
Wydawca: Pomorska Izba Adwokacka w Gdańsku ul. Chlebnicka 48/51, 80-830 Gdańsk e-mail: ora@adwokatura.gdansk.pl
Skład i druk: PRO POLIGRAFIA – zajder.pl
Zdjęcie na okładce: freepik.com
Wydawca: Pomorska Izba Adwokacka w Gdańsku ul. Chlebnicka 48/51, 80-830 Gdańsk e-mail: ora@adwokatura.gdansk.pl
Skład i druk: PRO POLIGRAFIA – zajder.pl
Zdjęcie na okładce: freepik.com
Szanowne Koleżanki, Szanowni Koledzy,
Przed Wami kolejny numer „Gdańskiego Kwartalnika Adwokackiego”.
Niniejsze wydanie Kwartalnika jest wydaniem przedświątecznym i przedwyborczym zarazem.
Tradycyjnie znajdziecie w nim Państwo, na początku, tekst pt. „Okiem Dziekana”.
Oprócz Członkiń i Członków naszej Izby zaprosiłam do opublikowania artykułów w naszym magazynie również osoby reprezentujące inne, aniżeli prawnicza, dziedziny aktywności. Tym razem na łamach Kwartalnika gościnnie publikują dwie niezwykłe kobiety, bardzo zaangażowane w działanie na różnych płaszczyznach zawodowo-społecznych: pani Jolanta Szydłowska – prezeska Zarządu Forum Pracodawców Północy oraz Katarzyna Kałduńskazałożycielka i prezeska Fundacji Dom Hospicyjny w Pruszczu Gdańskim. Jestem pewna, że teksty obrazujące aktywność obu pań będą dla wielu ogromną inspiracją.
Bardzo też polecam artykuł pana mecenasa Andrzeja Koziołkiewicza, który dotyczy istotnych z punktu widzenia naszej praktyki zagadnień prawnych, stanowiąc wsparcie (szczególnie) dla osób zajmujących się prawem rodzinnym. To już 12. część cyklu artykułów pana adwokata Koziołkiewicza nt. sądowego podziału majątku wspólnego!
Nie zawiedli też felietoniści. Dziękuję Pani mecenas Dagnie Maciejewskiej („Niebo nad Palestrą”) oraz Panom mecenasom Markowi Karczmarzykowi („Marek wśród obrazów”) i Karolowi Gregorczukowi („Adwokackie portrety”) za systematyczne publikowanie w Kwartalniku.
Zapraszam ponadto do lektury sprawozdania przygotowanego przez adwokat Małgorzatę Głódkowską oraz wywiadu przeprowadzonego przez adwokat Alex Kowalską.
Osobiście zaś przygotowałam dla Państwa kolejne zestawienie (przegląd) uchwał, które zostały wy-
dane w Sądzie Najwyższym na przestrzeni ostatnich miesięcy.
Tradycyjnie w magazynie znajdziecie też Państwo rysunki pana sędziego Arkadiusza Krupy („Ślepe Oko Temidy”), które nawiązują do poruszanych w magazynie tematów. Dziękujemy Panu Sędziemu za tę dawkę humoru!
Serdecznie dziękuję Wszystkim Autorkom i Autorom niniejszego wydania za owocną współpracę :)
Teksty do kolejnego numeru „Gdańskiego Kwartalnika Adwokackiego” proszę przesyłać do 20 maja 2025 roku, wraz ze swoim zdjęciem. Całość proszę aby kierować na e-maila: – a.kapała-sokalska@aks-adwokat.pl lub – kwartalnik@adwokatura.gdansk.pl.
Kończąc, życzę nam wszystkim pięknej, słonecznej wiosny, udanego okresu świątecznego związanego ze Świętami Wielkanocnymi, a także trafnych wyborów!
Przypominam, że Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze Pomorskiej Izby Adwokackiej, podczas którego odbędą się wybory do organów naszej Izby jest wyznaczone na 10 maja 2025 r. (forma hybrydowa).
Adw. Agnieszka Kapała-Sokalska Redaktorka Naczelna
Szanowni Koleżanki i Koledzy,
Za nami miesiące zimowe, które – choć wymagające – były czasem intensywnej pracy i ważnych inicjatyw podejmowanych w ramach naszej Izby. Wraz z marcowym wydaniem Gdańskiego Kwartalnika Adwokackiego witamy pierwsze powiewy wiosny, która niesie ze sobą nie tylko nową energię, lecz także nadzieję na dalszy rozwój i kolejne wyzwania. Z przyjemnością przedstawiam sprawozdanie z działalności za ostatni kwartał, podsumowujące naszą wspólną pracę na rzecz samorządu adwokackiego i środowiska prawniczego.
Z radością i dumą rozpoczynam to sprawozdanie od gratulacji dla naszego izbowego Kolegi, apl. adw. Marka Ramczykowskiego, który odniósł spektakularny sukces w Finale Konkursu Krasomówczego im. adwokata Stanisława Mikke. W rywalizacji, w której mierzyli się najlepsi mówcy z Izb Adwokackich w całej Polsce, nasz Reprezentant okazał się bezkonkurencyjny, zdobywając pierwsze miejsce. To ogromny sukces, który potwierdza wysoki poziom przygotowania merytorycznego i retorycznego naszych aplikantów.
Końcówka roku była okresem bogatym w wydarzenia o charakterze edukacyjnym. Jednym z tego rodzaju przedsięwzięć była 10. edycja „Pomorskiego Tygodnia Edukacji Prawnej”, która odbyła się w dniach 25–29 listopada. Wydarzenie, organizowane przez Sąd Okręgowy w Gdańsku we współpracy z Kuratorium Oświaty w Gdańsku oraz pomorskimi środowiskami prawniczymi, od lat pełni istotną funkcję w promowaniu wiedzy prawniczej i wzmacnianiu zaufania do instytucji wymiaru sprawiedliwości. Pomorską Izbę Adwokacką reprezentowali Członkinie i Członkowie Komisji Edukacji Prawnej przy Okręgowej Radzie Adwokackiej. Wydarzenie cieszyło się ogromnym zainteresowaniem, o czym świadczy chociażby fakt, że największa w gdańskim Sądzie Okręgowym sala pękała w szwach. Serdecznie dziękujemy p. SSO Magdalenie El-Hagin za zaproszenie do udziału w tym projekcie i gratulujemy wspaniałego wydarzenia. Jako Izba Adwokacka z dumą uczestniczyliśmy w tym cyklu wydarzeń, angażując się w spotkania, wykłady i warsztaty skierowane zarówno do młodzieży, jak i dorosłych. Wierzymy, że edukacja prawna jest fundamentem świadomego społeczeństwa obywatelskiego i kluczowym elementem budowania praworządności.
W okresie od października do grudnia 2024 roku Członkowie Pomorskiej Izby Adwokackiej brali
udział w ogólnopolskiej akcji edukacyjnej pn. ,,Adwokaci Rozjaśniają Prawo”. W jej ramach adwokaci i aplikanci prowadzili zajęcia z prawa dla uczniów szkół podstawowych i liceów. To już trzecia odsłona akcji edukacji prawnej, którą w 2022 roku zainicjowała Komisja Edukacji Prawnej przy Naczelnej Radzie Adwokackiej. Tym razem pomagaliśmy młodzieży lepiej zrozumieć ich prawa i obowiązki, a tematem akcji byli ,,Małoletni wobec prawa – czy prawo dotyczy tylko dorosłych?”. Lekcje odbywały się w oparciu o prezentację multimedialną i materiały edukacyjne przygotowane przez adw. Małgorzatę Głódkowską, która wraz z adw. Marią Janik z Izby Adwokackiej w Łodzi pełniła funkcję koordynatorki akcji na szczeblu ogólnopolskim. Na obszarze działania Pomorskiej Izby Adwokackiej w zajęciach uczestniczyło ponad 4000 Uczennic i Uczniów z 52 placówek oświatowych z Trójmiasta i okolic. Ten piękny wynik zawdzięczamy naszym Koleżankom i Kolegom zaangażowanym w akcję, którym serdecznie dziękuję i gratuluję.
W dniu 11 grudnia odwiedziliśmy WSAiB w Gdyni, aby zachęcić studentów prawa do wyboru aplikacji adwokackiej jako najlepszej ścieżki do wykonywania zawodu adwokata. Spotkanie odbyło się w ramach ogólnopolskiej akcji Naczelnej Rady Adwokackiej ,,Adwokat na Uczelni”. Podczas spotkania omówiliśmy istotne zagadnienia związane z aplikacją adwokacką, specyfiką i wyzwaniami związanymi z wykonywaniem zawodu adwokata, a także rolą samorządu adwokackiego.
W sobotę, 7 grudnia 2024 roku, w murach Sądu Okręgowego w Gdańsku odbyło się wyjątkowe wydarzenie – inscenizacja procesu karnego z tzw. “afery mięsnej”, zorganizowana przez Komisję Historyczną przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Gdańsku. Symboliczny wymiar temu wydarzeniu nadało miejsce inscenizacji – sala 101, w której ostatni raz zapadł wyrok śmierci w głośnej sprawie „Skorpiona”. Tym razem Uczestnicy mieli okazję przenieść się w czasie do lat 60. XX wieku i doświadczyć rekonstrukcji kluczowych momentów procesu „afery mięsnej” – jednej z najbardziej kontrowersyjnych spraw okresu PRL, w której wymierzono surowe kary, w tym także karę śmierci, która była symbolem ówczesnej polityki karnej i jej instrumentalnego wykorzystania. Po inscenizacji niezwykle interesującą prelekcję wygłosił adw. dr Tomasz Snarski, który przybliżył uczestnikom filozoficznoprawne aspekty kary śmierci, otwierając tym samym pole do refleksji i debaty. Wielkie brawa należą się Organizatorom
adw. Jakubowi Żakowi oraz adw. Annie Woźny oraz Aktorom za profesjonalizm i dbałość o szczegóły. Rolę Uczestników procesu odgrywali adw. Mateusz Stefaniak oraz aplikanci naszej Izby Kacper Jędrzejczak, Joanna Lewicka-Majko, Bartłomiej Bednarski, Patrycja Wójcik, Patryk Syngierski, Agata Sienkiewicz, Barbara Wirska, Dominika Fedorenko, Dominika Naykowska, Julia Gibus oraz Patrycja Karolina Paździsz.
W dniu 15 grudnia 2024 roku w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku odbyła się Konferencja „Prawnicy Solidarności – Prawnicy Przyszłości” zorganizowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Jednym z najbardziej podniosłych momentów wydarzenia było uhonorowanie adwokat Romany Orlikowskiej-Wrońskiej, adwokat Anny Boguckiej-Skowrońskiej oraz adwokata Jacka Taylora Odznaką Honorową za Zasługi dla Wymiaru Sprawiedliwości. Wyróżnienia te, przyznane za działalność społeczną oraz niestrudzoną walkę o sprawiedliwość w najtrudniejszych czasach, kiedy adwokaci z odwagą bronili oskarżonych w procesach politycznych, zostały wręczone osobiście przez Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara. W dalszej części Konferencji pochyliliśmy się nad tematem ewolucji środowiska prawniczego na Wybrzeżu oraz wyzwaniami stojącymi przed prawnikami w zmieniającym się świecie. Część historyczną przybliżyli adwokat Jacek Taylor oraz adwokat Andrzej Zwara, którzy w swoich wystąpieniach nakreślili dzieje adwokatów działających na Wybrzeżu w latach 1945–2024, ukazując ich wyzwania, osiągnięcia oraz nieoceniony wkład w obronę praworządności na przestrzeni dekad. W trakcie panelu „Quo vadis, communitas legalis?” Pomorską Adwokaturę reprezentowała adwokat Sylwia Grzybowska, Wicedziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Gdańsku, a tematem dyskusji były wyzwania współczesnej Adwokatury, w tym cyfryzacja usług prawnych oraz rola etyki zawodowej w zmieniającym się świecie prawa. Nowy rok rozpoczęliśmy tradycyjnie od Uroczystego ślubowania nowego rocznika Aplikantów Adwokackich Pomorskiej Izby Adwokackiej. Miałem przyjemność i zaszczyt osobiście odebrać od zgromadzonych rotę ślubowania. W imieniu Okręgowej Rady Adwokackiej w Gdańsku nowych Członków samorządu adwokackiego powitali również Wicedziekan adw. Sylwia Grzybowska oraz Wicedziekan adw. Marcin Derlacz, Kierownik Szkolenia Aplikantów adw. dr Maciej Fingas, Przewodnicząca Komisji Edukacji Prawnej adw. Małgorzata Głódkowska
oraz – w imieniu Samorządu Aplikantów Adwokackich – Przewodniczący apl. adw. Patryk Regliński. Nowym Koleżankom i Kolegom jeszcze raz składam najserdeczniejsze gratulacje i życzę powodzenia w życiu zawodowym! Witamy w Adwokaturze! W styczniu w ramach działalności Komisji ds. Współpracy Zagranicznej i Praw Człowieka rozpoczęliśmy nową inicjatywę edukacyjną – kurs języka włoskiego, skierowany do adwokatów i aplikantów adwokackich. To doskonała okazja do rozwijania umiejętności językowych, które mogą okazać się niezwykle przydatne w kontaktach zawodowych, współpracy międzynarodowej oraz przy okazji wyjazdów służbowych i prywatnych. W lutym wystartowała też kolejna edycja kursu języka angielskiego prawniczego LEGAL ENGLISH. Z przyjemnością odnotowujemy, że kursy cieszą się dużym zainteresowaniem, co pokazuje, że Członkowie naszej Izby chętnie rozwijają swoje kompetencje językowe i doceniają wartość edukacji w szerszym, międzynarodowym kontekście.
Minione miesiące były czasem intensywnej pracy, licznych inicjatyw edukacyjnych i sukcesów Członków naszej Izby. Z dumą patrzę na osiągnięcia naszych Koleżanek i Kolegów oraz na rosnące zaangażowanie w życie samorządowe. Jednak jeszcze wiele przed nami. W maju czeka nas Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze, które będzie okazją do podsumowania naszej działalności, a także do podjęcia ważnych decyzji dotyczących przyszłości Pomorskiej Izby Adwokackiej. Liczę na szeroki udział Członków naszej społeczności oraz konstruktywną debatę nad kierunkiem, w jakim powinniśmy podążać.
Dziękuję wszystkim, którzy swoją pracą, pasją i zaangażowaniem przyczyniają się do rozwoju naszej Izby. Przed nami kolejne wyzwania, ale jestem przekonany, że dzięki wspólnemu wysiłkowi będziemy mogli dalej umacniać pozycję Adwokatury i budować silny, zintegrowany samorząd.
Adw. Bartosz Golejewski Dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Gdańsku
Sądowy podział majątku wspólnego –wybrane zagadnienia praktyczne
Część dwunasta
LIV. Nierozpoznanie istoty sprawy w sądowych sprawach o podział majątku wspólnego
Odpowiednie zastosowanie w postępowaniu nieprocesowym pojęcia nierozpoznania istoty sprawy musi odbywać się z uwzględnieniem specyfiki danej kategorii sprawy podlegającej rozpoznaniu w tym trybie postępowania1
W sądowych sprawach o podział majątku wspólnego jest to szczególnie istotne, jeśli uwzględnimy specyfikę tegoż postępowania, w tym szeroki zakres obowiązków sądu sprawę tę rozpoznającego. Omawiałem to szczegółowo w poprzednich częściach tego opracowania.
W orzecznictwie przyjmuje się, że orzeczenia wydawane w sprawach działowych, a do jakich należą także sprawy o podział majątku wspólnego, muszą dotyczyć całości przedmiotu działu i rozstrzygać o wszystkich zgłoszonych wzajemnych roszczeniach małżonków, w tym: o spłacie wartości udziału na rzecz małżonka, któremu rzeczy nie przyznano, o ewentualnych nakładach oraz o ewentualnych dopłatach wyrównujących udział. Wszystkie te rozstrzygnięcia w sprawie sądowej o podział majątku wspólnego są ze sobą ściśle powiązane i wzajemnie uwarunkowane. Stanowią one integralną całość i są wzajemnie zależne. Zasadą jest, że o podziale i wszystkich kwestiach ubocznych, podlegających rozstrzygnięciu w tym postępowaniu sąd orzeka w postanowieniu kończącym postępowanie w sprawie. Postanowienie końcowe musi zawierać zatem całkowite rozstrzygnięcie wszystkich kwestii odnoszących się do dzielonych składników majątku wspólnego, a zatem musi zawierać nie tylko rozstrzygnięcie o przyznaniu konkretnego składnika majątkowego jednemu z małżonków, ale i definitywne rozliczenia między małżonkami z tego tytułu. Brak jest możliwości wydania w postępowaniu o podział majątku wspólnego i zniesieniu współwłasności postanowienia częściowego rozstrzygającego
1 Por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 5 grudnia 2012 r.,I CZ 168/12, OSNC 2013/5/68, z dnia 21 sierpnia 2013 r., II CZ 26/13, niepubl., oraz z dnia 13 lutego 2014 r., V CZ 3/14, niepubl.
o podziale nieruchomości w naturze, bez wyrównania wartości udziałów spłatami lub dopłatami.2
Przypomnieć należy, że skład i wartość majątku wspólnego podlegającego podziałowi ustala z urzędu Sąd, na zasadzie art. 46 krio oraz 567 § 3 k.p.c. w zw. z art. 684 k.p.c.
Zgodnie z art. 567 § 3 k.p.c. do postępowania o podział majątku wspólnego po ustaniu wspólności majątkowej między małżonkami stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące postępowania w przedmiocie działu spadku, a zatem między innymi również art. 684 k.p.c.
Dostrzec należy, iż to, że współwłasność w częściach ułamkowych powstała po ustaniu współwłasności łącznej, jest współwłasnością o charakterze zbliżonym do współwłasności majątku spadkowego w rozumieniu art. 1035 k.c., do którego również przepisy o współwłasności stosuje się tylko odpowiednio.
Oznacza to, że w postępowaniu o podział wspólnego majątku między byłymi małżonkami (art. 567 § 3 w związku z art. 684 k.p.c.), sąd z urzędu rozstrzyga między innymi, co do składu i wartości majątku będącego przedmiotem podziału. Zasadą jest, że podział majątku wspólnego obejmuje składniki należące do tego majątku w dacie ustania wspólności oraz istniejące w chwili dokonywania podziału. Tym samym całość stosunków majątkowych podlega rozliczeniu według stanu na dzień ustania wspólności ustawowej, a podziałowi podlega tylko stan czynny masy majątkowej w chwili dokonywania podziału.
Zasada ta odnosi się do wszystkich składników majątku wspólnego podlegającej podziałowi. W postępowaniu o podział majątku wspólnego obowiązek ustalenia z urzędu skład i wartość majątku wspólnego ciąży nie tylko na sądzie I instancji, lecz także i na sądzie odwoławczym, który w granicach zaskarżenia powinien – niezależnie od zarzutów apelacji – skontrolować prawidłowość postanowienia sądu pierwszej instancji w zakresie ustalonego przez niego składu i wartości majątku wspólnego stanowiącego przedmiot podziału.
2 Por. postanowienie SN z dnia 17 kwietnia 2013 r. V CZ 62/12, baza Legalis, postanowienie SN z 17 czerwca 2015 r. I CZ 53/15, baza Legalis i powołane tam orzecznictwo.
Sądy obu instancji, orzekając w tym przedmiocie, czynią to jednakże wyłącznie w granicach zakreślonych przez uczestników, a zatem tylko co do składników majątkowych wskazanych przez byłych małżonków jako wchodzących w skład ich majątku dorobkowego. Regulacja art. 684 k.p.c. ma jedynie to znaczenie, że sąd w dążeniu do zakończenia podziału majątku w jednym postępowaniu, winien zwrócić uwagę b. małżonków na potrzebę wskazania całego majątku podlegającego podziałowi oraz że nie jest on związany wnioskami małżonków, jeżeli z ich oświadczeń ich wynika, że istnieje inny jeszcze składnik majątku wspólnego wymagający podziału. Przepis ten nie daje natomiast sądowi uprawnień do prowadzenia z urzędu dochodzeń, czy istnieje inny wspólny składnik majątku wspólnego3
Przedmiotem postępowania w sprawie o podział majątku wspólnego mogą być tylko takie składniki majątkowe, które będąc objętymi wspólnością majątkową małżeńską, istniały w dacie jej ustania i które istnieją nadal w chwili dokonywania podziału, albowiem – z uwagi na art. 316 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. – decydujące znaczenie dla rozstrzygnięcia mają okoliczności istniejące w dacie zamknięcia rozprawy4 .
Przy dokonywaniu podziału majątku wspólnego nie uwzględnia się zaś tych składników majątkowych, które w czasie trwania wspólności ustawowej lub po jej ustaniu zostały zużyte zgodnie z prawem (art. 36-40 i art. 42 k.r.o.), natomiast uwzględnia się, ale tylko w ramach rozliczeń, składniki majątkowe, które zostały bezprawnie zbyte, zniszczone zużyte lub roztrwonione przez jedno z małżonków. Innymi słowy, gdy jeden z małżonków celowo wyzbywa się przedmiotów należących do majątku wspólnego przed ustaniem wspólności, przedmioty te lub ich równowartość podlegają rozliczeniu przy podziale5 . W takiej sytuacji, w ramach rozliczeń między stronami sąd uwzględnia rachunkowo taki składnik majątkowy, a jego wartość podlega zaliczeniu na poczet udziału przypadającego małżonkowi. który takiego samowolnego działania się dopuścił6 .
3 Por. postanowienie SN z dnia 18 stycznia 1968 r., III CR 97/67, OSNCP 1968 nr 10, poz. 169.
4 Por. postanowienie SN z dnia 26 czerwca 2013 r., II CSK 583/12, Legalis nr 759437.
5 Tak postanowienie SN z dnia 20 stycznia 1974 r., III CRN 384/73, Legalis nr 17689.
6 Tak SN w postanowieniu z dnia 19 czerwca 2009 r., V CSK 485/08, LEX nr 537040.
Podobnie rzecz się ma w przypadku, gdy po ustaniu wspólności majątkowej małżeńskiej jeden z małżonków, bez zgody współmałżonka, dokonuje zbycia przedmiotu należącego do majątku wspólnego. W takiej sytuacji sąd dokonuje podziału majątku wspólnego, tak jakby rozporządzenia tego nie było, ustalając stan zbytego przedmiotu z chwili ustania wspólności ustawowej, a jego wartość rynkową z chwili orzekania, i zaliczając kwotę odpowiadającą wartości rynkowej tego przedmiotu na udział małżonka, który go zbył.7
W judykaturze wyrażony został pogląd, że gdy jeden z małżonków zlikwidował konta bankowe, na których znajdowały się znaczne środki pieniężne stanowiące przedmiot majątku wspólnego, to obowiązkiem sądu jest ustalenie i ocena, czy ich wydatkowanie, bez zgody drugiego małżonka, nastąpiło na potrzeby rodziny lub uzasadnione potrzeby zbywcy, czy też nastąpiło ze szkodą dla drugiego małżonka.
W wypadku wyzbycia się tych środków nieuzasadnionego, drugiemu małżonkowi należy się odszkodowanie w wysokości połowy wartości wydatkowanych w sposób nieuzasadniony środków, traktowane jest to analogicznie tak jak roszczenie z tytułu zwrotu wydatków z majątku wspólnego na majątek osobisty jednego z małżonków8 .
W sprawie o podział majątku wspólnego sąd obowiązany jest też z urzędu ustalić, czy i jakie wydatki i nakłady poczynione zostały z majątku wspólnego na majątek osobisty i jaka jest ich wartość oraz obowiązany jest orzec o ich zwrocie9 .
Mając na uwadze treść art. 45 § 3 k.r.o. zasadę tę należy odnieść również do zaspokojenia długu jednego z małżonków z majątku wspólnego.
Jak zostało wyżej przypomniane sąd z urzędu ustala skład i wartości majątku wspólnego byłych małżonków10.
Zasadą wynikającą z art. 1038 § 1 kc w zw. z art. 46 k.r.o. jest to, że sądowy podział majątku wspólnego powinien obejmować całość majątku, a jedynie z ważnych powodów może być ograniczony do części majątku.
Przypomnienie tych podstawowych zasad sądowego podziału majątku wspólnego oraz opracowa-
7 Por. postanowienie SN z dnia 26 września 2007 r., IV CSK 139/07, Legalis nr 171996.
8 Postanowienie SN z 19.06.2009 r., V CSK 485/08.
9 Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 21 lutego 2008 r., III CZP 148/07, oraz postanowienie z dnia 16 października 1997 r., II CKN 395/97.
10 Zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 października 2002 r., V CZ 129/02, Legalis nr 59656.
nie, zamieszczone w Nr Kwartalnika Adwokackiego pozwolą Sz. Państwu Czytelnikom na prostsze przeanalizowanie przywołanych niżej kilkunastu przekładów orzeczeń okręgowych sądów odwoławczych, w których odwołały się one do instytucji nierozpoznania istoty sprawy w sądowych sprawach o podział majątku wspólnego.
Dla wprowadzenia w praktykę odwoławczych Sądów Okręgowych przywołuję niżej kilkanaście orzeczeń sądowych:
1) Postanowienie Sądu Okręgowego w Łodzi z 3 sierpnia 2016 r., III Ca 488/16.
Sąd Okręgowy uznał, że brak ustaleń i oceny w kwestii zużycia lub roztrwonione przez jednego z małżonków składniki majątku, w tym zlikwidowania przez uczestnika postępowania konta bankowego, na których znajdowały się znaczne środki pieniężne stanowiące przedmiot majątku wspólnego, i niewyjaśnienie przez sąd na co uczestnik postępowania podjęte środki zużył, uprawniał Sąd Okręgowy do stwierdzenia nierozpoznania istoty sprawy o podział majątku wspólnego.
Obowiązkiem sądu I instancji było ustalenie i ocena, czy wydatkowanie tych środków, bez zgody drugiego małżonka, nastąpiło na potrzeby rodziny lub uzasadnione potrzeby zbywcy, czy też nastąpiło ze szkodą dla drugiego małżonka.
Skoro w postępowaniu o podział majątku, Sąd ma obowiązek podejmowania działań umożliwiających mu prawidłowe ustalenie składu i wartości majątku ulegającego podziałowi, to zaniechanie zbadania tych faktów, wskazuje na to, że Sąd Rejonowy nie orzekł o całości stosunków majątkowych stron na dzień ustania wspólności majątkowej.
2) Postanowienie Sądu Okręgowego w Łodzi z 2 czerwca 2017 r., III Ca 186/17. Przez pojęcie „nierozpoznania istoty sprawy” należy rozumieć nierozstrzygnięcie żądań stron, czyli niezałatwienie przedmiotu sporu. O sytuacji takiej można mówić, jeżeli sąd nie wniknął w całokształt okoliczności sprawy, z którym to właśnie działaniem mamy do czynienia w niniejszej sprawie, Sąd nie rozpoznał w istocie wniosku uczestnika postępowania o ustalenie nierównych udziałów stron w majątku wspólnym pod względem merytorycznym, oparł się jedynie na niesprostaniu przez niego ciężarowi dowodu, zamykając mu jednocześnie drogę do zadośćuczynienia temu obowiązkowi.
W konsekwencji powyższe działania Sądu Rejonowego ocenił Sąd Okręgowy jako nierozpoznanie istoty sprawy, skutkujące koniecznością przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości w zakresie wniosku uczestnika o ustalenie nierównych udziałów stron w majątku wspólnym.
Orzeczenie to dotyczyło zaskarżonego apelacją postanowienia wstępnego.
Dodał tu Sąd Okręgowy, że zgodnie z art. 386 § 2 i § 4 k.p.c. w zw. z art. 518 k.p.c., uchylenie postanowienia co do istoty sprawy i postanowienia wstępnego w postępowaniu nieprocesowym, połączone z przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji, może nastąpić także w razie nierozpoznania istoty sprawy przez sąd pierwszej instancji.
3) Postanowienie Sądu Okręgowego w Łodzi z 25 sierpnia 2020 r., III Ca 1485/19 – naruszenie zasady „Trzy w jednym”.11 Nierozpoznanie istoty sprawy ma miejsce także i wówczas, gdy w sprawie sądowej o dział spadku, który obejmuje udział (udziały) zmarłego małżonka, sąd działowy wydaje postanowienie działowe, gdy nie był dokonany podział majątku wspólnego zmarłego małżonką.
Podstawowym obowiązkiem Sądu w zakresie ustaleń faktycznych, mającym zasadniczy wpływ na ostateczny kształt rozstrzygnięcia sprawy, było – stosownie do art. 684 k.p.c. – przede wszystkim określenie składu i wartości spadku i na tym właśnie tle wystąpiło stwierdzone przez Sąd odwoławczy uchybienie, które przejawiło się dokonaniem działu spadku, mimo że masa spadkowa obejmowała majątek wspólny małżonków /.../, a uprzednio nie została przesądzona kwestia wielkości udziałów w majątku wspólnym oraz kwestia ewentualnych rozliczeń, zwrotów, nakładów, wydatków oraz innych świadczeń z majątku wspólnego na majątek odrębny i odwrotnie. Prawidłowe dokonanie działu spadku po jednym ze zmarłych małżonków, gdy ustanie wspólności małżeńskiej nastąpiło wskutek jego śmierci, wymaga dokonania wcześniejszego lub równoczesnego podziału majątku wspólnego. Brak takiego orzeczenia nie zamyka bynajmniej drogi procedowania, ponieważ w ramach sprawy o dział spadku można także, a nawet powinno się zgłosić wniosek
11 Por. A. Koziołkiewicz w: Prawo cywilne Podręcznik dla aplikantów C.H.Beck, W-wa 2019, Wniosek o dział spadku s. 199 200, w tym przywołane tamże postanowienie Sądu Okręgowego w Gdańsku z 30 listopada 2010 r., III Ca 609/10.
o podział majątku wspólnego po ustaniu wspólności majątkowej małżeńskiej. W tym miejscu z całą stanowczością podkreślić trzeba, iż w orzecznictwie Sądu Najwyższego ugruntowany jest pogląd, że gdy w skład spadku wchodzi udział w majątku, który był objęty wspólnością małżeńską i wcześniej nie doszło do rozstrzygnięcia kwestii związanych z podziałem majątku wspólnego, w szczególności ustalenia, jakie udziały miał w tym majątku każdy z małżonków, połączenie w jednym postępowaniu działu spadku z podziałem majątku wspólnego po ustaniu wspólności majątkowej małżeńskiej jest konieczne12 . Sąd Najwyższy słusznie wskazał, że w myśl art. 43 k.r.o. małżonkowie mają wprawdzie od chwili ustania wspólności ustawowej równe udziały w majątku objętym tą wspólnością, jednak sąd w określonych okolicznościach może ustalić te udziały w inny sposób, mianowicie z uwzględnieniem stopnia, w którym każdy z małżonków przyczynił się do powstania tego majątku; z żądaniem takim może wystąpić pozostały przy życiu małżonek. Roszczenie o ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym może być dochodzone w drodze powództwa, a jeśli toczy się postępowanie o podział majątku wspólnego po ustaniu wspólności ustawowej – to w tym postępowaniu, natomiast nie ma jakichkolwiek podstaw do orzekania o żądaniu ustalenia nierównych udziałów w tym majątku w postępowaniu o dział spadku po jednym z małżonków, choćby uczestnikiem tego postępowania jako jeden ze spadkobierców był pozostały przy życiu małżonek, gdyż zgodnie z dyspozycją art. 13 § 1 k.p.c., sąd rozpoznaje sprawę w innym postępowaniu niż proces tylko wtedy, gdy ustawa tak stanowi. Dopóki nie zostanie przesądzone, jakie są ostatecznie udziały spadkodawcy i jego małżonka w majątku wspólnym, dopóty nie jest możliwe ustalenie przez sąd spadku, w myśl dyspozycji art. 684 k.p.c., składu i wartości spadku, skoro równe udziały małżonków w majątku wspólnym są do tej chwili hipotetyczne, a dział spadku mógłby nastąpić dopiero wówczas, gdyby pomimo nieprzeprowadzenia uprzednio postępowania o podział majątku wspólnego żądanie ustalenia nierównych udziałów zostało już rozstrzygnięte prawomocnym wyrokiem. W przeciwnym wypadku niezbędne byłoby uprzednie lub jednoczesne – połączone w jednym postępowaniu z działem spadku – dokonanie podziału majątku wspólnego, bowiem po prawomocnym
12 Tak np. w uchwale SN z dnia 2 marca 1972 r., III CZP 100/71, OSNC Nr 7-8 z 1972 r., poz. 129 lub w postanowieniu SN z dnia 21 października 1998 r., II CKU 56/98, niepubl.
dokonaniu tego podziału żądanie ustalenia nierównych udziałów nie mogłoby już nastąpić ze względu na prekluzję wynikającą z art. 618 § 3 k.p.c. w związku z art. 567 § 1 i 3 k.p.c. oraz art. 688 k.p.c. Podobnie art. 45 k.r.o. przewiduje rozliczenia wynikające z wydatków, nakładów i innych świadczeń poczynionych z majątku wspólnego na majątek odrębny oraz poczynionych z majątku odrębnego na majątek wspólny, w wyniku których może się okazać, że pomimo równych udziałów małżonków w majątku wspólnym cały ten majątek, po dokonaniu odpowiednich zaliczeń, przysługiwać będzie tylko jednemu z małżonków, czyli w sytuacji, gdy wspólność ustała wskutek śmierci jednego z małżonków – albo jego spadkobiercom albo małżonkowi pozostałemu przy życiu. Rozstrzygnięcie o tym w zasadzie może nastąpić w postępowaniu nieprocesowym o podział majątku wspólnego (art. 45 § 1 k.r.o., art. 567 § 1 k.p.c.), a w procesie tylko wtedy, gdy wcześniej zwrot jest niezbędny ze względu na dobro rodziny.
Dopóki kwestia ustalenia udziałów w majątku wspólnym i kwestia zwrotu nakładów nie zostanie przesądzona we właściwym trybie, dopóty nie jest możliwe ostateczne, a niezbędne do dokonania działu spadku ustalenie składu i wartości tego spadku. Wskazane zaniechanie uniemożliwiło Sądowi Rejonowemu poczynienie prawidłowych ustaleń co do składu masy spadkowej, a więc elementu stanu faktycznego stanowiącego istotę sprawy o dział spadku i tym samym – ze względu na integralność orzeczenia działowego – w oczywisty sposób rzutowało na prawidłowość zarówno zaskarżonego rozstrzygnięcia o składzie, jak i innych rozstrzygnięć zawartych w zaskarżonym postanowieniu. W konsekwencji Sąd I instancji nie ustalił, jakie skutki prawne wiązały się z faktem ustania małżeńskiej wspólności majątkowej, do którego należała przedmiotowa nieruchomość, w szczególności nie zbadał, czy i jaki udział w prawie własności tej nieruchomości wszedł w skład spadku po L. S., a zamiast tego oparł się na nieznajdującym wystarczającego oparcia w przepisach prawa domniemaniu, że udziały małżonków w majątku wspólnym były równe. W ocenie Sądu II instancji stanowi to naruszenie przepisów prawa materialnego normujących instytucję działu spadku, skoro Sąd meriti nie dokonał prawidłowego i precyzyjnego ustalenia, czy i jaki przedmiot majątkowy wchodzi w skład spadku przypadającego kilku spadkobiercom.
Uchybienie tego rodzaju uzasadnia przyjęcie, że istota sprawy nie została rozpoznana oraz uchylenie
tego orzeczenia z przekazaniem sprawy na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. SR /.../ do ponownego rozpoznania.13
W udzielonych Sądowi Rejonowemu w trybie art. 386 § 6 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. zaleceniach wskazał Sąd Okręgowy, że w toku ponownego rozpoznania sprawy Sąd I instancji winien w pierwszej kolejności zwrócić uczestnikom postępowania uwagę na konieczność zgłoszenia wniosku o podział majątku wspólnego nieżyjących już małżonków w niniejszej sprawie lub w odrębnym postępowaniu, udzielając uczestnikom terminu do dokonania przedmiotowej czynności pod rygorem zawieszenia postępowania. Jeśli wniosek taki zostanie zgłoszony w sprawie niniejszej, Sąd zobowiązany będzie do prawidłowego ustalenia składu i wartości majątku wspólnego oraz wyliczenia udziału spadkodawczyni w tym majątku, wchodzącego w skład spadku po niej, a następnie dokona podziału majątku wspólnego i działu spadku w oparciu o właściwe przepisy Kodeksu cywilnego i Kodeksu postępowania cywilnego.
4) Postanowienie Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 5 grudnia 2017 r., sygn. akt II Ca 719/17.
Wątpliwość Sądu drugiej instancji budzi przede wszystkim to, że Sąd pierwszej instancji, rozstrzygając przedmiotową sprawę, pominął jeden z istotnych
13 Wskazane zaniechanie uniemożliwiło Sądowi Rejonowemu poczynienie prawidłowych ustaleń co do składu masy spadkowej, a więc elementu stanu faktycznego stanowiącego istotę sprawy o dział spadku i tym samym – ze względu na integralność orzeczenia działowego – w oczywisty sposób rzutowało na prawidłowość zarówno zaskarżonego rozstrzygnięcia o składzie, jak i innych rozstrzygnięć zawartych w zaskarżonym postanowieniu. W konsekwencji Sąd I instancji nie ustalił, jakie skutki prawne wiązały się z faktem ustania małżeńskiej wspólności majątkowej, do którego należała przedmiotowa nieruchomość, w szczególności nie zbadał, czy i jaki udział w prawie własności tej nieruchomości wszedł w skład spadku po L. S., a zamiast tego oparł się na nieznajdującym wystarczającego oparcia w przepisach prawa domniemaniu, że udziały małżonków w majątku wspólnym były równe. W ocenie Sądu II instancji stanowi to naruszenie przepisów prawa materialnego normujących instytucję działu spadku, skoro Sąd meriti nie dokonał prawidłowego i precyzyjnego ustalenia, czy i jaki przedmiot majątkowy wchodzi w skład spadku przypadającego kilku spadkobiercom. Bezsprzecznie uchybienie tego rodzaju uzasadnia przyjęcie, że istota sprawy nie została rozpoznana oraz uchylenie tego orzeczenia z przekazaniem sprawy na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. SR /.../ do ponownego rozpoznania (tak np. w postanowieniu SN z dnia 13 lutego 2014 r., V CZ 3/14, niepubl.).
składników majątku wspólnego stron postępowania. Sąd Rejonowy ustalił bowiem, iż jedyny składnik majątku wspólnego uczestników niniejszego postępowania stanowi samochód. Jak wynika z treści wniosku o podział majątku wspólnego wnioskodawca wniósł o ustalenie, iż w skład tego majątku wchodzi jeszcze nieruchomość rolna zabudowana.
Dodatkowo, wskazania wymaga, iż Sąd Rejonowy nie odniósł się w sposób merytoryczny do zgłoszonego przez wnioskodawcę żądania rozliczenia nakładów poczynionych przez strony z ich majątków osobistych na majątek wspólny. Postanowieniem z dnia 30 grudnia 2016 r. Sąd I instancji wyłączył wniosek o rozliczenie tych nakładów do odrębnego postępowania.
Wyjaśnienia wymaga, że w myśl art. 45 § 1 i 2 k.r.o., każdy z małżonków przy podziale majątku wspólnego powinien zwrócić wydatki i nakłady poczynione z majątku wspólnego na jego majątek osobisty, z wyjątkiem wydatków i nakładów koniecznych na przedmioty majątkowe przynoszące dochód. Może żądać zwrotu wydatków i nakładów, które poczynił ze swojego majątku osobistego na majątek wspólny. Wedle art. 567 § 1 k.p.c., w postępowaniu o podział majątku wspólnego sąd rozstrzyga m.in. o tym, jakie wydatki, nakłady i inne świadczenia zostały dokonane z majątku wspólnego na rzecz majątku osobistego jednego z małżonków i odwrotnie. Nie można żądać jedynie zwrotu wydatków i nakładów zużytych w celu zaspokojenia potrzeb rodziny, chyba że zwiększyły wartość majątku w chwili ustania wspólności.
Umknęło także uwadze Sądu Rejonowego, iż wywodząc wniosek w przedmiotowej sprawie wnioskodawca wniósł także o ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym stron, czym naruszył art. 43 § 2 k.r.o., stosownie do dyspozycji którego z ważnych powodów każdy z małżonków może żądać, ażeby ustalenie udziałów w majątku wspólnym nastąpiło z uwzględnieniem stopnia, w którym każdy z nich przyczynił się do powstania tego majątku.
Analiza sporządzonego przez Sąd Rejonowy uzasadnienia prowadzi do wniosku, iż Sąd ten nie poddał pod ocenę przesłanek ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym, a ostatecznie nie wypowiedział się co do zgłoszonego przez uczestnika wniosku o ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym stron.
5) Postanowienie Sądu Okręgowego w Łodzi z 3 sierpnia 2016 r., III Ca 488/16.
Sąd Rejonowy nie rozpoznał zgłoszonego przez wnioskodawczynię roszczenia w części dotyczącej ustalenia, że w skład majątku wspólnego stron wchodzą, wskazane w apelacji, nakłady z majątku wspólnego na majątek osobisty uczestnika (400 zł tytułem otrzymanego przez niego mandatu oraz 270 zł tytułem przegranego przez niego procesu) i środki pieniężne (tytułem zwrotu nadpłaty wnioskodawczyni za podatek za 2007 r., sprzedaży wskazanych składników majątkowych oraz kwot pobranych z konta bankowego), a w konsekwencji nie orzekł w przedmiocie ich rozliczenia w ramach zasądzonej na rzecz wnioskodawczyni spłaty.
Twierdzenia wnioskodawczyni o przynależności tych środków do majątku wspólnego nie zostały przez Sąd Rejonowy ocenione na gruncie zebranego w sprawie materiału. Sąd orzekający nie rozstrzygnął tej kwestii ani pozytywnie (poprzez ustalenie przynależności takich środków o określonej wartości do majątku wspólnego w dacie ustania wspólności), ani negatywnie (poprzez ustalenie, że taki składnik majątku wspólnego w dacie ustania wspólności nie istniał), mimo że okoliczność powyższa należy niewątpliwie do objętych obowiązkiem działania sądu z urzędu ustaleń w kwestii składu majątku wspólnego (art. 45 § 1 k.r.o.).
W tym miejscu należy podkreślić, że w sprawie o podział majątku wspólnego po ustaniu wspólności majątkowej między małżonkami sąd ustala wartość nakładów poczynionych z majątku wspólnego na majątek osobisty jednego z małżonków bez względu na inicjatywę dowodową uczestników postępowania (art. 45 § 1 k.r.o.).
W sprawie o podział majątku wspólnego sąd obowiązany jest z urzędu ustalić, czy i jakie wydatki i nakłady poczynione zostały z majątku wspólnego na majątek osobisty i jaka jest ich wartość oraz obowiązany jest orzec o ich zwrocie. Mając na uwadze treść art. 45 § 3 k.r.o. zasadę tę należy odnieść do zaspokojenia długu jednego z małżonków z majątku wspólnego.
W świetle powyższego należało ocenić okoliczność, iż ze wspólnego majątku stron sfinansowano wydatki uczestnika postępowania z tytułu otrzymanego mandatu karnego oraz kosztów sądowych w związku z prowadzeniem sprawy przed Sądem /.../ w kwocie łącznej 670 zł. W rozważaniach Sądu Rejonowego pominięte zostały rozważania w przedmiocie oceny tych wydatków.
Brak jest również odniesienia się do nadpłaty wnioskodawczyni w podatku dochodowym za 2007 r. w kwocie 163 zł oraz środków ze sprzedaży odkurzacza, samochodu marki N. (...), samochodu marki R., oraz kwoty 5.504,81 zł przelanej z rachunku uczestnika w czasie trwania wspólności ustawowej na rachunek M. S..
Wskazać należy, że w przypadku, gdy składniki majątku zostają zużyte lub roztrwonione przez jednego z małżonków, to do majątku wspólnego należy zaliczyć ich wartość i dokonać podziału.
Nie zostało wyjaśnione, na co uczestnik postępowania podjęte środki zużył.
W świetle powyższych rozważań nieprawidłowym i lakonicznym jest wskazanie w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia przez Sąd Rejonowy jedynie kwoty zasądzonej na rzecz J. T. spłaty, tj. 15.250,23 zł, bez wyjaśnienia w istocie skąd się ona wzięła.
Brak ustaleń i oceny we wskazanych wyżej kwestiach uprawniał Sąd Okręgowy do stwierdzenia nierozpoznania istoty sprawy o podział majątku wspólnego wnioskodawczyni i uczestnika postępowania. Nierozpoznanie istoty sprawy zachodzi w sytuacji, gdy sąd nie orzekł merytorycznie o żądaniach stron, zaniechał zbadania materialnej podstawy żądania albo pominął merytoryczne zarzuty.
W postępowaniu o podział majątku, Sąd ma obowiązek podejmowania działań umożliwiających mu prawidłowe ustalenie składu i wartości majątku ulegającego podziałowi. W świetle powyższego, uznać należy, że w sprawie Sąd Rejonowy nie orzekł o całości stosunków majątkowych stron na dzień ustania wspólności majątkowej.
6) Postanowienie Sądu Okręgowego w Olsztynie z 30 maja 2018 r., IX Ca 610/17.
Rozpoznając wniosek o podział majątku dorobkowego sąd może oddalić żądanie dokonania innych składników majątku tylko w przypadku ustalenia, że nie istnieje majątek dorobkowy w całości lub w części, którego wniosek dotyczy, gdyż jego podział został już dokonany.
W tych warunkach Sąd z urzędu winien ustalić składniki majątku wspólnego oraz ich wartość z uwzględnieniem częściowego podziału, jeżeli takowy został dokonany. Uczestnik w sprawie niniejszej domagał się podziału ruchomości stanowiących wyposażenie domu.
Tymczasem Sąd Rejonowy bez ustalenia, co oprócz nieruchomości składało się na majątek do-
robkowy, ustalił jedynie, że ww. nieruchomość uwzględniała cały majątek stron. Nie ustalił jednak pozostałych składników wskazanych w odpowiedzi na wniosek. Brak jest też ustalenia, że sporne wyposażenie domu faktycznie należało do majątku dorobkowego.
W tej sytuacji Sąd Okręgowy uważa, że Sąd pierwszej instancji nie ustosunkował się do twierdzeń uczestnika, który w odpowiedzi na wniosek wskazał na wyposażenie domu, jako inne składniki należące do majątku wspólnego.
Zauważyć, że Sąd Rejonowy nawet nie podjął procedury naprawczej związanej z przedstawionym przez uczestnika żądaniem dokonania podziału ruchomości „wyposażenia domu”, zaś kwalifikowany pełnomocnik uczestnika nie dochował staranności w potrzebie wskazania dokładnego żądania w sprawie o podział majątku i nie wymienił spornego wyposażenia domu, a uczynił to dopiero w apelacji (art. 3 kpc).
Powyższe okoliczności prowadzą do wniosku, że istota sprawy, której przedmiotem jest ustalenie i podział majątku dorobkowego nie została rozstrzygnięta.
7) Wyrok Sądu Okręgowego w Świdnicy z 25 kwietnia 2013 r., II Ca 196/13 – Właściwy tryb nieprocesowy.
Wskazać należy, że aczkolwiek powódka wystąpiła przeciwko pozwanemu z roszczeniem o zapłatę, dla którego to postępowania przewidziany jest tryb procesowy, to jednak na etapie wstępnej kontroli badania pozwu, zgodnie z art. 201 § 1 k.p.c. przewodniczący (z urzędu) bada, w jakim trybie sprawa powinna być rozpoznana oraz czy podlega rozpoznaniu według przepisów o postępowaniu odrębnym, i wydaje odpowiednie zarządzenia.
Jak wynika ze stanowiska stron, nie było pomiędzy nimi sporu co do charakteru środków pieniężnych zgromadzonych na rachunku bankowym – tak powódka, jak i pozwany przyznali, iż był to ich majątek wspólny. Nie może budzić wątpliwości fakt, że kwestie związane z podziałem majątku dorobkowego małżonków, po ustaniu łączącej ich wspólności majątkowej, mogą zostać rozstrzygnięte tylko i wyłącznie w trybie postępowania nieprocesowego. Strony co prawda zawarły ugodę sądową w przedmiocie podziału ich majątku, niemniej jednak Sąd Rejonowy błędnie przesądził, że wyklucza to dokonanie dalszego podziału pozostałych środków pieniężnych, które zgodnie z ówczesną ich wolą, ugodą
tą nie zostały objęte. Nieprawidłowo przy tym prowadził postępowanie w trybie procesu, naruszając tym samym przepis art. 201 § 1 zd. 1 k.p.c.
Postępowanie w przedmiocie podziału majątku wspólnego ma charakter kompleksowy, ponieważ po ustaleniu składu majątku wspólnego i jego wartości orzeka się w nim o roszczeniach wskazanych w art. 567 § 1 k.p.c., jak również rozstrzyga się spory co do prawa własności poszczególnych składników majątkowych.
Z chwilą wszczęcia postępowania o podział majątku nie jest też dopuszczalne prowadzenie odrębnego postępowania w sprawach wymienionych art. 567 § 1 k.p.c., a po prawomocnym rozstrzygnięciu o żądaniach uczestników (w tym też po zawarciu przez nich niewzruszonej ugody), nie ma już możliwości dochodzenia tych roszczeń, chociażby nie zostały w trakcie postępowania zgłoszone. Prekluzja z art. 618 § 3 k.p.c., na którą zwrócił też uwagę Sąd I instancji, nie dotyczy jednak składników majątku wspólnego, a jedynie roszczeń z art. 567 § 1 k.p.c. i art. 618 § 1 k.p.c. (np.: żądania ustalenia nierównych udziałów małżonków w majątku wspólnym, wydatków, nakładów i innych świadczeń z majątku wspólnego na rzecz majątku osobistego lub odwrotnie, sporów co do własności poszczególnych składników majątku). Tym samym uznając, iż zawarta przez strony ugoda sądowa wyklucza podział środków pieniężnych nią nieobjętych, Sąd Rejonowy naruszył przepis art. 618 § 3 k.p.c.
Zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem Sądu Najwyższego, jeżeli okaże się, że prawomocne postanowienie o podziale majątku wspólnego nie objęło wszystkich istotnych składników majątku wspólnego, każde z byłych małżonków może wystąpić w odrębnym postępowaniu o przeprowadzenie podziału co do składników, które nie zostały uwzględnione w orzeczeniu działowym14. Dopuszczalność przeprowadzenia podziału uzupełniającego wynika również z art. 1038 k.c. w zw., z art. 46 k.r.o. W świetle powyższego, żądanie powódki Sąd Rejonowy powinien był potraktować w istocie jako wniosek o przeprowadzenie podziału uzupełniającego i rozpoznać go w trybie nieprocesowym. Uznając zaś żądanie za niedopuszczalne, Sąd Rejonowy uchylił się od rozpoznania istoty sprawy, co skutkować musiało uchyleniem zaskarżonego wyroku
14 Vide: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 28 sierpnia 1986 r., III CZP 47/86, OSNC 1987/8/114, orzeczenie Sądu Najwyższego z 14 lipca 1983 r., IV RC 282/83, Lex Polonica nr 315552.
i przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania w oparciu o art. 386 § 4 k.p.c.
8) Postanowienie Sądu Okręgowego w Krakowie z 13 maja 2016 r., II Ca 470/16. Zgodnie z art. 506 k.p.c. sąd wszczyna postępowanie nieprocesowe na wniosek; w wypadkach wskazanych w ustawie sąd może wszcząć postępowanie także z urzędu. Uprawnienie do wszczęcia postępowania nieprocesowego przysługuje zainteresowanemu. Stosowanie do art. 510 § 1 k.p.c. zainteresowanym jest każdy czyich praw dotyczy wynik postępowania. Interes prawny, którym musi legitymować się uczestnik postępowania może być bezpośredni lub pośredni, pozostający obok istoty oraz skutków mającego zapaść rozstrzygnięcia. Interes prawny w postępowaniu nieprocesowym nie wynika z reguły, tak jak w procesie, z naruszenia lub zagrożenia sfery prawnej wnioskodawcy, lecz z pewnych zdarzeń prawnych, które wywołują konieczność uregulowania wiążących się z nimi stosunków prawnych i rodzą obiektywną potrzebę wszczęcia postępowania lub wzięcia w nim udziału.15
W orzecznictwie nie budzi żadnych wątpliwości to, że zainteresowanym w sprawie o podział majątku wspólnego może być wierzyciel jednego z małżonków.16
Nie ma przy tym znaczenia, że większość orzeczeń, w których Sąd Najwyższy przyznawał wierzycielowi status zainteresowanego w postępowaniu o podział majątku dotyczyło sytuacji, w której występował on jako uczestnik postępowania. W postępowaniu nieprocesowym, inaczej niż w procesie, wszyscy zainteresowani – bez względu na ich liczbę oraz stopień zainteresowania wynikiem sprawy oraz nasileniem sprzeczności lub zbieżności interesów –zajmują taką samą pozycję w stosunku do sądu, jak i w stosunkach między sobą. Wszystkie osoby występujące w postępowaniu nieprocesowym są jego uczestnikami, także wnioskodawca, który tym się wyróżnia spośród pozostałych uczestników, że spowodował wszczęcie postępowania. Już z powyższych powodów nie można zaakceptować stanowiska Sądu Rejonowego, by w okolicznościach niniejszej sprawy zachodził oczywisty brak
15 Uzasadnienie uchwały SN z dnia 19 lutego 1981 r., III CZP 2/81, OSNCP 1981, nr 8, poz. 144, uzasadnienie post. SN z dnia 21 czerwca 2006 r., I CK 329/05, niepubl.
16 Por. np. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 1995 roku, III CZP 34/95, OSNC 1995/7-8/109, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 2009 roku, III CZP 103/09, Lex nr 551881.
uprawnienia, uprawniający Sąd do oddalenia wniosku na posiedzeniu niejawnym. Za uzasadniony zatem uznać należy zarzut apelacji naruszenia art. 514 § 2 k.p.c.
Kwestionowanie legitymacji wnioskodawcy do wszczęcia niniejszego postępowania jest nieuzasadnione również z tego powodu, że uprawnienie do wystąpienia o podział majątku wynika wprost z przepisów Kodeksu postępowania cywilnego. Już we wniosku inicjującym postępowanie wnioskodawca powoływał się na toczące się postępowanie egzekucyjne i uzyskane zajęcie prawa, z mocy którego dłużnik może żądać podziału majątku (art. 912 § 1 k.p.c.). W świetle przepisów Kodeksu postępowania cywilnego nie może budzić wątpliwości, że od chwili zajęcia prawa, na mocy którego dłużnik może żądać działu majątku, legitymację do złożenia wniosku do sądu o dokonanie podziału majątku uzyskuje wierzyciel (art. 887 § 1 w zw. z art. 902 i 909).
Nie przekonuje stanowisko Sądu Rejonowego, iż przysługująca wierzycielowi możliwość wpisu hipoteki przymusowej na udziale dłużnika i możliwość egzekwowania wierzytelności z udziału, wyklucza interes prawny wierzyciela we wszczęciu postępowania o podział majątku wspólnego. Egzekucja do udziału w prawie własności rzeczy (zarówno ruchomości, jak i nieruchomości) może okazać się bowiem mniej skuteczna niż egzekucja skierowana do tej rzeczy (prawa jej własności), a to dlatego, że udział nie znajduje z taką łatwością nabywcy w postępowaniu egzekucyjnym, o czym mowa w uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2015 roku17. Również w tej uchwale Sąd Najwyższy wprost wskazał, że nie można wówczas wykluczyć, że wierzyciel jednego z małżonków, zamiast prowadzić egzekucję do udziału swego dłużnika we własności przedmiotu należącego do majątku wspólnego po ustaniu wspólności, zdecyduje się na skierowanie egzekucji do prawa, z mocy którego małżonek będący dłużnikiem może żądać podziału majątku wspólnego (art. 912 k.p.c.), chociaż ta droga poszukiwania zaspokojenia wierzytelności jest długotrwała i połączona z wyższymi wydatkami.
Niemożność podzielenia poglądu Sądu Rejonowego o braku uprawnienia wnioskodawcy do wszczęcia sprawy o podział majątku wspólnego, ma istotne konsekwencje dla rozpoznania niniejszej sprawy, bowiem stanowi o nierozpoznaniu jej istoty.
17 III CZP 9/15, Biul.SN 2015/4/6.
Oddalenie wniosku o podział majątku, jedynie z powodu przyjęcia braku legitymacji wierzyciela do wystąpienia z takim żądaniem, oznacza nierozpoznanie istoty sprawy18 .
9) Postanowienie Sądu Okręgowego w Łodzi z 26 czerwca 2018 r., III Ca 1741/17. Zdaniem Sądu Okręgowego doszło do nierozpoznania istoty sprawy przez Sąd pierwszej instancji. W sprawie o podział majątku wspólnego między byłymi małżonkami, sąd z urzędu ustala (art. 567 § 3 w związku z art. 684 k.p.c.) skład i wartości majątku wspólnego byłych małżonków. Zasadą wynikającą z art. 1038 § 1 k.c. w zw. z art. 46 k.r.i.o jest, że sądowy podział majątku wspólnego powinien obejmować całość majątku, a jedynie z ważnych powodów może być ograniczony do części majątku. Tymczasem Sąd Rejonowy błędnie ustalił skład i wartość majątku wspólnego byłych małżonków. Nie zbadał, jakie ruchomości zostały zakupione przez małżonków, które wchodziły do ich majątku wspólnego, jak również z jakich środków zostały zakupione po dacie darowizny gospodarstwa, urządzenia rolnicze i czy wchodziły one do majątku wspólnego małżonków. Zaniechanie to w konsekwencji doprowadziło do nierozpoznania istoty sprawy.
10) Postanowienie Sądu Okręgowego w Lublinie z 27 maja 2015 r., II Ca 194/15 (podział gospodarstwa rolnego).
Zgodnie z art. 386 § 4 k.p.c., który na mocy art. 13 § 2 k.p.c. znajduje odpowiednie zastosowanie w sprawach rozpoznawanych w postępowaniu nieprocesowym, sąd drugiej instancji może uchylić zaskarżony wyrok (w postępowaniu nieprocesowym – postanowienie orzekające co do meritum sprawy) i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania w razie nierozpoznania przez sąd pierwszej instancji istoty sprawy. Nierozpoznanie istoty sprawy zachodzi wówczas, gdy rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy albo gdy zaniechał on zbadania materialnej podstawy powództwa czy merytorycznych zarzutów pozwanego. Tego rodzaju sytuacja ma miejsce w rozpoznawanej sprawie.
Na mocy art. 46 k.r.o. do podziału majątku wspólnego stosuje się odpowiednio przepisy o dziale spadku. Z kolei przepis art. 1035 k.c. nakazuje stosować do działu spadku odpowiednio przepisy o zniesieniu współwłasności. Tym przepisom prawa materialnego odpowiadają na gruncie procesowym przepisy art. 576 § 3 k.p.c. oraz art. 688 k.p.c.
18 Podobnie postanowienie Sąd Okręgowy w Rzeszowie z dnia 12 stycznia 2017 r. – W ocenie Sądu Okręgowego w niniejszym postępowaniu doszło do nierozpoznania istoty sprawy, które ma miejsce wówczas, gdy rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy, gdy zaniechał on zbadania materialnej podstawy żądania albo merytorycznych zarzutów strony, bezpodstawnie przyjmując, że istnieje przesłanka materialnoprawna lub procesowa unicestwiająca roszczenie (por. postanowienia Sądu Najwyższego z 23 września 1998 r., II CKN 897/97, OSNC 1999 nr 1, poz. 22; z 15 lipca 1998 r., II CKN 838/97, LEX nr 50750; z 3 lutego 1999 r., III CKN 151/98, LEX nr 519260; wyroki Sądu Najwyższego z 12 lutego 2002 r., I CKN 486/00, OSP 2003 nr 3, poz. 36; z 21 października 2005 r., III CK 161/05, LEX nr 178635; z 12 listopada 2007 r., I PK 140/07, OSNP 2009 nr 1-2, poz. 2).
Ma to miejsce między innymi wtedy, gdy sąd odmówił dalszego prowadzenia sprawy, przyjmując brak legitymacji procesowej stron, skuteczność twierdzenia lub zarzutu wygaśnięcia bądź umorzenia zobowiązania, upływ terminów zawitych, terminu przedawnienia, przedwczesność powództwa czy też nie rozpoznał żądań w aspekcie wszystkich twierdzeń powoda lub zarzutów pozwanego, bezpodstawnie przyjmując, że nie zostały one zgłoszone lub zostały zgłoszone, ale są objęte prekluzją procesową (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 5 lutego 2015 r., sygn. akt III PZ 11/14, Legalis nr 1186168).
Mając na uwadze art. 46 k.r.o. w związku art. 1035 k.c., Sąd pierwszej instancji trafnie stwierdził, że do podziału majątku wspólnego należy stosować odpowiednio przepisy o współwłasności w częściach ułamkowych, w szczególności zaś przepisy art. 211 k.c. i art. 212 – 216 k.c. regulujące zasady zniesienia współwłasności na mocy orzeczenia sądu, a w odniesieniu do gospodarstwa rolnego przepisy art. 213 k.c. – art. 216 k.c.
Rozstrzygając w sprawie Sąd Rejonowy oczywiście pominął jednak normę art. 213 k.c.
Przepis art. 211 k.c. stanowi, że każdy ze współwłaścicieli może żądać, ażeby zniesienie współwłasności nastąpiło przez podział rzeczy wspólnej, chyba że podział byłby sprzeczny z przepisami ustawy lub ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem rzeczy albo że pociągałby za sobą istotną zmianę rzeczy lub znaczne zmniejszenie jej wartości.
W myśl zaś art. 213 k.c., jeżeli zniesienie współwłasności gospodarstwa rolnego przez podział między współwłaścicieli byłoby sprzeczne z zasadami prawidłowej gospodarki rolnej, sąd przyzna to gospodarstwo temu współwłaścicielowi, na którego wyrażą zgodę wszyscy współwłaściciele.
Art. 214 k.c. przewiduje, że w razie braku zgody wszystkich współwłaścicieli, sąd przyzna gospodar-
stwo rolne temu z nich, który je prowadzi lub stale w nim pracuje, chyba że interes społeczno-gospodarczy przemawia za wyborem innego współwłaściciela (§ 1). Jeżeli warunki przewidziane w paragrafie poprzedzającym spełnia kilku współwłaścicieli albo jeżeli nie spełnia ich żaden ze współwłaścicieli, sąd przyzna gospodarstwo rolne temu z nich, który daje najlepszą gwarancję jego należytego prowadzenia (§ 2).
Na wniosek wszystkich współwłaścicieli sąd zarządzi sprzedaż gospodarstwa rolnego stosownie do przepisów Kodeksu postępowania cywilnego (§ 3). Sprzedaż gospodarstwa rolnego sąd zarządzi również w wypadku niewyrażenia zgody przez żadnego ze współwłaścicieli na przyznanie mu gospodarstwa (§ 4).
Przepisy normujące sposób zniesienia współwłasności, w tym sposób zniesienia współwłasności gospodarstwa rolnego, jako podstawowy sposób wyjścia z niepodzielności ustanawiają podział fizyczny rzeczy, różnicując jedynie przesłanki, które przemawiają przeciwko takiemu sposobowi zniesienia współwłasności (art. 211 k.c. i 213 k.c.). W odniesieniu do gospodarstwa rolnego, jeśli podział między współwłaścicieli byłby sprzeczny z zasadami prawidłowej gospodarki rolnej, sąd winien odstąpić od podziału i przyznać to gospodarstwo temu współwłaścicielowi, na którego wyrażą zgodę wszyscy współwłaściciele19. Przepis art. 213 k.c. uzupełnia normę wyrażoną w art. 211 k.c. (oraz w art. 623 k.p.c.) w ten sposób, że kryterium podziału w naturze polegające na zgodności ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem rzeczy, zostało zastąpione pojęciem „zasad prawidłowej gospodarki rolnej”. Sprzeczność podziału gospodarstwa rolnego z tymi zasadami nakazuje wybór pretendenta do objęcia całości według kryteriów wymienionych w art. 213 k.c. i w art. 214 k.c.20.
W sytuacji gdy w niniejszej sprawie o podział majątku wspólnego obejmującego gospodarstwo rolne uczestnik domagał się podziału tego gospodarstwa, podstawowym zagadnieniem niezbędnym dla dalszej oceny tego wniosku była kwestia czy podział byłby sprzeczny z zasadami prawidłowej gospodarki rolnej.
W tym celu Sąd winien był zażądać opinii biegłego rolnika, gdyż zgodnie z art. 619 § 2 k.p.c., w związ-
19 Por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 lutego 2008 r., II CSK 467/07, LEX nr 523605.
20 Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 20 maja 1998 r., I CKN 668/97, LEX nr 749984.
ku z art. 688 k.p.c. i art. 567 § 3 k.p.c. podział gospodarstwa rolnego w naturze nastąpi po zasięgnięciu opinii biegłych co do sposobu podziału. Jak wskazał zaś Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 30 listopada 2007 r., IV CSK 305/07, LEX nr 750015, za prawidłową należy przyjąć tylko taką wykładnię art. 619 § 2 k.p.c., zgodnie z którą zasięgnięcie opinii biegłych jest obligatoryjne nie tylko co do formy podziału, ale także co do samej dopuszczalności podziału gospodarstwa rolnego.
Sąd pierwszej instancji zaniechał dopuszczenia wskazanego dowodu, a zatem nie wyjaśnił pierwszoplanowej dla sposobu podziału majątku wspólnego okoliczności i z błędnym pominięciem normy art. 213 k.c. oparł rozstrzygnięcie na przepisie art. 214 k.c. Natomiast ostatnio wymieniony przepis określa sposoby zniesienia współwłasności gospodarstwa rolnego, gdy niedopuszczalny jest jego podział, co nie zostało w sprawie wyjaśnione.
Zasadnie również zarzucił apelujący, że ustalając w oparciu o dowód z opinii biegłego rzeczoznawcy wartość nieruchomości wchodzących w skład gospodarstwa rolnego należącego do majątku wspólnego Sąd nie odniósł się do żądania uczestnika rozliczenia dokonanych przez niego nakładów, które faktycznie zostały oszacowane w opinii biegłego.
Orzekanie przez Sąd o żądaniu rozliczenia nakładów wymaga zgłoszenia wniosku w formie pisma procesowego precyzującego te nakłady oraz kwotę żądaną do rozliczenia z tego tytułu. Na rozprawie w dniu 6 listopada 2013 roku pełnomocnik uczestnika wprawdzie zgłosił nakłady poniesione na wykonanie: /.../, jednakże nie składał pisma procesowego precyzującego żądanie w tym przedmiocie. W tej sytuacji Sąd powinien był zobowiązać pełnomocnika uczestnika do złożenia pisma procesowego określającego nakłady i kwotę zgłaszaną do rozliczenia, a następnie rozpoznać tak zgłoszone żądanie.
11) Postanowienie Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 8 września 2016 r., sygn. akt III Ca 1492/15.
W pierwszej kolejności wypada wskazać, iż w istocie skład i wartość majątku wspólnego podlegającego podziałowi ustala z urzędu Sąd, na zasadzie art. 46 krio oraz 567 § 3 k.p.c. w zw. z art. 684 k.p.c. Obowiązkowi temu Sąd pierwszej instancji uchybił, uchylając się od ustalenia wartości nieruchomości wspólnej w sposób umożliwiający chociażby wydanie reformatoryjnego orzeczenia przez Sąd drugiej instancji.
Poczynienie zatem przez Sąd Okręgowy samodzielnych ustaleń w zakresie wyceny jedynego składnika majątku wspólnego zainteresowanych oraz nakładów poniesionych na niego z majątku odrębnego uczestniczki, w oparciu o inne, odpowiednie środki dowodowe, prowadziłoby de facto do rozpoznania istoty sprawy po raz pierwszy dopiero przez Sąd drugiej instancji, przy pozbawieniu możliwości właściwej i prawem przewidzianej, pełnej weryfikacji instancyjnej tego rozstrzygnięcia.
Podobnie miała się tu sytuacja w odniesieniu do ustalenia wartości nakładów poniesionych przez uczestniczkę z jej majątku odrębnego na majątek wspólny w postaci wydatków na remonty i udoskonalenia w nieruchomości. Wydatki te zostały nie tylko poddane wycenie przez biegłego z innej specjalności niż budownictwo, niezależnie od deklarowanej jako posiadanej przez niego wiedzy specjalistycznej, ale i użyta do tego celu metoda wydaje się być niemiarodajna, co poddaje w wątpliwość zarówno sposób dokonania wyceny, jak i jej prawidłowość; tym samym wadliwe okazało się być również ustalenie wartości nakładów poniesionych przez skarżącą na majątek wspólny, a którego prawidłowe ustalanie przez Sąd Odwoławczy w ramach postępowania drugoinstancyjnego prowadziłoby do faktycznego ustalania i rozstrzygania w tym zakresie po raz pierwszy przez Sąd Apelacyjny. Wskazać wypada, iż na gruncie art. 45 § 1 k.r.o. w orzecznictwie wyrażono pogląd, że w sytuacji, gdy nakłady pochodzące z majątku wspólnego zostały poczynione na budowę domu na gruncie wchodzącym w skład majątku odrębnego jednego z małżonków wartość tych nakładów określa się w ten sposób, że najpierw ustala się ułamkowy udział nakładów małżonków w wartości domu z czasu jego budowy a następnie oblicza się ten sam ułamkowy udział w wartości domu według cen rynkowych (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 1980 r. III CZP 46/80 OSNC 1981/11/206). W późniejszych orzeczeniach Sąd Najwyższy podtrzymywał ten sposób ustalenia wartości nakładów na rzecz stanowiącą majątek osobisty jednego z małżonków, jak i nakładów z majątku osobistego na majątek wspólny (por. np. uchwałę z dnia 12 kwietnia 1989 r., III CZP 31/89 nie publ., z dnia 5 października 1990 r., III CZP 55/90, OSNC 1991/4/48 oraz postanowienie z dnia 2 października 2008 r. II CSK 203/08, nie publ.). W uzasadnieniu tego stanowiska Sąd Najwyższy podkreślał, że przedmiotem roszczenia o zwrot nakładu jest wartość tego nakładu w chwili zwrotu.
Natomiast zasada nominalizmu (art. 358 1 § 1 k.c.) i wyjątkowa możliwość sądowej waloryzacji świadczeń pieniężnych przewidziana w art. 358 1 § 3 k.c. odnosi się do tych zobowiązań, których przedmiotem od chwili ich powstania jest sumę pieniężna (zob.: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2008 r. z uzasadnieniem, II CSK 356/08, LEX nr 577169).21
12) Postanowienie Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim z dnia 16 kwietnia 2018 roku, sygn. akt II Ca 192/18.
W orzecznictwie przyjmuje się, że orzeczenia wydawane w sprawach działowych muszą dotyczyć całości przedmiotu działu i rozstrzygać o wszystkich zgłoszonych wzajemnych roszczeniach współwłaścicieli, w tym o spłacie wartości udziału na rzecz osoby, której rzeczy nie przyznano, o ewentualnych nakładach oraz o dopłatach wyrównujących udział. Wszystkie te rozstrzygnięcia są ze sobą ściśle powiązane i wzajemnie uwarunkowane, stanowią integralną całość i są wzajemnie zależne. Dlatego zasadą jest, że o podziale i wszystkich kwestiach ubocznych podlegających rozstrzygnięciu w tym postępowaniu sąd orzeka w postanowieniu kończącym postępowanie w sprawie. Postanowienie takie musi zawierać całkowite rozstrzygnięcie wszystkich wskazanych wyżej kwestii odnoszących się do dzielonego składnika majątku, a zatem musi zawierać zarówno rozstrzygnięcie o przyznaniu tego składnika jednemu z uczestników, jak i definitywne rozliczenia z tego tytułu. W szczególności w orzecznictwie podkreśla się, że brak jest możliwości podjęcia w postępowaniu o zniesieniu współwłasności postanowienia częściowego rozstrzygającego o podziale nieruchomości w naturze, bez wyrównania wartości udziałów spłatami lub dopłatami.
W wypadku żądania przez współwłaściciela zniesienia współwłasności nieruchomości niewątpliwie do istoty sprawy należy wyrównanie wartości poszczególnych udziałów oraz obciążenie poszczególnych części potrzebnymi służebnościami gruntowymi (art. 212 § 1 k.c.).
Tym samym, niezależnie od podniesionych zarzutów, apelacja jest zasadna, co skutkuje uchyleniem
21 Por.: A. Koziołkiewicz Glosa do postanowienia Sądu Najwyższego z 9 września 2009 r., V CSK 39/09 i do postanowienia Sądu Okręgowego w Gdańsku z 28 czerwca 2010 r., III Ca 1387/07, Palestra 9-10/2012; Teza glosowanego postanowienia brzmi: Artykuł 358 (1) § 3 k.c. nie ma zastosowania przy podziale majątku wspólnego.
zaskarżonego postanowienia i przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania z powodu nierozpoznania istoty sprawy.
13) Postanowienie Sądu Okręgowego we Wrocławiu z dnia 1 czerwca 2015, II Ca 42/15.
W pierwszej kolejności należy odnieść się do najpoważniejszego zarzutu apelującego, dotyczącego naruszenia art. 35 k.r.o. poprzez dokonanie podziału majątku wspólnego wnioskodawczyni i uczestnika postępowania ad 2 podczas trwania ich wspólności ustawowej.
Sąd Rejonowy, dokonując zniesienia współwłasności pojazdu dokonał także częściowego podziału majątku wnioskodawczyni i uczestnika, wskazując, że było to koniecznym, opierając się na stanowisku Sądu Najwyższego wyrażonym w uchwale z dnia 2 marca 1972 r.22. Umknęło jednak Sądowi, że zgodnie z art. 35 k.r.o. w czasie trwania wspólności ustawowej żaden z małżonków nie może żądać podziału majątku wspólnego. Nie może również rozporządzać ani zobowiązywać się do rozporządzania udziałem, który w razie ustania wspólności przypadnie mu w majątku wspólnym lub w poszczególnych przedmiotach należących do tego majątku. Jak wynika z bezspornych ustaleń Sądu między małżonkami w dacie zakupu pojazdu marki H. (...) oraz w chwili obecnej istnieje ustrój wspólności majątkowej małżeńskiej.
Strony nie zawierały umów majątkowych małżeńskich, żadna z nich nie powoływała się również na sądowe zniesienie w czasie trwania małżeństwa łączącej je wspólnoty majątkowej.
Tym samym niedozwolone było przeprowadzenie częściowego podziału majątku w toku niniejszej sprawy.
Uchwała, na którą powołał się Sąd Rejonowy, istotnie obliguje Sąd do przeprowadzenia podziału majątku przed działem spadku czy zniesieniem współwłasności w wypadku gdy w skład spadku wchodzi udział spadkodawcy w majątku objętym małżeńską wspólnością ustawową. Oczywistym jest, że wspólność ustawowa małżonków w takiej sytuacji ustała z chwilą śmierci jednego z małżonków.
Należy stwierdzić, że doszło do nierozpoznania istoty sprawy. Kwalifikowaną wadliwość rozstrzygnięcia z art. 386 § 4 k.p.c. w postaci „nierozpoznania istoty sprawy” należy przeciwstawić pojęciu
22 III CZP 100/71.
rozpoznania istoty sprawy, pod którym kryje się sedno dochodzonego w postępowaniu roszczenia. Nierozpoznanie istoty sprawy ma miejsce między innymi podówczas, gdy sąd nie orzeknie w ogóle merytorycznie o żądaniach stron, zaniecha zbadania materialnej podstawy żądania pozwu albo pominie merytoryczne zarzuty pozwanego. Przyjmuje się, że do nierozpoznania istoty sprawy przez sąd pierwszej instancji dojdzie w szczególności w razie oddalenia powództwa z uwagi na przyjęcie przedawnienia roszczenia, prekluzji lub braku legitymacji procesowej strony, której oceny sąd drugiej instancji nie podziela23. Ocena zarzutu nierozpoznania istoty sprawy winna być poczyniona każdorazowo na tle konkretnego postępowania w odniesieniu do analizy żądań pozwu i przepisów prawa materialnego stanowiących podstawę rozstrzygnięcia24
14) Postanowienie z Sądu Okręgowego w Słupsku z 20 listopada 2015 r., IV Ca 533/15.
Sąd I instancji nie rozpoznał istoty sprawy w zakresie dotyczącym żądania podziału ruchomości wchodzących w skład majątku wspólnego byłych małżonków i nie przeprowadził żadnego postępowania dowodowego w tym zakresie, wobec czego w tej części zaskarżone postanowienie należało uchylić i sprawę przekazać do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu.
Wnioskodawczyni składając wniosek o podział majątku wspólnego wskazała, że w skład majątku, którego domaga się podziału wchodzą ruchomości – częściowo znajdujące się w miejscu zamieszkania uczestnika, częściowo w jej mieszkaniu. Wskazała również, że w skład majątku wchodzi również samochód osobowy marki M. W toku postępowania strony próbowały ugodowo dokonać podziału rzeczy ruchomych, do żadnej ugody w tym zakresie jednak nie doszło. Na rozprawie wnioskodawczyni wniosła o dokonanie wyceny ruchomości wspólnych, natomiast pismem z dnia pełnomocnik wnioskodawczyni wniósł o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego rzeczoznawcy majątkowego na okoliczność ustalenia wartości wspólnych ruchomości stron, według przedłożonego spisu pozycji. Sąd I instancji tego wniosku dowodowego nie rozpoznał.
23 Wyrok SN z 23 września 1998 r., II CKN 897/97, OSNC 1999, nr 1, poz. 22; wyrok SN z 14 maja 2002 r., V CKN 357/00, LEX nr 55513.
24 Wyrok SN z 22 kwietnia 1999 r., II UKN 589/98, OSNP 2000, nr 12, poz. 483.
W ocenie Sądu Okręgowego nie sposób przy tym uznać, aby wnioskodawczyni zrezygnowała z dokonywania ustaleń w przedmiocie majątku ruchomego podlegającego podziałowi, w żadnym razie takich wniosków nie można wysnuć z wypowiedzi pełnomocnika wnioskodawczyni złożonej na rozprawie. Wobec powyższego uznać należy, że sąd I instancji nie rozpoznał w tym zakresie wniosku, nie odniósł się do zgłoszonego wniosku dowodowego wobec czego uznać należy, że w tym zakresie nie rozpoznał istoty.
15) Postanowienie Sądu Okręgowego w Słupsku z 14 lutego 2018 r., IV Ca 637/17. Sąd Okręgowy w wyniku przeprowadzonej kontroli instancyjnej uznał, że zaskarżone rozstrzygnięcie zostało wydane bez rozpoznania istoty sprawy.
Wnioskodawca domagał się dokonania podziału majątku wspólnego po ustaniu wspólności ustawowej małżeńskiej stron, poprzez: podział fizyczny zabudowanej nieruchomości opisanej w KW nr (...), przez wyodrębnienie dwóch samodzielnych lokali mieszkalnych (bez ew. spłat/dopłat) oraz przyznanie na jego rzecz samochodu osobowego marki C. (...) nr rej. (...) (VIN: (...)) – za stosowną spłatą.
W odpowiedzi na jego wniosek, uczestniczka postępowania wniosła m.in. o ustalenie, że w skład majątku wspólnego stron oprócz ww. nieruchomości i samochodu osobowego, wchodzą środki zgromadzone na pracowniczym programie emerytalnym wnioskodawcy (...) S.A. w wysokości (...) zł, środki zgromadzone przez wnioskodawcę na polisie Firma w (...) S.A. w wysokości (...) zł i odprawa emerytalna wypłacona wnioskodawcy przez (...) S.A. w wysokości (...) zł, tj. łącznie środki pieniężne w kwocie (...) zł. Wniosła przy tym o objęcie podziałem również i tych składników majątkowych.
Wydając skarżone orzeczenie Sąd I instancji, mając na uwadze, że stanowiska stron ewoluowały, przyjął mylnie, że uczestniczka w toku postępowania zmieniła swoje stanowisko w kwestii rozliczenia zgłoszonych przez nią składników majątkowych, bo w aktach sprawy brak było takiego oświadczenia. Sąd I instancji takim postępowaniem naruszył bowiem zasadę kompleksowego rozstrzygania w postępowaniu działowym, sporów związanych z przedmiotem współwłasności. W art. 618 § 1 k.p.c. przewidziana została bowiem zasada kompleksowego rozstrzygania w postępowaniu o zniesienie współwłasności rzeczy sporów związanych z przedmiotem współwłasności, dotyczących prawa żądania zniesienia
współwłasności, prawa własności oraz wzajemnych roszczeń współwłaścicieli z tytułu posiadania rzeczy. Ma ona charakter bezwzględny, wyrażony w art. 618 § 2 k.p.c., przez stwierdzenie niedopuszczalności prowadzenia odrębnego postępowania w sprawach wyczerpująco wymienionych w art. 618 § 1 k.p.c. z chwilą wszczęcia postępowania o zniesienie współwłasności oraz nakazanie sądowi przekazania spraw będących w toku do dalszego rozpoznania sądowi prowadzącemu postępowanie o zniesienie współwłasności, jak też przez obowiązek umorzenia z urzędu spraw nieprzekazanych z chwilą zakończenia postępowania o zniesienie współwłasności. Dwie pierwsze kategorie wymienionych sporów sąd rozpoznaje z urzędu (uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 26 czerwca 2015 r., I CSK 675/14 – za pośrednictwem Systemu (...) Prawnej Lex).
Przyjmując mylnie, że uczestniczka postępowania ostatecznie zrezygnowała z dochodzenia części składników majątkowych, zamknął jej de facto drogę do ich dochodzenia w odrębnym postępowaniu.
Odmiennie:
15) Postanowienie Sądu Okręgowego we Wrocławiu z 31 października 2013 r., II Ca 106/13.
Nierozpoznanie istoty sprawy przez sąd pierwszej instancji, przewidziane w powyższym przepisie, jako pierwsza podstawa uchylenia wyroku, zachodzi jedynie wtedy, gdy sąd ten, w wyniku stwierdzenia przesłanki unicestwiającej roszczenie, nie rozpoznał merytorycznie sprawy. Chodzi więc o sytuacje, gdy sąd pierwszej instancji w ogóle nie zbadał podstawy merytorycznej dochodzonego roszczenia, a nie o sytuacje, gdy doszło do niedokładności w postępowaniu dowodowym czy też nie wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności faktycznych sprawy.
Sąd pierwszej instancji niewątpliwie rozpoznał merytorycznie wniosek o podział majątku wspólnego. Przeprowadził w tym zakresie konieczne, jego zdaniem, postępowanie dowodowe, ocenił wyniki tego postępowania, poczynił ustalenia faktyczne i dokonał oceny prawnej zgłoszonego wniosku. Rozpoznał zatem i ocenił merytorycznie istotę sprawy.
Druga ze wskazanych w przepisie art. 386 § 4 k.p.c. przesłanek uchylenia wyroku zapadłego w I instancji dotyczy konieczności przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości, co również nie miało miejsca w przedmiotowej sprawie. Co prawda Sąd Rejonowy zaniechał przeprowadzenia
dowodu z uzupełniającej opinii biegłego sądowego z zakresu wyceny nieruchomości, jednakże taki brak działania ze strony Sądu meriti nie uzasadniał uchylenia zaskarżonego wyroku. Zgodnie bowiem z postanowieniem Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 2013 r.25 , jeżeli sąd drugiej instancji stwierdzi niedostatki lub uchybienia w postępowaniu dowodowym, jego obowiązkiem jest, zgodnie z art. 382 k.p.c., uzupełnienie postępowania dowodowego w zakresie, jaki uznaje za niezbędny do prawidłowego rozpoznania i rozstrzygnięcia sprawy.
Niedopuszczalne jest w tej sytuacji uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji, gdyż niewyjaśnienie okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy nie jest równoznaczne z nierozpoznaniem jej istoty.26
Swobodnemu uznaniu sądu pozostawione jest uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w razie nierozpoznania przez sąd pierwszej instancji istoty sprawy, bo mamy tu do czynienia z dyskrecjonalnym uprawnieniem sądu drugiej instancji, to jednakże Sąd odwoławczy musi mieć na uwadze, konstytucyjną gwarancję, co najmniej dwuinstancyjnego postępowania (art. 78 i 176 ust. 1 Konstytucji RP) oraz wy-
25 I CZ 16/13.
26 W postępowaniu procesowym por. wyrok Sądu Okręgowego\y we Wrocławiu z dnia 17 czerwca 2015 r., sygn. akt II Ca 86/15. Odnosząc się do wywiedzionego zarzutu nierozpoznania istoty sprawy, Sąd II instancji nie dopatrzył się podstaw do jego uwzględnienia.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego jednolicie przyjmuje się, że do nierozpoznania istoty sprawy dochodzi wówczas, gdy rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy, gdy zaniechał on zbadania materialnej podstawy żądania albo merytorycznych zarzutów strony, bezpodstawnie przyjmując, że istnieje przesłanka materialnoprawna lub procesowa unicestwiająca roszczenie W rozpatrywanej sprawie sytuacja taka nie zaistniała. Powód wniósł o zasądzenie od pozwanej na jego rzecz łącznej kwoty zł z ustawowymi odsetkami stanowiącej należność z tytułu opłat eksploatacyjnych i wydatków na rzecz Spółdzielni Mieszkaniowej oraz wynagrodzenia za bezumowne korzystanie przez pozwaną z mieszkania, co do którego wyłącznie jemu przysługuje spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu. Sąd Rejonowy w przedmiocie takiego żądania wydał rozstrzygnięcie, po zbadaniu materialnej podstawy żądania jak i przy rozważeniu zarzutów wywodzonych przez pozwaną, w tym również zarzutu posiadania przez nią tytułu prawnego do lokalu, którego nie uwzględnił, wskazując jednak tego przyczyny. Okoliczność niepodzielenia przez Sąd I instancji stanowiska skarżącej w sprawie, nie oznacza, iż do rozpoznania istoty sprawy nie doszło.
magania stawiane w tym zakresie przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w swoim orzecznictwie w związku z art. 6 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.
W doktrynie i orzecznictwie słusznie zwraca się uwagę na związane z taką sytuacją ryzyko pozbawienia stron jednej instancji merytorycznej.
Przemawia to generalnie za konieczności uchylenie zaskarżonych orzeczeń działowych w sytuacji gdy sąd odwoławczy uzna, że sąd I instancji nie rozpoznał istoty sprawy.
Innymi słowy Sąd odwoławczy nie powinien wyręczać sądu I instancji w prowadzenie od nowa dowodów i rozpoznawania wniosków i zarzutów, pominiętych przez Sąd I instancji.
LV. Czy nagrody otrzymane przez jednego z małżonków wchodzą w skład majątku osobistego czy majątku wspólnego?
W myśl art. 33 pkt 8 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego do majątku osobistego każdego z małżonków należą przedmioty majątkowe uzyskane z tytułu nagrody za osobiste osiągnięcia jednego z małżonków, które bezsprzecznie są wynikiem zasługi własnej jednego z małżonków, jego umiejętności czy wiedzy. Tym samym ani nagrody, ani składniki majątkowe nabyte przez małżonka za nagrody (surogacja), nie podlegają podziałowi pomiędzy małżonków po ustaniu wspólności majątkowej.
Jak wyjaśnił Sąd Okręgowy w Elblągu w postanowienie z dnia 23 lipca 2014 r., sygn. akt I Ca 165/14 przedmioty majątkowe uzyskane z tytułu nagrody za osobiste osiągnięcia jednego z małżonków ujmować należy wąsko. W szczególności nagroda powinna mieć charakter nadzwyczajny, wiążąc się z „osiągnięciami”, które nie stanowią zwyczajnego wykonywania pracy zarobkowej, ale zawierają w sobie element niedookreślony. Zgodnie z tezą postanowienia SN z dnia 24 marca 1975 r.27 „Nagrodami za osobiste osiągnięcia, o jakich mowa w art. 33 pkt 9 k.r.o., są nagrody za pracę twórczą, a więc nagrody naukowe, artystyczne, literackie, techniczne, nagrody uzyskane na konkursach”.
Do nagród za osobiste osiągnięcia zalicza się także i nagrody za osiągnięcia pozbawione twórczego charakteru, np. za wyniki sportowe, za ratowanie życia i mienia, zapobieżenie katastrofie, pomoc udzieloną organom ścigania za schwytanie prze-
27 III CRN 3/75.
stępcy, turnieje wiedzowe czy nawet i konkursy piękności.
Zalicza się tu też wygrane i nagrody za osiągnięcia artystyczne, literackie, naukowe, sportowe, techniczne,
Inaczej sytuacja przedstawia się w przypadku wygranych na loteriach czy konkursach, w których zwycięzca wybierany jest losowo – spośród grupy osób, które wysłały SMS pod określony numer czy skreśliły szczęśliwe cyfry na kuponie. Takie wygrane nie są bowiem wynikiem osobistych osiągnięć czy szczególnych umiejętności małżonka.
Bez znaczenia jest fakt, że SMS został wysłany z własnego telefonu jednego z małżonków, a kupon nabyty za zarobione przez tegoż małżonka pieniądze.28
Jeżeli wygrana nie stanowi „nagrody za osobiste osiągnięcia jednego z małżonków”, to wejdzie ona do majątku wspólnego małżonków, a nie do majątku osobistego małżonka, który ją otrzymał. Tym samym wygrana taka podlegać będzie podziałowi pomiędzy oboje małżonków.
Jeżeli z otrzymanej wygranej małżonkowie nabyli jakieś przedmioty majątkowe, np. samochód, dom czy mieszkanie, to przedmioty te wejdą w skład podlegającego podziałowi majątku wspólnego.
Gdy wygrana zostanie wykorzystana tylko przez jednego z małżonków, np. na remont mieszkania, które jest składnikiem jego majątku osobistego, wówczas w przypadku podziału majątku małżonków po rozwodzie drugiemu małżonkowi będzie przysługiwała odpowiednia spłata z tego tytułu.
W przywołanym orzeczeniu Sąd Okręgowy w Elblągu zajmował się nagrodą w wysokości 15.000 zł, wygraną przez uczestniczkę w konkursie audio –tele Telewizji S.A. Uznał Sąd odwoławczy, że Sąd I instancji nie dokonał należytego zbadania charakteru tej nagrody, a zatem rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego, bez pogłębienia dowodzenia w tej kwestii, budzi wątpliwości.
Ustalenie Sądu Rejonowego, że jest to nagroda za szczególne osobiste osiągnięcia i w konsekwencji
podlega zaliczeniu jej do majątku osobistego uczestniczki było wadliwe, a to z tego względu, iż przedmioty majątkowe uzyskane z tytułu nagrody za osobiste osiągnięcia jednego z małżonków ujmować należy wąsko.
W trakcie rozpoznawania omawianej sprawy nie zostało ustalone, na czym polegał konkurs, czy i jakimi wiadomościami należało się wykazać, by wygrać nagrodę i czy jej wygranie było wynikiem pracy twórczej uczestniczki29, czy też polegało jedynie na zarejestrowaniu się przez nią w puli osób grających w konkursie audio – tele i oczekiwaniu na wynik losowania.
Okoliczność ta będzie wymagała dokładnego wyjaśnienia przez Sąd Rejonowy, gdyż ocena, czy wygrana stanowiła nagrodę w rozumieniu art. 33 k.r.o., a tym samym, czy weszła w skład majątku osobistego, będzie implikowała przyszłe rozstrzygnięcie w tej kwestii.
Przypomnienia wymaga i to, że z reguły nagrody uzyskiwane przez małżonka z tytułu osiągnięć w pracy zawodowej, niezależnie od tego czy był on zatrudniony na podstawie umowy o pracę, umowę zlecenia czy o dzieło, z reguły stanowią składnik wynagrodzenia za wykonaną pracę (czynności), a zatem, po ich pobraniu przez małżonka, wchodzą w skład majątku wspólnego.
Upraszczając zaś i konkludując, swym „szczęściem” należy się niestety z małżonkiem podzielić.
28 Trochę obok. Prowadziłem swego czasu sprawę o rozwiązanie dożywocia, w trakcie której dokonane zostało ustalenie, że matka – dożywotniczka wygrała w konkursie telefonicznym samochód m-ki BMW. Dla uzyskania tej wygranej użyła ona łącznie sumę ponad 52 tys.zł; w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych. Wygrany samochód miał ówcześnie wartość 160.000 zł.
Adw. Andrzej Koziołkiewicz
29 Rozważenia wymaga i to czy Sąd działowy winien oceniać poziom trudności konkursu tzw.wiedzowego. Opowiadając się przeciw takiej możliwości, wskazuję, że przy dopuszczeniu możliwości dokonania takiej oceny, winna być ona przeprowadzona nie tylko w oparciu o obiektywne kryteria konkursu wiedzowego, lecz i zapewne winny być uwzględnione także cechy osobiste małżonka w konkursie uczestniczącego.
I. Możliwość zaskarżenia do sądu odmowy rozłożenia na raty należności z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne.
Zgodnie z Uchwałą Sądu Najwyższego – Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 10 grudnia 2024 r., wydaną w sprawie o sygn akt: III UZP 3/24, odmowa uwzględnienia wniosku z art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 479) o rozłożeniu należności z tytułu składek na raty następuje w formie decyzji administracyjnej, od której przysługuje odwołanie do sądu w terminie i według zasad określonych w przepisach Kodeksu postępowania cywilnego.
II. Wynagrodzenie za sprawowanie opieki prawnej nad ubezwłasnowolnionym dzieckiem.
Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 10 stycznia 2025 roku, wydanej w sprawie o sygn. akt: III CZP 35/24, odpowiedział na pytanie prawne, dotyczące wynagrodzenia za sprawowanie opieki prawnej nad ubezwłasnowolnionym dzieckiem. Zdaniem SN, co do zasady, wynagrodzenie nie przysługuje rodzicom, na których spoczywa obowiązek alimentacyjny wobec tego dziecka (art. 162 § 2 kro).
III. Wniosek o podjęcie zawieszonego postępowania.
Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 24 stycznia 2025 roku, zapadłej pod sygn akt: III CZP 33/24, wskazał, że bieg terminu do złożenia wniosku o podjęcie zawieszonego postępowania, określonego w art. 182 § 1 pkt 1 k.p.c. [dla przypomnienia: Sąd umarza postępowanie: 1) zawieszone z przyczyn wskazanych w art. 177 § 1 pkt 5 i 6, jeżeli wniosek o podjęcie postępowania nie został zgłoszony w ciągu trzech miesięcy od daty postanowienia o zawieszeniu postępowania/AKS], rozpoczyna się od dnia wydania postanowienia o zawieszeniu postępowania (przy czym odnosi się to również do stanu prawnego ukształtowanego ustawą z dnia 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego
oraz niektórych innych ustaw); nie zaś od dnia uprawomocnienia się takiego postanowienia.
IV. Uprawnienia kuratora ustanowionego dla osoby nieznanej z miejsca pobytu.
Sąd Najwyższy wydał w dniu 6 lutego 2025 roku uchwałę w sprawie o sygn. akt: III CZP 31/24, w której wskazał, że kurator ustanowiony w sprawie o stwierdzenie nabycia spadku dla nieznanego z miejsca pobytu uczestnika nie jest uprawniony do złożenia w jego imieniu oświadczenia o przyjęciu bądź odrzuceniu spadku.
V. Praca nauczycieli w godzinach nadliczbowych.
W uchwale z dnia 26 lutego 2025 roku Sąd Najwyższy, orzekając w składzie 7 sędziów, w sprawie o sygn. akt: III PZP 3/24, wskazał, że praca wykonywana przez nauczyciela ponad normy czasu pracy z art. 42 ust. 1 ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. – Karta Nauczyciela jest pracą w godzinach nadliczbowych w rozumieniu przepisów Kodeksu pracy.
VI. Charakter umowy o kredyt bankowy.
Sąd Najwyższy w dniu 28 lutego 2025 roku odpowiedział na wniosek z dnia 4 lipca 2022 roku złożony przez Rzecznika Finansowego, o podjęcie uchwały mającej na celu rozstrzygnięcie istniejących w orzecznictwie sądów powszechnych rozbieżności w wykładni przepisów prawa będących podstawą ich orzekania, zawierającej odpowiedź na następujące zagadnienie prawne: Czy umowa o kredyt bankowy, jako umowa nazwana, uregulowana poza kodeksem cywilnym w ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 r. – prawo bankowe, jest umową wzajemną czy też umową dwustronnie zobowiązującą ale nie wzajemną? Według Sądu Najwyższego umowa o kredyt bankowy (art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe, tekst jedn.: Dz.U. z 2024 r., poz. 1646), jest umową wzajemną w rozumieniu art. 487 § 2 KC. Sąd Najwyższy wydał w/w uchwałę w składzie 7 sędziów w sprawie o sygn. akt: III CZP 126/22.
VII. Zmiana oznaczenia płci w akcie urodzenia.
W dniu 4 marca 2025 roku Sąd Najwyższy podjął uchwałę w pełnym składzie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, w sprawie o sygn. akt: III CZP 6/24, w której odstąpił od zasady prawnej uchwalonej przez skład siedmiu sędziów Sądu Najwyższego 22 czerwca 1989 r., III CZP 37/89. W uchwale Sąd Najwyższy wskazał, że żądanie zmiany oznaczenia płci w akcie urodzenia podlega rozpoznaniu przez sąd w postępowaniu nieprocesowym przy zastosowaniu w drodze analogii art. 36 ustawy z dnia 28 listopada 2014 r. – Prawo o aktach stanu cywilnego, a także że zmiana oznaczenia płci w akcie urodzenia może nastąpić wyłącznie na wniosek osoby, której dotyczy ten akt. Oprócz wnioskodawcy uczestnikiem postępowania może być tylko jego małżonek (art. 510 KPC). Postanowienie uwzględniające wniosek wywołuje skutki od chwili uprawomocnienia się.
VIII. Prawo zatrzymania.
Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 5 marca 2025 roku, wydaną w sprawie o sygn. akt: III CZP 37/24 w składzie 7 sędziów SN, w razie dochodzenia od banku zwrotu świadczenia spełnionego na podstawie umowy kredytu, która okazała się niewiążąca, bankowi nie przysługuje prawo zatrzymania na podstawie art. 496 w zw. z art. 497 KC.
Adw. Agnieszka Kapała-Sokalska
Forum Pracodawców Północy – wspieramy,
Czym się zajmujemy?
Forum Pracodawców Północy (FPP) to organizacja zrzeszająca podmioty zatrudniające pracowników oraz osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą. Firmy należące do związku reprezentują różne branże, np. edukacyjną, logistyczną, transportową, medyczną, energetyczną. Wśród członków FPP są również kancelarie prawne, a także osoby znane w środowisku prawniczym, które reprezentują inne podmioty.
Misją FPP jest ochrona praw i reprezentowanie interesów członków organizacji oraz przedsiębiorców jako społeczności wobec związków zawodowych, organów władzy i administracji rządowej oraz organów samorządu terytorialnego.
W sprawach indywidualnych, dotyczących naszych członków, jesteśmy gotowi do pomocy, wspierania, ułatwiania kontaktów. Przedsiębiorcy, co do zasady, mają niewiele czasu i nie szukają pomocy na co dzień. A ta potrzebna jest często w zderzeniu z biurokracją, instytucjami Państwa, w obliczu kryzysów. Zajmujemy się też sprawami, które dotyczą pracodawców i przedsiębiorców jako społeczności. Uczestniczymy, między innymi, w szerokim procesie konsultacji społecznych projektów aktów prawnych.
Jesteśmy również aktywną stroną dialogu z rządem, zgłaszając uwagi i wnosząc propozycje, których celem jest: uproszczenie przepisów, zmniejszenie biurokracji i obciążeń zarówno podatkowych, jak i tych wynikających z prawa pracy.
Dbamy także o dostarczanie wiedzy i integrację środowiska zrzeszonego w FPP.
Kim jesteśmy?
Wszystkie firmy i organizacje zrzeszone w FPP działają przez swoich reprezentantów i to oni są podstawą naszej aktywności i środowiska pracy. Środki, które organizacja pozyskuje ze składek, przeznaczane są na pokrycie kosztów, szczególnie tych dotyczących szkoleń, spotkań członków, administracji.
Nie zatrudniamy pracowników wsparcia do realizacji zadań zgłaszanych i wykonywanych przez członków FPP czy też zadań przypisanych do pełnionych przez nich funkcji.
Zarząd i komisja rewizyjna FPP pracują społecznie. W kadencji 2024-2028 zarząd liczy pięć osób – aż trzy z nich, w tym prezes, to kobiety, co wyróżnia nas wśród innych tego typu związków. FPP jest pierwszą organizacją pracodawców w regionie z kobiecym przywództwem już od 2014 roku.
Zarząd FPP działa obecnie w składzie: Jolanta Szydłowska – prezes zarządu, Agnieszka Rodak –wiceprezes zarządu, Maria Lizakowska-Kmieć – skarbnik, Leszek Mrazek – wiceprezes, Rafał Olszewski wiceprezes. Są to osoby zdeterminowane do zajmowania się tematem przedsiębiorczości, czujące, jak ważne dla nas wszystkich jest sprawne działanie firm, rozwój przedsiębiorstw z polskim kapitałem i wspieranie MŚP.
Członkowie zarządu obecnej kadencji mają doświadczenie w różnych branżach, w budowaniu od podstaw firm, którymi zarządzają, w prowadzeniu własnego biznesu, w podejmowaniu ryzyka i ponoszeniu odpowiedzialności. Reprezentują zarówno firmy z sektora MŚP, jak i duże podmioty, a także całą paletę form, w jakiej może działać przedsiębiorca – począwszy od fundacji prowadzącej działalność gospodarczą, przez spółkę akcyjną, spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością i działalność gospodarczą.
Z uwagi na tę różnorodność zarząd stanowi grupę osób stykających się z szerokim spektrum problemów z obszaru przedsiębiorczości oraz szeroko pojętej gospodarki.
Większość członków zarządu jest zaangażowana również w tematy społeczne. Zajmuje się między innymi dialogiem społecznym, edukacją, sportem.
Prezes FPP Jolanta Szydłowska od lutego 2025 roku pełni społecznie funkcję Przewodniczącej Rady Przedsiębiorców przy Rzeczniku MŚP, skupiającej w swych szeregach przeszło 430 organizacji pracodawców z całej Polski. Jednocześnie pozaetatowo jest Pełnomocnikiem Wojewody Pomorskiej ds. Równego Traktowania.
Łączenie tych funkcji i różnorodność osób zasiadających w zarządzie świadczy o tym, że FPP jest organizacją otwartą na różne obszary powiązane z przedsiębiorczością i dotykające na co dzień funkcjonowania firm w różnych sferach. W działalność społeczną angażują się nie tylko członkowie zarządu. Kilkudziesięciu członków FPP reprezentuje organizację w różnych gremiach i instytucjach istotnych dla szeroko pojętego rozwoju Pomorza.
Trochę historii
FPP ma za sobą 27 lat działalności. W tym czasie organizacja przechodziła różne zmiany, nawet zmianę nazwy. Zawsze jednak identyfikowaliśmy się z naszą misją, dbając o naszych członków i dobre relacje. Zawsze zależało nam na tym, aby przedsiębiorcy mieli poczucie przynależności oraz zaangażowania w ich problemy, niezależnie od wielkości i zasobności portfela.
Lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku to okres, w którym w Polsce powołano do życia wiele organizacji pracodawców. Był to naturalny proces wynikający ze zmian ustrojowych i rodzącej się przedsiębiorczości. Inspiracją do działania stała się również ustawa z dnia 23 maja 1991 r. (Dz. U. 1991 Nr 55 poz. 235) o organizacjach pracodawców i to ona dała prawdziwy impuls do powstawania wielu podmiotów zarówno o charakterze lokalnym, jak i ogólnopolskim. W 1998 roku na Pomorzu powołano Pomorski Związek Pracodawców „Przedsiębiorczość”, który w tym samym roku stał się członkiem Konfederacji Lewiatan. Kilkanaście lat później przyjęto nazwę Pomorski Związek Pracodawców „Lewiatan”. Zmiana ta była efektem silnego identyfikowania się z dużym ogólnopolskim ruchem, ale wynikała również z potrzeby współpracy i obrony praw przedsiębiorców.
Wiele organizacji pracodawców ma swoją specyfikę, są identyfikowane poprzez swoich liderów i historię. Wiele poszukuje swojego miejsca i nowych sojuszy. Zmiany w pomorskich organizacjach oraz potrzeba bycia dominującym i jedynym partnerem w regionie dla organizacji ogólnopolskiej były inspiracją do zmian, które przeprowadziliśmy w 2022 roku. Odeszliśmy z Konfederacji Lewiatan i związaliśmy się Pracodawcami RP, najstarszą i największą polską organizacją pracodawców. Zmieniliśmy również nazwę na Forum Pracodawców Północy (FPP).
Organizacje reprezentatywne pracodawców
FPP jest członkiem Pracodawców RP, która jest organizacją reprezentatywną. Dla nas to niezwykle ważny przymiot, decydujący o sile w regionie i relacjach z miejscowymi organizacjami, samorządami i instytucjami.
Zgodnie z art. 24 Ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. o Radzie Dialogu Społecznego i innych instytucjach dialogu społecznego „za reprezentatywne organizacje pracodawców uznaje się ogólnokrajowe organizacje pracodawców o charakterze ponadbranżowym, funkcjonujące na podstawie ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o organizacjach pracodawców (Dz. U. z 2015 r. poz. 2029 oraz z 2018 r. poz. 1608) lub ustawy z dnia 22 marca 1989 r. o rzemiośle (Dz. U. z 2018 r. poz. 1267), spełniające łącznie następujące kryteria:
1) zrzeszają pracodawców, o których mowa w art. 1(1) pkt 2 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych, zwanych dalej „pracodawcami”, zatrudniających łącznie co najmniej 300 000 osób wykonujących pracę zarobkową, z zastrzeżeniem ust. 3;
2) zrzeszają pracodawców prowadzących podstawowy rodzaj działalności gospodarczej w co najmniej połowie sekcji Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD), o której mowa w przepisach o statystyce publicznej, z zastrzeżeniem ust. 4;
3) posiadają wśród członków regionalne organizacje pracodawców o charakterze ponadbranżowym, mające siedziby w co najmniej połowie województw.
Ust. 3. Przy ustalaniu kryterium liczebności, o którym mowa w ust. 2 pkt 1:
1) w przypadku pracodawcy prowadzącego działalność w zakresie jednej sekcji PKD wszystkie osoby wykonujące pracę zarobkową są przyporządkowywane do tej sekcji albo 2) w przypadku pracodawcy prowadzącego działalność w więcej niż jednej sekcji PKD wszystkie zatrudnione osoby wykonujące pracę zarobkową zostają przyporządkowane do sekcji obejmującej podstawowy rodzaj działalności danego podmiotu – przy czym uwzględnia się nie więcej niż 100 000 osób wykonujących pracę zarobkową w danej sekcji PKD.
Ust. 4. Przy ustalaniu liczby sekcji, o których mowa w ust. 2 pkt 2, uwzględnia się sekcje obejmujące co najmniej 3000 osób wykonujących pracę zarobkową.”
FPP jest regionalną organizacją pracodawców, której obecność w Pracodawcach RP jest jednym z elementów decydujących o spełnieniu kryterium reprezentatywności. Z kolei FPP w regionie korzysta z tego kryterium.
Reprezentując Pracodawców RP w regionie przedstawiciele naszej organizacji od 2015 roku zasiadają w Wojewódzkiej Radzie Dialogu Społecznego (WRDS), a wcześniej – od 2001 do 2015 roku – w Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego. Od 24 lat mamy w regionalnej instytucji dialogu społecznego trzech przedstawicieli, w tym jednego w randze wiceprzewodniczącego. Obecnie reprezentują nas: Jolanta Szydłowska – wiceprzewodnicząca WRDS oraz Maria Lizakowska-Kmieć i Krzysztof Piesik. Ciekawostką jest fakt, że w WRDS reprezentowanych jest pięć organizacji pracodawców. Każda z nich oddelegowuje trzy osoby. Jedynie w reprezentacji FPP są dwie kobiety (66%). Jeszcze tylko jedna organizacja ma w swojej delegacji jedną kobietę. Pozostałe reprezentowane są wyłącznie przez mężczyzn.
Obecność w WRDS jest niezmiernie ważnym elementem działalności FPP, ma ogromy wpływ na relacje ze stroną związkową. W drodze dialogu omawiane są na tym forum najważniejsze sprawy społeczne dotyczące relacji pomiędzy pracownikami i pracodawcami, łagodzi się napięcia, rozwiązuje spory. W WRDS intensywnie dyskutowane są najważniejsze sprawy regionu. W tym procesie bardzo ważna jest obecność delegacji samorządowej – z Marszałkiem Województwa Pomorskiego oraz rządowej – z Wojewodą Pomorską. Z uwagi na możliwości oraz rangę osób, które uczestniczą w pracach WRDS, jest to jedna z najistotniejszych instytucji, w której działanie zaangażowane jest FPP.
FPP ma przedstawiciela również w Radzie Przedsiębiorczości – w tym organie doradczym Marszałka Województwa Pomorskiego reprezentuje nas Andrzej Leman. Z kolei w Gdańskiej Radzie Przedsiębiorczości, organie doradczym Prezydent Miasta Gdańska – Jolanta Szydłowska.
Reprezentatywność gwarantuje nam udział w Radach Rynku Pracy na poziomie województwa i powiatów. Przedstawiciel FPP, Jarosław Filipczak, od lutego 2025 roku jest przewodniczącym Pomorskiej Wojewódzkiej Rady Rynku Pracy. Wybieramy
też swojego przedstawiciela do Rady Oddziału Pomorskiego Oddziału NFZ.
Istotną aktywnością FPP jest również udział w Komitecie Monitorującym Program Interreg Południowy Bałtyk 2021-2027, gdzie reprezentuje nas Agnieszka Rodak oraz w Komitecie Monitorującym Program Fundusze Europejskie dla Pomorza 20212027, w którym z ramienia naszej organizacji zasiada Katarzyna Majchrzak.
Szczególnym rodzajem aktywności jest udział FPP w Sztabie Pomorskich Przedsiębiorców, porozumieniu 14 organizacji z naszego województwa, zawartym w 2020 roku, w momencie wybuchu pandemii. Nawiązana wówczas współpraca trwa do dzisiaj. Wspólnie występujemy z apelami dotyczącymi gospodarki, prawa, problemów przedsiębiorców. Ten rodzaj współdziałania jest jedynym tego typu w Polsce i świadczy o dobrej współpracy pomorskich organizacji w sprawach dla nas najważniejszych.
Ważne partnerstwa
FPP jest członkiem Pracodawców RP zaangażowanym we współpracę z innymi organizacjami regionalnymi w Polsce, zrzeszonymi w tej organizacji oraz w wybranych zespołach wewnętrznych.
Instytucją, z którą jesteśmy związani w sposób szczególny i która jest dla nas strategiczna, jest
Urząd Rzecznika MŚP. Współpracowaliśmy z obecną Panią Rzecznik przez ostatnie lata, gdy pełniła funkcję Dyrektorki Biura Regionalnego Rzecznika. Zdobyliśmy doświadczenie w tej współpracy, ceniąc jednocześnie oddanie Pani Agnieszki Majewskiej sprawie przedsiębiorców i jej wysokie kompetencje.
W naszych planach na najbliższą przyszłość współpraca regionalna, członkostwo w Pracodawcach RP i współpraca z Rzecznikiem MŚP to najważniejsze kierunki działań.
Trudny rok 2025
Ten rok jest rokiem zwiększających się zatorów płatniczych i zagrożenia rosnącą liczbą upadłości, układów i restrukturyzacji. Można nawet mówić o roku kryzysowym dla wielu branż.
Jest to również kolejny rok zawirowań i nieprzewidywalnych zjawisk uderzających w firmy. Począwszy od pandemii w 2020 roku, poprzez wojnę w Ukrainie, kryzys, inflację, bałagan wewnętrzny wywołany m.in. polskim ładem, podążamy w kierunku kolejnych globalnych zmian, jakie obecnie wywołuje polityka prowadzona przez USA. Ogromna niepewność towarzyszy przedsiębiorcom i rodzi oczekiwanie ulg w postaci upraszczania funkcjonowania przedsiębiorstw i deregulacji gospodarki.
Mimo trudności, determinacja przedsiębiorstw, historia polskich firm, które na co dzień zderzają się ze zmiennością i trudnościami pozwala w wielu sytuacjach zwycięsko zmagać się kryzysami. Optymizm w roku 2025 otwierają wyniki dotyczące wzrostu konsumpcji prywatnej w IV kw. 2024 powyżej 3 proc. A styczeń 2025 już nas zaskoczył sprzedażą detaliczną towarów znacznie powyżej oczekiwań.
Po stronie rządu padają hasła zachęcające do aktywności firm w procesie deregulacji. To wyzwanie dla organizacji takich jak FPP, jak również dla urzędu Rzecznika MŚP. Deregulacja, uproszczenie przepisów jest ogromną potrzebą szczególnie małych i średnich podmiotów, które borykają się ze wzrostem kosztów pracy, obciążeniami podatkowymi, obciążeniami na rzecz ZUS oraz koszmarną zmiennością przepisów. Zasoby małych podmiotów są skromne i te podmioty nie powinny stawać wobec wyboru, czy ważniejsza jest ich działalność gospodarcza czy obowiązki biurokratyczne. Według raportu Banku Światowego Doing Business
z 2020 roku dopełnienie obowiązków podatkowych zajmuje polskiej firmie 334 godziny rocznie. To ponad dwa razy więcej niż średnia dla krajów OECD. Do tego należy doliczyć czas, jaki przedsiębiorca powinien przeznaczyć na zapoznanie się nowo wydawanymi przepisami prawa.
W procesie legislacyjnym w 2025 pojawiło się również kilka projektów zmian, które mogą całkowicie zmienić świat organizacji reprezentatywnych. Zapowiedziane zostały zmiany do ustawy o Radzie Dialogu Społecznego, które – o ile zostaną wprowadzone – ograniczą liczbę organizacji reprezentatywnych i nasilą konkurencję pomiędzy organizacjami również w regionie. Po pierwsze, ograniczenie liczby organizacji reprezentatywnych po stronie pracodawców oznaczać będzie, że niektóre utracą ten przywilej. Po drugie, co cztery lata będzie miała miejsce ponowna weryfikacja reprezentatywności. Mimo pewnych przewidywań co do tego, które organizacje utrzymają ten status, możemy być zaskoczeni dynamiką zmian wynikającą z możliwości tworzenia sojuszy czy łączenia się organizacji.
Kolejnym wyzwaniem dla całego środowiska i organizacji i przedsiębiorców będą efekty zmieniającego się świata – kruchego i nieprzewidywalnego. W tym świecie jako organizacja nadal będziemy dążyli do zapewnienia oparcia pracodawcom. Bez ich dobrej kondycji nie ma stabilności finansowej państwa. Będziemy aktywnie działać na rzecz tego, by firmy mogły funkcjonować w warunkach przewidywalności, transparentności i prostoty przepisów.
Zapraszamy do współpracy wszystkich, dla których cele FPP są ważne oraz warte współdziałania i zaangażowania.
Jolanta Szydłowska Prezeska Zarządu Forum Pracodawców Północy
Dlaczego powstała Fundacja Dom Hospicyjny w Pruszczu Gdańskim? To był czysty egoizm… W 2020 roku, na niewielkiej wsi zaledwie 5 km od Gdańska, umierała kobieta. Sytuacja, jaką tam zastałam, otworzyła mi oczy na brutalną rzeczywistość dostępu do opieki paliatywnej osób dorosłych na terenach wiejskich. Lekarz POZ odmówił interwencji, pogotowie przyjechało poprzedniego dnia, a dzisiaj odmówili, argumentując, że „do śmierci nie trzeba jechać na gwizdkach”. Kobieta wymiotowała krwią, a sąsiadka pielęgniarka opieki długoterminowej, zdesperowana, próbowała przynieść jej ulgę, zakładając specjalną sondę do żołądka. Po wejściu do domu ukazał się widok szokujący. Na wersalce, w ubogim obejściu leżała kobieta z sondą w nosie, która nie miała już tchu, na jej szyi wiadro po ogórkach kiszonych, aby zbierać wydalinę z żołądka… Jak to możliwe, że w XXI wieku, tak blisko wielkiej aglomeracji miejskiej, umiera się w taki sposób?
To doświadczenie skłoniło mnie do walki z nierównościami w dostępie do opieki paliatywno-hospicyjnej. Fundacja Dom Hospicyjny w Pruszczu Gdańskim powstała, aby mieszkańcy okolic Pruszcza Gdańskiego nie musieli już tkwić w długich gdańskich kolejkach. Ale czy to jedyny powód? Dziś uważam, że kierował mną również czysty egoizm. Tak, egoizm. Wszyscy zestarzejemy się, a ja chcę mieć pewność, że moje ostatnie dni będą spokojne i godne. To hospicjum to inwestycja w moją przyszłość, w moją spokojną agonię. Zwykły egoizm okazał się impulsem do stworzenia czegoś, co ma znaczenie. Inwestycja w hospicja, ZOL i opiekę wytchnieniową to najlepsza inwestycja w naszą wspólną przyszłość. Kiedy zrozumiemy, że powinniśmy to robić ze względu na nasze dzieci, że powstawanie i dobre finansowanie takich miejsc jest koniecznością? Z prognozy demograficznej GUS (raport pt.: „Sytuacja demograficzna Polski do 2023 r.”) wynika, iż do 2060 r. liczba ludności Polski zmniejszy się o 6,7 mln osób (w odniesieniu do 2023 r.). Największy wpływ na ten stan rzeczy będzie miała umieralność (przewiduje się, że w 2060 r. liczba zgonów sięgnie blisko 490 tys.). Będzie to konsekwencją między innymi tego, że w wiek największej umieralności systematycznie będą wchodzić roczniki należące do wyżu demograficznego z lat 80 XX wieku – czyli obecni około 40-latkowie. Natomiast wiek emerytalny zaczną osiągać obecni 20-latkowie. Mediana wieku
ludności wyniesie ponad 50,25 lata, czyli o ok. 7 lat więcej niż w 2023 r., co oznacza, że połowa mieszkańców Polski będzie miała ponad 50 lat. Sama należę do wyżu demograficznego lat osiemdziesiątych, więc ta statystyka, jest dla mnie niezmiernie „motywująca”. W tej chwili Fundacja Dom Hospicyjny w Pruszczu Gdańskim każdego dnia dociera do 65 umierających pacjentów z terenu powiatu gdańskiego i nowodworskiego. Działamy na obszarze 1484 km², w większości są to tereny wiejskie, a ich mieszkańcy są dotknięci wykluczeniem z powodu nierównego dostępu do opieki medycznej tylko ze względu na miejsce zamieszkania. Proszę sobie wyobrazić, że w niektórych wsiach nie ma przychodni, a najbliższy punkt apteczny jest oddalony o kilkanaście kilometrów i działa raz w tygodniu. Ludzie chorujący terminalnie, cierpiący z powodu bólu, owrzodzeń nowotworowych, duszności, przed otwarciem mojego domowego ośrodka byli skazani na agonie w konwulsjach podobnie jak wspomniana już bohaterka z Krępca.
Początki Fundacji były bardzo trudne, ale gotowość do pomocy zwykłych ludzi, sąsiadów z powiatu gdańskiego dodawała mi otuchy. Ponad rok jeździłam do pacjentów w wolontariacie medycznym, równocześnie zwyczajnie żebrząc na sprzęt medyczny, razem z sąsiadami budowaliśmy podwaliny dla podmiotu opieki medycznej. Z pomocą przyszedł także Burmistrz Pruszcza Gdańskiego Pan Janusz Wróbel, który za symboliczną „złotówkę plus vat” wynajął nam siedemnaście metrów biura na hali targowej w Pruszczu Gdańskim. Do momentu, gdy podmiot leczniczy był gotowy, aby ubiegać się o publiczne finansowanie objęliśmy już opieką 80 osób. Z tej liczby jedynie 5 doczekało się opieki w ramach hospicjum finansowanego z NFZ. W mojej naiwności i początkach istnienia myślałam, że wystarczy wykazać braki w dostępie do opieki, pozyskać sprzęt, a kontrakt z NFZ zostanie rozpisany. Nic bardziej mylnego. Dopiero widmo bankructwa mojej organizacji skłoniło ówczesne władze pomorskiego NFZ do rozpisania kontaktu na obsługę powiatu gdańskiego. Szczęście, euforia, mobilizacja. Pamiętam uczucie jakie mi towarzyszyło… Do czasu. W tym samym konkursie wystartowała firma sieciowa, która ze względu na wyższe punktowanie w rankingu otrzymała 6 miejsc, a ja tylko 4. Już wtedy w opiece każdego miesiąca było 18 osób,
które, jeszcze raz podkreślam, czekało w kolejce do innego świadczeniodawcy, przeważnie z Gdańska. Musiałam przełknąć gorzką pigułkę i działać dalej. Bardzo szybko okazało się, że firma, która zdobyła większość kontraktowania nie wywiązuje się ze swoich obowiązków i zamiast docierać do mieszkańców zakontraktowanego obszaru, obsługuje Gdynię. Po pół roku interwencji, również medialnych i śledztwa we własnym zakresie, NFZ dostrzegł problem, nałożył na nieuczciwego świadczeniodawcę karę. Kolejne kontraktowanie to był wielki sukces. Otrzymałam kontrakt na 23 osoby, w opiece 30. Moja organizacja, rosła w siłę, zatrudniłam nowy personel medyczny, od tego momentu wspólnie z zespołem ludzi walczyliśmy z kolejkami po dobrą śmierć. Jakież było moje zdziwienie, kiedy po 4 miesiącach zadzwonił do mnie NFZ i zapytał, czy jestem zainteresowana obsługą pacjentów z terenu powiatu nowodworskiego, bo właśnie zamknęło się tamtejsze hospicjum z powodów braku w personelu. Żaden inny podmiot nie był zainteresowany obsługą pacjentów z tego terenu. Połączyliśmy siły: Ówczesny starosta powiatowy w Nowym Dworze, Prezes PCZ Paweł Chodyniak i moja Fundacja. Szpital bezpłatnie wynajął pomieszczenia, ja dzięki dobroci zwykłych ludzi zakupiłam nowy sprzęt i zatrudniłam
dodatkowy personel. Wynik konkursu to 13 zakontraktowanych miejsc w powiecie nowodworskim, w opiece 16. Kolejnym punktem zwrotnym dla działalności Fundacji było zniesienie limitów na opiekę paliatywną dla osób dorosłych. Kwiecień 2024 rok. „Nadwykonania” w hospicjum to był chleb powszedni, ale teraz mogłam mieć pewność, że NFZ zapłaci je po kwartale, a nie jak do tej pory po roku, a i to nie zawsze było pewne. Od momentu zakontraktowania mojego ośrodka czas oczekiwania na usługi hospicjum domowego spadł w tych dwóch powiatach z 5 miesięcy do maksymalnie tygodnia, a ludzie w aktywnej agonii nie czekają na opiekę ani jednego dnia. Sprzeciwiam się temu, aby ludzie, którzy tworzyli ten kraj, wychowywali nas, ludzie, którym zawdzięczamy dzisiejszą Polskę cierpieli z powodu bólu, duszności i wykluczenia.
By świadczyć opiekę na tak wysokim poziomie potrzebne jest wielokierunkowe finansowanie. Dziś za opiekę nad jednym pacjentem każdego dnia nasza Fundacja otrzymuje 100 zł za tzw. „osobodzień”. Hospicjum domowe dla dorosłych ma najniższy współczynnik finansowania ze wszystkich podmiotów opieki paliatywnej. Średnio na opiekę wydajemy 30 % więcej. To wydatki między innymi na zakup samochodów, sprzętu medycznego, jego amortyzację, paliwo, opiekę psychologiczną nad pacjentami i superwizyjną nad personelem.
Jednym z istotnych wyzwań, przed którymi stoi Fundacja, jest pozyskanie nowego personelu medycznego. Z uwagi na ograniczenia budżetowe, zdolność do oferowania konkurencyjnych wynagrodzeń jest znacznie ograniczona, zwłaszcza w porównaniu do stawek obowiązujących w szpitalach. To stanowi poważną barierę, ponieważ praca w hospicjum domowym wiąże się z dużym obciążeniem zarówno psychicznym, jak i fizycznym. Staram się zapewnić naszym pracownikom jak najlepsze warunki, jednakże dysproporcja w wynagrodzeniach pozostaje wyzwaniem, które trzeba przezwyciężyć.
Wszystkie środki, pozyskiwane z 1,5 %, pomagają trzymać wysoki poziom opieki medycznej i wyrównywać przepaść w dostępie do usług medycyny paliatywnej między dużymi miastami a wsią.
Dom Hospicyjny w Pruszczu Gdańskim to nie tylko opieka medyczna. To także program tanatoedukacji w szkołach. W ramach Fundacji prowadzimy „wrażliwe lekcje” na temat niepełnosprawności,
choroby i śmierci. W lutym zeszłego roku przeprowadziłam ankietę wśród młodzieży w wieku 14-18 lat na temat ich stosunku do tematu śmierci i opieki hospicyjnej oraz potrzeb edukacyjnych w tym zakresie. Badanie objęło 380 uczniów szkół ponadpodstawowych. Mamy bardzo mądrą młodzież, która nie boi się rozmawiać na tematy ostateczne. Co oznacza dla młodzieży słowo „śmierć”? Na to pytanie można było udzielić kilku odpowiedzi, i tylko 2,6 % z nich wybrało odpowiedź, że „śmierć to dla mnie tabu”. 70% wybrało odpowiedź, że „śmierć to mnie naturalna kolej rzeczy”. Z tematem śmierci staram się wychodzić do szerszej publiczności, mój profil na TikToku obserwuje już 73 tysiące osób.
Serdecznie zapraszam – TikTok: @kasiakaldunska1.
Kreatywne pomaganie
Od stycznia 2025 w naszej siedzibie działa również Akademia Wolontariatu, którą prowadzi Małgorzata Cieślak, Wiceprezeska Fundacji, z zamiłowania artystka, która zawsze marzyła o tym, by stworzyć grupę kreatywnych osób, które razem będą tworzyć piękne rzeczy. W ramach twórczych przedsięwzięć ostatnio dzieci, młodzież i dorośli tworzyli „kamyki dobra”. To projekt, który wykracza poza tradycyjne rękodzieło. To przestrzeń, w której twórczość spotyka się z chęcią niesienia pomocy. Jego celem jest nie tylko kreatywne działanie, ale także
wsparcie osób, które tego najbardziej potrzebują. Na terenie powiatu gdańskiego i nowodworskiego można znaleźć kamyki, na których jest m.in. motywujący cytat, piękny rysunek oraz numer KRS 0000871435 hospicjum zachęcający do podarowania 1,5% podatku. Każdy kamień jest inny, niepowtarzalny i wyjątkowy. Tak jak ludzie! Nie wiemy, czy się ze mną zgodzicie, ale kampanie 1,5 % nie powinny „kosztować”. Budżetowanie kampanii 1,5% z darowizn, wpłat na cele statutowe zawsze wydawały mi się nie na miejscu. Organizacje pozarządowe powinny mówić przez swoje dobre dzieła, a nie reklamę, za którą trzeba płacić.
Grupa wsparcia dla osób w żałobie
Żałoba to niezwykle trudny i osobisty proces, który wymaga czasu, zrozumienia i wsparcia. W hospicjum zdajemy sobie sprawę, jak ważne jest towarzyszenie osobom, które mierzą się z utratą bliskiej osoby. Dlatego można to spotkać przestrzeń, gdzie każdy, kto potrzebuje pomocy w przejściu przez ten bolesny okres, może znaleźć zrozumienie i wsparcie.
Grupa wsparcia dla osób pozostających w żałobie, prowadzona przez doświadczoną psycholog Joannę Piech, to bezpieczne miejsce, w którym uczestnicy mogą dzielić się swoimi emocjami, doświadczeniami i refleksjami. Spotkania odbywają się w atmosferze pełnej akceptacji, gdzie każdy głos jest wysłuchany, a każdy krok w procesie żałoby szanowany.
Bezpieczna przyszłość mieszkańców powiatu gdańskiego i nowodworskiego
Fundacja Dom Hospicyjny w Pruszczu Gdańskim ma wielkie plany na rozwój. Dzięki nowej siedzibie, którą na preferencyjnych warunkach użyczyło Starostwo Powiatu Gdańskiego, możemy sięgać dalej, mierzyć bardzo wysoko. W planach jest otwarcie trzech poradni: przeciwbólowej z gabinetem zabiegowym, poradni geriatrycznej i medycyny paliatywnej. W tej chwili czas oczekiwania na usługi w tych poradniach w województwie pomorskim waha się od kilku tygodni do nawet pół roku.
Kolejny etap to budowa Wiejskiego Centrum Hospicyjno-Opiekuńczego. Te plany Fundacja pragnie zrealizować na działce o powierzchni 13 000 m², którą otrzymała od Pana Eugeniusza, który chciał, aby coś „po nim zostało”. Centrum będzie przeznaczone dla 80 osób i obejmie: miejsca hospicyjne, dzienną i stacjonarną opiekę geriatryczną (w ramach Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego) oraz opiekę wytchnieniową dla rodzin opiekunów. Innowacyjność tego przedsięwzięcia polega na integracji różnych form wsparcia, co pozwoli na optymalizację kosztów i lepsze wykorzystanie zasobów. Cel jest jeden, poprawa jakości życia osób starszych oraz ich bliskich poprzez stworzenie dostosowanych do ich potrzeb usług.
Dysponujemy już gruntem, zaakceptowanymi warunkami zabudowy oraz projektem koncepcyjnym. Realizacja inwestycji została podzielona na
pięć etapów, obejmujących m.in. roboty budowlane, montaż instalacji, wyposażenie wnętrz oraz zagospodarowanie terenu. Całkowity koszt budowy szacowany jest na 18 631 118,79 zł brutto. W tej chwili razem z Małgorzatą Cieślak – Wiceprezes Fundacji staramy się pozyskać środki na budowę. Niestety w ramach KPO inwestycja nie może zostać zrealizowana. Środki przewidziane są na przekształcenie szpitali w miejsca opieki geriatrycznej. W naszym powiecie nie mamy szpitala ani hospicjum.
Jak powiedział Mahatma Gandhi: „Bądź zmianą, którą chcesz zobaczyć w świecie.” Chcemy być zmianą, a Państwa 1,5 % bardzo nam w tym pomoże. #BoDomTworząLudzie
Katarzyna Kałduńska Założycielka i prezeska Fundacji Dom Hospicyjny w Pruszczu Gdańskim Pielęgniarka paliatywna Prowadzi popularne konto na TikToku, gdzie edukuje o śmierci i opiece paliatywnej w sposób naturalny, ciepły i bez tabu
W październiku i listopadzie 2024 roku Członkowie Pomorskiej Izby Adwokackiej brali udział w ogólnopolskiej akcji edukacyjnej pn. ,,Adwokaci Rozjaśniają Prawo”. W jej ramach adwokaci i aplikanci adwokaccy prowadzili zajęcia z prawa dla uczniów szkół podstawowych i liceów.
To już trzecia odsłona akcji edukacji prawnej, którą w 2022 roku zainicjowała Komisja Edukacji Prawnej przy Naczelnej Radzie Adwokackiej. Dwa lata temu wyjaśnialiśmy uczniom, jakie mają obowiązki i jakie przysługują im prawa w Internecie –jak bezpiecznie korzystać z zakupów online, jak szanować i chronić prawa autorskie i dobra osobiste. Rok temu tematyka akcji koncentrowała się wokół hejtu i cyberstalkingu. Podczas zajęć rozmawialiśmy z Uczniami na temat konsekwencji prawnych niepożądanych zjawisk w sieci oraz staraliśmy się wyposażyć ich w wiedzę i narzędzia, które pozwolą im rozpoznawać zagrożenia i skutecznie reagować. Tym razem Adwokaci i aplikanci pomagali młodzieży lepiej zrozumieć ich prawa i obowiązki, a tematem akcji byli ,,Małoletni wobec prawa – czy prawo dotyczy tylko dorosłych?”.
Lekcje odbywały się w oparciu o prezentację multimedialną i materiały edukacyjne przygotowane przez adw. Małgorzatę Głódkowską, która wraz z adw. Marią Janik pełniła funkcję współkordynatorki akcji na szczeblu ogólnopolskim.
Na obszarze działania Pomorskiej Izby Adwokackiej w zajęciach uczestniczyło ponad 4000 Uczennic i Uczniów z 52 placówek oświatowych z Trójmiasta oraz pobliskich miejscowości m. in. Kartuz, Kościerzyny, Sierakowic, Elbląga, Malborka, Rumi, Ustki, Starogardu Gdańskiego, Dzierzgonia, Rudowa, Starego Pola, Miłoradzu i wiele więcej. Ten piękny wynik zawdzięczamy naszym Koleżankom i Kolegom zaangażowanym w akcję, którym należą się w tym miejscu serdeczne podziękowania i gratulacje:
1. Adw. Małgorzata Banaszak
2. Adw. Kaja Buko
3. Adw. Agnieszka Bzoma-Żebrowska
4. Adw. Robert Czarnota
5. Adw. Ewa Czerlonek
6. Adw. Katarzyna Derezińska-Kosicka
7. Adw. Sylwia Domagała
8. Adw. Barbara Ejsmont
9. Adw. Małgorzata Głódkowska
10. Adw. Katarzyna Jakubczak-Fopke
11. Adw. Agnieszka Jaskot
12. Adw. Agnieszka Kapała-Sokalska
13. Adw. Ila Knapczyk
14. Adw. dr Łukasz Kodłubański
15. Adw. Katarzyna Korzeniewska
16. Adw. Julia Malinowska
17. Apl. Adw. Gabriela Mamica
18. Adw. Dominika Merchel-Hinc
19. Adw. Marzena Mielniczek-Drezner
20. Adw. Karolina Nalepka
21. Apl. adw. Patrycja Paracka
22. Adw. Monika Pomajda
23. Adw. Michał Ratajczyk
24. Adw. Małgorzata Reglińska
25. Adw. Beata Sprengel
26. Adw. Magdalena Szutenberg
27. Adw. Dagmara Szydzińska-Leszczewicz
28. Adw. Marta Świonder
29. Adw. Danuta Wawrowska
30. Adw. Joanna Wojniłło
31. Adw. Maria Zipser
32. Adw. Agata Zys
33. Adw. Dominika Żygowska-Skoczek
Państwa wiedza, zaangażowanie i poświęcenie przyczyniły się do zwiększenia świadomości młodzieży na temat prawa. Dziękujemy za Wasz wkład w budowanie lepszego i bardziej odpowiedzialnego społeczeństwa!
Z koleżeńskimi pozdrowieniami,
Adw. Małgorzata Głódkowska Przewodnicząca Komisji Edukacji Prawnej przy ORA Gdańsk Koordynatorka Akcji ,,Adwokaci Rozjaśniają Prawo”
W wiosennym wydaniu Kwartalnika mamy zaszczyt gościć wyjątkową osobę, której działalność społeczna oraz dokonania na rzecz rozwoju prawa zyskały uznanie nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale i poza jej granicami.
Pani profesor Sara Chandler została niedawno uhonorowana odznaczeniem za całokształt osiągnięć zawodowych. Jej praca na rzecz wymiaru sprawiedliwości, zaangażowanie w rozwój młodych adeptów prawa oraz udział w ważnych inicjatywach społecznych sprawiły, że stała się wzorem do naśladowania i inspiracją dla wielu pokoleń prawników.
Professor Sara Chandler KC (Hon) jest angielską prawniczką (solicitor), która była pionierką uniwersyteckich poradni prawnych oraz dyrektorem Wydziału Pro Bono w the College of Law. Dzięki jej działaniom wielu studentów miało możliwość nauki praktycznych aspektów prawa i pomocy potrzebującym. Otrzymana nagroda Modern Law Awards za całokształt twórczości odzwierciedla jej wybitny wkład w rozwój wymiaru sprawiedliwości.
Alex Kowalska (A): Bardzo dziękuję, że znalazła Pani czas na rozmowę i raz jeszcze gratuluję tej wspaniałej nagrody. Ciekawa
jestem, co dla Pani było największym osiągnięciem, które przyczyniło się do otrzymania nagrody za całokształt twórczości?
Sara Chandler (S): Znaczna część mojej pracy skupiona była na zagadnieniach związanych z prawami człowieka, ale myślę, że dość wyjątkowe było również to, że jako pierwsza kobieta zostałam wybrana na prezeskę Federacji Adwokatur Europejskich. Przez wiele lat byłam również przewodniczącą Komisji Praw Człowieka, a teraz pełnię funkcję sekretarza. W 2008 roku byłam jednym z członków założycieli organizacji Colombian Caravana. Zorganizowaliśmy pierwszą delegację prawników z Wielkiej Brytanii do Kolumbii. Wielu z nich było członkami Westminster and Holborn Law Society. W naszej pierwszej delegacji uczestniczyło 72 prawników. Po raz pierwszy stworzyliśmy sieć prawników z Europy, USA, Kanady i Australii, która miała na celu wspierać prawników w Kolumbii. Byli to prawnicy zajmujący się walką o prawa człowieka, którzy doświadczali ataków, a niektórzy z nich zostali zamordowani. Kolumbia była jednym z najniebezpieczniejszych miejsc do pracy jako prawnik. Kiedy przyjechaliśmy tam w 2008 i 2016 roku, łączna liczba zamordowanych prawników wynosiła
400 osób. Konflikt w Kolumbii pomiędzy grupami paramilitarnymi, guerilla oraz wojskiem trwał przez około 50 lat i sytuacja tam nadal jest niebezpieczna. W niektórych częściach kraju grupy paramilitarne walczą o kontrolę nad handlem narkotykami, nielegalnym górnictwem, a także dużym problemem jest handel ludźmi – grupami imigrantów, którzy chcą przedostać się do innych krajów. Dużo dzieje się poza stolicą, Bogotą.
A: Dziękuję, że Pani o tym mówi. To bardzo ważne, aby zwiększać świadomość na ten temat, bo problem z narkotykami to przecież nie jedyne zagrożenie w Kolumbii. Wiem, że spędziła Pani dużo czasu pracując na arenie międzynarodowej. Czy jest jakieś miejsce, które jest Pani szczególnie bliskie?
S: Kolumbia jest dla mnie ważna, ale najbliżej mojego serca jest Europa. Jestem prawniczką międzynarodową, ale również Europejką. Przed referendum w sprawie Brexitu w naszej izbie odbyliśmy wiele spotkań i debat z naszymi kolegami z unijnych krajów. Gościliśmy prawników z UE i prowadziliśmy debaty na temat Brexitu. W tym czasie w Wielkiej Brytanii miało miejsce wiele kampanii zwolenników wyjścia z Unii przeciwko pracy Europejczyków i chcieliśmy omówić to z naszymi europejskimi kolegami i wesprzeć ich. Europa jest dla mnie bardzo ważna. Wzięłam udział w pierwszym wydarzeniu Federacji Adwokatur Europejskich w 2000 roku i od 2006 uczestniczę regularnie w zjazdach i konferencjach. Byłam również w wielu miastach w Polsce, między innymi w Krakowie, gdzie zostałam honorowym członkiem izby oraz w Gdańsku, gdzie uczestniczyłam w konferencji FBE oraz konkursie oratorskim dla młodych prawników.
A: Bez wątpienia jest Pani inspiracją dla wielu prawników. Jakiej rady udzieliłaby Pani młodym prawnikom, którzy chcą pracować na arenie międzynarodowej?
S: Bardzo ważne jest to aby jak najwcześniej zacząć budować swoją sieć kontaktów. Mamy to szczęście, że w dzisiejszych czasach możemy uczestniczyć w wydarzeniach online, webinarach, spotkaniach z innymi prawnikami. Odbywa się wiele takich wydarzeń obejmujących różne zagadnienia. Prawa człowieka są naturalnie jednym bardzo ważnych tematów międzynarodowych, ale również prawnicy zajmujący się prawem karnym czy gospodarczym znajdą coś dla siebie. Prawnicy, którzy mają specjalistyczną wiedzę w danym temacie, mogą również zostać również tzw. Expert Witness w postępowa-
niach sądowych. Ja występowałam w charakterze takiego eksperta w międzynarodowych sprawach o ekstradycję.
A: Czy zawsze wiedziała Pani, że chce zostać solicitorem, czy myślała Pani kiedyś o karierze jako barrister?
S: Przez wiele lat zajmowałam się reprezentacją przed sądem w sprawach mieszkaniowych i ubezpieczeń społecznych, pomagając osobom, którym groziła eksmisja. Osoby wykonujące zawód solicitora również mogą zajmować się reprezentacją, a także uzyskać dodatkowe uprawnienia do występowania w sądach wyższej instancji. Nigdy więc nie rozważałam kariery jako barrister. Praca przy reprezentacji osób, które znalazły się w trudnej sytuacji dawała mi dużo satysfakcji.
A: Podobno wybiera się Pani niedługo do Polski.
S: Tak, zgadza się. Z wielką przyjemnością znów odwiedzę Wasz kraj i spotkam się z polskimi adwokatami.
A: Dziękuję za rozmowę.
Adw. Alex Kowalska, solicitor
Urodziłam się, aby studiować i nigdy nie robiłam niczego innego, w wieku, w którym dziewczęta zajmowały się wyłącznie koronkarstwem i puddingami ryżowymi. Czy to było dobre, czy złe? Nie wiem, ale czuję, że gdybym miała urodzić się na nowo, zrobiłabym to samo1 . Na fotografii widocznej obok, przygląda się nam skromna, spokojna kobieta w średnim wieku, o inteligentnym spojrzeniu, ubrana w ciemną suknię. Stoi przy drewnianym stoliku, trzymając w dłoniach jakieś dokumenty. Poniżej położone są dwie książki. Zdjęcie przedstawia Lidię Poët i zostało prawdopodobnie wykonane na przełomie XIX i XX wieku. Marzenie tej jednej kobiety o wpisie na liście adwokatów stało się w 1883 r. przyczyną gorącej batalii sądowej, która miała odpowiedzieć na pytanie o pozycję zawodową kobiet w zjednoczonych Włoszech. Historia znała wprawdzie przypadki pań występujących przed sądem (w starożytności np. Kafrania, Hortensja) czy nawet sprawujących funkcje sądowe (np. Giustina Rocca), ale miały one charakter epizodyczny, nie były traktowane jako społeczna (i prawna) reguła.
Adwokacka odyseja Lidii Poët stała się ostatnio bliżej znana dzięki serialowi Netflixa pt. „The Law According to Lidia Poët” (2023), chociaż fabuła jest dość luźno oparta na biografii naszej bohaterki. Główną rolę zagrała w nim włoska aktorka młodego pokolenia, Matilda De Angelis. Mimo że Lidia jest postacią pomnikową, to nie ma obecnie pomnika. Z pewnością trwalsze niż kamienne posągi są jej dokonania w dziedzinie praktyki prawniczej. Wprawdzie odkryjemy niewiele miejsc, w których upamiętniono Lidię, to jednak w ostatnich latach nastąpiła dość istotna zmiana na korzyść. W 2018 r. ogrody przed Sądem Przysięgłych w Weronie i w 2024 r. ogrody przed Trybunałem Sprawiedliwości w Mediolanie nazwano jej imieniem; podobnie, w 2021 r. poświęcono jej tablicę w ogrodzie „Nicola Grosa”, położonym przed siedzibą Pałacu Sprawiedliwości w Turynie2. Można powiedzieć, że droga pierwszej
1 Il popolo, marzo 1949, cfr. Clara Bounous, La toga negata, Alzani Editore, 1997, s. 43.
2 Notizie Evangeliche, https://www.nev.it/nev/2018/06/22/a-verona-un-giardino-dedicato-a-lidia-poet/; https://www.nev. it/nev/2024/02/26/un-giardino-in-memoria-di-lidia-poet/; https://www.nev.it/nev/2021/07/28/in-memoria-di-lidia-poet-prima-avvocata-ditalia/ (dostęp: 11.11.2024).
Rys. 1. Lidia Poët (1855-1949) – pierwsza kobieta, która została adwokatem we Włoszech; po zdaniu egzaminu adwokackiego i unieważnieniu wpisu na listę w 1883 r., musiała ponownie czekać na spełnienie swego marzenia aż 37 lat; https://www.vassallidibarbero.it/2023/02/16/chi-era-lidia-poet/ (dostęp: 19.02.2025).
kobiety do zawodu adwokata nie była usłana różami, lecz miała wiele wybojów i zakrętów, by ostatecznie doprowadzić do upragnionego celu – wykonywania zawodu adwokata. To, co w czasach naszych babć było nie do pomyślenia, w czasach ich wnucząt już przyobleka się w realne kształty.
Lidia Poët przyszła na świat 26 sierpnia 1855 r. w małej górskiej wiosce Traverse (obecnie gmina Perrero), położonej w dolinie Germanasca, w regionie Piemontu. Wychowała się w rodzinie zamożnych włoskich waldensów, Giovanniego Pietro Poët i Marianny Richard3. Jej ojciec był burmistrzem gminy prawie 30 lat, zaś matka pochodziła
3 Waldensi tworzyli ruch religijno-społeczny, zainicjowany przez Piotra Valdo z Lyonu w XII wieku, głosząc idee odnowienia chrześcijaństwa. Założyli własne wspólnoty, byli prześladowani przez inkwizycję i ekskomunikowani przez Kościół. Do czasów współczesnych przetrwali głównie w Szwajcarii i północnych Włoszech.
z bogatej rodziny właścicieli ziemskich z pobliskiej gminy Prali. Lidia była najmłodszym dzieckiem, miała czterech braci i trzy siostry. Wioska Traverse liczyła zaledwie dwustu mieszkańców – w połowie katolików, a w połowie waldensów. Taka mozaika religijno-kulturowa z pewnością wywarła istotny wpływ na wychowanie i edukację młodej, włoskiej dziewczyny. Mimo wysokiego poziomu analfabetyzmu w XIX-wiecznej Italii, Lidia wykraczała poza ówczesne „standardy”. Godne uwagi jest, że mając 11 lat dziewczyna czytała już Woltera i Balzaca4
Na początku Lidia Poët chciała zostać nauczycielką, w tym celu została wysłana do Szwajcarii, do szkoły z internatem w miejscowości Aubonne, w pobliżu Jeziora Genewskiego. Miała tam uczyć się języka angielskiego i niemieckiego. Uzyskała dyplom
4 Por. I. Iannuzzi, P. Tammaro, La vera storia di Lidia Poët, Lucerna Edizioni, Milano 2024.
https://www.torinotoday.it/foto/social/lidia-poet-casa/#il-suggestivocimitero-di-san-martino-meta-cattolico-meta-valdese.html (dostęp: 19.02.2025).
nauczyciela w liceum (1871) oraz nauczyciela języka angielskiego, niemieckiego i francuskiego (1874). To był zaledwie koniec początku. Ambitna kobieta zdecydowała się bowiem zrezygnować z pracy w szkole, aby w 1878 r. rozpocząć studia prawnicze na Uniwersytecie w Turynie. Dlaczego Lidia dokonała jednak takiej wolty? Sprzyjała temu zmiana przepisów, ponieważ na podstawie dekretu królewskiego nr 3434 z 8 października 1876 r. oficjalnie zezwolono włoskim kobietom na podjęcie studiów wyższych. Niebagatelną rolę miało też doświadczenie brata Giovanniego Enrico, prowadzącego kancelarię adwokacką, oraz pozycja społeczna rodziny Poët, umożliwiająca nawiązywanie relacji z ważnymi osobistościami, także ze świata polityki. Oczywiście, nie można tutaj pomijać indywidualnych talentów i pochodzenia samej Lidii, co motywowało ją do wytężonej pracy. 17 czerwca 1881 r. to ważna data w jej życiu. Kobieta ukończyła wtedy studia prawnicze,
Rys. 3. Czarna toga noszona przez Lidię Poët w Villa Widemann, San Germano Chisone”; https://www.tpnews.it/2023/09/la-toga-negata-sulle-tracce-di-lidia-poet-primaavvocata-ditalia/ (dostęp: 19.02.2025).
przedstawiając pracę na temat statusu kobiet w prawie konstytucyjnym i administracyjnym, w kontekście prawa wyborczego5 . Bohaterka niniejszego eseju nie spoczęła na laurach i postanowiła zostać adwokatem. Odbyła wymaganą dwuletnią aplikację w kancelarii senatora Cesare Bertei w miejscowości Pinerolo, a w 1883 r. zdała egzamin, uzyskując łącznie 45 na 50 punktów. Złożenie wniosku o wpis na listę adwokatów, po raz pierwszy przez przedstawicielkę płci żeńskiej, wywołało publiczną dyskusję. Rada Izby Adwokackiej w Turynie podjęła 1 sierpnia 1883 r. historyczną decyzję (stosunkiem głosów 8 „za” do 4 „przeciw”) o przyjęciu kobiety do turyńskiej palestry. W geście protestu dwóch członków rady złożyło rezygnację. Niestety, dobra passa nie trwała długo. Już 6 września 1883 r. prokurator generalny zaskarżył decyzję izby adwokackiej do Sądu Apelacyjnego w Turynie6. Ostatecznie, 11 listopada 1883 r., sąd przychylił się do stanowiska prokuratora, kwestionując legalność wpisu Lidii Poët na listę adwokatów, argumentując to następująco:
5 Ibidem
6 Por. V. Lalli, Women in Law, AuthorHouse, Bloomington 2014, s. 45-50.
Pytanie dotyczy tego, czy kobiety mogą lub nie mogą być dopuszczone do wykonywania zawodu prawnika (...). Uważnie rozważając literę i ducha wszystkich przepisów prawnych, które mogą mieć związek z badaną kwestią, staje się jasne, że w koncepcji ustawodawcy zawsze istniało przekonanie, że zawód prawniczy jest urzędem, który mogą sprawować wyłącznie mężczyźni i że kobiety nie powinny w ogóle się w to angażować. (…) nie ma nawet potrzeby wspominać o ryzyku, na jakie narażona byłaby powaga wyroków, gdyby, delikatnie mówiąc, czasami można było zobaczyć togę lub toczek adwokata zestawione z dziwacznymi i ekstrawaganckimi strojami, które moda często narzuca kobietom, oraz z nie mniej dziwacznymi fryzurami; nie ma również potrzeby wspominać o poważnym niebezpieczeństwie, na jakie narażona byłaby władza sądownicza, stając się bardziej niż kiedykolwiek celem podejrzeń i oszczerstw, ilekroć szala sprawiedliwości przechylałaby się na korzyść strony, za którą opowiadała się pełna wdzięku prawniczka (...)7 Nie rezygnując z dalszej batalii, Poët złożyła odwołanie do Sądu Kasacyjnego w Turynie, który 18 kwietnia 1884 r. przychylił się do argumentacji Sądu Apelacyjnego. Tym samym zamknięto włoskim kobietom możliwość wykonywania zawodu adwokata na ponad 30 lat. Lidia była oficjalnie adwokatem przez trzy miesiące. Pozytywnym aspektem sprawy Lidii Poët było wywołanie debaty na temat prawa kobiet do podejmowania praktyki prawniczej, zarówno w kraju, jak i za granicą. Panie mogły pracować jako lekarki i nauczycielki, ale zawód prawnika był uświęcony zbyt silną tradycją, aby dopuścić do niego kobiety.
Czy Lidia teraz się poddała? Nie, ale jednocześnie zdumiewa, w następnych latach życia, jej energia w podejmowaniu wielu różnych aktywności na polu działalności społecznej. Współpracowała z kancelarią adwokacką swojego brata Giovanniego Enrico, co pozwoliło wykorzystać posiadaną wiedzę prawniczą. Podróżowała po krajach europejskich, działała w interesie praw kobiet, nieletnich, więźniów, wskazując na potrzebę przyjęcia zmian w ustawodawstwie na rzecz osób wykluczonych. Wielokrotnie uczestniczyła w międzynarodowych konferencjach dotyczących prawa penitencjarnego i praw wyborczych kobiet. Podczas pierwszej wojny światowej
7 Cyt. wyrok Sądu Apelacyjnego w Turynie z dnia 11 listopada 1883 r., Giur. it. 1884, I, c. 9 ss.
była pielęgniarką-ochotniczką Włoskiego Czerwonego Krzyża i członkiem Komitetu ds. Uchodźców gminy Pinerolo. Przyjaźniła się z wieloma znanymi osobami, m.in. Edmondo De Amicis, Paulem Veraine, Guy del Maupassant czy Victorem Hugo8 . Wkrótce Lidia stała się świadkiem przemian w życiu społeczno-politycznym, o które tak długo walczyła. Pierwsza wojna światowa była w pewnym sensie punktem zwrotnym w sytuacji kobiet, znacząco uległa ona przeobrażeniu, zarówno w wymiarze prawnym, politycznym, jak i społecznym. Włoska obyczajowość charakteryzowała się silnym przywiązaniem do rodziny, tradycyjnym podziałem ról i podejściem patriarchalnym. 17 lipca 1919 r. parlament uchwalił ustawę nr 1176, która zapewniła kobietom prawo zajmowania wszystkich stanowisk publicznych i wykonywania zawodów, z wyjątkiem sądownictwa, policji i wojska. W 1920 r. w życiu Lidii Poët nastąpiła chwila niezwykła, ponieważ po 37 latach wykluczenia z zawodu adwokata została oficjalnie wpisana (ponownie) na listę przedstawicieli izby adwokackiej w Turynie. Oprócz tego angażowała się w ruch praw wyborczych kobiet, zostając przewodniczącą komisji „Pro Voto” w Turynie9. Lidia doczekała momentu, gdy po upadku faszyzmu, w 1945 r. kobiety uzyskały po raz pierwszy prawa wyborcze,
8 S. Menis, The untold story of the first Italian-Turinese female lawyer: Netflix’s The Law According to Lidia Poet, „Law and Humanities” 2023, vol. 17, no. 2, s. 320-330.
9 I. Iannuzzi, P. Tammaro, op. cit.
dzięki czemu mogły wziąć udział w referendum ogólnokrajowym i wyborach powszechnych 2 czerwca 1946 r. Większość głosujących opowiedziała się za zniesieniem monarchii i ustanowieniem republiki we Włoszech. Nowa Konstytucja Republiki Włoskiej weszła w życie 1 stycznia 1948 r. Lidia Poët zmarła 25 lutego 1949 r. w Diano Marina, w wieku 93 lat. Nie wyszła za mąż i nie miała dzieci.
Złudna jest myśl, że to tylko pobieżny egzamin Składamy w prowizorycznym pomieszczeniu. Nie. Stoję wśród dekoracji i widzę, jak są solidne. Uderza mnie precyzja wszelkich rekwizytów. Aparatura obrotowa działa od długiej już chwili, Pozapalane zostały najdalsze nawet mgławice. Och, nie mam wątpliwości, że to premiera, I cokolwiek uczynię, zmieni się na zawsze w to, co uczyniłam10 .
Adw. dr Karol Gregorczuk
10 W. Szymborska, Życie na poczekaniu [w:] W. Szymborska, Wiersze wszystkie, Kraków 2023, s. 396.
Temperatura gorączki wyborczej w Polsce wydaje się od początku roku wyłącznie rosnąć, czego dobitnym przykładem są gładkie lica kandydatów na urząd Prezydenta RP, spoglądające na nas z dobrotliwym uśmiechem z każdego przystanku tramwajowego w Gdańsku. Częściowo zaśnieżone, częściowo ochlapane przez przejeżdżające pojazdy, dzielnie walczą o naszą uwagę zgodnie z zasadą “my makeup may be flaking but my smile, still, stays on”.
Szczęśliwie dla nadchodzących w maju wyborów samorządowych w Pomorskiej Izbie Adwokackiej, kandydaci na Dziekana oraz członków pozostałych organów nie przewidują walki na banery, przynajmniej o ile autorce niniejszego felietonu wiadomo. Samorządową kampanię wyborczą w zasadzie omija większość “atrakcji” łączonych z kampanią w tradycyjnym ujęciu i z pewnością jest to z korzyścią dla Adwokatury. Tradycyjne wiece okraszone propagandową kiełbasą mogłyby okazać się zbyt ciężkostrawne.
Tak jak pieniądz lubi ciszę, tak trudno jest nie oprzeć się wrażeniu, że decyzje dotyczące wyborów samorządu w Adwokaturze również. Chociaż każda kampania przynosi zmiany w tym zakresie i pojawiają się nowości nieznane przy okazji poprzednich wyborów, to jednak sympatie dot. kandydatów rodzą się najczęściej nie na podstawie odpowiednio dopracowanego zdjęcia krążącego na portalach społecznościowych, ale bliższej bądź dalszej znajomości zaangażowania i osiągnięć kandydata.
Z pewnością każdy z nas powinien sobie uzmysłowić, że czas wyborów, to czas naszych decyzji, a rozpocząć wypadałoby od tej, czy w wyborach wziąć udział. Choć odpowiedź wydaje się oczywista, to jednak różnie z tą frekwencją bywało. Dlatego hybrydowa forma Zgromadzenia pozwalająca na udział osobisty bądź też całkowicie zdalny jest prezentem od władz obecnej ORA, wobec którego nie wolno pozostać obojętnym. Ciekawe, że nie wszyscy byli zwolennikami dopuszczenia możliwości głosowania zdalnego, co w znaczny sposób ograniczało w praktyce liczbę i przekrój socjologiczny głosujących, ale ostatecznie mamy taką możliwość i skorzystajmy z niej, bo warto.
Jako świadomi wyborcy pamiętajmy także, że chociaż wybory Dziekana wzbudzają najwięcej emocji, to jednak większość decyzji z Izbie zapada w wyniku głosowania składu całej okręgowej rady
– warto chociaż na chwilę zastanowić się nad tym, czy i kogo wskazywać jako nasz wybór, ponieważ de facto to te osoby będą podejmować decyzje w naszym imieniu. Nie mniej ważne są wybory do pozostałych organów, chociażby sądu dyscyplinarnego. Nasze doświadczenie zawodowe pozwala na przewidywanie konsekwencji znalezienia się przypadkowych osób na nieprzypadkowych stanowiskach, tak więc aktywnie prześledźmy dostępne możliwości.
Chociaż na dzień dzisiejszy oficjalnie nie wiadomo kto będzie ubiegał się o nasz wybór, to z pewnością kandydaci zadbają o to, żeby taka informacja dotarła do nas w stosownym czasie. Naszą rolą pozostanie się nad tym pochylić i aktywnie zadziałać 10 maja.
Czas po majówce powinien dobrze nastrajać do dobrych wyborów i tego nam wszystkim życzę.
Adw. Dagna Maciejewska
Zawsze intrygowała mnie ta właściwość dzieła sztuki, która pozwala dojrzeć w nim nie tylko to, co – wydawałoby się – artysta chciał nam powiedzieć. Tak zadawane pytanie skutecznie odwodziło nas w szkołach od istoty kontaktu z dziełem. Od tego, by poznawać je intuicją, która nie jest pojęciem z dziedziny ezoteryki, lecz ma swoją naukową definicję, jest nieuświadomionym doświadczeniem. Pytanie co artysta chciał powiedzieć, przenosi nas w sferę logiki, w domenę poznania empirycznego, eliminując emocje, doznania zmysłowe i chęć spojrzenia, co kryje się za ścianą czasu i otaczającej nas przestrzeni.
Te myśli towarzyszyły mi, gdy stałem wśród tłumu zwiedzających wystawę Józefa Chełmońskiego
w Muzeum Narodowym w Warszawie, przed obrazem „Racławice”. Wisząca obok plansza informująca, że dzieło nosi także inny tytuł – „Modlitwa kosynierów przed bitwą” zdawała się wykluczać inne tropy, narzucając jasną, jak się wydaje, interpretację. I pewnie podziwiając jedynie niezwykłą sprawność warsztatową i umiejętność tworzenia anegdoty, jaka cechowała malarza, poszedłbym dalej, a pamięć obrazu po kilkunastu minutach ustąpiłaby przed mistyką dzieł z ostatnich lat życia artysty, gdyby niepokój, poczucie dysonansu, że coś nie jest na swoim miejscu nakazało mi jeszcze raz wpatrzeć się w obraz. Przestałem myśleć o znanej nam wszystkim bitwie, narodowych kliszach, Bartoszu Głowackim, Kościuszce, o Finis Poloniae i Targowicy. Starałem
się poczuć to, co czuli ci, stojący i klęczący w pierwszym szeregu, uzbrojeni w kosy, jedyni, których twarze malarz przedstawił wyraźnie. Poczułem strach.
Stań przed obrazem i popatrz jak różnie można go interpretować. W audiprzewodniku po wystawie usłyszysz, że Chełmoński chciał pokazać, że zwycięstwo pod Racławicami dokonało się dzięki modlitwie. Jeśli zaś osadzimy obraz w kontekście czasu, w którym został namalowany – w roku 1908 – poczujemy bliskość niepodległości, tak jak na początku marca, kiedy piszę ten felieton, pierwszy dzień z temperaturą chwilowo dochodzącą do trzynastu stopni, zapowiada niewidoczną jeszcze – lecz bardzo już bliską – wiosnę. Ta interpretacja, jest chyba bardziej przekonywująca niż dość wyraźne odniesienia religijne. Popatrzmy. Na obrazie widzimy armię przygotowaną do bitwy. Na trzech wyraźnych planach malarz rozmieścił przedstawicieli całego społeczeństwa. Gdzieś w oddali, lecz jednak górujący nad całym polem, we mgle poranka zgromadził się wokół wodza jego sztab. Pomimo, że Kościuszko wyznawał ideały równości, to jednak należał do szlachty, uprzywilejowanej klasy posiadającej pełnię praw i swobód politycznych. Patrząc na tą grupę nic nie możemy powiedzieć o ich emocjach. Zdają się być niedostępni, widzieć sprawy i problemy w innej niż my perspektywie, co artysta podkreślił, malując ich jako odległe cienie. Na drugim planie stoi zwarta masa umundurowanych żołnierzy. Są spokojni, pewni siebie, mocno stoją na nogach. Trzymane wyćwiczonym gestem karabiny sprawiają wrażenie siły, która bije od pewnych siebie zawodowców, dobrych rzemieślników swojego fachu. Im obce są szerokie horyzonty dowódców, potrafią opanować emocje, które zawładnęły masą chłopów. Ci klękają, widać, że ich broń – przekute na sztorc kosy, raczej stanowią nieporęczną przeszkodę niż narzędzie, na którym można polegać. I nic dziwnego, przecież to pierwsze takie doświadczenie ludzi, których rytm życia nie odmierzała twarda dyscyplina musztry, lecz rytm prac polowych. Wiedzą, że za chwilę pójdą na spotkanie najeżonych bagnetami kolumn zaprawionych w walce żołnierzy. Czują strach. Nie taki codzienny, który pojawia się często, jest przelotny i łatwy do opanowania. Czują strach ostateczny, który
odbiera zmysły, pozbawia oddechu i pozostawia jedną myśl – uciec, biec nieważne gdzie, nawet przed siebie, na rząd luf pochylających się do salwy, przywrzeć do ziemi, skulić się jak niemowlę, zamknąć oczy, nie istnieć.
Jednak żaden z kosynierów tego nie robi. Trwają pochyleni. Popatrzmy na ich modlitwę. Chyba tylko nieliczni podnoszą głowy w kierunku nieba. Pozostali szukają kontaktu z tym co jest znane, co jest ich codziennością odebraną przez przedbitewny, dławiący oddech strach. Dotykają ziemi. W kontakcie z czymś pierwotnym i podstawowym odzyskują siłę. Za chwilę będą gotowi. Za chwilę ruszą do bitwy, która stanie się legendą.
Są doświadczenia wspólne dla różnych kultur. Jednym z nich jest praktyka uważności. Czerpanie siły z bycia tu i teraz, bo tylko ta krótka chwila, która właśnie się dzieje jest prawdziwa. To tylko w tej chwili możemy istnieć i kształtować swoje życie. Gdy rzeczywistość zdaje się Ciebie przerastać, odzyskujesz poczucie sprawczości i równowagi, koncentrując się na doznaniach podstawowych – oddechu, odczuciu stóp dotykających ziemi, koncentracji na teraźniejszości. Wiedzą o tym praktykujący medytację, czy też jej pozbawioną elementów metafizycznych odmianę – mindfulness, praktykę uważności.
Wiedzieli o tym kosynierzy, którzy opanowali swój strach i zwyciężyli.
Gdy stajesz przed doświadczeniem, które Cię przekracza, gdy świat wydaje się wirować w sposób nieprzewidywalny i niszczący, poszukaj najprostszego punktu odniesienia do rzeczywistości. Niech to będzie nawet kamyk czy źdźbło trawy. Coś rzeczywistego, co przypomni o stałości i powszedniości.
Zdumiał mnie niezwykle autor „Babiego Lata”.
Adw. Marek Karczmarzyk