Ulotka programowa 28.11.2025

Page 1


28.11 / 19.30

Czas trwania (łącznie z przerwami): ok. 110 min

Prosimy o niefotografowanie i wyłączenie telefonów komórkowych.

Prosimy o powstrzymanie się od oklasków między częściami utworów.

Chaya Czernowin (ur. 1957)

NO! A Lament for the Innocent (premiera polska –współzamówienie NOSPR)

Po utworze nastąpi około 10 minut przerwy technicznej.

Grażyna Bacewicz (1909–1969)

I Koncert skrzypcowy

I.

II.

III.

Allegro Andante

Vivace

Richard Strauss (1864–1949)

Symfonia domowa op. 53

I. II.

III.

IV.

V.

Bewegt Scherzo Wiegenlied Adagio Finale

Głos kobiety – artysty –człowieka

Wpierwszych latach XX wieku bogowie symfonii byli mężczyznami. Gustav Mahler pozostawał marzycielem i muzycznym teologiem; twórczość Richarda Straussa zawsze była bliższa życia, co czasem wywoływało skandale. Premierze Symfonii domowej towarzyszył skandal podwójny.

W 1904 roku Strauss wybrał się do Stanów Zjednoczonych, gdzie przywiózł swoje nowe dzieło. Premiera wzbudziła takie zainteresowanie, że szybko zorganizowano kolejne dwa wykonania, lokując je w domu towarowym Wanamakera na Manhattanie. Ten gest oburzył krytykę: sztuka sięgnęła bruku, skomercjalizowana w miejscu niegodnym. Jeszcze

więcej emocji obudziła sama muzyka obrazująca dzień z życia rodziny, włącznie z pożyciem intymnym o zmroku, która to scena (w części Adagio) szczególnie zniesmaczyła krytykę.

Strauss nie zamieścił nigdzie literackiego programu; ze szkiców wiemy, że Scherzo (następujące po krótkiej Introdukcji – Bewegt, która służy prezentacji trzech tematów: Mamy, Taty i „Bubiego”, czyli syna Straussów Franza) opisuje spacer i codzienne czynności. Później Mama usypia syna, Tata pracuje, przed snem uprawiają seks. Życie. Senne marzenia przerywa zegar wybijający cicho siódmą rano i krzyk Bubiego; zaczyna się potrójna fuga obrazująca rodzinną sprzeczkę zakończoną pogodzeniem się.

Strauss postawił w centrum muzyki prywatność. „Cóż może być poważniejszego od życia rodzinnego?” – pytał retorycznie. Nie był to jednak temat uważany za godny symfonii; dom – przestrzeń, którą zarządzają kobiety – nie kojarzył się z wielką sztuką i nie licował z życiem publicznym. Twórczość kobiet również z tego powodu uważano za marginalną, dopiero w ostatnich dziesięcioleciach zaczyna się ją poważnie traktować, badać, a przede wszystkim – grać. Stąd też rosnąca popularność Grażyny Bacewicz, artystki, która nie dała się przyćmić kolegom i w latach 50. i 60. XX wieku była jedną z centralnych postaci polskiego życia muzycznego.

I Koncert skrzypcowy odsyła nas do początków jej kariery kompozytorskiej, którą przez dwa i pół roku (począwszy od września 1935 roku) godziła z pracą skrzypaczki w nowo utworzonej orkiestrze Polskiego Radia – tej samej, która dziś, po powojennej przeprowadzce do Katowic, nosi nazwę Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia. W owym czasie artystka zaczęła już budować swój indywidualny język muzyczny, w dużej mierze ukształtowany pod wpływem paryskich studiów uNadii Boulanger. Przyswoiła modny w Paryżu na początku lat 30. i popularny wśród młodych polskich twórców styl neoklasyczny nawiązujący do

przedromantycznych modeli muzycznych. Był on odtrutką na subiektywizm, powrotem do racjonalizmu, do obserwacji dźwiękowego procesu – w Niemczech nazywano go Nową Rzeczowością. Jak zauważa biografka Bacewiczówny Małgorzata Gąsiorowska, w trzyczęściowym, zwięzłym I Koncercie skrzypcowym wydarza się jednak coś więcej. „Koncert toczy się płynnym, potoczystym nurtem, z naturalnością właściwą »prawdziwym« koncertom XVIII-wiecznego klasycyzmu. Znika więc dystans dzielący zazwyczaj »model« od jego neoklasycznej »interpretacji«. Bo nie o »interpretację« czy »deformację« tu chodzi, ale całkowitą integrację tradycyjnego wzoru z własnym idiomem stylistycznym. I to się kompozytorce udało!”.

Grażyna Bacewicz sama zagrała partię solową swojego utworu podczas prawykonania z radiową orkiestrą pod batutą Grzegorza Fitelberga 28 lutego 1938 roku. Bulwarowy „Dobry Wieczór! Kurjer Czerwony” zapowiadał, że zostanie wykonany „pierwszy tego rodzaju utwór muzyczny w światowej literaturze muzycznej napisany przez kobietę”, co nie było prawdą, ale budziło sensację. Nie dla sensacji tworzy swoje głośne i szeroko komentowane utwory Chaya Czernowin, zaliczana dziś do światowej kompozytorskiej czołówki. Jej gest znaczy jednak tyle w świecie muzyki współczesnej, co niegdyś gest Straussa. Artystka działa w Stanach Zjednoczonych i tam właśnie na przełomie 2017 i 2018 roku zrodziła się idea jej utworu, którego tytuł tłumaczyć należy jako NIE! Lament dla niewinnych. Administracja Donalda Trumpa wprowadziła wtedy politykę „zero tolerancji”, na której podstawie wszyscy nielegalni imigranci, także ci szukający w USA azylu, byli osadzani w zamkniętych ośrodkach. Dzieci – niektóre miały mniej niż pięć

lat! – odbierano osadzonym rodzicom. Według raportu Human Rights Watch do 2024 roku 1360 dzieci nie wróciło do swoich rodzin. Pierwsza wersja NO! A Lament for the Innocent powstała w reakcji na tę politykę, z czasem jednak powodów do protestu przybywało. Kompozytorka pisze: „Urodziłam się w Izraelu i protestuję z wielkim bólem przeciwko zabijaniu tak wielu niewinnych ludzi przez naszą armię oraz przeciwko temu, jak wiele dzieci zginęło w Strefie Gazy, jak wiele z nich straciło rodziców, jak wiele nie ma kończyn. Ten utwór miał być głośnym krzykiem – ostatecznie jednak bardziej przypomina lament”.

Rozbudowane dzieło opowiada o wściekłości, która powstaje głęboko w ciele i prze na zewnątrz, „jakby krzyk był stworzeniem zrobionym z bólu, płynącym w górę, z jam ciała na otwarte powietrze. Dopiero na samym końcu wyłaniają się słowa:

Don't take my child away

Don't take my child

Don't

No

[Nie odbieraj mi mojego dziecka Nie zabieraj mojego dziecka Nie rób tego Nie]”.

Dzieło powstałe na zamówienie Los Angeles Philharmonic, Radia France, WDR Sinfonieorchester i NOSPR przy wsparciu Lenore S. and Bernard A. Greenberg Fund jest głosem sprzeciwu. Nie ma siły skandalu, ale jest świadectwem, którego oczekujemy od artysty. „Jestem matką. Jestem człowiekiem. Muszę powiedzieć NIE! swoim utworem”.

Adam Suprynowicz (Polskie Radio)

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.
Ulotka programowa 28.11.2025 by NOSPR - Issuu