VAIB 04/14 Y i F m R E v * spis treści
aktualności
recenzje
felietony
cykle
wywiady
z okładki
Wywiady
sport
w ramach hip-hopu, to obarcza mnie. Jestem hiphopowcem, ale na co dzień nie czuję się odpowiedzialny za innych. Musisz się czasem tłumaczyć za hip-hop? Mam na to wyjebane, nie czuję się atakowany, gdy ktoś śmieje się z rapu, i też nie sądzę, że rap potrzebuje obrony akurat z mojej strony. Poza tym, ludzie od jakiegoś czasu zaczęli trochę poważniej traktować rap. Raczej już nie jest tak jak w 2000 roku, gdy rzeczywiście był wyśmiewany, traktowany jako jakaś podmuzyka dla debili. Wiadomo, że skala ignorancji nadal jest ogromna, co widzieliśmy w przypadku wizyty 50 Centa w „Dzień dobry TVN”, ale mam wrażenie, że w moim pokoleniu czy nawet wśród trochę starszych ludzi rap cieszy się coraz większym szacunkiem. Każdy jakoś tam się o niego otarł, każdy jako element swojego wizerunku bycia „up to date”, musi mieć też znajomość kilku rapowych nagrań. Współczesna moda miejska to w dużej mierze moda hip-hopowa. Wydaje mi się wręcz, że polska kultura hip-hopowa jest traktowaną przez moich nierapowych znajomych z większą estymą niż przeze mnie. „Znam raperów prywatnie, więc mnie śmieszy rap”, żeby posłużyć się pasującym tu cytatem. W każdym razie, nie przypominam sobie ostatnio takiej sytuacji, żeby ktoś powiedział mi, że to jest jakieś tam niepoważne. Sam czasem trochę czuję się z tym niepoważny. Wiadomo, jak mówię, że rapuję, to brzmi trochę śmiesznie. Ale wszystko jedno. Nie przejmuję się tym. Brałeś udział w imprezach freestyle’owych, gdzie w jury zasiadali ludzie ze środowisk intelektualnych. Jakie „warunki” musi spełniać raper, aby być szanowanym przez tzw. wyższą kastę? Na pewno istotny będzie język. Takie „klasy wyższe” też mogą patrzeć powierzchownie. Jak ktoś używa brutalnego języka, to automatycznie staje się dla nich płytki. Ludzie często nie rozumieją, że ktoś może nawijać bardzo prostym językiem i robić to w sposób naprawdę fajny. Tylko trzeba mieć narzędzia, dzięki którym można to ocenić. W hip-hopie jest dużo zaawansowanych elementów, które musisz przyswoić, żeby móc się kompetentnie na ten temat wypowiedzieć. Ale na pewno dla takich ludzi ważna byłaby kwestia językowa. Oprócz tego pewnie tematyka. Czasem mam takie wrażenie, że ludziom podoba się kawałek, gdy usłyszą w tekście jakieś mądre nazwisko. Choć tak naprawdę ten tekst może być bardzo miałki i silący się na jakąś psuedoerudycję. Jednak myślę, że to byłby klucz - grzeczne operowanie językiem.
VAIB 04/14
91