Kwartalnik Adwokacki nr 51

Page 9

Artykuł Czy odwiedziny w czasie kwarantanny rzeczywiście są zabronione? W niniejszym artykule spróbuję udzielić odpowiedzi na pytanie o to, czy przyjmowanie przez osobę, która była narażona na zakażenie COVID-19 i w związku z tym została poddana kwarantannie, gości, a więc osób niebędących domownikami, jak też często nawet niespokrewnionych, jest karalne zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami czy też nie. Na pierwszy rzut oka odpowiedź na to pytanie wydaje się być oczywista, zwłaszcza w świetle przekazów medialnych, które w początkowym okresie obowiązywania na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu epidemii wręcz bombardowały nas z każdej strony, informując na każdym niemal kroku, że za naruszenie zasad kwarantanny, w tym za wyjście z domu lub spotykanie się w tym domu z innymi osobami, grozi kara pieniężna w wysokości nawet do 30 tys. zł. Wskazywano również, że postępowanie takie jest wykroczeniem, za popełnienie którego grozi kara grzywny do 5 tys. zł lub kara nagany. Tymczasem, kwestia ta wcale nie jest tak jednoznaczna. Na wstępie należałoby sprecyzować, czym w ogóle jest kwarantanna. Definicja legalna tego pojęcia znajduje się w art. 2 pkt 12 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (tekst jedn. Dz.U. z 2019 r. poz. 1239 ze zm.), zwanej dalej „ustawą o chorobach zakaźnych”. Przepis ten stanowi, że kwarantanna to odosobnienie osoby zdrowej, która była narażona na zakażenie, w celu zapobieżenia szerzeniu się chorób szczególnie niebezpiecznych i wysoce zakaźnych. Zatem osoba poddana kwarantannie to osoba zdrowa, która była narażona na wniknięcie do organizmu i rozwój w nim biologicznego czynnika chorobotwórczego. Osoby poddanej kwarantannie nie należy mylić czy też utożsamiać z osobą podejrzaną o zakażenie, ani tym bardziej z podejrzanym o chorobę zakaźną. o ile bowiem w potocznym języku desygnaty tych trzech pojęć mogą krzyżować się, a nawet pokrywać, o tyle ustawa o chorobach zakaźnych nie pozostawia wątpliwości, iż wszystkie te pojęcia mają różne znaczenie. i tak, osoba podejrzana o zakażenie, zgodnie z definicją zamieszczoną w art. 2 pkt 21 ustawy o chorobach zakaźnych, to osoba, u której nie występują objawy zakażenia ani choroby zakaźnej, która miała jednak styczność ze źródłem zakażenia, a charakter czynnika zakaźnego i okoliczności styczności uzasadniają podejrzenie zakażenia. Styczność została zaś zdefiniowana w pkt 25 przywołanego artykułu, gdzie stwierdza się, że jest to bezpośredni lub pośredni kontakt osoby ze źródłem zakażenia, jeżeli charakter tego kontaktu zagrażał lub zagraża przeniesieniem na tę Gdański Kwartalnik Adwokacki nr 51/2020

osobę biologicznych czynników chorobotwórczych. Jak widać, ustawodawca nie określa już osoby podejrzanej o zakażenie, tak jak robi to w przypadku osoby objętej kwarantanną, mianem osoby zdrowej – kwestia ta pozostaje nierozstrzygnięta. Jeżeli chodzi zaś o podejrzanego o chorobę zakaźną, ustawodawca przewidział w art. 2 pkt 20 ustawy o chorobach zakaźnych, iż jest to osoba, u której występują objawy kliniczne lub odchylenia od stanu prawidłowego w badaniach dodatkowych, mogące wskazywać na chorobę zakaźną. W konsekwencji można stwierdzić, że w świetle art. 2 pkt 12 i pkt 21 a contrario ustawy o chorobach zakaźnych, kwarantanną powinny być obejmowane osoby zdrowe, które były narażone na zakażenie, ale nie miały styczności ze źródłem zakażenia albo styczność taką wprawdzie miały, ale charakter czynnika zakaźnego i okoliczności styczności nie uzasadniają podejrzenia zakażenia (gdyby bowiem charakter czynnika zakaźnego i okoliczności styczności uzasadniały podejrzenie zakażenia mielibyśmy do czynienia już z osobą podejrzaną o zakażenie). Jedynie na marginesie wypada odnotować, że tak skonstruowana definicja jest chybiona o tyle, że ostatnie zastrzeżenie – a więc wymóg styczności z zastrzeżeniem jednak, że charakter czynnika zakaźnego i okoliczności styczności nie uzasadniają podejrzenia zakażenia – wydaje się być nielogiczne w świetle art. 2 pkt 25 ustawy o chorobach zakaźnych. Przepis ten jako styczność traktuje bowiem jedynie kontakt osoby ze źródłem zakażenia, jeżeli charakter tego kontaktu zagrażał lub zagraża przeniesieniem na tę osobę biologicznych czynników chorobotwórczych. Jeżeli więc kontakt ze źródłem zakażenia był tego rodzaju, że nie zagrażał lub nie zagraża przeniesieniem biologicznych czynników chorobotwórczych, to ex definitione nie jest on stycznością w rozumieniu art. 2 pkt 25 ustawy o chorobach zakaźnych, a jedynie „zwykłym” kontaktem ze źródłem zakażenia. Mimo to ustawodawca w art. 2 pkt 21 przywoływanej ustawy, definiując osobę podejrzaną o zakażenie, nie traktuje o osobie, u której nie występują objawy zakażenia ani choroby zakaźnej, która miała jednak kontakt ze źródłem zakażenia, a charakter czynnika zakaźnego i okoliczności kontaktu uzasadniają podejrzenie zakażenia – co byłoby tożsame ze stycznością – a o styczności ze źródłem zakażenia w sytuacji, gdy charakter czynnika zakaźnego i okoliczności styczności uzasadniają podejrzenie zakażenia. Tymczasem, jak już wskazano powyżej, ustawodawca konstruując definicję zamieszczoną w art. 2 pkt 25 przywoływanej ustawy, nie przewid9


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.