3 minute read

Kącik satyryczny

Satyra prawdę mówi, względów się wyrzeka – Ignacy Krasicki

Satyra zabija, nie obraża – Stanisław Jerzy Lec

Advertisement

BOGUCKA

Lat miałem pięć, a może siedem. Ach, jak zawodna pamięć ludzka! Jak jej na imię było – nie wiem. Pamiętam tylko, że Bogucka.

Z Bogucką mnie łączyły sprawki i uniesienia nienazwane. Wspólne wyprawy nad sadzawkę, za internatem przedszkolanek.

Zgodne milczenie o poranku i plucie na zieloną rzęsę, gdzie wygrzewały się kijanki. Malutkie, jak dziecięce szczęście.

Nasz świat wyglądał, jak obrazek z pięknej historii hollywoodzkiej. I nagle plusk! Panika ważek. Na wodzie kręgi po Boguckiej.

Ja, za Bogucką, plum! W płaszczyku. A potem zapalenie płucka. Dziś opisałem to w haiku. Tak mnie natchnęła ta Bogucka.

* sadzawka plusk Boguckiej płoszy kijanki

* Że to nie Basho? Że nie w kucki? Nie wiem. Odsyłam do Boguckiej

Adam Gwara

MISTRZ KOTECKI

Miasto drewniane, wojewódzkie, dwie armie starły na popioły. Ocalał bruk na Nowogródzkiej, hrabiowski pałac i kościoły.

Wyrwa po ludziach. Ale o tym napiszę kiedyś. Nie chcę teraz. Dziś mam sześć lat i kilka złotych. I tuż przy Złotej mam fryzjera.

Innych powoli zapominam a pana, panie Janie wskrzeszam. I nawet nie w tym tkwi przyczyna, że pan okropnie mnie uczesał.

Pan sam się czesał “na pożyczkę”. Jednak nie o tym będzie mowa. Wzrokiem pan wskazał na tabliczkę. Jak dorosłego potraktował.

Bo, czy się mogłem poczuć dzieckiem, gdy mi pan kazał czytać maczkiem, pan, mistrz fryzjerski, Jan Kotecki, “Proszę pluć tylko do spluwaczki”?

Powtarzam często, jak zaklęcie. Słów nauczyłem się na pamięć. Tyle żyjemy, co w pamięci. Gdzie pan dziś strzyże, panie Janie?

Adam Gwara

PARADOKS KOTA Z KROMKĄ POSMAROWANĄ MASŁEM

Kot ponoć spada zawsze na cztery łapy właśnie sprytny zwierz a kromka chleba z masłem masłem w dół (choć masz za złe) czy chcesz czy nie

cóż by się stało otóż gdyby przytroczyć kotu naturze wbrew posmarowany zgrabnie masełkiem z zewnątrz ładnie do grzbietu chleb?

Śmiem mniemać (znając koty) że czyniąc takie loty wylizałby masełko w kocim locie i upadł w półobrocie puszczając łzy

doszłoby (nie bez racji) do antygrawitacji i zmiany ról

paradoks kota z kromką wierzeniom przeczy gromko lecz bawi tłum

Renata Cygan

BĘDĄC NARWANĄ STARUSZKĄ

kiedy już będę w takim wieku że wszystko będzie mi wypadać zadzwonię z prośbą do sąsiada by mi choć zęby pomógł wkładać

a jeśli powie że się nie da że zęby trzeba wbić gwoździami zgodzę się – w końcu nie mam wyjścia przecież nie będę jeść dziąsłami

a gdy się będą zbytnio ruszać bo gwoździe nagle strzelą focha pokażę zębom gdzie ich miejsce albo mi z gęby precz wynocha

i wstawię sobie szczękę zgrabną lśniącą błyszczacą porcelaną na powrót stanę sie powabną i przez mężusia całowaną

gdy mężusiowi też wypadnie ostatni ząbek – będzie składnie, albowiem żadną jest to męką dzielić się z mężem sztuczną szczęką

Yvonne Maria Nowak

Rysunki:

Konrad Wieczorkowski

*** Po powrocie do domu pan z Faro spytał żonę: Skąd tutaj cygaro? Zza okiennej zasłony szept się rozległ stłumiony – Powiedz mu, że z Hawany, Barbaro!

*** Rzekła żona do Jana z Juraty: Już cię mężu spisałam na straty. Stale chodzisz pijany. Chcę rozwodu, kochany. Zdziwił się – To ja jestem żonaty?!

*** Na maturze Małgosi z Ponikła przydarzyła się wpadka niezwykła. Ślęcząc tępo nad testem Gosia “myślę, więc jestem” przeczytała zdziwiona... I znikła.

*** Mawiał grabarz z małego Kikoła: Już mnie w życiu nie cieszy nic zgoła. Wciąż się martwię o pracę, czy jej kiedyś nie stracę, a gdy w końcu ją mam, to mam doła

Adam Gwara

This article is from: