z pomocą tym ostatnim pospieszył wiceprezydent Jerzy Muzyk.
Dwie interpretacje
Już 5 września ubiegłego roku, przed wyborami parlamentarnymi, Zarząd Dróg Miasta Krakowa opublikował komunikat dotyczący kampanii wyborczej w kontekście przepisów uchwały krajobrazowej. Wynikało z niego jasno, że materiały wyborcze podlegają wszystkim obostrzeniom. Jednak już następnego dnia swoją interpretację wydał na piśmie wicepre-
zydent Jerzy Muzyk. Oświadczył, że „niezależnie od informacji umieszczanych w Biuletynie Informacji Publicznej, w szczególności informacji umieszczonej na stronach Wydziału Architektury i Urbanistyki oraz Zarządu Dróg Miasta Krakowa (…) wszelkie nośniki na materiały wyborcze (…) nie podlegają regulacjom zapisanym w tzw. uchwale krajobrazowej”. Przed wyborami samorządowymi (w których zresztą sam startował) Muzyk powtórzył swoją interpretację. W tym miejscu warto podkreślić, że uchwała krajobrazowa nie zabrania reklamowania się politykom. Określa tylko zasady, jak można to robić – które powinny być równe dla wszystkich.
Zaśmiecone miasto
Kampania przed wyborami samorządowymi przypomniała, jak wyglądało nasze miasto przed uchwałą krajobrazową. Billboardy w nieprzepisowych miejscach, gigantyczne siatki reklamowe na budynkach, mnóstwo wolnostojących reklam, a nawet już zapomniane dykty na słupach oświetleniowych – to wszystko sprawiło, że Kraków wyglądał jak przed uchwałą krajobrazową. Jeśli nie gorzej. Po I turze wyborów facebookowy profil ŁADny Kraków, walczący z reklamowym i przestrzennym chaosem w mieście, komentował: „Bezwzględną większość w radzie miasta uzyskała KO, której kampania reklamowa była równie bezwzględna. Setki banerów, wielkie szmacidła ponownie pojawiły się na budynkach, które odzyskaliśmy dzięki uchwale.
Do tego dykty porozwieszane na słupach w pasie drogowym tuż przed ciszą wyborczą… Kiepsko to wróży estetyce Krakowa…” W tym samym facebookowym wpisie na pochwałę zasłużył Łukasz Gibała: „deklarował poszanowanie uchwały krajobrazowej i z obietnicy się wywiązał – materiały wyborcze były stosunkowo nieliczne i umieszczone na legalnych nośnikach (głównie okrąglaki).”
Nierówna walka
Ale umiar Gibały sprawił, że przed wyborami jego plakaty w mieście były niemal niewidoczne – podczas gdy Aleksander Miszalski patrzył ze swoich reklam na niemal każdym kroku. Wówczas sztab postanowił oddać decyzję, czy wieszać bannery, w ręce mieszkańców. „W ostatnich dniach wielu z Was pisze do mnie, dlaczego nigdzie w Krakowie nie wiszą moje banery. Jak wiecie, od początku kampanii wyborczej graliśmy czysto i nie wywieszaliśmy banerów wyborczych łamiących uchwałę krajobrazową. Nie robiliśmy tego, ponieważ uważamy, że to niesprawiedliwe w stosunku do przedsiębiorców, którym uchwała takie prawo zabrała. Wielu z Was argumentuje jednak, że w związku z tym, że mój kontrkandydat Aleksander Miszalski od początku się tą uchwałą nie przejmował i dosłownie zalał Kraków banerami, to my przed drugą turą powinniśmy zrobić to samo – po to, żeby wyrównać szanse i żeby w Krakowie mogło dość do prawdziwych i realnych
zmian. Ja jestem sceptyczny, ale ponieważ wiadomości jest naprawdę dużo, postanowiłem zapytać Was o zdanie w tym temacie. Co o tym myślicie?” – napisał na FB Łukasz Gibała 9 kwietnia, dwa dni po I turze. W głosowaniu wygrała opcja „wieszać banery”. Zaczęły się pojawiać w Krakowie na tydzień przed wyborami i zniknęły tuż po wyborczej niedzieli.
Nie ma zgody na „równych i równiejszych”
Z postulatem zmian w uchwale krajobrazowej, które wprost zabronią także reklam wyborczych, już podczas kampanii wyszły startujące z list KdM kandydatki: Aleksandra Owca (dziś radna miejska), Emilia Drobot i Zuzanna Piekarz. Złożenie projektu uchwały jest więc konsekwentnym działaniem radnych z klubu Kraków dla Mieszkańców. To pierwsza w tej kadencji uchwała klubu KdM. W uzasadnieniu projektu radni podkreślają, że w ich ocenie uchwała już w obecnej postaci dotyczy materiałów wyborczych. Chcą jednak doprecyzowania tej kwestii wprost w przepisach. Pozwoli to uniknąć w przyszłości korzystnej dla polityków interpretacji, która „różnicuje uprawnienia reklamodawców w Krakowie w zależności od tego, jaka jest treść reklamy”, co „rażąco godzi w zasadę równości wobec prawa”.
Adrianna Siudy
Krótka historia pewnej koalicji
Na krakowskiej lewicy działają dwie partie: Partia Razem, której najbardziej rozpoznawalną postacią jest posłanka
Daria Gosek-Popiołek, a także partia Nowa Lewica, powstała z połączenia SLD i Wiosny Roberta Biedronia. Nowa Lewica w ostatnich wyborach poparła Aleksandra Miszalskiego, dzięki czemu po jego wygranej „przypadł” jej jeden wiceprezydent.
I o to w Krakowie rozpętała się burza.
14 maja – pierwsi trzej
Zgodnie z polskim prawem prezydent Krakowa może mieć maksymalnie 4 zastępców. Pierwszych trzech – trzech mężczyzn – Aleksander Miszalski przedstawił 14 maja, dokładnie w tydzień po swoim zaprzysiężeniu. Dwie osoby z tego grona nie były zaskoczeniem – Stanisław Mazur, który wycofał się z wyborczego wyścigu już przed I turą i poparł kandydata Koalicji Obywatelskiej, a także Łukasz Sęk – „prawa ręka” Miszalskiego w partii. Niespodzianką okazał się III Zastępca – związany z Platformą Obywatelską niespełna 74-letni Stanisław Kracik, były burmistrz Niepołomic i wojewoda małopolski. Kracik ma niewątpliwie największe w tym gronie doświadczenie samorządowe i wymierne sukcesy na koncie, zwłaszcza z okresu 1990-2009, kiedy zarządzał Niepołomicami. Pytanie, jak to doświadczenie przełoży się na dzisiejsze realia i wyzwania, nieco już przecież inne niż na przełomie wieków.
Czwarta – kobieta
Ostatnią, czwartą zastępczynię Aleksander Miszalski przedstawił dwa dni później. Już wcześniej zapowiadał, że będzie to kobieta, wskazana przez Nową Lewicę. „Miszalski chciał kobietę, bo miał już dogadanych trzech facetów na wiceprezydentów i czuł, że taki chłopilon w ratuszu to będzie jednak siara” – skomentowała na łamach Krytyki Politycznej zna-
na z nieowijania w bawełnę red. Agnieszka Wiśniewska. Maria Klaman to menedżerka, edukatorka i trenerka, a w ostatnich latach kierowniczka referatu Biura ds. Współpracy Samorządowej i Repatriacji w Urzędzie Miasta Sopotu. Wcześniej współpracowała m.in. z Krytyką Polityczną, była też współorganizatorką gdańskich Manif. Sęk w tym, że po pierwsze dotąd nie miała nic wspólnego z Krakowem, przyjechała z Sopotu (co dla wielu jest zaletą, bo da świeże spojrzenie), a po drugie, istotniejsze, była zaskoczeniem dla połowy krakowskiej Nowej Lewicy. A dokładnie dla części wywodzącej się z SLD.
Spadochroniarze
Jak się okazało, kandydaturę Marii Klaman przedstawił Maciej Gdula, współprzewodniczący (ten z Wiosny) małopolskiej Nowej Lewicy. Miał działać samowolnie, bez uzgodnienia z zarządem partii, a przede wszystkim z drugim współprzewodniczącym (tym z SLD), Ryszardem Śmiałkiem. Co ciekawe, sam Gdula także nie pochodzi z Krakowa, mieszka w Warszawie. Jednak w poprzedniej kadencji jako „spadochroniarz” z krakowskiego okręgu został posłem – i tak trafił do lokalnych władz partii. W ostatnich wyborach do sejmu mimo pierwszego miejsca na liście już mu się nie powiodło – „przeskoczyła go” startująca z drugiego miejsca Daria Gosek-Popiołek (w ostatnich wyborach poparła Łukasza Gibałę). „Przeskoczyła” to zresztą za mało powiedziane. Gdula dostał 16,3 tys. głosów, a Gosek-Popiołek ponad dwukrotnie więcej – 39 tysięcy. Na oświadczenie Nowej Lewicy po nominacji Klaman nie trzeba było długo czekać.
Większość na włosku
„Zniewaga i potwarz”
„Uważamy za ogromną zniewagę i potwarz dla mieszkańców Krakowa, którzy tak licznie oddali głosy, żeby osoba z Sopotu, nie mająca żadnych związków z Krakowem, zostawała wiceprezydentem miasta Krakowa” – mówił na zwołanym jeszcze tego samego dnia spotkaniu z dziennikarzami Ryszard Śmiałek. Również tego samego dnia, tylko wieczorem, zebrała się krakowska rada Nowej Lewicy i podjęła uchwałę o wycofaniu poparcia dla koalicji z klubem Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta. Jak to się ma do arytmetyki w tejże radzie?
Po wyborach do rady miasta Koalicja Obywatelska odtrąbiła wielki sukces. W liczącej 43 osób radzie zdobyła bezwzględną większość – 24 z 43 mandatów. To, razem z własnym prezydentem, pozwala na zrobienie praktycznie wszystkiego, co przyjdzie do głowy. Jest jednak jeden szkopuł – z tych 24 radnych trójka jest z Nowej Lewicy i założyli oni własny klub w radzie. Bez nich bezwzględnej większości już nie ma. Jak będą głosować? Czy za każdym razem Aleksander Miszalski będzie musiał się prosić o ich głosy? A może radnym Koalicji Obywatelskiej uda się klub Nowej Lewicy rozbić, przejmując jedno czy dwoje radnych? Czas pokaże. Z całą pewnością jednak nic nie wskazuje na trwałą koalicję. Ta trwała rekordowo krótko i już się skończyła.
Renata
Ropska
Krzyżówka
Hasło krzyżówki tworzą
litery na niebieskich polach czytane kolejno, w poziomie.
Autorem krzyżówki
jest Pan Edward Pięta, któremu – jak zwykle – serdecznie dziękujemy za tak bezcenny wkład w ten numer naszego dwumiesięcznika!
15
POZIOMO
1. najsłynniejszy rosyjski samozwaniec
6. „Dama z gronostajem” w Krakowie
10. miasto w Belgii, w którym Niemcy użyli po raz pierwszy gazu musztardowego
Stowarzyszenie Kraków dla Mieszkańców al. Kijowska 22, 30-079 Kraków zapraszamy w dni robocze od 9.00 do 17.00
7. dla lekarza i weterynarza
8. więcej niż bukiet
9. na kolanie i dobermanie
13. wie, że nic nie wie
15. tatarska z Odry
18. nie wie, że nic nie wie
19. odlatuje bez skrzydeł
21. z origami i Yamahami
22. w proszku na niemowlaku
23. dziobie rywala
24. najmniejszy ssak polski
25. świąteczny chleb żydowski
28. koń europejski
29. technika skoku wzwyż
31. grany wygranym
Wydawca: Stowarzyszenie Kraków dla Mieszkańców
Redakcja: al. Kijowska 22, 30-079 Kraków
Redaktor naczelna: Renata Ropska
Projekt kwartalnika, skład i ilustracje: www.stereoplan.pl
Druk: Agata Pindel-Witek AW biuro@krakowdlamieszkancow.com, tel. +48 516 381 647
Nie chcesz przegapić kolejnych numerów naszego dwumiesięcznika? Wypełnij formularz na stronie www.krakowdlamieszkancow.com/prenumerata - dostaniesz je od nas w wersji elektronicznej.
Ten dwumiesięcznik został wydrukowany na ekologicznym i certyfikowanym papierze. Drewno wykorzystane do jego produkcji pochodzi z lasów zarządzanych w sposób zrównoważony.