Kurier Kamieniarski nr 3/2024 (130)

Page 1


Spi S reklamodawców

ALINA F 68

ALKAM K 34

ALMADEX K 8

BARWAŁD K 67

CEMADIAM N 39

CONSIL N 43

DIAMBOŻ N 60

DIGI – CERM F 23

GOLDEN LEAF K 36

GRANIKON K 25

GRANIT DULNIAK K 4

HERMES K 3

IGRANIT K 5

IMAGE N 66

INBRA K 53

K&K Automatic Machines M 26

KAMIENIARSTWO KISZKIEL K 65

K 1

KRZEMEX N 32

MAGMA K 15

MARMURY DULEMBA K 21

MARMURY-PŁYTKI K 12

DIAM M 55

N 11

K 31

24

K 14

F 63

ART-STAL N 57

F 60 PARADYŻ M 17

D Maszyny i urządzenia F Fotografia nagrobkowa

I Inne K Kamień i półprodukty

www. kurierkamieniarski.pl facebook.com/KurierKamieniarski issuu.com /KurierKamieniarski

W KAMEINIU K 60

M 59

K 35

K 37 STANCHEM K 66

STONEMOTOR KAROL WRÓBEL M 16 STRASSACKER N 13

SYNTETYK N 41 WKG K 27

ZAKŁAD KAMIENIARSKI „ZDZISŁAW” K 64

nakład 4000 egz.

Sprawdź, jak możesz WYKORZYTAĆ

Kuriera Kamieniarskiego w promowaniu swojej firmy: www.kurierkamieniarski.pl/cennik

BezpŁatna prenumerata kuriera kamieniarskiego: w ww.kurierkamieniarski.pl/prenumerata

M Maszyny, urządzenia i programy

N Narzędzia, akcesoria i materiały

Kontakt z Redakcją:

 +48 77 546 20 14  +48 501 577 687  biuro@kurierkamieniarski.pl

Adres Korespondencyjny: skr. poczt. 26, Wróblewskiego 25 45-760 Opole 7

T Targi kamieniarskie W Związki, ośrodki naukowe

Wydawca | Skład i kolportaż: DIP Point Paweł Szambelan ul. Tęczowa 26/210 45-760 Opole

Druk: Zakład Poligraficzny SINDRUK www.sindruk.pl

600 tysięcy zaległości

Na targach łapiesz kontakt z jakimś dostawcą z Chin. Oferuje narzędzia, akcesoria, chemię albo drobne maszyny. Wydaje się, że to przyzwoity towar i będzie z tego fajny zarobek. Sprowadzasz pierwszą partię, robisz kampanię reklamową, zdobywasz nowych klientów. Oczywiście wszystko zgodnie z literą prawa. Biznes się jakoś kręci, przechodzą kolejne dostawy, zaczynasz wychodzić na mały plus. Dogadujesz się z producentem i kolejne produkty są poprawiane zgodnie z oczekiwaniami twoich klientów – są coraz bardziej rozpoznawalne, a ich jakość jest zadowalająca. Mija 3 – 4 lata. Wpada kontrola celno-skarbowa i... Masz do zapłaty kilkaset tysięcy zaległego cła wraz z odsetkami i karami. Dlaczego? Bo ktoś popełnił błąd przy odprawie celnej. Błąd niekoniecznie celowy czy świadomy, ale machina urzędnicza jest bezduszna i nieubłagana. Racjonalne argumenty i stosy dokumentów nie wystarczają – jesteś traktowany jak potencjalny przestępca. Odsetki rosną.

Dobra wiadomość jest taka, że w wielu przypadkach da się z tego wyjść obronną ręką. Czasami nawet uzyskać zwrot nadpłaconego cła. Nadpłaconego z tego samego powodu: błędu przy odprawie. Najistotniejsze jednak, by skorzystać z pomocy fachowców i w pełni korzystać z dostępnych narzędzi. Piszemy o tym w tekście Zawiłości odpraw celnych – zaczynaj od Wiążących Informacji Taryfowych na stronie 30.

W czerwcu odbył się Walny Zjazd Polskiego Związku Kamieniarstwa, na którym wybrano nowy zarząd. W zasadzie zarząd tylko w części jest nowy. I nastąpiła zmiana na stanowisku prezesa. Z nowym prezesem rozmawialiśmy o przyszłości PZK – o jego planach można przeczytać na stronie 48.

Kalendarz targowy kamieniarza znów się zagęścił. W najbliższych miesiącach być może odbędą się aż 3 wystawy kamieniarskie. Zapowiedzi targów prezentujemy na str. 22. A tymczasem życzę Państwu spokojnych i udanych wakacji. Spotkajmy się znów opaleni i wypoczęci przy kolejnym numerze Kuriera!

Nasza okładka: Casa Piedra fot. Rafael Gamo więcej na stronie 54

Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam, ogłoszeń i artykułów płatnych. Opinie wyrażane w tym piśmie są opiniami autorów i nie muszą odzwierciedlać stanowiska Redakcji. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz

zastrzega sobie prawo do skracania i adiustacji tekstów, zmiany tytułu, opracowania redakcyjnego, a także zwrotu materiałów zamówionych a nieopublikowanych.

Przedruki tekstów wyłącznie za zgodą ich autorów.

Paweł Szambelan

Ponad 50 rodzajów materiałów co daje łącznie aż 250 bloków na placu składowym i pocięte płyty składowane na powierzchni 1 hektara

ODDZIAŁ ALEKSANDRÓW KUJAWSKI

al. Danilewicz-Zielińskiej 24

87-700 Aleksandrów Kujawski

e-mail biuro@almadex.pl 512 113 670 – Sławek

Materiały wybierane bezpośrednio z kamieniołomów

Hurtownia Bloków i Płyt Granitowych

ODDZIAŁ HRUBIESZÓW

ul. Kolejowa 20 22-500 Hrubieszów e-mail hrubieszow@almadex.pl

Tniemy na każdą grubość. Obróbka materiału w każdej znanej formie.

Wyjątkowość

Astoria Gold

Astoria Cream

Colonial Gold

Colonial White

Kashmir Gold

Millenium Gold

Millenium Cream

Prada Gold

Balmoral

Bohusy

Gnejs

Aurora Fińska

Kulla

Kuru Grey

Zielony Szwed

River White

Szczegółowa lista produktów na naszej stronie, w socjalmediach lub w rozmowie ze spr zedawą

Nasza

Płyty oraz pasy Viscount White

6 190x90

Orion Premium Black

Bikolor 4 190x90

Pamiętajcie proszę o naszych całorocznych rabata ch.

Dołą czcie do nas już teraz!

Dzwoń cie, piszcie, obser wujcie i lajkujcie.

5 250x120

gal

ck Bikolor Półka Bok 190x90

China Viscount Black Bikolor 6 190x90

ul. Karsów 44 a

42-510 Wojkowice Kościelne woj. Śląskie (k. Dąbrowy G .)

Viscount White Bengal Black Bikolor
Astoria Ben
Bla
Astoria Bengal Black Bikolor

Marmur Gołuchów

Marmur-Płytki, Podłęże 48, 28-400 Pińczów tel. 41 358 91 89 , tel. kom. 604 086 867

Marmur Gołuchów jest wapieniem jurajskim, oolitowym. Kamień wysoce dekoracyjny, o ciepłym beżowym kolorze i ciekawym rysunku. Ze względu na swą dekoracyjność polecany do stosowania wewnątrz aby wykorzystać jego atrakcyjność w polerze lub szczotce.

Doskonale sprawdza się zarówno w obiektach prywatnych jak i użyteczności publicznej. Eksploatowany od XX wieku, wraca wraz z nowym złożem Gołuchów I.

PARAMETRY

• gęstość objętościowa : 2610 kg/m³

• porowatość otwarta : 3,3 %

• nasiąkliwość : 1,3 %

• wytrzymałość na zginanie 11,9 MPa

• wytrzymałość na ściskanie : 114 MPa

Więcej informacji, również o innych kamieniach, w naszym katalogu oraz na stronie

www.marmur-plytki.pl

ZASTOSOWANIE

• płytki posadzkowe i okładzinowe

• stopnie bloczne i okładzinowe

• parapety

• kostka

• kolumny, tralki, gzymsy

• kamień ogrodowy

Ernst Strassacker GmbH & Co. KG · Kunstgießerei

Staufenecker Straße 19 · 73079 Süßen · Niemcy

telefon +49 7162 16-199 · faks +49 7162 16-375

sales-int@strassacker.de

Twój doradca na rynek polski: Łukasz Jasiński Dyrektor Regionalny

telefon: +48 880 622 387

e-mail: lukasz.jasinski@ strassacker.de

Nie jesteś jeszcze klientem Strassacker?

Twoja firma kamieniarska może łatwo zarejestrować się jako nasz klient i partner do współpracy.

W tym celu skontaktuj się bezpośrednio z Łukaszem Jasińskim lub skorzystaj z wygodnej rejestracji online: shop.strassacker.com

SPIEKI KWARCOWE TRI-D

Poznaj kategorię produktów Ceramiki Paradyż. Materiał idealny do tworzenia blatów, wysp kuchennych, stołów, parapetów oraz innych form przestrzennych.

Dostępne w formacie do 160x320 cm i grubościach 12 oraz 20 mm. Dzięki innowacyjnej technologii barwienia w całej masie można je poddawać obróbce mechanicznej niczym kamień naturalny.

Zapraszamy do współpracy.

Jak chcesz mieć firmę, to trzeba pracować. Nie odpuszczać, cierpliwie, codziennie, od rana do wieczora. Jeśli ktoś myśli, że to się będzie robić samo, to jest w błędzie. Jak zaczniesz to traktować lekko, lekceważyć, to bardzo szybko się okaże, że puszczą cię z torbami.

Rozmowa przy kawie

z Edmundem Dulembą

Początek lat 90-tych to czasy, kiedy nic nie dało się kupić. Pracowałem na kopalni, na dole. Wykańczałem dom i potrzebowałem płytek do łazienki, wymyśliłem sobie, że zrobię płytki z łomu kamiennego. Miałem takie dwa taborety z metalowymi ramkami. Na tych taboretach układałem kawałki kamienia i zalewałem cementem. I tak dzień po dniu, po dwie sztuki, zrobiłem płytki do łazienki. Zostało ich trochę więcej, miały być ułożone na balkonie. A jak to w pracy bywa, siedzi się z kolegami i rozmawia. Przyszedł kolega obejrzeć i stwierdził, że on to kupi. Sprzedałem je. I od razu kupiłem materiał na kolejne płytki. To była ta iskra, która zaczęła moją przygodę z kamieniarstwem.

Kupowałem odpady z Białej Marianny i produkowałem dalej płytki. Kiedyś, szukając materiału na produkcję kolejnych płytek trafiłem tu, gdzie obecnie stoi nasza firma. Był tu taki mały warsztacik, w którym pracował stary kamieniarz. Bardzo fajny gość. Tylko jak dostał ode mnie pieniądze za materiał, to na jakiś czas znikał... Więc po którymś razie ja mu mówię: „To może ja to od pana kupię”. A on na to: „To jest na sprzedaż.” „Ale ja się na tym nie znam.” „Ja pana nauczę.” Nie miałem pieniędzy, nie miałem pewności, czy się do tego nadaję, więc ustaliliśmy, że to będzie taka forma dzierżawy: ja ponoszę koszty, oddłużam warsztat, on mnie uczy i pokazuje, jak się pracuje w kamieniu – a ze sprzedanych płytek będzie dostawał część zysków. I tak powoli spłacałem budynek, teren, prymitywne maszyny. To miejsce wyglądało, jak na tym zdjęciu z 1994 roku, które widzi pan na ścianie: mała szopka 4 x 5 m, a dookoła same pola. To jest nie do uwierzenia na dzisiejsze czasy.

Jak się narobiło trochę płytek, to wiozłem je do zaprzyjaźnionego zakładu pod Jastrzębie do wypolerowania. Żeby było ciekawie, jeździłem wtedy „maluchem”. Więc wyciągało się siedzenie, wkładało 3 metry płytek i jechało z nimi do szlifierza. Zawoziłem mu te płytki, on mi je wypolerował, zostawiał sobie meter – bo płaciło się materiałem – i przywoziłem 2 m gotowych do sprzedania płytek. I tak codziennie.

Edmund Dulemba, założyciel Marmur Dulemba

Nie było czegoś takiego jak kątówka, żeby krawędzie polerować. Żeby wypolerować czoła, przynosiłem zużyte kamienie szlifierskie, moczyłem je w wodzie i polerowałem krawędzie coraz to mniejszą gradacją. Ręcznie.

Czemu nie nagrobki? Od początku robiliśmy tylko budowlankę. To było dość nietypowe, ponieważ w tamtych czasach wszyscy robili nagrobki. Nagrobki nigdy mi nie pasowały – były proste, banalne i wszystkie prawie że jednakowe. Za to choćby schody, nawet najzwyklejsze, są niepowtarzalne, gdy są wykonane z kamienia. Na początku trudno było się przebić, bo nie było możliwości – takich jak dziś –zareklamowania się. Ale jak już coś wyprodukowałeś, to sprzedawało się wszystko. A klienci polecali nas swoim znajomym i przyprowadzali kolejnych klientów.

Kiedy zaczynałem, to była epoka targów, gdzie zdobywało się pierwsze informacje, rozszerzało horyzonty, nawiązywało kontakty. Oczywiście zaczynaliśmy od wyjazdów do Wałbrzycha. Tam otwierały się ścieżki do polskich kamieni – Biała Marianna, szare i złote Sławniowice, marmury kieleckie. Tam też zdobywało się pierwsze kontakty zagraniczne. Nie było możliwości takich jak teraz, trzeba było samemu do wszystkiego dojść, wszystko znaleźć. Później był wyjazd do Werony na targi. To było chyba w 1997 roku. I to było jak zderzenie światów: inne możliwości materiałowe, inne możliwości maszynowe. Oczy wychodziły z orbit, bo człowiek nie miał pojęcia, że coś takiego w ogóle jest. Takie kamienie, takie maszyny.

Od początku stawiałem na dobre warunki pracy. W tej naszej pierwszej szopce za ogrzewanie robił piec zrobiony z rury stalowej 70 cm. Na nim stało wiadro z wodą. I jak za bardzo ręce zmarzły, to wkładało się je do tej ciepłej wody. Takie były czasy.

Jak stałeś na obcinarce koło pieca, to było ciepło, ale trochę dalej już ręce marzły. Szybko zapadła decyzja, że trzeba budować porządną halę i wstawić porządną maszynę. Pierwsza była piła mostowa Promasz. Jak pojawiły się maszyna promaszowska, to już można było własne elementy ciąć. Później zatrudniłem ludzi, pomagali mi też w pracy synowie, którzy od dziecka spędzali czas w warsztacie. Wolne chwile w warsztacie, wakacje w warsztacie. Wtedy nie było zmiłuj się i spania do późna. Chciał się bawić i wracał do domu o 2:00 nad ranem – jego sprawa, byle o 7:00 był w robocie. Potem to już szło coraz szybciej. W 2006 roku rozpoczęliśmy budowę kolejnej hali. Pojawiła się więc konieczność zakupu kolejnych maszyn. A potem zaczęły się dotacje i był to bardzo istotny krok w rozwoju firmy. Kolejne hale, kolejne maszyny i… I ja się zestarzałem. [śmiech]

Teraz to ja już w zasadzie nie zajmuję się firmą. Mamy funkcje podzielone: starszy syn, Jarosław, zajmuje się projektowaniem i sprzedażą, Tomek jest głównie od zaopatrzenia i utrzymania ruchu na zakładzie, a ja… Ja tu tylko mam swój gabinet. [śmiech] Choć synowie twierdzą, że kiedy jestem w firmie, to pracownicy od razu inaczej chodzą.

Obecnie w firmie pracuje ponad 50 osób. Mamy też kilka zewnętrznych, niezależnych firm montażowych. My im dostarczamy gotowe elementy, projekt montażowy, robimy całą oprawę logistyczną, a oni jadą pod wskazany adres i montują. Często są to nasi ludzie, którzy u nas nauczyli się roboty, a potem poszli na swoje. To są bardzo sprawne firmy. Mają płacone od wykonanego montażu, więc to wygodny układ dla obu stron – robią szybko i bez usterek, a my możemy ręczyć za ich jakość. To też wygodne dla klienta. W firmie Marmur Dulemba klient kupuje produkt wraz z montażem i nie musi się martwić kto i kiedy mu to zamontuje, a także kto będzie gwarantem jakości.

Jarosław Dulemba
Tomasz Dulemba

Oczywiście do rozwoju firmy potrzebni są klienci. W dużej mierze z polecenia: usłyszał od kogoś, na stronie sobie pooglądał i przyjechał. Czasami klient przyprowadza architekta bądź projektanta, który wcześniej nie proponował kamieni naturalnych, bo ich nie znał, czy wręcz się bał. Staramy się wtedy edukować, pokazywać piękno tych naturalnych materiałów i często jest to początek dobrej współpracy. Jeśli klient przychodzi sam i potrzebuje podpowiedzi, to obsługujemy go kompleksowo począwszy od projektu. Co do jakości wykonania i montażu jesteśmy siebie pewni, więc to tylko kwestia zrozumienia potrzeb klienta i sprostania jego wymaganiom.

Jeśli myślisz o dużej firmie, to nie wystarczą tylko indywidualni nabywcy. Przez lata tworzyliśmy sieć odbiorców i ta sieć się zagęszcza. Współpracujemy z wiodącymi na rynku firmami meblarskimi, budowlanymi, kominkowymi, ale też z architektami czy projektantami wnętrz.

Kolejny temat, którego chętnie się podejmujemy, to kościoły. Robimy zarówno nowe inwestycje, jak i remonty oraz renowacje. Czasem kompleksowo, czyli cały kościół, a czasami to tylko pojedyncze elementy jak ołtarz lub ambona. Zdarza się tak, że z niektórymi księżmi zrobiliśmy już dwa albo trzy kościoły. Jak już nas znają, to chętnie korzystają z naszych usług po przeniesieniu na nową parafię.

Przy okazji taka ciekawostka. Kiedyś przeczytałem, że jakaś ekipa budowlana remontując wieżę kościelną znalazła taką metalową tubę, w której był list sprzed ponad stu lat z opisem poprzedniego remontu. Pomysł nam się spodobał i od tamtej pory takie „kapsuły czasu” zostawiamy w każdym kościele. List zawiera datę wykonania, informację z czyjej inicjatywy był remont, kto brał udział w pracach, jaki kamień został wykorzystany. I wszyscy, łącznie z pracownikami, mamy dużą frajdę ze składania podpisów na takim dokumencie zostawionym dla potomnych.

Jeszcze o porządku i warunkach pracy. Na zakładzie miało być czysto, tak żeby nie trzeba było zakładać gumowców, kiedy się wysiada z samochodu. Widziałem to w zachodnich firmach i tak chciałem mieć u siebie, dlatego obecnie cały teren zakładu jest wybrukowany lub wyłożony płytami. Przed budową pierwszej hali kupiłem okazyjnie okna z demontażu ze stacji benzynowej. Wszyscy się wtedy pukali w głowę, że to jest nie dobry pomysł, bo będzie zimno. Wtedy się budowało niskie hale z małymi oknami, żeby łatwiej było ogrzać. Moja hala była jasna i wysoka, a przez duże okna wpadało tyle słońca, że była też ciepła. A skoro miało być czysto, to pojechałem pod Opoczno i tam poskupywałem z różnych firm płytki ceramiczne i wykafelkowałem ściany. Końcówki serii, niedoróbki, II gatunek –

– straszna mieszanka widoczna do dziś w tej hali, ale nic innego wtedy nie było dostępne, zwłaszcza za małe pieniądze. Ale cel został osiągnięty – wygląda to estetycznie, poza tym wykafelkowane ściany nie chłoną wody, której w naszej branży na produkcji nie brakuje.

Porządek na magazynach to kolejny temat, na który zwracam uwagę. I to nie tylko w sprawie nowego towaru. W tej chwili mamy około 35 tysięcy metrów kwadratowych kamienia w slabach gotowych do sprzedaży, więc sam widzisz, jak ważny jest porządek. Ale mówię też o resztkach i końcówkach po produkcji. W wielu firmach stanowią one problem, odpad, z którym nie wiadomo co zrobić. My mamy to wszystko w miarę poukładane dzięki dwóm pracownikom, którzy zajmują się tylko tym –wnoszą, wynoszą, układają na stojakach. Owszem, to są koszty, ale ten porządek przynosi zysk – jeśli te kawałki po produkcji byle gdzie położysz, to już przepadło, nie zostaną wykorzystane. Ale jeśli wiesz, gdzie co stoi, to zawsze jest szansa, że da się z tego jeszcze coś zrobić. Jeżeli materiał jest już zapłacony przy okazji wcześniejszego zlecenia, to jeśli go sprzedam – nawet za niewielkie pieniądze – to będzie czysty zysk. Podobnie jest, kiedy przyjedzie kamieniarz, który nie potrzebuje całej płyty, a wyłącznie mały element pod drobne zamówienie. Tylko trzeba było tego pilnować od początku i nauczyć pracowników. W końcu wszyscy się przyzwyczaili i teraz dobrze to funkcjonuje.

Z domu wyniosłem uczciwość. Dlatego zdarza się, że odmawiamy prac, które są wątpliwe. Pamiętam, jak lata temu przyjechał ksiądz i chciał zamówić parapety do kościoła. Wtedy były modne konglomeraty i właśnie z tego chciał je zamówić. Z dalszej rozmowy wynikało, że to będzie zamontowane w starym kościele i nie chciał się dać przekonać na nic innego: jemu się to podoba i cena jest dobra. Odpowiedziałem: „To idźcie do konkurencji, bo ja wam ich nie zrobię. Czemu? Bo ja się za to wstydzić nie będę. Ktoś kiedyś zobaczy konglomerat w starym kościele i zapyta kto to zrobił, a wy powiecie, że Dulemba. Nie chcę.” Ksiądz się obraził i poszedł. Ale za jakiś czas wrócił i powiedział, że on jednak zamówi te parapety z marmuru. Zrozumiał moją intencję i dał się przekonać.

Nie musimy konkurować ceną. Nasza marka jest już rozpoznawalna – to po pierwsze. Po drugie: stawiamy na jakość i różnorodność materiałów. Na magazynach mamy kilkaset rodzajów kamieni z całego świata, w ostatnim czasie prowadzimy intensywny import materiałów – w tym przepięknych kwarcytów z Brazylii. Po trzecie, jeśli coś się wydarzy z naszej winy, to bez szemrania przyjmujemy reklamację, co u naszych stałych klientów jest gwarancją jakości.

Marmomac

24-27.09.2024, Werona

Targi w Weronie jako chyba jedyna kamieniarska impreza targowa na świecie przetrwała wszystkie przeciwności. Ani pandemia, ani zmiany w postrzeganiu targów i ocena ich efektywności nie zaważyły na ocenach tej imprezy. Wydaje się, że to efekt przyjętej wiele lat temu strategii. Targi w Weronie mają być nie tylko imprezą wewnątrz branżową. Mają stworzyć imprezę prezentującą design kamieniarski.

W tym roku hasło imprezy „Twórczy i technologiczny postęp w kamieniu naturalnym” ma promować innowacyjne wykorzystanie materiału przy zastosowaniu najnowszych technologii. Ten kierunek będzie widoczny na targach podczas wydarzeń towarzyszących, wystaw, warsztatów i konferencji. Pewnie również oferty handlowe też będą realizowały tę myśl.

Stone

Zapowiadane atrakcje to m.in.: „Walk of Stone” inspirowany hollywoodzką aleją gwiazd – na 1 m2 powierzchni firmy kamieniarskie będą prezentować swoje najciekawsze rozwiązania; „Full/Empty” wystawa prac wykonanych przy użyciu nowych narzędzi cyfrowych pod kuratelą Rafaello Galiotto; „Viaggio al centro della tavola” (Podróż na środek stołu) wystawa najnowszych prac Rafaello Galiotto; Moduły Architektoniczne – prezentacja nowych, trójwymiarowych elementów konstrukcyjnych przeznaczonych do elewacji, ścian i wnętrz.

20-22.11.2024, Poznań

II połowa listopada to Targi Branży Kamieniarskiej STONE w Poznaniu. Organizatorzy są na końcowym etapie przygotowywania tej imprezy. Z założenia głównym tematem targów będzie nowoczesne podejście do renowacji i konserwacji kamienia. Znajdzie to odzwierciedlenie podczas prelekcji odbywających się w czasie targów. Prelegentami będą teoretycy i praktycy branżowi. Panel tematyczny będzie kierowany nie tylko do branżystów, ale również do projektantów, architektów i konserwatorów zabytków.

Poza prezentowaniem teorii będą się również obywały warsztaty, gdzie zainteresowani będą mogli w praktyce poznać omawiane zagadnienia. Pierw -

Stone Expo

szy raz na poznańskiej imprezie zorganizowana będzie strefa networkingu. Będzie to przestrzeń, gdzie zainteresowani będą mogli wymienić się doświadczeniami i nawiązać nowe kontakty biznesowe. Będzie też można odwiedzić strefę inspiracji, gdzie można będzie zobaczyć gotowe wyroby z kamienia naturalnego.

Partnerem tegorocznej edycji targów Stone jest IZFAS, turecki organizator targów kamieniarskich Marble Izmir Fair. Współpraca z IZFAS zaowocuje zapewne liczną reprezentacją tureckich wystawców.

18-20.02.2025, Nadarzyn

Ptak Warsaw Expo już od dłuższego czasu przymierza się do powołania do życia targów kamieniarskich. Kolejne zapowiedzi niestety nie doprowadziły do powstania imprezy.

Według ostatnich informacji targi mają się odbyć w dniach 18-20 lutego 2025 roku. Czy uda się tym razem zrealizować plan? Nie wiadomo. Na odnotowanie zasługuje rozmach, z jakim pracuje dział marketingu telefonując po firmach i zapraszając

do uczestnictwa w targach. Martwi natomiast, że doświadczony organizator targów nie pokazał jak dotychczas jakiejś koncepcji odmiennej od tych, do których przyzwyczaili nas organizatorzy targów kamieniarskich w Polsce. Przy okazji nazwa – Międzynarodowe Targi Kamienia i Maszyn Kamieniarskich – to hasło znane jeszcze z czasów targów we Wrocławiu.

boczkarki profilowe

piły jednosuportowe

piły linowe automaty polerskie szlifierki kolanowe

kruszarki łupiarki frezarki centrum obróbcze do blatów kuchennych

Wytyczne branżowe

Fundament jest, nagrobek stoi, a skoro tak, to dziś napiszę o dokumencie, o którym wielu słyszało, niewielu czytało, a do którego warto się stosować: „Wytyczne branżowe – wyroby z kamienia naturalnego - nagrobki”.

„Wytyczne branżowe – wyroby z kamienia naturalnego - nagrobki”. Długi tytuł, dlatego w skrócie znany też pod nazwą: Norma nagrobkowa. Jest to opracowanie powstałe na podstawie konsultacji szeroko prowadzonych przez Polski Związek Kamieniarstwa (PZK). Dokument stanowi wytyczne branżowe do stosowania dobrowolnego.

Ujmując to innymi słowy: nie jest (na razie) obowiązkowy, jednakże osoby, które się doń zastosują, unikną wielu potencjalnych błędów jakże nagminnie spotykanych przeze mnie na cmentarzach. Opisane metody, do których powinien się stosować wykonawca i montażysta nagrobka, gwarantują, że praca zostanie wykonana zgodnie z zasadami i sztuką kamieniarską.

Co prawda brak jest ustawowej definicji pojęcia „sztuka kamieniarska”. Jednakże przez termin „zgodnie ze sztuką kamieniarską” należy rozumieć wykonanie realizacji zgodnie z wszelkimi normami prawnymi i technicznymi mającymi zastosowanie w kamieniarstwie, przy dochowaniu należytej staranności oraz wg najlepszej, profesjonalnej wiedzy.

Dariusz Chrzanowski, autor tekstu – mistrz w zawodzie kamieniarz –jest biegłym sądowym w zakresie kamieniarstwa, a także rzeczoznawcą ds. jakości produktów lub usług przy Wojewódzkim Inspektoracie Inspekcji Handlowej w Gdańsku.

Kontakt do autora: abakor.biuro@wp.pl tel. 693 818 996

Wymiary nominalne

Grubość nominalna wszystkich kamiennych elementów konstrukcyjnych oraz tablicy napisowej powinna wynosić minimum 50 mm. Oczywiście, jak wszędzie, są wyjątki potwierdzające regułę. Dlatego dopuszcza się stosowanie, w nagrobku, elementów o nominalnej grubości mniejszej niż 50 mm, jednakże jedynie w celach dekoracyjnych, np. podstawka pod znicz, czy doklejona do płyty napisowej płytka z napisami.

Wymiar nominalny to nic innego jak wymiar, od którego dopuszczalne są odchyłki. Odchyłki te wyznaczają zakres (od minimum do maksimum), w którym powinny się mieścić rzeczywiste wymiary kamiennych elementów nagrobka.

Dopuszczalne odchylenia od grubości zależą też od konkretnego wymiaru. Jeśli nominalna grubość elementu wynosi do 80 mm – dopuszczalne odchylenie wynosi +/- 3 mm, powyżej 80 mm grubości – dopuszczalna odchyłka wynosi +/- 4 mm.

Istnieją też inne unormowane odchylenia: pomiędzy krawędziami ciętymi, pomiędzy krawędziami łupanymi, a także pomiędzy jedną krawędzią ciętą, a drugą łupaną. Tutaj dopuszczalne odchyłki zależą od długości lub/i szerokości elementu.

Norma Nagrobkowa i montaż nagrobków są ze sobą ściśle powiązane, dlatego wiele aspektów, opisanych we wcześniejszych częściach, pokrywa się z treścią niniejszego artykułu.

Kotwienie płyty napisowej

Od czasu do czasu słyszymy lub czytamy w mediach, że na dziecko przewrócił się nagrobek. Oczywiście wtedy najczęściej chodzi właśnie o płytę napisową. W takich przypadkach ujawniają się popełnione błędy przy jej montażu. Po pierwsze kotwa, która powinna być wykonana z nierdzewnego, gwintowanego pręta o dobranej długości i średnicy, a jeśli tablica jest szersza niż 50 cm, stosujemy dodatkową kotwę. Podam dwa przykłady. Do płyty napisowej o szerokości brutto (mierząc od lewej do prawej strony) 50-100 cm włącznie, stosujemy min. dwie kotwy. Dla płyt napisowych o szerokości brutto od 100 do 150 cm włącznie – min. trzy kotwy. Upraszczając, na każde rozpoczęte 50 cm przypada jedna kotwa.

Nie mniej ważną rzeczą jest średnica zastosowanej kotwy, którą, w tym przypadku, dobieramy do wysokości tablicy napisowej. Oto dwa przykłady:

• minimum 10 mm dla płyt napisowych o wysokości do 60 cm włącznie,

• minimum 12 mm dla płyt napisowych o wysokości 60-80 cm włącznie.

Kolejną sprawą, jeśli chodzi o kotwienie tablic napisowych, jest głębokość zakotwienia w samej tablicy napisowej. Absolutne minimum to 100 mm, które stosujemy w tablicach o grubościach nieprzekraczających 60 mm. W płytach napisowych o grubościach do 90 mm włącznie stosujemy zakotwienie co najmniej 120 mm, a dla płyt napisowych o grubości do 160 mm włącznie – 150 mm.

Średnica gniazda montażowego, w którym umieszczamy kotwę, powinna być o 2 mm większa od średnicy zastosowanej kotwy. Jak już pisałem w poprzednim numerze Kuriera Kamieniarskiego (Montaż nagrobków, cz. 2), kotwa nie może być zbyt luźno ani zbyt ciasno osadzona. Nie wolno też osadzać jej na siłę, wbijając ją w otwór gniazda montażowego. Samo gniazdo powinniśmy wypełnić odpowiednim środkiem do kotwienia o dobrej przyczepności, bezskurczowym, o wysokiej odporności na niskie temperatury i o krótkim czasie wiązania.

Od siebie dodam, że przypadków przewrócenia się tablic nagrobkowych jest dużo. Konsekwencje są poważne, a od czasu do czasu bywają, niestety, tragiczne dla życia i zdrowia ludzkiego. Nie żałujmy więc czasu ani środków poświęconych na wykonanie poprawnego montażu. Tym bardziej, że koszt poprawnego zakotwienia i sklejenia wszystkich elementów w nagrobku jest niewspółmiernie mały w stosunku do późniejszych ewentualnych poniesionych przez nas konsekwencji, wynikających z pośpiechu i minimalizowania tychże kosztów. Nie ilością zmontowanych nagrobków, a poprawnością ich montażu się chwalmy.

W wytycznych jest ważny zapis, że montaż nagrobka powinien być nadzorowany przez osobę z potwierdzonymi kwalifikacjami w zawodzie kamieniarz na poziomie mistrzowskim. Nie bez przyczyny.

Podyktowane jest to, między innymi, zdarzającymi się tragicznymi wypadkami na cmentarzach, do których dochodzi często z powodu nieprawidłowo wykonanego/zmontowanego nagrobka. Błędy te bywają wynikiem niewiedzy, a nawet niedbalstwa spowodowanego pośpiechem. Wykwalifikowany kamieniarz z dyplomem mistrzowskim daje rękojmię na wykonaną pracę.

Więcej i bardziej szczegółowych informacji na temat poprawnego montażu nagrobków (oraz wiele innych tematów jak: materiałoznawstwo, maszynoznawstwo, technologia obróbki kamienia, uwarunkowania prawne i skarbowe prowadzenia firmy, podstawy BHP) można uzyskać na kursach organizowanych przez Polski Związek Kamieniarstwa. Przykładowe fotografie, rysunki poglądowe, animacje ułatwiają zrozumienie omawianych tematów, a kontakt z prowadzącym i innymi uczestnikami pozwala na uzyskanie wyczerpujących odpowiedzi na zadawane pytania i wymianę doświadczeń. Kursy są on-line, dlatego można brać w nich udział z dowolnego miejsca.

Zachęcam też do potwierdzania swoich kwalifikacji zawodowych. Warto uzyskać świadectwo czeladnicze i dyplom mistrzowski w zawodzie kamieniarz i brukarz, które są honorowane we wszystkich krajach członkowskich Unii Europejskiej. Polski Związek Kamieniarstwa (PZK) przy współpracy z Dolnośląską Izbą Rzemieślniczą organizuje takie egzaminy dwa razy w roku. Informacji udziela Polski Związek Kamieniarstwa (tel. 74 855 12 28, www.kamieniarze.org.pl).

Kurier Kamieniarski nr 1/2023:

Wytyczne Branżowe. Wyroby z kamienia naturalnego. Nagrobki.” potocznie nazywane „Normą nagrobkową” istnieją od 2021 roku. Zostały opracowane przez kamieniarzy dla kamieniarzy. Opisują zasady, jakimi powinien się kierować wykonawca i montażysta nagrobka.

Dokument zawiera zbiór informacji na temat wykonania nagrobka. Stosowanie tych wytycznych to gwarancja, że pomniki będą dokładnie takie, jakie być powinny. Że będą wykonane zgodnie z zasadami rzetelnej kamieniarskiej roboty i że będą bezproblemowo służyć. Oraz że będą bezpieczne w użytkowaniu (wystarczająco mocne, by się nie zawalić pod własnym ciężarem i wystarczająco solidnie zmontowane, by nie stanowić zagrożenia).

Do pobrania na: www.kamieniarze.org.pl (zakładka: Norma nagrobkowa) lub www.kurierkamieniarski.pl/normanagrobkowa „

Zawiłości odpraw celnych

zaczynaj od w iążących informacji Taryfowych

Każdy przedsiębiorca działający na krajowym rynku chciałby mieć pewność, że przeprowadzane przez niego transakcje są zgodne z procedurą prawa obowiązującego. A także że każdy podmiot uczestniczący w tym procesie wykonuje swoje zadania prawidłowo, to znaczy w sposób nie budzący żadnych wątpliwości. Niestety tak nie jest.

Sprowadzane przez przedsiębiorców towary spoza Unii Europejskiej podlegające procedurom celnym dopuszczenia do obrotu przechodzą przez agencje celne, które dokonują ich taryfikacji zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa celnego.

Jeżeli taryfikacja towarowa przeprowadzona jest z gruntu źle, można dokonać zmian poprzez skorygowanie popełnionych błędów taryfikacyjnych.

Jeżeli błędy wynikają z nieprawidłowych przyporządkowań odpowiednich kodów CN do odpowiadających im grup towarów i wychwyci to kontrola celno-skarbowa, również jest możliwość skorygowania błędów ad hoc i sprostowanie sporządzonych dokumentów celnych SAD oraz złożonych deklaracji podatkowych – można naprawić błędy i odzyskać wpłacone pieniądze. W tym celu przedsiębiorcy powinni posiadać decyzje Wiążących Informacji Taryfowych (WIT), aby uniknąć błędów popełnianych zarówno przez agencje celne, jak i podmioty dokonujące odprawy celnej towarów.

Wiążące Informacje Taryfowe obligują organy administracji celno-skarbowej nakazując de facto zastosowanie wskazanych w decyzji kodów taryfy celnej, a co za tym idzie i odpowiednich stawek celnych. To gwarancja prawidłowej wysokości długu celnego.

Dr Ewa Grabska-Kukulska jest prawnikiem, ekonomistą, politykiem celnym, a przede wszystkim praktykiem od 30 lat zajmującym się wymianą towarową i procedurami celnymi zarówno w firmach jak i na styku administracja celno-skarbowej – przedsiębiorca. Prowadzi analizę celną, audyty i ocenę ryzyka związane z procedurami celnymi dla przedsiębiorców.

Kontakt do autorki: tel. 601240210, e-mail: ewa.grabska-kukulska@jmk.waw.pl www.jmk.waw.pl

Po przeprowadzonych audytach poprawności dokonywanych taryfikacji towarów w branży kamieniarskiej, okazuje się, że jednemu towarowi przypisywana jest coraz to inna pozycja kodu CN Wspólnotowej Taryfy Celnej. Skutkiem tego jest błędne przypisanie do towaru stawki celnej i określenie również błędnie wysokości długu celnego, podatków akcyzowych i VAT. W wyniku takich działań przedsiębiorca nie dość, że nie ma pewności co do prawidłowo zapłaconych podatków i opłat celno-skarbowych czy akcyzowych, to jeszcze podczas kontroli urzędowych narażony jest na konieczność dopłaty należnych podatków wraz z odsetkami i karami. Ale często zdarza się również i tak, że to przedsiębiorca nadpłacił znacznie należne daniny i przysługuje mu prawo ich zwrotu.

Procedury związane z uzyskaniem decyzji Wiążących Informacji Taryfowych postrzegać należy szeroko z uwagi na fakt, że ich celem jest nie tylko uzyskanie pewności co do prawidłowości przeprowadzonej klasyfikacji celnej towarów i określenie na tej podstawie wysokości opłat celnych i podatkowych, ale i prawidłowe zastosowanie innych środków taryfowych i pozataryfowych służących do określenia wysokości wspomnianego długu celnego i pochodnych mu opłat. Decyzje WIT są środkiem służącym do ułatwienia podmiotom gospodarczym uzyskania oficjalnych informacji dotyczących klasyfikacji taryfowej. Informacje te bezpośrednio przyczyniają się do poprawy zarządzania przedsiębiorstwem oraz zwiększają zyski poprzez znaczną redukcję czasu poświęconego na odprawę celną oraz znaczne zmniejszenie wysokości opłat. Jednak zasadniczym celem wydanych decyzji Wiążących Informacji Taryfowych jest zapewnienie przejrzystości informacji celnej poprzez zastosowanie jednolitych stawek taryfowych obowiązujących w Unii Europejskiej oraz wyeliminowanie w państwach Unii różnic dotyczących klasyfikacji taryfowej. To także zapewnia równość i prawne zabezpieczenie podmiotów gospodarczych biorących udział w wewnątrzwspólnotowej wymianie towarowej.

Analiza uwarunkowań związanych z decyzjami Wiążących Informacji Taryfowych pozwala stwierdzić, że wyróżniają się one dużą specyfiką i złożoną strukturą wynikającą zarówno z przepisów prawa, jak   wymogów informatycznych związanych z platformą elektroniczną służącą do ich obsługi. Wymogi formalno-prawne i struktura aplikacji Platformy Usług Elektronicznych Skarbowo-Celnych (PUESC) w sposób bezpośredni określa zarówno strukturę WIT, ale i podkreśla znaczenie WIT dla podmiotów gospodarczych. Posiadanie WIT daje wspomnianą pewność prawną co do prawidłowej klasyfikacji towarowej i określenia na tej podstawie wysokości należności celnych i podatkowych.

Upraszczając: należy stwierdzić, że przedmiotem analizy związanej z decyzjami WIT są towary poddane właściwej klasyfikacji celnej z zastosowaniem preferencji wynikających z ich posiadania. Brak Wiążącej Informacji Taryfowej powoduje dowolność interpretacyjną dokonaną nie tylko przez przedsiębiorców, ale i organy celne w odniesieniu do kodyfikacji towarów. Skutkiem tego pojawiają duże rozbieżności co do wymiaru wysokości długu celnego i należności celno-podatkowych oraz dowolność związaną z przypisaniem towarów do odpowiedniego kodu Wspólnotowej Taryfy Celnej.

Brak wyraźnie zaznaczonych przez krajowe organy celne i podatkowe korzyści i preferencji wynikających z posiadania WIT-ów może sugerować, że nie przysparzają one firmom wymiernych zysków ani korzyści. Nic bardziej błędnego. Otóż jak wynika z przeprowadzonych badań – dominująca pozycja trzech państw unijnych, które korzystają w pełni z Wiążących Informacji Taryfowych (Niemcy, Francja, Włochy) mówi sama za siebie. Można przychylić się do stwierdzenia, że gospodarki silniejsze są preferowane co do ilości wydawanych WIT-ów: na 116 224 wydanych decyzji WIT aż 62 014 wydano Niemcom, co stanowi prawie 54% wszystkich wydanych decyzji.

Pewność odnosząca się do preferencji związanych z faktem posiadania decyzji WIT prowadzi do stabilności przedsiębiorstwa odnośnie poprawności wyliczonych należności celnych oraz prawidłowości „zataryfikowanych” towarów, sprawnie przeprowadzonej odprawy celnej. A przy tym do braku kwestionowania decyzji WIT przez organy administracji celno-podatkowej wiążącej organy na terenie całej Unii Europejskiej.

Nowa, włoska linia produktów TS

Wagon diamentow y TS #60 - #3000

Ściernica DP TS 130 mm i 150 mm

Rzeczoznawca czy biegły?

Rozmawiając z ludźmi ma się wrażenie, że w potocznym rozumieniu „biegły sądowy” i „rzeczoznawca” to pojęcia, które oznaczają to samo. Nie powinniśmy jednak ich rozumieć jako synonimy, ponieważ są to diametralnie różne odpowiedzialności i obowiązki.

Można w skrócie ująć to następująco: biegły sądowy pracuje dla sądów, rzeczoznawca pracuje dla klientów.

BIEGŁY SĄDOWY

W trakcie spraw sądowych lub postępowań prowadzonych przez np. organy ścigania, osoba prowadząca dane postępowanie musi podjąć decyzje na temat różnych gałęzi wiedzy, o których nie ma szczegółowej wiedzy. W tym celu zasięga opinii od osoby znającej tę tematykę, czyli od biegłego sądowego.

Biegły sądowy jest powoływany przez prezesa sądu okręgowego i wpisywany na listę biegłych przy danym sądzie na okres 5 lat z możliwością przedłużenia. By zostać biegłym, należy korzystać z pełni praw cywilnych i obywatelskich, ukończyć 25 lat, posiadać wiadomości specjalistyczne w danej gałęzi nauki, techniki, sztuki, rzemiosła, dać „rękojmię należytego wykonania obowiązków biegłego” oraz wyrazić zgodę na ustanowienie biegłym.

Część wymagań można w łatwy sposób zweryfikować – wiek, niekaralność, zgoda. Ciekawiej jest jednak z potwierdzeniem posiadania wiedzy oraz z rękojmią wykonania obowiązków.

Praktyka, jaką obserwujemy, wskazuje, iż sąd weryfikuje posiadanie wiedzy na podstawie przedstawionych dokumentów w postaci dyplomów ukończenia kierunkowych studiów lub świadectw potwierdzających uzyskanie kwalifikacji w zawodzie, na przykład dyplomu mistrzowskiego, przy czym znane mi są przypadki, gdy powołano biegłego, który nie ukończył żadnej kierunkowej szkoły ani nie posiadał żadnego potwierdzenia weryfikującego jego wiedzę.

Dodatkowym poświadczeniem dla kandydata jest zasięgnięcie o nim opinii w miejscu zatrudnienia lub, w przypadku osób wykonujących wolny zawód, opinii z organizacji zawodowej.

Jak już ktoś został wpisany na listę biegłych sądowych, może otrzymać od sądu lub innej instytucji, np. prokuratury, zlecenie do zaopiniowania spornego tematu. Biegły otrzyma wtedy pytania, na które ma sformułować odpowiedzi po analizie akt i ewentualnych oględzinach. Następnym krokiem są zarzuty do opinii lub pytania uzupełniające ją. Strony mają prawo do podważenia opinii, mogą też wnioskować o zmianę biegłego.

Pamiętać należy, że biegły nie jest sędzią, odpowiada on na pytania sądu i stron, więc bardzo duże znaczenie mają tu właściwie zadane pytania

RZECZOZNAWCA

Rzeczoznawca to ktoś, kto zna się na danej tematyce na tyle, żeby określić, co zostało dobrze wykonane, a co zostało wykonane niepoprawnie. Tytuł rzeczoznawcy może pochodzić z różnych nadań, na przykład instytucji państwowych (np. Inspekcja Handlowa), stowarzyszeń (np. Polskie Stowarzyszenie Rzeczoznawców i Biegłych Sądowych) lub po prostu firm. Nie ma więc generalnie tu ścisłego wymagania do jakiejś przynależności. Chociaż są przypadki, gdy dobrze wylegitymować się dokumentem rzeczoznawcy oceniającego z poziomu jednostki naukowo-badawczej. Niezależnie jednak od „siły pieczątki” powstająca opinia przede wszystkim powinna być opracowana w sposób niezależny i poprawny merytorycznie Rzeczoznawcy występują głównie wtedy, gdy jeszcze jest za wcześnie na sąd. Zlecający zatem w pierwszej kolejności będą wracali się do nich o pomoc w celu potwierdzenia swoich ewentualnych obiekcji co do wykonanej pracy. Bardzo często na tym etapie strony zastanawiają się nad uwikłaniem się w postępowanie sądowe – przy czym najlepszym rozwiązaniem jest uniknięcie sporu w sądzie. Ważnym jest zatem, aby opinia była sporządzona z zachowaniem obiektywizmu. W innym przypadku klient zostanie narażony na poniesienie znacznych kosztów, a takie sytuacje niestety są często obserwowane.

Jak widzimy, jest duża różnica pomiędzy biegłym sądowym i rzeczoznawcą , nie powinno się zatem zrównywać tych funkcji i traktować jako jedno. Obie funkcje są funkcjami o wielkiej wadze, stąd powinno się podchodzić do ich pełnienia z należytą starannością i pokorą.

OD REDAKCJI: Nazwiska biegłych sądowych można znaleźć na stronach poszczególnych sądów okręgowych. Aktualizowana lista biegłych znajduje się też na www.kurierkamieniarski.pl/biegli. O rzeczoznawców kamieniarskich można natomiast pytać w naszych organizacjach branżowych: Polski Związek Kamieniarstwa –www.kamieniarze.org.pl Ogólnopolskie Stowarzyszenie Producentów Wyrobów z Kamienia – www. ospwzk.pl

Dane techniczne G687:

Gęstość: 2590 kg/m3

Nasiąkliwość: 0,39–0,43 %

Wytrzymałość na zginanie: 15,3–19,0 MPa

Wytrzymałość na ściskanie: 127,8 MPa

Najczęściej spotykane nazwy handlowe: Kwiat brzoskwini, Peach Red Granite, Peach Blossom Red Granite, G3567, Peach Blossom, Red Gutian Granite, Gutian Peach Flower Red Granite, Gutian Peach Red Granite, Peach Blossom Red Granite, Peach Purse Granite, Red Peach Blossom Granite.

Skład:

SiO2 – 56,11%

Al2O3 – 18,99 %

CaO – 4,31%

MgO – 1,22%

Fe2O3 – 4,78%

Na2O – 6,68%

K 2O – 4,94% L.O.I – 2,97%

Granit G687, powszechnie znany, jako czerwony granit Peach Blossom, to wyjątkowy kamień naturalny wydobywany w Gutian, w północno-wschodniej części prowincji Fujian w Chinach. Ten granit jest ceniony za swój ciepły wygląd. Charakteryzuje się brązowym kolorem z nutami kremu, szarości i czarnych plamek.

G687 Peach Blossom

Dominujący brązowy kolor granitu G687 przypomina odcienie kwiatów brzoskwini, dlatego często określa się go mianem czerwonego granitu Peach Blossom. Połączenie kremowych, szarych i czarnych plamek dodaje kamieniowi głębi i charakteru, tworząc wizualnie dynamiczny wygląd.

Istnieją odmiany kolorystyczne granitu G687. Ten granit jest znany przede wszystkim z różowo-brązowego koloru tła, ale może mieć również różnice w odcieniu i wzorze. Niektóre granity G687 mogą mieć bardziej widoczne odcienie różu, podczas gdy inne mogą mieć jaśniejsze lub ciemniejsze odcienie brązu. Ponadto wzór granitu może różnić się od spójnego i jednolitego do bardziej nakrapianego lub żyłkowanego.

Granit G687 to uniwersalny materiał, nadaje się do różnych zastosowań wewnętrznych i zewnętrznych. Jest powszechnie stosowany na blaty, podłogi, okładziny ścienne oraz różne akcenty dekoracyjne. Trwały i odporny, nadaje się na powierzchnie o dużym natężeniu ruchu. Zaleca się jednak stosowanie impregnacji uszczelniającej.

Ciepła paleta kolorów G687 pozwala na wykorzystanie w szerokiej gamie stylów projektowych, od tradycyjnego po współczesny, ocieplając wygląd każdego projektu.

Więcej informacji:

www.consil.com.pl

tel. +48 12 444 79 79

tel. +48 696 017 032

Dynasil Effect – impregnacja

ze wzmocnieniem koloru

DYNASIL® EFFECT to profesjonalny impregnat ochronny z efektem „mokrego kamienia”. Jest odporny na działanie rozpuszczalników, więc znajduje też zastosowanie jako zabezpieczenie antygraffiti.

Dynasil Effect jest najnowszej generacji preparatem opracowanym w celu zapewnienia ochrony powierzchni przed plamami oraz nadania trwałego intensywnego pogłębienia koloru kamienia „efekt mokrej powierzchni”. Utwardzony impregnat tworzy wewnątrz otwartych porów materiału cienką ceramiczną strukturę o bardzo wysokiej odporności mechanicznej i chemicznej. Zachowuje jednocześnie plamoodporność powierzchni kamienia.

Został opracowany w oparciu o związki krzemianowe zawarte również w strukturze kamienia. Dlatego nie zmienia składu chemicznego zabezpieczonego kamienia i zachowuje jego całkowicie naturalny i ekologiczny charakter. Nie zamyka porów kamienia i zachowuje paroprzepuszczalność. Jest odporny na promieniowanie słoneczne, więc nie ma ryzyka żółknięcia i złuszczenia.

Przeznaczony jest do impregnacji mało chłonnych kamieni naturalnych, typu granit, marmur, trawertyn, łupek itp. o dowolnym wykończeniu powierzchni (szlifowane, polerowane, łupane itd.). Może być również stosowany do materiałów ceramicznych takich jak płytki podłogowe, klinkier, dachówki oraz inne, w tym chłonne, materiały mineralne.

Impregnat ma wydłużony czas odparowywania. Dlatego umożliwia naniesienie cieńszej warstwy impregnatu przy dłuższym czasie kontaktu z materiałem, a to znacząco poprawia jego wydajność. Nadmiar impregnatu można zebrać z powierzchni nawet po kilku godzinach od nałożenia.

Wydłużony został również czas pełnego utwardzania, co pozwala na dalszą obróbkę powierzchni do 24 godzin od nałożenia pierwszej warstwy. Jest to przydatne zwłaszcza wtedy, kiedy kolorystyka kamienia jest nierówna i konieczne jest miejscowe mocniejsze pogłębienie koloru. Impregnat już po około 12 godzinach zyskuje odporność na wodę.

Preparat jest skoncentrowany, dlatego ma zwiększoną wydajność. 1 litr wystarcza na zabezpieczenie od 20 do 30 metrów kwadratowych kamienia. Nanosi się go przy użyciu pędzla, wałka, szmatki lub natryskowo. Dostarczany jest w puszkach o pojemności 1 i 5 litrów.

Nowoczesne materiały kamieniarskie

– nowe możliwości dla branży

Branża kamieniarska ma do dyspozycji szeroką gamę produktów - naturalnych marmurów, granitów, czy trawertynów. Wprowadzenie do oferty materiałów kompozytowych może zwiększyć konkurencyjność kamieniarzy na rynku, wzbogacając ich ofertę o nowoczesne rozwiązania, łączące estetykę z funkcjonalnością. Te cechy sprawiają, że materiały te są wartościowym dodatkiem do tradycyjnych kamieni naturalnych, oferując nowe możliwości i korzyści dla branży.

Przyjrzyjmy się charakterystycznym właściwościom spieków, konglomeratów i powierzchni mineralnych. Wyjaśnijmy, czym różnią się od siebie i jak w pełni wykorzystać ich potencjał, aby osiągnąć najlepsze efekty.

Konglomeraty: elegancja i funkcjonalność

Konglomeraty, tworzone z mieszanki kruszyw mineralnych, takich jak kwarc, marmur czy granit, połączonych żywicą syntetyczną, oferują kamieniarzom wiele praktycznych korzyści. Przede wszystkim charakteryzują się wysoką odpornością na zarysowania, plamy i działanie wysokich temperatur, co zwiększa trwałość i funkcjonalność wykonanych z nich powierzchni. Dzięki bogatej palecie wzorów i kolorów zapewniają szerokie możliwości aranżacyjne, co pozwala na realizację różnorodnych projektów. Ich nieporowata struktura sprawia, że są odporne na plamy i łatwe do czyszczenia, co znacząco ułatwia codzienną pielęgnację i utrzymanie higieny. To ważne zarówno w przestrzeniach domowych, jak i komercyjnych, gdzie estetyka i czystość są kluczowe. Wytrzymałość konglomeratów na wysokie temperatury czyni je dobrym materiałem na blaty kuchenne, które muszą wytrzymywać bezpośredni kontakt z gorącymi naczyniami. Dodatkowo, konglomeraty mogą być wykorzystywane w różnych przestrzeniach –od hoteli i restauracji po biura – co świadczy o ich wszechstronności i uniwersalności.

Spieki kwarcowe: trwałość i estetyka

Spieki kwarcowe, znane również jako sintered stone, spiek ceramiczny lub kompakt kwarcowy, gwarantują kamieniarzom trwałość i wszechstronność

zastosowania. Proces ich produkcji, polegający na prasowaniu i spiekaniu naturalnych surowców w wysokich temperaturach (ponad 1200°C) i pod dużym ciśnieniem, pozwala uzyskać materiał o dużej odporności na uszkodzenia mechaniczne, takie jak zarysowania i uderzenia, oraz na działanie wysokich temperatur i chemikaliów. Te właściwości sprawiają, że spieki kwarcowe są odpowiednie do zastosowań w kuchniach i łazienkach, gdzie wymagana jest trwałość i odporność. Dodatkowo, ich niska porowatość utrudnia rozwój bakterii i grzybów, co ułatwia utrzymanie czystości i higieny – jest to szczególnie ważne w przestrzeniach komercyjnych i publicznych.

Wysoka wytrzymałość i estetyka sprawiają, że spieki kwarcowe są popularnym wyborem na okładziny ścienne i podłogowe zarówno w domach, jak i w miejscach użyteczności publicznej. Ponadto, są one odpowiednie na elewacje zewnętrzne, schody i parapety, dzięki swojej odporności na promieniowanie UV, warunki atmosferyczne i wytrzymałość na uszkodzenia mechaniczne. Co więcej, spieki kwarcowe oferują szeroką gamę kolorów i wzorów, od przypominających marmur i granit po abstrakcyjne motywy. Kamieniarze mogą dzięki temu realizować skomplikowane projekty, spełniając potrzeby klientów, którzy oczekują zarówno estetyki, jak i funkcjonalności.

Powierzchnie mineralne: piękno i ekologia

Na rynku kamieniarskim dostępne są również materiały, których produkcja ogranicza negatywny wpływ na środowisko. Na aspekt ten coraz częściej zwracają uwagę klienci.

Powierzchnia mineralna Silestone to hybrydowy produkt złożony z niskiej zawartość krzemionki, minerałów i do 40% surowców z recyklingu, takich jak szkło czy fragmenty luster. Do jego produkcji używa się w 100% certyfikowanej energii odnawialnej oraz 99% wody pochodzącej z obiegu zamkniętego, co minimalizuje jego wpływ na planetę.

Tworzymy piękne i funkcjonalne rozwiązania stosując redukcję, recykling i ponowne wykorzystanie surowców. W 2023 roku odzyskaliśmy prawie 55.000 ton odpadów stałych, z czego 16,5% zostało poddane recyklingowi. Sami przetwarzamy odpady na miejscu, redukując emisję CO2 i zużycie surowców pierwotnych. W ubiegłym roku produkty z recyklingu stanowiły 9,60% wszystkich używanych przez nas materiałów. – mówi Andrzej Włodarczyk, ekspert Cosentino.

Z kolei Dekton to mieszanka minerałów używanych do produkcji szkła, nowoczesnej porcelany i powierzchni kwarcowych, wykorzystująca proces technologiczny, który jest przyspieszoną wersją zmian metamorficznych, jakim ulega kamień naturalny pod wpływem wysokiego ciśnienia i temperatury. Produkowany jest on z użyciem prasy o nacisku 25 000 ton, która zamienia płytę w wielkoformatowy i odporny materiał. Co więcej Dekton nie zawiera żywicy i dlatego jest odporny na działanie promieni UV.

Powierzchnie mineralne wyglądem mogą przypominać granit, kwarcyt, trawertyn czy marmur, oferując szeroką gamę kolorów i wzorów. Są odporne na zadrapania, wilgoć oraz plamy, co czyni je odpowiednim do kuchni, łazienek oraz innych miejsc narażonych na intensywne użytkowanie. Dostępne w różnych grubościach i formatach, powierzchnie mineralne mogą być stosowane na elewacjach, podłogach, blatach, a także jako okładziny ścian i mebli. Ich wytrzymałość na warunki atmosferyczne i promieniowanie UV sprawia, że są odpowiednim wyborem również do zastosowań zewnętrznych. Dodatkowo, są one łatwe w obróbce i montażu dzięki swojej jednolitej strukturze, co sprawia, że proces ten jest prostszy i bezpieczniejszy. Podsumowując, materiały kompozytowe, takie jak konglomeraty, spieki kwarcowe i powierzchnie mineralne są wartościowym dodatkiem do tradycyjnej oferty kamieniarzy. Zapewniają one trwałość, estetykę, łatwość utrzymania i ekologiczność, co przekłada się na zwiększoną konkurencyjność na rynku i nowe możliwości projektowe.

Artykuł na podstawie materiałów prasowych firmy Cosentino.

Spotk ania, które inspirują

Zjazdy Polskiego Związku Kamieniarstwa (PZK) stały się dla nas wydarzeniem nieodzownym. To czas, kiedy możemy „naładować baterie“ i okazja do spotkania ludzi pełnych pozytywnej energii, którzy mają podobne rozterki, wątpliwości, czy problemy. Bez względu na to, w jakiej części kraju prowadzi się swoją działalność gospodarczą, zawsze trafi się trudny klient, materiał słabej jakości, dylemat dotyczący kierunku rozwoju firmy, czy techniczne wątpliwości związane z obróbką kamienia. Członkowie Związku to ludzie, którzy chętnie dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniami. Tu nie ma konkurencji. Jesteśmy partnerami, którzy wspólnie starają się wpłynąć pozytywnie na rozwój branży kamieniarskiej.

Wraz z żoną Anną prowadzimy Zakład Kamieniarski Granitus. To rodzinna firma świadcząca usługi na terenie województwa kujawsko – pomorskiego. Specjalizujemy się w realizacji nietypowych i personalizowanych nagrobków granitowych. Każde zlecenie traktujemy jako szansę do stworzenia czegoś unikatowego – daleko nam do rutynowej produkcji masowej. Naszym priorytetem jest precyzja wykonania, dlatego dbamy o każdy, nawet najdrobniejszy detal, aby finalny produkt stał się trwałym i godnym hołdem dla bliskich naszych Klientów.

Nasza przygoda z PZK rozpoczęła się w 2021 roku. Po śmierci ojca Kazimierza, z którym wspólnie prowadziłem działalność, postanowiłem potwierdzić swoje kompetencje kamieniarskie. Pomógł mi w tym PZK, dzięki któremu wziąłem udział w kursie przygotowawczym i uzyskałem tytuł Mistrza Kamieniarstwa. Wizja możliwości i korzyści, jakie daje związek, zachęciła mnie do stania się jego członkiem. Od tego czasu nie opuściliśmy z żoną żadnego zjazdu.

Jadąc na pierwszy zjazd, miałem wątpliwości czy się tam odnajdę. Jako właściciel niewielkiego zakładu kamieniarskiego zatrudniającego zaledwie kilku pracowników, czułem się niezbyt pewnie w towarzystwie „dużych kamieniarzy”. Szybko się okazało, że członkami związku są ludzie w różny sposób związani z kamieniarstwem, często prowadzący działalność na podobną skalę jak moja. A wszyscy bez względu na to, jak duży sukces odnieśli, nadal pozostają skromni i pełni pokory.

Zjazdy PZK mają miejsce dwa razy do roku, zawsze w innej części kraju. Organizatorzy dbają o to, by hotele, w których się odbywają, miały wysoki standard, były atrakcyjnie zlokalizowane i korzystne cenowo.

Anna i Łukasz Cyrklaf na górze Kamieńsk

Tegoroczny letni zjazd miał miejsce w Bronisławowie nad Zalewem Sulejowskim, nieopodal Piotrkowa Trybunalskiego. Organizatorzy postawili na lokalizację w centralnej części Polski, co wpłynęło na dużą frekwencję – w zjeździe uczestniczyło 90 osób.

Pierwszego dnia, po zakwaterowaniu, odbyło się głosowanie nad absolutorium za rok 2023 dla Zarządu i Komisji Rewizyjnej oraz wybór nowych władz na VII kadencję.

Po wyborach rozpoczęła się część prelekcyjna. Dr Ewa Grabska-Kukulska wygłosiła inspirujący wykład na temat skutków błędów administracji celnych i zakresu kontroli celno-skarbowych. Następnie firma Cosentino zaprezentowała szeroki wachlarz swoich produktów i możliwe opcje współpracy z firmami kamieniarskimi.

Dzień zakończyła uroczysta kolacja, podczas której odbyła się loteria firmy Cosentino oraz mistrzostwa PZK w darta. Turniej w darta, zgodnie z oczekiwaniami, cieszył się dużym zainteresowaniem, dostarczając wielu emocji i zdrowej rywalizacji.

Drugi dzień rozpoczął pokaz firmy Rubi, dotyczący technik cięcia i obróbki spieków kwarcowych. Osobiście nie zajmuję się obróbką spieków kwarcowych, jednak bardzo wartościowe okazały się rozmowy prowadzone podczas pokazu z innymi kamieniarzami. Tu też nie zabrakło wymiany doświadczeń, i sugestii co do poprawy techniki obróbki kamienia.

Po pokazie tradycyjnie odbyła się wycieczka autokarowa w interesujące miejsca - niekoniecznie związane z kamieniarstwem. Tym razem odwiedziliśmy punkt widokowy kopalni Bełchatów i wjechaliśmy kolejką linową na górę Kamieńsk – sztucznie utworzone wzgórze o wysokości 405 m. n.p.m. Dzień zakończyła wspólna kolacja przy ognisku.

Zjazdy PZK to dla nas nie tylko okazja do zdobycia nowej wiedzy i umiejętności, ale także moment, w którym możemy dzielić się doświadczeniami i wspierać się nawzajem. To czas, kiedy branża kamieniarska jednoczy się, by razem kształtować przyszłość naszego rzemiosła. Każde spotkanie to nowa inspiracja i motywacja do dalszego rozwoju, zarówno osobistego, jak i zawodowego. Dlatego zjazdy PZK stały się dla nas wydarzeniem, w którym uczestniczymy z nieukrywaną radością i zaangażowaniem.

Dodatkowo zjazdy te są okazją do zapoznania się z nowymi trendami w branży, wymiany opinii na temat nowoczesnych technologii oraz metod pracy. To także czas, kiedy możemy porozmawiać o wyzwaniach, jakie stoją przed kamieniarstwem w Polsce i na świecie, oraz o sposobach ich przezwyciężania. Wspólne dyskusje i warsztaty pozwalają nam na rozwijanie umiejętności i poszerzanie horyzontów.

Niezmiernie ważne jest również to, że zjazdy PZK umożliwiają nam budowanie silnych relacji biznesowych i przyjaźni, które przekładają się na lepszą współpracę i wzajemne wsparcie w codziennej pracy. To właśnie te relacje są fundamentem naszej branży i pozwalają nam na osiąganie coraz lepszych wyników.

Podsumowując, zjazdy Polskiego Związku Kamieniarstwa są dla nas nie tylko czasem na regenerację i wymianę doświadczeń, ale także platformą do wspólnego dążenia do doskonałości w naszym rzemiośle. Są one dowodem na to, że razem możemy więcej i że solidarność w branży kamieniarskiej jest kluczem do sukcesu.

Więcej zdjęć: KurierKamieniarski

Zjazd wyborczy

Polskiego Związku Kamieniarstwa

W czerwcu odbył się XXIX Walny Zjazd Polskiego Związku Kamieniarstwa. Był to zjazd sprawozdawczowyborczy. Gościny branżystom udzielił hotel Magellan nad Zalewem Sulejowskim.

Wspaniały opis zjazdu i atrakcji, jakie mu towarzyszyły znajduje się na wcześniejszych stronach tego numeru Kuriera Kamieniarskiego. Uzupełnijmy więc jedynie informacje formalne.

Walne Zebranie członków Związku przyjęło sprawozdanie finansowe ustępującego zarządu i udzieliło mu absolutorium. Następnie w wyniku przeprowadzonych wyborów wybrano nowy Zarząd. W jego skład weszli: Michał Firlej, Konrad Kowalczyk, Jan Łobodziec, Michał Misiaszek, Tomasz Staniszewski, Michał Ziołowicz (kolejność alfabetyczna). Funkcję prezesa PZK 7. kadencji Walny Zjazd powierzył Michałowi Firlejowi. Nowy zarząd wybrał spośród siebie wiceprezesów: Jana Łobodźca i Konrada Kowalczyka. Walne Zebranie powołało również pozostałe organy Związku. Do Komisji Rewizyjnej wybrano: Klaudię Matusiak, Dariusza Chrzanowskiego, Artura Schützę, Łukasza Styrczulę i Jacka Łatę. Wybrano również członków Arbitrażu Koleżeńskiego, w skład którego weszli: Krzysztof Skolak, Alicja Janicka, Grzegorz Kwapisiewicz, Kazimierz Wolski i Norbert Kliński.

Nowy prezes podzielił się swoimi pomysłami na najbliższą przyszłość.

Paweł Szambelan: Jakie zmiany nastąpią w Polskim Związku Kamieniarstwa? Nowa twarz – nowe pomysły?

Michał Firlej: Byłem członkiem zarządu PZK w poprzedniej kadencji, więc raczej trudno mówić o nowej twarzy. W ostatnich miesiącach byłem bardzo mocno zaangażowany w pracę zarządu, dlatego jestem wdrożony w obecne działania i Związku i Zarządu. Nie ma powodu robić dużych zmian – to co było zaczęte, będzie kontynuowane, bo uważam, że działa dobrze i przynosi efekty. Myślę, że co najwyżej potrzebne będą lekkie zmiany administracyjne, ale to bardziej kosmetyka w zarządzaniu, niż zmiany w Związku.

PS : Co jest największym potencjałem PZK?

MF: Coraz więcej osób włącza się do działalności Zwiazku, osób spoza Zarządu. I to jest dobre i bardzo budujące. Tego typu działania chciałbym nadal wspierać i zachęcać do nich. Bo nie chodzi o to, żeby Związek szedł drogą wytyczoną przez Zarząd, tylko żeby rozwijał się tak, jak oczekują tego członkowie. Wtedy ludzie czują się związani z organizacją, a ich działania mają większe oddziaływania zarówno do wewnątrz, jak i na zewnątrz.

Paweł Szambelan

Poza tym im więcej osób będzie coś – cokolwiek –robiło, tym szerszy będzie to miało zasięg. Jedna osoba dotrze do kilku osób, ale kilka osób dotrze już do kilkudziesięciu czy kilkuset osób. Zarząd powinien być od legitymizowania działań, a nie od ich inicjowania.

W każdym działaniu musi być dobrowolność. Nie można wstać i powiedzieć: „ty będziesz teraz robił taki projekt”. Jeśli ten projekt powstanie na zasadzie dobrowolności, to wtedy będzie lepiej się rozwijał, a osoby go prowadzące będą bardziej zaangażowane. Decyzja musi być samodzielna.

Jeśli przyjrzeć się strukturom wewnątrz związku, to widać, że samorzutnie tworzą się grupy osób, które coś łączy. Czasami jest to powiązanie regionalne, czasami praca przy jednym zleceniu, czasami wspólny typ działalności, na przykład rzeźbiarstwo. Czasami wspólny wyjazd na targi. Zwykle wypływa to od nich samych – wystarczy małą iskra. W każdej grupie samoistnie pojawia się animator lub lider i grupa nabiera rozpędu.

PS : W co Związek będzie się angażować?

MF: Póki co dobrze wychodzi nam kwestia egzaminowania, czyli potwierdzania kompetencji zawodowych dyplomami czeladniczymi i mistrzowskimi. Po latach można powiedzieć, że to duży sukces. Pamiętam pierwszy egzamin, który organizowaliśmy jako Związek w roku 2016. Egzaminowane były cztery osoby. Jednak nim do tego doszło, musieliśmy się dosłownie nabiegać, aby zebrać komisję egzaminacyjną i zachęcić kamieniarzy do udziału w egzaminie. Teraz ludzie sami się dopytują, kiedy będzie, i przyjeżdżają po kilkaset kilometrów na egzamin – często także na kurs przygotowawczy poprzedzający egzamin. Mamy coraz więcej czeladników i mistrzów kamieniarskich. Na zjeździe poczułem miłe zaskoczenie, kiedy rozejrzałem się po sali i przy każdym stole widziałem co najmniej jedną osobę, która zdawała u nas egzamin mistrzowski. Czasami nawet były to osoby, które są już egzaminatorami. To nam wyszło i to trzeba to kontynuować. Kolejna sprawa, którą należy kontynuować, to konsultacje dla osób, branż, grup korzystających z naszej pracy. Choćby architekci i projektanci mają nadal spore problemy ze specyfikacjami i innymi zagadnieniami, które związane są z kamieniem. Wielu z nich mocno się sparzyło na podpowiedziach od osób związanych z branżą, bo często natykali się na ludzi, którzy zamiast obiektywnej opinii zaoferowali swój materiał lub usługę. Słyszałem nawet o sytuacjach, w których materiał wskazany w takiej poradzie, nie mógł być w danym projekcie zastosowany ze względu na parametry. Architekt został z nieukończoną budową i pewnie z kamienia więcej nie skorzysta.

Na szczęście ta grupa zawodowa jest coraz bardziej świadoma i poszukuje podpowiedzi u osób, które znają się na temacie i potrafią być obiektywne. Tym sposobem trafiają na PZK. Przykładów choćby z ostatnich kilku miesięcy jest kilka, w tym na przykład duże inwestycje z pierwszych stron gazet. Ważne jest, że inwestor i projektant trafiają do kamieniarzy już na uż etapie projektowania. To pozwala na przygotowanie specyfikacji dla surowców użytych w różnych miejscach inwestycji i na różnych jej etapach oraz uniknięcie wielu błędów w przyszłości.

PS : Czyli funkcja doradcza?

MF: Takie biuro konsultacyjne – nie tyle dla ludzi z branży, tylko dla tych, co będą chcieli zastosować materiał kamienny – wydaje się koniecznością. Choćby z tego powodu, że my, kamieniarze, potem będziemy mieli łatwiej. I wcale nie chodzi o jakieś wielkie inwestycje. Problemy mogą się zacząć już na etapie wyboru i ułożenia kostki brukowej. Jeśli jest dobrana niewłaściwie, to będzie sprawiać kłopoty i będzie zniechęcać do zastosowania kamienia w przyszłości.

Co więcej: już na etapie projektowania wielu architektów zaczyna zastanawiać się nie tylko nad zastosowaniem konkretnego materiału –ze względu na kolor i odcień – ale również obróbki jego powierzchni. Współczesne projekty to nie są już jakieś kreski opisane jako „szary kamień” lub szeroko rozumiany „granit”. To świadome projektowanie poszczególnych fragmentów z wyborem konkretnego kamienia i konkretnej faktury powierzchni. To rodzi czasami wiele konkretnych pytań o: łatwość i ekonomię wykonania, estetykę i praktyczność użytkowania, trwałość czy wymogi bezpieczeństwa. Ale skoro te pytania się pojawiają, to cieszy, że świadomość użycia kamienia rośnie. PS : Dziekuję za rozmowę.

Więcej zdjęć: KurierKamieniarski

Na poprzedniej stronie: Wlane Zebranie PZK – stół prezydialny, od lewej: Konrad Kowalczyk, Michał Ziołowicz, Krzysztof Skolak, Jan Łobodziec, Michał Firlej, Michał Misiaszek, Tomasz Staniszewski

kobiecego kamieniarstwa

Słysząc KAMIENIARSTWO, od razu w głowie mamy kategorie: nagrobki, budowlanka, schody, parapety… A co jeśli chcę być kamieniarzem, ale nie do końca przekonuje mnie produkcja blatów czy krawężnika? Czy branża z tak długimi tradycjami ma jeszcze nieodkrytą wolną przestrzeń? Czy w ogóle warto jej szukać? Czy opłaca się ponosić ryzyko, szukając swojego miejsca?

Projekt Granitowa Galeria to miał być trochę test, eksperyment, może nawet w jakimś stopniu udowodnienie sobie i innym, że największe naturalne bogactwo Strzegomia – granit – to sam w sobie doskonały produkt lokalny i wymaga tylko delikatnego dopracowania - aby był przyjaźniejszy i bardziej akceptowalny dla szerszego i innego niż dotychczas, grona odbiorców. Granit kojarzony dość monumentalnie, surowo, po wielu próbach, testach, ujęty w maleńką kilkumilimetrową kuleczkę, wywoływał już zupełnie odmienne od dotychczasowych reakcje.

Jak ta kuleczka powstała? Metodą prób i błędów, szukania maszyn, urządzeń, dostosowywania ich do obróbki granitu. Od początku wiedziałam, że to musi być bardziej kamieniarstwo niż jubilerstwo, nawet jeśli kamieniarska obróbka stawiała przed nami zupełnie nowe wyzwania. Bo jak zaakceptować, stosowaną przy produkcji kamiennych elementów tolerancję, kiedy granitowa kuleczka ma mieć 4mm, być wypolerowana i przewiercona… Do produkcji tak małych detali typowe kamie -

Aleksandra Skolak
Aleksandra Skolak

niarskie maszyny już się nie sprawdzały, natomiast te stosowane w jubilerstwie były zbyt delikatne. Pierwsze zadowalające elementy sprawiły jednak, że rósł apetyt na więcej, a kolejne małe sukcesy –nowe formy, nowe dolnośląskie skały ujęte w kolejne wzory biżuterii, galanterii czy pamiątkowych drobiazgów, spowodowały, że początkowo hobbistyczne zajęcie stało się pełnowymiarową działalnością. Takim kobiecym kamieniarstwem.

Dla wielu nie do przeskoczenia była myśl, że z takich pospolitych skał można robić biżuterię. Na ten nietuzinkowy wyrób kamieniarski częściej uwagę zwracają kobiety. Jednym granitowa biżuteria się podoba, innym nie, ale bezdyskusyjnie w morzu świecących błyskotek, uwagę przykuwa zawsze. Dotyczy to również mężczyzn, bo oni coraz chętniej noszą biżuterię. Ja już nawet nie podejmuję się klasyfikować, co jest biżuterią męską, a co damską. Patrząc na wybory klientów czy realizując specjalne zamówienia, przyjemnie jest obserwować coraz większą odwagę i coraz rzadsze zwracanie uwagi na stereotypy.

Kamieniarstwo to nie jest typowo kobieca branża, ale ja od dziecka mieszkam w Strzegomiu, kamień w moim życiu był obecny zawsze. Tato, brat, mąż, teść… oni wszyscy swoją zawodową działalność związali z kamieniem… A ja? Jakoś nasiąkałam tymi kamieniarskimi klimatami i podoba mi się, że znalazłam swoje miejsce w tym męskim świecie. To moje kobiece kamieniarstwo jest bardzo nietypowe i nierzadko zdarza mi się łapać wzrokiem dowody na to, że fascynuje nie tylko mnie… bo przyjdzie taki fachowiec z wieloletnim stażem, weźmie tę kulecz-

kę w palce, przez które niejedna tona kamienia już przeszła i obraca to maleństwo i zagląda przez tę milimetrową dziurkę i cmoknie, i pogładzi, bo ona idealnie kulista, wypolerowana i spojrzy wnikliwym, badawczym wzrokiem i czasem nawet spyta – jak ona to, kurna, zrobiła?

W zasadzie od początku, równolegle z produkcją nietypowych kamiennych elementów i nietuzinkowych wyrobów, w których znalazły one zastosowanie, moim marzeniem było utworzenie miejsca, w którym produkty te można będzie znaleźć. 10 lat temu zapadła decyzja o otwarciu w Strzegomiu niewielkiego sklepiku, w którym lokalny granit będzie zajmował najważniejsze miejsce. Od początku przyjęty został niezwykle ciepło, z zaciekawieniem, niedowierzaniem, zachwytem, zarówno przez mieszkańców Strzegomia, jak i przez kamieniarzy czy odwiedzających nasze miasto turystów. To motywowało i wciąż motywuje do dalszej pracy, jest niezwykle inspirujące i uzmysławia, że wciąż więcej jeszcze do odkrycia niż tego już dokonanego. Dlatego ciągle się uczę, testuję nowe rozwiązania, próbuję realizować kolejne pomysły. Wiąże się to z poznawaniem kreatywnych i twórczych ludzi, opracowywaniem nowych produktów, tworzeniem kolejnych projektów czy wydarzeń i to jest cudowne w tej pracy! Bo ludzie z pasją, dobrą energią przyciągają się i nakręcają do działania.

Żeby tak było, za działalnością i marką musi stać konkretny człowiek. Często to osoba właściciela, twórcy nadaje autentyczności, charakteru całej działalności. Nie inaczej było w moim przypadku. Powód, dla którego zrezygnowałam z pracownika, był trudnym

momentem – pandemia. Granitowe drobiazgi nie były produktem pierwszej potrzeby. Nie było gości, turystów, uroczystości, a więc zapotrzebowania na takie wyroby. W konsekwencji – zwyczajnie – tabelki zysków i strat przestały się spinać. Czy samemu trudno było ogarnąć wszystko? Oczywiście, ale jeśli chodzi o rozwój Granitowej Galerii, decyzja ta okazała się wyjątkowo korzystna. Osobisty kontakt z klientem okazał się niewiarygodnie cenny dla całości funkcjonowania GG. Kryzysowe, niezależne ode mnie zdarzenie, choć trudne, w efekcie przyniosło nowe możliwości. Kolejną korzyścią, która z konieczności została wypracowana w pandemii, okazało się położenie większego nacisku na działania w świecie wirtualnym – internetowy sklep, spójny autentyczny wizerunek w social mediach – to wtedy był czas, aby się nad tym naprawdę pochylić, a to niezbędne, aby móc zaistnieć nie tylko w lokalnym środowisku.

Chyba po tych dziesięciu latach mogę się odważyć na określenie, że Granitowa Galeria to nie tylko nazwa działalności, ale marka. To, co udało się stworzyć, to nie tylko autorski produkt lokalny, ale też ważne miejsce na mapie Strzegomia. Z jednej strony to coś nowego, wyjątkowego, czego nie było wcześniej, a z drugiej przecież bardzo naturalnego, oczywistego – bazującego na wykorzystaniu lokalnie występującego surowca. Rozpoczęcie projektu GG wiązało się z wejściem na rynek… który właściwie nie istnieje… Zadawałam sobie mnóstwo pytań: czy pomysł na bazaltowe kolczyki, granitowe bransoletki, naszyjniki z serpentynitu, medale, breloczki, magnesy będzie trafiony? Jak szybko ludzie nasycą się takiego rodzaju koralikami? Czy takie gadżety są faktycznie potrzebne, czy to może tylko taka moja bardzo subiektywna potrzeba, wręcz fanaberia? Te10 lat pokazuje, że ta pozornie maleńka nisza jest bardzo pojemna. Obchodzony jubileusz – słowa zachwytu, podziwu, wsparcia, gratulacje, życzenia powodzenia i obchodzenia kolejnych jubileuszy –słyszane od tak licznie przybyłych gości są potwierdzeniem tego, że to wszystko ma sens i jest ważne nie tylko dla mnie.

Nadawanie kamiennym elementom form nieoczywistych, zaskakujących, takie trochę odczarowywanie kamienia, od początku działalności było bliskim mojemu sercu kierunkiem, ale też zawsze jakimś wyzwaniem. Cieszę się więc, że głównym artystycznym wydarzeniem tego małego jubileuszu był wernisaż wystawy rzeźb Alberta Wrotnowskiego „Życie jest niepewne, najpierw zjedz deser”. Wystawa ta doskonale wpisuje się w to nieszablonowe podejście do ciężkiej zimnej, surowej materii jaką jest kamień. Kamienne landrynki, pączki, eklerki – rzeźby tak realistyczne, tak apetyczne, że aż ślinka leci i nie sposób przejść obok nich obojętnie. A jednocześnie rozmawiając z ich autorem, czytając menu, które jest katalogiem do wyjątkowej wystawy, nie sposób już obojętnie na nie patrzeć. Cukiernicza z pozoru wystawa zaczyna być mocno… słodko – gorzka. Równolegle też zaczyna budzić jeszcze większy podziw – już nie tylko dla wyjątkowego rzemiosła, kunsztu rzeźbiarza i doskonale wykonanej kamieniarskiej pracy, ale też dla wrażliwości twórcy na społeczne sytuacje, zjawiska, dla wnikliwego obserwatora otaczającej nas rzeczywistości. Każda praca jest bowiem odpowiedzią na konkretną sytuację współczesnego świata - efekt naszych żądz, słabości, emocji.

fot. Sebastian Tyniecki

SPRAWDZONY DOSTAWCA

BLOKI GRANITOWE:

Orion • Star Ruby • Castania • Marina Blue • Raw Silk • Viscount White • Multicolor Red • Indian Juparana • Kuppam Green • Star Galaxy • Indian Black • Sivakasi • Lavender Blue • Tan Brown

BRAZYLIA • Verde Bahia • Giallo California • Brasil Black • Montego Black • Verde Candeias • Rosa Tupim • Brown Pear RPA Impala • Olive Green INDIE

• G20 Black • Romantica • Star Black • Vivanta • Hassan Green • Royal Brown • Indian Impala • Himalaya Dark • Mountain Blue • Paradiso Violet • Classic Brown • Steel Grey • Kashmir Gold

Tomasz Staniszewski, tel. kom.: 601 244 130, Dariusz Staniszewski tel. +48

895 000 Biuro: ul. Limanowskiego 52, 26-600 Radom, Polska. Tel.: +48 48 385 3966, info@inbra.pl, www.inbra.pl Składy bloków: Wolny Obszar Celny – Szczecin, KAI 230-234 Antwerpia – Belgia Spedycja: MAGEMAR Polska sp. z o.o.

a rchitektura i kamień Casa Piedra Acapulco

Najciekawsze projekty architektoniczne to zwykle te, które starają się stworzyć obiekt współgrający z otoczeniem i kontekstem architektonicznym. Takie obiekty są zawsze warte prezentowania.

Casa Piedra to projekt zlokalizowany w dzielnicy mieszkalnej Brisas Marqués, na jednym z półwyspów otaczających zatokę Acapulco w Meksyku. Charakterystyczną cechą tego kompleksu mieszkalnego jest jego położenie na szczycie starożytnego złoża granitu, które nadaje charakter topografii zatoki. Projekt, zlokalizowany na działce o powierzchni tysiąca metrów kwadratowych, wzniesionej około stu metrów nad poziomem morza i trzysta metrów od linii brzegowej, stanął przed poważnymi wyzwaniami, które wymagały pomysłowych i przyjaznych dla środowiska rozwiązań.

Pierwszym wyzwaniem było zachowanie skalistego charakteru, który definiował krajobraz, a głównymi bohaterami były dwa ogromne głazy o średnicy ponad dwóch metrów. Po drugie, starano się harmonijnie wkomponować dom w topografię terenu, w którym różnica wysokości od najniższego punktu wynosi ponad siedemnaście metrów. Założeniem było, aby morze wtopiło się w konstrukcję, wiatry płynęły bez przeszkód, a istniejące skały w sercu projektu stały się jego istotną częścią, zacierając granice między naturalnym terenem a ingerencją człowieka.

Wyzwaniem architektonicznym było dostosowanie się do skali i opracowanie prostego schematu, w którym ze skalistego terenu wyłaniałby się „plac”. Złożoność leży w delikatnej harmonii, którą należało osiągnąć z otaczającą przyrodą: skałami, drzewami i krętymi liniami konturowymi.

Aby osiągnąć taki efekt, konieczne było zredukowanie architektury do niezbędnego minimum, pozwalając ramom i horyzontom basenu, morza i dżungli kształtować zabudowane przestrzenie. Ten dom, zamiast mieć przód lub tył, otwiera się na wiele krajobrazów, wszystkie z równą hierarchią. Tarasy i przestrzenie relaksacyjne są strategicznie rozmieszczone, aby wykorzystać różne możliwości widoków i światła słonecznego,

Biuro Architektoniczne:

Taller Gabriela Carrillo

Projekt: Gabriela Carrillo Valadez

Powierzchnia użytkowa: 700m 2

Zakończenie projektu: 2017

Zakończenie budowy: 2020

Zdjęcia: Rafael Gamo

a wszystko to w ścisłym dialogu z naturą: skałami, drzewami i krajobrazem. Fasada południowa i północna są otwarte, umożliwiając przepływ powietrza we wszystkich pomieszczeniach oraz ułatwiając naturalne oświetlenie i wentylację bez konieczności stosowania sztucznych systemów.

Obiekt nie jest przesycony kamieniem –poza dwoma głazami, kamienie wydobyte

podczas robot ziemnych posłużyły do wykonania tarasów i murów oporowych.

Jest wyposażony w inteligentne panele słoneczne do basenu i systemy fotowoltaiczne do wytwarzania energii elektrycznej, oraz system uzdatniania wody. W praktyce Casa Piedra jest praktycznie samowystarczalna pod względem infrastruktury.

mediacja Gdy konflikty sąsiedzkie eskalują

Sąd Rejonowy w Świdnicy II Wydział Karny wyrokiem z dnia 20 stycznia 2015 r., w sprawie o sygn. akt II W 293/14, uznał obwinionego za winnego popełnienia wykroczenia z art. 51 § 1 kw, i za to na podstawie tego przepisu wymierzył mu 100 złotych grzywny, a ponadto na podstawie art. 118 § 1 kpw zasądził od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Świdnicy koszty sądowe obejmujące kwotę 100 złotych tytułem zryczałtowanych wydatków, oraz kwotę 30 złotych tytułem opłaty karnej.

Sprawa była wynikiem długoletniego konfliktu sąsiedzkiego. Oskarżyciel posiłkowy zamieszkuje wraz z rodziną w bezpośrednim sąsiedztwie posesji, na której znajduje się zakład kamieniarski prowadzony przez ojca obwinionego. Pomiędzy obwinionym a rodziną oskarżyciela posiłkowego istnieje długoletni konflikt na tle funkcjonowania tego zakładu w związku z hałasem – strony wielokrotnie kierowały przeciwko sobie doniesienia i skargi do organów administracyjnych i organów ścigania, zamiast… spróbować mediacji.

W uzasadnieniu wyroku można przeczytać, że w dniu 1 maja 2013 roku (dzień świąteczny, wolny od pracy) na posesji oskarżyciela posiłkowego odbywało się spotkanie rodzinne. Około południa do zakładu sąsiadujacego z posesją przyjechał ojciec obwinionego i włączył maszyny do obróbki kamienia. Hałas zagłuszający rozmowy zmusił uczestników do przeniesienia spotkania do domu. Oskarżyciel posiłkowy zadzwonił na policję informując o zakłóceniu spokoju i domagając się interwencji. W wyniku interwencji maszyny wyłączono. Po odjeździe policjantów do zakładu przyjechał obwiniony i zostawił głośno włączoną muzykę w otwartym samochodzie. Ponownie wezwano policję – patrol zjawił się po około 20 minutach, w momencie gdy obwiniony już stamtąd wyjeżdżał ze ściszoną muzyką. Oskarżyciel posiłkowy poinformował policjantów o przyczynach zgłoszenia i żądania interwencji. Obwiniony, nie bez oporów, został wylegitymowany. Jeszcze tego dnia na teren zakładu ojca obwinionego przyjechał jego drugi syn, który również włączył w samochodzie głośną muzykę. Ponownie wezwano policję – w wyniku interwencji skierowano wniosek o ukaranie za wykroczenie z art. 51 § 1 kw.

Mediacja jest alternatywną dla sądu metodą rozwiązywania sporów – rozwiązywania, a nie rozstrzygania. Z mediacji obie strony wychodzą „wygrane”, bo wspólnie wypracowały rozwiązanie. Mediacja jest dobrowolna.

Kurier Kamieniarski nr 3/2023 - 2/2024

Takich spraw pomiędzy tymi samymi osobami było kilka…

* * *

Mediacja w sprawach karnych to sposób dobrowolnego rozwiązywania problemów, powstałych w wyniku przestępstwa, w drodze porozumienia się pokrzywdzonego i podejrzanego lub oskarżonego, z pomocą mediatora. Mediacja może dotyczyć wszystkich przestępstw.

Korzyści dla pokrzywdzonego to:

1. możliwość wpływu na rozwiązanie problemów wynikających z przestępstwa na zaproponowanych przez siebie warunkach,

2. możliwość wypowiedzenia się na temat skutków przestępstwa oraz oczekiwań wobec podejrzanego lub oskarżonego,

3. szansa na szybsze uzyskanie naprawienia szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę

4. i co często niedoceniane, natomiast dla pokrzywdzonego niejednokrotnie bardzo ważne - szansa na usłyszenie słowa „przepraszam”.

Korzyści dla podejrzanego lub oskarżonego

1. możliwość porozumienia się z pokrzywdzonym co do sposobu i terminu naprawienia szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz przeproszenia,

2. możliwość szybszego zakończenie postępowania karnego, a w konsekwencji szybsze zatarcie skazania,

3. zmniejszenie kosztów postępowania karnego, 4. szansa na łagodniejsze potraktowanie przez sąd. Sprawa może zostać skierowana do mediacji przez policję, prokuratora lub sąd, na etapie postępowania prowadzonego przez policję lub prokuratora, jak również po wniesieniu sprawy do sądu. Sprawa kierowana jest do mediacji na podstawie postanowienia, w którym zostaje wyznaczony mediator. Prawo do złożenia wniosku skierowanie sprawy do mediacji mają i pokrzywdzony, i podejrzany/oskarżony, jednakże skierowanie sprawy do mediacji jest możliwe tylko po wyrażeniu zgody przez obie strony.

W sprawach karnych postępowanie mediacyjne powinno trwać nie dłużej niż miesiąc. I tak samo jak w sprawach cywilnych, rodzinnych, gospodarczych czy administracyjnych, mediacja jest poufna i prowadzona w sposób neutralny.

Mediacja może zakończyć się zawarciem wspólnie wypracowanej ugody albo jej brakiem.

W sprawach z oskarżenia publicznego zawarcie ugody nie kończy postępowania, ma jednak ten skutek, że zgodnie z treścią art. 53 § 3 kodeksu karnego wymierzając karę sąd bierze także pod uwagę pozytywne wyniki przeprowadzonej mediacji pomiędzy pokrzywdzonym a sprawcą albo ugodę pomiędzy nimi osiągniętą w postępowaniu przed sądem lub prokuratorem. Natomiast w sprawach z oskarżenia prywatnego, zawarcie przez strony ugody w postępowaniu mediacyjnym, powoduje umorzenie postępowania karnego.

Postępowanie mediacyjne w sprawach karnych regulują przepisy ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks postępowania karnego, ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny, ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny wykonawczy oraz rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym i rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 7 maja 2015 r.

w sprawie postępowania mediacyjnego w sprawach karnych. Na mocy art. 8 oraz § 9 art. 54 ustawy z dnia 24 sierpnia 2001 r. Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia, przepisy dotyczące mediacji w sprawach karnych stosuje się również w sprawach o wykroczenia.

W przytoczonej sprawie kara nie wydaje się być dotkliwa. Jednak należy pamiętać o straconym czasie, nerwach, a także niepewności co do wysokości orzeczonej kary, gdyż w przypadku prawomocnego skazania za wykroczenie na karę aresztu osoba taka jest wpisywana do Krajowego Rejestru Karnego. A to już może zaważyć na przyszłości tej osoby.

mgr inż. Monika Hernik-Oko prawnik, mediator, Członek Zarządu Stowarzyszenia #wartomediować tel. 661 860 393

www.wartomediowac.pl

39 mediatorów w całej Polsce: www. wartomediowac.pl/znajdz-mediatora/

RODO: Dane osobowe w social mediach

Czy wszystkie działania w mediach społecznościowych, w wyniku których ujawniamy dane osobowe, mają charakter czysto osobisty lub są o domowym charakterze?

RODO nie ma zastosowanie do przetwarzania danych osobowych przez osobę fizyczną w ramach czynności o takim właśnie charakterze. Jednak w niektórych przypadkach działanie użytkownika social mediów wykracza poza cel domowy i można uznać, że użytkownik przejmuje część obowiązków Administratora Danych.

Zgodnie z opinią Grupy Roboczej art. 29 działaniem w social mediach, które wykracza poza obszar czysto osobisty lub domowy charakter, jest używanie ich jako platformy współpracy w ramach przedsiębiorstwa lub stowarzyszenia.

Inna opinia Grupy Roboczej art. 29 stwierdza, że w niektórych przypadkach użytkownicy mogą mieć wiele kontaktów z osobami trzecimi, z których nie wszystkich mogą faktycznie znać, a duża ilość kontaktów może wskazywać, że cel domowy nie obowiązuje, a użytkownik może być uznany za Administratora danych (Grupa Robocza art. 29, Opinia w sprawie najnowszych osiągnięć w zakresie internetu przedmiotów). Zgodnie z faktami i opinią Grupy dostęp do informacji w mediach społecznościowych mają wyszukiwarki, które indeksują dane oraz osoby spoza grupy samodzielnie wybranych kontaktów, przez co przetwarzanie wykracza poza sferę osobistą lub domową. Gdy użytkownik zostanie uznany za Administratora Danych, zaczną go obowiązywać regulacje RODO, a w takiej sytuacje dane osobowe muszą być

• przetwarzane zgodnie z prawem, rzetelnie i w sposób przejrzysty dla osoby, której dane dotyczą („zgodność z prawem, rzetelność i przejrzystość”);

• zbierane w konkretnych, wyraźnych i prawnie uzasadnionych celach, i nieprzetwarzane dalej w sposób niezgodny z tymi celami; dalsze przetwarzanie do celów archiwalnych w interesie publicznym, do celów badań naukowych lub historycznych lub do celów statystycznych nie jest uznawane w myśl art. 89 ust. 1 za niezgodne z pierwotnymi celami („ograniczenie celu”);

• adekwatne, stosowne oraz ograniczone do tego, co niezbędne do celów, w których są przetwarzane („minimalizacja danych”);

• prawidłowe i w razie potrzeby uaktualniane; należy podjąć wszelkie rozsądne działania, aby dane osobowe, które są nieprawidłowe w świetle celów ich przetwarzania, zostały niezwłocznie usunięte lub sprostowane („prawidłowość”);

• przetwarzane w sposób zapewniający odpowiednie bezpieczeństwo danych osobowych, w tym ochronę przed niedozwolonym lub niezgodnym z prawem przetwarzaniem oraz przypadkową utratą, zniszczeniem lub uszkodzeniem, za pomocą odpowiednich środków technicznych lub organizacyjnych („integralność i poufność”). itd.

Użytkownik /Administrator Danych/ powinien upewnić się, że zachodzi jedna z przesłanek legalnego przetwarzania danych osobowych np.:

• osoba, której dane dotyczą, wyraziła zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w co najmniej jednym określonym celu;

• przetwarzanie jest niezbędne do celów wynikających z prawnie uzasadnionych interesów realizowanych przez administratora lub przez stronę trzecią, z wyjątkiem sytuacji, w których nadrzędny charakter wobec tych interesów mają interesy lub podstawowe prawa i wolności osoby, której dane dotyczą, wymagające ochrony danych osobowych, w szczególności, gdy osoba, której dane dotyczą, jest dzieckiem.

Do innych obowiązków Administratora Danych należy podanie następujących informacji:

• tożsamość Administratora Danych i dane kontaktowe;

• dane kontaktowe Inspektora Ochrony Danych, gdy go powołał;

• cele przetwarzania danych osobowych oraz podstawy prawnej;

• o odbiorcach danych osobowych itd.

Artur Majchrzycki – Inspektor Ochrony Danych, ekspert ds. ochrony danych osobowych, audytor Wewnętrzny Systemów Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji zgodnego z ISO/IEC 27001.

Kontakt do autora: tel. 501 15 11 15 email: a.majchrzycki@moment24.pl

Producent fartuchów i rękawów wodoodpornych dla kamieniarzy. Sprzedaż wysyłkowa – błyskawiczna wysyłka pocztą lub kurierem. Strzegom, ul. Św. Anny 1/6, www.fartuchywodoodporne.pl, tel. 60 34 26 223, tel./fax 74 8 551 472

Sprzedam oczyszczalnię Fraccaroli & Balzan, typ FB 63/12. Rok produkcji 2005 r. Moc 23 kW. Ilość płyt: 11 sztuk. Wielkość płyt 630 mm x 630 mm. Tel. 605 237 270

Z powodu przejścia na emeryturę WYPRZEDAŻ czynnego sklepu kamieniarskiego: artykuły pozłotnicze, szlifierki oraz części zamienne, głowice szlifierskie wahliwe, folie do piaskowania piły, grawerki, narzędzia do rzeźbienia, chemia kamieniarska, akcesoria elektryczne, galanteria nagrobna, artykuły BHP, ściernice diamentowe, segmenty diamentowe i koraliki diamentowe na linkę. Przy zakupie osobistym – Okazyjne Ceny! Parkowanie przy sklepie. Możliwość zakupu wraz z lokalem (ok. 50 m2). Kontakt: Strzegom, ul. Św. Anny 13, www.diamboz.pl, diamboz@o2.pl, tel. 691 379 901

Sprzedam oczyszczalnię Wilkelmann Filtri S.R.L, typ Filtropressa Minipress Mod. Mar 63. Rok produkcji 1992. Ilość płyt: 10 sztuk. Wielkość płyt 630 mm x 630 mm.

16-070 Porosły ul.Usługowa 22 wjrzezba@gmail.com

SPRZEDAM maszyny kamieniarskie

Trak wielolinowy do cięcia granitu PELEGRINI mod. Polywire 3/19 nr ser. 2778, rok prod. 2006

dostępne 2 sztuki

Cena: 198 000 zł netto / 1 szt.

Maszyna do cięcia pasów granitowych

BLOCK CUTTER

PERDINI M594VJ-56 rok prod. 2006

dostępne 2 sztuki

Cena: 360 000 zł netto / 1 szt.

Piła do cięcia bloków

PEDRINI GS141-D350 rok prod. 2006

Cena: 72 000 zł netto

Linia polerska GASPARI MENOTTI PGM 2200 18 18-głowicowa, rok prod. 2001 ze stołem podawczym SIMEC rok prod. 2003

Cena 90 000 zł netto

Piła mostowa HENSEL BURKHARDT model 5677105 rok prod. 2006

Cena 72 000 zl netto

Oczyszczarka strumieniowa

COGEIM

typ STL/A 600/2+ 2 TR

Cena 45 000 zł netto

Zespół linii rozcinającej pasy granitu na płytki

1) PEDRINI M747GV-07EC-S2, seria M12393

2) PEDRINI M702 GV rok prod. 2006

3) Maszyna do kalibrowania

PEDRINI Typ. M144LV-2 rok prod. 2009

Cena 315 000 zł netto

Piec do płomieniowania

Zaczyna się już od dziecka, które nie może pogodzić się z decyzją matki, że nocowanie w ogrodzie w namiocie, gdy jest zimno i leje deszcz, nie jest dobrym pomysłem, i nie pozwala. Zwykle taki młody gniewny szuka wsparcia, i rusza do ojca, który ma rozstrzygnąć spór. W oczach młodego ojciec jest wybitnym fachowcem i uzna wbrew rozsądkowi, że można.

Realia są jednak takie, że ojciec może mieć wystarczającą wiedzę oraz wyobraźnię, i potwierdzi decyzję matki. Jeśli jednak ich nie ma, to zabawa w biwakowanie może skończyć się chorobą młodego miłośnika surwiwalu.

W praktyce nigdy nie jest tak, że spory są jednoznaczne do oceny. Na naszym kamieniarskim podwórku też. Klienci mają czasem zastrzeżenie do wykonanych przez nas robót, a my z tymi zastrzeżeniami się nie zgadzamy. Pozostaje rozstrzygnięcie sporu przez osoby niezaangażowane w umowę. Potrzebna jest ocena rzeczoznawcy. Dobrze, jeśli strony umowy zgodzą się na konkretną osobę i pogodzą się z jej opinią. Warto w takich sprawach zaproponować rzeczoznawcę z list związków kamieniarskich. Zarówno Polski Związek Kamieniarstwa, jak i Ogólnopolskie Stowarzyszenie Producentów Wyrobów z Kamienia mają swoich rzeczoznawców, którzy prezentują odpowiednie kwalifikacje do rozstrzygania sporów. Niestety czasem sprawy trafiają do sądów. Tu zaś sprawy oceniają biegli sądowi. Niestety nie zawsze ocena jest merytorycznie poprawna. Wprawdzie biegli, aby być zaprzysiężeni, muszą spełniać określone prawnie warunki, ale… Jednym z warunków jest poświadczenie swoich kwalifikacji przez organizacje, związki, stowarzyszenia, uczelnie, i temu podobne, ale bez wskazania konkretnych. I tak niektóre sądy faktycznie zwracają się do związków kamieniarskich o potwierdzenie kwalifikacji konkretnego kandydata na biegłego, ale są też takie, dla których wystarczająca jest opinia potwierdzająca kwalifikacje wydana przez organizacje ogólne (przykładowo izbę rzemieślniczą, NOT, czy stowarzyszenia budowlane).

W rezultacie niektórzy mocno dziwią się, czytając opinię „biegłego”. Przykładów nie brakuje.

W jednej z opinii dotyczącej pęknięcia płyty kamiennej „biegły” napisał, że płyta była płomieniowana w piecu w wysokiej temperaturze, a to mocno osłabia strukturę kamienia.

W innej sprawie sąd do oceny kwestionowanego koloru kamienia powołał biegłego z drugiego końca Polski. Ten stwierdził, że to za daleko i opinię napisał na podstawie zdjęć!

Czy poważnie można traktować opinię biegłego, który napisał w opinii – „Nie uzyskał efektu WOW”. Albo – „ inaczej mówiąc gdyby było inaczej, to byłoby inaczej”. Inny biegły ocenił, czy płyty elewacyjne były dobre, na podstawie oględzin płyt zdemontowanych z elewacji.

Czasem sami tworzymy sobie problemy. Jeden z kamieniarzy wpisał w umowie dożywotnią gwarancję na wykonany nagrobek. Kiedy okazało się, że kamień na tym nagrobku ma swoje wady, sprawa trafiła do sądu, który na podstawie opinii biegłego w zakresie umów cywilno-prawnych stwierdził, że nagrobek ma być naprawiany do końca życia.

W części sądów przyszły biegły musi w sposób bezdyskusyjny udowodnić swoje kwalifikacje do wydawania opinii. Niestety, są też takie, w których merytoryczna wiedza oceniana jest na podstawie faktu długoletniej pracy w kamieniarstwie. I tak biegłym oceniającym wykonanie elewacji zostaje mistrz kamieniarski, który wykazał się wieloletnią pracą w zakładzie kamieniarskim, tyle, że wykonującym wyłącznie roboty nagrobkarskie. Aż prosi się, aby biegli z dziedziny kamieniarstwa mieli jeszcze przypisane konkretne kwalifikacje. Czym innym jest ocena materiału, czym innym montaż posadzki, a czym innym montaż nagrobka.

Opinie biegłych powinny być niepodważalne ze względów merytorycznych. Procesy sądowe i tak toczą się długo. Wadliwe opinie to kolejne wnioski do sądu, a to jeszcze bardziej wydłuża procesy.

Wszyscy popełniamy błędy, więc co jakiś czas spotyka nas konieczność poddania się weryfikacji naszej pracy przez rzeczoznawcę lub biegłego sądowego. Niech takie opinie wydają ludzie posiadający niezaprzeczalne kompetencje, których żadna ze stron nie będzie mogła podważać. 

Boczkarka

do obróbki boku prostego

29 000 zł netto

bok prosty z fazą górną tel. 512 819 311

Boczkarka krawędziarka

42 000 zł netto

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.