Goniec Zabierzowski - luty 2022

Page 1

!"##$%& !"#$%&'()'*+,-. /012%3452678'9':412%30;92%

'(&'))*&'+&,-'

Nr 02/121/2022

Luty

Miesięcznik lokalny

ISSN 2451-3571

Egzemplarz bezpłatny

<02=#">%78'?34$;9@2#;7' !AB2-C:'2'B34#;9&#2%D;'E4@#"' !?FGH02%5$0%D;'04';I'43@%' H024G4@24J' 4'A"#2%3@2'KLMEN' 2'&2%$2'#%141F9'/'-4>H8' 04'H437;9%'?;$0=&O"@#2' H54'9;5;@O432"&08P !"#"$%&'()*+,

W numerze: II Bieg z Gwizdkiem Po Zdrowie s. 1 „Minka” – psy i my s. 4 BKS SMOK Zabierzów wygrywa s. 5 Mieć więcej – felieton Hanny Czaji-Bogner s. 6 Tu znajdziesz „Gońca” – wykaz punktów dystrybucji gazety s. 7 Pandemie dawniej i dziś – felieton Lucyny Drelinkiewicz s. 8 X Orszak Trzech Króli s. 8 - 11 Bistro 304 zaprasza s. 12 Muhammad Yunus vs. Jerzy Owsiak... – felieton Gabrysi Kucharskiej s. 13 Gaja – kundel bury i kocury s. 14 Kreski z Zelkowa s. 14 Jak nas widzą na drodze – kącik motoryzacyjny s. 15 Brzezinka – prezentacja sołectwa s. 16 „Być jak Ignacy” w SP Kobylany s. 17 Zabierzów Biega s. 18 OSP Niegoszowice – rok z dronami s. 18-19 Złap deszcz s. 20



www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

1


Otwarcie zmodernizowanego Oddziału Neurologii i Udarów Mózgu w Szpitalu Rydygiera w Krakowie W czwartek, 20 stycznia uroczyście otwarto zmodernizowany Oddział Neurologii i Udarów Mózgu z Pododdziałem Udarów Mózgu Szpitala im. Ludwika Rydygiera w Krakowie. W wydarzeniu wziął udział wicemarszałek Łukasz Smółka. „Na pierwszym miejscu Pacjent” – to motto Zarządu Województwa. Cieszę się, że chorzy wymagający specjalistycznej opieki mają teraz do dyspozycji nowoczesne i dobrze wyposażone oddziały. Ale szpital to nie tylko budynek i sprzęt medyczny. To przede wszystkim ludzie, którzy niosą pomoc i ratunek potrzebującym, a w Małopolsce mamy przecież najlepszą kadrę medyczną - mówi marszałek Witold Kozłowski. Zmodernizowany Oddział Neurologii i Udarów Mózgu z Pododdziałem Udarów Mózgu jest największym w Polsce ośrodkiem leczenia stwardnienia rozsianego (SM). Jednocześnie jest jedynym w skali Województwa Małopolskiego i Świętokrzyskiego ośrodkiem leczenia rdzeniowego zaniku mięśni (SMA). Nie ma nic cenniejszego niż ludzkie życie i zdrowie Małopolan, szczególnie gdy jesteśmy w okresie pandemii. Chcemy, by hospitalizowani pacjenci wracali do zdrowia w komfortowych warunkach, stąd ciągłe inwestycje w placówki służby zdrowia w regionie - dodaje wicemarszałek Łukasz Smółka. Podczas wydarzenia został również otwarty Oddział Urologii Szpitala Specjalistycznego im. Ludwika Rydygiera w Krakowie. Koszt modernizacji prowadzonej równolegle na dwóch oddziałach od lipca 2021 roku, wraz z zakupem wyposażenia medycznego wyniósł 13,42 ml zł, w tym 8,95 mln – dofinansowanie ze środków budżetu Województwa Małopolskiego, a 4,47 mln zł to środki własne szpitala. Biuro Prasowe UMWM/ŁP

Gospodarstwo Kozart – nie tylko zero waste Zero waste to idea promująca ograniczenie produkowanych na co dzień odpadów, która ma zastosowanie praktycznie w każdej dziedzinie życia. Jest to przede wszystkim próba wyeliminowania nawyku kupowania zbyt dużej ilości artykułów, kupowanie produktów w zbędnych plastikowych opakowaniach, naprawianie zepsutych artykułów i ponowne ich używanie, jak również niemarnowanie żywości. Produkujemy i kupujemy za dużo, a nadmiar ląduje na śmietniku. Według szacunków ONZ ds. Wyżywienia i Rolnictwa na świecie każdego roku marnuje się około 1,3 mld ton żywności. Na liście najczęściej wyrzucanych produktów znajdziemy pieczywo 62,9%. Aby zmniejszyć ilość marnowanego jedzenia, wystarczy zacząć od małych kroków. „Nie wyrzucaj chleba, oddaj go dla Kóz” To nasza akcja społeczna, którą zachęcamy do zbierania pieczywa i niemarnowania go. Pierwszą zbiórkę pieczywa dla naszych zwierząt zrobiliśmy w przedszkolu w Zabierzowie, gdzie uczęszczała nasza córka. Chcieliśmy w ten sposób promować ideę zero waste i budować świadomość niemarnowania jedzenia wśród przedszkolaków, czyli tych najmłodszych. Dzieci bardzo chętnie zaangażowały się i z radością przynosiły suchy chleb dla naszych kóz. Akcję kontynuujemy w naszym gospodarstwie, szkołach, przedszkolach, w Urzędzie Gminy Wielka Wieś oraz w czasie trwania Targu Wielkowiejskiego. W tych miejscach zostały ustawione kosze, pojemniki oznaczone plakatem naszej akcji. Do pojemników można wrzucać: chleb suchy, niespleśniały, bez opakowania i nieposmarowany tłuszczem. Cieszymy się, że zbiórka chleba przyciąga coraz więcej osób i sprawia, że ludzie bardziej szanują jedzenie, a przy okazji poznają nasze gospodarstwo i kozie produkty. Nadal chcemy promować tę ideę i zachęcamy do zbierania suchego pieczywa dla naszych kóz, które jest dla nich przysmakiem. „Choinka dla kóz”, czyli poświąteczny recykling choinek. Co roku, po świętach Bożego Narodzenia w naszych domach zostaje świąteczna choinka, która niekoniecznie musi trafić na śmietnik. Zamiast wyrzucać takie drzewko, można oddać je dla zwierząt. Sosna, jodła, świerk to dla kóz rarytas, a do tego spora dawka witamin. Kozy uwielbiają skubać igiełki, a także korę i drobne gałązki. Najlepiej, aby takie drzewko było w miarę świeże, posiadało igliwie, bo to największy przysmak. Przede wszystkim, żeby było bez ozdób i nie pryskane żadnym środkiem chemicznym. Do naszej choinkowej akcji aktywnie włączyły się indywidualne osoby, a także Gmina Wielka Wieś, Parafia w Bolechowicach, Parafia w Brzeziu, które oddały poświąteczne drzewka dla naszych zwierząt. Serdecznie dziękujemy za ich przekazanie, szczególne podziękowania dla OSP Bolechowice za transport i pomoc w dostarczeniu drzewek do naszego gospodarstwa. Warto pamiętać o lokalnych rolnikach, którzy hodują zwierzęta tj. kozy, owce, konie i chętnie przyjmą poświąteczne drzewka, które zapewniają wiele niezbęd-

2

nych składników odżywczych zwierzętom w czasie zimy, w okresie w którym nie korzystają z pastwiska. Dostrzegając potrzebę niesienia pomocy chorym dzieciom i chcąc sprawić im radość w tak trudnym czasie, jakim jest choroba podjęliśmy się zorganizowania akcji „Książka na prezent dla chorych dzieci z Dziecięcego Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie”. Zebraliśmy mnóstwo ciekawych książek dla małych pacjentów, które umilają pobyt dzieciom na szpitalnych oddziałach i sprawiają, że na ich twarzach pojawia się uśmiech. Wychodząc naprzeciw potrzebom małych pacjentów podjęliśmy się zorganizowania kolejnej zbiórki. Tym razem jest to zebranie materiałów biurowych do świetlicy Zespołu Szkół Specjalnych nr 3 Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego oraz na oddziały szpitalne. Zapotrzebowanie na materiały biurowe, które dzieci zużywają w dużych ilościach w ciągu roku jest ogromne i nie jest to tylko jednorazowa potrzeba. Dlatego akcja prowadzona będzie do odwołania. Zachęcamy wszystkich do wsparcia. Miejsca zbiórki zostały oznaczone plakatami i są to: • Urząd Gminy Zabierzów (Biuro Obsługi Interesanta) • Gminna Biblioteka Publiczna w Zabierzowie oraz jej filie Rudawa, Balice, Bolechowice • Samorządowe Centrum Promocji i Kultury Gminy Zabierzów • Active Academy Giebułtów - Centrum Zdrowia i Sportu (ul. Hermana 18 w Giebułtowie) • PSZEPiekarnia (Plac Wspólnoty 1 w Szycach) • Art Mouse - Punkt ozdobnego pakowania prezentów Bonarka City Center Na grupie fb/materialybiurowedlausdwkrakowie można śledzić całą akcję i wszelkie informacje na temat. Dziękujemy wszystkim, którzy aktywnie nas wspierają. Chcemy, aby dzieci na oddziałach szpitalnych spędzały czas kreatywnie, a odpowiednie zagospodarowanie czasu pobytu dziecka w szpitalu, jest jednym z istotnych elementów skutecznego leczenia.

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!


Informacja Nadleśniczego Nadleśniczy Nadleśnictwa Krzeszowice zaprasza mieszkańców Gminy Zabierzów do udziału w kolejnym spotkaniu mającym formę FORUM SPOŁECZNEGO. Celem przedmiotowego spotkania będzie przekazanie informacji o zaawansowaniu prac nad obecnie tworzonym Planem Urządzenia Lasu (PUL), który Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krakowie zleciła wykonać firmie pn. „Biuro Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej Oddział w Krakowie”. Podczas spotkania będzie można również uzyskać informacje na temat dalszych kroków tworzenia Planu Urządzenia Lasu dla Nadleśnictwa Krzeszowice na lata 2022-2031, a także wyjaśnić wszelkie nasuwające się wątpliwości. Planowane spotkanie odbędzie się w dniu 12.02.2022 r. (sobota) przy parkingu leśnym pod Zamkiem w Rudnie, godz. 10.00. Pytania w sprawie spotkania należy kierować do Nadleśnictwa Krzeszowice, ul. Leśna 13, 32-080 Zabierzów, nr tel. 12 285 11 80

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

3


Psy i my

Minka Wierny jak pies Minka. Biegł 40 km do ukochanego pana, po jego śmierci wciąż czekał. Kto przygarnie psiaka? Pies Minka przebiegł 40 km do ukochanego pana, a po jego śmierci koczował przed drzwiami domu. Wcześniej właściciel uratował go przed utopieniem. Dziś zwierzak poszukuje nowego schronienia, ale nie zgłosił się dotąd nikt, kto byłby w stanie go przygarnąć. Wolontariusze ze Straży Ochrony Zwierząt Animax od miesiąca szukają schronienia dla Minki. Historia, którą opublikowali w mediach społecznościowych chwyta za serca. Mimo to, nie zgłosił się nikt, kto chciałby zaopiekować się zwierzęciem. W kwietniu mieszkańcy okolic Nowego Wiśnicza w powiecie bocheńskim (woj. małopolskie) dostarczyli do fundacji psa, który koczował przed domem ich nieżyjącego sąsiada. Ciężko chory mężczyzna oddał go do nowej rodziny, aby w ten sposób zabezpieczyć los pupila po swojej śmierci. Jednak pies niemalże od razu uciekł od nowych właścicieli i przebiegł ponad 40 kilometrów przed dom swojego pana. Właściciel po kilku dniach zmarł. Pies natomiast nadal przesiadywał przed jego domem – taki tekst autorstwa Małgorzaty Mrowiec ukazał się w Dzienniku Polskim 29 maja 2020 roku. Nieduży, pięcioletni kundelek Minka, który mieszkał wraz z właścicielem w okolicach Nowego Wiśnicza, pokazał, jak bardzo zwierzę może być przywiązane do swojego wybawcy i opiekuna. Jak się okazało, niezwykła przyjaźń miała swoje początki, gdy Minka był szczeniakiem. Niechcianym szczeniakiem, którego ktoś chciał się pozbyć, topiąc go. Pieska uratował i przygarnął pan mieszkający w rejonie Nowego Wiśnicza. Zwierzak i jego wybawca spędzili razem około pięciu lat. Ostatnio jednak pan Minki, starszy mężczyzna, był już schorowany i słaby. Przeczuwał, że ma przed sobą ostatnie dni życia, a chciał, żeby po jego śmierci psem zajęła się nowa, kochająca rodzina. Znalazł więc psiakowi taki nowy dom - koło Niepołomic, około 40 km od miejsca, gdzie Minka dotąd mieszkał. Pies został tam przewieziony, przekazany w dobre ręce i... prawie natychmiast uciekł, by wrócić do swo-

jego pana. Biegł, pokonując dystans kilkudziesięciu kilometrów, i po kilku dniach się pojawił - brudny i zdyszany pod domem swojego pana. Właściciel nie miał już serca znów komuś oddać swojego Minki. Gdy zmarł, pies przesiadywał przed zamkniętym domem, warował, pilnował, czekał na swojego pana. Widząc to, sąsiedzi zaopiekowali się Minką, dokarmiali psa, dawali mu wodę. Następnie zwrócili się do Straży Ochrony Zwierząt, żeby pomogła znaleźć mu nowy dom. Minka to - wbrew temu, co sugeruje imię - pies, nie suczka. „Ciężko przejść obojętnie obok tej istotki, bo na każdym kroku, jak tylko może, dziękuje za pomoc swoją miłością do człowieka” - podkreślali wolontariusze. Przyjechał do nas z panami ze Straży Ochrony Zwierząt Animax 7 czerwca 2020 roku, w sobotę wieczorem. Dostał kojec, a w zasadzie dwa kojce, jeden zewnętrzny, drugi wewnętrzny. W poniedziałek pojechaliśmy do weterynarza aby zaszczepić psa na wściekliznę. Zaczęły się jego spacery na smyczy. Po paru dniach zaryzykowałam i wypuściłam Minkę na łąkę bez smyczy. Pobiegał i wrócił na wezwanie. Od tej pory codziennie chodzimy, a w zasadzie biegamy terenowo codziennie po kilka kilometrów. To znaczy kilka kilometrów pokonuję ja i suczka Figa, a Minka robi zapewne trzy razy tyle krążąc wokoło nas. Przepadając na kilka minut i pojawiając się znowu. Kilka razy miałam dużego stracha bo Minka zniknął na dłuższy czas. Na szczęście wracał. 3 lipca zniknął nam na dłużej, nawoływaliśmy go, przeszliśmy z Figą dodatkowe kilka kilometrów cofając się wzdłuż naszej trasy i nic. Minki nie było. Wróciliśmy na leśny parking do auta i telefonicznie wezwałam pomoc aby zabrać Figę do domu, a ja miałam zamiar iść i wołać go do skutku. Aż tu nagle, z innego kierunku niż oczekiwany, przed samochodem pojawił się zdyszany Minka. Radość była wielka po obu stronach. Minka jest kochany, chociaż od czasu do czasu warczy ostrzegawczo, kiedy próbuję go pogłaskać a on akurat leży sobie w kojcu i nie jest skory do karesów. Ale kiedy chce to wariuje, goni, łasi się i podgryza mnie po nogach dla zabawy. Z Figą dogaduje się bezkonfliktowo natomiast moje trzy kotki, Tola, Milusia i Funia mają dzięki niemu trochę fitnessu. Omijają go z daleka, on jak je dojrzy to gania za nimi, żadnej krzywdy nie robiąc, od tak dla sportu. Koty obchodzą go z daleka. Myślę, że z czasem ich stosunki ułożą się i nie będzie kocio-psich problemów. Taka to historia naszego Minki. Marta Bukowczan

* * * Drodzy Czytelnicy! Zapraszamy Was do wspólnego tworzenia rubryki „Psy i my”. W styczniowym numerze rozpoczęliśmy cykl artykułów tworzonych przez Was, w których opisujecie historie o przyjaźni człowieka z psem na własnych przykładach. Pierwsza historia dotyczyła Yumiego, psa z Zelkowa, w aktualnym znajdziecie historię Minki, psa z Bolechowic. Czekamy na kolejne – Wasze – historie. Niech Wasze opowieści o – Waszych – czterołapych przyjaciołach będą wyrazem naszej wspólnej niezgody na złe traktowanie zwierząt. Pokażmy wespół, że pies jest przyjacielem, członkiem rodziny, zdarza się – bywa jedną z najważniejszych istot w naszym życiu. Czekamy na Wasze teksty, które będziemy cyklicznie prezentować. Przesyłajcie je drogą mailową na adres redakcji: biuro!gonieczabierzowski.pl lub dostarczcie do redakcji w Zabierzowie na ul. Cmentarną 6. Gorąco Was do tego zachęcamy.

4

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!


Sukces zawodniczki Bokserskiego Klubu Sportowego SMOK ZABIERZÓW 22 stycznia 2022r. w Niechobrzu odbył się Międzynarodowy Turniej Bokserski o Puchar Burmistrza Boguchwały. Do podkarpackich zawodów zgłosiło się około 170 zawodników i zawodniczek w których oprócz Polaków rywalizowały na nich drużyny że Słowacji, Ukrainy i Rumunii. Nasza zawodniczka Monika Puzio-Nieszporek pokonała w finale rywalkę Ilie Andrea z Rumuni i zajęła I miejsce. Serdecznie Gratulujemy i życzymy kolejnych sukcesów w nowym sezonie. Tekst i zdjęcia: Grzegorz Zbroja BKS SMOK ZABIERZÓW im. Andrzeja Firsta

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

5


Widziane z Brzoskwini

Mieć więcej Bardzo lubię oglądać filmy przyrodnicze i w zasadzie już od dawna tylko wtedy otwieram telewizor, kiedy jest coś do obejrzenia na ten temat. Rzadko chodzę też do kina, ale ostatnio w krótkim czasie zdarzyło mi się wybrać do małego kina studyjnego na filmy, fabularyzowane dokumenty, które też poświęcone były przyrodzie i związkowi człowieka z nią. Zafascynował mnie szczególnie ostatni, który widziałam. Był to film o ludziach, którzy żyją tylko z tego, co oferuje im las. Nie piszę specjalnie o szczegółach, by nie być posądzoną o kryptoreklamę. W każdym razie jest to historia starych już ludzi, którzy całe swe życie poświęcili swojej pasji i zrobili z niej sposób życia i zarabiania na życie. Uderzyły mnie ich skromne potrzeby życiowe, właściwie minimalistyczne, pomimo których byli szczęśliwi. Minęło już kilka dni, a ja nadal mam przed oczami obraz tych zbieraczy. Podziwiam ich poszanowanie dla świata przyrody i dla drugiego człowieka, choć ten jest konkurentem. I tak się zastanawiam, co z nas zrobiła cywilizacja. Nie tak dawno pisałam na temat „mysiej utopii”. Mam nadzieję, że niektórzy z Państwa czytali ten tekst. Nikomu nie można odmówić prawa do lepszego, dostateczniejszego życia. W miarę postępu techniki, rozwoju nauki, łatwiejszego dostępu do „dóbr tego świata” staramy się zapewnić sobie i swoim rodzinom spokojny, dostatni byt. Niczego nie dostajemy za darmo. To wszystko wymaga od nas coraz większego wysiłku, zaangażowania, pracy po kilkanaście godzin dziennie. Biegamy, jak przysłowiowe myszy w połogu i nieraz marnie się to dla nas kończy. Tak, jak tym myszom, którym dobrobyt zagroził, że cała ich populacja wyginie. Oczywiście, ludzie to nie myszy. Ale jednak coś w tym jest. Jeśli się tak głębiej nad tym zastanowić, to im więcej się ma, tym większa obawa, że się więcej straci. Logiczne. Ale jak można „nie mieć”? Widać można. Tym zbieraczom z lasu wystarczyła miska najprostszej strawy. Nie mieszkali w luksusach, nie mieli bogatej garderoby, ot, aby było coś na grzbiet włożyć i żeby to zawsze było czyste. Ale trzeba było zauważyć, z jakim szacunkiem się do siebie odnoszą, jak dbają o siebie nawzajem, jak pilnują, aby partnerowi nic się nie stało. Nie wspomnę tu już o stosunku do psów, bez których ich praca byłaby daremna. W oczach tych ludzi widać było radość z dobrze spędzonego dnia, radość przebywania razem wieczorem przy rozpalonym piecu i skromnej kolacji. Niedawno obejrzałam też dokumentalny film o pewnym pasterzu, który samotnie wypasał kilkaset owiec na terenach łowieckich watahy wilków. Przez kilkadziesiąt lat, kiedy zajmował się pasterstwem, wilki zagryzły tylko 3 owce. Niewiarygodne, a jednak. Oczywiście, miał do pomocy wyszkolone przez siebie psy pasterskie, bez których taka sztuka nigdy by mu się nie udała. Żył w zgodzie z naturą, przyzwyczajony do prostej, codziennej egzystencji, niewiele wymagając od życia, a mimo to był szczęśliwy i jak twierdził, nic więcej mu nie potrzeba: towarzystwo psów i owiec, kawałek chleba, woda do popicia i jakieś schronienie przed zimnem i deszczem. Nie obawiał się, że coś straci, bo co miał stracić? Tylko owce, a o te dbał tak, jak nikt inny w tym rejonie nie potrafił. Jak myślicie? Czy bylibyśmy szczęśliwsi, mając tak niewiele? Już chyba nie. Za bardzo odeszliśmy od takich prymitywnych warunków życia, od minimalizmu, że niewielu ludzi potrafiłoby się przestawić na coś innego. Trudno się dziwić i wcale nie jest to przecież naganne. Tylko trzeba sobie uświadomić, że im więcej się posiada, tym bardziej człowiek się boi, że to straci. Sięgając pamięcią wstecz przypominam sobie, jak nam, seniorom, żyło się dawniej. Było siermiężnie, ale jakoś tak przyjaźnie. Jako dzieci mieliśmy czas na wspólne zabawy, rodzice nie przejmowali się zbytnio, jeżeli ktoś się skaleczył albo posiniaczył. Szybki opatrunek i dalej zabawa. No, chyba, że stało się coś poważniejszego. Był czas na spotkania sąsiedzkie, a jeśli u kogoś pojawił się telewizor – o, to było dopiero coś. Wszyscy sąsiedzi schodzili się obejrzeć wiadomości, a dzieciaki „dobranockę”.

6

Wpadało się w wolnej chwili na pogaduchy, na herbatę, pożyczyć przysłowiową sól albo cukier. Nie rozmawiało się o biznesach, bo ich nie było wtedy. Powszechna w czasach komunizmu „urawniłowka” sprawiała, że prawie wszyscy mieli „po równo”, więc nie było powodów do nadmiernej zazdrości, do przechwalania się i pokazywania, jak to się temu czy tamtemu powodzi. Cóż, stare, dobre czasy... Jednak nic nie stoi w miejscu. Jak powiedział cesarz rzymski Lotar I: „czasy się zmieniają i my zmieniamy się wraz z nimi”. Chcemy zarabiać coraz lepiej, posiadać coraz więcej i trudno się temu dziwić. Po to pracujemy, żeby żyć coraz lepiej i wygodniej. Tylko że czasem to dążenie przeradza się w obsesję, która do niczego dobrego nie prowadzi. Na szczęście nie jest to zjawisko powszechne, ale coraz częściej, niestety, spotykane. Cierpi na tym rodzina, dla której nie ma czasu, cierpią dzieci, którym dla „świętego spokoju” pozwala się na nieograniczone korzystanie z komórek i komputerów. Im więcej się posiada, tym większa obawa przed utratą tego wszystkiego. I nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, że „swój na własność mamy tylko cień” (Kamila Kampa). Wiele ludzi pragnie ukryć swoje życie za szczelnymi ogrodzeniami, wymyślnymi murami w myśl angielskiego powiedzenia, że „mój dom jest moją twierdzą”, pilnie strzegąc swoich tajemnic może, a może chcąc zachować dystans w stosunku do sąsiadów? Może boją się stracić to, czego dorobili się w życiu i jest to obrona przed złodziejem? Może to, że jest im lepiej niż innym? Kto to wie? Ale jeśli tak, to niech przyjdzie im na myśl stwierdzenie nieznanego autora: „Jeśli w życiu powiodło Ci się bardziej niż innym, to zbuduj dłuższy stół, a nie wyższy płot”. Mnie się wydaje, że jest to tylko obrona własnej prywatności, do której każdy ma prawo.

Hanna Czaja-Bogner

* * *

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!


Drodzy Czytelnicy

Tu nas znajdziesz! Aleksandrowice, sklep "Kamil", K. Pakosz Balice, ul. Szkolna 9, A. Tarnowska Bolechowice, ul. Łąkowa 19, sklep "Groszek" Bolechowice, ul. Zielona 17, Gabinet Weterynaryjny Brzezie, ul. Szlachecka 191, biurowiec

15 marca 2017 roku odszedł od nas Mistrz polskiego słowa – Wojciech Młynarski. Artysta, który czarował nas słowem, którego teksty z upływem lat nie postarzały się, wręcz przeciwnie stale są aktualne. Kontynuujemy cykl publikacji wierszy Mistrza, poety, reżysera i wykonawcy, autora ponad 2000 tekstów, wierszy, piosenek, librett, tłumacza. Był autorem wielu kultowych już tekstów i powiedzeń m.in. tego - „Piosenka to jest taki drobny twór, który może bardzo sprowokować do myślenia, ale niestety nie jest w stanie go zastąpić”. Wspominając go, przypominamy fragmenty jego, ponadczasowych tekstów. Poniżej publikujemy utwór „Ballada o zasługiwaniu” z 1968r. Czytelnikom zostawiamy do oceny jego aktualność.

Brzezinka, ul. Krakowska 26, BD s.c. B. Węgiel, D. Nędzka Brzoskwinia, Delikatesy "Sezam" Jerzmanowice, hotel "Chochołowy Dwór" Karniowice, ul. Modrzewiowa 28A, sklep "BMW"”, B. Wojciechowska Kleszczów, sklep J. Kotra Kobylany, ul. Jana Pawła II 28, sklep "Kefireks" Kochanów, restauracja, hotel "Kochanów" Kochanów, sklep A. Molik Modlniczka, ul. Handlowców 13, restauracja "Adong" Modlniczka, ul. Handlowców 18, sklep firmowy "Kubaty" Modlniczka, ul. Kasztanowa 15, Stacja Kontroli Pojazdów Niegoszowice, F.H.U. "Żuczek", M. Kurdziel Nielepice, sklep M. Rudzki Pisary, sklep "Blask", M. Ożóg Radwanowice 30, sklep spożywczo-przemysłowy GS Rudawa, Rynek "Nowy Smak", E. Szpak Rudawa, ul. Legionów Polskich 30, "Mosur" Rudawa, ul. Rudawska 4, apteka "Prima" Rudawa, ul. Topolowa 1, SaniTermo Rząska, ul. Krakowska 60, sklep Pietryka Szczyglice, Restauracja "Amalfi Ujazd, ul. Jurajska 23, sklep "Lewiatan" Zabierzów, ul. Rodziny Poganów 31, "Wolski" Zabierzów, ul. Kolejowa 10, KBS Zabierzów, ul. Kolejowa 15A, OSR Zabierzów Zabierzów, ul. Krakowska 26, Delikatesy Centrum Zabierzów, ul. Krakowska 69, Cukiernia Gołdynia Zabierzów, ul. Krakowska 221, "Grass" Zabierzów, ul. Krakowska 232, Diagnostyka (Biedronka) Zabierzów, ul. Krakowska 253, Serwis Antoni Łyko Zabierzów, ul. Krakowska 259, Squash Zabierzów, ul. Krakowska 304, Bistro 304

Ballada o zasługiwaniu Jeszcze w kołysce sławiąc w głos czteroletniego życia wdzięki Stanąłem oko w oko wprost z głównym tematem tej piosenki: Już moja niania cały czas wzdychała harców mych pilnując, “Żebym ja mogła tak robić to, na co naprawdę zasługuję! A tutaj tylko pieluchy prać, to znowu wysadzać smarkacza co chwilę, ech!!” Jak mi to w głowę weszło raz, tak już spokoju nie dawało, Bo od tej chwili cały czas wciąż się z problemem tym stykałem. Tatuś na poczcie dzień i noc powtarzał listów rząd stemplując: “Żebym ja kiedyś mógł robić to, na co naprawdę zasługuję! A tutaj tylko stempluj i stempluj, to polecony to zwykły znowu, tfu! Ten refren nie opuszczał mnie, aż kiedy przyszło iść do szkoły Zdziwiony zobaczyłem, że tak sądzą wszyscy dookoła! Wzdychałem więc nie raz, nie sto, kiedy mi belfer solił dwóje: ”Żebym ja kiedyś mógł robić to, na co naprawdę zasługuję! A już najgorzej to tych słupków nie lubiłem odrabiać, Co to spuszczam jeden, a dwa w rozumie, znowu to, ech!!” Żeniłem się z refrenem tym, on w pracy główną był osłodą, Marzenia snuły się jak dym, aż przyszło, że umarłem młodo. Grabarz na koźle wołał “Wio!!” i mruczał trumnę zakopując: ”Żebym ja kiedyś mógł robić to, na co naprawdę zasługuję! A tutaj trumna ciężka, łopata znowóż tępa, ech!!” Jak to się stało nie wiem sam, dość, że przebywszy długą drogę Dostałem się do raju bram i ktoś mi wskazał Pana Boga. I wtedy westchnął dobry Bóg, rząd długi grzechów mych sumując: ”Żebym kiedyś mógł robić to, na co naprawdę zasługuję! A tutaj tylko, ech!!!”

Zabierzów, ul. Krakowska 311, Eskulap Zabierzów, ul. Leśna 2A, Alior Bank

Wojciech Młynarski, 1968 r.

Zabierzów, ul. Przy Torze 15, Centrum Boksu Zabierzów, Rynek 1, UG Zabierzów Zabierzów, ul. Śląska 151, Stacja Paliw "Supra" Zelków, sklep A. Krawczyk

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

7


Lucyny słów kilka

Pandemie dawniej i dziś Dojeżdżając z wycieczką do Neapolu, przewodniczka opowiada nam o tym włoskim mieście i przypomina powiedzenie „zobaczyć Neapol i umrzeć”. Niektórzy uczestnicy wycieczki niecierpliwie czekają, by zobaczyć już uroki tego miasta, które do końca życia zostaną w ich pamięci. Jednak przewodniczka po chwili wyjaśnia, że powiedzenie to nie ma nic wspólnego z urodą Neapolu. To stare, portowe miasto, do którego zawijało mnóstwo statków i okrętów wojennych z wielu rejonów świata. Marynarze chętnie spędzali czas w licznych portowych tawernach, a zarobione pieniądze zostawiali paniom lekkich obyczajów, których w tym porcie nigdy nie brakowało. W XV zaczęły szerzyć się choroby weneryczne. Marynarze „zawozili” je do swoich krajów i miast. W tamtych czasach nie znano skutecznych leków na te choroby, więc po wypłynięciu z Neapolu wielu marynarzy umierało. Podobnie przedstawiciele arystokracji europejskiej oraz artyści odwiedzający Italię, a potem Francję, zarażali się nagminnie. Do Polski kiła, popularnie zwana syfilisem – najgroźniejsza z chorób wenerycznych dotarła już na przełomie XV i XVI wieku. Zwana była u nas „chorobą francuską”, inaczej „francą”. Przenosiła się z wyższych warstw nawet do ludności wiejskiej w błyskawicznym tempie. Choroby weneryczne w XV i XVI wieku zalały Europę, podobnie jak przed dwoma laty – koronawirus. Kiłę próbowano leczyć rtęcią i lekami roślinnymi, zarażonych wirusem Cowid – 19 - amantadyną. W wiekach VI i XII leki roślinne działały tylko objawowo, stosunkowo skuteczniejsze bywało leczenie rtęcią, choć i w tym przypadku wyleczenie w sensie bakteriologicznym nie było możliwe. Stosowanie rtęci groziło dodatkowymi powikłaniami i ciężkimi zatruciami. O życie zakażonych Covid – 19 walczą lekarze wszelkimi możliwymi środkami i przy pomocy nowoczesnej aparatury. Amantadyna została wycofana z obrotu farmaceutycznego. W tamtych czasach ludzkość cierpiała także na wiele innych chorób zakaźnych, szerzyły się epidemie. Dziś wiele chorób zakaźnych potrafimy leczyć. Umiemy też im zapobiegać, znamy szczepionki. Przed wynalezieniem szczepionki na koronawirusa, byliśmy bezradni. Teraz większość Polaków szczepi się, nosi maseczki, nie ma statystyk co do częstości mycia i dezynfekcji rąk i pomieszczeń. Ale wiadomo, że jest sporo osób, które nie wierzą w koronawirusa, nie chcą się szczepić i nie noszą maseczek ochronnych. Nie wierzą w to, co mówią lekarze i naukowcy, ale kierują się niesprawdzonymi teoriami z internetu. Chcą się zarazić? Dopuszczają nawet śmierć? Nie rozumiem ich motywacji. Łatwiej pojąć tych, co zarażali się kiłą, bo przynajmniej łączyło się to z chwilą przyjemności. A może antyszczepionkowcy wierzą w niejednoznaczne wypowiedzi i brak konkretnych działań ze strony naszego rządu. O ile w pierwszych miesiącach po dotarciu do nas koronawirusa, wprowadzono liczne ograniczenia w poruszaniu się, o tyle teraz, podczas czwartej już fali pandemii raczej władza nie wspomaga tych, co chcą się chronić przed zakażeniem. Trwają bezowocne dyskusje o możliwych ograniczeniach w niektórych miejscach, o paszportach covidowych, o nakazie szczepień niektórych grup zawodowych. Trwają dyskusje, przygotowywane są jakieś projekty ustaw, mówi się o tym w mediach. Mówi się od dłuższego czasu... a ludzie umierają. Zarażają się masowo i mówiąc w przenośni, wymierają całe mniejsze lub większe miasteczka każdego tygodnia. W innych krajach zapobiega się administracyjnie zakażeniom i pandemii. U nas lekarze zakaźnicy radzą, jak zahamować pandemię, ale jakoś nikt ich nie słucha. Na co czeka Polska?

Lucyna Drelinkiewicz

8

X Orszak Trzech Króli w Zabierzowie „Mędrcy świata, monarchowie, Gdzie spiesznie dążycie? Powiedzcież nam, Trzej Królowie, Chcecie widzieć Dziecię….” Tradycja organizowania Orszaku Trzech Króli w Zabierzowie, jako pierwszego na terenie naszej gminy, sięga roku 2013. Inicjatorką i koordynatorką tego religijnego wydarzenia jest Wiesia Danielewska z Klubu Seniora „Złota Jesień” w Zabierzowie. Przedłużająca się sytuacja pandemiczna spowodowała, że również w bieżącym roku Orszak odbył się w ograniczonej formie. Hasło Orszaku brzmiało „Dzień dziś wesoły”. Zostało ono zaczerpnięte z kolędy „ Z narodzenia Pana …..”, słowa której świadczą o weselu ze spotkania z narodzonym Bożym Dzieciątkiem. A zatem przesłaniem tegorocznego Orszaku było dzielenie się radością z narodzenia Bożej Dzieciny. Radością było też spędzenie czasu z rodziną oraz poczucie wspólnoty z innymi ludźmi, mimo trudnego czasu, w jakim nam przyszło żyć. W celebrowaniu mini – Orszaku udział wzięli członkowie Kręgu Rodzin Domowego Kościoła z dziećmi, nieliczni przedstawiciele zabierzowskiej młodzieży oraz członkowie Klubu Seniora „Złota Jesień”. W barwnym Orszaku, który wyruszył spod siedziby GOPS-u, oprócz Trzech Króli podążała Święta Rodzina, postać Św. Franciszka z Asyżu i Św. Alberta, Anioł i małe śliczne Aniołki i mali pastuszkowie niosący gwiazdę i dary dla Dzieciątka, jak również pasterze - seniorzy i seniorki w strojach krakowskich i góralskich. Za nimi szli pozostali uczestnicy Orszaku przystrojeni w korony wraz z dziećmi przepięknie przebranymi za postacie biblijne. Orszak zatrzymał się na dziedzińcu kościoła, gdzie ks. Proboszcz Krzysztof Burdak powitał pielgrzymujących oraz poprowadził modlitwę. Następnie Orszak ruszył wokół kościoła zatrzymując się przed pałacem Heroda, gdzie diabeł jako strażnik zachęcał do hucznej zabawy, jednak z jego zaproszenia nikt nie skorzystał. Orszak ruszył dalej w kierunku Betlejem, Jego uczestnicy zatrzymali się przy gospodzie, szukając noclegu dla Marii i Józefa, ale właściciel gospody odprawił ich z niczym mówiąc, że u niego nie ma miejsca dla biedaków. Następnie Orszak wchodząc głównym wejściem skierował się w stronę głównego ołtarza i stajenki betlejemskiej. Zmęczeni podróżą pielgrzymi zajęli miejsca w ławkach, a dostojni królowie, niosąc mirrę, kadzidło i złoto zatrzymali się przed Świętą Rodziną. Wraz z nimi pokłon i dary Bożej Dziecinie złożyły dzieci wypowiadając pięknie, bez żadnej tremy przygotowane dla nich teksty. Św. Albert w darze złożył bochen chleba, a Św. Franciszek w swojej wypowiedzi zaakcentował bezinteresowne czynienie dobra. Dary Dzieciątku składały krakowianki i góralki, jak też pastuszkowie – seniorzy, m.in. parę gołębi, które Św. Józef wypuścił z klatki po zakończeniu Orszaku przed kościołem, aby niosły światu pokój i dobrą nowinę. Pod koniec uroczystości krakowianki, góralki i górale z Harnasiem na czele zaśpiewali chóralnie piękną, głęboką w swojej treści kolędę, a następnie nasza koleżanka klubowa Wiesia Włodarczyk zachwyciła swoim wokalem uczestników Orszaku, wykonując góralską pastorałkę „Na kondrackiej holi ło północy". W przerwach przy składaniu darów w kościele rozbrzmiewały kolędy śpiewane przez wszystkich uczestników Orszaku. Na zakończenie tego pięknego wydarzenia Ks. Proboszcz podziękował wszystkim za podtrzymywanie tradycji świętowania uroczystości Objawienia Pańskiego, a Wiesia Danielewska za liczny udział mieszkańców Zabierzowa w Orszaku. Przy wyjściu z kościoła dzieci i dorośli częstowani byli cukierkami i owocami ufundowanymi przez Klub Seniora „Złota Jesień”. Tak było w roku bieżącym, ale pokładając ufność w Bogu, żywimy nadzieję, że w następnym roku Orszak Trzech Króli w Zabierzowie odbędzie się w takiej formie, jak przed pandemią.

Tekst i zdjęcia – Barbara Golińska

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!


www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

9


10

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!


www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

11


12

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!


Szczęśliwa trzynastka

Muhammad Yunus vs. Jerzy Owsiak... Muhammad Yunus jest laureatem Pokojowej Nagrody Nobla z 2006 roku. Za co ją dostał? Uzasadnienie werdyktu Komitetu Noblowskiego brzmiało: „nie będzie można osiągnąć trwałego pokoju, dopóki duże grupy ludności nie znajdą sposobu na wydostanie się z nędzy”. A co takiego zrobił Yunus, by wskazać „dużym grupom ludności sposób na wydostanie się z nędzy”? Otóż „w 1976 roku w ramach projektu badawczego trafił wraz z trójką swoich studentów do wsi Dżobra, w której kobiety wytwarzały bambusowe stołki. Zarabiały po 2 centy dziennie. Nie stać ich było na zakup materiału za 20 centów, musiały więc pobierać materiał od przyszłego nabywcy. Yunus postanowił udzielić im pożyczki. Eksperyment okazał się udany i po pomyślnym powtórzeniu go w innych miejscowościach, Yunus założył Grameen Bank, udzielający mieszkańcom Bangladeszu niewielkich pożyczek na rozkręcenie drobnej przedsiębiorczości, zakup potrzebnych materiałów, itp. Klientami Grameen Banku, który nie wymaga zastawów, są najczęściej kobiety (96%), pożyczające 12-15 dolarów. Najwyższe pożyczki nie przekraczają 300 dolarów. Mimo stosunkowo wysokich odsetek spłacanych jest prawie 98% kredytów. Stosowane są także pożyczki grupowe, w których cała grupa solidarnie poręcza spłatę zobowiązań każdego ze swoich członków. Sukces modelu mikrofinansowania Grameen Banku zainspirował podobne przedsięwzięcia w wielu krajach, zarówno rozwijających się, jak i uprzemysłowionych, w tym w Stanach Zjednoczonych.” (tyle Wikipedia). Nie walczył o pokój na świecie, nie złożył swojego życie w ofierze za słuszną sprawę, nie podjął spektakularnej głodówki, nie wygrał wojny ani nie walczył o demokrację w swoim kraju. On po prostu chciał pomóc i pomógł najbiedniejszym. Tym, którzy sami o siebie zadbać nie byli w stanie. Zarabiając na tym, bo w końcu jest ekonomistą. Czy zasłużył tym na Pokojową Nagrodę Nobla? Zdaniem Komitetu Noblowskiego – tak! W zasadzie przez cały styczeń trwały zbiórki na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Nie muszę pisać, czym ta impreza jest – chyba już na stałe wrosła w świadomość Polaków. W tym kraju każdy już chyba wie, kim jest Jerzy Owsiak. Można go lubić, można go nie lubić, ale trudno mieć do niego stosunek obojętny, bo to postać barwna (i nie mam tu na myśli li i jedynie jego słynnych czerwonych dżinsów i żółtej koszuli). Jest barwny, jest kontrowersyjny, ale od lat zbiera ciężkie pieniądze po to, by przekazywać je na pomoc dla bezbronnych. Jak ciężkie? W czasie dotychczasowych dwudziestu dziewięciu finałów Orkiestra zebrała 1,5 miliarda złotych i kupiła za to i przekazała do szpitali w całej Polsce 66 150 nowoczesnych urządzeń medycznych. Oznacza to, że statystycznie każdego dnia do polskiego szpitala trafia 6,25 urządzeń kupionych przez WOŚP. Statystycznie... KAŻDEGO DNIA DO

POLSKIEGO SZPITALA TRAFIA 6 URZĄDZEŃ KUPIONYCH PRZEZ WOŚP !!! W Polsce nie ma szpitala – nawet najbardziej zapyziałego, który by nie miał na swoim wyposażeniu czegoś podarowanego mu przez Orkiestrę. Orkiestra (w rozumieniu powszechnym „Owsiak”) nie daje pieniędzy po prostu. On je daje na konkretne cele. Te pieniądze nie mają szans utonąć w machinie biurokratycznej. W tym roku pieniądze zbierane są na „Zapewnienie najwyższych standardów diagnostyki i leczenia wzroku u dzieci”. Na co Owsiak dawał w ciągu dwudziestodziewięcioletniej historii Orkiestry? Na: Choroby serca, Pomoc szpitalom noworodkowym, Zakup sprzętu dla klinik onkologicznych, Ratowanie życia dzieci, które uległy wypadkom, Ratowanie dzieci z chorobami serca, Ratowanie życia dzieci poszkodowanych w wypadkach, Ratowanie życia noworodków, Ratowanie życia dzieci z chorobami nerek, Diagnostykę noworodków i niemowląt, Ratowanie życia dzieci z wadami wrodzonymi, Zakup sprzętu medycznego dla oddziałów niemowlęcych i dzieci młodszych, Nowoczesne metody diagnostyki i leczenia w neonatologii i pediatrii, Ratowanie życia dzieci poszkodowanych w wypadkach i nauka pierwszej pomocy, Pomoc dzieciom ze schorzeniami laryngologicznymi, Wczesne wykrywanie nowotworów u dzieci. Dawał na seniorów i leczenie ofiar wypadków. W lipcu 2010 roku miał miejsce Finał specjalny: „Stop powodziom” (jedyny, w czasie którego serduszka rozdawane przez wolontariuszy były niebieskie, a nie czerwone. Moim zdaniem to dużo, bardzo dużo nawet. Nie wnikam w to, jaka była geneza i jakie cele przyświecały Jerzemu Owsiakowi na początku Orkiestry – czy była to chęć sławy, czy wykorzystanie swoich „pięciu minut” na antenie radia i telewizji. Może było tak, a może inaczej, ale na olbrzymi szacunek zasługuje to, że ten facet i jego ludzie pociągnęli za sobą miliony innych i wciąż ciągną. Po co? Dlaczego? Co z tego mają? A czy to ważne? Raczej powinniśmy zapytać, co z tego mają beneficjenci bezpośredni (czyli szpitale) i docelowi (czyli wszyscy)? A mają zdrowie, często większy komfort choroby, często diagnostykę na światowym poziomie, często życie. To są wartości, moim zdaniem, nieprzeliczalne. Co w tym wszystkim jest smutne? To, że, jak powiedział Owsiak z jednym wywiadów, kiedy zaczynała się Orkiestra i zebrał – ku swemu ogromnemu zaskoczeniu – tak ogromne pieniądze, to chciał zostać (tak to sobie wyobrażał) jednym z DOPOSAŻYCIELI polskich szpitali. Jak uczy doświadczenie tych blisko dwóch dekad, zamiast doposażyciela stał się WYPOSAŻYCIELEM. Oczywiście jest to powód do dumy, ale taki raczej smutnawy. Nominacje do Nagrody Nobla i proces wyboru jest długi i rygorystyczny (stąd też niesamowity prestiż tej nagrody). Do Pokojowej Nagrody Nobla nominować mogą: członkowie parlamentu i samorządów, laureaci Pokojowej Nagrody Nobla (i kilku jeszcze innych, ale nie o tym chciałam). A może Jerzy Owsiak powinien zostać nominowany? Czy jego blisko trzydziestoletnia praca zyskałaby uznanie i akceptację Komitetu Noblowskiego tego nie wiem, ale... Cytując i parafrazując zarazem wstęp tego felietonu (jak i odwołując się do postaci Muhammada Yunusa i uzasadnienia werdyktu przez Komitet Noblowski), powiem tak: On po prostu chce pomagać i pomaga najbardziej bezbronnym. Tym, którzy sami o siebie zadbać nie są w stanie. Zarabiając na tym, bo w końcu jest ekonomistą. Czy zasługuje tym na Pokojową Nagrodę Nobla? Moim zdaniem – tak!

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

Gabriela Kucharska

13


Kreski z Zelkowa

Kundel bury i kocury

Gaja Mówią, że pozostawić kogoś bez słowa to najgorszy rodzaj porzucenia. A kiedy spotyka to małe, niewinne zwierzę, ból jest jeszcze większy. Gaję pozostawiono u progu naszego biura kilka dni temu. Ktoś jednym gestem, zwyczajnie odebrał jej wszystko, co miała w swoim pieskim życiu. Odrzucił jej miłość, oddanie i lojalność. Porzucił, zamykając za sobą drzwi. Podczas gdy ona pragnęła tylko jednego. Chciała mieć dom. Pragnęła być kochana i zaopiekowana. Czy to tak wiele? Gaja tamtego dnia jeszcze długo wpatrywała się w zamknięte za właścicielami drzwi. I dziś zdarza jej się spojrzeć z tęsknotą w ich stronę. Gaju, bardzo Cię przepraszamy, ale to co było, już nigdy nie wróci. Gaja odkąd pamięta, nie miała łatwego życia. W zasadzie od samego początku los dawał jej na mały, pieski grzbiet za dużo, by sama mogła to udźwignąć. Przyszła na świat w hodowli, jak setki innych psów, szykowana na sprzedaż. I któregoś mroźnego, zimowego dnia, po Gaję w końcu zjawił się kupiec. Młode małżeństwo chciało kupić psa, w prezencie dla starszej osoby. Małego, wymarzonego, jedynego w swoim rodzaju. I tak, Gaja odnalazła nowy dom. Myślała, że w końcu wyrwała się ze świata, w którym przyszło jej żyć. Och... ale to życie bywa przewrotne. Daje wszystko, by w jednej chwili wszystko odebrać. Bez uprzedzenia, bez wyjaśnień. Już na pierwszej wizycie u weterynarza okazało się, że Gaja jest chora. Zdiagnozowano u niej ostre zapalenie dziąseł, kamień nazębny, i postępujące ropomacicze. Jak to? Czy nie miała być wyjątkowym i idealnym prezentem? Przecież nikt dzisiaj nie chce tych „wybrakowanych” i innych, prawda? Takie się teraz porzuca, oddaje i zapomina. Więc Gaja trafiła do nas. Oddali ją. Porzucili. Zostawili. Samiutka jest. Samiutka z sobą samą. I powiedz, jak wytłumaczyć małemu, przerażonemu pieskowi, że został sam? Brakuje na to słów, nie ma na to odpowiednich gestów. Stan psinki jest bardzo poważny. Wciąż przebywa w klinice pod okiem weterynarza. Do długiej listy dolegliwości doszedł jeszcze grzyb w uszach, wypadające zęby oraz alergia pokarmowa. Gaja wymaga pilnego leczenia i natychmiastowej, kompleksowej opieki. Nie potrafimy obiecać jej, że wszystko będzie dobrze, bo sami nie wiemy. Zrobimy wszystko, aby w jej trudnym, pieskim życiu nie wydarzyło się już nic złego. Ale do tego bardzo potrzebujemy Was i Waszych oddanych serc. Jeśli zechcecie wesprzeć Gaję w walce o lepsze jutro, będzie Wam bardzo wdzięczna. Ona mimo wszystko, wciąż jeszcze wierzy w człowieka. Wierzy, że znajdzie miejsce, w którym w końcu będzie szczęśliwa. Bo będzie, prawda? Jeśli chcesz pomóc Gaji, możesz dokonać darowizny z tytułem „Gaja” na konto: !"#$%!$&'$&()($'))*$(((($*(()$())($(+'(

Fundacja Centaurus, ul. Borelowskiego 53/2, 51-678 Wrocław www.psy.centaurus.org.pl

e-mail: psy@centaurus.org.pl

Krzysztof Próchniewicz

CENTRUM DLA ZWIERZĄT

"Na Zielonej" - w Bolechowicach -

12 285 33 17, 608 69 05 25 zaprasza: poniedziałek - piątek godz. 9.00 - 12.00 i 15.00 - 19.00 sobota: 9.00 - 14.00

- Gabinet Pielęgnacji dla Zwierząt 506 60 40 28 • profesjonalne przygotowanie do wystaw • strzyżenie, trymowanie, kąpiele pielęgnacyjne • profesjonalne środki do pielęgnacji oraz pomocne przy wystawach (szampony, pudry, odżywki firmy Bio-Groom)

- Sklep z paszami dla zwierząt 12 285 33 17, 602 78 24 66 • karmy dla drobiu, trzody chlewnej, bydła, królików oraz gołębi (firmy Nutrena, Cargil, LNB) • ptaków ozdobnych i egzotycznych (firmy Bayers, Quiko, Versele-Laga) • dodatki witaminowo-mineralne oraz suplementy diety dla gołębi, małych i większych gryzoni oraz ptaków ozdobnych, śpiewających i drobnej egzotyki • artykuły zoologiczne (klatki, pojemniki na wodę i paszę) dla ptaków, gryzoni, psów i kotów • bezpłatne porady żywieniowe i hodowlane

14

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!


Kącik motoryzacyjny

To ile my widzimy i jak nas widzą na drogach w okresie zimowym !

W okresie zimowych warunki bardzo szybko się zmieniają, a zwłaszcza widoczność na drodze i to jak inni Nas widzą. Problem jaki dosyć często się pojawia w tej porze roku to niewłaściwe używanie świateł zewnętrznych przez kierowców oraz brak odpowiednio odśnieżonego i oczyszczonego pojazdu. Pamiętajmy, że obowiązkiem kierowcy jest nie tylko zapewnienie sobie dobrej widoczności poprzez przednią, boczne i tylną szybę, ale oczyszczenie dokładne z śniegu dachu i maski przedniej i tylnej klapy. Nie zapomnijmy o czystości kloszy świateł. Bardzo często to właśnie w zimie możemy zauważyć na drogach pojazdy z kompletnie niewidocznymi światłami. Pamiętajmy, że czyste klosze z przodu i z tyłu to nie tylko dobra widoczność przed nami ale Nasze bezpieczeństwo. Niestety wielu kierowców spiesząc się podczas porannego wyjazdu tworzy sobie minimalistyczny „wziernik” na przedniej szybie i rusza w drogę w nadziei, że szybko śnieg spadnie z samochodu, a szyby same odmarzając stopią śnieg. Takie zaniedbanie doprowadza do tego, że kierowca nie widzi nic poza małym wycinkiem z przodu. Poza tym chmura zlatującego śniegu znacząco ogranicza widoczność dla pojazdów za nim, a w skrajnych przypadkach zalegający śnieg z dachu może zamienić się w lód, który spadając może uszkodzić przednie szyby innych pojazdów. Dlatego w zimie każdy kierowca powinien być wyposażony w zmiotkę , skrobaczkę oraz duży zapas zimowego płynu do spryskiwaczy. Zmiotką należy dokładnie oczyścić cały pojazd ze śniegu, a skrobaczką oskrobać lód z szyb. Pióra wycieraczek wyczyśćmy ręcznie z lodu. Pamiętajmy, aby skrobiąc szybę nie wkładać dużej siły bo w łatwy sposób można ją porysować. Ciekawym udogodnieniem w takich sytuacjach jest podgrzewana przednia szyba spotykana już coraz częściej w nowych samochodach i działająca na podobnej zasadzie jak podgrzewanie tylnej szyby. W przedniej szybie instalowane są bardzo cienkie druciki, które w żadnym stopniu nie ograniczają widoczności a skutecznie podgrzewają szybę, kiedy płynie przez nie prąd. Włączenie ciepłego nawiewu i klimatyzacji pomoże doprowadzić do odmarzania szyb, ale zgodnie z tym co pisałem w poprzednich artykułach nowoczesne silniki nie nagrzewają się szybko podczas pierwszego porannego startu (ciepły nawiew jest uzależniony od temperatury płynu chłodniczego). Dlatego musimy bazować na szczotce i skrobaczce. W okresie zimowym na drogach często jest breja śnieżna pomieszana z solą. Podczas jazdy ta cała maż ląduje na samochodzie skutecznie zasłaniając wszystkie szyby i wszystkie klosze. Dlatego ważna jest odpowiednia ilość płynu do spryskiwaczy i sprawne pióra wycieraczek, aby nieustanie oczyszczać przednią i tylną szybę. Boczne szyby i klosze świateł oczyszczajmy np. przy okazji wizyty na stacji benzynowej. Tam znajdziemy wiaderka z odpowiednim płynem i ściągaczko-szczotki. Na koniec pamiętajmy, aby czasami ręcznie przełączać światła dzienne na mijania bo systemy automatycznego przełączania w zimie czasem robią to zbyt późno. Pisałem o tym problemie w innym artykule.

Jerzy Smagała Instruktor nauki jazdy w szkole www.Autofart.v1.pl, Instruktor techniki jazdy, Rajdowy Mistrz Pucharu Peugeota, vice Mistrz Polski w klasie HR4 www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

15


Brzezinka Brzezinka położona jest u wylotu Doliny Będkowskiej w Rowie Krzeszowickim rozdzielającym Wyżynę Olkuską od Garbu Tenczyńskiego. Północne tereny wsi, leżące na północnych stokach Wyżyny Olkuskiej ze względu na piękno krajobrazu i cenną przyrodę włączone zostały w obszar Parku Krajobrazowego Dolinki Krakowskie. Położenie miejscowości sprawia, że jest ona dobrym miejscem wypadowym do zwiedzania Doliny Będkowskiej, której wylot znajduje się w przysiółku Łączki Brzezińskie. Wieś położona jest około 7 km na zachód od granic Krakowa. Graniczy od wschodu z Kobylanami, od południa z Niegoszowicami od zachodu z Rudawą i od północnego zachodu z Radwanowicami. Przebiegające przez miejscowość lub w bezpośrednim jej sąsiedztwie szlaki turystyki pieszej i rowerowej umożliwiają zwiedzenie również pozostałych, nieco dalej położonych dolin: Kobylańskiej, Bolechowickiej, Kluczwody, Szklarki i Racławki. Przez tereny wsi przepływa mający swoje źródła w Dolinie Będkowskiej i uchodzący do Rudawy potok Będkówka. Historycznie Brzezinka stanowiła uposażenie dziekanów krakowskiej kapituły katedralnej i zapewne wyłoniła się w wyniku reorganizacji sąsiednich Kobylan, analogicznie pozostających własnością kapitulną. Pierwszych wzmianek o istnieniu wsi dostarczają akta sądu ziemskiego krakowskiego z 1427 r. Kolejne informacje przynoszą dyplomy królewskie – Władysława Warneńczyka z 1441 r., na mocy którego Brzezinka i Kobylany zostają urządzone na prawie niemieckim oraz potwierdzający ów przywilej akt Kazimierza Jagiellończyka z 1464 r. Sporo danych o wsi odnajdujemy w Liber Beneficjorum Jana Długosza z lat 1470-80. W Brzezince był wówczas młyn nad Będkówką, zw. Ossobniczą z rolami i łąkami, a także karczma, zapewne przy gościńcu z Krakowa przez Modlniczkę, Brzezie, Brzezinkę, Siedlec do Krzeszowic, dokładnie opisanym sto lat później w 1571 r.; nie było dworu, który został odnotowany dopiero w połowie XVI w. Stan własności uległ zmianie dopiero z końcem XIX w. Obok kapituły krakowskiej użytkującej łąki, jako właściciel tzw. części II Brzezinki obejmującej użytki rolne i parcele budowlane pozostawał Kasper Jaroń. W XX-wiecznej historii wsi warto odnotować dwa wydarzenia: utworzenie w 1914 r. Drużyn Strzeleckich, oddanych z chwilą wybuchu I wojny światowej pod komendę Józefa Piłsudskiego, zaś w okresie II wojny światowej – zniszczenie 5.09.1939 r. kilkudziesięciu domostw na skutek niemieckich nalotów na stację w Rudawie i ostrzału artyleryjskiego. Tekst i zdjęcia: UG Zabierzów i Wikipedia

* * * współpraca

Redaktor naczelny: Agnieszka Zawierta. Dyrektor wydawnictwa: Janusz Bukowczan. Redaguje zespół. Wspólpraca: Hanna Czaja-Bogner, Lucyna Drelinkiewicz, Gabriela Kucharska, Wiesław Olek, Krzysztof Próchniewicz, Jerzy Smagała, Anna Treit, Tadeusz Treit. Konto bankowe: BGŻ BNP PARIBAS 97 1600 1039 0002 0037 9852 8001. Projekty graficzne, skład i łamanie – Studio Grafiki i Reklamy „Rasterek”, 32-082 Bolechowice, ul. Winnica 38, tel. 12 285 33 80, 504 085 800, e-mail: biuro@rasterek.pl Druk - Poligraficzny Zakład Usługowy „DRUKMAR”, Zabierzów, ul. Rzemieślnicza 10, tel. 12 285-23-14. Redakcja nie zwraca niezamówionych artykułów, a także zastrzega sobie prawo skracania artykułów i korespondencji oraz zaopatrywania ich własnymi tytułami. Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń i reklam.

16

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!


Do Szkoły w Kobylanach dołączył Ignacy... Zajęcia dodatkowe i koła zainteresowań to obecnie stały element oferty większości szkół. Nie inaczej jest w Kobylanach – tutaj uczniowie realizują swoje pomysły dziennikarskie, uczą się wrażliwości społecznej w ramach wolontariatu, wytężają szare komórki podczas nauki gry w szachy, dbają o sprawność fizyczną w trakcie zajęć sportowych i tanecznych. Od początku roku szkolnego 2021/2022 w naszej szkole działa również koło przyrodnicze pod kierunkiem Pani Karoliny Kielian – uczęszczają na nie przede wszystkim uczniowie klasy V i VII. Czasem zaglądają też ósmoklasiści. Zajęcia koła odbywają się w poniedziałki i pomimo dość późnej pory /po całym dniu zajęć szkolnych/ frekwencja jest najczęściej bardzo wysoka. Podczas zajęć wykonywane są doświadczenia i prezentowane filmy o tematyce przyrodniczej. Przeprowadzamy także obserwacje mikroskopowe (np. bakterii w wodzie z oczka wodnego czy naturalnych preparatów biologicznych, takich jak skórka liścia). Najważniejszym elementem spotkań jest uczestnictwo w projekcie „Być jak Ignacy”. Jest to coroczny, ogólnopolski projekt, który polega na wykonywaniu szeregu zadań, udziału w rozmaitych aktywnościach, a przede wszystkim – na zabawie przez odkrywanie świata wiedzy z wykorzystaniem inwencji twórczej samych uczestników. W ramach projektu poznajemy też sylwetki i osiągnięcia wybitnych polskich naukowców – w tym np. wynalazcę lampy naftowej Ignacego Łukasiewicza. Obecnie trwa szósta edycja tego projektu – tym razem rywalizuje już ponad pięćdziesiąt grup szkolnych z całej Polski. Wszyscy uczestnicy projektu wkładają mnóstwo wysiłku i pasji w realizowane zadania. Dodatkowo dzięki możliwościom jakie daje Internet możemy przyglądać się pracy ekip z innych szkół – to tylko dodatkowo motywuje i inspiruje do działania. Początkowo wydawało się, że realizacja projektu będzie trudna, ale okazało się, że „najtrudniejszy pierwszy krok”, więc „im dalej w las”, tym chętniej i odważniej podejmowane są kolejne wyzwania (nawet te, które trzeba zrealizować zdalnie). I oby tak dalej...A efekty? Część z nich poniżej...na pewno będą kolejne.

!

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

Karolina Kielian

17


Zabierzów Biega

Drodzy Czytelnicy! Grupa Biegowa Zabierzów Biega kontynuuje swoje starty w imprezach ogólnopolskich i zaprasza na cotygodniowe treningi biegowe ze startem w Młynce. Spotkania odbywają się w niedzielę o godzinie 8.00 na parkingu przy wjeździe do lasu (pierwszy szlaban). Tempo i ilość kilometrów dostosowujemy do umiejętności biegaczy. Zapraszamy do wspólnych treningów! Szczegóły na FB. Przypominamy, że „Zabierzów Biega” to nieformalna grupa biegaczy amatorów działająca przy Krakowskim Klubie Sportowym „Jura Moto Sport”. Naszym celem jest integracja pasjonatów biegania z terenu Gminy Zabierzów, wspólne starty w oficjalnych biegach i jednoczesne promowanie naszej Gminy. Grupa jest otwarta dla wszystkich chętnych, niezależnie od płci, wieku i prezentowanego poziomu sportowego. Szefową grupy jest Agnieszka Cader, biegaczka i trenerka, odznaczona w 2014 roku honorowym tytułem – Sportowy Ambasador Gminy Zabierzów.

18

Rok 2021 w OSP Niegoszowice Mijający 2021 rok był rokiem kolosalnych zmian w OSP Niegoszowice. Od samego początku roku konsekwentnie realizowaliśmy plan rozwoju i modernizacji całej jednostki. Plan, który zakładał wymianę sprzętu, liczne szkolenia oraz specjalizację. Specjalizację wyjątkową a jednocześnie taką która jest coraz częściej wykorzystywana w ratownictwie na świecie i w Polsce. Drony, czyli poprawnie mówiąc Bezzałogowe Statki Powietrzne są używane powszechnie w służbach ratunkowych na świecie oraz coraz częściej wchodzą w skład wyposażenia jednostek straży w Polsce. Obecnie mamy 3 specjalistyczne drony wyposażone w kamerę termowizyjną (DJI Mavic 2 Enterprise Dual) jak i kamery dużych rozdzielczości (Autel EVO II Pro oraz Autel EVO II 8k). Drony te pozwalają nam prowadzić operacje lotnicze w czasie powodzi, pożarów, katastrof budowlanych, czy w akcjach poszukiwawczych. Drony są też przydatne w działaniach prewencyjnych. Po jednym z poważnych gradobić w naszym regionie wykonywaliśmy loty nad instalacjami fotowoltaicznymi by zweryfikować czy nie są uszkodzone – nie stwarzają zagrożenia pożarowego. Nawiązaliśmy bliską współpracę z Centrum Dronów CNBOP PIB (Centrum Naukowo Badawcze Ochrony Przeciwpożarowej Państwowy Instytut Badawczy), Szkołą Główną Straży Pożarnej, Komendą Wojewódzką PSP w Krakowie, Poznaniu, Warszawie, Urzędem Lotnictwa Cywilnego, Polską Agencją Żeglugi Powietrznej, lotniskami i licznymi uczelniami oraz instytucjami zajmującymi się Dronami w Polsce. Okazało się, że nasze procedury, pomysły i opracowania są w wielu miejscach pionierskie, ale też przydatne dla wielu służb. W naszych małych Niegoszowicach odbywały się liczne spotkania, szkolenia, warsztaty oraz prace badawcze z wykorzystania nowoczesnych technologii. Regularnie przyjeżdżają do nas oficerowie wojska, oficerowie PSP, naukowcy, przedstawiciele samorządów, firm i uczelni z całej Polski. Nasza jednostka jest również zapraszana na międzynarodowe targi, konferencje naukowe itp. by pokazać co zbudowaliśmy w ciągu niecałego roku. O tym jak unikalne mamy rozwiązania niech świadczy fakt, że jako jedyni w Polsce znajdujemy się na międzynarodowej liście jednostek z dronami do działań w warunkach klęski żywiołowej – AIRT (Airborne International Response Team). Druhowie z naszej jednostki zbudowali tzw. Walizkę Dowodzenia – czyli rozwiązanie, które pozwala ratownikom na podgląd tego co widzi Dron w czasie rzeczywistym na tablecie lub własnym telefonie. Zalety tej Walizki są znacznie większe. Mamy możliwość zestawienia łączności radiowej nawet w trudnych warunkach (np. podkrakowskie dolinki). Łączymy obraz z kilkunastu dronów lub komputerów. Tworzymy telekonferencję, budujemy własną sieć MESH i wiele innych. Korzystamy również z łączności satelitarnej (Starlink) co jest szczególnie ważne w miejscach, gdzie zasięg telefonii komórkowej jest ograniczony. Część z naszych rozwiązań jest tak unikatowych, że zainwestowaliśmy w drukarkę 3D by tworzyć niezbędny dla nas drobny sprzęt. Mamy również specjalistyczne oprogramowanie do przygotowania w warunkach polowych fotomapy terenu w jakim są prowadzone działania (Pix4DReact). Kolejnym używanym przez nas programem jest SARUAV – system prowadzenia poszukiwań osób zaginionych poprzez analizę zdjęć z dronów. Co ciekawe nasza instalacja SARUAV jest jedną z większych w Polsce. Możemy wspierać grupy poszukiwawcze na terenie 11 powiatów. Współpracujemy blisko z kilkoma Grupami Poszukiwawczo Ratunkowymi a wspólne akcje i ćwiczenia pokazują jak duży jest potencjał i możliwości Dronów. OSP Niegoszowice są rozpoznawalne w całej Polsce jako jednostka, która zajmuje się Dronami w sposób profesjonalny i odpowiedzialny. Zawsze żartujemy, że Niegoszowice są jedne na mapie więc nikt nie pomyli, skąd jest ta jednostka. Jest to też duża promocja dla naszego regionu chociażby ze względu na ilość przybywających gości. W 2021r odwiedziło naszą jednostkę ponad 100 gości z całej Polski. Urok okolicznych terenów, smaczne jedzenie, wygodne noclegi, ale też profesjonalizm i realizm ćwiczeń sprawiają, że

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!


Przekazanie licencji na specjalistyczne oprogramowanie

Rozpierak akumulatorowy dużej mocy

wszystkie osoby są chętne by do nas powrócić na kolejne i kolejne i kolejne ćwiczenia i spotkania. Oczywiście trenujemy nie tylko w naszym regionie. Jako jedna z nielicznych OSP w Polsce byliśmy zaproszeni na poligon SGSP w Nowym Dworze Mazowieckim, gdzie prezentowaliśmy nasz sprzęt i umiejętności dla Oficerów PSP. Uczestniczyliśmy również w kilku manewrach organizowanych przez Komendę Wojewódzką PSP w Krakowie (gm Czernichów, Krościenko), ćwiczeniach na lotnisku w Szymanach (Mazury) itp. Warto zaznaczyć, że wszystkie koszty związane z dronami finansujemy ze składek i darowizn Druhów jak i pomocy sponsorów. Gmina Zabierzów nie poniosła żadnych kosztów związanych z rozwojem tej specjalizacji w naszej jednostce. Cały sprzęt, szkolenia, wyjazdy, wyposażenie jest pozyskiwane bez angażowania Gminy.

tego sprzętu jest znacznie krótszy. Wybraliśmy najnowszy model który charakteryzuje się bardzo dużą mocą roboczą oraz szerokim polem działania. Sprzęt testowany już w czasie szkolenia podstawowego strażaków pokazał swoje możliwości i wzbudzał zainteresowanie wielu Druhów zarówno z OSP jak i PSP. Część z naszych Druhów otrzymała nowe mundury bojowe wraz z hełmami. Mundury te zastąpiły wysłużone zniszczone stare „Nomexy” które nie spełniały już swojej roli. Również ten zakup finansowaliśmy dzięki ofiarności mieszkańców i sponsorów. Ponownie dziękujemy za Wasze Wsparcie. W 2022 planujemy dalszą stopniową wymianę i ujednolicenie umundurowania by wszelkie działania były prowadzone w sposób bezpieczny dla Ratowników i mieszkańców. Fantom do nauki podstaw pierwszej pomocy – to zakup, który pomaga nie tylko nam Strażakom szlifować umiejętności, ale również pozwala prowadzić szkolenia dla mieszkańców – jak prowadzić pierwszą pomoc. Tutaj wymieniamy tylko niektóre pozycje z zakupionego sprzętu. Jest go naprawdę bardzo dużo i co ważne jest on wykorzystywany praktycznie na co dzień. Największa bolączką naszej jednostki jest brak możliwości sprawnego dotarcia na miejsce akcji. Obecny Wóz Bojowy Mercedes ma już ponad 40 lat i choć jest sprawny technicznie – po licznych naprawach, remontach i przebudowach – to nie spełnia naszych potrzeb i oczekiwań. Czasami zdarza się, że do akcji jeździmy prywatnymi samochodami.

Nasze Drony były już wykorzystywane w prawdziwych akcjach. – Kontrola ukrytych zarzewi ognia po pożarze traw w Niegoszowicach. – Szacowanie obszaru zalanego w czasie powodzi (ile potrzeba sił i środków do osuszenia danego terenu). – Wsparcie dowodzącego i obserwacja instalacji w czasie pożaru suszarni zboża w Rudawie (wskazanie gdzie są miejsca niebezpieczne, jak rozprzestrzenia się ogień w instalacji itp.). – Nocne poszukiwania osoby zaginionej w Gminie Czernichów. To pokazuje jak wszechstronne mogą być zastosowania Dronów, a ich wykorzystanie staje się powoli standardem w działaniach ratunkowych. Oczywiście Drony i sprzęt z nimi związany to nie wszystko. Również w obszarze klasycznych działań OSP są zmiany i inwestycje. Dzięki ofiarności między innymi mieszkańców i sponsorów (za co bardzo dziękujemy) zebraliśmy środki na zakup najnowocześniejszego modelu Rozpieraka Akumulatorowego. Sprzęt ten pozwala na sprawne dotarcie do osoby poszkodowanej która jest uwięziona np. w pojeździe. Dzięki zastosowaniu baterii zamiast klasycznej instalacji olejowej czas rozpoczęcia działania z wykorzystaniem

Nasz 40 letni Wóz Bojowy - Mercedes

Ćwiczenia z poszukiwań osoby zaginionej wraz z grupami specjalistycznymi oraz innymi OSP

Rozpoczynamy zatem akcję pozyskania środków na nowy pojazd. Pojazd, który pozwoli nam dotrzeć w miejsce działania w sposób sprawny i bezpieczny. Wóz Bojowy, który przewiezie nie tylko Druhów gotowych do działania, ale również wyposażenie niezbędne do prowadzenia działań. Zapraszamy wszystkich do kontaktu z naszą jednostką oraz wpłaty środków na zakup wozu i wyposażenia dla naszej jednostki. W tym celu założyliśmy zbiórkę na zrzutka.pl https://zrzutka.pl/6ry5e2 gdzie wszystkich zachęcamy do wsparcia naszej jednostki. Każda złotówka zostanie wykorzystana na zakup i/lub wyposażenie potrzebnego nam pojazdu.

www.gonieczabierzowski.pl – internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

19


20

Partnerem kampanii– internetowa jest firma GLP Centre– Twoje reklamy także tam są! www.gonieczabierzowski.pl wersja naszejLogistics gazety. Reklamodawco


Pomocnicy Leśnika wśród uczniów ze Szkoły Podstawowej w Brzoskwini i Rząsce Od kilku lat, na terenie nadleśnictw Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krakowie można realizować projekt „Zostań pomocnikiem leśnika”. Jego celem, jak czytamy na stronie internetowej akcji „jest zainteresowanie dzieci i młodzieży specyfiką pracy leśnika, pomoc w zrozumieniu zagadnień związanych z gospodarką leśną oraz przybliżenie tajemnic lasu”. Projekt został przygotowany na terenie czterech nadleśnictw położonych w sąsiedztwie Krakowa: Nadleśnictwo Krzeszowice, Miechów, Niepołomice i Myślenice. Zostały tam wytyczone ścieżki edukacyjne, oznakowane kierunkowskazami i palikami z punktami przystankowymi. Te ostatnie korespondują z numerami zadań do wykonania przez uczestników projektu, które znajdują się w przygotowanych przez Nadleśnictwo zeszytach edukacyjnych. Zeszyty są dostępne w Siedzibie Dyrekcji Lasów Państwowych w Krakowie lub w siedzibach nadleśnictw. Można je też wydrukować ze strony internetowej projektu. Dodatkowo, dla rodziców, opiekunów czy nauczycieli, opracowane zostały zeszyty z rozwiązaniami i rozszerzeniem tematów, których dotyczą zadania. Atrakcyjna forma warsztatowa projektu zapewnia aktywne zdobywanie wiedzy przyrodniczej. Wycieczka do lasu staje się nie tylko źródłem relaksu i odpoczynku, ale ma również walor edukacyjny. A w nagrodę, po wypełnieniu co najmniej dwóch (z różnych nadleśnictw) zeszytów, można umówić się na spotkanie z leśnikiem (terminy i miejsca spotkań są na stronie internetowej projektu), który zweryfikuje poprawność udzielonych odpowiedzi, odpowie na ewentualne pytania, a następnie wręczy uczestnikowi projektu odznakę „Pomocnik leśnika” oraz drobne upominki. W roku szkolnym 2021/2022 do projektu przystąpili uczniowie z dwóch klas drugich w Szkole Podstawowej w Rząsce oraz uczniowie z klas drugiej, trzeciej i czwartej w Publicznej Szkole Podstawowej w Brzoskwini. Zaopatrzeni w zeszyty z zadaniami, które udało się pozyskać w odpowiedniej ilości od Dyrekcji Lasów Państwowych w Krakowie (serdeczne podziękowania dla pani Joanny Janik, koordynatorki projektu) jak i w Nadleśnictwie Krzeszowice, uczniowie z wyżej wymienionych klas pojechali na dwie cudowne, jesienne wycieczki do lasów w Nadleśnictwie Krzeszowice oraz Niepołomice. Ich zadaniem było przemierzyć wyznaczone tam ścieżki edukacyjne w ramach projektu „Zostań pomocnikiem leśnika” i na podstawie obserwacji, angażując wszystkie zmysły, uzyskać odpowiedzi do pytań umieszczonych w zeszytach. Ułatwiały to umieszczone na trasie słupki, na których znajdowały się kolejne numery zadań – zatrzymawszy się, uczniowie patrząc dookoła, dotykając, szukając i słuchając prowadzącego nauczyciela, mogli poprawnie wykonywać polecenia. Część zadań, które bazowały na ogólnej wiedzy uczniów, uzupełniona była w szkole pod czujnym okiem wychowawcy lub nauczyciela przyrody. Dzięki temu projektowi, dzieci zdobyły cenne doświadczenie, nauczyły się wielu pożytecznych rzeczy o otaczającym świecie i spędziły kilka godzin w lesie, mieniącym się wszystkimi kolorami złotej polskiej jesieni. Po sprawdzeniu zadań i pozytywnej weryfikacji, uczestnicy projektu, z rąk zaproszonego leśnika, pana Pawła Byrtka, otrzymali certyfikaty i odznaki „Pomocnik leśnika” oraz pamiątkowe nagrody, które sprawiły im ogromną frajdę. Spotkanie to (przy zachowaniu zasad reżimu sanitarnego), było również okazją do porozmawiania i podsumowania tego wspaniałego przedsięwzięcia, które może być realizowane nie tylko w szkole, ale przede wszystkim w gronie rodzinnym, gdyż tak jak to już wcześniej zostało wspomniane, wszystkie szczegóły dotyczące projektu „Zostań pomocnikiem leśnika” (materiały edukacyjne, lokalizacja ścieżek, założenia programu) znajdują się na stronie internetowej www.pomocniklesnika.pl Darz Bór. tekst i zdjęcia Katarzyna Puchalska-Miętus



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.