
2 minute read
TOMASZ JASTRUN – wiersze polecane
POEZJA
Polecane
Advertisement
TOMASZ JASTRUN – poeta, prozaik, dziennikarz, felietonista, krytyk literacki. Autor kilkunastu książek poetyckich i prozatorskich. Opublikował również zbiory felietonów („Twój Styl” i „Zwierciadło”) i rozmów wspólnie z Wojciechem Eichelbergerem. Od 1982 do 1989 redagował w tzw. drugim obiegu pismo literackie „Wezwanie”, a od 1987 był członkiem redakcji „Res Publiki”. Opublikował w podziemiu m.in. tomik wierszy Biała łąka i reportaże. W 1983 otrzymał nagrodę kulturalną „Solidarności” za lata 1981–1982 (za poezję stanu wojennego). W 1985 otrzymał stypendium Fundacji Kościuszkowskiej w Nowym Jorku, a w 1986 Nagrodę Fundacji im. Kościelskich. Kontynuował współpracę z paryską „Kulturą”, gdzie publikował artykuły i felietony pod pseudonimami Witold Charłamp i Smecz. Na łamach tego pisma pod drugim z nich rozpoczął serię felietonów Z ukosa, które następnie – po 1989 – kontynuował w „Rzeczpospolitej” i „Newsweeku”. W latach 1990–1994 był dyrektorem Instytutu Polskiego w Sztokholmie oraz attaché kulturalnym w Szwecji. W latach 1994–1995 prowadził telewizyjny program kulturalny Pegaz. W drugiej połowie lat 90. zasiadał w konwencie Ruchu Stu. Współpracował z „Twoim Stylem” (felietony Notatnik erotyczny) oraz „Zwierciadłem” (felietony Czułym okiem). Publikował na łamach „Życia Warszawy” i jego dodatku kulturalnego „Ex Libris”. W latach 2012–2013 był felietonistą tygodnika „Wprost”, następnie podjął współpracę z tygodnikiem „Przegląd”. W 2020 został gospodarzem autorskiego programu na antenie internetowej rozgłośni Halo.Radio, prowadził go do 2021. Ostatnio wydane książki to: Dom pisarzy w czasach zarazy (2020), Przed zmierzchem (2021), Arytmia i kwarantanna (2021), Album rodzinny (2022). Jest członkiem warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. W 2008 został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. W 1990 otrzymał Nagrodę Literacką im. Zygmunta Hertza.
Nie piszę do ciebie Bardzo się staram I cały jestem Niepisaniem do ciebie Moje ręce usta oczy Nawet mój nos Nie piszą do ciebie Nie wiem jak długo Wytrwam W niepisaniu do ciebie Na razie Pozwalam sobie tylko napisać Że nie piszę do ciebie I liczę Że weźmiesz sobie do serca To moje milczenie W którym tętni tyle słów Jakby galopem W chrzęście kurzu i pocie Pędził na śmierć Szwadron kawalerii
NEKROLOGI
Przejmujący jest smutek nekrologów Całe życie mieści się w kwadracie Niewiele większym niż znaczek Na liście Wysłanym donikąd.
ŁĄKA
W zielonych oczach Mojego synka Uśmiecha się łąka Kładę się na niej I patrzę jak płyną Obłoki a ptaki Kreślą na niebie Tajemne znaki I nikną w błękicie Chce go pocałować Ale mi się wymyka Rośnie i smukleje Zarzucam na ramię Resztkę swojego życia I odchodzę w zapomnienie
INNE ŻYCIE
Mój ty Boże Gdybym wiedział Że tak ułoży mi się życie Żyłbym jakoś inaczej Inaczej ułożyłbym głowę do snu Z inną żoną miałbym inne dzieci Pisałbym inne wiersze W innym zeszycie A może nawet zamiast słów Układałbym paczki na poczcie A przecież już wiem Że w innym życiu Jest zawsze tak samo inaczej
BALKON
Ojciec zawsze stał na balkonie I patrzył jak odchodzę Odwracałem się i machałem mu ręką Na pożegnanie Stał tak długo aż zmienił się W białego gołębia A pewnego dnia odfrunął Pusty balkon zawisł nad przepaścią Idę i zamiatam Białym skrzydłem ulicę.
SZTANDAR
Idę cmentarzem Prawie wszyscy zmarli Są młodsi ode mnie
Idę cmentarzem I powiewam swoim życiem Jak sztandarem