5 minute read

Egzotyczne sposoby konserwacji zioła

Next Article
Zapytaj Ed’a

Zapytaj Ed’a

Czyli urozmaicenie spiżarni na zimę Egzotyczne sposoby konserwacji zioła

Większość doświadczonych palaczy preferuje zioło właściwie dosuszone (NIE przesuszone) i zakonserwowane klasycznym sposobem w słojach, przez co najmniej kilka tygodni. Ma ono w tedy delikatny, aksamitny wręcz smak i bogaty aromat charakterystyczny dla danej odmiany. Różnice w smaku i zapachu palenia ujawniają się w pełni, gdy właściwie obchodzimy się z ziołem po żniwach. Kwiaty powinny spokojnie i bardzo powoli wyschnąć nie przez 7 dni, a przez kilka tygodni w chłodnym przewiewnym miejscu. Potem należy je zakonserwować przed ostatecznym zamknięciu ich w celu dłuższego przechowywania. W tym artykule przyjrzymy się bliżej rzadziej spotykanym sposobom konserwacji i aromatyzowania zioła.

Curing - tym angielskim słowem określa się proces wydobywania bukietu smaku i aromatu ze świeżo zebranej marihuany jeszcze przed lub po właściwym procesie suszenia. Nie jest to zabieg konieczny, lecz szczerze polecam go wykonać, ponieważ czyni on zioło delikatniejsze w smaku podczas palenia i wydobywa jego naturalny charakterystyczny dla danej odmiany smak. Geneza przeprowadzania tego procesu wzięła sie z podobnych praktyk przeprowadzanych względem tytoniu, który właśnie podczas niego zmienia swoje właściwości fizyczne (zmiana barwy z zielonej na brązową znana nam z papierosów) jak i smakowe. Prawidłowo przeprowadzony ‚’curing’’ (nie będę tłomaczył tego słowa, ponieważ wolne tłumaczenie nie oddaje idei procesu) nie zmniejsza zawartości składników psychoaktywnych wydobywając przy tym smak i aromat. Jednakże źle przeprowadzony może doprowadzić do nieznacznego zmniejszenia się ich w gotowej ganji.

Niektórzy hodowcy preferują naturalny smak ‚’niekurowanego’’ zioła. Słodka w smaku sansemilla (niezapylone ziółko) jest z reguły ‚’niekurowana’’. Najlepsze efekty osiąga się z dojrzałym ziołem, które podczas tego procesu tracą chlorofil i inne substancje balastowe nieodpowiadające za psychoaktywne efekty marihuany. Nie dojrzałe kwiaty tracą tylko cześć zawartego w nich chlorofilu. Mimo wszystko warto przeprowadzić ten proces, ponieważ wyraźnie polepsza on, jakość nawet stosunkowo kiepskiej marihuany. Istnieje kilka metod przeprowadzania tego procesu mającego ma celu destrukcje chlorofilu, cukru i innych substancji balastowych. Oto kilka z nich. towujący świeży tytoń do komercyjnego przygotowywania papierosów i cygar. W oryginalnej wersji do tego celu używane były specjalnie przygotowane metalowe beczki wyposażone w odpowiednio sterowane wentylatory. W domowych warunkach można do tego celu przystosować np. durze metalowe puszki po kawie. Istotą powietrznej konserwacji jest stopniowe powolne odwodnienie świeżego zioła w całkowitej ciemności i stałej temperaturze około 40 – 43 stopni Celsjusza, przy swobodnym przepływie powietrza. Równie ważne są wszystkie czynniki powietrze, ciemność i temperatura, której wartości nie powinny sie wahać bardziej niż podane widełki (40-43 ‚C). W beczce/puszce, którą będziemy chcieli przystosować do tego celu będziemy musieli rozpiąć druty/mocne sznurki miedzy podstawą i denkiem. Chodzi o to by ‚’kurujące’’ się wilgotne gałęzie świeżego zioła nie stykały się ze sobą i możliwy był swobodny przepływ powietrza z wbudowanych wiatraczków (jak widać na rysunku otwory wentylacyjne nie mogą być usytuowane bezpośrednio na przeciwko siebie – powietrze ma cyrkulować po całej objętości pojemnika). Bez względu na ilość posiadanej do ‚’kurowania’’ marihuany absolutnie nie wolno zapychać naszego urządzenia nadmierna ilością zioła. Aby utrzymać stale wymaganą temperaturę 40-43’C konieczne jest zastosowanie jakiejś formy ogrzewania sterowanej termostatem! Jest to rzecz zasadnicza. Po umieszczeniu ładunku w gotowym urządzeniu na samym wstępie wszystkie otwory wentylacyjne musza być zamknięte, włączamy natomiast ogrzewanie. Ten wstępny proces powinien trwać tylko do momentu, w którym cały ładunek straci trochę chlorofilu – zielonego koloru (zmiana powinna być wyraźna). Może to trwać jeden góra dwa dni. Jest to faza, w której powinniśmy zachować szczególne baczenie na stan zioła w pojemniku, łatwo można przeoczyć, bowiem moment, w którym nasza ganja zacznie fermentować – celowy brak wentylacji. W dalszym etapie włączamy nasze wiatraczki lub otwieramy szeroko otwory wentylacyjne pozwalając wilgoci ze szczytów stopniowo odparowywać; pamiętając jednocześnie o utrzymywaniu odpowiedniej stałej temperatury. Proces konserwacji po otwarciu otworów wentylacyjnych i/lub uruchomieniu wentylatorów ulega spowolnieniu, ale ciągle trwa i chlorofil i inne substancje balastowe będą ulegać stopniowej degradacji, a smak, aromat i moc zioła będzie sie stopniowo wzmacniać. Całkowita konserwacja świeżego zioła może trwać do sześciu tygodni. Oczywiście ‚’kurowane’’ zioło może być w ciągu tego procesu palone – testowane, będzie ono jednak ciągle wilgotne i ostre w smaku.

Curing - tym angielskim słowem określa się proces wydobywania bukietu smaku i aromatu ze świeżo zebranej marihuany jeszcze przed lub po właściwym procesie suszenia.

Konserwacja słoneczna

Jest to stosunkowo szybka metoda ‚’kurowania’’ zioła, do której możemy wykorzystać np. słoiki lub plastikowe torebki, można zastosować folie spożywcza, w którą zawija się świeże gałęzie ze szczytami. Umieszczamy świeżo ścięte gałęzie w słoiku, nie napychając jednak pojemnika szczelnie, powietrze powinno mieć możliwość swobodnej cyrkulacji. Tak napełniony pojemnik należy następnie wystawić na działanie promieni słonecznych – im silniejsze tym lepsze. Należy, co kilka godzin obracać zioło w słoiku, aby cała powierzchnia marihuany była wystawiona na działanie słońca. Słoik powinien być otwierany na okres około godziny, co sześć godzin, by zbędna ilość wilgoci mogła swobodnie wyparować.

Cały proces słonecznego ‚’kurowania’’ zioła nie powinna trwać dłużej niż 48-72 godziny, zbiegiem czasu zioło znajdujące się w słoiku powinno się wyraźnie odbarwić. Trzeba jednak pamiętać, że nawet prawidłowo przeprowadzone słoneczna konserwacja powoduje obniżenie zawartości THC w gotowym do palenia ziele.

Wodna konserwacja

Proces ten wykorzystuje wodę, jako rozpuszczalnik polarny, który nie rozpuszczając psychoaktywnych substancji – THC – usuwa z niej większą część chlorofilu, cukrów i innych substancji balastowych obniżających jakość gotowej marihuany. Proces wodnego ‚’kurowania’’ świeżego zioła ma także zastosowanie przy przygotowywaniu ganji do domowego wyrobu haszyszu – podnosi on wyraźnie jego jakość! Proces ten należy przeprowadzić ze świeżo zebranym ziołem, wielu hodowców rozdrabnia ścięte gałęzie na poszczególne kwiatki, jednak proces działa także w przypadku całych gałęzi.

Świeże zioło umieszczamy w emaliowanym lub szklanym – żaroodpornym garnku (absolutnie nie można stosować naczyń aluminiowych!!!), zalewamy czystą wodą i zaczynamy podgrzewać. Temperatura wody nie powinna przekroczyć 55 – 60 ‚C. Proces wypłukiwania powinien trwać kilka godzin, wodę należy kilkakrotnie wymieniać, aż przestanie zabarwiać sie na zielony kolor. Prawidłowo przeprowadzony proces wodnej konserwacji powinien wypłukać około 20-25 % substancji balastowych (utrata wagi 10-15%).

Chociaż THC jest nie rozpuszczalne w wodzie to absolutnie nie można doprowadzić do wrzenia, ponieważ część substancji psychoaktywnych może zostać wypłukana tworząc na powierzchni ‚’rosołowe oka’’ składające się z THC. Tak ‚’wykurowana’’ ganja ma kolor ciemny, nieraz prawie dochodzący do czarnego. Wygląd zioła także ulega zmianie jest poskręcane i czasem może przypominać liście herbaty. Ta metoda ‚’kurowania’’ może być wykorzystana do poprawiania jakości liści ‚’wiatrakowych’’ lub innych słabszych posiadanych przez nas odmian marihuany. Mam nadzieję, że zachęciłem was do samodzielnych eksperymentów z konserwacją zioła. W następnym numerze zajmiemy się jego aromatyzowaniem. Nie spalcie, więc od razu całych waszych zbiorów. Na początek wiosny przyda się nieco odświeżyć smak i aromat posiadanych zapasów.

Szczyty konserwowane powietrznie

Świeżo ścięte szczyty w słoju z wodą.

This article is from: