Słowo od Redakcji Artykuł Prawo w literaturze: „Hamlet” Williama Shakespeare’a W rzeczy samej, nic nie jest złem ani dobrem samo przez się, tylko myśl nasza czyni to i owo takim. (akt II, scena 2, tłum. J. Paszkowski, Warszawa 1965)
Powyższa wypowiedź Hamleta uświadamia nam, że nie jest możliwa obserwacja świata z punktu widzenia neutralnego obserwatora i próba dotarcia do autorytatywnej interpretacji rzeczywistości, gdyż tak naprawdę sposób postrzegania tej rzeczywistości wynika z projekcji naszych myśli, uczuć i doświadczenia. Wydaje się, że prawnicy znajdują się w bardziej komfortowej sytuacji, jako że na etapie stosowania prawa odpowiednie instytucje mogą wydawać decyzje w zakresie interpretacji prawa, uznawane za wiążące dla stron postępowania. W naszej świadomości utrwaliła się romantyczna wizja Szekspirowskiego Hamleta jako bohatera o dużej wrażliwości, przeżywającego rozterki, niezdolnego do podjęcia czynu. Tragiczna historia duńskiego księcia ma jednak wymiar ponadczasowy i tak naprawdę może być odczytywana na różnych poziomach interpretacyjnych. Opisując dzieje Hamleta Shakespeare poruszył wybrane problemy prawne dotyczące dziedziczenia, własności oraz przestępstw i kar. Jednym z bardziej sugestywnych obrazów przedstawionych w „Hamlecie” jest słynna scena na cmentarzu, gdy tytułowy bohater rozprawia z Horacjem na temat przemijalności ludzkiego życia. Obaj przyjaciele obserwują grabarza kopiącego grób dla Ofelii, który wyrzuca na brzeg wykopu ludzkie czaszki. W pewnej chwili uwaga Hamleta skupia się na jednej z nich: Czy nie mogła to być czaszka adwokata? Gdzież teraz jego sztuczki i kruczki, jego racje i oracje? Czemu znosi potulnie, że go tępy cham tłucze po łbie brudną łopatą, i nie pozwie go przed sąd za napaść? Hm! A może był to w swoim czasie wielki spekulant dobrami ziemskimi, tkwiący po uszy w transakcjach, hipotekach, wekslach, aktach i kontraktach? To ma więc być jego ostatni akt – akt zgonu? (akt V, scena 1, tłum. S. Barańczak, Kraków 1997)
W wyniku intrygi Klaudiusza, który po zabójstwie ojca Hamleta bezprawnie przejął jego tron i dziedzictwo, główny bohater mógł mieć obawy, że należny mu majątek rodowy zostanie utracony na zawsze. Ironią jest to, że ziemia, w której miał 27
kiedyś spocząć Hamlet, będzie jedyną rzeczą, jaką kiedykolwiek obejmie w legalne posiadanie. Cmentarz staje się symbolicznie miejscem rozmowy na temat własności ziemi, do której prawo posiadania „nabywa” po śmierci każdy zmarły. Problematyka dziedziczenia stanowi jedną z głównych kwestii prawnych, które zostały opisane w sztuce Shakespeare’a. W zacytowanej powyżej wypowiedzi Hamleta są wskazane różne instytucje prawne (ang. statutes, recognizances, fines, double vouchers, recoveries), dawniej wykorzystywane w celu podważenia prawa legalnych spadkobierców do nieruchomości wchodzącej w skład masy spadkowej. Hamlet wyraźnie nawiązuje do ówczesnej praktyki prawniczej, w której często korzystano z różnych zawiłości interpretacji prawa, w celu udowodnienia własnych racji. Podstępne przejęcie przez Klaudiusza duńskiej korony i poślubienie Gertrudy, wdowy po zamordowanym królu Danii i matki Hamleta, spowodowało, że syn zmarłego nie mógł pogodzić się z tym, iż Klaudiusz objął kontrolę nad całym spadkiem. Zgodnie z ówczesnym prawem, w przypadku śmierci ojca Hamlet miał prawo do 2/3 majątku, zaś wdowa po mężu – do 1/3 majątku. W czasach życia Shakespeare’a wdowa miała bowiem zagwarantowane dożywotnio prawo do udziału w 1/3 majątku zmarłego męża, jako tzw. oprawę (dower). Biorąc pod uwagę okoliczności opisane w „Hamlecie” należałoby przyjąć, że Gertruda powinna była otrzymać w ciągu czterdziestu dni po śmierci męża 1/3 majątku tytułem oprawy, zaś Hamlet jako najstarszy syn zmarłego powinien dziedziczyć 2/3 majątku. Po zgonie ojca Hamleta Klaudiusz szybko ożenił się z Gertrudą, dzięki czemu nie tylko zapewnił sobie wyłączne prawo do tronu, ale również pozbawił syna zmarłego prawa do ojcowizny. Angielski dramaturg odwołuje się ponadto do kwestii odpowiedzialności karnej jednostki. Hamlet zmienia swoje zachowanie pod wpływem wizji ducha zmarłego ojca, udaje osobę szaloną. Zakłócenie czynności psychicznych mogłoby być powołane przez jego obrońcę jako okoliczność mającą wpływ na ocenę prawnokarną popełnionych czynów. Tytułowy bohater ma zamiar zabić swojego wuja, Klaudiusza, który nielegalnie przejął władzę w państwie duńskim, jednak nie może zdecydować się na dokonanie tego czynu, obawia się o konsekwencje: Gdański Kwartalnik Adwokacki nr 60/2022