LIFESTYLE-
JAK JA SIĘ ZNALAZŁAM W BESKIDZKIM LESIE? Tekst: © Natalia Starzyk
#BeskidzkiLas#ZwornaChata#Piwniczna-Zdr‹j#Eliasz‹wka
Jak ja się znalazłam w beskidzkim lesie? Moje postrzeganie świata, tego, co mnie otacza, co jest istotne a co nie, zmieniało się na przestrzeni lat. Krętą drogą dotarłam do miejsca, w którym nie chciałam już patrzeć na przyrodę z góry, ale być jej częścią.
Z
przyrodą byłam związana od zawsze. Wokół niej kręcił się mój świat. Przez wiele lat myślałam, że nie mogę być bliżej niej niż wtedy, kiedy będę ją badać. Dlatego zostałam biologiem, naukowcem. I niby moje marzenie się spełniło, ale dosyć szybko okazało się, że nie tędy droga. Różne, pozornie nieistotne wydarzenia, przeczytane książki, rozmowy z ludźmi sprawiły, że inaczej zaczęłam spoglądać na przyrodę i moje w niej miejsce.
którzy z powołania odkrywają tajemnice przyrody. Sama też nie żałuję przyrodniczego wykształcenia, które zdobyłam ani doświadczenia naukowego, które pozwala mi patrzeć na świat bardziej świadomie i lepiej go rozumieć. Ale okazało się, że pięcie się górską ścieżką do Chaty Magóry i ciężka praca fizyczna sprawiają mi o wiele większą przyjemność niż odkrywanie tajemnic prehistorycznego świata! Praca naukowa szybko stała się ślęczeniem nad raportami, tabelkami w excelu i frustracją związaną z tkwieniem w środku dużego miasta. Gdzie ta przyroda?
Zaczęło się od wizyty w Chatce Magóry (leżącej nieopodal zielonego szlaku z Piwnicznej na Eliaszówkę), która nierozerwalnie już połączyła losy mojej rodziny z Beskidem W lesie! Tam każdy dzień jest podporządkowany przyroSądeckim. Im częściej tam bywałam, już nie jako gość, ale dzie i jej rytmom. No właśnie, rytmy! Odkrycie wpływu jako pomoc przy lepieniu pierogów, obsłudze gości, prze- rytmów przyrody, pór roku i dnia na nasze życie było dla rzucaniu obornika czy karmieniu koni, tym mniej chciałam mnie niesamowite. Człowiek, który mieszka w mieście czy wracać „na dół”, do cywilizacji. nawet na jego obrzeżach, zaburza swoją łączność z rytmami przyrody. Każdy jego dzień jest taki sam, chociaż natura Coraz mocniej czułam, że to tam jest prawdziwe życie, nieprzerwanie na niego wpływa. W przyrodzie wiosną prawdziwa praca, która ma wartość. Oczywiście praca na- wszystko budzi się do życia, rozmnaża, rośnie, latem praukowców jest bardzo ważna! Tak człowiek poznaje świat cuje na pełnych obrotach, jesienią zbiera zapasy na zimę, – badając go. Znam osobiście wielu wspaniałych ludzi nauki, kiedy można tylko odpoczywać i czekać do kolejnej wiosny. 142