Czerwiec 2011

Page 1

ROK XVI Nr 4 (60)

LIPIEC - PAŹDZIERNIK 2011

„Wszyscy idźcie za biskupem, jak Jezus Chrystus za Ojcem, i za waszymi prezbiterami, jak za Apostołami. (św. Ignacy Antiocheński)


Przewielebny Księże Biskupie!

Z okazji Srebrnego Jubileuszu święceń biskupich pragniemy życzyć Księdzu Biskupowi wielu łask Bożych i obfitości błogosławieństwa. Niech Duch Święty pomaga Księdzu Biskupowi w podejmowaniu trudnych decyzji i w przewodzeniu naszej wspólnocie diecezjalnej. Pragniemy życzyć również dużo zdrowia oraz osiągania upragnionych celów i zamierzeń. Czas Jubileuszu jest sposobny do wyrażenia także naszej wdzięczności za ojcowski stosunek Księdza Biskupa do nas, kleryków toruńskiego seminarium. Dziękujemy za poświęcony nam czas oraz nieustanną troskę o naszą wspólnotę. klerycy WSD

.................................................................. Na okładce: Ksiądz Biskup Andrzej Wojciech Suski podczas sprawowania Eucharystii, Toruń, Bazylika Katedralna, 29 maja 2011 roku

2

Sługa nr 4 (60)


DRODZY CZYTELNICY!

SPIS TREŚCI NASZ PASTERZ Rozmowa z … Życiorys Herb U ŹRÓDŁA – LITURGIA Liturgia pontyfikalna Pontyfikał Insygnia i szaty biskupie KATEDRA – DOM BISKUPA Prace konserwatorskie w katedrze w latach 1992-2010 Prace konserwatorskie w katedrze wciąż trwają Z KART HISTORII Pierwsi biskupi na Ziemi Chełmińskiej w XX wieku Grudziądzkie Centrum Caritas Wydział Teologiczny POSŁUGA BISKUPA Posługa biskupa w starożytnym Kościele Urząd biskupa diecezjalnego w prawie kościelnym Chrystusowa geneza i pierwotny rozwój sukcezji apostolskiej WYDARZENIA Upragniona beatyfikacja W trosce o toruńską katedrę

Po niedługiej przerwie z radością pu-

4 blikujemy kolejne, już 60. wydanie naszego 10 seminaryjnego periodyku. Nasza radość jest 11 tym większa, gdyż jubileuszowe wydanie de-

dykujemy Czcigodnemu Jubilatowi, Księdzu Bi12 skupowi Andrzejowi Wojciechowi Suskiemu, z okazji 25. rocznicy święceń biskupich. 13 Przez kilka tygodni wytężaliśmy nasze umysły 15 w poszukiwaniach tematów, jakie moglibyśmy poruszyć na łamach Sługi. Na potrzeby tego 18 numeru przeredagowaliśmy prawie wszystkie działy. Wszystko po to, by przybliżyć Wam, Dro20 dzy Czytelnicy, postać Pasterza naszej diecezji (dział Nasz Pasterz); liturgię biskupią i sprawy z nią związane (U źródła – liturgia); najważniej21 szą świątynię w całej diecezji (Katedra – dom biskupa); pochylić się nad historią lokalną: tą bliższą i tą bardziej odległą w czasie (Z kart historii); 27 poznać w zarysie prawidła urzędu biskupiego 29 (Posługa biskupa). Nie sposób nie wspomnieć także o upragnionej beatyfikacji Jana Pawła II. 34 Mamy nadzieję, że treści artykułów oka37 żą się dla Was ciekawe, poszerzą Waszą wiedzę i staną się pomocne w przeżywaniu jesiennych 39 uroczystości związanych ze srebrnym jubileuszem Księdza Biskupa. Przy tej okazji życzymy Wam spokojnych i bezpiecznych wakacji. Nie 43 zapomnijcie o należącym się Wam odpoczynku po trudach całorocznej pracy. Niech czas urlo45 pów będzie także czasem pogłębiania Waszej relacji z Panem Bogiem. To właśnie ten czas, czas podróżowania, poznawania świata, obcowania z przyrodą, sprzyja wypowiedzeniu doniosłego stwierdzenia: „Bo z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę” (Mdr 13,5). Zespół redakcyjny

Redagują: Maciej Burkiewicz (red. naczelny), Artur Narodzonek (zastępca red.), Krzysztof Rozynkowski (red. techniczny), Piotr Kalicki (zastępca red. technicznego) Łukasz Grzelak (foto) Asystent kościelny: ks. dr Marcin Staniszewski Adres redakcji: Sługa, pl. bł. ks. phm. Stefana W. Frelichowskiego 1, 87-100 Toruń Adres internetowy: http://www.seminarium.diecezja.torun.pl Druk: DRUK-TOR S.C., ul. Nieszawska 33, 87-100 Toruń Nakład: 2500 egz.

Sługa nr 4 (60)

3


NASZ PASTERZ

Rozmowa z ...

Księdzem Biskupem Andrzejem Wojciechem Suskim, pierwszym biskupem diecezji toruńskiej Kl. Mateusz Cyrklaff: Poprosiliśmy o udzielenie wywiadu, gdyż w tym roku przypada srebrny jubileusz sakry biskupiej Waszej Ekscelencji. Co zatem działo się przed dwudziestu pięciu laty w Płocku na wieść o święceniach biskupich? Jak zareagował Ksiądz Biskup na wieść o nominacji? Jak Ksiądz Biskup wspomina moment święceń biskupich? Ksiądz Biskup Andrzej Suski: Upłynęło już sporo czasu i szczegóły się zatarły. Pamiętam jednak wakacje roku 1986, które spędzałem w Rzymie. Tam dowiedziałem się od kolegi pracującego w Watykanie, że zostałem zawezwany przez księdza Prymasa. Nie znałem powodu tego wezwania. Trudno było o natychmiastowy powrót do Polski, ponieważ miałem bilet lotniczy na określony dzień. Powróciwszy do kraju, na początku sierpnia, stawiłem się w rezydencji Ks. Kard. Józefa Glempa, który powiadomił mnie o nominacji na biskupa pomocniczego diecezji płockiej. Gdy wyraziłem konsens, Ksiądz Prymas wyznaczył datę

4

ogłoszenia nominacji na dzień 14 sierpnia, we wspomnienie św. Maksymiliana Marii Kolbego. Wiadomość o nominacji biskupiej była dla mnie dużą niespodzianką. Nastawiłem się na pracę dydaktyczną w Seminarium Duchownym w Płocku i Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie, gdzie prowadziłem zajęcia z biblistyki. Nowe obowiązki wymagały przestawienia się na inny tryb życia. Wyrażając konsens, przeżywałem lęk, czy podołam zadaniom związanym z posługą biskupią. Ksiądz Prymas pomógł mi podjąć decyzję. Dzień ogłoszenia nominacji spędziłem poza Płockiem, w klasztorze Sióstr Miłosierdzia. Później, jak zwykle w takim przypadku, były telefony, wizyty, życzenia. Najżywiej zareagowało środowisko Seminarium, gdzie pełniłem funkcję wicerektora. Brać klerycka reagowała żywiołowo. Przed konsekracją biskupią odbyłem rekolekcje na Jasnej Górze, przygotowując się duchowo na przyjęcie sakry. Udzielił jej Ksiądz Prymas Kard. Józef Glemp w katedrze płockiej, 4 października, w dniu św. Franciszka z Asyżu. Jest on moim ulubionym świętym i patronem mojej posługi biskupiej. Kl. Wojciech Skolmowski: Powróćmy jednak do samych korzeni. Czy mógłby Ksiądz Biskup opisać swoją posługę kapłańską w diecezji płockiej? Ksiądz Biskup Andrzej Suski: Pierwsze lata w kapłaństwie, po święceniach w roku 1965, spędziłem w Rzymie na studiach teologicznych i biblijnych na Uniwersytecie Gregoriańskim i w Papieskim Instytucie Biblijnym. Kolejne lata, po uzyskaniu doktoratu, spędziłem w Płocku i Warszawie jako wykładowcą Pisma św. W tym czasie związałem się z duszpasterstwem młodzieży przy rodzinnej parafii pw. Św. Bartłomieja. Gromadziła się tam młodzież liceum, do którego uczęszczałem jako uczeń szkoły średniej. Sługa nr 4 (60)


NASZ PASTERZ W parafii czułem się dobrze, ponieważ tam byłem ochrzczony, przyjęty do Pierwszej Komunii Św., bierzmowany i wyświęcony na kapłana. Dobrze było też pracować z młodzieżą, która chętnie uczestniczyła w spotkaniach duszpasterskich. Prowadziłem dla nich spotkania Kręgu Biblijnego, polegające na dzieleniu się Słowem Bożym, wyjaśnianiu Pisma św. i zapoznawaniu się z Ziemią Świętą. Niektórzy uczestnicy tych spotkań nadal utrzymują ze mną kontakt. Równolegle prowadziłem Krąg Biblijny dla dorosłych, w kaplicy Sióstr Pasjonistek.

Ksiądz Biskup Andrzej Suski: Dawniej pociągała mnie turystyka, zwiedzanie miejsc naznaczonych historią i kulturą. W szkole średniej lubiłem uczyć się łaciny, co okazało się przydatne w seminarium, a później na studiach w Rzymie, gdzie wykłady i egzaminy odbywały się w tym języku. Z kolei studia rozbudziły zainteresowania biblijne. W ostatnich latach pasjonuję się średniowiecznymi manuskryptami liturgicznymi. Odkrywam w nich ducha i piękno liturgii, podziwiam cierpliwość i artyzm wykonawców.

Kl. Mateusz Cyrklaff: A w jaki sposób rodziło się i dojrzewało powołanie kapłańskie Księdza Biskupa?

Kl. Wojciech Skolmowski: Wiemy, że przez pierwsze pięć i pół roku od święceń episkopatu posługiwał Ksiądz Biskup nadal w swojej rodzimej diecezji, a nieprzerwanie od 1992 roku jest Ksiądz Biskup Ordynariuszem Diecezji Toruńskiej. Jakie wspomnienia z pierwszych dni „tworzenia się” nowej diecezji najmocniej utkwiły w pamięci Księdzu Biskupowi?

Ksiądz Biskup Andrzej Suski: Powołanie kapłańskie rodzi się często przez bliskie kontakty z duszpasterzami. Ogień od ognia się zapala. Pan Bóg powołuje do kapłaństwa za pośrednictwem kapłanów dających przykład dobrego życia i dobrej pracy duszpasterskiej. Miałem szczęście spotkać w młodości takich księży. Najwięcej zawdzięczam księżom prefektom ze szkoły podstawowej i średniej. Ukazywali oni swoim uczniom piękno powołania kapłańskiego, mieli dla nich zawsze czas, służyli radą i pomocą, wprowadzali w życie Kościoła. Szczególną uwagą i troską otaczali ministrantów, do których należałem od przyjęcia Pierwszej Komunii Świętej. Zazwyczaj w tym środowisku, pod dobrą opieką kapłana, budzą się i dojrzewają powołania kapłańskie. Na drodze do seminarium miałem też mocne wsparcie modlitewne mojej rodziny.

Ksiądz Biskup Andrzej Suski: Pierwsze lata spędzone w Toruniu to czas radości z uczestnictwa w tworzeniu się

Kl. Mateusz Cyrklaff: Ciekawią nas pasje Księdza Biskupa. Pośród rozlicznych obowiązków znajduje Ekscelencja czas na rozwijanie ich? Niedziela Palmowa – procesja z palmami (17.04.2011)

Sługa nr 4 (60)

5


NASZ PASTERZ nowej diecezji i jej struktur. Wszystko zaczęło się 25 marca 1992 roku, kiedy z pismem nominacyjnym przedstawiłem się toruńskim proboszczom, zgromadzonym w katedrze Świętych Janów. Wówczas miało miejsce kanoniczne objęcie diecezji. Uroczysty ingres odbył się 31 maja. Należało zacząć od powołania Kurii i urzędów niezbędnych do funkcjonowania diecezji, a także zorganizowania pomieszczeń kurialnych. Drugim dekretem została powołana Caritas Diecezji Toruńskiej. Każdy dzień przynosi nowe wyzwania w różnych dziedzinach życia diecezjalnego. Z wdzięcznością wspominam wszystkich współpracowników, duchownych i świeckich, którzy z entuzjazmem włączyli się w dzieło organizowania struktur diecezjalnych w wymiarze duszpasterstwa, administracji i spraw materialnych. Ich radość i otwartość były niejako fundamentem pod dalszy rozwój diecezji. Kl. Wojciech Skolmowski: Jedną z pierwszych z erygowanych instytucji Diecezji Toruńskiej jest Wyższe Seminarium Duchowne, otaczane przez Księdza Biskupa pasterską troską. Potencjalnych placówek dla seminarium było kilka. Jakich formalności trzeba było dokonać? Na jakie trudności napotykano przy zakładaniu seminarium? Ksiądz Biskup Andrzej Suski: Seminarium stanowi serce diecezji. Zamysł utworzenia własnego seminarium w Toruniu pojawił się już w pierwszych miesiącach życia diecezjalnego, ale nie mógł być wówczas realizowany z braku odpowiedniej siedziby. Zalążek tego seminarium stanowili diakoni, którzy ostatni rok przed święceniami przebywali w budynku, który służył za kurię i dom biskupi. Żyjąc we wspólnocie z nimi, miałem okazję poznać przyszłych kapłanów święconych dla nowej diecezji. Intensywne starania o lokalizację se-

6

minarium w Toruniu zakończyły się pomyślnie. Drogą prawnej zamiany nieruchomości uzyskaliśmy obiekt po liceum medycznym, które zostało zamknięte w ramach reformy szkolnictwa. Za budynek wymagający kapitalnego remontu diecezja zapłaciła skarbowi państwa ziemią orną, której wartość przewyższała wartości nabytego budynku. Po jego niezbędnej adaptacji toruńscy seminarzyści mogli rozpocząć formację we własnej diecezji. Pierwszym rektorem naszego seminarium został ks. prof. Franciszek Drączkowski. Ścisła współpraca z pobliskim Uniwersytetem Mikołaja Kopernika doprowadziła do utworzenia Wydziału Teologicznego, który powstał na bazie naszego seminarium. Trudności w utworzeniu seminarium polegały głównie na znalezieniu odpowiedniej siedziby i doborze wykładowców z kwalifikacjami. Czas jednak robi swoje. Kapłani wysyłani na studia specjalistyczne do uczelni krajowych i zagranicznych powracali z doktoratami i stanowili własny zespół dydaktyczny. Ucichła tez burza medialna wokół siedziby naszego seminarium. Seminarium stało się jedną z placówek naukowych Torunia.

Kolęda w seminarium – mieszkanie Księdza Rektora (6.01.2011)

Sługa nr 4 (60)


NASZ PASTERZ Kl. Mateusz Cyrklaff: Początek lat 90. ubiegłego wieku to także powstawanie w Polsce największej kościelnej instytucji charytatywnej – Caritasu. Nasza Diecezja nie pozostawała w tyle, tworzono centra w Toruniu, Grudziądzu… Ksiądz Biskup Andrzej Suski: Początki naszej diecezji zbiegły się czasowo z głębokimi przemianami społecznymi w Polsce. Transformacja ustrojowa powodowała ubocznie wzrost bezrobocia, co oznaczało zubożenie wielu rodzin. Poszerzył się znacznie zakres osób wymagających doraźnej pomocy. Należało objąć nią zwłaszcza najsłabszych. Pomoc samorządowa i państwowa nie wystarczała. W tej sytuacji Kościół rozwijał swoją działalność charytatywną, ograniczaną przez władze komunistyczne. Caritas Diecezji Toruńskiej podjęła wiele inicjatyw, które świadczą o jej dynamizmie. Utworzono centra charytatywne w Toruniu, Grudziądzu, Brodnicy i Działdowie. Organizowano kolonie dla dzieci i młodzieży z ubogich rodzin. Rozwinięto akcję stypendialną i wieloraką pomoc materialną dla młodych. W ramach tej pomocy powstała

bursa akademicka w Przysieku i bursy szkolne w Grudziądzu i Brodnicy. Duży nacisk położono na szkolenie wolontariuszy w szkolnych kołach Caritas. Kl. Wojciech Skolmowski: Rok 2001 upłynął pod znakiem tworzenia Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, którego Ksiądz Biskup jest Wielkim Kanclerzem. Trudno było przekonać władze uniwersyteckie do utworzenia nowego wydziału? Jak przebiegały rozmowy? Ksiądz Biskup Andrzej Suski: Na utworzenie wydziału teologii w Uniwersytecie trzeba przyzwolenia władz uczelni i władz kościelnych. Uniwersytet Mikołaja Kopernika nie stawiał żadnych trudności, ponieważ wcześniej współpracował z utworzonym w Toruniu seminarium diecezjalnym. Wydziały teologiczne należą do tradycji uniwersyteckich. Z kolei władze kościelne troszczą się o to, by wydziały teologiczne były rzeczywiście miejscem spotkania rozumu i wiary, ponieważ fides et ratio to jakby dwa skrzydła, na których duch ludzki wznosi się

Wizyta ks. abp. Mieczysława Mokrzyckiego w kaplicy seminaryjnej (13.06.2010)

Sługa nr 4 (60)

7


NASZ PASTERZ ku prawdzie. Kościelna procedura powołania wydziału teologii wymaga zgody Konferencji Episkopatu i Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego, której podlegają kościelne szkoły i uczelnie. Przed wydaniem decyzji Kongregacja sprawdza dokładnie zapotrzebowanie na wydział teologiczny i warunki jego utworzenia, m.in. skład nauczycieli akademickich, liczba studentów, statut i program dydaktyczny, siedziba, biblioteka. Przechodziliśmy stopniowo ten sprawdzian, jak się okazało z wynikiem pozytywnym. Kl. Mateusz Cyrklaff: Z naszych seminaryjnych okien możemy na bieżąco obserwować postępy w budowie Centrum Dialogu. W jakich okolicznościach zrodził się pomysł na nowy budynek? Jakim celom będzie służył? Ksiądz Biskup Andrzej Suski: Tradycja dialogu religijnego ma w Toruniu głębokie korzenie. Jak wiadomo, odbyła się tu przed 350-laty „Braterska Rozmowa” (Colloquium Charitativum) przedstawicieli trzech wyznań: katolików, luteran i kalwinistów. Na jubileuszowe obchody tego wydarzenia przybyli licznie do Torunia reprezentanci różnych wspólnot chrześcijańskich, by wyrazić wolę kontynuowania dialogu ekumenicznego. W takim klimacie powstał zamysł utworzenia w Toruniu centrum dialogu społecznego. Promocji dialogu, jako ważnego narzędzia społecznego, służą coroczne Spotkania Toruńskie (Colloquia Thorunensia), organizowane przez diecezję, uniwersytet, zarząd miasta i towarzystwo naukowe. Na miejsce spotkań, konferencji i dyskusji diecezja przeznaczyła budynek przy ul. Łaziennej. Korzystają z niego głównie świeccy, zainteresowani sprawami społecznymi, religijnymi, formacyjnymi. Nowe centrum dialogu zapewni lepsze miejsce na konferencje i spotkania, a także zaplecze naukowe w postaci biblioteki

8

Wizyta na placu budowy Centrum Dialogu (15.04.2011)

dostępnej dla społeczeństwa. Kl. Wojciech Skolmowski: W poprzednich pytaniach skupialiśmy się na niektórych jednostkowych przedsięwzięciach. Chcielibyśmy teraz zadać pytanie chyba bardzo ważne i wyczekiwane przez nas, kleryków. Jakiego kapłana oczekuje dzisiaj Kościół? Jakimi przymiotami powinien się wyróżniać? Ksiądz Biskup Andrzej Suski: Kościół oczekuje niewątpliwie kapłanów o duchowości ewangelicznej, według Serca Jezusowego, przyjaciół Boga i ludzi. W słowie przyjaźń zawiera się oddanie, wierność, poświęcenie. Oczekuje też Kościół kapłanów o solidnej formacji intelektualnej i duszpasterskiej, a także formacji ludzkiej, która stanowi naturalną płaszczyznę spotkań z ludźmi różnych i często odmiennych poglądów. Wierni oczekują na kapłana radosnego ze swego powołania, ponieważ tylko w klimacie radości można przekazywać innym Ewangelię, radosną nowinę. Kl. Mateusz Cyrklaff: Jak na przełomie minionego ćwierćSługa nr 4 (60)


NASZ PASTERZ wiecza przebiegała współpraca Księdza Biskupa ze świeckimi i z duchowieństwem? Ksiądz Biskup Andrzej Suski: Patrząc z mojej strony, jest to współpraca owocna, bez osobistych trudności. Cenię sobie współpracę z wiernymi świeckimi, zrzeszonymi w licznych stowarzyszeniach, ruchach i wspólnotach kościelnych. Są oni świadomi swej odpowiedzialności za Kościół, ewangelizację, działalność charytatywną i własną formację. Coraz więcej inicjatyw duszpasterskich pochodzi od rad diecezjalnych i parafialnych. Znaczący jest też udział świeckich w sprawach administracyjnych i materialnych. Cenię sobie również współpracę z kapłanami. Jest wielu duszpasterzy rozumiejących potrzeby naszej diecezji i wydatnie ją wspomagających. Dzięki zaangażowaniu naszych kapłanów można było w minionym dwudziestoleciu utworzyć wszystkie struktury, niezbędne dla życia diecezji. Kl. Wojciech Skolmowski: Obchodzenie jubileuszu skłania do refleksji, podsumowań, ale także wyznaczania pewnych celów. Nie można zatem nie zapytać o najbliższe plany, projekty, przedsięwzięcia… Ksiądz Biskup Andrzej Suski: W dziedzinie duszpasterstwa funkcjonowania diecezji sprawą ważną będzie wprowadzanie w życie uchwał Pierwszego Synodu Diecezji Toruńskiej, wypracowanych wspólnym wysiłkiem duchownych, osób konsekrowanych i wiernych świeckich. Synod oznacza pójście wspólną drogą. Jasne wyznaczenie tej drogi ma ogromne znaczenie dla przyszłości Kościoła lokalnego. Drugim zadaniem duszpasterskim będą misje poświęcone rodzinie, która obecnie doświadcza wielu zagrożeń i wymaga wzmocnienia duchowego, aby była silna Sługa nr 4 (60)

Bogiem. Misje odbędą się w każdej parafii, podobnie jak misje ewangelizacyjne sprzed 10 lat. W zakresie inwestycyjnym planuje się ukończenie prac renowacyjnych katedry, domu księży emerytów i budynków muzealnych oraz ukończenie budowli Centrum Dialogu wraz z wyposażeniem biblioteki. Wspomniane inwestycje wymagają czasu i nakładów finansowych, dlatego muszą być roztropnie planowane. Kl. Mateusz Cyrklaff: To w zasadzie już wszystkie pytania, ale jeżeli Ksiądz Biskup pozwoli, to mamy jeszcze jedno pytanie. 7 czerwca 1999 roku gościliśmy tu, w Toruniu, bł. Jana Pawła II. Poprosimy o podzielenie się z nami wspomnieniami Księdza Biskupa związanymi z Ojcem Świętym? Ksiądz Biskup Andrzej Suski: Wspomnień jest wiele, gdyż należę do pokolenia „JPII”. Moje pierwsze spotkania z arcybiskupem Karolem Wojtyłą miały miejsce w Papieskim Instytucie Polskim w Rzymie przed zakończeniem Soboru Watykańskie-

Przemówienie w Dworze Artusa w 66. rocznicę śmierci bł. St. W. Frelichowskiego (23.02.2011)

9


NASZ PASTERZ go II. Arcybiskup chętnie dzielił się z księżmi studentami przebiegiem obrad soborowych, a także własnymi refleksjami o Kościele w odnowie soborowej. Później byłem świadkiem wyniesienia do godności kardynalskiej, następnie inauguracji pontyfikatu po wyborze na Stolicę Piotrową. Gdy zostałem biskupem, miałem wiele okazji do osobistych spotkań i rozmów z Ojcem Świętym, który często zapraszał do siebie biskupów odwiedzających Rzym z różnych okazji. W moim przypadku były to okazje z racji wizyty ad limina, synodu biskupów, prac w Papieskich Dziełach Mi-

Z tych wszystkich spotkań zabierałem w pamięci wizerunek Papieża, który budził entuzjazm swoją pobożnością, głębią nauczania, całkowitym oddaniem się Chrystusowi i Kościołowi oraz głębokim pochyleniem się nad człowiekiem. Kl. Wojciech Skolmowski: Dziękujemy serdecznie Księdzu Biskupowi za rozmowę i poświęcony nam czas. Pragniemy życzyć Ekscelencji jak najwięcej sił, zdrowia i błogosławieństwa Bożego w dalszej posłudze biskupiej w naszej diecezji. Rozmawiali: kl. Wojciech Skolmowski, rok V kl. Mateusz Cyrklaff, rok IV (19 kwietnia 2011 roku)

Życiorys

syjnych, udziału w kanonizacjach i beatyfikacjach oraz innych uroczystościach kościelnych. Okazją do spotkań z Janem Pawłem II były też pielgrzymki diecezjalne do Rzymu i pielgrzymki Rodziny Radia Maryja. Z kolei, wraz z innymi biskupami, towarzyszyłem Ojcu Świętemu na szlakach pielgrzymkowych w Ojczyźnie. Najbardziej zapadły mi w pamięć i serce wizyty papieskie w Płocku i Toruniu. Dużym przeżyciem pod koniec pontyfikatu była audiencja z okazji wręczenia Ojcu Świętemu doktoratu honorowego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.

10

Ks. bp Andrzej Wojciech Suski urodził się 24 grudnia 1941 roku w Płocku. Tam też ukończył Liceum Ogólnokształcące im. Marszałka Stanisława Małachowskiego (tzw. „Małachowianka”), a po zdaniu matury w 1959 roku wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku. Święcenia kapłańskie przyjął 13 czerwca 1965 roku w kościele parafialnym pw. św. Bartłomieja. We wrześniu 1965 roku ks. Andrzej Suski otrzymał skierowanie na Papieski Uniwersytet Gregoriański w Rzymie. W październiku 1967 roku złożył egzamin licencjacki. Następnie studiował Pismo Święte w Papieskim Instytucie Biblijnym. Studia te zakończył 19 czerwca 1970 roku zdobyciem licencjatu. Trzy lata później, w 1973 roku, uzyskał tytuł doktora teologii na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. W 1973 roku został wykładowcą Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku oraz Soborowego Studium Teologiczno-Pastoralnego Diecezji Płockiej. Od grudnia Sługa nr 4 (60)


NASZ PASTERZ 1974 roku nauczał również przedmiotów biblijnych na Wydziale Teologicznym Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. W 1974 roku przygotowywał pracę doktorską. W tym samym roku otrzymał także nominację na cenzora ksiąg kościelnych. We wrześniu 1975 roku został profesorem Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku i wicedyrektorem Soborowego Studium Teologiczno-Pastoralnego Diecezji Płockiej. W 1976 roku objął stanowisko adiunkta w Katedrze Biblistyki Wydziału Teologicznego Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. W 1984 roku został powołany na stanowisko wicerektora, a w 1986 – rektora Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Płockiej. W 1985 roku został odznaczony godnością Kapelana Honorowego Ojca Świętego. 4 października 1986 roku ks. Andrzej Suski przyjął sakrę biskupią z rąk Prymasa Polski Józefa kardynała Glempa w bazylice katedralnej pw. Wniebowzięcia NMP w Płocku. W latach 1986-1992 był biskupem pomocniczym diecezji płockiej oraz biskupem tytularnym Pulcheriopolis. Od 1989 roku pełni funkcję wizytatora apostolskiego wyznaczonych seminariów diecezjalnych i zakonnych w Polsce, a od 1990 roku dyrektora krajowego Papieskich Dzieł Misyjnych w Polsce. Pełni również funkcję wiceprzewodniczącego Komisji ds. Dialogu z Judaizmem Episkopatu Polski. W marcu 1991 roku został mianowany kanonikiem gremialnym Płockiej Kapituły Katedralnej. 25 marca 1992 roku Ojciec Święty Jan Paweł II bullą Totus Tuus Poloniae Populus, dokonał reorganizacji administracji kościelnej w Polsce. W nowoutworzonej diecezji toruńskiej ks. bp Andrzej Suski został pierwszym ordynariuszem. W tym samym roku, 31 maja, odbył się ingres pierwszego biskupa toruńskiego do katedry św. Jana Ewangelisty i św. Jana Chrzciciela w Toruniu. W 1993 roku Ksiądz Biskup erygował Wyższe Seminarium Duchowne w Toruniu. W 1996 roku został Sługa nr 4 (60)

wybrany przewodniczącym Komisji Duchowieństwa Episkopatu Polski. W październiku 1999 roku jako przedstawiciel Episkopatu Polski wziął udział w Synodzie Biskupów w Rzymie. W 2002 roku wszedł w skład Zespołu Biskupów ds. Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja. Od października 2007 roku jest członkiem Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski. kl. Artur Narodzonek, rok II

Herb

„Tarcza srebrno-błękitna, dzielona z lewa na skos. Na tarczy złota kotwica. Pod nią dewiza Spes mea unica” (nadzieja moja jedyna). Tak brzmi krótki opis herbu ks. bp. Andrzeja Suskiego. Tarcza w opisie ma metal „srebrny”, bowiem tak się określa wszelkie elementy w herbach malowane na biało. Biel – barwa srebrna – w heraldyce oznacza czystość, prawdę, niewinność, wiarę, pokój i szczerość. Biel symbolizuje czystość ducha i radość istnienia. Kohelet wzywa do noszenia takich szat radości: „Każdego czasu niech szaty twe będą białe” (9,8). W bieli ukazywali się aniołowie: „anioł Pański

11


U ŹRÓDŁA – LITURGIA zstąpił z nieba, (...) a szaty jego były białe jak śnieg” (Mt 28, 2-3). Lśniąco białe stały się szaty Pana Jezusa na Górze Przemienienia: „Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło” (Mt 17,2), „jak żaden folusznik na ziemi wybielić nie zdoła” (Mk 9,3). Kolor błękitny w heraldyce oznacza czystość, pokorę, lojalność, wierność, dobrą sławę i rzetelność. Razem biel i błękit składają się na „barwę Maryi”, ukazującą jej dziewiczość i niepokalanie. Kotwica oznacza nadzieję, jak pisze autor Listu do Hebrajczyków: „my, którzyśmy się uciekli do uchwycenia zaofiarowanej nadziei. Trzymajmy się jej jako bezpiecznej i silnej kotwicy duszy, [kotwicy], która przenika poza zasłonę” (6, 18-19). Kotwica symbolizuje też trwanie w wierze, oczekiwanie na zbawienie, zakotwiczenie łodzi życia w porcie wieczności. Wyobrażenie kotwicy we wczesnych wiekach w Imperium Rzymskim (gdy wciąż powszechnie wykonywano wyroki śmierci poprzez ukrzyżowanie) zastępowało wyobrażenie krzyża, które mogło odstręczać neofitów. Kotwica jest atrybutem św. Filomeny, św. Klemensa I, św. Mikołaja z Mirry, św. Róży z Limy i św. Szymona Apostoła. Kotwicę w swym herbie ma też abp Tadeusz Gocłowski i bp Marian Duś. Dewiza biskupia Spes mea unica pochodzi z hymnu na cześć Krzyża Świętego. Wyraża prawdę istotną dla każdego z nas: zbawienie przyszło przez Krzyż i jedyna droga, którą wskazuje nam nasz Zbawiciel, to droga krzyża. Ale na końcu tej drogi jest nasza nadzieja – zmartwychwstanie i życie wieczne z Chrystusem. Zielony kapelusz kardynalski, z którego zwisają sznury z dwunastoma chwostami (po sześć z każdej strony, w trzech rzędach), i krzyż łaciński w tle tarczy – to znak określający stopień biskupa w hierarchii kościelnej. kl. Dominik Domin, rok I

12

Liturgia pontyfikalna Gdy byłem ministrantem, miałem możliwość uczestniczenia we Mszy Świętej, której przewodniczył biskup. Pamiętam doskonale, że liturgia ta wywarła na mnie niezapomniane wrażenie. Byłem zachwycony jej pięknem i klimatem, który doskonale sprzyjał osobistemu i wspólnotowemu spotkaniu z Panem Jezusem. Po wstąpieniu do Wyższego Seminarium Duchownego w Toruniu, w takich Mszach zacząłem uczestniczyć coraz częściej. W tym roku, pełniąc rolę ceremoniarza katedralnego [odpowiedzialnego za przebieg ceremonii – przyp. red.], mam okazję przyglądać się tej liturgii z bliska. Biorę udział w jej przygotowaniu, jestem w samym centrum akcji liturgicznej i dzięki temu rozumiem dlaczego tworzy się w tej liturgii ten klimat, o którym wspomniałem przed chwilą. Trzeba nam pamiętać, że liturgia jest przede wszystkim dziełem Bożym, adoracją, przyjęciem, wdzięcznością. Jest aktem Chrystusa i Kościoła. Podczas sprawowania liturgii, w konkretnych gestach, których ona wymaga, działanie Kościoła jest niczym innym, jak tylko przypomnieniem i uobecnieniem gestów Chrystusa. Msza Święta, której przewodniczy biskup w kościele katedralnym, jest bardzo uroczysta. Biorą w niej udział księża koncelebransi oraz alumni naszego seminarium. Klerycy tworzą także asystę, aby Sługa nr 4 (60)


U ŹRÓDŁA – LITURGIA pomóc biskupowi oraz zgromadzonym wiernym skupić się na modlitwie. Bardzo ważną rolę podczas tych uroczystych Eucharystii odgrywa śpiew. Przeważnie wykonuje się chorał gregoriański, który ułatwia wszystkim zgromadzonym kontemplację przeżywanej Tajemnicy. Chwilę przed rozpoczęciem celebracji biskup, kapłani oraz asysta zwracają swój wzrok na krzyż, odmawiając modlitwę przygotowującą do Mszy Świętej, w czasie której następuje wzbudzenie intencji. Po modlitwie zachowuje się milczenie, które ma na celu skupienie myśli na Panu Jezusie, którego za chwilę przyjmiemy w Komunii Świętej. Liturgia rozpoczyna się uroczystą procesją, która ma swoją symbolikę: krzyż jest znakiem przychodzącego Chrystusa, księga Ewangelii zawiera Jego słowo, kapłan jest Jego „ręką”, płonące świece ukazują Pana Jezusa jako Światłość, a kadzielnica zachęca do wielbienia Go. Po dojściu do prezbiterium biskup całuje ołtarz, a następnie okadza go. Okadzenie następuje także przed proklamacją Ewangelii, na ofiarowanie darów oraz przeistoczenie. Kolejnym ważnym elementem liturgii, której przewodniczy biskup, jest procesja z ewangeliarzem. Diakon po otrzymaniu błogosławieństwa, w towarzystwie ministrantów niosących świece intronizuje ewangeliarz i udaje się na miejsce proklamacji. Na uwagę

Sługa nr 4 (60)

zasługuje także uroczyste błogosławieństwo ewangeliarzem, którego biskup udziela stojąc na swojej katedrze. Po nim następuje homilia. Po błogosławieństwie kończącym Eucharystię ma miejsce uroczyste wyjście; na czele procesji niesiony jest krzyż, zaś na końcu idzie biskup, błogosławiąc wiernych zgromadzonych w kościele. Tak przygotowana Najświętsza Ofiara jest bardziej przemawiająca poprzez swoje znaki. Łatwiej jest się skupić na modlitwie oraz uwielbiać Pana za wielkie rzeczy, które nam uczynił. Do każdej liturgii klerycy przygotowują się odbywając tzw. konweniant [z łac.: wspólnie przybywać – przyp. red.], czyli nic innego jak próbę. Zazwyczaj odbywa się on dzień przed Mszą Świętą. kl. Krzysztof Olaś, rok IV

Pontyfikał Obchodząc 25. rocznicę sakry ks. bp. Andrzeja Suskiego warto przybliżyć tematykę ksiąg liturgicznych, które zawierają modlitwy, przepisy czynności ceremonii i obrzędów odprawianych przez biskupów. Na pierwszy plan wysuwa się bez wątpienia pontyfikał. Pomysł na powstanie pontyfikału zrodził się z potrzeby zebrania w jednej księdze wszystkich czynności liturgicznych biskupa, które do tej pory umieszczano albo w sakramentarzach, albo w kolekcjonarzach. Powstanie pontyfikału spowodowały względy czysto praktyczne, gdyż dla liturga było wygodniej, przy sprawowaniu obrzędów, korzystać z jednej księgi, niż posługiwać się dwoma zbiorami. Od IX wieku coraz bardziej wzrastał autorytet biskupa w społecznościach chrześcijańskich i właśnie między innymi ten fakt stał się przyczyną opracowania w latach 950-963 przez mnicha z opactwa św. Albana w Moguncji Pontyfikału rzymsko-germańskiego.

13


U ŹRÓDŁA – LITURGIA Warto zwrócić uwagę na fakt, że to właśnie ten pontyfikał stał się punktem zwrotnym w historii ksiąg liturgicznych. Posłużył on również jako narzędzie do ujednolicenia liturgii w oparciu o liturgię rzymską. W tym miejscu warto wspomnieć o Pontyfikale płockim z XII wieku. Księga ta reprezentuje najstarszy typ pontyfikału, zwany Pontyfikałem rzymsko-germańskim, o którym mowa była wyżej. W czasie II wojny światowej w 1940 roku zabytek ten został wywieziony przez Niemców z biblioteki diecezjalnej w Płocku i zdeponowany wraz z innymi manuskryptami w bibliotece uniwersyteckiej w Królewcu. Następnie znajdował się w Bawarskiej Bibliotece Państwowej w Monachium, do której trafił 28 maja 1973 roku po zakupieniu go za 6200 DM. Już w 1977 roku o zwrot zabytkowej księgi zwrócił się do Bawarskiej Biblioteki Państwowej w Monachium biskup płocki Bogdan Sikorski, otrzymując odpowiedź odmowną. Strona polska składała kolejne wnioski rewindykacyjne w 1984, 1986 i 1992 roku, które nie były rozpatrywane lub też były rozpatrywane negatywnie. Obecnie Pontyfikał płocki jest własnością kapituły katedralnej w Płocku. Pod względem układu jest nieuporządkowany. Mieszają się w nim ze sobą obrzędy sprawowane przez biskupa z obrzędami sprawowanymi przez zwykłego kapłana, a także obok siebie występują obrzędy odnoszące się do osób i rzeczy. Reforma liturgiczna za pontyfikatu Ojca Świętego Innocentego III (1198-1216) dała impuls do odnowy ksiąg liturgicznych. Z tego okresu zachowały się trzy pontyfikały, a mianowicie: Pontificale Curiae romanae z XII wieku, Pontificale Curiae romanae i Pontificale Duranda z XIII wieku. Ten ostatni został skomponowany w latach 1293-1295 przez biskupa diecezji Mende Wilhelma Duranda. Warto pamiętać o tym, że to właśnie ten pontyfikał stał się podstawą do wydania w 1485 roku Pontificale Romanum. Pontificale Duranda dzieli się na trzy części, a mia-

14

nowicie: pierwsza część obejmuje błogosławieństwa osób, święcenia i konsekracje; druga – błogosławieństwa i konsekracje innych rzeczy świętych i świeckich; natomiast część trzecia zawiera niektóre nabożeństwa kościelne. Warto tu podkreślić, że pontyfikał ten odznacza się dokładnością rubryk, tj. przepisów liturgicznych. Wszystkie szczegóły są przewidziane i sprecyzowane. Jak już wspomniałem, w 1485 roku Agostino Patrizzi Piaccolomini, biskup Chiusi, na polecenie papieża Innocentego VIII opublikował Pontificale Romanum. Obowiązywał

on przez około 100 lat, gdyż w ramach wydawania ksiąg liturgicznych po Soborze Trydenckim (1545-1563), papież Klemens VIII opublikował w 1595 roku starannie przygotowany nowy pontyfikał. Księga ta była wiążąca dla wszystkich Kościołów, a co za tym idzie, znosiła pontyfikały lokalne. Pontyfikał z 1595 roku podzielony był na trzy sekcje. Pierwsza sekcja obejmowała obrzędy sakramentu bierzmowania, święceń, błogosławieństwa opata, ksieni, konsekracji dziewic i konsekracji króla lub królowej. Druga zawierała obrzęd dedykacji kościoła, a trzecia – obrzędy specjalne, np. pojednania grzeszników lub konsekracji olejów. Trzeba pamiętać o tym, że ten pontyfikał obowiązywał w całym Kościele aż do II połowy XX wieku. Po Soborze Watykańskim II podjęSługa nr 4 (60)


U ŹRÓDŁA – LITURGIA to gruntowną reformę wszystkich ksiąg liturgicznych, zarówno w zakresie tekstów, jak i obrzędów. Pontyfikał rzymski, zreformowany po Soborze Watykańskim II, nie jest, jak to było dawniej, jedną księgą. Dzieli się na poszczególne części, przyporządkowane różnym celebracjom liturgicznym. W jego skład wlicza się zwyczajowo następujące księgi liturgiczne: Obrzęd konsekracji dziewic; Obrzęd profesji zakonnej; Obrzędy błogosławienia opata i ksieni; Obrzędy błogosławienia oleju katechumenów, chorych i krzyżma; Obrzędy bierzmowania; Wprowadzenie w posługę lektora i akolity; Wprowadzenie do grona kandydatów do diakonatu i prezbiteratu; Święcenia biskupa, prezbiterów i diakonów; Obrzędy poświęcenia kościoła i ołtarza i Obrzęd koronacji wizerunku NMP. Kolejno były one tłumaczone na język polski i adaptowane do naszych warunków i zwyczajów.

skup używał o wiele więcej szat niż dzisiaj. Możemy mówić o pończochach zakładanych do Mszy Świętej, na które zakładano specjalne sandały; dalej: rękawice, piuskę i mitrę bądź infułę, a także, gdy siedział, miał założony gremiał. Biskup używał także pierścienia, pektorału, mucetu, mantoletu, pastorału oraz kapelusza biskupiego. Myślę, że nie będziemy się skupiać na dawnych pontyfikaliach i insygniach, i tylko dla zaspokojenia ciekawości poprzestaniemy na ich wymienieniu. Bardziej zainteresowanych Czytelników odsyłamy do książki podanej w bibliografii. Insygnia czy też szaty biskupie można podzielić na kilka grup. W pierwszej grupie ująłbym takie szaty i insygnia, których biskup używa poza liturgią i podczas liturgii. Należą do nich: sutanna, piuska, pas, pektorał, mucet, pierścień oraz biret. Omówmy pokrótce każde z nich.

kl. Marek Kowalkowski, rok III

Sutanna Podstawą sutannę biskupa stanowi sutanna w całości uszyta z fioletowego materiału, obszyta fioletowym sznurkiem i zapinana na fioletowe guziki. Jednak tej sutanny nie używa się na co dzień. Jest ona zwykle przywdziewana przez biskupa w bardzo uroczyste dni. Zamiast sutanny fioletowej biskup może używać sutanny czarnej z fioletowym sznurkiem, zapinanej na fioletowe guziki. Omawianą sutannę możemy spotkać w dwóch krojach: normalnym – jak każda sutanna – oraz z pelerynką. Niejednokrotnie zdarza się, że biskup używa zwyczajnej, czarnej sutanny, której wyglądu nie ma potrzeby opisywać, gdyż nie różni się ona niczym od zwyczajnej kapłańskiej sutanny.

Bibliografia: Nadolski B., Leksykon Liturgii, Poznań 2006, s. 1199-1200.

Insygnia i szaty biskupie Każdy z nas niewątpliwie przyzwyczajony jest do widoku biskupa czy to ubranego w szaty liturgiczne, czy zwyczajnie, w sutannę biskupią. Ale czy każdy wie jak te szaty i przedmioty używane przez biskupa się nazywają lub jakiego są pochodzenia? W tym artykule postaram się przybliżyć zagadnienie, które można zatytułować: insygnia biskupie. Na początku chciałbym wspomnieć o insygniach i szatach używanych przed reformą, którą przeprowadził Sobór Watykański II, a następnie opisać te, których używa się współcześnie. Bliżej jednak przyjrzymy się tej drugiej grupie insygniów. Przed Soborem Watykańskim II biSługa nr 4 (60)

Pektorał Nieodzownym elementem stroju biskupiego jest krzyż, nazywany pektorałem ze względu na to, że jest noszony na piersi. Pektorał jest zazwyczaj złoty bądź srebrny, czasami wysadzany ozdobnymi kamieniami.

15


U ŹRÓDŁA – LITURGIA Zwykle noszony jest na łańcuszku w barwie adekwatnej do koloru krzyża albo, gdy biskup zakłada strój uroczysty, nosi pektorał na ozdobnym sznurze koloru złoto-zielonego, który jest zakończony chwostem zwisającym na plecach. Pierścień Kolejny, także nieodzowny element stroju biskupiego to pierścień. Pierścień biskupi jest symbolem łączności każdego biskupa z biskupem Rzymu – papieżem. Pierścień jest noszony na prawej dłoni. Może być wykonany w całości ze szlachetnego metalu lub, co jest dzisiaj rzadkością, w jego centralnej części może znajdować się drogocenny kamień. Dawniej w pierścieniach umieszczano relikwie, stąd powszechny był, współcześnie

nego skracania go w przeszłości. Kolor tej szaty, zapinanej na fioletowe guziczki, to fiolet. Mucet noszony jest przez biskupa jako strój uroczysty. Na sutannę, a zarazem pod mucet, zakłada się komżę. Natomiast na sam mucet jest zakładany pektorał, zazwyczaj na uroczystym sznurze. Pas Pas jest elementem stroju biskupiego, który podobnie jak mucet może być zakładany do sutanny fioletowej, jak i czarnej z fioletowymi obszyciami. Ten element stroju biskupiego również jest zakładany w dni uroczyste i również jest koloru fioletowego. Pas biskupi jest zakładany nieco niżej, pod klatką piersiową. Składa się z dwóch szerokich taśm materiału – krótszej i dłuższej – a jego frędzle zwisają z lewej strony. Piuska Piuska to mała czapeczka noszona przez biskupa. Niegdyś przysługiwała ona każdej osobie duchownej i zakonnikom, jednak z biegiem lat utarł się zwyczaj noszenia jej tylko przez papieża (biała), kardynałów (czerwona), biskupów (fioletowa) oraz zakonników (stosownie do koloru habitu). W celu łatwego zdejmowania jest zaopatrzona w małą pętlicę.

Pierścień prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego

mniej praktykowany, zwyczaj całowania pierścienia na dłoni biskupiej. Gest ten dzisiaj oznacza oddanie czci biskupowi z racji pełnionego urzędu, a także poprzez pośrednie ucałowanie dłoni, oddanie czci dla stanu kapłańskiego. Mucet Mucet jest rodzajem krótkiej peleryny okrywającej plecy i klatkę piersiową biskupa. Współcześnie przywdziany mucet sięga do łokci, co jest efektem systematycz-

16

Biret Biret, podobnie jak piuska, jest nakryciem głowy każdego duchownego z wyjątkiem papieża, który zastępuje go tzw. kamauro – czerwoną czapką z białym obszyciem. Biret biskupi ma kształt czworoboku, na którym są umieszczone trzy rogi (listki) symbolizujące Trójcę Świętą, a które to listki uwieńczone są pomponem. Cały biret wraz z pomponem jest koloru fioletowego. Biret powinien być używany w drodze do i z kościoła, a także na procesjach bez udziału Najświętszego Sakramentu. Biret można nosić w kościele, jednak zdejmuje się go przy oddawaniu czci Sługa nr 4 (60)


U ŹRÓDŁA – LITURGIA Najświętszemu Sakramentowi. Kolejną grupą insygniów i szat biskupich są te, których używa się wyłącznie przy sprawowaniu liturgii i nabożeństw. Do grona tych szat i insygniów należy pastorał, mitra oraz infuła. Pastorał Biskup, noszący miano pasterza, ma jak każdy pasterz laskę, której używa do pasienia owiec. Laska, o której mowa, to pastorał. Składa się ona z długiego trzonka i znajdującego się na jej końcu zawinięcia. Pastorał może być zarówno drewniany, jak i metalowy, a jego końcowe zawinięcie [tzw. kurwatura – przyp. red.] może przybrać formę prostą, jak i bardzo bogatą w zdobienia. Laska pasterska biskupa ma wskazywać drogę owcom, a jej zawinięcie ma służyć do przyciągnięcia tych, które chcą zejść na złą drogę. Pastorał w swojej symbolice ma także drugie znaczenie: pasterz ma prawo karcić owce, które są mu nieposłuszne. Pastorał jest używany przez biskupa na liturgii w trakcie przemieszczania się. Ponadto biskup może dzierżyć pastorał, gdy wysłuchuje Ewangelii i gdy głosi homilię. Mitra Mitra to nakrycie głowy charakteryzujące biskupa przewodniczącego liturgii. Stanowi szpiczaste nakrycie głowy, z którego opadają na plecy biskupa dwie wstęgi zakończone zwykle frędzlami. Mitra składa się z dwóch połączonych ze sobą łukowatych tarcz i zawsze jest bogato zdobiona zarówno z przodu, jak i z tyłu. Biskup wychodzi do Mszy Świętej w mitrze; nakrywa nią głowę, gdy siedzi, głosi homilię, a także gdy odchodzi od ołtarza po odprawionej Eucharystii. Biskup zdejmuje mitrę po ucałowaniu ołtarza, na czas odczytywania Ewangelii. Ponownie zakłada ją dopiero po odmówieniu modlitwy po Komunii Świętej. Zarówno mitra, jak i pastorał ze względu na to, że są sztandarowymi Sługa nr 4 (60)

symbolami władzy biskupiej, są trzymane przez usługujących, odzianych w specjalne welony, zwane tuwalniami (tuwaliami). Infuła Swoim kształtem i zastosowaniem nie różni się niczym od mitry, jednak podstawową różnicę stanowi to, że jest niezdobiona i cała biała. Infuły biskup używa przy odprawianiu Najświętszej Ofiary za zmarłych oraz zwykle przy używaniu szat koloru fioletowego. Infuła jako nakrycie głowy przysługuje także protonotariuszom apostolskim, tzw. infułatom, oraz niektórym opatom, co dzisiaj jest już rzadkością. Ostatnią grupę przedstawionego przeze mnie podziału stanowią insygnia używane jedynie przez wybranych biskupów posiadających prawo lub przywilej do ich używania. Pragnę wspomnieć tutaj o dwóch rzeczach: paliuszu i racjonale. Paliusz Paliusz to biała taśma wykonana z owczej wełny o szerokości około 5 cm. Paliusz jest insygnium używanym przez metropolitów – stanowi bowiem symbol ich łączności z biskupem Rzymu, który także używa paliusza. Paliusz jest noszony w ten sam sposób jak naszyjnik – na piersiach i na ple-

17


KATEDRA – DOM BISKUPA cach zwisają dwie taśmy zakończone aksamitem czarnego koloru. Na paliuszu znajduje się sześć wyhaftowanych krzyży. Paliusz jest przytwierdzony do ornatu trzema bogato zdobionymi szpilkami. Racjonał Kolejnym znakiem władzy biskupiej jest racjonał. Podobnie jak paliusz stanowił on szatę pontyfikalną i także zakładano go na ornat. Racjonał przysługiwał jedynie wybranym biskupom. Przyjmował zwykle formę dwóch liter „X”, z których jedna spoczywała na piersi, a druga na plecach biskupa. Obie litery „X” zazwyczaj były ozdobione w swoim skrzyżowaniu medalionem. Racjonał jako insygnium jest unikatem. Polska ma niesamowite szczęście posiadania racjonału w Krakowie na Wawelu. Racjonał krakowski został wykonany w XIV wieku przez św. Jadwigę królową, i przywilej jego noszenia posiada

każdy arcybiskup krakowski. Jak nietrudno zauważyć, istnieje wiele insygniów i szat, które symbolizują władzę płynącą ze święceń biskupich i można określić ich zastosowanie oraz symbolikę jako ciekawe i bardzo wymowne. Po przeczytaniu niniejszego artykułu zachęcam każdego do zidentyfikowania przynajmniej części tych insygniów i szat „na żywo” – podczas Mszy Świętych sprawowanych w naszej toruńskiej Bazylice Katedralnej. kl. Maciej Kępczyński, rok III Bibliografia: Nowowiejski A. J. Abp, Wykład liturgii Kościoła Katolickiego, t.2, Warszawa 1902.

18

Prace konserwatorskie w katedrze w latach 1992-2010 Wydarzenia związane z budową toruńskiej katedry, jej przebudowami, rozwojem, zmianami wyposażenia, jej wzbogacaniem oraz zmiany sposobu użytkowania wpływały na obraz świątyni. Zdecydowały o jej bezcennej wartości artystycznej i historycznej. Jednakże zawsze było to i jest obecnie miejsce spotkania z Bogiem, co decyduje o wielkiej jego wartości emocjonalnej. I ta wartość wpływa w sposób wyrazisty na wszelkie działania prowadzone w murach katedry, w tym konserwatorskie. Z wielu wydarzeń z historii kościoła parafialnego Starego Miasta w Toruniu wypada wymienić pierwszą wzmiankę o kościele parafialnym z 1257 roku, o proboszczu Meinricusie (1255), czasy dominacji protestantów w kościele świętojańskim (1555-1576), nabożeństwa symultaniczne od 1583 roku, przejęcie opieki nad świątynią jezuitów (1596). W 1935 roku papież Pius XI nadał kościołowi św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty tytuł Bazyliki Mniejszej. Natomiast w dniu 25 marca 1992 roku na mocy bulli papieża Jana Pawła II Totus Tuus Poloniae Populus nastąpiło podniesienie bazyliki świętojańskiej do godSługa nr 4 (60)


KATEDRA – DOM BISKUPA ności katedry biskupiej w nowo utworzonej diecezji toruńskiej. W tym dniu została odprawiona uroczysta Msza Święta pod przewodnictwem ks. bp. Andrzeja Wojciecha Suskiego. Uroczysty ingres pierwszego biskupa diecezji toruńskiej odbył się 31 maja 1992 roku. Tak więc 25 marca 1992 roku rozpoczęła się kolejna era w dziejach kościoła świętojańskiego. Biorąc pod uwagę sędziwy wiek świątyni i obserwując stan jej zachowania z niepokojem i troską rozpoczęto pod przewodnictwem ks. bp. Andrzeja Suskiego starania o jej ratowanie. Stając przed problemem konserwacji toruńskiej katedry musimy zmierzyć się z problematyką ochrony i opieki nad zabytkiem o niebywale skomplikowanej strukturze, poczynając od: - konstrukcji budowli, - powierzchni i detali architektonicznych (mury ceglane, kamienne, detale kamienne, dekoracje maswerkowe), - witraży, - stolarki, - malowideł ściennych we wnętrzu, - ołtarzy, konfesjonałów, ławek, boazerii, kończąc na szatach i naczyniach liturgicznych, książkach, archiwaliach. Tak skomplikowana materia wymaga zaangażowania grona specjalistów z różnych dziedzin i specjalności w zakresie sztuki i nauki. W czasie 19 lat najnowszej historii kościoła świętojańskiego w trosce o nowo powstałą katedrę działały setki osób, poczynając od władz kościelnych poprzez władze państwowe i samorządowe, kończąc na osobach bezpośrednio zaangażowanych w prace konserwatorskie. Uczestniczyli w nich m.in. projektanci, archeolodzy, historycy, historycy sztuki, konserwatorzy-badacze, konserwatorzy-restauratorzy, dokumentaliści, murarze, dekarze, ale również studenci kierunków: konserwacja i restauracja dzieł sztuki oraz ochrona dóbr kultury. Wykonano dziesiątki Sługa nr 4 (60)

prac konserwatorskich, jednakże ze względu na zawsze zbyt małe środki stawano przed problemem wyboru obiektów do tych prac. Był on bardzo trudny, jego podstawę stanowił zły lub bardzo zły stan zachowania zabytku, jak w przypadku jednego z największych problemów konstrukcyjnych, z którym się spotkano: grożący katastrofą budowlaną stan zachowania więźby dachowej i wieży, musiano w trybie pilnym rozwiązać w 2001 roku (fot. poniżej). W latach 1992-1993 rozpoczęto

prace od naprawy dachu wieży, naw, kaplic, zakrystii i krucht. Niestety doraźne prace naprawcze wymagały podejścia kompleksowego i zakończyły się wymianą pokrycia w korpusie nawowym (2005 rok) i na wieży oraz zakrystii (2009 rok). Prace przy elewacjach rozpoczęto w roku 1998 renowacjami przy kruchcie północnej, południowej oraz zakrystii. W 2005 roku przeprowadzono konserwację flisaczego zegara na wieży katedralnej. We wnętrzu prace rozpoczęto wprawdzie w latach 1971-1972 w kaplicy kopernikańskiej w związku z obchodami 500. rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika. Wówczas również wybielono cały kościół, a w omawianym okresie konserwacji poddano prezbiterium, malowidło przedstawiające

19


KATEDRA – DOM BISKUPA sąd ostateczny oraz kaplice: Najświętszego Sakramentu, św. Barbary oraz Najświętszego Serca Pana Jezusa. W bardzo szerokim zakresie prace konserwatorskie realizowano przy elementach wyposażenia, m.in. konserwowano ołtarze Najświętszego Sakramentu, Matki Boskiej Niepokalanej, św. Franciszka, ołtarz św. Marii Magdaleny, Zdjęcie z krzyża, św. Anny Samotrzeć, Anioła Stróża, epitafia Marii Rubinkowskiej i Jana Rubinkowskiego, rzeźby oraz liczne obrazy, jak również detale architektoniczne. Obecnie w katedrze trwają kompleksowe prace przy elewacjach oraz we wnętrzu, które w bieżącym roku zostaną ukończone. dr hab. Jadwiga W. Łukaszewicz, prof. UMK

Prace konserwatorskie w katedrze wciąż trwają Obecnie w katedrze św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty realizowane są dwa kompleksowe zadania konserwatorskie. Pierwsze dotyczy konserwacji zachowawczej z elementami rekonstrukcji elewacji katedry, drugie – kompleksowej konserwacji i aranżacji wnętrza, w szczególności korpusu nawowego, wnętrza kaplic św. Stanisława Kostki, Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, św. Ignacego Loyoli i św. Józefa. Prace konserwatorskie elewacji katedry w oparciu o fundusze Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Parafii, Urzędu Miasta Torunia oraz Marszałka województwa kujawsko-pomorskiego trwają nieprzerwanie od 2006 roku. Ostatni, VI etap prac planowany na rok 2011 właśnie się rozpoczął. Obecnie w ramach zadania przeprowadzono kompleksową konserwację ceglanego lica elewacji dekorowanego detalem kamiennym oraz polichromowanymi tynkami. Odtworzono

20

zatarte przez zniszczenia i dawne przebudowy kształty wielu elementów architektonicznych, tj. sterczyny, przypory czy szczyty naw i prezbiterium. Cały obiekt otrzymał system zabezpieczeń przed gniazdowaniem ptactwa. Od roku 2010 toczą się prace związane z konserwacją i restauracją wnętrza toruńskiej katedry – korpusu nawowego, przestrzeni podwieżowej oraz 4 kaplic wraz z wyposażeniem (fot. powyżej). Zakończenie planowane jest na rok 2013. Zadanie pn.: Prace konserwatorskie i restauratorskie przy wystroju korpusu nawowego i wnętrza kaplic w Katedrze pw. Św. Jana Chrzciciela i Św. Jana Apostoła realizowane jest jako część projektu unijnego Toruńska Starówka – ochrona i konserwacja dziedzictwa kulturowego UNESCO. Finansowany jest przez Unię Europejską ze środków Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko w 50%, przez Gminę Miasta Toruń (25%) oraz ze środków własnych partnerów (25%). Małgorzata Musiela, Małgorzata Gałązka-Nikonov

Sługa nr 4 (60)


Z KART HISTORII

Pierwsi biskupi na Ziemi Chełmińskiej w XX wieku Przypadający w tym roku srebrny jubileusz święceń biskupich ks. bp. Andrzeja Wojciecha Suskiego ożywia w pamięci historyczne już dziś wydarzenie, jakim był ingres pierwszego biskupa toruńskiego do jego katedry w Toruniu 31 maja 1992 roku. Tłumy wiernych, przedstawiciele władz miejskich, wojewódzkich, duchowieństwa, Uniwersytetu Mikołaja Kopernika i wielu korporacji zgromadziły się wokół pomnika Mikołaja Kopernika, przy którym przywitano nowego Obywatela Miasta Torunia i poprowadzono uroczyście do Bazyliki Świętojańskiej. Wszyscy czuli i rozumieli, że w tym momencie rozpoczyna się nowa karta historii: nowa diecezja, nowy biskup – pierwszy w odrodzonej po okresie totalitaryzmu III Rzeczypospolitej Pasterz na Ziemi Chełmińskiej, na ziemi, która od 25 marca 1992 roku znów stała się rdzeniem Kościoła diecezjalnego. Panujący wówczas entuzjazm z okazji powitania ks. bp. Andrzeja Wojciecha Suskiego – pierwszego biskupa toruńskiego, przypominał inny entuzjazm wśród wiernych Ziemi Chełmińskiej, witających kilkadziesiąt lat temu swojego Pasterza... Zapraszam Drogich Czytelników do podróży w przeszłość, do ToruSługa nr 4 (60)

nia z roku 1927 i Grudziądza z roku 1929. W tym czasie piękne Pomorze Nadwiślańskie od kilku lat cieszyło się upragnioną wolnością. Największe ośrodki Pomorza: Toruń (stolica województwa pomorskiego) i Grudziądz, przez ponad sto lat doświadczane pruską polityką germanizacyjną i nękaniem Kościoła katolickiego, z chwilą połączenia się w styczniu 1920 roku ze zmartwychwstałą II Rzeczypospolitą, stały się głównymi bastionami przywracania polskiego charakteru tej nadmorskiej dzielnicy. Lud pomorski, świadomy ścisłej więzi z Kościołem katolickim i duchowieństwem, które pozwoliło mu w okresie zaborów zachować polską duszę, szczerze ucieszył się, kiedy na biskupiej stolicy chełmińskiej w Pelplinie zasiadł pierwszy od ponad 120 lat Polak – Wielkopolanin – biskup Stanisław Wojciech Okoniewski. Z powołaniem przez papieża Piusa XI nowego ordynariusza w suwerennej Ojczyźnie, pierwszego polskiego Pasterza i patrioty, wiązano wielkie nadzieje na duchowe i materialne ożywienie świadomości narodowej społeczności pomorskiej. Toteż pierwsze odwiedziny ordynariusza w największych miastach diecezji i województwa były bardzo starannie przygotowywane i wyjątkowo przeżywane przez wszystkich. Spójrzmy więc jak wyglądały pierwsze oficjalne wizyty w głównych centrach pomorskiej Ziemi Chełmińskiej.

21


Z KART HISTORII

Biskup Stanisław Wojciech Okoniewski urodził się 21 kwietnia 1870 roku w Popowie (powiat śmigielski). Święcenia kapłańskie przyjął w Poznaniu w 1895 roku. Potem: wikariusz w Biezdrowie, penitencjarz katedralny w Poznaniu, wydawca i redaktor Przeglądu Kościelnego, proboszcz w Bninie i Kościelcu. Konsekrowany w Pelplinie na koadiutora biskupa chełmińskiego Augustyna Rosentretera 25 kwietnia 1926 roku; rządy objął 4 października tegoż roku. Uroczysty ingres odbył się w Pelplinie 1 maja 1927 roku. Z upoważnienia Episkopatu Polski był autorem urzędowych tłumaczeń na język polski encyklik papieskich. Zmarł w Lizbonie 1 maja 1944 roku w siedemnastą rocznicę swego ingresu. Ordynariusz chełmiński od chwili objęcia steru w diecezji z wielką energią podjął olbrzymie dzieło reformy duszpastersko-administracyjnej. Pragnąc bliżej zapoznać się ze stanem i potrzebami diecezji, rozpoczął swoje posługiwanie od wizytacji kanonicznych parafii. Chociaż prawo kościelne nie zmuszało w tej kwestii do jakiegoś niezwykłego pośpiechu (całą diecezję należało zwizytować w ciągu pięciu lat), w niespełna dwa lata odwiedził dwie trzecie ośrodków duszpasterskich. W tym czasie przypadła również wizytacja w dekanacie toruńskim, w skład któ-

22

rego wchodziły następujące miejscowości: Bierzgłowo, Czarnowo, Czarże, Gostkowo, Kaszczorek, Łążyn, Papowo Toruńskie, Świerczynki i Toruń – w sumie dwanaście parafii. Pierwszym miejscem odwiedzin ordynariusza chełmińskiego był Toruń. Miasto przygotowywało się do przyjęcia biskupa z wielkim entuzjazmem i rozmachem. Co prawda z okazji jego konsekracji w kwietniu 1926 roku i ingresu do katedry chełmińskiej w Pelplinie w maju 1927 roku Toruń wysłał swoją delegację na wspomniane uroczystości, ale społeczeństwo grodu Kopernika nie miało jeszcze dotąd bezpośredniej okazji, żeby widzieć nowo wybranego pasterza. Organizacją porządkową uroczystości powitalnej zajął się Związek Towarzystw w Toruniu, w zarządzie którego znajdowały się znane osobistości życia społecznego: Tadeusz Janowski – prezes, Alfred Krzyżanowski – sekretarz i Ludwik Makowski – przewodniczący sekcji obchodów. W lokalnej prasie (Słowo Pomorskie) podano do informacji, aby każda korporacja należąca do Związku w dniu przyjazdu ordynariusza chełmińskiego – 15 czerwca 1927 roku – wysłała swoich reprezentantów. Mieli oni przybyć o godz. 16.30 wraz ze sztandarami na Rynek Staromiejski i zająć miejsce na chodniku przed kościołem ewangelickim (obecnie oo. jezuitów) i przed pocztą. Bractwu Strzeleckiemu wyznaczono wartę honorową przed balkonem ratusza. Na trasie przejazdu szpalery mieli tworzyć uczniowie toruńskich szkół w następującym porządku: gimnazjum męskie i szkoła handlowa – Rynek Nowomiejski od Komendy VIII DOK do rogu ul. Królowej Jadwigi; seminarium nauczycielskie męskie i żeńskie – ul. Królowej Jadwigi; gimnazjum żeńskie – od ul. Małe Garbary do ul. Strumykowej; szkoły wydziałowe – do ul. Mostowej; szkoła powszechna nr 1 – do ul. Łaziennej, szkoła powszechna nr 3 i nr 4 – do Rynku Staromiejskiego; szkoła powszechna nr 5 i szkoła powszechna pomocnicza – od pomnika Kopernika do ul. Chełmińskiej; szkoła poSługa nr 4 (60)


Z KART HISTORII wszechna nr 6 i nr 7 – do hotelu Trzy Korony; harcerze – do pełniącego wartę honorową Bractwa Strzeleckiego. Początkowo planowany był przyjazd ordynariusza chełmińskiego pociągiem z Chełmonia i powitanie na dworcu Toruń-Miasto. Program ten uległ jednak zmianie. Po zakończonej wizytacji w dekanacie golubskim wyruszył on z Kowalewa w dalszą drogę samochodem w towarzystwie dziekana toruńskiego ks. prałata Leona Kozłowskiego. Na trasie przejazdu oczekiwały na dostojnego gościa delegacje władz państwowych i duchowieństwa. I tak, na granicy powiatu toruńskiego w Gronowie: starosta dr Dominik Bogocz, komendant policji powiatowej podkomisarz Nowakowski i tamtejszy proboszcz ks. Teofil Schulz wraz z parafianami, a w pobliżu mączkarni przy Szosie Lubickiej: przewodniczący rady miejskiej Antoni Antczak, delegat urzędu wojewódzkiego Maksymilian Dąbrowski, nadkomisarz Sylwester Parzybok, Czesław Radomski i senator dr Otto Steinborn. Do Placu 18 Stycznia eskortował jadących samochodami szwadron ułanów. Przed dworcem kolejowym czekała na biskupa delegacja Komitetu Przyjęcia, wikariusz generalny chełmiński ks. kanonik Zygmunt Rogala, kaznodzieja tumski ks. kanonik Paweł Kurowski, duchowni toruńscy z ks. prałatem Józefem Wysińskim na czele i rzesze wiernych. Po przemówieniach wygłoszonych przez Tadeusza Janowskiego i dowódcę VIII Okręgu Korpusu generała Leona Berbeckiego i odpowiedziach na nie, ordynariusz przesiadł się do udostępnionego przez Felicję Gajewską z Turzna powozu zaprzężonego w cztery konie. Następnie wśród okrzyków zgromadzonych: „Niech żyje!”, i przy dźwiękach orkiestry wojskowej grającej „Kto się w opiekę”, eskortowany przez szwadron 18. Pułku Ułanów powóz ul. Piastowską i Placem Św. Katarzyny wjechał na Stare Miasto. Na Rynku Staromiejskim, przed zachodnią ścianą ratusza, oczekiwali członSługa nr 4 (60)

kowie magistratu i rady miejskiej. Pojazd konny zatrzymał się przy bramie wjazdowej ratusza. Biskup udał się do korytarza wiodącego na jego dziedziniec, aby w specjalnie przygotowanym pomieszczeniu przywdziać szkarłatną z gronostajowym kołnierzem cappam magnam. Tak ubrany zajął miejsce na podium przed ratuszem. Potem nastąpi-

Biskup Stanisław Wojciech Okoniewski

ło powitanie gościa przez prezydenta miasta Antoniego Bolta, który powiedział: „(...) Tłumnem naszem tu przybyciem manifestujemy uczucia dla wiary katolickiej, dla wiary ojców naszych, która w przeszłości uchroniła nas przed wynarodowieniem i która tem samem zachowała nam Pomorze i zagwarantowała nam wolny dostęp do morza. Tłumnem naszem tu przybyciem objawiamy zarazem wolę, że i w przyszłości przy niej wiernie stać chcemy, że wiara ta ma być fundamentem, na którym oprzeć chcemy nasze życie, życie jednostki i życie zbiorowe, że i w przyszłości wiara nasza ma nam być drogowskazem w pracy we wszystkich dziedzinach życia, w pracy kulturalnej i oświatowej, w pracy społecznej, w pracy państwowej...”. Po zabraniu głosu przez biskupa uformowano procesję, która udała się do staromiejskiej fary św. Jana

23


Z KART HISTORII (dzisiejsza katedra św. św. Janów). Ingres do świątyni uświetniał chór św. Cecylii, który wykonał śpiew „Ecce sacerdos magnus”. Po kolejnych przemówieniach – ks. J. Wysińskiego i ordynariusza – biskup przywdział czarną kapę i razem ze zgromadzonym duchowieństwem odbył procesję żałobną wewnątrz kościoła. Następnie odśpiewano uroczyste nieszpory wobec Sanctissimum i przy śpiewie „Serdeczna Matko” odprowadzono gościa do przygotowanej na czas jego pobytu w Toruniu rezydencji – tzw. pałacu biskupiego przy ul. Żeglarskiej. W związku z przyjazdem ordynariusza chełmińskiego pojawiły się w lokalnej prasie pogłoski o zamiarach przeniesienia stolicy diecezji z Pelplina do Torunia. Pisano nawet, że poczyniono już pewne wstępne rozmowy władzy duchownej mające na celu przemianowanie kasyna garnizonowego przy ul. Żeglarskiej na dom biskupi. Niedługo jednak inny tytuł prasowy podawał, że plany te nie zostaną urzeczywistnione. Jako powód podawano trudności administracyjne i finansowe, które powstałyby w wyniku tej operacji oraz brak kolejnych lokali dla kurii i seminarium

24

duchownego. W pierwszy dzień oficjalnej wizyty biskupa S. W. Okoniewskiego – 16 czerwca 1927 roku – przypadała uroczystość Bożego Ciała. Kilka minut przed godz. 9 odbył się ingres ordynariusza do świątyni świętojańskiej, gdzie odprawiona została uroczysta suma, w której biskup uczestniczył na specjalnie przygotowanym tronie. Po Mszy Świętej, celebrowanej przez ks. kanonika Z. Rogalę z Pelplina w asystencji ks. Franciszka Kurlanda (kuratusa parafii Chrystusa Króla) i ks. Albina Kijorę (prefekta szkół wydziałowych), wyruszyła z kościoła procesja eucharystyczna, której trasę wytyczały ulice: Żeglarska, Rynek Staromiejski (w stronę ul. Różanej, następnie dookoła ratusza), Chełmińska, Wały, Prosta, św. Katarzyny, Warszawska, Szpitalna, Rynek Nowomiejski, Królowej Jadwigi, Szeroka i Żeglarska – do fary staromiejskiej. Podczas procesji wierni zatrzymywali się tradycyjnie przy czterech ołtarzach usytuowanych: I. przed ratuszem vis-à-vis poczty – Ewangelię czytał ks. Zygmunt Poćwiadrowski (wikariusz parafii św. Jakuba), II. na placu teatralnym przed gmachem starostwa powiatowego – ks. dr Bolesław Dąbrowski, III. na pl. św. Katarzyny przy południowym wejściu do kościoła garnizonowego – ks. dr Maksymilian Dunajski, IV. na Rynku Nowomiejskim przed plebanią parafii św. Jakuba – ks. radca Marceli Strogulski (naczelnik wydziału ds. szkół powszechnych w Kuratorium Okręgu Szkolnego Pomorskiego). Bezchmurne niebo i delikatny wiatr od zachodu utrzymujące się przez cały dzień w znacznym stopniu dodały krasy i uroku uroczystości. Kolejny dzień pobytu biskupa S. W. Okoniewskiego w Toruniu (17 czerwca 1927 roku) wypełniły wizyty urzędowe u kuratora OSzP Jana Szwemina, prezesa sądu apelacyjnego Agenora Frendla, prokuratora sądu apelacyjnego Zygmunta Lewandowskiego i gen. L. Berbeckiego. Po południu zaś wziął udział w posiedzeniu komitetu wojeSługa nr 4 (60)


Z KART HISTORII wódzkiego wiosek kościuszkowskich, przyjmując nad nim protektorat. Nie zabrakło tego dnia również wizytacji w szkołach. Odbyły się one w szkole wydziałowej, gdzie ordynariusz podczas spotkania z dziećmi zadawał im pytania z religii, oraz w szkołach powszechnych na Mokrem i Jakubskim Przedmieściu. Ze słowami pociechy i błogosławieństwem udał się również do szpitala miejskiego, odwiedzając wszystkie sale i oddziały lecznicy. O godz. 17 przybył biskup do kościoła św. Jakuba, gdzie po przemówieniu, w którym mówił o roli Kościoła katolickiego w życiu narodów jako nośniku kultury i cywilizacji, uczestniczył w procesji żałobnej i nieszporach oraz udzielił sakramentu bierzmowania stu pięćdziesięciu osobom. Wieczorem uczestniczył, podobnie jak dzień wcześniej, w zorganizowanym na jego cześć raucie w Dworze Artusa. W sobotę 18 czerwca przedpołudnie upłynęło na wizytacji gimnazjów, seminarium nauczycielskiego męskiego i seminarium nauczycielskiego żeńskiego oraz Książnicy Miejskiej im. Mikołaja Kopernika. Po południu nawiedził świątynię Mariacką, gdzie udzielił sakramentu bierzmowania kilkuset osobom (w tym dwustu dwudziestu żołnierzom). Niezwykle imponująco wyglądała zapewne defilada zorganizowana tegoż dnia wieczorem przed rezydencją na ul. Żeglarskiej. W oknie pierwszego piętra podziwiał i błogosławił ordynariusz chełmiński maszerujące przy akompaniamencie orkiestry 63. Pułku Piechoty, kompanie stacjonujących w mieście jednostek wojskowych, przedstawicieli harcerzy, szkół, cechów, sodalicji i bractw. Po półgodzinnej defiladzie na komendę zdjęto czapki z głów i na zakończenie odśpiewano „Wszystkie nasze dzienne sprawy”. W ostatnim dniu pobytu w grodzie Kopernika uczestniczył biskup w rannej Mszy Świętej w kościele NMP, a po sumie poświęcił sztandar Bractwa Matek Chrześcijańskich. Następnie udał się do fary staromiejskiej, gdzie przez trzy godziny udzielał sakramentu Sługa nr 4 (60)

bierzmowania parafianom i młodzieży szkolnej (w sumie około 1800 osób). Po południu nastąpiło poświęcenie tymczasowej kaplicy na Mokrem przy ul. Bażyńskich. O godzinie 16.55 zgromadzony na ul. Żeglarskiej tłum pożegnał swego pasterza, który udał się na wizytację do Kaszczorka. * * * Podobnie doniosły nastrój panował podczas wizyty biskupa Stanisława W. Okoniewskiego w Grudziądzu w dniach 10-14 czerwca 1929 roku. Lokalna prasa tak się rozpisywała: „Grudziądz już niejednokrotnie witał i gościł w swych murach Książąt Kościoła. Od bardzo wielu jednak lat nie sposobił się na przyjęcie Arcypasterza Diecezji tak ochoczo, starannie i radośnie, jak dziś. Bowiem w osobie J. E. Ks. Biskupa Okoniewskiego polski i katolicki Grudziądz wita i Księcia Kościoła, swego Arcypasterza – i zasłużonego patriotę. Chyli się czcią przed Majestatem Kościoła, godnie reprezentowanym przez Najdostojniejszego Gościa, ale i przed mądrością uczonego, cnotami i zasługami obywatela – patrioty. Powitanie Najdostojniejszego Gościa będzie manifestacją uczuć religijnych, ale i narodowych Grudziądza. Będzie też wyrazem czci i miłości, jaką katolicki i polski Grudziądz żywi dla Ks. Biskupa Okoniewskiego”. Tak też się stało. Oficjalne przywitanie miało miejsce na Placu 23 Stycznia. Zanim to jednak

25


Z KART HISTORII

duchowni od lewej: B. Dembek, ks. A. Pastwa, ks. bp K. Dominik, ks. J. Klunder

nastąpiło na granicy miasta w okolicach Sarniaka oczekiwał ordynariusza chełmińskiego prezydent J. Włodek i mecenas J. Szychowski. Biskup, przesiadłszy się do specjalnie podstawionego powozu miejskiego i przekroczywszy bramę triumfalną, na której widniał napis: „Najdostojniejszego Arcypasterza serdecznie witamy!!!”, udał się, otoczony szwadronem 18. Pułku Ułanów, w kierunku kolejnych bram przy ul. G. Narutowicza (napis: „Błogosławiony, który idzie w imię Pańskie”) i na skrzyżowaniu ulic Dworcowej i Strzeleckiej (napis: „Tyś jest Kapłanem według obrządku Melchizedecha”) na Plac 23 Stycznia, gdzie oczekiwały go wielotysięczne tłumy grudziądzan. Tam, po przejściu przed frontem kompanii honorowej przy akompaniamencie hymnu papieskiego wykonanego przez 64. Pułk Piechoty, zajął miejsce na specjalnie przygotowanym tronie, ponad którym widniał ewangeliczny cytat: „Ty jesteś Piotr, opoka, a na tej opoce zbuduję Kościół mój.” Po powitaniach prezydenta miasta i mecenasa J. Szychowskiego i serdecznym przemówieniu sławiącym wierność Kościołowi i Ojczyźnie mieszkańców Grudziądza, ruszyła procesja do kościoła św. Mikołaja przez kolejne bramy triumfalne: przy ul. Sienkiewicza (napis: „Posłem Boga jesteś, nie Twojej szukasz chwały,

26

ale Bożej”), przy poczcie wystawionej przez Katolickie Stowarzyszenie Robotników (napis: „Hołd składa Ci wierny lud pracujący”), na ul. Mickiewicza i ostatnią przed farą z napisem: „Tobie Arcypasterzu oddajemy klucze kościołów naszych. Bądź pozdrowiony w imię Pańskie, gdy wchodzisz do winnicy naszej”. Po przywitaniu w świątyni przez ks. prałata Bernarda Dembka i przemówieniu dostojnego gościa rozpoczęła się wizytacja pasterska centrów duszpasterskich Grudziądza. Czwartego dnia ordynariusz chełmiński, zmuszony chwilową niedyspozycją, nie zrealizowawszy ostatniego punktu programu, opuścił miasto, a w jego zastępstwie przybył bp sufragan Konstantyn Dominik, aby dokończyć rozpoczęte dzieło. Przebieg wizytacji przedstawia poniższy wykaz. Przebieg wizytacji biskupiej w Grudziądzu, 10-14.06.1929 r.: Poniedziałek, 10 czerwca: - 17.00 – przyjazd Ks. Bpa Dr. S. W. Okoniewskiego do Grudziądza; - procesja z pl. 23 Stycznia do fary; - po powitaniu w świątyni, procesja za zmarłych wokół kościoła; - defilada na Rynku; - 20.00-21.00 – Bierzmowanie dla dorosłych we farze. Wtorek, 11 czerwca: - 9.00 – Suma celebrowana przez ks. B. Dembka (biskup uczestniczył z przygotowanego dla niego tronu); - Bierzmowanie do godz. 13.00 (dorośli, szkoły powszechne i wydziałowa); - 15.15 – Wizyta w klasztorze ss. Elżbietanek przy ul. Rybackiej; - 16.00 – Wizyta w Klinice Kasy Chorych, szpitalu, rewizyty; - 18.00 – Wizytacja kościoła Świętego Ducha i spotkanie z Niemcami katolikami; - 19.00 – Obiad w hotelu Królewski Dwór; Sługa nr 4 (60)


Z KART HISTORII - 21.15 – Raut-Koncert na cześć biskupa w Domu Towarzystw Bazar.

- 18.30 – Odjazd bpa K. Dominika do Szynycha. (Źródło: APMG, Wizytacje biskupie, Tit. V, nr 62, b.p.)

Środa, 12 czerwca: - 9.00 – Suma we farze celebrowana przez ks. B. Dembka; - 10.00-11.00 – Bierzmowanie we farze (szkoły średnie); - 12.00 – Wizyta w szkołach: im. K. Marcinkowskiego przy ul. Brackiej i im. Działyńskich przy ul. Klasztornej oraz w fabryce Herzfeld i Victorius (HV); - 13.00 – Zwiedzanie kościoła jezuickiego i sali obrad w Ratuszu; - 15.00 – Zwiedzanie cmentarza, Przytułku dla starców, Zakładu SS. Zmartwychwstanek i Sierocińca im. Św. Józefa; - 17.30 – Ingres do kościoła Świętego Krzyża, bierzmowanie i wizytacja kościoła; - 20.00 – Kolacja u prezydenta J. Włodka. Czwartek, 13 czerwca: - 9.00 – Wizytacja szkół średnich i szkoły handlowej; - 12.45 – Wizytacja w szkole im. M. Kopernika przy ul. Gelbudzkiej; - 15.00 – Zwiedzanie kościoła w Zakładzie Karnym, potem Sierocińca wojskowego; - ok. 17.00 – Bp. S. W. Okoniewski opuszcza Grudziądz. Piątek, 14 czerwca: - 7.00 – Ingres bpa K. Dominika do kościoła w M. Tarpnie, bierzmowanie, poświęcenie trzech dzwonów i wizytacja kościoła; - 9.00 – Wizytacja szkół: Wydziałowej przy ul. Trynkowej, Gospodarstwa Domowego, im. T. Kościuszki przy ul. Koszarowej, szkoły przy ul. Sienkiewicza, im. Królowej Jadwigi (A,B), Państwowej Szkoły Budowy Maszyn; - 11.55 – Wizyta w fabryce Pe-Pe-Ge; - 14.30 – Obiad w domu senatora W. Kulerskiego w Owczarkach; - 17.25 – Wizyta w strzelnicy Bractwa Strzeleckiego przy ul. Chełmińskiej; Sługa nr 4 (60)

Wizyty pierwszego polskiego biskupa w największych ośrodkach Ziemi Chełmińskiej i całego Pomorza Nadwiślańskiego miały ogromne znaczenie dla lokalnych społeczności. Oprócz trudnych do zbadania dziś wartości, które napełniły serca wiernych przez usłyszane słowo Boże i udział w sakramentach świętych, były to odwiedziny dające torunianom i grudziądzanom polskiego pochodzenia poczucie stabilizacji sytuacji po niewoli narodowej i suwerenności, której znakiem było swobodne manifestowanie uczuć religijnych. ks. dr Marcin Staniszewski, wicerektor WSD Bibliografia: Goniec Nadwiślański 3(1927) nr 124. Słowo Pomorskie 7(1927) nr 135. Urzędowy Orędownik Kościelny Diecezji Chełmińskiej 69(1926) nr 13-14. Grudziądzkie Centrum

Caritas

Zaraz po utworzeniu diecezji toruńskiej ks. bp Andrzej Suski wyraźnie zasygnalizował konieczność ogarnięcia pomocą najuboższych. Jako jedną z pierwszych inicjatyw Ksiądz Biskup wyznaczył utworzenie Caritasu Diecezji Toruńskiej, zaś za priorytetowe zadanie obrał organizowanie letnich kolonii dla dzieci. Realizację ich zlecił wicedziekanom. Caritas rozpoczął zatem poszukiwania. Los padł na niewyremontowany wtedy jeszcze pałac w Nowej Wsi Szlacheckiej. Warunki jednak pozostawiały wiele do życzenia: spanie pod namiotami, błoto, deszcz… Widzieliśmy jednak, że mimo tych skromnych warunków, dajemy dzieciom

27


Z KART HISTORII wiele radości. Wkrótce potem narodziła się myśl o utworzeniu Grudziądzkiego Centrum Caritas im. bł. Juty. Zostało ono powołane do istnienia przez ks. bp. Andrzeja Suskiego dekretem z dnia 26 kwietnia 1997 roku. Jak zwykle przy powstawaniu nowej instytucji, niezbędne jest lokum. Potencjalną placówką był jeden z budynków Szpitala Wojskowego, jednak pozyskanie go wiązało się z nakładem finansowym, którego nie byliśmy w stanie zapewnić. Trzeba było poszukiwać dalej… Wtedy pojawiła się propozycja nabycia kamienicy przy ul. Klasztornej, przylegającej do muzeum. Negocjacje odnośnie pozyskania nieruchomości nie trwały długo, głównie dzięki przychylności władz miejskich i wojewódzkich. Wiele pomógł ówczesny wojewoda toruński. W rezultacie parafia pw. św. Mikołaja przekazała miastu część swych posiadłości, w zamian za które Grudziądzkie Centrum Caritas pozyskało zdewastowaną kamienicę przy ul. Klasztornej. Niezwłocznie ruszyły prace mające na celu przystosowanie budynku do spełniania swoich zadań. Mówiąc krótko, kamienica była w opłakanym stanie. W pracach wiele pomogli parafianie ze Strzemięcina [osiedla mieszkaniowego w Grudziądzu – przyp. red.], a także wielu innych ludzi dobrej woli. Co ciekawe, w czasie gruntownych remontów natrafiono na zabytkowe partie piwniczne. Jeden z historyków upatrywał istnienia w tym miejscu kaplicy. Samo usytuowanie budynku przysparzało nie lada problemu – wąska uliczka z czynną linią tramwajową w połączeniu z gęstą zabudową, w sąsiedztwie średniowiecznych murów miejskich – nie ułatwiało bynajmniej przyjmowania transportów z materiałami budowlanymi czy żywnością. Jako dyrektor tworzącego się Grudziądzkiego Centrum Caritas wytyczyłem trzy podstawowe funkcje, które ta instytucja ma spełniać. Mianowicie, zapewnienie wyżywienia, możliwości skorzystania z łaźni oraz punktu sanitarno-medycznego dla naj-

28

bardziej potrzebujących mieszkańców. Część z tych przedsięwzięć była już zrealizowana po kilku miesiącach remontu – udało nam się przygotować Wigilię dla 120 osób. Wspólne wieczerze wigilijne i śniadania w poranki wielkanocne stały się później dorocznym zwyczajem. Powrócił problem placówki wakacyjnych kolonii dla dzieci i młodzieży. Pozyskaliśmy ośrodek wypoczynkowy w Gaju (nieopodal Łąkorza, na skraju Pojezierza Brodnickiego). Tam również prace wymagały sporych nakładów, ale sił, motywacji i zapału do działania dodawała satysfakcja dzieci, które mogły wypoczywać w ramach tzw. Wakacji z Bogiem. Niestety jednak po reformie administracyjnej z 1999 roku Gaj przynależy do województwa warmińsko-mazurskiego, więc Grudziądzkie Centrum Caritas pozbawione zostało dofinansowania dla kolonistów. Z tej racji Caritas zorganizował ośrodek w Rytych Błotach (województwo kujawsko-pomorskie). Tak więc początki działania Grudziądzkiego Centrum Caritas nie były z pewnością łatwe. Potrzeba było sporo troski i zaangażowania, by pozyskiwać środki materialne. Powoli stawało się uciążliwe piastowanie dwóch niezależnych od siebie funkcji – proboszcza parafii i dyrektora Caritasu. Dlatego też w 1999 roku Ksiądz Biskup mianował na urząd dyrektora ks. kan. Marka Borzyszkowskiego. Dzisiejszy grudziądzki Caritas stawia na trochę odmienne priorytety – pozyskuje dotacje na organizowanie szkoleń, kursów. Skupia się bardziej na dawaniu narzędzi do wyjścia z marginesu społecznego – nabyciu umiejętności, które mogą przyczynić się do zatrudnienia bezrobotnego. Nie zapomina się jednak nadal o najbardziej podstawowych potrzebach człowieka. ks. prał. Henryk Kujaczyński, proboszcz parafii pw. św. Maksymiliana Kolbego w Grudziądzu

Sługa nr 4 (60)


Z KART HISTORII Wydział Teologiczny Podpisana w dniu 29 maja 2001 roku Umowa między Rządem Rzeczypospolitej a Konferencją Episkopatu Polski w sprawie utworzenia i funkcjonowania Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu jest aktem zamykającym długi ciąg starań i decyzji, zarówno Uniwersytetu, jak i strony kościelnej. Powstanie Wydziału Teologicznego to jednak nie tylko wynik starań stron zainteresowanych jego powołaniem. To akt odwołujący się do tradycji uprawiania teologii w środowiskach, które powołują wydział. To przede wszystkim teraźniejszość tych środowisk, zasobna w naukowe dokonania na polu teologicznym, w kadrę naukową i wola powołania wydziału wynikająca z potrzeb Kościoła lokalnego i uczelni, w której wydział teologiczny powstaje. Wydział Teologiczny UMK powstał na bazie dwóch teologicznych środowisk: toruńskiego i włocławskiego. Powstał na uni-

wersytecie, który choć istnieje dopiero od 1945 roku, swoimi korzeniami sięga tradycji Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. Można więc powiedzieć, że współczesność Wydziału Teologicznego UMK jest kształtowana przez tradycję trzech środowisk: Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, który nadaje rangę Wydziałowi, tradycji naukowych dwu seminariów duchownych: włocławskiego i toruńskiego. Wyższe Seminarium Duchowne w Toruniu Dnia 25 marca 1992 roku Ojciec Święty Jan Paweł II utworzył diecezję toruńską, która swoim zasięgiem obejmuje pierwotne terytorium ziemi chełmińskiej. W dniu 8 września 1993 roku, pierwszy biskup toruński, ks. dr Andrzej Suski, erygował Wyższe Seminarium Duchowne w Toruniu. Kadrę naukowo-dydaktyczną i wychowawczą tegoż seminarium tworzyli wykładowcy i wychowawcy, którzy przeszli do Torunia ze środowiska pelplińskiego Wyższego Seminarium

od lewej: prof. Ireneusz Mikołajczyk, prof. Andrzej Radzimiński, Wielki Kanclerz WT – ks. bp Andrzej Suski, ks. prof. Jerzy Bagrowicz, ks. prof. Mirosław Mróz

Sługa nr 4 (60)

29


Z KART HISTORII

Duchownego. Wydatnej pomocy kadrowej powstałemu seminarium duchownemu udzielił Uniwersytet Mikołaja Kopernika oraz pracownicy naukowi sąsiednich seminariów duchownych. Borykające się z trudnościami lokalowymi i kadrowymi środowisko Wyższego Seminarium Duchownego w Toruniu potrafiło w miarę swoich sił podjąć starania o stworzenie środowiska naukowego. Teologiczne środowisko toruńskiego seminarium duchownego często odwołuje się do korzeni wiele wcześniejszych. Sięgają one średniowiecza, gdy pierwszy chełmiński biskup Heidendryk zakładał w pobliskiej Chełmży szkołę katedralną, która w swoim programie miała także nauczanie teologii. W 1386 roku papież Urban VI erygował Akademię Chełmińską. Z przywileju papieskiego wiadomo, że studium generale w Chełmnie, wzorowane na statutach uniwersytetu bolońskiego, miało posiadać typowe wydziały uniwersytetów średniowiecznych, do których należał także wydział teologii. Była to najwcześniejsza próba założenia uniwersytetu w północno-środkowej Europie, ponieważ inne uczelnie powstały znacznie później (w Rostocku – w 1419 roku, w Gryfii – w 1456 roku, w Uppsali – w 1477 roku, w Kopenhadze –

30

w 1479 roku). Niestety, wydarzenia historyczne nie pozwoliły na rozwój Akademii Chełmińskiej, która zachowała jedynie status studium particulare. W Toruniu, przy kościele staromiejskim działała szkoła parafialna, kształcąca także wybitnych ludzi. Do niej m.in. uczęszczał Mikołaj Kopernik oraz późniejszy arcybiskup ryski Sylwester Stodenwescher, który swoją edukację, rozpoczętą w Toruniu, kontynuował na Uniwersytecie w Lipsku. Z myślą o kształceniu kandydatów do stanu duchownego, biskup Piotr Kostka powołał w Toruniu w 1596 roku słynne wtedy Kolegium Jezuickie. 13 września 1561 roku biskup Andrzej Leszczyński, na mocy uchwał Soboru Trydenckiego, erygował Seminarium Duchowne diecezji chełmińskiej, które działało w Chełmnie, okresowo także w Chełmży, aż do roku 1829, po czym wraz ze stolicą biskupią zostało przeniesione do Pelplina. Wyższe Seminarium Duchowne we Włocławku Środowisko włocławskiego seminarium duchownego ma wielowiekową tradycję uprawiania teologii i formacji alumnów. Diecezja włocławska była jedną z pierwszych diecezji w Polsce, w której podjęto realizację decyzji Soboru Trydenckiego z 1563 roku zobowiązującego biskupów diecezjalnych do zakładania w swoich diecezjach seminariów duchownych dla odpowiedniego kształcenia duchowieństwa. Biskup włocławski Stanisław Karnkowski zwołał w dniach 16-17 marca 1568 roku synod, na którym ogłosił decyzję o utworzeniu seminarium duchownego. Dokument erekcyjny nosi datę 16 sierpnia 1569 roku. Na przełomie XIX i XX wieku włocławskie środowisko kościelne wyrosło na ważny ośrodek naukowy i wydawniczy, ukształtowany wokół seminarium duchownego. Tworzyli go wykształceni gruntownie, często w najznakomitszych uczelniach Europy, wykładowcy i wychowawSługa nr 4 (60)


Z KART HISTORII cy. Na początku XX wieku szczególne zasługi miał dla tego środowiska ks. Idzi Radziszewski, absolwent Uniwersytetu Katolickiego w Louvain. Był wicerektorem i rektorem seminarium. W 1909 roku założył jedno z najstarszych czasopism teologicznych w Polsce Ateneum Kapłańskie. Był następnie rektorem Akademii Duchownej w Petersburgu, a po jej likwidacji po rewolucji 1917 roku, powrócił do Polski i stał się założycielem i pierwszym rektorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Ośmiu wykładowców włocławskiego seminarium przeszło wtedy do Lublina, kilku z nich było wybitnymi jego profesorami i rektorami. Świadczy to o naukowej randze włocławskiego środowiska. Jednym z najwybitniejszych wychowanków, a potem wykładowcą włocławskiego seminarium był ks. Stefan Wyszyński, późniejszy prymas Polski. W latach 1932-1939 był on redaktorem naczelnym Ateneum Kapłańskiego podejmując na jego łamach istotne problemy społecznej nauki Kościoła. Po II wojnie światowej, mimo tak znacznych strat w stanie kadry naukowej i szykan władz komunistycznych, seminarium włocławskie podejmowało normalną pracę naukową i wychowawczą.

w Instytucie Pedagogiki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, z inicjatywy profesorów Instytutu Pedagogiki, za zgodą władz uczelni, utworzono specjalizację w zakresie pedagogiki chrześcijańskiej, a po roku w tymże Instytucie Zakład Edukacji Chrześcijańskiej. Kierownikiem specjalizacji i Zakładu Edukacji Chrześcijańskiej został ks. prof. dr hab. Jerzy Bagrowicz, wieloletni profesor pedagogiki i katechetyki w Wyższym Seminarium Duchownym we Włocławku, profesor i kierownik katedry katechetyki fundamentalnej w Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie, w latach 1978-1997 redaktor naczelny najstarszego pisma teologicznego w Polsce, Ateneum Kapłańskiego. Adiunktem w Zakładzie został ks. dr Czesław Kustra, michalita, specjalista w zakresie teologii duchowości i pedagogiki chrześcijańskiej. W 1997 roku przy Zakładzie Edukacji zaczął ukazywać się naukowy półrocznik Paedagogia Christiana. Do tej pory ukazało się już 29 tomów periodyku. Tak więc Zakład Edukacji Chrześcijańskiej w Instytucie Pedagogiki UMK stwarzał korzystny klimat dla powstania Wydziału Teologicznego. Do sprawy powołania wydziału wracał często rektor UMK, prof. Andrzej Jamiołkowski. Ówczesny rektor UMK, prof. Jan Kop-

Czas powstania Wydziału Teologicznego w UMK Wydział Teologiczny w UMK powołano w momencie, gdy sytuacja polityczna i nastroje zdecydowanie zmieniały się w kierunku akceptacji bardziej uniwersalnej wizji uczelni. Po roku 1989 stało się możliwe otwarcie uczelni wyższych państwowych także na myśl naukową inspirowaną chrześcijańskim dziedzictwem. Dziedzictwo to przecież jest jednym z fundamentów, na których opiera się kultura europejska. Było ono więc obecne ciągle, choć przez cały niemal czas powojennej historii Polski usiłowano je wymazać, usunąć w cień. Z dniem 1 października 1996 roku Sługa nr 4 (60)

31


Z KART HISTORII

Rektor UMK, prof. Jan Kopcewicz i dziekan WT, ks. prof. Jerzy Bagrowicz – przyjęcie akt nominacji (27.11.2001 r.)

cewicz [pełnił funkcję rektora UMK w latach 1987-1990 i 1999-2005] dopełnił dzieła i zdecydowanie przystąpił do działań prowadzących do powstania Wydziału. Było to przedmiotem rozmowy władz UMK z biskupem toruńskim, ks. dr. Andrzejem Suskim, który inicjatywę tę przedstawił na Konferencji Episkopatu Polski. Konferencja Episkopatu Polski pozytywnie zaopiniowała starania o utworzenie Wydziału Teologii w UMK. W maju 1998 roku biskup toruński, ks. dr Andrzej Suski zwrócił się do ks. J. Bagrowicza, profesora w Instytucie Pedagogiki UMK, z pismem upoważniającym do gromadzenia kadry, szczególnie samodzielnych pracowników nauki, na przewidywany Wydział Teologiczny. Przygotowania nabrały wyraźniejszego tempa pod koniec 2000 roku. Pozytywna opinia senatu UMK umożliwiła dalsze starania, szczególnie nad opracowaniem regulaminu Wydziału, struktury studiów, doboru kadry. Dokumenty te opracowano zgodnie z wymogami Kościoła odnoszącymi się do wydziałów teologicznych, szczególnie Konstytucją Apostolską Jana Pawła II Sapientia Christiana oraz zgodnie ze Statutem Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. W grudniu 2000 roku przyszła wiadomość, że Kon-

32

gregacja ds. Wychowania Katolickiego zezwala na przygotowanie umowy między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Konferencją Episkopatu Polski w sprawie utworzenia i funkcjonowania Wydziału Teologicznego w Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Z dniem 1 stycznia ks. prof. J. Bagrowicz otrzymał od rektora UMK, prof. Jana Kopcewicza nominację na Pełnomocnika Rektora ds. Tworzenia Wydziału Teologicznego na UMK. Od 1 stycznia 2001 roku zaczął się więc bardzo pracowity czas przygotowania struktury Wydziału, dopracowania Statutu – Regulaminu Wydziału, organizacji dziekanatu, opracowania szczegółowej Ratio studiorum na każdy rodzaj studiów. Po 29 maja 2001 roku, czyli po podpisaniu Umowy między Konferencją Episkopatu Polski a Rządem, działania te miały wszelkie prawne podstawy. Czasu było niezwykle mało, ale udało się przeprowadzić pierwszą rekrutację na 2001/2002 rok studiów teologicznych zgodnie z obowiązującymi przepisami. Do dnia 1 października 2001 roku zakończono prace nad szczegółową strukturą Wydziału, konkursami na stanowiska. Od tego dnia Wydział zaczął funkcjonować w pełni, zgodnie z obowiązującymi przepisami i podjętą wcześniej uchwałą Senatu UMK. W wyborach dziekanem wydziału wybrano ks. prof. dr. hab. Jerzego Bagrowicza, prodziekanami zostali wybrani: prof. dr hab. Ireneusz Mikołajczyk i ks. dr Mirosław Mróz, który krótko potem uzyskał habilitację. W początkach środowisko naukowe diecezji toruńskiej nie miało samodzielnych pracowników naukowych, ale kilku z jego wykładowców intensywnie zmierzało ku habilitacji. Środowisko włocławskie bogatsze w kadrę samodzielnych pracowników naukowych (ks. ks. J. Bagrowicz, K. Konecki, W. Kujawski, Z. Pawlak, I. Werbiński, J. Gręźlikowski, W. Hanc, S. Olejnik) mogło dostarczyć nie tylko pracowników etatowych, ale także i habilitowanych na zajęciach zleconych. Nie wolno zapominać, że początki Wydziału Sługa nr 4 (60)


Z KART HISTORII wsparli także samodzielni pracownicy naukowi z Płocka (ks. Cz. Rychlicki), z Warszawy (ks. ks. W. Chrostowski, M. Graczyk), z Pelplina (ks. A. Nadolny), z Gdańska (ks. J. Perszon), z Wydziału Humanistycznego UMK (M. Grabowski, I. Mikołajczyk). Nie wymieniam tu pracowników naukowych z tytułami doktora, a przecież pełnili oni odpowiedzialne funkcje i wypełniali ważne zadania dydaktyczne, m.in. dr Beata Bilicka i ks. dr Dariusz Kotecki. Zorganizowano także biura i skompletowano personel dziekanatu Wydziału. Uroczysta Inauguracja Wydziału Teologicznego UMK W dniu 23 listopada 2001 roku w auli UMK miała miejsce uroczysta inauguracja Wydziału Teologicznego UMK. Inaugurację zaszczycił obecnością i przemówieniem prefekt Watykańskiej Kongregacji Wychowania Katolickiego ks. kardynał Zenon Grocholewski. Ks. Kardynał w swoim przemówieniu wskazywał na dziedzictwo tradycji naukowych środowisk kościelnych, które tworzą Wydział, a więc środowiska toruńskiego i włocławskiego. Wskazywał także na specyfikę studiów teologicznych, które z natury swej przygotowują do głoszenia słowa Bożego, do nauczania religii, do pracy duszpasterskiej. Następnie odbyła się uroczysta, pierwsza immatrykulacja studentów I roku. Na zakończenie inauguracji zabrał głos Wiel-

ki Kanclerz Wydziału, ks. bp dr Andrzej Suski, który dziękował tym wszystkim, których trud i życzliwość przyczyniły się do powstania tego wydziału. W słowie otwierającym inaugurację jako dziekan Wydziału podkreśliłem rolę, jaką w powstaniu i początkach historii Wydziału odegrał biskup toruński ks. dr Andrzej Suski, który jest od początku Wielkim Kanclerzem Wydziału Teologicznego UMK. Nie tylko podjął wiele starań, aby Wydział powstawał na solidnych podstawach prawnych, ekonomicznych i fundamencie wierności nauce Kościoła i jego tradycji, ale osobiście wspierał bardzo wiele działań dotyczących szczegółowych aspektów organizacji Wydziału. Wydział przygotowuje alumnów seminariów duchownych do pracy duszpasterskiej i katechetycznej, zapewniając formację intelektualną, pedagogiczną i kulturową. Seminaria duchowne natomiast są suwerenne w trosce o formację kapłańską, wychowawczą i duchową alumnów. W tym zakresie istotne są zadania i kompetencje formatorów seminaryjnych: rektora i jego zastępców oraz ojców duchownych. Powstający Wydział Teologiczny pragnął zapewnić swoim studentom naukę zgodną z depozytem wiary przekazanym w Objawieniu, aby jego absolwenci mogli odpowiedzialnie pełnić właściwe dla ich kompetencji role w życiu Kościoła i Narodu. Pragniemy, aby Wydział nauczając i wychowując w duchu Ewangelii Jezusa Chrystusa, zachowując pełną eklezjalność w tym, czego naucza i jak wychowuje, jednocześnie otwierał na współczesność, aby nieobce były w jego pracach te nurty refleksji nad współczesną kulturą, które pomagają rozumieć czasy i ludzi, przygotowują i wychowują ku przyszłości. Pragniemy, by był nie tylko jeszcze jedną ofertą edukacyjną, ale i ważnym środowiskiem spotkania wiary religijnej i kultury. ks. prof. dr hab. Jerzy Bagrowicz, pierwszy dziekan WT UMK

Sługa nr 4 (60)

33


POSŁUGA BISKUPA

Posługa biskupa w starożytnym Kościele

Droga Kościoła w historii rozpoczęła się na przełomie I i II wieku. Właśnie wtedy bezpośrednie echo nauk apostolskich było bardzo dobrze słyszalne. W Kościele poapostolskim na czoło wysuwają się dwie wspaniałe postaci biskupów: Klemensa Rzymskiego i Ignacego z Antiochii. Z kolei pisma Cypriana z Kartaginy stanowią podstawowe źródło do poznania życia Kościoła w III wieku. Zasiadający na katedrze biskupa Rzymu Klemens (zm. 101 r.) musiał mieć świadomość odpowiedzialności za cały Kościół powszechny. Ukazuje jego ideał, odwołując się do liturgii biblijnego Izraela. Wspólnota Chrystusa nie jest miejscem zamieszania i anarchii, lecz jakby w harmonii jednego ciała każdy, w sposób sobie właściwy, wykonuje odpowiednią posługę, zgodnie ze swoim powołaniem. W odniesieniu do przełożonych wspólnot Klemens w sposób jasny przedstawia doktrynę o sukcesji apostolskiej. Normy, które ją regulują, pochodzą od samego Boga. Ten Ojciec apostolski podkreśla, że Kościół ma strukturę hierarchiczną, a nie polityczno-społeczną. „Najwyższemu kapłanowi zostały

34

powierzone funkcje liturgiczne jemu właściwe, kapłanom zostało powierzone właściwe ich miejsce. Lewitom przynależą im właściwe funkcje. Człowiek świecki związany jest z funkcjami świeckimi” (1 Kor. 40, 1-5) [fragment Pierwszego Listu Klemensa Rzymskiego do Koryntian – przyp. red.]. Ważnym elementem pojawiającym się u Klemensa jest sukcesja apostolska, poprzez którą dokonuje się przekaz Objawienia. „Ojciec zesłał Syna, Syn wysłał apostołów, apostołowie biskupów i diakonów dla przyszłych wierzących” (1 Kor. 42, 1-4). Jednocześnie zaczyna pojawiać się przekonanie, że „starsi” w służbie Kościoła, na mocy udzielenia im Ducha Świętego, byli ustanowionymi przez Boga stróżami nauczania apostolskiego. Klemens stwierdza z przekonaniem, że hierarchia, która nastąpiła po apostołach, odziedziczyła posłanie ewangeliczne, które im polecono głosić. W Drugim, apokryficznym Liście Klemensa mówi się z podobną stanowczością o posłuszeństwie wobec hierarchii, która naucza zasad wiary identycznych z głoszonymi przez samego Chrystusa (por. 2 Kor. 17). Dla Ignacego, biskupa Antiochii i męczennika (zm. ok. 107 r.), kluczowym słowem jest jedność. Poprzez jedność i zgodną miłość Sługa nr 4 (60)


POSŁUGA BISKUPA wierni tworzą jakby żywą symfonię i stają się członkami Chrystusa. W ten sposób dochodzi on do wypracowania takiej wizji Kościoła, która w sposób ewidentny przywołuje niektóre wątki rozważań św. Klemensa Rzymskiego. „Jest dobrem dla nas – pisze św. Ignacy do chrześcijan w Efezie – dążyć razem do współbrzmienia z myślą biskupa, jak to już uczyniliście. Rzeczywiście, wasze kolegium prezbiterów, słusznie tak bardzo znane, godne Boga, jest tak harmonijnie złączone z Biskupem jak struny cytry. Dlatego w waszej zgodzie i w waszej symfonii miłości wyśpiewywany jest Jezus Chrystus. W ten sposób wy, wszyscy razem, stajecie się chórem, ażeby w symfonii zgody, po zasięgnięciu w jedności tonu od Boga, śpiewać jednym głosem” (Ef. 4, 1-2). Po zaleceniu skierowanym do mieszkańców Smyrny, aby „nie podejmowali niczego, co dotyczy Kościoła, bez biskupa” (Smyr. 8,1), wyznaje Polikarpowi: „Ja ofiaruję moje życie za tych, którzy są posłuszni biskupowi, prezbiterom oraz diakonom. Obym mógł mieć wraz z nimi udział w Bogu. Pracujcie wszyscy razem, jedni dla drugich, walczcie razem, biegnijcie razem, cierpcie razem, śpijcie i czuwajcie razem z administratorami Boga, z ich asystentami i sługami. Szukajcie, jak podobać się Temu, dla Którego walczycie i od Którego otrzymacie zapłatę” (Do Polikarpa 6, 1-2). Fundamentalna jedność, która wiąże między sobą wszystkich wierzących w Chrystusie, harmonizuje ze strukturą hierarchiczną wspólnoty kościelnej. Komunia wierzących między sobą i ich własnymi pasterzami jest ukazywana przez wymowne porównania: cytra, struna, muzyczny koncert. Ewidentna jest szczególna odpowiedzialność biskupów, prezbiterów oraz diakonów w budowaniu wspólnoty. Ważna jest dla nich przede wszystkim zachęta do miłości oraz jedności. Dla antiocheńskiego męczennika biskup to przede wszystkim ten, który przewodniczy sprawowaniu Eucharystii. Sługa nr 4 (60)

Nic w tym dziwnego, bowiem cały Kościół ma strukturę eucharystyczną. Tematyka jedności i wzajemnych relacji pomiędzy biskupem, Eucharystią i Kościołem pojawia się nieustannie w Listach Ignacego. Nie należy zapominać, że pisał on w okresie, gdy w każdym z miast był tylko jeden biskup i jedyne zgromadzenie eucharystyczne. „Starajcie się… uczestniczyć w jednej Eucharystii. Jedno bowiem jest Ciało Pana naszego Jezusa Chrystusa i jeden kielich…, jeden ołtarz, jak i jeden biskup razem z kapłanami i diakonami, współsługami moimi” (Magn. 6, 1-2). Biskup w łonie wspólnoty jest gwarantem jedności. „Gdzie pojawi się biskup, tam niech będzie wspólnota, tak, jak gdzie jest Jezus Chrystus, tam i Kościół powszechny. Nie wolno bez biskupa ani chrzcić, ani sprawować agapy, lecz co on zatwierdzi, to dla Boga będzie miłe” (Smyr. 8,2). Każdy konflikt we wspólnocie zostaje rozwiązany dzięki posłuszeństwu biskupowi. Jego autorytet nie wiąże się z jego ludzką

św. Klemens Rzymski

35


POSŁUGA BISKUPA osobowością, lecz z faktem, iż reprezentuje on Boga Ojca. „Wszyscy idźcie za biskupem, jak Jezus Chrystus za Ojcem… Niechaj nikt w sprawach dotyczących Kościoła nie robi nic bez biskupa” (Smyr. 8,1). Nieco dalej Ignacy wyraża to przekonanie w sposób bardziej lakoniczny: „Dobrze jest Boga i biskupa poważać. Ten, kto czci biskupa, uczczony jest przez Boga” (Smyr. 9,1). Biskup Antiochii położył także akcent na lojalność w stosunku do episkopatu, co znajduje wytłumaczenie w fakcie, że uważał on biskupa za gwaranta czystości nauki. To nauczyciel odpowiedzialny za wiernych, dla których być po stronie biskupa i w łączności z prezbiterami to gwarancja uniknięcia błędów w wierze i pewność na drodze prawowierności. Ostatnim z trójki świętych pasterzy jest Cyprian z Kartaginy (zm. 258 r.), uważany za jedną z najpiękniejszych figur biskupa, jaką znajdujemy w historii. Tematyka Kościoła, jego jedności i struktury jest temu autorowi bardzo droga. Cyprian rozróżniał między Kościołem niewidzialnym (mistycznym), a widzialnym (hierarchicznym). Jako światły pasterz dostrzegał potrzeby całej owczarni, która powinna trwać w jedności wiary. Uważał, że radością pasterza jest chwała jego owczarni (List 13,1). Północno-afrykański autor podkreśla charakter hierarchiczny Kościoła, w którym lud Boży jest złączony ze swoim biskupem – znakiem i fundamentem jedno-

Męczeństwo św. Cypriana

36

ści. Wysuwa się aspekt kolegialny roli posługi głównego pasterza wspólnoty (por. List 74,3). To biskupi tworzą osnowę Kościoła, prowadzi ich Duch Boży, przez co utrzymują jedność doktryny i Kościoła. W opinii biskupa Kartaginy Kościół jest tylko jeden, zbudowany na prymacie św. Piotra. Osoba Księcia Apostołów jest początkiem jedności. Autor pierwszego traktatu o Kościele kładzie akcent na fakt, że posługę biskupią należy postrzegać jako węzeł jedności pomiędzy wspólnotami miejscowymi a Kościołem powszechnym. Główną i podstawową cechą Kościoła jest jedność. Według kartagińskiego biskupa sacramentum unitatis Kościoła odnosi się do jedności Boga, tajemnicy jedności Trójcy. Kościół jest „ludem zjednoczonym wywodzącym się z jedności Ojca, Syna i Ducha Świętego”. Odłączenie się od Kościoła jest najstraszniejszym przestępstwem, ponieważ jest zamachem na jedność Chrystusa i jedność samego Boga. Zagadnienie jedności Cyprian ilustruje szeregiem porównań i trafnych wyrażeń, które podsuwa mu sztuka oratorska (niepodzielna szata Chrystusa, łódź, matka). Cyprian podkreśla bardzo mocno charakter hierarchiczny wspólnoty chrześcijańskiej. „Dla Chrystusa Kościół tworzy lud złączony ze swoim biskupem, z owczarnią, która jest wierna swemu pasterzowi... Biskup jest w Kościele, a Kościół w biskupie: kto nie pozostaje w łączności z biskupem nie jest w Kościele” (List 66,8). Biskup stanowi więc widzialną władzę i centrum wspólnoty; uosabia Kościół. Biskupi tworzą coś w rodzaju „senatu”. Ta wielka godność związana jest z faktem, że są oni następcami apostołów. Z tego powodu „Kościół stanął na fundamencie apostołów i jego życie odbywa się pod kierunkiem tych przywódców” (List 33,1). Zgoda biskupów tworzy z Kościoła jedno ciało. „Kościół, który jest jeden i katolicki, nie jest podzielony ani rozdzielony na kawałki, lecz zjednoczony i spojony przez jego biskuSługa nr 4 (60)


POSŁUGA BISKUPA pów, którzy łączą się mocno pomiędzy sobą” (List 66,8). Chociaż każdy biskup ma pełnię władzy, to jednak jest on zwierzchnikiem jedynie w swoim Kościele. Zasadą jego działania jest poszukiwanie jednomyślności i zgody z innymi. Zachowywanie więzów miłości powinno być najwyższym prawem. Funkcję jednoczącą ma dla Cypriana pierwszeństwo stolicy św. Piotra Apostoła: „[Chrystus], aby uwydatnić jedność, ustanawia jedną stolicę dla nauczania i mocą swej władzy ustala, że jedność bierze swój początek w jednym” (O jedności Kościoła 4). Znakiem i w pewnym sensie początkiem jedności Kościoła, wynikającej z jedności episkopatu, jest św. Piotr, który chronologicznie został powołany jako pierwszy, nawet jeśli wszyscy inni apostołowie cieszą się władzą, jaka została jemu powierzona (O jedności Kościoła 4). W tej perspektywie biskup Rzymu jest dla Kościoła tym, czym był św. Piotr dla kolegium apostołów: znakiem i fundamentem. Jedność i zgodność w życiu Kościoła muszą koniecznie być uwidocznione. „Jeden jest Kościół, jedna i nierozłączna miłość, jedna i nierozerwalna harmonia serc. Któryż z kapłanów wychwalając innego, nie ucieszy się z tego powodu, jakby chodziło tu o jego własną chwałę” (List 60, 1-2). Chociaż biskup Kartaginy lubił uogólnienia i wpadał w sprzeczności, troską o Kościół i jego jedność można wyjaśnić jego słowa, czyny i męczeńską śmierć. Przedstawieni pokrótce biskupi z II i III wieku nie byli bynajmniej rzecznikami abstrakcyjnej teologii Kościoła, ale stanowili jego żywotną część, uczestniczyli w jego działalności i oddali swoje życie za wiarę. To właśnie ten niezwykły wymiar ich świadectwa ukazuje prawdę o posłudze biskupiej na różnych płaszczyznach: eklezjalnej, sakramentalnej i liturgicznej, i w pełnieniu dzieł miłosierdzia. o. dr hab. Mieczysław Celestyn Paczkowski OFM, prof. UMK Sługa nr 4 (60)

Urząd biskupa diecezjalnego w prawie kościelnym W celu lepszego zrozumienia poruszanej problematyki, trzeba zwrócić uwagę na termin i zwrot biskup tytularny. Termin ten odnosi się do tych biskupów, którzy pełnili funkcję pasterzy diecezji, a potem na skutek różnych uwarunkowań politycznych, społecznych i historycznych musieli opuszczać siedziby swoich diecezji i znajdowali życzliwe miejsca w obcych dla siebie diecezjach. Działo się tak zwłaszcza w XIII wieku. Ponieważ żywiono nadzieję odzyskania utraconych przez Kościół diecezji, po śmierci wspomnianych przed chwilą biskupów święcono dla tych diecezji innych, którzy stawali się biskupami tytularnymi w ścisłym tego słowa znaczeniu. Byli oni mianowani biskupami danej diecezji, ale nie mogli objąć stolicy diecezji jako biskupi diecezjalni. Sytuacja taka była przede wszystkim spowodowana ekspansją islamu w pewnych okresach historii i tak pozostało do dzisiaj, że stolice biskupie, w których dawniej rezydowali biskupi, teraz przyznawane są nowo mianowanym biskupom, choć w rzeczy samej rezydują oni w zupełnie innych i niejednokrotnie bardzo odległych miejscach. I tak biskup Andrzej Suski, gdy był biskupem pomocniczym diecezji płockiej, był biskupem tytularnym diecezji Pulcheriopolis, a biskup Józef Szamocki jest biskupem tytularnym Clypia in Proconsulari. Termin biskup tytularny z czasem rozszerzono na tych, którzy nie pełnią funkcji pasterzy diecezji i w ten sposób biskupi tytularni są przeciwstawieni biskupom rezydencjalnym. Z tego rozróżnienia wynika, że termin biskup tytularny oznacza wszystkich, którzy otrzymują sakrę biskupią, ale nie są mianowani pasterzami konkretnego Kościoła partykularnego. Można zatem wyciągać wniosek, że biskupi rezydencjalni to biskupi,

37


POSŁUGA BISKUPA którzy są pasterzami konkretnego Kościoła partykularnego. Pozycja prawna biskupów w świetle Soboru Watykańskiego II W świetle nauki Soboru Watykańskiego II wszyscy biskupi są następcami apostołów, wszyscy też tworzą Kolegium Biskupie na czele z biskupem Rzymu, następcą św. Piotra jako jego głową. To Kolegium stanowi podmiot najwyższej i pełnej władzy w Kościele. Urząd biskupa pochodzi z ustanowienia Bożego. Definicja i ustanowienie Etymologia słowa biskup pochodzi z greckiego episcopos, co oznacza stróża, nadzorcę. Inne określenia to papa, pontifex, pastor, doctoe, antistes, praesul. W drugim wieku nazwa biskup została zastrzeżona urzędowi biskupiemu. Określenie biskupa diecezjalnego jest ściśle związane z pojęciem diecezji, którą stanowi część Ludu Bożego, powierzona pieczy pasterskiej biskupa i współpracujących z nim kapłanów. Biskupowi diecezjalnemu zostaje powierzona troska pasterska o diecezję, w obrębie której posiada on władzę zwy-

czajną, własną oraz bezpośrednią. Wszystkie określone prawem zadania duszpasterskie biskup wykonuje zgodnie z przepisami prawa oraz z dekretem nominacyjnym biskupa rzymskiego, z wyjątkiem uprawnień zastrzeżonych dla niego samego. Należy nadmienić, że z biskupami prawnie zrównani są ci, którzy sprawują taką samą władzę nad częścią ludu Bożego jak biskup nad diecezją, to znaczy – opat terytorialny, prałat terytorialny, wikariusz i prefekt apostolski oraz administrator apostolski administratury ustanowionej na sposób stały. Dekret soborowy Christus Dominus w pkt. 20 określa, iż prawo nominacji i ustanawiania biskupów należy do odpowiedniej władzy kościelnej i jest prawem własnym, wyłącznym i specjalnym. Władza Biskup diecezjalny otrzymuje zadanie nauczania, uświęcania i rządzenia. Władza rządzenia wyraża się w potrójnej funkcji: ustawodawczej, wykonawczej i sądowej. Władza ustawodawcza jest zawsze sprawowana osobiście i nie można jej delegować. Władzę wykonawczą biskup sprawuje osobiście i przez wikariuszy generalnych oraz biskupich, władzę sądową zaś – osobiście lub przez wikariusza sądowego i sędziów. Władza w Kościele stanowi całość, choć ze względu na różne zadania w misji Kościoła można wyróżnić jej potrójną funkcję ustawodawczą, wykonawczą i sądową – jej źródłem i jednością jest sakrament święceń. Obowiązki Do obowiązków biskupa diecezjalnego oprócz obowiązku rezydencji w diecezji i Mszy Świętej za powierzony sobie lud, wizytacji pasterskich diecezji i nawiedzenia grobów apostolskich, czyli wizyty apostolskiej u papieża [tzw. ad limina apostolorum – przyp. red.], należy troska o wiernych niezależnie od warunków ich życia (starszych,

38

Sługa nr 4 (60)


POSŁUGA BISKUPA biednych, chorych, młodzież, więźniów); troska o tych, którzy oddalili się od życia religijnego, wiernych innego obrządku oraz tych, którzy nie mają pełnej jedności z Kościołem katolickim i nieochrzczonych. Do zadań biskupa diecezjalnego należy troska o powołania w Kościele, również o zakonne i misyjne, oraz współpraca z prezbiterami, którzy są jego najbliższymi współpracownikami, których powinien traktować jak braci i przyjaciół, troszcząc się o ich dobro duchowe i doczesne. Prawa honorowe Do ciekawych zagadnień należy sprawa ubioru biskupów. Ubiór biskupi jest ubiorem kapłańskim, lecz koloru fioletowego. Biskupi wywodzący się z duchowieństwa zakonnego mogą zachować strój używany w zakonie i piuskę. Piuskę fioletową przyznał biskupom Pius XI. Mogą ją używać podczas Eucharystii z wyjątkiem liturgii eucharystycznej. Biret fioletowy mają od Leona XIII. Biskupom przysługuje tytuł ekscelencji (Excellentiae Reverendissimae). Benedykt XV zakazał biskupom używania herbów i tytułów rodowych, a Pius XII tytułów i herbów związanych ze stolicą biskupią. Zwyczajowo biskupa diecezjalnego nazywa się biskupem ordynariuszem, ale według terminologii prawnej ordynariuszami są wszyscy, którzy mają władzę wykonawczą w granicach kompetencji, a więc, oprócz Ojca Świętego, biskup diecezjalny, wikariusz generalny i biskupi, a także wyższy przełożony instytutów życia konsekrowanego albo stowarzyszeń życia apostolskiego kleryckich na prawie papieskim. ks. dr Wiesław Kraiński, oficjał Sądu Biskupiego

Sługa nr 4 (60)

Chrystusowa geneza i pierwotny rozwój sukcesji apostolskiej Dla wielu współczesnych ludzi, nie tylko katolików, zasadniczą rolę w życiu społeczności kościelnej odgrywa papież. Jednakże badanie ustroju Kościoła wypada rozpoczynać od uzasadnienia Chrystusowych źródeł apostolatu i jego kontynuacji w posłudze biskupów. Miejsce św. Piotra i jego następców można bowiem rozważać jedynie w ramach kolegium apostolskiego. W kategoriach prawno-kanonicznych w Kościele istnieją dwa podmioty najwyższej władzy: biskup rzymski, następca św. Piotra, oraz kolegium biskupów z papieżem na czele. Protestanci odrzucili zasadę sukcesji jako gwarancji apostolskości Kościoła, uznając ją za „ustanowienie ludzkie”, podobnie jak kapłaństwo i biskupstwo. Tymczasem episkopat stanowi podstawowy element struktury Kościoła, ustanowionej przez samego Chrystusa. Soborowa Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen gentium stwierdza, powołując się na naukę Soboru Trydenckiego i Watykańskiego I, że biskupi są z Bożego ustanowienia pasterzami Kościoła, tzn. że episkopat należy do jego istoty (por. KK 20). Biskupami nazywa się w Kościele tych, którzy jako następcy apostołów spełniają z woli Chrystusa i w mocy Ducha Świętego posługę pasterską. Biskup przez konsekrację otrzymuje zadania uświęcania, nauczania i rządzenia, które ze swojej natury mogą być wykonywane tylko we wspólnocie z głową kolegium biskupów i członkami tego gremium. Biskupi są z woli Chrystusa następcami apostołów. Zasada ta nosi nazwę sukcesji apostolskiej, którą bł. Jan Paweł II w encyklice Ecclesia de Eucharistia określa jako wywodzącą się od samych początków nieprzerwaną ciągłość ważnych święceń biskupich. Sukcesja wyraża się przez gest nałożenia rąk biskupa konsekratora, któremu towarzyszyć

39


POSŁUGA BISKUPA powinni inni biskupi danej prowincji. Indywidualna sukcesja apostolska, sięgająca w swoim źródle do konkretnego imienia apostoła, przysługuje tylko biskupowi Rzymu jako następcy św. Piotra. W przypadku wszystkich pozostałych biskupów mamy do czynienia z tzw. kolegialną sukcesją apostolską, polegającą na przynależności do kolegium biskupów jako następcy kolegium Dwunastu. Poszczególni biskupi nie są więc następcami konkretnych apostołów, chociażby sprawowali rządy w Kościołach bezpośrednio przez nich założonych. Początkiem kolegium biskupów jest grono dwunastu apostołów. Powołanie przez Chrystusa dwunastu mężczyzn miało charakter symbolu, który był zrozumiały dla każdego Izraelity żyjącego dwa tysiące lat temu. Przypomina bowiem dwunastu synów Jakuba, od których wziął swój początek składający się z dwunastu pokoleń naród wybrany. Dwanaście – to symboliczna liczba ludu Bożego. Kiedy Jezusa powołuje Dwunastu, oznacza to, że On sam jest nowym Jakubem – Izraelem i że teraz, od tych mężów, bierze początek nowy lud Boży. Chrystus ustanowił swoich apostołów, „aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki i by mieli władzę wypędzać złe duchy” (Mk 3, 14-15). Już z samej symboliki aktu ustanowienia Dwunastu można wydobyć istotne dane na temat ich roli i posłannictwa, określanego dzisiaj mianem władzy uświęcania, nauczania i pasterzowania (rządzenia, jurysdykcji). Jednak obraz ten byłby niepełny, gdybyśmy nie wspomnieli o dwóch innych tekstach, obok przytoczonego fragmentu Ewangelii wg św. Marka, na które powołuje się Kościół w celu bardziej szczegółowego opisania posłannictwa biskupów. Pierwszy z nich to fragment Mt 18,18: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”. Urząd Nauczycielski

40

Kościoła i teologowie katoliccy od dawna odnoszą te słowa do Dwunastu i ich następców – biskupów jako pasterzy owczarni Chrystusowej. Wiązać-rozwiązywać było wyrażeniem zaczerpniętym z języka rabinów i oznaczało władzę zezwalania lub zakazywania głoszenia danej nauki, zobowiązywania lub zwalniania z obowiązku, a także włączania lub wyłączania ze wspólnoty (por. KKK 553). Również drugi tekst (czy raczej teksty) wskazują wyraźnie na to, że zmartwychwstały Pan Jezus dał apostołom udział w swoim posłannictwie. Chodzi tu o tzw. wielki nakaz misyjny (Mt 28, 18-20; Mk 16, 15-17; Łk 24, 46-48; J 20, 21-23). Dwunastu, posłanych przez Tego, który od Ojca otrzymał pełnię władzy, ma być kontynuatorami dzieła zaprowadzania królestwa Bożego w miejsce królestwa szatana. Mają głosić Dobrą Nowinę, strzec depozytu wiary w dziejach świata, ale i być świadkami cierpiącego i zwycięskiego Mesjasza. Z woli zatem Chrystusa wspólnota Jego uczniów posiadała strukturę, której centrum stanowiło grono Dwunastu. Natura i misja tego grona także została określona przez samego Chrystusa. Katechizm Kościoła Katolickiego (KKK 860) stwierdza, że „w misji apostołów jest pewien element nieprzekazywalny – są oni wybranymi świadkami Zmartwychwstania i fundamentami Kościoła. Jest jednak także pewien element stały ich misji: Chrystus obiecał im, że pozostanie z nimi aż do skończenia świata. «Boskie posłannictwo, powierzone przez Chrystusa apostołom, trwać będzie do końca wieków. Ponieważ Ewangelia, którą mają przekazywać, jest dla Kościoła po wszystkie czasy źródłem całego jego życia, dlatego [...] apostołowie [...] zatroszczyli się o ustanowienie swych następców» (KK 20)”. Z tego tekstu wynikają dwie ważne dla naszego zagadnienia rzeczy. Po pierwsze, apostołowie są „niezastąpieni” jako bezpośredni świadkowie życia Pana Jezusa, zwłaszcza Zmartwychwstania, a także jako Jego bezSługa nr 4 (60)


POSŁUGA BISKUPA pośredni wysłannicy i pełnomocnicy. To element nieprzekazywalny w misji Dwunastu. Jednak z drugiej strony, apostołowie z woli samego Chrystusa powinni mieć następców, aby funkcja apostolatu została przekazana i pozostała we wspólnocie Kościoła. Jest to element sukcesyjny, przekazywalny w misji apostołów. Chrystus zatem sam nie określił szczegółowo sukcesji w posłannictwie apostolskim, ale dał do zrozumienia, że taka właśnie jest droga przekazywania wiary kolejnym pokoleniom. A że rzeczywiście tak było, wiemy z relacji Pisma Świętego. Mówi o tym najpierw św. Paweł w 1 Kor 11,25, gdzie stwierdza, że Eucharystia będzie sprawowana „aż [Pan] przyjdzie”. Ma więc dokonywać się na fundamencie autorytetu apostolskiego – została przecież ustanowiona „w gronie Dwunastu” – aż do końca świata. Ponieważ apostołowie nie mogli zapewnić tego eucharystycznego trwania Kościoła (z prostej przyczyny – byli śmiertelni), dlatego z ich urzędu wyłonił się urząd następców – biskupów. Poza tym, Kościół ma nauczać „wszystkie narody” (Mt 28,19), głosić Ewangelię wszelkiemu stworzeniu (Mk 16,15) i „odpuszczać grzechy wszystkim narodom” (Łk 24,47). Apostołowie nie zdołali dotrzeć do krańców ziemi, dlatego już za swego życia ustanawiali kontynuatorów swojej misji. A zatem, skoro Dwunastu nie mogło zapewnić sakramentalnego, powszechnego i uniwersalnego dynamizmu kontynuacji Kościoła, trwałą odpowiedzią na ich męczeństwo i śmierć stała się sukcesja, czyli następstwo biskupów, którzy sakramentalnie urzeczywistniają i przekazują posłannictwo apostolskie. Praktykę sukcesji w Kościele pierwotnym opisują już Dzieje Apostolskie. Jej początki odkrywamy w Kościele jerozolimskim. Przewodnictwo w nim sprawował św. Piotr. Po jego ucieczce w Jerozolimie zarysowuje się pierwszeństwo św. Jakuba Młodszego. W trakcie tzw. Soboru jerozolimskiego „JaSługa nr 4 (60)

kub, Kefas i Jan, uważani za filary”, określili z Pawłem i Barnabą sfery ewangelizacji (por. Ga 2,9). Na tym samym soborze decydujące rozstrzygnięcie podał właśnie św. Jakub (por. Dz 15,13n). Również on, otoczony starszymi, przyjął sprawozdanie św. Pawła z działalności wśród pogan. Wybór Siedmiu jest już wyraźnym aktem sukcesyjnym (Dz 6, 1-7). O ile powołanie i ustanowienie Dwunastu było dziełem Pana Jezusa, a uzupełnienie tego grona dokonało się drogą losowania (por. Dz 1,24), w tej sytuacji sami apostołowie zwołują wszystkich uczniów, którzy ze swego grona mają upatrzeć siedmiu mężów. To wspólnota akceptuje rozstrzygnięcie, wybiera Siedmiu i przedstawia ich apostołom, a oni ze swej strony modlą się, nakładają na nich ręce i zlecają zadanie. Tak właśnie powołano pierwszych diakonów – sukcesja w tym urzędzie jest rzeczą niepodważalną. Św. Łukasz w Dziejach Apostolskich wspomina też inne grono – starszych (gr. presbiteroi). Nie odnotowuje jednak nigdzie faktu ich ustanowienia, jedynie wzmiankując istnienie tego typu organizacji w Kościele. Stanowili oni prawdopodobnie ciało doradcze i grono współdecyzyjne we wspólnotach. W najwcześniejszych listach Pawłowych Kościół widziany jest jako Ciało Chrystusa o wyraźnie charyzmatycznej strukturze. Św. Paweł stwierdza: „I tak ustanowił Bóg w Kościele naprzód apostołów, po wtóre

41


POSŁUGA BISKUPA proroków, po trzecie nauczycieli, a następnie tych, co mają moc czynienia cudów, potem tych, którzy uzdrawiają, którzy wspierają pomocą, którzy rządzą, którzy przemawiają rozmaitymi językami” (1 Kor 12,28). Zwraca naszą uwagę wyraźne uporządkowanie poszczególnych funkcji, określające pewną strukturę. Z kolei w adresie Listu do Filipian wymienieni są biskupi i diakoni, a w Dziejach Apostolskich zaznacza się, że św. Paweł ustanawiał w Kościołach starszych, a także wspomina się biskupów. Są to nazwy określające przełożonych Kościołów lokalnych, niemające zapewne jeszcze określonego, wyraźnego znaczenia. Przełożeństwo w Kościołach Pawłowych obejmowali jego najbardziej zaangażowani w dziele misyjnym współpracownicy, m.in. św. Tymoteusz czy św. Tytus. Apostoł domaga się dla nich szacunku i podporządkowania ze strony Kościołów. Ogólną zasadę na ten temat znajdujemy w 1 Tes 5,12: „Prosimy was, bracia, abyście uznawali tych, którzy wśród was trudzą się, którzy przewodzą wam i w Panu was upominają”. Problem sukcesji wyraźnie został postawiony przez św. Pawła w Listach Pasterskich. Ich głównym tematem jest integralny przekaz depozytu wiary. „Co ode mnie usłyszysz w obecności wielu świadków, przekaż zaufanym mężom, którzy będą zdolni do tego, aby innych pouczyć” – naucza św. Paweł św. Tymoteusza (2 Tm 2,2). Urząd następców

apostolskich staje się zatem głównym środkiem przechowywania i przekazywania autentycznej Ewangelii. W listach tych za mężów upoważnionych do przekazywania depozytu wiary uważa się starszych i biskupów (gr. episkopoi). Obie nazwy są używane zamiennie. Istota funkcji biskupa zostaje opisana przez odwołanie do kategorii domu. Można stąd wysnuć wniosek, że miał on pełnić rolę ojca rodziny wobec wspólnoty oraz że biskupi i starsi byli zwierzchnikami we wspólnocie. Przekazanie tej funkcji dokonywało się przez nałożenie rąk (por. 1 Tm 4,14). W ten sposób biskupi otrzymywali charyzmat, dar Boży, ujawniający się w strzeżeniu, głoszeniu i przekazywaniu prawowitej nauki. W Listach Pasterskich wspomina się także diakonów, którzy pełnią funkcje charytatywne. Kształtuje się, jeszcze nie do końca wykrystalizowana, dwustopniowa hierarchia, która dopiero w okresie patrystycznym stanie się trójstopniowa. Wniosek z naszych rozważań jest oczywisty. Pismo Święte wyraźnie wskazuje, że wspólnota uczniów Chrystusa od początku posiadała strukturę, w której wyróżniało się grono Dwunastu. Natura i misja tego gremium została określona przez samego Pana Jezusa w symbolice ich liczby, w aktach wiązania ze sobą, wśród których istotne miejsce przypada Ostatniej Wieczerzy, a także w wielkim nakazie misyjnym. Ich funkcja ma charakter sakramentalny: mają nauczać, jednać z Panem Bogiem i pasterzować w duchu posłania Pana Jezusa przez Ojca. Innymi słowy, posługa apostolska realizowana w osobie biskupa była i pozostanie w Kościele i wobec Kościoła sakramentalną aktualizacją wydarzenia Jezusa Chrystusa. kl. Karol Wierzchowski, rok IV Bibliografia: Seweryniak H., Święty Kościół powszedni, Warszawa 1999, s. 74-109.

42

Sługa nr 4 (60)


WYDARZENIA nieważ od dawna pragnąłem zobaczyć Rzym i wziąć udział we Mszy Świętej celebrowanej przez papieża. Po kilkudniowym namyśle zapisałem się na listę pielgrzymów. 27 kwietnia o godz. 20 ruszyliśmy w podróż do Wiecznego Miasta.

Upragniona beatyfikacja 2 kwietnia 2005 roku zmarł papież Polak – Jan Paweł II. Mimo że to wydarzenie ze względu na chorobę i wiek papieża nie było zaskakujące, jednak wywołało ono eksplozję smutku, żalu i szczególne poczucie pustki. Po niespełna 27 latach pontyfikatu wielki papież pozostawił swój Kościół niejako osieroconym. Jeżeli nie każdy, to ogromna większość katolików była przekonana, że odszedł człowiek wielkiego formatu, a nawet człowiek święty. Dlatego podczas pogrzebu papieża rzesza wiernych zgromadzona na Placu św. Piotra skandowała: „Santo subito!” Po sześciu latach oczekiwania ludzie ci doczekali się beatyfikacji swego ukochanego papieża. Miało to miejsce dnia 1 maja 2011 roku. Miałem szczęście, że byłem tam tego dnia, i że historia tworzyła się na moich oczach. Kiedy dowiedziałem się o ustaleniu daty beatyfikacji papieża Polaka, nie myślałem wcale, że chcę tam koniecznie być. Raczej wolałem zostać w domu i spokojnie oglądać uroczystości na ekranie telewizora. Pod koniec marca dowiedziałem się, że jest organizowana pielgrzymka do Rzymu na beatyfikację z mojej rodzinnej parafii pw. św. Maksymiliana Kolbego w Grudziądzu. Fakt ten dał mi wiele do myślenia, poSługa nr 4 (60)

Podróż Razem ze mną pielgrzymkę odbyło 43 wiernych, pragnących być w tym historycznym miejscu w historycznym czasie. Autokarowa podróż do odległego o około 1900 km Rzymu może się wydawać męcząca, ale dla zmotywowanego i pełnego entuzjazmu pielgrzyma wszelkie trudności są niczym w porównaniu z upragnionym celem. Noc z 27 na 28 kwietnia spędziliśmy w autokarze jadąc niemieckimi autostradami po przekroczeniu granicy polsko-niemieckiej w Świecku. W czwartek, przedzierając się przez austriackie Alpy, wjechaliśmy na terytorium Włoch. Piękne alpejskie widoki towarzyszyły nam w tej części trasy. Późnym wieczorem dojechaliśmy do miejsca pierwszego noclegu w górskim miasteczku Delebio na północy Włoch. Po nocy spędzonej w hotelu, z nowymi siłami ruszyliśmy w dalszą drogę, zwiedzając po drodze piękne górskie miasteczko Colico nad Jeziorem Mandelo del Laria. Następnie udaliśmy się do miejscowości Singaluna, położonej mniej niż 200 km na północ od Rzymu. Mieliśmy tam zamówiony kolejny nocleg w domu zakonnym franciszkanów, znajdującym się na szczycie wzgórza, na którym zbudowane jest miasto. Na miejsce dotarliśmy w piątek około godz. 19. Oprócz nas zakonnicy gościli grupę studentów z Poznania, którzy uatrakcyjnili wieczór pantomimą o Janie Pawle II. Z okien domu zakonnego można było podziwiać niecodzienne widoki na całe miasto i charakterystyczną śródziemnomorską roślinność ogrodu zakonnego. Spokój miejsca i spoczynek nocny pozwolił nam, pielgrzymom, zregenerować siły wyczerpane po dwudniowej podróży. Po porannej Mszy

43


WYDARZENIA Świętej ruszyliśmy do celu pielgrzymki. Rzym i beatyfikacja Do Rzymu dotarliśmy w sobotę około godz. 16. Od tego czasu wszystkie wydarzenia następowały po sobie błyskawicznie. Po opuszczeniu autokaru udaliśmy się prosto na Plac św. Piotra, gdzie dzięki pomocy rzymskiej komunikacji miejskiej (specjalnie przygotowanej na przyjazd pielgrzymów), dotarliśmy po godz. 17. Na ulicach Rzymu obecni byli już Polacy. Momentami można było odnieść wrażenie, że idzie się nie po ulicy stolicy Włoch, ale dużego polskiego miasta. Plac św. Piotra robi duże wrażenie dla osoby, która tak jak ja, widzi go pierwszy raz. Bycie tam miało dla mnie, kleryka, szczególne znaczenie, ponieważ w pewnej chwili uświadomiłem sobie, że znajduję się w sercu Kościoła katolickiego, kilkaset metrów od najwyższego kapłana – papieża. Mimo że sam Ojciec Święty Benedykt XVI w sobotni wieczór nie spotkał się z pielgrzymami, mając świadomość, że przebywa on w którymś z pomieszczeń domu papieskiego, czuło się jego obecność. Dlatego też pielgrzymi co jakiś czas skandowali: „Benedetto!”. Niestety nie było nam dane oczekiwać uroczystości beatyfikacyjnych na Placu św. Piotra. Karabinierzy usuwali pielgrzymów z całego Watykanu i utworzyli z niego strefę zamkniętą aż do rana. W tej sytuacji nasza pielgrzymka podzieliła się na kilka grup: część udała się na spotkanie modlitewne do Circus Maximus, część – na nocne zwiedzanie Rzymu, korzystając ze zorganizowanej przez Rzymian nocy muzeów, a reszta (w której byłem ja) postanowiła oczekiwać przed wejściem na Watykan, by rano wejść na Plac. Chcieliśmy znaleźć się jak najbliżej Bazyliki św. Piotra, by rano zająć dogodne miejsce na Palcu, jednak karabinierzy odsuwali nas coraz dalej. W efekcie byliśmy zmuszeni zająć miejsce w dawnej fosie, otaczającej Watykan, wśród ogromnego tłumu

44

pielgrzymów (w większości Polaków), dosłownie oblegającego Watykan. W trakcie nocnego czuwania z soboty na niedzielę pielgrzymi modlili się, śpiewali, tańczyli, a także spali na ulicach Wiecznego Miasta. Wielkość i gęstość tłumu była tak duża, że nawet jadąca na sygnale karetka nie mogła się przez niego przecisnąć. Około godz. 3 w nocy ludzie nagle poderwali się z miejsc i zaczęli z jeszcze większą siłą napierać na tymczasowe ogrodzenie otaczające Watykan. Rozchodziła się pogłoska, że karabinierzy otworzyli Plac św. Piotra wcześniej niż zaplanowali. W tej sytuacji, aby dostać się na Plac, trzeba było włączyć się w rzekę ludzi dosłownie dryfujących w stronę Bazyliki św. Piotra. Jednak dotarcie do celu nie było pewne, ponieważ pojemność Placu jest ograniczona, a nie wiadomo było, ile osób już tam się znajdowało i ile ich było przed nami. Dlatego też zrezygnowaliśmy z próby dostania się na Plac i poszliśmy zająć miejsce bezpośrednio przed telebimem, znajdującym się pod Zamkiem Świętego Anioła. W ten sposób byliśmy pewni, że będziemy uczestniczyć w uroczystościach i nie utkniemy w tłumie w którejś z rzymskich uliczek.

Sługa nr 4 (60)


WYDARZENIA Sama Msza beatyfikacyjna minęła bardzo szybko, mimo że trwała ponad 2,5 godziny. Niedzielne uroczystości zaczęły się już o godz. 9 koronką do miłosierdzia Bożego odśpiewaną w pięciu różnych językach. Msza Święta rozpoczęła się o godz. 10 uroczystą procesją. Zaskakujące było to, że papież Benedykt XVI sam akt ogłoszenia Jana Pawła II błogosławionym przesunął na początek Mszy Świętej. Rzesza zgromadzona na Placu przez czas nabożeństwa rozpoczętego o godz. 9 skandowała imię Jana Pawła II, papieża Benedykta, wydawała zrozumiałe okrzyki radości, powszechne były rozmowy. Papież ogłaszając na początku Mszy Świętej Jana Pawła II błogosławionym i odsłaniając obraz beatyfikacyjny, który wywołał największe wzruszenie wśród zgromadzonych, niezwykle zaakcentował jej ważność oraz wymusił skupienie i powagę konieczne dla dobrego jej przeżycia. Ojciec Święty Benedykt XVI w sposób prosty wyznaczył czas na radość z beatyfikacji i czas dziękczynienia Bogu za ten dar w postaci Mszy Świętej. Powrót Po Mszy beatyfikacyjnej nasza pielgrzymka udała się prosto do autokaru, by wracać do Polski. Do Grudziądza dotarliśmy 3 maja przed godz. 11. Uważam, że warto było podjąć trud pielgrzymowania, by wrócić do domu z bagażem pełnym wrażeń, wspomnień i nowych doświadczeń. Nasze pokolenie powinno dziękować Panu Bogu, że miało okazję żyć w czasie pontyfikatu wielkiego papieża – błogosławionego Jana Pawła II. Na podstawie tego, co widziałem i czego doświadczyłem, jestem przekonany, że ta beatyfikacja przyniesie wiele owoców całemu Kościołowi. kl. Bartosz Adamski, rok I

Sługa nr 4 (60)

W trosce o toruńską katedrę W dniu 25 marca 2011 roku, dokładnie w 19. rocznicę podniesienia na mocy bulli papieża Jana Pawła II Totus Tuus Poloniae Populus bazyliki świętojańskiej do godności katedry biskupiej w nowo utworzonej diecezji toruńskiej, zorganizowano konferencję pod hasłem W trosce o toruńską katedrę. Konferencję zadedykowano ks. bp. Andrzejowi Suskiemu w roku srebrnego jubileuszu sakry biskupiej. W dniu 25 marca 1992 roku ks. bp Andrzej Suski odprawił uroczystą Mszę Świętą w nowo erygowanej katedrze. Ingres pierwszego biskupa diecezji toruńskiej odbył się nieco później, w dniu 31 maja 1992 roku. Konferencję zorganizowano pod honorowym patronatem: - Wiceministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Generalnego Konserwatora Zabytków – Piotra Żuchowskiego, - Dyrektora Narodowego Instytutu Dziedzictwa – Pauliny Florianowicz, - Kujawsko-pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków – Sambora Gawińskiego, - Marszałka Województwa Kujawsko-pomorskiego – Piotra Całbeckiego, - Wojewody Kujawsko-pomorskiego – Ewy Mes, - Prezydenta Miasta Torunia – Michała Zaleskiego, - Rektora Uniwersytetu Mikołaja Kopernika – prof. Andrzeja Radzimińskiego. Obrady konferencji odbywającej się w murach Collegium Maximum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika uroczyście otworzył, witając przybyłych gości, jej pomysłodawca, ks. prał. Marek Rumiński, proboszcz i kustosz katedry św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty. Gratulacje ks. bp. Andrzejowi Suskiemu złożyli przybyli goście: Ewa Mes, Woje-

45


WYDARZENIA woda Kujawsko-pomorski, Edward Hartwich, Wicemarszałek Województwa Kujawsko-pomorskiego, Michał Zaleski, Prezydent Miasta Torunia oraz Rektor UMK, prof. Andrzej Radzimiński. Po życzeniach głos zabrał Czcigodny Jubilat, ks. bp Andrzej Suski. W drugiej części konferencji zatytułowanej Wartość dawności i wyzwania konserwatorskie katedry toruńskiej wygłoszono trzy referaty: 1. Elżbieta Pilecka, Budowanie i trwanie karty z dziejów świątyni św. Janów w Toruniu, 2. Jadwiga W. Łukaszewicz, Prace konserwatorskie realizowane w katedrze św. Janów w Toruniu w latach 1992-2010, 3. Bogumiła Rouba, Projekt konserwatorski dla katedry toruńskiej. Trzecią część konferencji zatytułowaną: Katedra na tle zadań projektu unijnego „Toruńska Starówka”, poświęcono przedstawieniu prac konserwatorskich realizowanych w Toruniu w ramach projektu Toruńska Starówka – ochrona i konserwacja dziedzictwa kulturowego UNESCO. Projekt ten skupia sześciu partnerów, którego liderem jest Gmina Miasta Torunia, a finansowany jest przez Unię Europejską ze środków Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko w 50%, przez Gminę Miasta Toruń (25%) oraz ze środków własnych partnerów (25%). Pierwszym prelegentem w tej części była Małgorzata Musiela, prezes firmy Restauro, sp. z o.o, Generalnego Wykonawcy prac w katedrze, która oprócz prac realizowanych we wnętrzach, omówiła działania przy elewacjach katedry, które prowadzone są od 2006 roku i finansowane z innych źródeł, tj. MKiDN, Parafii, Urzędu Miasta Torunia oraz Marszałka województwa kujawsko-pomorskiego. Referat zatytułowano: Konserwacja elewacji oraz wnętrza katedry św. Janów w Toruniu, koncepcja i realizacja.

46

Następnie problematykę konserwatorską zaprezentowali kolejni partnerzy projektu Toruńska Starówka: - ks. Wojciech K. Kiedrowicz, Konserwacja kościoła św. Jakuba w Toruniu, - ks. prał. Józef Nowakowski, Konserwacja kościoła pw. Wniebowzięcia NMP, - o. Waldemar Aramowicz, Konserwacja i restauracja kościoła oo. Jezuitów w Toruniu, - ks. Jacek Kwiatkowski, Adaptacja kamienicy mieszczańskiej na Muzeum Diecezjalne, - dr Marek Rubnikowicz, „Toruńska Starówka” ochrona i konserwacja dziedzictwa kulturowego UNESCO w Kamienicy pod Gwiazdą, Domu Kopernika oraz budynku przy ul. Św. Jakuba 20a, - Miejski Konserwator zabytków, Mirosława Romaniszyn, Konserwacja murów miejskich w Toruniu. Kolejnym prelegentem był dr Bartosz Mitka, współtwórca filmu o katedrze w technice „3D”, który swoje wystąpienie zatytułował: O znaczeniu i roli nowych mediów w służbie społeczności miasta, regionu, Kościoła. Obrady konferencji, która w trosce o toruńską katedrę zgromadziła około 100 osób: księży, urzędników administracji państwowej i samorządowej, konserwatorów dzieł sztuki, pracowników nauki i studentów, zakończyło podsumowanie i zaproszenie ks. prał. Marka Rumińskiego, proboszcza bazyliki katedralnej, na premierę filmu w wieży katedralnej. dr hab. Jadwiga W. Łukaszewicz, prof. UMK

Sługa nr 4 (60)


Modlitwa za Wyższe Seminarium Duchowne Diecezji Toruńskiej O Panie Jezu, skieruj swoje wejrzenie na nasze Wyższe Seminarium Duchowne w Toruniu, gdzie w pobożności i wiedzy wzrastają przyszli kapłani Twojego Kościoła. Biskupowi i przełożonym Seminarium daj, Panie, łaskę prawdziwej mądrości w wyborze kandydatów do posługi kapłańskiej oraz do wychowania ich ze stanowczością i miłością w cnocie i wiedzy. Dzieciom i młodzieży udziel światła rozeznania, że ich powołanie i odpowiedź na nie pochodzi całkowicie od Ciebie. Spraw, aby ochoczo przyjęli wezwanie do pójścia za Tobą. W rodzinach kleryków i dobroczyńców Seminarium pomnóż Twoją łaskę tak, żeby wielkość powołania kapłańskiego była należycie zrozumiana i doceniana przez wszystkich. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

Budynek Wyższego Seminarium Duchownego w Toruniu – widok z ogrodu seminaryjnego

Sługa nr 4 (60)

47


Wyższe Seminarium Duchowne Diecezji Toruńskiej pl. bł. ks. phm. Stefana W. Frelichowskiego 1 87-100 Toruń tel. 56 658 46 05 www.seminarium.diecezja.torun.pl


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.