8 minute read

Co z tym okresem? Katarzyna Brus-Sawczuk

KATARZYNA BRUS-SAWCZUK Co z tym okresem?

Advertisement

Renata Cygan

Mała dziewczynka ma cztery lata. Urodzona z miłości. Dziecko kobiety i mężczyzny. Musiało zdarzyć się jajeczkowanie. Urodziła się mała Emilka. W zdrobnieniu Mi. Ona jeszcze nie wie, czym jest kobiecość. Jak to jest z kobietami? Mała dziewczynka rodzi się. Dorasta w rodzinie. W końcu ma 12 lat. Koleżanki ze szkoły mają piersi. Koleżanki ze szkoły prześcigają w chwaleniu się ich rozmiarami. De facto ledwo pączkującymi. Chłopaki prześcigają się w uważnych spojrzeniach skoncentrowanych na poziomie obu brodawek i niewybrednych dowcipach. Ona jest płaska jak deska. Piersi nie ma. Okres, o którym przeczytała w Wikipedii (inne dziewczyny czytały na stronach porno) podobno przychodzi po piersiach. To kobiece. Ona chciałaby mieć piersi. Czy piersi dają okres? Czy okres jest kobiecością? Pragnienie stania się kobietą i przejścia na tę drugą stronę (tych niezdarnie jeszcze wkładających podpaski do majtek) zaczyna być obsesją. Okres jej się śni. Na wzgórku łonowym pojawiają się pierwsze włosy. Burza hormonów. No i nareszcie jest – jej wyczekany upragniony okres. Rdzawo- paskudny. Boli brzuch. No i gdzie ta kobieta, przecież to jest okropne. Dodatkowo specyficzny zapach wskazuje na właścicielkę okresu… Bycie kobietą chyba jest przereklamowane. Mała Mi biega co pięć minut do ubikacji, na domiar wszystkiego chce się jej co chwilę siusiu. Okres nie da się wymyć, kolejna podpaska: skąd to się wszystko produkuje…? Matka jest wściekła – Zużywasz tyle podpasek, ile ja nie zużyłam w ciągu trzech miesięcy…???! Co z tego, że mała Mi pochwaliła się przed koleżankami (chłopaki pewnie też już wiedzą), kiedy ten okres jest… okropny. A może zniknie? Może to tylko raz i teraz kilka miesięcy go nie będzie…? Mi czyta podręcznik do biologii i ten pozbawia ją złudzeń, blog Aleksandry – jej starszej koleżanki również. Tylko w filmach porno nie ma okresu. Matka kiedyś wściekła się na nią, bo w historii wyszukiwania w google znalazła jakąś porno stronę. Jakby sama nie oglądała…? Mała Mi wie również 22

POST SCRIPTUM

(przez przypadek chcąc odnaleźć schowane bombki na choinkę), że mama ma kolekcję wibratorów. I że zażywa środki antykoncepcyjne. Mama ma 44 lata i podobno nie chce mieć więcej dzieci. Mama też używa tamponów. Tampony kojarzą się z kobiecością, mama stanowczo zabroniła jej próbować. Ciekawe dlaczego? Mała Mi przecież już dawno odkryła nieokreśloną przyjemność z dotykania się w tamtym miejscu, a przecież tampon jest niewiele większy od jej palca? No więc ten okres jest okropny. I na dodatek zaczął wydarzać się regularnie. Mama zaprowadziła małą Mi do ginekologa. Miła Pani doktor kazała jej się rozebrać i wdrapać na krzesło, które przypominało krzesło tortur. Włożyła jej coś w tamto miejsce, informując, że może poczuć chwilowy dyskomfort. Po chwili powiedziała – Piękna młoda kobieta. Po wszystkim. To jest bycie kobietą. Pani doktor rozmawia z nią o okresie. Czy regularnie, czy boli, ile trwa. Proponuje test na HPV (*wirus brodawczaka ludzkiego, jest to jeden z wirusów onkogennych, przy obecności HPV 16/18, obecnie zaleca się szczepienie, najlepiej przed rozpoczęciem współżycia seksualnego, jako profilaktykę raka szyjki macicy i raka jamy ustnej- przyp. aut.) i środki antykoncepcyjne. Mama oburza się. Mówi, że na razie nie będą potrzebne. Mała Mi chce się odezwać, ale mama nie daje jej dojść do głosu. Obrażone na siebie wychodzą z gabinetu. Piersi małej Mi znacząco podrosły, okresy były regularne i meczące. Tego dnia pojawił się Kamil. Tuż przed 16 urodzinami. Chwilowa klucha w gardle, gorąco... – chyba się zaczerwieniła. Kamil patrzył na nią z podziwem. A potem zaczęli spędzać razem czas – Mamo, bo Kamil to…. Mamo, bo Kamil tamto. Wraz z burzą hormonów musiał nastąpić ten pierwszy raz. A po pierwszym wiele następnych. Mama, rzecz jasna domyśliła się, dlaczego tamtego wieczoru Mi wróciła nie o umówionej 22-giej, lecz nieumówionej 23- ciej. Szykowała się na awanturę, ale córka szybko uciekła

spać. I wcale, jak w starodawnych filmach, na prześcieradle nie było ani kropli krwi. Po którymś razie nie było też okresu. I chociaż mama w którymś momencie zaakceptowała antykoncepcję (mama i babcia i prababcia w końcu kiedyś też miały swój pierwszy raz), a Mi tabletkę przyjmowała skrupulatnie (w kościele i na lekcjach przygotowania do życia w rodzinie o antykoncepcji opowiadali niestworzone historie i niewiarygodne rzeczy) to jednak nie wierzyła do końca w jej skuteczność. Tak chciała mieć okres! Strach przed ciążą całkowicie zlikwidował zdolność racjonalnego myślenia. Wtedy jak upragniony okres nie przyszedł – Mi już trzeci raz z rzędu biegła do apteki po test ciążowy, jednak o dziwo żaden z nich nie chciał pokazać dwóch pasków. Diagnoza: niestabilna sytuacja hormonalna, trzeba zmienić środek antykoncepcyjny. Uffff… – a więc nie ciąża i okres w końcu powinien przyjść. I przyszedł. Mi, pomimo iż do kościoła przestała chodzić po 6 klasie, a mama nie nalegała, modliła się żarliwie nad plamą krwi. Potem okres był regularnie, Mi zaczęła wierzyć w antykoncepcję, na miejscu Kamila pojawił się Daniel, który jednak musiał po roku ustąpić miejsca Jerzykowi. Jerzyk wydawał się Mi kimś niezwykłym. Ich relacja dojrzewała stopniowo, po kilku latach zamieszkali razem. Mi studiowała psychologię, a Jerzyk matematykę. Ponoć matematyka to najbardziej humanistyczna nauka ze wszystkich, czego Mi nie mogła jednak zrozumieć. Ich więź zacieśniała się, w którymś momencie pojawiła się ta rozmowa – A co, gdybyśmy razem mieli dziecko…? Byłoby piękne jak Ty – to Kamil –Byłoby mądre jak ty – to Mi. No więc należałoby rozstać się z okresem. Ilość testów ciążowych, które zużyła Mi, równa się pewnie okrągłej liczbie i sumie. Jednak okres z uporem maniaka pojawiał się regularnie. Znów. I znów. Po kilku latach leczenia i walce z okresem, w końcu na teście ciążowym pojawiły się dwie upragnione kreski. Jak to dobrze jest nie mieć okresu przez kolejne 9 miesięcy!!! Burza hormonów przyprawia o zawrót głowy, czułość do małej istoty narasta z dnia na dzień, a i seks jest rewelacyjny. No i bez strachu. Wolność! Mała istota w końcu przychodzi na świat. Okres jednak nie wraca. Cieszyć się, czy nie? Znowu pojawia się niepokój. Ginekolog mówi, żeby poczekać jeszcze chwilę z antykoncepcją, w końcu istnieją prezerwatywy. Niestety ta pękła. Mi znowu wpatruje się w kreski na teście. Że też nikt nie wymyślił antykoncepcji dla mężczyzn. Uff… kreska jest, na szczęście jedna. Mi na wszelki wypadek powtarza test. Okres jednak wraca dopiero po trzech miesiącach. Ten czas jest dla Mi męczarnią. Mały bachor domaga się cały czas mleka, ciągnie ją blizna po cesarskim cięciu. Seks chowa się za kanapą. Mi wykręca się, Jerzyk nie nalega (za bardzo). Jednak któregoś razu Mi znowu biegnie po test. Nareszcie tabletka. Jest okres i miłość (podwójna) i seks. Dlaczego natura zrobiła to kobiecie? Dlaczego co miesiąc? Dzięki tabletce krwawienie wprawdzie nie jest nasilone, ale objawy bólowe, które podobno miały być mniejsze, wcale nie są. Dwa dni w miesiącu Mi zamyka się w pokoju, nie chcąc widzieć nikogo. Jerzyk w tym czasie na zmianę z babcią zajmuje się małą. Mała Emma wyrasta na piękna nastolatkę. Mi wścieka się, że nawet córka mówi na nią Mi. To niepoważne… W końcu jest Emilią. Dlaczego nikt o tym nie pamięta? Wścieka się również na te nagłe, przyspieszone uderzenia serca i zimne poty. Pora to nazwać. Emilia ma kochanka. Seks z mężem przestał być tak ekscytujący, rutyna codzienności przerodziła się w dziwną stagnację i szarość. Daniel pojawił się niespodziewanie w jej życiu i w zasadzie ku swojemu zdziwieniu, bez żadnych oporów… poszła z nim do łóżka. Przedtem pisali na jednym z komunikatorów internetowych. Za każdym razem, kiedy pojawiała się zielona ikonka, serce zaczynało bić w przyśpieszonym tempie. Idiotka. Stara baba. Co z tego, że nadal ma okres. Potem zaczęła rodzić się ich namiętność. I coś jeszcze. Tego dnia umawia się z Danielem na oficjalne wyjście. Janek, jej kolega artysta, mieszkający pod miastem zaprosił ją na wernisaż. U niego w domu. Z noclegiem. 400 m kwadratowych i biała sala do fotografii. Emilia czuje już od dawna, że Janek ma jakieś zamiary. Starszy od niej o 10 lat, wysłużony przez sztukę, alkohol i marihuanę zaczął szukać stabilnego portu. Chemia? Znali się od 30 lat. Uznała, że to świetny manewr, aby zabrać ze sobą Daniela. Jadą jakiś czas samochodem, przekomarzając się. (tak, cudowne są te gry słowne i podniecenie, które narasta mimo oddzielnych siedzeń, mimo tego, że są ubrani po uszy – no, może ona nie – podwiązka z pończoch na szczupłych nogach, wychyla się zalotnie spod czerwonej sukienki). Dotyka się tam, w to ciepłe miejsce. Przyjemnie… Powoli wyciąga rękę. Jezus Maria!!!!! Czerwona. Czy to ten pieprzony okres???!!! Klops. Nagle czuje gwałtowny ból w podbrzuszu. Szarpiący. Nie ustępuje. Skurcz – Daniel, k… coś nie tak ze mną…!!! Daniel zjeżdża na pobocze. Na fotelu pasażera pojawia się plama. Emilia nie pamięta, co było dalej. Podobno przekraczając prędkość, zawiózł ją do najbliższego szpitala. Podobno plama była coraz większa. Podobno lekarze powiedzieli, że to polip. Pytali, jak już odzyskała przytomność, o krwawienie kontaktowe – Że seks. Jaki seks? Na seks dopiero miała ochotę. Daniel zadzwonił do Janka. Nie znał go. Janek zgodził się, aby do niego przyjechał. Impreza w toku. Janek, podchmielony, rzuca przez zęby: Co? Bawiłeś się z nią…? – Daniel w ostatniej chwili powstrzymuje się od rękoczynu. Mi zostawiła Daniela. Zostawiła również Janka. Choć z nim być może mogłaby pomyśleć o porcie. Okres tak jak pojawił się, tak znikł. Na całe 9 miesięcy. Nie, to niemożliwe, przecież pewnie już nie jajeczkuje, jednak Mi po raz kolejny wpatruje się w kreski na teście. Janek. Ginekolog zaleca hormony. – Pani Emilio, antykoncepcja już najprawdopodobniej nie jest pani potrzebna, ale jeśli upiera się pani przy tym okresie, to te hormony powinny pomóc. Ja bym się nie upierała – dodaje lekarka. No jak to tak? Już na zawsze bez okresu…? Lęk przed utratą „kobiecości”? Mi wygląda najlepiej w swoim życiu. Okazuje się, że Jerzyk wymienił ją na młodszą (niewątpliwie ma okres). Seks jest świetny i bez strachu. W zasadzie, po co jej ten okres? [KBS] 23 POST SCRIPTUM

This article is from: