1 minute read

NAJWIĘKSZA

PRZEWAGA.

W 2011 roku wyhodowany przez Romana Piwkę Intens wygrywa Derby pod Tomasem Lukaskiem w niesamowitym stylu, z miejsca do miejsca, dowolnie o 12 długości, na elastycznym torze uzyskał wynik 2 min 32,2 s. Takie czasy wykręcają często derbiści na Służewcu po suchym torze.

Advertisement

Najbardziej

SPEKTAKULARNY FINISZ.

1990 rok. Upał, 30 stopni. Kilkanaście koni w Derby. Mały, niepozorny kasztan z Golejewka w treningu trenera Walickiego - Aksum - biegnie na ostatnim miejscu w dystansie, jak to miał wówczas w zwyczaju dżokej Janusz Kozłowski. Konie wychodzą na prostą. „Kozioł” w swoim stylu przesuwa się do przodu, wychodzi jak zwykle szeroko na pole, mija kolejnych rywali i zwycięża w podobnym stylu, jak w Kentucky Derby 2022 Rich Strike.

Najwi Ksze

PRZEŁAMANE FATUM I NAJBARDZIEJ

SYMBOLICZNE ZWYCIĘSTWO.

Znany przed laty dżokej Józef Gęborys zawsze żartobliwie powtarzał: „Derby nie wygrywa koń siwy i koń ze Strzegomia”. I przez dekady tak było. Aż przyszedł rok 1997. Siwy Mustafa, na grząskim po ulewie torze, wyszedł na front pod Tomaszem Dulem 1000 metrów przed celownikiem i wygrał niezagrożony. W 2003 runął

Najmniej

UTYTUŁOWANY DERBISTA. Sprowadzony z USA przez reżysera filmowego Wiesława Saniewskiego siwy Ruten (później zagrał u niego w flmie „Wygrany” u boku Janusza Gajosa), do Derby 2008 roku nie wygrał wyścigu. W czerwcu był szósty w trzeciej grupie, w Iwna czwarty. Sensacyjnie pod czeskim dżokejem Jirzim Palikiem sięgnął jednak po błękitną wstęgę, wygrywając pierwszy wyścig w karierze.

Najszcz Liwszy

GRACZ.

1971 rok. To były pierwsze Derby wygrane przez trenera Andrzeja Walickiego. Poprzedziły je burze i ulewy. Tor był ciężki, choć na wyścig wyszło słońce, na trybunach kilkadziesiąt tysięcy osób. Pierwszy raz na żywo Derby transmitowane były w TVP, komentował legendarny Jan Ciszewski, który uwielbiał futbol, żużel i wyścigi konne. Wiedział, że mała, drobna Daglezja, choć nie była faworytką, fruwa po miękkiej bieżni. Od zaprzyjaźnionego Stanisława Dzięciny Ciszewski dowiedział się, że Durango również powinien poprawić po błocie. To były mega fuksy.

Ciszewski jako jeden z nielicznych postawił w totalizatorze porządek Daglezja – Durango. Wyhodowana w Golejewku Daglezja rzeczywiście pofrunęła, wygrała pod wybornym rumuńskim dżokejem Vasile Hutuleacem o 5 długości! To był szok, za porządek z Durango płacono 4128 zł za 20 zł. Przebitka – ponad 200 razy za stawkę. Ciszewski jak mówił – przyjechał na wyścigi tramwajem, mógł wyjechać

This article is from: