2 minute read

Enduro w blasku księżyca

Tekst: © Maciej Iwan / Koło Południa Zdjęcie: © Paweł Mucha

#NocneJazdy #RowerowyBeskidSądecki #Aktywnie #TrasyRowerowe

Advertisement

Nie jest to tajemnicą, że nadeszły długie jesienno-zimowe wieczory, które przy niesprzyjającej aurze potrafią być bardzo depresyjne. To w jaki sposób je przeżyjemy zależy tylko od nas, dlatego musimy sobie odpowiedzieć na jedno ważne pytanie. Jaka jest najlepsza pora na rower? Każda!

Jesień i zima mają to do siebie, że jakiekolwiek rowerowe wypady po pracy w środku tygodnia lub wielogodzinne trasy w weekend wiążą się z jazdą po ciemku. Przypadkiem szczególnym jest nocne MTB. Wieczorna jazda w górach to dreszczyk emocji, dodatkowa adrenalina i jeszcze większe poczucie bliskości z naturą. Las pod osłoną nocy staje się sceną, na której nasza wyobraźnia podpowiada historie rodem z filmów Hitchcocka. Atmosfery doprawiają złowieszcze cienie, szelest gałęzi i wyjące w tle wilki. Na szczęście cały strach to tylko wyobrażenia, a nocne harce mogą być ciekawą formą urozmaicającą „nudne” kolarskie życie. Wiele osób obawia się, że ciemność i szybkie zjazdy

w lesie nie idą ze sobą w parze. Są jednak pewne sposoby, dzięki którym górski „night ride” staje się przyjemny i komfortowy.

Najważniejszym aspektem, o którym należy pamiętać, jest dobrze dobrane oświetlenie. Minimalną ilością światła, którą musi emitować nasza przednia lampka, jest ok. 1000 lumenów. Dopiero od tej wartości jazda po ciemku pomiędzy drzewami staje się bezpieczna. Ważne jest również umiejscowienie naszego źródła światła. Mocowanie jednej lampki na kierownicy powoduje, że podczas ostrych skrętów nie widzimy miejsca do którego jedziemy, a jedynie to, co znajduje się na wprost naszego roweru. W związku z tym najlepszym rozwiązaniem jest montaż kolejnej lampki, ale już na kasku. Dzięki temu zawsze doświetlamy ten punkt, na który patrzymy. To najbardziej optymalne rozwiązanie. Poniżej znajdziecie kilka lampek, na które warto zwrócić uwagę.

W nocnej jeździe pamiętać trzeba także o odpowiednim ubiorze. Po zachodzie słońca słupki rtęci na termometrach potrafią topnieć w oczach, dlatego do jazdy niezbędne będą ciepłe rękawiczki, kominiarka lub komin i kilka warstw odzieży, by móc sobie zapewnić komfort termiczny w każdych warunkach. Wszak nikt nie lubi jeździć z soplami lodu zamiast palców. Niska temperatura sprawia również, że pęd wiatru dużo szybciej niż zwykle wyciska z naszych oczu łzy, dlatego dobrze mieć ze sobą okulary lub gogle z bezbarwnymi szkłami.

Pamiętajcie: jeśli dobrze przygotujecie się do nocnej jazdy, będziecie chcieli tylko więcej!!

Ciekawią Cię najlepsze ścieżki w Beskidzie Sądeckim, jazda w blasku księżyca, czy po prostu spektakularne krajobrazy?

Koniecznie obejrzyj film, który zdobyl I miejsce w kategorii Najlepszy Film z Małopolski podczas Małopolska MTB Film Festival 2021

This article is from: