Kultura
„To nie jest hip-hop i nigdy nie będzie hip-hopem” − prolog Daniel Dobrowolski
Czy obecny rap można łączyć z kulturą hip-hop? Czy rap stał się popem? Może powstał nowy podgatunek? Czy to dobrze? Czy to źle? Co dalej z polskim rapem? W którą stronę pójdzie? Pod koniec 2014 roku padło słynne zdanie z ust Piha, które można przeczytać w tytule. Pod wpływem alkoholu raper wszedł na scenę podczas koncertu Quebonafide, wyrażając swoje krytyczne zdanie na temat jego muzyki. Pięć lat później „Egzotyka” przekroczyła próg 150 tysięcy sprzedanych egzemplarzy, dzięki czemu uzyskała status diamentowej płyty. Diamentem pokryła się także „Soma 0,5 mg”, czyli wspólny projekt Quebonafide i Taco Hemingway’a. Łącznie Quebo sprzedał prawie 100 tysięcy więcej płyt w Polsce niż Ed Sheeran, czyli jeden z najpopularniejszych obecnie piosenkarzy popowych na świecie. Całkiem nieźle - polski raper cieszący się w swoim kraju popularnością większą od światowych sław. Wynik ten może być jeszcze lepszy, ponieważ po prawie dwuletniej przerwie raper zapowiedział nowy album. Dwa single, które ujrzały ostatnio światło dzienne wywołały masę emocji wśród polskich słuchaczy. Myślę, że nie będzie większego zaskoczenia, jeśli płyta pokryje się platyną jeszcze przed premierą. Nikogo też nie dziwi, że Quebo i Taco mogą bez problemu zapełnić cały stadion, a podczas Open’era zgromadzili kilkudziesięciotysięczną publiczność porównywalną z największymi gwiazdami festiwalu. A dlaczego o tym piszę? “To nie jest hip-hop i nigdy nie będzie hip-hopem” Pih zapytany później o tę sytuację powiedział: „Męczy mnie to, co ma do zaproponowania teraz ta muzyka. To otwarcie na ramach z popem, to, że często mogę przeczytać (w ogóle mi to nie przeszkadza, ale co to za argument), że nie mogę włączyć Piha w domu, bo co na to moja mama powie. A czy ja to nagrywam dla mamy? Tego oczekują fani i tacy się stają niektórzy artyści. Ta muzyka ma być gładka, miła i przyjemna... nie pasuje mi to. To jest moim zdaniem jakaś nieciekawa rzecz, która się dzieje z tym gatunkiem muzycznym i takie jest moje zdanie. Fajnie, że to zostało zarejestrowane i wszyscy wiedzą, co o tym myślę. Może wiele osób o tym pisało, ale też wiele osób ze mną rozmawia i nie każdy może o tym powie. Nie wiem, może to jest też moja przypadłość, że mówię otwartym tekstem to, co myślę. Ale wiele osób mi powiedziało za kulisami, że podzielają moje zdanie." Argumentem rapera było to, że muzyka rapowa za bardzo zaczęła zakrawać o pop, więc warto porównać z nim polski rap. Sam temat przemiany/rozwoju/ ewolucji rapu siedzi mi w głowie od dłuższego czasu. A jest to bardzo obszerny temat, którego z pewnością nie dam rady zamknąć tylko w jednym felietonie. Postaram się porównać rap na przestrzeni ostatnich prawie 30 lat, poszukać różnic zarówno w muzyce, jak i w samej otoczce. Przyjrzeć się preferencjom słuchaczy i ich podejściu. Aspektów tego zjawiska jest sporo. Dzisiaj zaczniemy od podstaw problemu, gdzie przedstawię mniej więcej, na czym konkretnie chcę się skupić... Pełną wersję artykułów, a także wiele innych 13 tekstów, znajdziecie na: radio17.pl/blog