Kurier Plus - 21 kwietnia 2018

Page 1

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

ER KURI

PE£NE E - WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

í „Pi¹tka“ Morawieckiego – str. 6 í Prywatne ¿ycie arcydzie³a – str. 9 í XIV Nowojorski Festiwal Polskich Filmów – str. 19

P O L I S H NUMER 1233 (1533)

W E E K L Y

ROK ZA£O¯ENIA 1987

RAFA£ OLBIÑSKI

P L U S

M A G A Z I N E

TYGODNIK

21 KWIETNIA 2018

Tomasz Bagnowski

Tajna misja Pompeo Szef CIA Mike Pompeo, który zosta³ niedawno nominowany na sekretarza stanu, potajemnie spotka³ siê z przywódc¹ Korei Pó³nocnej Kim Dzong Unem. Misja ma przygotowaæ rozmowy z Donaldem Trumpem. Bia³y Dom, jak codziennie niemal informuje nas amerykañska prasa, pe³en intryg, walki ró¿nych polityków i niepewnoœci co do poczynañ samego prezydenta, jak siê okazuje potrafi jednak utrzymaæ w sekrecie informacje naprawdê wa¿ne. Mike Pompeo spotka³ siê Kim Dzong Unem w okresie Œwi¹t Wielkanocnych, czyli ju¿ kilka tygodni temu. Spotkanie utrzymywano dot¹d w tajemnicy, co bior¹c pod uwagê wszechobecne kamery, internet i fakt, ¿e poczynania takich osób jak szef CIA s¹ monitorowane na bie¿¹co, nie by³o zapewne spraw¹ ³atw¹. Do prasy nie przeciek³a te¿ sama koncepcja wys³ania Pompeo do Korei Pó³nocnej i misja, któr¹ powierzy³ mu prezydent. Wiemy o tym dziœ dlatego, ¿e aluzjê do niej zrobi³ w miniony wtorek sam Donald Trump, podczas spotkania z premierem Japonii Shinzo Abe, który

przebywa³ na Florydzie w rezydencji Mar a - Lago. Dopiero potem dziennikarze zaczêli wokó³ tego grzebaæ i ostatecznie sprawê potwierdzi³ sam prezydent. Spotkanie szefa CIA z koreañskim dyktatorem samo w sobie ju¿ mo¿na nazwaæ prze³omem. USA z Kore¹ Pó³nocn¹ od dawna ¿adnych rozmów nie prowadzi³y i Mike Pompeo jest pierwszym politykiem amerykañskim w ogóle, który spotka³ siê z Kimem. Najwiêkszy prze³om jest jednak dopiero przygotowywany. Ma nim byæ osobista rozmowa Donalda Trumpa z Kim Dzong Unem. Kiedy i gdzie do niej dojdzie na razie nie wiadomo. Rozwa¿anych jest ponoæ piêæ mo¿liwych lokalizacji. Spotkanie z ca³¹ pewnoœci¹ nie odbêdzie siê na terenie Stanów Zjednoczonych. Zapytany o to prezydent wykluczy³ tak¹ mo¿liwoœæ. Mówi siê wstêpnie o po³udniowej Azji lub Europie. í8

Bia³orusini na Podlasiu Z Tomaszem Tichoniukiem dyrektorem Muzeum i Oœrodka Kultury Bia³oruskiej w Hajnówce rozmawia Leszek W¹tróbski.

u

Tomasz Tichoniuk – animator kultury.

– Kto i kiedy wpad³ na pomys³ zorganizowania Muzeum i Oœrodka Kultury Bia³oruskiej w Hajnówce? – Wniosek o zorganizowaniu muzeum regionalnego pad³ na I ZjeŸdzie Bia³oruskiego Towarzystwa Spo³eczno – Kulturalnego w roku 1956. Polscy Bia³orusini chcieli zachowaæ elementy dawnej kultury ludowej, która w wyniku przemian odchodzi³a w zapomnienie. Ludnoœæ bia³oruska zamieszkuj¹ca Podlasie chêtnie pozbywa³a siê niepotrzebnych, nieu¿ywanych rzeczy z przesz³oœci, robi¹c miejsce nowoczesnym. Bia³orusini ofiarowali posiadane przedmioty, takie jak: ko³owrotki, ¿arna, tkaniny, wyszywane rêczniki, a nawet stare ikony. W 1963r. zosta³ powo³any Spo³eczny Komitet Budowy Muzeum im. Konstantego Kalinowskiego – przywódcy powstania styczniowego na Bia³ostocczyŸnie. Otwarcie muzeum w Bia³owie¿y nast¹pi³o w roku 1966. Placówka przybra³a nazwê Regionalne Bia³oruskie Muzeum Etnograficzne. W chwili otwarcia znajdowa³o siê w nim 380 eksponatów, a po kilku latach dzia³alnoœci by³o ich ju¿ blisko tysi¹c. Muzeum zosta³o zlikwidowane w roku 1973. Wi¹za³o siê to z ówczesn¹ polityk¹ pañstwa polskiego wobec mniejszoœci narodowych, w tym ludnoœci bia³oruskiej. Próby ratowania muzeum przez

grupê bia³oruskich dzia³aczy spotka³y siê z obojêtnoœci¹ urzêdników wojewódzkich i centralnych. Eksponaty ze zlikwidowanego Muzeum trafi³y min. do Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu. Na pocz¹tku lat 80. temat stworzenia instytucji zajmuj¹cej siê kultur¹ bia³orusk¹ w Polsce zosta³ ponownie otwarty. Okazja taka nadarzy³a siê w Hajnówce, kiedy zamkniêto u nas jeden z dzia³ów przemys³u drzewnego i pojawi³ siê du¿y plac w centrum miasta z hal¹ potartaczn¹. W³aœnie wtedy dzia³acze bia³oruscy rozpoczêli starania, aby miasto przekaza³o je na rzecz stowarzyszenia. Koordynatorem tego projektu by³ nie¿yj¹cy dzisiaj Konstanty Mojsienia, który zajmowa³ siê praktycznie wszystkim i który doprowadzi³ do powstania naszej placówki. Dziêki jego staraniom miasto przekaza³o nam ten obiekt i plac. Muzeum zaprojektowano z du¿ym rozmachem. Przewidziano wiele najnowoczeœniejszych rozwi¹zañ, takich jak: nowoczesna klimatyzacja sal wystawowych czy komora gazowa do odka¿ania eksponatów. Na budowê naszego muzeum pozyskano blisko 9 mln z³, w tym ok. 4 mln z³ od osób fizycznych – Bia³orusinów, mieszkaj¹cych w Anglii, Belgii, Hiszpanii, RFN, Watykanu, Australii, Kanady i USA. í 16


KURIER PLUS 21 KWIETNIA 2018

2

Wielokulturowo na Woodside Tydzieñ z Plusem

Polska grupa rodziców, dzieci i cz³onków zespo³u Wianek. Fot. Wojciech Wojciechowski u

13 kwietnia zosta³am zaproszona przez moj¹ kuzynkê Zuzannê Lopez do Academy of the City Charter School, na Woodside, Queens, gdzie ucz¹ siê jej dzieci, Olivia – 5 lat i Adrian – 9 lat, na coroczny Wielokulturowy Wieczór. Poniewa¿ mam strój krakowski z radoœci¹ skorzysta³am z zaproszenia. Dzieci z Polski, Turcji, Kolumbii, Meksyku, Argentyny, Chin, Taiwanu, Pakistanu, Tybetu, Japonii, Urugwaju, i Republiki Dominikañskiej, czêsto ubrane w stroje narodowe, przedstawia³y historiê swojego kraju, kulturê, sztukê, tañczy³y, œpiewa³y, gra³y. Mo¿na by³o te¿ próbowaæ smako³yków poszczególnych narodów. Polskê reprezentowa³ Zespó³ Tañca Ludowego Wianek, prowadzony przez Wojciecha Wojciechowskiego. M³odzie¿ z „Wianka” tañczy³a i œpiewa³a polskie ludowe utwory. Dyrygowa³a Izabella Kobus Salkin a choreografiê przygotowa³ Tomasz Orzechowski. Szko³ê reprezentowa³ dyrektor Richard Lee, oraz wielu nauczycieli w tym nauczyciele Olivii i Adriana, Lisette Guerrero i Alan Nunez.

Ja z cz³onkami zespo³u Wianek. Fot. Katarzyna Paciorek u

Serdecznie zapraszamy Galeria Kurier Plus 145 Java Street – Greenpoint

Z Oliwi¹, jej nauczycielk¹ i japoñskimi kole¿ankami. Fot. Zuzanna Lopez

u

Zosia Zeleska-Bobrowski

W pi¹tek 20 kwietnia o godz. 19:00 zapraszamy na otwarcie wystawy Valerii Sokolovej, zatytu³owanej „Opowiedz mi bajkê”. Valeria urodzi³a siê w spolonizowanej rodzinie we Lwowie. Od wielu lat mieszka i tworzy w Nowym Jorku.

Wiadomoœæ z ostatniej chwili: Swoj¹ obecnoœæ na wystawie zapowiedzia³ nasz felietonista Jan Latus, mieszkaj¹cy obecnie w Warszawie. Janek przylecia³ z krótk¹ wizyt¹ do Nowego Jorku.

www.kurierplus.com


KURIER PLUS 21 KWIETNIA 2018

www.kurierplus.com

3

To bêdzie wydarzenie!

Charytatywna Gala Koncert i Nowojorska Premiera MASS IN F kompozycji Ksiêcia Józefa Poniatowskiego

Kilka lat temu œrodowisko muzykolo-

gów obieg³a sensacyjna wiadomoœæ, dotycz¹ca niezwyk³ego odkrycia w zbiorach British Museum w Londynie. Wœród zakurzonych dokumentów natrafiono na dzie³o muzyczne, skomponowane przed 150 laty przez bratanka ostatniego króla Polski – ksiêcia Józefa M. Poniatowskiego. Ksi¹¿ê Poniatowski by³ nie tylko wybitnym politykiem, ¿o³nierzem, ale równie utalentowanym kompozytorem i œpiewakiem, który szlify muzyczne zdoby³ we W³oszech. Opinie ekspertów s¹ jednoznaczne – muzyka Poniatowskiego niczym nie odbiega od najwybitniejszych dzie³ w³oskich kompozytorów XIX wieku – zachwyca harmoni¹, piêknem fraz, dynamik¹ formy.

W czerwcu 2015 roku odby³a siê pre-

miera tego utworu w Westminster Cathedral Hall w Londynie. Koncertowi patronowa³ miêdzy innymi Polski Zwi¹zek Kawalerów Maltañskich, Kardyna³ Vincent Nichols z Westminster Cathedral, Polska Ambasada w Londynie, Polish Heritage Society UK i inne wp³ywowe instytucje. Koncert by³ du¿ym wydarzeniem kulturalnym i sukcesem artystycznym.

N

owojorska premiera „Mass in F” odbêdzie siê 7 czerwca, 2018 roku w Koœciele Œwiêtego Bart³omieja na Manhattanie, przy 325 Park Avenue. Koœció³ ten jest znany w Nowym Jorku z najlepszej akustyki i odbywaj¹cych siê w nim koncertów muzyki klasycznej i operowej. Koœció³ mo¿e pomieœciæ ponad tysi¹c osób. Artyœci bior¹cy udzia³ w koncercie to œpiewacy z Metropolitan Opera w Nowym Jorku: Heather Buck, Blythe Gaissert, Stephen Bryant, Raul Melo. Koncert „Mass in F” to nie tylko okazja zaprezentowania twórczoœci artystów pol-

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

skiego pochodzenia wymagaj¹cej nowojorskiej publicznoœci, ale równie¿ przypomnienie Amerykanom o wk³adzie Polski i Polaków w historyczn¹ spuœciznê Europy i œwiata. Nie nale¿y równie¿ zapominaæ o mo¿liwoœci przedstawienia kompozycji ksiêcia Poniatowskiego nowej generacji melomanów. Podcas Gali us³yszymy tak¿e koncert skrzypcowy d-moll Henryka Wieniawskiego, w wykonaniu Artura Kaganovskiego. Gala Koncert jest objêty patronatem honorowym Pana Ambasadora Piotra Wilczka i Nuncjusza Papieskiego Arcybiskupa Bernardito Auza. Poparcie koncertu uzyskaliœmy równie¿ od misji RP przy ONZ.

K

oncert ma charakter charytatywny i jego ambitnym celem jest niesienie pomocy polskiemu szpitalowi maltañskiemu dla przewlekle chorych w Barczewie na Mazurach, jak równie¿ oœrodkowi rehabilitacyjnemu dla dzieci niepe³nosprawnych w Grobnikach. Organizatorami Koncertu s¹ Polski Zwi¹zek Kawalerów Maltañskich w Nowym Jorku (Polish Knights of Malta) oraz Polski Instytut Naukowy w Ameryce (PIASA).

Po koncercie odbêdzie siê przyjêcie,

w którym wezm¹ udzia³ przedstawiciele polityki, dyplomacji, biznesu, Koœcio³a i œwiata muzyki. Przyjêcie to umo¿liwi naszym amerykañskim goœciom poznanie i nawi¹zanie kontaktów z przedstawicielami Polonii oraz goœæmi z Polski Prosimy wejœæ na stronê internetow¹ koncertu www.massinf.org po dodatkowe informacje i bilety. Do 30 kwietnia 20% zni¿ki.

PR sta³a wspó³praca

Zofia Doktorowicz-K³opotowska

Andrzej Józef D¹browski, Agata Galanis, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Katarzyna Zió³kowska

dyrektor artystyczny

korespondenci z Polski

KURIER P L U S

P O L I S H

W E E K L Y

M A G A Z I N E

redaktor naczelny Marek Rygielski

Jan Ró¿y³³o

Wybieramy Miss Polonia Manhattanu 2018 Piêkne panny poszukiwane! Komitet Parady Pu³askiego dzia³aj¹cy przy koœciele œw. Stanis³awa Biskupa i Mêczennika na Manhattanie organizuje doroczny Bal Wiosenny, po³¹czony z wyborem Miss Polonia Manhattan 2018. Impreza odbêdzie siê w sobotê 12 maja o godzinie 21:00 w sali parafialnej koœcio³a przy 101 E 7 str. Organizatorzy poszukuj¹ kandydatek do udzia³u w konkursie piêknoœci. Mile widziane s¹ wszystkie niezamê¿ne, polskiego pochodzenia dziewczyny w wieku od 17 do 25 lat.

Zainteresowane osoby proszone s¹ o kontakt pod numerem - 917-992-2173. Zwyciê¿czyni konkursu otrzyma koronê i nagrodê pieniê¿n¹. Dla pozosta³ych piêknych pañ przewidziano równie¿ atrakcyjne nagrody. Na uczestników balu czeka gor¹ca kolacja i wiele niespodzianek. Do tañca zagra popularny zespó³ ZAMBROWIACY. Aby zarezerwowaæ bilety na Bal Wiosenny, nale¿y zadzwoniæ do kancelarii koœcio³a œw. Stanis³awa Biskupa i Mêczennika pod numer 212-475-4576. Cena biletów 40 dolarów. PR Serdecznie zapraszamy.

Wernisa¿ wystawy Adama Panka Janusz Skowron serdecznie zaprasza w pi¹tek 27 kwietnia o 17:00 do A. R Gallery na wernisa¿ wystawy rysunków i grafik Adama Panka. A. R GALLERY, 71 India St., Brooklyn, NY. Tel. (347) 971-1938

Konkurs „Szukamy pisanek Kuriera rozstrzygniêty Tradycyjny konkurs œwi¹teczny Kuriera Plus polegaj¹cy na szukaniu pisanek wœród ¿yczeñ sk³adanych na naszych ³amach zosta³ rozstrzygniêty. Bony do ksiêgarni Polonia na Greenpoincie w wysokoœci 50 dolarów ka¿dy wylosowali: Monika Lepionka – Rego Park Andrzej Stêpiñski – Greenpoint Irena Trzcionkowska – Manhattan Wygranych prosimy o kontakt telefoniczny z redakcj¹: (718) 389-3018

fotografia

Kurier Plus, Inc. Adres: 145 Java Street

wydawcy

Tel: (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax: (718) 389-3140 E-mail: kurier@kurierplus.com Internet: www.kurierplus.com

Zosia ¯eleska-Bobrowski John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek

Brooklyn, NY 11222

Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.


KURIER PLUS 21 KWIETNIA 2018

4

www.kurierplus.com

Na drogach Prawdy Bo¿ej

W ramionach Dobrego Pasterza Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje ¿ycie s w o j e KS. RYSZARD KOPER za owce. Najemnik WWW.RYSZARDKOPER.COM.PL zaœ i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie s¹ w³asnoœci¹, widz¹c nadchodz¹cego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; najemnik ucieka, dlatego, ¿e jest najemnikiem i nie zale¿y mu na owcach. Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje owce Mnie znaj¹, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. ¯ycie moje oddajê za owce. Mam tak¿e inne owce, które nie s¹ z tej zagrody. I te muszê przyprowadziæ, i bêd¹ s³uchaæ g³osu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz. J 10, 11- 16

W

ostatnich dniach byliœmy œwiadkami tragedii jaka dotknê³a miasteczko Douma w Syrii, ostrzeliwane przez syryjski re¿im. Gdy mieszkañcy schronili siê w piwnicach wtedy nadlecia³ helikopter, z którego zrzucono tzw. bomby beczkowe wype³nione substancjami truj¹cymi. Ciê¿sza od powietrza trucizna wype³ni³a podziemne pomieszczenia, co sta³o siê powodem wielkiej liczby ofiar. Szef humanitarnej syryjskiej organizacji Bia³e He³my Raed al-Saleh powiedzia³: „Siedemdziesiêciu zmar³o na skutek uduszenia, setki nadal siê dusz¹”. Wœród ofiar by³o 20 dzieci. Œwiat obieg³y przera¿aj¹ce fotografie zabitych i zatrutych dzieci. Na œwiecie, a szczególnie na Bliskim Wschodzie podobne zbrodnie zdarzaj¹ siê dosyæ czêsto. Wielu z nas pamiêta tragiczne obrazy wojny w Iraku. Mimo najpiêkniejszych hase³ uzasadniaj¹cych prowadzenie wojny, jest ona zawsze zbrodni¹, któr¹ pope³niaj¹ sprawuj¹cy w³adzê i ci, którzy s¹ opanowani ¿¹dz¹ jej zdobycia lub osi¹gniêcia korzyœci materialnych. Ci ludzie bardzo czêsto stroj¹ siê w piórka dobroczyñców narodu, któremu chc¹ przewodziæ. U¿ywaj¹c jêzyka Ewangelii mo¿emy powiedzieæ, ¿e chc¹ byæ pasterzami swoich narodów. Poœród piek³a rozniecanego przez tych ludzi pojawiaj¹ siê wys³annicy innego, prawdziwego Pasterza. O jednym z nich pisze Phil Klay w ksi¹¿ce „Tales of War and Redemption”. Patrick McLaughlin by³ luterañskim kapelanem w czasie wojny w Iraku. Ojciec piêciorga dzieci zawsze z sympati¹ i uœmiechem spieszy³ ludziom z pomoc¹. Najtrudniejsz¹ czêœci¹ jego s³u¿by w armii by³ niewielki szpital polowy, gdzie leczono amerykañskich i irackich ¿o³nierzy oraz cywilów. Patrick by³ œwiadkiem przera¿aj¹cych scen. Najbardziej tragiczne by³y historie rannych, niewinnych dzieci. Bardzo czêsto przynoszono do szpitala dzieci, dla których nic ju¿ nie mo¿na by³o zrobiæ, poza ³agodzenieniem bólu zastrzykami morfiny. Gdy umiera³y Patrick bra³ je w ramiona i delikatnie ko³ysa³. Pocz¹tkowo robi³ to na stoj¹co lub na kolanach, poza szpitalem. Pierwszy ch³opczyk mia³ mo¿e szeœæ lub siedem lat. Umiera³ z powodu roztrzaskanej g³owy. Nie by³o przy nim nikogo z rodziny.

Potem by³a trzyletnia dziewczynka, której cia³o zosta³o prawie rozerwane przez wybuch bomby. Patrick trzyma³ umieraj¹c¹ dziewczynkê na rêkach, ko³ysa³ i szepta³ jej do ucha uspaokaja¹ce s³owa mi³oœci. Zaœ kobieta, s³u¿¹ca w armii, która mia³a dziewczynkê w tym samym wieku trzyma³a dziecko za rêce. Po œmierci dziewczynki pastor McLaughlin poprosi³ o wykonanie dla niego bujanego fotela, aby siedz¹c na nim móg³ ko³ysaæ dzieci a¿ do ostatniego ich oddechu. Podczas pobytu w Iraku Patrick tuli³ w swoich ramionach na bujanym fotelu jedenaœcioro dzieci. Przed opuszczeniem Iraku wrzuci³ do ognia ten fotel, mówi¹c: „Ofiarujê go dzieciom, które niegdyœ na tym krzeœle, w moich ramionach odchodzi³y do wiecznoœci”. Wojskowy kapelan, tul¹cy w ramionach umieraj¹ce dzieci kieruje nasz¹ uwagê na Chrystusa, który mówi w dzisiejszej Ewangelii: „Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje ¿ycie swoje za owce”.

W

czasie naszych pielgrzymek do Rzymu bardzo czêsto odwiedzamy katakumby. Jest to sieæ podziemnych cmentarzy wykopanych w wulkanicznym tufie przez dawnych mieszkañców Wiecznego Miasta. Zmar³ych chowano w grobowych niszach wydr¹¿onych w œcianach korytarzy lub w wiêkszych komorach, które póŸniej przekszta³cono w miejsca kultu. W V wieku katakumby sta³y siê miejscem modlitewnych spotkañ chrzeœcijan oraz kultu mêczenników. Katakumby s¹ ozdobione bardzo prostymi dzie³ami sztuki, nawi¹zuj¹cymi do chrzeœcijañskiej symboliki. Czêsto spotykanym obrazem w katakumbach jest obraz Dobrego Pasterza, który jest przedstawiany jako m³ody cz³owiek z owc¹ na ramionach. Nieraz trzyma On w prawej rêce naczynie z wod¹. Obraz Dobrego Pasterza, z dzisiejszej Ewangelii by³ dla pierwszych chrzeœcijan bardzo wa¿nym i przemawiaj¹cy symbolem. Obraz pasterza ukazuje bardzo osobist¹ naturê zwi¹zku Jezusa z Jego uczniami. Ewangeliczny Pasterz opuszcza 99 owiec i szuka jednej zagubionej, a gdy j¹ znajduje nie karci jej, ale z mi³oœci¹ bierze na ramiona. Istnieje bardzo œcis³a wiêŸ miêdzy Pasterzem a t¹ jedn¹ owc¹. Dla Dobrego Pasterza nie jesteœmy anonimow¹ twarz¹ w wielkim t³umie. On wo³a nas po imieniu. On zna dog³êbnie nasze problemy i troski. Widzi w sercu ka¿dego z nas pragnienie dobra i zna nasz ¿al za pope³nione grzechy. On os¹dza sprawiedliwie. Inaczej ni¿ cz³owiek, który nie wie co siê dzieje w naszym sercu. Dlatego w imieniu Boga prorok Izajasz mówi: „Bo myœli moje nie s¹ myœlami waszymi ani wasze drogi moimi drogami – wyrocznia Pana. Bo jak niebiosa góruj¹ nad ziemi¹, tak drogi moje – nad waszymi drogami i myœli moje – nad myœlami waszymi”. Tê szczególn¹ relacjê Pasterza do swego ludu kreuje bezgraniczna mi³oœæ. Œw. Jan pisze: „Najmilsi: Popatrzcie, jak¹ mi³oœci¹ obdarzy³ nas Ojciec: zostaliœmy nazwani dzieæmi Bo¿ymi i rzeczywiœcie nimi jesteœmy”. Jesteœmy dzieæmi Bo¿ymi, bo Dobry Pasterz odda³ za nas ¿ycie. Jeœli zaufamy do koñca Chrystusowi mo¿emy czuæ siê bezpiecznie. Mo¿emy powtarzaæ za psalmist¹: „Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego. Wiedzie mnie po w³aœciwych œcie¿kach przez wzgl¹d na swoje imiê. Chocia¿bym chodzi³ ciemn¹ dolin¹, z³a siê nie ulêknê, bo Ty jesteœ ze mn¹”.

u Ikona „Dobry Pasterz II“ – Jadwiga Szynal. Jeœli Bóg tak nas umi³owa³, to my win-

niœmy odpowiedzieæ tak¹ sam¹ mi³oœci¹, a wtedy ogarnie nas wewnêtrzny pokój, o którym pisze œw. Faustyna w Dzienniczku: „Mi³oœæ wypêdza z duszy bojaŸñ. Odk¹d umi³owa³am Boga ca³¹ istot¹ swoj¹, ca³¹ moc¹ swego serca, od tej chwili ust¹pi³a bojaŸñ, i chocia¿by mi nie wiem ju¿ jak mówiono o Jego sprawiedliwoœci, to nie lêkam siê Go wcale, bo pozna³am Go dobrze: Bóg jest Mi³oœæ, a Duch Jego – jest spokój. I widzê teraz, ¿e czyny moje, które wyp³ynê³y z mi³oœci, doskonalsze s¹ ni¿ czyny, które spe³niam z bojaŸni. Zaufa³am Bogu i nie lêkam siê niczego, zdana jestem na Jego œwiêt¹ wolê; niech czyni ze mn¹, co chce, a ja Go i tak kochaæ bêdê”. Wielki

Wspólnota Dobrego Samarytanina Wspólnota Dobrego Samarytanina serdecznie zaprasza na akcjê charytatywn¹ „Matczyny dar dla sierot w Afryce”, która bêdzie mia³a miejsce w Dzieñ Matki, 13 maja 2018 roku. G³ównym punktem tego wydarzenia bêdzie „Festiwal polskiego pieroga”. Wolontariusze zadeklarowali przygotowanie domowego roboty pierogi, które bêdê sprzedawane, a pieni¹dze bêd¹ przeznaczone na sierociniec. Oczywiœcie bêd¹ tak¿e ciasta. Serdecznie zapraszamy . Koœció³ œw. Stanis³awa BM w Ozone Park 88-10 102nd Ave, Jamaica, NY 11416 (skrzy¿owanie Rockaway Blvd & 88th Street), Dojazd: Metro A, przystanek 88 Street

orêdownik Bo¿ego Mi³osierdzia œw. Jan Pawe³ II wielki pasterz tak mówi³ o swojej pos³udze: „Od pocz¹tku pontyfikatu moje myœli, modlitwy i dzia³ania o¿ywia jedno pragnienie: dawaæ œwiadectwo o tym, ¿e Chrystus Dobry Pasterz jest obecny i dzia³a w swoim Koœciele; ¿e wci¹¿ szuka ka¿dej owcy, która siê zagubi³a, zab³¹kan¹ sprowadza z powrotem, opatruje skaleczon¹, umacnia chor¹, a mocn¹ ochrania. Od pierwszego dnia nie przestawa³em zachêcaæ: Nie lêkajcie siê przyj¹æ Chrystusa i przyj¹æ Jego w³adzy! I dziœ powtarzam to wezwanie: Otwórzcie drzwi Chrystusowi! Pozwólcie Mu siê prowadziæ. Zaufajcie Jego mi³oœci!”. m

Katolicki Klub Dyskusyjny Katolicki Klub Dyskusyjny Œw. Jana Paw³a II zaprasza Pañstwa na spotkania w niedzielê 22 kwietnia b. r.. O godzinie 1.00 PM we wspó³pracy ze Stowarzyszeniem Pamiêæ – Przystanek Historia – dr Witold Bagieñski, uczestnik prac nad likwidacj¹ zbioru zastrze¿onego IPN zaprezentuje swoj¹ publikacjê „Wywiad cywilny Polski Ludowej w latach 1945 – 1961”. Tematem prelekcji bêdzie inwigilacja Polonii amerykañskiej. O 3.00 PM Msza Œwiêta, a nastêpnie wyk³ad Ks. Tomasza Szczepañczyka – „Misja narodu polskiego na obecne czasy wed³ug objawieñ duszom mistycznym. Spojrzenie historyczno – teologiczne”. Serdecznie zapraszamy Koœció³ Œw. Stanis³awa B. i M. 101 E 7 Street. Info: facebook. com/KKDSJP2 oraz kkdsjp2@gmail.com


www.kurierplus.com

KURIER PLUS 21 KWIETNIA 2018

5

Chcê ci powiedzieæ...

Nie, nie zgadzam siê Nie, nie namawiam Ciê na si³ê, ¿ebyœ nadal wierzy³ Bogu, ale namawiam Ciê byœ nadal wierzy³ mi³oœci, byœ da³ sobie szansê, byœ pokocha³ siebie, bo w walce o wartoœci Ojciec PAWE£ BIELECKI chodzi o Ciebie, o twoje ¿ycie. Jeœli masz ¿al do Boga to nie jesteœ pierwszy czy ostatni co z ¿alem pielêgnuj¹ ból, bo ¿ycie potoczy³o siê tak a nie inaczej. Pytanie jakie trzeba sobie postawiæ, to co zrobimy z tym ¿alem? Czy damy siê mu zadomowiæ w naszych g³owach i sercach? Po co Ci taki domownik? Ju¿ masz przecie¿ domowników czy cz³onków rodziny co ca³ymi latami pielêgnuj¹ ¿al wiêc po co Ci dodatkowo taki domownik, niechciany za bardzo… Tak, zawsze ¿ycie mog³oby wygl¹daæ inaczej, ale nie wygl¹da. Dziœ jesteœ m¹drzejszy o b³êdy z wczoraj. Nie daj siê zniechêceniu. Czasem bêdziesz Szymonem Piotrem zmêczonym chodzeniem za Jezusem, czasem bêdziesz Zacheuszem szukaj¹cym Chrystusa wbrew niepowodzeniom, czasem bêdziesz Nikodemem stawiaj¹cym pytania. Tak, w ka¿dej z tych postaci ewangelicznych jesteœ TY, i dobrze, ¿e jesteœ. Bo w³aœnie taki jesteœ Przyjacielu; pogubiony, zmêczony, zniechêcony…, szukaj¹cy œwiat³a po ciemku.

Jesteœ bezdomny we w³asnym domu. Ta bezdomnoœæ to brak mi³oœci, to brak wyrozumia³oœci, to brak si³y do walki. Tak, taka bezdomnoœæ Ciê przyt³acza. Wiem, nie jest Ci ³atwo. Nie, nie znam recepty na Twoj¹ bezdomnoœæ duchow¹, ale wiem, kto siê na tym zna. Nie, ON na si³ê nie bêdzie uczy³ Ciê chodziæ od nowa. Ma³e dziecko jak zaczyna chodziæ to szuka rêki matki albo ojca, bo chce siê przy nich uczyæ chodziæ. Z³ap Pana Boga za rêkê w cichej modlitwie by nauczy³ Ciê znowu chodziæ. Nie obawiaj siê upadków, bo bêd¹, to jest nieuniknione. I czego wtedy szukaæ? W³aœnie rêki Pana Boga. Takich spotkañ z Nim ucz¹cych Ciê chodziæ ¿yczê Ci jak najwiêcej. Nie ufaj s³owom, ale w³asnym uczynkom. Z czynów bêdziemy s¹dzeni, nie z planów na przysz³oœæ. Œwiêty Jan od Krzy¿a mawia³: „Pod wieczór naszego ¿ycia bêdziemy s¹dzeni z mi³oœci”. Jedynym pytaniem o dary dane duszy bêdzie: „Czy dobrze kocha³eœ?...” Czy wszystko, co robi³eœ, by³o robione na rzecz mi³oœci? Czy wszystkie okna zosta³y otwarte, by ciep³o mi³oœci bliŸniego mog³o nape³niæ ca³y dom – okna wymyte, ¿eby mog³y coraz bardziej i bardziej promieniowaæ ze œrodka tajemniczym Boskim œwiat³em? Czy odrêbne ¿ycie domu (duszy) coraz bardziej i bardziej zlewa³o siê z potê¿nym nurtem ¿ycia miasta? B¹dŸ dobrej myœli proszê i trzymaj siê dzielnie kimkolwiek jesteœ Drogi Czytelniku! m

Czytaj nas w internecie: www.kurierplus.com

188 Eckford Street, Brooklyn, NY Tel. (718) 349-2300, fax: (718) 349-2332

Wielu z nas nie myœli odniu jutrzejszym, wydaje nam siê, ¿e na wszystko mamy czas. Dopiero w momencie choroby lub zbli¿aj¹cej siê œmierci – otwieraj¹ nam siê oczy, niestety, wtedy jest ju¿ za póŸno. NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, by Twoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, aby Twoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne. v HEALTH CARE PROXY PORADY W ZAKRESIE: TESTAMENTY TRUSTS HOME CARE MEDICAID NURSING HOME MEDICAID v POWER OF ATTORNEY v v v v

v PRAWO SPADKOWE v NIERUCHOMOŒCI

MASZ PYTANIA? W¥TPLIWOŒCI? ZADZWOÑ. CHÊTNIE UDZIELÊ PORADY: tel. (718) 349-2300


KURIER PLUS 21 KWIETNIA 2018

6

www.kurierplus.com

Widziane z Providence…

“Pi¹tka” Morawieckiego Konwencja PiS i Zjednoczonej Prawicy, która mia³a miejsce w ubieg³y weekend, nakreœli³a nowy program i najbli¿sze zadania ugrupowania Jaros³awa KaczyñKAZIMIERZ WIERZBICKI skiego. Najwiêksz¹ uwagê skoncentrowano na przemówieniu Mateusza Morawieckiego, który przedstawi³ nowe propozycje w dziedzinie polityki spo³ecznej. Premier nakreœli³ piêæ programów, które maj¹ byæ wprowadzone w ci¹gu najbli¿szych miesiêcy: 1. Ka¿de dziecko w wieku szkolnym do ukoñczenia 18 roku ¿ycia, które uczêszcza do szko³y podstawowej i ponadpodstawowej otrzymywa 300 z³. jako wyprawkê przed ka¿dym nowym rokiem szkolnym. 2. Szef rz¹du zapowiedzia³ obni¿kê podatku CIT (Corporate Income Tax) dla ma³ych i œrednich przedsiêbiorców z 15% do 9%. Jak podkreœli³, w 2017 r. po obni¿eniu podatku CIT z 19% do 15% przychody z tytu³u tego podatku wzros³y o 13 procent. 3. Projekty dla seniorów bêd¹ realizowane w ramach programu „Dostêpnoœæ +”. Rz¹d zagwarantuje na ten projekt w ci¹gu najbli¿szych kilku lat 23 mld z³. (tyle, ile rocznie wydaje sie na program 500+) po to, ¿eby poprawiæ warunki ¿ycia seniorom, osobom s³abszym oraz niepe³nosprawnym. 4. W najbli¿szym czasie rz¹d zaproponuje dodatkow¹, minimaln¹ emeryturê dla kobiet, które „osi¹gn¹wszy wiek emerytalny nie maj¹ minimalnej emerytury, a urodzi³y co najmniej czwórkê dzieci”. Morawiecki podkreœli³: „Nikt nie robi

wiêcej dla przysz³oœci Polski, przysz³oœci systemu emerytalnego, ni¿ te panie, które wychowuj¹ dzieci w rodzinach wielodzietnych”. 5. Kolejnym projektem bêdzie obni¿ka sk³adek ZUS dla ma³ych firm. Ni¿szy ZUS, bêdzie bardziej proporcjonalny, przy ni¿szych wysokoœciach do 2,5-krotnoœci wynagrodzenia minimalnego, czyli 5300 z³. Wed³ug premiera bêdzie to bardziej sprawiedliwy system, który pomo¿e wyjœæ niektórym firmom z „szarej” strefy. Poza przedstawion¹ „pi¹tk¹” w sprawach spo³ecznych, premier zapowiedzia³ równie¿ powstanie nowego funduszu dróg lokalnych. Ju¿ w tym roku zostanie przeznaczone na to prawie 1,5 mld. z³. Kwota ta pozwoli na rozbudowê dróg gminnych i powiatowych, które s¹ najbardziej potrzebne. Morawiecki zadeklarowa³ równie¿, ¿e w roku 2019 w budowie bêdzie 100 tys. mieszkañ w ramach programu „Mieszkanie Plus”. * Prezes PiS Jaros³aw Kaczyñski zaznaczy³ w swym wyst¹pieniu, ¿e przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy musz¹ byæ „w polityce ludŸmi bez skazy”. Mówca podkreœli³: „To jest trudne, cz³owiek jest z natury grzeszny, ale musimy staraæ siê robiæ wszystko, by nic nam nie mo¿na by³o zarzuciæ, ¿eby wszystkie zarzuty, które wobec nas padaj¹, by³y tylko tymi wymyœlonymi”. Kaczyñski doda³, ¿e dobr¹ zmianê trzeba nieustannie podtrzymywaæ, bo „w ¿yciu publicznym i politycznym nic nie jest dane raz na zawsze, nic nie jest dane na d³ugo”. Trzeba nieustannie pracowaæ, nieustannie rozmawiaæ. Dzia³acze PiS wyruszaj¹ w „wielk¹ drogê po Polsce”. Celem jest dotarcie do kilkuset miejsc w województwach, powiatach i gminach. Prezes partii zapowiedzia³, ¿e podczas tej podró¿y po kraju po-

Tydzieñ na kolanie Poniedzia³ek Zalewaj¹ nas œmieæ-njusy Gównoburze produkowane przez Kardaszjanki

tego œwiata oraz ich wytrwa³ych pomagierów i promotorów Ze œwiata mediów i pijar. A my – czy foty klikaj¹c ze smartfona, ajfona Czy brukaj¹c nasze œcianki na fejsbuku Czy Bóg wie jakim spo³ecznoœciowym medium – z determinacj¹ ¿uka gnojownika – Zbieramy, szerujemy, klikamy i p³aczemy ¯e œwiat tak nam szybko wchodzi na g³owê… Œroda Zmar³ Stanis³aw Likiernik. ¯o³nierz AK, uczestnik Powstania Warszawskiego, walczy³ w zgrupowaniu „Rados³awa” i by³ pierwowzorem (obok Krzysztofa Sobieszczañskiego „Kolumba”) jednego z bohaterów powieœci „Kolumbowie. Rocznik 20” Romana Bratnego, na podstawie której powsta³ serial o tym samym tytule. To by³ jednak specjalny typ Polaka, taki przedwojenny. Kilka lat temu mówi³ w wywiadzie dla „Wirtualnej Polski”:

Wirtualna Polska: Czuje siê pan ¿ydowskim „Kolumbem”? Barbara Engelking i Dariusz Libionka uczynili pana jednym z bohaterów swojej ksi¹¿ki „¯ydzi w powstañczej Warszawie”. Likiernik: Pok³óci³em siê z nimi o to, t³umaczy³em, ¿e nie chcê figurowaæ w tej ksi¹¿ce, bo nie jestem ¯ydem. To, ¿e moi pradziadkowie i dziadkowie byli takiego wyznania, nie oznacza, ¿e nale¿y wobec mnie stosowaæ prawa pana Alfreda Rosenberga. Jestem Polakiem, katolikiem od urodzenia, mój ojciec by³ katolikiem, w mojej rodzinie panowa³y silne tradycje patriotyczne, a do Izraela mam stosunek bardzo krytyczny. Nie rozumiem jak ludzie, których zamykali za murami, mog¹ tak teraz postêpowaæ z Palestyñczykami. Dyskutowa³em z pani¹ Engelking na temat stosunku Polaków do ¯ydów w czasie wojny. Naturalnie, byli w Polsce antysemici, dzia³a³ ONR, ale nie uwa¿am, ¿e Polacy powinni siê wstydziæ, przeciwnie zachowywaliœmy siê znakomicie, bo nie by³o ¿adnego kraju, gdzie ca³e rodziny by³yby rozstrzeliwane za pomoc ¯ydom, a polskich drzewek w Yad Vashem jest najwiêcej. Wirtualna Polska: Zdaliœmy egzamin z cz³owieczeñstwa? Likiernik: – Zawsze powtarzam, ¿e

litycy Zjednoczonej Prawicy przeka¿¹, co ju¿ zrobili i przedstawi¹ plany na najbli¿sze miesi¹ce. „Jedziemy te¿ by s³uchaæ Polaków i wyci¹gaæ wnioski” – zakoñczy³ Kaczyñski. * Nowa ofensywa polskiej prawicy jest zapewne odpowiedzi¹ na nieznaczny spadek notowañ PiS w ostatnim czasie. Wizerunek partii ma byæ poprawiony m.in. poprzez wygaszanie konfliktu z Komisj¹ Europejsk¹, wyczyszczenie administracji rz¹dowej z niepotrzebnych urzêdników, pozbycie siê z rz¹du polityków budz¹cych skrajne emocje, nakaz zwrotu nagród i wreszcie obni¿ka uposa¿eñ ministrów, pos³ów, senatorów oraz samorz¹dowców. W tych wszystkich posuniêciach Jaros³awa Kaczyñskiego wielu obserwatorów sceny politycznej dostrzega chêæ zawalczenia o elektorat centrum. Tych wyborców, którzy s¹ niezdecydowani i nie bardzo wiedz¹, na kogo oddaæ g³os. Z jednej strony blisko im do PiS, z drugiej zaœ do Platformy. Ten centrowy elektorat, bêd¹cy swego rodzaju jêzyczkiem u wagi, ma byæ kluczem do kolejnego sukcesu partii. Jednak szukaj¹c nowych g³osów, prezes PiS zdaje siê zapominaæ o tych, których ju¿ pozyska³. Ponad 830 tys. osób, które podpisa³y siê pod obywatelskim projektem ustawy dotycz¹cej ochrony ¿ycia poczêtego, to nie elektorat Nowoczesnej, Platformy, SLD czy PSL. W zdecydowanej wiêkszoœci s¹ to wyborcy PiS, którzy obserwuj¹c dziœ stosunek partii rz¹dz¹cej do ich projektu, próby obrony kompromisu czy wrêcz usi³owania zamiecenia sprawy pod dywan, czuj¹ siê oszukani i lekcewa¿eni. Od tej zawiedzionej grupy wyborców trudno bêdzie uzyskaæ poparcie. Prezes PiS mo¿e oczywiscie wychodziæ z za³o¿enia, ¿e i tak oddadz¹ oni g³os na jego

gdyby do mnie przyszed³ przyjaciel i powiedzia³: „Schowaj mnie u siebie do koñca wojny, ale jak mnie znajd¹ to ciê zastrzel¹ z ca³¹ rodzin¹”, to nie wiem, co bym zrobi³. To by³o potworne ryzyko, we Francji sytuacja wygl¹da³a zupe³nie inaczej – Francuzi, u których znaleziono ¯ydów, zostawali w swoim domu. Takiej organizacji jak Rada Pomocy ¯ydom „¯egota” w ¿adnym innym kraju nie by³o. Nie rozumiem, dlaczego niektórzy badacze skupiaj¹ siê tylko na czarnych kartach naszej wspólnej historii.” Jeœli jesteœmy przy wspomnieniach Likiernika, to jeszcze jeden wstrz¹saj¹cy fragment jego wspomnieñ. O traceniu wiary w Boga, w cz³owieka: „To by³o na wiadukcie nad Dworcem Gdañskim. W dole widzia³em poci¹g pe³en st³oczonych jak byd³o ludzi. W niemi³osiernym skwarze sta³ tam dwa, mo¿e trzy dni. ¯ydzi krzyczeli: „Wasser, Wasser!”. Nagle patrzê, ¿e jeden z Niemców niesie wiadro z wod¹. DŸwiga³ je jakieœ 200 metrów, musia³o sporo wa¿yæ. A potem na oczach tych ludzi, umieraj¹cych z pragnienia, powolutku rozla³ tê wodê na peronie. To by³o barbarzyñstwo. Sta³em dok³adnie nad nim, widzia³em to i nie mog³em nic zrobiæ. Takie obrazki zbydlêcenia w obozach koncentracyjnych by³y nagminne, ale ja nie by³em w obozie. Mi wystarczy³o to, co zobaczy³em.”

u

Premier Mateusz Morawiecki.

partiê, bo nie maj¹ innej alternatywy. Otó¿ maj¹. Mog¹ nie pójœæ na wybory wcale, albo oddaæ g³os na Paw³a Kukiza, który w kwestii ochrony ¿ycia jest bardziej zdeterminowany ani¿eli Jaros³aw Kaczyñski. Istnieje opinia, ¿e prezes PiS unika trudnego tematu, poniewa¿ boi siê reakcji ulicy. Jednak¿e na ulicê wychodz¹ ludzie, którzy i tak swojego g³osu na PiS nigdy nie oddadz¹. Rz¹dz¹ca koalicja powinna wzi¹æ to pod uwagê. * Komentuj¹c konwencjê swej partii wicepremier Beata Szyd³o odnios³a siê do projektu Mama Plus, œwiadczeñ emerytalnych dla niepracuj¹cych matek, które maj¹ co najmniej czworo dzieci. Szyd³o zaznaczy³a, ¿e to próba docenienia matek, które wychowa³y lub wychowuj¹ kilkoro dzieci i z tego powodu nie mog¹ podj¹æ aktywnoœci zawodowej. By³a szefowa rz¹du stwierdzi³a: „Bycie mam¹ wielodzietnej rodziny to ciê¿ka praca i poœwiêcenie”. Wicepremier zachêca równie¿ swych partyjnych kolegów do uwa¿nego s³uchania g³osów spo³eczeñstwa i przypomina: „Ka¿da w³adza, ka¿dy polityk musi pamiêtaæ, ¿e jest m¹dry m¹droœci¹ swoich wyborców”.

Kazimierz Wierzbicki Czwartek rano Uroczystoœci w Warszawie z okazji kolejnej rocznicy Powstania w Getcie Warszawskim. I s³owa Prezydenta RP Andrzeja Dudy: „Jestem przekonany, ¿e gdy ktoœ mówi o odpowiedzialnoœci polskiego pañstwa, czy wspó³odpowiedzialnoœci za Holokaust, to rani nie tylko Polaków, ale tak¿e ¯ydów - polskich obywateli, tak¿e pamiêæ tych, którzy zginêli pod polsk¹ i ¿ydowsk¹ flag¹. Rani nie tylko dlatego, ¿e jest oszczerstwem i zniewag¹, ale rozmywa tak¿e odpowiedzialnoœæ ich morderców – niemieckich nazistów”. Bardzo wa¿ne s³owa. Mocne. Nareszcie. I jeszcze te s³owa: „To pewnie dlatego na placu Muranowskim, jak wspominano, wisia³y dwie flagi: bia³o-niebieska narodu ¿ydowskiego i bia³o-czerwona narodu polskiego. Polskiego pañstwa w sensie polityczno-geograficznym nie by³o, ale by³y polskie w³adze na emigracji i byli Polacy, którzy pomagali ¯ydom, traktuj¹c ich jako swoich wspó³braci. Dlatego jestem przekonany, ¿e tak jak Polakom, tak ¯ydom – obywatelom polskim – ogromnie zale¿y na tym, by prawda historyczna by³a jedna. Prawda o ich bohaterstwie ich niez³omnoœci ale tak¿e i postawie wszystkich, którzy byli wokó³ nich”.

Jeremi Zaborowski


KURIER PLUS 21 KWIETNIA 2018

www.kurierplus.com

7

WYPADEK NA EMPIRE STATE BUILDING Pewien elektryk dozna³ wypadku na terenie Empire State Building, gdzie jeden z najemców remontowa³ lokale na oœmiu piêtrach. Pracownik spad³ z oœmiostopowej drabiny podczas instalacji kabli w suficie. Poszkodowany uderzy³ plecami i szyj¹ o ziemiê. Na szczêœcie nie dozna³ ¿adnego z³amania. Mê¿czyzna nie poprosi³ o wezwanie karetki i z bólem wróci³ do pracy. W domu za¿y³ silne leki przeciwbólowe. Kontynuowa³ pracê przez nastêpne dwa tygodnie. Bóle jednak nie ust¹pi³y. Poszkodowany uda³ siê do specjalistów, którzy dali mu skierowanie na badania diagnostyczne. Testy MRI wykaza³y przepuklinê kilku dysków w krêgos³upie szyjnym i lêdŸwiowym oraz naderwanie wiêzade³ w barku. Z kolei badania neurologiczne by³y podstaw¹ do stwierdzenia uszkodzeñ korzeni rdzeniowych, objawiaj¹cych siê mrowieniem i drêtwieniem koñczyn. Poszkodowany rozpocz¹³ intensywne leczenie. Musia³ poddaæ siê operacji szyjnego i lêdŸwiowego krêgos³upa. Nie ulega w¹tpliwoœci, ¿e po takich przejœciach, nie móg³ ju¿ powróciæ do wykonywania pracy fizycznej. Okolicznoœci zmusi³y poszkodowanego do natychmiastowego wszczêcia dwóch procedur prawnych. Pierwsz¹ z nich by³o postêpowanie przed Workers” Compensation, drug¹ natomiast sprawa cywilna o odszkodowanie. Podczas gdy z Workers” Compensation poszkodowany uzyska³ czêœciowy zwrot utraconych zarobków i niezbêdn¹ opiekê medyczn¹, odszkodowania za ból i cierpienie oraz wszelkie straty ekonomiczne dochodzi³ w sprawie cywilnej wytoczonej przeciwko wykonawcy oraz

w³aœcicielowi budynku. Poszkodowany wskaza³, ¿e pozwani naruszyli przepis 240 Prawa Pracy, który w praktyce stanowi najlepsz¹ podstawê do dochodzenia odszkodowania za wypadki budowlane, gdy¿ przewiduje absolutn¹ odpowiedzialnoœæ generalnego wykonawcy i w³aœciciela budynku za zaistnia³e na terenie budowy zdarzenia. W przypadku udowodnienia, ¿e dany stan faktyczny jest chroniony w³aœnie przez ten przepis, czêœciowa wina poszkodowanego nie ma ¿adnego znaczenia. W zwi¹zku z powy¿szym, zarówno generalny wykonawca jak i w³aœciciel nieruchomoœci nie mog¹ podnosiæ zarzutu, ¿e poszkodowany czêœciowo przyczyni³ siê do wypadku. Nale¿y jednak mieæ na uwadze, i¿ od wspomnianej regu³y istnieje wa¿ny wyj¹tek. Wspomniany przepis nie chroni przypadków, gdy dzia³anie pracownika by³o wy³¹czn¹ przyczyn¹ wypadku lub poszkodowany zosta³ uznany za tzw. „niepos³usznego pracownika”, który przyk³adowo, wbrew zakazowi kierownika, u¿y³ wadliwej drabiny, podczas gdy móg³ skorzystaæ z innej, bezpiecznej drabiny dostêpnej na terenie budowy. Co ciekawe, regu³a znajduje zastosowanie, nawet je¿eli pracownik w dziewiêædziesiêciu dziewiêciu procentach przyczyni³ siê do zdarzenia. Przepis chroni przede wszystkim wypadki zwi¹zane z pracami na wysokoœci. Przewiduje on jednak pewne ograniczenia co do kategorii wykonywanych prac. Kategorie objête najszersz¹ ochron¹ prawn¹ to miêdzy innymi: prace budowlane, rozbiórkowe i naprawcze. Po zakoñczeniu fazy rozpoznawczej poszkodowany zg³osi³ gotowoœæ do procesu s¹dowego z udzia³em ³awników. Ponadto, jeszcze przed procesem z³o¿y³ wniosek

o wydanie bezpoœredniego wyroku w kwestii odpowiedzialnoœci pozwanych. Sêdzia przychyli³ siê do argumentacji poszkodowanego, orzekaj¹c, ¿e pozwani naruszyli przepis prawa Pracy (240 (1)) i byli odpowiedzialni za wypadek. Pozosta³a kwestia ustalenia wysokoœci odszkodowania. Strony zgodzi³y siê na mediacjê. Poszkodowany utrzymywa³, ¿e dozna³ uszkodzenia nerwów w krêgos³upie. Przyjmowa³ zastrzyki sterydowe, które przynosi³y jedynie tymczasow¹ ulgê. Poszkodowany skar¿y³ siê, ¿e pomimo operacji wci¹¿ odczuwa³ ból i dyskomfort. Wskaza³, ¿e mia³ trudnoœci w wykonywaniu codziennych obowi¹zków domowych i nigdy nie bêdzie ju¿ w pe³ni samodzielny. Podczas przes³uchania zezna³, ¿e nie by³ w stanie nosiæ ciê¿szych zakupów, wykonywaæ drobnych napraw, czy nawet odkuJeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto ma problem ze swoim wypadkiem, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji prawnej pod numerem telefonu 212 - 514 - 5100, emailowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www. plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ. Na naszej stronie internetowej mog¹ Pañstwo (po lewej jej stronie) sami sprawdziæ status swojej sprawy s¹dowej

rzaæ lub wyrzucaæ œmieci. Oœwiadczy³, ¿e codziennie musia³ przyjmowaæ leki przeciwbólowe i pomimo chêci nie jest w stanie powróciæ do pracy. Twierdzi³, ¿e przez ca³e ¿ycie pracowa³ fizycznie i nic innego nie potrafi³. Pozwani wskazali, ¿e poszkodowany móg³ przekwalifikowaæ siê i kontynuowaæ pracê w zawodzie siedz¹cym. Poszkodowany zarzeka³ siê jednak, ¿e odczuwa³ ogromny ból podczas d³u¿szego siedzenia. Twierdzi³, ¿e stan zdrowia nie pozwala³ mu kontynuowaæ edukacji potrzebnej do przekwalifikowania. Sprawa zakoñczy³a siê przed procesem. Ubezpieczalnia nie chcia³a podj¹æ ryzyka i pozwoliæ ³awnikom zadecydowaæ o wysokoœci odszkodowania. Zgodzi³a siê wyp³aciæ poszkodowanemu trzy miliony dolarów odszkodowania. m (prowadzonej nawet przez inn¹ kancelariê), po wpisaniu numeru akt s¹dowych (index number) swojej sprawy w istniej¹ce tam pole. Ta czêœæ strony jest skonfigurowana bezpoœrednio z oficjalnym systemem s¹dowym stanu Nowy Jork, dziêki czemu wiadomoœci jakie uzyskaj¹ tam Pañstwo na temat swoich spraw s¹ oficjalnymi danymi s¹dowymi. Gdyby z jakiegokolwiek technicznego powodu nie uda³o siê Pañstwu odnaleŸæ swojej sprawy w tym systemie, to z przyjemnoœci¹ pomo¿emy j¹ odnaleŸæ telefonicznie.

The Platta Law Firm, PLLC 42 Broadway, Suite 1927, New York, NY 10004 www.plattalaw.com tel. 212 - 514 - 5100

Welcome home! Znowo siedzê w kawiarni pisz¹c felieton. Z g³oœników JAN LATUS lec¹ Dylan i Cohen, barista z dziwnymi tatua¿ami obs³uguje sycz¹c¹ maszynê do cappuccino. Przy stolikach zasiadaj¹ m³odzi ludzie przyklejeni do laptopów firmy Apple i do iPhonów. Nie siedzê jednak przy ulicy Odyñca na warszawskim Mokotowie lecz przy Bedford Avenue w mojej ulubionej dzielnicy Nowego Jorku, Williamsburgu. Hipsterzy i ich subkultura kawiarniana wygl¹da dziœ podobnie na ca³ym œwiecie, pamiêtajmy jednak, ¿e Amerykanie byli pierwsi i kto wie, czy to Williamsburg nie by³ zaczynem, miejscem urodzenia tej œwiatowej zarazy uroczego pozerstwa i rozbrajaj¹cej bezmyœlnoœci. Ale ja czujê siê wœród nich œwietnie, jak w domu. Bo jestem w domu. W Ameryce, ju¿ od kilku dni. I jestem szczêœliwy w ka¿dej spêdzanej tu chwili. Ju¿ jazda taksówk¹ z lotniska JFK by³a rozczulaj¹ca: kierowca prosz¹cy o przeliterowanie Bedford Avenue, a potem zatopiony w rozmowie przez s³uchawkê z rodzin¹ gdzieœ w Indiach. Wysiadam wreszcie przy Bedford i North 9 Street, w samym oku cyklonu, w sercu nocnego ¿ycia Nowego Jorku. I smyczê siê od baru do baru, witam z barmanami jak z rodzin¹. W ci¹gle czynnej – choæ jest œro-

dek nocy – pizzerii kupujê od zawsze weso³ego Latynosa slice ociekaj¹cy ci¹gn¹cym siê serem, sosem pomidorowym i t³uszczem z pepperoni. Dobry podk³ad do picia! Jedzenie w Polsce jest generalnie smaczne, pewne produkty w zwyk³ych sklepach: pieczywo, wêdliny, pewnie lepsze ni¿ w Stanach. Ale i tu maj¹ przecie¿ swoje specjalnoœci. W irlandzkim barze MacKenna’s na Manhattanie do piwa Samuel Adams zamawiam za siedem dolarów gigantycznego hamburgera z frytkami. Innym rozem wchodzê do jednej z setek chiñskich restauracji. Szorstka w obejœciu kelnerka podaje mi niedrogi lunch special: zupkê wonton, pikantny beef Sichuan, a na koniec oczywiœcie fortune cookie faszerowane z³ot¹ myœl¹, której sensu nikt nie rozumie. Jedz¹c lunch mam na widoku chiñsk¹ rodzinê, która pracowicie coœ tam szatkuje, obiera, preparuje. Mieszkam k¹tem u absolutnego luzaka, w ogóle wokó³ siebie mam na ulicy i w lokalach ludzi sprawiaj¹cych wra¿enie, jakby mieli wszystko gdzieœ. Dobrze na mnie wp³ywa takie otoczenie. Z natury jestem cz³owiekiem zorganizowanym, przesadnie kontoluj¹cym i planuj¹cym swoje ¿ycie, wiêc i zamartwiaj¹cym siê o przysz³oœæ. Mieszkanie w Polsce bynajmniej nie leczy mnie z moich fobii i ograniczeñ. Przecie¿ tam wszyscy, z zafrasowanymi twarzami, zamartwiaj¹ siê o przysz³oœæ: swoj¹, rodziny, kraju, œwiata. I z równie powa¿n¹ min¹ wracaj¹ do przesz³oœci, rozpamiêtuj¹c cudze winy, demaskuj¹c zdrady, rozk³adaj¹c naro-

dow¹ historiê na ma³e kawa³ki, by z nich uk³adaæ historiê now¹, lepsz¹, bardziej patriotyczn¹. Ìle tam wp³wa na mnie agresywny, nienawistny ton dyskursów politycznych w telewizji, Internecie, w rozmowch ze znajomymi. W Stanach spo³eczeñstwo te¿ jest ponoæ podzielone, a dyskusje polityczne bardziej kategoryczne i nieprzyjemne, ni¿ to kiedyœ bywa³o. Takie opinie wszêdzie s³yszê, coœ w tym musi wiêc byæ. Niemniej, staram siê to od siebie odsuwaæ. Nie mój kraj to jednak, wiêc nie mój problem. A poza na pewno ci Amerykanie przesadzaj¹! Nie wiedz¹ przecie¿ co to znaczy mieszkaæ w jakimœ kraju w którym co kilka lat zmienia siê nazwy ulic, a politycznych rywali zabiera siê z domów na rozmowê o szóstej rano, w kajdankach. Przy pierwszym spotkaniu z nowojorskimi Polakami (nie da siê od Polonii uciec) mia³em ju¿ zwiastun problemu: du¿a ich czêœæ widzi sprawy w Polsce jako coœ w stu procentach odwrotnego, ni¿ widzê ja. Na razie ucinam rozmowy w zarodku, zmieniam temat, uciekam do ubikacji. Mo¿e uda mi siê tak poci¹gn¹æ przez dwa tygodnie pobytu? Myœlê, ¿e czytelnik w tym momencie wie, czy mi siê Ameryka po niemal dwóch latach przerwy podoba. A jak pisa³em, mog³o byæ ró¿nie. Porównywa³em wizytê w USA z niegdysiejszymi wyjazdami, po latach przerwy, do Polski. Wielkie oczekiwania, zarazem obawy: jak spojrzymy na dawne miejsce zamieszka-

nia dzisiaj? Czy Polska nadal bêdzie robi³a dobre wra¿enie, bêdzie imponowa³a, zachwyca³a piêknem, obdarza³a przyjaŸni¹, uœmiechem i sympati¹? Jak ka¿dy z nas, odwiedzaj¹c Polskê miewa³em zró¿nicowane reakcje. Czasem wraca³em zachwycony, ju¿ przymierzaj¹c siê do powrotu i ¿a³uj¹c lat zmarnowanych na ¿ycie w Ameryce. Innym razem mia³em wra¿enie, ¿e Polska sta³a siê obcym krajem, ¿e siê od niej odzwyczai³em, a z dawnymi przyjació³mi ju¿ nie mam dobrego kontaktu. ¯e siê zmieni³em, z Polski wyros³em. Z biegiem lat takie wra¿enia siê potêgowa³y. Czy wyros³em z Nowego Jorku? Ale jak mo¿na wyrosn¹æ z Nowego Jorku, skoro to jedno z najciekawszych miast na œwiecie? Czy¿ wobec tego razi mnie teraz ha³as, brud, chaos zabudowy? S³yszê takie opinie ludzi, którzy po latach w Polsce tylko wzruszaj¹ ramionami na Nowy Jork. Jestem tu raptem kilka dni i mo¿e stonuj¹ nied³ugo mój pierwotny entuzjazm, bo ktoœ napadnie mnie na ulicy albo zatrujê siê ryb¹ w restauracji. Na razie jednak nic na to nie wskazuje. A przede mn¹ niekoñcz¹ca siê lista egzotycznych potraw i spotkañ z ciê¿ko pracuj¹cymi, niemniej uœmiechniêtymi i dzielnymi ludŸmi. Brakowa³o mi tego miasta, tych ludzi. Nawet jeœli nie bêdê w stanie na nowo w Nowym Jorku zamieszkaæ – bo po prostu nie bêdzie mnie na to staæ – bêdê tu czêsto wraca³. Jak do domu. m


KURIER PLUS 21 KWIETNIA 2018

8

Kartki z przemijania W pi¹tek trzynastego nie przydarzy³o mi siê nic z³ego. Uff. Odtchn¹³em z ulg¹, bo jestem przes¹dny. A w sobotê czternastego przytrafi³o mi siê coœ mi³ego. By³y to rozmowy z czytelnikami, którzy rozpoznali mnie, kiedy pêdzi³em na rowerze, najpierw w Prospect Park a potem w Ogrodzie Botanicznym na Brooklynie. Prosili, ¿ebym jeszcze nie wraANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI ca³ do Polski i poby³ z nimi trochê na ³amach. Nie powiem, rozs³oneczni³o mnie to na duchu i ciele. Wiosna tak¿e mnie rozs³oneczni³a. Powita³em j¹ nie tylko w owych brooklyñskich oazach zieleni, ale i na cmentarzu na Flushingu, m.in. w sektorze kwakerskim oraz przy grobach Louisa Amstronga i Dizzy Gillespie’go. Wokó³ nich rozjarzy³a siê istna feeria kolorów. Od lat mam wra¿enie, ¿e z cmentarzy nowojorskich ten w³aœnie jest najweselszy. Na grobie Amstronga le¿y tr¹bka. W pobli¿e grobów mo¿na podjechaæ samochodem, co Amerykamie czyni¹, kiedy nie chce siê im iœæ pieszo. Ot popatrz¹ przez samochodowe okna w kierunku docelowej mogi³y i odje¿d¿aj¹. „Wozidupy” – jak zauwa¿y³a jedna z wielce szacownych dam z ck Krakowa.

$

Lubiê weso³e akcenty w miejscach wiecznych spoczynków. Na cmentarzu na paryskim Montmartrze natrafi³em, nie tylko na piêkne rzeŸby równie piêknych nagich cia³, ale i na takie oto epitafium – „Po œmierci jest ca³kiem fajnie. U¿ywam sobie do woli. Dusza”. Natomiast na jednym z nagrobków na warszawsin Bródnie dostrzeg³em onegdaj napis – „Œmieræ nie istnieje. Hasam sobie poza cia³em”.

$

Francoice Mauriac – s³awny francuski pisarz katolicki, znany z daleko id¹cej ortodoksji, otrzyma³ po pogrzebie Paula Claudela, równie s³awnego francuskiego pisarza katolickiego, telegram nastêpuj¹cej treœci – „Piek³a nie ma! Mo¿esz sobie pohulaæ. ¯yczliwy Ci Paul”. Akademia Francuska do dziœ nie wyjaœni³a tej sprawy. Nie wiadomo te¿, czy Mauriac sobie pohula³.

$

„Tu le¿y zawsze œwie¿y Waldemar Œwierzy” – taki jest napis na grobie znakomitego plakacisty na warszawskich Pow¹zkach Wojskowych”.

$

Gdzieœ wyczyta³em, ¿e cmentarz tak¿e umiera. Po œmierci

staje siê warstw¹ geologiczn¹. Widzia³em ju¿ kilkanaœcie umar³ych cmentarzy niemieckich na Mazurach i Dolnym Œl¹sku i polskich na dawnych Kresach Wschodnich. Jak¿e czêsto umar³ymi cmentrzami s¹ na ziemiach polskich nekropolie ¿ydowskie.

$

„Co, jeœli po œmierci Bóg spyta nas, jak by³o w Niebie? To pytanie znalaz³em na Fejsie w portalu „dekadenci. pl”.

$

USA, Wielka Brytania i Francja bombarduj¹ w Syrii. Dlaczego w³aœnie one i dlaczego tylko one? W Polsce pisze i siê i mówi w prawicowych mediach, ¿e Francja stoi na progu bankructwa, a tu proszê. Prawda o Niemczech, Anglii, Unii Europejskiej i innych œwiatowych oœrodkach jest inna ni¿ j¹ media PiSowskie i ProPiSowskie przedstawiaj¹. Wszystko jest w nich dobrane i przykrojone na potrzeby doraŸnej propagandy i uzale¿nione od stopnia antypatii ¿ywionej przez naczelnika pañstwa, czy jak kto woli, prezesa Polski. A ten¿e prezes powtarza jak mantrê jak wa¿na jest dla Polski Unia Europejska i ¿e Polska pozostanie w niej na wieki, tymczasem na konwencji PiSu nie by³o ani jednej unijnej flagi. Hipokryzja ma siê dobrze. Oczywiœcie nie tylko w partii rz¹dz¹cej. Jako socjalista popieram jej program opiekuñczo-socjalny i walkê z bezwartoœciowymi przejawami w kulturze masowej, natomiast nie godzê siê na PiSlamizacjê edukacji, historii, religii oraz ¿ycia intelektualnego i artystycznego. Nie godzê siê równie¿ na nacjonalizm, któremu proPiSowska prawica sprzyja.

$

Cokó³ by³ tak wspania³y, ¿e zrezygnowano z pomnika. Tak jakoœ mi siê napisa³o. Bez aluzji, rzecz jasna…

$

Brakuje mi bardzo znakomitej romanistki – profesor El¿biety hrabiny Potulickiej, specjalistki od francuskiego Oœwiecenia. Cudownie rozmawia³o siê z ni¹ m.in. o Diderocie i Encyklopedystach. Zna³a na pamiêæ ca³e fragmenty wielkiej klasyki francuskiej i recytowa³a je przy winie. Dziêki niej pozna³em ich oryginaln¹ melodykê. Du¿o wymaga³a od swych studentów, a oni siê jej bali. Jej wiedza ich przera¿a³a. Dziœ za ni¹ têskni¹. Rozmawialiœmy tak¿e o Marku Nowakowskim i Antku Liberze, moim koledze ze studiów, cenionym znawcy Becketta, zaprzyjaŸnionym z ni¹ wczeœniej w tym samym stopniu, co ja. Traf chce, ¿e bohaterka jego powieœci „Madame” tak¿e by³a romanistk¹. El¿bieta urodzi³a siê w Pary¿u i myœla³a w jêzyku francuskim. Po polsku mówi³a tak, ¿e podnosi³a nasz jêzyk do poziomu mowy wersalskiej. Tyle¿ eleganckiej, co finezyjnej. £¹czy³a w sobie polski wdziêk i francuskie

Tajna misja Pompeo 1í Jak podaje agencja Reutera Pompeo po powrocie zakomunikowa³ prezydentowi, ¿e dalsze wysi³ki dyplomatyczne na rzecz za¿egnania coraz bardziej prawdopodobnej konfrontacji z Kore¹ Pó³nocna, warte s¹ podejmowania. Optymist¹ jest równie¿ sam Trump, który powiedzia³, ¿e rozmowy powinny rozwi¹zaæ nie tylko sprawê programu nuklearnego tego kraju, ale równie¿ doprowadziæ do zawarcia porozumienia pokojowego z Kore¹ Po³udniow¹. Oba pañstwa formalnie rzecz bior¹c pozostaj¹ w stanie wojny. Dzia³ania zbrojne przerwano jedynie na mocy rozejmu w 1953 roku. Jak mówi³ ju¿ wczeœniej Donald Trump Kim Dzong Un poprzez wys³anników z Korei Po³udniowej, którzy na pocz¹tku marca przebywali w Bia³ym Domu, gotów jest rozmawiaæ o denuklearyzacji swojego kraju, co mia³oby siê odbyæ w zamian za zniesienie sankcji gospodarczych. Oczywiœcie trudno spodziewaæ siê by wszystko to zosta³o za³atwione podczas spotkania Kima i Trumpa. Ono powinno jednak prze³amaæ lody i umo¿liwiæ bardziej konkretne rozmowy specjalistów. Co z tego wszystkiego wyjdzie nie wiemy. Czy rzeczywiœcie mo¿liwe bêdzie

porozumienie satysfakcjonuj¹ce obie strony, równie¿ nie wiemy. Wczeœniejsze poczynania koreañskiego re¿ymu, który negocjacje wykorzystywa³ do zyskania na czasie i w konsekwencji posuwa³ tylko naprzód swój program nuklearny pokazuj¹, ¿e ostro¿noœæ jest bardzo wskazana. Niew¹tpliwie jednak dyplomatyczne manewry wokó³ Korei Pó³nocnej s¹ wiadomoœci¹ pozytywn¹, bo wygl¹da³o ju¿ na to, ¿e kraj ten zmierza otwarcie do konfliktu zbrojnego z USA. Sytuacja w tym regionie œwiata jest mocno skomplikowana. Ewentualny traktat pokojowy obu Korei musia³by z pewnoœci¹ poruszyæ sprawê stacjonowania wojsk amerykañskich w Korei Po³udniowej i byæ mo¿e równie¿ w Japonii. Ten ostatni kraj nie by³ dot¹d zbytnio zainteresowany tak¹ ewentualnoœci¹ w zwi¹zku z obawami o wzmocnienie rozpychaj¹cych siê coraz mocniej Chin. Gdyby Donaldowi Trumpowi uda³o siê jednak doprowadziæ do porozumienia, które rozwi¹za³oby ju¿ tylko sam¹ sprawê broni atomowej w Korei Pó³nocnej, by³oby to bez w¹tpienia najwiêksze osi¹gniêcie jego prezydentury.

Tomasz Bagnowski

u

Mike Pompeo.

L’Esprit. Znienacka zrobi³a mi kilka portretów fotograficznych, na których podobam siê sam sobie. A to mi siê prawie nie zdarza. I to nie tylko na zdjêciach.

$

Oœwiecenie sta³o siê teraz podejrzane. Podejrzane, bo zbyt postêpowe. A ju¿ naiwnie myœla³em, ¿e doczekam, i¿ bêdziemy mieli, nie tylko Ministerstwo Edukacji Narodowej, ale i Oœwiecenia Publicznego. Tak, jak nazywa³o siê przed wojn¹. Niewtajemniczonym przypomnê, i¿ ta pierwsza nazwa nawi¹zuje bezpoœrednio do Komisji Edukacji Narodowej, która by³a dzie³em Oœwiecenia w³aœnie. Niektórzy twierdz¹, ¿e wrêcz dzie³em masonów i wo³aj¹ – apage satanas!

$

Czy wiecie, ¿e masonem by³ Józef Wybicki – autor s³ów naszego hymnu narodowego, z którego jesteœmy tak bardzo dumni? W tym¿e hymnie œpiewamy o generale Janie Henryku D¹browskim, który równie¿ by³ masonem.

$

Kiedy podczytujê czasem to i owo w mitologiach staro¿ytnych, widzê, ¿e krew jest czêsto po¿ywk¹ bogów. A kiedy wracam do „Starego Testamentu” widzê, ¿e krew jest w nim po¿ywieniem Boga. Gdzieœ mam nawet notatki z wyszczególnieniem krwawych ofiar, ju¿ to ludzkich, ju¿ to zwierzêcych. Nigdy nie lubi³em i nadal nie lubiê tej¿e krwi. Ani w mitologii, ani w Biblii.

$

Theodore Roosevelt – dwudziesty szósty prezydent USA – „Nie mogê zrozumieæ charakteru rosyjskiego. Rosjanin k³amie patrz¹c w twoje oczy, i wiedz¹c, ¿e widzisz to k³amstwo, on wcale siê nie wstydzi. Wydaje mi siê, ¿e Rosjanin w ogóle nie wie, co to wstyd”. I co z tego, ¿e Roosevelt to widzia³? Nic. Zupe³nie nic! Lata minê³y, a Amerykanie dalej nie rozumiej¹ charakteru rosyjskiego i s¹ swoiœcie Rosjanami zafascynowani. Niekiedy wrêcz perwersyjnie.

$

„Kartkom” stuknê³o 13 lat. To jest ich 686 odcinek. Kto by siê spodziewa³, ¿e ja wytrwam w ich pisaniu a Czytelnicy w lekturze? Polubi³em ten kartkowy kontakt z Nimi. A i niema³a Ich czêœæ mnie polubi³a i odbarzy³a szacunkiem. I to mi zupe³nie wystarcza jako publicyœcie. Nigdy nie œwiêtowa³em okr¹g³ego lecia tych¿e „Kartek”. Redakcja tak¿e nie. Natomiast 700 ich numer postanowili uczciæ w Warszawie moi przyjaciele. Zatem polecê tam do nich i bêdziemy razem siê radowaæ. m


KURIER PLUS 21 KWIETNIA 2018

www.kurierplus.com

9

Prywatne ¿ycie arcydzie³a

Czes³aw Karkowski

Humor, ¿art, groteska oœrodka ci¹¿enia, tutaj przedstawionego pod postaci¹ ryby. Istot¹ wszechœwiata jest jedzenie? Religia? Bóg? Czas? Byæ mo¿e wreszcie, co najprawdopodobniejsze, obraz wspó³czesnego malarza nie odsy³a do ¿adnych g³êbokich sensów; innymi s³owy – nie oznacza niczego poza tym, co przedstawia: rybê na pó³misku, wokó³ niej – krzy¿ i pó³ksiê¿yc, wykrzyknik, czerwon¹ chor¹giewkê, strza³ê, g³owê, itp. Obraz stanowi pewn¹ graficzno-kolorystyczn¹ kompozycjê obiektów dobranych przez twórcê wed³ug jego uznania: ¿eby by³o ³adniej, ciekawiej, niezwyk³ej. Nie znacz¹ nic ponadto, ¿e znalaz³y siê obok siebie na p³aszczyŸnie malarskiej. Zauwa¿my, i¿ zaproponowa³em powy¿ej szeœæ odmiennych interpretacji dzie³a Paula Klee. Która jest trafna? Wszystkie i ¿adna. Zachêcam czytelników do dodania w³asnych propozycji. Na tym polega aktywne percepcja dzie³a.

u Aroundfish Paula Klee. To, ¿e omawiam obraz Paula Klee jako pierwsze w tym cyklu spoœród dzie³ wspó³czesnego malarstwa, nie oznacza bynajmniej, i¿ z ostatniego stulecia najwy¿ej ceniê ten w³aœnie wizerunek, albo ¿e przedk³adam szwajcarskiego artystê nad innych. Lubiê i powa¿am dokonania wielu wspó³czesnych twórców, bardzo wielu malarzy podziwiam. Na pewno ceniê nawet wy¿ej. Dlaczego wiêc ten? Jak w ¿yciu: przypadek. Wystarczy na obraz zatytu³owany „Dooko³a ryby” spojrzeæ, aby odczuæ zawarty w nim humor, dowcip, ¿art artysty. Nie tylko w tym dziele. Paul Klee malowa³ obrazy przesi¹kniête dobrotliw¹, groteskow¹ zabaw¹. Jego „Maszyna do œwiergotania” samym tytu³em œmieszy, nie mówi¹c o wykonaniu. Jakie elementy dzie³a sygnalizuj¹ nam zabawow¹ intencjê artysty? Trudno powiedzieæ - wyraz rybiego pyska? Niewiele mówi¹ce, ale jednak jakoœ ³agodnie lekkie w nastroju, kolorowe elementy wokó³ talerza? Zestawienie barwnych plam? Zapewne wszystko razem wziête. Co artysta przedstawi³? Rybê na talerzu namalowan¹ ju¿ zgodnie z kubistyczn¹ tradycj¹ przedstawiania pod³ug wiedzy, a nie wygl¹du. Ma ona dwoje oczu po jednej stronie. Zgodnie te¿ z zasad¹ wspó³czesnego malarstwa, którego zadaniem nie jest przedstawienie wygl¹du rzeczy (tê rolê opanowa³a fotografia wiernie odzwierciedlaj¹ca rzeczywistoœæ), ale stworzenie pewnej kompozycji plastycznej, artysta buduje okreœlon¹ scenê jako ca³oœæ. Nie naœladowanie, niewolnictwo wobec zewnêtrznego œwiata, ale œmia³a kreacja artystycznego przedmiotu. Twórcy radykalni w ogóle zrywaj¹ z jakimkolwiek pokrewieñstwem z rzeczywistoœci¹ (np. abstrakcjoniœci). Inni, nie tak kategoryczni, zachowuj¹ mniej lub bardziej odleg³y zwi¹zek tego, co maluj¹, z przedmiotami i sytuacjami znanymi z doœwiadczenia.

Co wiêc namalowa³ Klee? Mo¿e zo-

diak? Ryby. Na pó³misku le¿¹ dwie ryby przecie¿. Ogon a obok g³owa, jak w graficznym przedstawieniu symbolu sprzecznoœci, ruchu w przeciwnych kierunkach równoczeœnie. Wokó³ talerza

niezrozumia³e znaki, jakieœ maŸniêcia, hieroglify, jakby figury geometryczne. Nie musimy spodziewaæ siê konkretnych przedstawieñ, wystarczy umownoœæ artystycznej kreacji – swoistego twórczego przetworzenia wizerunków, jakie robiono setkami wczeœniej. Odbiorca wype³ni te znaki treœci¹: Baran, Byk, BliŸniêta... Paul Klee pochodzi³ ze Szwajcarii, kraju sera, banków i zegarków. W wychowaniu ka¿dego Szwajcara zapewne obsesyjnie powtarza siê motyw zegara i dlatego w 1926 roku, kiedy Klee ju¿ mieszka³ i pracowa³ w Niemczech, nawi¹za³ do rodzimej tradycji. Mo¿e to zegar, cyferblat ze wskazówkami w kszta³cie ryby. Dlaczego ryby? A dlaczego nie? Jeœli mo¿na w tysi¹cach egzemplarzy produkowaæ zegary z kuku³k¹, to – sugeruje artysta – nale¿y pomyœleæ o zegarze z ryb¹. Po co? Wskazuje czas, a nie ha³asuje co godzinê. Artysta zasugerowa³ zegar „ogólny”, nie proponuj¹c konkretnych rozwi¹zañ. Te nale¿¹ do odpowiednich rzemieœlników wykonawców. Paul Klee tylko podsuwa propozycjê. Oraz nosi tytu³ „Dooko³a ryby”. Wokó³ tacy z pi¹tkowym posi³kiem zebrali siê biesiadnicy, symbolizowani umownymi znakami. Poniewa¿ nie mamy pojêcia, co maj¹ one przedstawiaæ, wiêc ka¿da interpretacja jest dopuszczalna. Du¿o chêtnych, mo¿e g³odnych, do jednej ryby. Bêdzie niezmiernie postny obiad. Biesiadnicy zjedz¹ wszystko, razem z ga³¹zkami pietruszki. Albo mo¿e jeszcze inaczej: ryba od wieków stanowi³a symbol chrzeœcijañstwa, a Paul Klee uchodzi³ wœród wspó³czesnych za artystê obdarzonego bardzo religijn¹ natur¹, by³ widziany jako zgo³a mistyk. „Dooko³a ryby”, czyli dooko³a chrzeœcijañstwa. Wszystko siê krêci wokó³ tego wyznania, ono znajduje siê w centrum wszelkich przedsiêwziêæ – artystycznych, intelektualnych, cywilizacyjnych. Mo¿e bardziej przypadnie komuœ do gustu pokrewna interpretacja. Zauwa¿my, i¿ malarska kompozycja zosta³a przedstawiona na czarnym tle. To kosmos, rozmaite konstelacje wszechœwiata sytuuj¹ siê nieopodal pewnego centrum uniwersum, kr¹¿¹ wokó³ jednego

S

ztuka wspó³czesna nie jest wiêc czasem upadku artyzmu. Przeciwnie, poszerza znacznie granice malarstwa (rzeŸby), mo¿liwoœci jego odbioru, rozwija wyobraŸniê, kszta³ci gust. Dawny obraz, „niewolnik” rzeczywistoœci, nie dawa³ artyœcie, ani widzowi, zbyt du¿ego pola manewru. Uwolnienie siê od przymusu wygl¹du rzeczy, co nast¹pi³o mniej wiêcej z tzw. post-impresjonizmem, czyli

jeszcze pod koniec XIX wieku, pozwoli³o twórcom na swobodniejsz¹ grê wyobraŸni, œmielsze przedstawienia, skoro nie musz¹ one (œciœle) przylegaæ do rzeczywistoœci; na zasugerowanie zestawieñ form, kszta³tów i kolorów, na co dawniej „nie pozwala³y” wygl¹dy rzeczy; przyk³adowo: fioletowy koñ móg³ siê pojawiæ dopiero na obrazach nowych czasów, dawniej przedstawienie takie by³oby wykluczone. Je¿eli wiêc sztuka wspó³czesna jest estetycznie tak interesuj¹ca, co sam przyznajê, to dlaczego tak na ni¹ narzekam, jak na czasy upadku, degrengolady artystycznej? By³a i jest wielk¹, odwa¿n¹ wypraw¹ w nowe œwiaty wyobraŸni, smaku, twórczoœci. Ale zarazem szeroko otworzy³a drzwi dla wszelkiej miernoty artystycznej. Dawniej „technika” szeregowa³a artystów pod³ug umiejêtnoœci: ten lepiej malowa³ konia, tamten – gorzej, a ów – nieudolnie. Dziœ, skoro jak g³osz¹ nawet szko³y artystyczne, technika nie jest potrzebna, ka¿dy, kto postawi zielon¹ kostkê na czerwonej kartce uchodziæ mo¿e za wybitnego twórcê. I, niestety, czêsto siê tak dzieje. Jak wiêc odró¿niæ wielkie dzie³o „Czarny kwadrat na bia³ym tle” Kazimierza Malewicza od bohomazu? To osobna historia. m

Can I get your smile? Na Paradzie Kapeluszy w wielkanocn¹ niedzielê na Pi¹tej Alei Marek Rygielski podchodzi³ do przypadkowych Pañ i prosi³ je o uœmiech. Ciep³em tych uœmiechów chcia³by siê teraz podzieliæ z innymi.

MAREK RYGIELSKI fotografia

JAGODA PRZYBYLAK kurator

happening GALERIA A.R pi¹tek, 27 kwietnia, godz. 6:30 pm 71 India St., Brooklyn, NY 11222 SPONSOR:


NOWY JORK

NR 64

21 kwietnia 2018

PRZYSZ£OŒÆ NALE¯Y BUDOWAÆ NA PRAWDZIE

Wizyta w Placówce Nr 51 SWAP w Jersey City, NJ. Komendant Pl. 51 Marian Doda (Iszy rz¹d, drugi od lewej) i obok niego komendant Okrêgu 2. SWAP Antoni Chroœcielewski. Fot. Krzysztof Jarz¹bek.

Tegoroczna kwietniowa uroczystoœæ w 78. rocznicê zbrodni katyñskiej i ósm¹ rocznicê katastrofy smoleñskiej przebiega³a w nastroju powagi i kontemplacji. Radowa³y liczne wieñce i bukiety kwiatów z³o¿one u stóp pomnika. Polskie przys³owie „Kwiecieñ plecieñ, bo przeplata trochê zimy, trochê lata” nawet w nowojorskiej metropolii i jej okolicach sprawdza siê w tym roku. Trochê zimy odczuli uczestnicy uroczystoœci pod pomnikiem Katyñ 1940 w niedzielê 8 kwietnia 2018 r. Po po³udniu o godz. 15: 00 na placu Exchange Place w Jersey City szala³ porywisty mroŸny wiatr. Przewodnicz¹cy Komitetu Pamiêci Zbrodni Katyñskiej Krzysztof Nowak, g³ówny organizator uroczystoœci, przywita³ honorowych goœci, organizacje polonijne, reprezentantów urzêdu miasta Jersey City i podziêkowa³ wszystkim uczestnikom za przybycie. W szyku reprezentacyjnym stali cz³onkowie SWAP z nastêpuj¹cych placówek: Pl. Nr 36 w Passaic, NJ; Pl. Nr 51 w Jersey City, NJ; Pl. Nr 81 SWAP w Trenton, NJ; Pl. Nr 99 w Harrison, NJ; Pl. Nr 21/201 w Nowym Jorku, NY; Pl. Nr 123 w Nowym Jorku, NY; oraz reprezentantki Korpusu Pomocniczego Pañ przy Pl. Nr 36 SWAP w Passaic, NJ. Harcerki i harcerze sprawowali wartê przy pomniku oraz przyjmowali wieñce sk³adane przez liczne delegacje, miêdzy innymi: Konsulat Generalny RP w Nowym Jorku; Polsko-S³owiañska Unia Kredytowa; Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce; Sybiracy; Kongres Polonii Amerykañskiej oddzia³ Long Island; Klub Patriotyczny; Polska Fundacja Kulturalna w Clark; Polska Szko³a Dokszta³caj¹ca w Clark. „Wobec katyñskiej tragedii polskich oficerów i ¿o³nierzy nie ma s³ów”

– oznajmi³ proboszcz Józef Krajewski z parafii œw. Józefa w New Brunswick, NJ i zaprosi³ do wyciszenia podczas wspólnej modlitwy „Ojcze nasz”. Chór mieszany Aria, który ma siedzibê w polskim domu Cracovia Manor w Wallington, NJ, zaœpiewa³ hymny narodowe, polski i amerykañski, oraz podnios³¹ pieœñ „Rota”. Dla uczczenia pamiêci Polaków, którzy oddali ¿ycie za ojczyznê w ró¿nych miejscach na œwiecie, wicekomendant Okrêgu 2. SWAP Antoni Domino odczyta³ apel poleg³ych. W okolicznoœciowej mowie wicekonsul Ewa Jerzykowska z Konsulatu Generalnego RP w Nowym Jorku przytoczy³a s³owa, które mia³ wypowiedzieæ Prezydent Polski Lech Kaczyñski podczas uroczystoœci sk³adania ho³du ofiarom Katynia w 2010 r.: „Przysz³oœæ nale¿y budowaæ na prawdzie, która przynosi sprawiedliwoœæ i buduje serca”. Te niewypowiedziane s³owa brzmia³y niezwykle gorzko w œwietle dwóch tragedii w wiosnê 1940 r. i w wiosnê 2010 r. W imieniu urzêdu miasta Jersey City, radny James Solomon, który podkreœli³ swoje wiêzi z Polsk¹, z pokolenia jego dziadków, z³o¿y³ ho³d Polakom zamordowanym w lesie katyñskim. Proklamacja stwierdza³a: „W 1940 r. w lesie katyñskim ko³o Smoleñska w Zwi¹zku Radzieckim, z rozkazu Józefa Stalina, s³u¿by NKWD zamordowa³y i pogrzeba³y w masowych grobach ponad 20 tysiêcy polskich ¿o³nierzy, oficerów, policjantów, polityków, intelektualistów, profesorów, ksiê¿y, rabinów i innych przywódców narodu, którzy zostali wziêci do niewoli gdy ZSRR zjedna³a siê z nazistowskim rz¹dem Niemiec w inwazji na Polskê we wrzeœniu 1939 r.”. Pomimo ferii wiosennych, dzieci, m³odzie¿ i nauczyciele z Polskiej Szko³y im. Józefa Pi³sudskiego w Jersey City, NJ, pod dyrekcj¹ Bogus³awy Huang, w

mniejszym ni¿ zwykle sk³adzie, przygotowali krótki program artystyczny. Nawi¹zywa³ on zarówno do dramatu jaki dotkn¹³ Polaków w Katyniu, jak i do katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleñskiem, a tak¿e do wywózek na Syberiê. Cytowane i œpiewane s³owa, np. „z dobytkiem ¿ycia w tobo³ku, w siarczysty mróz…”, „nie wszystkim pomóg³ los wróciæ z leœnych dróg” uzmys³awia³y horror prze¿yæ. Z w³asnej inicjatywy, kilka zdañ do publicznoœci skierowa³ Daniel Mokrogulski, który w Polsce pracowa³ przy wydobyciu miedzi, a w USA znalaz³ siê niedawno. M³odzieniec ubrany w górniczy mundur, entuzjastycznym tonem pobudzi³ zgromadzonych do radowania siê ze wspólnego godnego upamiêtnienia rodaków. Tu¿ po uroczystoœci weterañska grupa SWAP uda³a siê do Placówki Nr 51 w Jersey City, NJ. na spotkanie i poczêstunek. „To mi przypomnia³o syberyjskie wiaterki 1941 roku” – komentowa³ pogodê komendant Okrêgu 2. SWAP Antoni Chroœcielewski, który wspomnia³ swój dwustu kilometrowy pieszy syberyjski marsz w grudniu 1941 r. i roz³¹kê z rodzicami: „Mamê i tatê zobaczy³em po 25 latach”. Komendant Pl. Nr 51 SWAP w Jersey City, Marian Doda, któremu chóralnie zaœpiewano „Sto lat” bowiem niedawno skoñczy³ 88 lat, dba³ o goœci ¿yczliwym s³owem. „Coraz mniej Polaków przychodzi pod pomnik. Czy nie jest bardziej chlubnym przyjœæ zamiast siedzieæ przed komputerem? To moja bol¹czka” – mówi³ Józef Dewera. „Co roku jestem przy pomniku, ale dziœ naprawdê patriotycznie zmarz³em!” – ¿artowa³ Ryszard Pasek o uprzykrzonej zawieruch¹ uroczystoœci. Tekst i zdjêcia: Katarzyna Buczkowska

KALENDARZ WETERANA 22 kwietnia 1920 – Powo³anie Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie dekretem Józefa Pi³sudskiego. 23 kwietnia 1937 – Sejm RP ustanowi³ dzieñ 11 listopada Œwiêtem Niepodleg³oœci. 24 kwietnia 1940 – Rozpoczêcie wyprawy Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalañskich z Brestu we Francji drog¹ morsk¹ do Norwegii. 25 kwietnia 1943 – Po ujawnieniu zbrodni katyñskiej zosta³y zerwane polsko-radzieckie stosunki dyplomatyczne. 26 kwietnia 1943 – W nocy z 26 na 27 kwietnia z niemieckiego obozu Auschwitz uciek³ rtm. Witold Pilecki, wspó³za³o¿yciel Tajnej Armii Polskiej, oficer KG AK; w 1940 r. dobrowolnie podda³ siê aresztowaniu i wywózce do Auschwitz, aby zdobyæ informacje o obozie; uczestnik powstania warszawskiego; od 1945 r. w 2. Korpusie Polskim we W³oszech; po powrocie do Polski aresztowany przez w³adze komunistyczne, po brutalnym œledztwie skazany na œmieræ i stracony. 27 kwietnia 1920 – Zagon na Koziatyn (2527.04.1920) – podczas wojny polsko-bolszewickiej Dywizja Jazdy (kawaleria), dzia³aj¹c na ty³ach bolszewickiej 12 Armii, odebra³a wojskom sowieckim mo¿liwoœæ odwrotu i ucieczkê do linii kolejowej podczas walk na wschodniej granicy. 28 kwietnia 1939 – Niemcy wypowiedzia³y polsko-niemieck¹ deklaracjê z 1934 r. o niestosowaniu przemocy. Adres redakcji: P.A.V.A. of America, District 2 17 Irving Place, New York, NY 10003 e-mail: pava-swap@kurierplus.com tel. (212) 358-0306 www.pava-swap.org Redakcja: Jolanta Szczepkowska


W imieniu urzêdu miasta Jersey City, radny James Solomon, z³o¿y³ ho³d Polakom zamordowanym w lesie katyñskim.

Wieniec sk³adaj¹ g³ówni organizatorzy.

„Wobec katyñskiej tragedii polskich oficerów i ¿o³nierzy nie ma s³ów” – oznajmi³ proboszcz Józef Krajewski (z lewej). Krzysztof Nowak (z prawej), g³ówny organizator uroczystoœci.

Harcerze i harcerki sk³adaj¹ kwiaty w imieniu ZHP.

Po po³udniu o godz. 15:00 na placu Exchange Place w Jersey City szala³ porywisty mroŸny wiatr.

Wicekonsul Ewa Jerzykowska przytoczy³a s³owa, które mia³ wypowiedzieæ Prezydent Polski Lech Kaczyñski podczas uroczystoœci sk³adania ho³du ofiarom Katynia w 2010 r.


KURIER PLUS 21 KWIETNIA 2018

12

GRUBE

RYBY

i

www.kurierplus.com

Weronika Kwiatkowska

PLOTKI

– 123 454 321. Po krótkiej chwili zastanowienia wybra³a poprawn¹ odpowiedŸ B – 1 234 321, rozbijaj¹c bank. Emerytka z Bezmiechowej Dolnej zadeklarowa³a, ¿e wiêkszoœæ wygranej przeznaczy na cele charytatywne. Oprócz tego marzy jej siê remont kuchni i wycieczka do Gruzji.

Cynthia Nixon chcia³aby porz¹dziæ w Nowym Jorku. u

u

Barbara Bursztynowicz – „nasza Elunia“.

Wiêkszoœci nazwisko Barbary Bursztynowicz niewiele mówi, ale kiedy zobaczymy zdjêcie tej uœmiechniêtej blondynki, trafiamy bez pud³a: „Klan”! W serialu wystêpuje od ponad 20 lat. „Rola El¿biety Chojnickiej odcisnê³a piêtno na moim zawodowym ¿yciu, re¿yserzy, producenci postrzegaj¹ mnie jako tê postaæ z „Klanu”. Widzowie zreszt¹ te¿” – mówi aktorka. „Wiem, ¿e widzom jest przykro, kiedy czasem mówiê, ¿e chcia³abym zrezygnowaæ. Dlatego biorê ich zdanie pod uwagê. Publicznoœæ lubi mnie za rolê El¿biety. ¯yj¹ z ni¹ od 20 lat, jest w ich domach piêæ razy w tygodniu. Si³a oddzia³ywania tego serialu jest niewyobra¿alna. Czêsto s³yszê od ludzi na ulicy i podczas spotkañ: „nasza Elunia”. Dla pañ jestem dobr¹ kole¿ank¹, córk¹ albo nawet matk¹. Lubi¹ mnie te¿ dzieci. Podoba im siê, jak¹ El¿bieta jest babci¹, jak rozwi¹zuje rodzinne problemy” – t³umaczy. „Oczywiœcie, bywam zmêczona t¹ rol¹. I od czasu do czasu proszê o zmiany w moich w¹tkach, które uatrakcyjni³yby moj¹ postaæ. Bo czasem, snuj¹c codzienne dialogi, zapominam, ¿e jestem dobr¹ aktork¹” – mówi Bursztynowicz. I kontynuuje: „Nie chcia³abym wci¹¿ pytaæ: „Czy napijesz siê kawy, czy mo¿e herbaty?” albo przytakiwaæ. W ka¿dym dobrym serialu, filmie, sztuce teatralnej musi byæ konflikt. Nie chcê, by moja postaæ by³a tylko spolegliwa, dobra, ciep³a. Chcia³abym jej dodaæ kolorów, trochê o¿ywiæ. El¿bieta bywa czasem nudna dla mnie jako aktorki i jako widza” – przyznaje szczerze. Przez udzia³ w serialu Bursztynowicz straci³a kilka wa¿nych ról. „Ju¿ na pocz¹tku grania w „Klanie” Krzysztof Zaleski zaproponowa³ mi du¿¹

rolê w teatrze. To by³o nie do pogodzenia. Ale powiedzia³ wtedy: bierz serial. Wielu moich kolegów mówi³o: „Co ty robisz? Tak dobra teatralna aktorka w serialu?”. Dzisiaj wszyscy oni zmienili zdanie. PóŸniej zaczê³am siê denerwowaæ o swój rozwój artystyczny. Bo to, ¿e mam tyle lat, ile mam, nie znaczy, ¿e nie mogê jeszcze siê rozwijaæ. Jestem szczêœliwa, kiedy pojawi siê ciekawa propozycja zawodowa” – deklaruje Bursztynowicz. Aktorka œwietnie wygl¹da, choæ – jak zapewnia – nie korzysta z zabiegów medycyny estetycznej. „Nie chodzê nawet do kosmetyczki. Nie mogê, mam siln¹ alergiê” – przekonuje. „Zawsze by³am alergikiem, odziedziczy³am to po tacie. Muszê uwa¿aæ, co jem, w otoczeniu jakiego zapachu przebywam, jakich u¿ywam kosmetyków. Gdy coœ jest nie tak, puchnê, duszê siê. Zawsze noszê przy sobie zastrzyk z adrenalin¹. Nie uczula mnie tylko jeden krem” – zdradza aktorka. O wstrzykiwaniu botoksu na razie nie myœli. „Czasem widzê u kole¿anek doskona³e efekty, czasem mniej doskona³e. Œmiejê siê, ¿e gdyby nie alergia, mo¿e teraz moja twarz by³aby nie do poznania. Kiedyœ bêdê tak¹ babci¹ wœród moich kole¿anek i bêdê wygrywaæ wszystkie castingi do ról starszych pañ” – œmieje siê Bursztynowicz. Wygl¹da na to, ¿e nic tak dobrze nie konserwuje aktora, jak „granie jednej miny przez dwie dekady”. * Karol Strasburger, kolejna „niezatapialna”, a przez niektórych uwa¿ana za kultow¹, twarz z telewizora, s³ynny gospodarz „Familiady”, znany przede wszystkim z opowiadania tzw. sucharów, czyli nie-

œmiesznych dowcipów, skoñczy³ 71 lat. I co z tego? Niewiele. Poza tym, ¿e jego m³odsza o 40 lat partnerka, przyzna³a, ¿e „oboje pragn¹ mieæ dzieci”. I ta w³aœnie deklaracja wzbudzi³a w Polsce prawdziw¹ sensacjê. „Czy odm³odnieje poczucie humoru Strasburgera?” – pytaj¹ internauci. „Czy ju¿ do koñca ¿ycia bêdzie serwowa³ kawa³y z brod¹”. Oto jest pytanie… rodem z teleturnieju. * A jeœli o teleturniejach mowa, w marcu pad³a g³ówna wygrana w polskiej edycji „Milionerów”. Zwyciê¿czyni¹ zosta³a Maria Romanek, emerytowana nauczycielka z Podkarpacia, matka szóstki dzieci. To dopiero druga osoba, której uda³o siê dotrzeæ do pytania za milion i poprawnie na nie odpowiedzieæ. „Ile to jest 1111 razy 1111, jeœli 1 razy 1 to 1, a 11 razy 11 to 121?” – zapyta³ Hubert Urbañski. Pani Maria mia³a do wyboru cztery odpowiedzi: A – 12,321; B – 1,234.321; C–111,111.111; D

Maria Romanek – obiecuje, ¿e podzieli siê wygran¹. u

* Pamiêtacie „Seks w wielkim mieœcie” – serial, którego bohaterkami by³y cztery przyjació³ki i… Manhattan? Cynthia Nixon gra³a cyniczn¹ prawniczkê Amandê, która – choæ zamo¿na i spe³niona zawodowo – nie mia³a szczêœcia w mi³oœci. Dzisiaj aktorka og³osi³a, ¿e bêdzie kandydowaæ na stanowisko gubernatora stanu Nowy Jork. „Od lat jestem aktywna politycznie. Biorê udzia³ w manifestacjach, wiecach i marszach przeciwko nietolerancji, rasizmowi, ³amaniu praw kobiet, udzielam siê charytatywnie. Sta³am siê widoczna, a mój g³os jest s³yszalny” – mówi. „Nowy Jork jest moim domem. Nigdy nie mieszka³am gdzie indziej” – dodaje 51 – letnia artystka. Cynthia. * On – najseksowniejszy mê¿czyzna œwiata, ona – brazylijska piêknoœæ. S¹ razem od ponad dekady i wiod¹ stateczne, rodzinne ¿ycie. Matthew McConaughey i Camila Alves. Maj¹ trójkê dzieci – dwóch ch³opców (10 i 6 lat) oraz 8 – letni¹ dziewczynkê. Choæ nagrodzony Oscarem aktor nie przestaje wystêpowaæ (trzy nowe filmy z jego udzia³em czekaj¹ na premiery) to – jak podkreœla – zawsze znajduje czas dla najbli¿szych. „Kiedyœ Matthew mia³ wiele romansów, ale odk¹d zakocha³ siê w Camili, sta³ siê przyk³adnym mê¿em i ojcem. Gdy urodzi³ siê ich pierwszy syn, Levi, aktor oœwiadczy³, ¿e by³ to najpiêkniejszy dzieñ jego ¿ycia” – czytamy. „Jak oni to robi¹?” – zastanawiaj¹ siê magazyny plotkarskie. Có¿, w œwiecie nieustannych pokus, utrzymanie rodziny to nie lada gratka. Niewielu gwiazdom to siê udaje. Smutne, ¿e dzisiaj wiêksz¹ sensacjê zaczyna wzbudzaæ dziesiêcioletni zwi¹zek, ni¿ dziesi¹ty z rzêdu rozwód. Normalnoœæ s³abo siê sprzedaje. Podobno. m

Anna-Pol Travel ATRAKCYJNE CENY NA: Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat u

Pakiety wakacyjne: Karaiby, Hawaje, Floryda u

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com u

Niezatapialny Karol Strasburger.

All-inclusive: Punta Cana, Meksyk od $699 WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

promocyjne ceny przy zakupie biletu przez internet

v Rezerwacja hoteli v Wynajem samochodów v Notariusz v T³umaczenia v Klauzula “Apostille” v Zaproszenia v Wysy³ka pieniêdzy Vigo


KURIER PLUS 21 KWIETNIA 2018

www.kurierplus.com

Powtórka z historii

Opozycja demokratyczna Pocz¹tek lat 70. nie sprzyja³ dzia³alnoœci antyrz¹dowej w Polsce. Opozycja intelektualna nie otrz¹sne³a siê jeszcze po represjach 1968 roku. Dodatkowo, nowa polityka gospodarcza ekipy Gierka i polepszenie warunków ¿ycia ludnoœci powa¿nie neutralizowa³y nastroje opozycyjne w spo³eczeñstwie. Proces antykomunistycznej grupy „Ruch” jesieni¹ 1971 r. nie wzbudzi³ zbyt du¿ego zainteresowania, mimo surowych wyroków wydanych na przywódców organizacji. Now¹ form¹ dzia³alnoœci opozycyjnej zaczeê³o byæ wysy³anie listów do Sejmu lub Rady Pañstwa PRL. W grudniu 1974 r. „list 15” w sprawie losu Polaków w Zwi¹zku Sowieckim podpisali m.in. Antoni S³onimski, Edward Lipiñski, Zbigniew Herbert i Wiktor Woroszylski. Najwiêkszy jednak rozg³os wywo³a³y protesty wobec projektu zmian w konstytucji. Zgodnie z decyzj¹ kierownictwa partii, w ustawie mia³o znaleŸæ siê zobowi¹zanie do trwa³ego sojuszu z ZSRS oraz przyznanie PZPR przoduj¹cej roli w pañstwie. Prawnie potwierdzony projekt sojuszu ze Zwi¹zkiem Sowieckim oznacza³ oficjalne ograniczenie suwerennoœci kraju i by³ odebrany jako zniewaga dla ca³ego narodu. Pod koniec 1975 r. list protestuj¹cy przeciw zapowiadanym zmianom podpisa³o 59 czo³owych przedstawicieli ¿ycia umys³owego. Wœród sygnatariuszy by³y tak znane osoby jak Leszek Ko³akowski,

Jan Józef Lipski, Stefan Kisielewski, Wis³awa Szymborska i Halina Miko³ajska. Do „listu 59” do³¹czy³ wkrótce „list 101” podpisany m.in. przez Jerzego Andrzejewskiego, Kazimierza i Mariana Brandysów, Marka Edelmana, Stanis³awa Dygata oraz Mieczys³awa Jastruna. W lutym 1976 r. nieco z³agodzony projekt zmian konstytucyjnych poddano pod g³osowanie. Zgodnie z tradycj¹ panuj¹c¹ w krajach bloku sowieckiego, tak wa¿na uchwa³a powinna zapaœæ jednog³oœnie. Ta przygnêbiaj¹c¹ jednomyœlnoœæ zosta³a zak³ócona przez katolickiego pos³a Stanis³awa Stommê, który wstrzyma³ siê od g³osu. Prze³omowym momentem w dzia³anoœci polskiej opozycji lat 70. by³y robotnicze protesty zwi¹zane z podwy¿k¹ cen ¿ywnoœci w czerwcu 1976 r. Po brutalnym st³umieniu demonstracji w Radomiu, szereg intelektualistów i dzia³aczy spo³ecznych pospieszy³o z pomoc¹ przeœladowanym robotnikom. Kiedy zacze³y siê sfingowane procesy s¹dowe nawi¹zano kontakt z rodzinami represjonowanych i spontanicznie zorganizowano dla nich pomoc prawn¹ i materialn¹. We wrzeœniu 1976 r. powsta³ Komitet Obrony Robotników (KOR), który opublikowa³ „Apel do spo³eczeñstwa i w³adz PRL”. Wœród pierwszych cz³onków i dzia³aczy komitetu byli m.in.: Antoni Macierewicz, Piotr Naimski, Jerzy Andrzejewski, Jacek Kuroñ. Od pocz¹tku

13

istnienia KOR domaga³ siê amnestii dla skazanych za zajœcia czerwcowe, przywrócenia do pracy wszystkich zwolnionych oraz ujawnienia i ukarania winnych bestialskiego traktowania robotników. Komitet wydawa³ regularnie swe czasopismo – Biuletyn Informacyjny. Co by³o charakterystyczne, organizacja dzia³a³a jawnie, chocia¿ w oczach w³adz by³a nielegalna. Ka¿da odezwa zawiera³a nazwiska cz³onków komitetu wraz z ich numerami telefonów. Tysi¹ce osób, poprzez kontakty towarzyskie, sk³ada³o ofiary na dzia³alnoœæ KOR-u. Pieni¹dze p³ynê³y równie¿ z zagranicy, g³ównie od zwi¹zków zawodowych z W³och, Francji oraz krajów skandynawskich. Wœród ofiarodawców byli tak¿e wybitni ludzie kultury jak Eugene Ionesco, Gunther Grass czy Max Frisch. W obronie robotników stan¹³ równie¿ Episkopat polski. Konferencja biskupów opublikowa³a komunikat w którym apelowano o zaniechanie represji i amnestiê dla osób skazanych. Prymas Wyszyñski stwierdzi³ w jednym z kazañ: „Ktokolwiek chcia³by nami rz¹dziæ, musi siê nauczyæ sztuki w³adania sercem, a nie wiêzieniem i policj¹.” Obok KOR-u powstawa³y inne grupy opozycyjne. Ju¿ w maju 1976 r. opublikowano program Polskiego Porozumienia Niepodleg³oœciowego, zakonspirowanej organizacji kierowanej przez Zdzis³awa Najdera. PPN postulowa³o rzeczywiste odzyskanie suwerennoœci narodowej i zbudowanie systemu opartego na demokracji. By³ to pierwszy tego rodzaju apel od koñca lat 40-tych. W tym samym okresie powsta³ Ruch Obrony Praw Cz³owieka i Obywatela (ROPCIO), którego czêœæ dzia³aczy utworzy³a w roku 1979 Konfe-

deracjê Polski Niepodleg³ej (KPN). W drugiej po³owie lat 70-tych rozwinê³y siê podziemne, niezale¿ne wydawnictwa. W trudnych warunkach, najczêœciej przy u¿yciu powielaczy, wydawano zarówno periodyki jak i ksi¹¿ki. Jedn¹ z najwiêkszych publikacji prasowych by³ „Robotnik”, który niekiedy drukowano w dziesi¹tkach tysiêcy egzemplarzy. Najwiêcej literatury wydawa³a Niezale¿na Oficyna „Nowa”. By³y to najczêœciej zakazane przez cenzurê pozycje historyczne, publicystyka, jak i beletrystyka. Od chwili powstania KOR-u, jego dzia³acze i wspó³pracownicy byli nieustannnie szykanowani, szanta¿owani i czêsto zatrzymywani na 48 godzin. W maju 1977 r. znaleziono w Krakowie zw³oki studenta polonistyki Uniwersytetu Jagielloñskiego Stanis³awa Pyjasa, który wspó³pracowa³ z KOR-em. Nigdy nie wykryto zabójców studenta, ale istnieje podejrzenie, ¿e morderstwa dokonano na polecenie SB. W dniu pogrzebu Pyjasa tysi¹ce m³odzie¿y przesz³o w milcz¹cym marszu ulicami miasta. Równie¿ w maju dzia³acze opozycji odbyli w warszawskim koœciele œw. Marcina tygodniow¹ g³odówkê ¿¹daj¹c uwolnienia radomskich robotników, którzy otrzymali wieloletnie wyroki wiêzienia. W³adze przera¿one zakresem protestu aresztowa³y szereg osób zwi¹zanych z KOR-em, w tym Kuronia, Michnika, Macierewicza i Naimskiego. Jednak¿e w lipcu 1977 r. Rada Pañstwa og³osi³a amnestiê na mocy której uwolniono wszystkich uwiêzionych, ³¹cznie ze skazanymi za udzia³ w protestach z czerwca 1976 r. By³o to niew¹tpliwie zwyciêstwo ruchu opozycji demokratycznej.

Kazimierz Wierzbicki

ZARZ¥D CPSD POPIERA KANDYDATURÊ

ZARZ¥D CPSD POPIERA KANDYDATURÊ

Dr Iwony Korga

Ma³gorzaty Czajkowskiej

w wyborach do Rady Dyrektorów Polsko-S³owiañskiej Federanej Unii Kredytowej w 2018 r.

w wyborach do Rady Dyrektorów Polsko-S³owiañskiej Federanej Unii Kredytowej w 2018 r.

Prezes i Dyrektor Wykonawczy Instytutu Józefa Pi³sudskiego w Ameryce, historyk, badacz Polonii. W Nowym Jorku mieszka od 1991 roku. Z Instytutem Pi³sudskiego zwi¹zana od 1995 roku, najpierw jako bibliotekarz i archiwista, wicedyrektor, od 2005 r. dyrektor wykonawczy i od 2016 r. prezes.

ZATRUDNIENIE: • Nauczycielka Pedagogiki Specjalnej w New Visions High Schools, NY (2017-obecnie) • Nauczycielka Pedagogiki Specjalnej w NYC DOE High Schools (2004-2017) • Nauczycielka jêzyka polskiego oraz historii w PSD im. œw. W³adys³awa na Long Island z siedzib¹ w Oceanside (1999 – obecnie)

Absolwentka studiów magisterskich na kierunku historia (1991) Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie i doktor nauk humanistycznych tej uczelni (2004). W Nowym Jorku w 2008 r. ukoñczy³a studia magisterskie z informacji naukowej i bibliotekoznawstwa w Queens College (CUNY). Nauczyciel polonijny w klasach licealnych w latach 1995-2001 w Szkole Kultury i Jêzyka Polskiego im. Œw Jana Paw³a II w Maspeth, NY, od 2015 r. w Polskiej Szkole Sobotniej przy parafii Œw. Cyryla i Metodego na Brooklynie. W Instytucie od 2000 r. prowadzi lekcje historii dla dzieci i m³odzie¿y polonijnej. Autorka ksi¹¿ki (2011) pt. Polska Walczy! Polityka propagandowa rz¹du polskiego na uchodŸstwie wobec spo³eczeñstwa amerykañskiego 1939-1945, i wielu artyku³ów popularno-naukowych w prasie polskiej w USA i periodykach naukowych. Jest cz³onkiem Polish American Historical Association gdzie pe³ni spo³eczn¹ funkcjê Drugiego Wiceprezesa. Odznaczona: Z³otym Krzy¿em Zas³ugi, Srebrym Medalem Zas³u¿ony Kulturze Gloria Artis, Medalem Komisji Edukacji Narodowej. Kandydatka posiada wszechstronne doœwiadczenie i wiedzê; jest spo³ecznikiem oddanym sprawom Polski i Polaków w USA: • Doœwiadczenie w zarz¹dzaniu polsk¹ kultur¹ na ObczyŸnie • Wiedza na temat dzia³alnoœci i potrzeb œrodowiska poloninjnego w USA • Umiejêtnoœci edukacyjne w pracy z m³odzie¿¹ i doros³ymi • Zrozumienie procesu przyznawania stypendiów poprzez udzia³ w Komisji Stypendianej PSFCU • Rozeznanie w finansach instytucji nieodchodowych poprzez pe³nienie spo³ecznej funkcji skrabnika • Kontakty ze œrodowiskiem uniwersyteckim w USA i w Polsce

WYKSZTA£CENIE: • Absolwentka Podyplomowych Studiów Nauczania Jêzyka Polskiego jako Obcego, UMCS w Lublinie • Magister Pedagogiki Specjalnej, the City College of New York, • Magister Wydzialu Humanistycznego, Uniwersytet Gdañski. ZAANGA¯OWANIE W SPRAWY SPO£ECZNE: • Cz³onkini Rady Dyrektorów P-SFUK (2012 – obecnie) II Vice Przewodnicz¹ca • Cz³onkini Rady Dyrektorów Children's Smile Foundation • Cz³onkini Centrali Polskich Szkó³ Dokszta³caj¹cych, komisji przeprowadzaj¹cej egzaminy stanowe z jêzyka polskiego (LOTE). OŒWIADCZENIE KANDYDATA: Od ponad 21 lat jestem zwi¹zana ze œrodowiskiem polonijnym, zarówno poprzez swoj¹ pracê w szkolnictwie, jak równie¿ poprzez dzia³alnoœæ w organizacjach charytatywnych. Jako kandydatka na stanowisko dyrektora P-SFCU chcia³abym wykorzystuj¹c swoje doœwiadczenie zawodowe, wiedzê i czas pracowaæ dla spo³ecznoœci polonijnej, tym samym przyczyniaj¹c siê do jej dalszego rozwoju. Je¿eli zostanê wybrana do Rady Dyrektorów bêdê: • Propagowaæ programy umo¿liwiaj¹ce m³odemu pokoleniu Polaków zdobywanie wykszta³cenia • Wspomagaæ organizacje polonijne oferuj¹ce pomoc socjaln¹ oraz imigracyjn¹; wspieraæ organizacje, które dzia³aj¹ w duchu polskoœci daj¹c przyk³ad m³odemu pokoleniu, i¿ zjednoczona Polonia to silna Polonia. • Pracowaæ nad tym, aby obecny kierunek rozwoju i stabilizacji Unii zosta³ utrzymany, gdy¿ podczas mojej dotychczasowej kadencji P-SFUK uzyska³a najlepsze w historii wyniki finansowe.


KURIER PLUS 21 KWIETNIA 2018

14

www.kurierplus.com

Nowa powieϾ w odcinkach

Tadeusz Do³êga Mostowicz

Pamiêtnik pani Hanki

odc. 35

Powieœæ pod powy¿szym tytu³em, to ostatnia i jak wielu krytyków uwa¿a, najlepsza ksi¹¿ka niezwykle popularnego w okresie miêdzywojennym pisarza Tadeusza Do³êgi Mostowicza. Napisana jest w formie dziennika. Autor œwietnie oddaje w niej klimat przedwojennej Warszawy i ¿ycie ówczesnych elit. G³ówna bohaterka – ¿ona polskiego dyplomaty wpl¹tuje siê w aferê... Mia³em na przyk³ad taki wypadek: w jednej z powieœci obdarzy³em nazwiskiem Iks (nie chcê go tu wymieniaæ, by nie wywo³ywaæ nowych komplikacji) dwie panny, które – poniewa¿ by³o mi to na rêkê – zaliczy³em do arystokracji. Nazwisko zreszt¹ brzmia³o ³adnie i dobrze po polsku. Powieœæ, jak wszystkie moje powieœci, przed wydaniem ksi¹¿kowym by³a drukowana w odcinku jednego z dzienników warszawskich. Otó¿ póki o pannach by³o tylko to, ¿e s¹ œwietnie u³o¿one, ³adne i obracaj¹ siê w najwy¿szych sferach towarzyskich, nikt nie protestowa³. Jednej z nich zdarzy³ siê wszak¿e przykry wypadek. Rozsta³a siê mianowicie w okolicznoœciach doœæ zabawnych z tym, co tradycja nasza, wbrew wszelkim oczywistoœciom, uwa¿a za nieod³¹czny atrybut panieñstwa. I jakie¿ skutki?... Nie czeka³em na nie d³ugo. Po dwóch dniach otrzyma³em od jakiegoœ adwokata Fensterglassa groŸny protest. Jego klient nosi³ w³aœnie to samo nazwisko. Adwokat w imieniu klienta grozi³ mi jakimiœ paragrafami, je¿eli w przeci¹gu itd. nie zmieniê nazwiska Iks na inne, gdy¿ obra¿a to rodowe honory Iksów, ¿e jedna z Iksówien wyczynia dziwne rzeczy. Pani Hanka Renowicka ma tedy racjê, ¿e dobór nazwisk dla bohaterów przedstawia wielk¹ trudnoœæ dla autora. Nie tylko ju¿ chodzi o czarne charaktery, lecz i o „bia³e”. Nazwie siê na przyk³ad któregoœ z szlachetnych adonisów nazwiskiem, zdawa³oby siê, tak nieprawdopodobnym jak Cynjan. I jaki skutek?... Nie mija miesi¹c, a oto ca³a prasa siê trzêsie od wiadomoœci, ¿e nie jaki Cynjan sprzeda³ kmiotkowi kolumnê Zygmunta, tramwaj i dworzec g³ówny za kilkaset z³otych. Nazwisko Cynjana oszusta staje siê synonimem pomys³owoœci z³odziejskiej. I jak¿e wówczas wygl¹da mój Skrzetuski, obarczony takim mianem?! To samo odnosi siê równie¿ do nazw miejscowoœci. Raz otrzyma³em od burmistrza jednego z ma³ych miasteczek najformalniejsze sprostowanie. W jego Pikutkowie nigdy nie mieszka³ ¿aden pan Aleksander Powarycki, a zatem nie móg³ nago przebiegaæ ulic tego miasta ani podpaliæ stajni stra¿y ogniowej. Wobec tego muszê siê przyznaæ, ¿e sporoœmy siê nag³owili z pani¹ Hank¹, zanim wymyœliliœmy dla niej nazwisko „Renowicka” i kilka innych nazwisk do jej pamiêtnika. Je¿eli chodzi o pana Tota zdecydowaliœmy w ogóle nie dawaæ mu nazwiska. By jednak unikn¹æ wszelkich nieporozumieñ, z ca³ym naciskiem chcê podkreœliæ, ¿e Toto z „Pamiêtnika pani Hanki” nie ma nic wspólnego z ksiêciem Totem Radziwi³³em, chocia¿ mo¿e nie jest mniej znany od niego na terenie Warszawy i niektórych dzielnic Polski. (Przypisek T. D. M.) Postanowi³am zatrzymaæ siê w Krakowie na jeden dzieñ. Bawi tam w³aœnie ciocia Baworowska i wypada j¹ odwiedziæ. Nie widzia³am jej od swoich lat dziecinnych. To zabawne, ¿e muszê nazywaæ j¹ cioci¹, gdy jest ode mnie o dwa lata m³odsza. Na szczêœcie ja nie jestem niczyj¹ cioci¹. To ogromnie postarza. Nie zdo³am jednak tego unikn¹æ. Danka ju¿ dziœ zapowiada,

¿e bêdzie mia³a co najmniej szeœcioro dzieci. Okropne! Zreszt¹ ten Stanis³aw na to wygl¹da. Wyobra¿am go sobie jako ojca rodziny, nieznoœnie powa¿nego i patriarchalnie g³askaj¹cego g³ówki swoich szeœciu pociech. Jestem przekonana, ¿e podczas karesów oboje bêd¹ bardziej myœleli o potrzebie zwiêkszenia przyrostu naturalnego w naszym kraju ni¿ o czymœ innym. ¯ycie w gruncie rzeczy jest nieprawdopodobnie œmieszne. Na „czwartku” jednak nie by³am. Trochê mnie korci³o, ale ze wzglêdu na zatrzymanie siê w Krakowie i na ciotkê Baworowsk¹ mia³am doskona³e usprawiedliwienie wobec siebie i wobec Tadeusza. Wyjecha³am popo³udniowym poci¹giem, a jutro wieczorem ju¿ bêdê w Krynicy. Drêtwiejê na myœl o zadaniach, które mam tam do spe³nienia. Odchodzi mnie ca³a pewnoœæ siebie, gdy zdam sobie sprawê, ¿e bêdê siê musia³a tam zmierzyæ oko w oko z t¹ niebezpieczn¹ kobiet¹. Czy zdo³am byæ przebieglejsza od niej? Czy zdo³am zdobyæ to nieszczêsne œwiadectwo œlubu? Nie jestem wprawdzie religijna i w dziedzinie praktyk mam wielkie zaleg³oœci, ale jednak w Krakowie dam ofiarê na jakiœ koœció³, by mi siê powiod³o. Zawsze lepiej jest zaasekurowaæ siê na wszelki wypadek. Zastanawia³am siê nieraz nad kwesti¹ wiary. W³aœciwie mówi¹c nic nie mia³abym przeciw temu, by byæ dobr¹ katoliczk¹. Ale po prostu nie mam na to czasu. Modlitwy i chodzenie do koœcio³a, spowiadanie siê i tak dalej, wszystko to, je¿eli ma byæ porz¹dnie zrobione (a nie lubiê ¿adnego niechlujstwa), wymaga wielu godzin dziennie. Myœlê, ¿e Pan Bóg w swoim nieograniczonym mi³osierdziu zechce mi to wybaczyæ. Sobota Jestem w Krynicy. „Patria” przepe³niona. To szczêœcie, ¿e Toto zamówi³ dla mnie pokój. Niestety, wiêksze apartamenty wszystkie zajête. Moc znajomych. Wszyscy zapewniaj¹, ¿e bawi¹ siê znakomicie. Pierwsz¹ osob¹, jak¹ spotka³am w hallu „Patrii”, by³a... miss Elisabeth Normann. Schodzi³a w³aœnie do sali restauracyjnej na kolacjê. Zd¹¿y³a ju¿ siê opaliæ. Nie bez przykroœci muszê stwierdziæ, ¿e wygl¹da interesuj¹co. Przekona³am siê jednak, ¿e jej rude w³osy s¹ ufarbowane. Kobiety rude nie opalaj¹ siê tak dobrze, a najczêœciej dostaj¹ piegów, których ¿yczy³abym jej z ca³ego serca. Albo nie pamiêta mnie z Warszawy (widzia³yœmy siê w „Bristolu” zaledwie kilka razy), albo œwietnie umie udawaæ. Jej zielone oczy przeœliznê³y siê po mnie z doskona³¹ obojêtnoœci¹. Zd¹¿y³am siê ju¿ dowiedzieæ, ¿e mieszka na pierwszym piêtrze i oczywiœcie ma apartament. To mi trochê zepsu³o humor. Dyrektor obieca³, ¿e gdy tylko zwolni siê apartament na drugim piêtrze, gdzie mieszka obecnie jakiœ bogaty Niemiec z Górnego Œl¹ska, przeznaczy go dla mnie. Jestem trochê zmêczona podró¿¹ i krakowskimi wizytami. Cz³owiek nawet nie wie, ilu ma dalekich krewnych. Jednak ten Toto ma gest. Powiedzia³abym nawet, ¿e zrobi³o to dobre wra¿enie

w hotelu: w moim pokoju oczekiwa³ mnie wielki bukiet ró¿. Musia³ to za³atwiæ telegraficznie. Kolacjê zjad³am u siebie. Teraz notujê te kilka s³ów by czym prêdzej wzi¹æ k¹piel i po³o¿yæ siê do ³ó¿ka. Z do³u dolatuj¹ dŸwiêki orkiestry. Jestem ciekawa, czy ta ca³a Betty porobi³a ju¿ tu znajomoœci. Wyobra¿am sobie, jakie ma stroje! Jednak nie s¹dzê, bym siê da³a zdystansowaæ. Niedziela Spotka³am Romka. To jednak jest przyjemnie, gdy ktoœ przy ka¿dym spotkaniu ze mn¹ czerwieni siê jak pensjonarka. Umacnia to mnie w wierze we w³asne wartoœci. Zatrzyma³am sanki i zawo³a³am go. Sta³ przed jakimœ sklepem. Potkn¹³ siê o kupê œniegu na brzegu chodnika. Zachowa³ siê wprost niezdarnie, co przy jego klasie ma du¿y urok. Ubrany zreszt¹ by³, jak zawsze, pierwszorzêdnie. To jego ogromna zaleta. Nie cierpiê mê¿czyzn Ÿle ubranych. Taki na przyk³ad Leszek Ponimirski programowo ubiera siê fatalnie. Podejrzewam nawet, ¿e bardzo rzadko siê k¹pie. Romek poca³owa³ mnie w rêkawiczkê i powiedzia³: – Och, nie przypuszcza³em, ¿e jesteœ w Krynicy. Gdyby... Nie dokoñczy³, wiêc zapyta³am: – Gdybyœ o tym wiedzia³?... Zrobi³am mu miejsce obok siebie. Gdy ju¿ konie ruszy³y, powiedzia³ z emfaz¹: – Gdybym o tym wiedzia³, nie przeklina³bym tak swego lekarza za to, ¿e mnie tu wys³a³. Czy... jesteœ sama? – Tak, Jacek siedzi w Warszawie. A ty?... – Ja?... – przerazi³ siê. – A z kim¿e móg³bym tu byæ?! Zaœmia³am siê. – No, mój drogi Romku. Przecie¿ nie bêdziesz we mnie wmawia³, ¿e wiecznie ¿yjesz w celibacie. Odwróci³ g³owê. Te wszystkie kwestie ogromnie go pesz¹. Czasami chce mi siê œmiaæ na myœl, ¿e ten ch³opak w ogóle nie wie jeszcze, co to jest kobieta. Co prawda mo¿e byæ to zupe³nie interesuj¹ce. Wyobra¿am sobie jego zachowanie siê w takich okolicznoœciach. Wszystkie panie ogl¹daj¹ siê za naszymi sankami. Nie dziwiê im siê. Romek musi podobaæ siê ka¿dej. To zabawne. Na pewno niejedna go atakuje. A ten biedak broni siê jak lew. – Nie stroniê od ludzi – powiedzia³ po d³ugim namyœle. – Tylko od p³ci odmiennej?... Spojrza³ na mnie surowo i oznajmi³ mi tonem wyroku s¹dowego: – Zmieni³aœ siê bardzo. – Na niekorzyœæ? Odwróci³ g³owê i niemal gniewnie powiedzia³: – Tak. To wszystko zaczyna³o mnie bawiæ. – Czy zbrzyd³am? – Nie o tym mówiê. – Przyty³am? – Ach, nie. Udajesz, ¿e mnie nie rozumiesz. W twoim sposobie bycia... Inaczej patrzysz na ¿ycie ni¿ dawniej, ni¿ wtedy, gdy... – Gdy co? – Gdy tak wiele nadziei wi¹za³em z tob¹. To nieszczêœcie, jak bardzo ten ch³opak

jest patetyczny. Gdyby nie korci³a mnie jego niewzruszalna niewinnoœæ, ju¿ czu³abym siê znudzona. Jestem ciekawa, co zrobi³by taki cz³owiek, gdyby siê dosta³ we wprawne r¹czki takiej na przyk³ad Betty Normann. By³oby to nad wyraz komiczne. Ona oczywiœcie dostroi³aby siê do jego tonu. Ja jestem zbyt wielk¹ sybarytk¹, by zadawaæ sobie tyle trudu. Je¿eli szokuje go moje zachowanie siê, niech siê mêczy. Albo straci sentyment do mnie, albo zdo³a przystosowaæ siê do mojego facon d’etre. W gruncie rzeczy tak bardzo mi na nim nie zale¿y i mogê zdobyæ siê na to ryzyko. Powiedzia³am mu: – Mój drogi Romku. Nie jestem ju¿ gêsi¹. A ty, zdaje siê, do koñca ¿ycia zamierzasz nosiæ g³owê w chmurkach, szukaæ polnego kwiecia i graæ na fujarce. To mo¿e zajmuj¹ce póty, póki siê ma osiemnaœcie lat. Ale zastanów siê, ¿e kiedyœ, jako minister czy inny prezes z brzuszkiem, bêdziesz wygl¹da³ z t¹ manier¹ doœæ zabawnie. Czu³am, jak pod wp³ywem moich s³ów kurczy siê ca³y. Jego sposób bycia wynika najprawdopodobniej z nieœmia³oœci. Chcia³abym poznaæ jego marzenia. Napewno s¹ przeciwieñstwem tego, czym ¿yje. W marzeniach tych musi byæ wiele zuchwa³ych podbojów mi³osnych. Mo¿e nawet cynizm. – Staram siê nie mieæ ¿adnej maniery – powiedzia³ wzburzony. – Wiêc mo¿e Ÿle siê wyrazi³am. Po prostu twoje podejœcie do ¿ycia jest piekielnie niewygodne. – Jak to rozumiesz? – Chodzisz na koturnach. Robi to wiele stuku, ale krêpuje swobodê ruchów. – Stuku? – No, tak – zdoby³am siê na otwartoœæ. – Swoj¹ cichoœci¹ i brakiem agresywnoœci robisz dooko³a siebie reklamowy ha³as. Ka¿esz siê zdobywaæ. Niecierpliwie ruszy³ ramionami. – Wcale nie chcê byæ zdobywany. – Tym gorzej. – Nie zale¿y mi na tym. – A jednak takie sprawiasz wra¿enie – brnê³am naprzód. – Oto cz³owiek nie z tego œwiata, zazdroœnie strzeg¹cy skarbów swego serca, zaklêta królewna, niedostêpna forteca, czy jak tam chcesz to nazwaæ, która czeka na zwyciêsk¹ zdobywczyniê. Zaœmia³ siê nieszczerze. – Upewniam ciê, ¿e nie czekam. W ogóle te sprawy zbyt ma³o zajmuj¹ miejsca w moim ¿yciu, bym mia³ im poœwiêcaæ wiêcej uwagi. – Aha, chcesz mi przez to daæ do zrozumienia, ¿e ja zbyt wiele o nich myœlê. – Nie mia³em tego zamiaru, ale, skoro ju¿ o tym mówimy... nie mogê zaprzeczyæ. Rzeczywiœcie wydaje mi siê... Mo¿e mi siê wydawaæ, ¿e poœwiêcasz im zbyt wiele czasu. – Czy mo¿na zbyt wiele czasu poœwiêciæ mi³oœci?! Znowu siê zarumieni³ i odpowiedzia³ jakimœ zupe³nie innym tonem: – Mi³oœci mo¿na poœwiêciæ ca³e ¿ycie. To dziwne, ¿e ten Romek przy jego urodzie jest taki powa¿ny. Przygl¹da³am siê jego profilowi. Ma w sobie coœ z Savonaroli. Jakiœ zaciêty wyraz i klasyczne linie czo³a, nosa, podbródka.


KURIER PLUS 21 KWIETNIA 2018

www.kurierplus.com

15

Podwójne ¿ycie Weroniki K.

Fatum Twoja rodzina ciê kocha, W ERONIKA K WIATKOWSKA ale zupe³nie nie rozumie. Jedynie ojciec. Z nim masz siln¹ wiêŸ- mówi wró¿ka Simone, któr¹ spotykam przypadkiem w pracy. To miejsce przypomina inne, sprzed lat. Pachnie œwie¿o zaparzon¹ kaw¹. Têtni muzyk¹. Kolorem. Nad¹sana Drag Queen wita klientów przy drzwiach. Ma neonowe wdzianko i stroboskopowy makija¿. Nieco zmêczona, nieco utyta. W przesuszonych od domowego utleniacza w³osach i wykruszaj¹cych siê tipsach podryguje przy dŸwiêkach I will survive. Macha r¹czk¹ odzian¹ w rêkawiczkê. Drapie po Ÿle ogolonym policzku. Poprawia usta. Autobus z turystami zatrzymuje siê przed wejœciem. Obra¿ona odwraca siê ty³em, gdy t³um wycelowuje w jej stronê lufy aparatów. Wró¿ka jest skupiona. Ma ciemne, znêkane spojrzenie. I powolne, dok³adne ruchy. Porz¹dkuje lecznicze kamienie, pude³ka z kadzide³kami i mosiê¿ne pos¹¿ki buddy. Nie mija kwadrans, gdy rozmawiamy, jakbyœmy zna³y siê w poprzednim ¿yciu. Masz niesamowit¹ aurê - mówi ni st¹d ni zow¹d. Powinnaœ prowadziæ ludzi. Pomagaæ im. Czym siê zajmujesz? – pyta. I sama sobie odpowiada. Robisz coœ, co ma znaczenie terapeutyczne. Ale wi¹¿e siê ze sztuk¹. To mo¿e byæ… pisanie. Ogl¹da moj¹ d³oñ. I opowiada o ¿yciu, które siê sta³o. Je-

stem sceptyczna. A jednoczeœnie zafrapowana, bo zgadzaj¹ siê szczegó³y, których trudno domyœliæ siê po stroju, akcencie, obr¹czce na serdecznym palcu i innych znakach szczególnych. Twoja energia jest dla wielu nie do udŸwigniêcia - kontynuuje Simone. Sama nie wiesz, jak masz j¹ ukierunkowaæ. Rozpraszasz siê. Nie mo¿esz skupiæ na jednym celu. W wielu dziedzinach mog³abyœ odnieœæ sukces, ale musisz siê zdecydowaæ - przekonuje. * Pierwsza wizyta u wró¿ki. Mam 18 lat i trochê siê bojê tej rozczochranej kobieciny w poplamionym szlafroku, która otwiera drzwi. Trzecie piêtro w bloku. Za oknem wiosna w ca³ym swym splendorze. W œrodku zaduch. Stare, zakurzone meble. I plastykowe korpusy lalek porozrzucane po pokoju. Jestem tam dla towarzystwa. To mój nieszczêœliwie zakochany kolega szuka rady, pocieszenia, wskazówki. Bo ona jest z innym. Z nim tylko czasami. On cierpi. Pisze smutne wiersze. I trzyma pod poduszk¹ jej fotografiê. Na odwrocie stopiony wosk z wotywnej œwiecy i p³atki ró¿ spalonych podczas pe³ni ksiê¿yca. W puzderku pukiel w³osów. Kawa³ek szk³a, którym rozcinali sobie opuszki palców, by po³¹czyæ w przymierzu krwi. Maskotka ustrzelona dla niej w jarmarcznej budzie. Grosik, którego nie wrzucili do fontanny. Wró¿ka

rysuje prostok¹t w powietrzu i – jak twierdzi – rozmawia ze zmar³ym synem. Rozk³ada karty i mamrocze pod nosem. Nagle odwraca siê i wskazuj¹c na mnie wyg³asza kategorycznie: a ty uwa¿aj, bo jeszcze dobrze ch³opak nie zd¹¿y zdj¹æ spodni, bêdziesz w ci¹¿y. Zamieram. Przez kolejne lata przekleñstwo osiedlowej wró¿ki ci¹¿y na mnie i wszystkich potencjalnych konkurentach dybi¹cych na niewieœci¹ cnotê. Powiedzieæ, ¿e siê dobrze zabezpieczam, to nic nie powiedzieæ. Wdra¿am ka¿dy, wynaleziony przez ludzkoœæ, sposób zapobiegania ci¹¿y. Jednoczeœnie! A i tak co miesi¹c panika, obsesyjne liczenie dni, testy ci¹¿owe i kilkudniowa agonia. Wizyta u lokalnej „szeptuchy” okazuje siê najskuteczniejsz¹ antykoncepcj¹. Dzia³a lepiej ni¿ pogadanka na religii i pierwsza wizyta u ginekologa. Na lata pozbawia mnie m³odzieñczej niefrasobliwoœci, umiejêtnoœci beztroskiego taplania siê w rozkoszy. Jestem k³êbkiem nerwów. Monstrualnym poczuciem winy. Stra¿niczk¹ dni p³odnych. Mijaj¹ lata. Proroctwo siê nie ziszcza. Zapominam o samozwañczej wieszczce i na urodziny odwiedzam profesjonalistkê. Ma czarne, lœni¹ce w³osy z grzywk¹. Zielone kocie oczy. Czyta z Tarota, linii papilarnych i run. Przepowiada wyjazd za Wielk¹ Wodê. I jeszcze kilka innych wa¿nych wydarzeñ, które siê spe³niaj¹. Ale nie tak i nie wtedy, kiedy powinny. W Nowym Jorku spotykam spirytualistkê. Wy³uskuje mnie z t³umu podczas halloweenowej imprezy. P³aczemy obie, kiedy mówi o duchu babci, który mnie wspiera. Ta-

nie chwyty. Jesteœ tu po to, by przeprowadzaæ dusze na drug¹ stronê – mówi. Wskazywaæ im drogê - precyzuje. Mogê ciê tego nauczyæ - obiecuje. Masz wielki, wielki dar - powtarza i wrêcza wizytówkê. Patrzê w bladoniebieskie przestworza jej spojrzenia i wiem, ¿e nigdy nie zadzwoniê. Na odchodnym rzuca, ¿e mam siê nie baæ. I dodaje: Wiêkszoœæ ludzi ma jednego anio³a stró¿a, ty masz dwóch. Pilnuj¹ ciê z ka¿dej strony. Na patrona wybiera Œwiêtego Salezego. Od literatów i dziennikarzy – precyzuje. Choæ nie zd¹¿y³am powiedzieæ czym siê zajmujê. * Podsuwam Simone zdjêcia bliskich i przyjació³. Patrzy przez kilka sekund i wyrokuje. „Niezale¿na, silna kobieta. Trudno j¹ kochaæ, dlatego jest sama. Bardzo zraniona przez matkê. Nigdy jej nie wybaczy³a”. Albo: „Walczy z depresj¹. Ma problemy z partnerem. Zdrada. Rozwód”. Stojê oniemia³a, bo zgadza siê ka¿dy szczegó³. A ona to wszystko mówi od niechcenia, poprawiaj¹c poduszki w wiklinowych fotelach, odbieraj¹c sms-y od córki. Jest twoim idealnym odbiciem - mówi, kiedy pokazujê zdjêcie kota. I œmieje siê, ¿e mamy podobne umaszczenie. Powerful, powerful thing wzdycha, siêgaj¹c po ksi¹¿kê o astrologii. K¹tem oka dostrzegam, ¿e jedna z linii papilarnych Simone jest prosta, jak odrysowana od linijki. Nigdy czegoœ takiego nie widzia³am – mówiê. Wszystko przed tob¹. Nie uciekniesz przeznaczeniu - odpowiada. I patrzy. Przeze mnie. Przez czas. Napisz do autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com

El¿bieta Baumgartner radzi

Gdy jedziesz pracowaæ do Polski Ró¿ne okolicznoœci powoduj¹, ¿e Polacy z USA jad¹ pracowaæ nad Wis³ê. Mamy polskie obywatelstwo, wiêc wolno nam w Polsce mieszkaæ i pracowaæ bez ograniczeñ. Pytanie pana Daniela W Polsce skoñczy³em studia i pracowa³em szeœæ lat, które mogê udokumentowaæ. Przyjecha³em do Stanów, gdzie pracowa³em lat 12. Teraz wróci³em do Polski, bo dosta³em dobr¹ posadê. Mój nowy zak³ad pracy potrzebuje œwiadectwa pracy z USA, by uznaæ mi te lata sta¿u. Jak mo¿na zdobyæ takie œwiadectwa pracy z USA? Czy dokument musi byæ potwierdzony notarialnie? Dlaczego muszê udokumentowaæ pracê za granic¹, kiedy nawet nie by³a ona w moim zawodzie? Dlaczego papiery z Ameryki? Dlaczego powracaj¹ca osoba ma w Polsce udokumentowaæ okresy pracy w USA? W celu naliczenia prawa do i wysokoœci œwiadczeñ pracowniczych, takich jak urlop wychowawczy, dodatek sta¿owy, a przede wszystkim urlop wypoczynkowy. Pocz¹wszy od 2009 roku udokumentowane okresy zatrudnienia za granic¹ s¹ zaliczane do okresów pracy w Polsce w zakresie pracowniczych uprawnieñ. Czy w Polsce liczy siê ka¿da praca za granic¹? Od 1 lutego 2009 r. do pracy za granic¹ zalicza siê ka¿d¹ zagraniczn¹ pracê nieza-

le¿nie od obywatelstwa pracownika, niezale¿nie od kraju, w którym by³a wykonywana oraz niezale¿nie od potwierdzenia przez pracownika op³acania sk³adek na polski Fundusz Pracy. Warunkiem jest, koniecznoœæ udokumentowania okresów zatrudnienia za granic¹. Pracodawca ma obowi¹zek zaliczyæ jedynie pracê za granic¹ wykonywan¹ w ramach stosunku pracy. Nie licz¹ siê okresy pracy w ramach umowy o dzie³o, czas pobierania za granic¹ zasi³ku dla bezrobotnych, s³u¿by wojskowej ani prowadzenia gospodarstwa rolnego. Jak udokumentowaæ pracê za granic¹? Przepisy nie okreœlaj¹ jakimi dokumentami nale¿y potwierdziæ okres zatrudnienia za granic¹. Mog¹ wiêc pos³u¿yæ wszelkie dokumenty, z których wynika, przez jaki okres pracownik œwiadczy³ tam pracê, np.: zaœwiadczenia wydane przez zagranicznego pracodawcê lub odpowiedni organ publiczny; umowa o pracê; odcinki wyp³at wynagrodzenia za okreœlony okres , zaœwiadczenie o ubezpieczeniu spo³ecznym z tytu³u zatrudnienia czy referencje. Je¿eli pracowa³eœ w którymœ z krajów unijnych, to przywieŸ ze sob¹ dokument PD U1 o okresie ubezpieczenia. W Stanach natomiast poproœ amerykañskiego pracodawcê o œwiadectwo zatrudnienia – „Employment Certification”, albo referencje, w których podany jest okres pracy. Dokument amerykañski nie musi byæ potwierdzony notarialnie, ale polski pracodawca mo¿e wymagaæ abyœ – oprócz wersji oryginalnej zagranicznego dokumentu – przekaza³ jego t³umaczenie na jê-

zyk polski, dokonane przez t³umacza przysiêg³ego. Je¿eli dokumentów nie masz A co, je¿eli ktoœ nie jest w stanie udokumentowaæ polskiemu pracodawcy amerykañskich okresów pracy? Czy nie dostanie ¿adnego urlopu wypoczynkowego? Ka¿dy pracownik w Polsce dostanie 20 dni urlopu rocznie, a po udokumentowaniu sta¿u co najmniej 10-letniego – dostanie 26 dni roboczych. Warto wiedzieæ, ¿e do okresu zatrudnienia wlicza siê tak¿e okres edukacji w wymiarze od 2 do 8 lat, w zale¿noœci od liczby lat nauki. Za ukoñczenie zasadniczej szko³y zawodowej dodany jest przewidziany programem nauczania czas trwania nauki, nie wiêcej jednak ni¿ – 3 lata; œredniej szko³y zawodowej do 5 lat; œredniej szko³y ogólnokszta³c¹cej – 4 lata; szko³y policealnej – 6 lat; szko³y wy¿szej – 8 lat (tak¿e licencjat). Lat nauki siê nie sumuje. Skoro pan Daniel skoñczy³ studia (8 lat) i pracowa³ w Polsce 6 lat, to ma ju¿ 14 lat sta¿u i nawet bez uwzglêdnienia pracy w USA przys³uguje mu maksymalny 26dniowy urlop wypoczynkowy. Zasi³ek dla bezrobotnego dla wracaj¹cego z zagranicy Czy osoba, która pracowa³a za granic¹ i tam straci³a pracê, mo¿e dostaæ zasi³ek w Polsce? O zasi³ek nale¿y ubiegaæ siê w kraju, gdzie pracowaliœmy. Je¿eli wróciliœmy do Polski na sta³e i pracy znaleŸæ nie mo¿emy, to zasi³ek mo¿e siê nam nale¿eæ, zale¿nie od okolicznoœci. Aby dostaæ zasi³ek dla bezrobotnych w Polsce trzeba wykazaæ co najmniej 365 dni przepracowanych w okresie ostatnich 18 miesiêcy za co najmniej minimal-

ne wynagrodzenie za pracê, od którego by³y odprowadzane sk³adki ZUS i na Fundusz Pracy. Sprawa komplikuje siê, gdy ktoœ pracowa³ za granic¹. Krótko mówi¹c, pracuj¹cy w krajach europejskich ma szansê na zasi³ek, ale wracaj¹cy spoza Unii – nie. Osoba pracuj¹ca w kraju unijnym powinna w tym kraju z³o¿yæ wniosek o wydanie dokumentu PD U1, a otrzymany formularz przedstawiæ w Polsce w wojewódzkim urzêdzie pracy wraz z wnioskiem o przyznanie prawa do zasi³ku. Je¿eli nie posiadamy takiego dokumentu, mo¿emy wyst¹piæ o jego wydanie za poœrednictwem wojewódzkiego urzêdu pracy w Polsce. Osoba wracaj¹ca ze Stanów szansy na zasi³ek dla bezrobotnych nie ma, chyba ¿e przepracuje w Polsce rok. Podatki Amerykanina pracuj¹cego w Polsce Amerykanin pracuj¹cy w Polsce mo¿e unikn¹æ podatków w USA, ale musi siê z przychodu rozliczyæ. Przys³uguje mu zwolnienie podatkowe od zagranicznych zarobków (foreign earned income exclusion). Zarobki rezydenta lub obywatela amerykañskiego wypracowane za granic¹ mog¹ byæ zwolnione od amerykañskiego podatku dochodowego do wysokoœci $104,100 w roku 2018, je¿eli podatnik spe³nia nastêpuj¹ce warunki: 1) by³ fizycznie obecny za granic¹ ca³y rok podatkowy albo co najmniej 330 dni w kolejnych dwunastu miesi¹cach; 2) zatrudnienie za granic¹ mia³o charakter sta³y; 3) jego dochód pochodzi z pracy r¹k (earned income). Oczywiœcie, osoba ta p³aci podatki w kraju, gdzie zarobkuje (w Polsce). Wiêcej w Publikacji 54, Tax Guide for U. S. Citizens and Resident Aliens Abroad, www. irs. gov/pub/irs-pdf/p54. pdf. m


16

KURIER PLUS 21 KWIETNIA 2018

www.kurierplus.com

Bia³orusini na Podlasiu 1í Pomaga³a nam równie¿ Bia³oruœ poprzez organizacjê „Radzima” dzia³aj¹c¹ przesz³o 50 lat na rzecz zachowania i kultywowania bia³oruskoœci na œwiecie, bêd¹ca odpowiednikiem Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”. Za jej poœrednictwem uda³o nam siê zdobyæ materia³y budowlane, a po zakoñczeniu budowy tak¿e ró¿ne sprzêty. – Kiedy Wasze Stowarzyszenie zosta³o zarejestrowane? – „Muzeum i Oœrodek Kultury Bia³oruskiej w Hajnówce” pojawi³ siê w Krajowym Rejestrze S¹downiczym 20 czerwca 1984 roku. Dzisiaj Stowarzyszenie liczy oko³o 60 cz³onków. Naszym g³ównym celem statutowym jest zachowanie dziedzictwa kulturowego Bia³orusinów, m.in. poprzez kulturê materialn¹ oraz inicjowanie i upowszechnianie szeroko pojêtej dzia³alnoœci kulturalnooœwiatowej wspó³czesnej bia³oruskiej mniejszoœci narodowej w Polsce. Gromadzone przez lata eksponaty dokumentuj¹ce ¿ycie i kulturê materialn¹ Bia³orusinów Podlasia prezentowane s¹ na trzech sta³ych wystawach etnograficznych. Wyeksponowane zosta³y tylko najwa¿niejsze i najciekawsze zabytki znajduj¹ce siê w naszym Muzeum. Pierwsza wiêksza wystawa „¯ywie Bie³aruœ” zosta³a zorganizowana w roku 1990 w starym jeszcze budynku. Ca³oœæ obiektu, z salami wystawowymi, oddano natomiast do u¿ytku dopiero na pocz¹tku XXI wieku. Budowa ci¹gnê³a siê d³ugo. Cz³onkowie naszego stowarzyszenia zbierali na ni¹ pieni¹dze. JeŸdzili po odpustach, festynach czy wiêkszych imprezach i zbierali fundusze na budowê oœrodka bia³oruskiego. Tak¿e bia³oruska emigracja z ca³ego œwiata wspiera³a materialnie nasz projekt. Do³o¿y³o siê tak¿e pañstwo polskie. – Porozmawiajmy o ekspozycjach sta³ych Waszego Muzeum… – W naszej sta³ej ekspozycji nagraliœmy g³os lektora w trzech jêzykach: polskim, bia³oruskim i angielskim. Zmodernizowaliœmy te¿ nasze dwie kolejne wystawy. Chcemy, ¿eby tych jêzyków by³o wiêcej, bo odwiedzaj¹ nas turyœci z wielu innych krajów œwiata. Myœlimy m.in. o rosyjskim oraz francuskim, niemieckim i innych. Ostatnio wœród odwiedzaj¹cych byli m.in. W³osi i Estoñczycy. Wczeœniej byli te¿ turyœci z Australii, USA, Brazylii, Izraela i Japonii. W roku 2011 powsta³a multimedialna wystawa dotycz¹ca rzemios³a, zaœ w 2016 przeprowadzono modernizacjê dwóch istniej¹cych wystaw. S¹ to obecnie: bia³oruska zagroda, bia³oruski kalendarz i rzemios³o na bia³oruskiej wsi Podlasia. Pierwsza ekspozycja: bia³oruska zagroda to wystawa etnograficzna pokazuj¹ca typow¹ wiejsk¹ zagrodê Bia³orusinów Podlasia. Ekspozycja jest symbolicznym odwzorowaniem zagrody i przestrzeni wiejskiej – mo¿na zobaczyæ tu wiejsk¹ chatê, stodo³ê, spichlerz. Na sali zgromadzono ponad 70 ró¿nych eksponatów z prze³omu XIX/XX w., stanowi¹cych dziedzictwo kultury materialnej Bia³orusinów Podlasia. Zgromadzone muzealia to min.: p³ug, jarzmo, socha, wóz drabiniasty z zaprzêgiem typowym dla tej czêœci kraju, cepy, kad³uby na zbo¿e czy s³omiane zasobniki tzw.”korobki”. Eksponaty pochodz¹ g³ównie z terenu wschodniej Bia³ostocczyzny: powiat hajnowski, bielski, siemiatycki, bia³ostocki, sokólski. Dodatkowo ekspozycje wzbogacaj¹ wielkoformatowe fotografie min. z pocz¹tku XX w. i okresu miêdzywojennego z terenów Podlasia i Polesia. Kolejna ekspozycja: bia³oruski kalendarz poœwiêcona zosta³a ¿yciu i pracy bia³oruskiej ludnoœci Podlasia, w cyklu rocznym. Sala skomponowana zosta³a zgodnie z kalendarzem agrarnym podlaskich Bia³orusinów. Ekspozycja zosta³a zaaran¿owana tak, by

w dwunastu podcieniach pokazaæ wybrane, wa¿niejsze prace w gospodarstwie podzielone na pory roku. Ukazane jest min. wysiew zbo¿a, orka, m³ócka, sianokosy, miodobranie, ¿niwa, pieczenie chleba, wykopki, gromadzenie zapasów ¿ywnoœci na zimê w tzw. „k³adówce”. Zaprezentowano tak¿e symboliczne wnêtrze izby na „kalady” czyli wigiliê Bo¿ego Narodzenia. Ponad 150 eksponatów, archiwalne wyj¹tkowe zdjêcia i coœ do pos³uchania… I wreszcie trzecia ekspozycja: rzemios³o na bia³oruskiej wsi Podlasia pokazuj¹ca kilka tradycyjnych rzemios³, które odesz³y w niepamiêæ. Wœród nich m.in. kowalstwo, garncarstwo, stolarstwo, ko³odziejstwo czy bednarstwo, a tak¿e tkaczkê w chacie. Ca³oœæ zaaran¿owana jest w taki sposób, by zwiedzaj¹cy móg³ zajrzeæ do poszczególnych warsztatów, podpatrzeæ rzemieœlnika przy pracy lub porozgl¹daæ siê pod jego nieobecnoœæ. Po wystawie oprowadza lektor mówi¹cy po polsku, bia³orusku oraz angielsku. Na ekspozycji zgromadzono ok. 400 eksponatów z Bia³ostocczyzny. Muzealia znakomicie uzupe³niaj¹ archiwalne fotografie, niektóre ukazuj¹ nasze tereny nawet sto lat temu. Zbiory Muzeum i Oœrodka Kultury Bia³oruskiej w Hajnówce gromadzone s¹ w dwóch zasadniczych dzia³ach, a mianowicie: etnograficznym oraz historyczno – artystycznym. Dziêki zakupom oraz przekazywanym darom od instytucji i indywidualnych osób zbiory nadal siê powiêkszaj¹. Muzeum odwiedza rocznie do kilkunastu tysiêcy turystów z Podlasia, Polski i ca³ego œwiata. – Wasz Oœrodek jest te¿ organizatorem wielu wystaw artystycznych… – Tak i s¹ one atrakcj¹ turystyczn¹ oraz pe³ni¹ rolê dydaktyczn¹. Nasze wystawy to szerokie spektrum sztuki: malarstwa, rzeŸby, grafikia, fotografia oraz instalacje przestrzenne. Wystawiaj¹ siê u nas zarówno twórcy lokalni, jak i artyœci z ca³ej Polski i zagranicy. S¹ wœród nich profesjonaliœci jak i amatorzy. Ich prace eksponowane s¹ w dwóch galeriach oraz trzech przestronnych dostosowanych do tego holach. – Kolejn¹ form¹ Waszej dzia³alnoœci s¹ koncerty… – Nie ma chyba rodzaju muzyki, która by nie rozbrzmiewa³a w naszych murach – poczynaj¹c od dzieciêcej dla uczniów ucz¹cych siê jêzyka bia³oruskiego z ca³ego powiatu, poprzez folk, muzykê estradow¹, po poezjê œpiewan¹ czy rock, a tak¿e muzykê cerkiewn¹. Popularne s¹ nasze koncerty muzyki rockowej. Pocz¹tkowo by³y to koncerty polsko – bia³oruskie. Wœród uczestników s¹ zarówno Bia³orusini jak i Polacy, dla których zdecydowanie wa¿niejsza jest muzyk¹ rockowa ni¿ jêzyk wykonawców. Aktualnie koncerty muzyki rockowej, jako impreza cykliczna, odbywaj¹ siê pod has³em „Muzyka bez zastrze¿eñ”. Nieod³¹czn¹ dzia³alnoœci¹ Muzeum s¹ bia³oruskie festyny organizowane we wsiach wschodniej Bia³ostocczyzny po szyldem cyklicznej imprezy „I tam ¿ywuæ ludzi” Pocz¹tkowo je¿d¿ono na festyny by zbieraæ fundusze na budowê naszego Oœrodka. Dzisiaj sytuacja siê odwróci³a. Muzeum sp³aca ludziom d³ug wdziêcznoœci za wczeœniej wykupione cegie³ki. A w Hajnówce na muzealnym placu organizowany jest bia³oruski festiwal etnograficzny „Kultura na schodach Muzeum”. Pocz¹wszy od 2005r. wynosimy przed budynek Muzeum tematyczne eksponaty. A na placu Muzeum, a wczeœniej nawet dos³ownie na schodach, które zamienia³y siê w scenê, wystêpuj¹ bia³oruskie zespo³y z Polski i Bia³orusi. Prezentowaliœmy charakterystyczne dla naszych przodków rzemios³a. Pokazywaliœmy te¿ typowe potrawy ludnoœci bia³oruskiej. Wystêpowa³y te¿ bia³oruskie zespo³y artystyczne,

u

Muzeum w Hajnówce. Sta³a ekspozycja.

grupy teatralne, odbywa³y siê pokazy mody, degustacje. Po kilku latach impreza uros³a do rangi festiwalu i dziœ jest to wydarzenie obejmuj¹ce kilka ró¿nych zagadnieñ tematycznych zwi¹zanych z tradycyjnym rzemios³em, kulinariami czy rêkodzie³em. – Wspomnia³ pan o festynach „I tam ¿yj¹ ludzie”... – Ich celem jest dotarcie z ró¿nymi formami dziedzictwa kulturowego spo³ecznoœci bia³oruskiej do mieszkañców ma³ych wsi i miasteczek – g³ównie emerytów i rencistów, ale i do m³odego pokolenia by zaszczepiæ w nim chêæ kultywowania i poszanowania bia³oruskich tradycji. Festyny te pozwalaj¹ mieszkañcom ma³ych miejscowoœci poczuæ siê wa¿nymi i zauwa¿onymi. – A jak ocenia pan dzisiejsz¹ bia³orusk¹ œwiadomoœæ narodow¹ w Hajnówce? – Prawos³awnych jest u nas jakieœ 70 procent. Trudno mi powiedzieæ, ilu z nich przyznaje siê czy jest œwiadomych swoich bia³oruskich korzeni. Wed³ug spisu powszechnego z 2015 roku do bia³oruskoœci przyznaje siê u nas oko³o 30 proc. ludzi mieszkaj¹cych na naszym terenie. Oznacza to, ¿e nasze bia³oruskie spo³eczeñstwo ulega jednak powolnej asymilacji. – Jakie inne jeszcze formy dzia³alnoœci kulturalno – oœwiatowej prowadzi Wasze Muzeum? – Promujemy film, teatr, fotografiê oraz ko³a zainteresowañ. W latach 1997 – 2009 w naszym Muzeum funkcjonowa³o kino miejskie wyposa¿enie w niezbêdny sprzêt, który trafi³ do nas jako dar z Bia³orusi. Niestety, jak wiêkszoœæ ma³ych kin, nie wytrzyma³o konkurencji w dobie internetu i pad³o utraciwszy wsparcie samorz¹du. W Muzeum prezentowane s¹ ró¿norodne formy teatralne. S¹ to m.in. przegl¹dy m³odzie¿owych etiud teatralnych, scenek kabaretowych i poezji. Na goœcinne wystêpy przyje¿d¿aj¹ teatry z Bia³orusi, ale funkcjonuje równie¿ bia³oruska grupa teatralna pod okiem aktora wywodz¹cego siê ze œrodowiska bia³oruskiego. Ma na ona na koncie wiele sukcesów, np. nagradzany i czêsto pokazywany spektakl „Bie¿eñcy”. Od kilkunastu lat organizujemy ogólnopolski konkurs „Podlasie w obiektywie im. Wiktora Wo³kowa”. Pocz¹tkowo konkurs obejmowa³ swoim zasiêgiem nasz region, ale wkrótce sta³ siê konkursem ogólnopolskim, a nawet miêdzynarodowym. Co toku te¿ odbywa siê wystawa pokonkursowa, stanowi¹ca dope³nienie muzealnych wystaw pokazuj¹cych bogactwo kulturowe Podlasia. Zdjêcia czêsto póŸniej s¹ pokazywane w ró¿nych miejscach na Podlasiu – m.in. W Galerii Tamary So³oniewicz w Narewce, w Galerii „Obok” w Bia³owie¿y, czy w Galerii „H³adyszka” w Kleszczelach, wystawa kilkakrotnie goœci³a równie¿ na Bia³orusi. Tematem

konkursu jest Podlasie z jego architektur¹, przyrod¹, ludŸmi, ca³¹ mozaik¹ kulturow¹. Pokazywaliœmy nasz¹ wystawê pokonkursow¹ na Miêdzynarodowym Festiwalu „Dni muzyki cerkiewnej” w naszej cerkwi w Hajnówce. Prezentowaliœmy tam prace, które zwi¹zane by³y tematycznie z prawos³awiem. Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat funkcjonowa³o wiele ró¿nych kó³ zainteresowañ, które skupia³y m³odzie¿, by³a m³odzie¿owa grupa ETNO, ko³o ikonograficzne, klub filmowy „Œroda”, grupa teatralna „Sieweñka”, pracownia technik plastycznych, kó³ko literackie, zespo³y muzyczne i inne. – Wszystko co robicie jest dokumentowane i wydawane w postaci ksi¹¿ek czy broszur... – Nasze publikacje wydawane s¹ zazwyczaj po polsku i bia³orusku. Pierwsz¹ pozycj¹ by³o wydawnictwo „Zapomnianych tajemnic czar. Legendy, podania, opowieœci Puszczy Bia³owieskiej”. Projekt polega³ na zbieraniu starych legend, podañ i opowieœci mieszkañców Puszczy Bia³owieskiej po obu stronach granicy – polskiej i bia³oruskiej. Wydaliœmy te¿ album fotograficzny „Szeœæ lat ogólnopolskiego konkursu fotograficznego Podlasie w obiektywie 2005 – 2010”. W 2011 r. powsta³ „S³ownik Bia³oruskich Artystów” w ramach projektu „Bia³oruski Alfabet Sztuki”. Na naszym koncie jest równie¿ wydawnictwo DVD – film „Przystanek Hajnówka” zrealizowany w roku 2011. Film ten powsta³ z okazji jubileuszu 60 rocznicy uzyskania przez Hajnówkê praw miejskich. „Przystanek Hajnówka” to dokument o wspó³czesnej Hajnówce, nawi¹zuj¹cy do filmu Tamary So³oniewicz pokazuj¹cego Hajnówkê z lat 60 – tych. W 2012 r. ukaza³a siê monografia „Muzeum Bia³oruskie w Hajnówce. 30 lat. Historia, fakty, ludzie” ukazuj¹ca historiê Muzeum, ludzi i ich wspomnienia zwi¹zane z ca³ym przedsiêwziêciem oraz obecn¹ dzia³alnoœæ instytucji. – Podlasie to ci¹gle teren ma³o znany i warto go promowaæ. Wiele pañskich projektów zas³uguje na uwagê – szczególnie te, które zwi¹zane s¹ z kultur¹ podlaskich Bia³orusinów. – Urodzi³em siê w Hajnówce. Jestem animatorem kultury, perkusist¹ rockowego zespo³u „Veritas” i organizatorem Festiwalu Muzyki Rockowej „Rockowisko Hajnówka” oraz pomys³odawc¹ i organizatorem konkursu fotograficznego „Podlasie w obiektywie”. Zajmujê siê pracami zwi¹zanymi z funkcjonowaniem Muzeum i Oœrodka Kultury Bia³oruskiej w Hajnówce. Prywatnie jestem szczêœliwym mê¿em i ojcem dwóch córek. – Dziêkujê za rozmowê. ¯yczê panu osobiœcie wielu si³ do dalszej realizacji tego piêknego, dwukulturowego projektu.

rozmawia³ Leszek W¹tróbski


17

KURIER PLUS 21 KWIETNIA 2018

www.kurierplus.com

Dyplom PAU dla Profesora Gromady

Emilia’s Agency 574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555 3 3

ROZLICZENIA PODATKOWE NUMER PODATNIKA - ITIN - posiadamy uprawnienia IRS do potwierdzania paszportów bez wizyty w konsulacie.

3 KOREKTA DANYCH W SSA 3 PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE 3 SPONSOROWANIE RODZINNE 3 OBYWATELSTWO i inne formy

3 T£UMACZENIA DOKUMENTÓW 3 ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH 3 BILETY LOTNICZE 3 WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK 3 EMERYTURY AMERYKAÑSKIE 3 MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY 3 NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji)

Zapraszamy od poniedzia³ku do soboty

Anbasador Piotr Wilczek wrêcza profesorowi Tadeuszowi Gromadzie dyplom nominacyjny PAU. u

27 marca b. r., Ambasador R. P. w Stanach Zjednoczonych, prof. Piotr Wilczek wrêczy³ profesorowi Tadeuszowi Gromadzie nowo wybranemu cz³onkowi zagranicznemu (Wydzia³u II Historyczno-Filozoficznego) Polskiej Akademii Umiejêtnoœci w Krakowie, dyplom nominacyjny. Uroczystoœæ odby³a siê na Uniwersytecie North Carolina w Chapel Hill, N. C. na spotkaniu z organizowanym przez. Honorowego Konsula R. P. w Raleigh, NC. dr. Alvina M. Fountain. Profesor Tadeusz Gromada, urodzi³ siê w Passaic, N.J., jest synem górali Jana i Anieli z domu Pudzisz, historykiem dziejów najnowszych Europy Œrodkowo-Wschodniej i Polonii Amerykañskiej, a tak¿e dzia³aczem spo³ecznym. Do przejœcia na emeryturê by³ wyk³adowc¹ historii i studiów etnicznych/ imi-

gracyjnych na New Jersey City University. Od 1964 cz³onek Polskiego Instytutu Naukowego w Ameryce, w latach 1971-90 jego sekretarz generalny, od roku 1991 dyrektor wykonawczy, a nastêpnie, w latach 2008-2011 prezes. Wiceprzewodnicz¹cy i cz³onek zarz¹du Fundacji Koœciuszkowskiej w latach 1981-2009. W centrum zainteresowañ Profesora znajduj¹ siê badawcze stosunki polsko-s³owackie, polska polityka zagraniczna, dzieje polskiej emigracji i ludowa kultura podhalañska. Profesor Gromada jest Honorowym cz³onkiem Zwi¹zku Podhalan w Polsce i w Ameryce. Jest za³o¿ycielem i wspó³redaktorem z siostr¹ Janin¹ Gromada Kedroñ, kwartalnika „Tatrzañski Orze³/The Tatra Eagle”. Obecnie mieszka z ¿on¹ Teres¹ w Bermuda Run, NC.

Tadeusz Gromada

STOMATOLOGIA LASEROWA I ESTETYCZNA

DR WANDA ARDEN

tel. (718) 894 - 1516

NOWOROCZNE POSTANOWIENIE BOTOX I JUVADERM 15% zni¿ki

Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042

DOKTOR MÓWI PO POLSKU – AKCEPTUJEMY WIÊKSZOŒÆ UBEZPIECZEÑ

59-77 58TH AVENUE, MASPETH NY 11378 www.queenslaserdentist.com

CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

Czytaj nas w internecie: www.kurierplus.com


KURIER PLUS 21 KWIETNIA 2018

18

Og³oszenia drobne

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222

Cena $10 za maksimum 30 s³ów

Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT Us³ugi w zakresie: 3 Ksiêgowoœæ 3 Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

3 Rejestracja biznesu i licencje 3 Konsultacje 3 Bezpodatkowa zamiana domów 3 #SS - korekty danych

Email: Info@mpankowski.com

www.kurierplus.com

Nauka gry

na fortepianie, gitarze i skrzypcach oraz lekcje œpiewu Kobo Sudio Bo¿ena Konkiel,

tel. 718-609-0088 ALARMY – KAMERY – INTERKOMY 20 LAT DOŒWIADCZENIA CZYSTO – SZYBKO – TANIO 347-235-2842 aa2ap@yahoo.com •Zdalna Kontrola Ogrzewania •Termostaty •Kamery – Nagrywanie •Podgl¹d na telefon •Polska TV Satelitarna •Instalacje – Naprawy

PRACA ZA $13.20 Mo¿esz pomóc ludziom, których kochasz i otrzymywaæ za to dobre wynagrodzenie. Jeœli Twoi rodzice, krewni, przyjaciele, s¹siedzi otrzymuj¹ Medicaid lub Medicare, mo¿na zacz¹æ pracowaæ dla nich jako asystent lub gospodyni domowa. Nie wymagane certyfikaty. Nasza agencja pomo¿e Ci w tym. Wynagrodzenie $13.20 za godzinê.

Zadzwoñ: tel. 347-462-2610 Og³oszenia drobne: dla osób prywatnych, zwi¹zane z poszukiwaniem pracy, zamieszczamy przez trzy tygodnie za darmo.

ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 3 Bilety Lotnicze 3 Wysy³ka pieniêdzy i paczek 3 T³umaczenia 3 Sprawy imigracyjne 3 Notariusz

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D

Kurier Plus w internecie: www.kurierplus.com

Pijawki Pijawki medyczne stawiane na wszelkie schorzenia Oczyœæ swoje cia³o, pozbêdziesz siê chorób. Pijawki z hodowli, stawiane tylko jeden raz.

(646) 460 4212

Gabinety znajduj¹ siê w Greenpoint, NY, Garfield, NJ

POLONEZ Z GREENPOINTU BIURO PONOWNIE OTWARTE ZAPRASZAMY WSZYSTKICH BY£YCH I NOWYCH KLIENTÓW

WYCIECZKI * paczki do Polski i Europy * transfer pieniêdzy USME * bilety 159 Nassau Avenue Brooklyn, NY 11222 Tel. 718 - 389 - 6001 polonez159@gmail.com

– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 47 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni. LECZY: l katar sienny l bóle pleców l rwê kulszow¹ l nerwobóle l impotencjê zapalenie cewki moczowej l bezp³odnoœæ l parali¿ l artretyzm l depresjê l nerwice l zespó³ przewlek³ego zmêczenia l na³ogi l objawy menopauzy l wylewy krwi do mózgu l alergie l zapalenie prostaty l rekonwalescencja po chorobach nowotworowych z zastosowaniem chiñskiego zio³olecznictwa itp. l

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan


KURIER PLUS 21 KWIETNIA 2018

www.kurierplus.com

XIV Nowojorski Festiwal Polskich Filmów (2-6 maja, 2018) Piêæ dni, trzynaœcie projekcji, wybitni re¿yserzy, znakomici aktorzy oraz niezawodna nowojosrka publicznoœæ. Czternasta edycja New York Polish Film Festival odbêdzie siê w pierwszym tygodniu maja w dwóch lokalizacjach na Manhattanie. Hanna Hartowicz organizatorka New York Polish Film Festival przez lata zgromadzi³a wokó³ Festiwalu rzeszê twórców, kinomanow i po prostu przyjació³, wœród których znaleŸli siê m.in. Martin Scorsese i Andrzej Wajda, który obejmowa³ honorowym patronatem wszystkie edycje festiwalu a¿ do swojej œmierci. Jak co roku jurorzy przyznaj¹ nagrodê im. Krzysztofa Kieœlowskiego. G³ównymi sponsorami tegorocznego festiwalu s¹: Polish & Slavic Federal Credit Union, Zygmunt Rolat, Konsulat Generalny RP w Nowym Jorku oraz piwo ¯ywiec. Festiwal wspieraj¹ równie¿ Stowarzyszenie Filmowców Polskich i Fundacja Koœciuszkowska. Na pytania dotycz¹ce tegorocznego festiwalu odpowiada jego wspó³organizatorka Beata Caliñska. Jakie filmy bêdzie mog³a zobaczyæ nowojorska publicznoœæ? – Ostatnie dwa lata by³y wyj¹tkowe dla polskiego kina, o czym œwiadcz¹ liczne nagrody dla polskich filmów na miêdzynarodowych festiwalach filmowych, jak i miliony sprzedanych biletów na pokazy kinowe. Witalnoœæ polskiej kinematografii wynika z ró¿norodnoœci tworzonych filmów. Podczas NYPFF widzowie mog¹ zobaczyæ kinowe hity, kino artystyczne, filmy zwi¹zane z kwestiami spo³ecznymi i politycznymi oraz filmy dokumentalne. XIV Nowojorski Festiwal Filmów Polskich w tym roku zaprezentuje siedem nowojorskich premier polskich re¿yserów. S¹ to m.in. „Gwiazdy” (re¿. Jan Kidawa – B³oñski), „Ach œpij kochanie” (re¿. Krzysztof Lang), „Plan B” (re¿. Kinga Dêbska), „Amok” (re¿. Kasia Adamik) „Najlepszy” (re¿. £ukasz Palkowski) – nagroda publicznoœci na Festiwalu w Gdyni. Prezentujemy tak¿e film Agnieszki Holland „Pokot”, który by³ polskim kandydatem do Oscara. Poza tym program przewiduje kilka wydarzeñ specjalnych. Pokaz „Papuszy” dedykowany jest pamiêci re¿ysera Krzysztofa Krauze. Film otwieraj¹cy tegoroczny festiwal to nagradzany obraz Joanny Kos – Krauze i Krzysztofa Krauze „Ptaki œpiewaj¹ w Kigali”. Opowiada historiê polskiej ornitolog, która prowadzi badania nad sêpami w Rwandzie. Kiedy zaczyna siê ludobójstwo, kobieta ratuje m³od¹ rwandyjsk¹ dziewczynê z plemienia Tutsi. Zabiera j¹ do Polski. To opowieœæ o przyjaŸni, przebaczeniu i potêdze przyrody. Ca³y program na naszej stronie – www.nypff.com – Czy zapraszacie goœci z Polski, jeœli tak to, kto przyjedzie? Jak co roku Nowojorski Festiwal Filmów Polskich zaprasza filmowców, aktorów oraz przedstawicieli z polskiej bran¿y filmowej. W tym roku goœcimy m.in. œwietne polskie re¿yserki: Kasia Adamik i Joanna Kos – Krauze. Z Rwandy przylatuje aktorka Eliane Umuhire, która zagra³a g³ówn¹ rolê w filmie „Ptaki Œpiewaj¹ w Kigali”. Do³¹czy do niej polska aktorka Jowita Budnik. W tegorocznej edycji pokazujemy dwa krótkometra¿owe filmy m³odych Polaków.

Dokument Beaty Caliñskiej, z Los Angeles oraz fabu³ê krótkometra¿ow¹ Bartosza Nowackiego, z Polski. – Czy bêd¹ spotkania z re¿yserami, aktorami? Wyj¹tkowoœæ naszego festiwalu polega na tym, ¿e poza pokazami filmowymi jest mo¿liwoœæ spotkania ich twórców i aktorów. Po pokazach odbywaj¹ siê tzw. Q&A gdzie mo¿na pos³uchaæ historii zwi¹zanych z kulisami powstawania projektów, a tak¿e zadaæ pytania. Ka¿dego dnia mamy w programie pokazy, na których bêd¹ obecni festiwalowi goœcie, np. 3 – go i 5 – go maja bêdzie mo¿liwoœæ spotkania Kasi Adamik po projekcjach filmów „Amok” i „Pokot”. Kasia Adamik jest tak¿e jedn¹ z re¿yserek polskiego serialu dla Netflix, mo¿e zdradzi coœ wiêcej na ten temat. Aktorka Eliane Umuhire spotka siê z nowojorsk¹ widowni¹ dwukrotnie. Joanna Kos – Krauze i Jowita Budnik, spotkaj¹ siê tak¿e z naszymi widzami na specjalnym pokazie „Papuszy” zamykaj¹cym festiwal, który odbêdzie siê 6 – go maja. Jowita Budnik opowie o wyzwaniu aktorskim w skonstruawaniu tytu³owej bohaterki. – Gdzie bêd¹ wyœwietlane filmy? Otwarcie festiwalu odbêdzie siê 2 maja w nowojorskim Directors Guild of America Theater – jest to sala kinowa Gildii Re¿yserów Amerykañskich. W bran¿y rozrywkowej jest rozpoznawalna jako jedno z najbardziej presti¿owych miejsc pokazów, przyjêæ i premier filmów w Stanach Zjednoczonych. Od 3 do 6 maja seanse filmowe odbywaj¹ w Anthology Film Archive (East Village na Manhattanie) – nowojorskim oœrodku zajmuj¹cym siê sztuk¹ kinow¹. – Czy na ceremonii otwarcia bêdzie niespodzianka dla widzów tak jak w ubieg³ym roku, kiedy galê otworzy³ Martin Scorsese? Martin Scorsese jest przyjacielem festiwalu i mamy nadziejê, ¿e w tym roku jego napiêty grafik tak¿e pozwoli odwiedziæ nasz festiwal. Nie mo¿emy jeszcze ujawniæ wszystkich szczegó³ów, ale staramy siê o goœcia „niespodziankê”. Bardzo cieszymy siê na przyjazd twórców filmu „Ptaki œpiewaj¹ w Kigali” – re¿yserki i dwóch aktorek. Wa¿noœæ podejmowanego w filmie tematu sprawia, ¿e na gali bêdzie wielu goœci z ONZ, w tym tak¿e Ambasador Sta³ego Przedstawicielstwa RP przy ONZ w Nowym Jorku. Kilku goœci, których ju¿ teraz mo¿emy zapowiedzieæ to professor Annette Insdorf, fotograf Ryszard Horowitz czy filantrop i dzia³acz na rzecz kultury Zygmunt Rolat. Na otwarciu festiwalu bêd¹ przedstawiciele wiêkszoœci organizacji i instytucji polonijnych, polskiego konsulatu, festiwalowi goœcie z Polski, przedstawiciele nowojorskich instytucji kultury i amerykañsy artyœci, a tak¿e nasi sponsorzy i patroni medialni, bez których festiwal nie móg³by siê odbyæ. Z goœæmi bêdzie mo¿na poznaæ siê i porozmawiaæ podczas recepcji sponsorowanej przez Sta³e Przedstawicielstwo RP przy ONZ oraz Instytut Kultury Polskiej w Nowym Jorku.

PR

19


20

KURIER PLUS 21 KWIETNIA 2018

www.kurierplus.com


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.