luty/marzec Nr 1/2024 (128) ISSN 1642-7033
Dwumiesięcznik D la profesjonalistów i D la pasjonatów
Spi S reklamodawców
D Maszyny i urządzenia F Fotografia nagrobkowa
I Inne K Kamień i półprodukty
www. kurierkamieniarski.pl facebook.com/KurierKamieniarski issuu.com /KurierKamieniarski
Kontakt z Redakcją:
nakład 4000 egz.
Sprawdź, jak możesz WYKORZYTAĆ
Kuriera Kamieniarskiego w promowaniu swojej firmy: www.kurierkamieniarski.pl/cennik
M Maszyny, urządzenia i programy
N Narzędzia, akcesoria i materiały
Adres Korespondencyjny: skr. poczt. 26, Wróblewskiego 25 45-760 Opole 7
T Targi kamieniarskie W Związki, ośrodki naukowe
Wydawca | Skład i kolportaż: DIP Point Paweł Szambelan ul. Tęczowa 26/210 45-760
Druk:
Zakład Poligraficzny SINDRUK www.sindruk.pl
oD re D akcji
+48 77 546 20 14 +48 501 577 687 biuro@kurierkamieniarski.pl
Opole
ALINA F 68 ALKAM K 41 ANMAR K 8 BARWAŁD K 67 BETIMO F 39 CELMA N 22 CEMADIAM N 43 CONSIL N 4 DIGI – CERM F 15 ELMAR SERWIS N 53 FOTOCERAMIKA F 45 GOLDEN LEAF K 48 GRANIT DULNIAK K 5 GRANIKON K 29 GRAWIS K 33 HERMES K 3 IMAGE K 66 INBRA K 37 JAGER GRANIT K 14 KAMIENIARSTWO LISTWAN K 35 KAMIENIARSTWO ZENON KISZKIEL K 65 KAMSKAL K 1 KRZEMEX N 44 K&K Automatic Machines M 18 MAGMA K 10 MARMUR-PŁYTKI K 34 MARMURY DULEMBA K 12 MC DIAM M 64 METIKAM N 13 MTS LITERY N 7 NOWAK GRANITES K 19 OPAL F 63 ORION ART-STAL N 49 OVALE F 60 PIASMAR K 28 PROD-KAM M 49 PROMASZ M 2 ROLLING STONE K 61 SILKAM M 64 SOSNOWICA K 47 STANCHEM N 66 STENEKO K 46 STONEMOTOR KAROL WRÓBEL M 30 STONE+TEC T 57 STRASSACKER N 11 SYNTETYK N 31 SZCZOTKI WAWAK N 60 WIDUTO N 32 WKG K 23
6 luty – marzec 2024
wyczekiwanie
To słowo najlepiej opisuje obecny stan w naszej branży. Wyczekiwanie na kolejną dostawę – ciekawe, kiedy będzie i za ile? Wyczekiwanie na klienta – kiedy zacznie się sezon i klienci zaczną zaglądać do zakładów? Wyczekiwanie na decyzje w sprawie cen prądu – czy jeszcze będzie nas stać na prowadzenie produkcji? Wyczekiwanie na racjonalną weryfikację wszelkich kosztów ponoszonych przez przedsiębiorców – bo wszak w obecnej sytuacji coraz trudniej jest funkcjonować. Wyczekiwanie na nowe dotacje – może znów da się zmodernizować produkcję z zaangażowaniem środków zewnętrznych?
Z wyczekiwaniem zwykle jest ten kłopot, że nie mamy wpływu na wydarzenia, których wyczekujemy. One muszą nadejść same. A nam pozostaje wyczekiwać.
Każdy pewnie ma własne sposoby na wyczekiwanie – hobby, zaległe zadania, poszukiwanie inspiracji do przyszłych projektów, sprzątanie garażu, porządkowanie ogrodu... Jeśli w tych planach znajdzie się chwila na lekturę, to zapewniam, że Kurierem nie będziecie się Państwo nudzić.
W najnowszym wydaniu poświęcamy wiele uwagi ludziom – problemom, z którymi przychodzi nam się borykać; nawiązywaniu relacji biznesowych i towarzyskich; sposobom na ułatwienie codziennych czynności. Proponujemy również spojrzenie na sprawy prawne, które – ze względu na swą zawiłość – często odkładamy w czasie. Teraz jeszcze mamy nieco wolnego, więc przygotujmy nasze firmy, bo procedury opracowane zawczasu zaowocują w przyszłości ogromnymi oszczędnościami czasu i energii w sytuacjach, kiedy ich uruchomienie będzie konieczne. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że takie momenty następują zwykle w najmniej odpowiedniej chwili. Zatem: jak zabezpieczyć majątek rodzinny przed zdarzeniami jakich nie można przewidzieć prowadząc działalność gospodarczą? Jak świadomie dbać o ilość danych osobowych przekazywanych innym? Jak szybko i bezkonfliktowo wyjść ze spółki cywilnej?
Nakład: 4000 egz.
Nasza okładka: Ręczna obróbka granitu, fot. Dariusz Wawrzynkiewicz
Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam, ogłoszeń i artykułów płatnych. Opinie wyrażane w tym piśmie są opiniami autorów i nie muszą odzwierciedlać stanowiska Redakcji. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz
zastrzega sobie prawo do skracania i adiustacji tekstów, zmiany tytułu, opracowania redakcyjnego, a także zwrotu materiałów zamówionych a nieopublikowanych.
Przedruki tekstów wyłącznie za zgodą ich autorów.
Spis treści: Kongres Kamieniarski ..................... 16 Rozmowa przy kawie: Pasjonaci pracy 20 Najważniejsze są relacje 24 Montaż nagrobków: Fundament to podstawa .................. 26 Easy-Clean – codzienne czyszczenie kamiennego blatu 36 G654 Padang Dark 38 Kamienica 40 Odliczanie do STONE rozpoczęte...................................... 42 Marabar zmieniła się w Sudama 50 Fundacja rodzinna – zabezpieczenie majątku ............... 52 Mediacja: Rozwód w biznesie 54 RODO: Minimalizuj gromadzone dane ........................... 56 TIA cz. 22 Afryka – słońce i piękna pogoda? 58 Ogłoszenia drobne 60 Chomik w głowie 62
Paweł Szambelan
www.kurierkamieniarski.pl NR 1/2024 (128) 7
Granity|Marmury|Kwarcytynaturalne|Spiekikwarcowe|Płytki
iznaczniewięcejznajdziesznanaszychstronachinternetowych:
NOWEDOSTAWY / Płyty granitowe/2cm/3cm/5cm
NAJWIĘKSZA HURTOWNIA KAMIENIA NATURALNEGO W POLSCECENTRALNEJ
Sztuka sakralna
Innowacyjne pomysły kreatywnego projektowania nagrobków
Ernst Strassacker GmbH & Co. KG · Kunstgießerei
Staufenecker Straße 19 · 73079 Süßen · Niemcy
telefon +49 7162 16-199 · faks +49 7162 16-375 · sales-int@strassacker.de
Twój doradca na rynek polski:
Łukasz Jasiński
Dyrektor Regionalny
telefon: +48 880 622 387
e-mail: lukasz.jasinski @ strassacker.de
Nie jesteś jeszcze klientem Strassacker?
Twoja firma kamieniarska może łatwo zarejestrować się jako nasz klient i partner do współpracy.
W tym celu skontaktuj się bezpośrednio z Panem Jasińskim lub skorzystaj z wygodnej rejestracji online: shop.strassacker.com
shop.strassacker.com
Innowacyjne pomysły kreatywnego projektowania nagrobków
Kongres Kamieniarski
Jednym z najbardziej widocznych wydarzeń w czasie minionych targów STONE 2023 był Kongres Kamieniarski. Był pierwszym tego typu wydarzeniem na branżowej imprezie w Poznaniu. Inicjatorem tej imprezy było Ogólnopolskie Stowarzyszenie Producentów Wyrobów z Kamienia. Zarząd Stowarzyszenia zaproponował Międzynarodowym Targom Poznańskim organizację tego wydarzenia podczas targów STONE 2023 i zaprosił do współorganizowania Polski Związek Kamieniarstwa.
Prelekcje
Kongres rozpoczął się prelekcjami geologów na tematy związane stricte z kamieniem i jego pochodzeniem geologicznym oraz jego zastosowaniem w branży budowlanej.
Prelekcje o charakterze geologicznym wygłosił prof. dr hab. Andrzej Solecki, tytuł wykładu „Skały krystaliczne jako materiał budowlany” oraz prof. dr hab. Błażej Berkowski, tytuł wykładu „Skamieniałe życie w wapiennych płytach”.
Następnie dr hab. Małgorzata Szczepaniak, prof. UAM, zabrała nas na spacer po Poznaniu i opowiedziała o kamieniu – głównie piaskowcu – zamontowanym na znanych i rozpoznawalnych obiektach budowlanych w architekturze Poznania.
Po przerwie na scenie pojawił się prof. nadzw. UAP dr hab. inż. arch. Stanisław Sipiński, architekt znany w całej Polsce, a szczególnie rozpoznawany na poznańskim rynku, który praktycznie w każdym swoim projekcie stosuje kamień. Jest pasjonatem kamienia, jego niepowtarzalnej urody i unikatowości. Profesor wygłosił wykład pod tytułem „Architektura, kamień, muzyka”, ponieważ te trzy obszary są dla niego szczególnie ważne i przenikają się w jego życiu.
Kolejnym prelegentem był Jacek Olesiak, specjalista z firmy Remmers, który opowiedział o technologiach renowacji i konserwacji kamienia w architekturze.
Debata
W końcowej części Kongresu zorganizowano debatę pod tytułem „Od projektowania do praktyki –przyszłość kamienia”, w której projektanci i praktycy rozmawiali o kamieniu i jego zastosowaniu w budownictwie i architekturze. Po stronie projektantów wystąpił prof. Stanisław Sipiński oraz architekt Krzysztof Miruć, znany z programów telewizyjnych „Zgłoś Remont” i „Weekendowa Metamorfoza”. Z kolei po stronie praktyków pojawił się Włodzimierz Ratajczak z firmy WRIMAR oraz Bogusław Solima, Prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Producentów Wyrobów z Kamienia.
Uczestnicy debaty zgodzili się co do tego, że projektant koniecznie powinien zasięgać rady i opinii kamieniarza w zakresie zastosowania kamienia i możliwości jego montażu dla projektowanego obiektu. Nie zawsze koncepcje projektowe są możliwe do wykonania w całości, ale tutaj ważna jest rola praktyków, którzy wskażą możliwe rozwiązania techniczne. Ważne jest, aby wypracować kompromis, który z jednej strony zachowa projekt możliwie blisko założeń koncepcyjnych, a z drugiej strony będzie możliwy do technicznego wykonania i będzie bezpieczny dla użytkowników obiektu.
w naszej B ran ŻY
Marta Stróżyk
16 luty – marzec 2024
Padło również pytanie od praktyka do projektantów, dlaczego kamień jest tak mało widoczny w mediach i jak do tej pory jest stosunkowo rzadko wykorzystywany w projektach, zwłaszcza projektach wnętrz. W tym zakresie nadal bardzo popularne są produkty sztuczne, czyli beton, płytki ceramiczne, spieki itp. Projektanci byli zgodni co do tego, że budżet inwestora wyznacza w dużej mierze zakres projektu, jeśli chodzi o zastosowanie kamienia. Na koszt prac kamieniarskich składa się nie tylko koszt samego surowca, ale również koszt jego montażu wraz z całym koniecznym okotwieniem, co czasami znacznie podnosi koszty realizacji całego projektu. Inną sprawą jest również to, że klienci często wymagają, aby kamień nie zużywał się w trakcie użytkowania i pozostał przez wiele lat w takim stanie, jak w dniu montażu, co w przypadku kamienia nie jest możliwe. Kamień zużywa się, a cały jego urok jest w tym, że z czasem pięknie patynuje i nabiera wręcz szlachetności. Kamień „żyje” i czasami bywa nieprzewidywalny, a ta cecha nie zawsze jest mile widziana przez inwestora.
Prelegenci zgodzili się co do tego, że konieczne jest ciągłe zwiększanie świadomości inwestorów i klientów, a także projektantów, na temat kamienia, jego cech i zastosowania.
W trakcie debaty pojawiła się również kwestia rozpoznawalności branży kamieniarskiej. Projektanci zwrócili uwagę na to, że firmy – korporacje, które produkują np. płytki ceramiczne, po pierwsze oferują produkt wykonany na linii produkcyjnej, o stosunkowo powtarzalnej kolorystyce i strukturze oraz parametrach fizyko-chemicznych, a po drugie mają olbrzymie budżety na kampanie reklamowe we wszelkich mediach.
Branża kamieniarska z kolei ma zupełnie inną specyfikę. Tutaj zdecydowana większość firm to mniejsze firmy rodzinne, gdzie wiedza przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. Projektanci zauważyli, że nie ma w zasadzie szkół, które nauczałyby specjalistów w tej branży. To jest praca stricte pokoleniowa i tylko w ten sposób młodzi ludzie mogą nauczyć się fachu. Również projektanci mogą pozyskiwać wiedzę o kamieniu w zasadzie tylko od osób pracujących w tej branży, którzy przez lata praktyki nabyli doświadczenie i wiedzą, jak zachowuje się kamień i jak należy z nim pracować. Kamień bywa czasami dość nieprzewidywalny. Nawet doświadczeni kamieniarze mogą zetknąć się z sytuacjami, które ich zaskakują. Dlatego w tej branży potrzebne jest bardzo duże doświadczenie praktyczne, aby wiedzieć, jak można w praktyce zastosować określone skały.
Zakończenie
Kongres zamknęła prelekcja prof. dr hab. Henryka Mruka pod tytułem „Lider – charakter wykuty w kamieniu.” Profesor Mruk z humorem wprowadził słuchaczy w świat budowania zespołu, w którym lider – szef firmy nie jest „tyranem”, ale jest osobą godną zaufania i lubianą przez pracowników, a co za tym idzie, pracownicy z chęcią identyfikują się z firmą, której szefem jest taka osoba.
www.kurierkamieniarski.pl NR 1/2024 (128) 17
boczkarki profilowe piły jednosuportowe piły linowe automaty polerskie szlifierki kolanowe
kruszarki łupiarki frezarki
centrum obróbcze do blatów kuchennych
Boczkarka do tablic
Boczkarka profilowa B100
Automat polerski POLER100
Piła jednosuportowa PJS600
K&K Automatic Machines Kosiorowscy Sp. J. 36-105 Cmolas, Cmolas 398b woj. podkarpackie, Polska tel./fax 17 283 74 66 tel. kontaktowy +48 607 656 791 WWW: www.machines.pl e-mail: biuro@machines.pl
Rozmowa przy kawie
Pasjonaci pracy
Z Rafałem Pożyczką – prezesem zarządu WKG sp. z o. o. –o małych i mikroprzedsiębiorstwach, o jednoosobowych działalnościach gospodarczych, które są motorem napędowym gospodarki – rozmawiał Paweł Szambelan
WKG znane jest w branży ze swoich usług w obróbce kamienia i jako dostawca kamienia. Wielu klientów WKG to drobni przedsiębiorcy. Jak sobie radzą w obecnej sytuacji?
Będę chwalił naszych kamieniarzy, a także wszystkie inne małe i mikroprzedsiębiorstwa w każdej branży. Bo to jest potęga naszej gospodarki. Wszyscy ci przedsiębiorcy, tak mocno dociśnięci przez współczesne regulacje – skomplikowany system podatkowy, biurokrację, składki, daniny, opłaty– stają się coraz mniej konkurencyjni na rynku. Wysokość danin wypływająca z ich kont jest ogromna. Gdybym ja miał te pieniądze w kieszeni, to kupiłbym nowe maszyny, zatrudnił więcej osób, a przez to wytworzył więcej dóbr i rozwinął swój biznes. Jednoosobowi przedsiębiorcy to ludzie bardzo pracowici, często pracują bez wytchnienia cały rok, nie jeżdżą na wakacje. Proszę mi pokazać przedsiębiorcę jednoosobowego, który spędza więcej niż dwa tygodnie w roku na wakacjach. To są nieliczne osoby. Statystyczny przedsiębiorca zasuwa po 16 godzin na dobę, 365 dni w roku. To są pasjonaci pracy. I właśnie tym ludziom najbardziej dokopano i odebrano motywację do pracy.
To dla tych najmniejszych biznesów powinny być najniższe podatki. Tu powinny być największe motywacje gospodarcze czy fiskalne. Gdyby zachęcić ludzi do tworzenia jednoosobowych przedsiębiorstw, to wyszłoby to z korzyścią dla całej gospodarki. Przecież tu człowiek się uczy księgowości, uczy się finansów, rachunkowości, uczy się przepisów prawa. Bo musi się ich uczyć. I taka osoba jest dużo lepiej ogarnięta gospodarczo niż pracownik etatowy. Przedsiębiorca nie pracuje od 7.00 do 15.00, nie siedzi o 15.00 w szatni gotowy do wyjścia. Gdyby wszyscy myśleli jak przedsiębiorcy, to cała branża byłaby dużo, dużo silniejsza. I motywacja do pracy byłaby inna.
rozmowa
20 luty – marzec 2024
Rafał Pożyczka, prezes zarządu WKG sp. z o.o.
Sytuacja takich przedsiębiorstw nie jest łatwa. Rosnące koszty energii i rosnące koszty pracownicze zwiększają koszty produkcji. Zresztą dotyczy to każdego przedsiębiorstwa, każdej wielkości, nie wyłączając spółek takich jak WKG. Dodając regulacje dotyczące ochrony środowiska narzucone przez Unię Europejską widzimy, że kamień do Polski – nie tylko w blokach, ale nawet w gotowych produktach – zaczynają dostarczać dostawcy zagraniczni. A walka z konkurencją międzynarodową zaczyna wykraczać poza możliwości dostępne poszczególnym przedsiębiorcom. Tu należałoby się zastanowić nad rozwiązaniami systemowymi, na poziomie rządu, poprzez odpowiednie rozwiązania legislacyjne. Z czego wynika niska konkurencyjność polskich firm?
Energia elektryczna w Afryce jest śmiesznie tania, w Indiach jest dwukrotnie tańsza niż w Polsce. Również siła robocza jest dużo tańsza. O ile mi wiadomo, w Angoli litr paliwa kosztuje, w przeliczeniu, 70 gr, a miesiączne wynagrodzenie pracownika to 20 dolarów. Czy mamy szanse konkurować z kamieniem płynącym choćby z tych dwóch kierunków?
Jako WKG działamy w dwóch branżach: wapienniczej i kamieniarskiej. Dzięki temu mamy szersze spojrzenie na rynek. Podobną sytuację do kamieniarskiej mamy na rynku wapienniczym. Ceny wapna w krajach ościennych – np. Białoruś czy Ukraina – są o wiele niższe niż w Polsce. Główna różnica powstaje z konieczności ponoszenia opłat za emisję dwutlenku węgla. Za każdą tonę emisji polskie zakłady muszą płacić olbrzymie sumy – w tej chwili są to sumy rzędu 70 euro za tonę. A już nasi wschodni sąsiedzi nie będący w systemie ETS (unijny system handlu uprawnieniami do emisji, np. CO2) , nie ponoszą tego wydatku, więc produkcja u nich może być dużo tańsza.
Dziś, kiedy koszt dostawy kamienia ma już mniejszy wpływ na jego cenę, trzeba mieć świadomość, że wszyscy konkurujemy na rynku ogólnoświatowym. Niestety nie jest to konkurowanie na równych zasadach. Koszty pracy, koszty energii, koszty ochrony środowiska – to składowe, którymi w innych regionach świata nikt się nie przejmuje, więc tylko dla nas stanowią one zauważalny koszt.
Przy okazji dwa słowa o egzekwowaniu prawa. Każdemu się zdarzy popełnić błąd. A nie daj Boże, że ten kamieniarz jeszcze wykonuje jakieś operacje międzynarodowe. Ściąga płyty czy bloki z zagranicy, niedokładnie policzył kubiki, źle wypełnił formularz albo przegapił jakiś termin. Aparat celno-skarbowy zaraz go dopadnie. I nie będzie to: „Popełnił pan błąd, prosimy o korektę.” Raczej: „Mamy cię, przestępco
gospodarczy. Płacisz.” Urzędy nas tylko kontrolują. Nie ma mowy o wspieraniu, ani tym bardziej o edukacji. W zasadzie żyjemy w przekonaniu, że kontrola i kara będą na bank – kwestia tylko, jak dużo trzeba będzie zapłacić. Trudno jest funkcjonować w takiej przestrzeni i jeszcze konkurować z podmiotami działającymi na innych warunkach i w innych realiach. Co możemy w tej sytuacji zrobić?
Głośno wołać. I liczyć.
Działalność WKG w branży wapienniczej pozwoliła mi zauważyć, że tam działają prężne stowarzyszenia, które reprezentują interesy tych branż. Są aktywne zarówno wewnątrz swoich struktur, jak i na zewnątrz: spotkania z urzędnikami na różnych szczeblach nie wyłączając ministerialnych, proponowanie zmian prawa, które podnoszą konkurencyjność na rynku. Takich działań nie widzę w stowarzyszeniach skupiających firmy kamieniarskie. Nie słyszałem o działaniach na poziomie rządu czy parlamentu, o rozmowach z poszczególnymi posłami, o działaniach pro legislacyjnych. A może warto by pomyśleć o cłach na sprowadzane płyty czy gotowe nagrobki, o jakiejś pomocy dla przedsiębiorstw związanej z nierówną konkurencją?
Jestem daleki od tego, żeby oczekiwać, że państwo będzie udzielało jakiejś pomocy bezpośredniej. Wystarczyłoby, żeby nie przeszkadzało. Przecież to my, przedsiębiorcy, jesteśmy dla państwa partnerami, klientami. Ja wychodzę do swoich klientów z pytaniem: „Czego wam potrzeba? Co mogę dla was zrobić?” – podobnych działań oczekiwałbym od rządzących. Jak możemy wam pomóc, żeby wam się łatwiej funkcjonowało, żebyście tworzyli więcej miejsc pracy, żebyście płacili więcej pracownikom? Nie uważam, żebyśmy byli słabsi od wapna czy cementu – musimy się tylko zjednoczyć, bo uważam, że jest nas więcej. Przecież w każdej gminie jest kilku, kilkunastu kamieniarzy. To są małe rodzinne przedsiębiorstwa, zwykle jednoosobowe działalności gospodarcze, które ryzykują całym swoim majątkiem. I oni zrobią wszystko, żeby tylko wyprodukować i sprzedać produkt, bo od tego zależy, czy ich rodzina będzie miała co jeść. Nie mamy innego wyjścia, jak zjednoczyć się.
Druga sprawa to brak świadomości kosztów. Po prostu w małych firmach nie zlicza się wszystkich wydatków wpływających na wysokość kosztów. Przede wszystkim nie liczy się kosztów własnej pracy. To bardzo proste. Pieniądze, które są na koncie firmowym, to są moje pieniądze, więc zrobię wszystko, żeby na koncie te pieniądze były. I tyle.
www.kurierkamieniarski.pl NR 1/2024 (128) 21
A przecież wypłata dla właściciela niczym nie różni się od wypłaty dla pracownika. Jest obciążona tymi samymi podatkami i składkami, w ten sam sposób wpływa na bilans całej firmy. W dużych przedsiębiorstwach w koszty wliczane są wszystkie elementy – nie wyłączając narzędzi, amortyzacji, kosztów pracowniczych, wypłat dla pracowników produkcyjnych, biurowych i zarządu, wyposażenia warsztatu i biura czy znaczka na list lub przysłowiowej zapałki do odpalenia palnika do promieniowania. Stowarzyszenia wapiennicze pewnie mają większe środki. Co my, branża kamieniarska – często bardzo rozdrobniona – mamy szansę zrobić?
To nie jest tylko kwestia pieniędzy. Możemy aktywnie działać w stowarzyszeniu – to wybuduje siłę tego stowarzyszenia – a z silnym partnerem trzeba się liczyć w rozmowach. Wspólne dążenie do wspólnych celów. Działać, po prostu działać – to najprostsza odpowiedź. Przecież my Polacy jesteśmy najsprytniejsi. Zawsze musieliśmy jakoś sobie dać radę. Przez lata zaborów, okupację, komunizm, początki kapitalizmu rozwinęliśmy w sobie ogromny spryt. Mamy to w genach, musimy mieć tylko możliwość do jego pokazania. Byle tylko nikt nam nie przeszkadzał i nie tworzył kolejnych przeszkód.
Te małe przedsiębiorstwa są potęgą naszej gospodarki. One tworzą ekosystem gospodarczy, w którym działamy. To one powinny być najsilniej wpierane. Tylko muszą zostać usłyszane.
Takie możliwości daje współpraca wszystkich przedsiębiorców. Działanie w stowarzyszeniu i apelowanie do władz na wszystkich szczeblach, aby traktowali przedsiębiorców jako swoich klientów. Przecież żyjemy w symbiozie – bez nas nie ma gospodarki, bez gospodarki nie ma biznesu. Niech władza spojrzy na nas jak na swoich klientów, niech zadba jak o swoich klientów. Na poziomie ogólnokrajowym: by zabezpieczyć zdrową konkurencję międzynarodową. Oraz na poziomie lokalnym: jak uprościć procedury i ułatwić życie. Czasem wystarczy dostarczyć brakujące media, zadbać o odprowadzenie ścieków, może poprawić infrastrukturę drogową, wybudować jakieś małe rondo, znieść ograniczenie na lokalnym mostku. Wiele takich małych rzeczy, które można zrobić dla lokalnego przedsiębiorcy po to, aby on mógł ograniczyć swoje koszty produkcji i mógł wygrać w globalnej konkurencji, na rynku światowym. Dziękuję za rozmowę.
rozmowa 22 luty – marzec 2024
Najważniejsze są relacje
w spomnienia z XX kongresu k amieniarskiego organizowanego przez p Zk , na który jechaliśmy nieszczęsną kuszetką 12 godzin
Kiedy dostaliśmy informację o kolejnym zjeździe kamieniarskim, po prostu zrobiliśmy to, co zawsze. Bez dłuższego zastanawiania wysłaliśmy kartę zgłoszeniową i zarezerwowaliśmy nocleg. Pomimo, że Międzyzdroje to drugi koniec Polski, ani przez chwilę nas to nie zniechęciło. Od momentu deklaracji uczestnictwa do docelowej daty spotkania zawsze jest wystarczający czas, aby zorganizować pracę w taki sposób, by móc jechać ze spokojną głową.
Poza tym spotkania są weekendowe, więc szczerze powiedziawszy, nie ma nas w firmie tylko w piątek. W poniedziałek jesteśmy z powrotem na stanowiskach, zmotywowani i gotowi do dalszej pracy i rozwoju. Tak właśnie działają na nas zjazdy organizowane przez Polski Związek Kamieniarstwa, ale o tym za chwilę. Może kilka słów o nas… Mówię cały czas w liczbie mnogiej, ponieważ od początku tworzymy firmę razem z żoną. Jesteśmy niewielką pracownią kamieniarską na Podhalu i budujemy swój biznes krok po kroku razem. Gdyby nie nasza wspólna ciężka praca, firma nie przetrwałaby trudnych czasów związanych z brakiem pracowników. Firmę założyliśmy w 2011 roku. Zaczynaliśmy od produkcji i montażu nagrobków. Z biegiem lat bardzo rozwinęła się u nas strefa budowlana, czyli blaty, schody, parapety itp. Przez około 10 lat praca w zakładzie pochłonęła nas w 100 procentach. Mamy pracownię przy domu rodzinnym, więc spędzaliśmy tam bardzo dużo czasu – chyba nawet za dużo. Niewątpliwie firma, która jest budowana od absolutnych podstaw, wymaga ogromnego wkładu własnego i samozaparcia w dążeniu do celu, ale to historia na inny artykuł.
Przez te wszystkie lata udało nam się wyjechać kilka razy na targi kamieniarskie do Wrocławia czy Poznania. I to był szczyt naszych branżowych destynacji. Nie mieliśmy żadnych głębszych relacji z innymi kamieniarzami z Polski. Wracaliśmy z targów z torbą gazetek reklamowych i chińską tarczą pod pachą. Gazety lądowały na półce, a chińska piła bardzo szybko na złomie.
Do związku zapisałem się w 2021 roku przy okazji zdawania egzaminu mistrzowskiego. Była pandemia, więc spotkania były ograniczone. Na pierwszy zjazd wybraliśmy się do Wieliczki, a potem na kolejny do Wrocławia. W tym roku uczestniczyliśmy w trzecim spotkaniu w Międzyzdrojach i z niecierpliwością czekamy na kolejne propozycje.
w naszej B ran ŻY
Łukasz Styrczula
24 luty – marzec 2024
Monika i Łukasz Styrczula nad morzem w Międzyzdrojach
Jak co roku zjazd był dla nas bardzo wartościowy. Tworzą się tam zdrowe relacje, które potem owocują w codziennym życiu. Pamietam, jak kupowaliśmy pierwszą piłę, a potem kolejną maszynę, nie mieliśmy do kogo zadzwonić, aby się poradzić. Od zeszłego roku planujemy zakup kolejnej piły. Ten proces wygląda już teraz całkiem inaczej. Jesteśmy bardziej świadomi swoich potrzeb, a dzięki relacjom związkowym, możemy w każdej chwili skorzystać ze wsparcia bardziej doświadczonych kolegów z branży, którzy chętnie dzielą się z nami swoją wiedzą. Związek zrzesza bardzo duże firmy kamieniarskie z wieloletnim doświadczeniem w różnych dziedzinach kamieniarstwa oraz mniejsze pracownie, takie jak nasza. Każdy znajdzie dla siebie partnerów do rozmów i wymiany doświadczeń.
Program zjazdu jest tak skonstruowany, aby była przestrzeń na kwestie merytoryczne, szkoleniowe oraz typowo towarzyskie. Dzisiaj używamy ładnego, anglojęzycznego słowa „networking”. Co to dla nas znaczy? To nic innego jak otwartość, tworzenie relacji, czerpanie wiedzy z doświadczeń innych ludzi oraz dawanie tego samego w zamian. Jest to potrzebne w każdym środowisku. Zjazdy to
również wspólny czas przy stole, jak w najbliższej rodzinie. Z tą tylko różnicą, że domownicy średnio mają ochotę na słuchanie o Twoich problemach związanych z prowadzeniem działalności i dla bezpieczeństwa lepiej nie poruszać tego tematu zbyt często. Na zjazdach można zrealizować tę potrzebę. Wspólne rozmowy mogą się czasem przedłużyć nawet do późnych godzin nocnych.
Zjazd to również za każdy razem inny zakątek Polski. Organizator – PZK – dba o uczestników, abyśmy poznawali swój piękny kraj oraz architekturę. W tym roku mieliśmy wycieczkę autokarową z sympatycznym przewodnikiem po wyspie Uznam oraz odwiedziliśmy Cesarskie Uzdrowiska Ahlbeck i Heringsdorf.
Zjazd to również kolejne grupowe zdjęcie. Mamy ich już kilka w albumie. Oczywiście na każdym z nich jesteśmy coraz młodsi.
Mamy nadzieję, że nie zabraknie nas również na kolejnym spotkaniu. Jak zawsze zabierzemy ze sobą oscypka i ruszymy w drogę z radością. Gdziekolwiek trzeba będzie.
www.kurierkamieniarski.pl NR 1/2024 (128) 25
montaż nagrobków, część 1
Fundament to podstawa
Na temat montażu nagrobków na łamach Kuriera pisano już wielokrotnie. Mimo to zdecydowałem się do tematu wrócić. Z racji zawodu i wykonywanych czynności z tym zawodem związanych, nagminnie spotykam na cmentarzach błędy, które albo są wynikiem zwykłej niewiedzy, niedbalstwa albo, no właśnie: „Dlaczego tak?”.
Fundament
Najważniejszy, jak zawsze, jest fundament. Kluczowym tematem jest przygotowanie terenu. Podłoże pod nagrobkiem powinno być stabilne, nośne i odpowiednio wyrównane. Najlepiej jest ubić je i zagęścić, używając do tego celu zagęszczarki. Przy niestabilnym podłożu powinny zostać podjęte dodatkowe czynności stabilizujące polegające na palowaniu w narożnikach pod fundamentem. W przypadku tzw. mogiły ziemnej jako elementy stabilizujące należy zastosować odpowiedniej długości legary, które podkładamy pod ramkę fundamentową.
Podkład pod nagrobkiem powinien stanowić zawsze zamkniętą konstrukcję w postaci:
- betonowej konstrukcji piwnicy grobu lub
- lanego fundamentu o grubości minimum 12 cm lub
Dariusz Chrzanowski, autor tekstu – mistrz w zawodzie kamieniarz –jest biegłym sądowym w zakresie kamieniarstwa, a także rzeczoznawcą ds. jakości produktów lub usług przy Wojewódzkim Inspektoracie Inspekcji Handlowej w Gdańsku.
Kontakt do autora: abakor.biuro@wp.pl tel. 693 818 996
- betonowej, odpowiednio zbrojonej, ramki o grubości dostosowanej do spodziewanego obciążenia (patrz Norma Nagrobkowa, o której też napiszę – www. kurierkamieniarski.pl/normanagrobkowa/).
Sam fundament powinien być dostatecznie głęboki i na tyle solidny, aby utrzymać ciężar całego nagrobka i skutecznie zapobiegać przed zapadaniem się całości konstrukcji w grunt. Przed wylaniem odpowiedniego fundamentu należy upewnić się czy zamawiający planuje lub przewiduje dochówek i uwzględnić to już na etapie wykonania fundamentu.
wie D za kamieniarska
Dariusz
Chrzanowski
26 luty – marzec 2024
Legary i rama
Najbardziej popularnym rozwiązaniem stosowanym jako podbudowa nagrobka grobu ziemnego jest, wspomniana już, betonowa rama fundamentowa. Jest to gotowy element, tzw. prefabrykat, którego wyrobem zajmują się wyspecjalizowane w tym zakłady betoniarskie. Nierzadko wykonywane one są też przez samych kamieniarzy lub przez inne przypadkowe osoby, które znalazły sobie niszę do zarabiania. W tym ostatnim przypadku nagminne jest stosowanie zbyt delikatnego, jak na element fundamentowy, zbrojenia. Taka ramka wygina się już pod swym własnym ciężarem i nie jest odpowiednia, by można było stosować ją jako podbudowę nagrobka. Dlatego, jeśli chcemy zadbać o swoją markę i wizerunek firmy, nie dajmy się skusić niską ceną takiej ramki.
Jak już wspomniałem, podkład pod nagrobek powinien stanowić pewną, stabilną i zamkniętą konstrukcję, w tym przypadku odpowiednio zbrojoną ramę, a jej grubość i zbrojenie zależne jest od przewidywanego ciężaru nagrobka.
Zastosowanie gotowej ramki fundamentowej jako podbudowy pod nagrobek nie tylko skraca czas wykonania całego fundamentu, ale przede wszystkim jest to najlepsze rozwiązanie w przypadku przewidywanego dochówku.
Legary jako podbudowa ramki fundamentowej
Aby usadowić nagrobek na mogile ziemnej, z przewidzianym dochówkiem, należy na wcześniej odpowiednio przygotowanym gruncie, posadowić dwa legary: jeden w „głowie”, drugi w „nogach”. Legary muszą przylegać całą swoją powierzchnią do podłoża i być wsparte swoimi dłuższymi końcami (z prawej i lewej strony mogiły), w miarę możliwości, na tzw. gruncie nie kopanym. Im szersze legary (absolutne minimum to 20-25 cm), tym lepsze rozłożenie ciężaru konstrukcji nagrobka na grunt. Jest to o tyle istotne, że ciężar całej konstrukcji rozkłada się na większej powierzchni, dzięki czemu jest on mniejszy punktowo, co minimalizuje możliwość zapadania się w grunt.
Zwracam uwagę na to, że wspomniane legary nie mogą być uszkodzone lub pochodzić z tak zwanego odzysku, czyli: z elementów lastrykowych starego nagrobka lub innych elementów np. ogrodzeń, wzmocnień, słupów itp. Już na etapie osadzania legarów należy uwzględnić dwuprocentowy spadek od „głowy” w stronę „nóg” naszego nagrobka. Pozwoli to na późniejsze odprowadzanie wody opadowej z powierzchni elementów nagrobka. Samo położenie i odpowiednie wypoziomowanie legarów nie wystarczy.
Rama fundamentowa
Solidny fundament - niestety bez możliwości dochówku
Nieustanna kontrola poziomu
www.kurierkamieniarski.pl NR 1/2024 (128) 27
Podzielona rama to „gwarancja” niestabilności
Aby wykonać to poprawnie, należy dokładnie ubić (zagęścić) miejsce ich osadzenia. Najprostszym sposobem jest użycie zwykłego młotka i za pomocą trzonka dokładnie zagęścić grunt wokół każdego z dwóch legarów. Oczywiście kontrolując tę czynność poziomicą, by podczas zagęszczania nie zmienić ułożenia wcześniej wypoziomowanych legarów.
Na tak wypoziomowanych legarach kładziemy ramkę fundamentową. Ramka nie może być mniejsza swym obwodem od obrysu nagrobka. Niejednokrotnie, przy demontażu nagrobka, spotykam się z sytuacją, że ramka nie stanowi jednej całości. Niektórzy kamieniarze/montażyści nagrobków, by spełnić powyższy warunek dotyczący ramki i obrysu wykładziny, rozcinają ramkę na dwie części i obie połowy rozsuwają od siebie i w ten sposób dostosowują się do rozmiaru wykładziny nagrobkowej. Jest to oczywiście działanie wbrew zasadom. Ramka fundamentowa, by w pełni spełnić swoje zadanie, powinna być w całości. Jako zamknięta konstrukcja. W ten sposób nie tylko zespala ze sobą elementy nagrobka, zapobiegając „rozchodzeniu” się ich na boki, ale także zwiększa ich wytrzymałość. Mam tu na myśli naprężenia i siły działające na konstrukcję naszego nagrobka przy ewentualnym osiadaniu gruntu. Dwa oddzielne elementy rozciętej na pół ramki mogą potęgować przeciwstawne siły dzia -
łające na element(y) nagrobka, co w konsekwencji doprowadzi do jego uszkodzenia.
Kolejną ważną sprawą jest to, że ramka musi dokładnie przylegać do legarów i leżeć na nich stabilnie, nie może klawiszować. Jeśli tak się dzieje, należy ustalić, który to róg ramki klawiszuje i za pomocą poziomicy ustalić, czy przyczyną jest ramka, czy może jednak legar. Po poprawnym ustawieniu, wypoziomowaniu i sprawdzeniu wszystkiego, mamy gotowy fundament pod nagrobek.
Podsumowanie
Jak wynika z mojego opisu, osadzenie legarów i ramki fundamentowej wymaga niemałej uwagi, odpowiedniej staranności, a to razem wiąże się z poświęceniem na to cennego czasu. Jednakże ma to dość duże znaczenie, powiedziałbym – fundamentalne.
Bardzo często słyszę, gdy spotykają się kamieniarze/montażyści nagrobków i „chwalą się” ile to montaży nagrobków ich ekipa jest w stanie wykonać w ciągu jednego dnia. W porządku, nie zazdroszczę, a tym bardziej nie zabronię, ale czy ta ilość i szybkość nie odbiją się później czkawką? Solidny fundament to podstawa.
wie D za kamieniarska
28 luty – marzec 2024
Nagrobki pojedyncze oraz podwójne (grub. 5 cm)
Nagrobki dziecięce i urnowe
Tablice napisowe
Podstawki, wazony, książki
Slaby – różne kolory i grubości
Rzeźby i wizerunki
Transport małym i dużym samochodem
Promocje miesiąca
Atrakcyjne bony za zakupy
Profesjonalna i szybka obsługa Wysoka jakość towaru
31-763 Kraków biuro@granikon.pl 721 002 279 biuro 504 856 028 menadżer sprzedaży www.g ra n i ko n . p l WITAMY W NOWYM
ROKU
W tym sezonie szykujemy dla Was mn óstwo n owości. Śledźcie nas na Fa cebooku H u r tow n i a G r a n i t u G ra n i ko n
HURTOWNIA PŁYT Przedsiębiorstwo Kamieniarskie GRAWIS 98-200 Sieradz, ul. Paszkiewicza 54 tel. 43 822 33 25 biuro@grawis.pl www.grawis.pl GRANITOWYCH MARMUROWYCH KWARCYTOWYCH PŁYTY GRANITOWE PŁYTY GRANITOWE 2 cm 2 cm 3cm 3cm 5 cm 5 cm 6 cm 6 cm 8 cm 8 cm PRODUKCJA NAGROBKÓW DLA KAMIENIARZY USŁUGI: CIĘCIE BLOKÓW PŁOMIENIOWANIE SZCZOTKOWANIE Możemy przygotować slaby każdej grubości WIOSNA WIOSNA NADCHODZI, NADCHODZI, CZAS NA CZAS NA ZAKUPY! ZAKUPY!
Marmur Gołuchów
Marmur-Płytki, Podłęże 48, 28-400 Pińczów tel. 41 358 91 89 , tel. kom. 604 086 867
Marmur Gołuchów jest wapieniem jurajskim, oolitowym. Kamień wysoce dekoracyjny, o ciepłym beżowym kolorze i ciekawym rysunku. Ze względu na swą dekoracyjność polecany do stosowania wewnątrz aby wykorzystać jego atrakcyjność w polerze lub szczotce.
Doskonale sprawdza się zarówno w obiektach prywatnych jak i użyteczności publicznej. Eksploatowany od XX wieku, wraca wraz z nowym złożem Gołuchów I.
PARAMETRY
• gęstość objętościowa : 2610 kg/m³
• porowatość otwarta : 3,3 %
• nasiąkliwość : 1,3 %
• wytrzymałość na zginanie 11,9 MPa
• wytrzymałość na ściskanie : 114 MPa
Więcej informacji, również o innych kamieniach, w naszym katalogu oraz na stronie
www.marmur-plytki.pl
ZASTOSOWANIE
• płytki posadzkowe i okładzinowe
• stopnie bloczne i okładzinowe
• parapety
• kostka
• kolumny, tralki, gzymsy
• kamień ogrodowy
- polerowane i płomieniowane - szare i kolorowe - różne grubości KAMIENIARSTWO Kazimierz Listwan PRODUKCJA PŁYT USŁUGI - cięcie bloków na wielolinie w konkurencyjnych cenach - własny transport KONKURENCYJNE CENY DOSTĘPNE OD RĘKI - krawężniki - oporniki - kostka granitowa - płyty chodnikowe 603 227 260 601 997 883 klistwan@interia.pl Kamieniarstwo Kazimierz Listwan ul. Stawowa 9, 58-241 Piława Dolna
Easy-Clean – codzienne czyszczenie kamiennego blatu
Lithofin MN Easy-Clean to coraz popularniejszy środek do czyszczenia kamienia. Preparat ma certyfikat dopuszczenia do kontaktu z żywnością, więc może być używany do czyszczenia każdej powierzchni kamiennej, również blatów kuchennych.
Lithofin MN Easy-Clean to środek lekko zasadowy, na bazie my deł naturalnych najwyższej jakości oraz specjalnych substancji czyszczących i pielęgnacyjnych. Przeznaczony jest do larnego, codziennego czyszczenia wszystkich powierzchni z kamienia naturalnego, również takich jak blaty kuchenne. Szczególnie przydatny do czyszczenia marmuru i wapienia. Ze względu na swoje własności idealny do szybkich porządków, nawet w wolnej chwili pomiędzy kolejnymi czynnościami wykonywanymi w kuchni.
Lithofin MN Easy-Clean zawiera substancje czynne, które szybko rozpuszczają brud, olej i tłuszcz, co umożliwia czyszczenie powierzchni bez pozostawienia smug. Substancje pomocnicze powodują, iż regularne stosowanie preparatu nie ma negatywnego wpływu na działanie ochronne impregnacji, jaka była wcześniej zastosowana. W ten sposób powierzchnie długo pozostają czyste. Środek pozostawia przyjemny zapach.
Używane preparatu jest proste. Wystarczy spryskać preparatem całą powierzchnię, a po odczekaniu kilku minut wytrzeć powierzchnię. Ewentualnie przetrzeć jeszcze raz suchą ściereczką. Ważne, by nie stosować preparatu na gorących powierzchniach.
Preparat oferowany jest w butelkach z rozpylaczem o objętości 0,5l – gotowy do użycia. Środek należy przechowywać w chłodnym miejscu (poniżej 25°C) w zamkniętym pojemniku – swoje właściwości zachowuje do 3 lat. Wydajność to 40 m2 z litra.
Litofin MN to seria produktów do pielęgnacji kamienia. Oprócz Easy-Clean dostępne są preparaty:
- Lithofin MN do gruntownego czyszczenia - stosowany do czyszczenia uporczywych zabrudzeń,
- Lithofin MN do mycia pielęgnacyjnego – zwykle stosowany 3-4 krotnie, raz za razem
- Lithofin MN pielęgnacja połysku - do końcowego mycia po myciu pielęgnacyjnym
- impregnat Lithofin MN Przeciw plamom – zabezpieczający powierzchnię kamienia.
Więcej informacji: www.lithofin.com
tec H nolo G ia
36 luty – marzec 2024
INDIE
Biuro ul. Limanowskiego 26-600 tel.: fax: e-mail: INBRA. SPRAWDZONY DOSTAWCA NA TRUDNE CZASY Tomasz Staniszewski, tel. kom.: 601 244 130, Dariusz Staniszewski tel. +48 665 895 000 Biuro: ul. Limanowskiego 52, 26-600 Radom, Polska. Tel.: +48 48 385 3966, info@inbra.pl, www.inbra.pl Składy bloków: Wolny Obszar Celny – Szczecin, KAI 230-234 Antwerpia – Belgia Spedycja: MAGEMAR Polska sp. z o.o.
• Verde Bahia • Giallo California • Brasil Black • Montego Black • Verde Candeias • Rosa Tupim • Brown Pear
• Olive Green
BRAZYLIA
RPA Impala
Orion • Star Ruby • Castania • Marina Blue • Raw Silk • Viscount White • Multicolor Red • Indian Juparana • Kuppam Green •
Galaxy • Indian Black • Sivakasi • Lavender Blue •
G20 Black •
•
•
•
•
•
•
•
•
•
•
•
BLOKI GRANITOWE:
Star
Tan Brown •
Romantica
Star Black
Vivanta
Hassan Green
Royal Brown
Indian Impala
Himalaya Dark
Mountain Blue
Paradiso Violet
Classic Brown
Steel Grey
Kashmir Gold
Polski rynek granitów, z dość oczywistych powodów, poszukuje ciemnych materiałów. Jednym z tych, które ma w ofercie wiele firm, jest G654 powszechnie nazywany „Padang Dark” lub „China Impala”. Jego popularność w znacznym stopniu wynika ze stosunkowo niskiej ceny.
G654 Padang Dark
Dariusz Wawrzynkiewicz
Granit G654 jest wysoko ceniony ze względu na charakterystyczny kolor od ciemnoszarego do czarnego, który uzupełniają małe plamki w jaśniejszych odcieniach szarości lub srebra.
Tekstura tego materiału jest zazwyczaj średnio lub gruboziarnista, co nadaje mu naturalny i elegancki wygląd. Jest to trwały i twardy kamień, dzięki czemu nadaje się do różnych zastosowań wewnętrznych i zewnętrznych.
Ze względu na swoje właściwości granit G654 jest często stosowany w projektach budowlanych, w tym na podłogach, okładzinach ściennych, blatach, schodach i architekturze zewnętrznej.
Istnieje kilka odmian kolorystycznych G654. Niektóre z powszechnie spotykanych odmian to ciemnoszary, jasnoszary, czarny i srebrnoszary. Kolor granitu może się różnić w zależności od kamieniołomu, z którego pochodzi. Dodatkowo wykończenie i polerowanie granitu może również wpływać na wygląd jego koloru.
Wersja polerowana kamienia wyróżnia się kolorem grafitowym o jaśniejszych i ciemniejszych przebarwieniach. Wersja płomieniowana kamienia ma inny odcień – bardziej jednolity i szary.
G654 jest wydobywany w Chinach w Zhangpu, w prowincji Fujian.
Dane techniczne G654:
Gęstość: 2630kg/m3 Nasiąkliwość: 0,19-0,36 %
Wytrzymałość na zginanie: 15,3-17,8MPa
Wytrzymałość na ściskanie: 174,8MPa
Najczęściej spotykane nazwy handlowe: G654, G3554, Sesame Black Granite, Changle Pingnan Sesame Black Granite, Charcoal Black Granite, China Impala Granite, China Jasberg Granite, China Nero Impala Granite, Dark Barry Grey Granite, Dark Grey Granite, Flake Grey Granite, Black Impala China Granite, Nero Impala China Granite, New Impala Granite, New Jasberg Granite, Padang Dark Granite, Padang Scuro Granite, Palladio Dark Granite, Padang Dunkel Granit, Pepperino Dark Granite, Pingnan Sesame Black Granite, Pingnan Zhima Hei.
Na rynku lokalnym: 芝麻黑 (Zhīma Hēi )
wie D za kamieniarska
38 luty – marzec 2024
Jakub Skolak
Kamienica
„Złamane zęby bram seplenią historię Podbite oczy kamienic nie widzą pejzaży miast”
L.Stadt „Oczy kamienic”
Słysząc nazwę „kamienica” zapewne w wyobraźni widzimy raczej starej daty budynek. Wysokie sufity, długie okna, piece kaflowe, dosyć estetycznie i dekoracyjnie wykonana elewacja: to charakterystyczne dla tego typu budowli atrybuty, które malują się przed oczami. Raczej daleko na liście tych właśnie atrybutów znajduje się sam w sobie kamień, który przecież wydaje się być mimo wszystko kluczowy. Skąd więc nazwa kamienica i ile ma wspólnego z kamieniem?
Pierwsze budynki z kamienia powstawały już w starożytności. Jest to oczywiste, bo w tamtych czasach był to najpopularniejszy i najpowszechniejszy materiał budowlany, ale przecież na przykład Koloseum w Rzymie raczej nie nazwiemy kamienicą, (a na pewno nie) według tej definicji, którą posługujemy się określając budynki mieszkalne popularne na polskich starówkach. Należy przenieść się więc kilkaset lat do przodu, do średniowiecza, a konkretnie około XIII/XIV wieku, kiedy to coraz więcej domów budowano z kamienia (to wtedy Kazimierz III Wielki „zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną”) mając na uwadze, że tylko bogatsi mieszczanie mogli sobie na nie pozwolić. Większość ludzi, szczególnie chłopi, nadal zostawała w drewnianych chatach. I to właśnie w średniowieczu kamienice zaczęły nabierać tej formy, którą znamy dziś.
Im więcej czasu mijało, tym więcej stawiano budowli we właśnie taki sposób: wąskie, wysokie, wielopiętrowe, szeregowe.
Nie tylko panująca moda (która jeszcze bardziej przybrała na sile z nadejściem renesansu), ale również rosnące zapotrzebowanie na lokale mieszkalne, spowodowane coraz większym zaludnianiem się miast, sprawiły, że popyt na kamienice rósł.
Z tego powodu przestały mieć znaczenie elitarne i niszowe, zatem do ich budowy zaczęto wykorzystywać tańszą w tamtych czasach cegłę. Łatwa i niedroga w produkcji stała się w wielu przypadkach zamiennkiem kamienia. W końcu aby ten nadawał się do do stawiania budynków, trzeba było go wydobyć, odpowiednio obrobić i przetransportować, co wymagało więcej pieniędzy i wysiłku. Skutek? Całkowicie wykonana z cegły kamienica nadal mogła nosić swoją nazwę mając z oryginalną kamienicą wspólne wszystko, poza głównym budulcem.
Czy było to popularne miejsce zamieszkania wśród kamieniarzy? Zapewne tak, jednak nie należy twierdzić, że to właśnie branży ten rodzaj budynku zawdzięcza nazwę. Ale powstanie zdecydowanie tak. W końcu tylko ci rzemieślnicy mogli przygotować i obrobić materiał na budowę tych charakterystycznych szeregowców.
Dochodzą do tego zdobienia na elewacji kamienic, które również wymagały pracy kamieniarzy, a najbardziej reprezentatywne z nich i całą pewnością zasługujące na uwagę, znajdujące się w Polsce – choć wzniesione dużo później niż podczas powstawania renomy kamienic – znajdują się na ulicy Czackiego 3/5 w Warszawie, lub w Łodzi na Piotrkowskiej 86 (na zdjęciu). Na nich widać wyraźnie, ile pracy i czasu poświęconych detalom wymagało zdobienie zewnętrznych ścian tych budynków.
Idąc logiką cięcia kosztów na rzecz większej ilości postawionych nieruchomości, klasyczne dzisiaj bloki mieszkalne również są jakimś rodzajem pochodnej od średniowiecznych murowańców, w których spora część ludzi nadal jest zakochana. Czy więc materiał, z którego została wykonana, jest jedynym czynnikiem, który sprawił, że kamienica nosi swoją nazwę? Wygląda na to, że tak. Czy to nazewnictwo może być podyktowane czym innym? Wygląda na to, że nie. Podobnie z popularnymi swojego czasu butami z drewna, które właśnie przez to, że były z niego wykonane zostały określone mianem „drewniaków”.
„W ich przestronnych pokojach grzać się będziesz paląc w ich piecach
W ich pięknych żyrandolach będzie światło twoje się tlić Na ich drewnianych podłogach usłyszysz ich kroki O ich radościach i trwogach zawiasy trzeszczeć będą ci”
L.Stadt „Oczy kamienic”
z kamieniem w tle
40 luty – marzec 2024
Odliczanie
do STONE rozpoczęte
Branżowe innowacje, wysoki poziom merytoryczny i przyjazne warunki do współpracy – już 20-22 listopada 2024 r. Poznań ponownie stanie się najważniejszym miejscem spotkań branży kamieniarskiej w Polsce. 14. edycja targów to doskonała okazja dla polskich i zagranicznych firm do nawiązywania międzynarodowej współpracy i wymiany dobrych praktyk.
Przyszłość kamieniarstwa, czyli ewolucja Targów STONE
Targi STONE, które odbyły się 22–24 listopada 2023, gościły niemal 120 wystawców z 13 krajów, na wydarzeniu pojawiło się blisko 2,5 tysięcy profesjonalistów z branży. Uczestnicy mieli okazję wziąć udział zarówno w targach, jak i pierwszej edycji Kongresu Branży Kamieniarskiej, zorganizowanego we współpracy targów STONE z Ogólnopolskim Stowarzyszeniem Producentów Wyrobów z Kamienia i Polskim Związkiem Kamieniarstwa. Ubiegłoroczne targi STONE wskazały najważniejsze kierunki rozwoju tego wydarzenia i stały się kluczowym punktem odniesienia przy organizacji kolejnej edycji. Otworzyły perspektywę na tematykę bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładach kamieniarskich, konserwację i renowację oraz promocję zawodu kamieniarza. Urozmaiceniem wydarzenia była obecność Pracowni Rzemiosł Artystycznych Lubosza Karwata, której artysta nie tylko zaprezentował wybrane mozaiki ze swojej najnowszej kolekcji, ale również przeprowadził warsztaty dla uczniów szkół zawodowych z układania i konserwacji mozaiki. Otwarcie ubiegłorocznej edycji uświetniła obecność Ambasador Indii Nagma Mohamed Mallick, która pojawiła się na wydarzeniu reprezentując Indie jako Kraj Partnerski Targów STONE.
Co będzie się działo podczas
Targów Kamieniarskich STONE 2024?
Choć po ubiegłorocznym wydarzeniu w halach targowych nie opadł jeszcze kurz, zespół Targów STONE rozpoczął pracę nad programem nadchodzącego wydarzenia. Jednym z kluczowych zagadnień w roku 2024 będzie wiedza i nowoczesne podejście w dziedzinie renowacji i konserwacji. Podczas targów odbędą się warsztaty i panele tematyczne skierowane nie tylko do branży kamieniarskiej, ale także do projektantów, architektów i konserwatorów zabytków. To doskonała okazja do wymiany doświadczeń i wiedzy, a także przestrzeń do promocji stosowania dobrych praktyk w branży kamieniarskiej.
Ekspozycja kamienia przygotowana przez polskich oraz zagranicznych producentów, wzbogacona zo -
stanie o strefę gotowych wyrobów z kamienia, która będzie stanowiła inspirację i promocję kamienia naturalnego jako doskonałego materiału mogącego uatrakcyjnić zarówno wystrój prywatnych wnętrz, jak i przestrzeni publicznej.
Jednym z motywów nadchodzących targów będzie połączenie kamienia i szkła jako materiałów, które uzupełniają się we wnętrzach. Dlatego też na Międzynarodowych Targach Poznańskich nie zabraknie tradycyjnej ekspozycji producentów maszyn i narządzi do obróbki tych materiałów.
Powraca Sympozjum Rzeźby w Kamieniu, organizowane przez Akademię Sztuk Pięknych z Krakowa, które zostanie przeprowadzone w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, a dzieła stworzone w tym czasie będą prezentowane w czasie tegorocznej edycji targów STONE.
Towarzyszące ekspozycji wystawy, warsztaty i panele tematyczne skierowane będą w szczególności do wszystkich osób związanych z branżą kamieniarską, a także przyszłych oraz już doświadczonych architektów, projektantów oraz artystów.
Najbliższa edycja targów STONE zapowiada się wyjątkowo także z uwagi na nawiązaną współpracę Grupy MTP z iZFAS, tureckim organizatorem jednych z największych targów kamieniarskich na świecie –Marble Izmir Fair. Już dziś organizatorzy odbywających się w dniach 17-20 kwietnia 2024 roku Marble Izmir Fair zapowiadają 1000+ wystawców na łącznej powierzchni 150 000 metrów kwadratowych. Współpraca z IZFAS na pewno zaowocuje liczną reprezentacją wystawców z Turcji na targach Stone w Poznaniu. Otwiera ona nowe horyzonty dla koncepcji targów STONE, ale przede wszystkim dla firm z branży kamieniarskiej, ułatwiając międzynarodową współpracę i wymianę doświadczeń.
Zapraszamy do udziału w Targach Kamieniarskich STONE 2024 na Międzynarodowych Targach Poznańskich. Zgłoszenia przyjmowane są do 31.08.2024 r. Szczegółowe informacje dostępne na stronie: www.targistone.pl .
Tekst na podstawie materiałów własnych organizatora.
t ar G i
42 luty – marzec 2024
Boczkarka krawędziarka do obróbki boku prostego bok prosty z fazą górną Boczkarka 29 000 zł netto 42 000 zł netto tel. 512 819 311 www.kurierkamieniarski.pl NR 1/2024 (128) 49
Przed siedzibą National Geographic Society w Washingtonie w 1984 roku powstała instalacja artystyczna Elyny Zimmerman z USA nazwana Marabar. W związku z przebudową terenu, Marabar musiał zostać zlikwidowany. Artystka postanowiła, że elementy pracy są tak atrakcyjne, że dobrze byłoby je wykorzystać. I tak w 2023 roku postał nowy projekt – Sudama.
Marabar zmieniła się w Sudama
znalezione w sieci
50 luty – marzec 2024
Marabar
Centralnym elementem Marabaru był prostokątny basen o wymiarach 18 metrów długości i 2 metrów szerokości, otoczony pięcioma granitowymi głazami, każdy w formie naturalnej. Trzy z tych kamieni miały jedną ściętą i wypolerowaną powierzchnię. Te płaszczyzny odbijały się w basenie. Całość wyglądała, jakby trzy ogromne skały stanowiły jedną monolityczną formę, gwałtownie podzieloną, a zbiornik wodny był konsekwencją tego podziału.
Zagłębione boki basenu tworzyły iluzję, że woda w naturalny sposób wypływa z gruntu poniżej i jest widoczna przez wycięcie w chodniku nad nim. Skały nie spoczywają na powierzchni chodnika, ale wystają spod niej. Wokół nich ułożona była kostka brukowa, tak, aby sprawiała wrażenie elementów istniejących wcześniej w tym miejscu.
Dzieło było subtelnie wkomponowane w teren. Na całym otaczającym terenie krajobrazowym rozmieszczonych było łącznie siedem głazów. Gość wchodzący na teren kompleksu widział duże skały w pozornie przypadkowych miejscach. Rozproszone elementy podświadomie przygotowywały odwiedzającego na centralny punkt projektu, a ich obecność potęgowała wrażenia.
Nieskończenie odbijające się, lustrzane powierzchnie granitu, zwrócone ku sobie, przypominały artystce wyimaginowaną jaskinię, której wewnętrzne ściany z naturalnej skały zostały w tajemniczy sposób wypolerowane, jak w powieści E.M. Forstera „Przejście do Indii”. Forster opisuje fikcyjne jaskinie Marabar, które w rzeczywistości były wzorowane na prawdziwych, starożytnych jaskiniach Barabar w północno-wschodnich Indiach.
Motywem realizacji dla artystki było też stworzenie w miejskim środowisku kontrapunktu naturalnego.
Przeprowadzka – Sudama
Przeniesienie instalacji nie było proste. W jej skład wchodziły elementy o łącznej wadze 225 ton. Oczywiście elementy, po latach ekspozycji w starej lokalizacji, wymagały odnowienia.
Nowym miejscem, w którym zostały wykorzystane elementy Marabar, został teren Uniwersytetu Amerykańskiego w Waszyngtonie.
Ten obszar jest odmienny od tego, w którym istniał Marabar. Zamiast prostokątnego wąskiego placu pomiędzy budynkami, nowa lokalizacja to duża owalna przestrzeń porośnięta trawą i drzewami. Autorka zmieniła projekt, wydłużając basen i nadając mu kształt półksiężyca, oraz dopasowując proporcje dużych skał do zmienionego kształtu basenu.
W ten sposób udało się jej utrzymać założenia, jakie przyświecały Marabar.
Nowy projekt nazwała Sudama – tak jak nazywa się najbardziej znana jaskinia z kompleksu jaskiń Barabar, licząca ponad 3000 lat.
Dzięki przeprowadzce nadal możemy zatopić się w przestrzeni pomiędzy kamiennymi głazami, z odbijającymi się w wodzie lustrzanymi powierzchniami.
www.kurierkamieniarski.pl NR 1/2024 (128) 51
Magdalena Kieszkowska Radca prawny
Fundacja rodzinna – zabezpieczenie majątku
Od 22 maja 2023 r. obowiązują regulacje wprowadzające fundację rodzinną do polskiego porządku prawnego. Ustawa o fundacji rodzinnej z dnia 26 stycznia 2023 r. zmienia dotychczasowe podejście do kwestii sukcesji przedsiębiorstw, umożliwiając korzystanie z nowoczesnych mechanizmów sukcesji. Ponadto jest to narzędzie optymalizacji podatkowej.
Stan prawny na dzień: 29 stycznia 2024 r.
Fundacja rodzinna jest instytucją stworzoną z myślą o firmach rodzinnych. Fundacja rodzinna jest osobą prawną utworzoną w celu gromadzenia mienia, zarządzania nim w interesie beneficjentów oraz spełniania świadczeń na ich rzecz. Ma stanowić skuteczne zabezpieczenie rodzinnego majątku oraz ciągłości funkcjonowania przedsiębiorstwa w sytuacji, gdy spadkobiercy przedsiębiorcy nie chcą lub nie mogą zarządzać nim bezpośrednio.
Cytując objaśnienie do projektu ustawy: „Działa ona jak skarbiec rodzinny. Ma zapewnić rodzinie środki finansowe, a przy tym realizować wizję fundatora i dbać o wartości przyjęte przez niego w biznesie. Fundacja rodzinna jest więc środkiem do celu – funkcjonowania przedsiębiorstwa przez pokolenia i zabezpieczenia potrzeb finansowych beneficjentów”.
Beneficjentem fundacji rodzinnej może zostać każdy (osoba fizyczna), niezależnie od wieku czy posiadania zdolności do czynności prawnej oraz niezależnie od tego, czy beneficjent jest spokrewniony z fundatorem. Ponadto beneficjentami mogą zostać również organizacje pozarządowe prowadzące działalność pożytku publicznego.
Sposób przeznaczenia majątku określa sam fundator. Zgodnie z wolą fundatora fundacja rodzinna będzie mogła wspierać wskazane osoby. Z dochodów i majątku fundacji rodzinnej będzie można finansować np. koszty utrzymania, kształcenia lub leczenia beneficjentów albo wydatki na cele statutowe organizacji pozarządowej prowadzącej działalność pożytku publicznego.
Fundacja rodzinna będzie mogła prowadzić działalność gospodarczą wyłącznie w ograniczonym zakresie. Na przykład fundacja będzie uprawniona:
• świadczyć usługi w zakresie najmu i dzierżawy,
• przystępować do spółek handlowych i funduszów inwestycyjnych i uczestniczyć w ich działalności,
• kupować i sprzedawać akcje i obligacje,
• pobierać odsetki z lokat bankowych,
• czerpać korzyści z praw autorskich, licencji, patentów.
prawo i po D atki
Źródło obrazu: depositphotos.com 52 luty – marzec 2024
Fundacja rodzinna pozwala chronić majątek przed roszczeniami wierzycieli, o ile zobowiązania fundatora powstały po wniesieniu majątku do fundacji. Dzięki fundacji rodzinnej majątek jest oddzielony zarówno od majątku prywatnego, jak i majątku firmowego.
Założenie fundacji rodzinnej oraz przekazanie jej majątku jest wolne od opodatkowania. W ramach fundacji rodzinnej możliwe jest korzystanie z preferencyjnego opodatkowania, a ustawa zawiera w tym zakresie szereg korzystnych rozwiązań.
Fundacja rodzinna będzie musiała posiadać siedzibę na terytorium Polski i będzie posiadać osobowość prawną. Dla utworzenia fundacji konieczne będzie sporządzenie przez notariusza aktu założycielskiego albo testamentu, obejmującego oświadczenie o utworzeniu fundacji rodzinnej. Fundację rodzinną będą mogły zakładać jedynie osoby fizyczne posiadające pełną zdolność do czynności prawnych lub kilka takich osób, które wspólnie będą posiadać status fundatora (przy czym fundacja rodzinna tworzona w testamencie będzie miała tylko jednego fundatora).
Fundator musi przekazać fundacji rodzinnej majątek warty co najmniej 100 000 zł (fundusz założycielski).
Do powstania fundacji rodzinnej niezbędne jest podjęcie następujących działań:
1) złożenie oświadczenia o ustanowieniu fundacji rodzinnej w akcie założycielskim albo w testamencie,
2) przygotowanie statutu,
3) sporządzenie wykazu mienia – czyli praw majątkowych wniesionych przez fundatora albo osoby inne niż fundator do fundacji rodzinnej,
4) ustanowienie organów fundacji rodzinnej wymaganych przez ustawę lub statut,
5) wniesienie funduszu założycielskiego przed wpisaniem do rejestru fundacji rodzinnych w przypadku ustanowienia fundacji rodzinnej w akcie założycielskim albo wniesienie funduszu założycielskiego w terminie dwóch lat od dnia wpisania fundacji rodzinnej do rejestru fundacji rodzinnych w przypadku ustanowienia fundacji rodzinnej w testamencie,
6) wpisanie do rejestru fundacji rodzinnych.
Pierwotnie tekst ukazał się w: Nowiny Rzemieślnicze, nr 64, wiosna 2024 E L M A SERWIS Sprzedaż i serwis: Bosch Metabo Makita Flex Hitachi Celma E L M A R S E R W I S M a r i u s z W o j t y r a , u l . Z i e l i ń s k i e g o 6 6 / 3 4 , 5 3 - 5 3 4 W r o c ł a w · moc 1100 W · napięcie znamionowe 115 V · waga 4,80 kg · prędkość obrotowa 1900 obr./min · max. średnica dysku elastycznego 230 mm · max. średnica ściernicy 130 mm · łatwa wymiana szczotek · praca na mokro · rękojeść montowana w trzech pozycjach · aluminiowa obudowa przekładni · wyłącznik z blokadą elmarserwis@poczta.onet.pl • tel. 601 702 402 www.epo130.dlakamieniarzy.pl Tęsknisz za swoją „celmą”? Polerka kątowa czołowa EPO 130 www.kurierkamieniarski.pl NR 1/2024 (128) 53
mediacja Rozwód w biznesie
Monika Hernik-Oko
Rozstań w związkach formalnych i nieformalnych, naszych, bliskich, znajomych i nieznajomych doświadczamy w życiu często. Te formalne kończą się rozwodem orzeczonym wyrokiem sądu, poprzedzonym procesem sądowym, w zależności od stopnia skonfliktowania stron mogącym trwać kilka, a nawet kilkanaście lat. Te nieformalne najczęściej udaje się przeprowadzić bez sądu. Część do sądu jednak trafia – w szczególności, gdy strony łączy wspólne zobowiązanie, np. kredyt.
”
Mediacja jest alternatywną dla sądu metodą rozwiązywania sporów – rozwiązywania, a nie rozstrzygania.
Z mediacji obie strony wychodzą „wygrane”, bo wspólnie wypracowały rozwiązanie, a nie dostały rozstrzygnięcie narzucone przez sąd.
Mediacja jest dobrowolna – strony mogą nie wyrazić zgody na mediację, jak również w każdej chwili mogą z niej zrezygnować.
Mediator nie narzuca rozwiązań, nie ocenia propozycji stron ani nie staje po żadnej ze stron – jest bezstronny i neutralny.
Mediacja jest poufna – mediator i strony są związane tajemnicą; mediator nie może być przesłuchany przez sąd co do faktów i okoliczności, o których dowiedział się w trakcie mediacji.
Mediacja jest procesem niesformalizowanym – można o nią wnioskować na każdym etapie postępowania sądowego, a także przed skierowaniem sprawy na drogę sądową, w każdej chwili można z niej zrezygnować, jak również wrócić do niej, z tym że w przypadku mediacji ze skierowania sądu winno to nastąpić przed wydaniem orzeczenia końcowego.
Czy w biznesie zdarzają się rozstania? Oczywiście. Czy muszą kończy się w sądzie? Niekoniecznie. Tym razem kilka słów o „rozwodzie w biznesie”, czyli o rozwiązaniu umowy spółki cywilnej.
Spółka cywilna, wbrew nazwie, w sensie prawnym, spółką nie jest. Jest umową. Tak samo jak małżeństwo. Podobieństwo z małżeństwem można dostrzec również w kwestii wspólności majątku. To nie spółka nabywa majątek, a wspólnicy na prawach wspólności łącznej. Tak jak małżonkowie nabywają majątek na prawach wspólności majątkowej małżeńskiej. Natomiast w przeciwieństwie do małżeństwa, w spółce cywilnej nie można zawrzeć umowy wprowadzającej rozdzielność majątkową.
Wspólnicy spółki cywilnej rozstają się z różnych powodów. Kończą w ogóle działalność spółki w związku z przejściem na emeryturę – i to odbywa się raczej zgodnie. Zdarza się jednak, że po założeniu spółki okazuje się, że wizje i oczekiwania były różne. Jeden ze wspólników woli mały zakład polecany przez klientów, drugi chciałby ekspansji na cały kraj z reklamami w ogólnopolskich mediach. Bywa też, że inaczej oceniają nakład pracy swój i wspólnika. A niedopowiedzenia prowadzą do konfliktu. Na takim etapie warto skorzystać z pomocy mediatora. Zastanowić się, czy w ogóle chcemy dalej działać wspólnie, na co się zgadzamy, ustalić wspólnie role w spółce, zakres i podział obowiązków, wizję rozwoju. Podczas rozmów może okazać się, że jednak nie chcemy już wspólnie działać. Wtedy po prostu opłaca się porozumieć się w kwestii podziału majątku spółki oraz przyszłej, osobnej działalności. Co prawda punktów spornych w takich rozmowach może być sporo – poza pieniędzmi i środkami trwałymi, o nazwę, o znak firmowy, o klientów, jednak w przypadku sporu z pomocą mediatora można spróbować „rozwieść się kulturalnie”. Przede wszystkim w swoim interesie.
Jedna ze spraw zawisłych przed sądem dotyczyła podziału majątku po rozwiązaniu spółki. Podobnie jak w małżeństwie – jeśli strony w trakcie sprawy o rozwód nie porozumieją się co do sposobu podziału majątku wspólnego, jest ona rozpatrywana w odrębnym postępowaniu.
prawo i po D atki
54 luty – marzec 2024
Kurier Kamieniarski nr 3-6/2023
Umowa spółki została zawarta w dniu 16 października 1997 r., na czas nieoznaczony, z możliwością wystąpienia ze spółki poprzez wypowiedzenie swojego udziału – w formie pisemnej – na miesiąc naprzód. Likwidacja udziału miała nastąpić według zasady, że po zapłaceniu długów i zwrocie wkładów nadwyżka wspólnego majątku ulega likwidacji poprzez podział w naturze jej składników lub ich sprzedaż i podział sumy uzyskanej ze sprzedaży. W dniu 2 grudnia 2009 r. jeden ze wspólników wypowiedział, ze skutkiem na dzień 8 lutego 2010 roku, swój udział w spółce. Ponieważ w spółce było jedynie dwóch wspólników, spowodowało to rozwiązanie umowy spółki z dniem 8 lutego 2010 roku. Po rozwiązaniu umowy spółki, wobec braku zgody co do sposobu podziału majątku wspólnego oraz wartości poszczególnych jego składników, wspólnicy w drodze postępowania sądowego próbowali dokonać podziału majątku. Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi I Wydział Cywilny postanowieniem z dnia 6 września 2012 roku oddalił jednak wniosek o podział uznając, że jego złożenie było przedwczesne wobec istniejących zobowiązań wspólników wobec osób trzecich. Wspólnicy bowiem w ramach spółki zaciągnęli w dniu 18 kwietnia 2008 roku kredyt w kwocie 99.667,78 CHF, z terminem spłaty 25 kwietnia 2028 roku. Na dzień 10 stycznia 2012 roku stan zadłużenia wynosił 85.536,65 CHF. W przeliczeniu na PLN kwota zadłużenia wynosiła około 283.000 PLN.
Sprawa trafiła ponownie do sądu – tym razem jeden z byłych wspólników wystąpił z wnioskiem o wyrażenie zgody na dokonanie czynności przekraczającej zwykły zakres zarządu rzeczą wspólną.
Należy zaznaczyć, że wspólnicy spółki byli współwłaścicielami na prawach wspólności łącznej wspólników spółki cywilnej nieruchomości gruntowych o wartości rynkowej 543.515,00 zł, a po rozwiązaniu umowy spółki stali się współwłaścicielami tych nieruchomości w udziałach po 1/2 części. Środki uzyskane ze sprzedaży nieruchomości w całości pokryłyby zobowiązanie wobec banku. Jednak wspólnicy nie potrafili, bądź nie chcieli, dogadać się w tej kwestii. Sąd stwierdził, iż mimo, że od momentu rozwiązania spółki upłynęło do czasu zamknięcia rozprawy ponad 6 lat stronom nie udało się żadnej z nieruchomości wspólnie sprzedać. W ocenie Sądu Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim strony okazały się być niezdolne do współpracy w tym zakresie, wobec czego postanowieniem z dnia 15 lipca 2016 roku wydał zgodę na sprzedaż nieruchomości.
Obie strony złożyły apelację od tego postanowienia. Jednak Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim II Wydział Cywilny Odwoławczy w postanowieniu z dnia 2 lutego 2017 r. zmienił postanowienie Sądu I instancji jedynie w zakresie zmiany minimalnej ceny sprzedaży z 217.364,00 zł na kwotę 271.705,00 zł.
Zgodnie z treścią art. 869. § 1. ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny „jeżeli spółka została zawarta na czas nieoznaczony, każdy wspólnik może z niej wystąpić wypowiadając swój udział na trzy miesiące naprzód na koniec roku obrachunkowego”. Art. 875 § 2 stanowi, iż „z majątku pozostałego po zapłaceniu długów spółki zwraca się wspólnikom ich wkłady, stosując odpowiednio przepisy o zwrocie wkładów w razie wystąpienia wspólnika ze spółki, a zgodnie z § 3. tego artykułu pozostałą nadwyżkę wspólnego majątku dzieli się między wspólników w takim stosunku, w jakim uczestniczyli w zyskach spółki”. Wydaje się, że rozwiązanie umowy spółki cywilnej i rozliczenie pomiędzy byłymi wspólnikami zgodnie z powyższymi przepisami nie jest procesem skomplikowanym. Jednak, aby tak było, niezbędna jest wola stron do zgodnego zakończenia wspólnej działalności. Niestety strony nie dostrzegają, że brak zgody wpływa negatywnie nie tylko na drugą stronę. Od dnia rozwiązania umowy spółki do wydania prawomocnego wyroku ze zgodą na sprzedaż nieruchomości minęło 6 lat! W tym czasie strony ponosiły koszty związane z nieruchomościami, jak również z rosnącymi kosztami niespłaconego kredytu. Sytuacja ta utrudniała obu stronom prowadzenie nowej działalności. Strony nie dość, że poniosły koszty, to dodatkowo nie mogły obracać środkami „zamrożonymi” w nieruchomościach, i tym samym zarabiać. Być może gdyby sąd skierował strony do mediacji, nie musiałoby to trwać tak długo, a strony oprócz poniesionych kosztów nie straciłyby ewentualnych zysków.
mgr inż. Monika Hernik-Oko prawnik, mediator, Członek Zarządu Stowarzyszenia #wartomediować tel. 661 860 393
www.wartomediowac.pl
39 mediatorów w całej Polsce: www. wartomediowac.pl/znajdz-mediatora/
www.kurierkamieniarski.pl NR 1/2024 (128) 55
RODO: Minimalizuj gromadzone dane
Artur Majchrzycki
Coraz częściej daje się zauważyć sprzeciw wobec nadmiernemu gromadzeniu danych, w tym danych osobowych. Stajemy się coraz bardziej świadomi co i komu przekazujemy. Nie uzupełniamy już wszystkich pozycji w formularzach, kwestionujemy zasadność zbierania nadmiarowych danych. Co najważniejsze, mamy już świadomość, że ochrona naszego prywatnego maila – jego treści oraz dostępu do niego –jest kluczowa dla naszego bezpieczeństwa tak samo jak ochrona dowodu osobistego. Ale jest też druga strona medalu, podmiot, który pozyskał nasze dane.
Żyjemy w czasach ogromnego i intensywnego gromadzenia danych narażając się na coraz większe ryzyko utraty kontroli nad nimi, a przez to skutecznej ochrony. Jak wiadomo, jednym z głównych obowiązków administratora danych wynikających z RODO jest zapewnienie odpowiednich środków dla bezpieczeństwa danych. Te środki powinny chronić przed nieuprawnionych i niezgodnym z prawem przetwarzaniem danych osobowych, w tym przed kradzieżą, zniszczeniem, uszkodzeniem lub ich ujawnieniem.
Skąd administrator ma wiedzieć jakie środki ma zastosować, aby dane były bezpieczne? Dokonując analizy ryzyka, czytając wytyczne organów czy zatrudniając specjalistę. W tym artykule zajmiemy się zagadnieniem transportu danych na przenośnych dyskach. W tym miejscu należy zauważyć, że dysk w laptopie jest także środkiem transportującym dane.
Jeżeli administrator nie zablokował portów USB, może dochodzić do zgrywania danych na pamięci masowe: pendrive, dyski zewnętrzne, karty SD, smartfony oraz tablety.
Tak więc urządzenie przenośne należy zabezpieczyć analizując kwestie:
- możliwej kradzieży lub zgubienia, - wgrania złośliwego oprogramowania, - nieuprawnionego dostępu do plików.
Jakie się zabezpieczyć? Wewnętrzne procedury i regulaminy na nic się nie zdadzą, jeżeli nie będą stosowane. Dokumentacja pozwala jedynie uporządkować środki, które powinny być stosowane w danym przypadku. Natomiast środki bezpieczeństwa należy stosować. I je regularnie sprawdzać. O jakich środkach mowa?
Techniczne środki bezpieczeństwa:
- szyfrowanie dysków, pendrive’ów i pozostałych nośników, - zabezpieczanie hasłem dostępu do plików.
prawo i po D atki
56 luty – marzec 2024
Dodatkowo trzeba mieć na uwadze, aby:
- pracownik usuwał dane z pamięci, gdy są już zbędne,
- robić kopię przeniesionych danych na pamięć sieciową, aby w przypadku zgubienia urządzenia była możliwość ich odtworzenia,
- urządzenia pochodziły od renomowanych dostawców,
- dokonywać przeglądów pamięci przenośnych w celu upewnienia się, że są przechowywane na nim jedynie dopuszczalne dokumenty (bez nielegalnych programów/materiałów),
- pamięci masowej nie pozostawiać bez nadzoru (w szczególności podczas transportu), a nieużywana pamięć powinna być zabezpieczona (np. przechowywana w bezpiecznym pomieszczeniu/szufladzie),
- pracownik mógł zgrywać dane na pamięci masowe tylko na krótki okres, a jeżeli to możliwe, powinien być wdrożony system, który automatycznie usuwa dane po określonym czasie,
- była możliwość (o ile to wykonalne) zdalnego usunięcia danych (na odległość) z pamięci pracownika.
Podsumować powyższe można jednym zdaniem: zwiększ świadomość bezpieczeństwa pracowników i szyfruj dane!
Te zasady powinno się wdrożyć w firmie w postaci wewnętrznych polityk i zakomunikować całemu personelowi. Gdy już dojdzie do naruszenia ochrony – bez znaczenia czy z powodu ludzkiego błędu czy kradzieży – będziemy pewni, że technologie i jej zabezpieczenia nas nie zawiodą. W końcu, jeżeli dane były szyfrowane to możliwe, że nie będzie konieczności zgłaszania naruszenia.
Artur Majchrzycki – Inspektor Ochrony Danych, jest ekspertem ds. ochrony danych osobowych. Specjalizuje się w problemach związanych z wdrażaniem przepisów ochrony danych osobowych. Posiada wieloletnie doświadczenie związane z zabezpieczeniami informatycznymi w ochronie danych. Audytor Wewnętrznych Systemów Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji zgodnego z ISO/IEC 27001.
Kontakt do autora:
tel. 501 15 11 15
email: a.majchrzycki@moment24.pl
keep informed: stone-tec.com Int. Competence Forum Natural Stone and Stone Technology Trade Fair + Congress
collaboration with: New + included The Design Fair for Tiles and Technology ■ natural stone ■ machines + tools ■ tombstones + grave art ■ tiles 24ST-Anzeige-Kurier-Kamieniarski-Polen-145x102mm.indd 1 04.12.2023 19:48:02 www.kurierkamieniarski.pl NR 1/2024 (128) 57
in
Pierwsze skojarzenie, jakie nam się nasuwa, gdy myślimy o Afryce i jej pogodzie, to: musi być bardzo gorąco, a słońce nigdy nie przestaje świecić. To prawda. Słońce, które operuje w RPA i Afryce, opala szybciej, góruje wyżej niż w Europie, ale niestety jest też dużo bardziej niebezpieczne niż w Polsce.
TIA cz . 22
Afryka – słońce i piękna pogoda?
Jak dobrze wiecie, maszyny budowlane w swoim standardzie malowane są na kolor żółty. Można zadać pytanie, dlaczego? Odpowiedź jest prosta: kolor żółty jest bardzo dobrze widoczny na różnym tle – i w dzień, i w nocy. Wyobraźcie sobie sprzęt budowlany koloru czarnego w nocy – przepis na tragedię w czystej postaci! Kolor żółty kojarzy nam się z ostrzeżeniem, potencjalnym niebezpieczeństwem – czerwień to zagrożenie – więc producenci w standardzie zawsze malują na żółto. Czy to jest Volvo, CAT, Komatsu czy BELL, każdy z tych producentów zażąda dopłaty za zmianę koloru maszyny. Dla sprawdzenia tej teorii możecie poprosić swoje dzieci, aby narysowały koparkę, ładowarkę lub wozidło. Sami zobaczcie, którą kredkę pierwszą wezmą do ręki.
Wrócimy jednak do naszej kochanej RPA. Więc mamy kolor żółty, który w Europie jest rozpoznawalny i widoczny z daleka. Przy tym jest trwały. No ale niestety w RPA wchodzimy na inny poziom nasłonecznienia, a co za tym idzie, kolor ten staje się po kilku latach dosłownie o kilka tonów jaśniejszy.
Jacek Kiszkiel
z kamieniem w tle
Autoportret autora 58 luty – marzec 2024
Nie byłem tego świadomy bardzo długo. Przy naprawie którejś awarii zobaczyłem kawałek ramy, który zwykle jest zasłonięty przed promieniami słońca. Jakbym zobaczył dwa różne kolory. Nie uwierzyłem i aż ściągnąłem okulary przeciwsłoneczne, żeby się upewnić, czy dobrze widzę.
Jeżeli słońce, które operuje tak mocno, potrafi zmienić kolor maszyn, to co musi się dziać w kopalni? W RPA nie jest to częsty widok, ale latem w Polsce często można zobaczyć paralotniarzy, którzy – dzięki ciepłym prądom powietrza z wyrobisk górniczych – nabierają bardzo szybko wysokości pozwalającej na długie i wysokie loty.
W RPA dzisiaj prowadzimy eksploatację tarasową i schodzimy coraz niżej w głąb góry. Powiedzmy, że jesteśmy na poziomie głównej drogi dojazdowej na kopalnię, ale względem szczytu jesteśmy niżej jakieś 30 – 35 metrów. Różnica poziomów jest tak dużą, że żar bijący od nagrzanej skały generuje wznoszące prądy gorącego powietrza, które są w stanie skutecznie zatrzymać chmury burzowe napływające nad kopalnię. Oczywiście nie mówię, że wszystkie opady są zatrzymywane – te mniejsze do nas nie docierają, a nawet jeżeli dotrą, to są przelotne.
My biali jesteśmy przystosowani do konkretnych temperatur, przy których jesteśmy w stanie pracować. Uśredniając: temperatura do 35 stopni jest do zaakceptowania i w miarę możliwości możemy pracować fizycznie. Ale gdy temperatura przebija 40, a nawet i 45 stopni, fizjologia naszego organizmu włącza czerwoną lampkę bezpieczeństwa i każe w schronieniu przeczekać taki okres. W RPA od końca listopada do końca lutego jest środek lata, czyli w teorii pora deszczowa. Ten rok jednak był specyficzny, bo od 15 do 30 grudnia były potężne opady deszczu oraz ogromny sztorm w okolicach Durbanu i Kapsztadu, a od początku stycznia przyszła piękna pogoda z bardzo wysokimi temperaturami, które oscylowały w okolicy 40 – 45 stopni w cieniu. Jeśli nie jest się na wakacjach, nad basenem klimatyzowanego hotelu, 40 stopni od godziny 11 do 16 nie jest niczym przyjemnym. A w kopalni to ekstremalnie ciężkie warunki. Podłoże, po którym chodzimy, to granit – bardzo często nagi – który rozgrzewa się do takiej temperatury, że człowiek nie jest w stanie ustać w jednym miejscu nawet chwili. Wiąże się to z bezustannym ruchem, żeby nie czuć przez podeszwę buta gorąca, wręcz wrażenia, że chodzi się po rozżarzonych węglach. Dodajmy jeszcze wysokość – jesteśmy na płaskowyżu w Górach Smoczych, czyli 1600 metrów nad poziomem morza.
My biali tak to odczuwamy. A nasi czarni koledzy? U nich to jest inna bajka. Tak naprawdę komfort cieplny odczuwają od 30 stopni w górę, ale mimo wszystko przy takich temperaturach mają na sobie podwójne ubrania robocze (bluza i spodnie). No i standardem, który zawsze nas zadziwia, jest zimowa, frotowa czapka pod kaskiem! Nie chcę wiedzieć, co mieszka im we włosach, ale – jeśli mam być szczery – to do temperatury 40 stopni nigdy nie widziałem kropli potu na ich czołach! Oprócz ludzi w kopalni bardzo ważny jest sprzęt. To, że silniki chodzą na maksymalnych obrotach, to wiemy. I że oleje, smary czy płyny chłodzące są tak samo ważne, jak dla nas butelka wody. W okresie afrykańskiego lata często maszyny odmawiają posłuszeństwa.
Dopiero niedawno dowiedziałem się, że maszyny Volvo mają trzy tryby pracy: tryb A – w strefach chłodnych, gdzie nie ma potrzeby tak intensywnego chłodzenia maszyn (okolice podbiegunowe); B – w strefach umiarkowanych, w tym w Polsce; no i C – strefy gorące, gdzie chłodzenie maszyn musi być na najwyższym poziomie. Jak dobrze wiecie z poprzednich artykułów, większość maszyn kupowaliśmy w Polsce z przeświadczeniem, że co to za różnica, gdzie kupujemy maszynę, a w Polsce jest taniej i szybciej niż w RPA. Tylko, że ten Szwed, który składał i programował maszynę, ustawił ją do pracy w Polsce, a nie na Czarnym Lądzie – z upływem czasu ich żywotność szybko spada, bo funkcjonują nie w warunkach, do których były przewidziane.
Nie mówiąc już o operatorze – przepraszam, o „Panie operatorze” – którego zadaniem jest jazda maszyną, a nie jej kontrolowanie techniczne. Co niestety wpędza firmę w potężne koszty! Bo awarie sprzętu, oprócz generowania kosztów bezpośrednich naprawy, spowalniają również produkcję, co odbija się czkawką po dwóch – trzech miesiącach w Polsce. Skupiłem się na słońcu. Ale nie zapominajmy, że mamy jeszcze deszcze, których w żaden sposób nie można wyobrazić sobie – ani opisać – dopóki ich się nie doświadczy. To ściana wody, dosłownie. Jeżeli trwa dzień – dwa, to jest jeszcze do zaakceptowania. Bywa jednak, że tak intensywny deszcz pada przez trzy tygodnie bez przerwy. To paraliż kopalni prawie na cztery tygodnie – to, co spadło, musi wsiąknąć lub wyparować. A jak wiecie, tu wszystko pokryte jest gliną, która dobrze radzi sobie z wodą pod warunkiem, że się jej nie rusza do momentu wyschnięcia.
TIA – This is Africa – to najczęściej powtarzany przeze mnie zwrot w odniesieniu do RPA. Przez ostatnie kilkanaście lat powtórzyłem go tysiące razy. Na głos i w myślach.
Zatem w ciągu roku – oprócz przerw na urlopy – dochodzą przerwy spowodowane awariami i skrajnymi warunkami pogodowymi. Skutek jest taki, że od początku istnienia firmy w RPA nie pamiętam, bym w którymś roku przepracował więcej niż 10 miesięcy. Dlatego całoroczną produkcję dzielę na 10, a nie na 12. TIA – This is Africa.
www.kurierkamieniarski.pl NR 1/2024 (128) 59
Ogłoszenia drobne
oG łoszenia D ro B ne
Sprzedam boczkarkę profilową B100 K&K Automatik Machines. Cena do negocjacji. Tel. 603 650 591, 603 080 540
Producent fartuchów i rękawów wodoodpornych dla kamieniarzy. Sprzedaż wysyłkowa – błyskawiczna wysyłka pocztą lub kurierem. Strzegom, ul. Św. Anny 1/6, www.fartuchywodoodporne.pl, tel. 60 34 26 223, tel./fax 74 8 551 472
Sprzedam mały zakład kamieniarski dobrze prosperujący sąsiadujący z cmentarzem parafialnym, kwiaciarnię z usługami pogrzebowymi, 2 samochody pogrzebowe Mercedes Vito, 2 samochody dostawcze. Plac 15 arów, hala produkcyjna z zapleczem socjalnym o pow. 160 m2 , budynek kwiaciarni - piętrowy, 2 magazyny. W ofercie jest również zarządzanie cmentarzem parafialnym. Zakład z wyposażeniem działający od 1992 roku. Kontakt 502 54 52 24
Sprzedam kule granitowe z granitu strzegomskiego: fi 70 cm groszkowane - 2 szt., fi 30 cm polerowane - 6 szt i fi 30 cm groszkowane - 4 szt. Tel. 739 017 803
Piaskarka Goldman 15/SG-1. Nowa, gwarancja 1 rok, cena 22 000 zł. Tel. 501 567 800
www.kurierkamieniarski.pl/drobne
Sprzedam 3 stoły ogrodowe z granitu strzegomskiego. Wysokość 80 cm, blat fi 100 cm, polerowany, wykończony półwałkiem, noga/podstawa piaskowana. Możliwość wypiskowania wykucia loga lub napisu na blacie. Tel. 739 017 803
Z powodu przejścia na emeryturę WYPRZEDAŻ czynnego sklepu kamieniarskiego: artykuły pozłotnicze, szlifierki oraz części zamienne, głowice szlifierskie wahliwe, folie do piaskowania piły, grawerki, narzędzia do rzeźbienia, chemia kamieniarska, akcesoria elektryczne, galanteria nagrobna, artykuły BHP, ściernice diamentowe, segmenty diamentowe i koraliki diamentowe na linkę. Przy zakupie osobistym – Okazyjne Ceny! Parkowanie przy sklepie. Możliwość zakupu wraz z lokalem (ok. 50 m2). Kontakt: Strzegom, ul. Św. Anny 13, www.diamboz.pl, diamboz@o2.pl, tel. 691 379 901
60 luty – marzec 2024
O d kr yj o fe r tę Hu r town i R O L L I N G STO
N owy sezo n – n i ez m i e n n e ce ny
W ty m s ezo n i e s t aw i a my n a wzo r y i ko l o r y, k tó re n a d a j ą n owo cze s n e i n d yw i d u a l ny charakter każdemu pomnikowi, zachowując jednocześnie miejsce dla sprawdzonych, klasycznych wzorów w naszym asor tymencie.
Oferujemy:
• bezproblemową bogatą ofer tę oraz reklamację,
• sprawną szeroki wachlarz wzorów, oferując jednocześnie obsługę każdego zamówienia,
• stabilne ceny, mimo wzrostu kosztów f rachtu.
• jakość całoroczne promocje, bo wierzymy, że wysoka idzie w parze z atrakcyjną ceną.
Dzięki zapasom, utrzymujemy niskie ceny strategicznym i oferujemy dogodne warunki transpor tu.
ul. Karsów 44 a 42-510 Wojkowice Kościelne woj. Śląskie (k. Dąbrowy Górniczej) www.rollin gstone.com.pl biuro@rollin gstone.com.pl Ar tur – 660 569 669 Tomek – 880 525 535 Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z aktualną ofer tą! www.facebook .com/RollingStoneHur towniaGranitu
N E !
Chomik w głowie
W zasadzie wszyscy to mamy. Czasem podejmujemy złe decyzje wbrew oczywistym faktom. Wbijamy sobie w głowę jakąś koncepcję i pomimo oczywistych argumentów, że pomysł jest zły – realizujemy go. To tak, jakby w naszej głowie był chomik ze swoim kołowrotkiem – karuzelą. Dla chomików to świetna zabawka zapewniająca solidną porcję rozrywki i ruchu, ale one mają swój rozum i potrafią wycofać się z biegania w kołowrotku.
Niestety, nasz mózg może aktywować się w tryb karuzeli, bez refleksji i szans na rezygnację z biegania w kółko. W życiu przykładów jest wiele. Kiedyś miałem szefa, który był typem naukowca, który ciągle szuka lepszych rozwiązań. Pamiętam, jak kiedyś, po głębszych studiach literatury naukowej, wymyślił nowy system wynagradzania pracowników, którzy mi podlegali. Wyglądało to nieźle, więc zacząłem wdrażać nowy system. Jak łatwo się domyślić, ludzie nie byli zadowoleni. Podejrzewali, że nowy system będzie dla nich niekorzystny i zarobią mniej. Tak nie było, ale kilka dni rozmawiałem z całą grupą – oraz z każdym z osobna – aż w końcu ich przekonałem. Czekałem na koniec miesiąca, żeby po nowemu rozliczyć ludzi. Nagle wzywa mnie szef i mówi, że poczytał i ma nowy pomysł na liczenie wynagrodzeń. Chomik ruszył.
Wśród firm kamieniarskich też nie brakuje przykładów.
Dość typowe jest usiłowanie za wszelką cenę stworzenie w firmie – jak to się nazywa w marketingu – nowej jednostki biznesu. To cenna koncepcja, ale ta nowa działalność powinna opierać się – jak każda – na racjonalnych przesłankach: wiedzy o tej działalności, możliwości pozyskania pracowników, wiedzy o rynku w wybranej branży, czy konkurencji jaką spotkamy. Niestety dość często sam pomysł powstający w głowie przedsiębiorcy jest wystarczający, aby chomik w głowie wszedł na karuzelę.
Znam przynajmniej kilka przykładów, gdy właściciel firmy kamieniarskiej powołał nową działalność w postaci, na przykład, restauracji. Byłem w takiej. Nieduża miejscowość, miejsce dość przypadkowe. Spora restauracja, raczej odległa od centrum czy jakiejś trasy przelotowej. Byłem tam około 16 – zamówiłem kawę i okazało się, że personel ma problem z wydaniem reszty z 50 zł. Miły kelner stwierdził, że do teraz ma utarg 20 zł i nie ma jak wydać.
Chomik w głowie nie wchodzi na karuzelę tylko u szefów firm. W jednej z firm kamieniarskich nowy magazynier wbrew narzuconym zasadom postanowił zmodyfikować system składowania narzędzi. Ponieważ nie orientował się w samej kamieniarskiej robocie, to chomik w głowie podpowiedział mu ciekawe rozwiązanie. Przeorganizował magazyn. Po robocie uznał, że jest pięknie. Lokalizacja była według kolorów opakowań – i tak na jednej półce znalazły się niebieskie rzepy, tubki kleju w niebieskich opakowaniach oraz wiertła – jak łatwo zgadnąć – w niebieskich pudełkach. Starzy pracownicy mówili mu, że to głupie, ale on uważał, że tylko szef może mu coś polecić – a on ma ważniejsze sprawy i nie będzie z nim takich spraw uzgadniał. Inwestycje to też pole do popisów z chomikiem w głowie. W firmie potrzebna jest nowa wydajniejsza maszyna do polerowania. Oczywiście to poważna decyzja, więc szef sporo o niej myśli. No i rusza chomik w głowie. Leasing czy kredyt? Dwa razy wydajniejsza od tej co mamy, czy może jeszcze większa, bardzo wydajna? Jakoś chomik podpowiada „większa” i myśli skupiają się na finansowaniu. Damy radę! I tak w zakładzie staje maszyna wielokrotnie przewymiarowana – za to kredyt do płacenia jest ogromny. Na dodatek rynek, który obsługujemy, jest znacznie mniejszy od możliwości nowej zabawki. Podsumowując, jeśli dopadnie nas jakiś genialny pomysł, nie analizujcie go samodzielnie. Pytajcie, rozmawiajcie z fachowcami i pracownikami. Nigdy w samotności. Pamiętajcie, gdzieś w głowie może być chomik ze swoją karuzelą.
f elieton
Darek
62 luty – marzec 2024
Wawrzynkiewicz
64 luty – marzec 2024
66 luty – marzec 2024