2 minute read

Poezja – polecane – Barbara Gruszka-Zych

POEZJA

Polecane

Advertisement

foto: Marek Truszkowski

Barbara Gruszka-Zych

Poetka, od ponad 30 lat dziennikarka „Gościa Niedzielnego”, pisarka. Wydała ponad dwadzieścia tomików wierszy. Ostatnio Mój cukiereczek (2020). Jej zbiorek Szara jak wróbel (2012), wybitny krytyk Tomasz Burek umieścił wśród dziesięciu najważniejszych książek, które ukazały się w Polsce po 1989. Opublikowała też zbiory reportaży Mało obstawiony święty. Cztery reportaże z Bratem Albertem w tle, Zapisz jako…, oraz książki wspomnieniowe: Mój poeta o Czesławie Miłoszu, Takie piękne życie. Portret Wojciecha Kilara a także wywiad-rzekę Życie rodzinne Zanussich. Rozmowy z Elżbietą i Krzysztofem. Laureatka wielu prestiżowych nagród za wiersze oraz wywiady i reportaże, m.innymi nagrody poetyckiej Ks. Jana Twardowskiego i nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w dziedzinie kultury im. M. Łukasiewicza (2012) za rozmowę z Wojciechem Kilarem. Wybory jej wierszy zostały wydane po litewsku i rosyjsku w Kownie, Wilnie, Petersburgu. Była stypendystką wiedeńskiej fundacji Janineum (2002), Fundacji Jana Pawła II w Rzymie (2003), Fundacji „Heinrich & Jane Ledig-Rowohlt” w Lavigny w Szwajcarii (2014).

lubiłeś nosić moje torby plecak a w nich ciężary których nie było widać nikt ich dotąd nie wyjął zostały gdzieś czym były naprawdę nie wiadomo wypuszcza się w podróż wyobraźnia stok łagodne długie podejście znów zabierasz mi plecak i niesiesz a ja czuję ciężar twojej nieobecności

Praga

dlaczego jeżdżą autobusy kiedy my się kochamy przymierzamy nasze ciała czy do siebie pasują i okazuje się że tak brakuje tylko skrzydeł które przywarłyby do siebie każdym piórem i uniosły nas nad Vinohrady szpital cmentarz krematorium tylko skrzydła mogą uratować nas od spalenia dlatego wsuwam swoje ramiona pod twoje a ty unosisz mnie nad lądowiskiem prześcieradła potem w łazience miłość spływa do więziennego okienka metalowej kratki zamiast we mnie krążysz w ciemnych obręczach rur z pulsem przejeżdżających autobusów nad głową

z tomiku Zapinając kolczyki (2000)

pod koniec życia powinnam sobie kupić przyrząd do uzdatniania wody pić ją kilka razy dziennie z myślą że jest mnie coraz więcej czystszej szlachetniejszej usypiać spokojnie wierząc że wypłukuje wszystkie brudne myśli dać się porwać z jej nurtem zerwać tamy ciała wpaść w głęboką ziemię jak w koryto rzeki

miłość

ktoś rozbił nade mną dzban pełen ognia

z tomiku Napić się pierwszej wody (1989)

w pociągu wszyscy przechodzący mężczyźni patrzą na dziewczynę obok mnie jestem obrażona na samą siebie że pozwalałam na wszystko czasowi

może pomogłoby gdybyśmy zmieniły się miejscami?

z tomiku Pali się mój próg (1997)

obudziłam się w nocy natychmiast zjadłam kromkę z sardynkami tak zajętemu organizmowi nie przyjdzie na myśl by umrzeć

z tomiku Pali się mój próg (1997)

w popielec piłeś tylko czarną kawę jak czarną rozpacz po tych co umarli po długim i ciężkim cierpieniu teraz ciężkie powieki zamknęły się nad twoją kawą wystygłą przed zaparzeniem nie wskrzeszę filiżanki i warg najpiękniejszych z „Pieśni nad pieśniami” nawołujących – nie uciekaj pij mi z ręki nieśmiertelnie gładkiej –– stukają kopytka smukłej łani po kamienistej ścieżce zostawionej na ziemi żeby trafić

This article is from: