
3 minute read
Wywiad z malarką DANUTĄ LIPSKĄ – Paweł Krupka
Wywiad z polską malarką z Wilna Danutą Lipską, prezeską związku malarzy polskich na Litwie „Elipsa”
Jak powstał związek „Elipsa”?
Advertisement
Twórczy Związek Polskich Artystów Malarzy „Elipsa” powstał w 1993 roku. Znaliśmy się już wcześniej, mieliśmy wspólne wystawy w domach kultury i nie tylko. Również indywidualne – ja miałam pierwszą dużą wystawę w Domu Kultury przy Zakładzie Aparatury Paliwowej w Wilnie. W skład naszego związku weszli artyści mieszkający w Wilnie i jego okolicach, których oprócz pasji malarskiej łączyło poczucie przynależności do polskiej kultury oraz miłość do ojczystego kraju. Założycielami „Elipsy” byli Władysław Ławrynowicz – jej pierwszy prezes, Stanisław Kaplewski, Lilia Miłto, Anna Kudriaszowa i ja, która przejęłam funkcję prezesa po śmierci kolegi. Później do „Elipsy” dołączyli inni malarze.
Jakie są Wasze osiągnięcia i recepcja Waszej działalności?
„Elipsa” jest dobrze znana nie tylko na Litwie, lecz także w Polsce, gdzie tematyka wileńska i prace autorów z grodu nad Wilią cieszą się niezmiennym zainteresowaniem. Wystawy „Elipsy” były eksponowane na Litwie, Białorusi, w Polsce, Niemczech, Francji, Izraelu, Włoszech, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, Kanadzie i USA. Uczestniczymy w międzynarodowych plenerach i wystawach tematycznych. W 1998 roku na 200-lecie urodzin Adama Mickiewicza, który w młodości mieszkał w Wilnie, malarze „Elipsy” współorganizowali konkurs i wystawę w Celi Konrada w Wilnie. Później była ona prezentowana w Lidzbarku Warmińskim. „Elipsa” przedstawiała swoje prace na Światowych Dniach Poezji na Wileńszczyźnie w latach 2008–2013. Uczestniczyliśmy w wystawach Festiwalu Kultury Kresowej w Mrągowie w latach 1994–2021. W 2007 roku staraniem samorządu Wilna odbyła się nasza wspólna ekspozycja z malarzami z Ukrainy. „Elipsa” wraz z innymi malarzami Europy brała udział w malowaniu Drogi Krzyżowej do meksykańskiego sanktuarium w Guadalupe. Wisi tam nadal obraz Władysława Ławrynowicza. Staliśmy się współtwórcami międzynarodowych projektów organizowanych przez galerię ADI ART w Łodzi: Wilno pokoju (1999), Charlie Czaplin w sztuce (2001) i Golf w sztuce (2008). W 2010 roku „Elipsa” przygotowała wystawę prac artystów z mniejszości narodowych Litwy w Domu Kultury Polskiej w Wilnie.
Ilu Was było na początku, a ilu jest teraz?
Na początku była nas piątka. Potem malarze przychodzili i odchodzili. Obecnie „Elipsa” zrzesza siedemnastkę artystów z Wilna i Wileńszczyzny.
Co wyróżnia członków „Elipsy” pod względem warsztatu i tematyki twórczości?
Malarze „Elipsy” są wszechstronni – malują, śpiewają, piszą muzykę, zajmują się ilustracją książek dla dzieci i dorosłych. Wydają zbiory swojej poezji. Niepowtarzalny urok Wilna i okolic są często tematem ich prac, a poprzez swoją twórczość starają się kontynuować i rozwijać tradycje szeroko znanej szkoły malarstwa i grafiki wileńskiej.
Jak „Elipsa” pomaga swoim członkom w promocji ich twórczości?
Reklamujemy nasze wystawy indywidualne i zbiorowe w środkach przekazu, w miarę możliwości drukujemy katalogi, pomagamy w znajdowaniu sal wystawowych, organizujemy wyjazdy i plenery.
W jaki sposób współpracujecie z innymi litewskimi stowarzyszeniami twórczymi?
Malarze „Elipsy” od lat współpracują z polskimi literatami, zespołami pieśni i tańca, muzykami i organizacjami dobroczynnymi z Litwy, a także z twórcami litewskimi oraz z malarzami polskiego pochodzenia na Białorusi i Ukrainie. Upiększają swymi pracami rożne imprezy poetycko-muzyczne w całym kraju. Łączy nas m. in. stała ścisła współpraca z Centrum Kultury Polskiej im. Stanisława Moniuszki, z Instytutem Polskim w Wilnie, z Akademią Trzeciego Wieku i z Muzeum Etnograficznym w Niemenczynie, a także ze szkołami Wileńszczyzny. Uczestniczymy w warsztatach malarskich na Litwie i w innych państwach Europy. Bierzemy też udział w festiwalach, na Litwie i w Polsce.
W przyszłym roku „Elipsa” będzie obchodziła piękny jubileusz 30 lat działalności. Jak zamierzacie go uczcić?
Chcemy wydać okazały katalog z reprodukcjami naszych prac i poezją oraz zorganizować wielką wystawę w Domu Kultury Polskiej. To ogromne koszty, będzie trudno zdobyć na to wszystko pieniądze. Może udałoby się znaleźć sponsora np. w Wielkiej Brytanii?
Co w działalności „Elipsy” najbardziej cenisz?
Jesteśmy dumni, że język pędzla i ołówka jest językiem uniwersalnym, który potrafi łączyć ludzi rożnych narodowości. Szczególnie zaś napawa mnie dumą to, że mam wokół siebie tylu fantastycznych zakochanych w sztuce ludzi, szczególnie moją kochaną młodzież! Stale ich wspieram radą, rozmową i miłością… [PK]
