1 minute read

Wiersze – GRZEGORZ KIELAR

Ciemno mi, nie zielono, nie różowo, nawet nie niebiesko, ciemno od dużego palca prawej nogi po obrąbek lewego ucha, ciemno w środku i za oknem, w siwej głowie kroki głosów, noce i sny już nie do wynajęcia. Sufit niebem, czarny kot aniołem wróżem. Mówi, że przepadły gdzieś karty i nie wie, co dalej, po chwili mruczy — głowa do góry. A tu szyszynka wypłukana z melatoniny, splot nie taki słoneczny, do tego ten twój nieserdeczny palec. Kolejne pudło zaliczone. Nielot jestem i niepar. Ciemno mi, matowo. Czarno to widzę. Żeby chociaż te kroki z głowy, te głosy wypłoszyć, przegonić, żeby choć na dzień wpadł tu świętykurwaspokój.

POZWÓL

Advertisement

Nie zwódź już dłużej pozwól się zwiedzić otwórz furtki i oprowadź po sobie po zaułkach zakamarkach od stóp po szyję pokaż skrytki ustronia i schowki

rano odwiozę gdzie zechcesz

TYLE TEGO

KAMIEŃ

Zadzwonił którejś nocy i poprosił żeby przyszła kiedy stanęła w drzwiach wiedziała że zostanie z nim do końca

był jak dziecko układał się do ręki kiedy go myła a potem karmiła lanymi kluskami

nie lubił rozmawiać o śmierci jak się ma osiemdziesiąt z hakiem to śmierć bywa czasem najlepszym lekarstwem na życie — mówił

za to opowiadał o drozdach cudowronkach błękitnych o jeżach i kotach dachowcach świat też do nich należy — dodawał

o kamieniach jeszcze opowiadał zwłaszcza o malachitowym co go trzymał na komodzie pod starym zegarem

chciał żeby na odchodne ten kamień do kieszeni włożyć

i żeby na cmentarzu tylko trąbka Po co tyle dnia po co nocy tyle ile się trzeba naprzeciągać nawstawać naubierać naszarpać nabać się napłakać ile naszukać nazgadywać nabylejaczyć naudawać nadmuchać nachuchać ile nachcieć żeby więcej żeby jeszcze żeby bardziej

a potem znowu narozbierać się namyć nazasypiać

ile się nawchodzić w codzienność w conocność

JAK W DYM

Grzegorz Kielar

Idziesz jak burza na całość na małość tango ci grają na nosie a ty ślepo łeb w łeb z tymi co na pasku idziesz za falą walisz jak w dym i wariata strugasz

poluzuj trochę odpuść idź na dymka może przetrzyj oko najlepiej oba popatrz przed siebie potem w lewo i prawo bo za chwilę pójdziesz z torbami

This article is from: