Kurier Plus - e-wydanie 26 sierpnia 2023

Page 1

KURIER

POLISH WEEKLY MAGAZINE

NUMER 1511 (1811) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 26 SIERPNIA 2023

Partyjny gorset

Fakt, ¿e Trump pozostaje kandydatem antyestablishmentowym, nawet teraz kiedy ma ju¿ za sob¹ jedn¹ kadencjê prezydenck¹ i chc¹c nie chc¹c sam nale¿y do najœciœlejszej politycznej elity kraju, jest rzecz¹ bezprecedensow¹. Zazwyczaj bowiem tego rodzaju kampaniê prowadzi siê tylko raz. PóŸniej wystêpuje siê ju¿ w roli cz³onka tego¿ establishmentu. Trump tymczasem, skutecznie jak siê wydaje, zdo³a³ przekonaæ wielu wyborców, ¿e jego udzia³ we w³adzy niczego nie zmieni³, ¿e wci¹¿ jest cz³owiekiem spoza uk³adu, ¿e nie da³ siê kupiæ i ¿e ta w³aœnie niezale¿noœæ, to jedna z wa¿niejszych cech, które powoduj¹, i¿ warto na niego g³osowaæ.

Ta bezkompromisowoœæ, z³udna czy rzeczywista, jest istotnym elementem fenomenu Trumpa, który zapewnia³ mu popularnoœæ w okresie pierwszej kampanii wyborczej i który, œwiadomie wykorzystuje on tak¿e teraz, licz¹c na ponowny sukces. To dlatego kolejne oskar¿enia wytaczane przeciwko niemu nie powoduj¹ spadku notowañ, a wrêcz przeciwnie, wzmacniaj¹ jego dominacjê nad innymi republikañskimi pretendentami do prezydentury. To dlatego wreszcie Trump móg³ sobie pozwoliæ na odmowê udzia³u w republikañskiej debacie prezydenckiej, organizowanej przez w³adze tej partii i telewi-

➭ Jacy prawnicy zajmuj¹ siê wypadkami... – str. 5

➭ Nowy cykl – Gor¹czka przedwyborcza – str. 6

➭ Œwiêtujmy ¿o³nierzy nie tylko od œwiêta – str. 8-9

➭ „Teresa” od mokrej roboty – str. 12

➭ Gdy dzwoni poborca d³ugów – str. 13

➭ Chleb, który roœnie na drzewie – str. 15

zjê Fox News. Po co mia³bym osobom, które maj¹ 2, 3 procent poparcia w sonda¿ach, dawaæ mo¿liwoœæ walenia we mnie pytaniami przez ca³y wieczór? Wyborcy wiedz¹ kim jestem i znaj¹ moje dokonania, dlatego nie mam zamiaru debatowaæ – napisa³ na swoim portalu spo³ecznoœciowym by³y prezydent.

Nie jest jasne, czy Trump nie mia³ zamiaru debatowaæ tylko tej jeden raz, czy te¿ bêdzie konsekwentnie odmawia³ udzia³u w kolejnych republikañskich debatach. Przekonamy siê o tym pewnie po kolejnych sonda¿ach, a tak¿e po konkretnych ju¿ wynikach prawyborów, z których pierwsze odbêd¹ siê w stanie Iowa, 15 stycznia. Jeœli popularnoœæ by³ego prezydenta nie spadnie i potwierdzi on swoj¹ wyraŸn¹ przewagê nad innymi republikanami, raczej trudno bêdzie namówiæ go do debatowania. Je¿eli zauwa¿alny bêdzie spadek, Trump bêdzie szuka³ sposobów na podreperowanie swojej sytuacji i wówczas debaty stan¹ siê bardziej prawdopodobne. Na razie tego nie widaæ. Kampania wyborcza wpisuje siê w dynamikê rewan¿u z Joe Bidenem, co w jej obecnej fazie odpowiada i Trumpowi i Bidenowi.

W tym miejscu trzeba wspomnieæ, ¿e demokraci, przez d³ugie miesi¹ce, nie byli do koñca pewni swojego prezydenta.

Na Greenpoincie czujê siê œwietnie

Rozmowa z Bogdanem Malinowskim, w³aœcicielem firm M&A Projects Inc. i M&A Projects Restoration Inc. na Greenpoincie, Marsza³kiem Parady Pu³askiego 2023 dzielnicy Greenpoint.

W niedzielê, 1 paŸdziernika, bêdzie Pan reprezentowa³ kontyngent Greenpoint na 5 Alei. Wychowa³ siê pan na Podlasiu, ale nie jest pan pierwszym Marsza³kiem polskiej dzielnicy, który pochodzi z tamtego regionu?

Wiem o tym. Jednak jestem chyba pierwszym Marsza³kiem, który pochodzi z tak ma³ej miejscowoœci. Urodzi³em siê w Wysokim Mazowieckiem, ale dorasta³em w niewielkiej wiosce Jab³oñ-Markowiêta, która obecnie liczy niespe³na stu mieszkañców i zaledwie kilkanaœcie domów. Wychowywa³em siê razem z braæmi, m³odszym Adamem i starszym Januszem oraz starsz¹ siostr¹ Agnieszk¹. Moja rodzina by³a wiêc doœæ liczna, ale zawsze mocno siê wspieraliœmy. Relacje rodzinne zawsze by³y dla mnie bardzo wa¿ne i tak jest do tej pory. Praktycznie co roku jeŸdzimy do Polski ca³¹ rodzin¹, dziêki czemu nasze dzieci maj¹ sta³y kontakt z jêzykiem polskim. I spêdzaj¹ czas z dziadkami.

Jaki by³ Pana powód wyjazdu do Stanów Zjednoczonych?

Chyba jak wiêkszoœæ osób w tamtych czasach kierowa³em siê chêci¹ polepszenia swojej sytuacji materialnej. Na Podlasiu, zarówno wtedy jak i teraz, trudno by³o o pracê i stopa bezrobocia by³a bardzo wysoka. Do Nowego Jorku przyjecha³em w marcu 2000 roku. Zatrzyma³em siê na Maspeth u starszego brata Janusza, który wyjecha³ do Stanów jako pierwszy z naszej rodziny.

Na miejscu doœæ szybko znalaz³ Pan zajêcie?

Mia³em nieco u³atwiony start. Najpierw do³¹czy³em do brata, który pracowa³ w firmie zajmuj¹cej siê docieplaniem budynków. Po roku, kiedy zacz¹³ siê sezon zimowy znalaz³em zatrudnienie w lokalnym biznesie na Greenpoincie, w GT Rentals.

➭ 10

NEW YORK PENNSYLVANIA CONNECTICUT NEW JERSEY MASSACHUSETTS
➭ 6
PE£NE WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM Popularnoœæ Donalda Trumpa i Roberta F. Kennedy’ego ujawnia jak du¿a czêœæ wyborców zmêczona jest partyjnym duopolem Ameryki. Tomasz Bagnowski Governor’s Island. Nowy Jork. Bogdan Malinowski – Czujê siê poniek¹d ambasadorem Polonii.

Berberina:

Berberys to roœlina, której historia siêga odleg³ej przesz³oœci. Znana i doceniana jest nie tylko z powodu estetycznych walorów, ale przede wszystkim dziêki w³aœciwoœciom leczniczym, które przez wieki wykorzystywane by³y w medycynie naturalnej.

Wspó³czesna nauka potwierdza skutecznoœæ berberysu dziêki obecnoœci w nim berberyny.

Berberyna to zwi¹zek, który stanowi jedno z najwa¿niejszych odkryæ w dziedzinie fitoterapii. Jak wspomniano wczeœniej, berberyna jest alkaloidem izochinolinowym. Jej w³aœciwoœci terapeutyczne s¹ tak wszechstronne, ¿e zyskuje ona coraz wiêksze uznanie wœród naukowców i lekarzy na ca³ym œwiecie.

Zacznijmy od cukrzycy. Choroba ta dotyczy coraz wiêkszej liczby ludzi na œwiecie, staj¹c siê powa¿nym wyzwaniem dla globalnego systemu opieki zdrowotnej. Z badañ wynika, ¿e berberyna dzia³a na organizm w sposób podobny do popularnych leków na cukrzycê, pomagaj¹c stabilizowaæ poziom glukozy we krwi. Jej mechanizm dzia³ania polega na zwiêkszeniu wra¿liwoœci komórek

na insulinê, co pozwala efektywnie wykorzystywaæ glukozê i zapobiegaæ jej gromadzeniu siê w krwi. Ale to nie koniec.

Berberyna dzia³a równie¿ na uk³ad kr¹¿enia, wp³ywaj¹c korzystnie na profil lipidowy. Oznacza to, ¿e obni¿a poziom cholesterolu LDL, podnosz¹c poziom cholesterolu HDL. Ponadto pomaga zmniejszyæ stê¿enie trójglicerydów we krwi. Wszystkie te dzia³ania maj¹ ogromne znaczenie w wencji chorób sercowo wych, takich jak mia¿d¿yca, cho roba wieñcowa czy udar mózgu.

Berberyna ma te¿ ciwbakteryjne i przeciwgrzybi cze. Pomaga w walce z nego rodzaju infekcjami, wspomagaj¹c jednocze œnie naturalne mechani zmy obronne organi zmu. Dodatkowo ma pozytywny wp³yw na mikroflorê jelit poprawiaj¹c trawienie i wch³anianie sk³adników od¿ywczych

To, co przyci¹ga szczególn¹ uwagê, to potencjalne dzia³anie przeciwnowotworowe berberyny. Badania wskazuj¹ na jej zdolnoœæ do hamowania wzrostu i podzia³u komórek rakowych. Choæ wci¹¿ trwaj¹ badania nad dok³adnym mechanizmem tego dzia³ania, pierwsze wyniki s¹ obiecuj¹ce. Nie mo¿na te¿ zapominaæ o w³aœciwoœciach neuroprotekcyjnych berberiny. Pomaga ona chroniæ komórki nerwowe przed uszkodzeniami, co mo¿e mieæ ogromne znaczenie w profilaktyce chorób neurodegeneracyjnych, takich jak choroba Alzheimera czy Parkinsona.

W kontekœcie zdrowia psychicznego berberina wykazuje te¿ dzia³anie przeciwdepresyjne. Wspomaga produkcjê neuroprzekaŸników odpowiedzialnych za dobry nastrój, takich jak serotonina czy noradrenalina.

Jednak, mimo wszystkich tych korzyœci, wa¿ne jest, aby pamiêtaæ odpowiednim dawkowaniu berberiny. W du¿ych iloœciach mo¿e ona powodowaæ skutki uboczne, takie jak ból brzucha, nudnoœci czy biegunka. Dlatego zawsze warto skonsultowaæ siê lekarzem lub farmaceut¹ przed rozpoczêciem suplementacji.

W wielu krajach berberys i jego preparaty s¹ dostêpne w aptekach, zarówno w postaci kapsu³ek, jak i w postaci p³ynnej. Wa¿ne jest, aby wybieraæ produkty renomowanych producentów,

które gwarantuj¹ wysok¹ jakoœæ i czystoœæ ekstraktu. Tutaj na scenê wkracza firma „Enzymedica” oraz specjalnie opracowana przez ni¹ forma berberyny – „Berberine phytosome”.

Tradycyjna berberina, chocia¿ posiada mnóstwo w³aœciwoœci prozdrowotnych, mo¿e nie byæ w pe³ni wykorzystywana przez organizm cz³owieka ze wzglêdu na jej nisk¹ biodostêpnoœæ. Dlatego „Enzymedica” postanowi³a zastosowaæ technologiê phytosome, która polega na po³¹czeniu berberyny z fosfatydylocholin¹. Taka kombinacja pozwala na znacznie lepsze wch³anianie berberyny przez organizm, co przek³ada siê na skuteczniejsze dzia³anie.

Podsumowuj¹c, berberys i zawarta w nim berberyna to prawdziwe skarby natury. Oferuj¹ one ca³¹ gamê korzyœci zdrowotnych, które mog¹ pomóc w walce z wieloma chorobami cywilizacyjnymi, które stanowi¹ powa¿ne wyzwanie dla wspó³czesnej medycyny. Oczywiœcie, jak ka¿da substancja, berberyna nie jest panaceum na wszystkie dolegliwoœci, ale jej wszechstronne dzia³anie sprawia, ¿e zas³uguje ona na szczególne miejsce w naturalnej apteczce ka¿dego cz³owieka.

KURIER PLUS 26 SIERPNIA 2023 www.kurierplus.com 2
reguluje cukier, chroni serce, wspiera trawienie

Rekolekcje dla rodziców

Jak pog³êbiæ w³asn¹ wiarê, aby przekazaæ j¹ swoim dzieciom?

To pytanie, z którym zmaga siê wielu polskich rodziców mieszkaj¹cych w Stanach Zjednoczonych. Biblia oraz nauczanie Koœcio³a Katolickiego, wielokrotnie mówi o obowi¹zku przekazywania wiary innym, dzieleniu siê osobist¹ relacj¹ z Chrystusem z innymi ludŸmi, a zw³aszcza z nastêpnym pokoleniem.

Œwiêty Piotr koñcz¹c swoje przemówienie w Dziejach Apostolskich, po doœwiadczeniu Piêædziesi¹tnicy, mówi: „Nawróæcie siê i niech ka¿dy z was ochrzci siê w imiê Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weŸmiecie w darze Ducha Œwiêtego. Bo dla was jest obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy s¹ daleko, a których powo³a Pan Bóg nasz” (Dz 2, 23-39).

Papie¿ œw. Jan Pawe³ II nazywa rodziców „pierwszymi zwiastunami wiary” dla swoich dzieci, a Papie¿ Franciszek podkreœla ich godnoœæ jako „ewangelizatorów w³asnej rodziny.”

Wielu rodziców czuje siê niedostatecznie przygotowanymi, aby sprostaæ zadaniu ewangelizowania swoich dzieci. Misja ta wydaje siê byæ olbrzymia i przerastaj¹ca kompetencje zwyk³ych katolików.

Trudno jest dziœ zrozumieæ rzeczywistoœæ dorastania w USA z ró¿nymi zagro¿eniami wspó³czesnego œwiata oraz zrozumienie dlaczego m³odym ludziom dzisiaj zajmuje tak du¿o czasu, aby odnaleŸæ swoj¹ to¿samoœæ i wejœæ w zobowi¹zania doros³ego ¿ycia? Do tego dochodzi ca³y baga¿ emigracji, dwujêzycznoœci i budowania relacji rodzinnych na styku kilku ró¿nych kultur i systemów wartoœci, obecnych w Stanach Zjednoczonych. W ten kontekst wpisana jest te¿ wiara. Jak j¹ przekazywaæ w polonijnych rodzinach?

Dlatego te¿ ojciec Tymoteusz Tarnacki, paulin z Amerykañskiej Czêstochowy, zaprasza do udzia³u w rekolekcjach dla rodziców w jêzyku polskim, które odbêd¹

siê w Sanktuarium w Doylestown w dniach 13-15 paŸdziernika. Czas ten bêdzie wype³niony naukami rekolekcyjnymi oraz warsztatami, które pomog¹ rodzicom pog³êbiæ swoj¹ wiarê i podzieliæ siê swoimi doœwiadczeniami, oraz lepiej zrozumieæ w³asne dzieci i ich zmagania we wspó³czesnym œwiecie oraz znaleŸæ konkretne sposoby i metody jak skutecznie przekazywaæ wiarê m³odemu pokoleniu. Nie zabranie równie¿ wspólnej modlitwy, sakramentów oraz mo¿liwoœci indywidualnej rozmowy z kap³anem.

Na rekolekcje zaproszeni s¹ rodzice w ka¿dym wieku oraz wszyscy, którym bliski jest ten temat i troska o formacjê duchow¹ nowego pokolenia Polaków w USA. Równie¿ rodzice, których dzieci porzuci³y wiarê i odesz³y od Koœcio³a s¹ zapraszani do udzia³u w tym wydarzeniu. Rekolekcje mog¹ daæ im nadziejê w prze¿ywanych trudnych sytuacjach oraz pomóc im w odnalezieniu w³aœciwej roli w ich powo³aniu rodzicielskim.

Rekolekcje przygotowa³ i poprowadzi o. Tymoteusz Tarnacki, który jest odpowiedzialny za duszpasterstwo m³odych ludzi przy Sanktuarium.

Rekolekcje te s¹ tak¿e czêœci¹ badañ doktoranckich, prowadzonych przez o. Tymoteusza w Catholic University of America w Waszyngtonie i maj¹ za zadanie opracowaæ nowe kierunki formacyjne i ewangelizacyjne w duszpasterstwie polonijnym w USA. Wydarzenie jest objête patronatem Konsulatu RP w Nowym Jorku.

Aby siê zarejestrowaæ na Rekolekcje dla Rodziców nale¿y wype³niæ formularz na stronie internetowej Amerykañskiej Czêstochowy (www. czestochowa. us) oraz skontaktowaæ siê z Domem Pielgrzyma w sprawie rezerwacji miejsc noclegowych: 215-345-9146. Wszystkie informacje znajduj¹ siê na stronie internetowej: http://www.czestochowa.us/pl/calendar/rekolekcje-dla-rodzicow/

Dy¿ur konsularny w dzielnicy Queens

W poniedzia³ek 28 sierpnia w dzielnicy Queens w Nowym Jorku odbêdzie siê dy¿ur konsularny, z przyjmowaniem wniosków paszportowych.

Dy¿ur odbêdzie siê w 28 sierpnia 2023 r. w godzinach 9:00 – 16:00 w biurze radnego miejskiego Roberta F. Holdena, 58-38 69th Street, Maspeth, NY 11378. Osoby chc¹ce skorzystaæ z dy¿uru musz¹ zapisaæ siê na spotkanie – zapisy na dy¿ur zostan¹ uruchomione w poniedzia³ek 14 sierpnia 2023 r. o godz. 20:00 (8:00 PM EST).

Wiêcej szczegó³ów w za³¹czniku i linku poni¿ej: https://www.gov.pl/web/usa/dyzur-konsularny-w-nowojorskiej-dzielnicyqueens-28-sierpnia-2023-r ❍

Narodowe Czytanie 2023

Przytulisko Literacko-Artystyczne wraz z Konsulatem Generalnym Rzeczypospolitej Polskiej w Nowym Jorku serdecznie zapraszaj¹ mi³oœników literatury na Narodowe Czytanie 2023.

W tym roku lektur¹ nasz¹ bêdzie „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej. Rozpoczynamy o godzinie 12 w po³udnie, w sobotê, 9 wrzeœnia 2023

Spotkanie bêdzie mia³o miejsce w Sali Herbowej Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce.

Adres: 119 East 115 St., New York, NY 10003

Sponsorami s¹ miêdzy innymi: Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa, mecenas Przemys³aw Jan Bloch i dr Stanis³aw Burzyñski. ❍

23 sierpnia br. przy Konsulacie Generalnym RP w Nowym Jorku zosta³a zainaugurowana wystawa „Œmieræ za Cz³owieczeñstwo”, która przedstawia historiê rodziny Ulmów z wsi Markowa w okupowanej przez Niemców Polsce, zamordowanej za ukrywanie ¯ydów podczas II wojny œwiatowej.

Wystawa pozwala spojrzeæ na rodzinê Ulmów i przedstawia ich historiê, która koñczy siê dramatycznie 24 marca 1944 r. kiedy do gospodarstwa rodziny Ulmów, znajduj¹cego siê w polskiej wsi Markowa, wkraczaj¹ funkcjonariusze dowodzeni przez komendanta niemieckiej ¿andarmerii w £añcucie Elierta Diekena. Morduj¹ oni ¯ydów ukrywanych przez Ulmów, a nastêpnie równie¿ rodzinê: Józefa i Wiktoriê w zaawansowanej ci¹¿y, a tak¿e dzieci: Stasiê, Basiê, Franka, W³adzia, Antosia i Marysiê.

Ulmowie zostali ju¿ poœmiertnie uhonorowani tytu³em Sprawiedliwych wœród Narodów Œwiata, a 10 wrzeœnia 2023 we wsi Markowa w Polsce zaplanowana jest beatyfikacja – uznanie Ulmów za b³ogos³awionych przez Koœció³ Katolicki za ich niezwyk³ego poœwiêcenia.

Pomoc ¯ydom by³a karana œmierci¹. Ulmowie byli œwiadomi, ¿e udzielaj¹c pomocy ryzykuj¹ ¿ycie swoje i swoich dzieci. Ta groŸba nie powstrzyma³a jednak Józefa i Wiktorii Ulmów przed udzieleniem pomocy swoim ¿ydowskim s¹siadom.

Wystawa jest eksponowana przy budynku Konsulatu Generalnego RP w Nowym Jorku, na skrzy¿owaniu Madison Avenue i 37th street. Zorganizowana zosta³a we spó³pracy z Instytutem Kultury Polskiej w Nowym Jorku.

Wystawa zosta³a przygotowana przez Instytut Pamiêci Narodowej, oddzia³ w Rzeszowie z dystrybucj¹ Polskiej Fundacji Narodowej. ❍

: 176 Java Street Brooklyn, NY 11222 Pokój numer 10

Adam Mattauszek

: (718) 389-3018 : kurier@kurierplus.com

: www.kurierplus.com

ki

www.kurierplus.com KURIER PLUS 26 SIERPNIA 2023 3
Zofia Doktorowicz-K³opotowska Maria Bielski, Andrzej Józef D¹browski, Ma³gorzata Ka³u¿a, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Chris Miekina, Jolanta Szczepkowska, Katarzyna Zió³kowska Zosia ¯eleska-Bobrowski John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska
NEW YORK PENNSYLVANIA CONNECTICUT NEW JERSEY MASSACHUSETTS
„Œmieræ za Cz³owieczeñstwo”

Na drogach Prawdy Bo¿ej

Z³oty kluczyk

Gdy Jezus przyszed³ w okolice Cezarei Filipowej, pyta³ swych uczniów: „Za kogo ludzie uwa¿aj¹ Syna Cz³owieczego?” A oni odpowiedzieli: „Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków”. Jezus zapyta³ ich: „A wy za kogo Mnie uwa¿acie?” Odpowiedzia³ Szymon Piotr: „Ty jesteœ Mesjasz, Syn Boga ¿ywego”. Na to Jezus mu rzek³: „B³ogos³awiony jesteœ, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawi³y ci tego cia³o i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otó¿ i Ja tobie powiadam: Ty jesteœ Piotr, czyli Opoka, i na tej opoce zbudujê Koœció³ mój, a bramy piekielne go nie przemog¹. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwi¹¿esz na ziemi, bêdzie zwi¹zane w niebie, a co rozwi¹¿esz na ziemi, bêdzie rozwi¹zane w niebie”. (Mt 16, 13-20)

Powoli dobiega koñca okres wakacyjnych podró¿y, poœród których wyjazdy w rodzinne strony zajmuj¹ szczególne miejsce. A to dlatego, ¿e s¹ tam zaczarowane kuferki naszych wspomnieñ i tylko my mamy do nich sekretne klucze. Otwieramy je i odnajdujemy w nich zaczarowany œwiat dzieciñstwa, jak w bajkach braci Grimm. Jedna z tych bajek nosi tytu³ „Z³oty kluczyk”. Oto jej treœæ: „Zimowego czasu jak le¿a³ g³êboki œnieg, musia³ biedny ch³opak wyjœæ na zewn¹trz i na sankach przywieŸæ drewno. Zapakowa³ drewno na sanki, ale poniewa¿ by³ zziêbniêty postanowi³ rozpaliæ ognisko. Kiedy odgarnia³ œnieg, znalaz³ w ziemi ma³y z³oty kluczyk. Kopi¹c g³êbiej wydosta³ ¿elazn¹ skrzynkê. „S¹ w niej na pewno kosztowne rzeczy”

pomyœla³. Otwieraj¹c kuferki naszych wspomnieñ tak¿e odkrywamy „przewspania³e rzeczy”.

Opuœæmy bajkow¹ rzeczywistoœæ i zajmijmy siê realnymi kluczami, które w naszym ¿yciu odgrywaj¹ ogromn¹ rolê i staj¹ siê nieraz symbolami przepustki do rzeczywistoœci niematerialnej.

Pamiêtamy, ile towarzyszy³o nam pozytywnych emocji, gdy otrzymywaliœmy klucz do pierwszego samochodu, czy w³asnego mieszkania. Ten, kto legalnie dysponuje kluczami, jest w³aœcicielem tego, co one otwieraj¹. Gdy mamy klucz do mieszkania mo¿emy wejœæ do niego, kiedy mamy ochotê, mo¿emy tak¿e zaprosiæ innych ludzi lub zabroniæ im wejœcia.

W staro¿ytnoœci dla bezpieczeñstwa zamykano tak¿e bramy miast. Dzisiaj, jeœli s¹ przekazywane komuœ klucze do miasta, to s¹ to klucze symboliczne, bo zazwyczaj miasta nie maj¹ bram zamykanych na klucze.

W biblijnych czasach nie dorabiano kluczy. By³ tylko jeden klucz powierzony jednej osobie. Niekiedy by³ tak du¿y, ¿e trzeba by³o go braæ na ramiona. O czym s³yszymy w pierwszym czytaniu z Ksiêgi

Proroka Izajasza: „Tego dnia powo³am s³ugê mego, Eliakima, syna Chilkiasza. Oblokê go w twoj¹ tunikê, przepaszê go twoim pasem, twoj¹ w³adzê oddam w jego rêce; on bêdzie ojcem dla mieszkañców Jeruzalem oraz dla domu Judy. Po³o¿ê klucz domu Dawidowego na jego ramieniu; gdy on otworzy, nikt nie zamknie, gdy on zamknie, nikt nie otworzy. Wbijê go

jak ko³ek na miejscu pewnym; i stanie siê on tronem chwa³y dla domu swego ojca”.

Klucz wspomniany przez Izajasza ma znaczenie symboliczne. Symbolizuje w³adzê, powagê, dozór, ¿ycie, wiernoœæ, opiekê, wyzwolenie, wtajemniczenie, wiedzê, tajemnicê, dyskrecjê, rozwagê, ostro¿noœæ. Wraz z pojawieniem siê technologii cyfrowych, rzeczywistoœci wirtualnej klucze przybieraj¹ formê hase³, które wprowadzaj¹ nas do rzeczywistoœci tylko dla nas dostêpnej i mog¹ pe³niæ symboliczn¹ rolê w naszym ¿yciu.

Do symbolu kluczy odwo³uje siê Jezus w Cezarei Filipowej, udzielaj¹c œw. Piotrowi w³adzy prymatu – pierwszeñstwa poœród Aposto³ów. Uczyni³ to w Cezarei Filipowej, któr¹ wspomina Ewangelia. Miejscowoœæ ta istnia³a trzy wieki przed Chrystusem i by³a poœwiêcona greckim bo¿kom. Na szczycie wzgórza wybudowano œwi¹tyniê ku czci Cezara Augusta. Zaœ syn Heroda Wielkiego, Filip, rozbudowa³ tê miejscowoœæ i nazwa³ Cezare¹ Filipow¹ dla upamiêtnienia Cezara i samego siebie. W œwiadomoœci ¯ydów, którzy czcili jedynego Boga Jahwe, ba³wochwalstwo budzi³o oburzenie, odrazê i gniew. Grota tam istniej¹ca kojarzy³a siê z bramê wiod¹c¹ do czeluœci piek³a, królestwa szatana. Wyznawcy Jahwe wierzyli, ¿e te bramy piekielne otworz¹ siê pewnego dnia i poch³on¹ bluŸniercz¹ œwi¹tyniê. W tym to miejscu pad³y bardzo wy-

mowne s³owa Jezusa o Koœciele „a bramy piekielne go nie przemog¹”. Te s³owa s¹ wa¿ne w dzisiejszych czasach, gdzie moce piekielne zdaj¹ siê tryumfowaæ zarówno na zewn¹trz Koœcio³a jak i wewn¹trz.

W tym to miejscu Jezus zada³ uczniom pytanie za kogo uwa¿aj¹ Go ludzie: „Za kogo ludzie uwa¿aj¹ Syna Cz³owieczego?” Padaj¹ ró¿ne odpowiedzi, ale ¿adna nie jest osobist¹ odpowiedzi¹. Aposto³owie cytuj¹ wypowiedzi innych ludzi. Jednak Jezusowi chodzi³o o coœ innego. Oczekujê osobistej odpowiedzi aposto³ów i nas samych, dlatego zadaje drugie pytanie: „A wy za kogo Mnie uwa¿acie?” Na to pytanie odpowiada, jakby w imieniu wszystkich aposto³ów Szymon Piotr: „Ty jesteœ Mesjasz, Syn Boga ¿ywego”. To by³a odpowiedŸ jakiej Jezus oczekiwa³. By³a ona wypowiedziana w mocy Boga: „Albowiem nie objawi³y ci tego cia³o i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie”. Po wyznaniu Piotra wiary w bóstwo Chrystusa, Chrystus skierowa³ do Szymona Piotra s³owa: „Ty jesteœ Piotr, czyli Opoka, i na tej opoce zbudujê Koœció³ mój, a bramy piekielne go nie przemog¹. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwi¹¿esz na ziemi, bêdzie zwi¹zane w niebie, a co rozwi¹¿esz na ziemi, bêdzie rozwi¹zane w niebie”.

Powy¿sze s³owa trzeba rozpatrywaæ w kontekœcie Koœcio³a, który jest wspól-

not¹ osób, które uwierzy³y w Chrystusa i przyjê³y chrzest w imiê Trójcy Œwiêtej. Koœció³ zbudowany jest na fundamencie, którym jest Chrystus. Jednak z woli Chrystusa Piotr obdarzony specjalnym charyzmatem staje siê niejako wtórnie widzialnym fundamentem Koœcio³a. Koœció³ jest budowl¹ bo¿¹, w której Piotr jest pierwszym kamieniem tej budowli. Trafnie to uj¹³ mój profesor z Uniwersytetu œw. Jana Paw³a II w Lublinie ks. Czes³aw Bartnik: „Chrystusowe s³owa: „na tej skale zbudujê mój Koœció³” wyraŸnie wskazuj¹, ¿e Koœció³ nie stanie siê spo³ecznoœci¹ Piotrow¹, lecz w³aœnie dziêki funkcji Piotra pozostanie zawsze autentycznym Koœcio³em Jezusa Chrystusa”.

Na koniec Chrystus kieruje s³owa do œw. Piotra: „I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwi¹¿esz na ziemi, bêdzie zwi¹zane w niebie, a co rozwi¹¿esz na ziemi, bêdzie rozwi¹zane w niebie”. Uwzglêdniaj¹c symbolikê kluczy, o której wczeœniej pisa³em trzeba j¹ zastosowaæ do s³ów Jezusa skierowanych do œw. Piotra.

Pos³annictwo Piotra dotyczy ziemskich dziejów zbawienia.

Piotr otrzymuj¹c symboliczne klucze, ale nie jest klucznikiem w niebie, lecz pe³ni funkcjê klucznika ziemskiej wspólnoty Koœcio³a. Kluczom Królestwa towarzyszy w jego przypadku specjalna w³adza „wi¹zania i rozwi¹zywania”. Oznacza ona, ¿e Piotr, a potem ka¿dorazowy jego nastêpca – papie¿ ma prawo orzekaæ, ¿e dana nauka jest zgodna lub niezgodna z prawd¹ Ewangelii; ma zarz¹dzaæ dzie³em odpuszczania w imieniu Jezusa Chrystusa grzechów; ma strzec jednoœci wszystkich Koœcio³ów i czuwaæ nad ich dzie³em ewangelizacyjnym. W zamyœle Jezusa Chrystusa Piotr ma pozostaæ niezachwian¹ ska³¹ Koœcio³a, strzec wiary i umacniaæ w niej swoich braci.

W budowli Chrystusowej Koœcio³a Piotr – Ska³a ma szczególne miejsce, ale ka¿dy z nas jako „kamieñ” tej budowli jest odpowiedzialny za pe³nienie misji powierzonej Piotrowi i Aposto³om. ❍

Zapraszamy na stronê Autora: ryszardkoper.pl

KURIER PLUS 26 SIERPNIA 2023 www.kurierplus.com 4

Jacy prawnicy zajmuj¹ siê wypadkami samochodowymi

Wielu prawników reklamuje siê jako specjaliœci w tej dziedzinie. Jednak bardzo wa¿nym jest dok³adne sprawdzenie, ile prawdy jest w tych przechwa³kach. Sprawy dotycz¹ce wypadków motocyklowych ró¿ni¹ siê od zwyk³ych wypadków samochodowych. Prawo w Nowym Jorku jest doœæ niecodzienne i jeœli nasz prawnik nie orientuje siê w pewnych subtelnych detalach, mo¿e to powa¿nie zaszkodziæ naszej sprawie.

Pierwsz¹ znacz¹c¹ ró¿nic¹ jest fakt, ¿e wypadki motocyklowe, w przeciwieñstwie do wypadków samochodowych, nie podlegaj¹ pod nowojorski system no-fault, który wp³ywa na to, jacy prawnicy zajmuj¹ siê wypadkami motocyklowymi. System „no-fault” powsta³ z myœl¹ o tym, aby osoba poszkodowana w wypadku otrzyma³a niezbêdn¹ pomoc natychmiast po wydarzeniu. W normalnym wypadku samochodowym twoje leczenie zostanie op³acone przez firmê ubezpieczaj¹c¹ pojazd niezale¿nie od tego, kto ponosi winê za spowodowanie kolizji. Ma to na celu jak najszybsz¹ pomoc poszkodowanym. Niektórzy mog¹ uznaæ za niesprawiedliwe siêganie po pieni¹dze osoby, która nie ponosi winy, ale jest to lepsze ni¿ alternatywa – mozolne utarczki miêdzy ubezpieczycielami w celu ustalenia winy.

„No-fault” ma swoje wady, ale pozwala na natychmiastowe udzielenie pomocy.

Jednak¿e, z racji ¿e wypadki motocyklowe bardzo czêsto wi¹¿¹ siê z powa¿nymi urazami wymagaj¹cymi kosztownej opieki nad poszkodowanymi, firmy ubezpieczeniowe nie zgodzi³y siê na zawarcie ich w systemie „no-fault”. Oznacza to, ¿e w razie wypadku na motocyklu koszty

opieki zdrowotnej pokrywa twoje ubezpieczenie zdrowotne, nawet jeœli wypadek nie by³ twoj¹ win¹. Choæ brak systemu „no-fault” jest oczywist¹ wad¹, oznacza to równie¿ ¿e wypadki motocyklowe nie podlegaj¹ pod „Serious injury treshold law”. Ów przepis obowi¹zuj¹cy w Nowym Jorku nie pozwala na otrzymanie odszkodowania w razie niespe³nienia pewnych okre-

œlonych kryteriów. Jednak w przypadku wypadków motocyklowych takich kryteriów nie ma. Oznacza to, ¿e w razie wypadku na motocyklu mo¿esz ubiegaæ siê o odszkodowanie niezale¿nie od rodzaju urazu jakiego dozna³eœ. Choæ zniesienie tej zasady by³oby generalnie m¹drym posuniêciem, jasnym jest dlaczego firmy ubezpieczeniowe nie zabiega³y o w³¹czenie do niej wypadków motocyklowych.

Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto potrzebuje pomocy prawnej po wypadku, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji pod numerem telefonu 212-514-5100, emaliowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www.plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu, który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie, w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ.

Jako ¿e generalnie s¹ one znacznie powa¿niejsze od samochodowych, i tak spe³nia³yby kryteria.

Niemniej wa¿na jest wiedza techniczna dotycz¹ca jazdy na motocyklach, co z pewnoœci¹ wp³ynie na to jacy prawnicy zajmuj¹ siê wypadkami motocyklowymi. Nie oznacza to oczywiœcie, ¿e nasz wymarzony prawnik ma zaje¿d¿aæ pod kancelariê nowiutkim Harleyem, ale niezbêdna bêdzie tutaj wiedza z zakresu bezpiecznej jazdy i zasad prowadzenia motocykla.

Dobry prawnik musi rozumieæ dlaczego i w którym momencie musia³eœ po³o¿yæ motocykl na ziemi. Zrozumie w jakiej formacji powinny poruszaæ siê mniejsze i wiêksze grupy motocyklistów. I zrozumie równie¿, jaka jest ró¿nica miêdzy motocyklem, a samochodem w kwestii zachowania siê przy wypadku. Nasz idealny prawnik powinien wiedzieæ czym siê zajmuje i musi umieæ nam to udowodniæ. ❍

We wrzeœniu rockowy festiwal na Greenpoinicie

Impreza pod nazw¹ PSC Rock Festival odbêdzie siê w sobotê, 16 wrzeœnia, w Centrum Polsko – S³owiañskim na Greenpoincie w nowo odrestaurowanym budynku by³ego koœcio³a przy 177 Kent Street. Wstêp na imprezê jest darmowy.

Podczas festiwalu zagraj¹ zespo³y: SOVA, Dzieci PRL-u i Wehiku³ Czasu Wymienione formacje nale¿¹ do czo³owych przedstawicieli polonijnej sceny rockowej Wschodniego Wybrze¿a.

W trakcie blisko trzygodzinnej imprezy zespo³y zaprezentuj¹ kompozycje autorskie i znane rockowe covery.

Na miejscu bêdzie mo¿na skosztowaæ specja³ów polskiej kuchni jak i polskiego piwa.

To nie jest pierwszy festiwal rockowy organizowany przeze mnie na Greenpoincie, ale pierwszy, który odbêdzie siê w goœcinnych murach Centrum Polsko – S³owiañskiego – powiedzia³ Marcin ¯urawicz, twórca Festiwalu i jego wspó³organizator. Artyœci, którzy wyst¹pi¹ tego wieczoru to prawdziwi rockowi wyjadacze i nestorzy polonijnej sceny muzycznej. Poziom jest wiêc gwarantowany i mam na-

dziejê, ¿e wszyscy festiwalowi goœcie bêd¹ bawiæ siê doskonale.

Ju¿ dziœ zapraszam wszystkich na to inne ni¿ dotychczas wydarzenie w Centrum Polsko-S³owiañskim – powiedzia³a Agnieszka Granatowska, dyrektor wykonawczy Centrum Polsko-S³owiañskiego, które jest wspó³organizatorem imprezy. Cieszê siê, ¿e nasza organizacja otwiera swoje progi dla tak ró¿norodnych inicjatyw i tym razem w piêknej Sali rozbrzmiewaæ bêdzie muzyka rockowa! Ten festiwal jest dowodem na to, ¿e Centrum przechodzi prawdziw¹ metamorfozê. Liczê na to, ¿e nie zawiedzie nas publicznoœæ i Festiwal Rockowy na sta³e wpisze siê w kalendarz wydarzeñ polonijnych na Greenpoincie.

SOVA to filadelfijski zespó³ rockowy powsta³y w 2019 roku. Zespó³ charakterny, dynamiczny i z „pazurem”. Gra zarówno klasycznego rocka, jak i indie, blues – rocka, funky – rocka i wiele innych. Wykonuje g³ównie polskie szlagiery punkowo – rockowo – alternatywne oraz piosenki autorskie.

Dzieci PRL-u to formacja rockowa za³o¿ona w 2010 roku w Nowym Jorku. Zgodnie z nazw¹, zespo³u swoim stylem nawi¹zuje do korzeni wspó³czesnej pol-

skiej muzyki rockowej, która rodzi³a siê w czasach, kiedy Polska znajdowa³a siê za ¯elazn¹ Kurtyn¹.

Istniej¹cy od 2003 roku Wehiku³ Czasu to kapela brawurowo wykonuj¹ca utwory legendy polskiego blues- rocka, czyli zespo³u D¿em.

● INSTALACJA NOWYCH BOILERÓW

Patronat honorowy nad wydarzeniem obj¹³ Konsulat Generalny RP w Nowym Jorku, a tak¿e Bogdan Malinowski, tegoroczny Marsza³ek Parady Pu³askiego dzielnicy Greenpoint. Impreza rozpocznie siê o godzinie 19: 00.

● ZAMIANA BOILERÓW OLEJOWYCH NA GAZOWE

● USUWANIE GAS, NATIONAL GRID, DEPT OF BUILDINGS VIOLATIONS

● RPZ/BACKFLOW PREVENTER INSTALACJA & COROCZNE SERWISY

● CON ED/ NATIONAL GRID GAS SERVICE RESOTRATION

● INSPEKCJE SYSTEMÓW LINII GAZOWYCH ZGODNIE Z LOCAL LAW 152

5 www.kurierplus.com KURIER PLUS 26 SIERPNIA 2023

50 dni do wyborów

dzia³añ, jak np. blokada dróg.

Prezydent Andrzej Duda og³osi³ datê wyborów do sejmu i senatu na 15 pa¿dziernika – najwczeœniejszy z mo¿liwych terminów.

Nadchodz¹ce wybory okreœlane s¹ przez wielu publicystów jako najwa¿niejsze od upadku komunizmu w Polsce w roku 1989.

Jest w tym sporo prawdy. W tym roku wyborcy zadecyduj¹, czy obecny obóz w³adzy stawiaj¹cy na suwerennoœæ kraju, programy spo³eczne, tradycyjne wartoœci oraz œcis³y sojusz ze Stanami Zjednoczonymi bêdzie kontynuowa³ rz¹dy. W przypadku pora¿ki Zjednoczonej Prawicy, w³adzê mo¿e obj¹æ koalicja centrowo-lewicowa na czele z Platform¹ Obywatelsk¹. Mo¿na siê wówczas spodziewaæ wiêkszego podporz¹dkowania Polski w³adzom Unii Europejskiej, redukcji programów spo³ecznych oraz promowania nowych ideologii, np. filozofii gender i relatywizmu.

Data wyborów jest w pewnym sensie korzystna dla obozu w³adzy. 16-go paŸdziernika przypada czterdziesta pi¹ta rocznica wyboru kardyna³a Karola Wojty³y na zwierzchnika Stolicy Apostolskiej i zwi¹zane z tym obchody Dnia Papieskiego, które odbêd¹ siê w niedzielê, w dniu wyborów. Powinno to zwiêkszyæ udzia³ w g³osowaniu elektoratu Zjednoczonej Prawicy – w olbrzymiej wiêkszoœci religijnego.

Wczeœniejsza data elekcji skróci kampaniê wyborcz¹, co równie¿ powinno byæ dogodne dla obecnego rz¹du. D³u¿sza kampania zwiêksza zwykle szanse opozycji.

W ubieg³ym tygodniu sejm przyj¹³ uchwa³ê o przyprowadzaniu wraz z wybo-

Partyjny gorset

Wewnêtrzna partyjna dyskusja, czy 80-letni Biden powinien kandydowaæ na drug¹ kadencjê, nie by³a mo¿e specjalnie o¿ywiona, mimo to da³o siê w jej trakcie s³yszeæ g³osy, ¿e jest on po prostu za stary i trzeba szukaæ kogoœ innego. Pojawili siê te¿ kontrkandydaci, którzy walcz¹ o nominacjê Partii Demokratycznej, co w sytuacji gdy ma ona swojego prezydenta jest raczej rzadkoœci¹. Generalnie jednak wœród wiêkszoœci demokratów zwyciê¿y³o przekonanie, ¿e nikogo lepszego znaleŸæ siê nie da i kandydatem mo¿e byæ tylko Biden. Demokraci stawiaj¹ na to, ¿e tak jak w trakcie poprzednich wyborów, wygra osoba bardziej przewidywalna i gwarantuj¹ca jako takie funkcjonowanie rz¹dowej administracji, czyli w³aœnie on.

Warto jednak zastanowiæ siê dlaczego antyestablishmentowa popularnoœæ Trumpa nie maleje, choæ tyle ju¿ razy szed³ on w poprzek interesów Partii Republikañskiej? Z drugiej strony dlaczego tak popularny jest Kennedy?

Jedn¹ z bardziej prawdopodobnych odpowiedzi jest to, ¿e wielu wyborców, którym bli¿ej jest do republikanów, lub do demokratów, nie do koñca siê z tymi partiami identyfikuje, ¿e szuka czegoœ innego, ¿e wola³oby kandydatów, którzy niekoniecznie sztywno

rami referendum narodowego, które zawieraæ bêdzie cztery pytania. Dotycz¹ one:

wyprzeda¿y maj¹tku narodowego podmiotom zagranicznym, – podniesienia wieku emerytalnego, – ewentualnego usuniêcia bariery na granicy z Bia³orusi¹ – przyjêcia imigrantów z Biskiego Wschodu i Afryki.

Opozycja twierdzi, ¿e referendum jest nielegalne i zosta³o og³oszone tylko dla potrzeb rz¹du.

Je¿eli chodzi o tê ostatni¹ kwestiê to jest w tym sporo prawdy. Prawie nikt obecnie nie popiera podniesienia wieku emerytalnego ani usuniêcia bariery na wschodniej granicy. Tak jest równie¿ w sprawie przyjêcia imigrantów. Wprawdzie Donald Tusk twierdzi³ osiem lat temu, ¿e Polska powinna przyj¹æ pewn¹ liczbê uchodŸców ale obecnie ca³kowicie wycofa³ siê z tego postulatu.

trzymaj¹ siê partyjnej ortodoksji. Trump spe³nia te warunki, w trakcie tej kampanii jeszcze bardziej ni¿ poprzednio. Teraz dodatkowo walczy on o wszystko. Jeœli przegra bêdzie to koniec jego politycznej kariery i byæ mo¿e równie¿ kariery w biznesie. Wygran¹ trudno sobie na razie wyobraziæ. Z jego zapowiedzi w trakcie kampanii wynika, ¿e ma on zamiar przewartoœciowaæ w amerykañskiej polityce wszystko, od spraw wewnêtrznych po sojusze miêdzynarodowe.

Trochê podobnie, choæ w sposób mniej wyraŸny, widzimy jak partyjny gorset uwiera demokratów. Biden prowadzi w sonda¿ach i nie ma w¹tpliwoœci, ¿e zdobêdzie nominacjê. Faktem jest jednak, ¿e Robert F. Kennedy Jr., sonda¿owo ma dwucyfrowe poparcie.

Kennedy, podobnie jak Trump jest kandydatem antyestablishmentowym. Wypomina mu siê wspieranie teorii spiskowych w odniesieniu do szczepionek, to jednak zaledwie u³amek jego pogl¹dów. Przede wszystkim jest on ostrym krytykiem status quo, zw³aszcza kompleksu przemys³owo-militarnego, z którym jako prawnik toczy³ liczne s¹dowe bratanie. Kennedy tak jak kiedyœ Bernie Sanders, inny kandydat na prezydenta demokratów, który choæ nie wygra³ zrobi³ karierê, w wielu sprawach jest tak samo antysystemowy jak Trump i to w³aœnie zapewnia mu popularnoœæ.

Referendum zaproponowano w celu uzyskania poparcia dla polityki rz¹du Zjednoczonej Prawicy oraz zdobycia argumentu w negocjacjach z Bruksel¹.

Problemem dla obozu w³adzy jest to, ¿e zgodnie z konstytucj¹ w referendum musi wzi¹æ udzia³ co najmniej po³owa uprawnionych do g³osowania. Tymczasem nawet przy frekwencji 70 procent (o czym mo¿na tylko pomarzyæ) jest to niemo¿liwe, poniewa¿ opozycja nawo³uje do bojkotu referendum.

Równie¿ w ubieg³ym tygodniu Donald Tusk og³osi³ nazwiska kandydatów Koalicji Obywatelskiej w wyborach do sejmu i senatu.

Prawdziw¹ sensacj¹ jest informacja o przyznaniu pierwszego miejsca na liœcie w Koninie przewodnicz¹cemu Agrounii Micha³owi Ko³odziejczakowi.

Agrounia jest ma³ym ugrupowaniem rolników znanym m.in. z radykalnych

Ko³odziejczak jeszcze niedawno wypowiada³ bardzo krytyczne s³owa pod adresem PO i Tuska. Swojego czasu stwierdzi³, ¿e rz¹dy PO w latach 2007 – 2015 cofnê³y rozwój Polski o kilka wieków. Jednak¿e lider Agrounii mo¿e ofiarowaæ KO kilkanaœcie tysiêcy g³osów, a ka¿dy g³os, zgodnie z wypowiedzi¹ Tuska, liczy siê na wagê z³ota.

Dlatego prezes Platformy Obywatelskiej zgarnia co siê da. Na jego listach ma siê znaleŸæ równie¿ by³a pos³anka Polski 2050 Hanna Gil-Pi¹tek oraz by³a pos³anka Lewicy Karolina Pawliczak.

Wygl¹da jednak na to, ¿e PiS zdobêdzie najwiêksz¹ liczbê g³osów, co nie znaczy, ¿e bêdzie w stanie osi¹gn¹æ zwyk³¹ wiêkszoœæ w sejmie. Senat najpewniej przejdzie znowu w rêce opozycji.

Wyniki s¹da¿owe pracowni Social Changes z pocz¹tków sierpnia daj¹ Zjednoczonej Prawicy 38 procent poparcia potencjalnych wyborców.

Koalicja Obywatelska mo¿e liczyæ na 28 procent, Konfederacja mo¿e uzyskaæ 14 procent, a Lewica oko³o 8 procent. Je¿eli PSL i Polska 2050 pójd¹ oddzielnie na wybory to mog¹ dostaæ odpowiednio 3 i 5 procent Je¿eli wyst¹pi¹ jako koalicja, to nie ma pewnoœci, ¿e przekrocz¹ próg 8 procent.

Wszystko wskazuje na to, ¿e PiS nie uzyska samodzielnej wiêkszoœci dla utworzenia rz¹du. W tej sytuacji musi liczyæ na poparcie Konfederacji, a przynajmniej jej czêœci. Dziœ trudno powiedzieæ czy bêdzie to mo¿liwe.

Je¿eli PiS nie pope³ni powa¿nego b³êdu lub nie zaistniej¹ jakieœ inne, groŸne okolicznoœci, prawica mo¿e byæ pewna zwyciêstwa. Czy bêdzie mog³a utworzyæ rz¹d to zupe³nie inna sprawa. ❍

Tydzieñ na kolanie

go Maksymiliana Marii Kolbego w obozie Auschwitz.

Wtorek Wakacyjne kawa³ki, ró¿ne ró¿noœci, trochê od Sasa do Lasa, ale chcia³em je tu wrzuciæ. Zebrane z ostatniego tygodnia:

14 sierpnia – 19. rocznica œmierci Czes³awa Mi³osza.

Gdziekolwiek jestem, na jakimkolwiek miejscu na ziemi, ukrywam przed ludŸmi przekonanie, ¿e n i e j e s t e m s t ¹ d. Jakbym by³ pos³any, ¿eby wch³on¹æ jak najwiêcej barw, smaków, dŸwiêków, zapachów, doœwiadczyæ wszystkiego, co jest udzia³em cz³owieka, przemieniæ co doznane w czarodziejski rejestr i zanieœæ tam, sk¹d przyszed³em.

Czes³aw Mi³osz „Gdziekolwiek”

Ten sam dzieñ 14 sierpnia, to kolejna rocznica mêczeñskiej œmierci œwiête-

Choæ powiedzia³ tysi¹ce kazañ, do historii przesz³o jedno zdanie wypowiedziane po niemiecku: „Ich bin ein polnischer katholischer Priester, ich bin alt und will für ihn sterben, denn er hat Frau und Kinder”. Dziêki niemu Franciszek Gajowniczek zyska³ ¿ycie.

Gdy Maksymilian Maria Kolbe wypowiedzia³ s³owa „Jestem ksiêdzem katolickim, jestem stary, chcê umrzeæ za niego, on ma ¿onê i dzieci” – zapad³a cisza jak makiem zasia³. Skazany na œmieræ Franciszek Gajowniczek zadr¿a³ i na chwileczkê odzyska³ nadziejê, ¿e mo¿e zobaczy jeszcze kiedyœ najbli¿szych.

W okresie ¿niw, w ostatnich dniach lipca 1941 roku, przy nadarzaj¹cej siê sposobnoœci jeden z wiêŸniów oœwiêcimskich z mojego bloku zbieg³. Jako represja za to na wieczornym apelu nast¹pi³o dziesi¹tkowanie wiêŸniów mojego bloku

wspomina³ po latach. Dziesiêciu wiêŸniów z mojego bloku wyznaczono na œmieræ. Dowódca obozu Fritzsch w to-

KURIER PLUS 26 SIERPNIA 2023 www.kurierplus.com 6
***
Jeremi Zaborowski
➭ 1
Donald Tusk i Micha³ Ko³odziejczak. F OT . J ACEK S ZYD ³ OWSKI Gor¹czka
przedwyborcza

Kartki z przemijania

Kiedy bij¹ koœcielne dzwony odrywam siê od doraŸnoœci i szybujê ku wiecznoœci. Jak ptak unoszê siê nad wszystkim, dostrzegaj¹c to, czego nie widzê, kiedy jestem na ziemi. Sprawdza siê wówczas moje przekonanie, ¿e czasem siê trzeba daleko oddaliæ lub wysoko unieœæ, ¿eby lepiej zobaczyæ. Sprawdza siê równie¿ moje ¿yciowe motto, i¿ nic nie jest takie, jakie siê wydaje. Kiedy by³em ministrantem do moich obowi¹zków nale¿a³o m.in. bicie w dzwony. Ma³e, œrednie i du¿e. Bardzo to lubi³em. Czu³em siê jak herold og³aszaj¹cy dobr¹ nowinê. Sznur od du¿ego dzwonu porywa³ mnie w górê i niekiedy nie chcia³ opaœæ w dó³, bo wtedy by³em smuk³ym i lekkim ch³opcem. Musia³em siê z nim mocno naszarpaæ, by w koñcu opaœæ na pod³ogê w dzwonnicy. Kilka razy sznur mi wysun¹³ siê z r¹k i polecia³ tak wysoko, ¿e nie mog³em doñ dosiêgn¹æ. Trzeba by³o przystawiæ drabinê, ¿eby go z³apaæ. Na szczêœcie ksiê¿a byli wyrozumiali. Nie mieli mi nawet za z³e, ¿e przy o³tarzu mylê siê w dzwonieniu dzwonkami i kap³anowi Ÿle podajê kapê przed podniesieniem monstrancji. Nie mog³em te¿ rozpalaæ trybularza, bo robi³o mi siê niedobrze od zapachu kadzide³, na które jestem do dziœ uczulony. Dlatego nikomu nie kadzê i niczego nie okadzam.

Wprawdzie nie wierzê w ¿ycie pozagrobowe, ale od czasu do czasu odwiedzaj¹ mnie duchy i budz¹ siê we mnie dybuki. Mam z nimi œwietny kontakt. Bywa, ¿e coœ mi doradzaj¹ albo przed czymœ przestrzegaj¹. Bywa, ¿e razem spêdzamy czas na wspominkach, wypominkach i biesiadnej weso³oœci podlanej „Pejsachówk¹” / ”Pesachówk¹”. Zdarza siê te¿ niekiedy, ¿e o¿ywaj¹ u mnie postacie z fotografii. Najpierw ³apiemy kontakt wzrokowy d³ugo wpatruj¹c siê w siebie, a potem one staj¹ obok mnie. Najczêœciej s¹ to osoby, o których czytam, piszê lub którymi zajmujê siê z najró¿niejszych powodów. Ostatnio s¹ to Powstañcy Warszawscy. Wœród nich Krzysztof Kamil Baczyñski, bohater mojego niedawnego wyk³adu pt. „S³owo i czyn” oraz Tadeusz Gajcy i Zdzis³aw Stroiñski, o których niezwyk³ej przyjaŸni i takiej¿e poezji zamierzam pisaæ i wyk³adaæ.

Ostatnio kot³owanina myœli i ró¿nych strachów egzystencjalnych wymêcza mnie tak bardzo, ¿e niekiedy nie wiem, co robiê. Wszystko za oknami w pe³nym rozkwi-

cie, tylko ja w przekwicie. Krêgos³up mia³em zawsze sztywny, a teraz siê zrobi³ jeszcze sztywniejszy. Nie mam ju¿ chrz¹stek i wszelkie mazid³a siê we mnie wysuszaj¹. Serce mam jednak wci¹¿ gor¹ce, a dusza mojej duszy wci¹¿ p³onie z ciekawoœci.

Wyimki z przedwyborczego piek³a polskiego: Donald Tusk do wicepremiera Jaros³awa Kaczyñskiego na nagraniu zamieszczonym na Twitterze – „Drogi Jaros³awie, nie ma siê co baæ. Nie ma siê czego wstydziæ. Ze mn¹ bêdzie po polsku. Godzinka debaty i bêdzie po bólu”. Jaros³aw Kaczyñski na pikniku w Uniejowie„Tusk to personifikacja z³a w Polsce, to jest czyste z³o!” Jacek Sasin – „Odrzuciliœmy zbrodnicz¹ wobec Polski i Polaków politykê rz¹du Tuska”. Agnieszka Holland o postêpowaniu kaczystów wobec Donalda Tuska – „L¿yæ go, pomawiaæ, u¿ywaæ w stosunku do niego najbardziej obrzydliwej mowy nienawiœci jest poni¿ej jakiegokolwiek poziomu demokratycznej debaty. Choæ o debacie w ogóle nie mo¿na mówiæ. W tym nie ma nic merytorycznego. To jest po prostu œciek”. Donald Tusk w nawi¹zaniu do og³oszonego przez PiS has³a na czas kampanii wyborczej: „Bezpieczna przysz³oœæ Polaków” –„Trzeba mieæ coœ wyj¹tkowego w g³owie, ¿eby po oœmiu latach rz¹dów powiedzieæ, ¿e on w przysz³oœci postara siê o bezpieczeñstwo Polaków. W przekonaniu lidera KO has³o „Bezpieczna przysz³oœæ Polaków” powinno brzmieæ „Bezpieczna przysz³oœæ pisowców bo o to naprawdê umiej¹ zadbaæ”. I jakby tego by³o ma³o doda³ – „Zawsze to powtarzam: wierzysz w Boga? Chcesz dobrej przysz³oœci dla swoich dzieci i wnuków? To musisz wyrwaæ polsk¹ szko³ê z r¹k Czarnków i pañ kurator Nowak”. Apage satanas!

Czêstochowskie rymowanki u³o¿one przez profesora Tadeusza Gadacza, wybitnego historyka filozofii wspó³czesnej: „15 paŸdziernika przegonimy Tuska szkodnika”. (Morawiecki), „PaŸdziernika piêtnastego przegonimy Kaczyñskiego” (Tusk), „Tuski jest ruski”. (Morawiecki), „Morawiecki jest niemiecki”. (Gadacz)

Ciekawe, ¿e konkuruj¹ce ze sob¹ partie nie wymieniaj¹ inwestycji, które sta³y siê mo¿liwe dziêki dofinansowaniu z Unii Europejskiej. Tunel pod Œwin¹ w Œwinouj-

do celi œmierci g³odowej. W g³owie wiêŸnia dzwoni³y s³owa: „Chcê umrzeæ za niego, on ma ¿onê i dzieci”. Ciszê przerwa³ g³os dowódcy obozu Lagerführera Fritzscha: „Was wünscht dieses polnische Schwein?” (Czego chce ta polska œwinia?). Ku zdumieniu Gajowniczka hitlerowcy zgodzili siê na wymianê wiêŸniów...

Gdzieœ czyta³em o tym, nie pamiêtam gdzie, ale wa¿ne, bo czasem umyka.

Œwiêty Maksymilian wybra³ indywidualne mêczeñstwo (za Gajowniczka), ale te¿ poszed³ do koñca z wiernymi jako kap³an.

On te¿ towarzyszy³ dziewiêciu wspó³skazanym w straszliwych mêczarniach. W poprzednich przypadkach od skazañców dochodzi³y ponoæ straszliwe jêki, a nawet obelgi. Maksymilian doprowadzi³ do tego, ¿e konali z godnoœci¹, z nieustann¹ modlitw¹ na ustach. To te¿ ponoæ doprowadza³o Niemców do wœciek³oœci, ¿e nie zdo³ali upodliæ do koñca skazañców. Dlatego te¿ dobili Kolbego, który ostatni z ¿ywych, trwa³ w modlitwie...

œciu jest najnowszym tego przyk³adem. Tako¿ budowa drogi S 7 do Krakowa i dworca autobusowego w Lublinie. Rozumiem, ¿e nie wymienia tych dofinansowañ antyunijne PiS, ale ¿e zapomina o nich prounijna KO, tego nie rozumiem. A doprawdy, jest ich bardzo wiele. Przed wyborami warto by sporz¹dziæ ich listê. Gwoli informacji i gwoli prawdy. Jak¿e zak³amanej z lewa i prawa.

Donald Trump oskar¿y³ prezydenta Joe Bidena, i¿ wci¹ga Amerykê „coraz dalej w stronê trzeciej wojny œwiatowej poprzez wysy³anie amunicji kasetowej Ukrainie”. W jego przekonaniu Biden powinien staraæ siê jak najszybciej zakoñczyæ tê wojnê i skupiæ siê „na ¿ywotnych interesach Ameryki”. Nie ukrywam, ¿e bojê siê, i¿ ewentualny powrót Trumpa do w³adzy mo¿e uniemo¿liwiæ Ukrainie osi¹gniêcie pe³nego zwyciêstwa nad Rosj¹.

Nie ogl¹dam amerykañskich seriali filmowych. Trochê szkoda, bo jest w nich wiele realistycznych obrazów z tutejszej rzeczywistoœci. Zgadzam siê jednak ze spostrze¿eniem Woody Allena, ¿e Amerykanie przetwarzaj¹ œmieci w seriale telewizyjne. Co najgorsze, wiele amerykañskich przedstawieñ teatralnych naœladuje owe seriale. Widzowie maj¹ byæ zadowoleni, ¿e ogl¹daj¹ coœ co dobrze znaj¹, a nie sk³onieni do g³êbszych refleksji.

W Nowym Jorku przez ostatnie 34 lata by³em raz na wozie, raz pod wozem. Za pisanie prawdy p³aci³em utrat¹ stanowisk. Kilka razy by³em za³amany, ale nadziejê przywraca³ mi i nadal przywraca ten oto widok z mojej zastanawialni:

warzystwie Rapportführera Palitzscha dokona³ wyboru. Nieszczêœliwy los pad³ równie¿ na mnie. Ze s³owami: „Ach, jak ¿al mi ¿ony i dzieci, które osierocam” uda³em siê na koniec bloku. Mia³em iœæ

***

Nie ¿yje ksi¹dz Piotr, salezjanin z parafii na szczeciñskich Gumieñcach. O jego œmierci poinformowali w sobotni wieczór

w mediach spo³ecznoœciowych wspó³bracia. To by³o samobójstwo – rzuci³ siê pod ko³a nadje¿d¿aj¹cego poci¹gu.

O ksiêdzu Piotrze g³oœno zrobi³o siê w miniony pi¹tek. Szczeciñska radna Koalicji Obywatelskiej DJ zamieœci³a na swoim profilu, pe³n¹ wulgarnych s³ów informacjê o ukaraniu ksiêdza Piotra mandatem, ze zdjêciem ksiêdza i jego imieniem, nazwiskiem i parafi¹, w której s³u¿y³. Z jej wpisu – bêd¹cego informacj¹ od innej osoby – wynika³o, ¿e ksi¹dz dokona³ nieobyczajnego czynu na pla¿y w Œwinoujœciu, w obecnoœci dzieci. Policja ze Œwinoujœcia nie potwierdzi³a, ¿e œwiadkami by³y dzieci. Przez wezwanych na miejsce policjantów ksi¹dz zosta³ ukarany mandatem za nieobyczajny wybryk, zawiadomi³ swoich prze³o¿onych od razu o sprawie, trwa³o wyjaœnianie. Jednak internet wyda³ ju¿ wyrok w pe³nych obelg i „œwiêtego oburzu” „na klechê” s³owach. Ksi¹dz chyba nie wytrzyma³ presji hejtu i zrobi³ to, co zrobi³. Abstrahuj¹c nieco od meritum, warto przypomnieæ nam wszystkim – Tobie i mnie – rozsiewaj¹cych ró¿ne treœci w sieci, ¿e „spisane bêd¹ s³owa i czyny”. Wszystkie. Jezus ostrzega: A powiadam wam: Z ka¿dego bezu¿ytecznego s³owa,

które wypowiedz¹ ludzie, zdadz¹ sprawê w dzieñ s¹du. Bo na podstawie s³ów twoich bêdziesz uniewinniony i na podstawie s³ów twoich bêdziesz potêpiony (Mt 12,36-37).

Dobrze powinien zdawaæ sobie z tego sprawê ka¿dy z nas. Z ka¿dego niepotrzebnie wypowiedzianego s³owa... Ka¿dego. Ka¿dy z nas.

***

Niedzielne czytanie: „Niedobrze jest zabieraæ chleb dzieciom, a rzucaæ szczeniêtom”. A ona odrzek³a: „Tak, Panie, lecz i szczeniêta jedz¹ okruchy, które spadaj¹ ze sto³u ich panów”. Wtedy Jezus jej odpowiedzia³: „O niewiasto, wielka jest twoja wiara; niech ci siê stanie, jak pragniesz!” Od tej chwili jej córka by³a zdrowa.

(Mt 15,26-28)

Pamiêtajmy, ¿e to by³a „kobieta kananejska”, a wiêc dla ¿ydów obca, poganka. St¹d oburzenie aposto³ów, ¿e zbli¿a siê do ICH Proroka i krzyk „odpraw j¹”. Jezus te¿ nie daje odpowiedzi od razu, ale próbuje jej wiarê – czy silna doœæ. Wniosek: ka¿dy z nas ma szansê, ale trzeba uwierzyæ na zabój. Tak, na zabój!

7 www.kurierplus.com KURIER PLUS 26 SIERPNIA 2023
Œwiêty Maksymilian Maria Kolbe.

Œwiêtujmy ¿o³nierzy nie tylko od œwiêta!

15 sierpnia obchodzimy Œwiêto ¯o³nierza Polskiego. Ustanowione w 1923 roku przez ówczesnego Ministra Spraw Wojskowych, gen. Stanis³awa Szeptyckiego, upamiêtnia zwyciêsk¹ Bitwê Warszawsk¹ stoczon¹ w 1920 roku w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Nie ma w¹tpliwoœci, ¿e gdyby wtedy Armii Czerwonej uda³o siê dotrzeæ do Niemiec i innych krajów Europy Zachodniej, losy œwiata wygl¹da³yby inaczej. Rosja sowiecka przegra³a wówczas z niedocenion¹ i lekcewa¿on¹ armi¹ kraju, o którym Stalin mówi³, ¿e jest to tylko przepierzenie przed Europ¹ Zachodni¹, a okaza³ siê barier¹ nie do pokonania.

Chocia¿ Œwiêto ¯o³nierza nigdy nie zosta³o odwo³ane, na przestrzeni lat by³o obchodzone w ró¿nych dniach roku. Po 1946 datê zmieniono, poniewa¿ dzieñ 15 sierpnia przypomina³ o zwyciêstwie Wojska Polskiego nad „bratni¹” Armi¹ Czerwon¹. W latach 1947–1950, œwiêtowano 9 maja, czyli w rocznicê zakoñczenia II wojny œwiatowej w Europie.

W kolejnych latach, a¿ do 13 sierpnia 1992 roku, Dniem Wojska Polskiego by³ 12 paŸdziernika – rocznica bitwy pod Lenino. Sierpniowe obchody Œwiêta Wojska Polskiego przywrócone zosta³y ustaw¹ sejmow¹ z dnia 30 lipca 1992. W tym roku po raz pierwszy w dniu 15 sierpnia odby³y siê centralne uroczystoœci przed Grobem Nieznanego ¯o³nierza w Warszawie.

Ka¿dego roku z okazji kolejnych rocznic „Cudu nad Wis³¹”, odbywaj¹ siê w Sanktuarium Matki Bo¿ej Czêstochowskiej w Doylestown, duchowej stolicy polonii, uroczystoœci ku czci polskich ¿o³nierzy, zainicjowane w latach siedemdziesi¹tych i organizowane przez II Okrêg

Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce. Tegoroczne Œwiêto ¯o³nierza Polskiego przypad³o na niedzielê, 20 sierpnia.

Na obchody przybyli przedstawiciele w³adz polskich, reprezentanci organizacji polonijnych, a tak¿e cz³onkowie Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce z nastêpuj¹cych placówek: Pl. 12 w Bensalem, PA; Pl. Placówkach 21/201 w Nowym Jorku; Pl. 36 w Clifton, NJ; Pl. 51/99 w Jersey City, NJ; Pl. 81 w Trenton, NJ; Pl. 111 w New Britain, CT, wraz z cz³onkiniami Korpusu Pomocniczego Pañ dzia³aj¹cego przy placówkach SWAP: Pl. 36 w Clifton i Pl. 111 w New Britain.

Uroczystoœci weterañskie rozpoczê³y siê przed po³udniem na cmentarzu w Amerykañskiej Czêstochowie, gdzie z³o¿one zosta³y wieñce na grobie dr. Teofila Sta-

rzyñskiego (p³k Klaudiusz Kamiñski, Stephen Flor, Tadeusz Antoniak i Helena Knapczyk) oraz pod pomnikiem „Husarza” (Helena Knapczyk, konsul Stanis³aw Starnawski i Fryderyk Dammont). Gigantyczny pos¹g z br¹zu d³uta Andrzeja Pityñskiego, przedstawia klêcz¹cego na jednym kolanie uskrzydlonego rycerza wspartego na mieczu. W marmurowy cokó³ pomnika wmurowane s¹ tablice poœwiêcone ofiarom zbrodni katyñskiej oraz tragedii smoleñskiej. Modlitwê za zmar³ych odmówi³ w tym miejscu o. Marcin Æwierz, przeor klasztoru w Doylestown, PA.

Kontynuacja ceremonii odby³a siê przed Sanktuarium Matki Bo¿ej Czêstochowskiej, vis-a-vis pomnika Matki Bo¿ej

Hetmañskiej. Tê czêœæ uroczystoœci prowadzi³ dr Teofil Lachowicz, archiwista SWAP. W obchodach uczestniczyli m. in. reprezentant polskiej dyplomacji w Stanach Zjednoczonych – wicekonsul RP w Nowym Jorku Stanis³aw Starnawski, oficer Attachatu Obrony przy ambasadzie RP w Waszyngtonie – pu³kownik Klaudiusz Kamiñski oraz przedstawiciele wielu polonijnych organizacji, m. in. Sokolstwa Polskiego w Ameryce, Pulaski Cadets, Polish Legion of American Veterans, Komitetu Parady Pu³askiego, Komitetu Smoleñsko-Katyñskiego, Polonijno-Kanadyjskiego Instytutu Badañ Historycznych, harcerze i harcerki Zwi¹zku Harcerstwa Polskiego w USA, Polskich Szkó³ Do-

Nowy Jork Nr 341 26 sierpnia 2023
Uczestnicy w kolumnie marszowej przeszli do Alei Zas³u¿onych, gdzie z³o¿ono wieniec na grobie dr. Teofila Starzyñskiego, twórcy czynu zbrojnego Polonii amerykañskiej w czasie I wojny œwiatowej. Od lewej – Stephen Flor, Tadeusz Antoniak, Marek Chroœcielewski, Helena Knapczyk, p³k Klaudiusz Kamiñski. Modlitwê za zmar³ych pod pomnikiem „Husarza” odmówi³ o. Marcin Æwierz, przeor klasztoru w Doylestown, PA. Atrakcyjnym punktem obchodów jest zawsze przegl¹d pododdzia³ów, którego dokona³ p³k Klaudiusz Kamiñski z Attachatu Obrony przy Ambasadzie RP w Waszyngtonie oraz Tadeusz Antoniak, Naczelny Komendant SWAP.

kszta³caj¹cych w Manville i Wallington, NJ, oraz delegacja by³ych dzia³aczy NSZZ Solidarnoœæ z lat 1980-1981.

Bardzo atrakcyjnym punktem obchodów jest zawsze przegl¹d pododdzia³ów, którego dokona³ p³k Klaudiusz Kamiñski z Attachatu Obrony przy Ambasadzie RP w Waszyngtonie oraz Tadeusz Antoniak, Naczelny Komendant SWAP.

Po odœpiewaniu hymnów Polski i Stanów Zjednoczonych dr Teofil Lachowicz odczyta³ Apel Pamiêci, oddaj¹c ho³d poleg³ym polskim ¿o³nierzom i ofiarom brutalnych akcji niemieckiego

Gestapo i sowieckiego NKWD, Polakom wywiezionym na Syberiê i do Kazachstanu, ofiarom komunizmu i osobom represjonowanym w Polsce. Weterani z Pl. 51/91 SWAP z Jersey City oddali salwê honorow¹. Z³o¿ono wieñce pod kolumn¹ Matki Boskiej Hetmanki Wojska Polskiego. W ciszy i skupieniu wybrzmia³ capstrzyk „Cisza”, odegrany zgodnie z ceremonia³em wojskowym, na tr¹bce. Na zakoñczenie odby³a siê defilada pododdzia³ów przed frontem sanktuarium i zgromadzonymi tam honorowymi goœæmi, któr¹ poprowadzi³ Komendant Placówki 36 SWAP w Clifton, NJ – Grzegorz G³owacz. Centralnym punktem obchodów Œwiêta ¯o³nierza by³a koncelebrowana Msza Œwiêta o godz. 12: 30, która rozpoczê³a siê wprowadzeniem do œwi¹tyni pocztów sztandarowych. Mszy przewodniczy³ o. Marcin Æwierz. Oprawê muzyczn¹ zapewni³ Chór Angelus z Brooklynu. Po Eucharystii odby³a siê uroczysta akademia, prowadzona przez Tadeusza Antoniaka, Naczelnego Komendanta SWAP, w czasie której powitani zostali goœcie honorowi, a ¿yczenia z okazji obchodzonego œwiêta z³o¿yli wicekonsul RP w Nowym Jorku Stanis³aw Starnawski i pu³kownik Klaudiusz Kamiñski z Attachatu Obrony przy ambasadzie RP w Waszyngtonie Konsul Stanis³aw Starnawski podziêkowa³ weteranom za to, ¿e s¹ depozytariuszami wartoœci patriotycznych. Podkreœli³, ¿e wartoœci patriotów, naszych ojców, przodków, którym ho³duj¹ Polacy, s¹ bardzo wa¿ne równie¿ w czasie pokoju, bowiem pomagaj¹ tworzyæ spo³ecznoœæ, nasz naród polski i Poloniê. ¯yczenia z³o¿y³a te¿ Naczelna Prezeska Korpusu Pomocniczego Pañ przy SWAP Helena Knapczyk. Zwieñczeniem obchodów Œwiêta ¯o³nierza by³o wrêczenie odznaczeñ. Aktu dekoracji osób, którzy zas³u¿yli siê dla Polski, Polonii i Stowarzyszenia weteranów Armii Polskiej w Ameryce dokona³ Marek Chroœcielewski, Adiutant Generalny SWAP. Medalem Ignacego Paderewskiego uhonorowani zostali gospodarze sanktuarium – o. przeor Marcin Æwierz

Wieñce pod tablic¹ „Cudu nad Wis³¹” z³o¿yli: Konsulat Generalny RP w Nowym Jorku – wicekonsul Stanis³aw Starnawski, Attachat Obrony przy Ambasadzie RP w Waszyngtonie – p³k Klaudiusz Kamiñski, Polish Falcons of America /Sokolstwo Polskie w Ameryce/ – Stephen Flor, Polonijno-Kanadyjski Instytut Badañ Historycznych – Andrzej Kawka, Komitet Smoleñsko-Katyñski Adam Stêpieñ i Jacek Szklarski, Polska Szko³a Dokszta³caj¹ca Gniazda 946 Soko³ów Polskich w Manville, NJ, Polska Szko³a Dokszta³caj¹ca w Wallington, NJ – Agnieszka Kasprzak, Zwi¹zek Harcerstwa Polskiego, Tadeusz Antoniak i Helena Knapczyk – przedstawiciele SWAP i KPP.

i o. Bart³omiej Marciniak, kapelan harcerzy oraz Stephen Flor, Andrzej Kawka, Jerzy Lizak i Wojciech Maœlanka. Uroczyst¹ akademiê zakoñczy³ koncert chóru „Soul” z Sanoka, który przepiêknie wykona³ kilka pieœni patriotycznych oraz, wspólnie z wiernymi, „Rotê” na wypro-

Wieniec od Komitetu Parady Pu³askiego. Od lewej: Jadwiga Kopala, Ryszard Zawisny, Maria Bielska. Fot. Zygmunt Bielski.

wadzenie sztandarów.

Obecnoœæ na uroczystoœciach Œwiêta ¯o³nierza licznie zgromadzonej Polonii by³a ho³dem dla tych pokoleñ Polaków, dla których dziedzictwo narodu i s³u¿ba ojczyŸnie by³y wartoœci¹ najwy¿sz¹.

Wicekonsul Stanis³aw Starnawski: „Wartoœci patriotów, naszych ojców, przodków, którym ho³duj¹ Polacy, s¹ bardzo wa¿ne równie¿ w czasie pokoju”.

Redakcja: Jolanta Szczepkowska

Teofil Lachowicz

Adres redakcji: P.A.V.A. of America, District 2 , 17 Irving Place, New York, NY 10003

e-mail: pava.swap@gmail.com tel. 212-473-0580, www.pava-swap.org

Dr Teofil Lachowicz odczytuje Apel Pamiêci. Uroczysta defilada.

Na Greenpoincie czujê siê œwietnie

Firma ta równie¿ pomog³a mi w legalizacji pobytu sponsoruj¹c mnie na Zielon¹ Kartê. Na pocz¹tku mieszka³em na Maspeth, ale pracowa³em na Greenpoincie. PóŸniej wspólnie z bratem za³o¿yliœmy firmê Malpol zajmuj¹c¹ siê tak jak wczeœniej ociepleniami elewacji tzw. stucco. Zaczynaliœmy od domków dwurodzinnych. Po dwóch, trzech latach, wraz ze wzrostem inwestycji, zaczêliœmy zwiêkszaæ zakres oferowanych prac. W miêdzyczasie przeszed³em na swoje zak³adaj¹c w 2004 roku firmê M&A Projects Inc., a w 2016 r. powo³a³em do ¿ycia bliŸniacz¹ firmê M&A Projects Restoration Inc. Prowadzê wiêc obecnie dwie firmy, które maj¹ siedziby w tym samym budynku przy Dobbin Street na Greenpoincie. Pierwsza z nich bêdzie obchodziæ w przysz³ym roku 20–lecie istnienia.

Rozpoczêcie w³asnej dzia³alnoœci w bran¿y budowlanej z pewnoœci¹ by³o du¿ym wyzwaniem. Nie ka¿dy decyduje siê na taki krok.

To prawda, ale ja od zawsze wiedzia³em, ¿e chcê byæ na swoim. Bardzo szybko po przyjeŸdzie zapisa³em siê na kurs jêzykowy, bo znajomoœæ jêzyka to jednak podstawa. Zak³adaj¹c firmê wszystkiego praktycznie musia³em uczyæ siê od zera, bo nie mia³em ¿adnego doœwiadczenia w pracy biurowej, czy w przygotowywaniu ofert przetargowych. Na pocz¹tku nie by³o wiêc ³atwo. Dodatkowo pierwsze lata istnienia firmy to równie¿ globalny kryzys, z jakim mieliœmy do czynienia w latach 2007-2008. Sytuacja na rynku by³a wtedy bardzo trudna i by³em bliski zamkniêcia biznesu. Ca³e szczêœcie uda³o siê przetrwaæ i od tamtego czasu w³aœciwie ci¹gle siê rozwijamy.

Czym dok³adnie zajmuj¹ siê Pana firmy?

M&A Projects Inc. realizuje wszelkie prace zwi¹zane z elewacj¹ budynków, czyli wykonuje prace murarskie, ro¿nego rodzaju docieplenia i wszystkie inne wykoñczenia. Pracujemy g³ównie dla klientów komercyjnych, hoteli, czy wiêkszych budynków mieszkalnych. Prowadzimy budowy we wszystkich dzielnicach miasta, a tak¿e w pobliskich stanach, w New Jersey czy Connecticut. Do prac wykonywanych do 60 pietra posiadamy ca³kowicie w³asny sprzêt, co zapewnia nam spor¹ niezale¿noœæ. Z kolei M&A Project Restoration Inc. zajmuje siê odrestaurowywaniem zabytkowych fasad czy elewacji i szeroko rozumianymi naprawami.

Jakieœ przyk³adowe realizacje?

Z bardziej znanych i ciekawych prac wymieniê chocia¿by budynek przy przy 49 Chambers Street na Dolnym Manhattanie, który pierwotnie by³ starym irlandzkim bankiem zbudowanym jeszcze w 1920 r.. Kilka lat temu byliœmy odpowiedzialni za ca³¹ zewnêtrzn¹ renowacjê tego budynku. Innym przyk³adem jest zlokalizowany na Williamsburgu biurowiec przy 25 Kent Ave., gdzie odpowiadaliœmy za instalacjê paneli, wykoñczenie dachu i elewacje z cegie³.

Ile osób Pan znajduje zatrudnienie w pana firmach?

W tej chwili w obu firmach zatrudniam ponad sto osób. W biurze pracuje wielu Polaków, na samych budowach te¿ ich nie brakuje, ale przewa¿aj¹ Latynosi. Oprócz tego pracuj¹ u nas i inne nacje z Europy Wschodniej, na przyk³ad Ukraiñcy i Gruzini.

Funkcjonuje Pan na rynku budowlanym z powodzeniem od ponad dwóch dekad. Co decyduje o sukcesie w tej bran¿y?

Na pewno, aby utrzymaæ siê na rynku trzeba prowadziæ prace solidnie i na czas. Jak mó-

wi¹ Amerykanie trzeba byæ równie¿ flexible, czyli elastycznym na wielu p³aszczyznach. Oprócz tego, co bardzo istotne, nale¿y nie przekraczaæ za³o¿onego bud¿etu. Nie bez znaczenia jest tak¿e konsekwencja w dzia³aniu i determinacja. Jednak najwa¿niejsz¹ kwesti¹ jest umiejêtnoœæ budowania wieloletnich relacji z klientami. Bez tego mo¿na zapomnieæ o rozwoju i kolejnych zleceniach.

Konsekwencja cechuje Pana równie¿ w relacjach osobistych. Od wielu lat pozostaje Pan w szczêœliwym zwi¹zku ma³¿eñskim z ¿on¹ Wiolett¹. Jak siê Pañstwo poznali?

Jak wiele osób w tamtych czasach na zabawie tanecznej. W miejscowoœci Wnory Wiechy, niedaleko Wysokiego Mazowieckiego, istnia³a wtedy popularna dyskoteka, gdzie zje¿d¿a³a m³odzie¿ z okolicy. Co ciekawe ¿ona pochodzi z wioski Stare Brzóski, odleg³ej od mojej rodzinnej woski o zaledwie kilka kilometrów, jednak nie spotkaliœmy siê wczeœniej. Wspomniana dyskoteka mia³a miejsce w 1996 r. wiêc znamy siê ju¿ od 27 lat. Pobraliœmy siê w 2005 roku i doczekaliœmy siê trójki dzieci. Najstarszy syn Patrick ma obecnie 14 lat i chodzi do liceum katolickiego, a 13– letnia córka Abigail i 7- letni Michael uczêszczaj¹ jeszcze do szko³y podstawowej.

Od pocz¹tku pobytu w Nowym Jorku mieszkaj¹ pañstwo na Queensie?

Tak, najpierw mieszkaliœmy na Maspeth, gdzie jest du¿o polskich sklepów i gdzie mieliœmy równie¿ wielu polskich s¹siadów. Tam te¿ w 2007 roku kupiliœmy dwurodzinny dom. Nastêpnie w 2014 roku przenieœliœmy siê do nowego ju¿ jednorodzinnego domu w Holliswood na Queensie.

Mimo domu na Queensie Pana zwi¹zki z Greenpointem s¹ jednak bardzo silne. Praktycznie od pocz¹tku przyjazdu do Stanów bywa Pan w polskiej dzielnicy prawie codziennie?

To prawda. Jeszcze w czasach, kiedy prowadzi³em firmê z bratem to warsztaty i magazyny mieliœmy na Greenpoincie. Rozpoczynaj¹c swoj¹ dzia³alnoœæ najpierw mia³em biuro przy Division Place, a w 2016 roku otworzy³em siedzibê firmy przy wspomnianej ju¿ Dobbin Street, gdzie gospodarujemy na powierzchni 10 tys. sq. ft. przeznaczonej na biuro i warsztaty produkuj¹ce elementy blacharskie, stalowe i metalowe, które w wiêkszoœci wytwarzamy we w³asnym zakresie. Z perspektywy czasu oceniam, ¿e decyzja, aby otworzyæ dzia³alnoœæ na Greenpoincie by³a bardzo dobra. Greenpoiont jest lo-

gistycznie wygodny, gdy¿ wiele hurtowni jest zlokalizowanych w pobli¿u. To doskonale miejsce do prowadzenia biznesu i to nie tylko budowlanego. Polska dzielnica jest œwietnie po³o¿ona i dobrze skomunikowana z reszt¹ miasta. St¹d jest wszêdzie blisko. Nie bez znaczenie jest te¿ dobry dojazd na Manhattan, gdzie znajduje siê wiêkszoœæ naszych budów. Poza tym w okolicy dzia³a wiele polskich biznesów. Z niektórymi wspó³pracujemy jako firma, na przyk³ad w kwestii ubezpieczeñ, czy ksiêgowoœci. Dziêki temu, ¿e pracujê na Greenpoincie, to na co dzieñ jestem bli¿ej Polonii, mogê robiæ zakupy w polskich sklepach, kupowaæ polsk¹ prasê, a co za tym idzie moje zwi¹zki z Polsk¹ s¹ równie¿ ci¹gle bardzo silne. Nie ukrywam, ¿e na Greenpoincie czujê siê œwietnie.

Greenpoint bardzo siê zmieni³ w ci¹gu ostatnich lat, wielu Polaków wyprowadzi³o siê, gdy¿ zwyczajnie sta³a siê dla nich zbyt droga. Tak, zmieni³ siê bardzo i trudno tego nie dostrzec. Istniej¹ jednak procesy nie do za trzymania i z tym w³aœnie mamy do czynienia w przypadku gentryfikacji. Jednak tak jak wszêdzie, s¹ plusy i minusy tego zjawiska. Z jednej strony mniej Polaków staæ na wynajem mieszkañ w okolicy, z drugiej zaœ strony rosn¹ wartoœci domów, a przecie¿ wielu naszych rodaków jest tutaj w³aœcicielami nieruchomoœci. Sytuacja finansowa wielu osób na pewno znacznie siê przez to poprawi³a. Jakby jednak na to nie patrzeæ, to Greenpoint ci¹gle jest sercem nowojorskiej Polonii i moim zdaniem d³ugo jeszcze nim bêdzie.

Z Poloni¹ jest Pan blisko zwi¹zany nie tylko dziêki temu, ¿e od ponad dwóch dekad prowadzi Pan dzia³alnoœæ gospodarcz¹ na Greenpoincie. Nale¿y Pan równie¿ do Pulaski Association of Business and Professional Men, organizacji zrzeszaj¹cej polonijnych biznesmenów, a tak¿e od lat wspiera pan polonijne parafie?

Tak, od 2020 roku aktywnie dzia³am w Pulaskim, chocia¿ ju¿ wczeœniej bywa³em na wydarzeniach organizowanych przez to stowarzyszenie. Przynale¿noœæ do Pulaskiego daje mi mo¿liwoœæ uczestniczenia w ¿yciu Polonii i w wielu polonijnych wydarzeniach, takich jak chocia¿by rokroczne obchody urodzin Tadeusza Koœciuszki w West Point. Na bie¿¹co jestem te¿ z wieloma potrzebami jakie zg³aszaj¹ organizacje polonijne, gdy¿ jako Pulaski dostajemy wiele próœb o wsparcie. W tym roku dofinansowaliœmy

miêdzy innymi zakup podrêczników do polonijnych szkó³. Sam równie¿ staram siê wspieraæ ró¿ne polonijne inicjatywy, w tym artystyczne, jak chocia¿by wydanie albumu Residents of Greenpoint. W albumie tym, znajd¹ siê portrety znanych mieszkañców Greenpointu, a ca³oœæ zostanie wydrukowanana artystycznym, doœæ kosztownym papierze. Jeœli chodzi o wspomniane parafie, to przez lata wraz z rodzin¹ wspieraliœmy parafiê Œw. Krzy¿a na Maspeth do której nale¿eliœmy, a obecnie mieszkaj¹c w Holliswood, pomagamy parafii Œw. Józefa na Jamaice. To bardzo stara parafia za³o¿ona przez Polaków w pierwszych latach XX wieku. Obecnie nale¿y do niej niewielkie grono Polaków, jednak s¹ tam polskie msze, a tak¿e funkcjonuje polska Sobotnia Szko³a Dokszta³caj¹ca, do której uczêszczaj¹ nasze dzieci. Parafie wspieram chocia¿by wykonuj¹c we w³asnym zakresie niezbêdne prace budowlane na jej terenie. Wiadomo, ¿e polonijne parafie nie s¹ instytucjami specjalnie dochodowymi, a dodatkowo wielu Polaków w ostatnich latach wyjecha³o z metropolii znacznie zmniejszaj¹c liczbê wiernych, co przek³ada siê bezpoœrednio na finanse. Moim zdaniem wsparcie parafii jest bardzo wa¿ne, a ich istnienie kluczowe w kontekœcie utrzymania polskoœci wœród Polaków na emigracji. Jakie s¹ Pana zdaniem obecnie najwiêksze problemy Polonii?

Myœlê, ¿e du¿ym problemem dla Polonii jest mniejsza migracja Polaków do Stanów, co obserwujemy odk¹d wst¹piliœmy do Unii i otworzy³ siê dla nas rynek pracy na zachodzie Europy. A przecie¿ ta migracja do Stanów trwa³a przez dekady. To powoduje, ¿e jest nas po prostu mniej, a Polonia siê starzeje, bo przecie¿ do Ameryki przyje¿d¿ali g³ównie ludzie m³odzi. Dodatkowo Polonia rozprasza siê przez co stanowimy mniejsz¹ si³ê, a polskie parafie, równie¿ te na Greenpoincie, maj¹ coraz mniejsz¹ liczbê wiernych. Nie popada³bym jednak w jakiœ skrajny pesymizm. Zawsze bowiem mo¿na dzia³aæ i uczyniæ coœ, aby by³o lepiej i to jest wyzwanie dla liderów Polonii. A ¿e jest to mo¿liwe widaæ chocia¿by na przyk³adzie organizacji Pu³askiego. W ostatnich latach do naszej organizacji zapisa³o siê wielu m³odych i energicznych ludzi. S¹ wœród nich nie tylko biznesmeni, ale te¿ prawnicy, lekarze i profesjonaliœci z ró¿nych dziedzin. Dziêki ich aktywnoœci ta organizacja ¿yje, rozwija siê iw ten sposób iloœæ zosta³a w pewien sposób przekuta w jakoœæ. Pulaski te¿ zmieni³ siê i jest obecnie bardziej widoczny w mediach, równie¿ spo³ecznoœciowych. Du¿a w tym zas³uga prezesa Grzegorza Fryca, który koñczy nied³ugo swoj¹ kadencjê. Czasy niew¹tpliwie siê zmieniaj¹ i trzeba umieæ za tym nad¹¿yæ. Do tych Polaków, którzy wyprowadzaj¹ siê z metropolii do innych stanów, takich jak Connecticut czy Pensylwania, niezmiennie apelujê, aby zapisywali dzieci do polskich szkó³. Zdajê sobie sprawê, ¿e czasem z uwagi na du¿e odleg³oœci mo¿e byæ to niewygodne, ale myœlê, ¿e dzieci to w przysz³oœci doceni¹. Warto podtrzymywaæ naukê jêzyka ojczystego, choæ to du¿e wyzwanie w obecnych czasach. Warto równie¿ dbaæ o religiê. Na wszystkich spotkaniach zawsze do tego zachêcam i bêdê zachêcaæ, dopóki bêdê pe³niæ jak¹kolwiek funkcjê publiczn¹.

Jak przyj¹³ Pan nominacjê na Marsza³ka?

By³em zaskoczony t¹ nominacj¹, ale koledzy uznali, ¿e sprawdzê siê w tej odpowiedzialnej i wa¿nej funkcji. Odbieram to wszystko bardzo osobiœcie. Dumny jestem z tego wyró¿nienia i cz³onkostwa w organizacji Pulaskiego. Od lat dzia³am na rzecz naszej grupy etnicznej wpieraj¹c m³ode talenty i ró¿ne polonijne inicjatywy, pomagam parafiom i innym organizacjom. Mam du¿¹ satysfakcjê, ¿e mój wysi³ek i dokonania zosta³y dostrze¿one. Cieszê siê równie¿, ¿e mogê liczyæ w tym wszystkim na wsparcie mojej rodziny i przyjació³.

KURIER PLUS 26 SIERPNIA 2023 www.kurierplus.com 10
1
➭ 14
Bogdan Malinowski z ¿on¹ i dzieæmi.

Stany wewnêtrzne

Dym

Morze pachnia³o jak wydêty ¿agiel, na którym zatrzymuj¹ siê bryzgi wody, sól i ch³odne promienie s³oñca. Morze pachnia³o zwyczajnie, ale by³ to zarazem zapach niezwyk³y i niepowtarzalny, tote¿ Grenouille waha³ siê przed roz³o¿eniem go na zapach ryb, soli, wody, trawy morskiej, œwie¿oœci i tak dalej. Wola³ zostawiæ zapach morza nietkniêty, przechowywa³ w pamiêci jego kompletn¹ wersjê i napawa³ siê nim w ca³oœci. Zapach morza podoba³ mu siê tak bardzo, ¿e pragn¹³ dostaæ go kiedyœ w czystej postaci, bez domieszek, i w takiej iloœci, by siê nim upoiæ. A póŸniej, kiedy z opowieœci innych ludzi dowiedzia³ siê jak wielkie jest morze i ¿e mo¿na po nim ca³ymi dniami ¿eglowaæ, nie ogl¹daj¹c l¹du, nie by³o dlañ milszego wyobra¿enia nad to, ¿e siedzi sobie na takim statku, wysoko na bocianim gnieŸdzie, i sunie przez bezimienny zapach morza, który w³aœciwie wcale nie jest zapachem, tylko tchnieniem, wydechem, kresem wszelkich zapachów […].*

Za ka¿dym razem gdy stajê naprzeciw oceanu, czujê jakbym wróci³a na swoje miejsce. Robi siê cicho. W g³owie. Znika napiêcie. Myœli przestaj¹ warczeæ. Cia³o siê rozluŸnia. Próbujê sobie przypomnieæ kiedy pierwszy raz zobaczy³am Ba³tyk. Ile mog³am mieæ lat? Piêæ? Szeœæ? Sta³am na szczycie schodów, po których schodzi³o siê na pla¿ê. I wtedy otworzy³o siê. Niebieskie. Po horyzont. Ale zanim runê³am piaszczyst¹ drog¹ w dó³ i zanurzy³am stopy w zimnej wodzie, poczu³am s³ony oddech morza doprawiony zapachem sosnowego boru; tê specyficzn¹ mieszankê, której nie da siê porównaæ z niczym innym. I któr¹ trudno opisaæ. Jeœli chce siê ustrzec bana³u. Nigdzie tak nie pachnie, jak nad polskim morzem – mówi¹ amatorzy jodu. Zawsze chcê wtedy zapytaæ, czy stali nad brzegiem wszystkich akwenów na kuli ziemskiej? Czy wdychali zapach, jaki przynosz¹ fale uderzaj¹ce o skaliste brzegi Maine? A mo¿e zanurzali siê w turkusowych wodach gdzieœ na Malediwach? Wiedz¹, jak¹ woñ przynosz¹ wiatry nad norweskie fiordy? I znaj¹ fakturê wód Morza Martwego? Czy maj¹ skalê porównawcz¹? By wydawaæ tak arbitralne s¹dy? Polska ma najpiêkniejsze pla¿e – twierdz¹. Wypieraj¹c ze œwiadomoœci obrazki, które co roku pokazuje telewizja: w¹skich

Œrednica

Jan Latus

Œrednia klasa nie ma dobrej prasy. Ogólnym zdaniem specjalistów od wszystkiego, na przyk³ad mnie, jest to klasa wymieraj¹ca, pomiatana, nadmiernie opodatkowana, nielubiana przez w³adze, zw³aszcza te autorytarne. Niemniej, do przynale¿noœci do niej przyznaje siê wiele osób, nawet takich, które jednak nie powinny.

Z Ameryki, w której œrednia klasa traci na znaczeniu, przez Polskê, gdzie jest podobnie, zjecha³em do Filipin, gdzie kontrasty w zamo¿noœci mieszkañców s¹ ogromne. Czy istnieje tu klasa œrednia?

Za chwilê siê nad tym zastanowiê.

W ostatnich latach rozpowszechni³ siê pogl¹d o rosn¹cym rozwarstwieniu maj¹tkowym spo³eczeñstwa amerykañskiego. Przytacza siê statystyki, wedle których coraz wiêkszy procent amerykañskiego maj¹tku skupiony jest w rêkach coraz mniejszej garstki mieszkañców.

Wedle myœli konserwatywnej/republikañskiej/polonijnej nie jest to zjawisko negatywne. Jej wyznawcy nie widz¹ nic z³ego w ulgach podatkowych dla bogaczy. -Dlaczego karaæ finansowo tych, którzy doszli w³asn¹, ciê¿k¹ prac¹ i przedsiêbiorczoœci¹ do maj¹tku? – pytaj¹ (pomijaj¹c fakt, ¿e wiêkszoœæ dzisiejszych fortun jest odziedziczona). Przytaczaj¹ te¿ teoriê o „skapywaniu” pieniêdzy od najbogatszych do biedniejszych. W praktyce mo¿e to wygl¹daæ tak: wielki

farmer, opieraj¹c siê na wielkiej skali produkcji i mechanizacji, a potem powiêkszaj¹c maj¹tek spekulacjami gie³dowymi i nieruchomoœciowymi, dochodzi do fortuny. Wykupuje wszystkie mniejsze farmy. Byli farmerzy przestaj¹ kupowaæ samochody i meble, chodziæ do restauracji, czasem wyprowadzaj¹ siê z miasteczka, które podupada. Jeden z nich dostanie jednak pracê szofera wielkiego przedsiêbiorcy.

Polonia amerykañska w przewa¿aj¹cej mierze nale¿y do klasy œredniej, a czêœciej: ni¿szej-œredniej. Nie ma wielkich dochodów, jest na dorobku i musi zatroszczyæ siê o kolejne pokolenie imigrantów – swoje dzieci. Wydawa³oby siê zatem, ¿e powinna byæ zainteresowana dostêpnoœci¹ mieszkañ komunalnych, niedrog¹ edukacj¹ i lecznictwem powszechnym, wiêkszymi œrodkami na infrastrukturê, na przyk³ad transport publiczny. Ale nie: Polonii imponuje Donald Trump, bo ma du¿o piêknych m³odych ¿on i budynków, a w nich z³ote klamki oraz jest bezwzglêdny i sprytny w biznesie. No i mo¿e coœ od niego skapn¹æ biedniejszym, na przyk³ad praca sprz¹tacza Trump Tower.

Specyfik¹ – aberracj¹? – Stanów jest jednak to, ¿e nawet w czasach wielkiej biedy, bezrobocia i ju¿ wtedy szokuj¹cych kontrastów miêdzy najbogatszymi i najubo¿szymi, w filozofii przeciêtnego Amerykanina, tak¿e tego biednego, zawiera³o siê przekonanie, ¿e bogactwa nie nale¿y karaæ, ujmowaæ z niego, dzieliæ siê nim z innymi. By³oby to wbrew amerykañskiej mentalnoœci, która nakazuje do wszystkiego dochodziæ samemu. A jak siê nie uda, nale¿y obwiniaæ samego siebie i ukrywaæ przed innymi ¿yciow¹ pora¿kê.

nadbrze¿nych pasów drobnego piasku, na których roj¹ siê, niczym kolorowe owady, t³umy wczasowiczów. Polska stoi parawanem. I jagodziank¹. Butelk¹ piwa w rêce brzuchatych i wytatuowanych. Oraz deptakiem inkrustowanym budami z ¿arciem i chiñszczyzn¹. Czy to naprawdê najpiêkniejsze na œwiecie miejsce na letni wypoczynek? A temperatura wody? Sinice? Zanieczyszczenia? Czy zachwyt nadba³tyckimi kurortami to objaw patriotycznego masochizmu, czy raczej nostalgia, z któr¹ – nie mo¿na i nie trzeba – dyskutowaæ? Wiadomo, pierwsza mi³oœæ nie rdzewieje. I ¿adne tam egzotyczne wyspy na Pacyfiku, Gran Canaria, Cypry i Sardynie nie mog¹ siê równaæ z zachodem s³oñca w Dar³ówku.

Georgi Gospodinow w „Schronie przeciwczasowym” – ksi¹¿ce przedziwnej i przepiêknej, wraca do Odysei. Pisze o powrocie do rodzinnego domu, z powodu – nie tylko czekaj¹cej ¿ony, ale równie¿ z czegoœ drobnego, pozornie niewa¿nego, co nazywa dymem z komina. „Ca³y smutek powrotu [Odyseusza] skoncentrowany jest w tym szczególe” – dowodzi autor. Chce jeszcze raz zobaczyæ rodzinny dom. Ani cia³o przepiêknej nimfy, ani nieœmiertelnoœæ nie wa¿¹ wiêcej, ni¿ zawiesina drobnych cz¹stek sta³ych w gazie. Dym z komina.

Mo¿e tak samo jest ze wspomnieniem polskiego morza? Chcemy jeszcze raz prze¿yæ pierwszy zachód s³oñca, który

obejrzeliœmy nad Ba³tykiem, trzymaj¹c rodziców za rêce?

*

Im d³u¿ej zastanawiam siê nad predylekcj¹ do wody wielkiej i czystej, tym trudniej jest mi rozpoznaæ moment zach³yœniêcia siê nadmorskim pejza¿em. Dlaczego morze, a nie góry? Oœnie¿one szczyty, widowiskowe granie, pokryte drobnym kwieciem doliny? Co zatrzymuje mnie w tym jednostajnym pejza¿u sk³adaj¹cym siê g³ównie z odcieni szaroœci?

Nie czyta³am Moby Dicka w dzieciñstwie. P³ywanie na statkach kojarzy mi siê z chorob¹ morsk¹ bardziej, ni¿ z przygod¹. Bojê siê wysokich fal. I trzymam siê blisko brzegu. Ale kiedy w¹cham wytrawiony s³oñcem i sol¹ kawa³ek drewna, zanurzam palce w nagrzanym piasku, fotografujê morskie trawy k³ad¹ce siê na wietrze – czujê, ¿e przynale¿ê. ¯e jestem czêœci¹ tego krajobrazu.

Gdy pierwszy raz pojecha³am do Nowej Anglii i zobaczy³am, jak mog¹ wygl¹daæ nadmorskie miasteczka niezak³ócone szyldoloz¹ i pla¿e, do których nie dociera smród sma¿eniny i jazgot muzyki – zrozumia³am, ¿e w poprzednim ¿yciu musia³am mieszkaæ gdzieœ w okolicy. Mo¿e by³am dzieckiem purytanów, którzy kolonizowali tê czêœæ amerykañskiego wybrze¿a? Albo potomkini¹ przedstawicieli pierwszych narodów, którym bia³y cz³owiek wydar³ ten kawa³ek ziemi?

Zapraszamy na stronê Autorki: www.stanywewnetrzne.com

Skoro wszyscy marz¹ o wielkiej fortunie, nale¿y pozostawiæ bogaczy w spokoju – niech siê dalej bogac¹, ¿eby pozostali wzorem, marzeniem, aspiracj¹ dla pozosta³ych.

A amerykañska klasa œrednia? Kwêka, pracuje na dwóch etatach, zad³u¿a siê na dom i studia. Sama siebie nazywa klas¹ œredni¹: robi to zarówno chirurg plastyczny, jak i busboy w restauracji. W ogóle, poza typami w rodzaju Bezosa i Muska oraz bezrobotnymi, bezdomnymi narkomanami, do przynale¿noœci do middle class przyznaj¹ siê wszyscy.

Podobnie w Polsce. Jak dla mnie jest ona w kraju liczna. Ludzie mieszkaj¹ bowiem przyjemnie, ubieraj¹ siê schludnie, kupuj¹ samochody i wakacje. Czasem bogacz myknie warszawsk¹ ulic¹ bentleyem, ale poza tym nie ¿yje z trumpowsk¹ ostentacj¹. Bieda w Polsce oczywiœcie istnieje, ale nie wychodzi na ulice, nie wyci¹ga r¹k do przychodniów. Raczej kryje siê w zaniedbanych mieszkaniach w starych blokach.

Inna sprawa, ¿e obecne w³adze raczej sprzyjaj¹ klasie najni¿szej, wspieraj¹c j¹ na przyk³ad zasi³kami na dzieci. Powoduje to relatywne wzbogacenie siê tej grupy, któr¹ ju¿ na przyk³ad staæ na u¿ywany samochód i wakacje w Turcji. Ale czy – tradycyjnie nale¿¹cym do klasy œredniej – nauczycielom, pielêgniarkom, ekspedientkom, naukowcom, powodzi siê na tyle, aby dumnie nazwali siê klas¹ œredni¹? W¹tpiê.

Na Filipinach bieda nigdzie siê nie kryje. Objawia siê po chamsku przyspawanymi do motocykla przyczepami bocznymi do przewozu osób, starymi œmierdz¹cymi autobusami i robotnikami budowlanymi wspinaj¹cymi siê w klapkach na rusztowania. Piêknymi, m³odymi prostytutkami jedz¹cymi rêk¹ ze styropianowego pojemnika ry¿ z kawa³eczkiem sma¿onego kurczaka. Ca³ymi rodzicami œpi¹cymi pokotem na ulicy, z ich

dzieæmi ucz¹cymi siê od ma³ego ¿ebractwa.

Luksus znajdzie tylko w stolicy Manili, a i to jedynie w dwóch dzielnicach. Filipiny to zatem kraj wielkiego rozwarstwienia, ale tak jest te¿ na przyk³ad w Tajlandii.

Dlaczego wiêc ci¹gle szukamy tej – zbyt luŸno zdefiniowanej – klasy œredniej? Pewnie uto¿samiamy j¹ po prostu z normalnym ¿yciem, egzystencj¹ na przyzwoitym poziomie, sytoœci¹ ¿o³¹dka i zdrowym, zadbanym cia³em. Do takiego ¿ycia Filipiñczycy oczywiœcie aspiruj¹ – i pewne jego elementy ju¿ maj¹. Ci którzy pracowali za granic¹ lub maj¹ tam krewnych, mog¹ sobie pozwoliæ na wynajem lub kupno ma³ego domku. Ci ni¿ej kupuj¹ sobie skuter, zamo¿niejsi – samochód honda civic. Którym je¿d¿¹ w niedzielê – w tygodniu do pracy nie, bo szkoda podwozia – do galerii handlowej. W niej chodz¹, ogl¹daj¹, z rzadka coœ kupi¹, ale zawsze, ca³¹ rodzin¹, racz¹ siê fast foodem. Czy to ju¿ klasa œrednia? Pewnie tak. I co z tego, ¿e niektórzy ¿yj¹ biednie, by zaoszczêdziæ na now¹ brykê? Takie sta³y te¿ przed PRL-owskimi blokami. W których mieszka³a klasa œrednia, jak by na to nie patrzeæ: „Czterdziestolatek” in¿ynier Karwowski, Zdzis³aw Beksiñski, moi rodzice i ja, w ogóle ca³a moja rodzina w ró¿nych miastach. Skoro wiêc ludzie aspiruj¹, by znaleŸæ siê w klasie spo³ecznej posiadaczy samochodów, lodówek, telewizorów i butów Nike, i coraz wiêcej z nich do niej przynale¿y, mo¿e nale¿a³oby staæ siê optymist¹? Wszak klasa œrednia roœniej jak na dro¿d¿ach w Chinach i Indiach. Aw rejonach bogatych – Europie i Stanach – nale¿eli do niej niemal wszyscy i nawet jeœli ostatnio jest im ciê¿ej, nigdy nie pozwol¹ nazwaæ siê klas¹ najni¿sz¹. Bo nasze ¿ycie jest tak dobre, jak sobie to powiemy.

11 www.kurierplus.com KURIER PLUS 26 SIERPNIA 2023
❍ ➭ 14

„Teresa” od mokrej roboty

Urodzi³a siê w Moskwie, 1 maja 1908 roku, w polskiej rodzinie o patriotycznych tradycjach. Zawsze by³a osob¹ przenikliw¹, spostrzegawcz¹ o œwietnym refleksie i opanowaniu. Potrafi³a zachowaæ zimn¹ krew w najtrudniejszych sytuacjach. To dlatego Izabela Horodecka, ps. „Teresa”, podczas okupacji by³a czêœci¹ oddzia³u specjalnego, wykonuj¹cego wyroki œmierci na zdrajcach i szpiegach. Za swoj¹ dzialalnoœæ odznaczono j¹ wieloma orderami w tym Virtuti Militari. Na pytanie o to, czy ba³a siê podczas wielu trudnych i niebezpiecznych akcji odpowiedzia³a: „To defekt mojego charakteru, ale ja po prostu nigdy siê nie bojê”.

Ojciec Izabeli, W³adys³aw Malkiewicz, pracowa³ w Moskwie w firmie dostarczaj¹cej rury do rosyjskich instalacji naftowych w Baku. Jego ¿ona, Genowefa, by³a artystk¹ malark¹. Izabela mia³a tak¿e

na wschód. Izabela i Zygmunt nie wiedzieli wówczas, ¿e widz¹ siê ostatni raz w ¿yciu. W 1941 roku Zygmunta aresztowa³o NKWD i zosta³ wywieziony do ³agru za Ural. Rok póŸniej szczêœliwie trafi³ do armii genera³a Andersa, z któr¹ przez Iran, Palestynê i Egipt trafi³ do W³och. Bra³ udzia³ w bitwie pod Monte Cassino. Po wojnie wyjecha³ do USA, gdzie w 1997 roku zmar³ na Florydzie.

W 1939 roku podczas oblê¿enia Warszawy Horodecka pracowa³a w szpitalu polowym jako asystentka chirurga. Szpital ewakuowano na wschód z zamiarem przedostania siê do Rumunii, ale w Trembowli okaza³o siê, ¿e s¹ ju¿ pod okupacj¹ sowieck¹.

Rosjanie aresztowali wszystkich oficerów szpitala i wywieŸli ich do Kozielska, gdzie s³uch po nich zagin¹³.

Horodeckiej uda³o siê przedostaæ do Warszawy, gdzie zatrudni³a siê jako ksiêgowa w kawiarni przy ulicy Z³otej 7, w której pracowa³a jej siostra. To w tej kawiarni pozna³a Jana Przybylskiego, cz³onka ruchu oporu odpowiedzialnego za magazynowanie broni i amunicji na terenie Warszawy.

mê¿a sypa³a innych AK-owców. By³a bardzo groŸna i nale¿a³o j¹ zlikwidowaæ. W jej kamienicy mieszka³a inna kobieta o podobnym wygl¹dzie, która tak¿e nosi³a ¿a³obê. Z tego powodu ³atwo by³o o pomy³kê, ale „Teresa” bez cienia w¹tpliwoœci prawid³owo zidentyfikowa³a zdrajczyniê, która zosta³a zlikwidowana.

siostrê Irenê, która zosta³a aktork¹ i wkrótce przenios³a siê do Warszawy.

Malkiewiczowie ¿yli dostatnio. Staæ ich by³o na kilkuosobow¹ s³u¿bê w podmoskiewskiej posiad³oœci Czuchlinka. Wszystko to skoñczy³o siê wraz z I wojn¹ œwiatow¹, a potem rewolucj¹ bolszewick¹.

Dziêki temu, ¿e W³adys³aw Malkiewicz urodzi³ siê w Wilnie, móg³ opuœciæ z rodzin¹ Rosjê i zamieszkaæ w rodzinnym

mieœcie, które by³o wówczas pod okupacj¹ niemieck¹. Pracowa³ w dyrekcji Kolei Pañstwowych, a ¿ona zosta³a kustoszem czterech pa³aców Tyszkiewiczów.

W 1920 roku wybuch³a wojna polsko bolszewicka i Wilno zajê³y oddzia³y sowieckie marsza³ka Tuchaczewskiego. Malkiewiczowie przenieœli siê do Warszawy i ju¿ nie wrócili do Wilna. W³adys³aw zosta³ jednym z dyrektorów monopolu solnego i jego rodzina zaczê³a siê obracaæ w najlepszych krêgach towarzyskich ówczesnej Warszawy. Izabela w tym czasie studiowa³a historiê na UW, ale ostatecznie ukoñczy³a pomaturaln¹ Szko³ê Handlow¹. By³a zapalon¹ kajakark¹ i cz³onkiem AZS-u. W 1932 roku wysz³a za m¹¿ za Zygmunta Horodeckiego, znakomicie zapowiadaj¹cego siê prawnika, który szybko znalaz³ pracê w ministerstwie sprawiedliwoœci. Na krótko przenieœli siê na Œl¹sk by szybko wróciæ do Warszawy. Kiedy wybuch³a II wojna œwiatowa, 6 wrzeœnia 1939 roku pracowników ministerstwa ewakuowano

W 1942 roku Horodecka wst¹pi³a do ZWZ-AK „Wachlarz”, konspiracyjnej organizacji dywersyjnej i przyjê³a pseudonim „Teresa”. Pracowa³a w komórce zwanej 993/W, która zajmowa³a siê likwidacj¹ gestapowców, zdrajców, konfidentów i szmalcowników. Nieoczekiwanie ta doskonale wychowana dziewczyna z dobrego domu trafi³a do oddzia³u, który wykonywa³ wyroki œmierci! Jej zadaniem by³o planowanie i logistyka, czyli zidentyfikowanie celu, wyznaczenie optymalnego miejsca uderzenia i czasu egzekucji. Mia³a tak¿e dostarczaæ broñ i dokumenty uczestnikom zamachu. Jej zadania by³y niezwykle odpowiedzialne, bo od jej decyzji zale¿a³o czy zginie zdrajca czy wygl¹daj¹cy podobnie niewinny cz³owiek.

Pierwszym zadaniem „Teresy” by³o zorganizowanie egzekucji Wandy Mostowicz, przedwojennej aktorki i modelki, a potem konfidentki Gestapo, zamieszanej w sprawê aresztowania genera³a „Grota” Roweckiego i cz³onkini ¿ydowskiej grupy agentów zwanej „band¹ Ganzweicha”. Nie by³o to zadanie ³atwe bo Mostowiczowa nie pracowa³a i nieregularnie wychodzi³a z domu. Nosi³a ¿a³obê po mê¿u, który tak¿e by³ konfidentem i zosta³ wczeœniej zlikwidowany przez AK. Z zemsty za zabicie

W komórce 993/W pracowa³o wiele dziewcz¹t, ale wiêkszoœæ z nich by³a zbyt m³oda aby wyrobiæ sobie szersze stosunki towarzyskie. Przedwojenne znajomoœci Izabeli Horodeckiej procentowa³y i dziêki nim czêsto zdobywa³a cenne informacje. Ubiera³a siê zawsze niezwykle elegancko, co sprawia³o, ¿e nie wzbudza³a podejrzeñ. Któregoœ dnia ubrana w eleganckie futro nios³a w torbie pistolety. Torba siê rozerwa³a i broñ wypad³a na chodnik. Horodecka spokojnie pozbiera³a „Steny” i zawinê³a je pieczo³owicie w futro. W tym samym futrze sk³ada³a w 1938 r. wizytê Hansowi Frankowi, póŸniejszemu szefowi Generalnej Guberni, który przed wojn¹ by³ ministrem sprawiedliwoœci III Rzeszy.

Przez okres okupacji Izabela Horodecka przygotowa³a egzekucje dwudziestu trzech zdrajców, w tym znanego aktora i konfidenta Gestapo Igo Syma, a tak¿e wszystkich zwi¹zanych ze zdrad¹ genera³a „Grota” Roweckiego. Jej warszawskie mieszkanie by³o schronieniem dla wielu ukrywaj¹cych siê ludzi. Odbywa³y siê tam konspiracyjne odprawy i wyk³ady podchor¹¿ówki. Horodecka ukrywa³a tam tak¿e ¯ydówkê.

AK zwalcza³o nie tylko Niemców. Horodecka bra³a czynny udzia³ w rozpracowywaniu ukraiñskich nacjonalistów, werbuj¹cych w Warszawie swoich rodaków do jednostki SS „Galizien”. Nie wszystkie dzia³ania komórki 993/W by³y oczywiste i bezwarunkowo szlachetne. Jednym z zadañ „Teresy” by³o wykonanie wyroku œmierci na by³ym adiutancie genera³a Sikorskiego, Józefie Retingerze. Retinger jako „cichociemny” pojawi³ siê w Warszawie z hiobow¹ wieœci¹, ¿e sprawy polskie le¿¹ na Zachodzie „na ³opatkach” i Polska zostanie rzucona na pastwê Stalina. Przekazywa³ tylko informacje, ale uznano go za wroga i zdrajcê. Dawka trucizny jak¹ poda³a mu „Teresa” by³a jednak za s³aba i po chwilowym parali¿u Retinger doszed³ do siebie i odlecia³ do Anglii samolotem, którym przylecia³ Jan Nowak-Jeziorañski. Niektórzy uwa¿aj¹, ¿e to informacje jakie przywióz³ Retinger doprowadzi³y do wybuchu powstania.

Powstanie Warszawskie zasta³o „Teresê” na ulicy i posz³a walczyæ tak jak sta³a, nie wracaj¹c ju¿ do mieszkania. W drugim tygodniu walki niemiecka kula trafi³a j¹ w udo. Izabela dosta³a ataku furii, kiedy zda³a sobie sprawê, ¿e z tak¹ szram¹ nie bêdzie mog³a pokazaæ siê na pla¿y w kostiumie k¹pielowym. Walczy³a na Starówce, gdzie 29 sierpnia znów zosta³a ranna, tym razem w g³owê. Przedziera³a siê kana³ami na ¯oliborz i by³a jedn¹ z ostatnich, której siê to uda³o. Kiedy wychodzi³a z w³azu s³ysza³a za swoimi plecami niemieckie komendy. Uda³o jej siê dostaæ do Puszczy Kampinoskiej, gdzie wst¹pi³a do partyzantki. Podczas walk znów zosta³a ranna i przestrzelono jej oba ³okcie. Trafi³a do szpitala w Piasecznie, ale na samym pocz¹tku 1945 roku wróci³a do zniszczonej Warszawy. Jeszcze przed zakoñczeniem wojny, w marcu 1945 r. podjê³a pracê w Spo³ecznym Przedsiêbiorstwie Budownictwa. W 1949 roku przeniesiono j¹ do Przedsiêbiorstwa Zaopatrzenia Sprzêtowego Budownictwa w Warszawie, a w 1961 roku do ministerstwa budownictwa, gdzie pracowa³a do emerytury.

By³a wielk¹ pasjonatk¹ kajakarstwa, nale¿a³a do PTTK i Polskiego Zwi¹zku Kajakowego. Kajakiem przep³ynê³a ³¹cznie dwanaœcie i pó³ tysi¹ca kilometrów. Ostatni raz na sp³ywie kajakowym po rzece Bug by³a w 2001 roku, kiedy mia³a 93 lata! Paszport wydano jej dopiero w 1957 roku. Polskie w³adze nie pozwoli³y jej po³¹czyæ siê z mê¿em, mimo ¿e próbowa³a wyjechaæ z kraju osiem razy. W koñcu jej m¹¿ rozwiód³ siê z Izabel¹ i poœlubi³ inn¹ kobietê. Horodecka podczas wojny by³a ranna piêæ razy, ale ostatnia rana, rana w serce, by³a dla niej najciê¿sza. Nigdy powtórnie nie wysz³a za m¹¿.

Tu¿ przed œmierci¹ dosta³a awans ze stopnia majora na podpu³kownika. Zmar³a 1 kwietnia 2010 r. w swoim mieszkaniu na Saskiej Kêpie, w wieku 102 lat. Kiedyœ w wywiadzie dla gazety zapytano j¹, czy nie ma ¿adnych w¹tpliwoœci moralnych zwi¹zanych z tym co robi³a. Odpar³a z prostot¹: „Nie, ¿adnych. Nigdy nie w¹tpi³am w s³usznoœæ wyroków s¹dów specjalnych, ¿e w ka¿dym wypadku zgromadzone dowody zdrady s¹ stuprocentowe.” W sprawie zamachu na Retingera do koñca czu³a jednak niesmak i przeœwiadczenie, ¿e zosta³a przez swoich prze³o¿onych wykorzystana do prywatnych porachunków. Porachunków, które do dziœ owiane s¹ g³êbok¹ tajemnic¹.

KURIER PLUS 26 SIERPNIA 2023 www.kurierplus.com 12
Z matk¹ Genowef¹ w 1909 roku. Izabela Horodecka w latach 20. Horodecka jako pielêgniarka w Szpitalu Ujazdowskim w Warszawie, 1939 rok.

El¿bieta Baumgartner radzi

Gdy dzwoni poborca d³ugów

El¿bieta Baumgartner

Wiele osób boryka siê z finansowymi k³opotami, a oszuœci próbuj¹ to wykorzystaæ. Fikcyjne collection agencies masowo dzwoni¹ albo rozsy³aj¹ listy, domagaj¹c siê sp³aty rzekomych zaleg³ych d³ugów, bo wiedz¹, ¿e wielu adresatów zap³aci dla œwiêtego spokoju. Federalna Komisja

Handlu szacuje, ¿e windykacyjne przekrêty (debt collection scams) nale¿¹ do najbardziej rozplenionych finansowych nadu¿yæ i kosztuj¹ Amerykanów rocznie oko³o 350 mln dol.

Nale¿y unikaæ oszustów udaj¹cych poborców d³ugów i znaæ swoje prawa, by nie daæ siê nabiæ w butelkê.

Co to jest collection agency

Collection agencies to firmy windykacyjne, czyli trudni¹ce siê œci¹ganiem d³ugów. Mo¿na je równie¿ nazwaæ poborcami d³ugów. Wierzyciele (banki, sklepy, placówki us³ugowe) najmuj¹ te firmy, by œci¹gn¹æ nale¿noœci od klientów lub kontrahentów i unikn¹æ kosztownego postêpowania s¹dowego. Poborcy d³ugów zatrzymuj¹ sobie pewn¹ czêœæ odzyskanych nale¿noœci, co motywuje ich do „sprawnego” dzia³ania.

Ustawa zwana Fair Debt Collection Practices Act chroni d³u¿ników i przed firmami windykacyjnymi, ale nie przed samymi wierzycielami. Je¿eli nie zap³aci³eœ rachunku na karcie kredytowej Visa i zosta³a wynajêta collection agency, firma ta musi stosowaæ siê do przepisów Fair Debt Collection Practices Act. Je¿eli natomiast bank, który wyda³ ci kartê Visa, chce œci¹gn¹æ od ciebie nale¿noœæ sam, to ograniczenia dyktowane przez Fair Debt Collection Practices Act go nie dotycz¹.

Twoje prawa jako d³u¿nika

Fair Debt Collection Practices Act jest prawem federalnym, które dok³adnie reguluje procedurê œci¹gania d³ugów przez agencje windykacyjne.

Najczêœciej poborcy d³ugów tylko dzwoni¹, wiedz¹c, ¿e znaczna czêœæ ludzi siê przestraszy i posp³aca nale¿noœci. Ale sam kontakt telefoniczny nie wystarcza.

Nie ka¿dy d³u¿nik jest œwiadomy faktu, ¿e w piêæ dni po pierwszym kontakcie poborca musi dostarczyæ list podaj¹cy kwotê nale¿noœci i nazwisko/nazwê wierzyciela (Ÿród³o: 15 USC 1692g, § 809). List ten musi wyjaœniæ twoje prawa, jakie daje ci, Fair Debt Collection Practices Act. Masz prawo zakwestionowania d³ugu w ci¹gu 30 dni. Gdy to czynisz, poborca ma zweryfikowaæ informacje i przes³aæ ci potwierdzenie d³ugu albo kopiê orzeczenia s¹dowego oraz nazwê i adres pierwotnego wierzyciela, je¿eli jest on ró¿ny od obecnego wierzyciela, a w tym czasie nie wolno mu siê z tob¹ kontaktowaæ.

Wniosek: Je¿eli zadzwoni ktoœ podaj¹cy siê za poborcê d³ugów, to nie dyskutuj

z nim, a zarz¹daj pisemnego potwierdzenia istnienia d³ugu – verification of debt albo debt validation. W ci¹gu piêciu dni poborcy maj¹ obowi¹zek pos³aæ d³u¿nikowi dowód na to, ¿e to on jest odpowiedzialny za zobowi¹zania.

Jak siê pozbyæ poborcy d³ugów Je¿eli rzeczywiœcie jesteœ winny pieni¹dze, to je sp³aæ. Postaraj siê wynegocjowaæ kwotê, powo³uj¹c siê na swoj¹ trudn¹ sytuacjê finansow¹. Mo¿e collection agency przyjmie czêœæ nale¿noœci i sprawê zamknie.

Nawet je¿eli jesteœ winien pieni¹dze, mo¿esz powiedzieæ czy napisaæ do agencji windykacyjnej, ¿e nie chcesz, ¿eby siê z tob¹ komunikowa³a. W tym przypadku prawo zabrania agencji dalszego kontaktowania siê, z wyj¹tkiem pos³ania ci jednego listu, w którym poda kroki, jakie zamierza przeciwko tobie przedsiêwzi¹æ.

Jest to blef, bowiem poborca, prawdê mówi¹c, nic d³u¿nikowi zrobiæ nie mo¿e. Wierzyciel (bank) ju¿ dawno doniós³ na ciebie do biura kredytowego i tylko on pozwa³by ciê do s¹du, gdyby chodzi³o o du¿¹ kwotê. Drobne d³ugi spisywane s¹ na straty.

Je¿eli zakomunikujesz poborcy, ¿e jesteœ reprezentowany przez adwokata, to musi siê on kontaktowaæ siê tylko z prawnikiem. O przywilejach danych ci przez Fair Debt Collection Practices Act mo¿esz przeczytaæ tu w witrynie Federal Trade Commission http://www.ftc.gov/bcp/edu/pubs/consumer/credit/cre27.pdf. Jak walczyæ z collection agency wyjaœniam dok³adnie w ksi¹¿ce pt. „¯ycie od nowa, jak uporz¹dkowaæ zaleg³e sprawy w urzêdach”.

Czego poborcom d³ugów nie wolno

Znaj swoje prawa: Powiedzmy, ¿e nie odpowiesz na list agencji windykacyjnej, co niedoinformowani d³u¿nicy czyni¹ czêsto w nadziei, ¿e sprawa jakoœ rozejdzie siê po koœciach. W tej sytuacji agencja mo¿e nadal komunikowaæ siê z tob¹, ale tylko w wyznaczonym czasie i miejscach. Nie wolno poborcy d³ugów kontaktowaæ siê

z tob¹ w niedogodnej porze (godziny pomiêdzy 8 rano a 9 wieczorem s¹ uznane za dogodne), w miejscu pracy, je¿eli pracodawca sobie tego nie ¿yczy, ani osobiœcie, je¿eli jesteœ reprezentowany przez adwokata.

Sposób kontaktu poborcy jest te¿ œciœle regulowany przez prawo. Oto co jest zabronione: stosowanie si³y lub jej groŸby wzglêdem d³u¿nika lub jego mienia, obraŸliwe s³ownictwo, rozpowiadanie od³ugu, nêkanie telefonami, anonimowe telefony, podszywanie siê poborcy pod inne osoby, podawanie mylnych informacji dotycz¹cych statusu d³ugu i konsekwencji jego niezap³acenia, mylne podawanie celu rozmowy, wysy³anie odkrytych kart pocztowych, a nawet listów w kopercie, z nadrukiem wyjawiaj¹cym, ¿e nadawc¹ jest collection agency.

Przestroga

Pamiêtaj, ¿e nie masz obowi¹zku negocjowaæ sp³aty d³ugu z nikim, poza twoim

nie jest prawnikiem, a artyku³ ten nie powinien byæ uwa¿any za poradê prawn¹. Jest autork¹ wielu ksi¹¿ek-poradnikówo profilu finansowym i konsumenckim, m.in. „Powrót do Polski”, „Emerytura polska i amerykañska”, „Ubezpieczenie spo³eczne Social Security”, „WEP: Jak walczyæ z redukcj¹ Social Security dla Polaków” i wielu innych. S¹ one dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo bezpoœrednio od wydawcy Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 1-718-224-3492

www.PoradnikSukces.com poczta@poradniksukces.com

pierwotnym wierzycielem, chyba ¿e dostaniesz dowód na to, ¿e wierzyciel sprzeda³ twój d³ug poborcy. Wszelka ugoda obni¿aj¹ca d³ug zawarta miêdzy tob¹ a poborc¹ te¿ nie jest wi¹¿¹ca bez dowodu na to, ¿e poborca jest w³aœcicielem twego d³ugu. Pamiêtaj, by nie dawaæ poborcy numeru twego konta bankowego, Social Security ani numeru karty kredytowej. Je¿eli jesteœ rzeczywiœcie winny pieni¹dze, to wystaw czek (nie przekaz pocztowy ani kartê pieniê¿n¹ – gift card). Je¿eli nie, to walcz o swoje. Nie brakuje oszustów, którzy próbuj¹ œci¹gaæ fikcyjne d³ugi. Licz¹ na to, ¿e wielu ludzi przestraszy siê i zap³aci kilkaset dolarów, jakie s¹ rzekomo winni. Nie b¹dŸ jednym z nich. ❍

Nie ubiegaj siê o emeryturê zanim nie poznasz przepisów i pu³apek

Labirynt emerytur imigranta

wyjaœniaj¹ unikalne ksi¹¿ki El¿biety Baumgartner

„Emerytura polska i amerykañska” – ich ³¹czenie i skutki Umowy o zabezpieczeniu spo³ecznym. Cena $35 + $5 za przesy³kê.

„WEP: Jak walczyæ z redukcj¹ Social Security dla Polaków”. Unikalne informacje. Cena $30 + $5 za przesy³kê.

„Ubezpieczenie spo³eczne Social Security”. Dowiedz siê, jak maksymalizowaæ œwiadczenia swoje i rodziny. $35 +$5 za przesy³kê.

Równie¿: „Powrót do Polski” ($35+$5), „Emerytura reemigranta w Polsce” – dla seniorów wracaj¹cych do kraju ($35+$5), „Obywatelstwo z przeszkodami” ($35+$5).

Ksi¹¿ki s¹ uaktualnione na rok 2023 i dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., Greenpoint, albo od wydawcy: Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 718-224-3492

www.PoradnikSukces.com

13 www.kurierplus.com KURIER PLUS 26 SIERPNIA 2023

Zamów og³oszenie drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów

Na Greenpoincie czujê siê œwietnie

Co dla Pana osobiœcie oznacza sprawowanie tej funkcji?

Nie traktujê jej wy³¹cznie w kategoriach reprezentacyjnych. Na pewno bêdê chcia³ dotrzeæ do jak najwiêkszej liczby Polaków, w tym w³aœcicieli biznesów, ¿eby wszyscy w³¹czyli siê w promocjê Parady. Od kiedy dowiedzia³em siê o nominacji, jeszcze aktywniej staram siê funkcjonowaæ w ¿yciu polonijnym, o ile za bardzo nie koliduje to z moj¹ prac¹ zawodow¹. Wszêdzie, gdzie to mo¿liwe biorê udzia³ w wydarzeniach i spotkaniach. Chcê dotrzeæ nie tylko do Polaków, ale równie¿ do ludzi, z którymi mam kontakty zawodowe, aby jak najwiêksza liczba Amerykanów dowiedzia³a siê nie tylko o Paradzie, ale tak¿e o tym, ¿e Polonia jest zorganizowana i ci¹gle stanowi w Ameryce potê¿n¹ si³ê.

Pamiêta Pan swoj¹ pierwsz¹ Paradê?

Tak, to by³o dla mnie bardzo sentymentalne prze¿ycie. Razem z ¿on¹ wybraliœmy siê na Paradê po raz pierwszy w 2004 roku.

By³em zaskoczony, ¿e jest tylu Polaków, ale jednoczeœnie dumny, ¿e potrafimy zjednoczyæ siê w tym wyj¹tkowym dniu i zamanifestowaæ nasz¹ obecnoœæ w Ameryce. Pamiêtam, ¿e a¿ robi³o siê cz³owiekowi ciep³o na sercu, kiedy widzia³ ten bia³o – czerwony t³um. Mam nadziejê. ¿e podobnie bêdzie iw tym roku. Zachêcam i zapraszam wszystkich patriotów na tegoroczn¹ Paradê. I to nie tylko tych mieszkaj¹cych na Greenpoincie.

Czy nominacjê na Marsza³ka Parady traktuje Pan jako wstêp do jakieœ dalszej kariery, na przyk³ad politycznej?

Nie myœla³em o tym w ten sposób. Na pewno jednak obecnie bêd¹c wybranym na Marsza³ka dzielnicy czuje siê poniek¹d ambasadorem Polonii. Funkcja ta pozwala mi na bardziej aktywne uczestniczenie w ¿yciu Polonii, w tym w spotkaniach z lokalnymi politykami. Jest to naturalne, ¿e pe³ni¹c okreœlone stanowiska ³atwiej dotrzeæ do w³aœciwych ludzi i mo¿na skuteczniej wspieraæ rozwi¹zania, które s¹ korzystne dla mieszkañców Greenpointu. Jako Marsza³ek i cz³onek Pu³askiego do³¹czy³em miêdzy innymi ostatnio do osób sprzeciwiaj¹cych siê planowanej przebudowie McGuinness Blvd. Miasto planuje ograniczyæ przepustowoœæ centralnej arterii Greenpointu, co bêdzie rozwi¹zaniem bardzo niekorzystnym dla wielu greenpoinckich biznesów, gdy¿ utrudni komunikacje wewn¹trz dzielnicy.

Jak czasowo udaje siê Panu pogodziæ obowi¹zki zawodowe i rodzinne z pe³nieniem funkcji Marsza³ka? Nie

Dym

Jeœli wierzyæ w reinkarnacjê, równie dobrze mog³am byæ jaszczurk¹. Albo ptakiem. Niewa¿ne. Wa¿ne, ¿e w pobli¿u s³onej wody.

„Zapach morza podoba³ mu siê tak bardzo, ¿e pragn¹³ dostaæ go kiedyœ w czystej postaci […]”. Ten fragment z „Pachnid³a” przypomnia³ mi o Emanueli, W³oszce, któr¹ spotka³am przed laty, na œlubie nowojorskich przyjació³. Zanim wesz³a na salê, poczu³am zapach jej perfum. S³ony. Ch³odny. A jednoczeœnie podszyty pi¿mowymi, miêkkimi nutami. By³o w nim wszystko, czego szuka³am: nagrzane sierpniowym s³oñcem, wytrawione sol¹, drewniane deski pomostu; sznur okrêtowy susz¹cy siê na piasku; zapach wysmarowanej olejkiem skóry, morskiej tra-

Anna-Pol Travel

jest to chyba takie proste?

Z pewnoœci¹ wymaga³o to paru wyrzeczeñ. Miêdzy innymi dlatego w tym roku nie wyjechaliœmy z rodzin¹ do Polski na wakacje. Po raz pierwszy od wielu lat. Ca³¹ resztê na razie udaje siê jednak pogodziæ i wierzê, ¿e tak pozostanie ju¿ do 1 paŸdziernika. Na pewno moja rodzina i przyjaciele bêd¹ obecni podczas oficjalnej ceremonii szarfowania, która odbêdzie siê w pi¹tek, 8 wrzeœnia, w Princess Manor na Greenpoincie.

Ma Pan jakieœ swoje ulubione miejsca na Greenpoincie?

Jednym z nich jest Amber Steak House, który za³o¿y³ Henryk Skrodzki, a obecnie prowadzi jego syn £ukasz. Restauracja ta serwuje wyœmienite jedzenie i czêsto zapraszam tam goœci na biznesowe spotkania. Bardzo lubiê te¿ prowadzone przez Polaków cukiernie, Charlotte Patisserie i Cafe Riviera. Zawsze wspieramy te miejsca i zamawiamy u nich s³odkoœci jak mamy jakieœ urodziny albo inne imprezy okolicznoœciowe. Cieszê siê te¿, ¿e mamy na Greenpoincie dwa parki, chocia¿ czasu, aby w nich przebywaæ nie mam niestety zbyt wiele. Na pewno jednak stanowi¹ one du¿y atut polskiej dzielnicy.

W nat³oku zawodowych obowi¹zków znajduje Pan czas na odpoczynek i rozwijanie swoich zainteresowañ?

Za bardzo lubiê swoj¹ pracê, abym mia³ du¿o wolnego czasu. A ostatnio z tym jeszcze trudniej, gdy¿ jako Marsza³ek równie¿ mam wiele obowi¹zków. Jednak jak mam tylko chwilê to zazwyczaj spêdzam czas na ³onie natury. Mo¿e to trochê nietypowe, zw³aszcza w Stanach, ale jestem zapalonym grzybiarzem. Jak trwa sezon, to poza biurem, najczêœciej mo¿na spotkaæ mnie z koszykiem w lesie. Na Long Island jest kilka ciekawych miejscówek, ale dok³adnych lokacji nie zdradzê, gdy¿ prawdziwy grzybiarz nigdy tego nie robi. Jeœli chodzi o bardziej aktywny wypoczynek, to ca³¹ rodzin¹ jeŸdzimy na nartach. W Polsce du¿o jeŸdzi³em na biegówkach, a tu zamieni³em je na zjazdówki. Nasz¹ pasj¹ zaraziliœmy równie¿ dzieci, tak wiêc zim¹ staramy siê wyje¿d¿aæ wspólnie podczas ka¿dych ferii. Obecnie najczêœciej jeŸdzimy do Vermont i Quebec w Kanadzie, jak jest mniej czasu to do Hunter, czy do New Jersey.

Dziêkujê za rozmowê i do zobaczenia w niedzielê, 1 paŸdziernika, na 5. Alei.

wy i poruszanych wiatrem ¿agli. Nie mog³am siê od niego uwolniæ. Pod koniec przyjêcia, Emanuela podarowa³a mi maleñk¹ fiolkê – któr¹ d³ugo czci³am jak relikwiê. A kiedy zapas siê skoñczy³, postanowi³am wydaæ wszystkie pieni¹dze i sprowadziæ perfumy z W³och, bo, jak siê okaza³o, ocean w butelce jest dzie³em ma³ego (lecz z d³ug¹ i piêkn¹ histori¹), rodzinnego zak³adu perfumeryjnego z Rzymu. Od tej pory – a minê³o ju¿ kilkanaœcie lat – jestem uzale¿niona. W okresach finansowej posuchy wolê nie nosiæ ¿adnego zapachu, ni¿ sprzeniewierzyæ siê produkowanym na skalê przemys³ow¹, pospolitym pachnid³om; nietrwa³ym i pozbawionym g³êbi. To mój Ba³tyk, Morze Œródziemne i Atlantyk w jednym. Dym z komina. I schron przeciwczasowy.

*Patrick Süskind, Pachnid³o, w t³umaczeniu Ma³gorzaty £ukasiewicz.

Us³ugi

✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

✓ Rejestracja biznesu i licencje

✓ Konsultacje

✓ Bezpodatkowa zamiana domów

✓ #SS - korekty danych

KURIER PLUS 26 SIERPNIA 2023 www.kurierplus.com 14
821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423
WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM
MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT
w zakresie: Email: Info@mpankowski.com 96 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222 Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412
*
➭ 11
➭ 10

Chleb, który roœnie na drzewie

Niezwyk³a historia brytyjskiego ¿aglowca „Bounty” sta³a siê tematem wielu powieœci i filmów fabularnych. Na statku wybuch³ bunt i jego kapitan wraz z kilkoma oficerami zosta³ porzucony w szalupie na œrodku oceanu, a buntownicy schronili siê na polinezyjskiej wyspie Pitcairn. „Bounty” nie by³ bynajmniej okrêtem wojennym, a botanicznym i przewozi³ na pok³adzie sadzonki roœlin, które zamierzano uprawiaæ w imperium brytyjskim. Wœród tych sadzonek wiêkszoœæ stanowi³y drzewka chlebowca – roœliny, któr¹ uwa¿ano za zdoln¹ uratowaæ œwiat od g³odu.

Po raz pierwszy w ¿yciu drzewa chlebowca zobaczy³em na tropikalnej wyspie St. Vincent. Uparci Anglicy w koñcu przywieŸli tu sadzonki tych drzew z Tahiti i na Karaibach przyjê³y siê znakomicie. Drzewo chlebowca to piêkna roœlina. Na potê¿nym szarym pniu t³oczy siê i przepycha pl¹tanina liœci przypominaj¹cych mocno wyciête liœcie dêbu. Drzewa dorastaj¹ do wysokoœci 30 metrów.

Potê¿ne drzewo chlebowca rodzi proporcjonalnie wielkie owoce. Najwiêksze z nich spadaj¹c na ziemiê wywo³uj¹ wstrz¹s odczuwalny kilkadziesi¹t metrów dalej. Owoce osi¹gaj¹ wielkoœæ pi³ki no¿nej i wa¿¹ niekiedy piêæ kilogramów. Maj¹ nierówn¹, porowat¹ powierzchniê iz tego powodu, gdy patrzy siê na nie z daleka, przypominaj¹ bochenki chleba. Dojrza³y owoc chlebowca jest miêkki, s³odkawy w smaku i zawiera du¿e iloœci skrobi. Jest to nieco zaskakuj¹ce, bo okazuje siê, ¿e owoce chlebowca to jedyne na œwiecie owoce zawieraj¹ce skrobiê, które rosn¹ na drzewie. Z tego powodu w krajach tropikalnych chêtnie u¿ywa siê je do potraw z ry¿em lub ziemniakami. Smak chlebowca jest podobny do ziemniaka, w którym tak¿e znajduje siê du¿o skrobi. Niektórzy uwa¿aj¹ nawet, ¿e tak naprawdê owoce chlebowca to ziemniaki rosn¹ce na drzewie. Uprawa tych drzew w odpowiednim klimacie i warunkach jest niezwykle ³atwa. W przeciwieñstwie do kukurydzy czy ziemniaków, które trzeba sadziæ co rok, raz posadzone drzewo chlebowca daje obfity plon ka¿dego roku, nie wymagaj¹c niemal¿e ¿adnej pielêgnacji, usuwania chwastów czy nawo¿enia. Drzewo chlebowe jest do tego d³ugowieczne i ³atwo osi¹ga wiek stu lat! Ka¿de takie drzewo jest w stanie wyprodukowaæ ponad 600 ogromnych owoców rocznie! Na jednym hektarze mo¿na posadziæ 50 takich drzew i iloœci¹ plonu dorównuj¹ ry¿owi, przewy¿szaj¹c kukurydzê posadzon¹ na podobny areale.

Naturalnym œrodowiskiem chlebowców s¹ wyspy Pacyfiku, w szczególnoœci

Papua Nowa Gwinea sk¹d pochodzi drzewo. Przez ostatnie piêæ tysiêcy lat drzewa chlebowca rozprzestrzeniono na wszystkich wyspach tego oceanu. Kiedy mieszkañcy Pacyfiku szukali nowej, nadaj¹cej siê do zasiedlenia wyspy, zabierali ze sob¹ sadzonki chlebowca wiedz¹c, ¿e p³odne drzewa nie dadz¹ im umrzeæ z g³odu. Obok chlebowców zabierano taro i orzechy kokosowe. Dziêki ogromnej wiedzy botanicznej ludzie ci byli w stanie wyselekcjonowaæ wiele odmian chlebowca w tym tak¿e tak¹, która dawa³a siê bardzo szybko ugotowaæ i podawana dzieciom sprawia³a, ¿e przestawa³y p³akaæ.

Obecnie najwiêksza kolekcja ró¿norodnych odmian chlebowca, licz¹ca sobie ponad 400 gatunków, jest prowadzona przez Breadfruit Institute na Hawajach, na wyspie Maui. To tam posadzono unikalnego chlebowca z Wyspy Cooka, gdzie pozosta³o do dziœ tylko jedno i ostatnie ju¿ drzewo tego gatunku. Nale¿y mieæ nadzieje, ¿e te piêkne drzewa przetrwa³y szalej¹cy na Maui po¿ar.

Na Hawajach istnieje tradycja, ¿e na pami¹tkê urodzenia siê dziecka nale¿y zasadziæ drzewo chlebowca zwane tu „ulu”. Jedna z hawajskich legend opowiada o strasznej suszy i klêsce g³odu, która daw-

le nadaje siê jako materia³ budowlany. Wszystko to jednak jest ju¿ histori¹, bo w ostatnich dekadach chlebowce wyciêto i zast¹piono je plantacjami kawy. Europejscy osadnicy zniszczyli tradycyjne rolnictwo Hawajów i dziœ wyspy sprowadzaj¹ z zewn¹trz a¿ 95 proc. potrzebnego im jedzenia.

Aby zjeœæ owoc chlebowca nale¿y go najpierw ugotowaæ tak samo jak gotuje siê ziemniaki. Podobnie jak ziemniaki owoc chlebowca mo¿na upiec w ognisku, az braku ogniska w piekarniku. Piecze siê go razem ze skór¹, któr¹ usuwa siê przed zjedzeniem. Owoc po upieczeniu nabiera ¿ó³tawego koloru i wygl¹dem przypomina ananasa, ale smakuje jak ziemniak z orzechow¹ nutk¹. Hawajczycy jedz¹ chlebowca polanego olejem kokosowym i podaj¹ z ³y¿k¹ œmietany.

Owoc chlebowca mo¿na jeœæ na ka¿dym etapie jego dojrzewania. Gdy jest jeszcze twardy z jego cieniutkich plasterków sma¿y siê chipsy. M³ody, ugotowany chlebowiec smakuje jak karczoch. Dopiero gdy dojrzeje smakuje jak ziemniak. Przejrza³y jest tak miêkki, ¿e mo¿na go jeœæ na surowo i smakuje jak kwaskowy budyñ o delikatnym posmaku banana.

na szczêœliwie umieszczono w szalupie i dziêki doskona³ej wiedzy nawigacyjnej zdo³a³ dotrzeæ do najbli¿szego portu, wróciæ do Anglii by ponownie wyruszyæ na Pacyfik w poœcigu za buntownikami, ale przede wszystkim wykonaæ rozkaz i zdobyte na Tahiti sadzonki chlebowca zawieŸæ na Karaiby. Posadzono je najpierw na St. Vincent, a potem na Jamajce. Drzewa przyjê³y siê znakomicie. Drzewa chlebowe najlepiej przyjê³y siê na Jamajce i dziœ roœnie ich tam wiêcej ni¿ na Hawajach. Z kolei na Hawajach od lat trwa renesans jêzyka i kultury wysp, które by³y kiedyœ niezale¿nym królestwem. Na tym trendzie zyska³y chlebowce, które znów pojawi³y siê w krajobrazie tych tropikalnych wysp i znów sadzi siê je wokó³ wulkanu Mauna Loa.

no temu nawiedzi³a te wyspy. Mieszka³ na nich bóg i widzia³, ¿e ludzi cierpi¹ i umieraj¹ z g³odu. Zakopa³ siê wówczas w ziemi i to z niego wyros³o drzewo chlebowca. Dla Hawajczyków Kū to bóg obroñca, a chlebowiec jest jego symbolem. Mimo wielu zalet owoce chlebowca nie s¹ ulubionym po¿ywieniem mieszkañców tropikalnych rejonów. Najczêœciej chlebowcem karmi siê zwierzêta hodowlane. Jest to spowodowane tym, ¿e chlebowce dojrzewaj¹ w podobnym czasie i jest ich po prostu za du¿o. Niestety te wielkie owoce ³atwo siê psuj¹ i trudno je przechowaæ. Nie oznacza to, ¿e karmienie nimi œwiñ jest marnotrawstwem. Przeciwnie. Œwinie na takiej diecie szybko nabieraj¹ cia³a i ¿aden z owoców chlebowca siê nie marnuje.

Najwiêksze uprawy chlebowców na Hawajach znajdowa³y siê kiedyœ na Big Island, otaczaj¹c wianuszkiem wulkan Mauna Loa. Jest to miejsce, gdzie los innych upraw jest niepewny, ale drzewa chlebowca ros³y tam znakomicie. Klimat w tej czêœci Hawajów jest kapryœny, bo ka¿dy rok jest inny: czasem bardzo d¿d¿ysty, a czasem kompletnie suchy. Chlebowce by³y w stanie dobrze znieœæ takie suche lata i wydaæ obfity plon. Wszystko to bez potrzeby pielêgnacji, oprysków i herbicydów. Do tego drzewa tworzy³y dooko³a siebie unikalny ekosystem pozwalaj¹cy na inne uprawy. Drzewo przyci¹ga do siebie zapylaj¹ce kwiaty owady, daje cieñ, a jego drewno doskona-

W 1787 roku z angielskiego portu Portsmouth wyp³yn¹³ w stronê Pacyfiku statek botaniczny „Bounty”. Jego zadaniem by³o zdobycie sadzonek ró¿nych rodzajów drzewa chlebowego i przewiezienie ich na Karaiby. Brytyjczycy zamierzali karmiæ owocami chlebowca niewolników pracuj¹cych na plantacjach trzciny cukrowej. Po raz pierwszy drzewa chlebowca opisa³ Joseph Banks, który dotar³ na Tahiti wraz z kapitanem Cookiem i po powrocie do Anglii mocno promowa³ potencja³ tych owoców. To on by³ autorem pomys³u zasadzenia drzew chlebowca na Karaibach i to z jego powodu zorganizowano wyprawê „Bounty”. Dowodzi³ ni¹ niezwykle surowy i brutalny kapitan Bligh. Miarka przebra³a siê wtedy, gdy na statku zaczê³o brakowaæ wody pitnej i kapitan uzna³, ¿e zamiast daæ wodê za³odze u¿yje jej do podlewania sadzonek chlebowca. Interes Imperium by³ dla niego wa¿niejszy ni¿ ludzkie ¿ycie. Zbuntowana za³oga wyrzuci³a Bligha razem z sadzonkami chlebowca za burtê. Kapita-

I kto wie. Byæ mo¿e owoce chlebowca czeka jednak wielka kariera, bo drzewo roœnie w tropikalnym klimacie, a w tej w³aœnie strefie le¿y wiele krajów, które nawiedza klêska g³odu. Breadfruit Institute na Hawajach rozes³a³ po ca³ym œwiecie tysi¹ce sadzonek chlebowca. Sadzi siê je obecnie na wyspie Madagaskar, ale tak¿e na Puerto Rico. Posadzone tam drzewa chlebowe w wiêkszoœci doskonale przetrwa³y huragan Maria, który spustoszy³ wyspê w 2017 roku. Na wyspie Trynidad posadzono tysi¹ce takich drzew i nadmiar owoców suszy siê tam, a nastêpnie mieli na m¹kê, któr¹ dodaje siê do lokalnego pieczywa i ciastek. Na Hawajach z owocu chlebowca piecze siê pono pie, ciasto przypominaj¹ce sernik.

Ja te¿ mam swoje prywatne plany wobec owocu chlebowca. Kiedy nastêpnym razem wpadnie mi w rêce, zamierzam wykorzystaæ go do zrobienia tropikalnej wersji polskiej sa³atki wielowarzywnej, a kto wie, mo¿e nawet spróbujê zrobiæ z chlebowca kopytka i tym samym otworzê polski rozdzia³ historii tego owocu. ❍

15 www.kurierplus.com KURIER PLUS 26 SIERPNIA 2023
Bounty Zbiory chlebowca na Polinezji.
Dooko³a sto³u Adam Ma³osolny
Hawajskie ulu przed ugotowaniem. M³ode drzewo chlebowca.

Trener Wojtek Szuliñski nie kryje dumy z sukcesów naszych zawodników na Judo US Open

Polscy judocy ze z³otem i br¹zem

W ostatni lipcowy weekend w w Broward County Convention Center w Fort Lauderdale na Florydzie odby³y siê presti¿owe zawody US Open w judo. Do zmagañ stanê³o ponad dwa tysi¹ce zawodników i zawodniczek reprezentuj¹cych 35 krajów œwiata w ró¿nych kategoriach wiekowych i wagowych.

Polskê reprezentowali Artur Pujszo i Kiri³ Weso³owski, którzy zdobyli w sumie trzy medale – dwa z³ote i jeden br¹zowy.

– Radoœæ jest ogromna dla Polski i dla Polonii, zw³aszcza nowojorskiej, bo Artur i Kiri³ s¹ zwi¹zani od kilku lat z moj¹ Akademi¹ – mówi³ Wojtek Szuliñski, trener judo i w³aœciciel coraz popularniejszej

Szulinski Martial Art Academy.

– Razem trenujemy i pomagamy sobie przed zawodami, ale przede wszystkim przekazujemy wiedzê i doœwiadczenie kolejnemu pokoleniu przysz³ych zawodników.

Niespodzianka turnieju

Artur Pujszo z Bydgoszczy, na co dzieñ trenuj¹cy w Sekcji Sportów Walki bydgoskiej Wy¿szej Szko³y Gospodarki mierzy³ siê z przeciwnikami w wadze +100kg oraz Open, a Kiri³ Weso³owski z Warszawy – w wadze do 100 kg.

Artur stoczy³ ³¹cznie osiem walk, z których siedem wygra³ zdobywaj¹c br¹zowy medal w kategorii +100 kg oraz z³oty medal w kategorii „Open”. Kiri³ zdoby³ z³oty medal w kategorii do 100 kg.

Kolejny start w USA pod barwami Szulinski Martial Art Academy za mn¹. W fina³owej walce uda³o mi siê pokonaæ br¹zowego medalistê Igrzysk Olimpijskich w Londynie – mistrza z Mongolii. Dziêkuje prezesowi klubu Wojtkowi Szuliñskiemu za umo¿liwienie tego startu, za zaufanie i mo¿liwoœæ reprezentowania klubu na arenie miêdzynarodowej – napisa³ Kiri³ Weso³owski na swojej stronie na Facebooku.

Wygrana Kiri³a by³a chyba najwiêksz¹ niespodziank¹ turnieju, bo mongolski zawodnik, ze wzglêdu na swoje wyniki, by³ zdecydowanym faworytem – mówi trener Szuliñski. – Ale jak w ka¿dym sporcie, tak i w judo, ka¿dy mo¿e wygraæ. I bardzo siê cieszê, ¿e uda³o siê to Kiry³owi. Z ca³¹ szczeroœci¹ mogê teraz powiedzieæ, ¿e w naszej akademii mamy najlepszych zawodników i trenerów. Artur i Kiry³ podczas turnieju Judo US Open reprezentowali Polskê, ale ich zwyciêstwa s¹ powodem do dumy dla Szulinski Martial Art Academy.

Obaj s¹ czêœci¹ Akademii – mówi Wojtek. – Od lat siê w niej udzielaj¹ i j¹ reprezentuj¹. Do zawodów przygotowywali siê w Polsce, ale na kilka tygodni przed turniejem przylecieli do Nowego Jorku i ostanie szlify robiliœmy ju¿ tu na miejscu. Efektem tego s¹ trzy medale. Wspó³praca z obydwoma zawodnikami jest bardzo fajna i owocna nie tylko dla mnie, ale tak¿e dla moich podopiecznych, czyli dzieciaków trenuj¹cych w Akademii – podkreœla trener Szuliñski.

Maj¹ okazjê trenowaæ z najlepszymi. Zarówno Artur jak i Kiry³ chêtnie z nimi

pracuj¹. Pomagaj¹ siê rozwijaæ najm³odszym mi³oœnikom judo. Zreszt¹ nie tylko oni, bo Akademiê czêsto odwiedzaj¹ polscy judocy, w tym cz³onkowie kadry narodowej i bardzo chêtnie udzielaj¹ porad m³odym adeptom sztuk walki. Bardzo mnie cieszy, ¿e Akademiê odwiedzaj¹ zawodnicy na najwy¿szym œwiatowym poziomie i dziel¹ siê swoj¹ wiedz¹ z m³odszym pokoleniem.

Lot z przygodami

Zanim jednak Artur i Kiri³ stanêli w szranki z przeciwnikami, prze¿yli spory stres, bo o ma³y w³os w ogóle by nie dotarli na zawody.

Na Florydê lecieliœmy z przebojami, bo najpierw odwo³ali nam lot z Nowego Jorku – opowiada Wojtek, który w tegorocznym turnieju nie bra³ udzia³u, jego rola ograniczy³a siê do trenerskiej. – Dostaliœmy siê do Filadelfii i tam musieliœmy czekaæ kilka godzin. W efekcie na Florydê lecieliœmy przez kilkanaœcie godzin, trzema ró¿nymi liniami. Na miejscu byliœmy o trzeciej nad ranem, a zawody rozpoczyna³y siê o 8: 00. Jednak pomimo takich przygód, stresu i zmêczenia wszystko posz³o dobrze, co œwiadczy o tym, ¿e ch³opcy byli dobrze przygotowani. Determinacja i ciê¿ka praca przynios³a owoce. A muszê tu podkreœliæ, ¿e ten turniej œci¹ga najwy¿szej klasy zawodników. Na szczêœcie lot powrotny do Nowego Jorku odby³ siê ju¿ bezproblemowo.

Nowe plany trenera Wojtka Artur i Kiri³ planuj¹ teraz zostaæ w Nowym Jorku i pomog¹ Wojtkowi w treningach i przygotowaniach do Mistrzostw Panamerican w sambo.

Przypomnijmy, ¿e Wojtek Szuliñski jest od kilku lat najlepszym sambist¹ w Ameryce, a tym samym cz³onkiem kadry USA.

– 6 wrzeœnia wylatujê na Dominikanê na Panamerican championship i wierzê w kolejne zwyciêstwo i utrzymanie tytu³u i pasa – mówi Wojtek. – Bardzo siê cieszê, ¿e Artur i Kiry³ bêd¹ teraz ze mn¹ trenowaæ. Ju¿ od oœmiu lat, czyli od kiedy siê poznaliœmy pomagamy sobie w przygotowaniach do zawodów. A poznaliœmy siê w³aœnie podczas turniejów judo i ju-juitsu, na które zaczêli przyje¿d¿aæ do Stanów. Pomimo wakacji w samej Akademii trwa wzmo¿ony ruch, bo trenuj¹ starsi adepci sztuk walki, a poza tym pe³n¹ par¹ id¹ przygotowania do nowego projektu Wojtka Szuliñskiego.

– Zaczêliœmy wspó³pracê ze szko³ami publicznymi w Nowym Jorku i powstaj¹ nowe programy after school – t³umaczy Wojtek.

– Jedn¹ z tych szkó³ jest PS 34 na Greenpoincie, w której wprowadzony zosta³ dwujêzyczny – angielsko-polski – program nauczania. Jeden z oddzia³ów Akademii znajduje siê na Greenpoincie i chêtnych uczniów bêdziemy tam zabieraæ po lekcjach na treningi. Mamy ju¿ ponad 20 chêtnych tylko z tej jednej szko³y, a to dopiero pocz¹tek wspó³pracy. Ale prowadzimy rozmowy jeszcze z kilkoma innymi szko³ami podstawowymi, m.in. na Ridgewood i prawie wszystko jest ju¿

zapiête na ostatni guzik. Od wrzeœnia ruszamy pe³n¹ par¹ i nawet do³¹czy do nas nowy trener z Polski. Jednym s³owem

bêdzie siê dzia³o. Na koniec Wojciech Szuliñski sk³ada podziêkowania sponsorom: GB Construc-

tion LLC, Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej, adwokatowi NYC, Thedlnyc, Preferred Stone LLC, Greenpoint Insurance, Sling, Gramx Promotions, Radiu Rampa.

KURIER PLUS 26 SIERPNIA 2023 www.kurierplus.com 16
Od lewej: Kiri³ Wese³owski, Wojciech Szuliñski i Artur Pujszo.
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.