1 minute read

Wiersze – MAŁGORZATA BOBAK-KOŃCOWA

W I E R S Z E Małgorzata Bobak-Końcowa

LIBERANDUM

Advertisement

coraz częściej podnoszę brew kiedy widzę poradnik o zdrowych jelitach o tym jak pisać i żyć kiedy widzę na zdjęciach maltretowane psy i przepełnione schroniska kiedy czytam o opętanych dzieciach niepełnosprawnych prostytutkach świętych księżach pedofilach podnoszę brew kiedy mówią do narodu i tu bez cytatu podnoszę brew z wielu powodów bo kto zrozumie mój krzyk powiedzą że jestem obłąkaną poetką której nie stać na melancholię choć pracuje czterdzieści godzin tygodniowo a brew coraz cieńsza i rzadsza po to by upaść i uderzyć o kamień na ratunek światu

KROPLE

pisanie o kobiecie jak czytanie Tołstoja na głos podczas rejsu na wzburzonym morzu mocno kołysze a ona dobrze się trzyma tyłek w tym samym miejscu co w liceum do tego jaka pracowita śmiało patrzy w przyszłość ma poczekać to poczeka choć wiele przelotnych imion na ustach i biodrach kropel potu utoczonych z kowbojów i fajtłap kiedy się pojawia odbiera innym całą uwagę i jest tego świadoma

Małgorzata Bobak-Końcowa

KWADRAT SYMBIOZY

urzędowo przyzwolono aby kryzys stoczył się na margines społeczny dozujesz powszechne fakty i zasypujesz możliwości choć nie ma takich tarapatów z których nie mógłbyś się podnieść dotknij świata gorzką ironią i obal mity unieś się ponad nieudolne ciało potępiając informacje docierające z Afganistanu mówisz że to nie spacerek po Łazienkach dlatego nie można oszczędzać na środkach ale jak biegać po górach z pięcioma magazynkami i kamizelką kuloodporną podejmuję wysiłek zamykam oczy wydaje się że będziemy żyć długo i szczęśliwie jeżeli nie wybuchnie wojna a Polacy nie przegrają meczu

na szczęście nie wiem kim jest dziewczyna obok wypiła dwa piwa i wyciągnęła z torby gablotkę z martwymi owadami nadzianymi na szpilkę prawie brodzi nosem między ćmami i żukami może być bohaterką z ładowarką przecież uratowała komórkę gościa obok w jej oczach widzę zarzut myśli że ten facet jest zbyt amerykański a wolałaby zarośniętego drwala z powieści Sapkowskiego dotyka rzęsami podłogi jej dłonie i głos są nerwowe jak kolejka która ustawia się pod napisem Wars i czeka na pierogi z mięsem

This article is from: