3 minute read

Polski teatr na Litwie – Paweł Krupka

Teatr na Pohulance. Fot. z archiwum Wilnoteki

Advertisement

Spektakl Pop-ezja Polskiego Teatru. Fot. Joanna Bożerodska

Polskie życie teatralne na Litwie ma długie i piękne tradycje. Na początku ubiegłego stulecia, jeszcze przed wybuchem I wojny światowej, staraniem polskiej społeczności Wilna powstał w litewskiej stolicy okazały gmach przeznaczony przez fundatora, polskiego ziemianina rodem z Druskiennik Hipolita Korwin-Milewskiego, na polski teatr. W okresie międzywojennym budynek ten, zwany popularnie Teatrem na Pohulance (taką nazwę nosiła wówczas jedna z głównych wileńskich arterii, przy której się mieści) stał się znaczącym ośrodkiem życia dramatycznego nie tylko na Wileńszczyźnie, która znajdowała się wówczas na obszarze Rzeczypospolitej, ale w skali całego kraju. W latach 1925–29 na Pohulance miał swą siedzibę renomowany teatr Reduta stworzony przez Juliusza Osterwę.

Hitlerowska, a następnie radziecka okupacja Litwy przerwała na dwa dziesięciolecia działalność polskiego teatru w Wilnie. Niemniej, zdziesiątkowana i prześladowana polska społeczność Litwy szybko wykorzystała pierwsze powojenne odwilże i na początku dekady lat 60. powstały w Wilnie dwa polskie zespoły teatralne. Inicjatorką powstania pierwszego z nich w 1960 roku była lekarka i działaczka społeczna Janina Strużanowska. Na początku grupa działała przy Klubie Pracowników Łączności pod nazwą Polski Zespół Dramatyczny, a w 1987 roku przyjął nazwę Polskie Studio Teatralne, którą posługuje się do dzisiaj. Po śmierci założycielki w 1986 roku kierownictwo teatru przejęła prowadząca go nadal z powodzeniem polonistka i reżyserka Lilija Kiejzik. W ostatnich dziesięcioleciach wraz z synem Edwardem, aktorem i energicznym działaczem kultury, rozwinęła imponującą działalność nie tylko teatralną, lecz także impresaryjną. Dzięki niespożytej energii i niepospolitym zdolnościom menedżerskim duet Kiejzików zdołał częściowo przywrócić teatrowi polskiemu historyczną scenę na Pohulance, zajmowaną wciąż w niepodległej Litwie przez zespoły rosyjskie. Od kilkunastu lat odbywają się tam regularnie nie tylko własne produkcje artystyczne teatru Studio, lecz także doroczne festiwale i przeglądy teatrów polonijnych, przybywających do litewskiej stolicy zarówno z Europy, jak i z dalekich kontynentów. Teatr Studio specjalizuje się oprócz polskiej klasyki we własnych produkcjach muzycznych. Ma do dyspozycji zdolnych młodych artystów, wśród których wyróżniają się piosenkarka i kompozytorka 62

Jolanta Gryniewicz-Tankielun i obdarzony potężnym basowym głosem muzyk Czesław Sokołowski.

Zaledwie o trzy lata młodszy od teatru Studio jest Polski Teatr w Wilnie, założony przez aktorkę i reżyserkę Irenę Rymowicz. Od początku działania w 1963 roku zespół ten został przygarnięty przez Pałac Kultury Kolejarzy, gdzie występował przez pierwsze dekady. Podobnie jak teatr Studio, w pierwszym okresie działalności specjalizował się w polskiej klasyce. W 1992 roku w odrodzonej Litwie kierownictwo teatru przejęła zarządzająca nim do dzisiaj Irena Litwinowicz, która utrzymała tradycyjny repertuar. Niemniej, w ostatnich latach, wraz z dojściem do głosu utalentowanej młodzieży, w repertuarze teatru obok przedstawień „klasycznych” znalazły się oryginalne, nowoczesne spektakle, wystawiane przez obdarzoną nietuzinkową wyobraźnią młodą reżyserkę Bożenę Sosnowską. Młode pokolenie zaczęło posługiwać się nowoczesnymi środkami dramatycznymi, wprowadziło do przedstawień pantomimę, elementy happeningu i multimedia. W spektaklach pojawiła się też tematyka współczesna, charakterystyczna dla dawnej i dzisiejszej Litwy wielojęzyczność, a kanwą przedstawień stała się twórczość młodych polskich literatów z Wileńszczyzny. W ostatnich latach niemal co roku młodzieżówka Polskiego Teatru tworzyła nowy spektakl i z powodzeniem prezentowała te oryginalne produkcje sceniczne nie tylko na Litwie, lecz także na festiwalach teatralnych w Polsce.

Spośród licznych, udanych i ciekawych przedstawień stworzonych przez obydwa polskie zespoły polecam szczególnie produkcje muzyczne Polskiego Teatru Studio Na wileńskiej ulicy i Próba kabaretu. Raz jeszcze Osiecka oraz awangardowe spektakle Polskiego Teatru w Wilnie Ogłaszam Wilno najgorętszym punktem planety, MUSZĘ? MOGĘ! i Pop-ezja. Wszechstronnie uzdolnieni i obdarzeni wyobraźnią młodzi polscy artyści z Litwy pokazują się publiczności z dobrej strony i zapewniają publiczności sztukę dramatyczną wysokiej klasy. Szkoda, że teatr na Pohulance wciąż pozostaje Rosyjskim Teatrem Dramatycznym, zamiast na równych prawach służyć wszystkim mniejszościom narodowym i w zrównoważonych proporcjach gościć spektakle obcojęzyczne. [PK]

This article is from: