Columbia Grudzień 2022

Page 1

GRUDZIEŃ 2022
Columbia
RYCERZE KOLUMBA

Rycerze Miłosierdzia

Każdego dnia Rycerze na całym świecie mają okazję, by coś zmienić – przez pracę społeczną, zbieranie funduszy, czy modlitwę. Doceniamy każdego Rycerza za jego siłę, współczucie i oddanie w budowaniu lepszego świata.

16 listopada Rycerze Kolumba przekazali prawie 40 zimowych kurtek wychowankom Domu Małego Dziecka w Gdańsku-Oliwie. Jest to element programu Rady Najwyższej „Kurtki dla Dzieci”, który od tego roku realizowany jest również w Polsce. Tej jesieni odbyło się już kilka wydarzeń w całym kraju, w czasie których Rycerze wręczyli już kilkaset kurtek potrzebującym dzieciom z Polski i Ukrainy. „Wsparcie dla potrzebujących dzieci, zwłaszcza w kontekście zbliżającej się zimy, to namacalny dowód troski o najuboższych, która jest bardzo potrzebna w kontekście kryzysu gospodarczego i wojny w Ukrainie” – powiedział Delegat Stanowy Rycerzy Kolumba w Polsce Krzysztof Zuba. „Jako Rycerze jesteśmy dumni, że możemy nieść pomoc potrzebującym w taki sposób” – dodał.

Wyślij zdjęcie Twojej rady w akcji wraz z opisem na adres: Columbia, 1 Columbus Plaza, New Haven, CT 06510-3326 lub e-mailem na adres: knightsinaction@kofc.org RYCERZE MIŁOSIERDZIA
Zdjęcie: Piotr Piotrowski

Święta Rodzina na ilustracji Joe Sinnotta wykonanej dla serii komiksów Marvela pt. „Opowieści biblijne dla młodych”, którą wydano w 1953 roku. Sinnott, wieloletni współpracownik Marvelowskiego twórcy Stana Lee, a także Rycerz przez 60 lat swojego życia, narysował wiele komiksów, na które wpłynęła jego katolicka wiara (zob. s. 24).

Stałe rubryki

5 Na większą chwałę Bożą W centrum duchowej bitwy, w której walczymy, stoi wezwanie do przezwyciężenia podziału, zwłaszcza w naszych rodzinach. Najwyższy Rycerz Patrick E. Kelly

6 Uczyć się wiary, żyć w wierze

Przyjmując w Boże Narodzenie dar, jaki Jezus uczynił z siebie samego, możemy ofiarować mu coś w zamian.

Najwyższy Kapelan Arcybiskup William E. Lori PLUS: Katolik miesiąca

8 Wiadomości Rycerzy Kolumba

Łóżko dla siebie

Rycerze z Północnej Dakoty złożyli kilkadziesiąt łóżek dla dzieci z indiańskiego rezerwatu Standing Rock.

Patti Armstrong

Kapela braci

Amerykańscy Rycerze ukraińskiego pochodzenia w ramach działań pomocowych Zakonu zagrali koncert będący wyrazem solidarności.

Zoey Maraist

Eucharystyczna Pani z Guadalupe

Gdy Matka Boża ukazała się św. Juanowi Diego, nosiła w swym łonie Pana Życia.

Ks. Eduardo Chávez

Śladami Świętej Rodziny

Rycerze z Teksasu przynoszą świąteczne dary i radość bezdomnym zamieszkującym obóz w pobliżu Austin.

Fred Afflerbach

Pach! Za odrodzeniem komiksu stoją Rycerze

Rycerze-artyści tworzą komiksy, które czerpią z piękna i prawdy i umacniają wiarę młodych ludzi.

Philip Kosloski

Droga do przemiany serc

Były Najwyższy Rycerz dostrzega w dziełach św. Jana Pawła II receptę na dzisiejszy kryzys samotności i izolacji.

Carl A. Anderson

Msza św. i uroczystości w rocznicę kanonizacji św. Kateri • Film o Matce Teresie inspiruje • Nowa rycerska katedra na Wydziale Prawa Katolickiego Uniwersytetu Ameryki • Rycerze zwołani na Marsz dla Życia

21 Dobry ojciec

Reakcja św. Józefa na ciążę Maryi ukazuje istotę jego misji jako męża i ojca.

Joe Heschmeyer

NA OKŁADCE Pasterze adorujący Jezusa przedstawieni na obrazie XVII-wiecznego hiszpańskiego malarza

Członkami Rycerzy Kolumba mogą być jedynie mężczyźni, którzy ukończyli 18 lat i są praktykującymi katolikami pozostającymi w duchowej łączności ze Stolicą Apostolską. Wymóg bycia praktykującym katolikiem oznacza, że dany mężczyzna akceptuje Urząd Nauczycielski Kościoła katolickiego w sprawach wiary i moralności, dąży do życia zgodnego z przykazaniami Kościoła katolickiego, a także może przystępować do Sakramentów Świętych. kofc.pl/wstap

Chronione prawami autorskimi © 2022 Wszelkie prawa zastrzeżone

GRUDZIEŃ 2022 B COLUMBIA 3
Bartolomé Estebana Murillo.
Columbia GRUDZIEŃ 2022 B TOM 102 B NUMER 10
10 24 SPIS TREŚCI 22
14 U GÓRY: Dzięki uprzejmości readallcomics.com — NA OKŁADCE: © Wallace Collection, Londyn / Bridgeman Images 18 ISSN 2657-5396 28

Nasze pragnienie nieskończoności

ŚWIĘTEJ PAMIĘCI ks. prał. Lorenzo Albacete (1941-2014) lubił opowiadać anegdotę o swoim przyjacielu i mentorze, ks. Luigim Giusannim (1922-2005), założycielu międzynarodowego katolickiego ruchu Komunia i Wyzwolenie. Pewnej gwieździstej nocy ks. Giusanni spotkał parę całującą się pod gołym niebem. Zanim się oddalił, zadał im pytanie: „Powiedzcie mi, jaki związek z gwiazdami ma to, co teraz robicie?”. W eseju opublikowanym po śmierci ks. Giusanniego w dziele pt. Znaczenie gwiazd. Chrystus, Kultura i Przeznaczenie (2021) ks. Albacete pisze: „Para oczywiście zaniemówiła. Myśleli pewnie, że intruz jest nieco szalony. (...) Ale czy rozumiecie jego pytanie? Gwiazdy oznaczają nieskończoność, której pragnie serce każdego człowieka”. Zresztą angielskie słowo „desire” (pragnienie) pochodzi od łacińskiego de sidere , czyli „od gwiazd”.

Ksiądz Albacete, z wykształcenia nie tylko teolog, ale również fizyk i były badacz przestrzeni kosmicznej, rozumiał podobnie jak jego mentor, że istnieje bliski związek pomiędzy cudem stworzenia, pochodzeniem człowieka i Bożym przeznaczeniem. Choć planeta Ziemia jest jedynie pyłkiem w nieogarnionej wielkości kosmosu, Pan Bóg nieskończenie przewyższa całe stworzenie i wybrał nas, byśmy należeli do niego „przed założeniem świata” (Ef 1, 4). Psalmista pisze: „Gdy patrzę na Twe niebo, dzieło Twych palców, księżyc i gwiazdy, któreś Ty utwierdził: czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, i czym – syn człowieczy, że się nim zajmujesz? Uczyniłeś go niewiele mniejszym od istot niebieskich, chwałą i czcią go uwieńczyłeś” (Ps 8, 4-6).

W homilii wygłoszonej w tegoroczne Święto Objawienia Pańskiego papież Franciszek zauważył, że Trzej Królowie kierowali się „zdrowym niepokojem” i „umiejętnością pragnienia”, podążając za gwiazdą

do Betlejem. „Kryzys wiary w naszym życiu i w naszych społeczeństwach” – mówił papież – „ma również związek z zanikiem pragnienia Boga. Ma on związek z uśpieniem ducha, z przyzwyczajeniem do zadowolenia z życia z dnia na dzień, bez zadawania sobie pytania, czego Bóg od nas chce”. Możemy jednak czerpać naukę ze „szkoły pragnień” Trzech Mędrców. Jak powiedział papież Franciszek, Mędrcy pokornie wyruszyli w podróż, zadając pytania i z odwagą kontynuowali ją, aż odnaleźli i z wielką radością uwielbili Dzieciątko Jezus. „Pragnienie prowadzi cię do adoracji” – powiedział Ojciec Święty – „a adoracja pozwala ci odnowić pragnienie”.

Gdy Dante pisał w ostatnich słowach Boskiej Komedii, że jego pragnienie i wolę poruszyła „miłość, co wprawia w ruch słońce i gwiazdy”, nie miał na myśli jedynie sensu poetyckiego. Prawda Wcielenia i objawienie Najświętszej Trójcy odnosi się do całości stworzenia. Z tej perspektywy wieloletnie zaangażowanie Rycerzy w zachowywanie religijnego charakteru świąt Bożego Narodzenia posiada o wiele głębsze – i profetyczne – znaczenie. Wymaga ono od nas, byśmy nieśli świadectwo prawdy o Bogu i człowieku w każdym aspekcie naszego życia w porę i nie w porę. „Być prorokiem”, podsumowywał swój tekst ks. Albacete, „to świadczyć o prawdzie, że każdy prawdziwie ludzki uczynek, każdy akt ludzkiej wolności jest związany z naszym nieskończonym przeznaczeniem. W przeciwnym wypadku nie jest nas godny”. B

Alton J. Pelowski, Redaktor naczelny

WYDAWCA Rycerze Kolumba

WYDAWCA WERSJI POLSKIEJ

KofC Polska Sp. z o.o. ul. Domaniewska 47/10 02-672 Warszawa

NAJWYŻSI

FUNKCJONARIUSZE

Patrick E. Kelly

Najwyższy Rycerz

JE abp William E. Lori

Najwyższy Kapelan

Paul G. O’Sullivan

Zastępca Najwyższego Rycerza

Patrick T. Mason

Najwyższy Sekretarz

Ronald F. Schwarz

Najwyższy Skarbnik

John A. Marrella

Najwyższy Adwokat

ZESPÓŁ REDAKCYJNY

Alton J. Pelowski

Redaktor naczelny

Andrew J. Matt

Cecilia Hadley

Elisha Valladares-Cormier Redaktorzy

Tomasz Adamski Redaktor wersji polskiej

Błogosławiony ks. Michael McGivney (1852-1890) –

Apostole Młodych, Obrońco życia chrześcijańskich rodzin, Założycielu Rycerzy Kolumba, wstawiaj się za nami!

JAK DO NAS DOTRZEĆ

COLUMBIA

1 Columbus Plaza

New Haven, CT 06510-3326 columbia@kofc.org kofc.pl/columbia

ZMIANA ADRESU DOSTAWY: columbia@kofc.pl

4 COLUMBIA B GRUDZIEŃ 2022
Columbia

Źródło Jedności

W centrum duchowej bitwy, w której walczymy, stoi wezwanie do przezwyciężenia podziału, zwłaszcza w naszych rodzinach Najwyższy Rycerz Patrick E. Kelly

„CAŁE ŻYCIE ludzi, czy to jednostkowe, czy zbiorowe, przedstawia się jako walka, i to walka dramatyczna między dobrem i złem, między światłem i ciemnością” (Gaudium et Spes 13). Te słowa z Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym są dziś jeszcze bardziej sugestywne niż 60 lat temu, gdy zostały napisane.

Pisałem już wcześniej o tym, że całe nasze życie to duchowa walka. I choć wielu z nas bierze udział w jeszcze większych bitwach –pamiętamy tu zwłaszcza o naszych Braciach, którzy dosłownie walczą na wojnie – zmaganie dobra ze złem toczy się na polu nawet najprostszych ludzkich relacji. Zbliżając się do okresu świątecznego, w którym celebrujemy łaskawy dar Boga stającego się człowiekiem, warto pochylić się nad tymi mniejszymi duchowymi potyczkami, które pojawiają się w naszym życiu osobistym.

Boże Narodzenie może być okazją do wielkiej radości i bliskości. Ale dla wielu z nas może być również czasem napięcia i niepokoju, np. wtedy, gdy ciążą nam rany i podziały, które w naszych rodzinach zaszły za daleko. Ośmielę się stwierdzić, że jako Rycerze jesteśmy wezwani na pole bitwy, by jeszcze mocniej zjednoczyć nasze rodziny.

Błogosławiony Michael McGivney ustanowił Rycerzy Kolumba na Zasadach „Jedności i Miłosierdzia”. Postawił Jedność nawet przed Miłosierdziem, o którym mówi się, że jest naszą pierwszą Zasadą. Zasada Braterstwa została dodana kilka lat później.

Jako wspólnota duchowego braterstwa wszyscy wiemy, jak ważna dla naszych rad jest Jedność. Jest to wręcz warunek konieczny wielu naszych dzieł miłosierdzia. Dotyczy to także Rycerzy Kolumba jako całości. Jedność naszej bratniej wspólnoty połączonej duchowo jest tym, co pozwoliło jej wzrastać w sile przez 140 lat.

Jeśli Jedność jest ważna dla nas, Rycerzy, to tym bardziej jest ona nieodzowna dla naszych rodzin. Miłość rodzinna jest przecież tym,

przez co Bóg nam się objawił – miłość Świętej Rodziny jest wzorem dla wszystkich rodzin, a Ojciec jest tym, „od którego bierze nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi” (Ef 3, 15).

Jako jednostki jesteśmy stworzeni do jedności. Jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga w Trójcy, który jest źródłem jedności. To znaczy, że jesteśmy stworzeni do życia we wzajemnej komunii, zdolni do złączenia z drugim człowiekiem.

Jednakże zły zawsze próbuje zniszczyć tę jedność i odłączyć nas od innych, zwłaszcza od naszych rodzin, poprzez grzechy – nasze i innych. Jedną z najskuteczniejszych strategii szatana jest izolowanie i odsuwanie nas od innych poprzez podejrzenia, egoizm oraz rany – zarówno stare, jak i nowe. Grzech i podział to okrutni oprawcy. Związują nas i nie pozwalają się uwolnić. Ale jak wyznał św. Paweł w Liście do Galatów, „ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli!” (Ga 5,1).

Chrystus chce, byśmy byli narzędziami jedności w naszych rodzinach. A nawet więcej – chce, byśmy współpracowali z nim w uświęcaniu naszych rodzin. By tak się stało, polecam dwie ważne drogi: drogę przebaczenia i prawdy.

Po pierwsze, by osiągnąć jedność, bariery goryczy i grzechy muszą zostać usunięte, a to wymaga przebaczenia. Powinniśmy próbować szczerze przebaczyć członkom naszych rodzin i samemu z serca prosić o przebaczenie naszych win. Po drugie, powinniśmy szukać tego, co nas łączy z naszymi bliskimi, ponieważ każda jedność budowana jest na prawdzie. Choć czasem widzimy podział, który wydaje się nie do przeskoczenia, możemy rozpocząć od tego, co nas łączy.

Dlatego wyczekując tegorocznych świąt Bożego Narodzenia, prośmy o tę łaskę, byśmy byli tymi, którzy niosą jedność, usuwając ciemność i rozprzestrzeniając światło. Vivat Jezus!

Chrystus chce, byśmy byli narzędziami jedności w naszych rodzinach. A nawet więcej – chce, byśmy współpracowali z nim w uświęcaniu naszych rodzin. By tak się stało, polecam dwie ważne drogi: drogę przebaczenia i prawdy.

GRUDZIEŃ 2022 B COLUMBIA 5 NA WIĘKSZĄ CHWAŁĘ BOŻĄ
Zdjęcie: Laura Barisonzi

Dar dla Pana

Przyjmując w Boże Narodzenie dar, jaki Jezus uczynił z siebie samego, możemy ofiarować mu coś w zamian Najwyższy Kapelan Arcybiskup William E. Lori

ROK TEMU w święta Bożego Narodzenia klerycy archidiecezji Baltimore dali mi prezent, którego nigdy nie zapomnę. Zobowiązali się zorganizować wydarzenie dla mężczyzn rozeznających powołanie do kapłaństwa i każdy kleryk obiecał, że przyprowadzi przynajmniej jednego takiego mężczyznę.

Wzruszyłem się, gdyż klerycy chcieli zaprosić innych, by ci dzielili z nimi ich drogę kapłańskiej formacji.

Dotrzymali słowa i zorganizowali to spotkanie w Wielkim Poście. Rozpoczęło się ono mszą św. i prywatnym obiadem. Kilku spośród zaproszonych gości w sierpniu wstąpiło do seminarium. Inni wciąż rozważają, czy zostali powołani do kapłaństwa.

W miarę zbliżających się świąt myślimy –i słusznie – o tym, czym obdarujemy naszych bliskich. A co z Panem Jezusem? Czyż i On nie powinien od nas czegoś otrzymać z okazji świąt? W końcu w Boże Narodzenie dał nam coś cenniejszego niż wszystkie skarby świata: samego siebie. Mocą Ducha Świętego wiekuisty Syn Boży przyjął nasze człowieczeństwo w łonie Dziewicy Maryi i narodził się w stajence. Jak powinniśmy odpowiedzieć na taki dar od Pana?

Przede wszystkim w Uroczystość Bożego Narodzenia powinniśmy pójść na mszę świętą. Jest to bowiem doskonały akt adoracji, uwielbienia i dziękczynienia. Nic nie jest milsze w oczach Boga niż dziękczynienie i uwielbienie poprzez udział w darze Jego Syna, który dał samego siebie dla naszego zbawienia.

Ale czy możemy uczynić dla Boga coś jeszcze? Cóż takiego możemy dać Temu, który trzyma „cały świat w swych dłoniach?”.

Pozwólcie mi coś zasugerować. Może rodziny Rycerzy Kolumba zobowiązałyby się do tego, by w przyszłym roku zaprosić niepraktykującego katolika lub osobę niezwiązaną z Kościołem na niedzielną mszę świętą? Może przyjaciela, członka rodziny, sąsiada. Może zaproście jakąś parę, by poszła z Wami na mszę św., a potem pójdziecie razem na kawę?

A może msza św. w sobotni wieczór, a po niej kolacja w ulubionej restauracji?

Tak wielu katolików czeka na takie zaproszenie. Gdy rozmawiam z niepraktykującymi katolikami, czasem mówią: „Nikt nie zaprosił nas z powrotem” albo „Nie wiem, jak mam wrócić. Co się stanie, kiedy tak nagle się pojawię?”. Inni zaś zaczęli oglądać msze św. online w czasie pandemii COVID-19 i nigdy nie powrócili do świątyni. Mogą potrzebować drobnej zachęty.

Myślę, że taki dar bardzo ucieszyłby naszego Pana i to z tych samych powodów, dla których tak ucieszył mnie prezent od moich kleryków.

Po pierwsze, jest to droga do tego, by zaświadczyć o swojej miłości do Pana prawdziwie obecnego w Eucharystii; do tego, by powiedzieć, jak bardzo cenicie sobie spotkanie we wspólnocie wiary po to, by upamiętniać i celebrować wspaniałe rzeczy, jakie Bóg uczynił, by nas zbawić.

Po drugie, wymaga to chęci podjęcia ryzyka – ryzyka, że zaproszony odpowie „nie”. Skoro odmawiano Jezusowi i Jego uczniom, my też możemy spotkać się z odmową. Ale to nic takiego! Żniwo wciąż jest wielkie. Nie da się przecież ewangelizować bez nadstawiania karku.

Po trzecie, takie zaproszenie to wspaniały sposób na to, by przeżywać Zasadę Miłosierdzia. Zachęcanie niepraktykujących katolików, by na nowo odkryli swoją wiarę, spotkali Jezusa w Eucharystii, zanurzyli się w źródle naszego zbawienia – czyż może istnieć większa dobroć, większy wyraz miłosierdzia? W końcu miłość, którą mamy okazywać bliźnim, to nie tylko uczucie. Prawdziwie kochać swoich bliźnich oznacza pragnąć dla nich tego, co najwyższe i najlepsze. A nic w świecie nie może równać się z darem, jaki Chrystus pozostawił nam w swoim zadziwiającym sakramencie ołtarza.

Mam nadzieję, że przyjmiecie moją propozycję daru dla Pana. Życzę Wam błogosławionych i radosnych Świąt! B

Prawdziwie kochać swoich bliźnich oznacza pragnąć dla nich tego, co najwyższe i najlepsze. A nic w świecie nie może równać się z darem, jaki Chrystus pozostawił nam w swoim zadziwiającym sakramencie ołtarza.

6 COLUMBIA B GRUDZIEŃ 2022
UCZYĆ SIĘ WIARY, ŻYĆ W WIERZE

Wyzwanie

Kapelana

„Albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”. (Ewangelia z dnia 18 grudnia, Mt 1, 20-21)

Czyż nie mamy czasami wrażenia, że Adwent jest poświęcony czemuś innemu niż Chrystus? Pośród reklam pędzących bez wytchnienia, ostrzeżeń o gwałtownie zmniejszającej się liczbie dni na zakupy i kłopotów z zaplanowaniem przerwy świątecznej, istnieje ryzyko, że narodziny Jezusa zostaną zaniedbane lub zapomniane. Niech prawda o świętach Bożego Narodzenia będzie dla nas priorytetem – Syn Boga stał się człowiekiem, by umrzeć za nasze grzechy i zmartwychwstać, abyśmy zostali uwolnieni od grzechu i abyśmy również mogli powstać do nowego życia.

Katolik miesiąca

GDY TEN francuski nauczyciel dowiedział się o zatrważająco wielkiej liczbie bezdomnych mężczyzn umierających pod mostami Lyonu po II wojnie światowej, poczuł się wezwany do działania. Apostolat Notre-Dame des Sans-Abri (Matki Bożej Bezdomnych), którego był współzałożycielem, do dziś służy tysiącom ludzi.

Gabriel Rosset urodził się w gminie Champier w południowo-wschodniej Francji. Był wybitnym studentem, został nauczycielem literatury w wieku 24 lat. Większość swojej 40-letniej kariery nauczycielskiej, nagrodzonej w 1965 roku Orderem Narodowym Legii Honorowej w dziedzinie edukacji, spędził w Lycée Alexandre Lacassagne w Lyonie.

W młodości często spędzał czas z innymi katolickimi nauczycielami i studentami i modlił się razem z nimi. Pod wpływem tego zwyczaju Rosset wraz z dwoma przyjaciółmi podjął decyzję o oddaniu się Panu. 24 lipca 1937 roku złożyli oni śluby z misją „służenia uniwersytetowi i przyprowadzenia studentów z powrotem do Chrystusa”. W późniejszym czasie prywatnie ślubowali także ubóstwo, czystość i posłuszeństwo.

Pod koniec lat 40. Lyon dotknięty był poważnym kryzysem mieszkaniowym,

a wielu przesiedleńców umierało z wyczerpania. Rosset, poruszony ich niedolą, zaczął rozdawać mężczyznom na ulicy koce, a niektórych nawet przyjmował w swoim domu. W Wigilię 1950 roku wraz z zespołem wolontariuszy założył pierwsze schronisko Matki Bożej Bezdomnych w opuszczonym bistro. 3 lata później Rosset zamieszkał z pozbawionymi środków do życia mężczyznami, którymi się opiekował. „Czułem się z nimi związany, potrzebowali mnie” – mówił. „Sądzę, że mistycy, tacy jak św. Paweł, nazywali to miłosierdziem”.

Z pomocą studentów i wolontariuszy Rosset zakładał kolejne domy posługi dla bezdomnych i rodzin w potrzebie. Przed śmiercią, która przyszła 30 grudnia 1974 roku, stworzył 1500 miejsc mieszkalnych dla ponad 10 tysięcy osób. Jego proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 2006 roku. B

Kalendarz liturgiczny Intencje Modlitewne Ojca Świętego

gru św. Franciszka Ksawerego, prezbitera

gru św. Ambrożego, biskupa i doktora Kościoła

Wyzwanie: W tym miesiącu wzywam Was, abyście pamiętali o prawdziwym znaczeniu świąt Bożego Narodzenia, przygotowując szopkę bożonarodzeniową w widocznym miejscu Waszego domu i poświęcając codziennie chwilę na modlitwę przy niej. Wzywam Was także do podjęcia się realizacji programu Propagowanie Religijnej Treści Adwentu, Świąt Bożego Narodzenia, Wielkiego Postu, Triduum Paschalnego i Wielkanocy z modelu Wiara przez Uczynki.

gru Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny

12 gru Najświętszej Maryi Panny z Guadalupe

13 gru św. Łucji, dziewicy i męczennicy

14 gru św. Jana od Krzyża, prezbitera i doktora Kościoła

25 gru Uroczystość Narodzenia Pańskiego 26 gru Święto św. Szczepana, pierwszego męczennika

27 gru Święto św. Jana, apostoła i ewangelisty

28 gru Święto św. Młodzianków, męczenników

30 gru Święto Świętej Rodziny Jezusa, Maryi i Józefa

Módlmy się, aby organizacje wolontariatu i zajmujące się promocją człowieka znalazły osoby pragnące angażować się na rzecz dobra wspólnego oraz aby szukały wciąż nowych dróg współpracy na poziomie międzynarodowym.

GRUDZIEŃ 2022 B COLUMBIA 7
Gabriel
OD GÓRY: Dzięki uprzejmości Domu Matki Bożej Bezdomnych Le Foyer Notre-Dame des Sans-Abri — alexhstock iStock Getty Images Plus — CNS photo/Vatican Media za pośrednictwem Reutersa
Najwyższego
3
7
8

Msza św. i uroczystości w rocznicę kanonizacji św. Kateri

RYCERZE KOLUMBA we współpracy z Catholic Indian Missions zorganizowali 21 października uroczystą mszę św. w Narodowym Sanktuarium św. Jana Pawła II w Waszyngtonie, D.C., z okazji 10. rocznicy kanonizacji św. Kateri Tekakwitha. Mszę św. odprawił biskup diecezji New Ulm w stanie Minnesota, bp Chad W. Zielinski, a homilię wygłosił ks. Maurice Henry Sands, dyrektor Black and Indian Mission Office

Kateri, znana jako Lilia Mohawków, urodziła się około 1656 roku na terenie dzisiejszego stanu Nowy Jork. Opierając się naciskom krewnych, którzy chcieli wydać ją za mąż, w wieku 19 lat przyjęła wiarę katolicką i ofiarowała się Jezusowi. Zmarła w 1680 roku w dzisiejszym Québecu. Została ogłoszona świętą 12 października 2012 roku jako pierwsza rdzenna mieszkanka Ameryki Północnej.

„Ogłaszając ją świętą, (...) Kościół uznał, że ta młoda Indianka żyła heroicznie swoją wiarą” – powiedział bp Zielinski, przewodniczący Podkomisji ds. Rdzennych Amery-

kanów przy Konferencji Episkopatu USA. „Widzimy, że rdzenne społeczności na całym świecie zwracają się ku niej, ponieważ wiele tych kultur doświadczyło prześladowań ze strony władz. Myślę, że jej kanonizacja umocniła pozycję tych społeczności i wpłynęła na ich rozpoznawalność na całym świecie”.

Kilka rodzin rdzennych Amerykanów obecnych w czasie kanonizacji 10 lat temu uczestniczyło we mszy św. i uroczystościach z udziałem tancerzy i bębniarzy z Laguna Pueblo, plemiona z zachodnio-centralnego Nowego Meksyku. Radę Najwyższą reprezentował Najwyższy Sekretarz Patrick Mason, pochodzący z plemienia Osedżów.

„Są z nami obecni przedstawiciele plemion Lakotów, Dakotów, Nawahów, Denae, Hopi, Laguna, Oglalów, Odżibwejów i Mohawków” – powiedział. „To piękne, że tak różnorodne plemiona z wielu zakątków kraju spotykają się na tej uroczystości. Przypomina nam to o łączącej nas więzi jedności – nie tylko na gruncie naszego dziedzictwa, ale też wiary –scalającej nas w jeden naród”. B

Film o Matce Teresie inspiruje

RYCERZE i ich rodziny, które nie miały okazji obejrzeć w kinie filmu pt. Matka Teresa. Nie ma większej miłości, wciąż mogą zapoznać się z pełnometrażowym dokumentem o św. Matce Teresie z Kalkuty i Misjonarkach Miłości wyprodukowanym przez Rycerzy Kolumba.

Film od 8 grudnia będzie dostępny w USA na Amazon Prime oraz innych platformach streamingowych, a DVD można zamawiać już teraz na stronie motherteresamovie.com. Dokument będzie również emitowany w amerykańskich stacjach telewizyjnych od kwietnia 2023 roku.

Film Matka Teresa. Nie ma większej miłości osiągnął wynik 1,62 mln dolarów z przychodów kasowych, jest więc drugim najbardziej dochodowym dokumentem 2022 roku w Ameryce Północnej.

Dystrybutor Fathom Events wydał ten film w ramach swojej „Serii o świętych”. Pierwsze pokazy filmu odbyły się w październiku, a na prośbę publiczności zorganizowano dodatkowe pokazy w USA, premierę w Kanadzie i na początku listopada w Wielkiej Brytanii. 7 listopada w wybranych miejscach odbyła się premiera wersji hiszpańskojęzycznej. W przyszłym roku planowane są dodatkowe premiery w Québecu, Ameryce Łacińskiej i Hiszpanii.

„Jesteśmy zachwyceni reakcją publiczności” – powiedział Najwyższy Rycerz Patrick Kelly. „To więcej niż film dokumentalny. To hołd dla duchowej ikony i potężnego świadka autentycznego chrześcijańskiego miłosierdzia, który był drogowskazem dla wszystkich szukających nadziei w naszych burzliwych czasach. Modlimy się, aby ten film inspirował kolejne pokolenia”. B

8 COLUMBIA B GRUDZIEŃ 2022 WIADOMOŚCI RYCERZY KOLUMBA NA
DOLE
PO
LEWEJ: Zdjęcie: Matthew Barrick — U GÓRY: Zdjęcie: Conall Fahey Członkowie plemienia Laguna Pueblo w tradycyjnych strojach wykonują taniec orłów przed Narodowym Sanktuarium św. Jana Pawła II po uroczystej mszy św. z okazji rocznicy kanonizacji św. Kateri Tekakwitha.

PROFESOR Kevin C. Walsh 8 listopada został mianowany pierwszym profesorem Katedry im. Rycerzy Kolumba ds. Prawa i Tradycji Katolickiej na Wydziale Prawa Katolickiego Uniwersytetu Ameryki. Zakon przekazał milion dolarów na utworzenie nowej katedry.

Profesor Walsh, członek rady 6546 im. św. Edwarda w North Chesterfield w Wirginii, wykłada prawo federalne, konstytucyjne, odpowiedzialność deliktową, zasady reprezentacji i prawo spółek, a także prowadzi seminarium na temat prawa w katolickiej tradycji intelektualnej. Absolwent Harvard Law School, Notre Dame i Dartmouth College, pracował jako asystent Sędziego Sądu Najwyższego Antonina Scalii, a następnie przez 13 lat wykładał na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Richmond.

Najwyższy Rycerz Patrick Kelly zasiadający w Radzie Powierników Katolickiego Uniwersytetu Ameryki wygłosił przemówienie w obecności rektora uniwersytetu Petera Kilpatricka, prof. Walsha i innych osobistości podczas uroczystości objęcia katedry w Waszyngtonie, D.C.

„Żyjemy w czasach głębokiego, egzystencjalnego wyzwania wobec naszego społeczeństwa i kultury” – powiedział. „W obliczu tego wyzwania istnieje pilna potrzeba przywrócenia właściwego rozumienia zarówno prawa, jak i wolności”.

Profesor Walsh zwrócił się do zgromadzonych z refleksją nad znaczeniem nowej katedry. „Nie jest ona jakąś szczególną ozdobą wyodrębnioną z całości, ale przypomnieniem o obowiązku, jaki mają wszyscy wykładowcy tego wydziału i uniwersytetu”

Najwyższy Rycerz Patrick Kelly gratuluje prof. Kevinowi Walshowi, pierwszemu profesorowi Katedry im. Rycerzy Kolumba ds. Prawa i Tradycji Katolickiej, wykładającemu w Szkole Prawa na Katolickim Uniwersytecie Ameryki.

– stwierdził. „Wszystko, czego się uczymy i co przekazujemy na temat prawa, powinno być przyjmowane i przekazywane w świetle tradycji katolickiej”.

Rycerze Kolumba utrzymują bliskie relacje z Uniwersytetem Katolickim od ponad 100 lat – w 1904 roku ufundowali katedrę historii Ameryki. Uniwersytecki Wydział Prawa otwarty w 1898 roku, w 1954 roku połączył się z Columbus University – założonym przez Rycerzy w 1919 roku, aby służyć weteranom I wojny światowej – tworząc Columbus School of Law. Rycerski Fundusz Dwustulecia Hierarchii Stanów Zjednoczonych w 1994 roku wspomógł budowę dzisiejszej siedziby szkoły prawa i wspiera katedrę zajmowaną przez dziekana Stephena Payne’a. W 2008 roku Rycerze sfinansowali również renowację budynku kampusu uniwersyteckiego – dziś: McGivney Hall – będącego siedzibą Papieskiego Instytutu Jana Pawła II dla Studiów nad Małżeństwem i Rodziną. B

Rycerze zwołani na Marsz

dla Życia

Patrick Kelly wezwał Rycerzy Kolumba z USA do udziału w Marszu dla Życia, który odbędzie się 20 stycznia 2023 roku w Waszyngtonie, D.C. Będzie to pierwszy krajowy marsz od czasu odrzucenia wyroku w sprawie Roe przeciwko Wade w czerwcu 2022 roku.

„Niektórzy pytali, czy Marsz dla Życia w Waszyngtonie jest jeszcze potrzebny” – powiedział Najwyższy Rycerz w wideo przesłanym w listopadzie do funkcjonariuszy rad. „Choć sprawa Roe przeciwko Wade definitywnie się zakończyła, chcę jasno powiedzieć: nasze świadectwo w obronie życia wciąż jest w Waszyngtonie pilnie potrzebne. To właśnie w stolicy kraju musimy promować ustawodawstwo pro-life i sprzeciwiać się próbom legalizacji aborcji na poziomie federalnym”.

Najwyższy Rycerz wezwał rady do zorganizowania wyjazdów autokarowych do stolicy ze swoich parafii i wspólnot, nawet jeśli wspierają już stanowe i lokalne demonstracje.

„Nie dajcie się zwieść, Marsz dla Życia idzie dalej i my też musimy” –stwierdził Najwyższy Rycerz. „Dlatego proszę każdego Rycerza, aby, jeśli tylko może, przybył w styczniu do Waszyngtonu i kroczył w obronie życia. (…) 20 stycznia będę w stolicy, by z dumą maszerować z Wami ramię w ramię”.

Więcej informacji znajdziecie na marchforlife.org. B

GRUDZIEŃ 2022 B COLUMBIA 9 U GÓRY PO LEWEJ: CNS photo/Tyler Osburn — U GÓRY PO PRAWEJ: Zdjęcie: Spirit Juice Studios — POZOSTAŁE: Zdjęcie: Nick Crettier
Rycerze Kolumba fundują Katedrę Prawa i Tradycji Katolickiej na Katolickim Uniwersytecie Ameryki NAJWYŻSZY RYCERZ
10 COLUMBIA B GRUDZIEŃ 2022

Łóżko dla siebie

Rycerze z Północnej Dakoty złożyli kilkadziesiąt łóżek dla dzieci z indiańskiego rezerwatu Standing Rock

est jeszcze dobro na świecie” – mówi Sharon Hanks, mieszkanka indiańskiego rezerwatu Standing Rock położonego po obu stronach granicy między Dakotą Północną i Południową. Rycerze Kolumba właśnie załadowali na jej ciężarówkę drewniane łóżka dla jej 8-letniej wnuczki i dwóch nastoletnich wnuków. Indianka podziękowała im za to, że są „sercem i rękami Jezusa”, po czym dodała: „W naszym dialekcie mówimy Wopida, gdy chcemy podziękować. A więc: Wopida tonka, co znaczy: dziękuję bardzo”.

„J

17 sierpnia Rycerze dostarczyli 50 łóżek do Szkoły działającej przy Misji św. Bernarda w Fort Yates w Północnej Dakocie – głównej siedzibie Siuksów mieszkających w rezerwacie Standing Rock. Ręcznie wykonane ramy łóżek, dziesiątki materacy i zestawów pościeli rozeszły się w przeciągu godziny.

Rycerze z dziewięciu rad w miastach Bismarck i Mandan współpracowali w składaniu i wyposażeniu łóżek. Nazwę inicjatywy zaczerpnęli z tradycyjnej, dziecięcej modlitwy wieczornej: „Now I Lay Me Down to Sleep” („Teraz kładę się spać” – przyp. tłum.). Ta akcja jest najnowszym przykładem coraz większej liczby nowatorskich projektów Rycerzy Kolumba, które mają na celu zaangażowanie i pomoc rdzennym społecznościom, a które pojawiają się, odkąd Zakon powołał w 2019 roku Inicjatywę Solidarności z Rdzennymi Społecznościami. „To, że każdy z nas ma łóżko, przyjmujemy za pewnik, jednak nie każde dziecko ma ten luksus” – mówi John Berger, Wielki Rycerz rady 6540 działającej przy Katedrze pw. Ducha Świętego w Bismarck, jeden z głównych organizatorów projektu. „W rezerwacie jest tyle potrzeb, że

Dziewczynka wybiera koc do swojego nowego łóżka, jednego z kilkudziesięciu złożonych przez rady z Północnej Dakoty z przeznaczeniem dla Indiańskiego Rezerwatu Standing Rock.

GRUDZIEŃ 2022 B COLUMBIA 11
Zdjęcie: John-Andrew O’Rourke

na pewno nie rozwiążemy ich wszystkich, ale coś możemy zrobić. Nasz projekt był bardzo konkretny: dostarczyć łóżko dziecku, które tego potrzebuje”.

BRATERSTWO PRZY PRACY

Pomysł pojawił się w czerwcu, gdy Berger usłyszał, że Rycerze z Południowej Dakoty podarowali łóżka dla dzieci w rezerwacie Pine Ridge. Uznając to za świetny pomysł, zadzwonił do ks. Chada Giona, od 2018 roku pełniącego posługę duszpasterza Catholic Indian Missions w rezerwacie Standing Rock i zapytał, czy jest zapotrzebowanie na łóżka.

„Tak, i to wielkie” – oznajmił ks. Gion, były Kapelan rady 14816 im. Ducha, który daje życie, w Mandan.

Terytorium Siuksów obejmuje część rezerwatu należącą do Dakoty Północnej i jest domem dla misji katolickiej. Jest to najbiedniejszy okręg w stanie i jeden z 20 najuboższych w kraju. Utworzony pod koniec XIX wieku rezerwat Standing Rock ma obszar 9249 km kwadratowych – jest to terytorium dwukrotnie większe niż cały stan Delaware, a zamieszkuje go 8217 ludzi.

„W rezerwatach panuje wielka bieda, towarzyszy jej kryzys rodziny: spotykamy tu wiele rozbitych rodzin i nieformalnych związków, a dzieci często wychowywane są przez dziadków” –wyjaśnia Berger. „Dzieci nie mające łóżek, w których mogłyby się po całym dniu położyć, to tylko jeden z aspektów życia w rezerwacie”.

Rycerze z rady Bergera entuzjastycznie odpowiedzieli na jego propozycję złożenia łóżek, podobnie jak Wielcy Rycerze z ośmiu innych rad w Bismarck i Mandan, położonych ok. 100 km na północ od Fort Yates.

Każda rada przeprowadziła zbiórkę funduszy na pokrycie kosztów, Berger skupił się na zdobyciu materacy i pościeli po atrakcyjnych cenach wynegocjowanych u lokalnych dostawców, a Ed Konieczka, Rycerz rady 9589 im. Bożego Ciała w Bismarck wraz z Jimem Dollem z rady 6540 nadzorowali etap składania łóżek. Należący do tej samej rady Donald C. Klym udostępnił swoją firmę zajmującą się obróbką drewna, by zapewnić miejsce do pracy.

Ponad 100 Rycerzy – a wraz z nimi ich synowie i wnukowie –w dwa sierpniowe, wtorkowe wieczory skonstruowało 50 łóżek, tworząc linię montażową tnącą drewno i dopasowującą śruby. Trzeci wtorkowy wieczór upłynął na szlifowaniu i lakierowaniu.

Głównym celem akcji było konstruowanie łóżek, ale Berger zaznacza, że „budowa braterstwa i wspólnoty była równie ważna”. Jednym z owoców tego projektu było to, że wielu młodych mężczyzn zgłosiło się do pomocy.

Jerome Richter, Rycerz rady 6540 zaangażował się w pracę ze swoimi siedmioma synami właśnie dlatego, że była to rzecz, którą mogli zrobić wspólnie. Jak mówi, wspólna praca przy konkretnym projekcie stwarza szansę na istotne rozmowy.

„Moi chłopcy pytali mnie po drodze: »Dla kogo robimy te łóżka?«. Odpowiadałem im: »Dla indiańskich dzieci w Fort Yates, które nie mają takiego domu, jak wasz«. Zaczęli łączyć kropki: Kochaj swojego bliźniego – traktuj każdego tak, jak chciałby być traktowany – traktuj każdego napotkanego jak Chrystusa”.

Adam, syn Richtera, Wielki Rycerz rady 16402 przy Uniwersytecie Mariackim w Bismarck, przybył pomóc budować łóżka wraz z tatą i braćmi.

„Nie mieliśmy pojęcia, w jak wielkiej biedzie żyją te dzieci” –mówi. „To świetna sprawa, że poprzez ten projekt mogę pomóc im mieć lepsze życie”.

Donald Klym cieszył się, że jego syn Christopher, który został Rycerzem jako student Uniwersytetu Dakoty Północnej w Grand Forks, także przybył na pomoc.

„Bardzo cenne było to, że pracował wcześniej w tej branży, dlatego wiedział dokładnie, co robić” – mówi Klym. „Był to także dobry czas dla naszej, ojcowsko-synowskiej więzi”.

Gdy prace zbliżały się do punktu kulminacyjnego, liczba uczestników rosła.

„W niektóre wieczory pracowało 50 ludzi, więc mieliśmy wspaniałą frekwencję” – twierdzi Klym. „To pokazuje, co mogą zdziałać Rycerze Kolumba, jeśli pracują razem”.

„JESTEŚMY TU, BO NAM ZALEŻY”

17 września, kiedy dostarczano łóżka, dwunastu Rycerzy załadowało wszystko na jedną z wielkich ciężarówek Klyma i pojechało na południe do Fort Yates.

Ksiądz Gion powitał Rycerzy i wolontariuszy ze św. Bernarda, którzy ustawili przed szkołą stoły i starannie ułożyli na nich całą pościel. Do wszystkich łóżek dołączono poduszki, kołdry i prześcieradła, a każdy z obdarowanych mógł także wybrać koc lub narzutę w żywych kolorach, które ofiarowali prywatni darczyńcy i grupy kobiece z kościoła pw. Bożego Ciała i luterańskiej wspólnoty Trinity Lutheran Church. Jedno łóżko było już złożone i wraz z włożonym materacem służyło jako egzemplarz wystawowy.

Samochody, ciężarówki i wielka przyczepa były zaparkowane na obrzeżach, ponieważ rodziny, które zgłosiły zapotrzebowanie na łóżko, zameldowały się na miejscu z dużym wyprzedzeniem. Szkoły rozsyłały ogłoszenia o akcji do domów swych uczniów, informowały o niej także lokalne media.

„Życie uczniów naszej szkoły misyjnej, którzy jeszcze wczoraj nie mieli swoich łóżek, właśnie wyraźnie się poprawiło”

12 COLUMBIA B GRUDZIEŃ 2022
– Zdjęcie: John-Andrew O’Rourke

powiedział ks. Gion, gdy transport z ostatnim łóżkiem odjechał. „To bardzo mocno wpłynie na ich życie”.

Jako duszpasterz misji Catholic Indian Missions – złożonej z pięciu parafii, Szkoły Misyjnej św. Bernarda i Centrum Opieki nad Dziećmi Keya – mówi, że właśnie przywracanie nadziei wśród tak wielu trudności jest jego najważniejszym obowiązkiem.

„Jesteśmy tutaj, bo nam zależy na tych ludziach i chcemy uczynić ich życie lepszym” – wyjaśnia. „Jeśli to pozwoli nam zapoznać ich z Jezusem i pomoże im zrozumieć, jak bardzo są kochani, to będzie coś fantastycznego”.

Jednym z Rycerzy, który pomagał w dostarczeniu łóżek i ich załadunku na pojazdy był Mike Taylor, profesor pedagogiki na Uniwersytecie Mariackim. Jest Rycerzem od dawna, pomagał założyć tamtejszą radę uniwersytecką, a teraz przyprowadził do pomocy swoich studentów.

„Przez szereg lat pomagaliśmy we wszelkich potrzebach tutejszej szkoły i zawsze czułem, że dzięki temu otrzymuję dużo więcej, niż sam mógłbym kiedykolwiek dać” – mówi Taylor. „Jestem naprawdę dumny, że Rycerze angażują się w takie projekty”.

Delegat Stanowy Kevin Boehm także jest dumny z Rycerzy z Północnej Dakoty, którzy podjęli tę inicjatywę. W sierpniu odbył 4-godzinną podróż, by na własne oczy zobaczyć akcję i wesprzeć ją swoją pomocą.

„Gdy otrzymałem ulotkę na temat tego projektu, po prostu musiałem pojechać i ich pochwalić” – opowiada Boehm. „Warto było zobaczyć tych wszystkich chłopaków i ich kolegów zjednoczonych w wierze i pracujących nad wspaniałym dziełem miłosierdzia”.

Ksiądz Shannon Lucht, Kapelan Stanowy Pomocniczy i członek rady 3971 im. św. Bernarda w Strasburgu, także odwiedził pracujących Rycerzy.

„To pod wieloma względami wspaniała rzecz” – mówi. „Sięga powodów, dla których ks. McGivney założył Rycerzy – aby pomagać wdowom i sierotom”. Dodał też, że „tu ukazuje się hasło naszej tegorocznej Najwyższej Konwencji. Oto Bracia Rycerze wkraczają, aby stanąć w wyłomie”. B

PATTI ARMSTRONG jest autorką, niezależną pisarką i korespondentką National Catholic Register z siedzibą w Bismarck, w stanie

GRUDZIEŃ 2022 B COLUMBIA 13 Zdjęcie: Spirit Juice Studios
Dakota Płn. Powyżej: Rycerze z Bismarck (Dakota Północna) i ich najbliżsi tną drewno potrzebne do złożenia łóżek w trakcie sierpniowego projektu. • Na poprzedniej stronie: Wielki Rycerz John Berger z rady 6540 działającej przy katedrze pw. Ducha Świętego przy złożonym łóżku w trakcie dystrybucji w Szkole Misyjnej św. Bernarda w Fort Yates.

KAPELA BRACI

Amerykańscy Rycerze ukraińskiego pochodzenia w ramach działań pomocowych Zakonu zagrali koncert będący wyrazem solidarności

Zoey Maraist

Ponad sto lat temu w pewnej ukraińskiej wiosce mieszkała mała dziewczynka. Co kilka miesięcy do miasta przyjeżdżał mężczyzna ze skrzypcami na plecach. Gdy tylko dzieci go widziały, biegły przez pola, by poinformować o tym innych. Ludzie przerywali pracę i szybko zbierali się w największej wiejskiej stodole. Całą noc słuchali skrzypka i w tańcu zapominali o swych troskach.

Alexander i Danylo Fedoryka dorastali, słuchając opowieści swojej babci o tamtym skrzypku. Dziś bracia mają swój własny zespół Scythian i próbują osiągać to, co ów ukraiński muzyk sprzed dekad: dawać słuchaczom możliwość cieszenia się pięknem muzyki i swoim towarzystwem.

„Chodzi o sposób, w jaki muzyka zbliża ludzi” – mówi Alexander. „Dlatego kocham muzykę folkową, zarówno irlandzką,

14 COLUMBIA B GRUDZIEŃ 2022

jak i ukraińską i stare melodie z Appalachów”. Brzmienie zespołu Scythian, opisywane czasem jako folk rock, powstało z inspiracji tymi trzema tradycjami.

Ponieważ ukraińskie dziedzictwo zawsze było częścią ich muzyki, dziś bracia Fedorykowie, jako ukraińsko-amerykańscy wykonawcy, wykorzystują estradę do wspierania swej obleganej ojczyzny. Od początku rosyjskiej inwazji rozpoczętej w lutym, Alexander i Danylo, Rycerze rady 7771 im. Johna Carrella Jenkinsa we Front Royal w Wirginii, zachęcali swoich licznych fanów do modlitwy o pokój w Ukrainie i do wspierania uchodźców wpłatami na Fundusz Solidarności z Ukrainą prowadzony przez Rycerzy Kolumba.

„Wszyscy nasi fani pisali maile z pytaniem: Co możemy zrobić? Jak możemy pomóc? Natychmiast powiedzieliśmy sobie: Skierujmy ich wszystkich do Funduszu – mówi Alexander. „Odzew był

oszałamiający. Niektórzy przychodzili i po prostu dawali nam pieniądze do rąk, mówiąc: Przekażcie je Rycerzom”.

UKRAIŃSCY W GŁĘBI SERCA

Bracia Fedoryka wychowali się w Wirginii, ale mają głębokie korzenie ukraińskie. Ich dziadkowie i babcie przetrwali w ojczyźnie wiele burzliwych lat, zanim udzielono im azylu w Stanach Zjednoczonych.

Gdy w końcu rodzina dotarła do USA, musiała zaczynać wszystko od zera. „Mój dziadek był weterynarzem, ale musiał podjąć pracę boya hotelowego, bo innej nie było” – mówi Danylo.

Rodzice Fedoryków osiedlili się we Front Royal i tam wychowali dziesięcioro dzieci, wpajając im ukraińską kulturę.

„Moi rodzice byli niezwykle wdzięczni, że są Amerykanami, ale zawsze mieli ukraińskie serca” – wspomina Danylo. „Ukraiński

GRUDZIEŃ 2022 B COLUMBIA 15
Zdjęcie: Patrick
Bracia Fedoryka – Danylo na akordeonie i Alexander na skrzypcach – z pozostałymi muzykami zespołu Scythian w trakcie występu na festiwalu muzycznym Appaloosa we Front Royal (Wirginia), 3 września 2022 roku.
Nye

był moim pierwszym językiem. Pamiętam z dzieciństwa, że moje siostry posługiwały się angielskim, gdy chciały zachować tajemnice dla siebie”.

Rodzeństwo dorastało otoczone ukraińską sztuką, zdobnictwem, ludową muzyką i tańcem.

„To były jeszcze czasy komunizmu” – tłumaczy Alexander. „Pielęgnowanie tradycji i podtrzymywanie kultury zwalczanej zawzięcie przez reżim było bardzo ważne”.

Katolicka wiara także była częścią tego dziedzictwa. „Moi rodzice uciekli przed komunizmem, który walczył z religią” – mówi Danylo. „Widzieliśmy, z jakim poświęceniem wiązało się samo dotarcie do kościoła. Dzięki temu zrozumieliśmy, że nasza wiara jest czymś wyjątkowym. Ona definiuje naszą tożsamość”.

Obaj bracia byli przez jakiś czas w seminarium, zanim odkryli swe powołanie do małżeństwa. Alexander poślubił Catie w 2016 roku; Danylo i Theresa pobrali się w 2020 roku i mają roczną córkę – Phoebe. Rodziny uczęszczają do rzymskokatolickiego kościoła św. Jana Chrzciciela i do kościoła św. Joachima i Anny w Ukraińskiej Misji Katolickiej. Obie świątynie znajdują się we Front Royal.

Około 4 lata temu muzycy – na ogół podróżujący bardzo dużo – zdecydowali, że nadszedł czas, by zapuścić głębsze korzenie w parafialnej społeczności. „Mój brat i ja pomyśleliśmy: Musimy

się w coś zaangażować” – mówi Danylo. „Zdecydowaliśmy, że zostaniemy Rycerzami”.

Ich ojciec, Damien, był Rycerzem przez kilkadziesiąt lat, a oni podziwiali działalność Zakonu w swojej okolicy, a szczególnie wspieranie ośrodków pomocy dla kobiet w ciąży.

„Pomaganie ośrodkom dla kobiet w ciąży poprzez zapewnienie funduszy dla matek decydujących się na wychowanie dziecka to bardzo ważne działanie ruchu pro-life” – zaznacza Danylo. „Alex i ja byliśmy naprawdę poruszeni tym elementem działalności Rycerzy i tym, że tak bardzo troszczą się o kobiety”.

DAR MUZYKI

Matka Fedoryków, Irena, była wykształconym muzykiem klasycznym i przekazała dzieciom całą swoją wiedzę. Alexander uczył się gry na skrzypcach, a Danylo na fortepianie. Przed wyjściem na podwórko i zabawą z kolegami musieli najpierw przez dwie godziny ćwiczyć grę na swoich instrumentach. Tworzyli także zespół rodzinny, grając wspólnie w domach spokojnej starości, na lokalnych festiwalach i wydarzeniach organizowanych przez Rycerzy. „Mama powtarzała nam zawsze, że muzyka to przejaw darów, które Bóg daje każdemu z nas” – mówi Alexander.

Gdy Alexander dorósł, spędził cztery miesiące w Irlandii, nocami ucząc się irlandzkich melodii w pubach. Po powrocie

16 COLUMBIA B GRUDZIEŃ 2022
Zdjęcia: Spirit Juice Studios
Żona Danyla, Theresa, wraz z córką Phoebe, muzykują wspólnie z braćmi Fedoryka. • Na następnej stronie: Danylo i Alexander w swoim rodzinnym mieście Front Royal (Wirginia), gdzie obaj są Rycerzami rady 7771 im. Johna Carrella Jenkinsa.

występowali z bratem jako uliczni muzycy – on na skrzypcach, a jego brat na gitarze. W 2002 roku sformalizowali swoją działalność i założyli grupę Scythian, której nazwa nawiązuje do starożytnego plemienia wędrownego z rejonu Morza Czarnego na terenie dzisiejszej Ukrainy. Ich skład zmieniał się na przestrzeni lat, ale od tamtej pory Scythian gra nieprzerwanie. W obecnym składzie, wraz z braćmi grają Ethan Dean na gitarze basowej i Johnny Rees na perkusji.

Stworzenie zespołu było czymś naturalnym dla braci, którzy wychowali się w jednym pokoju i trzymali się razem wśród przeważających liczebnie sióstr. „To kontynuacja czasów, w których bawiłem się z bratem w domku na drzewie” – mówi Alexander.

Chociaż ich mama miała nadzieję, że synowie zostaną muzykami klasycznymi, była z nich bardzo dumna.

„W końcu i mama przekonała się do naszego stylu” – mówi Alexander. „Aż nagle wyszła z nami na scenę, bębniąc na kongach”.

Do najmocniej zapadających w pamięć chwil z działalności zespołu należą te z 2008 roku: występ przed prezydentem USA i premierem Irlandii oraz koncert przed setkami tysięcy uczestników Światowych Dni Młodzieży w Sydney. Uzupełnieniem tras koncertowych zespołu jest festiwal muzyki tradycyjnej Appaloosa, zainaugurowany w 2015 roku. Każdego roku ściąga on do Front Royal tysiące słuchaczy.

Przy każdej sposobności bracia Fedorykowie podkreślają, jak bardzo są wdzięczni matce za jej poświęcenie. Chociaż 12 lat temu umarła na raka, muzyka sprawia, że czują jej bliskość. „To dla nas niezwykła świadomość, że zarabiamy na życie i wspieramy nasze rodziny dzięki czemuś, co otrzymaliśmy od mamy” – mówi Danylo.

GRAĆ I MODLIĆ SIĘ ZA UKRAINĘ

Obserwowanie powrotu przemocy na Ukrainę było dla Fedoryków druzgocące. „Ukraińcy już tak wiele wycierpieli” – mówi Alexander. „Serce mi pęka, bo Ukraińcy to jedni z najwspanialszych ludzi – artyści, poeci kochający swój kraj”.

„To wojna zarówno z obywatelami

Ukrainy, jak i z całymi ukraińskimi rodzinami” – dodaje Danylo. „Słyszeliśmy, że zginęło całe pokolenie ojców”.

Dzień po inwazji 24 lutego, gdy Fedorykowie wciąż jeszcze chłonęli tragiczne wiadomości, otrzymali od Rycerzy Kolumba wiadomość o Funduszu Solidarności z Ukrainą.

„To był znak od Opatrzności. E-mail od Rycerzy otrzymałem w momencie, w którym zalewały nas pytania od fanów” – mówi Alexander. „Natychmiast zmontowaliśmy video i nasi fani się zmobilizowali”. Publikując wykonania ukraińskich pieśni w mediach społecznościowych i wydając nowy singiel „The Motherland” („Ojczyzna”) z albumu „Roots & Stones” („Korzenie i kamienie”), skłonili dziesiątki tysięcy swoich fanów do przekazania darowizn wspierających działania pomocowe Rycerzy.

Niemożliwe jest określenie dokładnej kwoty, jaką wpłacili fani zespołu Scythian, ale suma wszystkich zebranych środków sięgnęła niemal 20 milionów dolarów, które teraz są przeznaczane na pomoc humanitarną, m.in. na tymczasowe schronienia, jedzenie, odzież i leki dla Ukraińców przesiedlonych lub w inny sposób dotkniętych przez wojnę.

„Dobrze wiedzieć, że Rycerze organizują

pomoc, w którą my możemy się zaangażować; po ludzku i konkretnie” – mówi Alexander. „Rycerze w Polsce i Ukrainie pracują heroicznie. To coś niesamowitego, że możemy się do tego przyłączyć i stać się częścią tej pomocy”.

W kolejnych miesiącach Fedorykowie kontynuowali zbiórkę funduszy na pomoc Ukrainie, zachęcając ofiarodawców i wykonując w czerwcu koncert charytatywny. Jednocześnie wierzą, że najważniejszą bronią w walce o Ukrainę jest modlitwa.

„Mówiłem ze sceny, że zbiórka pieniędzy to świetna rzecz – nieważne, ile jesteście w stanie ofiarować – ale musimy się też modlić. Pieniądze pomogą ludziom, ale tylko modlitwa może zakończyć tę wojnę” – mówi Danylo.

Całe życie Fedorykowie słuchali o roli Bożej Opatrzności w życiu ich rodziców i dziadków: jak przez wstrząsające doświadczenia prowadziła ich do nowego życia. Wiedząc, że Bóg zaopiekował się ich rodziną, bracia ufają, że będzie On także z narodem ukraińskim.

„Pokładamy nadzieję w Panu” – mówi Alexander, „A ja muszę myśleć, że Bóg znów przyniesie nam zwycięstwo”. B

GRUDZIEŃ 2022 B COLUMBIA 17
ZOEY MARAIST jest dziennikarką Arlington Catholic Herald.

EUCHARYSTYCZNA PANI z Guadalupe

Od redakcji : Niniejszy tekst powstał na podstawie wywiadu przeprowadzonego w czerwcu 2022 roku z ks. Eduardo Chávezem, postulatorem procesu kanonizacyjnego św. Juana Diego Cuauhtlatoatzina.

Matka Boża z Guadalupe objawiała się św. Juanowi Diego, świeckiemu Aztekowi, pomiędzy 9 a 12 grudnia 1531 roku. Najważniejsze w tych bezprecedensowych wydarzeniach było jednak to, że nie przychodziła sama – w swym niepokalanym łonie nosiła Jezusa. Głównym przesłaniem jej orędzia była prośba o zbudowanie „małego, świętego domu” – kościoła – dla Pana Jezusa Chrystusa, by można było Go poznać i wysławiać. Natomiast w centrum obrazu, który w cudowny sposób pojawił się na tilmie, czyli płaszczu, Juana Diego widnieje czarna wstęga macierzyństwa – dowód tego, że Maryja była w ciąży. Wszystkie te znaki wskazują na to, że Dziewica z Guadalupe jest Panią Eucharystii

Przywołajmy pokrótce historyczny kontekst tych objawień. Dekadę wcześniej, w 1521 roku, Aztekowie zostali podbici przez Hiszpanów, wspieranych przez inne lokalne plemiona. Przyniosło to kres przerażającym, ale głęboko zakorzenionym w kulturze praktykom składania ludzkich serc i krwi w ofierze, której celem było przetrwanie świata. Po wykorzenieniu tych praktyk rdzenną ludność opanowało wielkie przygnębienie, ponieważ ich istnienie wydało im się zagrożone. A gdy pojawiła się czarna ospa, która pochłonęła połowę tamtejszej populacji, przyszło kilka trzęsień ziemi, zaćmienie słońca i przelot komety Halleya w 1531 roku, oczom rdzennej ludności ukazał się świat rozpadający się na kawałki. To były oznaki prawdziwej apokalipsy.

W tym czasie w szeregach hiszpańskich wybuchł poważny konflikt pomiędzy misjonarzami a najwyższym trybunałem hiszpańskiej korony – Sądem Królewskim. Pierwsi chcieli chrzcić rdzenną ludzkość, a drudzy się temu sprzeciwiali. Chrzest bowiem wyniósłby tubylców do godności równej Europejczykom, a przecież konkwistadorzy woleli zabrać ich złoto i uczynić z nich niewolników. Sprawy zaszły tak daleko, że

doszło do próby zamachu na o. Juana de Zumárragę, pierwszego biskupa Meksyku. W odpowiedzi biskup ekskomunikował Sąd Królewski i obłożył miasto interdyktem. „Kapłani Miasta Meksyk”, ogłosił, „obnażcie ołtarze i spożyjcie Najświętszy Sakrament. Opuszczamy to miasto – ma pozostać bez Boga”. W 1529 roku, w liście do króla Karola V, bp Zumárraga donosił zrozpaczony: „Jeśli Bóg nie da nam lekarstwa ze swej ręki, ziemia ta zostanie kompletnie stracona”.

Moim zdaniem błaganie biskupa o pomoc z nieba jest kluczem do zrozumienia tego, w jaki sposób Jezus przychodzi dzięki Dziewicy z Guadalupe. To nie jest po prostu kolejne objawienie. To jest spotkanie z Jezusem przez Dziewicę z Guadalupe, która była odpowiedzią Boga na modlitwę biskupa.

Gdy w sobotę 9 grudnia 1531 roku św. Juan Diego przemierzał jałowe zbocza wzgórza Tepeyac, by dotrzeć na katechezę, Matka Boża z Guadalupe wybrała tego prostego, świeckiego mężczyznę, by odegrał kluczową rolę w historii zbawienia Nowego Świata.

„Często powtarzam, że Rycerze Kolumba to właśnie Juanowie Diego dzisiejszego świata. Poprzez wiele dzieł miłości i miłosierdzia (...) są świadkami Bożej prawdy, centralnego miejsca Eucharystii w Kościele oraz szacunku do życia od łona matki do ostatniego oddechu”.

18 COLUMBIA B GRUDZIEŃ 2022
Gdy Matka Boża ukazała się św. Juanowi Diego, nosiła w swym łonie Pana Życia Ks. Eduardo Chávez
Dziewica z
/
Guadalupe, obraz Nicolasa Enriqueza, ok. 1730-1780
Kolekcja Sztuki Religijnej Rycerzy Kolumba

„Juanito, Juan Dieguito” – odezwał się kobiecy głos dobiegający z góry. Juan Diego poszedł za wezwaniem na szczyt wzgórza Tepeyac. Ku swojemu wielkiemu zaskoczeniu spotkał tam kobietę mówiącą w jego własnym języku Náhuatl: „Jestem Maryja, Matka Boga prawdy, przez którego wszystko żyje”.

W istocie, przynosi ona nie kogo innego jak Jezusa, który ofiarował swe ciało i krew, swe człowieczeństwo i bóstwo, który ofiarował wszystko, byśmy mogli być zbawieni. I z tego powodu możemy mówić o Dziewicy z Guadalupe jako o Eucharystycznej Pani.

Maryja kontynuuje i prosi: „Bardzo chciałabym mieć mały, święty dom, w którym On ukaże się i ofiaruje się jako nasze zbawienie”. Dla mnie to właśnie jest klucz: „ofiaruje się”. Chodzi tu dokładnie o ofiarę eucharystyczną. To tak jakby Matka Boża z Guadalupe mówiła: „To nie wasze serca czy krew karmią i podtrzymują kosmos. Nie! To mój Syn, najprawdziwszy Bóg, dzięki któremu wszystko żyje, który was karmi i podtrzymuje, który was leczy i zbawia”.

CYWILIZACJA MIŁOŚCI

W niedzielę, 10 grudnia, Juan Diego przekazuje bpowi Zumárradze prośbę o „mały, święty dom”. Biskup jednak prosi go o jakiś znak.

Ks. Eduardo Chávez, kanonik Bazyliki Matki Bożej z Guadalupe w Meksyku i postulator procesu kanonizacyjnego św. Juana Diego Cuauhtlatoatzina, na zdjęciu z czerwca tego roku.

Po powrocie na wzgórze Tepeyac Juan Diego otrzymuje od Dziewicy zapewnienie, że uczyni ona znak kolejnego dnia. Jednak wróciwszy do domu, Juan zastaje swego wujka umierającego. Przepełniony smutkiem, następnego dnia świadomie unika Dziewicy z Guadalupe, obchodząc wzgórze Tepeyac w poszukiwaniu księdza.

Matka Boża zbliża się wtedy do niego i mówi „Nie bój się. Czyż nie jestem tu, Ja, któram twoją Matką? Czyż nie jesteś w moim cieniu i w mojej opiece? Czyż nie jesteś w zagłębieniu mego płaszcza, w skrzyżowaniu mych rąk? Czyż potrzebujesz czegoś więcej? Niechaj nic innego cię nie martwi ani nie niepokoi. Twój wujek jest uzdrowiony”.

Z odnowioną wiarą i nadzieją Juan Diego przyjmuje zadanie dostarczenia biskupowi znaku: kwiatów z jałowego wzgórza Tepeyac. Bez wahania Juan wchodzi na szczyt i odkrywa ogród pełen niezwykłych kwiatów rozkwitających w środku zimy. Umieszcza pęk kwiatów w swym płaszczu i przynosi Dziewicy, która własnoręcznie układa z nich bukiet i wysyła je z pomocą swego posłańca do bpa Zumárragi. Gdy Juan Diego dostarcza ten wymowny bukiet, cudowny obraz Matki Bożej z Guadalupe ukazuje się na jego tilmie. Miało to miejsce we wtorek, 12 grudnia. Odczytuję tę scenę jako reprezentację jedności: obraz na płaszczu świeckiego mężczyzny trzymany w rękach biskupa, a więc i biskupi współpracujący ze świeckimi. A to wszystko wokół Jezusa Chrystusa, naszego eucharystycznego Pana. To obraz Kościoła katolickiego. Maryja zaś jest pierwszym sanktuarium, pierwszym „małym, świętym domem”, ponieważ nosi Go w swoim łonie. Jest żyjącą arką nowego zakonu, niepokalanym tabernakulum Słońca Sprawiedliwości.

Co więcej, Matka Boża z Guadalupe ukazuje się jako metyska, zbliżając ku sobie wszystkie narody dzięki spotkaniu z Jezusem przekraczającym granice, kultury i języki. Pani Eucharystii, odziana w słońce i z księżycem pod stopami, przynosi nam Władcę nieba i ziemi. Znaczenie wydarzeń w Guadalupe dokładnie zrozumiała zarówno rdzenna ludność, jak i sami Hiszpanie – to zaś doprowadziło do masowych nawróceń i zmiany biegu historii.

To potężny znak również dla dzisiejszego świata, niemal 500 lat później, ponieważ jednoczy on ludzi w cywilizacji miłości skupionej wokół Eucharystii. To dlatego często powtarzam, że Rycerze Kolumba to właśnie Juanowie Diego dzisiejszego świata. Poprzez wiele dzieł miłości i miłosierdzia są oni znakiem jedności Kościoła i budują Ciało Chrystusa. Są świadkami Bożej prawdy, centralnego miejsca Eucharystii w Kościele oraz szacunku do życia od łona matki do ostatniego oddechu, kiedy to, daj Boże, wchodzić będziemy do jego wiecznej chwały. B

KS. EDUARDO CHÁVEZ jest kanonikiem Bazyliki Matki Bożej z Guadalupe w Meksyku i Rycerzem rady 14138 działającej przy tejże Bazylice.

20 COLUMBIA B GRUDZIEŃ 2022
Zdjęcie: Spirit Juice Studios

Józefie, czy wiedziałeś?

Reakcja św. Józefa na ciążę Maryi ukazuje istotę jego misji jako męża i ojca

ADWENTOWE czytania niedzielne skupiają naszą uwagę na przyjściu Zbawiciela. Znane jest nam fiat Maryi, jej „tak” dla zostania matką Jezusa. Mniej jasne jest natomiast, co pomyślał Józef, gdy dowiedział się, że Maryja jest w ciąży pomimo tego, że nie mieli ze sobą intymnych relacji. Ewangelia św. Mateusza mówi, że „mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie” (Mt 1, 19). Co więc Józef może podejrzewać? Dlaczego postanawia oddalić Maryję? I czy jego decyzja ukazuje go jako „człowieka sprawiedliwego”?

Zazwyczaj odpowiedź brzmi następująco: Józef podejrzewa Maryję o cudzołóstwo i jest „sprawiedliwy”, bo chce się z nią rozwieść (zgodnie z prawem mojżeszowym) lub chce, aby rozwód nastąpił po cichu (chroniąc w ten sposób Maryję przed publicznym upokorzeniem lub nawet ukamienowaniem).

Lecz św. Tomasz z Akwinu w swoim komentarzu do Ewangelii św. Mateusza proponuje inną możliwą interpretację: „Według Hieronima i Orygenesa, nie miał on żadnych podejrzeń o cudzołóstwo. Józef znał bowiem czystość Maryi; czytał w Piśmie św., że pocznie dziewica (Iz 7, 14) i (...) wiedział, że Maryja pochodzi z rodu Dawida. Stąd też bardziej wierzył w to, że te słowa się w niej wypełniły, niż w to, że cudzołożyła. I z tego właśnie powodu, uważając się za niegodnego, by żyć przy tak wielkiej świętości, chciał ją oddalić. Przypomina to słowa Piotra: Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny (Łk 5, 8)”.

To tylko pobożne życzenie czy może jednak jest coś w tej interpretacji?

Zacznijmy od początku: Józef wiedział o dziewictwie Maryi. Zgodnie z żydowską tradycją, w chwili Zwiastowania Józef jest już żonaty z Maryją – jest jej „mężem Józefem”, choć jeszcze nie mieszkają razem. W tamtym czasie mogło minąć od 3 do 12 miesięcy pomiędzy kiddushin , umową małżeńską, a  nissuin , kiedy to oblubieniec przygotowywał mieszkanie dla oblubienicy i rozpoczynali wspólne życie. W tym czasie mogło między nimi dochodzić do zbliżeń bez zaciągania grzechu, a dziecko było uważane za prawowite.

Ale choć Maryja i Józef mogli ze sobą współżyć, nie doszło do tego. Kiedy anioł mówi jej, że pocznie i porodzi syna, Maryja pyta: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” (Łk 1, 34). Nie mówi, że będzie matką bez ślubu, ale raczej dziewiczą matką, a to znacząca różnica.

W każdym razie to nie jest typowe pytanie żony, która dowiaduje się, że jest w ciąży. Święty Augustyn zauważa, że Maryja nie powiedziałaby tego, „chyba że wcześniej ślubowała Bogu dziewictwo”. Innymi słowy, Józef i Maryja nie planowali mieć typowych relacji małżeńskich i stąd wynikało jej zakłopotanie, gdy usłyszała, że urodzi dziecko. Maryja, jak pisze Augustyn, była już przyrzeczona jako dziewica i została „poślubiona sprawiedliwemu mężczyźnie, który nie wykorzystałby jej przemocą, ale raczej strzegłby jej czystości przed przemocą innych”.

Jeśli Maryja jest związana ślubem czystości, a Józef o tym wie i wspiera tę decyzję, zmienia to nasze postrzeganie tej adwentowej historii – szczególnie jeśli pamiętamy o tym, że Żydzi w czasach Chrystusa oczekiwali Mesjasza, który narodziłby się z dziewicy. Józef zaufał Maryi i proroctwu Izajasza, zamiast podejrzewać swą żonę o najgorsze rzeczy.

Skąd zatem myśl o rozwodzie? Z tego samego powodu, dla którego św. Piotr mówi Jezusowi, żeby odszedł. Nie czuje się godny, by przebywać obok zachwycającej świętości. Jezus mówi jednak Piotrowi: „Nie bój się” (Łk 5, 10). Anioł, który ukazuje się Józefowi, mówi mu: „Nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki” (Mt 1, 20). Wynika z tego, że Józef z pełnym szacunku lękiem odnosi się do świętości Maryi.

Dla jasności: nie jest to jedyna możliwa interpretacja Ewangelii św. Mateusza, ale jest warta poważnego namysłu –zwłaszcza jeśli patrzymy na św. Józefa jako na niedościgniony wzór wierności i obrońcę Kościoła. B

JOE HESCHMEYER jest pracownikiem Catholic Answers i autorem książki A Man Named Joseph: Guardian for Our Times (Our Sunday Visitor, 2021). Jest mężem i ojcem dwójki dzieci, Rycerzem Kolumba od 2013 roku.

GRUDZIEŃ 2022 B COLUMBIA 21 Ślub Maryi, Kościół pw. św. Marcina w Unteressendorf, Niemcy / Zvonimir Atletić Alamy Stock Photo DOBRY OJCIEC

Śladami Świętej Rodziny

Rycerze z Teksasu przynoszą świąteczne dary i radość bezdomnym zamieszkującym obóz w pobliżu Austin

Wyobraź sobie, że w tym świątecznym czasie mieszkasz w namiocie albo budzie złożonej ze sklejki z odzysku przykrytej starym brezentem. Pada zimny deszcz. Północny wiatr schładza powietrze. Z powodu niedawnej budowy wodociągu parking, na którym mieszkasz, zmienił się w trzęsawisko

A teraz wyobraź sobie procesję mężczyzn, kobiet i dzieci ubranych w betlejemskie kostiumy z pierwszego wieku przedzierającą się przez bagna do Twojego namiotu. Maryja jedzie na osiołku, a Józef kroczy u jej boku. Pasterze idą ze stadem owiec, a trzech mędrców ciągnie za sobą wielbłąda. Wyobraź sobie, że trzymasz w dłoniach mnóstwo darów: jedzenie, pościel, koszulki i skarpetki.

Pewnego dnia zeszłorocznej zimy tego właśnie doświadczyli ludzie zamieszkujący Camp Esperanza, duży obóz dla bezdomnych w Austin w Teksasie. 18 grudnia 2021 roku grupa rodzin przybyła z latynoską tradycją Posada do społeczności bezdomnych – śpiewając kolędy, przynosząc dary i odgrywając scenę Maryi i Józefa szukających schronienia przed narodzinami Chrystusa ( posada to po hiszpańsku „gospoda” lub „schronienie”). Przyniesiona przez hiszpańskich franciszkanów adwentowa tradycja jest bardzo popularna w Meksyku, różnych regionach Ameryki Łacińskiej oraz w południowo-zachodniej części USA.

Rady Rycerzy Kolumba od lat organizują Posady , by pomóc parafiom i lokalnym społecznościom przygotować się na Boże Narodzenie. Jak mówi organizator, dk. Guadalupe Rodriguez, Posada w Camp Esperanza, w którą zaangażowali się Rycerze z całego środkowego Teksasu, była również okazją do wyjścia na peryferia w duchu miłosierdzia.

„Bóg obdarza szczególną łaską ludzi, którzy uczestniczą w tych obchodach” – mówi dk. Rodriguez, członek rady 14055 w Austin działającej przy katedrze pw. NMP. „Przygotowujemy nasze serca na przyjście Chrystusa poprzez dzielenie się z innymi”.

Diakon Rodriguez jest byłym wicedyrektorem ds. formacji diakonów w diecezji Austin, która przez lata organizowała Posady w wielu miejscach w pobliżu Austin. Około 30 mężczyzn – większość z nich to Rycerze – uczestniczyło w celebracji w Camp Esperanza.

Trzech diakonów-Rycerzy w płaszczach i koronach symbolizowało trzech królów. Dzieci innych Rycerzy odgrywały rolę Maryi, Józefa, pasterzy i aniołów. Maryja jechała na prawdziwym ośle, a pasterze prowadzili prawdziwe owce – zwierzęta pożyczono z pobliskiego prywatnego zoo. Ich opiekun szedł na końcu, prowadząc głośnego, choć przyjaznego wielbłąda Milo.

22 COLUMBIA B GRUDZIEŃ 2022

Diakon Juan de Dios Villareal, który grał rolę Baltazara, mówi, że Posada to dobry przykład tego, jak Rycerze ewangelizują poprzez czyny.

„W ten sposób Rycerze dbają o zachowanie religijnego charakteru świąt. Łatwo jest mówić, czym jest Boże Narodzenie (...) i co powinniśmy robić. Ale my przekuwamy to w czyn” – mówi dk. Villareal, członek rady 7600 im. św. Małgorzaty w Cedar Park. „Spotykać ludzi tam, gdzie oni są i próbować odpowiedzieć na ich potrzeby – pokazać im, że Chrystusowi chodzi o miłość i okazywanie jej drugiemu człowiekowi – właśnie po to zostaje się Rycerzem”.

Gdy procesja przemierzała błotnisty obóz, zarówno niebo nad Teksasem jak i dusze wszystkich zgromadzonych rozpromieniły się. Dwóch mieszkańców obozu, poruszonych hojnością gości, chcąc okazać wdzięczność, przejrzało swój skromny dobytek. Jeden zanurkował w swoim namiocie i wrócił z parasolem, który dał pewnemu nastolatkowi. Drugi zaś wręczył Rycerzowi i jego synowi parę rękawic baseballowych.

„Powiedział: Grajcie ze sobą, rzucając sobie piłkę” –

wspomina Joseph Pettibon, członek rady 3205 im. płk. Parsonsa w College Station. Jego córka grała Maryję. „Przychodzimy tu, by coś im dać, a oni nam się odwdzięczają”.

Gdy już biblijne postacie i ich towarzysze podróży skończyli odwiedzać namioty i inne schronienia, stanęli pod wiatą samochodową i wspólnie odśpiewali kolędy.

Diakon Rob Embry, członek rady 5967 im. ks. Michaela J. McGivneya w Austin, oraz diecezjalny wicedyrektor ds. formacji diakonów, ma nadzieję, że Posada pozwoli wszystkim jej uczestnikom zbliżyć się do Chrystusa.

„W Bożym Narodzeniu nie chodzi o spotkania, wyszukane prezenty i piękne stroje. Chodzi o troskę o tych pośród nas, którzy nie mają tego, czego potrzebują na co dzień” – mówi. „Przez to łączymy się z Jezusem i Jego ubóstwem, z Jego Matką i przyrodnim ojcem Józefem, dosłownie przemierzającymi ulice, by znaleźć miejsce, w którym mogliby urodzić”. B

FRED AFFLERBACH jest dziennikarzem i członkiem rady 7600 im. św. Małgorzaty w Cedar Park w Teksasie.

GRUDZIEŃ 2022 B COLUMBIA 23
Zdjęcie: Spirit Juice Studios
Powyżej: Rycerze i ich rodziny przedstawiające Świętą Rodzinę oraz Trzech Królów śpiewają kolędy w czasie obchodów Posady w obozie dla bezdomnych w Austin (Teksas). Diakoni Tim Daheim, Juan de Dios Villarreal i Jesus Guerra (od lewej) odgrywali rolę Trzech Królów. • Na poprzedniej stronie: Mieszkaniec Camp Esperanza przytula dk. Guerrę w podziękowaniu za prezent od uczestników Posady.

PACH! ZA ODRODZENIEM KOMIKSU STOJĄ RYCERZE

Rycerze-artyści tworzą komiksy, które czerpią z piękna i prawdy i umacniają wiarę młodych ludzi

To aż nazbyt powszechna scena. Do księgarni z komiksami wchodzi tata z podekscytowanym 10-latkiem. Szuka porywających historii o superbohaterach toczących bitwy przeciwko siłom zła; bitwy wymagające odwagi, siły i poświęcenia. Mija liczne regały z mainstreamowymi komiksami – Batmanem, Supermanem, Spidermanem i innymi popularnymi herosami. Jednak z konsternacją zauważa, że wiele z tych tytułów zawiera sceny pełne przemocy i erotyki. Pyta więc właściciela sklepu, czy ma jakieś komiksy odpowiednie dla młodego czytelnika.

„To wszystko, co mamy” – odpowiada właściciel, wskazując na malutką półkę na końcu sklepu. Po przejrzeniu garści dostępnych komiksów, z których większość przeznaczona jest dla malutkich dzieci, tata z synem wychodzą z księgarni rozczarowani.

Przemoc i drastyczne treści to problem nękający komiksy od lat i niestety sytuacja stale się pogarsza.

Jim Fern, Rycerz rady 3746 im. o. Gabriela w Melbourne na Florydzie i ilustrator wydawnictwa Marvel, wspomina pytanie, które usłyszał przed 20 laty od znajomego: „Kiedy zamierzacie wydać coś, co będą mogły przeczytać moje dzieci?”.

„Dotknęło mnie to” – mówi Fern. „Myślałem, że nasze komiksy są wolne od nieprzyzwoitych treści, ale najwidoczniej nie były”.

WCIELONA FORMA SZTUKI W 1999 roku w Liście do artystów Jan Paweł II zauważył: „Sam Chrystus często posługiwał się obrazami w swoim przepowiadaniu, co było w pełni zgodne z logiką Wcielenia, w którym On sam zechciał się stać ikoną niewidzialnego Boga” (12). Rzeczywiście, w ciągu ostatnich dwóch tysiącleci Kościół katolicki korzystał z sakramentalnej roli, jaką sztuka i artyści odgrywają w przekazywaniu wiary. Za przykład posłużyć mogą średniowieczne drzeworyty i witraże, które w swoich czasach pełniły rolę „komiksów” przekazujących historie biblijne i prawdy teologiczne ludności przeważnie niepiśmiennej.

Nic więc dziwnego, że gdy publikacja Supermana (1938) i Batmana (1939) rozpoczęły złotą erę komiksu w USA, katolicy szybko zaadoptowali tę popularną, nową formę literacką. Pierwszą katolicką serię komiksową, Timeless Topix (1942-46), opublikowało stowarzyszenie katechetów Catechetical Guild Educational Society; to właśnie tam Charles Schulz, twórca Fistaszków, opublikował swoje pierwsze profesjonalne prace.

Marvelowski komiks o życiu Jana Pawła II został narysowany przez Rycerza Kolumba, Joe Sinnotta. Wydany w 1982 roku zeszyt rozszedł się w liczbie miliona egzemplarzy.

W minionych dekadach katoliccy wydawcy i artyści, m.in. uznany rysownik Joe Sinnott, dostrzegali w komiksach ich potencjał rozrywkowy, inspiratorski, a nawet ewangelizacyjny. Obecnie świat komiksu potrzebuje rewolucji, która pomoże mu odzyskać pełnię ludzkich – i nadludzkich – mocy do ukazywania prawdy, dobra i piękna. Niektórzy Rycerze, w tym także Fern, pracują nad odnową tego popularnego medium, które posiada tak wielki wpływ na dziecięcą wyobraźnię.

Jak powiedział wujek Ben do Spidermana: „Z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność”.

Najbardziej znaną i najdłużej ukazującą się serią katolicką była Skarbnica Zabaw i Faktów, publikowana przez George’a Pflauma w latach 1946-72. Na prenumerowaną w dużych ilościach przez szkoły parafialne na terenie całego kraju Skarbnicę składał się szeroki i ciekawy wachlarz realistycznych –prawdziwych lub zmyślonych – historii, z których wiele opowiadało o świętych.

To właśnie w tamtych czasach Joe Sinnott rozpoczął swą bogatą karierę komiksową. Marynarz i weteran II wojny światowej zaczął pracować dla Marvela w 1950 roku, a jego współpraca z uznanym twórcą Stanem Lee trwała przez sześć dekad. Sinnott był najbardziej znany ze swej pracy nad Fantastyczną Czwórką, Avengersami i Niesamowitym Spidermanem.

24 COLUMBIA B GRUDZIEŃ 2022
Zdjęcie dzięki uprzejmości Marka Sinnotta

W 1960 roku wstąpił do rady 4536 w Saugerties, w stanie Nowy Jork, a dwa lata później rozpoczął owocną współpracę ze Skarbnicą.

„Pewnego dnia moje dzieci przyniosły ze szkoły jeden egzemplarz” – wspomina w książce Tima Lasiuty pt. „Wspaniałe pociągnięcia pędzla. Życie i sztuka Joe Sinnotta” (2007). „Spodobało mi się to, co zobaczyłem, a ponieważ szukałem wtedy pracy, wysłałem poglądową grafikę i dostałem bardzo szybką odpowiedź”.

Pierwszą opowieścią Sinnotta dla Skarbnicy była historia poety Joyce’a Kilmera, również Rycerza Kolumba, który poległ w I wojnie światowej. Sinnott rysował później dziesiątki opowieści biograficznych, m.in. o prezydencie Johnie F. Kennedym, generale Armii USA Douglasie

Zgodnie z ruchem wskazówek zegara od góry: Uśmiechnięty Joe Sinnott w trakcie festiwalu Empire State Comic Con w Albany (Nowy Jork) w 2019 roku. • Srebrny Surfer autorstwa Sinnotta na okładce komiksu Fantastyczna Czwórka z 1968 roku. • Wśród narysowanych przez Sinnotta komiksów religijnych znajdziemy komiks o życiu św. Junípero Serry wykonany dla FC Comics (Franciscan Communications) i wydany w 1987 roku. • Poeta Joyce Kilmer, Rycerz Kolumba, był bohaterem pierwszego zeszytu, który Sinnott narysował w 1962 roku dla katolickiej serii Skarbnica Zabaw i Faktów

GRUDZIEŃ 2022 B COLUMBIA 25
NA DOLE PO LEWEJ: Zdjęcie dzięki uprzejmości Katolickiego Uniwersytetu Ameryki — POZOSTAŁE:: Zdjęcie dzięki uprzejmości Marka Sinnotta

MacArthurze czy Babe Ruthie. Odłożył nawet pracę dla Marvela, by skupić się na biografii papieża Jana XXIII wydawanej w Skarbnicy. Później Sinnott narysował Marvelowską biografię Jana Pawła II z 1982 roku i komiks o Matce Teresie z Kalkuty w 1985 roku.

W roku 2016, w wywiadzie dla archidiecezji Cincinnati, Sinnott wspominał swoją karierę: „Tęsknię za Skarbnicą. Była bardzo kształcąca i, uwierzcie mi, opowiadała wspaniałe historie wykonane przez świetnych rysowników. Robiłem marvelowskie zeszyty o superbohaterach, ale moje ulubione prace to te dla Skarbnicy”.

PRZECIWSTAWIĆ SIĘ KULTURZE

Ostatni numer Skarbnicy ukazał się w 1972 roku, a po nim w branży komiksu katolickiego zapanowała wieloletnia cisza stawiająca dylematy przed katolickimi artystami takimi jak Jim Fern.

W roku 1983 Fern został „inkerem” Marvela i pracował przy licznych numerach Spidermana. Podjął również pracę dla DC Comics, rysując wiele zeszytów Supermana i Batmana. Początkowo jego praca nie sprawiała żadnych problemów, lecz gdy poluźnione zostały zasa-

dy dotyczące tego, co można pokazywać w komiksie, ponure treści, które rysował, zaczęły zbierać żniwo.

„Komiksy głównego nurtu zawsze są odbiciem kultury, a kiedy zaczynałem, żyliśmy w kręgu wartości tradycyjnych” – wyjaśnia Fern. „Nagle kultura zaczynała się zmieniać”.

W tym samym czasie Fern powracał do głębszego praktykowania wiary katolickiej. Zaczął odrzucać oferty prac, z których wymową się nie zgadzał, aż w końcu opuścił branżę komiksową, by podjąć pracę w parku rozrywki Walt Disney World jako artysta w dziale towarów licencyjnych. Chociaż ta zmiana pozwoliła mu wykorzystywać talent w bardziej pozytywny sposób, Fern ciągle odczuwał pragnienie, by znaleźć projekty wyraźnie chrześcijańskie.

Początkowo nie było to łatwe, gdyż jego portfolio zawierało wiele prac komiksowych, których w tej chwili się wstydził. Pewien chrześcijański wydawca odrzucił jego podanie o pracę właśnie ze względu na jego dotychczasowy dorobek. Jednakże w 2017 roku przyjaciel z lokalnej, świeckiej wspólnoty karmelitańskiej przedstawił go w nowym wydawnictwie komiksów katolickich Voyage Comics.

26 COLUMBIA B GRUDZIEŃ 2022
NA DOLE PO PRAWEJ: Zdjęcie dzięki uprzejmości Voyage Comics — POZOSTAŁE: Zdjęcie dzięki uprzejmości Jima Ferna U góry po prawej: Jim Fern pokazuje chłopcu, jak narysować Myszkę Miki w Galerii Sztuki Disneya w Parku Rozrywki Epcot Walt Disney World, 1999 rok. • Po prawej i powyżej: Fern ilustrował zarówno komiksy o tematyce religijnej, m.in. Opowieść o Patricku Peytonie (Voyage Comics, 2019), jak i mainstreamowe historie o superbohaterach, np. Zieloną Strzałę w cyklu Convergence: World’s Finest (DC Comics, 2015).

LEWEJ: Zdjęcie: Jason Paige Smith — PO PRAWEJ: Zdjęcie dzięki uprzejmości Catholic Answers

Fern narysował dla nich biografię Czcigodnego o. Patryka Peytona, która ukazała się w 2019 roku.

„Dzielenie się moją sztuką w tym projekcie uszczęśliwiło mnie bardziej niż zeszyty Batmana, które narysowałem” – mówi. Odtąd Fern nieustannie szuka projektów, które będą lepiej wyrażać jego wiarę.

Jak twierdzi, nawet w kulturze zamętu istnieje zapotrzebowanie na bohaterów, którzy walczą na rzecz dobra, a artyści katoliccy są wyjątkowo usposobieni do tego, by na to zapotrzebowanie odpowiedzieć.

„Żyjemy w świecie, który pragnie herosów” – mówi. „Mamy świętych, którzy latali i chodzili po wodzie. Przecież to działka superbohaterów. A nie ma większego superbohatera niż Jezus Chrystus”.

„PRAWDA ISTNIEJE”

W ostatnich latach również inni wydawcy katoliccy zaczęli dostrzegać potencjał ewangelizacyjny komiksów. Catholic Answers na przykład, zaakceptowało nowatorską propozycję o. Patricka Kokoriana, członka rady 9407 im. św. Wawrzyńca w Alexandrii, w stanie Wirginia, by za pomocą komiksu zainteresować młodych czytelników tematami teologicznymi, filozoficznymi i apologetycznymi.

Ojciec Kokorian dorastał, tworząc kreskówki i czytając europejskie komiksy, takie jak Przygody Tintina autorstwa Hergé’a. Rysowanie stało się jego hobby, on natomiast zdobył tytuł licencjata w dziedzinie inżynierii lotniczej i podjął pracę w koncernie Lockheed Martin.

Bóg miał jednak inne plany. W trzeciej dekadzie życia Patrick zaczął w pełni praktykować wiarę katolicką, został Rycerzem Kolumba i zaczął rozeznawać powołanie. W końcu wstąpił do zgromadzenia Maronickich Mnichów od Adoracji w Petersham, w stanie Massachusetts. To właśnie w klasztorze o. Kokorian poczuł, że Bóg wzywa go, by ponownie zaczął rysować.

„Przed wstąpieniem do klasztoru bolało mnie, że moi przyjaciele nie doceniają piękna katolicyzmu” – wyjaśnia o. Kokorian. „Próbowałem wszystkiego, by ich przekonać, ale nic nie działało”.

Wspomnienie tamtych rozmów zainspirowało o. Kokoriana do stworzenia komiksu, który mógłby dotrzeć do jego przyjaciół i podobnych im odbiorców. Za pozwoleniem swojego przeora narysował trylogię powieści graficznych łączących wiarę z tematyką przygodową i opublikował ją pod pseudonimem Amadeus.

Niełatwo było znaleźć katolickiego wydawcę; większość z nich odpowiadała po prostu: „Nie wydajemy komiksów”. Ojciec Kokorian był jednak wytrwały i przekonany, że komiksy mają wielką moc oddziaływania.

„Wykorzystując materiały wizualne można utrzymać ludzką uwagę o wiele dłużej” – mówi o. Kokorian. „Pomagają osiągnąć zamierzony cel dużo lepiej niż typowa literatura faktu”.

Bohaterami jego trylogii są dwaj międzyplanetarni piloci Brendan i Erc, którzy badają wiarę i rozum (The Truth Is Out There, 2013), Wcielenie (The Big Picture, 2016) oraz sakramenty (The Weapons of War, 2019). Ich przygody i rozmowy przeplatane są humorystycznymi spotkaniami, które ucieleśniają radosną naturę wiary katolickiej.

„Dzieciaki tak czy inaczej pójdą kupić komiksy” – mówi o. Kokorian, obecnie opat klasztoru Trójcy Przenajświętszej. „Mam nadzieję, że w dzisiejszych czasach, które najlepiej opisują słowa Piłata: Cóż to jest prawda?, nowa kreatywna grupa twórców katolickiego komiksu pokaże młodym czytelnikom wspaniałe piękno i prawdę leżące w samym sercu naszej eucharystycznej i trynitarnej wiary”. B

PHILIP KOSLOSKI jest założycielem Voyage Comics i Rycerzem rady 1558 im. ks. Redinga w mieście Wisconsin Rapids, w stanie Wisconsin.

GRUDZIEŃ 2022 B COLUMBIA 27
PO
Ojciec Patrick Kokorian, opat klasztoru Najświętszej Trójcy w Petersham (Massachusets), w klasztornej kaplicy Maronickich Mnichów od Adoracji. Prawda istnieje (po prawej) to pierwszy tom narysowanej przez ojca Kokoriana trylogii Brendan i Erc na wygnaniu wydawanej przez Catholic Answers.
28 COLUMBIA B GRUDZIEŃ 2022

Były Najwyższy Rycerz Carl Anderson wygłasza wykład inaugurujący II Międzynarodowy Kongres na rzecz Małżeństwa i Rodziny, który odbył się w Krakowie.

DROGA do przemiany serc

Najwyższy Rycerz dostrzega w dziełach św. Jana Pawła II receptę na dzisiejszy kryzys samotności i izolacji

Anderson

Od redakcji: W dniach 17-19 listopada 2022 roku w Centrum Jana Pawła II w Krakowie odbył się II Międzynarodowy Kongres dla Małżeństwa i Rodziny zorganizowany przez Uniwersytet Papieski Jana Pawła II we współpracy z Wydziałem Duszpasterstwa Rodzin Archidiecezji Krakowskiej i dzięki pomocy Rady Najwyższej Rycerzy Kolumba. Trzydniowe wydarzenie, na które przybyli teologowie i filozofowie z wielu krajów, rozpoczął wykładem inauguracyjnym Były Najwyższy Rycerz Carl Anderson, doktor honoris causa Uniwersytetu Papieskiego. Temat wystąpienia brzmiał: „Niezmienna wartość sakramentalnego małżeństwa w zmieniającym się świecie”. Poniżej prezentujemy tekst wykładu.

Zostałem poproszony, aby odnieść się do tematu: „Niezmienna wartość sakramentalnego małżeństwa w zmieniającym się świecie”. Dziś wieczorem będę zaś mówił o dziedzictwie Sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego. Święty Jan Paweł II miał o prof. Ciesielskim jak najlepsze zdanie – do tego stopnia, że nazwał go „źródłem inspiracji” swojej książki pt. Miłość i odpowiedzialność . Jako arcybiskup Krakowa Karol Wojtyła widział „coś wyjątkowego” w tym, jak ów świecki mężczyzna „wcielił wiarę w swoje życie” i uważał, że Ciesielski był wspaniałym przykładem tego, co II Sobór Watykański pisał o powołaniu świeckich.

W tym właśnie duchu – jako świecki, a nie jako teolog –chciałbym podzielić się przemyśleniami na ten temat, mając nadzieję, że będę czerpał inspirację z nich obu: świętego i Sługi Bożego z Krakowa.

NIE-MIEJSCA

Na początek, kilka obserwacji dotyczących naszego zmieniającego się świata.

Pośród społecznych zagrożeń, z którymi mierzymy się w ponowoczesnym świecie, znajdują się izolacja i samotność.

GRUDZIEŃ 2022 B COLUMBIA 29

W Stanach Zjednoczonych samotność to dziś prawdziwy kryzys zdrowia publicznego. W sprawozdaniu ze125. dorocznej konwencji Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychologów badacze wskazywali na wyniki ponad 200 badań sugerujących, że „społeczna izolacja i samotność znacząco zwiększają ryzyko przedwczesnej śmierci, a ogromna skala zagrożenia przekracza nawet tę, na którą wskazują wiodące wskaźniki”. Jedno z badań wskazuje też, że „połowa Amerykanów uważa się za samotnych”.

Dawniej samotność doskwierała głównie osobom starszym. Dziś jest inaczej. Dzisiaj to młodzi ludzie dźwigają najcięższe brzemię. W indeksie samotności najwyżej plasują się członkowie Pokolenia Z urodzeni między 1990 a 2000 rokiem, a najniżej – ludzie powyżej 70. roku życia.

Profesor Jose Granados sugeruje, że „prawdziwym problemem jest brak środowisk opartych na relacjach, które umożliwiłyby [takiej osobie] zrozumieć swoją prawdziwą tożsamość”. Pisze dalej, że dzisiejsze społeczeństwo „przeciwnie, obfituje w tzw. nie-miejsca. Są nimi powierzchnie wielkich metropolii (supermarkety, stacje metra, lotniska itp.) lub też cyfrowy kontynent wraz z mediami społecznościowymi – zwłaszcza te wirtualne środowiska, w których spędzamy coraz więcej czasu. Są to nie-miejsca, ponieważ w nich nasza tożsamość nie dochodzi do głosu i nie wykuwamy w nich stabilnych więzi, splatających narrację naszego życia. Ów brak miejsc izoluje osobę ludzką w jej indywidualizmie, okradając ją z tkanki relacji, w których zakorzenia się jej tożsamość”. Ten

brak relacji pozostawia jednostkę w opustoszałym środowisku nakierowującym ją nieustannie na samą siebie.

Co jednak, gdy owe „nie-miejsca” przestaną być pustymi przestrzeniami, a staną się czymś negatywnym?

W ostatniej dekadzie stan kultury „cyfrowego kontynentu” zdecydowanie się pogorszył. Dziś nie tylko utrudnia ludziom formowanie autentycznych, stabilnych relacji, ale też potwornie je zniekształca. A zatem tam, gdzie one jeszcze istnieją, nierzadko stają się toksyczne. Nie są już jałowym środowiskiem, w którym osobista tożsamość z trudem zapuszcza korzenie, stały się natomiast trujące i zniekształcają osobowości, które próbują czerpać z nich pożywienie.

PATOLOGIE CYFROWEGO KONTYNENTU

W tej nowej patologii współczesnego cyfrowego terytorium zauważamy dwa aspekty.

Pierwszy można dostrzec w artykule pt. Pornografia. Kryzys zdrowia publicznego w erze cyfrowej , opublikowanym w czasopiśmie Psychology Today w 2021 roku. Wskazuje on, że co miesiąc internetowe strony pornograficzne odwiedza więcej osób niż Netflixa, Amazona i Twittera łącznie, a pojedyncza strona pornograficzna potrafi osiągać nawet 42 miliardy odsłon rocznie. Internetowa pornografia kształtuje dziś rozumienie i doświadczenie seksualności całego pokolenia. W artykule czytamy, że pornografia w Internecie jest dziś de facto nauczycielem niezliczonej liczby młodych ludzi i wprowadza ich w doświadczenie ludzkiej

30 COLUMBIA B GRUDZIEŃ 2022 Zdjecie: Roman Odintsov

„W ostatniej dekadzie stan kultury cyfrowego kontynentu zdecydowanie się pogorszył. Dziś nie tylko utrudnia ludziom formowanie autentycznych, stabilnych relacji, ale też potwornie je zniekształca”.

zauważył w  Końcu czasów nowożytnych . Guardini pisał: „Już Nietzsche ostrzegał, że nowożytny niechrześcijanin jeszcze naprawdę nie poznał, co to znaczy być bez Chrystusa.

Ostatnie dziesiątki lat dały nam pojęcie o tym, jak wygląda życie bez Chrystusa, ale to był dopiero początek”.

Wojtyła wnioskował, że należy uczynić więcej, by uobecnić chrześcijański personalizm stanowiący podwaliny pod Humanae Vitae i dlatego podjął tak wielki wysiłek, by ukształtować bardziej adekwatną chrześcijańską antropologię – włączywszy w to również jego wyjątkową teologię ciała.

seksualności w postaci pełnego przemocy i uwłaczającego wykorzystywania kobiet, wypaczając postrzeganie ludzkich relacji, godności i równości. Kilka lat temu Washington Post opublikował tekst zatytułowany: Czy porno jest niemoralne? Bez znaczenia. Jest to kryzys zdrowia publicznego .

Drugim aspektem jest pojawienie się kultury aplikacji randkowych, za pośrednictwem których miliony ludzi łączą się w pary (ang. „hookup”) w celach spotkań seksualnych z osobami wcześniej im nieznanymi. Aplikacje randkowe przeniosły zjawisko „hookup” na zupełnie nowy poziom. Ludzie przerzucają na swoich smartfonach dziesiątki potencjalnych partnerów, by znaleźć kandydata do seksualnego zbliżenia. Miliony ludzi czyni to każdego dnia. Dekadę temu kultura „hookup” była opiewana przez niektórych jako wyzwalająca demonstracja seksualnej równości kobiet. Ostatnio jednak same kobiety najczęściej opisują ją jako „piekło” czy wręcz „apokalipsę”.

W niedawno opublikowanym artykule pt. Porno cię zniszczy autor cytuje Andreę Dworkin tłumaczącą, w jaki sposób tak zdeprawowana treść zatruwa ludzkie relacje. Opisuje ona stosunki seksualne charakteryzujące się „brutalną pogardą wobec ludzkiej indywidualności (...), brakiem uwzględnienia osobowości i poszanowania granic, co skutkuje (...) ludzką tragedią zniszczonych relacji (...). To doświadczenie (...) zmienia ludzi, którzy często tracą siebie wzajemnie i ludzką nadzieję”. Niestety opis Dworkin zawiera w sobie doświadczenie niezliczonej rzeszy kobiet wciągniętych na przesiąkniętą pornografią scenę cyfrowego kontynentu.

Wszystko, co wiemy o dzisiejszej kulturze „hookup”, tylko potwierdza proroczy realizm Humanae Vitae . W 1968 roku papież Paweł VI przeczuwał już, co nadchodzi. Karol Wojtyła nie miał wątpliwości co do tej sytuacji, doświadczywszy w codzienności tego, co Romano Guardini

Społeczne „piekło” cyfrowego kontynentu to również terytorium zamieszkałe przez katolików. Jak przypomniał nam angielski poeta John Donne, „żaden człowiek nie jest wyspą”, każdy z nas jest częścią kontynentu i jest to szczególnie prawdziwe w odniesieniu do kontynentu cyfrowego. Jego społeczna toksyczność zalała już dużą część USA, większość Europy i coraz silniej wkracza do Polski. Dużo już napisano o społecznej i politycznej integracji Polski z Europą. Lecz jak wiele duszpasterskiej refleksji poświęcono problemowi wciągania Polski w kulturę „hookup” cyfrowego kontynentu?

W USA wielu ma dziś wątpliwości. Na przykład artykuł w magazynie Vanity Fair dotyczący internetowej kultury randkowej kończył się następującymi pytaniami: „Gdzie zatem to wszystko zmierza? Co, jeśli dorastałeś w tej epoce [aplikacji randkowych]? Czy ludzie kiedykolwiek będą usatysfakcjonowani seksualnym lub chociaż emocjonalnym związkiem z innym człowiekiem? I jakie to ma znaczenie? Czy mężczyźni i kobiety kiedykolwiek znajdą prawdziwą intymność w świecie, w którym w komunikacji pośredniczą ekrany i (...) w którym wiadomo, że ich partner posiada szereg innych, łatwo dostępnych opcji?”.

ZJEDNOCZENI Z CHRYSTUSEM

Są to poważne pytania. Dają nam one możliwość nowego dyskursu. Jednakże autentyczna duszpasterska odpowiedź wymaga realizmu, który pozwoli sięgnąć korzeni kryzysu, o ile mamy nadzieję uratować tych, których uwięziono

Papież Paweł VI, autor encykliki Humanae Vitae z abpem Karolem Wojtyłą, którego w 1964 roku ustanowił arcybiskupem metropolitą krakowskim, a 3 lata później włączył do kolegium kardynalskiego.

GRUDZIEŃ 2022 B COLUMBIA 31 Archiwum Multimedialne Rycerzy Kolumba

w społecznym piekle, a także uchronić innych – zwłaszcza katolików – przed wpadnięciem w tę otchłań.

Musimy przemawiać do ludzkiego doświadczenia. I w tej dziedzinie Karol Wojtyła jest niezwykle zasłużony. Jego fenomenologiczne podejście do etyki i nacisk na to, by duszpasterskie inicjatywy dotyczące rodziny były ugruntowane w życiowym doświadczeniu par małżeńskich, dały nam solidną podstawę do tego, by wyjść naprzeciw dzisiejszemu kryzysowi, który jest fundamentalnie kryzysem rozumienia ludzkiej miłości.

Ojciec prof. Jarosław Kupczak OP pisze, że dla Wojtyły „miłość to akt całkowicie integralnej osoby, składający się z wzajemnej przynależności i odpowiedzialności. W związku z tym”, kontynuuje, „wzrost ludzkiej miłości polega na integracji różnych procesów, które spontanicznie wydarzają się w człowieku, np. na przetwarzaniu zmysłowego powabu i emocji seksualnych w świadomy akt całej osoby”.

To zaś prowadzi nas do postaci Sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego i tego, w jaki sposób wcielał on w życie wiarę chrześcijańską. Raz jeszcze zacytuję abpa Wojtyłę: „Całe egzystencjalne bogactwo tej rzeczywistości, która nosi nazwę »sakrament małżeństwa«, otwierało się [w jego życiu] jako treść przeżycia i doświadczenia”.

Jedyna adekwatna odpowiedź na kulturę, która zdecydowała się żyć bez Chrystusa, to pokazać bogate doświadczenie tych, którzy zdecydowali się żyć zjednoczeni z Chrystusem.

Jak wyjaśnia Familiaris Consortio : „Szczególna jest także treść uczestnictwa w życiu Chrystusa; miłość małżeńska zawiera jakąś całkowitość, w którą wchodzą wszystkie elementy osoby — impulsy ciała i instynktu, siła uczuć i przywiązania, dążenie ducha i woli. Miłość zmierza do jedności głęboko osobowej, która nie tylko łączy w jedno ciało, ale prowadzi do tego, by było tylko jedno serce i jedna dusza”.

To jest chrześcijańska odpowiedź na okaleczoną ludzką seksualność, której doświadczają niezliczone miliony ludzi.

I jest to jedyna stosowna odpowiedź w obliczu dzisiejszego kryzysu.

SERCA PRZEMIENIA SIĘ TYLKO SERCEM Pytanie brzmi: „Jak przekonująco wyrazić to »uczestnictwo w życiu Chrystusa« wśród tłumiących nacisków współczesnej świeckiej kultury?”.

Nie będziemy w stanie utorować sobie drogi do przemiany serc za pomocą argumentów. Ostatecznie Ciesielski nie zaimponował Wojtyle wspaniałością swojej pracy naukowej, ale wspaniałością swojego życia.

To samo dotyczy tych, których mamy nadzieję uratować od cyfrowej kultury „hookup”.

Jak czytamy w  Redemptor Hominis , „Człowiek nie może żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa”.

Każdy z nas szuka prawdziwej miłości. Możemy powiedzieć, że św. Jan Paweł II mówił o tym, używając terminu „piękna miłość”.

Na tym świecie jest tylko jeden pan prawdziwej miłości i mówi do nas nie z aplikacji, lecz z krzyża.

Serca przemienia się tylko sercem.

Lecz gdzie znajdziemy takich przemieniających serce i życie ludzi? Proponuję, byśmy spojrzeli na papieża, który kochał ludzką miłość.

Redemptoris Missio stawia sugestię, że misjonarskie działanie ad gentes (a z całą pewnością właśnie o tym tu mówimy) musi iść w parze z pogłębieniem życia chrześcijańskiego

32 COLUMBIA B GRUDZIEŃ 2022
Zdjecia: Sebastian Nycz

wiernych. Jan Paweł II pisze: „Królestwo ma na celu przekształcenie stosunków między ludźmi i urzeczywistnia się stopniowo, w miarę jak ludzie uczą się kochać, przebaczać i służyć sobie wzajemnie. Jezus podejmuje całe Prawo, ogniskując je na przykazaniu miłości”.

Jest to głęboko duszpasterski sposób implementacji powszechnego powołania do świętości, o którym mówi Lumen Gentium .

„MY” CHRZEŚCIJAŃSKIEGO ŻYCIA

Możemy pomyśleć o świętych i ich indywidualnych heroicznych cnotach. Lecz papież Benedykt XVI przypomina nam, że „zbawienie zawsze było rozumiane jako rzeczywistość wspólnotowa”. Pisze dalej, że „to prawdziwe życie, które wciąż próbujemy osiągnąć, jest związane z trwaniem w egzystencjalnej jedności z »ludem« i dla każdej jednostki może się realizować jedynie w »my«”.

Świętość wymaga sieci relacji, którą moglibyśmy nazwać wspólnotą świętości. Jerzy Ciesielski odnalazł ową „wizję »szczęśliwego życia« ukierunkowanego na wspólnotę” w ruchu Focolare. Są takie ruchy w Kościele i chcę myśleć, że dla wielu naszych członków wspólnota Rycerzy Kolumba to miejsce, gdzie ludzkie relacje przemieniają się „w miarę jak ludzie uczą się kochać, przebaczać i służyć sobie wzajemnie”.

Dziś powinniśmy zadać sobie pytanie, w jaki sposób parafie mogą wzrastać jako wspólnoty świętości. Z powodu niedostatecznej liczby kapłanów w niektórych parafiach sakramentów udziela się, nie dbając o ich zdolność do jednoczenia parafian w żywą wspólnotę skupioną wokół Chrystusa. Dla znakomitej większości katolików fundamentalną codzienną rzeczywistością chrześcijańskiego życia jest domowy Kościół rodziny. To właśnie tutaj – w relacji pomiędzy parafią jako wspólnotą sakramentów i rodziną, czyli domowym Kościołem włączonym we wspólnotę parafialną – dzieło Jana Pawła II, które pomoże nam na nowo odkryć sakramentalną rzeczywistość ludzkiej miłości – zwłaszcza w sakramentalnym małżeństwie – jest nam dziś tak pilnie potrzebne.

Wspaniałym spostrzeżeniem papieża Jana Pawła II było to, że miliony katolików doświadczają owego „my” chrześcijańskiego życia, o którym pisał papież Benedykt, przede wszystkim jako mężowie i żony, dzięki łasce sakramentalnego małżeństwa. Lecz ta rzeczywistość jest przeważnie ignorowana w stałej działalności duszpasterskiej, katechezie i ewangelizacji.

Biskupi Stanów Zjednoczonych ogłosili narodową Odnowę Eucharystyczną dla amerykańskich katolików. Być może w państwach, gdzie potrzeba re-ewangelizacji katolików w zakresie realnej obecności Pana w Eucharystii nie jest aż tak paląca, krajowe konferencje episkopatu mogą rozważyć uruchomienie podobnej inicjatywy podkreślającej sakramentalną rzeczywistość ludzkiej miłości w małżeństwie.

U PODSTAW ODNOWY

Niektórzy zawsze będą odczuwać pragnienie dostosowania się do najnowszych trendów kulturowych. Ale dziś potrzebujemy zupełnie odwrotnej postawy. To nie czas, by teologowie imitowali obietnicę „pokoju na nasze czasy” Nevilla Chamberlaina w odniesieniu do kulturowej otchłani seksualnej rewolucji. Potrzebujemy wyraźnego przepowiadania „Są takie ruchy w Kościele i chcę myśleć, że dla wielu naszych członków wspólnota Rycerzy Kolumba to miejsce, gdzie ludzkie relacje przemieniają się w miarę jak ludzie uczą się kochać, przebaczać i służyć sobie wzajemnie”.

GRUDZIEŃ 2022 B COLUMBIA 33
Powyżej: Rycerze z małżonkami świetują Dzień Męża i Żony, obchodzony 13 lipca z inicjatywy Polskiej Rady Stanowej. • Na poprzedniej stronie: Uczestnicy II Międzynarodowego Kongresu na rzecz Małżeństwa i Rodziny zebrani w auli Centrum Jana Pawła II słuchają wykładu inauguracyjnego.

o radykalności Bożego powołania do powszechnej świętości i przykładu tego, jak przeżywają je katoliccy małżonkowie. Żadna odpowiedź słabsza od tego świadectwa nie wystarczy, by wytrzymać tsunami, które już zmiata z powierzchni ostatnie ślady kultury chrześcijańskich rodzin w Europie i USA.

Zwróćmy uwagę na przewidywanie amerykańskiego pisarza i krytyka społecznego Toma Wolfe’a sprzed ponad 20 lat, które znajdziemy w eseju pt. Hooking Up . Pisze on, że „w roku 2010 lub 2030 pewien nowy Nietzsche wyjdzie i powie (...): »Dusza umarła«. Powie, że on jedynie przynosi wiadomość, wiadomość o największym wydarzeniu tysiąclecia: »Dusza, ostatnie schronienie wartości, umarła, ponieważ wykształceni ludzie nie wierzą już, że istnieje«”.

Jeśli naprawdę jesteśmy lub wkrótce będziemy w takim położeniu, trudno dostrzec szansę na kompromis.

Jan Paweł II przewidział to, gdy pisał w Veritatis Splendor, że dzisiejsza sytuacja społeczna i kulturowa „pozwala natychmiast dostrzec, że właśnie wokół tej zasadniczej kwestii (nauczania Kościoła o relacji między wolnością a prawdą– przyp. tłum.) powinna skupić się intensywna praca duszpasterska samego Kościoła”. Czy to nie czas, by zacząć dyskusję o tym, jak ta praca duszpasterska miałaby wyglądać?

Ze wszystkich papieży w historii Kościoła katolickiego to właśnie Jan Paweł II dał nam najbardziej kompleksowe i zintegrowane magisterium. To nauczanie jest znakomite, a jego implikacje dla duszpasterskiej misji Kościoła są ogromne – zwłaszcza jeśli chodzi o te, które dotyczą rzeczywistości miłości ludzkiej, małżeństwa i rodziny.

Arcybiskup Karol Wojtyła powrócił z II Soboru Watykańskiego i napisał U podstaw odnowy , by rozpocząć dzieło Soboru w swojej diecezji. Uczynił to, jak powiedział, aby odpowiedzieć na „egzystencjalne” pytania: „co to znaczy być wierzącym, być chrześcijaninem w Kościele i świecie współczesnym?”. I próbował odnieść się do tych pytań „nie tylko w sensie czystej treści prawd objawionych, ale w odniesieniu do jej pełni w wymiarze życia chrześcijańskiego”.

Czy nie moglibyśmy również i my podsumować tych rozważań stwierdzeniem, że nauczanie św. Jana Pawła II jest samo w sobie podstawą odnowy dla Kościoła? Dziś, niemal 20 lat od publikacji jego ostatniej encykliki, nadszedł być może czas na podobne działania na rzecz dzieła tego wielkiego papieża.

I ostatnia myśl na temat relacji Karola Wojtyły z Jerzym Ciesielskim. Jeśli spojrzymy na nią nie tylko jako na wyjątkową przyjaźń, ale też jako na twórczą współpracę duchowieństwa i laikatu będącą symbolem tego, co taka współpraca może oznaczać, gdy widzi się ją jako przykład „współpracowników prawdy”, otwiera to zupełnie nową paletę twórczych możliwości ewangelizacji małżeństwa i życia rodzinnego. Mogłaby ona obejmować takie sfery, jak teologia ciała, chrześcijańskie doradztwo, formacja seminaryjna i przygotowanie do małżeństwa, by wymienić tylko kilka przestrzeni.

W poprzedniej epoce, w której Kościół podjął wielkie zadanie globalnej ewangelizacji ad gentes , byliśmy świad -

kami wyjątkowego rozkwitu misjonarskiej kreatywności w budowaniu stowarzyszeń, struktur, programów i instytucji. Czasy znów wzywają nas do takiej kreatywności. I to jest kolejny powód, dla którego możemy powiedzieć, że Opatrzność ukształtowała Karola Wojtyłę nie tylko jako dar dla Krakowa, ale i dar dla świata.

Przygotowując to przemówienie, raz jeszcze sięgnąłem po książkę, w której Jan Paweł II przyznał, jak bardzo święci, męczennicy, duchowieństwo i ludzie Krakowa inspirowali go przez całe życie. Jest to wspólnota wiary, która inspiruje nas nadal.

A zatem pozwólcie, że zakończę, po prostu wspominając tytuł tej książki. Wstańcie, chodźmy . B

Rycerz Carl Anderson z żoną Dorian przed Muzeum Archidiecezjalnym Kardynała Karola Wojtyły w Krakowie, gdzie biskup krakowski mieszkał w latach 1951-1967, październik 2021 roku.

34 COLUMBIA B GRUDZIEŃ 2022

Po lewej: Carl Anderson z Nagrodą im. Sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego. • Jerzy Ciesielski z małżonką Danutą i abpem Karolem Wojtyłą na spływie kajakowym w 1965 roku.

Carl Anderson laureatem Nagrody im. Sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego

Były Najwyższy Rycerz Carl Anderson otrzymał Nagrodę im. Sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego – Ojca Rodziny za wybitne działania na rzecz obrony życia oraz promowania i umacniania rodzin. Uroczysta ceremonia wręczenia odznaczenia odbyła się 17 listopada w kaplicy Pałacu Arcybiskupów Krakowskich i przewodniczył jej abp Marek Jędraszewski, Metropolita Krakowski.

„Jesteśmy wdzięczni Bogu, że Pana natchnął do tak wspaniałego świadectwa na rzecz świętości życia, jakie Pan daje przez swoją wspaniałą działalność, zwłaszcza pośród Rycerzy Kolumba” –powiedział abp Jędraszewski, zwracając się do laureata. „Jesteśmy szczęśliwi, a jednocześnie uhonorowani przez to niezwykłe zrządzenie Bożej Opatrzności, że właśnie dzisiaj, w tym miejscu, możemy Panu dziękować za to świadectwo” – dodał, podkreślając powagę miejsca, w którym Karol Wojtyła przyjął święcenia kapłańskie.

Carl Anderson wyraził wdzięczność za przyznanie nagrody, ale także podkreślił aktualność i wielkie znaczenie teologicznego dziedzictwa Jana Pawła II, którego wskazania, jak stwierdził laureat nagrody, również dziś pozwalają szukać skutecznych dróg rozwiązań dla współczesnych kryzysów.

„Pierwsi chrześcijanie mierzyli się [również] z Rzymem przekonanym o prawdziwości swojego pogańskiego panteonu i filozoficznego porządku. Rzym był w najwyższym stopniu przekonany o swojej politycznej sile. Nie tolerował nowej religii, której zwolennicy wielbili kogoś, (...) kogo przesłanie postawiłoby rzymski świat na głowie” – powiedział Anderson. „Dziś mierzymy się z czymś podobnym: z porządkiem społecznym w najwyższym stopniu przekonanym o słuszności kulturowej drogi, którą obrał (...). W USA doświadczyliśmy mocy tej świeckiej kulturowej hegemonii, obserwując reakcję na decyzję Sądu Najwyższego, który odrzucił odrażający wyrok w sprawie Roe przeciwko Wade” – dodał.

24 czerwca Sąd Najwyższy USA po prawie 49 latach odrzucił wyrok wskazujący, że Konstytucja USA gwarantuje obywatelom tzw. „prawo do aborcji”. W ten sposób sąd umożliwił podejmowanie autonomicznych decyzji w sprawie aborcji władzom poszczególnych stanów. Wiele z nich niemal natychmiast po ogłoszeniu wyroku przyjęło przepisy zakazujące lub znacznie ograniczające aborcję.

„Dziś chcę Wam powiedzieć, że nie stałoby się to nigdy, gdyby nie św. Jan Paweł II i wpływ, jaki wywarł na formację

milionów katolików opowiadających się za życiem w Stanach Zjednoczonych” –powiedział Carl Anderson, wspominając homilię Papieża Polaka wygłoszoną w czasie mszy św. na National Mall w Waszyngtonie, D.C, w 1979 roku. „To zaś powinno dawać nam wielką nadzieję (...), pokazywać nam, jaką drogą podążać w przyszłości” – podsumował.

Nagroda im. Sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego – Ojca Rodziny jest przyznawana od 1997 roku. Jak wyjaśnił prof. Janusz Kawecki, przewodniczący kapituły przyznającej wyróżnienie, każdego roku „otrzymuje je mężczyzna, który w szczególny sposób zasłużył się w działalności na rzecz rodzin i w umacnianiu rodzin”. Jej patronem jest Sługa Boży Jerzy Ciesielski, polski inżynier i działacz społeczny. Papież św. Jan Paweł II, prywatnie przyjaciel Ciesielskiego, powiedział o nim, że „posługę uczonego, posługę myślenia, uczynił drogą do świętości”. W 2013 roku papież Franciszek ogłosił dekret o heroiczności jego cnót.

W skład delegacji kapituły, która jednogłośnie przyznała nagrodę Carlowi Andersonowi, oprócz prof. Kaweckiego wszedł Wojciech Zięba, prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, a także Danuta Ciesielska, małżonka Sługi Bożego.B

GRUDZIEŃ 2022 B COLUMBIA 35 PO LEWEJ: Sebastian Nycz — PO PRAWEJ: Zdjęcie dzieki uprzejmości
GRUDZIEŃ 2022 B COLUMBIA 35

Rycerze z kilku rad Centralnego Meksyku w czasie Marszu dla Kobiet i Życia w San Luis Potosí. Rycerze zapewnili ochronę marszu, który jest corocznym wydarzeniem archidiecezji San Luis Potosí, ufundowali także 500 transparentów pro-life dla uczestników. Marsz zakończył się mszą św. sprawowaną przez abpa Alberto Cavazosa Arizpe w Sanktuarium Matki Bożej z Guadalupe.

Filipiny

Rycerz z rady 13648 im. św. Piotra Calungsoda w okręgu Santo Niño, w mieście Pagadian na wyspie Mindanao, trzyma sadzonki drzew przeznaczone do zasadzenia w rejonie wodospadów Manga. Rada często prowadzi działania związane z sadzeniem drzew w celu złagodzenia szkód wyrządzonych przez klęski żywiołowe oraz dla ochrony środowiska.

Rycerze z rady 7698 im. św. Patryka w Markham, w Ontario, oraz członkowie ich rodzin w trakcie przerwy w zbieraniu jabłek w lokalnym sadzie. Kiedy jabłonie obrodzą szczególnie obficie, Rycerze są zapraszani, by zbierać nadmiar jabłek i dostarczać je do lokalnego banku żywności. Rada wspiera także Rodzinny Dzień Zabawy przy parafii św. Patryka, rozdając słodycze i nagrody dzieciom.

36 COLUMBIA B GRUDZIEŃ 2022 KNIGHTS IN ACTION B GLOBAL IMPACT RYCERZE W AKCJI B GLOBALNY ZASIĘG U
GÓRY
PO LWEJ: Zdjęcie: Eduardo de la Peña Meksyk Kanada

Korea Południowa

Rycerze i ich rodziny w trakcie modlitwy różańcowej w intencji pokoju odmawianej w Wieży Zjednoczenia Odusan. Wieża jest punktem widokowym położonym nieopodal granicy między Koreą Południową a Północną. Rycerze wzięli również udział w mszy św. odprawionej przez bpa Titusa Seo Sang-bum w jedynym katolickim kościele na terenie Strefy Bezpieczeństwa. Kilku Rycerzy odegrało bardzo ważną rolę w projektowaniu i konstruowaniu kościoła, który otwarto w 2019 roku.

Rycerze rady 17198 im. Joanny d’Arc w Domrémy-la-Pucelle pozują przed kaplicą i pustelnią Matki Bożej z Bermont. Rycerze regularnie pielgrzymują do tego miejsca, w którym patronka rady często się modliła i ofiarowywała kwiaty Matce Najświętszej.

Polska

Rycerze rady 15416 im. Brata Alberta w Chmielniku prowadzą Marsz dla Życia i Rodziny ulicami miasta. Był to pierwszy marsz zorganizowany przez radę działającą na terenie diecezji kieleckiej.

GRUDZIEŃ 2022 B COLUMBIA 37
Wielki Rycerz Ken Lemere (po lewej) i inni Rycerze rady 1475 w Oconto, w stanie Wisconsin, w trakcie przerwy w budowie 40-metrowego chodnika przy kościele pw. Świętej Trójcy. Rada ofiarowała na ten cel ponad 1000 dolarów i 90 godzin swojej pracy. USA Francja

Idąc po gola

wyciąga

KIEDY MĘŻCZYŹNI z kościoła pw. św. Szczepana Pierwszego Męczennika w mieście Miramar na Florydzie zebrali się w 2019 roku, by stworzyć radę 17299 im. św. Eugeniusza de Mazenoda, szukali sposobu by wypełnić wizję bł. ks. Michaela McGivneya i służyć rodzinom w ich społeczności.

Działając na terenie zamieszkałym przez dużą liczbę latynoamerykańskich imigrantów, rada szybko wpadła na pomysł, by zorganizować treningi piłki nożnej dla najuboższej młodzieży.

„Jako imigranci wiemy, że ludzie przybywający do USA nie mają pieniędzy, by posłać dzieci do klubów piłkarskich” – mówi były i pierwszy Wielki Rycerz rady Walter Silva. „Stworzyliśmy ten program, by pomóc rodzinom, które w przeciwnym wypadku nie miałyby szans na grę”.

świeże

Działka na terenach kościelnych posłużyła za boisko, a Rycerze zbudowali prowizoryczne bramki z rur PCV. Firmy dostarczyły sprzęt, a profesjonalni trenerzy zaoferowali swoją pomoc w czasie odbywających się trzy razy w tygodniu treningów. Kiedy w październiku 2019 roku odbył się pierwszy trening, zapisało się na niego prawie 200 lokalnych dzieci.

Początkowo treningi miały odbywać się tylko latem, ale stały się tak popularne, że Rycerze zdecydowali się kontynuować je przez cały rok. Członkowie rady skonstruowali i zainstalowali oświetlenie, by umożliwić zimowe treningi po zmroku.

„Odciągamy dzieciaki od komputerów i gier wideo, a ponadto rodzice mogą spędzić z nimi więcej czasu na świeżym powietrzu” – mówi Wielki Rycerz Ramón Palma. „To bardzo

pro-rodzinna inicjatywa”.

Raz w miesiącu Rycerze organizują grupowe urodziny dla swoich zawodników. Z tą samą częstotliwością odbywają się też imprezy składkowe, w trakcie których rodzice rozgrywają mecze między sobą.

Rada zakupiła prawdziwe bramki z siatkami, a lokalna firma dostarcza za darmo wodę na treningi. Wciąż jest wiele pracy do wykonania – Rycerze chcą bowiem poprawić oświetlenie i zakupić stroje dla wszystkich graczy – ale podkreślają, że cała akcja warta jest wysiłku.

„Jesteśmy szczęśliwi, że możemy dać coś od siebie tej społeczności” –mówi Palma. „Dzieciaki chcą tutaj być każdego dnia, niezależnie czy świeci słońce czy pada deszcz”. B — Elisha Valladares-Cormier jest redaktorem Columbii

38 COLUMBIA B GRUDZIEŃ 2022
Program piłkarski rad z Florydy na powietrze setki dzieci i zbliża do siebie rodziny Elisha Valladares-Cormier Były Wielki Rycerz Walter Silva (w środku tylnego rzędu) rady 17299 im. Eugeniusza de Mazenoda w Miramar (Floryda), trenerzy i ks. Franky Jean, proboszcz kościoła pw. św. Szczepana Pierwszego Męczennika, pozują razem z uczestnikami programu piłkarskiego dla dzieci i młodzieży. PONIŻEJ: Zdjęcie: Tom Tracy

Rycerze Miłosierdzia

Każdego dnia Rycerze na całym świecie mają okazję, by coś zmienić – przez pracę społeczną, zbieranie funduszy, czy modlitwę. Doceniamy każdego Rycerza za jego siłę, współczucie i oddanie w budowaniu lepszego świata.

Delegat Rejonowy Otto Nieman podaje indyka, który zasili zasoby banku żywności God’s Food Bank w Gothrie w stanie Oklahoma. Rada 916 im. bpa Meerschaerta w Guthrie prowadzi doroczną zbiórkę indyków przy kościele pw. Najświętszej Maryi Panny i w lokalnym liceum na rzecz miejscowych banków żywności. W tym roku rada zebrała ponad 190 indyków o łącznej wadze niemal 1,5 tony.

Wyślij zdjęcie Twojej rady w akcji wraz z opisem na adres: Columbia, 1 Columbus Plaza, New Haven, CT 06510-3326 lub e-mailem na adres: knightsinaction@kofc.org RYCERZE MIŁOSIERDZIA
Zdjęcie:Justin Galloway

grzech został przysłonięty Jego miłością”

Wszystko zaczęło się od urodzinowego życzenia: „Richard, mój synu. W tym roku nie chcę żadnego prezentu urodzinowego. Wolę, żebyś coś dla mnie zrobił: w dniu moich urodzin idź, proszę, do spowiedzi świętej”.

Ta odważna prośba mojej matki, Moniki, pojawiła się w przełomowym momencie mojego życia. Ja, jej „Augustyn”, w trakcie ostatniego roku studiów w St. Mary’s College w Kalifornii grałem w golfa w pierwszej lidze uczelnianej i właśnie zdecydowałem, że nie będę dłużej realizować swojego dziecięcego marzenia o profesjonalnym uprawianiu sportu. Również w tym czasie coraz bardziej męczył mnie imprezowy styl studenckiego życia.

Postanowiłem więc spełnić urodzinowe życzenie mojej matki. W konfesjonale po raz pierwszy spotkałem Jezusa Chrystusa. Mój grzech i zepsucie zostały przysłonięte Jego miłością i miłosierdziem. To pozostawiło trwały znak w mojej duszy i pchnęło mnie w nowym kierunku – na prostą drogę do kapłaństwa, w którym teraz mogę witać innych synów i córki marnotrawne powracających w kochające objęcia Boga Ojca. Cóż za wspaniały dar!

Ksiądz Richard Conlin Archidiecezja Vancouver Rada 8535 im. Bożego Ciała w Vancouver

„Mój
Zdjęcie: Michael Sean Lee
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.