NUMER 1600 (1900) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 17 MAJA 2025
Tomasz Bagnowski
Amerykanin na Tronie Piotrowym
Fakt, ¿e Amerykanin zosta³ papie¿em, bêdzie mia³ swoje konsekwencje. Wiemy mniej wiêcej, jakie konsekwencje mia³ wybór Karola Wojty³y. Nie spodziewa³bym siê jednak, by Robert Prevost, czy ju¿ oficjalnie Leon XIV, w tak fundamentalny sposób wp³yn¹³ na Stany Zjednoczone, jak Jan Pawe³ II na Polskê.
Oczywiœcie godnoœæ papieska wynosi Leona do jednego z najwa¿niejszych Amerykanów w historii i wszystko, co bêdzie mówi³, bêdzie skrupulatnie notowane. Pytanie jednak, jak w rzeczywistoœci, w kraju, gdzie katolicy stanowi¹ najwiêksz¹, ale jednak stosunkowo ma³¹ grupê wyznaniow¹ (20-25proc.), odbierany bêdzie jego g³os. Czy prezydent Trump bêdzie siê z nim liczy³, czy Ameryka, zazwyczaj zwracaj¹ca uwagê na s³owa duchownych przy okazji Thanksgiving i Œwiêta Niepodleg³oœci, zacznie postêpowaæ inaczej?
Interesuj¹cy jest na pewno moment, w którym nastêpuje – co tu du¿o ukrywaæ – niespodziewany wybór Amerykanina napapie¿a. Mamy do czynienia z wyraŸnym wzrostem znaczenia katolików w ¿yciu publicznym. Wiceprezydent JD Vance przeszed³ na katolicyzm kilka lat temu, czym siê szczyci i jak wiemy, odwiedzi³ tu¿ przed œmierci¹ papie¿a Franciszka w Watykanie.
Katolikiem jest równie¿ Robert Kennedy jr. i sekretarz stanu Marco Rubio. Katolikiem jest Joe Biden, przewodnicz¹cy S¹du Najwy¿szego John Roberts i wiêkszoœæ sk³adu sêdziowskiego, Nancy Pelosi i kilkoro innych znacz¹cych w ¿yciu publicznym osób. W Ameryce toczy siê te¿ dyskusja nad poddan¹ niedawno restrykcjom w niektórych stanach aborcj¹ czy kar¹ œmierci, czyli sprawami, w których papie¿ ma coœ do powiedzenia. Czy jego g³os bêdzie mia³ jednak rzeczywiste znaczenie, czy bêdzie tylko oœwiadczeniem s³yszalnym wprawdzie, ale z odleg³ego Watykanu? Tego oczywiœcie na razie nie wiemy.
Leon XIV by³ bliski Franciszkowi. W Koœciele widziany jest jednak raczej jako centrysta. Jak bêd¹ odbierane jego ewentualne wypowiedzi w sprawie wojny na Ukrainie, wojny w Strefie Gazy, praw imigrantów czy ochrony klimatu? Czy bêd¹ mia³y wp³yw na politykê?To kolejna zagadka.
➭ Portrety i Pejza¿e w Rivaa Gallery – str. 2
➭ Order Or³a Bia³ego dla Janusza Kapusty – str. 3
➭ Co zrobiæ po wypadku taksówkowym – str. 5
➭ Blender kulturalny – str. 10
➭ Jak wypadki wp³ywaj¹ na koszt ubezpieczenia – str. 13
➭ Biesiada u króla Alkinoosa – str. 15
Baronowa z pêdzlem
Chris Miekina
Jej postaæ wci¹¿ jest ma³o znana. Od dziecka by³a piekielnie utalentowana by z czasem staæ siê artystk¹ z piek³a rodem i egotyczk¹ jakich ma³o. Zawsze w pe³nym makija¿u i w doskonale dobranych strojach. Mia³a despotyczny charakter i wy¿ywa³a siê na wszystkich, ³¹cznie z w³asn¹ córk¹. By³a to jednak postaæ fascynuj¹ca, a jej sztukê uwielbiano. Tak zapamiêtano wielk¹ malarkê XX wieku, Tamarê £empick¹, pierwsz¹ damê œwiatowego Art Deco.
By³a królow¹ paryskich i nowojorskich salonów. PrzyjaŸni³a siê z wieloma znakomitoœciami swojej epoki. Paradoksalnie najpóŸniej jej s³awa dotar³a do Polski, gdzie przez wiele lat za najwiêksz¹ malarkê 20-lecia miêdzywojennego uwa¿ano Zofiê Stryjeñsk¹, kompletnie ignoruj¹c dorobek £empickiej. Po œmierci artystki nie uda³o siê nawet w Warszawie zorganizowaæ jej wystawy, bo jej obrazy sprzedawa³y siê jak ciep³e bu³eczki i by³y rozchwytywane przez prywatnych kolekcjonerów takich jak piosenkarka Madonna, aktor Jack Nicholson czy aktorka Barbara Streisand. W warszawskim Muzeum Narodowym do dziœ wisi tylko jedna praca £empickiej! W roku 1990, w warszawskim teatrze „Studio” wystawiono
sztukê pt. „Tamara” w re¿yserii Macieja Wojtyszki, przedstawiaj¹c¹ ekscentryczn¹ i nietuzinkow¹ postaæ artystki. Dopiero od tego momentu mo¿na mowiæ o tym, ¿e Tamara £empicka zaistnia³a w œwiadomoœci przeciêtnego Polaka, bo wczeœniej doceniano j¹ wszêdzie, ale nie w Polsce.
£empicka ¿y³a stylem zwanym w sztuce Art Deco. W swojej w³asnej megalomanii uwierzy³a nawet, ¿e to ona sama wymyœli³a ten styl. Niektórzy maj¹ jej za z³e nieustann¹ konfabulacjê, na temat wszystkiego, co wydarzy³o siê w jej ¿yciu. Do dziœ nie ma pewnoœci gdzie i kiedy siê urodzi³a.
Belmont Lake State Park, North Babylon
Tamara £empicka
„Portrety i Pejza¿e” w RIVAA Gallery
2 maja, w RIVAA Gallery na Roosevelt Island odby³ siê wernisa¿ wystawy zatytu³owanej „Portrety i Pejza¿e”, prezentuj¹cej twórczoœæ cz³onków Polsko-Amerykañskiego Klubu Fotografika oraz zaproszonych goœci –mistrzów fotografii z Polski.
By³a to pierwsza wystawa Klubu w amerykañskiej galerii sztuki.
„Portrety i Pejza¿e” to prezentacja dwóch fundamentalnych gatunków fotografii, prezentowanych przez ponad 30 artystów. Ka¿dy z uczestników podchodzi do klasycznych tematów na swój sposób: jedni eksploruj¹ emocjonaln¹ g³êbiê ludzkiej twarzy, inni pokazuj¹ majestat natury, rytm krajobrazu lub geometriê miejskiej przestrzeni. Od intymnych portretów studyjnych po rozleg³e, nastrojowe pejza¿e – prezentowane prace poruszaj¹ tematykê to¿samoœci, pamiêci, czasu i miejsca.
Na wystawie znalaz³o siê blisko sto prac, poczynaj¹c od klasycznej fotografii
czarno-bia³ej, przez barwn¹ fotografiê cyfrow¹, po techniki alternatywne. Szczególnym atutem ekspozycji by³a obecnoœæ dzie³ legend polskiej fotografii: Tadeusza Rolke – nestora dokumentalnej fotografii spo³ecznej, Evy Rubinstein – znanej z czarno-bia³ych portretów i nastrojowych wnêtrz, Ryszarda Horowitza – pioniera fotografii kreacyjnej, Tomasza Sikory – autora projektów fotograficznych i ksi¹¿ek, Tamary Pieñko – portrecistki zajmuj¹c¹ siê fotografi¹ kreatywn¹ i technikami szlachetnymi.
Udzia³ tych artystów mia³ wymiar dialogu miêdzypokoleniowego pokazuj¹c, jak fotografia ewoluuje, nie trac¹c przy tym si³y wyrazu. Kuratorami wystawy byli Dariusz Kanarek, prezes Klubu Fotografika oraz Piotr Olszewski, cz³onek zarz¹du RIVAA Gallery. Wernisa¿ uœwietni³ koncert saksofonisty jazzowego Krzysztofa Medyny.
Polsko-Amerykañskiego Klubu Fotografika
„Portrety i Pejza¿e” to ho³d dla trwa³ej si³y fotografii – medium, które ³¹czy ludzi, epoki i œwiaty. To tak¿e platforma dla nowych interpretacji klasyki gatunku, ukazuj¹ca, jak portret i pejza¿ mówi¹ dziœ o cz³owieczeñstwie, piêknie i prawdzie. W wystawie udzia³ wziêli: Gra¿yna Benkowska, David Burdzy, Luciano Wies³aw Burdzy, Fryderyk Dammont, Damian Grabski, Jan Hausbrandt, Ryszard Horowitz, Dariusz Kanarek, Hanna Kelker, Zbigniew £ukasik, Edward Madej, Marta Medyna, Katarzyna Mojeœcik, Ma³gorzata Olszewska-Fernezy, Piotr Olszewski, Tamara Pieñko, Aneta Pieróg-Sudo³, Stanis³aw Promowicz, Tadeusz Rolke, Eva Rubinstein, Tomek Sikora, Zbigniew Sikora, Anna Skowron, Janusz Skowron, Justyna Suric, Sabina Szafrankowska, Jolanta Szczepkowska, Uta Szczerba, Kazimierz Œmieszko, Ma³go-
Mi³oœæ do w³osów zaczyna siê w
Markowej Aptece. Royal Placenta i Best for Hair od Cosmofarma
Z³ego stanu w³osów nie poprawi poca³unek wró¿ki, ani pozytywne myœlenie, nie da siê ich te¿ raz na zawsze przykryæ czapk¹.
Wypadanie w³osów to temat trudny, osobisty i emocjonalny. Czasem to wina hormonów, czasem stresu, a czasem po prostu ¿ycia, które rzuca nas w wir zmian, rozmaitych niedoborów i napiêæ. Ale jeœli Twoje w³osy zaczynaj¹ znikaæ, to zna czy, ¿e czas dzia³aæ. I to z energi¹ i œci¹ godn¹ królewskiej pielêgnacji. Takiej, jak¹ oferuje w³oska marka Cosmofarma w dwóch wyj¹tkowych produktach: centa i Best for Hair – dostêpnych w ufanym miejscu, jakim jest Markowa Apteka Pharmacy. Royal Placenta to nie jest kolej ny „cud w ampu³ce”. To solidna, farmaceutycznie opracowana for mu³a oparta na ³o¿ysku roœlinnym – naturalnym koncentracie peptydów, aminokwasów i bia³ek, które dzia³aj¹ jak regene-
ruj¹cy eliksir dla zmêczonych i os³abionych mieszków w³osowych. To w³aœnie vegetal placenta potrafi pobudziæ fazê anagenu, czyli wzrostu w³osa, nawet wtedy, gdy wszystko inne zawodzi. Do tego dochodzi mleczko pszczele, czyli królewskie Ÿród³o sk³adników od¿ywczych: witaminy z grupy B, ¿elazo, siarka, acetylocholina – wszystko to, co sprawia, ¿e w³osy nie tylko rosn¹, ale rosn¹ piêknie. Pantenol (witamina B5) koi skórê g³owy, redukuje zaczerwienienia, dzia³a przeciwzapalnie i dodaje w³osom sprê¿ystoœci. Aloes to nie tylko mi³y dodatek – to sk³adnik o potê¿nym dzia³aniu regeneracyjnym, nawil¿aj¹cym i oczyszczaj¹po³¹czeniu z minera³ami preparat dzia³a wielopoziomowo – od mieszka po ³odygê w³osa. Rezultat? Mniej w³osów na szczotce, wiêcej na g³owie i… wiêcej uœmiechu. Ale nawet najlepszy lotion nie zrobi wszystkiego sam. Dlatego w³aœnie Cosmofarma stworzy³a uzupe³nienie tej kuracji –Best for Hair, czyli suplement diety, który dzia³a od wewn¹trz, z poziomu komórkowego. Biotyna – nie bez powodu nazywana witamin¹ urody – odpowiada za pro-
➦ Polsko-Amerykañski Klub Fotografika powsta³ w 1998 r., organizuje Salony fotograficzne w polskim konsulacie na Manhattanie oraz wystawy w Centrum Polsko S³owiañskim na Greenpoincie.
➦ RIVAA Gallery, powsta³a w 2001 roku z inicjatywy Roosevelt Island Visual Art Association. Galeria wspó³pracowa³a z takimi instytucjami jak PS1, Queens Council for the Arts, Socrates Sculpture Park i Noguchi Museum. W sk³ad zarz¹du wchodzili Arline Jacoby, Harry Small, Philip Groner. Esther Piaskowski-Cohen i Tadeusz Sudo³.
dukcjê keratyny i wzmacnia strukturê w³osów od œrodka. Cynk dzia³a jak stra¿nik mieszków w³osowych –chroni przed utlenianiem, wspiera równowagê hormonaln¹ i reguluje wydzielanie sebum. Kompleks witamin z grupy B – zw³aszcza B1, B2, B6 i B12 – usprawnia mikrokr¹¿enie w skórze g³owy i dba o metabolizm komórkowy. W preparacie znajdziemy te¿ ekstrakt z pokrzywy i skrzypu polnego, które s¹ naturalnym Ÿród³em krzemionki – niezbêdnej dla elastycznoœci, po³ysku i odpornoœci w³osów na uszkodzenia. A bonus? Dzia³anie przeciw³ojotokowe i detoksykacyjne, które sprzyja oczyszczaniu skóry g³owy.
Ca³a ta synergia nauki i natury – dostêpna jest w miejscu, które nie zawodzi: Markowa Apteka Pharmacy. To w³aœnie tutaj znajdziesz nie tylko produkty, ale i kompetentne doradztwo, empatiê i troskê. Bo piêkne w³osy to nie luksus – to Twoje prawo.
Nie czekaj, a¿ w³osy odejd¹, by za nimi têskniæ. Zrób coœ dla siebie – od serca i od cebulki. Royal Placenta i Best for Hair czekaj¹ na Ciebie tam, gdzie zdrowie spotyka siê z urod¹. W Markowej Aptece.
rzata Tambor, Tomasz Wielgomas, Julia Wójcik, Regina Wypych, Zosia ¯eleska-Bobrowski.
Cz³onkowie
Order Or³a Bia³ego
dla Janusza Kapusty
Doskonale znany w œrodowisku polonijnym artysta Janusz Kapusta, z okazji Konstytucji 3 maja zosta³ odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudê Orderem Or³a Bia³ego.
Jest to najstarsze i najwy¿sze polskie odznaczenie. Otrzyma³ je tak¿e Jerzy Kropiwnicki, ekonomista, polityk, dzia³acz opozycji i wiêzieñ polityczny w okresie PRL Janusz Kapusta to: ilustrator, scenograf, wynalazca jedenastoœciennej bry³y, któr¹ nazwa³ K-DRON. Odznaczony zosta³ za zas³ugi w dzia³alnoœci naukowej, artystycnej i twórczej oraz za zczególny rodzaj kreatywnoœci i poszerzanie wyobraŸni. Gratulujemy.
Polonia wybiera prezydenta RP
w sobotê 17 maja, miêdzy godzin¹ 7:00, a 21:00
Konferencja emigracji niepodleg³oœciowej
W dniach 4-6 czerwca, po pó³rocznych przygotowaniach, w Summersville w West Virginii, odbêdzie siê konferencja „Emigracja niepodleg³oœciowa w USA w latach 80.”.
Wydarzenie jest organizowane pod honorowym patronatem prezesa Instytutu Pamiêci Narodowej, dr Karola Nawrockiego i przy wspó³pracy IPN.
Tematy takie jak: Wsparcie administracji Ronalda Reagana i centrali AFL-CIO dla podziemia solidarnoœciowego w Polsce. Polityka amerykañska wobec PRL w latach 80. XX wieku. Dzia³alnoœæ wywiadu PRL w USA wobec œrodowisk emigracyjnych. To tylko czêœæ zagadnieñ, które zostan¹ omówione na konferencji.
Nie zabraknie paneli dyskusyjnych. Antykomunistyczna dzia³alnoœæ w USA na rzecz wolnej Polski. Pomoc dla opozycji w Polsce. Media polskie w Ameryce w walce o niepodleg³oœæ Polski.
Paneli bêdzie wiele, ka¿dy bêdzie móg³ w nich zabraæ g³os.
W konferencji zapowiedzieli udzia³ polscy parlamentarzyœci, przybêd¹ czo³owi historycy IPN i znawcy tematu.
W wydarzeniu mo¿e wzi¹æ udzia³ ka¿dy zainteresowany dzia³alnoœci¹ polskiej emigracji i Polonii amerykañskiej. Poza czêœci¹ oficjaln¹, ca³oœæ konferencji bêdzie prowadzona w jêzyku polskim.
Jest jeszcze czas, aby zg³osiæ swoje uczestnictwo i siê zerejestrowaæ. Wystarczy przes³aæ krótk¹ wiadomoœæ mailem: info@konferencja2025.com lub zatelefonowaæ 917-604-6900
Maria Bielski, Andrzej Józef D¹browski, Ma³gorzata Ka³u¿a, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Chris Miekina, Jolanta Szczepkowska, Katarzyna Zió³kowska
fotografia Zosia ¯eleska-Bobrowski wydawcy
John Tapper
Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek
Kurier Plus, Inc.
Adres: 176 Java Street Brooklyn, NY 11222 Pokój numer 6
Prezydent Andrzej Duda, pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda oraz odznaczeni Orderem Or³a Bia³ego: Jerzy Kropiwnicki i Janusz Kapusta podczas uroczystoœci na Zamku Królewskim w Warszawie
Janusz Kapusta i Andrzej Duda
Na drogach Prawdy Bo¿ej
Ks. Ryszard Koper
Agape - siêgaj najwy¿ej
Po wyjœciu Judasza z wieczernika rzek³ Jezus: „Syn Cz³owieczy zosta³ otoczony teraz chwa³¹, a w nim Bóg zosta³ chwa³¹ otoczony. Je¿eli Bóg zosta³ otoczony w Nim chwa³¹, to i Bóg otoczy Go chwa³¹ w sobie samym, i to zaraz Go chwa³¹ otoczy, Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Bêdziecie Mnie szukaæ, ale- jak to ¯ydom powiedzia³em, tak i teraz wam mówiê- dok¹d Ja idê, wy pójœæ nie mo¿ecie. Przykazanie nowe dajê wam, abyœcie siê wzajemnie mi³owali tak, jak ja was umi³owa³em; ¿ebyœcie i wy tak siê mi³owali wzajemnie. Po tym wszyscy poznaj¹, ¿eœcie uczniami moimi, jeœli bêdziecie siê wzajemnie mi³owali”. J 13, 31-35
Jak zgrana p³yta brzmi wiele piosenek o mi³oœci. Zdominowa³y one rozg³oœnie radiowe i telewizyjne. Widocznie takie jest zapotrzebowanie s³uchaczy i widzów. S¹ to piosenki o jednym rodzaju mi³oœci, mi³oœci, gdzie najwiêcej do powiedzenia ma Eros, który w greckiej mitologii by³ bo¿kiem mi³oœci, po¿¹dania i prokreacji. Ten typ mi³oœci ma ogromne wziêcie, bowiem przychodzi do nas nieraz jak prezent œwiêtego Miko³aja lub strza³a Kupidyna w formie zakochania od pierwszego wejrzenia. Jest to mi³oœæ na dobre czasy, nie przewiduje cierpienia i poœwiêcenia. W czasie ¿yciowej próby taka mi³oœæ odchodzi w rytmie piosenki œpiewanej kiedyœ przez Po³omskiego: „Kiedy mi³oœæ odchodzi, / nie zatrzymuj jej si³¹, / nie przywróci nam s³owik / tego, co siê skoñczy³o”. W dzisiejszych czasach wielu artystów wyœpiewuj¹cych tego typu piosenki potwierdza swoim ¿yciem, czy raczej licznymi rozwodami, ¿e ho³duj¹ mi³oœci bez poœwiêcenia i cierpienia, a bez tego, jak dobrze wiemy nie ma prawdziwej mi³oœci.
Greckie okreœlenie mi³oœci oprócz wspomnianej wy¿ej wymienia siedem innych jej form. Philia to mi³oœæ braterska, jaka ³¹czy bliskich przyjació³. Uczucie to pozbawione jest poci¹gu fizycznego i charakteryzuje siê wiernoœci¹, lojalnoœci¹ i poczuciem solidarnoœci. Philautia w najczystszej postaci nie polega na samouwielbieniu, lecz wspó³czuciu i empatii w stosunku do samego siebie. Pragma ³¹czy rodziców i dzieci, rodzeñstwo, a tak¿e dziadków i wnuków. Jej intensywnoœæ opiera siê na silnym przywi¹zaniu i wzajemnej trosce. Pragma wi¹¿e siê z kompromisem, cierpliwoœci¹ i zaanga¿owaniem obu stron. Mania jest toksyczn¹ form¹ mi³oœci, która mo¿e mieæ destrukcyjny wp³yw zarówno na zwi¹zek, jak i na osobê, która j¹ odczuwa. Mo¿e przeistoczyæ siê w obsesjê, chorobliw¹ zazdroœæ, która sprawia, ¿e ogarniêta mani¹ osoba osacza partnera. Agape to czysta, bezinteresowna i bezgraniczna mi³oœæ. Dotyczy sfery duchowej, ma jednak wp³yw na ¿ycie w rzeczywistoœci materialnej. Uwa¿ana jest za najwy¿sz¹ formê mi³oœci, która nie zmienia siê bez wzglêdu na czas i okolicznoœci. Jej podstaw¹ jest dobroczynnoœæ, umiejêtnoœæ przebaczania i empatia.
Na taki rodzaj mi³oœci Chrystus kieruje nasz¹ uwagê w dzisiejszej Ewangelii, dodaj¹c jej wymiaru wiecznoœci. Piêknie o tej mi³oœci pisze œw. Pawe³ w pierwszym liœcie do Koryntian: „Gdybym mówi³ jêzykami ludzi i anio³ów, a mi³oœci bym nie mia³, sta³bym siê jak miedŸ brzêcz¹ca
albo cymba³ brzmi¹cy”. O takiej mi³oœci mówi tak¿e Pieœni nad pieœniami ze Starego Testamentu: „Bo jak œmieræ potê¿na jest mi³oœæ”.
Ka¿dy cz³owiek wczeœniej czy póŸniej nieuchronnie doœwiadcza mi³oœci i œmierci. Mi³oœæ, podobnie jak œmieræ, mo¿e nas zaskoczyæ, zmieniæ nasze priorytety i bieg naszego ¿ycia.
Jednak, mimo podobieñstw, mi³oœæ jest silniejsza ni¿ œmieræ. Œmieræ koñczy ¿ycie, mi³oœæ je wzbogaca i nadaje mu sens mimo œmierci. W perspektywie biblijnej prawdziwa mi³oœæ jest trwa³a i niezmienna, zdolna przetrwaæ wszelkie próby i przeciwnoœci. Do takiej mi³oœci wzywa nas Chrystus w dzisiejszej Ewangelii: „Przykazanie nowe dajê wam, abyœcie siê wzajemnie mi³owali tak, jak ja was umi³owa³em; ¿ebyœcie i wy tak siê mi³owali wzajemnie”. Spogl¹daj¹c na krzy¿ na Golgocie zdajemy sobie sprawê jak¹ mi³oœci¹ umi³owa³ nas Chrystus. Na krzy¿u modli³ siê nawet za swoich oprawców.
Kilka wyjaœniaj¹cych s³ów o tym przykazaniu. Po pierwsze, s³owa Chrystusa nie s¹ zaproszeniem do takiej mi³oœci, ale nakazem, przykazaniem. Nie jest to proœba, ale wymaganie ca³kowitego pos³uszeñstwa z naszej strony. Innymi s³owy, jest to obowi¹zek kochania siê nawzajem. Po drugie, Jezus nie powiedzia³: „Kochajcie siê wzajemnie, gdy oboje jesteœcie m³odzi lub gdy oboje jesteœcie zdrowi”. Nie powiedzia³: „Kochajcie siê wzajemnie, gdy druga osoba was kocha lub jest dla was dobra, mi³a, pomaga wam” itd. Chrystus mówi; „Kochajcie siê wzajemnie”, bez ¿adnych warunków i ograniczeñ. Po trzecie, w tym przykazaniu po raz kolejny Chrystus przy-
pomina, ¿e mi³oœæ jest istot¹ naszego chrzeœcijañskiego ¿ycia. To nie liturgia ani kult, ale mi³oœæ jest sednem i dusz¹ naszego chrzeœcijañskiego ¿ycia. Kiedy zapytano œw. Bernarda, jaka jest miara takiej mi³oœci, odpowiedzia³: „Miar¹ mi³oœci jest mi³oœæ bez miary”.
Minucjusz Feliks, pisarz rzymski z II/III wieku, wzoruj¹c siê na cyceroñskich dialogach napisa³ utwór Oktawiusz. Jest to rozmowa o chrzeœcijañstwie pomiêdzy Cecyliuszem i poganinem Natalisem: Natalis mówi o chrzeœcijanach: „Czy¿ nie nale¿y ubolewaæ, ¿e ludzie z po¿a³owania godnego, niedozwolonego i zrozpaczonego stronnictwa zaciekle przeciw bogom wystêpuj¹? W norach kryje siê i œwiat³a unika to plemiê, nieme na miejscach publicznych, lecz gadatliwe po k¹tach. Zaiste! Có¿ za dziwna g³upota i nie do uwierzenia zuchwalstwo! Lekcewa¿¹ sobie mêki doczesne, obawiaj¹c siê niepewnych przysz³ych, lêkaj¹ siê œmierci po œmierci, a tymczasem nie boj¹ siê umieraæ. Poznaj¹ siê miêdzy sob¹ po tajnych cechach i znakach i kochaj¹ siê wzajemnie”. By³y to lata przeœladowañ chrzeœcijan, a mimo to Koœció³ rozrasta³ siê w zadziwiaj¹cym tempie. Zapewne krew mêczenników by³a ziarnem wzrostu Koœcio³a, ale przede wszystkim tym najwa¿niejszym czynnikiem wzrostu by³a mi³oœæ. Tertulian, zwany ojcem teologii ³aciñskiej pisze, ¿e poganie nawracali siê, widz¹c mi³oœæ, która królowa³a wœród chrzeœcijan: „Patrzcie – mówili –jak oni siê mi³uj¹”.
S³owami franciszkañskiej modlitwy proœmy o tak¹ mi³oœæ: „O Panie, uczyñ z nas narzêdzia Twojego pokoju, abyœmy siali mi³oœæ, tam, gdzie panuje nienawiœæ; wybaczenie, tam, gdzie panuje krzywda; jednoœæ tam, gdzie panuje roz³am prawdê, tam gdzie panuje b³¹d; wiarê, tam, gdzie panuje zw¹tpienie; nadziejê, tam, gdzie panuje rozpacz; œwiat³o tam, gdzie panuje mrok; radoœæ, tam gdzie panuje smutek. Spraw, abyœmy mogli nie tyle szukaæ pociechy, co pociechê dawaæ; nie tyle szukaæ zrozumienia, co rozumieæ; nie tyle szukaæ mi³oœci, co kochaæ; albowiem daj¹c – otrzymujemy, wybaczaj¹c – zyskujemy przebaczenie, a umieraj¹c, rodzimy siê do wiecznego ¿ycia. Przez Jezusa Chrystusa Pana naszego. Amen.
Zapraszamy na strony Autora: ryszardkoper. pl i nytravelclub.pl
Co zrobiæ po wypadku taksówkowym?
W Nowym Jorku wa¿ne, by wiedzieæ dok¹d siê udaæ, kiedy potrzebny jest ci dobry prawnik od wypadków z taksówk¹ Niestety w tym mieœcie mo¿esz potrzebowaæ go wczeœniej ni¿ ci siê wydaje. Wypadki z udzia³em taksówek s¹ tu bardzo czêste i mog¹ wi¹zaæ siê z bardzo szczegó³owymi problemami natury prawnej. Zrozumienie jak w³aœciwie podejœæ do takich spraw mo¿e mieæ ogromne znaczenie.
W przypadku wypadku z taksówk¹ twoje rachunki medyczne pokrywa ubezpieczenie no-fault insurance. Twój prawnik od wypadków z taksówk¹ pomo¿e ci wyjaœniæ, które ubezpieczenie no-fault powinno pokryæ twoje rachunki. Ogólnie rzecz bior¹c, dzia³a to w nastêpuj¹cy sposób. Jeœli jesteœ pasa¿erem taksówki, to taksówka, w której siê znajdowa³eœ, pokryje twoje potrzeby no-fault. Dzieje siê tak niezale¿nie od tego, kto by³ winny. Np. jeœli by³eœ w taksówce i ktoœ uderzy³ w ty³ taksówki, to ubezpieczenie taksówki nadal ciê obejmuje. Jeœli zamiast tego by³eœ pasa¿erem i to taksówka uderzy³a w ty³ innego pojazdu, to taksówka nadal bêdzie pokrywaæ twoje wydatki no-fault
Je¿eli jednak jesteœ w innym pojeŸdzie i wjedzie w ciebie taksówka, obejmowaæ bêdzie ciê ubezpieczenie no-fault pojazdu, w którym siê znajdowa³eœ. Dzieje siê tak nawet wtedy, gdy pojazd, w którym by³eœ, nie zrobi³ nic z³ego. W Nowym Jorku obowi¹zuje ogólna zasada, ¿e pojazd, w którym znajdowa³eœ siê w czasie wypadku, jest pojazdem, którym obejmuje ciê ubezpieczeniem no-fault
Jeœli taksówka potr¹ci ciê, gdy jesteœ pieszym, te zasady nie maj¹ zastosowania,
Poniedzia³ek
poniewa¿ w momencie zdarzenia nie znajdowa³eœ siê w pojeŸdzie. W takim przypadku prawnik od wypadków z taksówk¹ powinien upewniæ siê, ¿e ubezpieczenie taksówki pokryje twoje wydatki no-fault. Te wydatki obejmuj¹ zazwyczaj rachunki medyczne oraz utracone zarobki.
Oprócz kompensacji no-fault, prawnik od wypadków z taksówk¹ mo¿e pomóc ci uzyskaæ kompensacje przekraczaj¹c¹ te podstawowe wydatki. Jeœli przekroczysz próg powa¿nych obra¿eñ, mo¿esz odzyskaæ m.in. odszkodowanie za przesz³y i przysz³y ból oraz cierpienie. Jeœli chodzi o taksówkê, nale¿y zauwa¿yæ, ¿e wielu kierowców w mieœcie to niezale¿ni wykonawcy. Nowy Jork wymaga od nich ubezpieczenia daj¹cego pokrycie w wysokoœci co najmniej 100 000 USD. Oznacza to, ¿e jeœli twoje obra¿enia siê do tego kwalifikuj¹, to mo¿esz uzyskaæ tak¹ kwotê. Co powinieneœ zrobiæ, jeœli twoje obra¿enia s¹ warte wiêcej ni¿ 100 000 dolarów?
Oprócz polisy ubezpieczeniowej warto przyjrzeæ siê potencjalnym aktywom fir-
Tydzieñ na kolanie
Wymêczony. Spocony. Znu¿ony, jakby mia³ kilkanaœcie lat wiêcej… Tak siê zaprezentowa³ w debacie w TVP (w likwidacji) g³ówny kandydat na Prezydenta RP. Jakby z musu odwala³ szopki w wyœcigu, który mia³ byæ przecie¿ – sonda¿owo – spacerkiem.
Jego g³ówny rywal prezentowa³ siê niczym bokser na ringu. Do koñca wyprostowany, pe³en energii, dawa³ radê pomimo ataku i nawalanki.
Czy wygra faworyt, czy g³ówny konkurent? Nie wiem. Trudno powiedzieæ, bo pewnie bêdzie druga runda dwa tygodnie po pierwszej. Jeœli jednak patrzeæ dzisiaj, to widaæ wyraŸnie, ¿e ten typowany przez wszystkich jakby mia³ ju¿ doœæ, jakby nie dostawa³o mu energii i brak³o ¿aru Zdziwieni? Ja, wcale. Wszystko co ³atwo, lekko przychodzi, nie jest odporne na stres i opór.
Wtorek
Znacie stary, ¿ydowski dowcip o kozie? Mosze skar¿y³ siê rabinowi na wa-
runki panuj¹ce w jego domu: – Rebe, jaki u mnie ha³as, ciasnota, ¿ona krzyczy, dzieci p³acz¹, co mam robiæ? Rabin poradzi³ mu: – Mosze, ty kup sobie kozê. Mosze pos³ucha³ rady i zrobi³ to, co radzi³ mu rabin. Po kilku dniach Mosze znów przyszed³ do rabina na skargê: – Rebe, coœ ty mi doradzi³? Teraz jest jeszcze gorzej, ni¿ by³o, jest jeszcze wiêksza ciasnota i ha³as, ¿ona krzyczy, dzieci p³acz¹, koza beczy... Na to rabin: – Mosze, ty teraz sprzedaj tê kozê. ¯yd znów pos³ucha³ rady i po kilku dniach powróci³ do rabina, mówi¹c: – Dziêki ci, rebe, za radê, sprzeda³em kozê. Jaki ja mam teraz spokój!
To œwietna ilustracja tego, co siê sta³o w stosunkach pomiêdzy Chinami i USA. Kilka dni rozmów w Szwajcarii pomiêdzy sekretarzem skarbu Scottem Bessentem, a wicepremierem Chin skoñczy³o siê… wyprowadzeniem kozy czyli gwa³townym ograniczeniem wysokoœci ce³ na produkty z Chin. Zamiast 145 procent do oko³o 30. Dla niepoznaki, ¿e to rozejm, podano ¿e to tylko na 90 dni, ¿eby negocjowaæ dalej…
Umówmy siê, wygl¹da na to, ¿e prezydent Donald Trump wycofa³ siê raczkiem z wojny handlowej z Chinami. Chiñczycy poszli na kompromis, bo im te¿ ta wojna nie jest na rêkê: nie s¹ a¿ tacy mocni, jak lubi¹ siê przedstawiaæ. I… bardzo dobrze. Napiszê to wyraŸnie: bardzo dobrze, ¿e
my. Tutaj znaczenie bêdzie mieæ struktura firmy. Jeœli kierowcy taksówek s¹ niezale¿nymi wykonawcami, mo¿esz nie byæ w stanie uzyskaæ kwoty powy¿ej 100 000 dolarów. W takim przypadku mo¿e byæ konieczne skorzystanie z dodatkowego ubezpieczenia Supplementary Underinsured Motorist Coverage, czyli SUM coverage (pokrycia na wypadek zdarzenia z udzia³em osoby nieubezpieczonej lub ubezpieczonej na zbyt nisk¹ kwotê).
Twój prawnik od wypadków z taksówk¹ mo¿e wyjaœniæ, ¿e SUM coverage to pokrycie ubezpieczeniowe, które masz dla pojazdu. Mo¿e to byæ równie¿ pokrycie z ubezpieczenia, które posiada³ ktoœ, z kim mieszka³eœ w czasie wypadku. Mo¿esz siê teraz zastanawiaæ, w jaki sposób pokrycie z ubezpieczenia samochodu, który nie bra³ udzia³u w wypadku, mo¿e pomóc ci w uzyskaniu pieniêdzy. W Nowym Jorku, jeœli pokrycie z ubezpieczenia pojazdu z SUM jest wy¿sze ni¿ kwota, któr¹ mo¿esz uzyskaæ od pozwanego, to mo¿esz równie¿ uzyskaæ odszkodowanie
obie strony posz³y po rozum do g³owy i od³o¿y³y, przynajmniej na razie, nadchodz¹c¹ katastrofê. Tak, dalsza eskalacja wojny celnej Trumpa, jego „Dzieñ Wyzwolenia”, grozi³y prawdziwie bolesnymi konsekwencjami: utrat¹ miejsc pracy, zamykaniem ma³ych biznesów, wzrostem cen, a mo¿e i du¿¹ inflacj¹ po³¹czon¹ z recesj¹.
Ale nie oznacza to, ¿e nie mo¿na skrytykowaæ g³ównego aktora ca³ego tego zamieszania: prezydenta Donalda Trumpa. Jakie by³y jego cele? Uniezale¿nienie siê od Chin, sprowadzenie wielkiej iloœci miejsc pracy do Ameryki, wielkie zyski
Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto potrzebuje pomocy prawnej po wypadku, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji pod numerem telefonu 212-514-5100, emaliowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www.plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu, który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie, w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ.
od pojazdu z SUM. Bêdzie to oznaczaæ dodatkowe odszkodowanie powy¿ej kwoty, na jak¹ ubezpieczona jest taksówka. Jeœli jesteœ trochê zdezorientowany ró¿nymi mo¿liwoœciami uzyskania odszkodowania, nie powinieneœ siê martwiæ. Przejœcie przez ten proces to zadanie, z którym poradzi sobie twój prawnik ❍
z ce³, id¹ce w setki miliardów dolarów, wreszcie izolacja Pekinu na arenie miêdzynarodowej… ¯aden z celów nie zosta³ osi¹gniêty. Œroda
No to mamy kolejny „sukces”. Okazuje siê, ¿e s³awne bojowe rozwalenie Huti, którym tak zachwyca³ siê sekretarz obrony Pete Hegseth nie wygl¹da tak ró¿owo. „New York Times” daje niesamowity opis walki z Huti. Po miesi¹cu uderzeñ z powietrza i lotniskowców, prezydent Trump og³osi³ rozejm. O co chodzi? Po miesi¹cu ataku, okaza³o siê, ¿e pomimo wydania miliarda dolarów efekty niewielkie. Huti, bojownicy w klapkach, wcale nie zostali pokonani, ale zagrozili kilka razy Amerykanom. Stracili oni dwa samoloty Super-Hornet, ka¿dy o wartoœci 67 milionów dolarów, gdy lotniskowiec USS „Truman” musia³ uciekaæ przed dronami. Co wiêcej, bojownicy z Bliskiego Wschodu zestrzelili siedem wielkich dronów (po 30 milionów dolców ka¿dy) i ponoæ byli bliscy – trafienia amerykañskich F-16 oraz supernowoczesnego F-35. Trump mia³ doœæ i nakaza³ koniec bombardowañ. Huti w zamian obiecali nie atakowaæ amerykañskich okrêtów na Morzu Czerwonym.
Jak widaæ, nie ma ³atwych zwyciêstw, jakby chcia³ pan Hegseth. Ale to akurat by³o wiadomo w sprawie Huti, wystarczy³o zapytaæ tych, co siê znaj¹.
Jeremi Zaborowski
Donald Trump i Xi Jinping
Polskie wczoraj i dziœ
Tragiczny koniec wojny
po³owê terytorium Rzeczpospolitej. W zamian Polska mia³a otrzymaæ czêœæ niemieckich obszarów na wschodzie.
O decyzji tej Polacy nie zostali poinformowani.
W ubieg³ym tygodniu uroczyœcie obchodzono 80-t¹ rocznicê zwyciêstwa nad hitlerowskimi Niemcami i zakoñczenia II wojny œwiatowej.
Polska, jako pierwsza, stawi³a zbrojny opór niemieckiej agresji w Europie. W latach nastêpnych Rzeczpospolita by³a wa¿nym i lojalnym uczestnikiem koalicji antyhitlerowskiej. Wiosn¹ 1945 roku na froncie zachodnim walczy³o oko³o sto tysiêcy polskich ¿o³nierzy, zaœ na wschodnim ponad 200 tysiêcy. Do tego nale¿y dodaæ tysi¹ce bojowników polskiego podziemia oraz bohaterów powstania warszawskiego. Koniec wojny nie oznacza³ jednak dla Polaków ani zwyciêstwa, ani odzyskania wolnoœci. Ju¿ w kwietniu 1943 r. rz¹d sowiecki zerwa³ stosunki dyplomatyczne z rz¹dem RP na uchodŸstwie. Powodem by³a proœba rz¹du londyñskiego skierowana do Miêdzynarodowego Czerwonego Krzy¿a o zbadanie sprawy morderstwa tysiêcy polskich oficerów, których groby odkryto w Katyniu pod Smoleñskiem. Stalin oskar¿y³ Polaków o zdradê i sprzymierzanie siê z Hitlerem.
W listopadzie 1943 r. Stalin, Roosevelt i Churchill spotkali siê w Teheranie w celu omówienia planów powojennych porz¹dków w Europie. Postanowiono, ¿e Moskwa przejmie polskie ziemie wschodnie, które przed rokiem 1939 stanowi³y
W pocz¹tkach stycznia 1944 r. Armia Czerwona przekracza granicê przedwojennej RP. Rz¹d sowiecki w swych deklaracjach sugeruje, ¿e polskie kresy z Wilnem i Lwowem powinny przejœæ pod administracjê Moskwy. Równie¿ Churchill namawia Polaków do ustêpstw w sprawie granicy wschodniej. W tym czasie wiadomo ju¿ by³o, ¿e terytorium Polski bêdzie „wyzwolone” przez sowietów.
W noc sylwestrow¹ 1943 r. powstaje w Warszawie tzw. Krajowa Rada Narodowa z³o¿ona z komunistów i lewicowych socjalistów. Mia³a to byæ reprezentacja polskiego spo³eczeñstwa podleg³a ca³kowicie Stalinowi. Jeszcze wczeœniej powsta³ w Moskwie Zwi¹zek Patriotów Polskich, który zajmowa³ siê organizacj¹ polskiej dywizji walcz¹cej u boku Armii Czerwonej.
Pewna czêœæ polskich polityków mia³a nadziejê, ¿e zrzekaj¹c siê Wilna i Lwowa Polska zachowa sw¹ niepodleg³oœæ. Ci, którzy dobrze znali Rosjan i bolszewików mieli ca³kiem inny pogl¹d. Konserwatywny pisarz Stanis³aw-Cat Mackiewicz podkreœla³: Rosja bêdzie d¹¿yæ do zniesienia niepodleg³oœci polskiej. Nie ma kwestii Wilna i Lwowa. Jest tylko kwestia niepodleg³oœci Polski, niepodleg³oœci zarówno Wilna, jak Lwowa, jak Warszawy. Prawdziwe oblicze pokazali sowieci w Wilnie, w lipcu 1944 r. Oddzia³y Armii Krajowej pomog³y czerwonoarmistom zdobyæ miasto. Kilka dni póŸniej wiêk-
Amerykanin na Tronie Piotrowym
Media bêd¹ oczywiœcie szukaæ tu okazji do politycznych tematów. Ju¿ teraz zreszt¹ wyci¹gniêto Robertowi Prevostowi jego dawne posty z platformy X (wczeœniej Twitter), w których krytykowa³ postawê Donalda Trumpa i JD Vance’a w sprawach imigracyjnych. Czy papie¿ faktycznie bêdzie siê jednak do tego miesza³?
Wiadomo, ¿e wiele lat ¿ycia spêdzi³ za granic¹, przede wszystkim w Peru, gdzie ponad 20 lat by³ wa¿nym religijnym przywódc¹. Posiada zreszt¹ obywatelstwo peruwiañskie, co sprawi³o, ¿e jego wierni z parafii w Chiclayo w Peru, na wiadomoœæ o wyborze skandowali: „peruwiañski papie¿.”
Prezydent Trump gratulowa³ Leonowi wyboru w mediach spo³ecznoœciowych, uznaj¹c to za ogromny zaszczyt dla Ameryki. Trump, jak wiadomo, ma wielki szacunek dla autorytetów, albo inaczej mówi¹c – przywódców autorytarnych: W³adimira Putina, prezydenta Chin, prezydenta Korei Pó³nocnej itd. Na pewno wiêc bêdzie uwa¿nie s³ucha³ Leona, ale czy zmieni choæ trochê swoj¹ tward¹ politykê imigracyjn¹, czy z³agodzi deportacje? Jak
wa¿ny z tego punktu widzenia oka¿e siê wybór Roberta Prevosta?
Pytania o to, jak papie¿ wp³ynie na œwiat, jak potencjalnie zmieni Amerykê, s¹ dominuj¹ce. Warto te¿ jednak zastanowiæ siê nad tym, jak Amerykanin na tronie Piotrowym zmieni Koœció³ katolicki?
Leon XIV urodzi³ siê w Chicago, czyli kulturowo zwi¹zany jest z Midwestem, charakterystyczn¹ czêœci¹ Ameryki, której Chicago jest wa¿nym elementem. Mieszkañcy Pensylwanii uwa¿aj¹ go wprawdzie za swojego, bo studiowa³ na Uniwersytecie Villanova, gdzie ukoñczy³ matematykê. Wbrew pozorom Leon XIV to nie jedyny papie¿ z takim wykszta³ceniem. Matematykiem by³ równie¿ Sylwester II (Gerbert z Aurillac), który przyczyni³ siê miêdzy innymi do upowszechnienia w Europie systemu dziesiêtnego i abakusa (liczyd³a).
Papie¿ z Chicago zaci¹¿y wiêc zapewne w jakiœ sposób na Watykanie. WyobraŸmy sobie na przyk³ad, jakie znaczenie mo¿e mieæ Leon XIV ogl¹daj¹cy z zaciêciem mecz swojej ulubionej dru¿yny baseballowej Chicago White Sox lub jedz¹cy chicagowskiego hot doga. Na razie
szoœc polskich ¿o³nierzy zosta³a internowana i wywieziona w g³¹b Rosji. Kiedy pierwsze sowieckie jednostki pancerne dotar³y na kilkanaœcie kilometrów od Pragi, w stolicy wybuch³o powstanie. Stalin nie zamierza³ pomóc powstañcom. Wrêcz przeciwnie, ofensywa zosta³a wstrzymana, a Pragê zajêli Rosjanie dopiero w po³owie wrzeœnia. Samolotom alianckim, które nios³y pomoc walcz¹cemu miastu, zabroniono l¹dowaæ na terytorium opanowanym przez sowietów. W rezultacie dwóch miesiêcy walk zginê³o prawie 200 tysiêcy powstañców i ludnoœci cywilnej, a stolica zosta³a obrócona w gruzy. W styczniu 1945 r. przywódcy Wielkiej Trójki spotkali siê w Ja³cie na Krymie. Uzgodniono m.in., ¿e utworzony przez komunistów w Lublinie tzw. rz¹d tymczasowy zostanie powiêkszony przez demokratycznych polityków z kraju iz emigracji. Po powstaniu nowego rz¹du, zachodni alianci mieli wycofaæ uznanie
wielu Amerykanów ¿artuje na ten temat. Memy internetowe (najczêœciej humorystyczne wpisy, które szybko zdobywaj¹ ogromn¹ popularnoœæ) w typowy dla Ameryki sposób ju¿ „oswajaj¹” papie¿a. PrzyjaŸnie i jednoczeœnie tak po amerykañsku brzmi na przyk³ad rymuj¹cy siê ³adnie mem: Ope, it’s a Chicago pope.”
To „ope” to zwrot popularny na Œrodkowym Zachodzie.
Amerykanie ¿artuj¹ te¿, ¿e nowy papie¿ zmieni w Watykanie op³atek na pizzê na puszystym cieœcie. Dla katolików takie dowcipy mog¹ byæ w z³ym guœcie, ale o to w³aœnie chodzi. Papie¿em zosta³ Amerykanin i œwiat bêdzie musia³ siê do tego przyzwyczaiæ, tak jak wczeœniej musia³ oswoiæ siê z tym, ¿e papie¿ – Polak bardzo lubi kremówki.
Sam prezydent USA wkrótce po œmierci Franciszka opublikowa³ w mediach spo³ecznoœciowych swoje wygenerowane przez AI zdjêcie jako nowego papie¿a, w papieskim stroju, z praw¹ rêk¹ uniesion¹ jak do b³ogos³awieñstwa. Kiedy spotka³o siê to z krytyk¹ wielu katolików na œwiecie, Donald Trump oœwiadczy³: „nie znaj¹ siê na ¿artach.” Jeden z dziennikarzy „The Washington Post” opisuj¹c ró¿ne papieskie dowcipy uj¹³ to nieco zgrab-
rz¹du londyñskiego. By³a to jawna zdrada. Polska zosta³a nie tylko pozbawiona integracji terytorialnej, ale mia³a równie¿ dostaæ siê pod panowanie marionetkowego rz¹du kierowanego z Moskwy. Komuniœci pozwolili wejœæ do nowego rz¹du kilku politykom niepodleg³oœciowym z przywódc¹ ludowców Stanis³awem Miko³ajczykiem na czele. Nie mia³o to jednak ¿adnego znaczenia. Szef komunistycznej PPR W³adys³aw Gomu³ka oœwiadczy³: W³adzy raz zdobytej nie oddamy. Zgodnie z ustaleniami w Ja³cie, wolne wybory w Polsce mia³y siê odbyæ jak najszybciej. Komunistyczne w³adze zwleka³y jednak z ich zorganizowaniem. G³osowanie do sejmu odby³o siê dopiero w styczniu 1947 r. i zosta³o ca³kowicie sfa³szowane. Koniec II wojny œwiatowej oznacza³ dla Polski klêskê. Wraz z utrat¹ historycznych ziem na wschodzie Rzeczpospolita straci³a sw¹ suwerennoœæ. ❍
niej. Zaraz na wstêpie swojego artyku³u stwierdzi³: „wybaczcie nam, ¿e Ameryka siê zgrywa.”
69-letni Leon XIV podobno ma poczucie humoru, wspó³pracownicy chwal¹ te¿ jego wykszta³cenie. Oprócz matematyki Robert Prevost ma równie¿ doktorat z prawa kanonicznego, zna biegle kilka jêzyków i charakteryzuje siê umiejêtnoœci¹ rozwi¹zywania kompleksowych problemów, spokojnie, jakby z matematyczn¹ logik¹. Wybór imienia Leon interpretowany jest jako œwiadome odwo³anie Roberta Prevosta do papie¿a Leona XIII, znanego z prze³omowej encykliki Rerum Novarum i zaanga¿owania w katolick¹ naukê spo³eczn¹, obronê praw pracowniczych i godnoœci prostych robotników. Wed³ug przypuszczeñ jest to sygna³, ¿e Leon XIV zamierza po³o¿yæ nacisk na kwestie spo³eczne, sprawiedliwoœæ, solidarnoœæ z ubogimi i wykluczonymi oraz odnowê duchow¹ spo³eczeñstwa. Papie¿ nie bêdzie jednak zapewne wdawa³ siê w tocz¹ce siê w tych kwestiach w Ameryce spory polityczne, czy kulturowe. Ma na g³owie ca³y Koœció³ katolicki, a Stany Zjednoczone, mimo ¿e s¹ globalnym mocarstwem, s¹ tylko niewielk¹ jego czêœci¹.
Józef Stalin, Franklin Delano Roosevelt i Winston Churchill
Kartki z przemijania
Andrzej
Józef
D¹browski
Ryszard Kapuœciñski zauwa¿y³ kiedyœ, ¿e „jak siê tak dobrze ww¹chaæ, to wszêdzie œmierdzi”. Mia³ racjê, albowiem tak w³aœnie jest. Œmierdzi wszêdzie, absolutnie wszêdzie, zw³aszcza w polityce. Nie tylko polskiej, ma siê rozumieæ. ¯adnemu politykowi nie mo¿na w pe³ni ufaæ. ¯adnemu! Dziœ zaufasz, a jutro okazuje siê, ¿e to oszo³om podszyty nacjonalizmem albo ksenofob, tropiciel spisków lub kreator wrogów. Nierzadko te¿ materialistyczny cwaniaczek. I kiedy nastêpuje zmiana w³adzy, zawsze okazuje siê, ¿e jest kogo i za co rozliczaæ. Zawsze! I najczêœciej jest wtedy mowa o odwecie lub zemœcie. Jak zwa³, tak zwa³, domniemane przekrêty okazuj¹ siê przekrêtami rzeczywistymi. Uczciwych jak na lekarstwo.
Nie wiem, dlaczego telewizyjne przepytywanki kandydatów na prezydenta nazywa siê debatami? Przecie¿ debata to dyskusja, a nie autopromocje. To wzajemne wnikanie w argumenty jej uczestników i ewentualne dochodzenie do konsensusu, a nie dyskredytowanie inaczej myœl¹cych. A to w³aœnie ogl¹damy w programach telewizyjnych nazywanych debatami. Konkretów w nich niewiele, g³ównie slogany, mowa nienawiœci i obietnice bez pokrycia. D¿entelmeñskie formy niemal w nich nie istniej¹. Podobnie, jak i nie istnia³y podczas niedawnej kampanii prezydenckiej w USA, w której Donald Trump nie by³ elegancki/rycerski w polemice ze sw¹ konkurentk¹. Mo¿e zatem, zamiast mówiæ i pisaæ o debatach, powinniœmy mówiæ i pisaæ o telewizyjnych przes³uchaniach? Nie ukrywam, ¿e nie wi¹¿ê po nich nadziei z ¿adnym z kandydatów i z partiami, które nad Wis³¹ walcz¹ o w³adzê. Obecny duopol PO-PiS uwa¿am za nieszczêœcie. Nieszczêœciem s¹ równie¿ wszystkie pozosta³e partie. ¯adna nie ma spójnej wizji kraju i ¿adna nie zapewni zjednoczenia spo³eczeñstwa/narodu. Najgorsze zaœ jest to, ¿e na horyzoncie nie widaæ ugrupowania wyrastaj¹cego z nowego pokolenia, które mia³oby program rozwoju kraju we wszystkich aspektach i stawiaj¹cego sobie za cel owe zjednoczenie.
Maciej Maciak, proPutinowski kandydat na prezydenta zebra³ sto tysiêcy podpisów pod sw¹ kandydatur¹. Ciekawe, kim s¹ ludzie, którzy siê na ni¹ zgodzili i nadal siê na ni¹ zgadzaj¹? Czy¿by to byli Putinowcy? Nie s³yszê oburzenia, kiedy ich kandydat ¿¹da szacunku dla rosyjskiego dyktatora i namawia do wspó³pracy z obecn¹ Rosj¹. Czy¿by ist-
nia³a w Polsce opcja proPutinowska/prorosyjska? To by³oby groŸne.
W amerykañskiej i polskiej polityce nie widzê ludzi m¹drych. Czy¿by nie by³o takich? Czy¿by byli, ale nie wierzyli, ¿e poprzez politykê mogliby dokonaæ czegoœ istotnego. Czy¿by bali siê sprawowania w³adzy i wynikaj¹cych z tego konsekwencji? Pytam o to ju¿ po raz któryœ i po raz któryœ przypominam tê oto przestrogê Platona: „Zbyt m¹drzy na anga¿owanie siê w politykê s¹ karani rz¹dami g³upszych“.
Mieszkam w Nowym Jorku z ró¿nym skutkiem ju¿ 36 lat. Kariery tu nie zrobi³em, s³awy przesadnej nie zdoby³em, pieniêdzy du¿ych nie zarobi³em. Ot tyle, co na samodzielne mieszkanie w Warszawie, pomoc dla chorych sióstr, kilkanaœcie podró¿y po Europie, setki ksi¹¿ek, filmów, muzycznych nagrañ i albumów o sztuce oraz grób rodzinny na Bródnie. Niektórzy znajomi i przyjaciele z kraju, uwa¿aj¹, ¿e siê tu zmarnowa³em, bo w ojczyŸnie zaszed³bym o wiele wy¿ej i zrobi³bym o wiele wiêcej m.in. w teatrze, publicystyce i nauce. Nie jestem tego pewien, bo nad Wis³¹ owszem, spotyka³em siê z uznaniem i szacunkiem, ale ³utu szczêœcia i tzw. dojœæ nie mia³em. Robiæ kariery nie umia³em, o s³awê medialn¹ nie zabiega³em, co mi wyrzuca³ prof. Aleksander Bardini, uwa¿aj¹c, ¿e jest niezbêdna w moim re¿yserskim zawodzie. Spotkany po latach mój dawny mentor, legendarny Kazimierz Dejmek, oferowa³ mi – jako ówczesny minister kultury – stanowisko dyrektora Departamentu Teatru, ale odmówi³em, nie czuj¹c w sobie ¿y³ki zarz¹dzaj¹co-urzêdniczo-administracyjnej. Nie wiem, mo¿e Ÿle zrobi³em? Jeœli mia³bym ponownie wróciæ do re¿yserowania w teatrze, to chcia³bym wystawiæ m.in. „Su³kowskiego” Stefana ¯eromskiego, „Dwie g³owy ptaka” W³adys³awa Terleckiego, „Pieszo” S³awomira Mro¿ka, „Pu³apkê” Tadeusza Ró¿ewicza, „Mizantropa” Moliera, „M¹dremu biada” Aleksandra Gribojedowa, „Mariusza” Marcela Pagnola, „Wariatkê z Chaillot” Jeana Giraudoux i oczywiœcie wszystkie dramaty Antoniego Czechowa. Piszê „oczywiœcie”, bo to autor szczególnie mi bliski.
Kiedy myœlê o obecnym sobie, przypomina mi siê wiersz Jana Lechonia –
„Poeta niemodny”. Oto on:
„Mówi¹ mi: >Nic nie wskrzesi czasu, co prze¿yty, Wkrótce o nim i pamiêæ wœród m³odych siê zatrze.
Zabieraj sobie swoje stare rekwizyty, Bo now¹ bêd¹ grali sztukê na teatrze<.
Có¿ robiæ? Trzeba upiæ ambrozji siê flach¹,
Co jeszcze mi zosta³a z m³odzieñczych bankietów.
Wychodzê z ró¿¹ w rêku, z ksiê¿ycem pod pach¹, A resztê pozostawiam dla nowych poetów”.
Marsz, marsz Polonia
Dzieci i m³odzie¿ nowojorskiej Polonii - ogniskiem obchodów Œwiêta Konstytucji
3 Maja na
W niedzielê 4 maja 2025 roku, w sercu brooklyñskiego Greenpointu, polonijne dzieci i m³odzie¿ by³y w akcji, w odœwiêtnym zapale, w uœmiechach radosnych. W harcerskich mundurkach, w polskich ludowych strojach, z bia³o-czerwon¹ chor¹giewk¹ w rêku, z polnym makiem we w³osach. By³o ich pe³no. Wystêpowa³y na scenie w jêzyku polskim, rezolutnie. Œpiewa³y, tañczy³y, dawa³y dowody wyobraŸni i fantazji. Promieniowa³y m³odoœci¹ i optymizmem. Ucieleœnia³y dziedzictwo i kulturê Polski.
Uroczystoœci upamiêtniaj¹ce 234. rocznicê uchwalenia Konstytucji 3 Maja rozpoczê³y siê w koœciele Œw. Stanis³awa Kostki na Greenpoincie o godz. 10:30. Pomimo przelotnych deszczy, wierni wype³nili koœció³ do ostatniej ³awy. Olbrzymia bia³o-czerwona wstêga unosz¹ca siê u sklepienia œwi¹tyni symbolicznie ³¹czy³a zgromadzonych.
Mszê Œwiêt¹ w intencji Ojczyzny koncelebrowali ksi¹dz proboszcz Grzegorz Markulak, ksi¹dz Józef Szpilski i ksi¹dz S³awomir Szucki.
Harcerki, harcerze, zuchy i skrzaty oraz dziewczêta i ch³opcy zespo³u Krakowianki i Górale czynnie uczestniczy³y we Mszy Œwiêtej. Inspirowa³y wezwaniami i proœbami w modlitwie wiernych: by ka¿dy Polak kocha³ swoj¹ ojczyznê; by pamiêtaæ o nauczycielach, bliskich, osobach starszych i zmar³ych; by podczas wakacji odnawiaæ si³y duchowe; by w ¿yciu codziennym troszczyæ siê o Polskê. W kazaniu ks. Józef Szpilski, proboszcz parafii w latach 1972-1982, poœwiêci³ uwagê polonijnym dzieciom, które uczêszczaj¹ do polskich szkó³ i przez to dbaj¹ o „duchowe dziedzictwo, którego imiê Polska” – pos³u¿y³ siê s³owami papie¿a Jan Paw³a II. „Dzieci. Popatrzcie na nie” – zwróci³ siê do wiernych, by skierowali wzrok na liczne rzêdy skupionych dzieciêcych twarzy. „Nie nale¿y t³umaczyæ dzieciom tajemnic wiary. Niech pomodl¹ siê za swoj¹ babciê, mamê” – mówi³ ksi¹dz o prostych filarach chrzeœcijañstwa.
Duszpasterz przywo³a³ wizytê Pierwszej Damy Rzeczypospolitej Polskiej Agaty Kornhauser-Dudy w Polskiej Szkole im. Marii Konopnickiej na Greenpoincie, podczas której polska filolog i pedagog wyra¿a³a zachwyt nad nowojorskimi dzieæmi, które zasypywa³y j¹ pytaniami w jêzyku polskim.
Ks. Szpilski podkreœli³ zas³ugê rodziców, którzy buduj¹ wzorce patriotycznych
Greenpoincie
zachowañ dla swoich pociech. Zakoñczy³ kazanie wo³aj¹c: „Ojczyznê woln¹ pob³ogos³aw Panie”.
Wœród goœci honorowych s³uchaj¹cych homilii byli: ambasador Krzysztof Szczerski, Sta³y Przedstawiciel Rzeczypospolitej Polskiej przy Narodach Zjednoczonych w Nowym Jorku, konsul generalny Rzeczypospolitej Polskiej w Nowym Jorku Mateusz Sakowicz, ¿ona konsula Bogna Bernaciak–Sakowicz, sybiraczka Helena Knapczyk, dzia³aczka polonijna i dyplomatka Anna Maria Anders, pu³kownik Krzysztof Steæ ze Sta³ego Przedstawicielstwa RP przy Narodach Zjednoczonych, Bo¿ena Kamiñska i Andrzej Kamiñski z Kongresu Polonii Amerykañskiej. Swoj¹ obecnoœci¹ zaszczycili równie¿ przybyli z Polski pos³owie na Sejm Rzeczypospoli-
tej Polskiej: Lidia Burzyñska (PiS), Marek Rz¹sa (PO) i Jaros³aw Rzepa (PSL). W samo po³udnie, odby³ siê przemarsz z koœcio³a do Polskiego Domu Narodowego na akademiê dla uczczenia 234. rocznicy uchwalenia Ustawy Rz¹dowej z 3 maja 1791 roku, pierwszej w Europie spisanej konstytucji i drugiej na œwiecie, po amerykañskiej z 1787 r. Audytorium zape³ni³o siê po brzegi. Dom Narodowy przeszed³ ostatnio renowacjê, z zachowaniem charakteru architektonicznego budynku. Wyremontowany dach zapewni³ bezpieczeñstwo oraz poprawi³ wygl¹d fasady. Skromny balkonik w audytorium sta³ siê solidnym balkonem z du¿o wiêksz¹ liczb¹ miejsc.
Prezes Polskiego Domu Narodowego Marek Chroœcielewski przywita³ dostojnych goœci, a w szczególnoœci pani¹ Helenê Knapczyk, naczeln¹ prezeskê Korpusu Pomocniczego Pañ przy SWAP i pani¹ Annê Mariê Anders, córkê genera³a W³adys³awa Andersa. Obie panie nale¿¹ do Okrêgu 2. Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, który wspó³organizowa³ wydarzenie.
Chroœcielewski podkreœli³, ¿e w 2025 roku Polacy równie¿ celebruj¹ piêkne tysi¹clecie Królestwa Polskiego. Zapowiedzia³, ¿e wystêp artystyczny dzieci bêdzie traktowa³ o samych pocz¹tkach Królestwa Polskiego, koronacji króla Boles³awa Chrobrego w GnieŸnie.
W entuzjastycznym i ciep³ym powitaniu, konsul generalny RP w Nowym Jorku Mateusz Sakowicz mówi³: „Konstytucja podpisana by³a przed 234 laty w oparciu o wówczas bardzo oœwieceniowe idea³y –wolnoœci, sprawiedliwoœci, odpowiedzialnoœci spo³ecznej. Kilka lat tylko Polska mog³a korzystaæ z tego dokumentu, przyszed³ kolejny rozbiór i zabrak³o nas na mapie œwiata. Polska wspó³czesna, niezale¿nie od rozmaitych wyzwañ, cieszy siê tymi idea³ami i funkcjonuje w myœl tych idea³ów, i to jest fantastyczny przekaz na dziœ, coœ co powinno nas ³¹czyæ, coœ co powinniœmy wspieraæ. Nie by³oby wspó³czesnej Polski w jej aktualnym kszta³cie gdyby nie Polonia rozsiana po ca³ym œwiecie, tak¿e tu na Wschodnim Wybrze¿u, w Nowym Jorku. Wspierajmy siê, b¹dŸmy wspólnot¹. Niech ¿yje Polska!”. W Inwokacji proboszcz Grzegorz Markulak podkreœli³, ¿e podczas uroczystoœci majowych „ogarniamy pamiêci¹ wszystkich naszych przodków Polaków, którzy o nasz¹ woln¹ ojczyznê walczyli”. Odniós³ siê do barw polskiej flagi, której czerwieñ oznacza „mêczeñstwo, poœwiêcenie dla drugiego cz³owieka, dla ojczyzny i dla wy¿szych celów”. Ze wszystkimi odmówi³ modlitwê za Ojczyznê. Anna Maria Anders wyrazi³a radoœæ z celebrowania polskiego œwiêta narodowego na Greenpoincie. Zaznaczy³a, ¿e zo-
Dzieci i m³odzie¿ czynnie uczestnicz¹ w nabo¿eñstwie
Ks. Józef Szpilski wyg³asza kazanie poœwiêcone dzieciom Polonii nowojorskiej
Wierni na Mszy Œwiêtej za Ojczyznê wype³nili koœció³ do ostatniej ³awy
Konsul Mateusz Sakowicz na scenie Polskiego Domu Narodowego apeluje: „Wspierajmy siê, b¹dŸmy wspólnot¹”. Marek Chroœcielewski (z prawej), prezes PDN, prowadz¹cy akademiê.
sta³a oficjalnie zaprzysiê¿ona do Placówki Nr 123 SWAP w Nowym Jorku, mimo, ¿e cz³onkini¹ jest od wielu lat, i zamierza wiêcej dzia³aæ w tej organizacji. Wœród kolegów tej¿e placówki obecnymi na sali byli Zygmunt Bielski (komendant), Marek Chroœcielewski i Jerzy Leœniak. Wspólne wystêpy sceniczne harcerzy, harcerek, zuchów i skrzatów Zwi¹zku Harcerstwa Polskiego oraz zespo³u Krakowianki i Górale wzrusza³y i rozwesela³y widowniê.
Nastrój powagi wprowadzi³a Monika Chibowska, absolwentka zespo³u Krakowianki i Górale, która wykona³a têskn¹ pieœñ „Taki kraj”. Otrzyma³a du¿e brawa od publicznoœci. Nastêpnie dziewczêta i ch³opcy zespo³u Krakowianki i Górale z dzieciêc¹ energi¹ zaœpiewa³y dwie piosenki „Hej, na Krakowskim Rynku” i „Tam nad Wis³¹ w dolinie”. S³owa „dziewczyna piêkna jak ró¿any kwiat… wi³a wianki i rzuca³a je do faluj¹cej wody” przywodzi³y polski krajobraz i zabiera³y s³uchaczy w ulubione polskie krainy. Zespó³ pieœni i tañca prowadz¹ panie: El¿bieta Hetnar (dyrekcja), Maria Bielska (kierownictwo artystyczne), Joanna ¯uk (choreografia).
Ze sceny, postawny król Boles³aw Chrobry, w którego znakomicie wcieli³ siê Patryk Drogoñ, zwróci³ siê do zgromadzonych: „Witam wspania³ych goœci i moich poddanych”, na co ¿ywo zareagowali dygnitarze i widownia. Patryk Drogoñ jako król by³ powœci¹gliwy, ma³omówny i wynios³y, i wyraŸnie zaskarbi³ sobie wzglêdy u poddanych.
Artyœci podawali historyczne ciekawostki dotycz¹ce Gniezna, np. ¿e szczyty gnieŸnieñskich pagórków by³y dla plemion S³owian miejscem magicznego po³¹czenia Ziemi i Zaœwiatów, zw³aszcza góra Lecha. Opowiadali, jakim ksiêciem by³ Chrobry zanim zosta³ królem, przedstawiali jego siostrê Œwiêtos³awê z damami dworu. Mówili o cechach króla Boles³awa Chrobrego jako wodza wojennego, zarz¹dzaj¹cego i scalaj¹cego Polskê.
Pomys³owy i zgrabny program napisa³a druhna Gra¿yna Moœcicki, a dzieci i m³odzie¿ przedstawi³y go ze sceniczn¹ swobod¹ i dostarczy³y widzom du¿o radoœci.
Obraz ojczyzny i jej dzieje jeszcze bardziej przybli¿y³y pieœni patriotyczne, które wykona³ chór mieszany Angelus. Pieœñ „Czerwone maki na Monte Cassino” pozwoli³a na refleksjê nad Polakami, którzy polegli walcz¹c pod polsk¹ flag¹. A „Witaj, majowa jutrzenko”, z tytu³ow¹ jutrzenk¹ symbolizuj¹c¹ odrodzenie, radoœnie wzywa³a do upamiêtnienia Konstytucji 3 Maja.
Chórowi akompaniowa³a Emma Taggart, zastêpuj¹c dyrektora muzycznego Nicholasa Kaponyasa. Pianistka z wyczuciem wydoby³a brzmienie melodii, czego dowodem by³y oklaski dla chóru i akompaniatorki.
Zapytani o wra¿enia, pos³owie Lidia Burzyñska i Marek Rz¹sa powiedzieli, ¿e doœwiadczyli piêkna m³odego pokolenia, które ¿yje polsk¹ tradycj¹. Lidia Burzyñska mówi³a o artystach na scenie: „Tyle polskoœci w sercach i na twarzach tych
dzieci. Z tym obrazem wracam do naszej ojczyzny.
Marek Rz¹sa podziela³ sentyment: „Jako by³y nauczyciel, jestem pod ogromnym wra¿eniem tego, co robi Polonia nowojorska by nie zapomnieæ o Polsce. A my pos³owie dziœ tu jesteœmy, by zapewniæ, ¿e Polska nie zapomina o Polonii.”
W tym roku, aby bardziej zjednoczyæ spo³ecznoœæ polsk¹ z Nowego Jorku i innych stanów, do obchodów Œwiêta Konstytucji 3 Maja do³¹czono dwa polskie majowe œwiêta: Dzieñ Flagi Rzeczypospolitej Polskiej (2 maja) i Dzieñ Polonii i Polaków za Granic¹ (2 maja). Zatem nastêpnym przystankiem uczestników akademii by³o przy³¹czenie siê do uroczystego wci¹gniêcia polskiej flagi na maszt, które o godz. 13 odby³o siê przed siedzib¹ g³ówn¹ Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej, nieopodal na Greenpoincie.
Na obszernym placu spo³ecznoœæ polska zjawi³a siê t³umnie na patriotyczny piknik pod go³ym niebem. Nie zra¿eni m¿awk¹, wszystkie pokolenia Polaków celebrowa³y majowe uroczystoœci. By³y polskie przek¹ski, swobodne rozmowy, taneczne pl¹sy do polskich szlagierów, spotkania po latach. Wszystko osnute w bia³o-czerwonych barwach. Gdzie rusz to polska mowa.
Krzysztof Szczerski, ambasador RP przy ONZ w Nowym Jorku, przez mikrofon zachêca³ zgromadzonych do korzystania z prawa demokracji i oddania g³osu na prezydenta wolnej Polski.
Dodatkowymi atrakcjami pikniku by³y zabytkowe auta z czasu PRL: Fiat 126p „Maluch”, Fiat 125p jako wóz milicyjny, Trabant, Nysa, ¯uk. Najwiêksz¹ popularnoœci¹ cieszy³ siê czerwony wóz Ochotniczej Stra¿y Po¿arnej. Jego w³aœciciel pan Adam Kulig mówi³: „Wóz skoñczy³ s³u¿bê w Polsce w 2018 r. Mam do niego sentyment, bo by³em stra¿akiem. Fajnie siê posk³ada³o, ¿e mog³em go sprowadziæ i dziœ dzieci w polskie œwiêto mog¹ siê w nim bawiæ”.
Ponad g³owami œwiêtuj¹cych, przymocowane do parkingowych lamp znaki drogowe w kszta³cie strza³y podawa³y odleg³oœci: Warszawa 6857 km, Kraków 6918 km, £om¿a 6863 km, Rzeszów 7044 km. Trudno by³o wierzyæ tym dystansom, bo Polska by³a tak blisko, mimo, ¿e za Oceanem.
ZDJÊCIA: KATARZYNA BUCZKOWSKA, ZYGMUNT BIELSKI
Redakcja: Jolanta Szczepkowska Teofil Lachowicz
Adres redakcji:
P.A.V.A. of America, District 2 , 17 Irving Place, New York, NY 10003
Krakowianki i Górale na scenie Polskiego Domu Narodowego
Chór Angelus wykonuje polskie pieœni patriotyczne. Akompaniuje Emma Taggart
Parlamentarzyœci: Lidia Burzyñska (PiS) i Marek Rz¹sa (PO) na uroczystoœciach majowych
Krzysztof Szczerski (z mikrofonem), ambasador RP przy ONZ, Sybiraczka Helena Knapczyk (z lewej siedzi), Anna Maria Anders (pierwsza z prawej), córka genera³a Andersa
Krakowianki i Górale na uroczystoœci podniesienia polskiej flagi przed Polsko-S³owiañsk¹ Uni¹ Kredytow¹
Patryk Drogoñ w roli króla Boles³awa Chrobrego wita goœci i poddanych
Polka w wykonaniu Polish American Folk Dance Company
Pan Adam Kulig i jego wóz stra¿acki na emeryturze
Blender kulturalny
Czy kiedykolwiek zastanawialiœcie siê, jaki jest sekret d³ugowiecznoœci? Czy trzeba podpisaæ pakt z diab³em, a mo¿e wystarczy znaleŸæ Ÿróde³ko wiecznej m³odoœci bij¹ce gdzieœ w jaskini, na najwy¿szej z gór? Có¿, wygl¹da na to, ¿e Sir David Attenborough, cz³owiek, który widzia³ wiêcej dziwnych stworzeñ ni¿ przeciêtny internauta filmików z kotami, zdaje siê mieæ prostsz¹ odpowiedŸ. I co ciekawe, nie wymaga ona wspinaczki na oœmiotysiêczniki ani sk³adania ofiar z kóz.
Niestrudzony badacz naszej planety mo¿e poszczyciæ siê energi¹ m³odzieniaszka. Nadal przemierza morza i oceany nagrywaj¹c filmy dokumentalne i niezmiennie apeluj¹c, by dbaæ o Matkê Ziemiê. A w³aœnie skoñczy³ – nie do wiary – 99 lat! Jak on to robi? – zastanawiaj¹ siê zwykli zjadacze chleba. Czy móg³by zdradziæ tê najpilniej strze¿on¹ tajemnicê? – prosz¹.
Okazuje siê, ¿e sekret Sir Davida nie le¿y w piciu rosy z p³atków alpejskich ró¿ ani w medytacjach z tybetañskimi mnichami. Podró¿nik swoj¹ witalnoœæ przypisuje… doœæ prostej zmianie w diecie. Autor s³ynnych filmów dokumentalnych, który przemierza³ niejedn¹ d¿unglê i sa wannê, obserwuj¹c krwawe polowania lwów na antylopy, od wielu lat nie je… czerwonego miêsa. A nawet, poszed³ nie co dalej i w³aœciwie dzisiaj jego dieta jest w wiêkszoœci oparta na warzywach. „Nie zrozumcie mnie Ÿle – mówi At tenborough – nie zamieni³em siê w orto doksyjnego wyznawcê tofu. Nadal delek tujê siê serami, w mojej diecie nie brakuje te¿ ryb. Bli¿ej mi do fleksitarianizmu ni¿ weganizmu” – wyjaœnia. „Ale dziêki wy eliminowaniu miêsa, szczególnie czerwo nego, mam lepsze samopoczucie, ni¿szy poziom „z³ego” cholesterolu, lepsze ciœnienie krwi, wiêcej si³y” – przekonuje. Ale to nie wszystko. Odmawianie sobie krwistych steków i befsztyków to nie tylko uk³on w stronê w³asnego zdrowia, ale tak¿e przyjazny gest dla naszej planety. „Produkcja miêsa, nabia³u i jaj od powiada bowiem za blisko 20 procent glo balnej emisji gazów cieplarnianych. To ca³ kiem sporo. Zatem nawet czêœciowe ogra niczenie spo¿ycia tych produktów, mo¿e przys³u¿yæ siê nie tylko naszemu zdrowiu, ale tak¿e zdrowiu Matki Ziemi” – twierdzi podró¿nik i wszystkich mi³oœników fauny i flory namawia, by zamienili parówki na… szparagi.
*
A co na to wyznawcy diety ketogenicznej? Którzy uwa¿aj¹, ¿e kotlet z surówk¹ jest zdrowszy od ry¿u z warzywami, a za tycie odpowiadaj¹ g³ównie wêglowo-
dany? Trudno by³oby znaleŸæ jad³ospis maj¹cy s³u¿yæ zrzuceniu nadprogramowych kilogramów, w którym figurowa³by bia³y chleb, pizza albo kopytka. M¹ka, cukier i sól to bia³a œmieræ – zdaj¹ siê krzyczeæ guru zdrowego od¿ywiania. I trudno nie przyznaæ im racji. Choæ z drugiej strony, patrz¹c na W³ochów, którzy bez klusek nie wyobra¿aj¹ sobie kolacji, mo¿wysnuæ zgo³a inny wniosek. Dobrym przyk³adem jest Sophia Loren, która ju¿ w 1965, bêd¹c u szczytu popularnoœci, wyzna³a w jednym z wywiadów: „wolê zajadaæ siê makaronem, ni¿ byæ idealnie szczup³¹”. Aktorka, która ³ama³a serca mê¿czyzn na wszystkich kontynentach, nigdy nie stosowa³a drakoñskich diet, co –patrz¹c na zdjêcia z czasów „Czarnej orchidei” – nie przeszkadza³o jej uchodziæ za jedn¹ z najbardziej zmys³owych kobiet w historii kinematografii. „Zapomnijcie o obsesji na punkcie rozmiaru zero, któr¹ lansuje Hollywood. Sophia, z m¹droœci¹ tak bogat¹ jak wolno gotowane ragù, oœwiadczy³a ju¿ dawno, ¿e woli jeœæ makaron i byæ szczêœliw¹, ni¿ g³odziæ siê na œmieræ. B³ogos³awione jej wspania³e, kochaj¹ce wêglowodany serpisze w³oska prasa. I dodaje: „To nie by³o tylko rzucone mimochodem zdanie; to jest filozofia! Aktorka, która dzieli³a ekran z takimi legendami jak Marlon Brando czy Gregory Peck, nie jest tylko ³adn¹ twarz¹; jest si³¹ natury, kobiet¹, która przyci¹ga uwagê swoim talentem i bezkompromisowym podejœciem do swoich kr¹g³oœci. Bierzmy z niej przyk³ad”.
Oczywiœcie Sophia Loren nigdy nie promowa³a bezmyœlnego dogadzania sobie, mówi³a raczej o zachowaniu równocieszeniu siê dobrym, zdrowym jedzeniem. „Chodzi o ¿ycie, prawdziwe ¿ycie, zamiast ci¹g³ej walki z w³asnym cia³em” – mówi³a aktorka, która niedawno obchodzi³a 90. urodziny.
tej okazji, jak to zwykle bywa, dziennikarze pytali aktorkê o przepis na… œwietny wygl¹d. „Nie ma ¿adnego sekretak¹ twarz¹ siê urodzi³am. To ¿adna moja zas³uga” – uciê³a. „Piêkno to to, co czujesz w œrodku, i to odbija siê w twoich oczach. To nie jest coœ fizycznego” – doda³a. Jeœli chodzi o pielêgnacjê, W³oszka zdradzi³a, ¿e codziennie spo¿ywa oliwê oliwek, któr¹ od czasu do czasu u¿ywa te¿ jako kremu nawil¿aj¹cego – a tak¿e liœcie miêty, które niweluj¹ worki i cienie pod oczami. Pije te¿ du¿e iloœci wody. Co
ciekawe, 90-latka nadal jest ogromn¹ fank¹ makaronów i nie odmawia sobie ró¿nych smako³yków.
*
O m³odej brytyjskiej aktorce Aimee Lou Wood, której nieidealny uœmiech pokocha³y miliony, pisaliœmy niedawno w kontekœcie trzeciego sezonu serialu „The White Lotus”. Tymczasem okazuje siê, ¿e wschodz¹ca gwiazda zagra niebawem w filmie Ma³gorzaty Szumowskiej i Micha³a Englerta. Tym razem polski tandem re¿yserski wzi¹³ na warsztat powieœæ „¯ona hazardzisty: prawdziwa historia mi³oœci, ryzyka i kobiety, która uratowa³a Dostojewskiego” pióra Andrew D. Kaufmana. <”The Idiots” bêdzie utrzymany w klimacie czarnej komedii. Opowie o podró¿y poœlubnej Anny i Fiodora Dostojewskich do Szwajcarii, podczas której m³oda ¿ona musi stawiæ czo³a uzale¿nieniu mê¿a od hazardu. Anna z anielsk¹ cierpliwoœci¹ znosi na³óg partnera, poniewa¿ ten przekonuje j¹, ¿e dziêki ekscesom wkrótce napisze swoje wielkie arcydzie³o – „Idiotê”. Prawdziwym testem dla ich zwi¹zku jest jednak powrót do Rosji – po czterech latach nieobecnoœci szybko przekonuj¹ siê, ¿e to ju¿ nie ten sam kraj, co kiedyœ” – czytamy.
„Ta czarna komedia bada patriarchaln¹, nacjonalistyczn¹ rosyjsk¹ to¿samoœæ, która toczy wojnê miêdzy Zachodem, a Wschodem, która jest tak samo aktualna dzisiaj, jak by³a 200 lat temu” – twierdzi Szumowska. I dodaje: „Jako m³oda zbuntowana polska dziewczynka uleg³am obsesji na punkcie œwiata Dostojewskiego, jego ksi¹¿ek i jego wp³ywu na spo³eczeñstwo. Jako dojrza³a, ¿ywio³owa i w pe³ni ukszta³towana osoba, jestem zaszczycona, ¿e mogê opowiedzieæ o jego ¿yciu z kobiecego punktu widzenia”.
Aimee Lou Wood, która zagra ¿onê pisarza, nie mo¿e siê doczekaæ, kiedy wejdzie na plan. „Niezmiernie siê cieszê, ¿e mogê pracowaæ nad tym filmem z wyj¹tkow¹ Ma³gorzat¹ – powiedzia³a wwywiadzie dla Variety. „Jej praca trafia prosto w moje serce. Ma tak cudown¹ zdolnoœæ ³¹czenia szczerego cz³owieczeñstwa z senn¹ magi¹. Po przeczytaniu kilku pierwszych stron genialnego scenariusza poczu³am wielk¹ ekscytacjê, ¿e zagram Annê i o¿ywiê jej mieszankê stoicyzmu, ekscentrycznoœci, figlarnoœci i m¹droœci” – doda³a Brytyjka.
Data premiery jeszcze nie jest znana. ❍
Sir David Attenborough
Aimee Lou Wood
Sophia Loren
Majdurzenie
Czarno-bia³e zdjêcie. Kobieta w chustce na g³owie karmi ptaka, który przypomina te prehistoryczne. Ma krokodyli dziób i nogi jak patyki. Na pierwszym planie widaæ kawa³ek wanny. Dalej sedes. I umywalkê. Ale pod³oga ³azienki wysypana jest piaskiem. Na œrodku le¿y du¿y kawa³ek drewna. W tle coœ, co wygl¹da na kuwetê. Patrzê przez d³u¿sz¹ chwilê, zastanawiaj¹c siê, czy to nie kolejna kreacja sztucznej inteligencji. Ale opis fotografii zdaje siê temu przeczyæ. Kwiecieñ 1945. Berlin. Zwierzê to trzewikodziób. Sprawdzam charakterystykê gatunku. „Wystêpuje od Sudanu Po³udniowego i po³udniowo-zachodniej Etiopii przez Ugandê po po³udniowo-wschodni¹ Demokratyczn¹ Republikê Konga i pó³nocn¹ Zambiê. Nie jest ptakiem wêdrownym. Prowadzi g³ównie nocny tryb ¿ycia. Jest przyjaŸnie nastawiony do ludzi, pozwala zbli¿yæ siê obserwatorowi na jeden, dwa metry. Najbardziej charakterystyczn¹ czêœci¹ cia³a Balaeniceps rex jest gruby, szeroki, lecz krótki dziób, przystosowany do szukania po¿ywienia w mule. Zwykle
opuszczony ku do³owi, czêsto oparty na szyi. Poruszany silnymi miêœniami, dziêki czemu ptak mo¿e chwytaæ œliskie ryby dwudyszne o sporych gabarytach. Stosunkowo du¿e oczy s¹ przesuniête ku przodowi, co wspomaga widzenie trójwymiarowe. Upierzenie szare z zielonkawym po³yskiem. W sytuacji zagro¿enia lub w podnieceniu czêsto k³apie dziobem, wydaj¹c donoœny, g³uchy dŸwiêk, <klekocz¹c> podobnie jak bocian”.
Trzewikodziób ze zdjêcia ma na imiê Abu i zosta³ uratowany z berliñskiego zoo przez swojego opiekuna Heinrcha Schwarza. Kobieta na fotografii to jego córka, Elisabeth Johst. Trudno okreœliæ, co trzyma w d³oni. Ale z krótkiej notki dowiadujemy siê, ¿e „Schwarz ma olbrzymi problem z karmieniem rzadkiego afrykañskiego ptaka – nie ma ju¿ œwie¿ych ryb, skoñczy³y siê nawet puszki tuñczyka, a koniny Abu jeœæ nie chce. („Za ka¿dym razem, gdy usi³ujê go nakarmiæ, patrzy na mnie jakby chcia³ powiedzieæ „Z pewnoœci¹ siê pomyli³eœ. To nie dla mnie”). W obliczu wkroczenia Sowietów dozorca postanawia zabraæ trzewikodzioba do domu, aby tam w spokoju do¿y³ swoich dni, zamiast zostaæ zabitym, upieczonym i po¿artym przez krasnoarmiejców lub mieszkañców Berlina, jak wielu innych podopiecznych ogrodu zoologicznego”. Co sta³o siê z Abu? Czy uda³o mu siê prze¿yæ? OdpowiedŸ, byæ mo¿e, znajduje
siê w ksi¹¿ce Corneliusa Ryana „Ostatnia bitwa. Historia bitwy o Berlin. Maj 1945”, z której pochodzi cytat. Ale nigdy jej nie przeczytam. Zapiszê zdjêcie w telefonie. I zapomnê. O trzewikodziobie. Berliñskim zoo. I wzruszaj¹cej historii opiekuna egzotycznych ptaków. Za jakiœ czas, szukaj¹c fragmentu jakiegoœ tekstu, trafiê na nie przypadkiem. Jeszcze raz pomyœlê – jaka piêkna scena. I usunê. Z pamiêci telefonu.
*
Amerykañski dzieñ matki. Kole¿anka dzwoni po pracy, wzburzona. Relacjonuje, ¿e w firmie zorganizowano imprezê z tej okazji, ale nie zosta³a zaproszona. Podobnie jak kilka innych bezdzietnych osób z jej biura. W tym gej, który opiekuje siê dzieckiem swojej siostry. I dziewczyna po kilku poronieniach. Za chwilê wysy³a rysunek, który pokazuje ró¿ne rodzaje „matkowania”. Jest fur-mom z psem na rêku, babcia wychowuj¹ca wnuczêta, których rodzice nie ¿yj¹, bereaved mom – czyli matka pogr¹¿ona w ¿a³obie po stracie, itd. Pe³na inkluzywnoœæ. S³owo, którym strasz¹ na wiecach wyborczych. I w programach publicystycznych. A które znaczy tylko tyle, ¿e œwiat jest ró¿norodny. I trzeba eliminowaæ bariery. W³¹czaæ. A nie wykluczaæ. Daæ ludziom prawo do wyboru. By ¿yli tak, jak chc¹. Nawet jeœli zamiast dziecka bêd¹ mieli „psiecko”. W koñcu nie wszyscy musz¹ siê rozmna¿aæ. Nawet nie powinni. Planeta jest przeludniona. I ledwo zipie. No ale w Polsce, i w Europie ni¿ demograficzny.
Wiêc kandydaci podnosz¹ larum. Mówi¹ o trudnodostêpnych kredytach. Braku tanich mieszkañ. Prawie antyaborcyjnym. I tylko Joanna Senyszyn, socjaldemokratka jeszcze z poprzedniego uk³adu, mówi wprost – niektóre kobiety nie chc¹ mieæ dzieci, bo nie lubi¹ dzieci. I tyle. Kropka. Po której nic wiêcej nie trzeba t³umaczyæ. Tak, jak dla czêœci kobiet bycie matk¹ jest naturalnym wyborem, nad którym nie musz¹ siê zastanawiaæ, tak dla innych jest nim nieposiadanie potomstwa. Czas to wreszcie zrozumieæ. I uszanowaæ. A na koniec, a propos trzewikodzioba i wszystkich futrzanych i pierzastych stworzeñ, wiersz Magdaleny Bielskiej:
[…]
Kim jesteœ, skoro nie chcesz matkowaæ? Biologii nie interesuje mi³oœæ. Nie interesuj¹ jej œwiaty stworzone. Stare ma³¿eñstwa œpi¹ pod swoimi ch³odnymi poœcielami.
Starzy ludzie ju¿ nie œpi¹, zmiana banda¿y. Sobie i psu.
Zgodnie z indiañsk¹ bajk¹ po œmierci Trafiasz na most zawieszony nad rw¹c¹ rzek¹.
Gdzie po drugiej stronie stoj¹ wszystkie zwierzêta, Które spotka³eœ w ¿yciu. I one decyduj¹, czy przejdziesz – na drugi brzeg, nad wod¹.
Zapraszamy na stronê Autorki: www.stanywewnetrzne.com
Moja kochana Ameryka
podobne doœwiadczenia, wiêc znowu: kogo to zainteresuje.
Jan Latus
Przyjecha³em do niej w grudniu 1988 roku. Najpierw polecia³em do mojej siostry mieszkaj¹cej w Kalifornii, ale po dwóch miesi¹cach wiedzia³em, ¿e to nie jest ¿ycie, o którym marzy³em. Bo nie lubiê prowadziæ samochodu, za to lubiê du¿e miasta, spacery po ulicach, wizyty w barach i na koncertach. Tak wiêc wsiad³em w autobus firmy Greyhound i po60 godzinach katorgi znalaz³em siê w Nowym Jorku. Brooklyn w lutym 1989 roku by³ brudnym, brzydkim miejscem z klimatem wcale nie lepszym ni¿ polski; niemniej Nowy Jork sta³ siê moim domem a¿ do 2016 roku. Wtedy to wyjecha³em do Polski, ale w Nowym Jorku sk³ada³em wizyty i nadal mam nadziejê, ¿e – nawet z Azji – bêdê tam przylatywa³. Nigdy nie pisa³em wiele o moich amerykañskich pocz¹tkach, bo co to kogo obchodzi. Poza tym mia³em poczucie, ¿e osoby, które przyjecha³y do Ameryki mniej wiêcej w tym samym czasie, mia³y
W 2025 roku mieszkam w Azji, ale nadal mam amerykañski paszport, wiêc czasem wspominam. Pomagaj¹ mi w tym amerykañskie filmy w internecie: poczciwe, przaœne produkcje z lat 80-ych i 90-ych. Rozpoznajê w nich moj¹ star¹, dobr¹ Amerykê. Moja stara, dobra Ameryka by³a taka: moja wiza turystyczna wygas³a, dopiero po latach uda³o mi siê uzyskaæ wizê pracownicz¹, a potem zielon¹ kartê. Niemniej, wraz z polskim koleg¹ Darkiem –te¿ nielega³em – wynajmowaliœmy czteropokojowe mieszkanie na Greenponcie, róg Newell i Meserole, za 600 dolarów miesiêcznie. £adnie je umeblowaliœmy, kupi³em te¿ sobie japoñsk¹ miniwie¿ê Aiwa, na której s³ucha³em kompaktów Basi, i telewizor kineskopowy, na 14. Ulicy, marki Hitachi – multisystem, dzia³a³by iw Polsce.
Mia³em ró¿ne prace, w sklepie, w recepcji hotelowej (przyjecha³em tu z angielskim), ale na przyk³ad dosta³em pracê dekoratora choinek przed Bo¿ym Narodzeniem. Nasz boss, Niemiec, p³aci³ nam 400 dolarów netto (netto, ba jako nielega³y nie p³aciliœmy podatków) plus, jeœli musieliœmy jechaæ na przyk³ad do Pensylwanii, p³aci³ nam za hotele, benzynê i jeszcze p³aci³ diety!
To by³y moje pierwsze lata w USA. Z Darkiem kupiliœmy na spó³ê Chevroleta Celebrity (silnik V-6, do tej pory pamiêtam tan dŸwiêk). Tym samochodem, benzyna by³a wtedy tania, jeŸdziliœmy do Newport, Filadelfii, nawet do Chicago –na sylwestra!
Czy Ameryka by³a wtedy lepsza? Jesteœmy wszyscy podatni na propagandê. Wiadomo, kiedyœ by³o lepiej, nawet za komuny!
Moje pierwsze lata w Ameryce! Jaki ja wtedy by³em szczêœliwy i nieszczêœliwy. Wszystko mo¿emy wyt³umaczyæ postêpem technologicznym. W rzeczy samej, by³o inaczej. Nie by³o telefonów komórkowych, a krótka rozmowa z Polsk¹ by³a du¿ym wydatkiem. Telewizory wa¿y³y sto kilogramów, a samochody, choæ czêsto badziewne, by³y amerykañskiej produkcji. Ale to by³a moja Ameryka przez pierwsze lata. Mo¿e dziesi¹tki lat.
To by³a Ameryka, gdzie mo¿na by³o sobie zrobiæ lewe prawo jazdy (nie, ¿ebym popiera³!) w polonijnej agencji, prawo jazdy na podstawie lewego numeru Social Security. A maj¹c to lewe prawo jazdy, mo¿na by³o pojechaæ sobie do Kanady. Pamiêtacie Kanadê, super kraj na pó³noc od Stanów Zjednoczonych, który ostatnio Trump wymyœli³ sobie, ¿eby zaanektowaæ?
Czy wtedy by³o lepiej ni¿ teraz? £atwo tak mówiæ. W koñcu, popularne s¹ strony, gdzie chwali siê PRL. Niby by³a komuna, ale jak by³o czysto i pusto na ulicach; dowodz¹ tego zdjêcia. Wiadomo, m³odoœæ, wspomnienia, wiêc i mo¿e kraje naszej m³odoœci wspominamy lepiej, ni¿ powinniœmy. Wiêc mo¿e i ja idealizujê Amerykê w czasach, kiedy mia³em w³osy na g³owie. Niemniej wydaje mi siê, ¿e wtedy to by³inny kraj. Proszê rezydentów o opiniê w tej sprawie.
Nawet jako nielegalny, przez moment, imigrant, mog³em dostaæ pracê: w fast foodzie, sklepie, hotelu. Mog³em p³aciæ za wszystko gotówk¹ (skoro nie mog³em ³atwo otworzyæ konta w banku). S³owem, bêd¹c nielegalnym imigrantem (choæ takim lepszym, bo bia³ym), mog³em sobie zupe³nie normalnie, nawet dobrze, ¿yæ. Zdajê sobie sprawê z antyimigracyjnych nastrojów, zarówno w Polsce jak i Ameryce. Dotycz¹ one jednak (wybaczcie, wyznawcy kultu Matki Boskiej Czêstochowskiej) ludzi o ciemniejszym odcieniu skóry. Dla Polaków fakt, ¿e setki tysiêcy z nich przenios³o siê za prac¹ do Ameryki lub Wielkiej Brytanii absolutnie nie stanowi zagro¿enia dla kultury tych krajów. Przeciwnie: nasza kultura te kraje ubogaci. W koñcu, uczyliœmy Francuzów, jak pos³ugiwaæ siê no¿em i widelcem. Tak sobie dywagujê – wiadomo, minê³o kilkadziesi¹t lat od mojego przyjazdu do Ameryki – ale by³em wtedy bia³ym, europejskim, ale jednak nielegalnym imigrantem.
Baronowa z pêdzlem
Istniej¹ dwie, równie „mocno” prawdopodobne daty jej urodzenia. Pierwsza z nich mówi, ¿e by³o to w 1898 roku w Warszawie, a druga, ¿e urodzi³a siê w 1895 roku w… Moskwie!
Jako Tamara Gorwik-Górska przed wybuchem Rewolucji PaŸdziernikowej mieszka³a w Sankt Petersburgu trwoni¹c czas na bale i zabawy. To tam pozna³a przysz³ego mê¿a. By³ nim niezwykle przystojny, zachowuj¹cy siê jak filmowy amant polski arystokrata i bon vivant, Tadeusz £empicki. Dziêki temu Tamara po mê¿u – £empicka, mog³a do³¹czyæ do nazwiska upragnione, arystokratyczne „de” £empicka. Mia³a s³aboœæ do arystokracji i tytu³ów i przez ca³e ¿ycie chcia³a zostaæ baronow¹, co ostatecznie jej siê uda³o. Ma³¿eñstwo z Tadeuszem nie by³o ³atwe, ale uczciwie trzeba przyznaæ, ¿e Tamara tak¿e nie mia³a ³atwego charakteru. W 1918 roku uda³o jej siê uciec z po¿ogi bolszewickiej rewolucji i razem z mê¿em rozpoczê³a nowe ¿ycie w Pary¿u. Szczêœliwie dotar³y tam tak¿e jej matka i siostra Adrianna. Z pewnoœci¹ pomog³y w tym pieni¹dze, bo ca³a jej rodzina by³a zamo¿na. Tamara zawsze ¿y³a w luksusie i nie odmawia³a sobie niczego. Pieniêdzy jednak szybko zaczê³o ubywaæ i £empicka stanê³a na progu finansowej katastrofy. Znosi³a to z godnoœci¹ i nikomu siê do tego nie przyznawa³a.
Bieda sprawi³a, ¿e zaczê³a malowaæ. Lubi³a malowaæ jeszcze w czasach, gdy ¿y³a w Rosji, ale w Pary¿u jej braki w edukacji malarskiej uzupe³nili dwaj znani nauczyciele: Maurice Denis i Andre Lhote. Obaj potwierdzili, ¿e Tamara ma unikalny talent, który wykorzysta³a do tego aby przetrwaæ, bo swoim malarstwem zarabia³a na ¿ycie. Nie mog³a ju¿ liczyæ na mê¿a, który w Pary¿u za³ama³ siê psychicznie. Ona sama rzuci³a siê w centrum ¿ycia towarzyskiego Pary¿a. Zmienia³a kochanków i nieustannie flirtowa³a, co nieoczekiwanie sprawi³o, ¿e sta³a siê atrakcyjnym goœciem najlepszych paryskich salonów, uczêszczanych przez ludzi zamo¿nych, którzy nie mieli skrupu³ów moralnych i akceptowali ekscentryczn¹ Polkê i jej sztukê.
Lata 20-te to czasy kiedy ludzie otrz¹saj¹ siê po szoku wojny œwiatowej i chc¹ jakoœ nadrobiæ stracony czas. Do g³osu po raz pierwszy w nowej erze dochodz¹ kobiety, z których wiele staje siê kobietami wyzwolonymi, ¿yj¹cymi na w³asnych zasadach i na w³asny rachunek. Tamara jest nie tylko jedn¹ z takich kobiet, ale staje siê wzorem do naœladowania dla innych. Erotyzmem i skandalem podszyte by³o ca³e jej ¿ycie, ale nie ma w¹tpliwoœci, ¿e
kontrolowa³a jego ka¿dy aspekt. Jej postaæ, ubiór i zachowanie by³o przemyœlane i starannie wyre¿yserowane. Tamara £empicka sta³a siê mistrzyni¹ autopromocji. Dyskretnie upodabnia³a siê do Grety Garbo. Mia³a piêkne, b³êkitne oczy otoczone d³ugimi rzêsami i pow³óczyste spojrzenie. Wydatne usta zawsze malowa³a jaskraw¹ szmink¹. Robi³a na mê¿czyznach wra¿enie i nie przeszkadza³ temu jej zbyt du¿y nos. Nawet siadaj¹c do sztalug ubiera³a siê z w³aœciw¹ sobie elegancj¹, nigdy nie zapominaj¹c aby mieæ na sobie odpowiedni¹ bi¿uteriê. Zdecydowanie wyró¿nia³a siê w t³umie i nie sposób by³o jej nie zauwa¿yæ. Wszystko to sprawi³o, ¿e by³a jednym z nielicznych paryskich artystów, którzy nie korzystali z pomocy agentów aby znaleŸæ nowe zamówienia na obrazy. Sama znajdowa³a klientów i œwietnie sobie z tym radzi³a.
Za jej najs³ynniejszy obraz, który sta³ siê symbolem kobiety wyzwolonej, uwa¿any jest „Autoportret w zielonym Bugatti”. Jest to kwintesencja stylu artystki, choæ jak siê okazuje tak naprawdê wcale nie by³ to jej autoportret. Wiele wskazuje na to, ¿e osob¹ jak¹ namalowa³a na tym obrazie jest jej siostra Adrianna. Obraz zosta³ zamówiony przez niemiecki magazyn modowy „Die Dame” i zosta³ umieszczony na ok³adce numeru z 1929 roku.
£empicka czu³a siê wyzwolona pod ka¿dym wzglêdem. Seksualnie interesowa³a siê nie tylko panami, ale tak¿e paniami. Niektóre z kochanek uwiecznia³a na swoich obrazach. Jedn¹ z nich by³a „Piêkna Rafaela”, prostytutka o interesuj¹cej twarzy i bujnych kszta³tach, a drug¹ by³a Ira Perrot, której portret to jedno ze s³ynniejszych dzie³ £empickiej. Ma³¿eñstwo w takich warunkach nie mia³o szans aby przetrwaæ. £empicka roz-
wiod³a siê mê¿em po 12 latach ma³¿eñstwa. Owocem tego zwi¹zku by³a córka Kizette. Dopóki by³a uroczym anio³kiem o blond w³osach, by³a tak¿e ulubion¹ modelk¹ matki. Jednak z up³ywem czasu jej uczucia do córki styg³y, a zdarza³o siê, ¿e Tamara zaprzecza³a ¿e jest matk¹ Kizette, nazywaj¹c j¹ swoj¹ siostr¹. Córka by³a do matki bardzo przywi¹zana, ale ci¹gle dochodzi³o pomiêdzy nimi do konfliktów. Mimo, ¿e Tamara czasem wypiera³a siê córki, to zawsze j¹ finansowa³a, nawet wtedy, gdy Kizette mia³a ju¿ mê¿a.
Tu¿ przed wybuchem II wojny œwiatowej £empicka wysz³a za m¹¿ za barona Kuffnera i w 1939 roku wyjechali razem z Francji do Ameryki.
Ten wyjazd to nowy rozdzia³ w jej ¿yciu. Nowy m¹¿, miejsce i nowe towarzystwo. W Ameryce nie by³a osob¹ tak znan¹ jak we Francji i nigdy nie uda³o jej siê osi¹gn¹æ tego samego poziomu artystycznego co w Europie. Za to zdecydowanie brylowa³a na nowojorskich salonach. Dziêki maj¹tkowi mê¿a by³a osob¹ zamo¿n¹, a przez to tak¿e wa¿n¹.
Moda na Art Deco w³aœnie siê skoñczy³a i £empicka szuka³a dla siebie nowego stylu. Zamiast pêdzlem zaczê³a malowaæ szpachl¹. Zmieni³a siê tak¿e tematyka jej obrazów. W Ameryce malowa³a portrety ludzi po ¿yciowych przejœciach, a tak¿e obrazy o treœci religijnej, co wczeœniej by³o u niej nie do pomyœlenia. Malowa³a równie¿ niezwykle drobiazgowe martwe natury by nastêpnie przerzuciæ siê na niewymagaj¹ce precyzji abstrakcje. Szuka³a akceptacji, zmieniaj¹c style, ale nic z tego, co namalowa³a w Ameryce nie znalaz³o uznania. Nawet dziœ, jej przedwojenne obrazy uzyskuj¹ zawrotne ceny, a te amerykañskie nie ciesz¹ siê wziêciem.
Ale Tamara by³a kobiet¹ upart¹ i wierzy³a w siebie. W koñcu do¿y³a czasów, gdy jej obrazy znów sta³y siê modne. By³a osob¹ niezwykle pracowit¹ i namalowa³a grubo ponad 200 p³ócien. Mo¿na byæ wiêcej ni¿ pewnym, ¿e w prywatnych kolekcjach wci¹¿ znajduj¹ siê jej nieznane szerszej publicznoœci obrazy. Wiele jej prac zosta³o na strychu paryskiej pracowni przy Rue Mechain i nie wiadomo co siê z nimi sta³o. W 1972 roku szumnie zorganizowano jej retrospektywn¹ wystawê w paryskiej galerii luksemburskiej, co sprawi³o, ¿e o artystce znów zaczê³o byæ g³oœno.
Przez ostatnie lata ¿ycia Tamara £empicka odcina³a kupony od swojej s³awy. Nie mia³a ju¿ si³ aby dalej tworzyæ. Mia³a k³opoty z oddychaniem, arteriosklerozê i ci¹gle nowych przyjació³. Wielu z nich znacznie od niej m³odszych. Ostatnie dwa lata ¿ycia mieszka³a w Meksyku, gdzie zmar³a 18 marca 1980 roku.
Jej œmieræ wcale nie zakoñczy³a burzliwych perypetii jakie towarzyszy³y jej przez ca³e ¿ycie. W testamencie za¿yczy³a sobie aby po œmierci jej cia³o zosta³o skremowane, a jej prochy rozrzucone z helikoptera nad wulkanem Popocatepetl. Spe³nienie jej ostatniego ¿yczenia okaza³o siê bardzo trudne, bo potrzebne by³o specjalne pozwolenie dla helikoptera na przelot nad kraterem wulkanu. Kiedy to siê w koñcu uda³o, rozsypane prochy wpad³y w zawirowania powietrza wywo³ane przez helikopter, zwis³y nad wulkanem i wcale nie chcia³y spadaæ. Ma³o kogo to jednak zdziwi³o. Mówiono, ¿e diabelski charakter Tamary da³ o sobie znaæ nawet po jej œmierci, dodaj¹c kolorytu do jej niezwyk³ego wizerunku, który kreowa³a ca³e ¿ycie.
W Galerii du Luxembourg w Pary¿u, 1972 r.
Kizette
„Portret Iry Perrot“
„Autoportret w zielonym Bugatti”
Tamara £empicka z Salvadorem Dali w Nowym Jorku w 1941 roku Przy sztalugach
El¿bieta Baumgartner radzi
Jak wypadki wp³ywaj¹ na koszt ubezpieczenia kierowcy
Wypadki samochodowe maj¹ istotny wp³yw na ubezpieczenie kierowcy, poniewa¿ bezpoœrednio zwi¹zane s¹ z ocen¹ ryzyka przez firmy ubezpieczeniowe. Ubezpieczyciele s¹ przedsiêbiorstwami, które zarz¹dzaj¹ ryzykiem, a ich celem jest minimalizowanie strat finansowych wynikaj¹cych z wyp³aty odszkodowañ. Wp³yw wypadków na ubezpieczenie kierowcy mo¿na przeanalizowaæ z kilku perspektyw: finansowej, statystycznej, prawnej i reputacyjnej. Poni¿ej omówiê szczegó³owo, dlaczego wypadki maj¹ znaczenie, w jaki sposób wp³ywaj¹ na sk³adki oraz jak kierowcy mog¹ minimalizowaæ ich negatywne skutki.
Zwiêkszone ryzyko dla ubezpieczyciela Podstawowym zadaniem firmy ubezpieczeniowej jest oszacowanie ryzyka zwi¹zanego z ka¿dym klientem. Kierowca, który spowodowa³ wypadek, jest postrzegany jako osoba bardziej nara¿ona na kolejne incydenty w przysz³oœci. Na podstawie danych statystycznych aktuariusze wiedz¹, ¿e kierowcy z histori¹ wypadków maj¹ wiêksz¹ szansê na spowodowanie kolejnych szkód. Dlatego sk³adki na ubezpieczenie dla takich osób rosn¹, aby zrekompensowaæ wy¿sze prawdopodobieñstwo przysz³ych roszczeñ.
Podwy¿ka kosztu ubezpieczenia
Historia wypadków drogowych ma istotny wp³yw na wysokoœæ sk³adek ubezpieczeniowych kierowcy. Po spowodowaniu wypadku, zw³aszcza jeœli to kierowca jest uznany za winnego, towarzystwa ubezpieczeniowe czêsto podnosz¹ sk³adki, aby zrekompensowaæ zwiêkszone ryzyko.
W Stanach Zjednoczonych po spowodowaniu wypadku œredni koszt pe³nego ubezpieczenia samochodu wzrasta o oko³o 26%. Oznacza to, ¿e jeœli wczeœniej p³aci³eœ 2,680 dol. rocznie, (tyle ile kosztuje œrednio pe³ne ubezpieczenie samochodu w Stanach), to po wypadku mo¿esz spodziewaæ siê sk³adki na poziomie oko³o 3,377 dol. rocznie. Wzrost ceny zale¿y od wielu czynników, takich jak historia kierowcy, lokalizacja, wiek czy marka pojaz-
du. W niektórych stanach, takich jak Maryland, Waszyngton D. C. czy Karolina Po³udniowa, odnotowano szczególnie znaczne podwy¿ki sk³adek ubezpieczeniowych po wypadkach.
Towarzystwa ubezpieczeniowe mog¹ utrzymywaæ podwy¿szone sk³adki przez trzy do piêciu lat po spowodowaniu wypadku, w zale¿noœci od polityki firmy.
Utrata zni¿ek za bezszkodow¹ jazdê
Wiêkszoœæ ubezpieczycieli oferuje kierowcom zni¿ki za bezszkodow¹ jazdê, co jest sposobem na nagradzanie odpowiedzialnych kierowców. Spowodowanie kolizji zazwyczaj skutkuje utrat¹ takich zni¿ek, co prowadzi do wy¿szych sk³adek.
Przyk³ad:
Micha³, który przez piêæ lat cieszy³ siê zni¿k¹ w wysokoœci 25% za bezszkodow¹ jazdê, straci³ j¹ po spowodowaniu st³uczki. Jego sk³adka wzros³a o $300 rocznie, co by³o bezpoœrednim efektem utraty zni¿ki.
Zg³oszenie wypadku w systemie CLUE
Ka¿de zg³oszenie roszczenia jest rejestrowane w systemach takich jak CLUE (Comprehensive Loss Underwriting Exchange). Jest to baza danych, któr¹ firmy ubezpieczeniowe wykorzystuj¹ do sprawdzenia historii roszczeñ klienta. Kierowcy z wieloma zg³oszeniami s¹ postrzegani jako bardziej ryzykowni, co prowadzi do wy¿szych sk³adek lub trudnoœci w znalezieniu korzystnych warunków ubezpieczenia.
Wp³yw na kartotekê kierowcy
Spowodowanie wypadku mo¿e równie¿ wp³yn¹æ na kartotekê kierowcy, co ma znaczenie w kontekœcie praw i regulacji drogowych. W niektórych przypadkach dodawane s¹ punkty karne, zwiêkszane s¹ wymagania wobec kierowcy, np. udzia³ w kursach poprawiaj¹cych umiejêtnoœci. Mo¿liwe jest nawet czasowe zawieszenie prawa jazdy w przypadku powa¿nych lub wielokrotnych incydentów.
Punkty karne mog¹ poœrednio wp³yn¹æ na wysokoœæ sk³adek ubezpieczeniowych, poniewa¿ s¹ uwzglêdniane w procesie oceny ryzyka.
Ryzyko wypowiedzenia polisy
Ubezpieczyciele mog¹ równie¿ zadecydowaæ o nieodnowieniu polisy kierowcom, którzy wielokrotnie uczestniczyli w wypadkach lub których zachowanie na drodze jest uznawane za wyj¹tkowo ryzykowne. Taka decyzja mo¿e znacznie utrudniæ znalezienie nowego ubezpieczenia, a dostêpne opcje mog¹ byæ bardzo kosztowne.
Przyk³ad:
Adam mia³ dwa powa¿ne wypadki w ci¹gu trzech lat. Po drugim roszczeniu
jego ubezpieczyciel zdecydowa³ siê nie przed³u¿aæ polisy, co zmusi³o go do szu kania dro¿szego ubezpieczenia u specjali stycznych dostawców dla kierowców wy sokiego ryzyka.
Jak ograniczyæ negatywny wp³yw wypadków na ubezpieczenie?
➦ Korzystaj z programu „Accident Forgiveness”. Niektóre firmy ubezpieczeniowe oferuj¹ opcjê ochrony przed podwy¿k¹ sk³adek po pierwszym wypadku. Je¿eli wykupisz tak¹ opcjê, to po niewielkim wypadku na parkingu twoje sk³adki pozostan¹ na tym samym poziomie.
➦ Kurs defensywnej jazdy. Ukoñczenie takiego kursu mo¿e zredukowaæ liczbê punktów karnych i poprawiæ twoj¹ kartotekê kierowcy, co poœrednio wp³ynie na wysokoœæ sk³adek.
➦ Unikaj zg³aszania drobnych szkód, których naprawa kosztuje tylko nieznacznie wiêcej ni¿ udzia³ w³asny. Rozwa¿ pokrycie takich kosztów z w³asnych œrodków, aby unikn¹æ wp³ywu na historiê roszczeñ.
➦ Porównuj oferty ubezpieczeniowe Jeœli twoje sk³adki wzros³y po wypadku, sprawdŸ oferty innych ubezpieczycieli. Firmy ró¿nie podchodz¹ do oceny ryzyka, wiêc mo¿esz znaleŸæ lepsze warunki.
Podsumowanie
El¿bieta Baumgartner
nie jest prawnikiem i nie udziela porad prawnych. Niniejszy artyku³ zosta³ napisany wy³¹cznie w celach informacyjnych. Jest autork¹ wielu ksi¹¿ek-poradnikówo profilu finansowym i konsumenckim, m.in. „Otwieram biznes”, „Praca w Ameryce”, „¯ycie od nowa, jak uporz¹dkowaæ sprawy w urzêdach” i wielu innych. S¹ one dostêpne w wersji elektronicznej w witrynie: www.PoradnikSukces.com tel. 1-718-224-3492
Wypadki wp³ywaj¹ na ubezpieczenie kierowcy, poniewa¿ generuj¹ koszty dla ubezpieczycieli i zwiêkszaj¹ ryzyko kolejnych incydentów. Spowodowanie wypadku mo¿e prowadziæ do podwy¿ki sk³adek, utraty zni¿ek, a nawet trudnoœci w znalezieniu nowej polisy. Jednak odpowiednie strategie, takie jak korzystanie z programów accident forgiveness, uczestnictwo w kursach defensywnej jazdy i staranne zarz¹dzanie roszczeniami, mog¹ pomóc ograniczyæ negatywne skutki. Oczywiœcie, podstawowym jest przestrzeganie przepisów drogowych i rozwijanie umiejêtnoœci, aby unikn¹æ wypadków w przysz³oœci. ❍
Jak pomniejszyæ podatki dowiesz siê z ksi¹¿ek El¿biety Baumgartner
„Jak oszczêdzaæ na podatkach“. Przepisy podatkowe, jak rozliczyæ siê samodzielnie. Cena $20. „Jak chowaæ pieni¹dze przed fiskusem. Podrêcznik agresywnej gry podatkowej“. Spadki, darowizny, przychody, inwestycje, sprzeda¿ mieszkania, konta w USA i w Polsce, walka z IRS. Ustawa o ujawnianiu kont zagranicznych FATCA. Cena $35. Równie¿: „Emerytura reemigranta w Polsce”, „Powrót do Polski” i wiele innych. Ksi¹¿ki s¹ uaktualnione na rok 2025 i dostêpne tylko w wersji elektronicznej w witrynie www.PoradnikSukces.com, tel. 718-224-3492, poczta@poradniksukces.com. www.PoradnikSukces.com
Moja kochana Ameryka
I sobie ¿y³em, p³aci³em podatki. Amerykanie, dla których lub z nimi, pracowa³em, nie mieli ze mn¹ ¿adnego problemu. Jesteœ nielegalnie? Na pewno sobie za³atwisz pobyt! Znam ciê, lubiê, jesteœ dobrym pracownikiem, Ameryka zyska na twojej obecnoœci!
To jest Ameryka, któr¹ pamiêtam. Doceniaj¹c¹ mnie, nawet jeœli nosi³em na budowie two by four, niezdarnie, ale siê stara³em.
Strasznie têskniê do tej mojej dawnej Ameryki, g³upiej, prozaicznej, opartej na kulcie pieni¹dza i sukcesu. Ja, stary dziad, ca³kiem szczêœliwy w Azji, wspominam z sentymentem okropnego vana Chevy Astro, którym dojecha³em a¿ do Chicago, i te¿ wspominam mojego chevroleta, który pozwoli³ mi poznaæ Amerykê.
Ma³gosia w Chelsea Table
9 maja 2025 w Chelsea Table & Stage mia³ miejsce ciekawy koncert. Urodzona w Polsce wokalistka jazzowa i kompozytorka, Ma³gorzata Staniszewska (Margo S.) promowa³a tego wieczoru swój pierwszy album Ashes and Diamonds
Margo S zachwyca³a umiejêtnoœciami wokalnymi, emocjami i si³¹ ka¿dej nuty. Gratulacje nale¿¹ siê zarówno jej, jak i doskona³ym muzykom, którzy jej towarzyszyli.
Willerm Dellsfort, Diallo House, Joshua Jennings i Margo S po³¹czyli wokal i instrumenty w taki sposób, ¿e jedyne, o co mo¿na by³o prosiæ, to WIÊCEJ.
Ta niezapomniana uczta jazzowa zabra³a nas w podró¿ po osobistym i wyj¹tkowym albumie. Jest on nie tylko odzwierciedleniem talentu Margo S, ale tak¿e dowodem na to, jak mo¿e zaowocowaæ
wspó³praca z zespo³em œwietnych muzyków jazzowych z Nowego Jorku. ZnaleŸli siê wœród nich pianiœci David Kikoski i Spike Wilner, saksofonista Stacy Dillard, gitarzysta Leandro Pellegrino, basista Ricky Rodriguez i perkusista David Hawkins. Gratulacje dla Truth Revolution Records za wiarê w wyj¹tkowy g³os i talent Margo.
Ju¿ 15 maja Margo S bêdzie mia³a kolejny koncert promuj¹cy jej p³ytê. Razem z ni¹ na scenie klubu Jazz on Main wyst¹pi¹ pianista – John Colonna i basiœci –Kenji Tokunaga i Stefano Battaglia. ¯yczymy Margo S. kolejnych sukcesów. Wierzymy, ¿e to pocz¹tek wspania³ej kariery i ju¿ wkrótce najbardziej znane kluby jazzowe stan¹ przed ni¹ otworem.
NA GAZOWE
● USUWANIE GAS, NATIONAL GRID, DEPT OF BUILDINGS VIOLATIONS
– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 47 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.
● zespó³ przewlek³ego zmêczenia ● na³ogi ● objawy menopauzy ● wylewy krwi do mózgu
● alergie ● zapalenie prostaty ● rekonwalescencja po chorobach nowotworowych z zastosowaniem chiñskiego zio³olecznictwa itp.
Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku
144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354
Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 19:00; tel. (718) 359-0956
1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223
Wtorek, czwartek i sobota: 12:00-19:00, w niedziele 12:00 - 15:00; tel. (718) 266-1018
www.drshuguicui.com
Biesiada u króla Alkinoosa
Odyseusz zostaje serdecznie przyjêty i ugoszczony przez Feaków. Na dworze za¿ywa wszelkich wywczasów, wzdycha do niego piêkna Nauzykaa, królewska para nadskakuje mu, choæ ci¹gle nie wiedz¹, kim jest ich goœæ.
Pieœni Demodokosa
Urz¹dzaj¹ na jego czeœæ igrzyska sportowe – na wzór imprezy przygotowanej przez Achillesa po pogrzebie Patroklesa, „bo nie masz wiêkszej s³awy dla mê¿a nad sprawnoœæ nóg i r¹k”. Wydaj¹ wspania³¹ ucztê, na któr¹ zapraszaj¹ niezwyk³ego goœcia – Demodokosa, doskona³ego, niewidomego barda, by swymi pieœniami uprzyjemnia³ zebranym posi³ek. Zapewne tak musia³ funkcjonowaæ sam Homer, przy dodatkowym za³o¿eniu, ¿e faktycznie by³ niewidomy jak g³osi legenda i zachowany apokryf poœwiêcony jego biografii. Wêdrowa³ po feudalnych dworach, umila³ gospodarzom czas, a przy tym znajdowa³ dach nad g³ow¹, po¿ywienie i mo¿e jeszcze otrzymywa³ jakieœ podarunki. Demodokos sam wybiera utwory, które bêdzie wykonywa³ – pierwszy dotyczy sporu „Odysa z Achillesem (…) jako to na sutej uczcie bogów k³ócili siê strasznymi s³owami, a w³adca ludów, Agamemnon, cieszy³ siê w duchu, ¿e wadz¹ siê najlepsi z Achajów”. (J. Parandowski)
Kiedy mia³a miejsce ta uczta? – nie mamy pojêcia. O co siê tak pok³ócili? Nie wiemy. Domys³ jednego z najlepszych znawców antyku, Gregory Nagy’a: Odyseusz jest najlepszy w podstêpach, Achilles – w walce. Spór musia³ wiêc dotyczyæ tego, w jaki sposób zdobyæ Trojê – wybiegiem, czy w boju. S³uchaj¹c tej pieœni i kolejnej wykonanej na ¿yczenie goœcia – „o koniu drewnianym, którego zbudowa³ Epejos z pomoc¹ Ateny”, Odyseusz z trudem powstrzymuje ³zy na wspomnienie o poleg³ych towarzyszach, zas³ania twarz po³¹ p³aszcza. Popularny, romantyczny malarz w³oski, Francisco Hayez, w niezbyt chyba udany sposób wyobrazi³ sobie, a przedstawi³ nam scenê biesiady u króla Alkinoosa. Pieœniarz siedzi z jakimœ nieporêcznym instrumentem, Odyseusz stoi w czerwonej todze, zas³aniaj¹c twarz by ukryæ ³zy. Wszyscy nañ patrz¹ w zaskoczeniu, król Feaków w otoczeniu kobiet, rêk¹ stara siê zwróciæ jego uwagê, dowiedzieæ siê, co tak go poruszy³o.
Najlepiej chyba znana opowieœæ o koniu trojañskim, A w koniu
St³oczeni byli mê¿owie zbrojni, co Ilion zburzyli (J. Wittlin), o której wzmianki znaleŸæ mo¿e w „Odysei”, jest potraktowana przez Homera doœæ pobie¿nie (jego s³uchacze tê legendê znali na wyrywki, podobnie jak ca³kiem wspó³czeœni czytelnicy „Kuriera Plus”, wiêc co tu siê d³ugo rozwodziæ). Ze szczegó³ami oraz z opisem zniszczenia Troi historia budowy konia, jego wprowadzenia do miasta, opowiedziana zosta³a póŸniej, przez Wergiliusza w „Eneidzie”.
Tak¿e liczne obrazy dotycz¹ce tego w¹tku, czerpi¹ inspiracjê z eposu rzymskiego poety, ale poniewa¿ legenda konia trojañskiego by³a w staro¿ytnym œwiecie w³asnoœci¹ „wspóln¹” i w szkicowej formie musia-
³a siê znaleŸæ i w „Odysei”, wiêc spoœród dziesi¹tków przedstawieñ wybieram jedno, autorstwa Giovanniego Domenico Tiepolo, syna wielkiego rokokowego artysty. Typowy dla tego twórcy dynamiczny, pe³en ruchu i bardzo graficzny obraz (Tiepolo-syn by³ g³ównie rysownikiem) przedstawia budowê konia jakby powstawa³ z gipsu, kamienia czy marmuru, a nie z drewna.
Czas na frywolnoœæ Wczeœniej Demodokos zainicjowa³ „piêkn¹ pieœñ o mi³oœci Aresa i Afrodyty”. Opowieœæ tê polski t³umacz, Lucjan Siemieñski, opuœci³. Byæ mo¿e uzna³, ¿e nie godzi siê wprowadzaæ w polskie zacne domy uciesznej w zamyœle, frywolnej historii o ma³¿eñskiej zdradzie, bo przecie¿ mê¿em Afrodyty by³ boski kowal, Hefajstos. Gdy siê dowiedzia³ o schadzce ¿ony, wyku³ mistern¹, mocn¹ sieæ i oplót³ ni¹ nagich kochanków w mi³osnym uœcisku. Nastêpnie sprosi³ wszystkich bogów: „pojrzyjcie, jak le¿¹ we w³asnej mojej ³o¿nicy” – wo³a. Zbiegli siê mieszkañcy Olimpu, ogl¹daj¹, „œmiechem zatrzês¹ siê wielkim, nieposkromionym”; nadzy kochankowie wstydz¹ siê. Apollo pyta Hermesa, czy chcia³by znaleŸæ siê w takim po³o¿eniu, na co ten odpowiada filuternie: „Oby siê tak sta³o (…), a wszyscy bogowie i bogini przyszli patrzeæ, zgodzi³bym siê le¿eæ przy z³otej Afrodycie”.
W intencji Homera mia³a to byæ opowieœæ ucieszna, a rubaszna pointa wyraŸnie wskazuje, ¿e zdrada ma³¿eñska ju¿ wtedy, jak i póŸniej przez wieki (patrz np. historyjki z „Dekameronu” czy „Opowieœci Kanterberyjskich”) nale¿a³y do ¿ela-
znego repertuaru komediowych anegdot. Mniej znany, francuski artysta Alexandre Charles Guillemot, przedstawi³ tê sytuacjê w teatralny i nieco lukrowany sposób: naga (a jak¿e) Afrodyta na kolanach ubranego boga wojny (na dodatek jeszcze w he³mie!); u stóp dwa ca³uj¹ce siê go³¹bki. Hefajstos okrywa ich w³aœnie ow¹ sieci¹, tutaj wyobra¿on¹ jako rodzaj woalki, która ma zas³oniæ wstydliwych kochanków. W górze zza chmury bogowie obserwuj¹ ca³e zdarzenie. Na marginesie koniecznie trzeba wyjaœniæ, i¿ greccy bogowie mieli w mitologii rzymskiej odpowiednio inne imiona, które siê upowszechni³y w Europie: grecki Ares jest rzymskim Marsem, Afrodyta – Wenus, a Hefajstos – Wulkanem. ❍
Francesco Hayez – Demodokos i Odyseusz na dworze Alkinoosa
Giovanni Domenico Tiepolo – Budowa konia trojañskiego
Alexandre Charles Guillemot – Mars i Wenus przy³apani przez Wulkana