zdrowie
między
lękiem
a nadzieją
pojawiają się wciąż nowe, często sprzeczne informacje na temat pandemii. O rozwianie tych wątpliwości ponownie poprosiliśmy wybitnego eksperta.
dzą. Fenomeny biologiczne, polegające na wykształceniu przeciwciał po samym kontakcie z koronawirusem zdarzają się w niektórych rejonach świata, na przykład w Singapurze, ale to nie powstrzyma pandemii.
Dr n. med. Paweł Grzesiowski Ekspert w dziedzinie immunologii i terapii zakażeń Prezes Fundacji Instytut Profilaktyki Zakażeń Ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. Pandemii COVID-19
J
Jedni mówią, że epidemii koronawirusa nie było i nie ma, a inni – że wszystko, co najgorsze, jeszcze przed nami. W pandemię nikt już chyba nie wątpi. Europa jest w rozwiniętej fazie drugiej fali zachorowań, a takie kraje jak Polska, które zablokowały koronawirusa w marcu, przechodzą teraz pierwszą falę. Ameryka rządzi się swoimi prawami i wygląda na to, że ma już trzecią falę. Kiedyś odstępy pomiędzy falami były dłuższe, bo ludzie byli mniej mobilni. Obecnie, po zniesieniu lockdownu, w ciągu trzech miesięcy nadchodzi kolejny wzrost liczby zakażeń.
Mamy sezon grypowy. Czy na podstawie objawów można odróżnić grypę od COVID-19? Nie można. Objawy są takie same: kaszel, gorączka, bóle gardła i głowy, bóle mięśniowe, osłabienie. Jedyną odmiennością, którą można zaobserwować klinicznie, jest zaburzenie węchu i smaku. Przy grypie zdarza się rzadko, a przy COVID-19 nawet u co drugiego pacjenta. Bez testów antygenowych nie da się jednak rozpoznać tych chorób. Miarodajne mogą też być wyniki saturacji, czyli poziomu utlenowania hemoglobiny. W grypie rzadko dochodzi do uszkodzenia miąższu płuc, dającego spadek saturacji, a w COVID-19 – często.
W internecie nie brak opinii, że wielu ludzi zetknęło się już wcześniej z koronawirusem i ma odporność. Czy to prawda? Nieprawda. Fakty są takie, że nikt z nas nie ma przeciwciał, dopóki nie przejdzie tej choroby. Owszem, część nie zachoruje z powodu koronawirusa, mimo że się z nim zetknęła, ponieważ obroni nas odporność nieswoista, a więc nie przeciwciała, tylko komórki odpornościowe. One zniszczą koronawirusa. Jednak gdy jego dawka jest zbyt duża, wtedy sobie nie pora-
Jak bada się poziom saturacji? Bardzo prosto albo bardzo skomplikowanie. Prosty sposób – pulsoksymetrem w kształcie klipsa, zakładanym na palec. Wyniki wyświetlają się od razu. Złożona jest natomiast gazometria – badanie krwi tętniczo-żylnej – na przykład z palca – analizatorem chemicznym. Dane są wtedy znacznie bogatsze i bardziej precyzyjne.
20
fot. archiwum prywatne, fotolia (1)
Jak nasze komórki odpornościowe niszczą koronawirusa? Można by to porównać do rozstawiania wnyków w lesie – wpadają w nie różne zwierzęta. Takie właśnie pułapki zastawia nasz układ immunologiczny. Komórki odpornościowe nastawione na rozpoznanie każdego „obcego” siedzą sobie w błonie śluzowej nosa i czekają. Gdy pojawi się intruz, zabijają go. Taki mechanizm nazywamy fagocytozą.