Plusnj06192014

Page 44

44 Kronika kryminalna

Sylvia Likens

Granice okrucieństwa–cz. 6

Amerykańska Zbrodnia to film przedstawiajacy losy Sylvii

Ktoś jednak próbował interweniować w tej sprawie. Opieka społeczna dostała anonimową informację, że w domu pani Baniszewski jest dziewczyna w bardzo złym stanie. Wkrótce do drzwi Gertrude zapukała pielęgniarka. Gospodyni wpuściła ją. Kobieta przedstawiła się i powiedziała, w jakiej sprawie przychodzi. Chciała zobaczyć dziewczynę, której dotyczyło zgłoszenie. W pokoju, gdzie rozmawiały gospodyni i pielęgniarka, była również Jenny. Bardzo bała się reakcji pani Baniszewski, ale miała też wielką nadzieję na ratunek. Wystarczyło jednak jedno spojrzenie, Gertrude, by podopieczna siedziała cicho. Oczy pani Baniszewski wyraźnie ostrzegały: jeśli powiesz coś na temat Sylvii, będziesz traktowana tak samo jak ona. Gertrude kazała dziewczynie iść do kuchni i pozmywać naczynia. Jenny usłuchała

PLUS 19 czerwca 2014

bez szemrania. Kobiety zostały same i mogły spokojnie porozmawiać. - Wiem o kim pani mówi–zaczęła Gertrude–Chodzi o siostrę Jenny, Sylvię. Ma blizny na całym ciele. Dziewczyna w ogóle o siebie nie dbała, więc wyrzuciłam ją z domu. Nie jest godna, by z nami mieszkać. To prostytutka.–zamilkła na chwilę–Nie mam pojęcia, gdzie się teraz podziewa–dodała na koniec. Spotkanie odbyło się w pokoju nad piwnicą, gdzie leżała związana Sylvia. Pracownica opieki społecznej wróciła do biura. W dokumentach zanotowała, że była na miejscu, sprawdziła informację i nic więcej nie można zrobić w tej sprawie. Pięć dni przed śmiercią Sylvii w domu pani Baniszewski była nawet policja. Wezwała ją Gertrude. Do mieszkania dobijał się Robert Bruce Hanlon. Mężczyzna chciał odzyskać rzeczy, które dzieci Gertrude ukradły mu z piwnicy. Kiedy przyjechali policjanci, Robert wchodził do mieszkania przez okno. Został zatrzymany. Wszystko to widzieli ze swojego samochodu Phyllis i Ray Vermillion. Zeznawali jako świadkowie i dzięki temu Roberta udało się oczyścić z zarzutów. Nawet przy nadarzającej się okazji Phyllis nie wspomniała o tym, czego była świadkiem w domu sąsiadki. Weekend rozpoczął się dla Sylvii mniej okrutnie niż zazwyczaj. Gertrude pozwoliła jej spać na górze, w normalnym łóżku, ale pod warunkiem, że John, Coy i Stephanie przy-

wiążą ją do niego. Dziewczyna nie mogła więc wyjść do łazienki. - Nie pójdziesz do łazienki dopóki nie oduczysz się sikania do łóżka– powiedziała na dobranoc Gertrude. Groźba nie poskutkowała–w nocy Sylvia zmoczyła łóżko. Sobotni poranek rozpoczął przymusowy striptiz. Nastolatka musiała znów wsadzać sobie do pochwy butelkę. Opiekunka postanowiła zemścić się na dziewczynie za to, że szkalowała jej dzieci w szkole.– Oczerniałaś moje dzieci, teraz ja napiętnuję ciebie–powiedziała. Kazała Ricky’emu zrobić Sylvii „tatuaż”. Chłopiec chętnie wykonał zadanie. Rozebrali, związali i zakneblowali ofiarę. Potem Gertrude rozgrzała igłę i wypaliła na skórze dziewczyny litery „I’m” (jestem). Oddała igłę Ricky’emu, by dokończył dzieła. Chłopiec z wielkim przejęciem zaczął wypalać kolejne litery na brzuchu Sylvii. W pewnym momencie przerwał i spytał pani Baniszewski, jak się pisze „prostitute” (prostytutka). Gospodyni napisała ten wyraz na kartce i Ricky wrócił do pracy. Kilka minut później Ricky, Paula i dziesięcioletnia Shirley postanowili wypalić jeszcze jedną literę na ciele Sylwii–„S”. Nie do końca wiadomo, co miała ona oznaczać–S jak Sylvia lub S jak slave (niewolnik). Chłopiec wypalił połowę litery na piersi ofiary. Zawołali Jenny, by dokończyła. Siostra Sylvii była przerażona. Gdy próbowała odmówić, została uderzona. Dzieci straszyły ją, że jeśli tego nie zrobi, sama też zostanie przypalona. Mimo to odmówiła. Literę „S” dokończyła Shirley. Zrobiła to jednak tak niefortunnie, że zamiast „S” wyszło „3”. Gertrude zawołała resztę dzieci i zaczęła szydzić z Sylvii. - I co teraz zrobisz? Nie wyjdziesz

za mąż, nigdy się nie rozbierzesz. Co teraz zrobisz?–pytała złośliwie. - Teraz już nic nie mogę zrobić. To już tam jest–odpowiedziała Sylvia płacząc i dławiąc się. Wieczorem wróciła do piwnicy. Tam Coy Hubbard znów trenował na niej karate. Później przyszła Jenny. Sylvia powiedziała jej, że umiera i jest tego pewna. Tej nocy zmaltretowana nastolatka również spała na górze. Następnego dnia, po południu, Gertrude i Stephanie wykąpały dziewczynę. Tym razem woda była ciepła, nie wrząca. Po kąpieli pani Baniszewski zmusiła Sylvię by napisała list do rodziców. Dziewczyna chciała zacząć jak zwykle słowami „Kochana Mamo i Tato”, ale Gertrude kazała jej napisać bardziej oficjalnie: „Do Pana i Pani Likens”. Po śmierci Sylvii opiekunka przekazała ten list policji. Zeznała też, że dziewczyna zniknęła kilka dni wcześniej, a na podwórku znaleźli tylko ten list. Brzmiał on mniej więcej tak: Do Pana i Pani Likens, W środku nocy byłam z grupą chłopców. Powiedzieli, że mi zapłacą, jeśli przyniosę rzeczy, które miałam w samochodzie. Dostali to, co chcieli... i pobili mnie, zostawiając na twarzy i całym ciele blizny. Na brzuchu wycieli mi napis: Jestem prostytutką i jestem z tego dumna. Zrobiłam wszystko, co mogłam zrobić, by Gertrude była na mnie wściekła i wydała więcej pieniędzy niż miała. Zniszczyłam nowy materac. Gertrude musiała też zapłacić za lekarza, na którego nie było jej stać. Przyprawiłam ją i jej dzieci o chorobę nerwową... Opracowano na podstawie Crime Library Ciąg dalszy za tydzień...


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.