NUMER 1601 (1901) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 24 MAJA 2025
Tomasz Bagnowski
Kanclerz na niepewnym gruncie
Friedrich Merz, lider centroprawicowej CDU/CSU, zosta³ nowym kanclerzem Niemiec po dramatycznym g³osowaniu w Bundestagu, które ujawni³o g³êbokie podzia³y w jego koalicji i rzuci³o cieñ na jego przysz³e przywództwo.
Zwyciêstwo, osi¹gniête w drugim podejœciu, zbieg³o siê z ostr¹ reakcj¹ na ingerencjê amerykañskich polityków w niemieck¹ politykê wewnêtrzn¹, co dodatkowo komplikuje sytuacjê Merza.
G³osowanie na kanclerza Niemiec mia³o byæ formalnoœci¹. Po zwyciêstwie CDU/ CSU w lutowych wyborach (28,5% g³osów), Merz, jako lider koalicji z SPD, wydawa³ siê pewniakiem do objêcia urzêdu. Jednak w pierwszym g³osowaniu zabrak³o mu szeœciu g³osów, co by³o bezprecedensowym wydarzeniem w powojennej historii Niemiec. G³osowanie ujawni³o niezadowolenie w szeregach koalicji, która teoretycznie dysponowa³a wystarczaj¹c¹ liczb¹ mandatów. Spekulacje na temat przyczyn pora¿ki wskazuj¹ na k³ótnie wewn¹trzpartyjne. Niektórzy pos³owie CDU, CSU i SPD wyrazili swój sprzeciw wobec kompromisów, które Merz zawar³, tworz¹c koalicjê, w tym wobec decyzji o z³agodzeniu ograniczeñ w zaci¹ganiu d³ugów publicznych, co by³o odejœciem od obietnic wyborczych. „To sygna³,
¿e nawet w koalicji nie ma pe³nego zaufania do Merza” – komentuje Cathryn Clüver Ashbrook z Fundacji Bertelsmanna.
W drugim g³osowaniu Merz zdoby³ 15 dodatkowych g³osów, zapewniaj¹c sobie urz¹d. „Niemcy potrzebuj¹ stabilnego rz¹du, który szybko zacznie dzia³aæ” – powiedzia³ Lars Klingbeil, nowy wicekanclerz z SPD, apeluj¹c o jednoœæ. Jednak pocz¹tkowa pora¿ka os³abi³a wizerunek Merza, zarówno w kraju, jak i za granic¹, gdzie Niemcy s¹ postrzegane jako kluczowy gracz w stabilizacji Europy.
Równolegle z wewnêtrznymi zawirowaniami Merz musi zmierzyæ siê z ostr¹ krytyk¹ ze strony administracji Donalda Trumpa. Po niedawnej decyzji niemieckich w³adz o uznaniu Alternatywy dla Niemiec (AfD) za organizacjê ekstremistyczn¹, wiceprezydent J. D. Vance stwierdzi³, ¿e „niemiecki establishment odbudowuje mur berliñski”, a sekretarz stanu Marco Rubio nazwa³ Niemcy „tyrani¹ w przebraniu”.
➭ Druga tura wyborów prezydenckich – str. 3
➭ Jak otrzymaæ maksymaln¹ rekompensatê za... – str. 5
➭ Weterani o koncercie Artura Rubinsteina – str. 8-9
➭ Festiwal muzyki polskiej – str. 10
➭ Zmiany w domowych finansach w USA – str. 14
➭ Przygody Odyseusza – str. 15
Damy ponieœæ siê emocjom
Z trêbaczem jazzowym Danielem Sky Szczepañskim rozmawia Marcin ¯urawicz.
Drugi rok z rzêdu pojawisz siê na festiwalu jazzowym w Centrum Polsko S³owiañskim na Greenpoincie. Tak. I traktujê to jako wyró¿nienie i docenienie mnie przez organizatorów. Cieszê siê, ¿e po raz kolejny bêdê móg³ zaprezentowaæ siê polonijnej publicznoœci, tym bardziej, ¿e nie wystêpujê dla niej zbyt czêsto.
Ten koncert bêdzie jednak zupe³nie inny ni¿ zesz³oroczny, poniewa¿ zagrasz w duecie.
Rok temu wyst¹pi³em w kwartecie jako Daniel Sky Quartet, a tym razem zagram jedynie z Marcinem Steczkowskim. Marcin to bardzo utalentowany multiinstrumentalista, który po latach udanej kariery w Polsce, od kilku lat rozwija j¹ równie¿ w Stanach Zjednoczonych. Wyst¹pi³ on równie¿ podczas pierwszej edycji festiwalu jazzowego w Centrum. Wtedy jego gra opiera³a siê przede wszystkim na improwizacji, a teraz po³¹czymy si³y i bêdziemy improwizowaæ wspólnie. Co siê z tego narodzi nie mam pojêcia, ale na pewno bêdzie to niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju prze¿ycie. Zarówno dla nas jak i dla publicznoœci. Inicjatywa wspólnego grania z Marcinem Steczkowskim wysz³a z twojej strony. Sk¹d taki pomys³?
Chcia³bym przede wszystkim zauwa¿yæ, ¿e w Centrum mamy pe³n¹ swobodê w kreowaniu swoich muzycznych wizji, a tak¿e zupe³n¹ dowolnoœæ w doborze muzyków, co dla ka¿dego artysty jest bardzo wa¿ne. I nie zawsze takie oczywiste. Poniewa¿ festiwal odbywa siê w polskiej dzielnicy, to pomyœla³em, ¿e cudownie bêdzie, jeœli na scenie wyst¹pi¹ dwaj Polacy bez innych muzyków towarzysz¹cych. Z Marcinem graliœmy do tej pory na ¿ywo tylko raz, w klubie Dada na Ridgewood, co zreszt¹ wspominam bardzo dobrze. Wiêcej okazji do wspólnych wystêpów nie mieliœmy, bo na co dzieñ jesteœmy zaanga¿owani w inne projekty.
Na powinna byæ przygotowana publicznoœæ podczas waszego wystêpu?
Zagramy kompilacje w³asnych kompozycji z du¿¹ doz¹ improwizacji. Czyli damy ponieœæ siê emocjom, pozostaj¹c jednak w pewnych strukturach. Na pewno bêdzie to zupe³nie inna muzyka ni¿ ta, któr¹ zaprezentowa³em rok temu graj¹c w kwartecie.
Wystêpujesz czêsto w ró¿nych sk³adach i stanie liczebnym. Granie w duecie ma swoj¹ specyfikê?
PE£NE WYDANIE KURIERA
26 maja – Memorial Day
Daniel Sky Szczepañski
Tak g³osowaliœmy w Connecticut
G³osowanie w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w stanie Connecticut odbywa³o siê w obwodowych lokalach wyborczych zlokalizowanych w New Britain i w Stamford.
W Stamford, do wyborów zarejestrowane by³y 624 osoby, a w New Britain 1860 osób, co razem stanowi 5.8% Polaków g³osuj¹cych w Stanach Zjednoczonych. Lokal wyborczy w Stamford znajdowa³ siê w polonijnym Athletic Club zlokalizowany w po³udniowej czêœci miasta, niedaleko polskiej parafii, a tak¿e parku Tadeusza Koœciuszki z pomnikiem naszego narodowego bohatera.
Klub prowadzony przez nowy personel zosta³ wzorowo przygotowany do wybo-
Climanette – harmonia kobiecoœci.
S¹ chwile w ¿yciu kobiety, kiedy coœ siê zmienia… nie z dnia na dzieñ, lecz powoli, niepostrze¿enie.
Cia³o zaczyna szeptaæ – a czasem krzyczeæ – ¿e koñczy siê pewien etap. Pojawiaj¹ siê uderzenia gor¹ca, bezsennoœæ, dra¿liwoœæ, ko³atania serca, suchoœæ skóry, a nawet smutek, którego wczeœniej nie by³o. To nie tylko fizyczne objawy – to sygna³, ¿e uk³ad hormonalny wchodzi w now¹ fazê.
Menopauza – choæ ca³kowicie naturalna –wci¹¿ pozostaje tematem, o którym mówi siê zbyt cicho. A przecie¿ to nie choroba. To przejœcie. I jak ka¿de przejœcie –opieki, czu³oœci i m¹droœci.
W czasie menopauzy stopniowo wygasa aktywnoœæ hormonalna ników, spada poziom estrogenu i progesteronu – dwóch filarów kobiecego organizmu.
Estrogen wp³ywa na elastycznoœæ skóry, zdrowie serca, gêstoœæ koœci, ale tak¿e na
pracê mózgu, nastrój, koncentracjê i sen. Gdy go brakuje – kobieta to czuje. I nie chodzi tylko o uderzenia gor¹ca czy rozdra¿nienie. Chodzi o ca³¹ mozaikê odczuæ, które dotykaj¹ serca, duszy i cia³a.
W³aœnie dlatego powsta³ Climanette z linii Œwiat Zdrowia – aby pomóc kobiecie przejœæ przez ten etap ³agodnie, z godnoœci¹ i poczuciem bezpieczeñstwa. To suplement diety, który ³¹czy m¹droœæ zió³ z nowoczesn¹ wiedz¹ o fizjologii kobiecego organizmu. wyci¹g z koniczyny czerwonej, bogatej izoflawony – naturalne fitoestrogeny, które dzia³aj¹ podobnie jak kobiece hormony. Pomagaj¹ one zmniejszyæ nasilenie uderzeñ gor¹ca, ograniczaj¹ potliwoœæ i poprawiaj¹ ogólne samopoczucie. Chmiel dzia³a ³agodz¹co na uk³ad nerwowy – sprzyja lepszemu zasypianiu i zmniejsza uczucie napiêcia. Melisa, znana od wieków, koi nerwy i ³agodzi stany lêkowe, a wyci¹g z winogron chroni komórki przed stresem oksydacyjnym – dzia³aj¹c antyoksydacyjnie i przeciwstarzeniowo. Obecnoœæ kwasu hialuronowego to uk³on w stronê kobiecej
rów. Do dyspozycji komisji i wyborców by³a woda, herbata, kawa i ciastka. Do po³udnia komisja wyborcza obs³u¿y³a ponad dwustu g³osuj¹cych. Panowa³a rodzinna atmosfera. Nie odnotowano ¿adnych incydentów.
G³osy oddane przez elektorat w Polsce i na œwiecie nie pozwoli³y jednoznacznie wy³oniæ zwyciêzcy.
W grze o fotel prezydenta pozosta³o dwóch kandydatów: Karol Nawrocki i Rafa³ Trzaskowski.
Za tydzieñ, 31. maja Polonia, a nastêpnego dnia Polska, bêd¹ decydowaæ w drugiej turze wyborów, kto zostanie prezydentem RP na najbli¿sze piêæ lat. Do zobaczenia przy urnach.
skóry – poprawia jej nawil¿enie i elastycznoœæ od wewn¹trz. Nie zapomniano tak¿e o wapniu i witaminie D, które wspieraj¹ koœci w czasie, gdy gospodarka mineralna staje siê wyj¹tkowo delikatna. Kwas foliowy wspomaga uk³ad nerwowy i krwiotwórczy, daj¹c energiê i œwie¿oœæ, gdy codziennoœæ bywa zbyt wymagaj¹ca.
Climanette to nie tabletka od wszystkiego. To zachêta do zatroszczenia siê o siebie – codziennie, ³agodnie i bez poœpiechu. Mo¿na j¹ przyjmowaæ 1-2 razy dziennie, najlepiej z posi³kiem. To rytua³, który mówi: „Jestem dla siebie wa¿na. Moje zdrowie i samopoczucie maj¹ znaczenie.” Nie musisz wybieraæ miêdzy natur¹, a skutecznoœci¹. Climanette ³¹czy jedno i drugie: bez hormonów, bez przeci¹¿eñ, z poszanowaniem dla kobiecej biologii. Œrodek ten dostêpny jest w Markowa Apteka Pharmacy – miejscu, w którym zdrowie kobiet traktuje siê z uwag¹, trosk¹ i szacunkiem.
Niech menopauza stanie siê czasem œwiadomej zmiany – a nie koñca. Bo ka¿da kobieta zas³uguje na to, by czuæ siê dobrze w swoim ciele. Dziœ, jutro i zawsze.
Climanette – to si³a kobiecoœci, któr¹ warto pielêgnowaæ. Z natury, z mi³oœci, z troski.
Œwiat Zdrowia – Synoptis Pharma. Natura, nauka i troska – razem dla Ciebie.
II tura wyborów prezydenckich
Przekazujemy informacje zwi¹zane z ponownym g³osowaniem w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej – tj. II tura w Nowojorskim Okrêgu Konsularnym.
II tura g³osowania odbêdzie siê w sobotê, 31 maja 2025 r. Lokale wyborcze bêd¹ otwarte w godz. 7.00-21.00
Osoby, które zapisa³y siê w na I turê zosta³y automatycznie przypisane do tej samej komisji w II turze. W tym przypadku nie ma koniecznoœci dodatkowej rejestracji na II turê.
Dopisanie siê do spisu wyborców lub zmiana obwodu g³osowania
Osoba, która nie bra³a udzia³u w I turze, mo¿e zarejestrowaæ siê na II turê g³osowania. W tym celu zachêcamy do korzystania z systemu e-wybory: ewybory.msz.gov.pl i rekomendujemy to rozwi¹zanie ze wzglêdu na jego prostotê i szybkoœæ.
Je¿eli wyborca chcia³by zmieniæ obwód na inny w USA b¹dŸ w innym pañstwie (poza Polsk¹), mo¿e zrobiæ to przez
stronê ewybory.msz.gov.pl wybieraj¹c opcjê „Zmieñ miejsce g³osowania”.
Mo¿na równie¿:
➦ przes³aæ e-mailem skan wniosku o dopisanie do spisu wyborców zawieraj¹cy odrêczny podpis na adres: nowyjork.wybory@msz.gov.pl wniosek jest dostêpny na stronie: www.gov.pl/web/usa/wybory-prezydenta-rp-2025-za-granica w sekcji „Jak wnioskowaæ o ujêcie w spisie wyborców sporz¹dzanym przez konsula?”; ➦ z³o¿yæ wniosek w Konsulacie RP w Nowym Jorku w godzinach pracy urzêdu – nie ma koniecznoœci umawiania siê, wnioski s¹ dostêpne na sali petentów. Rejestracja na II turê i zmiana obwodu przez system e-wybory bêdzie mo¿liwa od 20 do 27 maja 2025 r., do godz. 23.59 czasu nowojorskiego. Przypominamy, ¿e g³osowaæ w Stanach Zjednoczonych mo¿na tylko i wy³¹cznie na podstawie wa¿nego polskiego paszportu, nie ma mo¿liwoœci g³osowania na podstawie dowodu osobistego. ❍
Dwóch kandydatów, wygra jeden -
Pierwsza tura wyborów na prezydenta Polski za nami. Wygra³ j¹ – Rafa³ Trzaskowski (Koalicja Obywatelska), który otrzyma³ w pierwszej turze 31,36 proc. g³osów, a Karol Nawrocki (oficjalnie niezale¿ny, popierany przez PiS) – 29,54 proc.
Dalsze miejsca to niespodzianki. Kandydat Konfederacji S³awomir Mentzen zdoby³ a¿ 14,81 proc. g³osów, Grzegorz Braun z 6,34 proc. zaj¹³ czwarte miejsce, a szósty Adrian Zandberg – 4,86 proc. z niekoncesjonowanej lewicy, pokona³ przedstawicielkê rz¹dowej lewicy Magdalenê Biejat. Wielkim przegranym by³ marsza³ek Sejmu RP, przedstawiciel Polska 2050 i PSL Szymon Ho³ownia (ledwie 4,99 proc.). Reszta mniej wa¿na.
Wed³ug danych ze wszystkich 57 obwodów w Stanach Zjednoczonych Karol Nawrocki otrzyma³ 16,1 z 38 tys. oddanych g³osów (42,3 proc.), Trzaskowski –11,4 tys. (29,9 proc.), zaœ na trzecim miejscu by³ Grzegorz Braun z 4714 g³osami (12,4 proc.). Czwarte miejsce zaj¹³ S³awomir Mentzen (7,2 proc.). Reszta kandydatów zdoby³a mniej ni¿ tysi¹c g³osów.
Trzaskowski kontra Nawrocki
Przed nami druga tura: Rafa³ Trzaskowski kontra Karol Nawrocki. Ten wybór stoi tak¿e przed nami 31 maja w sobotê. SprawdŸmy, na czym polega wybór. Rafa³ Trzaskowski to kandydat Koalicji Obywatelskiej. A tak naprawdê gwarant tego, ¿e rz¹d – autorski, umówmy siê – premiera Donalda Tuska, bêdzie mia³ woln¹ rêkê przez kolejne 2,5 roku. Z Trzaskowskim rz¹d
koalicji 15 paŸdziernika nie bêdzie móg³ siê t³umaczyæ, ¿e czegoœ nie zrobi³, bo istnieje „weto prezydenta”. Pomimo wyraŸnego schodzenia do politycznego centrum, Trzaskowski to gwarant sukcesu „projektu Donalda Tuska”. W skrócie wygl¹da to tak. Mocniejsza integracja z Uni¹ Europejsk¹, w tym zwrot w kierunku kolektywnego podejmowania decyzji, mniej wetowania przez kraje cz³onkowskie. Wiêcej funduszy europejskich i europejskich projektów, w tym postanowieñ KE.
sta³a wspó³praca
redaktor naczelna Zofia Doktorowicz-K³opotowska
Maria Bielski, Andrzej Józef D¹browski, Ma³gorzata Ka³u¿a, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Chris Miekina, Jolanta Szczepkowska, Katarzyna Zió³kowska
Mocne poparcie dla wspólnej polityki zagranicznej (Ukraina), wspólnych projektów w imiê „jednoœci europejskiej”. Gospodarczo – bardziej liberalnie, z naciskiem na miêdzynarodowy biznes i oœrodki miejskie. Generalnie wizja bli¿sza „m³odym, wykszta³conym, z wiêkszych oœrodków miejskich”.
Karol Nawrocki to przede wszystkim reprezentant Polski B, mniejszych oœrodków, tych, którym nie do koñca siê powodzi. Generalnie, bardziej solidarnoœciowo ni¿ liberalnie. Bardziej Polska i bia³o-czerwono, ni¿ Unia Europejska i œciœlejszy federalizm i wspólna polityka zagraniczna (wiêkszy sceptycyzm wobec Ukrainy). Bardziej polski biznes i miejsca pracy. Ostrzej z nielegaln¹ imigracj¹. Generalnie – PiS light, z domieszk¹ Konfederacji.
Samowolka kontra klincz
Kiedyœ polityk, dzisiaj wybitny publicysta, Jan Rokita, w Kanale Zero (zobaczcie na YouTubie materia³ p.t. Jan Rokita: Prawdziwe cele Nawrockiego i Trzaskowskiego) tak zarysowa³ wybór stoj¹cy przed nami: albo pe³na, samowolna w³adza premiera Donalda Tuska co najmniej do koñca kadencji Sejmu RP na jesieni 2027 r. (Trzaskowski), albo kompletny klincz pañstwa czyli walka prezydenta z ca³¹ reszt¹ w³adzy wykonawczej (Nawrocki). Bingo!
Tak wiêc Czytelniku, Czytelniczko, w sobotê, 31 maja, do wyborczej urny marsz! Dwóch kandydatów, wygra jeden – kto bêdzie prezydentem RP do 2030 roku? Wybór nale¿y do Ciebie.
fotografia Zosia ¯eleska-Bobrowski wydawcy
John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek
Kurier Plus, Inc. Adres: 176 Java Street Brooklyn, NY 11222 Pokój numer 6
W odpowiedzi rzek³ do niego Jezus: „Jeœli mnie kto mi³uje, bêdzie zachowywa³ moj¹ naukê, a Ojciec mój umi³uje go i przyjdziemy do niego i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie mi³uje Mnie, ten nie zachowuje s³ów moich. A nauka, któr¹ s³yszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie pos³a³, Ojca. To wam powiedzia³em, przebywaj¹c wœród was. A Paraklet, Duch Œwiêty, Którego Ojciec poœle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co wam powiedzia³em. Pokój zostawiam wam, pokój mój dajê wam. Nie tak jak daje œwiat, Ja wam dajê. Niech siê nie trwo¿y serce wasze ani siê nie lêka. J 14, 23-27
Zauroczeni sob¹, zakochani patrz¹ na siebie przez ró¿owe okulary i widz¹ tylko zalety. Najczêœciej w stanie takiego zauroczenia staj¹ przed o³tarzem, aby przed Bogiem œlubowaæ sobie mi³oœæ. Wczeœniej jednak trzeba za³atwiæ sprawy formalne z proboszczem. Do tych formalnoœci nale¿y ofiara sk³adana z racji œlubu. W diecezji Brooklyn jak i innych amerykañskich diecezjach jest cennik, którego proboszcz powinien siê trzymaæ. W polskich diecezjach jest te¿ niepisany cennik, wyra¿any s³owami „co ³aska”. Nikt nie wspomina o niepisanym cenniku, gdy „co ³aska” jest wy¿sza ni¿ stawka niepisanego cennika. A jaka jest stawka niepisanego cennika dowiadujemy siê, gdy nasza ofiara jest ni¿sza ni¿ on przewiduje. Tak siê dzieje w nielicznych, dodajmy, parafiach, gdzie relacje miêdzy wspólnot¹, a proboszczem wymagaj¹ uzdrowienia. Najczêœciej jednak „co ³aska” znaczy dos³ownie co ³aska.
Proboszcz parafii ze zbioru przypowieœci „Humor na ambonê” wpad³ na genialny pomys³. Spodziewa³ siê, ¿e bezboleœnie, a nawet w przyjemnej atmosferze uda mu siê zwiêkszyæ œlubn¹ ofiarê. W tym celu wykorzysta³ zauroczenie pana m³odego wybrank¹ jego serca. Gdy dosz³o do ustalenia wysokoœci zap³aty powiedzia³: „Wczeœniej mówi³eœ, ¿e twoja narzeczona jest osob¹ bardzo m¹dr¹, a zatem zap³ata niech bêdzie proporcjonalna do jej m¹droœci. „O tak, jest bardzo m¹dra, na potwierdzenie tego sk³adam ofiarê 1 000 z³.” Innym razem proboszcz powiedzia³: „Z tego co s³ysza³em od ciebie, to twoja narzeczona bardzo ciê kocha. A zatem zap³ata za œlub niech bêdzie proporcjonalna do jej mi³oœci”. Narzeczony bez namys³u wyci¹gn¹³ 1 000 z³ i wrêczy³ proboszczowi. Do trzeciego kandydata proboszcz powiedzia³: „Wysokoœæ zap³aty niech bêdzie proporcjonalna do urody twojej narzeczonej”. Narzeczony wyci¹gn¹³ portfel i wrêczy³ proboszczowi
dzaju uciszenia ich rozmów albo uspokojenia ich podnieconych emocji. Pokój, który zostawia Chrystus daje cz³owiekowi szczêœcie i ma moc ca³kowitego posklejania na nowo popêkanego, a nieraz rozbitego na kawa³ki cz³owieka. Jest to mo¿liwe w mocy Ducha Œwiêtego, którego obiecuje Chrystus przed swoim wniebowst¹pieniem. W mocy którego jesteœmy w stanie realizowaæ przykazanie mi³oœci w najtrudniejszych sytuacjach ¿yciowych i jesteœmy w stanie przyj¹æ Chrystusowy pokój. Pisa³ o tym papie¿ Franciszek w Orêdziu na 56 Œwiatowy Dzieñ Pokoju: „Tylko pokój, który rodzi siê z braterskiej i bezinteresownej mi³oœci, mo¿e pomóc nam przezwyciê¿yæ kryzysy osobiste, spo³eczne i globalne. Pokój obejmuje ca³¹ osobê ludzk¹ i zak³ada zaanga¿owanie ca³ego cz³owieka. Jest to pokój z Bogiem przez ¿ycie zgodnie z Jego wol¹. Jest to wewnêtrzny pokój z samym sob¹ i pokój zewnêtrzny z bliŸnim i z ca³ym stworzeniem. Oznacza on przede wszystkim, jak napisa³ b³ogos³awiony Jan XXIII w encyklice ‘Pacem in terris”, której 50. rocznicê og³oszenia bêdziemy obchodzili za kilka miesiêcy, budowanie wspó³istnienia opartego na zasadzie prawdy, wolnoœci, mi³oœci i sprawiedliwoœci. Negowanie tego, co stanowi prawdziw¹ naturê istoty ludzkiej, w jej zasadniczych wymiarach, we w³aœciwej jej zdolnoœci do poznania prawdy i dobra, i w ostatecznym rozrachunku samego Boga, stanowi zagro¿enie dla budowania pokoju. Bez prawdy o cz³owieku, wpisanej przez Stwórcê w jego serce, wolnoœæ i mi³oœæ ulegaj¹ os³abieniu, a wymiar sprawiedliwoœci traci swoj¹ podstawê”. A na koniec przytoczê okreœlenie pokoju przez œw. Augustyna: „Spokój umys³u, prostotê serca i spokój duszy”. ❍ Na drogach Prawdy Bo¿ej
100 z³. Zdziwiony proboszcz zapyta³: „Tak nisko oceniasz urodê swojej narzeczonej?” „Tak ojcze, a jeœli nie wierzysz to mo¿esz zobaczyæ na w³asne oczy. Jest w poczekalni” – odpowiedzia³ narzeczony. Po chwili proboszcz wraca i oddaje narzeczonemu 50 z³. „A to za co?” – pyta zdziwiony narzeczony. „To jest reszta. Mia³eœ racjê” – odpowiedzia³ proboszcz. Rozpocz¹³em dzisiejsze rozwa¿ania w stylu amerykañskich kaznodziejów, którzy bardzo czêsto rozpoczynaj¹ homiliê od opowiedzenia dowcipu, niezale¿nie od tego czy nawi¹zuje on do czytañ biblijnych czy te¿ nie. Wa¿ne, aby na pocz¹tku s³uchacze uœmiechnêli siê i z tym pozytywnym nastawieniem otwarli siê S³owo Bo¿e, jak i na samego kaznodziejê. W zacytowanym wy¿ej ¿arcie, przy odrobinie dobrej woli i akrobacji intelektualnej mo¿emy dopatrzeæ siê zwi¹zku z dzisiejsz¹ Ewangeli¹. A szczególnie gdy jest mowa o prze³o¿eniu s³ów w czyn. Mi³oœæ poznajemy nie tyle po s³owach, ale raczej po czynach. Wspomniani w dowcipie narzeczeni s¹ w stanie zrobiæ wiele dla potwierdzenia swojej mi³oœci. Doceniaj¹ bardziej narzeczonego ni¿ inni to widz¹, jak to mia³o miejsce w ostatnim przypadku. Ale doœæ tych anegdotycznych pogaduszek. Spójrzmy na dzisiejsz¹ Ewangeliê przez pryzmat rodziny, gdzie mo¿emy doœwiadczyæ najprawdziwszej mi³oœci.
Warto przypomnieæ chocia¿ kilka wypowiedzi na temat rodziny: „Rodzina jest jednym z arcydzie³ natury”. – George Santayana. „Rodzina jest wszystkim”. –Michael J. Fox. „Wspomnienia, które tworzymy z nasz¹ rodzin¹, s¹ wszystkim”. – Candace Cameron Bure. „Rodzina to najlepsze, o czym mo¿na marzyæ. Bêdzie przy Tobie w chwilach wzlotów i upadków, i kocha Ciê bez wzglêdu na wszystko”. – Autor nieznany. „Rodzina nie jest definiowana przez nasze geny, jest budowana i utrzymywana przez mi³oœæ.” – Amalia G.
„Wiêzi ³¹cz¹ce prawdziw¹ rodzinê, to nie wiêzy krwi, ale wzajemny szacunek i wspólna radoœæ”. – Richard Bach. „Mi³oœæ rodziny jest najwiêkszym b³ogos³awieñstwem ¿ycia”. – Autor nieznany. „Nie ulega w¹tpliwoœci, ¿e to wokó³ rodziny i domu powstaj¹, umacniaj¹ siê i podtrzymuj¹ wszystkie najwiêksze cnoty.” – Winston Churchill. Jeœli wyrastaliœmy w atmosferze rodzinnej wed³ug zacytowanych aforyzmów, to z pewnoœci¹ zatrzymaliœmy w swojej pamiêci cudown¹ mi³oœæ naszych rodziców, która nawet po ich œmierci ma wp³yw na nasze ¿ycie, zachowanie. Nawet w takich codziennych czynnoœciach. Zachowujemy pewne tradycje, które pielêgnowali nasi rodzice. Postêpujemy tak, bo tego nauczyli nas nasi rodzice. Mówiê i postêpuje tak, bo moi rodzice byliby z tego zadowoleni. Czyniê to z mi³oœci do rodziców, itd.
Kilka dni przed Wniebowst¹pieniem Jezus zostawia swoim uczniom testament mi³oœci i pokoju. Przekazuje im pokój, który nie oznacza³ jedynie czegoœ w ro-
Zapraszamy na strony Autora: ryszardkoper. pl i nytravelclub.pl
Jak otrzymaæ maksymaln¹ rekompensatê
za obra¿enia odniesione w pracy?
Aby otrzymaæ maksymaln¹ rekompensatê za obra¿enia odniesione w pracy, nale¿y zrozumieæ cztery najbardziej istotne elementy.
1. G³ównym celem ubezpieczyciela rozpatruj¹cego roszczenie o odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu jest minimalizacja kosztów. Poszkodowany pracownik musi zrozumieæ, ¿e ¿adne dzia³ania podjête przez firmê ubezpieczeniow¹ nie maj¹ na wzglêdzie jego najlepszych interesów. Celem ubezpieczalni jest utrzymanie kosztów rekompensaty utraconych zarobków i opieki medycznej na tak niskim poziomie jak to tylko mo¿liwe. Wielu poszkodowanych samodzielnie zajmuj¹cych siê spraw¹ ich odszkodowania, nies³usznie ufa lekarzom i likwidatorom szkód pracuj¹cym dla ubezpieczalni. Osoby te staraj¹ siê tylko w najszybszy i najtañszy sposób zamkn¹æ postêpowanie roszczeniowe. Osoba poszkodowana powinna zawsze poradziæ siê adwokata przed podjêciem decyzji. Jest to szczegolnie istotne je¿eli ma ona dotyczyæ oferty polubownego zamkniêcia roszczenia lub wyboru metod leczenia.
2. Poszkodowana osoba musi wiedzieæ, ¿e ma prawo do rozpatrzenia sprawy przez sêdziego. Gdy wniosek o zatwierdzenie okreœlonego leczenia zostanie odrzucony, pracownik ma prawo do odwo³ania
przed sêdzi¹. Decyduje on póŸniej równie¿ o odszkodowaniu za uszczerbek na zdrowiu. Wniosek o spotkanie z sêdzi¹, wraz z odpowiednimi dokumentami, musi zostaæ z³o¿ony do Rady Ubezpieczeñ Pracowniczych w ci¹gu okreœlonego czasu. Ponadto, sêdzia mo¿e nakazaæ stronom podjêcie odpowiednich dzia³añ. Mog¹ to byc przes³uchania pod przysiêg¹ lekarzy, o potrzebie wnioskowanego leczenia lub o stopniu inwalidztwa aplikanta, zanim wyda ostateczne orzeczenie. W takich sytuacjach, adwokat znaj¹cy prawo ubezpieczeñ pracowniczych, wytyczne dotycz¹ce leczenia (MTG) dla roszczeñ pracowniczych i procedury postêpowania przed Rad¹ Ubezpieczeñ Pracowniczych, jest nieocenion¹ pomoc¹ w uzyskaniu przychylnego orzeczenia.
3. Istniej¹ ró¿ne sposoby polubownego zamkniêcia postêpowania roszczeniowego. Osoba poszkodowana ma mo¿liwoœæ dokonania wyboru. Roszczenie mo¿e zostaæ zaspokojone w ca³oœci lub czêœciowo. Gdy istnieje uzasadnione przypuszczenie, ¿e poszkodowany bêdzie potrzebowaæ dalszego leczenia w przysz³oœci, mo¿na polubownie zamkn¹æ roszczenie, co do utraconych zarobków. W takiej sytuacji, mozna pozostawiac otwart¹ czêœæ roszczenia zwi¹zanego z leczeniem. Jednakze, zanim pracownik podejmie decyzjê o polubownym zaspo-
„Doroœli - dzieciom”
W zwi¹zku ze zbli¿aj¹cym siê Miêdzynarodowym Dniem Dziecka Children’s Smile Foundation organizuje kolejn¹ charytatywn¹ akcjê. Zebrane fundusze zostan¹ przeznaczone na pomoc chorym i potrzebuj¹cym dzieciom.
Akcja „Doroœli – dzieciom” odbêdzie siê w czwartek, 5 czerwca, w piêknych salonach pa³acu De Lamara, w którym mieœci siê Konsulat Generalny RP (233 Madison Avenue, New York, NY 10016).
W jej trakcie odbêdzie siê prezentacja zwi¹zana z dzia³alnoœci¹ fundacji, wystawa prac plastycznych pt. „W jaki sposób mo¿na pomóc dzieciom” wykonanych przez uczniów Szko³y Jêzyka i Kultury Polskiej im. œw. Jana Paw³a II z Maspeth, a tak¿e dwa recitale.
W czêœci artystycznej wyst¹pi znany saksofonista jazzowy Krzysztof Medyna oraz pianista Nicholas Kaponyas. Po zakoñczeniu czêœci oficjalnej serwowane bêd¹ wino i przek¹ski.
Ca³kowity dochód ze spotkania zostanie przeznaczony na pomoc chorym i potrzebuj¹cym dzieciom, podopiecznym naszej fundacji. G³ównym beneficjentem bêd¹ osierocone dzieci rodziny Bernard.
Pocz¹tek imprezy o godz. 7 wieczorem. Wstêp wolny, ale mile widziane bêd¹ do-
kojeniu roszczenia, powinien skontaktowaæ siê z adwokatem znaj¹cym wszystkie ich formy, w celu rozpatrzenia, jaka struktura polubownego zamkniêcia roszczenia bêdzie dla poszkodowanego i jego rodziny najkorzystniejsza.
Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto potrzebuje pomocy prawnej po wypadku, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji pod numerem telefonu 212-514-5100, emaliowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www.plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu, który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie, w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ.
4. W koñcu, poszkodowany musi skontaktowaæ siê z adwokatem, aby sprawdziæ, czy ktokolwiek oprócz jego pracodawcy jest odpowiedzialny za wypadek i spowodowane obra¿enia. Wed³ug prawa Nowego Jorku, poszkodowany pracownik ogólnie nie mo¿e wyst¹piæ z pozwem przeciwko pracodawcy, niezale¿nie od tego czy zaniedbanie pracodawcy przyczyni³o siê do wypadku. Alternatyw¹ jest wniesienie roszczenia z tytu³u ubezpieczenia pracowniczego. Jednak¿e, je¿eli osoby trzecie, takie jak w³aœciciel budynku, generalny wykonawca lub podwykonawca s¹ odpowiedzialni za obra¿enia, poszkodowany mo¿e jednoczeœnie wnieœæ roszczenie z tytu³u ubezpieczenia pracowniczego przeciwko pracodawcy i pozew s¹dowy przeciwko stronom trzecim. W wielu przypadkach, pozwanie strony trzeciej mo¿e zaowocowaæ rekompensat¹ znacznie przewy¿szaj¹c¹ odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu. Osoba poszkodowana powinna zawsze skonsultowaæ siê z adwokatami kancelarii The Platta Law Firm, bieg³ymi zarówno w walce o odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu jak i w przepisach o postêpowaniu s¹dowym w nastêpstwie wypadków, w celu rozwa¿enia wszystkich mo¿liwych opcji prowadzenia sprawy. ❍
Podczas dobroczynnej imprezy wyst¹pi znany saksofonista jazzowy Krzysztof Medyna / Foto: Stanis³aw Promowicz
nacje (sugerowane wsparcie – 100 dol.). Wymagana jest wczeœniejsza rezerwacja miejsca. Mo¿na j¹ zrobiæ mailowo wysy³aj¹c zg³oszenie pod adres: info@childrenssmilefoundation.org lub telefonicznie pod numerami: (347) 602 3622 (718) 894 6443. Iloœæ miejsc jest ograniczona. Termin rejestracji mija 25 maja.
➦ Polski Instytut Te atralny zaprasza na promocjê ksi¹¿ki redaktora Andrze ja Dobrowolskiego zatytu³owanej „No wojorski sen”.
Spotkanie autor skie odbêdzie siê 25 maja (niedzie la), o godz. 16:00 w Fundacji Koœciuszkowskiej, 15 East 65th Street, Manhattan
➦ Przytulisko Literacko-Artystyczne zaprasza na spotkanie z El¿biet¹ Pa³ac-Zganiacz t³umaczk¹ ksi¹¿ki, opisuj¹cej losy m³odej Angielki, któr¹ mi³oœæ rzuci³a do powojennej, prowincjonalnej Polski. Tytu³ ksi¹¿ki „Przypomnij mi, by zapomnieæ”. Spotkanie z pani¹ El¿biet¹ odbêdzie siê 27 maja (wtorek) o godz. 18:30 w Polskim Instytucie Naukowym, 208 East 30th Street, Manhattan.
W trakcie charytatywnej akcji wyst¹pi pianista
Nicholas Kaponyas / Foto: Wojtek Kubik
Polskie wczoraj i dziœ
Rycerz polskiego parlamentaryzmu
Uwa¿any za jednego z ojców niepodleg³oœci, Ignacy Daszyñski urodzi³ siê w 1866 r. na Podolu.
Ju¿ w dzieciñstwie da³ siê poznaæ jako wzorowy i niezwykle zdolny uczeñ. Opanowa³ znajomoœæ ukraiñskiego i jidysz oraz nieco s³abiej niemieckiego.
W roku 1882, za wyg³oszenie przemówienia o Wioœnie Ludów zosta³ usuniêty z gimnazjum w Stanis³awowie. Ostatecznie ukoñczy³ naukê w Gimnazjum œw. Anny w Krakowie, a nastêpnie rozpocz¹l studia na wydziale chemii Politechniki we Lwowie.
Ze wzglêdu na trudn¹ sytuacjê materialn¹ rodziny studiów nie ukoñczy³. W poszukiwaniu pracy przeniós³ siê do Kongresówki. W 1889 r. zosta³ aresztowany i spêdzi³ pó³ roku w wiêzeniu. Jego zatrzymanie by³o wynikiem nieporozumienia. Policja carska pomyli³a go z rodzonym bratem Feliksem, dzia³aczem socjalistycznym.
W roku 1892 Daszyñski uczestniczy³ w za³o¿ycielskim zjeŸdzie Socjal-Demokratycznej Partii Galicji, na którym przedstawi³ za³o¿enia programowe. Jednym z postulatów by³a odbudowa niepodleg³ego pañstwa polskiego.
W latach nastêpnych anga¿uje siê w ruch wydawniczy socjalistów redaguj¹c m.in. czasopismo „Naprzód”. W zwi¹zku ze sw¹ dzia³alnoœci¹ jest kilkakrotnie aresztowany przez w³adze austriackie.
W roku 1897 zostaje pos³em do parlamentu wiedeñskiego, gdzie da³ siê poznaæ jako doskona³y mówca. Kilka lat póŸniej poznaje Józefa Pi³sudskiego. Jest to pocz¹tek przyjacielskich relacji, które trwa³y przesz³o 20 lat. ¯ona Pi³sudskiego by³a matk¹ chrzestn¹ jednej z córek Daszyñskiego. Przysz³y marsza³ek sejmu dzia³a w polskich organizacjach niepodleg³oœciowych na terenie Galicji. Popiera uworzenie Zwi¹zku „Strzelec” i innych jednostek paramilitarnych. Po wybuchu I wojny œwiatowej wstêpuje do Legionów Polskich. W parlamencie wiedeñskim wysuwa postulat rozszerzenia autonomii galicyjskiej na Królestwo Kongresowe.
W nocy z 6 na 7 listopada Daszyñski zostaje premierem Rz¹du Ludowego Republiki Polskiej w Lublinie, pierwszego rz¹du niepodleg³ej Rzeczpospolitej. Nowy rz¹d og³asza równoœæ wszystkich obywateli, wprowadza oœmiogodzinny dzieñ pracy oraz nacjonalizuje kopalnie i wielk¹ w³asnoœæ ziemsk¹. Po kilku dniach rz¹d lubelski uznaje w³adzê Józefa Pi³sudskiego jako Naczelnika Pañstwa i podaje siê do dymisji.
W wyborach do Sejmu Ustawodawczego w styczniu 1919 r., Daszyñski uzyskuje mandat poselski i zostaje prezesem ko³a socjalistów. Jest zwolennikiem g³êbokich reform socjalnych.
W lipcu 1920 r., w czasie ofensywy bolszewickiej na Warszawê przyjmuje urz¹d wicepremiera w Rz¹dzie Obrony Narodowej. Po wojnie uczestniczy w pracach nad przygotowaniem konstytucji, która zostaje og³oszona w marcu 1921 r.
W nowo wybranym sejmie Daszyñski uzyskuje funkcjê wicemarsza³ka. W grud-
Kanclerz na niepewnym gruncie
Merz, w rozmowie z telewizj¹ ZDF, okreœli³ te komentarze jako „absurdalne” i wezwa³ USA do nieingerowania w niemieck¹ politykê wewnêtrzn¹. „Nie miesza³em siê w amerykañsk¹ kampaniê wyborcz¹ i oczekujê tego samego” – podkreœli³. Konflikt z Waszyngtonem ma jednak g³êbsze pod³o¿e. AfD, które zdoby³o 20,8% g³osów w lutowych wyborach, cieszy siê poparciem niektórych prominentnych postaci w USA, w tym Elona Muska i Vance’a. Partia, znana z antyimigranckiej retoryki i sprzeciwu wobec agendy woke, zaskar¿y³a decyzjê o uznaniu za organizacjê ekstremistyczn¹ do s¹du, argumentuj¹c, ¿e ogranicza to demokratyczne prawa jej wyborców. Merz, choæ krytyczny wobec AfD, ostrzeg³ przed pochopnymi krokami, takimi jak delegalizacja partii. Nie mo¿na dyskwalifikowaæ dziesiêciu milionów wyborców, którzy g³osowali na t¹ partiê” – stwierdzi³, argumentuj¹c, ¿e nale¿y raczej zaj¹æ siê przyczynami popularnoœci AfD.
Merz obejmuje urz¹d w trudnym momencie. Niemiecka gospodarka skurczy³a siê w zesz³ym roku, a widmo nowych ce³ ze strony USA zagra¿a eksportowi, który jest filarem niemieckiego dobrobytu. „Niemcy i Europa musz¹ byæ kotwic¹ stabilnoœci w niestabilnym œwiecie” – mówi Ashbrook, wskazuj¹c na koniecznoœæ silnego przywództwa.
Do tego dochodz¹ wyzwania wewnêtrzne Nap³yw imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki od dekady budzi kontrowersje, a seria ataków dokonanych przez imigrantów zaostrzy³a debatê. AfD skutecznie wykorzystuje te nastroje, zdobywaj¹c poparcie wœród rozczarowanych wyborców. Merz zapowiedzia³ zaostrzenie polityki migracyjnej i azylowej, ale musi balansowaæ miêdzy wyborczymi obietnicami a koalicyjnymi kompromisami.
Na arenie miêdzynarodowej Niemcy stoj¹ przed groŸb¹ zmniejszenia amerykañskiego zainteresowani Europ¹ oraz po-
niu 1922 r. zostaje zamordowany pierwszy prezydent RP Gabriel Narutowicz wybrany g³osami socjalistów, ludowców i mniejszoœci narodowych. Poœredni¹ winê za zabójstwo Narutowicza ponosi Narodowa Demokracja. Komórki bojowe PPS zamierzaj¹ rozprawiæ siê z przywódcami endecji. Poinformowany o tym Daszyñski wyra¿a stanowczy protest. Prawdopodobnie dziêki temu odrodzona Rzeczpospolita uniknê³a wojny domowej.
W roku 1926 Daszyñski popiera przewrót majowy Pi³sudskiego. Jednak ich drogi rozchodz¹ siê. Jednym z powodów s¹ zmiany w konstytucji wprowadzone przez nowe w³adze.
W 1928 r. Daszyñski zostaje powo³any na stanowisko Marsza³ka Sejmu. Wkrótce dochodzi do konfliktu miêdzy w³adz¹
tencjaln¹ eskalacj¹ dzia³añ Rosji. Merz chce jednak umocniæ dawne sojusze, w tym tak¿e Trójk¹t Weimarski, co widaæ po jego pierwszych podró¿ach zagranicznych do Pary¿a i Warszawy.
Tak czy inaczej dramatyczne g³osowanie w Bundestagu wywo³a³o niepokój w Europie, która liczy na silne Niemcy. „To, co dzieje siê w niemieckiej polityce i gospodarce, wp³ywa na wszystkie kraje
Unii Europejswkiej” – uwa¿a Kaja Kallas, wysoka przedstawiciel UE do spraw zagranicznych. Niemieckie gie³dy zareagowa³y spadkami po pierwszej pora¿ce Merza,
ustawodawcz¹ i rz¹dem. Przyczyn¹ jest sprawa ministra skarbu Gabriela Czechowicza oskar¿onego o samowolne przekroczenie bud¿etu pañstwa.
W marcu 1928 r. na rozpoczêcie obrad sejmu przyby³ Józef Pi³sudski w asyœcie ponad stu uzbrojonych oficerów. Na ¿¹danie natychmiastowej inauguracji sejmu Daszyñski stanowczo sprzeciwi³ siê. Wtedy w³aœnie pad³y s³owa, które przesz³y do historii: „Pod bagnetami, rewolwerami i szablami nie otworzê sejmu”. W pocz¹tkach lat 30-ych Daszyñski wycofuje siê stopniowo z aktywnej dzia³alnoœci politycznej ze wzglêdu na pogarszaj¹cy siê stan zdrowia. Umiera w paŸdzierniku 1936 r. W jego pogrzebie na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie bior¹ udzia³ wielotysiêczne t³umy. ❍
choæ odrobi³y straty po jego zwyciêstwie. Ekonomiœci ostrzegaj¹ jednak, ¿e polityczna niepewnoœæ mo¿e utrudniæ realizacjê ambitnych planów gospodarczych. W Bundestagu, po zakoñczeniu g³osowania odczuto ulgê. Merz otrzyma³ gratulacje nawet od opozycji, w tym od swojego poprzednika Olafa Scholza, który podkreœli³ koniecznoœæ p³ynnego przekazania w³adzy.
Podczas wizyty w Warszawie 7 maja Friedrich Merz zadeklarowa³ wolê zacieœnienia wspó³pracy z Polsk¹, uznaj¹c j¹ za kluczowego partnera w Europie, i zapowiedzia³, ¿e bêdzie robi³ „wszystko co w jego mocy”, by promowaæ silne partnerstwo. Kanclerz Niemiec zapowiedzia³ inwestycje w szybkie po³¹czenia kolejowe miêdzy Niemcami, a Polsk¹ tak, aby podró¿ poci¹giem do Warszawy by³a równie naturalna jak do Brukseli. Niemcy maj¹ równie¿ wspó³pracowaæ z Polsk¹ przy ochronie granic i ³¹cz¹c wysi³ki w walce z nielegaln¹ imigracj¹. Pytanie na ile sytuacja wewnêtrzna pozwoli Merzowi zrealizowaæ wszystkie te zamierzenia.
Kazimierz Wierzbicki
Ignacy Daszyñski
Friedrich Merz
Andrzej
Józef
D¹browski
Ciekawe, dlaczego rodacy g³osuj¹cy w Konsulacie RP na Manhattanie g³osuj¹ zazwyczaj inaczej, ni¿ rodacy z innych dzielnic Nowego Jorku? Ciekawe, dlaczego w naszej metropolii i w Chicago najczêœciej wygrywaj¹ wybory inni kandydaci, ni¿ ci, którzy uzyskuj¹ najwiêksz¹ iloœæ g³osów w Waszyngtonie, Orlando, Bostonie, Los Angeles, San Francisco, Houston, Austin i w innych wielkich amerykañskich miastach? Czy ktoœ kiedyœ bada³, dlaczego Polacy w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Francji i Niemczech globalnie g³osuj¹ najczêœciej inaczej ni¿ amerykañscy Polonusi? Czy¿by inaczej pojmowali patriotyzm? Wci¹¿ te¿ nie jest jasne, dlaczego w Polsce wyniki g³osowania w du¿ych miastach ró¿ni¹ siê od wyników z tzw. Polski powiatowej i gminnej?
Lewicowy = zawsze z³y. Liberalny = zawsze gorszy. Prawicowy = zawsze lepszy. Konserwatywny = zawsze dobry. Proste? Proste!
Za Trumpa mia³o byæ m¹drzej, taniej i lepiej. Czy jest? Czy Biden mia³ z³e relacje z NATO, UE i Polsk¹?
Czy pomaga³ Ukrainie interesownie? Czy popsu³ stosunki z Kanad¹, Grenlandi¹ i Meksykiem? Czy rzeczywiœcie za jego prezydentury gospodarka mia³a siê kiepsko? Czy bezrobocie by³o wiêksze?
Znakomicie sprawdzaj¹ siê w Polsce i we Francji bezbiletowe Noce Muzeów. W obu tych krajach ustawiaj¹ siê ju¿ wczesnym wieczorem gigantyczne kolejki, nie tylko do rzeczonych muzeów, ale tak¿e do zabytkowych miejsc, urzêdów, galerii sztuki, teatrów, sal koncertowych, pa³aców itp. obiektów. Podczas takich nocy szczegó³owo uda³o mi siê zwiedziæ Wersal, ogród i dom Claude’a Moneta w Giverny, Muzeum D’Orsay w Pary¿u iw tym¿e mieœcie domy Honoriusza Balzaca i Eugene’a Delacroix. Skoro o muzeach mowa, nie by³bym sob¹, gdybym nie zapyta³, dlaczego w nich wszystkich wizerunki Adama i Ewy maj¹ pêpki? Ot takie, jak w Muzeum Narodowym w Warszawie na obrazie £ukasza Cranacha Starszego:
Pierwsza tura wyborów prezydenckich wykaza³a jasno, ¿e ani kaczystom, ani tuskowcom nie uda³o siê powiêkszyæ swego elektoratu. Nawet siê o to nie starali. Obie strony s¹ pe³ne pychy i zupe³nie nieœwiadome przyczyn poniesionych przez siebie klêsk. To nie wró¿y dobrze.
Tydzieñ na kolanie
A przecie¿ g³owa pañstwa mia³a i ma dostêp do najlepszej na œwiecie opieki zdrowotnej. A poza tym Biden, ze wzglêdu na wiek, by³ w stanie wysokiego ryzyka.
Czy¿by ateistyczni Francuzi zaczêli siê nawracaæ na wiarê swoich przodków?
Tylko w minion¹ Wielk¹ Sobotê, we Francji zosta³o ochrzczonych w obrz¹dku katolickim niemal 18 tys. osób, co oznacza wzrost a¿ o 45 procent w stosunku do poprzedniego roku. Podobne chrzeœcijañskie wzmo¿enie widaæ w ci¹gu ostatnich lat tak¿e w innych krajach. I co najciekawsze – jego bohaterami s¹ najczêœciej ludzie m³odzi, w wieku 18-25 lat.
Kiedy ktoœ mi mówi, ¿e jest ateist¹, to od razu go pytam, jakiego wyznania?
Zatêskni³em za Pary¿em i zaprzyjaŸnionym tancerkami z tego miasta, zw³asz-
cza za Krystyn¹ Mazurówn¹, Helen¹ Strzelbick¹ – Szenwald i Isabelle Hérouard. Popl¹sa³bym z nimi jak dawniej iw kankanach poszala³, ale niestety nogi mi siê ju¿ pl¹cz¹ i krêgos³up nie trzyma mnie w pionie. Cholera! Staroœæ Panu Bogu siê nie uda³a. Przyznaj¹ to nawet religijni fanatycy.
Trudno nie zauwa¿yæ, ¿e mamy teraz wzmo¿on¹ modê na spodnie dla pañ. Zaczê³a siê kilkaœcie lat temu od spodni kanclerz Niemiec Angeli Merkel, a dzisiaj nosz¹ je niemal wszystkie polityczki, ministry, prezeski, dyrektorki, prezenterki, piosenkarki, feministki, genderówki i zwyk³e zjadaczki chleba, nie wy³¹czaj¹c grubasek i dupiatek. Dla równowagi coraz czêœciej widzê panów w obcis³ych kieckach i na wysokich obcasach, zwanych szpilkami. Nie powiem, osobliwy to widok, zw³aszcza kiedy osobnik jest atletycznej budowy i ma w¹sy lub brodê. A czêsto i sztuczne rzêsy. Jako zabytek pytam nieœmia³o, jaka m¹droœæ wynika z zacierania p³ci?
Czy wszystko powinno byæ m¹dre i czy wszyscy powinni byæ m¹drzy? Zapyta³a mnie o to pewna publicystka krocz¹ca zazwyczaj przed postêpem lub dotrzymuj¹ca kroku kolejnym poprawnoœciom politycznym. ¯ycie jest jedno i na g³upotê szkoda czasu – odpowiedzia³em. Popatrzy³a na mnie ze wspó³czuciem i wzruszy³a ramionami. Wówczas utwierdzi³em siê w przekonaniu, ¿e sztuczna inteligencja jest lepsza od naturalnej g³upoty. ❍
Poniedzia³ek
Biden i nowotwór.
Og³oszono w³aœnie, ¿e by³y prezydent Joe Biden ma raka prostaty z przerzutami. Jako chrzeœcijanie, modlimy siê, aby mia³ si³y przyj¹æ to, co otrzyma³.
Natomiast jako obywatele mamy prawo pytaæ – timing? Dlaczego teraz o tym siê mówi? Czy dopiero teraz siê dowiedziano?
Czy – jak sceptyczni wobec Bidena twierdz¹ – chodzi o wzbudzanie wspó³czucia, aby przykryæ pojawiaj¹ce siê uporczywie dowody, ¿e na pocz¹tku 2024 r. ju¿ nie by³ zdolny nie tylko do prowadzenia kampanii reelekcyjnej, ale byæ mo¿e równie¿ pe³nienia obowi¹zków prezydenta USA?
Czy przypadkiem nie mamy do czynienia z kompletn¹ kompromitacj¹ Partii Demokratycznej, a przede wszystkim mediów g³ównego nurtu (MSM).
Rodzaj raka, który ma prezydent Biden zdaniem wiêkszoœci lekarzy nie móg³ zacz¹æ siê szeœæ miesiêcy temu. To musia³o trwaæ lata...
Otwiera to nowe podejrzenia o k³amstwa. Jeœli o nowotworze wiedziano wczeœniej, to ukrywano, ¿e prezydent USA ma raka bêd¹c jeszcze na urzêdzie. Co wiêcej, pojawiaj¹ siê sugestie, ¿e liczne wyjazdy do Delaware, do domu na pla¿y, to tak naprawdê by³a antyrakowa terapia. Jeœli to prawda z kolei, to terapia hormonalna (stosowana przy nowotworze) wzmacnia³a... k³opoty z pamiêci¹ u pacjenta w podesz³ym wieku.
A to wszystko przy zwyk³ym ukrywaniu przez MSM, co najmniej od 2022 tego co ka¿dy widzia³ w telewizji, ¿e prezydent Biden ma k³opoty z kojarzeniem. Jednak MSM i Demokraci przekonywali, ¿e jest „ostry jak brzytwa”, zdrowy jak rydz, w lepszej formie ni¿ 50, 60-latkowie. Jedno jest pewne: tylko ostatni frajerzy powinni dawaæ wiarê wiadomoœciom podawanym przez MSM. Mo¿e do kilku osób mo¿na mieæ zaufanie. Reszta – powinna budziæ sceptycyzm i prowadziæ do sprawdzania ka¿dej wiadomoœci.
Wtorek
Z mediów spo³ecznoœciowych, portalu X, mo¿na siê czegoœ ciekawego dowiedzieæ.
By³y prezydent Joe Biden z ¿on¹ Jill na zdjêciu udostêpnionym przez nich w poniedzia³kowy poranek po og³oszeniu diagnozy
Tweety dziennikarza Josha Kraushaara, który cytuje s³owa by³ego, wysokiego rang¹ cz³onka sztabu wyborczego prezydenta
Joe Bidena: „Demokraci musz¹ siê zmierzyæ z pe³n¹ bólu prawd¹ – partyjna infrastruktura nie jest zbudowana aby przede wszystkim wygrywaæ wybory. Stworzona jest aby s³u¿yæ mocno zakorzenionym interesom, które odci¹gaj¹ od strategii <wygrywania>, a pchaj¹ w kierunku ideologicznego extremum, ¿e zbytnim skupianiem siê na kwestiach to¿samoœciowych”. Z polskiego na nasze: co tam wybory, wa¿ne ¿eby najzagorzalsi partyjniacy czuli siê dobrze i zarabiali dobr¹ kasê. Drugi wpis: „Po raz pierwszy w bazie danych Catalyst – w obu kategoriach g³osuj¹cych zawsze i nieregularnie oraz nowych wyborców – grupy które skupiaj¹ m³odszych wyborców oraz bardziej zró¿-
nicowanych ni¿ ca³oœciowy elektorat – poparcie dla kandydatki Partii Demokratycznej <Kamali Harris w 2024 r.> spad³o poni¿ej 50 proc.”. Jednym s³owem, po raz pierwszy, „m³odzi i ró¿norodni” nie g³osowali automatycznie na Demokratê, jak to by³o do tej pory. Akcja, reakcja. Demokraci przegiêli z lewactwem, woke i dziesi¹tkami to¿samoœci, wiêc m³odzi ludzie zag³osowali na tê drug¹ dru¿ynê. Jak widaæ, m³odzi ludzie wybieraj¹… rozs¹dnie. Wtorek wieczorem
Og³oszenie, który wiele mówi. „Jak byæ pañstwowcem i nie zwariowaæ? Ju¿ 29 maja zapraszamy do krakowskiej siedziby Klubu Jagielloñskiego przy Rynku G³ównym 34 na premierê ksi¹¿ki „Pañstwowiec w muzeum”! To wywiad rzeka, który z Robertem Kostro, by³ym dyrektorem i pomys³odawc¹ Muzeum Historii Polski, przeprowadzi³ Piotr Zaremba.” No, w³aœnie. Robert Kostro – historyk, publicysta i muzealnik. By³y dyrektor Departamentu Spraw Zagranicznych i szef Gabinetu Politycznego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Kazimierza M. Ujazdowskiego w rz¹dzie AWS-UW. W latach 2006-2024 dyrektor Muzeum Historii Polski, wywalony w zesz³ym roku, bo trzeba by³o zwolniæ miejsce dla swojego. Jak byæ pañstwowcem i nie zwariowaæ? Nie daæ sobie spokoju, dalej walczyæ… Dobra, ca³a Polska w³aœnie...
Jeremi Zaborowski
Marsz, marsz Polonia
O koncercie Artura Rubinsteina w San Francisco, 13 maja 1945
Obchodzimy wa¿n¹ dla Polski i Polaków rocznicê – koncertu Artura Rubinsteina w San Francisco w niedzielê 13 maja 1945 roku, poprzedzonego jego piêknym gestem, manifestacj¹ polskoœci. By³o to podczas Konferencji Narodów Zjednoczonych trwaj¹cej od 25 kwietnia do 26 czerwca 1945 roku, ostatniego dnia podpisano Kartê Narodów Zjednoczonych, zaœ jesieni¹ powo³ano do ¿ycia Organizacjê Narodów Zjednoczonych. W³aœciwie, to ta konferencja by³aby zapomniana przez Polaków – nie tak jak poprzednie w Teheranie czy Ja³cie – ale nie daje nam o niej zapomnieæ ów gest zagrania tam Hymnu Polski przez Rubinsteina; upomnia³ siê za Polsk¹, któr¹ tam pominiêto...
Narodziny geniusza
Artur Rubinstein urodzi³ siê 28 stycznia 1887 roku w przemys³owym mieœcie £odzi, ojciec Izaac Rubinstein by³ „drobnym” tkaczem, matka Felicja z Heymanów zajmowa³a siê domem. Rubinsteinowie mieli siedmioro dzieci, Artur by³ najm³odszy, urodzi³ siê siedem lat po ostatnim wczeœniejszym dziecku; mieszkali w kamienicy przy ul. Piotrkowskiej 78. Znamienne jest, ¿e matka Artura myœla³a o aborcji, namawiano j¹ aby usunê³a ci¹¿ê… Uleg³a jednak namowom rodziny i urodzi³a dziecko; jak siê okaza³o geniusza muzycznego. Aby rozwijaæ wielki talent muzyczny, w wieku 9 lat wys³ano Arturka do Berlina. Tu s³ynny prof. Józef Joachim zaopiekowa³ siê ma³ym geniuszem, znalaz³ sponsorów na pokrycie kosztów kszta³cenia i utrzymania zdolnego ch³opca. Debiutowa³ on w Berlinie w 1900 roku, œwiatow¹ karierê rozpocz¹³ w Pary¿u w 1904 roku na owej swojej 'wielkiej gali' zagra³ w Nouveau-Théâtre m.in. Koncert fortepianowy f-moll F. Chopina, Koncert fortepianowy g-moll C. Saint-Saënsa oraz entuzjastycznie i z werw¹ Etiudê a-moll op. 25 nr 11 F. Chopina. Odniós³ wówczas wielki sukces! Oblicza siê, ¿e przez ponad 80 lat swojego d³ugiego, aktywnego artystycznego ¿ycia wyst¹pi³ ok. 6.000 razy. Rubinstein by³ wybitnym: artyst¹, pianist¹, chopinist¹, brahmsist¹ – ale i wielkim ¿arliwym polskim patriot¹.
W Warszawie pozna³ przysz³¹ i jedyn¹ ¿onê – Anielê (Nelê) z M³ynarskich (19082001), córkê Emila M³ynarskiego, wybitnego polskiego dyrygenta, skrzypka i kompozytora, wspó³za³o¿yciela Filharmonii Warszawskiej – obecnie Filharmonia Narodowa, w której pianista wiele razy koncertowa³. Pobrali siê w 1932 r. w Londynie, mieli
czworo dzieci (pi¹te zmar³o po urodzeniu): Ewê, Paw³a, Alinê i Johna – wszyscy mieszkaj¹ w Stanach Zjednoczonych. M³odzi ma³¿onkowie zamieszkali najpierw w Pary¿u, sk¹d musieli uciekaæ przed wojn¹ iw paŸdzierniku 1939 roku wyp³ynêli do Ameryki; mieszkali tu najpierw w Nowym Jorku, nastêpnie w Kalifornii. Do Pary¿a powrócili dopiero w 1953 roku, by z trudem odzyskaæ swój dom w Ave. Foch... W Ameryce pianista otrzyma³ wiele tytu³ów honorowych, nagrodzono go m.in. Kennedy Center Honors – nagroda-wstêga nadawana za ca³okszta³t twórczoœci i wk³ad w kulturê amerykañsk¹, jako jeden z piêciu
Polaków otrzyma³ Prezydencki Medal Wolnoœci. Medal ustanowi³ w 1963 r. prezydent John Fitzgerald Kennedy – panowie odbierali razem w 1962 roku doktoraty honoris causa Uniwersytetu Yale.
Pani Ewa – najstarsza córka Rubinsteinów – powiedzia³a mi, ¿e 50 procent sukcesu ojca i tego zjawiska „Arthur Rubinstein” nale¿a³o do matki.
Ja wam zagram Hymn Polski!
Proszê wstaæ!
Pamiêtny koncert Artura Rubinsteina dla goœci i delegatów Konferencji Narodów Zjednoczonych mia³ miejsce w piêknej sali
War Memorial Opera House w San Francisco. By³ to wówczas nowy i piêkny obiekt z lat 30., z sal¹ g³ówn¹ na 3000 miejsc. Odbywa³y siê w nim obrady zwo³anej tu w kwietniu 1945 roku konferencji pokojowej pañstw alianckich, a obrady œledzi³o 2500 dziennikarzy akredytowanych z ca³ego œwiata. Bardzo s³abo by³a reprezentowana na konferencji Europa, nie by³o m.in. Szwajcarii, Szwecji, Polski, oczywiœcie i W³och (jako sprzymierzeñca Hitlera), Stalin zgodzi³ siê na obecnoœæ Czechos³owacji, Jugos³awii i Grecji. Nadto sowieci twierdzili, ¿e reprezentuj¹ 16 pañstw tj. republik wchodz¹cych w sk³ad Zwi¹zku Sowieckiego, zaprosili osobno Ukrainê i Bia³oruœ, uzurpowali te¿ sobie prawo o decydowaniu o losach Europy Wschodniej i twierdzili, ¿e Polskê reprezentowaæ powinien rz¹d lubelski – nie londyñski; w efekcie Amerykanie i Brytyjczycy zgodzili siê na brak polskiej delegacji i polskiej flagi. Konferencjê otwiera³o 45 sztandarów, na koñcu by³o ich 50, bo do ww. 45 delegacji plus Czechos³owacji, Bia³orusi, Ukrainy i Jugos³awii do³¹czy³a jeszcze Argentyna. Polska podpisa³a (pozwolono jej!) Kartê Narodów Zjednoczonych póŸniej, jako 51. kraj. Aleksander Bregman, jedyny polski obserwator na konferencji, wys³any z Londynu, emigracyjny dziennikarz i pisarz polityczny, napisa³ ksi¹¿kê na temat konferencji pt. Dzieje pustego fotela. Wspomina w niej, ¿e cynicznego ministra spraw zagranicznych Zwi¹zku Sowieckiego Wiaczes³awa Mo³o-
Gmach War Memorial Opera House w San Francisco
Sala obrad konferencji tworz¹cej ONZ, VI 1945 (domena publiczna)
towa chroni³o ostentacyjnie na sali obrad „czterech zbirów z NKWD”; ale co znamienne, agentem NKWD by³ amerykañski dyplomata Alger Hiss, odpowiedzialny za prowadzenie protoko³ów z konferencji… Przytaczam dalej dok³adnie s³owa artysty wypowiedziane o tym koncercie, w brzmieniu przypomnianym w wywiadzie dla Radia Wolna Europa, którego udzieli³ w lutym 1982 roku w Genewie red. Janowi Tyszkiewiczowi. Pianista przypomnia³ sytuacjê sprzed 37 lat, dok³adnie j¹ pamiêta³ i opisa³ przebieg swojego wyst¹pienia.
Otó¿ Artur Rubinstein jako jeden z kilku œwiatowej s³awy artystów dawa³ recital – on fortepianowy – dla delegatów, uczestników i goœci ww. konferencji. Na scenie opery, gdzie zorganizowano i kilka du¿ych koncertów, gdzie gra³ i on, nie znalaz³ wœród szeregu flag pañstw z ca³ego œwiata flagi Polski. Uwagê na brak polskiej chor¹gwi zwróci³a mu obecna na próbie ¿ona – pani Nela Rubinstein, która towarzyszy³a mê¿owi podczas tego koncertu; by³ z nimi tak¿e ich przyjaciel malarz Eliasz Kanarek, który potwierdza³ zdarzenie. Jak opisano wy¿ej, Stalin nie zgodzi³ siê na udzia³ w Konferencji przedstawicieli rz¹du polskiego z Londynu, na co milcz¹co przystali prezydent Franklin D. Roosevelt i premier Winston Churchill, zatem zabroniono nawet umieszczenia polskiej flagi w sali obrad. Polska, tak okrutnie doœwiadczona w czasie drugiej wojny œwiatowej, przecie¿ od ataku na nasze pañstwo ta okrutna wojna siê rozpoczê³a, byliœmy pi¹tym „zwyciêskim” koalicjantem – i nie byliœmy reprezentowani na konferencji pokojowej! Bardzo to dotknê³o i oburzy³o s³ynnego ju¿ wówczas Rubinsteina, wytkn¹³ to s³ownie uczestnikom konferencji i zwróci³ tym gestem uwagê na Polskê ca³ego œwiata.
Oto co powiedzia³ pianista (wed³ug przywo³anego wspomnienia) przed rozpoczêciem recitalu:
Tutaj, w tej sali, gdzie chce siê urz¹dziæ przysz³oœæ szczêœliw¹ œwiata, brakuje mi chor¹gwi Polski, za któr¹ walczyliœcie, która straci³a swój kraj! Ja tego nie mogê tolerowaæ, ja wam zagram Hymn Polski, proszê wstaæ!
Tam by³ i rosyjski ambasador, wszystkie ambasady, oni nie znali jêzyka angielskiego, wiêc przyszli na mój koncert, ¿eby siê nie nudziæ w niedzielê. No i wstali. Ja zagra³em nasz hymn „Jeszcze Polska nie zginê³a” cudownie, powoli, powolutku... Nie tak jak zwykle ludzie œpiewaj¹, jak mazurka, [nieczytelny fragment], choæ jest to Mazurek D¹browskiego, ale ja gra³em to [tu Rubinstein œpiewa nasz hymn]: szaleñczo, bardziej maestoso, z ca³ego serca.
No i to strasznie ich uderzy³o. Wszystkie gazety nie pisa³y o koncercie, tylko o tym. I to siê bardzo rozesz³o, i Armia Polska tego nigdy nie zapomnia³a. Nigdy! Dalej na nagraniu s³ychaæ wielkie wzruszenie Artura Rubinsteina, nastêpuje d³u¿sza chwila ciszy… Pianista potwierdza³, ¿e jako Polak by³ z tego wyst¹pienia bardzo dumny, ¿e by³ to dla niego jeden z najwiêkszych momentów w ¿yciu. Tak¿e córka Ewa potwierdza, ¿e wspomnienia o tym koncercie by³y bardzo ¿ywe w ich rodzinie. Koncert nie mia³ drukowanego programu. Rubinstein za¿yczy³ sobie, aby by³ to jeden z tych improwizowanych koncertów, których utwory wybiera siê i planuje tu¿ przed wystêpem albo i w jego trakcie. Artysta o ogromnym repertuarze mo¿e swobodnie zamieniaæ wczeœniej przygotowany program w reakcji na w³asny na-
strój, nastrój i reakcjê sali, brzmienie fortepianu; dopasowuje to wszystko do siebie. Wydrukowano tylko ulotkê z tekstem pianisty wyjaœniaj¹cym ideê i powody takich improwizowanych koncertów. Kolejne utwory zapowiada³ wiêc sam do mikrofonu, który ustawiono nieopodal fortepianu, dlatego by³ doskonale s³yszany przez salê, gdy przemówi³ do niej. Po odegraniu hymnu amerykañskiego –by³ to obowi¹zek w czasie wojny, wszystkie koncerty by³y poprzedzane odegraniem hymnu The Star-Spangled Banner – artysta wsta³ od fortepianu, podszed³ do mikrofonu i wyg³osi³ opisane wy¿ej s³owa oburzenia z powodu braku polskiej flagi, ale u¿y³ staropolskiego okreœlenia: CHOR¥GWI. Nastêpnie zagra³ hymn Polski, a po nim wykona³ w³aœciwy program recitalu.
W drugim tomie wspomnieñ Moje d³ugie ¿ycie, wydanym 35 lat po tym wydarzeniu tj. w 1980 roku napisa³, ¿e zagra³: Sonatê b-moll op. 35 Fryderyka Chopina, fragmenty Brahmsa, Schumanna, a na koniec Pietruszkê Igora Strawiñskiego. By³ to zapewne program, który wczeœniej u³o¿y³ sobie i zapamiêta³, ale w rzeczywistoœci, na skutek m.in. oburzenia po wejœciu na salê zmieni³ go. I tak, wed³ug informacji z prasy amerykañskiej z nastêpnego dnia po koncercie – do których dotar³em po ¿mudnych poszukiwaniach wynika, ¿e zagra³ najpierw Sonatê Es-dur op. 31 L. van Beethovena, nastêpnie Sonatê d-moll F. Liszta, preludium i walca C. Debussy'ego, M. Ravela Alborada del Gracioso, trzy krótkie utwory Villi-Lobosa i kilka kompozycji Chopina: balladê g-moll, nokturn fis-moll oraz Poloneza As-dur op. 53. Przytoczone wy¿ej s³owa oburzenia Artura Rubinsteina przepisa³em z nagrañ archiwalnych Radia Wolna Europa, przechowywanych w Narodowym Archiwum Cyfrowym w Warszawie, przekazanych tam przez Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, Okrêg 2 Nowy Jork.
Pamiêæ o Rubinsteinie
Za ten piêkny gest i manifestacjê polskoœci, Polonia nagrodzi³a Rubinsteina wieloma honorami, w tym najwy¿szym odznaczeniem tzw. Z³ot¹ Legi¹ Honorow¹, tj. z³otym medalem Zwi¹zku Narodowego Polskiego, „za propagowanie w œwiecie kultury polskiej”. Medalem udekorowa³ go w Chicago
w 1970 roku prezes Zwi¹zku Narodowego Polskiego i Kongresu Polonii Amerykañskiej mec. Alojzy Mazewski w asyœcie cz³onków zarz¹du ZNP i KPA: Ireny Wallace, Franka Prochota i Edwarda Ró¿añskiego. Pianista otrzyma³ te¿ 27 stycznia 1957 roku od Polonii dyplom honorowy od Ligi Polskiej w Pittsburghu, jako jeden z wyrazów wdziêcznoœci Polski i Polaków za wy¿ej opisany piêkny gest. Dyplom znajduje siê w zbiorach Muzeum Miasta £odzi. Rubinsteinowie byli zapraszani i chêtnie brali udzia³ po wojnie w s³ynnych charytatywnych „Balach Polonaise” w Nowym Jorku i wielokrotnie prowadzili w pierwszej parze poloneza. Historyczne ju¿ „Bale Polonaise” by³y organizowane w karnawale w Nowym Jorku przez Polsk¹ Bratni¹ Pomoc, pierwsze odbywa³y siê w prywatnych apartamentach polonijnych, nastêpnie w hotelach, m.in. Sheraton-East Hotel przy Park Avenue i 51 ulicy (tu w wielkiej sali balowej w 1966 roku by³ dziesi¹ty „Bal Polonaise”), czy Waldorf-Astoria Hotel przy Park Avenue 301. Arturowi Rubinsteinowi nale¿y siê od nas Polaków wielki szacunek i ho³d. Liczba jego patriotycznych propolskich gestów jest ogromna! Gwoli przypomnienia, po pierwsze nigdy nie wypowiedzia³ z³ego s³owa o Polsce i Polakach, wrêcz przeciwnie, mówi³: „kocham mój kraj rodzinny”. W czasie obu wojen œwiatowych i po nich dawa³ koncerty charytatywne na rzecz Polski, pomaga³ finansowo polskim artystom, których goœci³ miesi¹cami w swoich domach, przekazywa³ pomoc finansow¹ na odbudowê Warszawy, na odbudowê Zamku Królewskiego, przekaza³ w³adzom £odzi pieni¹dze na pomnik ¿ydów ofiar holokaustu (nie zrealizowali projektu), ufundowa³ nagrodê dla ³ódzkich m³odych muzyków (w³adza sprzeniewierzy³a i te pieni¹dze), podarowa³ Polsce milionowej wartoœci pami¹tki po Chopinie (depozyt obecnie w NIFC). Po jego œmierci wdowa pani Nela i dzieci przekaza³y do £odzi wielomilionowej wartoœci pami¹tki po artyœcie – tworz¹ Galeriê Muzyki im. Artura Rubinsteina w Muzeum Miasta £odzi. Powo³uj¹c do ¿ycia w 2005 roku w £odzi Miêdzynarodow¹ Fundacjê Muzyczn¹ im. Artura Rubinsteina (www.arturrubinstein.pl), jako g³ówne cele dzia³alnoœci wpisaliœmy: oddawanie ho³du pianiœcie (dziêkuj¹c za
to wszystko co zrobi³ dla Polski, za jego autentyczny polski patriotyzm); organizowanie Rubinstein Piano Festivali; organizowanie krajowych i miêdzynarodowych wydarzeñ artystycznych, szczególnie imprez muzycznych, w tym: festiwali, koncertów, wystaw, konkursów, sesji naukowych i popularnonaukowych, przegl¹dów i pokazów; szerzenie i popularyzowanie wiedzy o ¿yciu i twórczoœci patrona fundacji; promowanie m³odych artystów; utrzymywanie sta³ego kontaktu z rodzin¹ Artura Rubinsteina. Realizujemy te cele, mimo ¿e w ostatnich latach z coraz wiêkszymi trudnoœciami finansowymi, bo przy zupe³nym braku wsparcia od prezydenta miasta £odzi, marsza³ka województwa ³ódzkiego, a i ministrowie kultury przekazuj¹ coraz mniej chêtnie pomoc i coraz mniej pieniêdzy... Na szczêœcie s¹ ludzie chêtni pomagaæ, a np. wiele wydarzeñ Fundacji Rubinsteina organizowanych w Nowym Jorku z koncertami w Carnegie Hall by³o wspartych przez Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej. W 2012 roku zrealizowa³em film krótkometra¿owy o koncercie Rubinsteina w San Francisco, który pokazany zosta³ 15 grudnia w Carnegie Hall w Sali Zankel podczas uroczystego koncertu galowego z okazji 125. rocznicy urodzin i 30. rocznicy œmierci Artura Rubinsteina. Zbigniew Brzeziñski powiedzia³, ¿e tak odwa¿n¹ i wielk¹ manifestacjê o zasiêgu œwiatowym, móg³ zrobiæ tylko ktoœ tak wielki, jak Artur Rubinstein; na innym filmie Polski patriotyzm Artura Rubinsteina (re¿. Wojciech Grochowalski, £ódŸ 2016) ten by³y sekretarz stanu mówi: „By³ to gest du¿ej odwagi; on zawsze podkreœla³ swoj¹ polskoœæ”.
W 2015 roku, z okazji 70. rocznicy powstania Organizacji Narodów Zjednoczonych i opisywanego tu pamiêtnego wydarzenia, podczas IV Rubinstein Piano Festiwalu w £odzi zosta³a zorganizowana sesja popularnonaukowa przez ni¿ej podpisanego, zaœ w maju w Pa³acu Narodów w Genewie wystawa okolicznoœciowa i koncert chopinowski w wykonaniu prof. Marka Drewnowskiego.
W tym roku z okazji 80. rocznicy tego piêknego patriotycznego polskiego wydarzenia z San Francisco, zaplanowaliœmy koncerty i wystawy rocznicowe w £odzi, Warszawie, Pary¿u, Rawie Mazowieckiej – a mo¿e i Nowym Jorku. W rocznicowym tygodniu tj. 15 maja 2025 odbêdzie siê koncert (recital Marka Drewnowskiego) i wystawa o Arturze Rubinsteinie w Ambasadzie Polskiej w Pary¿u – dziêkujemy JE Ambasadorowi Janowi E. Roœciszewskiemu za wspó³pracê i bezp³atne udostêpnienie piêknej sali muzycznej w Pa³acu Monaco. Niestety nie uzyskaliœmy na te wa¿ne rocznicowe wydarzenia rubinsteinowskie ¿adnej pomocy finansowej od w³adz; wnioski fundacji odrzucili: ministra kultury, marsza³ek Senatu, prezydenci £odzi i Warszawy – na tak piêkn¹ przecie¿ inicjatywê i dzia³alnoœæ.
Redakcja: Jolanta Szczepkowska Teofil Lachowicz
Adres redakcji: P.A.V.A. of America, District 2 , 17 Irving Place, New York, NY 10003
18 maja br. Centrum Polsko-S³owiañskie na nowojorskim Greenpoincie po raz kolejny sta³o siê ogniskiem ¿ycia kulturalnego Polonii.
Tego dnia odby³ siê III Festiwal Muzyki Polskiej pod honorowym patronatem Konsula Generalnego w Nowy Jorku–wydarzenie, które z ka¿dym rokiem zyskuje na znaczeniu i przyci¹ga coraz szersz¹ publicznoœæ.
W tegorocznej uroczystoœci udzia³ wziê³o ponad dwustu wykonawców, a liczna widownia wspó³tworzy³a niezapomnian¹ atmosferê dumy z polskiego dziedzictwa i muzycznych korzeni.
Kulminacyjnym punktem festiwalu by³o wrêczenie presti¿owej Nagrody Ignacego Paderewskiego, przyznawanej przez Centrum Polsko-S³owiañskie wybitnym ambasadorom polskiej kultury poza granicami kraju. Tegorocznym laureatem zosta³ Stan Borys – legendarny artysta, którego twórczoœæ od dekad ³¹czy pokolenia i inspiruje kolejne. Jego dorobek artystyczny, dzia³alnoœæ koncertowa w USA oraz zaanga¿owanie w pracê z m³odzie¿¹ polonijn¹ czyni¹ go godnym reprezentantem polskiej kultury na emigracji. Na scenie wybrzmia³y dwa utwory z repertuaru Stana Borysa: kultowa „Jaskó³ka uwiêziona” w jazzowej interpretacji Ma³gorzaty Staniszewskiej oraz wzruszaj¹ce „Wracaj Anno”, wykonane przez solistê Piotra Kowalczyka z towarzyszeniem chóru Copernicus Festiwal okaza³ siê prawdziw¹ mozaik¹ muzyki polskiej – od klasyki i folkloru po nowoczesne aran¿acje. Wyst¹pi³y chóry. Chóry dzieciêce: Copernicus – dyr. Bo¿ena Konkiel, Dzieci Kostki – dyr. Ma³gorzata Dziekoñska, Krakowianki i Górale – dyr. Maria Bielska, Halina Kalitka, Joanna Bis-Zuk, El¿bieta Hetnar. Chóry doros³ych: Jutrzenka – dyr. Marek Filatov, Hejna³ – dyr. Sabina Nemtusiak, Angelus
G³ówni bohaterowie festiwalu: Bo¿ena Konkiel i Stan Borys z mened¿erk¹ Ani¹ Maleday
– dyr. Nicholas Kaponyas, Krakus – dyr. Katarzyna Drucker. Nie zabrak³o równie¿ wystêpu Polish-American Folk Dance Company pod kierownictwem Andrzeja Buczka, który wprowadzi³ na scenê taneczn¹ energiê i barwny folklor.
Artystom akompaniowali zna komici pianiœci: Halina Kalitka, Ola Watras oraz Nicholas Kaponyas i gitarzyœci: William Beaufort i Hans Luchs.
Stan Borys i Ma³gorzata Staniszewska
Wœród solistów zaprezentowali siê: Mateusz Raczkowski, Sylwia Zawrotniak, Anna Florek, Mark Filatov, Monica Chibowski, Dagmara Czechura (Dagga), Andrew Michoñ, Angelina Podkalicki, Anna Kucay, Kamila Karpowicz, Mark Giernicki oraz Katarzyna Drucker i pianista Alexander Salwin.
Organizatorzy, wykonawcy, uszarfowani.
Podczas festiwalu odby³a siê równie¿ ceremonia mianowania Roberta Chibowskiego marsza³kiem tegorocznej Parady Pu³askiego. Bêdzie on reprezentowa³ Centrum Polsko-S³owiañskie podczas uroczystego przemarszu Pi¹t¹ Alej¹ w Nowym Jorku. Towarzyszyæ mu bêd¹: Miss Polonia – Julia Greer, Junior Miss Polonia – Anna Florek oraz Junior Mr. Polonia – Andrew Michoñ. Aktu dekoracji dokona³ G³ówny Marsza³ek Parady – Arkadiusz Erik Bagiñski, w obecnoœci cz³onków komitetu: Jadwigi Kopali, Artura Dybanowskiego i Leokadii Juszczak. Zgodnie z tradycj¹, po koncercie odby³a siê loteria fantowa, z której dochód przeznaczono na fundusz stypendialny Centrum Polsko-S³owiañskiego. Dziêki
Robert Chibowski tegoroczny marsza³ek CPS na Paradzie Pu³askiego z Juli¹ Greer, Ann¹ Florek i Andrew Michoniem Festiwal Muzyki Polskiej doczeka³ siê wiernej i oddanej publicznoœci.
hojnoœci sponsorów, m³odzie¿ polonijna studiuj¹ca na wy¿szych uczelniach mo¿e liczyæ na wsparcie finansowe w realizacji swoich aspiracji.
Wœród sponsorów znaleŸli siê m. in: Robert i Aleksandra Chibowscy, Patricia’s Pizza and Pasta, Monika Bolkun i Carlos Robert, Katarzyna i Grzegorz Florek, Fortunato Brothers, Capri Jet Realty Corp – Agata Landa, E-H Sky Flowers, AllState Insurance – Robert Dworniczak, Arthur Funeral Home, Driggs Meat Market, Family Dental Care – Bo¿ena Piekarz Lesiczka, Peter Pan, Met Food Markets of Greenpoint, Restauracja Karczma, Paradise Flowers – Jessica Stañczak, Family Dental Studio – Pawe³ Dyczek, BQE Wine & Liquors – Michael Dolega, Rome to Brooklyn Pizza, Fushimi Williamsburg, Dermatolog Marek Paliwoda, 7 Days Wine and Spirits, Amber Steak House, Markowa Apteka, Syrena Bakery, Kiszka Meat Market, Cafe Riviera, Bagatelle Store, Northside Bakery oraz Kyoto Sushi III Festiwal Muzyki Polskiej raz jeszcze udowodni³, ¿e polska kultura têtni ¿yciem równie¿ poza granicami kraju. Dziêki zaanga¿owaniu organizatorów, artystów oraz ca³ej spo³ecznoœci polonijnej, wydarzenie to sta³o siê nie tylko muzycznym spotkaniem, ale tak¿e prawdziwym œwiêtem to¿samoœci, wspólnoty i narodowej dumy.
Weronika Kwiatkowska
Ugory, ruderalia
Nie ma wiêkszej podró¿niczki wœród ptaków najmniejszych. Tak ³atwa do przegapienia i zignorowania drobna bia³orzytka ³¹czy nas raptem z wielk¹ opowieœci¹. Z rykiem spienionego morza, wyciem pó³nocnego wiatru i such¹, kolczast¹ sawann¹. Wszystko, co ¿yje, ma do opowiedzenia historiê.
Czytam „Drugie ¿ycie Czarnego Kota” Stanis³awa £ubieñskiego. Czytam pomalutku. Uwa¿nie. Bo sposób, w który opisuje przyrodê, niespieszny – a jednak fascynuj¹cy – sprawia, ¿e chcê siê zatrzymaæ. Wzi¹æ g³êbszy oddech. Zastanowiæ. Taka lektura prze³¹cza na inny tryb. Wysadza z konia. Udaremnia ten wieczny galop. Niekoñcz¹ce siê wyœcigi. Zamiast przeskakiwaæ miêdzy informacjami, wypychaæ g³owê trocinami nieistotnych informacji, mo¿na pójœæ na spacer z autorem. Odkryæ pozosta³oœci po prastarej puszczy. Pochyliæ nad samosiejk¹ wyrastaj¹c¹ spomiêdzy chodnikowych p³yt. Zapuœciæ w ugory i ruderalia. Warszawa
z opowieœci £ubieñskiego (z wykszta³cenia kulturoznawcy, z zami³owania przyrodnika) nie jest betonowym pustkowiem, ale organizmem, który ¿yje, oddycha, wierci siê, przepoczwarza. Podobnie jak przy lekturze wczeœniejszej ksi¹¿ki „Dwanaœcie srok za ogon” nie sposób oprzeæ siê czu³oœci, z jak¹ pisze o najmniejszych nawet ¿yj¹tkach: […] S³oñce by³o ju¿ lekko przygas³e, wrzeœniowe, z ³¹ki dochodzi³o jednostajne grzechotanie koników. Wielkie naw³ocie zwiesza³y smutno ciê¿kie od kwiatów wiechy, przy bia³ych talerzykach marchwi przepycha³y siê zapylacze. W pl¹taninie po¿ó³k³ych traw œledzi³em niezmordowan¹ mi³osn¹ pogoñ konika ciepluszka. Drobny samiec z jasnym, pistacjowym czo³em próbowa³ zbli¿yæ siê do wiêkszej i ciemniejszej samicy, która z niewzruszon¹ min¹ prze¿uwa³a ŸdŸb³o. Zosta³o mu ju¿ niewiele czasu. Znudzony gonitw¹ zastyg³ i zacz¹³ graæ, próbowa³ przeb³agaæ samiczkê suchym ambientem swojej piosenki. G³owa pozostawa³a nieruchoma, nogi porusza³y siê w górê i w dó³, z¹bkowany smyczek gdzieœ po wewnêtrznej stronie uda pociera³ o ¿y³kê na przednim skrzydle. Zna³em mechanikê tej piosenki, ale tylko w teorii – ruch by³ za szybki, a subtelny instrument ukryty przed moim wzrokiem. Konik mia³ w repertuarze jed-
Pamiêtacie?
Jan Latus
Pamiêtacie tak¹ Amerykê? Bo ja tak. Nie twierdzê, ¿e wszystko by³o lepsze; przez ostatnie 30 lat na przyk³ad Nowy Jork wypiêknia³ i siê wzbogaci³. £atwiej kupiæ dobr¹ ¿ywnoœæ i kawê, no i oczywiœcie komputeryzacja, internet i telefonia komórkowa, jak wszêdzie indziej na œwiecie, znacz¹co zmieni³y i u³atwi³y ¿ycie. Niemniej, wspominam z rozczuleniem, z autopsji czy ze starych filmów wiele rzeczy, których ju¿ tam nie ma. Wszêdzie mo¿na by³o p³aciæ gotówk¹ (ewentualnie papierowym czekiem lub przekazem pocztowym money order). Oznacza³o to, ¿e mo¿na by³o nie mieæ konta w banku, byæ nielegalnie oraz nielegalnie pracowaæ i funkcjonowaæ, p³ac¹c cashem w sklepie, za hotel, bilet, czynsz i pr¹d.
Zarobki by³y oczywiœcie ni¿sze (za moich czasów minimalna p³aca wynosi³a $3,45 za godzinê), ale i wszystko by³o œmiesznie tanie, mo¿e nawet – uwzglêdniaj¹c si³ê nabywcz¹ – tañsze ni¿ obecnie?
Hot dogi i precle na ulicy – dolar. Kawa regular – 70 centów. Dwudaniowy lunch special w knajpce chiñskiej, tajskiej, hinduskiej czy polskiej – szeœæ dolarów. Przejazd metrem – za dolara (¿eton!). U¿ywany samochód – dwa-piêæ tysiêcy, a rzêch nawet za kilkaset. Pokój w mieszkaniu typu subway na Greenpoincie – za 100-200 dolarów. Za studio w Washington Heights na górnym, ale jednak Manhattanie, p³aci³em 450 dolarów.
Przelot w obie strony z Nowego Jorku na Florydê kosztowa³ 200 dolarów, do Kalifornii 200-300. Autobus sto z groszami (wiem, bo przejecha³em tê trasê). To s¹ ceny z prze³omu lat 80/90, z Nowego Jorku. Ktoœ, kto mieszka tam d³u¿ej, zapewne pamiêta jeszcze bardziej zdumiewaj¹ce ceny. Mo¿na by³o latami przebywaæ w Stanach nielegalnie. Legalizacja kosztowa³a tysi¹ce dolarów, w ratach, dla adwokata i zajmowa³a czasem kilka lat, zw³aszcza jak adwokat zgubi³ lub Ÿle wype³ni³ formularze, ale jednak, na koñcu, ogromna wiêkszoœæ staraj¹cych siê otrzymywa³a upragnion¹ wizê pracownicz¹ i zielon¹ kartê. Nawet bêd¹c tu nielegalnie mo¿na by³o dostaæ pracê, byle jak¹, ale jednak: w polskich i niepolskich sklepach, restauracjach, na budowach, jako kierowca, opiekunka do dzieci, sprz¹taczka. W wiêkszych firmach proszono o papiery, ale w ma³ych czêsto o nic
n¹ melodiê, za to przeæwiczon¹ tysi¹ce razy w ci¹gu jednego krótkiego sezonu swojego ¿ycia. Z pocz¹tku ciche, niesk³adne trzaski przyœpiesza³y i ³¹czy³y siê w g³oœny, miarowy szum, jakby do ³¹ki zbli¿a³a siê lokomotywa parowa. Piosenka urywa³a siê nagle, bez ostrze¿enia. Wtedy dopiero s³ychaæ by³o cichsze i jakby poirytowane bzykniêcia konika brunatnego. Jak krótkie spiêcia. Bzt. Bzt.
Opieram nogi o murek wymalowany farb¹ w srebrnym kolorze. Nad stopami kawa³ek nieba. Dzisiaj ob³oki wygl¹daj¹ jak kó³ka wydmuchane przy paleniu fajki. Robiê zdjêcie. A potem wysy³am z komentarzem: ka¿dy ma takie Santorini, na jakie sobie zas³u¿y³. Opalanie na dachu nieodmiennie rymuje siê z dzieciñstwem, kiedy mieszka³am w bloku na czwartym piêtrze i wychodzi³am na balkon, ¿eby z³apaæ trochê s³oñca. W³aœciwie robi³am to rzadko. Czêœciej przygl¹da³am siê mamie, która wtedy jeszcze uwielbia³a za¿ywaæ solarnych k¹pieli. Siedzia³a w podkoszulku albo samym staniku. I wystawia³a twarz, niczym heliotrop, ku pierwszym majowym promieniom. Podobnie robi³a
jej matka. Otwiera³a okna i k³ad³a siê na pod³odze. A kiedy skóra wreszcie osi¹ga³a po¿¹dany br¹zowy odcieñ i spotykani na ulicy znajomi zaczynali dopytywaæ gdzie siê tak piêknie opali³a, Babcia Maryla z kamienn¹ twarz¹ odpowiada³a, ¿e w³aœnie wróci³a z Bu³garii.
We wczesnych latach 90. opalenizna wci¹¿ by³a modna. A wizyty w solarium uwa¿ano za przejaw dbania o siebie. Nikt nie mówi³ o szkodliwym dzia³aniu promieni UV. Nikt nie ba³ siê raka skóry. Przelicza³yœmy pieni¹dze na minuty. K³ad³yœmy siê chêtnie. Choæ po zamkniêciu wieka robi³o siê nieco klaustrofobicznie. Niektóre panie uzale¿nia³y siê od le¿enia w szklanej trumnie. Po latach wygl¹da³y jak przypalone rodzynki z wielkanocnego ciasta. Dzisiaj podobno liczy siê naturalnoœæ. M³ode dziewczêta, które mijam na ulicy, maj¹ blade cia³a. Nie gol¹ pach. I nóg. Nie nosz¹ staników. I makija¿u. S¹ wolne. Od presji. By wygl¹daæ jak z ¿urnala. Przypominam sobie to wyra¿enie, którego czêsto u¿ywa³a Ciocia Bogda. Zaraz po nim pojawia siê s³ówko „szlank” –co w gwarze poznañskiej znaczy „szczup³y”. I s³ynna „taradeja” na okreœlenie kobiety o wiêkszych gabarytach. Co z kolei prowadzi mnie do wspomnieñ o ojcu. I ju¿ nie myœlê o kremie z filtrem, ani wyszczuplaj¹cym kostiumie k¹pielowym, który prawie kupi³am dziœ rano, ale o wypalonej trawie przed blokiem i gor¹cych, d³ugich popo³udniach lipca. Kiedy sta³am na balkonie. Zza pleców dobiega³ szum telewizora. A ojciec ¿y³. I jakby nigdy nic, pali³ Carmeny. Puszczaj¹c ob³oczki dymu. I uœmiechaj¹c siê pod nosem.
Zapraszamy na stronê Autorki: www.stanywewnetrzne.com
nie pytano. My, Polacy, mieliœmy reputacjê dobrych pracowników i uczciwych, spokojnych ludzi, tak wiêc Amerykanie nam sprzyjali, a czasem pomagali. Ale¿ wziê³o mi siê na wspominki… W ogóle panowa³o wiêksze zaufanie spo³eczne – wy³¹czaj¹c Nowy Jork, gdzie szerzy³y siê naonczas kradzie¿e i drobne przestêpstwa. Na prowincji p³aci³o siê w sklepie czekiem bez okazania dowodu to¿samoœci. Do Kanady mo¿na by³o wjechaæ tylko na prawie jazdy. Zdarza³a siê te¿ jazda autostopem. Po zbyt wielu filmach pokazuj¹cych psychopatycznych autostopowiczów, ale te¿ i kierowców ciê¿arówek o instynktach morderczych, ludzie przerzucili siê na samoloty. Dawno to by³o, przed plag¹ terroryzmu, tak wiêc nie by³o kontroli, przeœwietleñ, a witaj¹cy pasa¿erów czekali ju¿ przy wyjœciu z samolotu.
Pracê dostawa³o siê czasem na s³owo honoru. – Naprawdê by³eœ przedtem kelnerem? – S³owo honoru!
To by³o przed czasami wydumanych CV i background checks
Jeœli mia³o siê zaprzyjaŸnionego mened¿era w banku na prowincji albo w swojej etnicznej dzielnicy, mo¿na by³o doœæ ³atwo za³o¿yæ konto czy wzi¹æ po¿yczkê na za³o¿enie firmy.
Epicentrum obrotu gotówkowego i opok¹ dla nielegalnych imigrantów by³y dzielnice etniczne. Naœmiewano siê z nich, nazywano je pogardliwie gettami. – To nie jest prawdziwa Ameryka! – Czy po to tu przyjecha³eœ, ¿eby mieszkaæ wœród Polaków?
Sam tak wtedy mówi³em, ale dziœ ju¿ nikogo bym nie krytykowa³. Niech ka¿dy
sobie ¿yje jak chce. 30 lat temu mo¿na by³o w Chicago albo w Nowym Jorku, w polskiej dzielnicy: znaleŸæ sobie mê¿a/¿onê, tak¿e dla papierów, za³o¿yæ konto w banku, wynaj¹æ za gotówkê mieszkanie, wyrobiæ lewe albo prawe dokumenty, w tym prawo jazdy i pozwolenie na pracê, zjeœæ polski lunch, kupiæ polskie jedzenie od napoju Ptyœ po paprykarz szczeciñski, baleron i Prince Polo, kupiæ polskie ksi¹¿ki i p³yty, a nawet wersalkê (!), ochrzciæ dziecko po polsku, po polsku wyspowiadaæ siê i podrywaæ, modliæ i przeklinaæ, czytaæ „Goœcia Niedzielnego” i „Nie”, kupiæ bilet do Polski lub wycieczkê nad Niagarê u pana Jurka w agencji „Orze³ Wyklêty”, poparadowaæ sobie, pomodliæ siê, potañczyæ w polskiej dyskotece, pokochaæ siê wypatrzywszy wczeœniej podniecaj¹ce majteczki w kropeczki. Mo¿na by³o nawet po polsku leczyæ siê i umrzeæ.
A jak ktoœ chcia³ Ameryki, to widzia³ Manhattan przez okno. Albo móg³ sobie chodziæ po jego ulicach i nikt, latami, nim siê nie zainteresowa³. Tak¿e policja, której nie wolno by³o pytaæ o status imigracyjny. Piszê o polskich dzielnicach, ale podobnie funkcjonowa³y, a nawet by³y jeszcze wiêksze i ludniejsze, kwarta³y portorykañskie, dominikañskie, rosyjskie i chiñskie; te dwa ostatnie mia³y nawet swoje w³asne gangi. Dziœ te wszystkie dzielnice skarla³y albo praktycznie przesta³y funkcjonowaæ jako etniczne, jak East Village i Little Italy na Manhattanie. Pozosta³ tylko cienki szkielet podstawowych us³ug: jakiœ koœció³, ze dwie kancelarie adwokackie, kilka sklepów.
➭ 14
Damy ponieœæ siê emocjom
Rzeczywiœcie, oprócz grania ze swoim Daniel Sky's Modern Bop Quintet, pojawiam siê na scenie w trio, tercecie czy kwartecie. Najwa¿niejsze oczywiœcie z kim siê gra, ale liczebnoœæ sk³adu te¿ ma swoje znaczenie. Lubiê graæ w duecie, ale jest to trudniejsze i stanowi wiêksze wyzwanie, gdy¿ muzyk w duecie musi pe³niæ jednoczeœnie wiêcej funkcji. Nie jestem wiêc tylko trêbaczem, ale równie¿ niejako perkusj¹ i mam te¿ zadania harmoniczne. Muszê graæ wiêcej, zaj¹æ ucho s³uchacza i wype³niæ przestrzeñ dŸwiêkami w stopniu znacznie wiêkszym ni¿ w przypadku grania w liczniejszym sk³adzie osobowym. D¹¿ê do tego, aby publicznoœæ ci¹gle mia³a wra¿enie, ¿e na scenie wystêpuje ca³y zespó³.
Muzyka doœæ wczeœniej pojawi³a siê w twoim ¿yciu.
To prawda i sta³o siê to w bardzo naturalny sposób, gdy¿ moi rodzice s¹ muzykami. Tata gra na waltorni w Sinfonia Varsovia, a mama, odk¹d pamiêtam, zajmowa³a siê œpiewem operowym. Pierwsze lekcje fortepianu mia³em jako kilkulatek. Ju¿ wtedy wiedzia³em, ¿e chcê graæ na jakimœ instrumencie dêtym, ale nie zamierza³em tak jak ojciec graæ na waltorni. Na powa¿nie zaj¹³em siê tr¹bk¹ w pi¹tej klasie podstawowej szko³y muzycznej i od tamtego czasu sta³a siê moim g³ównym instrumentem. Ukoñczy³em Zespó³ Pañstwowych Szkó³ Muzycznych nr 4 im. Karola Szymanowskiego na warszawskim ¯oliborzu. Najpierw wspomnian¹ podstawówkê, póŸniej gimnazjum i na koñcu liceum.
Jako wykszta³cony klasycznie muzyk zwróci³eœ siê ostatecznie w stronê jazzu. Dlaczego?
Myœlê, ¿e jazz odkry³em œwiadomie jako muzyk pod koniec gimnazjum, kiedy to wst¹pi³em do szkolnego big bandu pod dyrekcj¹ Piotra Kostrzewy. Tam pozna³em utwory wielu amerykañskich kompozytorów, takich jak chocia¿by Sammy Nestico, czy Neal Hefti. Nauczy³em siê tak¿e aran¿acji piosenek œpiewanych przez Franka Sinatrê. Maj¹c 16 lat uœwiadomi³em sobie w pe³ni czym jest jazz i ¿e w³aœnie to chcê graæ. Szko³a muzyczna przygotowa³a mnie g³ównie do grania klasyki i móg³bym do koñca ¿ycia wystêpowaæ solo albo w orkiestrach. Jednak w muzyce klasycznej chodzi zazwyczaj o wierne odtwarzanie czegoœ ju¿ wymyœlonego wczeœniej, a ja zawsze mia³em w sobie siln¹ potrzebê tworzenia. Ceniê muzykê klasyczn¹, ale jako muzyk nie chcia³em wy³¹cznie graæ doskonale z nut. Chcia³em na scenie improwizowaæ i dawaæ ponosiæ siê emocjom, kiedy tylko mam na to ochotê, a nie jedynie wtedy jak kompozytor zaznaczy³ to na partyturze.
Jesteœ absolwentem renomowanego Berklee College of Music w klasie tr¹bki. Trudno o lepsze miejsce na œwiecie dla kontynuowania muzycznej edukacji.
To prawda. Ta szko³a da³a mi naprawdê wiele. Rozpocz¹³em studia w Berklee School of Music w Bostonie, poniewa¿
tam zaoferowali mi najlepsze stypendium. W Bostonie przez kilka lat studiowa³em z najlepszymi m³odymi muzykami na œwiecie koñcz¹c tak naprawdê dwa kierunki, jeden na Berklee College of Music, a drugi na Berklee Global Jazz Institute. Szkoli³em tam swoje umiejêtnoœci pod okiem tak uznanych trêbaczy jak Sean Jones, czy Tiger Okoshi. Te studia mia³y jeszcze jedn¹ dodatkow¹ zaletê, poniewa¿ dziêki nim znalaz³em siê w miejscu, w którym zawsze chcia³em byæ, czyli w Stanach Zjednoczonych. Najpierw w Bostonie, a ostatecznie w Nowym Jorku. Prawie wszyscy artyœci, których s³ucha³em i podziwia³em w trakcie swojego muzycznego rozwoju, pochodzili ze Stanów. To tutaj narodzi³ siê jazz, a ja chcia³em rozwijaæ siê i byæ w centrum tego wszystkiego.
W Nowym Jorku od kilku lat wystêpujesz ze swoim kwintetem Daniel Sky's Modern Bop Quintet. To naprawdê du¿e osi¹gniêcie, gdy¿ niewielu polskich jazzmanów mo¿e siê pochwaliæ w³asnym zespo³em i regularnymi koncertami w metropolii. Nawet na przestrzeni dziejów by³o ich zaledwie kilku.
Mam tego œwiadomoœæ. Cieszê siê, ¿e w pe³nym energii i w tak niepowtarzalnym miejscu jakim jest Nowy Jork mam okazjê graæ z najlepszymi muzykami i to
w miejscach, w których niegdyœ bywali i grali legendarni muzycy jazzowi. Dodatkowo wystêpujê przed publicznoœci¹, która zna siê na muzyce i kocha jazz. Czego mo¿na chcieæ wiêcej?
Doceniam miejsce, w którym jestem obecnie, jednak dla mnie jest to przede wszystkim kolejny etap rozwoju. I wyznaczam sobie kolejne cele. Chcia³bym zo-
staæ równie¿ doceniony jako kompozytor, ale to ju¿ wymaga znacznie wiêcej czasu i wytrwa³oœci. Myœlê jednak, ¿e pierwszy wa¿ny krok w tym kierunku ju¿ uczyni³em nagrywaj¹c swój debiutancki album zatytu³owany Introduction to the Sky. Ta dwuczêœciowa p³yta wy³¹cznie z autorskimi kompozycjami ukaza³a siê na rynku w zesz³ym roku i obecnie zbiera dobre opinie zarówno wœród recenzentów jak i s³uchaczy. Zdajê sobie jednak sprawê, ¿e droga do tego, aby zostaæ cenionym i uznanym twórc¹, jest bardzo d³uga i wyboista. W ka¿dym razie materia³u mam ju¿ na trzy kolejne albumy, tak wiêc weny twórczej mi nie brakuje. I energii równie¿. Wspomniana p³yta jest ju¿ miêdzy innymi do kupienia na stronie Centrum, a tak¿e bêdzie do nabycia podczas festiwalu. Jest równie¿ dostêpna na wszystkich platformach streamingowych.
Koncertujesz i nagrywasz, ale nie tylko swoje kompozycje. W ostatnim roku mia³eœ bowiem okazjê sprawdziæ siê równie¿ jako muzyk sesyjny. Tak. Zarejestrowa³em tr¹bkê do trzech utworów na albumie The One autorstwa Secret Agent & Ayinde Webb. By³o to bardzo ciekawe doœwiadczenie, gdy¿ to album hip hopowy, daleki od klimatów, w których zazwyczaj siê poruszam jako wykonawca. Chocia¿ na co dzieñ nie s³ucham tylko jazzu, gdy¿ inspiruj¹ mnie ró¿ni muzycy i ceniê sobie takie kolaboracje twórców reprezentuj¹cych ró¿ne muzyczne klimaty.
A jakie s¹ Twoje najwiêksze muzyczne inspiracje, jeœli chodzi o wirtuozów tr¹bki?
Jest ich kilku. Na pewno Miles Davis, którego odkry³em chyba najwczeœniej. Poza tym Roy Hargrove, a tak¿e Lee Morgan, Booker Little i Nat Adderley. To moje tak zwane Top 5. Chocia¿ s³ucham oczywiœcie wielu innych artystów i to nie tylko trêbaczy.
Dziêkuje za rozmowê i ¿yczê powodzenia na Festiwalu.
Daniel Sky Szczepañski
El¿bieta Baumgartner radzi
Zmiany w domowych finansach w USA
W ostatnich latach finanse wielu amerykañskich gospodarstw domowych uleg³y powa¿nym zmianom. Rosn¹ce koszty ¿ycia, wy¿sze stopy procentowe, inflacja oraz coraz wiêksze zad³u¿enie wp³ywaj¹ na codzienne decyzje rodzin, w tym tak¿e polskich imigrantów. Równoczeœnie zmieniaj¹ siê warunki wsparcia rz¹dowego, a nowe przepisy i programy wymagaj¹ wiêkszej uwagi i zrozumienia. W tym artykule przygl¹damy siê najwa¿niejszym zmianom i ich konsekwencjom dla domowego bud¿etu.
Rosn¹ce koszty ¿ycia i inflacja
W ci¹gu ostatnich kilku lat inflacja w USA znacz¹co przyspieszy³a. Po pandemii COVID-19 nast¹pi³o o¿ywienie gospodarcze, któremu towarzyszy³ gwa³towny wzrost cen. W 2022 roku inflacja przekroczy³a 9% – najwy¿szy poziom od 40 lat. Choæ tempo wzrostu cen zaczê³o spadaæ w 2023 i 2024 roku, wielu konsumentów nadal odczuwa skutki tych zmian.
Podstawowe produkty – jak ¿ywnoœæ, paliwo, energia czy czynsze – zdro¿a³y nawet o kilkadziesi¹t procent w porównaniu z okresem sprzed pandemii. Przyk³adowo, ceny ¿ywnoœci w sklepach spo¿ywczych wzros³y œrednio o 25-30% w ci¹gu trzech lat. Wynajem mieszkañ w wielu stanach (np. Floryda, Kalifornia, Teksas) równie¿ sta³ siê du¿o dro¿szy – w niektórych miejscach czynsze wzros³y o 40%.
Wraz z rosn¹cymi kosztami ¿ycia wzros³o te¿ zad³u¿enie. Wed³ug danych Rezerwy Federalnej, w 2024 roku ³¹czny d³ug gospodarstw domowych w USA przekroczy³ 17 bilionów dolarów. Najwiêksz¹ czêœæ stanowi¹ kredyty hipoteczne, ale szybko rosn¹ tak¿e zad³u¿enie na kartach kredytowych i po¿yczki studenckie.
Przeciêtna rodzina ma obecnie na karcie kredytowej oko³o szeœæ-siedem tysiêcy dolarów d³ugu, a œrednia stopa procentowa dla kart przekracza 20 procent. Oznacza to, ¿e wielu ludzi p³aci setki dolarów miesiêcznie samych odsetek, czêsto bez mo¿liwoœci sp³aty kapita³u.
Dla polskich rodzin, które wspieraj¹ dzieci na studiach lub pomagaj¹ bliskim w Polsce, taka sytuacja mo¿e byæ szczególnie trudna. Zw³aszcza gdy dochodzi do nag³ych wydatków zdrowotnych lub utraty pracy, zad³u¿enie szybko wymyka siê spod kontroli.
Wy¿sze stopy procentowe – kredyty coraz dro¿sze
Aby walczyæ z inflacj¹, Rada Rezerwy Federalnej (Fed) od 2022 roku podnosi³a stopy procentowe. Jeszcze w 2021 roku g³ówna stopa wynosi³a zero procent, obecnie to oko³o 5.25–5.50 proceny. To znacz¹co wp³ynê³o na raty kredytów hipotecznych, samochodowych i kart kredytowych. W praktyce oznacza to, ¿e kredyt na dom, który w 2020 roku kosztowa³ 2.8 proc. rocznie, dziœ mo¿e mieæ oprocentowanie 7 proc. lub wy¿sze. Przyk³ad: dla po¿yczki hipotecznej na 300 tysiêcy dolarów, miesiêczna rata wzros³a z oko³o 1,200 dol. do nawet 2 000 dolarów. Dla wielu rodzin oznacza to rezygnacjê z marzenia o w³asnym domu lub koniecznoœæ zamieszkania w mniejszym lokum.
Wahania gie³dy
Ostatnie wahania gie³dy wynikaj¹ z niepewnoœci zwi¹zanej z polityk¹ handlow¹ USA oraz zmianami w sektorze technologicznym. Odbija siê to boleœnie na stanie naszych kont emerytalnych i inwestycyjnych, Szczególnie dotkniête zosta³y spó³ki technologiczne, takie jak Nvidia, której akcje straci³y sporo mimo imponuj¹cych wyników finansowych.
Dla inwestorów oznacza to koniecznoœæ ostro¿nego podejœcia – zmiennoœæ rynku mo¿e prowadziæ do krótkoterminowych strat, ale tak¿e stwarza okazje do zakupu przecenionych aktywów. Siêgnij po mój artyku³, pt. „Jedyna strategia inwestycyjna, jakiej potrzebujesz”, który znajdziesz w PoradnikSukces. com.
Zmiany w programach rz¹dowych i pomocy spo³ecznej
Po zakoñczeniu pandemii wiele programów wsparcia zosta³o przerwanych lub znacznie ograniczonych. Zakoñczono m.in. dodatkowe zasi³ki dla bezrobotnych, obni¿ono wysokoœæ ulg podatkowych dla rodzin z dzieæmi (Child Tax Credit), a pomoc ¿ywnoœciowa (SNAP) wróci³a do poziomów sprzed pandemii.
Niektóre programy przetrwa³y lub zosta³y odnowione na nowych warunkach. Przyk³adowo, w wielu stanach nadal mo¿na ubiegaæ siê o pomoc w op³atach mieszkaniowych i mediach (LIHEAP, Section 8). Wprowadzono nowe formy pomocy w zakupie pierwszego domu. Istniej¹ te¿ ulgi podatkowe dla osób o niskich dochodach, np. EITC (Earned Income Tax Credit) czy specjalne zni¿ki dla seniorów. Wa¿ne jest, by orientowaæ siê w lokalnych i krajowych przepisach i z nich korzystaæ.
Fala zwolnieñ
Liczba zwolnieñ w USA wzros³a znacznie na pocz¹tku 2025 roku w porównaniu do poprzedniego roku, g³ównie z powodu redukcji miejsc pracy w administracji federalnej. Najwiêksze ciêcia dotknê³y instytucje naukowe, pomocowe i 17 ró¿nych agencji rz¹dowych, w tym Departament Obrony, IRS, Departament spraw Weteranów. To najwy¿szy poziom zwolnieñ od lipca 2020 roku, kiedy gospodarka zmaga³a siê z pandemi¹ COVID-19. W ci¹gu
pierwszych dwóch miesiêcy 2025 roku rz¹d federalny zwolni³ oko³o 62,530 pracowników.
W 2025 roku wiele du¿ych firm w USA og³osi³o masowe zwolnienia, obejmuj¹ce ró¿ne sektory gospodarki. Najwiêksze redukcje zatrudnienia mia³y miejsce w firmach Meta, Chevron, Southwest Airlines, JPMorgan Chase, Estée Lauder, Starbucks. Te zwolnienia s¹ wynikiem ró¿nych czynników, takich jak zmiany w strategiach biznesowych, rosn¹ce koszty operacyjne oraz dostosowanie do nowych warunków rynkowych. Nic wiêc dziwnego, ¿e mo¿esz nie czuæ siê zbyt pewnie u siebie w pracy.
Praca na odleg³oœæ Œwiat siê zmienia. Praca zdalna w USA sta³a siê trwa³ym elementem rynku pracy, szczególnie w sektorach technologicznych, finansowych i kreatywnych. Firmy oferuj¹ elastyczne modele pracy, ³¹cz¹ce pracê zdaln¹ z okazjonalnymi wizytami w biurze. Wzrost popularnoœci pracy zdalnej wynika z korzyœci, takich jak oszczêdnoœæ czasu na dojazdy, wiêksza produktywnoœæ i mo¿liwoœæ zatrudniania specjalistów z ró¿nych czêœci kraju. Jednak pracownicy musz¹ dostosowaæ siê do nowych wyzwañ, takich jak efektywna komunikacja online i zarz¹dzanie czasem.
Cyfryzacja finansów Coraz wiêcej banków przechodzi na us³ugi online i ogranicza liczbê placówek. Dla osób starszych lub mniej bieg³ych w jêzyku angielskim i w komputerach, mo¿e to byæ utrudnieniem. P³atnoœci bezgotówkowe, aplikacje mobilne, inwestowanie przez platformy internetowe – to wszystko wymaga nauki i ostro¿noœci.
Z drugiej strony, cyfryzacja daje te¿ korzyœci: mo¿na szybciej porównaæ oferty kont, lokat i kart kredytowych, automatyzowaæ p³atnoœci rachunków i korzystaæ z aplikacji do bud¿etowania.
Warto edukowaæ siê w zakresie nowych technologii finansowych – choæby po to, by unikaæ op³at za opóŸnienia, mieæ kontrolê nad wydatkami i skutecznie oszczêdzaæ.
Jak radziæ sobie w zmieniaj¹cej siê rzeczywistoœci?
W obliczu tych wszystkich zmian kluczowe staje siê lepsze zarz¹dzanie domowym bud¿etem. Polskie rodziny, znane z gospodarnoœci, mog¹ skorzystaæ z kilku sprawdzonych zasad:
➦ Regularnie analizuj bud¿et i eliminuj zbêdne wydatki.
➦ Sp³acaj najdro¿sze d³ugi w pierwszej kolejnoœci (najczêœciej karty kredytowe). ➦ Oszczêdzaj na fundusz awaryjny – minimum 3-6 miesiêcy kosztów ¿ycia.
➦ Korzystaj z pomocy doradców finansowych i programów wsparcia.
➦ Inwestuj w edukacjê finansow¹ dzieci, by m³odsze pokolenie lepiej radzi³o sobie w przysz³oœci.
➦ Inwestuj w swoj¹ edukacjê i doskonalenie zawodowe.
Podsumowanie
Domowe finanse w Ameryce przechodz¹ powa¿ne zmiany – nie zawsze ³atwe do zniesienia, ale mo¿liwe do opanowania z odpowiedni¹ wiedz¹ i strategi¹. Wzrost zad³u¿enia, inflacja, redukcja stanowisk pracy i zmieniaj¹ce siê programy rz¹dowe wymagaj¹ wiêkszej uwa¿noœci ze strony wszystkich rodzin. Polscy imigranci, dziêki swojej pracowitoœci i elastycznoœci, maj¹ du¿e szanse, by przystosowaæ siê do tych wyzwañ i skutecznie zadbaæ o swoj¹ finansow¹ przysz³oœæ. ❍
El¿bieta Baumgartner
nie jest prawnikiem i nie udziela porad prawnych. Niniejszy artyku³ zosta³ napisany wy³¹cznie w celach informacyjnych. Jest autork¹ wielu ksi¹¿ek-poradnikówo profilu finansowym i konsumenckim, m.in. „Otwieram biznes”, „Praca w Ameryce”, „Jak kupiæ dom m¹drze i nie przep³aciæ” i wielu innych. S¹ one dostêpne w wersji elektronicznej w witrynie: www.PoradnikSukces.com tel. 1-718-224-3492
Jak pomniejszyæ podatki
dowiesz siê z ksi¹¿ek El¿biety
Baumgartner
„Jak oszczêdzaæ na podatkach“.
Przepisy podatkowe, jak rozliczyæ siê samodzielnie. Cena $20.
„Jak chowaæ pieni¹dze przed fiskusem. Podrêcznik agresywnej gry podatkowej“.
Spadki, darowizny, przychody, inwestycje, sprzeda¿ mieszkania, konta w USA i w Polsce, walka z IRS. Ustawa o ujawnianiu kont zagranicznych FATCA. Cena $35.
Równie¿: „Emerytura reemigranta w Polsce”, „Powrót do Polski” i wiele innych. Ksi¹¿ki s¹ uaktualnione na rok 2025 i dostêpne tylko w wersji elektronicznej w witrynie www.PoradnikSukces.com, tel. 718-224-3492, poczta@poradniksukces.com.
www.PoradnikSukces.com
Microsystems Engineer
To research, design or test microelectromechanical systems devices. Master's degree in Engineering of Ultrahigh Radio Frequencies Systems or Ultrahigh Frequencies of Radio Electronic Systems required. $92,186/yr. Elmont, NY.
Fax resume to Saul Mineroff Electronics Inc. at (516) 775-1371
Pamiêtacie?
11
Kiedyœ oczekiwa³o siê kolejnych fal imigrantów, bo to by³a konieczna dla rozwoju Ameryki œwie¿a krew. Po Irlandczykach, Niemcach i W³ochach przyszli na przyk³ad Polacy. Ale gdy ci asymilowali siê w Ameryce lub wracali do kraju, oczekiwaliœmy, ¿e powstanie kolejne etniczne „getto”, z przedstawicielami innej narodowoœci, którzy te¿ utworz¹ tu swoje pañstwo w pañstwie.
Ale czy utworz¹? Po pierwsze, opisane na pocz¹tku niskie ceny skromnego ¿ycia i ³atwoœæ egzystencji na pograniczu legalnoœci, odchodz¹ do przesz³oœci. Po drugie, przy obecnym nastawieniu do imigracji i sukcesywnym zaostrzaniu prawa, po prostu coraz wiêcej osób da sobie spokój iw ogóle zrezygnuje z pozostania tutaj. Ci poczciwi Amerykanie, którym zale¿a³o na kolejnych, dobrych obywatelach pañstwa i kibicowali nam przy legalizacji pobytu, nie bêd¹ ju¿ mieli kogo witaæ na lotnisku. Poza tym ich tam nie wpuszcz¹.
NA GAZOWE
● USUWANIE GAS, NATIONAL GRID, DEPT OF BUILDINGS VIOLATIONS
– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 47 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.
● zespó³ przewlek³ego zmêczenia ● na³ogi ● objawy menopauzy ● wylewy krwi do mózgu
● alergie ● zapalenie prostaty ● rekonwalescencja po chorobach nowotworowych z zastosowaniem chiñskiego zio³olecznictwa itp.
Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku
144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354
Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 19:00; tel. (718) 359-0956
1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223
Wtorek, czwartek i sobota: 12:00-19:00, w niedziele 12:00 - 15:00; tel. (718) 266-1018
www.drshuguicui.com
Homer
Odyseja
Odyseusz wyjawia Feakom swe imiê i rozpoczyna opowieœæ o doznanych niedolach od wyp³yniêcia spod zburzonej Troi. Morska wyprawa po nieznanych wodach, obcych l¹dach obfituje w niezwyk³e wydarzenia. „Odyseja” sta³a siê inspiracj¹ dla póŸniejszych (niestworzonych) historii o dziwacznych ludach, osobliwych obyczajach mieszkañców odleg³ych l¹dów, niebezpiecznych albo szczêœliwych krainach gdzieœ tam daleko, dok¹d nigdy jeszcze ¿eglarze nie zajrzeli.
U Lotofagów
Miotany wichrami po morzu trafia na wyspê Lotofagów, ludzi karmi¹cych siê kwiatami lotosu – pozornie dostatniej krainy.
One zaœ Lotofagi jakby z przyjació³mi Obeszli siê z naszymi – czêstuj¹ ich zió³mi Lotosu, tak i¿ który skosztowa³ tej strawy, Wracaæ nie chcia³, o celu zapomnia³ wyprawy (L. Siemieñski)
Kraina b³ogiego zapomnienia o troskach i k³opotach, o domu i celu podró¿y. W istocie swojej ³agodna, ale zgubna pu³apka. Odyseusz musia³ si³¹ wci¹gaæ na pok³ad i zabieraæ ze sob¹ tych, którzy zjedli kwiat lotosu.
Niektórzy wspó³czeœni interpretatorzy widz¹ w tym fragmencie poematu opis plemion ¿yj¹cych w narkotycznym zamroczeniu, niebacznych na to, co siê dooko³a dzieje. Podró¿nych, którzy zjedli (za¿yli) tej substancji, nic ju¿ nie obchodzi: trwaj¹ w b³ogim transie. Nie myœl¹ o domu, nie chc¹ nawet „daæ wieœci o sobie”; zapomnieli o obowi¹zkach, zgo³a o jedzeniu – na³ogowcy, byle tylko dostaæ kolejn¹ porcjê lotosu. Z pozoru ziemski raj jest w istocie œmierteln¹ pu³apk¹.
W jaskini ludojada
P³yn¹ dalej a¿ przybyli do ziemi Kiklopów. Odyseusz wraz z towarzyszami wyszli na zwiady i dotarli do pieczary. „Tam ¿y³ m¹¿ potworny (…) z dala od innych pas³ te swoje trzody. Z nikim siê nie styka³, zamkniêty w swoim bezprawiu”. Nigdy nie lubi³em opowieœci o ludojadzie Polifemie. Nie tylko z dziecinnych opowieœci przera¿a³ mnie ów jednooki olbrzym, który siê ¿ywi³ ludzkim miêsem, ale te¿ podstêp Odyseusza, dziêki którego przebieg³oœci pozostali przy ¿yciu wêdrowcy zdo³ali uciec, wyda³ mi siê (s³usznie!) po prostu g³upi. Nie mog³em uwie-
Przygody Odyseusza
rzyæ, ¿e nawet niem¹drzy cyklopi dali siê nabraæ na tak mizern¹ sztuczkê. Ale do rzeczy. Przybysze weszli do pieczary, wkrótce zjawi³ siê tam jej mieszkaniec, olbrzym o jednym oku poœrodku czo³a. W rozmowie oœwiadczy³, ¿e my Kiklopi bogów siê nie boimy, bo jesteœmy silniejsi od nich, nastêpnie
„Dwóch pochwyci³ i o ziem cisn¹³ jak szczeniêty,
A¿ z czaszek mózg na ziemiê bryzn¹³ rozpryœniêty;
On zaœ, w sztuki podar³szy cia³a, na wieczerzê Po¿ar³ je jak lew górski…” (L. Siemieñski)
Rano przyrz¹dzi³ sobie takie samo œniadanie i wyszed³ paœæ swe owce i kozy. Wejœcie do pieczary zamkn¹³ wielkim g³azem. Przybysze znaleŸli siê w potrzasku.
Wieczorem Polifem podobnie zak¹si³ dwójk¹ ludzi, uprzednio zamkn¹wszy wejœcie g³azem. Odyseusz przygotowany ju¿ na rozprawê z Polifemem, zacz¹³ z nim gawêdziæ, jednoczeœnie upijaæ go winem, a w rozmowie oœwiadczy³, ¿e „Nikt to moje nazwisko”.
Gdy zamroczony alkoholem olbrzym usn¹³, Odyseusz wyci¹gn¹³ zaostrzony wczeœniej i roz¿arzony dr¹g i wspólnie z towarzyszami wbi³ go w jedyne oko Kiklopa. Na jego srogie wycie zbiegli siê podobni mu s¹siedzi pytaj¹c, co siê dzieje, a Polifem na to:
„Nikt miê zdrad¹ morduje” – na co s¹siedzi, uspokojeni odpowiadaj¹:
„Jeœli ciebie tu w jaskini Nikt zdrad¹ nie morduje, ni gwa³tu nie czyni.” (L. Siemieñski)
toœ pijany albo niespe³na rozumu i daj nam spokój.
Podstêp – w istocie swojej jêzykowy –nie sprawdza siê na przyk³ad w polszczyŸnie, która wymaga podwójnego przeczenia, tote¿ s¹siedzi zrozumieli go opacznie, czyli po polsku wyra¿aj¹c jego skargê, Polifem b³êdnie, choæ zgodnie z duchem jêzyka polskiego, wyrazi³ sens swego krzyku: „nikt miê zdrad¹ nie morduje”. Gdyby natomiast chcia³, aby go zrozumiano zgodnie z jego intencj¹, musia³by u¿yæ zdania twierdz¹cego: „ktoœ o imieniu Nikt mnie morduje wprost i bezpoœrednio”. Potwór zagmatwa³ siê w gramatykê. Takie komunikacyjne nieporozumienie dowodzi, ¿e Kiklopi nie byli Polakami; u nas by ten numer nie przeszed³, o czym œwiadczy jeszcze gorsze t³umaczenie Jana Parandowskiego: „podstêpem a nie si³¹ zabija mnie Nikt” – choæ merytorycznie trafne.
Nie nale¿y siê przechwalaæ Rano œlepy olbrzym wypuszcza swe owce i barany pojedynczo, sprawdzaj¹c rêk¹ ich grzbiety. Tymczasem Odys i towarzysze uczepieni kud³atych brzuchów, wymknêli siê z pieczary. Ów chytry m¹¿ z Ita-
ki pope³ni³ jednak katastrofalny w skutkach b³¹d. Ju¿ na okrêcie zacz¹³ szydziæ z Polifema, a ten „urwa³ wierzcho³ek wysokiej góry” i cisn¹³ nim w statek, omal go nie zatapiaj¹c. Ale i tej przestrogi by³o mu ma³o, bo jeszcze wykrzykn¹³ butnie, ¿eby olbrzym pamiêta³, i¿ to Odyseusz go oœlepi³. Obola³y i rozwœcieczony cyklop (jak go zw¹ w spolszczonej wersji) wzniós³ modlitewne b³agania do swego ojca, w³adcy mórz i oceanów – Posejdona:
„Nie daj, by do dom wróci³ Odys (…) A jeœli jest mu znaczone ogl¹daæ, którzy mu mili (…)
Niech wraca nêdzny i póŸno na obcej nawie, stradawszy
Wszystkie swe druhy, a w domu niech go czekaj¹ nieszczêœcia!” (J. Wittlin)
To za spraw¹ tego potê¿nego boga oceanów Odyseusz miotany falami morskimi, nie mo¿e wróciæ do domu. B³¹ka siê po œwiecie, wpada z niedoli w niedolê, z nieszczêœcia w nieszczêœcie.
Kraina Lotofagów przedstawiona przez amerykañskiego twórcê, Robert Duncansona nie wygl¹da specjalnie interesuj¹co –po prostu pejza¿ jakiegoœ fantastycznego, egzotycznego l¹du z dodatkiem starogreckiej ³odzi (z lewej strony). Zamieszczam jednak z uwagi na bardzo ciekaw¹ postaæ artysty, na po³y czarnego malarza-samouka. Warto o nim pamiêtaæ.
Podobnie nieciekawie przedstawia siê dzie³o wybitnego Brytyjczyka, Joseph Mallorda William Turnera, pt. „Ulisses szydz¹cy z Polifema”. Przypominam: Ulisses to ³aciñska, rzymska wersja imienia greckiego bohatera. Na obrazie niewiele widaæ (zw³aszcza w gazetowej reprodukcji), ale rozpoznaæ mo¿na rêkê artysty zafascynowanego s³oñcem, promienistymi refleksami na niebie i wodzie, morsk¹ mg³¹. Odyseusz stoi na podwy¿szeniu, wymachuje czerwona p³acht¹, zaœ olbrzym niemal przypomina górê (z lewej).
Trzecie dzie³o, jednego z najwybitniejszych symbolistów europejskich, Arnolda Böcklina, nie wymaga komentarza. ❍
Robert Duncanson – Kraina zjadaczy lotosu
Joseph Mallord William Turner – Ulysses szydz¹cy z Polifema