
2 minute read
Desant na poezję
Desant…
Anna Baśnik NA POEZJĘ
Advertisement
CHANA ŚNI O OJCU
każdy ma swój punkt odniesienia a zaczyna się od prób przekupienia Boga
puszczona furtka kołysze się na zawiasach słonecznik na tle zbóż uszlachetnia horyzont las jest jak konfesjonał zanim skryje go cisza
ojciec tam idzie jakby ciągnął chmury za sobą widzę jego pochylone plecy łąka urasta do bezkresu w niej modlitwy świerszczy
we śnie wiem że to sen wstrzymuję myśli skanuję ciało w poszukiwaniu bólu
to tylko cienie po pochmurnym dniu gdy oddech chce zatrzymać czas a zatrzymuje fizjologię
przywołuję na koniec trajektorię lotu ciem które co wieczór zmartwychwstają w sztucznym słońcu mojego sufitu bez widoku na biblijną przypowieść Grupa Poetycka Desant to nieformalna grupa skupiająca około dziesięciu członków – twórców oraz miłośników poezji. Poznaliśmy się dzięki „Poniedziałkom z poezją” – spotkaniom odbywającym się w każdy ostatni poniedziałek miesiąca w Centrum Informacji Kulturalnej w Sieradzu. Od maja 2014 roku funkcjonujemy jako grupa, która wspólnie tworzy, organizuje spotkania poetyckie, warsztaty oraz bierze udział w wydarzeniach literackich w innych miastach. Do naszego grona należą zarówno osoby debiutujące, jak i poeci, którzy mają na swoim koncie publikacje, nagrody oraz rolę jurorów w konkursach literackich. Razem chcemy wprowadzić do naszej przestrzeni trochę literackiego zamieszania, częstować ludzi poezją oraz promować tę formę literatury jako wciąż wartościową i ciekawą. Monika Milczarek
Agnieszka Jarzębowska
KOBIETY MAI BARANOWSKIEJ
Przywędrowały na wernisaż kobiety wklęsło-wypukłe. Bez rąk, bo im opadły, bez twarzy, bo wszystkie jednakowe.
Ledwo się mieszczą na płótnach.
Każda z obecnych na wernisażu dam mogłaby pozować do tych portretów.
Monika Milczarek
OK BOOMER
wczoraj mieliśmy być gwiazdami rocka nową metallicą albo nirvaną być a nie mieć nigdy nie sprzedać marzeń uczyliśmy się riffów ćwiczyliśmy wokal
dziś mówią do nas pan/pani mamy dom w kredycie stresującą pracę dwójkę dzieci rozwód nadwagę zdiagnozowaną depresję alkoholizm niepotrzebne skreślić
jesteśmy za starzy na pisanie protest songów noszenie martensów lub dzwonów nie wypada nam jechać na woodstook ani na dyskotekę sami kastrujemy się z młodości a może to czas nam ją zabiera
patrzymy w lustro widzimy swoich rodziców a przecież nie mieliśmy być tacy jak oni przeglądamy się w oczach synów i córek widzimy dziadków
boomer czy wszystko ok?
Paulina Zawieja
OCALONA
unika zatłoczonych miejsc
nie lubi metra stacji lotnisk boi się pełnych godzin zwłaszcza porannych nigdzie nie czuje się wolna
fala wybuchu powaliła ją na ziemię gdy wstała była tylko pustą skorupą serce zostało na posadzce sny obrastają w kolejne oderwane palce wciąż zdejmuje je z siebie
tkwi w miejscu w którym tamtego dnia ktoś nacisnął detonator jej wyrwano serce innym tylko nogi ręce niektórzy się rozprysnęli ci mają lepiej nic już nie czują
do tej pory nie wierzyła w nic była nowoczesna teraz zaczęła wierzyć w szatana