Menadżer Floty nr "0"

Nr 0 / listopad-grudzień 2015

Forum biznesowe

WITAJ NA NASZYCH ŁAMACH Opinie

Biznes

Zarządzanie

10

28

cykl artykułów 50 Rozpoczynamy z obszaru kompetencji miękkich,

Bez prądu nie pojedziesz O wadach, zaletach i przyszłości silników elektrycznych pisze Adam Kornacki, dziennikarz TVN Turbo.

Menadżer to jest klient Wywiad z Grzegorzem Szczypiorem, dyrektorem generalnym Infiniti Polska.

Jak rozwijać swoje kompetencje

łączących teorię z praktyką.

/ W NUMERZE

„Infiniti istnieje od 26 lat, a w Europie i Polsce jesteśmy od 7 lat. Przez ten czas staliśmy się pełnoprawnym graczem rynku premium, zyskaliśmy rozpoznawalność i wiemy, że marka jest pozytywnie odbierana przez klientów.”

28 Grzegorz Szczypior, dyrektor generalny Infiniti Polska

AKTUALNOŚCI

4

Wydarzenia / nowości

40

OPINIE

10 Bez prądu nie pojedziesz 12 Ostatnie kuszenie Bieńkowskiej 14 Nie schrzańcie tego 16 Made in China

RYNEK

20 Zbawca segmentu 22 PZWLP: Duże tempo wzrostu 24 IBRM SAMAR: rekordowy wrzesień

BIZNES

28 Menadżer to jest klient 32 Sponsoring receptą na sukces?

34 Start-upy mobilność mają we krwi 36 Pieniędzy do wzięcia jest coraz więcej

ZARZĄDZANIE

lota Provident – dywersyfikacja, F ekologia i bezpieczeństwo 42 Szybcy jak błyskawica 44 Nietypowy samochód do typowych zadań 46 Flota Apotex – bezpieczeństwo i prestiż 48 Usługi dla grupy i firm prywatnych 50 Coaching: co menadżer powinien wiedzieć o rozwoju 54 OC do tablicy 56 Dojazd do pracy to też praca 58 Młodzi kierowcy w firmie a bezpieczeństwo cz.1

TECHNOLOGIE I TRENDY

72 Nawigacja zaktualizuje się sama 74 Ja, robot 76 Telematyczna grywalizacja

ZA KIEROWNICĄ

80 Subaru Levorg 84 Opel Astra V 88 Mitsubishi Outlander 90 BMW 640d Gran Coupé

ONLINE

94

Na naszej stronie

PALIWA

62 Polska paliwową „Zieloną wyspą” ?

SERWIS

66

Przepustka do nowego życia

70

Ciesz się spokojem

Witajcie!

Zazwyczaj napisanie artykułu wstępnego zajmowało mi chwilę i nie sprawiało szczególnych problemów. Tutaj po raz pierwszy od bardzo dawna poczułem dziwne uczucie i wewnętrzną blokadę. Nie za bardzo potrafiłem to nazwać, bo i nie pomyślałem o wytłumaczeniu najbardziej banalnym. Trema. Niewyobrażalna wręcz trema, podobna do tej, kiedy po raz pierwszy chciałem zaprosić na randkę moją przyszłą żonę. Z żoną się udało, wierzę, że i w tym przypadku się uda. Przełamuję więc tremę.

Nawet nie jesteście sobie w stanie wyobrazić, jak bardzo się cieszę. Z tego, że znów jestem wśród Was, że mogę Wam pokazać produkt, który urodził się w mojej głowie już jakiś czas temu. Produkt, który wsparła grupa wspaniałych osób – uwierzyła we mnie, dała wolną rękę i podpowiedziała, co zrobić. Za to serdecznie dziękuję.

To dla mnie i dla całej ekipy „Menadżera Floty” bardzo trudna i ważna chwila. Obiecujemy być pokorni, słuchać Was, drodzy Czytelnicy, i tworzyć markę, z którą chętnie będziecie współracowali. Chcemy się od Was wiele nauczyć.

Witajcie na naszych łamach.

Piotr Wielgus / redaktor naczelny

AKTUALNOŚCI

RYNEK

HOT NEWS W ostatnich dniach opublikowany został projekt ustawy o sklepach wielkopowierzchniowych. Według zapisów obiekty o powierzchni powyżej 250 m2 miałyby płacić podatek w wysokości 2% od obrotu detalicznego. To budzi niepokój wśród przedsiębiorców. Środowisko dealerów podkreśla, że tak sformułowana ustawa spowoduje objęcie podatkiem wielu branż handlu detalicznego, w tym także sprzedaż pojazdów. //

PANEK MA JUŻ 15 LAT Ogólnopolska sieć wypożyczalni samochodów Panek obchodzi 15-lecie istnienia. Firma założona przez Macieja Panka na początku dysponowała dwoma Daewoo Lanos. Dziś przedsiębiorstwo ma flotę liczącą ponad 1300 pojazdów. Panek dysponuje

44 punktami wynajmu w 28 miastach i 11 portach lotniczych na terenie całego kraju.

Panek to zdobywca takich nagród, jak „Najlepszy wynajem krótkoterminowy – Fleet Awards 2015” oraz „Najlepsza usługa flotowa – Short Term Rental – Fleet Derby 2015”.

Spółka zatrudnia 160 osób i obsługuje co roku ok. 30 000 klientów. W ciągu dwóch lat Panek chce zwiększyć flotę do 2000 samochodów. // PRAWO I PODATKI

BELGIA: MANDAT DO DOMU DLA KIEROWCY FIRMOWEGO Forum biznesowe

ADRES REDAKCJI ul. Krakowska 180 lok. 210 52-015 Wrocław redakcja@menadzerfloty.pl REDAKTOR NACZELNY Piotr Wielgus tel. kom. + 48 603 795 063 piotr.wielgus@menadzerfloty.pl REDAKTOR NACZELNY PORTALU www.menadzerfloty.pl Wojciech Kaczałek tel. kom. + 48 510 191 271 wojciech.kaczalek@menadzerfloty.pl REDAKCJA Jarosław Bartkiewicz, Maciej Gis, Zuzanna Krzyczkowska, Maciej Majewski, Waldemar Stasiak STALI WSPÓŁPRACOWNICY Wojciech Drzewiecki (SAMAR), Tomasz Gorazdowski (Polskie Radio), Adam Kornacki (TVN Turbo), Wojciech Sroczyński (auto.forbes.pl), Tomasz Szmandra (Polska Press) PARTNERZY MERYTORYCZNI DEKRA, E-petrol.pl, SAMAR, czasopismo „Manager”, Pracownia Synergii STUDIO DTP Paweł Cimicki pawel.cimicki@menadzerfloty.pl tel. kom. +48 695 730 565 PRENUMERATA I REKLAMA reklama@menadzerfloty.pl MATERIAŁY ILUSTRACYJNE Fotolia, Shutterstock oraz autorskie WYDAWCA KSJ Consulting Sp. z o.o. ul. Świeradowska 51-57 52-015 Wrocław Redakcja zachowuje sobie prawo do skrócenia i redagowania przesłanych materiałów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za przesłane materiały reklamowe.

4

Forum biznesowe

Belgijskie Stowarzyszenie Wynajmu Pojazdów Renta, we współpracy z firmami leasingowymi i policją, uruchomi w styczniu 2016 r. nową platformę. Będzie ona elementem systemu dostarczania mandatów bezpośrednio do kierowców firmowych.

Początkowo będzie z niego korzystać policja drogowa, a w dalszej kolejności m.in. administratorzy parkingów.

W Belgii kierowcy korzystający z samochodów służbowych popełniają co roku milion wykroczeń drogowych. Mandaty są dostarczane do ich pracodawców bądź firm leasingowych. W związku z tym, że liczba przewinień jest tak duża, w obecnym systemie istnieje konieczność wypełniania 4,5 miliona dokumentów administracyjnych rocznie. // EKOLOGIA

SIEĆ AVIS NA RATUNEK BAŁTYCKIM MORŚWINOM Sieć wypożyczalni Avis oraz Fundacja WWF Polska opracowały program „Wypożyczam hybrydę = pomagam morświnom”. Morświn to jedyny gatunek waleni zamieszkujący stale Morze Bałtyckie. Jego populacja szacowana jest na ok. 450 osobników. Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody uznała bałtyckie morświny za krytycznie zagrożone wyginięciem.

Avis ma we flocie 40 egzemplarzy modelu Toyoty Auris Touring Sports Hybrid.

Wypożyczając jeden z nich, można sym-

bolicznie zaadoptować morświna. Firma oferuje możliwość wynajmu hybrydy po preferencyjnych cenach zarówno dla klientów indywidualnych, jak i dla biznesu. // SERWIS

TOYOTA ZNÓW NA CZELE RANKINGU NIEZAWODNOŚCI W najnowszym zestawieniu niezawodności cenionej amerykańskiej organizacji konsumenckiej Consumer Car Lexus i Toyota zajęły odpowiednio pierwsze i drugie miejsce.

Spośród 38 modeli z różnych segmentów, uznanych przez Consumer Reports za najmniej usterkowe, 19 to modele Toyoty i Lexusa. Pojazdy obu marek znalazły się wśród najbardziej niezawodnych modeli w 13 z 14 kategorii. W 4 segmentach bezawaryjne okazały się wyłącznie auta koncernu Toyota. //

AKTUALNOŚCI

WYDARZENIA / EVENTY / PERSONALIA

FINANSE

ARVAL MA ZGODĘ NA PRZEJĘCIE FLOTY GE CAPITAL Komisja Europejska wyraziła zgodę na przejęcie przez Arval europejskiego oddziału GE Capital Fleet Services. Komisja Europejska uznała, że nie będzie to miało negatywnego wpływu na rynek flotowy na Starym Kontynencie. Decyzja ta pozwoli firmie Arval na przejęcie 160 000 samochodów GE Capital Fleet Services z 12 krajów europejskich, w tym z Niemiec, Wielkiej Brytanii i Francji.

Umowa przedwstępna dotycząca akwizycji pojazdów GE Capital Fleet Services wEuropie została podpisana w czerwcu i jest częścią globalnej transakcji. W jej ramach północnoamerykański partner firmy Arval, Element Financial Corporation, dokonuje przejęcia usług leasingowych GE Capital na terenie Stanów Zjednoczonych, Meksyku, Australii i Nowej Zelandii.

Po włączeniu europejskich pojazdów GE Capital w swoje struktury Arval będzie dysponować flotą 900 000 pojazdów na całym świecie. //

RYNEK

ALPHABET POLSKA NA TRZECIM MIEJSCU WŚRÓD FIRM CFM

TECHNOLOGIE

SERIWS

NISSAN ZMIENIA SYSTEM OBSŁUGI KLIENTA Nissan przeprowadzi jeden z najszerszych w branży programów zmieniających system obsługi klienta. Program ma zapewnić spójność obsługi serwisowej w całej Europie.

Będzie też polegał na modernizacji 2500 placówek dilerskich, które mają przejść transformację do 2018 r.

Plan otrzymał nazwę Obietnica Nissana, a jego cztery podstawowe punkty to: bezpłatny samochód zastępczy, bezpłatna kontrola stanu pojazdu, najlepsza jakość w najlepszej cenie (dostosowanie cen serwisu) oraz pomoc drogowa Nissan Assistance przez cały czas eksploatacji pojazdu. //

NAJPOTRZEBNIEJSZE WYPOSAŻENIE WEDŁUG KIEROWCY FIRMOWEGO Agencja TNS na zlecenie LeasePlan przeprowadziła badanie na temat najbardziej potrzebnego wyposażenia samochodu według kierowców firmowych. Ulubionym gadżetem jest radio, na które wskazało 23% ankietowanych. Wyposażenie, które kierowcy firmowi uznają za ważne, to także porty USB i złącze Bluetooth (15%) pozwalające prowadzić rozmowy telefoniczne bez odrywania rąk od kierownicy oraz podłączać i ładować urządzenia przenośne.

Dalsze miejsca w zestawieniu zajęły nawigacja (14%) oraz systemy pomagające w parkowaniu (12%). Kierowcy nie postrzegają za niezbędne takiego wyposażenia, jak podgrzewanie siedzeń czy szyberdach.

W ramach badania pytano również kierowców o to, czy ważniejszy jest dla nich telefon komórkowy czy samochód. Tylko 3% ankietowanych wskazało na telefon, a 45% na auto.

Największa była grupa niezdecydowanych – 46% odpowiedziało „nie wiem”. //

TECHNOLOGIE

TOYOTA CHCE PRODUKOWAĆ PONAD 30 000 AUT WODOROWYCH ROCZNIE Toyota ma zamiar do 2050 r. zredukować średnią emisję dwutlenku węgla w swojej gamie o 90%. Zgodnie z prognozami marki przedstawionymi w planie Environmental Challenge 2050 w ciągu 35 lat z rynku mogą zniknąć samochody z silnikami benzynowymi i Diesla.

Japoński koncern skupi się na rozwoju hybryd, hybryd plug-in oraz aut z ogniwami paliwowymi. Firma chce, aby do 2020 r. jej roczna produkcja aut spalinowo-elektrycznych osiągnęła poziom ponad 1,5 mln egzemplarzy, a pojazdów zasilanych wodorem 30 000 sztuk. //

6

Forum biznesowe

Korporacja Wawa Taxi zaczęła wozić swoich klientów BMW Serii 2 Active Tourer. Firma uzasadnia wybór modelu tym, że dla klientów z Warszawy coraz bardziej liczą się takie czynniki, jak komfort i styl samochodu, a nie tylko tempo, z jakim taksówka przemieszcza się po mieście.

– BMW Serii 2 Active Tourer z pewnością przypadnie do gustu osobom bardziej wymagającym, biznesmenom i tym wszystkim, dla których liczy się jakość – także w usługach taksówkarskich – mówi Agata Wieczorek, dyrektor strategiczny w korporacji Wawa Taxi.

We flocie Wawa Taxi jeżdżą BMW w wersji 216d napędzane przez wysokoprężny silnik o pojemności 1,5 l i mocy 116 KM. Średnie zużycie paliwa w cyklu mieszanym to według producenta 3,8 l/100 km. //

NOWA SYRENA – PRODUKCJA RUSZY DZIĘKI FUNDUSZOM UNIJNYM

NARZĘDZIA MERCEDES-BENZ POMOGĄ WYBRAĆ FORMĘ FINANSOWANIA Mercedes-Benz przygotował dla klientów trzy interaktywne narzędzia, które mają pomóc w podjęciu decyzji o tym, czy postawić na kredyt, leasing czy wynajem krótkoterminowy. Pierwszym z nich jest Product Finder, czyli wyszukiwarka produktów finansowych oferowanych przez niemiecką markę. Na podstawie odpowiedzi na kilka prostych pytań serwis podpowiada, który z produktów finansowych będzie najbardziej odpowiedni dla konkretnej osoby bądź firmy, a także pomaga obliczyć miesięczne koszty związane z zakupem lub użytkowaniem pojazdu.

Druga aplikacja to Znajdź auto dla siebie, pokazująca, który z modeli Mercedes-Benz mieści się w założonym przez klienta budżecie;

BMW SERII 2 ACTIVE TOURER WE FLOCIE WAWA TAXI

BIZNES

FINANSE

Alphabet Polska Fleet Management wspiął się na trzecie miejsce pod względem liczby rejestracji wśród wszystkich firm CFM w naszym kraju. W samym wrześniu firma zarejestrowała prawie 500 aut. W sumie po trzech kwartałach ma w swoim portfelu niemal 14 000 pojazdów. Polski oddział uplasował się w tym roku na pierwszym miejscu w badaniu Customer Feedback Research (CFR) spośród wszystkich krajów, w których działa Alphabet, we wszystkich czterech ocenianych obszarach: generalnej satysfakcji, lojalności klientów, chęci kontynuowania współpracy oraz gotowości do rekomendacji Alphabet przez klientów. //

RYNEK

opiera się na deklaracji na temat wysokości wpłaty wstępnej, czasu trwania umowy i limitu miesięcznej raty.

Trzecim narzędziem jest kalkulator, który pozwala zestawić ze sobą dwa produkty finansowe, np. kredyt z leasingiem, albo dwie oferty leasingowe z różnymi wpłatami wstępnymi. //

Współczesne wcielenie modelu Syrena będzie wytwarzane w Kutnie. Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju poinformowało, że środki na uruchomienie produkcji będą pochodzić z funduszy unijnych.

Prace nad Syreną S201 rozpoczęły się w 2012 r. Opracowaniem samochodu zajął się zakład AMZ-Kutno, który w swojej ofercie ma m.in. pojazdy opancerzone Dzik i Tur oraz autobus City Smile. Przedsiębiorstwo

zajmuje się też konstruowaniem samochodów specjalnych, w tym karetek i bankowozów.

Nową Syrenę zaprojektował Bartosz Andrzejewski, student warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Auto nawiązuje pod względem wzornictwa do klasycznego protoplasty.

W Kutnie będzie produkowanych wiele podzespołów. Silnik o pojemności 1,4 l i mocy 90 KM oraz 5-biegowa manualna skrzynia biegów pochodzą z magazynów General

Motors. Być może, w przyszłości powstanie wariant o napędzie elektrycznym.

Model S201 jest wyposażony m.in. w ABS, poduszki powietrzne, klimatyzację, elektrycznie sterowane szyby i lusterka oraz elektryczne wspomaganie układu kierowniczego. Pojazd otrzymał homologację Przemysłowego Instytutu Motoryzacji.

W latach 1957-1983 wyprodukowano ponad 520 000 egzemplarzy Syreny. S201 raczej nie powtórzy tego wyniku. Nie będzie samochodem wytwarzanym na skalę masową.

Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju podaje, że w pierwszym roku ma powstać 50 egzemplarzy. Z czasem produkcja ma się zwiększyć do ok. 300 sztuk rocznie. MIR informuje, że dla nowej Syreny zostanie w Kutnie zbudowana oddzielna linia produkcyjna.

Dzięki temu będzie można zwiększyć liczbę konstruowanych egzemplarzy, jeżeli popyt na pojazd okaże się większy od oczekiwanego.

Produkcja Syreny będzie możliwa dzięki unijnemu dofinansowaniu z programu Innowacyjna Gospodarka na lata 2007-2013. Środki te można wykorzystywać do końca 2015 r. Wartość projektu to 7,44 mln zł, z czego unijne wsparcie wynosi 4,5 mln zł. //

LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

7

AKTUALNOŚCI

PALIWA

MARKA STATOIL WKRÓTCE PRZESTANIE ISTNIEĆ Kanadyjska firma Alimentation Couche-Tard Inc. ogłosiła konsolidację portfela swoich marek detalicznych. Przedsiębiorstwo jest właścicielem sieci Statoil. Jej stacje paliwowe zostaną przemianowane na Cirkle K. Marka Cirkle K jest znana w 14 krajach.

Pod jej szyldem prowadzone są nie tylko stacje benzynowe, ale też sklepy. Punkty Statoil zaczną znikać w maju 2016 r., na początku w Norwegii i Szwecji. Proces zmiany nazwy rozpocznie się w Polsce w 2017 r. W naszym kraju działa blisko 360 obiektów Statoil. //

RYNEK

FINALIŚCI AUTOBEST 2016

Poznaliśmy listę samochodów, które powalczą o zwycięstwo w Autobest 2016. Plebiscyt odbywa się po raz piętnasty. Tegoroczna edycja jest wyjątkowa. Dotychczas Autobest był nastawiony głównie na kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Teraz jury zostało zwiększone z 15 do 26 osób, a nowi jurorzy reprezentują państwa Europy Zachodniej: Austrię, Belgię, Francję, Irlandię, Hiszpanię, Holandię, Norwegię, Portugalię, Szwecję, Wielką Brytanię oraz Włochy. Po raz pierwszy zwycięzca plebiscytu zdobędzie tytuł „Best Buy Car of Europe”.

Podstawowe założenia Autobest pozostały bez zmian. Za najlepszy zostaje uznany ten model, którego zakup będzie najkorzystniejszy dla typowego europejskiego kierowcy.

Jurorzy biorą pod uwagę takie kryteria, jak stosunek ceny do jakości, wszechstronność, nowoczesne technologie, wygląd, a także dostępność części zamiennych czy usług serwisowych.

O zwycięstwo w Autobest 2016 powalczą Fiat Tipo (Aegea), Honda HR-V, Hyundai Tucson, Mazda CX-3, Opel Astra.

Finałowa piątka zostanie poddana testom na torze Navak w Belgradzie. Wyniki plebiscytu poznamy 15 grudnia. Wówczas zostaną też ogłoszeni zwycięzcy w pozostałych kategoriach: Companybest, Ecobest, Designbest, Technobest, Safetybest, Smartbest oraz Sportbest. Już teraz ogłoszono zdobywców tytułów Manbest (Olivier Francois – dyrektor ds. marketingu Fiat Chrysler Automobiles) i Safetybest (system IntelliLux LED Matrix Light w nowym Oplu Astra). // BIZNES / FINANSE

BIZNES

WARSZAWA STWORZY MIEJSKĄ WYPOŻYCZALNIĘ AUT W Warszawie powstanie miejska wypożyczalnia samochodów zarządzana przez Zarząd Dróg Miejskich. Dyrektor ZDM Łukasz Puchalski poinformował, że decyzja ma charakter administracyjny. Przetarg na dostawę samochodów jest w przygotowaniu.

System carsharingowy ma być alternatywą dla sporadycznego indywidualnego ruchu samochodowego w centrum miasta. Program jest kierowany do kierowców, którzy z własnych aut korzystają 1–2 razy w tygodniu.

Według Puchalskiego warszawski system wystartuje najwcześniej w drugiej połowie 2016 r. Możliwe, że w przyszłości do floty zostaną włączone samochody elektryczne.

Kształt programu carsharingowego jeszcze się krystalizuje. Prawdopodobnie kierowcy będą uiszczać opłaty od liczby minut spędzonych za kierownicą. Możliwe, że auta z miejskiej wypożyczalni będą mogły poruszać się po buspasach. //

8

Forum biznesowe

POLEASINGOWE AUTA NA AUKCJI ARVAL Arval Belgium testuje nowe rozwiązanie związane ze sprzedażą samochodów poleasingowych. Przedsiębiorstwo na kilka dni przekształciło część swojej powierzchni przy lotnisku w Brukseli w halę aukcyjną. Firma wystawiła pod młotek 95 samochodów.

Potencjalni nabywcy mieli dwie godziny na przyjrzenie się pojazdom. W ciągu następnych dwóch godzin Arvalowi udało się sprzedać 83 auta. – Inicjatywa zakończyła się sukcesem – podsumowała krótko Sophie Tombeur, remarketing manager w Arval Belgium. // BIZNES

MERCEDES-BENZ GLC DLA GOPR Mercedes-Benz Polska oddał do dyspozycji Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego 8 egzemplarzy modelu GLC 220d 4Matic. Firma wspiera ratowników od 2011 r.

W szeregach GOPR-u służyło już kilkanaście egzemplarzy GLK. Samochody były wykorzystywane m.in. do koordynowania akcji ratunkowych i organizacji kampanii społecznych.

GOPR bardzo potrzebuje sprzętu. Tylko w tym roku ratownicy wyjechali na pomoc do ponad 1100 osób. Model GLC, z którego

NISSAN X-TRAIL

DOSTĘPNY TAKŻE Z INTELIGENTNYM NAPĘDEM NA 4 KOŁA Gdziekolwiek zaprowadzi Cię droga, napęd na 4 koła i zaawansowane systemy kontroli jazdy pozwolą Ci pewnie ruszyć w nieznane. Przestronne i komfortowe wnętrze w konfiguracji nawet dla 7 pasażerów zagwarantuje wygodę podczas najdalszych podróży wakacyjnych. Zacznij pisać swoją własną historię.

www.nissan.pl będą korzystać, jest wyposażony w turbodiesla o pojemności 2,1 l i mocy 170 koni, stały napęd na obie osie i pakiet Off-Road. //

NISSAN X-TRAIL OD 95 400 ZŁ

GWARANCJA ROZSZERZONA DO 5 LAT ORAZ LEASING OD 100% DLA TWOJEJ FIRMY Gwarancja rozszerzona oznacza ubezpieczenie pojazdu na okres wynoszący łącznie z okresem standardowej gwarancji do 5 lat, ograniczone do przebiegu 100 000 km. Zdjęcia są jedynie ilustracją. Dane i fakty podane w niniejszej reklamie służą wyłącznie celom informacyjnym i nie stanowią oferty zawarcia umowy. Oferta jest ważna dla umów podpisanych z klientami w okresie od dnia 05/10/2015 do dnia 30/11/2015. Leasing od 100% to przykładowa suma opłat leasingowych dla przedsiębiorstw dla następujących założeń: opłata wstępna 45%, okres finansowania 24 miesiące, wartość wykupu 19%. Szczegółowe warunki leasingu oferowanego przez RCI Leasing Polska Sp. z o.o. są dostępne u Autoryzowanych Dealerów Nissana. Zużycie paliwa w cyklu mieszanym: 4,9-6,4 l/100 km, emisja CO2: 129-149 g/km.

OPINIE

REPORTAŻ / POLEMIKA / FELIETON

BEZ PRĄDU NIE POJEDZIESZ

Adam Kornacki dziennikarz motoryzacyjny, producent programów TV, prezenter, kierowca wyścigowy, perkusista, kolekcjoner gitar, miłośnik mocnej muzyki

Napędy elektryczne coraz mocniej zaznaczają swoją obecność w świecie motoryzacji. Samochodowi puryści mówią im zdecydowane „NIE” i twierdzą, że bez dźwięku silnika spalinowego nie ma prawdziwej jazdy samochodem. Zwolennicy elektrycznych układów napędowych dzielą się na dwie grupy: pierwsza z nich to miłośnicy ochrony środowiska, druga zaś to pasjonaci mocy i momentu obrotowego – te silnik elektryczny oferuje bowiem natychmiast i to w maksymalnej wartości.

P

iętnaście lat temu rynek motoryzacyjny oszalał na punkcie diesli. Wszyscy chcieli jeździć z doładowanymi wysokoprężnymi silnikami pod maską. Jedni ze względu na niższe niż w przypadku silników benzynowych spalanie, a inni ze względu na dużo lepszą elastyczność wynikającą z momentu obrotowego. Dieslowskie V6 i V8 w dużych i ciężkich limuzynach i SUV-ach przyspieszały o wiele lepiej niż ich benzynowe odpowiedniki. Dzisiaj podobną tendencję można zaobserwować u tych, którzy nie boją się eksperymentów. Tym razem to auta na baterie wzbudzają silne emocje.

10

Forum biznesowe

OSZCZĘDZAMY Największą oszczędność dają auta w pełni elektryczne. Kompletne ładowanie takiego samochodu z gniazdka domowego to koszt ok. 8 zł.

Zasięg? Około 140 km. To dane najpopularniejszego samochodu elektrycznego świata, czyli Nissana Leaf. Co ciekawe, użytkownicy tego modelu Nissana, który został opracowany od podstaw jako pojazd elektryczny bez wersji spalinowej, pokonują rocznie więcej kilometrów niż właściciele aut z tradycyjnym napędem tego samego segmentu. Średni przebieg roczny Leafa to 16 500 km, co daje ponad 300 km tygo-

dniowo! Oczywiście jest to głównie eksploatacja wielkomiejska, bo niewielki zasięg wciąż poważnie ogranicza pokonywanie tras tym samochodem. Co ważne, w wielkich miastach pojawia się coraz więcej stacji szybkiego ładowania (w Warszawie jest ich już ok. 30), gdzie można „zatankować” swój pojazd zupełnie za darmo i to w niecałe pół godziny. Jakieś minusy? Oczywiście jest to wspomniany już niewielki zasięg oraz strach przed zużyciem baterii i kosztem ich wymiany po kilku latach. Należy jednak dodać, że elektryczna limuzyna rodem z USA, czyli Tesla, jest w stanie przejechać na jednym ładowaniu nawet do 500 km! Niestety w tym wypadku ładowanie baterii do pełna trwa też odpowiednio dłużej.

Odnośnie do baterii: pierwsze pojazdy hybrydowe, czyli wspomagane silnikiem elektrycznym, pojawiły się w produkcji w 1997 r. Szlak przetarła Toyota ze swoim modelem Prius – jest on produkowany od 18 lat. Niektórzy użytkownicy pokonali nim ponad milion kilometrów i… nic. Baterie w większości egzemplarzy pracują dalej! Jedynie w przypadku długich postojów samochodu hybrydowego liczonego w miesiącach lub latach bateria może stracić część swoich właściwości.

Wówczas trzeba ją wymienić. Koszt? Bardzo zróżnicowany.

Od 8000 zł w Priusie nawet do 36 000 zł za baterie w hybrydowym BMW Serii 7. Rozkładając te kwoty na 10 i więcej lat niemal darmowej i bezawaryjnej eksploatacji, możemy spać spokojnie.

PRZYSPIESZAMY Samochody elektryczne i hybrydowe to jednak nie tylko oszczędności. To także fenomenalne osiągi! Tak, tak, niewielu z nas, kierowców, kojarzy takie pojazdy z przyspieszaniem, hamowaniem i mknięciem po zakrętach z zawrotną prędkością. A przecież czołówka prototypów kategorii LMP1 w wyścigu 24h leMans to właśnie hybrydy! Sport motorowy jest poligonem doświadczalnym dla producentów, którzy sprawdzone tam rozwiązania szybciutko przenoszą na zwykłe drogi, a my, użytkownicy, możemy z tych dobrodziejstw korzy-

stać. Dzięki połączeniu mocy silnika spalinowego i elektrycznego powstały najdroższe, najszybsze i najbardziej oszczędne auta ostatnich lat! Wystarczy wymienić Porsche 918 Spyder – samochód wyprodukowany w specjalnej manufakturze w liczbie zaledwie 918 egzemplarzy ma osiągi wyczynowego sportowego wozu: 889 koni mechanicznych rozpędza to auto do setki w 2,8 sekundy, a po niecałych 8 sekundach jedziemy już 200 km/h. I to wszystko przy spalaniu… 3 litrów na setkę. Kosmos. Kolejnym hybrydowym supersamochodem jest BMW i8. Dwa silniki elektryczne napędzają tu przednie koła, a trzycylindrowy silnik 1.5 napędza tylną oś. Dzięki temu rozwiązaniu leciutkim sportowym i8 można jeździć efektywnie i bezpiecznie w każdych dosłownie warunkach, nawet zimą. Oba supersamochody oczywiście podłącza się do zewnętrznego źródła zasilania, dzięki czemu jazda jest aż tak oszczędna.

NIE UCIEKNIEMY Elektryka w samochodach to nie science fiction – to bardzo bliska przyszłość.

Jeśli silniki elektryczne nie będą spowalniać nowych samochodów, ale sprawiać, że ich osiągi i wydajność będą coraz lepsze, to nie ma sensu uciekać przed prądem. Maniakalni zwolennicy gaźników czy kopcących ropniaków prędzej czy później będą musieli się przekonać, że to, co nowe, jest po prostu lepsze! Dzisiaj Tesla wprowadza na rynek elektrycznego SUV-a, a wszystkie segmenty samochodowe od małych aut miejskich typu Toyota Yaris aż po najznamienitsze limuzyny typu BMW7 czy wyszukane pojazdy wielofunkcyjne, jak Volvo XC90, dają możliwość uzupełnienia silnika spalinowego silnikiem elektrycznym, coraz częściej typu plug in. I to bez utraty urody, charakteru czy właściwości jezdnych.

W Niemczech jest prawie 3500 publicznych stacji ładowania samochodów elektrycznych. A w Polsce? Niecałe 50…

Czas pokaże, czy prąd w samochodach zagości na dobre także u nas. // LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

11

OPINIE

REPORTAŻ / POLEMIKA / FELIETON

Jarosław Maznas Lider opinii i ekspert motoryzacyjny. Doświadczony dziennikarz. Współprowadzący „Automaniaka” w TVN Turbo.

OSTATNIE KUSZENIE BIEŃKOWSKIEJ Elżbieta Bieńkowska, Europejski Komisarz ds. Rynku Wewnętrznego i Usług, uległa naciskom niektórych rządów Unii Europejskiej i złagodziła przepisy określające zawartość tlenków azotu w spalinach emitowanych przez silniki Diesla. Największy nacisk na Bieńkowską wywierały kraje, w których przemysł motoryzacyjny jest jednym z głównych filarów gospodarki.

12

Forum biznesowe

Redaktor naczelny i współtwórca takich magazynów jak: „Cars – Magazyn o Samochodach”, „Auto Moto”, „Auto Motor i Sport”. Współtwórca bloga egocar.pl, z którego pochodzi materiał.

U

nia Europejska wprowadziła przepis, który nakazuje producentom samochodów z silnikami Diesla przeprowadzanie testów na zawartość tlenków azotu (NOx) w spalinach w warunkach drogowych, a nie w zamkniętych laboratoriach.

Ten przepis był reakcją na wyniki niezależnych badań, które wykazały, że podczas codziennej eksploatacji niektóre silniki wysokoprężne o 500% przekraczają normę emisji tlenków azotu. Unia Europejska, idąc producentom samochodów na rękę, początkowo zgodziła się na zapis, w którym dopuszcza się przekroczenie normy emisji NOx o 60% do września 2019 r. Ale ten zapis jest już nieaktualny.

Według najnowszych ustaleń dopuszcza się przekroczenie normy emisji tlenków azotu o 110%, a przepis ten ma obowiązywać do stycznia 2020 r. Początkowo ta propozycja przygotowana przez Elżbietę Bieńkowską została odrzucona przez unijny Komitet Techniczny dla Pojazdów Silnikowych (TCMV), ale pod wpływem nacisków ze strony polityków TCMV zmieniło stanowisko.

Rządy państw Unii Europejskiej wymusiły złagodzenie przepisów dotyczących norm emisji tlenków azotu. Holenderski europoseł Bas Eickhout, należący do Grupy Zielonych, określił decyzję Bieńkowskiej jako „skandaliczną i cyniczną grę Unii Europejskiej” i zapowiedział kroki prawne w celu cofnięcia wprowadzonych zmian.

Burza wokół nowych przepisów jest efektem oszustw, jakich dopuścił się Volkswagen, montując w swoich samochodach oprogramowanie fałszujące wyniki emisji spalin. Afera wybuchła 18 września i niemiecki koncern podjął już pierwsze działania w celu naprawienia szkód, ale nic nie zapowiada końca sporów wokół silników Diesla.

Gdyby nie partykularne interesy europejskich polityków, nie byłoby afery Volkswagena.

Choć dziś wszyscy palcem wskazują na Volkswagena, to głównych winowajców należy szukać wśród polityków, którzy wiele lat temu podejmowali decyzje promujące silniki wysokoprężne. Traktowano je jak antidotum na ograniczenie wydobycia ropy naftowej, której zasoby – według garstki

fachowców – miały gwałtownie maleć. Po latach okazało się, że trzeba zmniejszyć wydobycie i obniżyć cenę z powodu nadmiernej ilości tego surowca. Nowoczesne diesle, z racji mniejszej emisji dwutlenku węgla, miały być też bardziej przyjazne dla środowiska naturalnego niż silniki benzynowe. Uwadze polityków zapatrzonych w efekt cieplarniany, za który wini się głównie dwutlenek węgla, umknęło jednak to, że silniki wysokoprężne wydmuchują przez rurę wydechową spore ilości tlenków azotu. Ten z kolei jest wskazywany przez lekarzy jako czynnik wpływający na spadek odporności ludzkiego organizmu.

Głośna historia związana ze sponsorowaniem przez właścicieli koncernu BMW niemieckiej partii CDU, której przewodniczy Angela Merkel, to inny przykład wykorzystywania branży motoryzacyjnej przez polityków. Merkel nawołująca do ochrony środowiska i namawiająca swoich rodaków, by przesiadali się do samochodów elektrycznych, a jednocześnie wymuszająca na UE łagodzenie przepisów dotyczących emisji spalin, jest szczytem politycznej hipokryzji.

Ale nie tylko pieniądze przelewane na konto partii mają wpływ na taką postawę. Grupa Volkswagena, BMW i Daimler to potężne koncerny motoryzacyjne, zatrudniające w samych tylko Niemczech setki tysięcy ludzi. Choć jest to mało prawdopodobne, w wyniku bankructwa Volkswagena spowodowanego aferą „Dieselgate” i kolejnym zaostrzaniem przepisów Niemcy mogłyby mieć problem, z jakim nie miały do czynienia od 60 lat. Gdy dołożymy do tego zagraniczne inwestycje niemieckiej branży motoryzacyjnej, trudno się dziwić, że w ostatniej pielgrzymce do komisarz Bieńkowskiej brali udział nie tylko Niemcy, ale również Czesi, Słowacy, Węgrzy, Hiszpanie, a i naszych rodaków tam też nie zabrakło. Nie należy zapominać także o Brytyjczykach, Francuzach i Włochach.

Dla europejskich polityków motoryzacja stała się ciastkiem, które chciałoby się mieć, a jednocześnie zjeść. // Tytuł pochodzi od redakcji.

LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

13

OPINIE

REPORTAŻ / POLEMIKA / FELIETON

NIE SCHRZAŃCIE TEGO

Wojciech Sroczyński Redaktor prowadzący auto.forbes.pl, dziennikarz motoryzacyjny i publicysta z wieloletnim stażem. Zaczynał jako reporter specjalizujący się w pisaniu o przestępczości. Później przyszedł czas na reportaże.

W weekend Wszystkich Świętych padł kolejny rekord zabitych na drogach –

Dziś prowadzi dział, w którym powstają dodatki specjalne do „Newsweeka”, „Forbesa”

tak rokrocznie zaczynają się teksty w gazetach z datą wydawniczą po 1 listopada.

i innych tytułów Ringier Axel Springer.

Miłośnik amerykańskiej motoryzacji,

W tym roku oczywiście było podobnie. Bo niby z jakiego powodu miałoby być

uczestnik rajdów terenowych i połykacz kilometrów na motocyklu.

inaczej? Rozwiązywany rząd przez osiem lat udowadniał, że nie ma w jego szeregach człowieka, który choć troszkę potrafiłby walczyć o bezpieczeństwo na drogach.

T

ak, doprowadziliśmy do tego, że dziś musi dojść do walki.

Wojny nawet! Rokrocznie ginie na niej ludność całkiem sporego miasteczka. Nie wystarczy więc kazać zaprzyjaźnionej agencji sklecić jakiś filmik prewencyjny. Pokaże się w nim jakiś makabryczny obrazek z wypadku, płaczącą rodzinę, patrzące w dal dziecko i… na nikim nie zrobi to wrażenia. Ale nie o efekt w tym wszystkim dziś chodzi. Ważne, że przez jednych kasa została wydana, przez innych przytulona i w raport działań jest co wpisać. Później liczbę wypadków i tak zrzuci się na pijanych kierowców, złe drogi, nadmierną prędkość i brawurę.

Przecież żaden dziennikarz, relacjonując wypadek, nie powie ani nie napisze, że winny za masakrę jest urzędnik z takiego a takiego ministerstwa, który nazywa się tak i tak. Urzędnik, który przez ostatnie kilkadziesiąt lat zaszył się za swoim biureczkiem i walczył tylko o jedno: by nie zostać zauważonym.

Coś tam zrobić, ale nie tyle, by ktoś zainteresował się sukcesem.

I żeby nie było, że kopię leżącego. Napisane wyżej słowa dotyczą dokładnie wszystkich poprzednich rządów. Były one dokładnie tak samo bezradne wobec paskudnej sytuacji na polskich drogach. Urzędnicy zgadzali się na kilka tysięcy ofiar rocznie. Zakładali, że tak musi być. Tymczasem NIE MUSI. Kiedyś Niemcy, Austriacy, Szwedzi czy Finowie także ginęli na drogach. Ktoś tam jednak pomyślał i zadziałał. Szwedzi jakiś czas temu postawili sobie cel: zero ofiar na drodze. I są bardzo blisko jego osiągnięcia.

Ale, ale… jednak kopnę tych ostatnich. Bo mieli przez Sejm na tacy podane niezłe rozwiązanie w postaci ustawy o kierujących. Zakładała ona, że szkolenie będzie dwuczłonowe: najpierw kierowca nauczy się jeździć i zda egzamin, a później (po ok. czterech miesiącach) – gdy już będzie przekonany, że jest szosowym Kubicą – pójdzie na szkolenie z uświadamiania ryzyka na drodze. Rozwiązanie takie zadziałało w Austrii i Skandynawii. Czemu więc nie miałoby zadziałać w Polsce?

Ano dlatego, że w ministerstwie akty wykonawcze zostały kompletnie zepsute merytorycznie. Program szkolenia to jakieś nieporozumienie. Przykład pierwszy z brzegu: jakiś geniusz każe uczyć biednych ludzi hamowania autem bez ABS (skąd dziś takie wziąć?). Przykład drugi: ten sam ktoś każe

14

Forum biznesowe

kursantom ćwiczyć hamowanie w zakręcie, ale już nie pisze, jak ma ono wyglądać i po co w ogóle to ćwiczenie jest. Takich kwiatków jest tam całe mnóstwo. Na domiar złego w Polsce nie ma zbyt wielu profesjonalnych ośrodków, w których takie szkolenia mogłyby być przeprowadzane. Nowe już raczej nie powstaną, bo ustawa wchodzi w życie w styczniu. Efekt? Sejm wypracował fajną ustawę, a rząd jak zwykle wszystko popsuł.

I tu zaczyna się nawiązanie do tytułu. Nowy rząd, nowy prezydent i w dużej mierze nowy Sejm. Może czas pomyśleć o stworzeniu strategii walki o bezpieczeństwo na drogach.

I niech ona będzie równie bezpardonowa co walka wyborcza.

I równie skuteczna! Jak? Zerknijcie na Skandynawię. Tam jest dobry system szkolenia, a później bezwzględne egzekwowanie przepisów (dobrych przepisów!). I nie zapominajcie o sporcie. Kierowcy rajdowi czy wyścigowi wiedzą, co to odpowiedzialność na drodze i jak niebezpieczna potrafi być prędkość.

W Polsce ścigać się zaczynają już pięcioletnie dzieci (karting).

Właściwie prowadzone nigdy nie zasilą grupy piratów drogowych. Weźcie się za to! Stwórzcie wieloczłonowy, narodowy i mądry program bezpieczeństwa na drogach.

Nie mówcie, że nie macie na to pieniędzy, bo podliczymy, ile puszczacie na bezsensowne, kompletnie nieskuteczne akcje. Panie i Panowie, nie schrzańcie tego! Weźcie się do roboty i uratujcie parę osób. Śmierć kilku tysięcy obywateli rocznie kosztuje grube miliony złotych. Nie lepiej dać te pieniądze dzieciakom? //

225 wypadków 30 zabitych 265 rannych To bilans od piątku 30 października do niedzieli 1 listopada na polskich drogach.

LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

15

OPINIE

REPORTAŻ / POLEMIKA / FELIETON

MADE IN CHINA

Tomasz Gorazdowski Dziennikarz sportowy i motoryzacyjny Programu Trzeciego Polskiego Radia.

Z wykształcenia prawnik, z zamiłowania zapalony podróżnik.

z Pekinu we wszystkie strony, a metro w stolicy należy do najlepszych na świecie. Ma już 18 linii o łącznej długości ponad 700 kilometrów. Budowane są nowe połączenia, a liczba stacji zbliża się już do 400. Codziennie korzysta z niego ponad 5 milionów ludzi. Pod ziemią w Pekinie jest zatem efektywnie, szybko i wygodnie. Za to na powierzchni…

W przyszłym roku liczba samochodów zarejestrowanych w Pekinie ma przekroczyć 6 milionów sztuk. Istniejące ulice nie są w stanie pomieścić tylu samochodów, dlatego stolica jest permanentnie zakorkowana. Władze Pekinu, Szanghaju, Guangzhou jak mogą, starają się ograniczyć liczbę rejestrowanych aut.

Prawo do rejestracji pojazdu można wygrać na loterii (Pekin), można zdobyć na aukcji (Szanghaj). W 2010 r. w stolicy zarejestrowano 810 tysięcy pojazdów, rok później – po wprowadzeniu ograniczeń – tylko 174 tysiące. A żeby zniechęcić mieszkańców do rejestrowania samochodów poza największymi miastami, wprowadzane są ograniczenia, które zakazują ruchu autom na innych rejestracjach niż miejskie w godzinach szczytu czy na wyznaczonych drogach. Tak jest np. w Szanghaju.

Chyba w żadnym innym mieście na świecie rozwój nie jest tak sprzężony z rozbudową dróg jak w Pekinie. Tyle że nic to nie daje. Kiedy w 1980 r. budowano pierwszą obwodnicę miasta, znaną pod nazwą drugiej obwodnicy (Second Ring), w Pekinie mieszkało 9 milionów ludzi. Potem, mniej więcej co 5 lat, budowano kolejne obwodnice, coraz bardziej oddalone od centrum.

D

ziś w Pekinie mieszka blisko 25 milionów ludzi, dobiega końca budowa siódmej obwodnicy, która będzie przebiegać już poza granicami miasta, a będzie liczyć 940 km!! To będzie drogowy kręgosłup powstającego magalopolis, w które zamienia się Pekin. Kiedy wchłonie 8 dużych ośrodków w prowincji Hebei, powstanie The Capital Economic Circle

16

Forum biznesowe

(nazywany Jing-Jin-Ji), który w połączeniu z Tianjin będzie liczyć 130 milionów mieszkańców – miasto-potwór. Chińczycy robią, co mogą, by jakoś rozwiązać problemy transportowe, ale nie na wszystkich polach ich działania są zakończone powodzeniem. Jeżeli chodzi o kolej i metro, to mają się czym chwalić. Supernowoczesne szybkie pociągi wyjeżdżają

W 2015 r. przygotowując się do obchodów 70. rocznicy zwycięstwa nad Japonią podczas II Wojny Światowej i chcąc zapewnić czyste, przejrzyste niebo bez smogu, na dwa tygodnie przed terminem parady wojskowej mającej być kulminacją obchodów wprowadzono specjalne regulacje, sprawdzone już podczas Igrzysk Olimpijskich w 2008 r. W dni parzyste mogły jeździć samochody, których rejestracje kończyły się parzystymi cyframi, a w nieparzyste dni miesiąca te z nieparzystymi numerami na końcu. Jednym zarządzeniem zredukowano liczbę samochodów znajdujących się w Pekinie na drodze o 2 miliony. I wszystko się udało. Podczas defilady niebo było przejrzyste jak źródlana woda. Normalnie wskaźnik zanieczyszczenia wynosi dla Pekinu 126 jednostek. W dniu parady było 17 jednostek. A jak zakazów nie ma, a Chińczycy chcą jechać, dochodzi do takich sytuacji jak stosunkowo niedawno podczas narodowego święta. Nawet chińskie drogi nie pomieszczą jednocześnie wszystkich Chińczyków w samochodach. To autoapokalipsa.

Nasuwają się zatem proste wnioski, że jeżeli chcemy poruszać się po Pekinie, to najlepiej metrem. Wyjątkowo poza godzinami szczytu tanimi dość taksówkami – jedną z 65 tysięcy taksówek, którą na pewno będzie Hyundai Elantra. Innych nie ma. Może to ostatnie chwile, by zobaczyć Pekin, jaki jest teraz. Na pewno do 2022 r., kiedy w chińskiej stolicy odbędą się kolejne Igrzyska Olimpijskie, znowu sporo się w mieście zmieni. Jak w 2008 r., Chiny będą się starały zadziwić świat i znowu im się to uda. Jakim kosztem? Wtedy zainwestowano 40 miliardów dolarów…

Niektórzy może powiedzą, że Pekin jest mniej ciekawy do oglądania niż Szanghaj, druga chińska supermetropolia, ale to kwestia gustu. Na pewno jest się gdzie zgubić w stolicy, jest co zwiedzać, jest czym się zachwycić. I zdecydowanie trzeba tam pojechać i zobaczyć jak inne, ale przede wszystkim fascynujące jest serce Chin, inne od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Miasto ogromnych kontrastów.

Z jednej strony jeżeli ktoś spodziewa się zobaczyć starych Chińczyków w białych podkoszulkach na ramiączka, siedzących w kucki koło swoich niewielkich parterowych domów, to tak, oczywiście takie miejsca jeszcze w Pekinie są. I to nawet w samym centrum – sąsiadują ze szklanymi wysokimi, jednolicie szklanymi ścianami wieżowców. Choćby koło Wangfujing, najbardziej ekskluzywnej ulicy w centrum miasta. Hutongów, bo tak nazywają się miejsca, gdzie jest jeszcze parterowa zabudowa, z jakiej kiedyś składał się cały Pekin, jest jednak coraz mniej. Z roku na rok mniej. Nie mają szans w starciu z wieżowcami i pożerającym wszystko biznesem. Białe podkoszulki nie mogą konkurować z białymi kołnierzykami.

Z drugiej strony nowoczesne szklane budowle, siedziby chińskich korporacji, twory stojące czasami jakby w przeciwieństwie do praw fizyki, są naprawdę wszędzie. Nieważne, czy jesteśmy w centrum, czy za czwartą czy piątą obwodnicą.

Nie ma wątpliwości, że jesteśmy w sercu kraju, który gospodarczo zdominował świat.

Nowoczesność miesza się z historią. Kiedy idzie się z południowego zachodu, zza supernowoczesnego, oblanego wodą Krajowego Centrum Sztuki wyłania się Zakazane LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

17

OPINIE

„

W przyszłym roku liczba samochodów zarejestrowanych w Pekinie ma przekroczyć 6 milionów sztuk. Istniejące ulice nie są w stanie pomieścić tylu samochodów, dlatego stolica jest permanentnie zakorkowana.

Miasto, a po prawej stronie jest coś, co historycznie można umieścić między nimi – Plac Tiananmen i mauzoleum Mao Zedonga. Od 1989 r. Plac Niebiańskiego Spokoju bardziej niż ze swoją bogatą i długą historią kojarzy się z masakrą 4 czerwca, kiedy na polecenie władz komunistycznych żołnierze i czołgi 27. Armii spacyfikowały demonstrację studentów.

Zakazane Miasto to oczywiście punkt, od którego najczęściej zaczyna się zwiedzanie miasta. Budowa zespołu pałaców, które stały się siedzibą dwóch ostatnich dynastii chińskich, Ming i Qing, rozpoczęła się na początku XV w. Niestety wskutek licznych pożarów do naszych czasów dotrwały w większości budynki dopiero z XVIII w. Obszar Zakazanego Miasta zajmuje powierzchnię 720 tys. m2, liczy łącznie 9000 pomieszczeń i otoczony jest w całości murem. W sumie na terenie Zakazanego Miasta jest ponad 800 pałaców i pawilonów. W 1987 r. zostało wpisane na listę światowego

18

Forum biznesowe

dziedzictwa kultury UNESCO. Jeżeli komuś wydaje się, że Zakazane Miasto obejrzy w godzinę czy dwie, to jest w błędzie tak dużym, jak duży jest ten zabytek. Jest jednak szansa, że po kilku godzinach spędzonych wewnątrz murów będziemy mieć jeszcze trochę siły, by udać się przez Park Beihai nad Jezioro Houhai. To tylko kilkadziesiąt minut piechotą.

W Parku Beihai, który jak wszystko w Pekinie jest w rozmiarze XXL, znajdziemy takie zakątki, w których nie będzie dochodził do nas zgiełk miasta. Niełatwo znaleźć takie miejsce w stolicy. Za to dalej na północ, nad Jeziorem Houhai, znowu wpadniemy w pekiński wir. Nad brzegami jeziora, tuż obok największych na północy miasta hutongów, znajduje się kilkadziesiąt barów, kawiarni, w których można się zagubić na dłuższy czas, ale są także restauracje serwujące obowiązkowy kulinarny punkt programu wizyty w mieście – kaczkę po pekińsku. Mięso w grubej, ociekającej tłuszczem skórze podawane z cukrem… Brzmi może niezbyt zachęcająco, ale wystarczy raz spróbować, by zatracić się bez końca w tym

REPORTAŻ / POLEMIKA / FELIETON

daniu. Zresztą miłośnicy chińskiej kuchni, kuchni azjatyckiej, w Pekinie mogą spędzić długie miesiące w poszukiwaniu coraz lepszych restauracji i ciągle będą znajdować coś nowego, coś smaczniejszego.

Charakterystyczne jest to, że wcale nie trzeba szukać miejsc rekomendowanych w przewodniku Michelin, szukać miejsc z gwiazdkami. Bardzo często zwykła zapadła dziura, jadłodajnia w podziemiach, w której znajdziemy się przez przypadek, okaże się kulinarnym rajem, a smak pierożków czy zupy wonton będziemy wspominać do końca życia. W tych kulinarnych poszukiwaniach trzeba mieć trochę szczęścia i być otwartym na nowości.

I z doświadczenia wiem, że jedno danie najczęściej w zupełności wystarcza na dwie osoby. Doncheng to inny polecany rejon miasta z dużą liczbą restauracji i barów.

Obserwowanie otaczającej nas rzeczywistości to jedna z największych przyjemności w Pekinie. Ciągle dzieje się coś, czego nie bylibyśmy sobie w stanie wyobrazić. W każdej chwili można pojechać w miejsce, jakiego nie ma

nigdzie indziej – np. zajrzeć do Zony 798 na północy miasta. To obszar dawnych fabryk, teraz przerobionych na galerie, sklepiki, sale wystawiennicze.

Tam najłatwiej zobaczyć, jak wyglądają Chińczycy, którzy nie chcą wyglądać jak Chińczycy. Warto zajrzeć w weekend na Panjiayuan Market, największy pchli targ w Pekinie. Dostaniemy tam prawie wszystko. Całe wycieczki przyjeżdżają pod np. Pearl Market, w którym bez problemów kupimy repliki zegarków za 50 złotych czy najnowszego iPhone’a, ok, coś podobnego bardzo do iPhone’a, za cenę za którą w Polsce moglibyśmy kupić szybkę do telefonu. Dowolny sprzęt markowych firm, o którym nawet te firmy nie wiedzą, że takie urządzenia są na rynku. Ale to też dobre miejsce na kupienie tanich pamiątek czy prezentów. A jeżeli ktoś umie się targować, to jest to bardzo tanie miejsce.

Do Pekinu warto wpaść na dłużej, ale jeżeli to nie jest nasz właściwy cel, to można zatrzymać się w drodze w inne miejsce. Mając ważny bilet na dalszą podróż, w stolicy, Szanghaju czy Kantonie możemy spędzić bez wizy aż trzy dni //

Dziś w Pekinie mieszka blisko 25 milionów ludzi, dobiega końca budowa siódmej obwodnicy, która będzie przebiegać już poza granicami miasta, a będzie liczyć 940 km!

Po Pekinie jeździ blisko 6 mln samochodów. Widok błękitnego nieba nad miastem to rzadkość.

Zazwyczaj Pekin jest spowity gęstym smogiem.

LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

19

Partnerem działu jest

RYNEK

ZBAWCA SEGMENTU

Auta typu kombi ciągną w górę osłabiony segment samochodów klasy średniej w Europie.

D

uże zapotrzebowanie na kombi pomogło w zatrzymaniu spadku sprzedaży aut segmentu D w Europie. Stały popyt na bardziej praktyczne wersje takich modeli, jak Volkswagen Passat czy Ford Mondeo oraz lekki wzrost popularności sedanów mają sprawić, że roczna sprzedaż samochodów klasy średniej w latach 2015-2018 ustabilizuje się na poziomie 600 000 egzemplarzy – prognozuje IHS Automotive.

Jak podaje JATO Dynamics, w ubiegłym roku w Europie sprzedano 543 607 wszystkich pojazdów klasy średniej. Jest to zdecydowanie gorszy wynik w porównaniu z wcześniejszymi

20

Forum biznesowe

latami. W 2011 r. popyt wyniósł 866 000 samochodów.

Mimo silnej konkurencji ze strony SUV-ów i samochodów premium średniej wielkości kombi segmentu D pozostają popularne. Zawdzięczają to swojej praktyczności i dobremu stosunkowi jakości do ceny.

Z analizy IHS wynika, że udział pojazdów w nadwoziu kombi w 2014 r. w europejskim segmencie D wyniósł 60%. W porównaniu z 2000 r. oznacza to wzrost o 30%.

– Klasa średnia ma za sobą trudną dekadę, jednak kombi okazały się wyjątkowo odporne na spadek popytu i stały się koniem pociągowym całej katego-

Nick Gibbs dla „Automotive News Europe” 10/2015, opracowanie Wojciech Kaczałek

rii – mówi analityk IHS Ian Fletcher. – Oferują klientom dużo przestrzeni i są praktyczne.

Volkswagen Passat był w ubiegłym roku najchętniej kupowanym autem w swojej klasie, a 78% sprzedaży tego modelu w Europie przypadło na wariant kombi. Jedną z głównych przyczyn dużego popytu na tę wersję jest duża popularność, jaką pojazdy kombi cieszą się w Niemczech. W 2014 r. aż 90% samochodów klasy średniej sprzedanych w tym kraju miało nadwozie kombi.

Inne europejskie rynki, na których dominują warianty z większą przestrzenią bagażową, to Włochy (90% w 2014 r.) i Szwecja (95%).

W innych państwach nie ma aż tak wyraźnych różnic. W Wielkiej Brytanii (drugi największy rynek w Europie) w ubiegłym roku z salonów wyjechało 95 000 samochodów segmentu D, z czego kombi stanowiły 37%. Taką samą popularnością cieszyły się hatchbacki.

Wielka Brytania jest największym rynkiem zbytu dla Forda Mondeo, dlatego w przypadku tego modelu odnotowuje się spory popyt na hatchbacki w skali kontynentu. Mimo to 52% wszystkich Mondeo sprzedanych w Europie w 2014 r. miało nadwozie kombi.

W Hiszpanii klienci chętniej kupowali sedany niż kombi (odpowiednio 42% i 28%, reszta przypadła na hatchbacki). We Francji było odwrotnie – do kombi należało w 2014 r. 52% rynku, a do sedanów 41%. Mała popularność hatchbacków nad Sekwaną była prawdopodobnie powodem, dla którego Renault nie opracowało tego typu odmiany dla modelu Talisman, który w ofercie producenta zastąpi Lagunę i Latitude.

Sprzedaż auta w wersjach sedan i kombi ruszy przed końcem roku.

Według JATO dzięki kilku ważnym premierom popyt na auta segmentu D w pierwszej połowie roku wzrósł o 12% w porównaniu z analogicznym okresem w 2014 r. i wyniósł 329 549 egzemplarzy. Nowy Ford Mondeo w ciągu pół roku rozszedł się w liczbie 41 215 sztuk. Jest to wynik lepszy o 57% w stosunku rok do roku i zapewnił Mondeo trzecie miejsce w europejskim segmencie D. Także nowe wcielenie Volkswagena Passata cieszyło się większą popularnością w stosunku do poprzedniej generacji. Wzrost o 40% i sprzedaż wynosząca 111 292 sztuki zapewniły Passatowi pierwsze miejsce w klasie po pierwszej połowie 2015 r.

Bardzo dobrze radzi sobie Škoda Superb, która na rynek weszła wiosną.

Bardzo możliwe, że do końca roku czeski model przegoni zajmującego czwartą pozycję Peugeota 508 (najwyżej sklasyfikowany samochód klasy średniej z Francji), ponieważ różnica w sprzedaży między oboma pojazdami wynosiła po sześciu miesiącach zaledwie 109 egzemplarzy.

W związku z tym, że segment się kurczy, producenci ciężko pracowali

nad tym, aby utrzymać ceny swoich aut klasy średniej na rozsądnym poziomie. Ford po raz pierwszy sprzedaje ten sam model po obu stronach Atlantyku.

Mondeo to europejska wersja znanego z Ameryki Północnej modelu Fusion.

Opel Insignia, zajmujący drugie miejsce w swojej klasie w Europie, ma bliźniaka pod postacią sprzedawanego w USA, Kanadzie i Chinach Buicka Regalq. Passat i Superb bazują na opracowanej przez Volkswagen Group platformie MQB, na której skonstruowany jest też m.in. Golf. Talisman jest budowany na podstawie tej samej architektury CMF C/D Aliansu Renault– Nissan co Renault Kadjar i Nissan Qashqai. Co więcej, dzieli ponad 30% podzespołów z nową generacją Espace.

– To bardzo dużo, biorąc pod uwagę, jak różne są to samochody – zaznacza Thierry Bolloré, dyrektor ds. konkurencji w Renault.

Bolloré w rozmowie „Automotive News Europe” poinformował, że Talisman będzie autem globalnym. Poszukiwanie rynków zbytu poza Europą stało się ważne, ponieważ segment D stale się zmniejsza na naszym kontynencie, co zmusiło kilku producentów do wycofania się z niego. Honda zaprzestała sprzedaży Accorda.

Dyrektorka generalna Citroëna Linda Jackson powiedziała „Automotive News Europe”, że marka opracuje nową wersję C5. Model na pewno będzie oferowany w Chinach. Jackson nie potrafi odpowiedzieć, czy pojawi się na innych rynkach, w tym europejskim. Sprzedaż C5 na Starym Kontynencie spadła w tym roku o 28%, a do końca czerwca wyniosła zaledwie 7565 egzemplarzy.

Samochody z segmentu D mają konkurencję pod postacią aut premium, które mają wyższą wartość rezydualną, a często są dostępne w systemie niskich miesięcznych rat. Klasa średnia pozostaje istotną częścią rynku dzięki modelom w nadwoziu kombi. Cieszą się szczególną popularnością wśród klientów biznesowych, którzy cenią ich przestronność.

– Z tego, co zaobserwowałem, niektóre samochody [kombi – przyp. red.] są traktowane niemal jak robocze vany – mówi Ian Fletcher z IHS. //

Škoda Superb ma szansę zakończyć rok na podium w europejskim segmencie D. Sprzedaż Mondeo wzrosła po premierze modelu nowej generacji aż o 57%.

Według JATO dzięki kilku ważnym premierom popyt na auta segmentu D w pierwszej połowie roku wzrósł o 12% w porównaniu z analogicznym okresem w 2014 r. i wyniósł 329 549 egzemplarzy.

LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

21

Partnerem działu jest

RYNEK

PZWLP

DUŻE TEMPO WZROSTU

Branża wynajmu długoterminowego samochodów odnotowała po III kwartale 2015 r. najlepsze wyniki

opracowanie

PZWLP

od ponad 3 lat. Zgodnie z danymi podanymi przez Polski Związek Wynajmu i Leasingu Pojazdów rynek wynajmu długoterminowego aut służbowych urósł po III kwartale aż o 14% w stosunku rocznym.

W

ostatnim kwartale już więcej niż co piąte (21,2%) nowe auto osobowe kupione przez firmy w polskich salonach znalazło się w usługach wynajmu długoterminowego. Imponująco duży jest również wzrost liczby aut w usługach CFM. W pierwszych 9 miesiącach 2015 r. wzrost liczby samochodów w wynajmie długoterminowym w Polsce był aż o 71% większy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

22

Forum biznesowe

Rok 2015 może być jednym z najlepszych w historii wynajmu długoterminowego aut w Polsce. W samym III kwartale, a więc w porównaniu ze stanem z końca czerwca, rynek wynajmu długoterminowego w Polsce urósł o prawie 4 tys. (3938) samochodów, czyli o 3%. Skumulowany wzrost rynku w trzech kwartałach 2015 r. wynosi już dzięki temu 10% (wzrost o 12 697 samochodów). Dla porównania w ana-

logicznym okresie roku ubiegłego rynek ten urósł o 7420 aut. Oznacza to, że wzrost liczby samochodów w usługach wynajmu długoterminowego jest w pierwszych 9 miesiącach roku 2015 aż o 71% większy niż rok wcześniej (12 697 wobec 7420 aut).

Na przykładzie najnowszych danych rynkowych wyraźnie widać, że popularność wynajmu długoterminowego samochodów służbowych wśród przedsię-

biorców w naszym kraju bardzo szybko rośnie. W efekcie usługi te stają się jedną z głównych form użytkowania aut przez firmy – obecnie decyduje się na nie już więcej niż co piąta firma w Polsce. Wynajem długoterminowy jest coraz chętniej wybierany przez przedsiębiorców zamiast zakupu pojazdów za gotówkę, na kredyt lub nabycie przez klasyczny leasing finansowy czy operacyjny.

Niezmiennie najchętniej wybieraną przez przedsiębiorców w Polsce usługą w ramach wynajmu długoterminowego jest Full Service Leasing (FSL). Na koniec września w łącznej flocie ponad 138,5 tys. pojazdów firm CFM skupionych w PZWLP, w Full Service Leasingu (zwanym inaczej leasingiem operacyjnym z pełną obsługą) znajdowało się 74,4% aut (103 137). Usługa ta gwarantuje nie tylko zewnętrzne finansowanie floty, ale również kompleksowe zarządzanie autami firmowymi, obejmujące codzienną administrację (np. przeglądy, rejestracje), ubezpieczenie, likwidację szkód, assistance, wymianę opon i auta zastępcze oraz wszelkie konieczne w służbowych samochodach naprawy i czynności serwisowe.

Drugą w kolejności najpopularniejszą usługą jest wyłączne zarządzanie (FM – Fleet Management), w której w łącznej flocie firm PZWLP na koniec III kwartału znajdowało się 13,9% pojazdów (19 233). W przypadku wyłącznego zarządzania przedsiębiorca powierza zewnętrznemu dostawcy (firmie CFM) zarządzanie parkiem aut służbowych, pojazdy finansując jednak we własnym zakresie, w dowolnej formie.

Zgodnie z danymi PZWLP po III kwartale najmniej, bo 11,7% samochodów (16 203) w wynajmie długoterminowym, znajduje się w usłudze leasingu z serwisem (LS), która jest uproszczoną formą Full Service Leasingu. Usługa ta, podobnie jak Full Service Leasing, zapewnia zewnętrzne finansowanie floty, jednak nie z pełną, ale częściową obsługą administracyjną i serwisową aut służbowych (np. tylko ubezpieczenie, assistance oraz serwis mechaniczny).

Największymi firmami należącymi do PZWLP pod względem liczebności łącznej floty w usłudze Full Service Le-

CFM skupionych w PZWLP, w FSL znajdowało się ponad 103 tys. aut, a co piąte było zarządzane przez LeasePlan.

Artur Sulewski dyrektor handlowy, LeasePlan Polska

Rekordowe wyniki branży wynajmu długoterminowego pojazdów po III kwartale to efekt rosnącej świadomości korzyści wynikających z outsourcingu floty. Niezmiennie najchętniej wybieraną przez przedsiębiorców w Polsce usługą w ramach wynajmu długoterminowego jest Full Service Leasing (FSL). Tą usługą objętych jest dziś 90% zarządzanych przez nas aut.

Leasing operacyjny z pełną obsługą to narzędzie, które pozwala na osiągnięcie największych oszczędności w łącznych kosztach finansowania i eksploatacji floty. Pełen outsourcing gwarantuje nie tylko sprawną obsługę floty, ale również pełne odciążenie klienta, który może skupić się na swojej podstawowej działalności i rozwoju biznesu. Wystarczy spojrzeć na dane PZWLP, które pokazują, że 5 lat temu na rynku było ok.

70 tys. aut w FSL. Dziś jest ich prawie o 50% więcej. Na koniec września w łącznej flocie firm

asingu, będącej najbardziej rozwiniętą formą wynajmu długoterminowego, są po III kwartale 2015 r. kolejno: LeasePlan Fleet Management Polska (22 103 auta), Arval Polska (16 019 samochodów), Alphabet Polska Fleet Management (12 706 pojazdów), Carefleet (10 661 aut) oraz ALD Automotive Polska (ponad 10 000 samochodów).

W liczącej ponad 138,5 tys. samochodów łącznej flocie firm wynajmu długoterminowego skupionych w PZWLP niezmiennie od lat najchętniej wybieranym rodzajem napędu pozostaje silnik Diesla, który występuje w 71,3% aut.

Silniki benzynowe napędzają 28,5% pojazdów.

Bycie liderem rynkowym zobowiązuje, dlatego poszukujemy nowych rozwiązań, które w ramach pełnej obsługi, dadzą klientom swobodę działania. W trzecim kwartale uruchomiliśmy nowoczesną usługę FlexPlan, która gwarantuje maksimum swobody, jeżeli chodzi o wynajem floty, jej powiększanie, bądź redukcję, z pełną obsługą i ubezpieczeniem, bez limitu kilometrów już od jednego miesiąca.

Nasze plany przewidują w ciągu najbliższych kilku lat stabilny wzrost między 5 a 7 proc. Chcemy rozwijać nowe linie biznesowe i już w grudniu tego roku otworzymy się na klienta indywidualnego. Uruchamiamy pierwszy w Polsce salon aut poleasingowych LeasePlan, w którym klienci będą mogli kupić wyłącznie auta z pełną historią, pochodzące od pierwszego właściciela.

Będziemy też kontynuować rozwijanie nowoczesnych narzędzi przy wykorzystaniu nowych technologii, by maksymalnie ułatwiać współpracę klienta z LeasePlan, jak i codzienne użytkowanie aut przez kierowców, np. przy pomocy aplikacji mobilnej. Chcemy zmierzać w stronę jeszcze większej automatyzacji i optymalizacji usług, co oznacza jak najlepszy serwis dla klientów przy redukcji kosztów po obu stronach.

Auta wyposażone w silniki hybrydowe i elektryczne mają natomiast udział marginalny – na poziomie 0,2%. Warto zwrócić jednak uwagę, że liczba samochodów napędzanych silnikami ekologicznymi systematycznie i dynamicznie rośnie. W ciągu ostatnich 6 miesięcy ich liczba zwiększyła się o połowę – ze 199 aut tego typu na koniec marca do 299 pojazdów po III kwartale 2015 r. Wzrost ten został wygenerowany wyłącznie dzięki zwiększającej się liczbie samochodów hybrydowych. Na koniec września w łącznej flocie firm PZWLP znajdowało się 291 (wobec 189 na koniec I kwartału 2015 r.) aut z silnikami hybrydowymi oraz 8 samochodów elektrycznych. // LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

23

Partnerem działu jest

RYNEK

IBRM SAMAR

REKORDOWY WRZESIEŃ

Wrzesień był szóstym miesiącem wzrostu sprzedaży aut osobowych oraz dostawczych o DMC do 3,5 t.

opracowanie

IBRM SAMAR

Według danych Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców we wrześniu 2015 r. zarejestrowano w Polsce 32 018 samochodów osobowych oraz dostawczych o DMC do 3,5 t, czyli o 15,95% (+4404 szt.) więcej niż rok wcześniej i o 18,02% (+4888 sztuk) więcej niż w sierpniu 2015 r. Dane skumulowane (295 212 sztuk) wykazują wzrost sprzedaży w 2015 r. o 6,52% (+18 071 sztuk).

Dwie marki z pierwszych dziesięciu zanotowały spadek liczby zarejestrowanych aut w 2015 r.: Škoda oraz Peugeot.

Około 8,84% aut (2600 sztuk) spośród zarejestrowanych w Polsce we wrześniu zostało najprawdopodobniej wywiezionych z kraju zaraz po rejestracji w ramach tzw. reeksportu. Pod względem liczby wywiezionych aut to wzrost wobec poprzedniego miesiąca.

Poziom reeksportu w porównaniu z poprzednim rokiem ma w ostatnich czterech miesiącach tendencję rosnącą, wynikającą prawdopodobnie z korzystnej relacji kursu euro do złotówki.

Jednak niewielki udział na początku roku powoduje spadek w ciągu 9 miesięcy o 0,83%. Nie musi to oznaczać mniejszego reeksportu, gdyż część firm zajmujących się tego rodzaju działalnością notowana jest w grupie klientów indywidualnych (tak jest w przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą i spółek cywilnych), co powo-

duje, że dane dotyczące wywozu aut za granicę pojawiają się w statystykach z opóźnieniem.

DOMINACJA FIRM Analiza IBRM SAMAR przygotowana na podstawie danych Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców wskazuje, że we wrześniu 2015 r. zarejestrowano w Polsce 27 126 samochodów osobowych, o 15,05% (+3548 szt.) więcej niż rok wcześniej i o 16,84% (+3910 szt.) więcej niż w sierpniu 2015 r.

Dane skumulowane wykazują wzrost sprzedaży. W sumie, według IBRM SAMAR, w ciągu dziewięciu miesięcy br. zarejestrowano w Polsce 256 256 samochodów osobowych, o 5,24% więcej w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego roku (+12 754 szt.).

W grupie tej znajdują się samochody wysłane po rejestracji za granicę.

W prezentowanej statystyce IBRM SAMAR uwzględnia samochody osobowe oraz auta ciężarowe „zbudowane” na bazie samochodów osobowych, co zostało potwierdzone przez odpowiednie dokumenty homologacyjne. Auta z tej drugiej grupy są w rzeczywistości użytkowane jak „zwykłe” samochody osobowe. Jedynym powodem ich rejestracji w grupie samochodów ciężarowych była istniejąca w Polsce specyfika podatkowa, umożliwiająca odliczenie

pełnej wartości podatku VAT zawartego w cenie auta.

Do grupy aut osobowych nie zaliczono tzw. minibusów, które mimo traktowania ich przez obecnie obowiązujące przepisy jako samochodów osobowych ze względu na swoją konstrukcję obsługiwane są w większości przypadków przez działy samochodów dostawczych.

We wrześniu 2015 r. zarejestrowano 189 samochodów osobowych z homologacją ciężarową, czyli tzw. kratki, o 31,25% (+45 sztuk) więcej niż w sierpniu 2015 r. oraz o 26,46% (–68 sztuk) mniej w porównaniu z wrześniem 2014 r.

W ciągu dziewięciu miesięcy br. zarejestrowano w sumie 1701 aut z „kratką”, o 92,99% mniej (–22 553 szt.) niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

We wrześniu 2015 r. udział klientów indywidualnych w całkowitej liczbie rejestracji samochodów osobowych wyniósł 28,3%. Udział firm osiągnął poziom 71,7%. W liczbach bezwzględnych oznacza to, że klienci instytucjonalni kupili 19 461 aut. Statystyka ta jednak nie uwzględnia osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą oraz spółek cywilnych, które w CEPiK klasyfikowane są w grupie „osób fizycznych”. Ponieważ w grupie osób fizycznych mogą również znaleźć się firmy, rzeczywisty rozkład rejestracji pomiędzy obiema grupami klientów może charakteryzować się jeszcze większym

Po dwóch miesiącach spadków na początku roku, spowodowanych głównie przez wysoką bazę stosowaną do porównań (czyli poziomem sprzedaży w analogicznych miesiącach 2014 r.), utrzymuje się trend rosnący.

W

iększa sprzedaż w kolejnych miesiącach to z jednej strony efekt niskiej bazy – spadku liczby rejestracji, który wiązał się z zamknięciem z końcem marca 2014 r. tzw. okienka derogacyjnego. W rezultacie sprzedaż w połowie ubiegłego roku spadła. Z drugiej strony

24

Forum biznesowe

można zauważyć dużą aktywność po stronie klienta instytucjonalnego.

Wrzesień okazał się (kolejnym) rekordowym miesiącem pod względem udziału firm w rynku. Nadal to one stanowią siłę napędową w rejestracjach.

Klienci instytucjonalni zazwyczaj inten-

syfikują zakupy w czwartym kwartale, dlatego można podejrzewać, że udziały firm w rynku mogą jeszcze wzrosnąć w tym roku. Rosnący udział klienta instytucjonalnego przekłada się także na wzrost rejestracji marek premium – o blisko 30% w stosunku rocznym.

Škoda Octavia kolejny rok z rzędu jest najchętniej kupowanym autem w Polsce

LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

25

Partnerem działu jest

RYNEK

-1,77% r/r), za którą uplasowała się Škoda Fabia (8767 szt., +16,38% r/r) oraz VW Golf (8175 szt., +24,47% r/r), a następnie Opel Astra (7701 szt., +20,55% r/r). Pierwszą piątkę zamyka Toyota Auris (7040 szt., +30,54% r/r).

WYRAŹNY LIDER

Popyt na Toyotę Auris wzrósł w stosunku do ubiegłego roku o ponad 30%

brakiem równowagi pomiędzy tymi grupami nabywców.

Uwzględnienie w prezentacji reeksportu dodatkowo komplikuje obraz, gdyż jak już wspomniano, część z samochodów (ok. 2600 szt.) wykazywanych jako kupione i zarejestrowane w kraju przez klientów instytucjonalnych oraz część klientów indywidualnych w rzeczywistości krótko po rejestracji została lub zostanie wywieziona za granicę.

DUŻY WZROST SEGMENTU PREMIUM

Tytuł lidera rynku zachowała Škoda.

W 2015 r. klienci kupili i zarejestrowali 32 712 aut tej marki, o 1,72% mniej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.

26

Forum biznesowe

We wrześniu 2015 r. marki popularne zanotowały wzrost w porównaniu z wrześniem 2014 r. o 13,18%, liczba zarejestrowanych samochodów marek premium wzrosła w tym okresie o 29,70%. W ciągu dziewięciu miesięcy 2015 r. wzrost liczby rejestrowanych aut marek popularnych wyniósł 4,05%.

W tym samym okresie liczba rejestracji marek premium wzrosła o 16,27%.

Na czele marek premium (bez uwzględnienia vanów Mercedesa rejestrowanych jako auta osobowe) w 2015 r. znalazło się BMW (6891 szt., +16,92% r/r, udział w rynku 25,10%), przed firmą Mercedes (5857 szt., +18,85%, udział 21,33%), Audi (5564 szt., +9,51%, udział

20,26%), Volvo (4786 szt., +10,10%, udział 17,43%) oraz Lexus (1720 szt., +66,51%, udział 6,26%). Udział marek premium w całym rynku wyniósł 10,77%.

Wśród piętnastu pierwszych marek klasyfikowanych na liście rankingowej trzy marki (Škoda, Dacia, Peugeot) zanotowały spadek liczby aut zarejestrowanych w bieżącym roku w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. Wyniki 8 marek wzrosły o więcej niż 10% (Toyota, Opel, Renault, Nissan, BMW, Mazda, Mercedes, SEAT – najbardziej, o 40,60%).

Tytuł lidera rynku zachowała Škoda.

W 2015 r. klienci kupili i zarejestrowali 32 712 aut tej marki, o 1,72% mniej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.

Udział Škody w rynku wyniósł 12,77%.

Na pozycji wicelidera znalazła się Toyota, w przypadku której liczba zarejestrowanych aut wyniosła 25 679 sztuk, o 14,69% więcej niż w analogicznym okresie 2014 r. Udział marki wyniósł 10,02%.

Na trzecim miejscu zaklasyfikował się Volkswagen. W 2015 r. klienci niemieckiego producenta zarejestrowali 24 508 samochodów, o 6,15% więcej niż przed rokiem. Udział marki w polskim rynku wyniósł 9,56%.

Najczęściej kupowanym modelem w 2015 r. jest Škoda Octavia (10 345 szt.,

Analiza IBRM SAMAR wskazuje, że we wrześniu 2015 r. zarejestrowano w Polsce 4892 samochody dostawcze, o 21,21% (+856 szt.) więcej niż rok wcześniej i o 24,99% (+978 szt.) więcej niż w sierpniu 2015 r. W sumie, według IBRM SAMAR, w 2015 r. zarejestrowano w Polsce 38 956 samochodów dostawczych, o 15,81% więcej w stosunku do analogicznego okresu poprzedniego roku.

Dane te nie uwzględniają samochodów osobowych z homologacją ciężarową, które w zapisie CEP znajdują się po stronie pojazdów dostawczych. Według klasyfikacji Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców we wrześniu 2015 r. zarejestrowano w Polsce 4762 samochody dostawcze o DMC do 3,5 t (w tym 189 samochodów osobowych z homologacją), o 17,58% więcej niż rok wcześniej (+712 szt.) i o 33,35% (+1191 szt.) więcej niż w sierpniu 2015 r.

Wśród 15 pierwszych marek na liście rankingowej 3 zanotowały spadki liczby aut zarejestrowanych w 2015 r. w porównaniu z 2014 r., w tym największy – Hyundai, o 70,98%. Wyniki trzech marek wzrosły o więcej niż 30% (Forda, IVECO – najbardziej, o 57,51% oraz Opla).

Tytuł lidera rynku zachowuje Fiat.

W 2015 r. klienci kupili i zarejestrowali 8400 aut tej marki, o 9,79% więcej niż w 2014 r. Udział Fiata w polskim rynku aut dostawczych wyniósł 21,56%.

Na pozycji wicelidera znajduje się Renault, w przypadku którego liczba zarejestrowanych aut wyniosła 5871 szt., o 14,69% więcej niż w 2014 r. Udział marki w rynku wyniósł 15,07%.

Na trzecim miejscu znalazł się Ford.

W 2015 r. klienci tego producenta zarejestrowali 4141 pojazdów dostawczych, o 30,06% więcej niż przed rokiem.

Udział marki w polskim rynku wyniósł 10,63%.

Najczęściej kupowanym modelem auta dostawczego w 2015 r. był Fiat Ducato (5804 szt., +17,73% r/r). Na drugiej pozycji uplasował się Renault Master – (4168 szt., +9,14%), na trzeciej IVECO Daily – (2224 szt., +57,51% r/r), a na czwartej – Peugeot Boxer (2154 szt., +13,37%). Pierwszą piątkę zamyka Mercedes Sprinter (1731 szt., -1,03%). //

Fiat jest niekwestionowanym liderem segmentu pojazdów użytkowych w Polsce, a Ducato najpopularniejszym pojazdem dostawczym na rynku.

LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

27

Partnerem działu jest

BIZNES

MENADŻER TO JEST KLIENT

Grzegorz Szczypior Związany z branżą motoryzacyjną od 1996 r.

Przeszedł wiele szczebli kariery, pracował w dilerstwach oraz w centralach Dailmler-Chrysler Automotive Polska oraz BMW Polska. Od roku 2008 zarządza marką Infiniti w Polsce.

Miłośnik muzyki punkrockowej i akwarystyki morskiej.

Marki premium coraz chętniej wybierane są przez małe i średnie przedsiębiorstwa. Najlepszym tego

rozmawiał

Maciej Gis

dowodem jest Infiniti, które staje się coraz bardziej rozpoznawalne na rynku samochodów premium.

O sukcesach i planach młodej i prężnej firmy w Polsce i Europie rozmawiamy z Grzegorzem Szczypiorem, dyrektorem generalnym Infiniti Polska.

MF

Kończący się rok 2015 był bardzo ciekawy dla marki Infiniti.

Pojawiło się sporo nowych modeli, a marka mocno zaistniała na polskim rynku. Na jakim poziomie w tej chwili kształtuje się sprzedaż modeli Infiniti i który z nich jest najpopularniejszy?

Dla Infiniti bardzo mocnym rokiem był rok 2014, kiedy wykorzystaliśmy cał28

Forum biznesowe

kowicie potencjał sytuacji z „kratkami” i możliwością odliczenia VAT. Wtedy sprzedaliśmy 411 samochodów, z których większość stanowił SUV Infiniti QX70 będący ikoną naszej marki. Natomiast w zeszłym roku do gamy dołączył model sedan Infiniti Q50, który cały czas dobrze się sprzedaje. Rok 2015 zapowiada się jeszcze lepiej. Wprowadziliśmy odświeżoną limuzynę Infiniti Q70 z no-

Natomiast w tej chwili widzimy wzrost popularności silników benzynowych 3.7 V6. W przypadku modelu Q50 mamy hit rynkowy, czyli naszą hybrydę z napędem na cztery koła o mocy 364 koni. Porównywalnych samochodów w zasadzie nie ma w gamach konkurencji. Mocnym punktem jest również Q50 ze 170-konnym silnikiem benzynowym 2.0 turbo, którego sprzedaż dominuje w tym modelu. Jeśli chodzi o segment limuzyn, w którym oferujemy model Infiniti Q70, wybierany przez właścicieli firm i menadżerów z wyższego szczebla, to widzimy tutaj zdecydowaną dominację silników Diesla. Rozszerzenie gamy silnikowej o nowe silniki 2.2 diesel zdecydowanie wsparło sprzedaż tego modelu.

MF Jakie wyposażenie jest najbardziej docenianie przez klientów i najczęściej wybierane?

wymi silnikami Diesla 2.2. W samej końcówce roku pojawią się pierwsze modele naszego najmłodszego dziecka, nowości w Infiniti, modelu z segmentu kompaktów – Infiniti Q30.

MF Rozumiem, że klienci najczęściej wybierają silnik Diesla?

Jeżeli chodzi o model QX70, to tak, diesel jest zdecydowanym zwycięzcą.

U nas praktycznie nie ma w sprzedaży bazowych modeli. Nie przypominam sobie, abyśmy dokonali kiedyś transakcji na model Q50 w podstawowej wersji.

Zdecydowana większość klientów decyduje się na najbogatsze wersje wyposażenia. Doceniane są rozwiązania technologiczne, które Infiniti wprowadza na rynek. Mamy wiele systemów, które po raz pierwszy pojawiły się w motoryzacji, np. system kamer 360 stopni ułatwia-

jący parkowanie, samonaprawiające się powłoki lakiernicze czy np. system Direct Adaptive Steering w modelu Q50, który poprzez brak mechanicznego połączenia koła kierownicy z kołami zmienił w niespotykany do tej pory sposób jakość prowadzenia samochodu i możliwości dopasowania wielu parametrów samochodu do indywidualnych preferencji kierowcy. Większość aut wyjeżdżających od nas ma albo pełny pakiet wyposażenia, albo zdecydowaną większość opcji.

nad wprowadzeniem szerzej Infiniti na rynek flotowy i korporacyjny. Mamy menadżera floty, park flotowy, organizujemy spotkania, prezentacje, uczestniczymy w targach. Są to działania, które wspomagają nasz rozwój sprzedaży. Włączył się w to bardzo aktywnie importer Infiniti Europe, przygotowując ofertę handlową dla tego typu klientów, przede wszystkim pakiety serwisowe, które klient otrzymuje w cenie samochodu.

MF Jak scharakteryzowałby Pan klienta marki?

MF Jaką popularnością cieszy się Program VIP Service, rzecz bardzo ciekawa i chyba jeszcze unikatowa na polskim rynku?

Można powiedzieć, że jesteśmy wręcz oczywistym wyborem w obszarze małych i średnich przedsiębiorstw. Naszym celem na rok 2015 jest przekonać korporacje oraz duże floty, że marka Infiniti może dołączyć do parku flotowego i polityk flotowych w tych firmach.

MF Jak wygląda struktura sprzedażowa? Ile Waszych aut trafia do klienta indywidualnego, a ile jest rejestrowanych na REGON?

Ponad 90% transakcji dokonywanych jest w zakresie małych i średnich przedsiębiorstw oraz grup zawodowych, takich jak prawnicy czy lekarze.

Sprzedaż do klienta indywidualnego jest marginesem sprzedaży. Pracujemy

Jest to projekt, którego wprowadzenie jest dopiero zapowiadane w Europie, natomiast w Polsce został wprowadzony już w kwietniu 2015 r. Jego działanie polega na zdjęciu z użytkownika konieczności poświęcenia czasu na dojazdy do serwisu i oczekiwanie na obsługę serwisową. Naszymi klientami są głównie właściciele małych i średnich przedsiębiorstw, a ich czas jest bardzo cenny.

Infiniti wychodzi temu naprzeciw. Można sobie zamówić odbiór samochodu spod domu lub firmy i nie poświęcać czasu na dojazd na usługi serwisowe.

W tym czasie my zabieramy samochód, wykonujemy serwis i odstawiamy auto LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

29

Partnerem działu jest

BIZNES

„

Infiniti istnieje od 26 lat, a w Europie i Polsce jesteśmy od 7 lat. Przez ten czas staliśmy się pełnoprawnym graczem rynku premium, zyskaliśmy rozpoznawalność i wiemy, że marka jest pozytywnie odbierana przez klientów.

we wskazane miejsce. Co ważne, jest to usługa darmowa dla klienta.

MF

Rozumiem, że w razie konieczności klient może otrzymać pojazd zastępczy na czas wykonywania usług serwisowych?

Jeśli klient ma takie życzenie, oczywiście taki samochód jest dostarczany na lawecie i również na lawecie odwożone jest jego auto do serwisu. Jest to usługa dodatkowa. Mamy swój park samochodów zastępczych, serwisowych i bardzo często te samochody właśnie są wykorzystywane do tego celu. Właściwie nie ma sytuacji, kiedy pojazdy czekałyby na klientów, są one cały czas w użyczeniach u klientów.

Polsce. Potwierdza to przykład Warszawy, gdzie ponad 60% przyjmowanych zamówień dotyczy sprzedaży na inne rynki niż warszawski. Mając taką perspektywę rozwoju, w ramach Spółki IP podjęliśmy decyzję o budowie kolejnych, własnych 4 salonów Infiniti. Inwestycje już się rozpoczęły. Koniec roku 2016 to czas, kiedy będziemy dokonywać sprzedaży w 6 lokalizacjach w kraju.

MF

MF

Infiniti i Mercedes-Benz współpracują ze sobą na polu technologicznym. W jakim kierunku będzie się rozwijać kooperacja obu marek w najbliższych latach i jakie kroki poczyniło Infiniti, aby odróżnić swoje modele od aut Mercedesa?

To są rzeczy wręcz oczywiste. Infiniti jest bardzo młodą marką. Marka istnieje od 26 lat, a w Europie i w Polsce jesteśmy od 7 lat. Przez ten czas jako marka staliśmy się pełnoprawnym graczem rynku premium, zyskaliśmy rozpoznawalność i wiemy, że marka jest pozytywnie odbierana przez klientów. Z dumą mogę powiedzieć, że w Polsce Infiniti przyjęło się bardzo dobrze. Mamy satysfakcjonujące wyniki sprzedaży. Dlatego zarówno Spółka IP jako wyłączny diler Infiniti w Polsce, jak i importer – Infiniti Europe mamy dalekosiężny plan rozwoju marki. Począwszy od roku 2016, przez najbliższe 3 lata, zapowiadana jest przez Infiniti ofensywa modelowa.

Za tym idzie też konieczność rozbudowy sieci dilerskiej. Jesteśmy świadomi, że mamy bardzo duży potencjał w całej

Infiniti jako część grupy Nissana jest w aliansie technologicznym z firmami Renault i Daimler. Dzięki temu możemy korzystać z rozwiązań najbardziej pożądanych na rynku europejskim. To nam pozwoli łatwiej trafić w gusta europejskich odbiorców.

Dobrym przykładem jest najnowszy projekt, model z segmentu kompakt Infiniti Q30, w którym korzystamy z platformy i jednostek napędowych modelu Mercedesa GLA. Reszta rzeczy została wymyślona przez inżynierów Infiniti. Aby wyróżnić auto na rynku oraz zachować spójność z DNA marki Infiniti, postawiono na design i osiągi.

Myślę, że nikt nie ma wątpliwości, patrząc na Infiniti Q30, że jest to samochód o przepięknych i unikatowych liniach, wyróżniający się w segmencie.

Jeśli chodzi o jednostki napędowe z firmy Daimler, zostały one przeprogramowane przez inżynierów Infiniti pod

Czy Infiniti liczy na to, że rozbudowa sieci dilerskiej wpłynie znacząco na poprawę wyników sprzedaży i rozpoznawalność marki?

30

Forum biznesowe

względem sterowania silnika, skrzyni biegów. Uzyskane parametry ustawiają Infiniti Q30 jako benchmark dla innych modeli w tej klasie samochodów. Żaden klient, który zobaczy i przetestuje nowe Q30, nie będzie miał wątpliwości, że jest to stuprocentowe Infiniti.

MF

Czy do oferty będą Państwo wprowadzać biznesowe pakiety wyposażenia, z opcjami najczęściej wybieranymi przez klientów instytucjonalnych?

Infiniti Q30 to kompakt klasy

Do tej pory było tak, że klienci doceniali komfort prowadzenia procesu sprzedaży w Infiniti. W odróżnieniu od innych marek, szczególnie niemieckich, wybierając pomiędzy dwoma, trzema pakietami wyposażenia oraz dokładając 2-3 opcje z pojedynczych elementów doposażenia, można było skonfigurować samochód. To ułatwiało proces sprzedaży i pomagało dość szybko zawierać transakcję. Aktualna struktura sprzedaży pokazywała, że klienci szukają takich rozwiązań oraz zwykle wybierają najwyższe pakiety wyposażenia.

Jednak wraz z wprowadzeniem modelu Q30 ta filozofia trochę się zmieni.

Infiniti zauważyło, że w tej grupie odbiorców jest potrzeba większej indywidualizacji i możliwości dopasowania samochodu do swoich potrzeb. W związku z tym do wyboru będzie aż 5 wersji silnikowych, wiele poziomów wyposażenia, jak też specjalne pakiety stylistyczne. Jest też cały zestaw opcji dodatkowych, które będą mogły wzbogacić daną konfigurację. Wraz z nadejściem modelu Q30 możliwości personalizacji samochodu znacznie się powiększą.

lutego 2016.

MF

Jakie są plany marki na rok 2016?

Nadchodzący rok zapowiada się bardzo intensywnie i to w kilku obszarach. Jak już wspominałem, Infiniti zapowiada ofensywę modelową. Ma ona być widoczna od początku przyszłego roku.

W Polsce w okolicach lutego planujemy oficjalną premierę Q30. Chwilę później, na przełomie maja i czerwca, zaprezentujemy mały crossover QX30. Na jesień importer zapowiedział nowy model Q60.

Dla nas, czyli spółki IP, będzie to intensywny rok inwestycji w nowe salony.

premium. Ceny samochodu ruszają od 99 500 zł, a auto w Polsce będzie miało swoją oficjalną premierę w okolicach

Stylowy crossover Infiniti QX30 zadebiutuje na polskim rynku na przełomie maja i czerwca 2016 r.

Na dzień dzisiejszy rozpoczęły się prace inwestycyjne w Krakowie, a w ciągu paru tygodni ruszą prace również w Poznaniu. Naszą ambicją jest też uruchomienie sprzedaży w roku 2016 również we Wrocławiu i Gdańsku.

MF Czy pokusiłby się Pan o prognozę, w którą stronę w tej chwili zmierza rynek motoryzacyjny w Polsce? Czy samochody premium będą coraz ciekawszym kąskiem dla klientów?

Z punktu widzenia Polski rynek motoryzacyjny rośnie. To daje nadzieję, że grupa odbiorców, która trafi do marki Infiniti, będzie coraz większa i szersza.

Myślę, że rynek będzie rozwijał się dalej w podobnym tempie, bez gwałtownego wzrostu. Natomiast wszystko może się zmienić ze względu na czynniki zewnętrzne, głównie te, które związane są z aktualną sytuacją poza Polską. Mam

nadzieję, że te wszystkie zawirowania będą szerokim łukiem omijać nasz rynek i będziemy mogli w spokoju rozwijać sprzedaż samochodów.

MF Czym zachęciłby Pan klienta premium do zakupu właśnie samochodów Infiniti?

Infiniti jest marką premium, dającą ogromną satysfakcję z użytkowania i podkreślającą indywidualizm kierowców. Na pewno do zakupu zachęciłbym tych, którzy szukają najnowszych i wyjątkowych rozwiązań technologicznych.

Nasze modele wyróżniają się także pod względem designu. Jeżeli ktoś szuka oryginalnego samochodu o pięknych liniach, to zdecydowanie powinien pomyśleć o Infiniti! Dla nas jednak najlepszą rekomendacją jest szybko powiększające się grono użytkowników Infiniti w Polsce. //

Infiniti jest marką premium, dającą ogromną satysfakcję z użytkowania i podkreślającą indywidualizm kierowców.

LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

31

Partnerem działu jest

BIZNES

SPONSORING RECEPTĄ NA SUKCES?

Producenci samochodów od lat angażują się w wiele działań o zasięgu światowym, krajowym lub lokalnym

Tomasz Szmandra Dziennikarz motoryzacyjny grupy Polska Press

i finansują różnego rodzaju sporty, wystawy, imprezy i to niekoniecznie związane z branżą motoryzacyjną.

Sponsoring otwiera im drzwi do świata sportu i sztuki, ale przede wszystkim tworzy ich wizerunek.

O

czywiście firmy samochodowe starannie wybierają okoliczności, w jakich chcą się prezentować. Bo prestiż i wizerunek firmy finalnie i tak mają prowadzić do… kieszeni ich potencjalnego klienta. A takich przykładów jest bardzo wiele. Przypomnijmy choć kilka z nich.

32

Forum biznesowe

Ford Kite Cup to mistrzostwa w surfowaniu na desce holowanej przez latawiec. Plaża, morze, wiatr i opalenizna.

Oddech swobody? Może dla zawodników i widzów. Dla Forda to poważna sprawa. Jak wszystkie firmy samochodowe, ma problem z ochroną środowiska i zdrowia ludzi. Auto jest jak fast-fo-

od. Truje powoli. Rozsiewa toksyczne wyziewy i sprzyja otyłości i wszystkim jej złym skutkom. A z Fordem można inaczej: zdrowo, aktywnie, na świeżym powietrzu.

Morze jest „na fali” w branży samochodowej. Firmy patronują regatom lub drużynom w nich startującym. Żeglar-

stwo jest sportem nie tylko zdrowym, ale i elitarnym. Nie chodzi tylko o pieniądze utopione w ultranowoczesnych łodziach, na które mało kogo stać. Żeglarz pokazuje siłę i odwagę, choć nikogo nie bije.

Jest bohaterem bez skazy, a na takich jest zapotrzebowanie. Volvo ma swój Ocean Race, BMW – Sailing Cup, natomiast Toyota wspiera załogi w regatach o Puchar Ameryki. Jedyny kłopot, że żeglarstwo słabo wypada w telewizji.

Ale jest kilka sposobów przyciągania kamer. Sponsorowanie sportu należy do najskuteczniejszych. Relacje z zawodów mogą liczyć na dobry czas antenowy.

Wieści o tym, kto komu kibicuje, szybko się rozchodzą.

Od 2002 r. koreański koncern Hyundai Kia należy do oficjalnych partnerów światowej organizacji piłkarskiej. Z kolei Toyota, która w Stanach wciąż czuje się obco, sięgnęła po futbol amerykański.

Nawiązuje do niego w reklamach i jest „oficjalnym samochodem” drużyny Indianapolis Colts. Dobre wyniki sprzedaży to nie wszystko. Toyota chce być amerykańska jak Teksas. Przynajmniej za oceanem.

Tak się składa, że prawie zawsze lokalne, sprawdzone marki znajdują więcej nabywców niż nowe „wynalazki”. Škoda jest nie tylko czeska z dziada pradziada, ale wspiera narodowy sport, czyli hokej na lodzie. Przed kilku laty została też oficjalnym partnerem słynnego kolarskiego wyścigu Tour de France. Fiat natomiast dostarcza samochody do obsługi Tour de Pologne.

Niemniej wspieranie sportów popularnych jest jak strzelanie ze śrutu.

Kto poluje na grubego zwierza, ładuje inną amunicję. Peugeot gra w tenisa: ma pieczę nad turniejem Rolanda Garrosa (notabene polski oddział Lexusa chętnie pokazuje się przy Agnieszce Radwańskiej). BMW, Audi (wspiera także mistrzostwa świata w narciarstwie alpejskim), Mercedes-Benz, Volvo oraz inne marki z wierzchołka piramidy prestiżu patronują największym turniejom w golfie – coraz modniejszym, także nad Wisłą. Do dołka celuje śmietanka towarzyska. Ekskluzywne kluby golfowe są ostoją życia na poziomie.

Na teren najznakomitszych nie wolno

chodami z Ingolstadt porusza się także kadra Bayernu Monachium. Co ciekawe, od roku w najwyższej klasie rozgrywkowej w Niemczech gra zespół FC Ingolstadt, markowa ekipa Audi. VFL Wolfsburg, wicemistrz Niemiec, to drużyna jednoznacznie kojarzona z koncernem Volkswagena.

Piotr Wielgus redaktor naczelny magazynu „Menadżer Floty”

Koncerny motoryzacyjne są od dawna obecne w piłce nożnej. Ta najbardziej popularna dyscyplina sportowa świata to doskonały nośnik reklamowy. De facto wszystkie zespoły klubowe z czołówki europejskiej (czyli światowej, bo to na Starym Kontynencie są najsilniejsze ligi świata) są powiązane z jakimś koncernem moto. Piłkarze FC Barcelony i Realu Madryt od dawna jeżdżą samochodami marki Audi. Samo-

wnosić broni, komórek i wprowadzać niewłaściwie ubranych dzieci. Luksusowe marki mają tu swoich klientów jak na patelni. Firmy nie zapominają także o modnych pasjach młodych. Taki Jeep wspiera np. narciarstwo ekstremalne, snowboard i freestyle.

Duża aktywność firm motoryzacyjnych występuje również podczas wydarzeń kulturalnych. Opieka nad wystawami czy festiwalami filmowymi nie jest wyłącznie domeną drogich marek.

Nowojorskie Muzeum Sztuki Nowoczesnej przygotowywało ekspozycje dzieł współczesnych artystów do spółki z Volkswagenem. Citroën wspierał Biennale Sztuki w Wenecji, a Renault udostępniało samochody dla organizatorów i gości słynnych festiwali filmowych.

Sponsorowanie, zwane elegancko „wspieraniem” lub „patronowaniem”, nie służy tylko pokazywaniu się tam, gdzie gromadzą się potencjalni nabywcy. Stwarza też szczególną aurę wokół sponsora. Jest działaniem długofalowym, nastawionym na budowę i cementowanie wizerunku marki. Słyną-

Od lat AC Milan wspierany jest przez Opla, a aktualny mistrz Włoch, Juventus Turyn, powstał jako tuba sportowa rodziny Agnellich, włodarzy Fiata. W Polsce też mieliśmy epizod motoryzacyjny. Seat przez dwa sezony sponsorował Legię Warszawa, teraz wokół stołecznego klubu można zauważyć koncern Toyoty, ale jest to bardziej współpraca wizerunkowa.

Tam, gdzie są duże pieniądze, a takie generuje piłka nożna, zawsze znajdą się też koncerny motoryzacyjne. W kolejnym numerze „Menadżera Floty” przeczytacie Państwo obszerny materiał na ten temat.

ce z supersportowych modeli Porsche finansowało renowację organów w kościele św. Mikołaja w Lipsku i podarowało Pradze „bibliotekę Kafki” – zbiór ok. 1000 książek należących kiedyś do pisarza. Citroën ufundował nagrodę w konkursie dla młodych projektantów mody, a Audi zapewniło samochód A8 Lang światowej sławy chińskiemu pianiście Lang Lang, który otworzył „Rok Chopinowski”.

Gwiazdy muzyki, kina, a także znani zawodnicy często zostają mianowani „ambasadorami marki”. Samochodziarze chętnie wspierają artystów i sportowców. Oddanie znanej osobistości samochodu do dyspozycji jest również formą sponsorowania, choć nie zawsze odbywa się w sposób oficjalny. Wystarczy, że gwiazda pokaże się ni stąd, ni zowąd w aucie, którego wcześniej nie miała. Pojeździ, pobłyszczy i tyle.

Praktyczna Škoda, wyrafinowane Porsche, elegancki Mercedes. Kto sponsoruje, ten podkreśla swoje zalety i tworzy wizerunek, który często działa jak magnes. Na klientów. // LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

33

Partnerem działu jest

BIZNES

START-UPY MOBILNOŚĆ MAJĄ WE KRWI

na zakupie samochodu czy samochodów na potrzeby prowadzonej działalności. Kredyt i leasing też nie zawsze są atrakcyjnymi formami finansowania, bo wiążą się z kilkuletnią umową, której zerwanie oznacza kary.

MODA NA WYPOŻYCZANIE

Innowacyjność, kreatywność i otwartość to cechy, którymi charakteryzują się start-upy. Z biznesowego

Bartłomiej Pobocha Connected Life Magazine

punktu widzenia ważne są również mobilność, elastyczność i niezależność. W celu ich osiągnięcia firmy stosują rozwiązania, które do niedawna nie kojarzyły się z rozwojem działalności.

Z

koncepcją na biznes jest jak z wyborem kandydatki na żonę – trzeba po prostu dobrze trafić. Stworzenie nowej usługi, wykreowanie mody czy potrzeby to nie zawsze proste zadanie. Jeszcze trudniejsze bywa pozyskanie kapitału niezbędnego do realizacji i rozwoju pomysłów, które stoją u podstaw istnienia start-upu. W efekcie umiejętne zarządzanie środkami i kreatywne podejście

34

Forum biznesowe

do prowadzonych działań są na wagę złota. Ułatwieniem może być rosnąca liczba ofert kierowanych do start-upów przez firmy z branż takich jak transport bądź zarządzanie zasobami mobilnymi.

Angażowanie nadmiernej ilości kapitału nie jest rozwiązaniem mile widzianym w przypadku start-upów.

Z założenia działają one w warunkach niepewności – mają pomysł na biznes,

często nowatorski, opierający się jedynie na przypuszczeniach co do potrzeb potencjalnych klientów i liczą, że uda się go zrealizować. Ponadto bardzo często każdy większy wydatek trzeba konsultować i akceptować na poziomie funduszu, który zaangażował środki w rozwój start-upu. W takich warunkach zwykle trudno jest mówić o inwestycjach na szerszą skalę polegających chociażby

– Znacznie większą swobodę działania zapewnia wypożyczanie pojazdów.

Możliwość dopasowania okresu korzystania z auta do rzeczywistych potrzeb oraz możliwość dobrania rodzaju samochodu do działań prowadzonych w danej chwili są nie do przecenienia z punktu widzenia start-upów – mówi Jacek Sosnowski, prezes firmy Carsson Car Rental.

– Co więcej, z barków użytkownika spada ciężar związany z serwisowaniem pojazdu i jego naprawami, bo całość działań leży po stronie firmy wynajmu.

Dzięki temu rozwiązaniu klient nie musi angażować swoich pracowników do zadań związanych z bieżącą obsługą posiadanej floty. Jest też w stanie precyzyjnie określać comiesięczny koszt związany z wynajmem pojazdów, bo rata wynajmu zawiera koszt serwisu, wymianę opon, samochód zastępczy w przypadku szkody lub awarii, pełne ubezpieczenie, a z opcji dodatkowych np. monitoring – wyjaśnia Jacek Sosnowski.

Wynajem ma również tę niebagatelną zaletę, że pozwala elastycznie dopasowywać liczbę samochodów do prowadzonych projektów i sezonowości działań. I nie kojarzy się już z luksusem i dużymi kosztami. Dodatkowo sieci wypożyczalni mają rozlokowane swoje punkty w całym kraju, zatem nawet jeśli twórca start-upu zdecyduje się na wybór samolotu lub pociągu jako pierwszego środka transportu, zawsze będzie miał szansę udać się do punktu, z którego wynajmie dowolne auto.

TAKSÓWKA – MOBILNE BIURO Z punktu widzenia start-upów doskonałym uzupełnieniem wypożyczania samochodów może być… korzystanie z usług korporacji taksówkarskiej. – Taksówka przestała być synonimem luksusu – stała

się realnym sposobem na efektywne wykorzystanie czasu pracownika poświęcanego na przejazdy w celach biznesowych – podkreśla Agata Wieczorek, dyrektor strategiczny w Wawa Taxi. Dodatkowo w wielu miastach świata ceny za kursy są na tyle niewygórowane, że chętniej korzysta się z usług korporacji niż wsiada do autobusów miejskich.

Zdaniem Agaty Wieczorek czas spędzony w taksówkach można wykorzystać produktywnie na zapoznawanie się z ofertą klienta, do którego jedzie się na spotkanie, dopracowywanie prezentacji czy odpowiadanie na maile, co w trakcie prowadzenia samochodu służbowego nie jest możliwe. – W efekcie podróż taksówką można traktować niemal jak pobyt w biurze, przy czym osiąga się dodatkowy cel – dotarcie w wybrane miejsce – mówi Agata Wieczorek. Wskazuje jednocześnie na rozwiązania biznesowe, którymi mogą być zainteresowane start-upy. Chodzi m.in. o wygodne rozliczenia bezgotówkowe z użyciem kart magnetycznych dla użytkowników oraz szybki i wiarygodny system kontroli kosztów on-line w systemie real-time.

Zwraca również uwagę na to, że podobnie jak podczas zakupu samochodu, wyboru hotelu czy podejmowania decyzji o podróżowaniu konkretną klasą w pociągu, także w przypadku przejazdu taksówkami znaczenia nabierają cechy niezwiązane bezpośrednio z kosztami. Są nimi m.in. wygląd, funkcjonalność, wiek i coraz częściej marka pojazdu. – Fakt, że taksówka ma zapewnić mobilność, jest nadal istotny, ale to tzw. must have. Coraz bardziej liczy się styl, w jakim dokonuje się przemieszczenie z punktu A do punktu B. W przypadku start-upów ten trend jest zauważalny. Stąd m.in. pomysł na rozszerzenie naszej floty o nowe BMW Serii 2 Active Tourer – samochody, z którymi kojarzą się nowoczesność, ekologia, jakość, wysoki standard i komfort – podkreśla Agata Wieczorek.

START-UP MONITOROWANY W przypadku start-upów, w których ważną rolę odgrywa flota pojazdów, kontrola jej działania może być kluczem

do sukcesu całego przedsięwzięcia.

Tutaj z pomocą przychodzą wszelkiego rodzaju narzędzia do monitoringu osób i pojazdów.

– Programy umożliwiające kontrolę pracowników w wielu przypadkach bardzo szybko przynoszą oszczędności nie tylko na paliwie, ale przede wszystkim na czasie. W przypadku rozwijających się start-upów i młodych przedsiębiorstw rozsądne zarządzanie przyjmowanymi zleceniami i wiedza o wypełnionych zadaniach potrafi napędzać motor całej firmy – komentuje Dominika Włodarczyk, Key Account Manager w Gannet Guard Systems. – Wąska kadra pracownicza powoduje, że każdy element jest w pełni odpowiedzialny za sukces. Znajomość nawyków pracownika i jego codziennej rutyny poprawia efektywność przedsiębiorstwa i pozwala szefom firm na wydajniejsze korzystanie z zasobów – dodaje Mateusz Gniewek, Brand Manager w GPS Guardian.

Za start-upami najczęściej stoją osoby młode i otwarte na wszelkiego rodzaju innowacje. Są one najlepszymi odbiorcami nowoczesnych rozwiązań i to właśnie do nich swoje oferty powinni kierować dostawcy wszelkiego rodzaju (nawet klasycznych, lekko unowocześnionych) usług i narzędzi. W rękach ludzi, których głowy przepełniają pomysły na biznes, mogą one przybrać nowe formy i przerodzić się w realne zyski. //

Z punktu widzenia start-upów doskonałym uzupełnieniem wypożyczania samochodów może być… korzystanie z usług korporacji taksówkarskiej.

LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

35

Partnerem działu jest

BIZNES

PIENIĘDZY DO WZIĘCIA JEST CORAZ WIĘCEJ

Małe i średnie firmy mają coraz więcej szans na zdobycie finansowania. W grę wchodzą nie tylko

Jakub Roszkowski „Manager” 10/2015

kredyty obrotowe i inwestycyjne, ale również venture capital.

iększość firm kroczy najprostszą drogą i po pieniądze niezbędne do bieżącej działalności udaje się do banku. Najmniejsze firmy zadowalają się kredytem odnawialnym, większe sięgają po kredyt obrotowy lub inwestycyjny, często po jeden i drugi. Przynajmniej jeżeli sytuacja finansowa im na to pozwala.

– Młode firmy zaczynają od pozyskania pieniędzy na start. W mBanku jest to najwyżej 20 tys. zł. Inaczej patrzymy na stałych klientów, którzy mają już

36

Forum biznesowe

pewne doświadczenie na rynku i dysponują kapitałem własnym. Może to być nawet 150 tys. zł, ale musi być widać, że wpływy na rachunek o odpowiedniej wysokości są regularne. Wtedy bank może sam zaproponować kredyt w rachunku firmowym na rozwój biznesu – mówi Marcin Lucimiński, wicedyrektor departamentu odpowiedzialnego m.in. za ofertę MŚP w mBanku.

Dodaje, że mikroprzedsiębiorcy mogą też brać kredyty pod zastaw majątku prywatnego, np. mieszkania lub domu.

Marcin Lucimiński mBank

ta. Może go np. udzielać w transzach, okresowo zwiększać kwotę w przypadku sezonowej działalności – tłumaczy specjalista mBanku.

NAJPROŚCIEJ W BANKU

dofinansowanie unijne, z BGK, KFK i funduszy

W

Mikroprzedsiębiorcy mogą brać kredyty pod zastaw majątku prywatnego, np. mieszkania lub domu.

Kiedy rozwiną działalność, będą mogli się starać o bardziej zaawansowane formy finansowania. – Tu również pierwszym krokiem jest finansowanie obrotowe, krótkoterminowe, ale limity mogą być wyższe. To dobre rozwiązanie, ponieważ w razie potrzeby przedsiębiorca może wziąć kredyt w potrzebnej kwocie. Bank musi jednak poznać cel zaciągnięcia kredytu, będzie się przyglądał modelowi biznesowemu, a typ i wysokość kredytu dopasuje do rodzaju działalności i realnych potrzeb klien-

Wybór kredytu zależy przede wszystkim od planów firmy – obrotowy jest zobowiązaniem krótkoterminowym i udzielanym na znacznie niższe kwoty niż kredyt inwestycyjny. Wykorzystywany jest przede wszystkim na bieżące potrzeby firmy, takie jak kupno materiałów, usług, rozliczenia z kontrahentem, a nawet wypłata wynagrodzeń. Najczęściej korzystają z niego przedsiębiorstwa handlowe i usługowe. Muszą jednak spełnić jeden warunek – mieć przynajmniej minimalną historię kredytową i posiadać zabezpieczenie w formie zapasów lub majątku trwałego. A ponieważ raty będą spłacane z bieżącej działalności, bank ustali warunki umowy w zależności od rotacji zapasów i dotychczasowej ściągalności należności.

38,6 mld zł

To wartość kredytów dla fi rm udzielonych do 31 lipca tego roku w ramach programu gwarancji de minimis, który BGK uruchomił w marcu 2013 r.

21,7 mld zł To suma gwarancji, jakich udzielił BGK w ramach programu de minimis.

91,4 tys.

Tylu klientów korzystało z usług firm zrzeszonych w PZF w I półroczu 2015 r.

Rok wcześniej było ich 5568.

30%

Tyle polskich fi rm zostało już beneficjentami programu gwarancji de minimis.

Najprostszą formą kredytu obrotowego jest kredyt odnawialny w firmowym koncie. Banki przy jego udzielaniu nie są szczególnie restrykcyjne. Jego wysokość zależy od wpływów na rachunek.

Zaletą takiego finansowania jest nie tylko stały dostęp do linii kredytowej do wysokości niewykorzystanych wcześniej pieniędzy, lecz także możliwość spłaty dowolnych kwot, w zależności od sytuacji finansowej przedsiębiorstwa.

Znacznie trudniej posiłkować się kredytem inwestycyjnym. Musi on być przeznaczony na konkretny cel. Może to być zwiększenie majątku trwałego, modernizacja sprzętu, poszerzenie działalności, budowa linii technologicznych, a nawet wykupienie udziałów w innych firmach. Zabezpieczeniem tego typu kredytów może być hipoteka ustanowiona na nieruchomości lub maszyny należące do przedsiębiorstwa. Na nieruchomość lepiej jednak zaciągnąć kredyt hipoteczny, który jest rodzajem kredytu inwestycyjnego, ale może być tańszy.

Warunkiem jego otrzymania jest kupno LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

37

Partnerem działu jest

BIZNES

działki, budynku lub jego budowa na potrzeby firmy. W innym przypadku bank go nie udzieli.

Starania o kredyt inwestycyjny nie są łatwe. Nawet po spełnieniu podstawowych warunków udzielenia kredytów bank może zażądać biznesplanu planowanej inwestycji, a w późniejszych etapach udokumentowania przeznaczenia pozyskanego kapitału.

NIE TYLKO KREDYT

Przedsiębiorcy coraz bardziej cenią sobie dofinansowania unijne, których nowe rozdanie dopiero się zaczyna.

38

Forum biznesowe

Firmy często posiłkują się kredytami kupieckimi, które umożliwiają finansowanie wymiany handlowej między kontrahentami. Najczęściej wykorzystują go firmy budowlane, elektroinstalacyjne i spożywcze. Jego otrzymanie zależy od sprzedawcy, ponieważ kredyt kupiecki to nic innego, jak tylko odroczenie terminu płatności. Oznacza to, że sprzedawca zgadza się na otrzymanie zapłaty po terminie dostawy. Czasem jest to nawet kilka tygodni. Wystarczy podpisać umowę lub określić termin zapłaty na fakturze – nie są do tego potrzebni ani pośrednicy, ani prawnicy. Niższe są również koszty niż w przypadku kredytu bankowego.

Odbiorca może nawet na nim zyskać, jeżeli uda mu się sprzedać towar przed terminem płatności. W gorszej sytuacji jest sprzedający, bo to on ponosi największe ryzyko. Na kredyty kupieckie mają więc szanse firmy wiarygodne, cieszące się dużym zaufaniem.

Finansowanie zobowiązań nie jest jedyną bolączką przedsiębiorców. Drugą jest finansowanie należności. Tu z pomocą przychodzi faktoring. – Faktoring to forma finansowania dostępna również dla młodych podmiotów, także tych o średnim standingu finansowym, których głównymi atutami są wiarygodni i sprawdzeni odbiorcy oraz ceniony na rynku produkt. Należy również pamiętać, że faktoring pełny nie obciąża bilansu firmy poprzez dodatkowe zadłużenie. Także procedura udzielania finansowania jest prostsza i szybsza niż w przypadku kredytu obrotowego – mówi Piotr Paczyński, menedżer Biura Sprzedaży Faktoringu w KUKE Finance.

Marcin Lucimiński przyznaje, że faktoring jest dobrym rozwiązaniem nawet

dla małych przedsiębiorców. – Nasi klienci często mają dużych kontrahentów, którzy chętnie przyjmują ich towar, ale stawiają warunki płatności. Terminy przesuwają nawet o dwa, trzy miesiące. Przez ten czas pieniądze nie pracują – faktoring temu zapobiega. Wystarczy bankowi udowodnić cykliczność wpłat, a pieniądze za nieprzeterminowaną fakturę mogą wpłynąć na konto firmy nawet następnego dnia. Można więc nimi obracać. To z nadwyżką rekompensuje prowizje płacone faktorowi. Warunkiem jest jednak sprawdzony odbiorca – mówi specjalista z mBanku.

Narzędziem podobnym do faktoringu jest dyskonto wierzytelności. – O dyskonto może wystąpić np. drobny podwykonawca dużej firmy, której inwestor płaci po zakończeniu istotnego etapu prac lub wręcz dopiero po wykonaniu całego kontraktu. Wtedy generalny wykonawca opóźnia swoje płatności, choć wciąż pozostaje wiarygodny dla banku, który w jego imieniu płaci w terminie podwykonawcom – mówi Marcin Lucimiński.

Banki mają również propozycje dla tych, którzy chcą wyjść poza granice: inkaso dokumentowe i akredytywę – warunkowe formy płatności w rozliczeniach z zagranicznymi kontrahentami.

– Instrumenty te uzależniają wydanie dokumentów handlowych lub płatność od spełnienia przez beneficjenta określonych warunków, przez co istotnie wpływają na bezpieczeństwo realizowanych kontraktów międzynarodowych – zapewnia Marcin Lucimiński.

WŁASNE, NIE WŁASNE Przedsiębiorcy, nawet w początkowej fazie działalności, chętnie korzystają również z leasingu. – Leasing jest najszybszym i najprostszym źródłem finansowania inwestycji, z którego mogą skorzystać zarówno przedsiębiorcy rozpoczynający działalność, jak i ci, którzy inwestują w rozwój i modernizację swoich firm – mówi Bartosz Bakes, dyrektor Departamentu Sprzedaży EFL. Dodaje, że przedsiębiorca, bez konieczności angażowania własnych pieniędzy, w bardzo krótkim czasie ma możliwość pozyskania potrzebnego

Leasing jest najszybszym i najprostszym źródłem finansowania inwestycji.

Bartosz Bakes EFL

sprzętu, maszyny lub pojazdu niezbędnego w bieżącej działalności. Podpisując umowę leasingową, wybiera odpowiedni dla siebie harmonogram spłat.

– Ten element jest szczególnie istotny dla przedsiębiorstw, które charakteryzuje sezonowość. Przedsiębiorcy działający w branży, która odznacza się sezonowością, wybierają harmonogram, w którym wysokość rat jest uzależniona od planowanych, bieżących przychodów firmy – mówi Bartosz Bakes.

Największą zaletą leasingu jest wykorzystanie tarczy podatkowej. – W leasingu rata leasingowa wliczająca się do kosztów uzyskania przychodów obejmuje zarówno odsetki, poniesione koszty zakupu, jak i część wartości środka trwałego. Natomiast przy zaciągnięciu kredytu kosztem uzyskania przychodów są tylko odsetki oraz odpisy amortyzacyjne od środka trwałego – tłumaczy Marcin Lucimiński.

– W przypadku najczęściej wybieranego leasingu operacyjnego przedsiębiorca ma też możliwość rozliczania podatku VAT wraz z ratami leasingo-

wymi, a nie płacenia z góry, jak to się dzieje w przypadku kredytu bankowego – podsumowuje Bartosz Bakes. Specjalista dodaje, że coraz popularniejszą formą finansowania, którą oferują firmy leasingowe, jest pożyczka.

– Pożyczką są finansowane przede wszystkim maszyny, głównie maszyny rolnicze, co wynika z subwencji, jaką rolnicy dostają z UE przy zakupie sprzętu. Z naszych obserwacji wynika jednak, że pożyczka staje się coraz bardziej popularna w innych segmentach. Są to pojazdy ciężarowe i lekkie, maszyny w sektorze budowlanym, maszyny do obróbki tworzyw sztucznych i do obróbki metali.

KOCHANE FUNDUSZE Przedsiębiorcy coraz bardziej cenią sobie dofinansowania unijne, których nowe rozdanie dopiero się zaczyna. Jak mówi Marcin Lucimiński, fundusze kochają wszyscy: rząd, firmy i banki. Trzeba tylko poznać warunki przyznawania dotacji i wpisać się w określone widełki,

aby się zakwalifikować i spełniać kryteria unijne.

– Bank daje kredyty pomostowe zapewniające sfinansowanie inwestycji do czasu wypłaty środków z funduszu UE. Może również dłużej kredytować inwestycję. Przy dotacjach na innowacje technologiczne UE wręcz wymaga współfinansowania inwestycji przez bank. Najwyraźniej uznała, że skoro bank się zaangażuje, to inwestycja jest warta zainteresowania – tłumaczy specjalista mBanku.

Na największe pieniądze mogą liczyć przedsiębiorcy, których firmy wpisują się w najbardziej perspektywiczne sektory gospodarki. Na mniejszych czekają fundusze zgromadzone w Krajowym Funduszu Kapitałowym, który wspiera młode firmy bez udokumentowanej historii ani zabezpieczeń, a więc niemające szansy na pozyskanie kredytu z banku.

Jest też oferta Banku Gospodarstwa Krajowego i jego programy, takie jak wsparcie na starcie lub gwarancje de minimis. // LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

39

Partnerem działu jest

ZARZĄDZANIE

FLOTA PROVIDENT DYWERSYFIKACJA, EKOLOGIA I BEZPIECZEŃSTWO O korzyściach wynikających ze współpracy z kilkoma dostawcami samochodów oraz istotności polityki flotowej opowiada Bartłomiej Wiśniewski, kierownik ds. zarządzania serwisami w Provident Polska SA. rozmawiał

Wojciech Kaczałek

MF Ile samochodów liczy Państwa flota i czy w planach jest jej rozbudowa lub zmniejszenie?

Flota Provident Polska to ok. 1200 pojazdów. Przy tak dużej liczbie samochodów wartość ta może się zmieniać każdego dnia. Samochody w naszej firmie są narzędziami, które wspierają w codziennej pracy i niejednokrotnie pomagają osiągać cele biznesowe. Ich liczba jest mocno z tym skorelowana. Nie przewidujemy tu drastycznych zmian.

MF Czy związaliście się Państwo z jedną marką, a jeśli tak, jakie wynikają z tego korzyści?

Bacznie przyglądamy się rynkowi motoryzacyjnemu. Dostawców samochodów wybieramy mniej więcej co cztery 40

Forum biznesowe

lata. Zawsze staramy się, aby były to dwie marki. Takie rozwiązanie zapewnia ciągłą konkurencję między dostawcami, która przekłada się na koszty i jakość świadczonych usług. Ponadto pracownicy firmy mają możliwość wyboru marki, co jest dla nich bardzo ważne.

MF

Jakie modele macie Państwo we flocie?

Najwięcej użytkujemy samochodów z kategorii B, które stanowią ok. 80% floty. Samochody z tego segmentu to Toyota Yaris i Škoda Fabia. Ponadto w naszej flocie jeżdżą Toyoty Corolla, Škody Octavia i Volkswageny Golf w kategorii C, a także Ople Insignia, Toyoty Avensis, Volkswageny Passat i Sharan w kategorii D.

MF Na jakie cechy samochodów zwracacie Państwo uwagę?

Istotne są dla nas aspekty finansowe, na które wpływ ma charakterystyczna dla poszczególnych modeli utrata wartości w czasie, średnie spalanie, koszty eksploatacyjne, a także dostępność punktów serwisowych. Nie mniej ważne jest bezpieczeństwo. Tu bierzemy pod uwagę wyniki testów przeprowadzanych przez organizację Euro NCAP, bezawaryjność ocenianą na podstawie rankingu DEKRA oraz opinie użytkowników pojazdów.

MF

Dysponujecie Państwo dużą flotą samochodów hybrydowych, w której skład wchodzą Toyoty Yaris HSD. Dlaczego zdecydowali się

Państwo włączyć tego typu pojazdy do floty? Czy korzystanie z nich wpłynęło na obniżenie kosztów obsługi parku samochodowego?

W tej chwili użytkujemy ok. 90 samochodów hybrydowych. Ich włączenie do floty wpisywało się w proekologiczną politykę grupy International Personal Finance, brytyjskiej spółki notowanej na londyńskiej giełdzie, która jest właścicielem Provident Polska.

Są to nowoczesne pojazdy, które pozwalają uzyskać efektywność kosztową, ale aby tak się stało, samochody należy przeznaczać do pracy w miejscach, gdzie panuje wzmożony ruch uliczny. W trasie pojazdy te wykorzystują głównie silnik spalinowy i trudno spodziewać się osiągnięcia znaczących oszczędności.

MF

W jaki sposób finansują Państwo zakup samochodów i czy korzystacie Państwo z usług firm zewnętrznych w tym zakresie?

Użytkowane przez nas pojazdy pochodzą od trzech firm wynajmu długoterminowego. Rozwiązanie takie, podobnie jak współpraca z kilkoma producentami samochodów, daje nam możliwość korzystania z relatywnie konkurencyjnych stawek i najlepszej jakości świadczonych usług, co jest efektem ciągłej konkurencji między dostawcami. Do współpracy w tym obszarze z naszymi partnerami podchodzimy długoterminowo, dążąc do tego, aby strony świetnie rozumiały swoje oczekiwania, potrzeby i mogły starać się efektywnie wykorzystywać tę współpracę.

fikacji dostawców. Nasz partner ma sieć stacji odpowiadającą naszym potrzebom biznesowym, a dzięki generowaniu u niego całego wolumenu możemy liczyć na atrakcyjne rabaty.

MF

Czy pracownicy mają możliwość korzystania z aut służbowych do celów prywatnych, a jeśli tak, to na jakich zasadach?

Pracownicy mają możliwość korzystania z samochodów służbowych do celów prywatnych. W związku z tym użytkowaniem odprowadzają należne podatki za benefit przyznany w takiej formie.

MF

Czy pracownicy mają możliwość odkupienia samochodów?

Tak, jednak z racji pochodzenia samochodów z wynajmu długoterminowego proponowane ceny wykupu odpowiadają wartościom rynkowym. Głównym benefitem skorzystania z tej opcji jest możliwość zakupu samochodu, którego historię się zna. Jedynie pracownik użytkujący pojazd przez minimum ostatnie 6 miesięcy ma prawo do ubiegania się o wykup pojazdu.

MF

Gdzie serwisują Państwo samochody i czy korzystają Państwo z programów serwisowych?

Użytkowane przez nas samochody serwisowane są w punktach współpracujących z firmami wynajmu długoterminowego. Najczęściej są to autoryzowane stacje obsługi.

MF

MF Czy korzystają Państwo z systemów IT do zarządzania flotą?

Pracownicy najwyższych szczebli – nie jest to więcej niż 10 osób – mają możliwość wybrania pojazdu dowolnej marki i wyposażenia w ramach limitu ceny zakupu.

Tak. Nie wyobrażam sobie, aby efektywnie zarządzać flotą samochodową bez posiadania bazy elektronicznej, która zawiera niezbędne informacje o pojazdach, użytkownikach i kosztach, zarówno obecnych, jak i historycznych. Od lat używamy systemu Carmen.

MF

Czy korzystają Państwo z kart paliwowych?

MF

Czy korzystają Państwo z rozwiązań telematycznych?

Od zawsze korzystaliśmy z kart paliwowych. Obecnie są to karty od jednego dostawcy – największego polskiego koncernu paliwowego. Tu postawiliśmy na efekt dużego wolumenu, a nie dywersy-

Jeszcze nie, jednak jesteśmy świadomi korzyści, ryzyka, jak i odpowiedzialności płynących z dysponowania takimi rozwiązaniami. Nie wykluczamy wprowadzenia w przyszłości telematyki.

Czy pracownicy wyższego szczebla mają możliwość wybrania konkretnych samochodów lub wyposażenia?

Kancelaria Prawna i Odszkodowawcza

MF

Czy stworzyliście Państwo dokument dotyczący polityki flotowej?

Tak. Uważam, że jest to niezbędny dokument dla efektywnego funkcjonowania floty samochodowej w firmie, który z biegiem czasu powinien być aktualizowany i dopasowywany do zmieniającej się sytuacji rynkowej, prawnej i podatkowej. Nie dysponując takim dokumentem, firmy mogą narazić się na duże straty finansowe.

MF

Przeprowadzają Państwo szkolenia dla kierowców. Czy obejmują one konkretne grupy pracowników (np. jest to forma nagrody lub szkolenie przechodzą nowi pracownicy)? Czy zauważyliście Państwo, że przekłada się to na spadek szkodowości lub spadek zużycia paliwa i podzespołów?

Od ok. trzech lat prowadzimy działania mające na celu poprawę bezpieczeństwa naszych pracowników, jak i zmniejszenie kosztów ponoszonych na naprawy.

Działania te polegają na uświadamianiu kierowców przez komunikowanie istotnych informacji oraz zapewnianie szkoleń naocznie pokazujących ryzyko i konsekwencje brawurowej jazdy.

Rocznie szkolimy ok. 30% kierowców firmy, skupiając się w pierwszej kolejności na grupach największego ryzyka, czyli pracownikach, którzy uczestniczyli wcześniej w kolizjach czy wypadkach, jak i tych, którzy najwięcej jeżdżą. Dane, którymi dysponujemy w tej chwili, jeszcze nie pozwalają wiarygodnie określić, jaki skutek przyniosły przeprowadzone przez nas działania. Niemniej jednak opinie ze strony użytkowników na temat szkoleń są bardzo pozytywne. //

Rocznie szkolimy ok. 30% kierowców firmy, skupiając się w pierwszej kolejności na grupach największego ryzyka.

LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

41

Partnerem działu jest

ZARZĄDZANIE

SZYBCY JAK BŁYSKAWICA

Firmy transportowe świadczące usługi ekspresowe

Zbigniew Budych

to elita branży logistycznej, a zapotrzebowanie na tego typu usługi cały czas rośnie.

C

oraz krótsze terminy produkcji, coraz bardziej skomplikowane produkty i nieustająca presja walki konkurencyjnej powodują, że stale rośnie liczba zleceń na ekspresowe przewozy. Czas podstawienia auta liczy się już nie w godzinach, lecz w minutach.

Dlatego te firmy transportowe, które są w stanie sprostać wymaganiom klientów zaliczane są nie bez racji do elity w branży logistycznej. Najczęściej przewozy ekspresowe występują w przemyśle samochodowym oraz lotniczym

42

Forum biznesowe

i kosmicznym. Jednym z takich elitarnych przewoźników jest PHU Ritex Waldemar Michałowski z Głogowa.

– Faktycznie świadczymy usługi ekspresowe dla branży samochodowej – mówi Waldemar Michałowski, założyciel i właściciel firmy PHU Ritex. – Jesteśmy do tego bardzo dobrze przygotowani, ale droga do tego elitarnego grona była długa.

Jak podkreśla właściciel, podstawowym warunkiem, aby liczyć się na rynku usług ekspresowych, jest podwójna

obsada kierowców oraz nowoczesna flota. W Ritex przyjęto zasadę, że auta nie mogą być starsze, niż cztery lata.

Dotyczy to zarówno ciągników siodłowych oraz naczep mega jak i mniejszych pojazdów. Dlatego co roku jedna czwarta parku samochodowego jest wymieniana.

– Drugim warunkiem jest wachlarz pojazdów, stawianych do dyspozycji klienta – dodaje Waldemar Michałowski. – Chodzi zarówno o TIR-y, poprzez mniejsze auta, aż do takich, które prze-

wożą przesyłki kurierskie. W sumie mamy ponad sto pojazdów.

W głogowskiej firmie przyznają, że konkurencja na rynku usług ekspresowych jest bardzo duża, bo to lukratywna część przewozowego interesu. Jak szybko trzeba więc podstawić auto?

– Jeden z koncernów produkujących układy napędowe oczekuje od nas, że podstawimy auto w ciągu niecałych trzech godzin od momentu złożenia zlecenia – kontynuuje Waldemar Michałowski. – Oczywiście o każdej porze dnia i nocy.

Ale i tak nie są to wyśrubowane oczekiwania. Najkrótszy czas podstawienia z jakim się spotkałem wynosił 90 minut i był to warunek niezbędny, aby w ogóle być branym pod uwagę w walce o zlecenia.

Nacisk na coraz krótsze terminy dostaw mają swoje źródło w rezygnacji z magazynów, co z kolei prowadzi do znacznej redukcji kosztów stałych, ale z drugiej strony stawia przed logistykami niełatwe zadania zapewnienia płynnych dostaw. Just-in-time stało się wytyczną postepowania największych koncernów. O tym, że nie jest to łatwe zadanie przekonał się niedawno jeden z gigantów branży motoryzacyjnej, który części samochodowe woził nawet samolotami i … taksówkami.

– Jeszcze bardziej wyśrubowane wymagania obowiązują w branży lotniczej – mówi Waldemar Michałowski.

– Postój samolotu pasażerskiego jest już liczony w setkach tysięcy euro za dobę.

W branży lotniczej używany jest skrót AON (Aircraft on Ground), który oznacza, że maszyna musi być poddana naprawie lub konserwacji. Jak podkreśla Waldemar Michałowski, dla klientów sektora lotniczego liczy się nie tylko szybkość dostawy, ale i pewność transportu. Nic dziwnego, skoro przeciętny silnik samolotu pasażerskiego kosztuje kilkanaście milionów Euro.

– Od 2008 roku transportujemy takie urządzenia dla jednego z koncernów lotniczych – dodaje szef Ritex. – Mamy już więc niezbędne doświadczenie, jak postępować z tak wrażliwym towarem. Nigdy nie doszło więc do żadnego uszkodzenia lub opóźnienia.

Jak w praktyce firmy radzą sobie z błyskawicznym podstawianiem aut?

Tajemnicą sukcesu jest sieć zaufanych podwykonawców w różnych częściach Europy, a to z kolei świadczy o pozycji głównej firmy na rynku transportowym.

Wiarygodność i zaufanie to podstawa tego biznesu. O powodzeniu transportu decyduje też kadra doświadczonych spedytorów i dyspozytorów. Taka kadrę ma właśnie Ritex, który ostatnio rozszerzył swoje usługi o spedycję.

– Przewozy ekspresowe to dziedzina, w której liczy się innowacyjne podejście – dodaje Waldemar Michałowski. – Dlatego rozpoczęliśmy już prace nad opracowaniem i wyprodukowaniem nowej generacji dronów do transportu paczek.

Chodzi o przesyłki szczególnie ważne, które powinny być dostarczone do trudno dostępnych miejsc.

Ritex chce w najbliższych trzech latach wydać około miliona złotych na prace badawcze i rozwojowe, aktualnie poszukuje partnerów za granicą, aby następnie wspólnie wprowadzić nowy produkt na europejski rynek. Celem jest skonstruowanie drona, który mógłby przewozić pięciokilogramowe paczki.

– Analiza rynku wskazuje, że bezzałogowce tak czy inaczej wejdą do branży logistycznej. Chcemy być na to przygotowani – deklaruje Waldemar Michałowski. //

Kancelaria Prawna i Odszkodowawcza

Przewozy ekspresowe to surowy sprawdzian zawodowych umiejętności dla każdego dyspozytora i logistyka – mówi Anna Struzyna, spedytorka PHU Ritex.

Jeden z koncernów produkujących układy napędowe oczekuje od nas, że podstawimy auto w ciągu niecałych 3 godzin od momentu złożenia zlecenia.

LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

43

Partnerem działu jest

ZARZĄDZANIE

NIETYPOWY SAMOCHÓD DO TYPOWYCH ZADAŃ

Z naszych doświadczeń wynika, że utrzymanie auta

rozmawiał

Wojciech Kaczałek

elektrycznego jest wielokrotnie tańsze od utrzymania

Względy wizerunkowe były istotne, ale dla nas kwestia ochrony środowiska była ważna od samego początku działalności.

Zasadziliśmy już kilka hektarów lasu.

Poza tym od zawsze używaliśmy rowerów do przewozu paczek, które mogą się zmieścić w kurierskim plecaku.

Włączenie Nissana Leaf do floty wiąże się z rozwojem technologicznym aut elektrycznych. W końcu stają się one użyteczne. Próbujemy badać możliwości tych aut w codziennym użytkowaniu, 44

Forum biznesowe

MF W jaki sposób samochód został sfinansowany?

Zdecydowaliśmy się na leasing operacyjny.

MF

Czy zasięg Leafa jest wystarczający do codziennej eksploatacji?

Staraliśmy się dopasować narzędzie, jakim jest auto elektryczne, do odpowiedniej pracy i pokonywanych dystansów.

Zasięg Leafa oscyluje wokół 120 km, bez względu na to, czy kierowca jeździ oszczędnie czy nie.

Leafem wykonujemy zlecenia dla stałego klienta, który ma dokładnie okre-

Czy konieczność ładowania samochodu nie jest uciążliwa i nie powoduje u Państwa przestojów w pracy?

Auto było kupowane z odpowiednim pomysłem. Możemy z dużym prawdopodobieństwem określić zachowania kurierów w trakcie dnia. Mają oni określone obszary działania itd.

Oczywiście, można powiedzieć, że auto byłoby używane więcej, gdyby nie musiało być tak długo ładowane, natomiast istotna jest jeszcze kwestia infrastruktury, która jest w Polsce śladowa. Gdyby w każdym mieście było choć kilka szybkich ładowarek, to ładowanie skróciłoby się do 30-40 minut, czyli trwałoby niewiele dłużej niż tradycyjne tankowanie połączone z przerwą na kawę na stacji paliwowej.

W jaki sposób ładują Państwo swojego Nissana?

właściciel firmy Quriers.

poszerzać swoją wiedzę i dalej testować. Sprawdzamy, w jaki sposób można używać aut elektrycznych w możliwie najszerszy sposób w firmie.

MF

MF

samochodu spalinowego – mówi Tomasz Gać,

MF Firmy kurierskie zazwyczaj mają we flotach standardowe pojazdy dostawcze. Państwo zdecydowaliście się na model nietypowy, Nissana Leaf. Co skłoniło Państwa do wybrania samochodu elektrycznego? Czy chodziło m.in. o względy wizerunkowe?

fakcjonująca. Dla firmy rozsądnym działaniem byłaby wymiana baterii na 30 kWh lub jeszcze większą, o ile będzie ona kompatybilna.

śloną trasę przewozu między oddziałami. Wiedzieliśmy, że liczy ona trochę ponad 100 kilometrów. Zdecydowaliśmy się na zakup, bo byliśmy pewni, że Leaf będzie w stanie takie zadanie wykonać.

Ogólnie rzecz biorąc, przydałoby się, żeby zasięg był większy. Niedługo do sprzedaży w Europie ma wejść wersja z większą baterią, o zasięgu zwiększonym o 26%.

MF Czy rozważałby Pan przesiadkę na model z większym zasięgiem?

Myślę, że tak. Szacunkowo Nissan w ciągu 5-6 lat użytkowania w firmie pokona dystans 150-200 tys. kilometrów. Prawdopodobnie po takim okresie i dystansie pojemność baterii spadnie o tyle, że nie będzie już dla nas satys-

Mamy kilka gniazdek wyprowadzonych na zewnątrz firmy. Zapewne zdecydujemy się też na zakup stosunkowo taniej ładowarki naściennej marki Garo, kosztującej ok. 5000 zł brutto. Nie jest bardzo szybka, ale ma moc 7 kW. Oprócz tego, że samochód ładujemy z własnego gniazdka firmowego, to ci pracownicy, którzy mają taką możliwość, ładują Nissana w domu.

Osobiście ładuję Leafa w nocy w garażu. Dzięki temu nie odczuwa się czasu zajętego na ładowanie. Ponadto podczas wykonywania usług dla banku można podjechać pod szybką, 50-kilowatową ładowarkę znajdującą się pod zakładem ABB w Aleksandrowie Łódzkim. Przy jej pomocy auto można podładować w 30-40 minut do 80%.

MF Ile energii zużywa średnio Nissan Leaf?

Wyniki powyżej 15 kilowatów są traktowane jako złe lub są związane z ciężką zimą. Średnia na liczniku to 13-15 kilowatów.

MF

Czy użytkowanie samochodu elektrycznego jest tańsze czy droższe w porównaniu ze spalinowym autem podobnej wielkości, wliczając w to nie tylko koszt ładowania, ale i serwisu?

Szacowaliśmy to już przed zakupem, ponieważ Nissan udostępnił nam Leafa do testów na ponad tydzień. Od początku mogliśmy porównywać Leafa z Dacią Dokker, którą kupiliśmy w tym samym miesiącu. Było to rok i cztery miesiące temu.

Każde auto ma swoją kartę z informacjami o wydatkach na serwis itd. Nasza wersja Dacii Dokker to odmiana LPG, czyli wydawałoby się, że ekonomiczna.

Po 30 000 km przegląd Leafa kosztował śmieszne 389 zł. Po pokonaniu podobnego dystansu Dacia miała 2770 zł nabitych kosztów wynikających ze standardowych wydatków na serwis, regulację instalacji gazowej itd. Z naszych doświadczeń wynika, że utrzymanie auta elektrycznego jest wielokrotnie tańsze od utrzymania samochodu spalinowego.

MF

Czy nie było problemu z ubezpieczeniem samochodu elektrycznego?

Ze wstępnych informacji wynikało, że może być problem. Okazało się jednak, że jest inaczej. Co więcej, stawka ubezpieczeniowa dotycząca pojemności jest niewielka. Nie chciałbym teraz wprowadzać w błąd, ale jest kilkukrotnie niższa niż w przypadku Dacii. Za pierwszy rok wynosiła mniej niż 300 zł. Inaczej sprawa wygląda w przypadku naliczanego od wartości samochodu ubezpieczenia autocasco, ponieważ Dacia kosztowała niecałe 50 000 zł, a Leaf blisko 130 000 zł.

MF Czy kierowcom trudno było się przyzwyczaić do użytkowania auta elektrycznego? Jakie są ich wrażenia z eksploatacji?

Najpierw było zdziwienie, że to może w ogóle jeździć. Potem pojawiła się pewna euforia, związana np. z tym, że Leaf jest bardzo cichy i zwinny.

Z biegiem czasu pojawiły się spostrzeżenia dotyczące ograniczonego zasięgu.

Jeżeli samochód nie jest przeznaczo-

Kancelaria Prawna i Odszkodowawcza

ny do wykonywania ściśle określonych zadań, może to być denerwujące. Jeśli usługa jest odpowiednio dobrana, a kierowca ma wyznaczony rejon, to wtedy z eksploatacją nie ma problemu.

Przy właściwym planowaniu samochód elektryczny może być wdzięcznym narzędziem pracy. Według moich wyliczeń różnica w cenie zakupu w porównaniu z Toyotą Auris z tradycyjnym napędem zwróci się po 7,5 roku.

Są to wyliczenia dokonane przed zakupem. Zakładałem, że prąd będziemy czerpać tylko z naszych gniazdek. Nie brałem pod uwagę korzystania ze stacji ABB czy nocnej taryfy, przy której koszt ładowania spada do 4 zł na 100 km.

MF

Testowaliście Państwo również elektrycznego Nissana E-NV200. Czy planujecie Państwo rozszerzyć flotę o ten model lub inne auta na prąd, np. Renault Kangoo Z.E.?

O Kangoo akurat nie, ponieważ pojazd ten nie jest wyposażony w złącze do szybkiego ładowania, co jest dla mnie nie do zaakceptowania. Mam nadzieję, że z biegiem czasu w Polsce zmieni się infrastruktura, bez względu na to, czy za ładowanie trzeba będzie płacić, czy też będzie ono sponsorowane np. przez gminy lub konkretne firmy.

Gdyby Nissan przychylił się do naszej prośby o sprzedaż ładowarki po dobrej cenie, to już byśmy korzystali z modelu E-NV200. Pod tym względem nieco się zawiodłem, ale pozostajemy z Nissanem w dobrych relacjach, czekając na rabat na ładowarkę.

MF Czyli uważa Pan, że zainteresowanie firm samochodami elektrycznymi wzrosłoby, gdyby polskie przedstawicielstwa producentów oferowały pakiet łączony pod postacią: kupcie nasze auto, a na stację ładowania otrzymacie rabat?

Tak, wydaje mi się, że jest to jeden z najlepszych sposobów do zachęcenia zwłaszcza dla firm. Myślę, że dla dystrybutorów nie byłby to duży koszt. Gdyby przedsiębiorstwo włączało do swojej floty 10 samochodów elektrycznych i otrzymywało trzy ładowarki, miałoby to uzasadnienie biznesowe. // LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

45

Partnerem działu jest

ZARZĄDZANIE

Kancelaria Prawna i Odszkodowawcza

FLOTA APOTEX

BEZPIECZEŃSTWO I PRESTIŻ

wymieniamy co 4 lata i są to głównie samochody benefitowe oraz auta osób pracujących we wsparciu. W ich przypadku przebiegi nie są duże, dlatego samochody te bez problemu mogą jeździć przez dłuższy okres.

Przy tak dużej flocie karty paliwowe są koniecznością. Wszyscy użytkownicy mają dwa rodzaje kart: Routex oraz Orlen.

MF

Początkowo staraliśmy się tworzyć ją sami. Po pewnym czasie uznaliśmy jednak, że zakres obowiązków związanych z flotą jest niezwykle szeroki i potrzebujemy osoby wyznaczonej do tych zadań.

W rezultacie zaczęliśmy poszukiwania firmy zewnętrznej, z którą współpracujemy od 2014 r.

Czy pracownicy mają wpływ na wybór wyposażenia samochodu?

Uważam, że z naszą flotą plasujemy się w czołówce branży – mówi Katarzyna Waligóra,

rozmawiał

Wojciech Kaczałek

Administration Manager w firmie farmaceutycznej Apotex Polska.

MF Jak liczna jest Państwa flota i jakie modele wchodzą w jej skład?

Nasza flota to obecnie ok. 270 samochodów. Spośród użytkowanych aut 99% to modele marki Volkswagen, przede wszystkim Golfy, ale również Passaty.

Mamy też kilka Peugeotów i Audi.

MF Czym kierują się Państwo przy wyborze samochodów do floty?

Priorytetem jest bezpieczeństwo.

Chcemy zaoferować naszym pracownikom auta, w których będą czuli się 46

Forum biznesowe

bezpiecznie podczas wykonywania swoich zadań. Niezwykle istotny jest również komfort, ponieważ samochód jest również miejscem pracy. Poza tym Volkswagen Golf to na pewno uznana marka, obecna na rynku od ponad 40 lat. Uważam, że z naszą flotą plasujemy się w czołówce branży.

MF Głównie do jakich celów służą Państwa samochody firmowe?

Tak jak wspomniałam, samochody są przede wszystkim narzędziem pracy

pracowników terenowych, zarówno przedstawicieli medycznych, jak i dyrektorów regionalnych. Pozostała część samochodów to auta benefitowe dla menadżerów.

MF Właśnie wymieniliście Państwo część samochodów na nowe. Jak długo zazwyczaj użytkują Państwo pojazdy?

Większość samochodów jest wymienianych co 36 miesięcy. Mówimy o pojazdach, które pracują w terenie. Pozostałe

To zależy od zajmowanego stanowiska.

Zadecydowana większość pracowników nie ma takiej możliwości. Konsultanci medyczni i farmaceutyczni oraz pracownicy wsparcia użytkują niemal identyczne auta. Kierownicy liniowi mają możliwość wyboru dodatków, natomiast wyższa kadra ma pełną dowolność w konfiguracji samochodu.

MF Czy Państwa pracownicy mogą korzystać z samochodów służbowych do celów prywatnych, a jeśli tak, to na jakich zasadach?

Po podpisaniu stosownej umowy, zezwalamy pracownikom na korzystanie z samochodów służbowych do celów prywatnych. W takim przypadku pracownik jest zobowiązany do pokrycia wszelkich kosztów z tym związanych – zarówno eksploatacyjnych, jak i tych wynikających z ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.

MF Czy korzystają Państwa z kart paliwowych? Jeśli tak, to jakiej marki?

Flota Apotex w 99% składa się z samochodów marki Volkswagen.

MF

Czy Państwa flota powstała dzięki wsparciu firm zewnętrznych?

MF Państwa pracownicy przechodzą szkolenia z bezpiecznej jazdy.

Czy odbywają się one cyklicznie i dotyczą wszystkich pracowników?

Pierwsze szkolenie zorganizowaliśmy w 2012 r. Nie przeprowadzamy ich cyklicznie, ale raczej w miarę zapotrzebowania. Wcześniej współpracowaliśmy z firmą Safety Logic, która prowadzi szkolenia z serii „Świadomy Kierowca”. Szkolenia te miały nauczyć naszych pracowników zasad bezpiecznej jazdy.

Obecne szkolenie jest ukierunkowane na oddziaływanie na świadomość użytkowników aut przez różnorodne ćwiczenia i pokazy. Zastanawiamy się nad wprowadzeniem szkoleń z zasad BRD na etapie wdrażania nowo przyjętych pracowników. //

Większość samochodów jest wymienianych co 36 miesięcy.

To przede wszystkim pojazdy, które pracują w terenie.

LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

47

Partnerem działu jest

ZARZĄDZANIE

USŁUGI DLA GRUPY I FIRM ZEWNĘTRZNYCH

MF

W jaki sposób finansują Państwo zakup samochodów do floty?

Zakupy finansujemy przez leasing lub z własnych środków.

MF

W jaki sposób samochody są wykorzystywane, pracownicy jakich szczebli z nich korzystają?

zawierających różne

Samochody są wykorzystywane do wykonywania codziennych obowiązków służbowych przez pracowników Grupy SKOK. Z samochodów korzystają przede wszystkim pracownicy wykonujący zadania związane ze sprzedażą oraz zarządzaniem, administrowaniem oraz działalnością inwestycyjną.

zakresy opieki flotowej

MF

– W zakresie zarządzania flotą mamy kilka pakietów,

– mówi Jacek Stępień, dyrektor Departamentu Usług Logistycznych i Leasingu Zarządzającym SKOK.

Towarzystwo Zarządzające SKOK, jak również Kasy Spółdzielcze zrzeszone w Grupie SKOK mają własne floty samochodowe. Największe z nich korzystają z wewnętrznych form leasingu oraz wynajmu długo- i krótkoterminowego, coraz częściej wybierają jednak tę ostatnią formę finansowania. Szczególnie najem jest bardzo korzystny dla firmy pod względem podatkowo-finansowym, jak również pod względem elastyczności oferowanych usług.

MF Jaki zakres usług oferujecie Państwo w ramach zarządzania flotą?

48

Forum biznesowe

W zakresie zarządzania flotą mamy kilka pakietów, zawierających różne zakresy opieki flotowej, od pakietu minimalnego, który definiuje zarządzanie najbardziej istotnymi elementami usługi, do pakietu rozszerzonego, łącznie z wariantem „door to door”.

MF Czy obsługujecie Państwo podmioty niezwiązane z Kasami i systemem SKOK?

Oczywiście, obsługujemy również podmioty, które nie są związane z Grupą SKOK. W zakresie leasingu obsługujemy przeróżne podmioty, a w zakresie wynajmu i zarządzania flotą świadczymy usługi dla firm, które potrzebują samochodów na użytek własnej działalności, bez względu na okres najmu.

MF Ile samochodów liczy Państwa flota i jakie samochody się w niej znaj-

Samochody mają systemy monitoringu (GPS), które w znaczący sposób poprawiają skuteczność zarządzania parkiem samochodowym. Pozwalają na znaczną re-

MF

Czy samochody we flocie wymieniają Państwo po określonym czasie?

Samochody w naszej grupie wymieniamy z reguły po 3-4 latach eksploatacji, ale w przypadku wynajmu krótkoterminowego samochody można wymieniać już po okresie sześciu miesięcy.

MF

Czy mają Państwo umowę podpisaną z konkretnym towarzystwem na ubezpieczenie pojazdów?

Współpracujemy z kilkoma towarzystwami ubezpieczeniowymi, mającymi bardzo dobre rekomendacje na rynku ubezpieczeń. Od wielu lat jednym z naszych głównych partnerów jest PZU. MF

Czy korzystają Państwo z kart paliwowych, a jeśli tak, to z której grupy?

Tak, korzystamy z kart paliwowych Routex oraz euroShell, które również stanowią element naszej oferty zarządzania flotą samochodową. Mamy konkurencyjne rabaty na zakup paliwa i akcesoriów samochodowych oraz usług związanych z eksploatacją samochodów (np. myjnie).

MF

Czy stworzyliście Państwo dokument z opisem polityki flotowej?

Tak, od kilkunastu lat mamy instrukcję (regulamin) regulującą politykę flotową w Grupie SKOK. MF

Czy Państwa kierowcy lub kierowcy podmiotów korzystających z Państwa usług przechodzą szkolenia z zakresu bezpiecznej jazdy samochodem?

Wszyscy pracownicy zajmujący się usługą zarządzania flotą przeszli specjalistyczne szkolenia w zakresie bezpiecznej jazdy, organizujemy także sukcesywnie szkolenia dla naszych klientów. // REKLAMA

w Towarzystwie

MF Towarzystwo Zarządzające SKOK świadczy usługi logistyczne dla Kas Stefczyka i systemu SKOK. Wśród nich jest zarządzanie flotą. Czy Kasy dysponują własnymi flotami samochodów, czy użytkują samochody TZ SKOK?

Czy korzystają Państwo z systemów do zarządzania flotą i rozwiązań telematycznych?

dukcję kosztów paliwa czy czasu pracy, nie wspominając już o tak oczywistej sprawie, jak zapobieganie kradzieży samochodów.

Kancelaria Prawna i Odszkodowawcza

rozmawiał

Wojciech Kaczałek

dują? Czy współpracują Państwo z jednym koncernem, czy może samochody są dostarczane przez kilka podmiotów?

Flota samochodów Grupy SKOK, którymi obecnie zarządzamy, to kilkaset aut kilku różnych marek. To przede wszystkim Ford, Opel, Škoda, Toyota oraz Volkswagen.

MF Skąd decyzja o wyborze tych, a nie innych samochodów?

Decyzja o wyborze wymienionych marek jest podyktowana głównie ich popularnością i wysoką wartością rezydualną. Dużą rolę odgrywa także dobra jakość obsługi i dobre pakiety serwisowe.

Partnerem działu jest

ZARZĄDZANIE

CO MENADŻER POWINIEN WIEDZIEĆ O ROZWOJU

Chcielibyśmy, drogi menadżerze, abyś z nami

dr Mirosława Leopold

podjął pracę nad sobą, nad swoimi kompetencjami.

Chcielibyśmy skłonić Cię do refleksji, do szukania odpowiedzi na ważne pytania, zachęcić do samodzielnej pracy.

R

ozpoczynamy cykl artykułów z obszaru kompetencji miękkich, które będą łączyć w sobie rozważania teoretyczne mające przełożenie na praktykę z formą pracy osobistej. Inspiracją stały się wnioski wypływające z teorii psychologicznych oraz wyniki badań empirycznych, które stanowią rzetelne źródło wiedzy. Pierwsza część ma wprowadzić w tematykę rozwoju. Jak wyko-

50

Forum biznesowe

rzystać informacje, których dostarcza nam psychologia rozwoju człowieka, aby lepiej zrozumieć sam proces, to, co widzimy u osoby rozwijającej się.

CZYM JEST ROZWÓJ? Potocznie rozumiany „rozwój” wiąże się ze zmianami o charakterze progresywnym, zmianami pomyślnymi, ze

wzrostem. Co Ty sądzisz – czym według Ciebie jest rozwój? Kiedy powiemy, że ktoś się rozwija? Ważne jest, że z rozwojem związana jest zmiana. Czy każda zmiana jest zmianą rozwojową?

Kiedy możemy uznać daną zmianę za przejaw rozwoju? Psychologia określa rozwój jako ciąg zmian kierunkowych (Krajewski, 1977) zachodzących w czasie i oznaczających osiąganie wyższej

jakości funkcjonowania (Oleś, 2012).

W rozwój wpisana jest zmiana i nie ma rozwoju bez zmiany, ale nie każda zmiana jest zmianą o charakterze rozwojowym. Aby mówić o rozwoju człowieka, musi wystąpić pewien ciąg tych zmian, zmiany te muszą być względnie długotrwałe i wiązać się z jakościowymi przeobrażeniami pewnych elementów całej struktury. W rzeczywistości obserwując zmiany w zachowaniu, możemy na ich podstawie wnioskować o dokonującym się procesie rozwoju. Ale czy zawsze tylko te zmiany związane ze wzrostem są oznaką rozwoju?

Na gruncie psychologii wyróżnia się trzy modele ilustrujące, jak może przebiegać rozwój. Z nich wynika, że niekiedy rozwój wiąże się z kumulowaniem doświadczenia i to oznacza wzrost.

Niektóre modele mówią, że po okresie wzrostu – nabywania wiedzy – następuje okres porządkowania i integracji.

Występuje to w postaci chwilowego „przestoju”. Wydaje się nam, że nie dokonuje się żadna zmiana. Taki moment też jest potrzebny, a z perspektywy rozwojowej oznacza, że to, czego się nauczyliśmy, to, co podlega zmianie, musi zostać włączone do starego repertuaru naszych zachowań, przekonań. Nie tylko mamy czegoś więcej, ale uzyskujemy także nową jakość. Są także modele tzw. cykliczno-fazowe, które pokazują, że w rozwoju mamy do czynienia z transformacją doświadczenia. Możliwe to jest po zburzeniu starych struktur i zbudowaniu nowych. Ten proces wiąże się nie tylko ze wzrostem, okresem pozornej „ciszy”, ale także z wrażeniem, że cofamy się w rozwoju. Tutaj też pojawia się kryzys (w psychologii rozumiany jako punkt zwrotny, który jest odpowiedzią na niemożność funkcjonowania na dotychczasowych zasadach), który wiąże się z tym, że zadajemy sobie pytania: czy to, na czym się do tej pory koncentrowałem, jest rzeczywiście dla mnie ważne? czy chcę tego? jak długo jeszcze? co teraz będzie?

Przykładem może być moment, kiedy mając stabilną pracę zawodową, nagle ją tracimy. Musimy dokonać zmian.

Wymaga to od nas zmian w sposobie myślenia, postrzeganiu rzeczywisto-

Kancelaria Prawna i Odszkodowawcza

dr Mirosława Leopold Psycholog rozwojowy i coach. Absolwentka psychologii na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu oraz studiów podyplomowych Coaching na Uniwersytecie Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. Przez kilkanaście lat pracownik naukowo- dydaktyczny w Instytucie Psychologii UAM. Obecnie wykładowa na USWPS na studiach Coachingu w Poznaniu, Sopocie i Wrocławiu. Prowadzi warsztaty z praktyki coachingowej i zajęcia z przedmiotów psychologicznych.

Pracując jako coach wspiera klientów we wprowadzaniu zmian zarówno w pracy zawodowej jak i życiu osobistym, w rozwoju kompetencji i zwiększaniu efektywności działań. Pracuje w obszarach: rozwój kompetencji menadżerskich, rozwój kompetencji miękkich, balans między życiem osobistym i zawodowym, poprawa relacji, samorozwój, pewność siebie. W swojej pracy łączy teoretyczne podejście oparte na psychologii poznawczej, rozwojowej i pracy z doświadczeniem praktycznym. Była zaangażowana w projekt HugeThing jako mentor- coach oraz prowadziła procesy coachingowe dla uczestników Studiów Podyplomowych „Innowacyjne zarządzanie firmami rodzinnymi” na USWPS. Jest opiekunem merytorycznym serwisu społecznościowego coachingroom.pl oraz autorką kilku artykułów naukowych.

ści, musimy podjąć decyzję, co dalej. Musimy wyjść poza dotychczasową „strefę komfortu”, aby zbudować nowy, lepszy świat. W naszym życiu pojawiają się i zmiany polegające na wzroście, ale również takie, które nie są przyjemne i na początku mogą wiązać się z nieprzyjemnymi emocjami, jak smutek, strach. W zachowaniu takiej osoby możemy spotkać się z chwilową niespójnością i nieczytelnością tych zachowań dla osób z otoczenia. Może dojść do ograniczenia aktywności czy wręcz do jej zablokowania. Ważne jest, by wiedzieć, że rozwój, a zatem i zmiany wpisane są w nasze życie, a jak przez nie przejdziemy, to w dużej mierze zależy od nas samych. Tak naprawdę nikt za nas nie przejdzie kryzysu, nie doświad-

czy wstrząsu i nie zbuduje nowej jakości, sami musimy przez to przebrnąć, ale możemy to uczynić przy wsparciu innych. Możemy podejść w sposób konstruktywny do naszych zmian, doświadczeń (niekoniecznie pozytywnych), przyjmując postawę nastawioną na współpracę i szukanie rozwiązań, lub przyjąć postawę buntu, niezgody, niesprawiedliwości. Pierwsza otwiera nas na wyciąganie wniosków z lekcji, jakie niesie nam życie, a druga może wydłużyć proces powrotu do stabilności, do równowagi. To, którą z nich wybierzemy, zależy m.in. od: naszej konstrukcji fizycznej i psychicznej, czyli od tego, ile mamy sił i zdrowia, jakimi cechami i jaką odpornością na stres się charakteryzujemy, oraz od sytuacji i zdarzeń, jaLISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

51

ZARZĄDZANIE

jeep.pl kie miały miejsce w naszym życiu nieco wcześniej, i od wypracowanych sposobów reakcji na te zdarzenia.

WSZYSTKO PŁYNIE Zastanów się, jakie Ty w ostatnich latach zaobserwowałeś zmiany u siebie. Czy są to zmiany, które mogą nosić miano zmian rozwojowych? Pamiętasz, jak zachodziły te zmiany: były szybkie, o charakterze wzrostu, wolne z momentami spokoju – „scalania starych i nowych doświadczeń”, a może w niektórych obszarach zmiany te były trudne, z momentami kryzysu, zwątpienia, dające w konsekwencji nowe zasoby, nowe zachowania? Jaką postawę wobec momentów kryzysowych przyjmowałeś? Jak spojrzysz z perspektywy czasu: dokąd doprowadziły Cię te zmiany? Czy jesteś we właściwym miejscu, w tym, o którym zawsze marzyłeś? A może chcesz popracować nad kierunkiem Twojego rozwoju? Jeżeli tak, to warto, abyś czytał dalej.

Człowiek w swoim życiu ma kilka ważnych obszarów, w ramach których działa, np. praca, rodzina, pasje, znajomi. Te obszary wzajemnie się przenikają i zmiana w jednym z nich pociąga za sobą zmianę w innym. Jeżeli bardzo dużo czasu poświęcamy swojej pracy, to mamy go mniej dla rodziny i swoich pasji. To, co ważne z punktu widzenia psychologii rozwojowej dla naszej dobrej jakości życia, to osadzanie swojej tożsamości na przynajmniej dwóch obszarach. Jest to szczególnie ważne, kiedy pojawią się sytuacje kryzysowe – wtedy, aby poradzić sobie z taką sytuacją, możemy czerpać z bogatszych i bardziej zróżnicowanych zasobów. Jeżeli tracę pracę, a mam zbudowane dobre relacje rodzinne, to w tej sytuacji mogę liczyć na wsparcie najbliższych, które jest konieczne.

KTÓRĄ Z DRÓG WYBRAĆ?

Już wiesz, z czym wiąże się rozwój i jak przebiega. A jaki jest kierunek Twojego rozwoju, dokąd Ty zmierzasz? Jesteś menadżerem – a jak możesz stawać się najlepszym menadżerem, jakim możesz być? Jak możesz zabrać się do pracy nad 52

Forum biznesowe

wyznaczeniem celów Twojego rozwoju zawodowego i osobistego?

Możliwości jest kilka. Najpierw zastanów się i odpowiedz: czy chcesz sam podjąć to wyzwanie, czy raczej chcesz skorzystać ze współpracy z osobami wspierającymi rozwój? Czy chcesz się rozwijać w sferze zawodowej czy osobistej, a może w obydwu? Znając odpowiedzi, zapoznaj się z poniższymi propozycjami.

Jeśli jesteś osobą, która głównie chce popracować nad swoim rozwojem zawodowym przy współudziale osoby zajmującej się tym profesjonalnie – skorzystaj z mentoringu. Jeśli potrzebujesz mistrza, który poprowadzi Cię w określonym kierunku, przekaże swoje najcenniejsze wskazówki, bazując na swoim ogromnym doświadczeniu, mentor będzie najlepszym wyborem. Mentorem może być osoba, która w Twojej firmie pracowała przed Tobą na tym stanowisku. Może to być osoba z innej firmy (być może kolega), która pracuje na tym samym stanowisku, a ma dłuższy staż pracy i bogatsze doświadczenie.

Jeżeli nie potrzebujesz konkretnej wiedzy, doświadczenia, a chcesz przy współpracy z drugą osobą pomyśleć i zaplanować kierunek rozwoju, wybierz coaching. Coach przez pytania, rzetelny feedback w atmosferze poufności będzie Ci towarzyszył w procesie zmiany, rozwoju.

Jeśli niezbędne jest nabycie nowej wiedzy z danego obszaru, wybierz szkolenia bezpośrednie i/lub e-learningowe.

Jeżeli lubisz sam wyznaczać sobie zadania, stawiać wyzwania, które skłaniają do refleksji i powodują, że się rozwijasz – podejmij samodzielny proces rozwoju.

Zmiany w kierunku realizacji swojego potencjału, wzrostu swoich możliwości mogą dotyczyć pogłębiania samoświadomości przez stawianie pytań, wchodzenia w rolę obserwatora i analizowania swoich zachowań, zbierania informacji zwrotnych od innych, korzystania z zasobów, które mamy w większym stopniu niż dotychczas, budowania inspirujących relacji, pracy nad samokontrolą i samodyscypliną, co pozwala lepiej zarządzać sobą.

Główne myśli 1. Rozwój wiąże się ze zmianą i kryzysami.

2. Kryzysy są nieuniknione i są koniecznym warunkiem rozwoju osobistego (koncepcja dezintegracji pozytywnej K. Dąbrowskiego). Ważne jest, jak do nich podchodzimy, opracowujemy. Ważne, aby z wychodzić z nich mądrzejszym (świadomym swoich zasobów i ograniczeń) i mocniejszym.

3. W życiu opieraj budowanie swojej tożsamości na co najmniej dwóch ważnych dla Ciebie obszarach – to daje szerszy wachlarz zasobów i możliwości (np. większa liczba osób wspierających), z których zawsze możesz skorzystać.

4. Rozwija się każdy, jeden trochę lepiej, drugi trochę gorzej (parafrazując piosenkę Śpiewać każdy może… w wykonaniu J. Stuhra), jeden bardziej świadomie, a drugi mniej, jeden samodzielnie, a drugi w towarzystwie drugiej osoby (mentora, coacha). Najlepiej, abyś sam zdecydował, w jaki sposób chcesz pracować nad swoim rozwojem.

Zastanów się: czy chcesz się rozwijać? w jakich obszarach? w jakim kierunku ma zmierzać Twój rozwój? w jaki sposób najlepiej dla Ciebie będzie podjąć proces rozwoju? Pamiętaj – i tak czeka Cię rozwój i zmiana, czy tego chcesz, czy nie, ale zawsze lepiej samemu wyznaczyć jego cel, bo jak powiedział L. Peter: „Jeśli nie wiesz, dokąd idziesz, zajdziesz gdzie indziej”. //

Literatura cytowana: Dąbrowski, K. (1979). Dezintegracja pozytywna.

PIW, Warszawa Krajewski, S. (1977). Pojęcia rozwoju i postępu. w: J. Kmita (red.), Założenia teoretyczne badań nad rozwojem historycznym. PWN, Warszawa, s. 212-245 Oleś, P. (2012). Psychologia człowieka dorosłego.

PWN, Warszawa

NOWY WYMIAR PRZYGODY

Partnerem działu jest

ZARZĄDZANIE

OC DO TABLICY

Już niebawem zaczną obowiązywać nowe zasady wypłaty odszkodowań rekompensujących koszty

Bartłomiej Ogonowski adwokat

wynajmu samochodu zastępczego na czas naprawy pojazdu uszkodzonego.

C

hodzi o sytuacje, w których właściciel samochodu uszkodzonego w wyniku kolizji spowodowanej przez innego kierowcę zmuszony jest wynająć samochód zastępczy na czas naprawy swojego auta.

Od dłuższego już czasu administratorzy flot oswoili się z uprawnieniem do zwrotu kosztów najmu pojazdu na okres

54

Forum biznesowe

20 000 Tyle firm zajmujących się wypożyczaniem samochodów działa na polskim rynku według GUS.

naprawy pojazdu uszkodzonego. Koszty te zwraca ubezpieczyciel ubezpieczający pojazd sprawcy kolizji w ramach obowiązkowego ubezpieczenia OC. Warto też zaznaczyć, że obecnie możliwy jest także zwrot kosztów najmu pojazdu osobie, która z powodu kolizji nie może korzystać ze swojego pry-

watnego samochodu, a nie wyłącznie firmowego.

Zatem każdy wiedział o prawie do żądania zwrotu kosztów wynajmu samochodu zastępczego, ale kwota, na jaką może liczyć taki poszkodowany, nie była pewna i ustalała ją ubezpieczalnia dla każdej sprawy odrębnie i dla każdej sprawy inaczej. W teorii podstawę do obliczenia odszkodowania stanowi iloczyn liczby dni oraz dziennej stawki najmu. Jednak problem polegał na tym, że zarówno stawki godzinowe, jak i maksymalna liczba dni najmu ustalane były dowolnie przez ubezpieczycieli. Zdarzały się zatem takie sytuacje, że dwóch pracowników uczestniczyło tego samego dnia w dwóch różnych kolizjach drogowych nie z własnej winy. Następnie firma będąca właścicielem samochodu wynajęła dwa pojazdy na czas naprawy tych uszkodzonych. Później okazało się, że pomimo poniesienia przez tę firmę takich samych kosztów najmu w przypadku dwóch pojazdów uzyskane odszkodowanie było w różnych kwotach.

Działo się tak dlatego, że odszkodowanie wypłacane było w ramach polisy OC sprawcy kolizji. Jeśli sprawcy kolizji ubezpieczeni byli w dwóch różnych firmach ubezpieczeniowych, to firmy te, zależnie od przyjętej polityki, wypłacały różne kwoty. Różnice wynikały z różnic w przyjętych okresach najmu, jak również różnic w stawkach za jeden dzień najmu.

Takie odmienne podejście ubezpieczycieli spowodowało, że jak grzyby po deszczu wyrosły firmy reklamujące się, że osobie poszkodowanej bezpłatnie wynajmą samochód. Warunkiem do takiego bezpłatnego najmu było przekazanie cesją roszczeń o zwrot kosztów wynajmu samochodu zastępczego na taką firmę. Często jednak okazywało się, że ten bezpłatny najem wiąże się z koniecznością składania zeznań w sądzie, ponieważ ubezpieczyciel nie wypłacił firmie wynajmującej tej kwoty, której żądała. W takich sytuacjach firma wynajmująca samochód pozywała ubezpieczyciela, co wiązało się z koniecznością składania zeznań przez osobą zainteresowaną, czyli poszkodowanego.

Z takiego obrotu spraw wszyscy byli niezadowoleni. Poszkodowani, ponieważ nie wiedzieli do końca, na jaki samochód i na jak długo mogą sobie pozwolić. Firmy wynajmujące – bo sprawy w sądach trwały długo. Niezadowolone były też sądy – zwłaszcza w Warszawie – które zasypywane były pozwami o zwrot kosztów wynajętego samochodu.

Z pomocą przyszedł ustawodawca. Sejm postanowił zmienić ustawę o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Zmiana ta polega na wprowadzeniu zasady, że odszkodowanie za szkodę polegającą na poniesieniu kosztów najmu pojazdu

Kancelaria Prawna i Odszkodowawcza

wyżej zmian przez firmy ubezpieczeniowe zmiany te należy ocenić pozytywnie. Skorzystają przede wszystkim właściciele samochodów, którzy zostali pozbawieni pojazdów w wyniku kolizji spowodowanej przez inną osobę. Będą oni bowiem wiedzieli, jakie odszkodowanie otrzymają z tytułu zwrotu kosztów wynajmu samochodu zastępczego, a co za tym idzie, ile wydać na najem samochodu i jak długo on może trwać. Będzie to pomocne przy negocjowaniu globalnej stawki najmu.

Oprócz powyższej zmiany w projekcie ustawy przewidziano też ukłon w stronę sądów w największych miastach Polski. Zmieniono bowiem zasady dotyczące ustalania sądu właściwe-

„

Od dłuższego już czasu administratorzy flot oswoili się z uprawnieniem do zwrotu kosztów najmu pojazdu na okres naprawy pojazdu uszkodzonego. Koszty te zwraca ubezpieczyciel ubezpieczający pojazd sprawcy kolizji w ramach obowiązkowego ubezpieczenia OC.

zastępczego wypłaca się według stawek określonych w rozporządzeniu, chyba że w umowie najmu ustalono czynsz według niższej stawki. Dodatkowo wprowadzono ograniczenia polegające na tym, że jeżeli okres najmu pojazdu zastępczego przekracza 14 dni, odszkodowanie pomniejsza się o wydatki określone w rozporządzeniu.

Niestety do projektu ustawy nie został załączony projekt rozporządzenia, które będzie ustalać stawki najmu pojazdów oraz wysokości kosztów pomniejszających odszkodowanie w przypadku najmu trwającego dłużej niż 14 dni.

Nie jest zatem możliwe zapoznanie się z tymi stawkami i ich porównanie z rynkowymi kosztami wynajmu.

Pomimo braku informacji na temat stawek i krytycznej oceny opisanych

go do rozpoznania sprawy dotyczącej odszkodowania w ramach obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Nowa regulacja stanowi, że powództwo o odszkodowanie z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych wytacza się wyłącznie przed sąd miejsca zamieszkania albo siedziby poszkodowanego zdarzeniem powodującym szkodę albo przed sąd miejsca zaistnienia tego zdarzenia. Przelew wierzytelności nie wpływa na właściwość sądu.

Taka zmiana pozwoli na odciążenie sądów w tych miastach, w których siedzibę ma ubezpieczyciel. To bowiem miejsce siedziby ubezpieczyciela było dotychczas najczęstszą determinantą wyboru sądu, do którego wysyłany był pozew. // LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

55

Partnerem działu jest

ZARZĄDZANIE

DOJAZD DO PRACY TO TEŻ PRACA

T

rybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) zajął się sprawą dojazdów do pracy w odpowiedzi na pytanie zadane przez Audiencia Nacional. Hiszpański Sąd Najwyższy zajmował się sporem pomiędzy związkiem zawodowym Confederación Sindical de Comisiones Obreras a Tyco Integrated Security SL oraz Tyco Integrated Fire & Security Corporation Servicios SA (dalej opisywane łącznie jako Tyco).

ZMIANA SYSTEMU PRACY

Dojazd i powrót do pracy powinien być wliczany do czasu pracy – orzekł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Nie będzie to jednak dotyczyć wszystkich pracowników.

56

Forum biznesowe

Wojciech Kaczałek

Tyco zajmuje się m.in. instalowaniem systemów bezpieczeństwa. Przedsiębiorstwo w 2011 r. przeprowadziło reorganizację. Zamknęło oddziały regionalne, a wszyscy pracownicy zaczęli podlegać centrali w Madrycie.

Decyzja spółki miała bardzo duży wpływ na tryb pracy zatrudnionych. Przed zmianami dojeżdżali do biura regionalnego, gdzie otrzymywali zlecenia. Przesiadali się do samochodów służbowych i dojeżdżali do miejsca, w którym mieli wykonać powierzone zadanie. Na koniec dnia pracy wracali do oddziału, gdzie zdawali pojazdy firmowe. Ich czas pracy był liczony od chwili przyjazdu do biura do powrotu po realizacji zleceń na dany dzień.

Po reorganizacji i likwidacji sieci regionalnej Tyco przeszło na inny system.

Pracownicy zaczęli otrzymywać informacje o miejscach wykonywania zleceń drogą elektroniczną. Do klientów wyruszali bezpośrednio z domów. Problem w tym, że punkty docelowe są nieraz oddalone od miejsc zamieszkania pracowników o 100 km. Zatrudnieni tracą dużo czasu na dojazdy, a muszą jeszcze odwiedzać centra logistyczne, aby odbierać sprzęt i części niezbędne do wykonania zadań.

Pracownicy wskazywali także na inną, w ich rozumieniu, wadę rozwiązania.

Informacje o adresie, pod który mają się udać, otrzymywali dzień przed wyjazdem, co zaczęło im utrudniać nie tylko planowanie związane z pracą, ale też zaczęło dezorganizować życie prywatne.

TYCO KONTRA PRACOWNICY Związki zawodowe wystąpiły przeciwko Tyco przez wzgląd na to, co spółka uznawała za czas pracy. Firma po

Kancelaria Prawna i Odszkodowawcza

„

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że w trakcie dojazdów pracownicy pozostają do dyspozycji pracodawcy, ponieważ nie rozporządzają swobodnie swoim czasem.

przeprowadzeniu reorganizacji zaczęła liczyć tylko okres od dotarcia do pierwszego klienta do wyjazdu od klienta ostatniego. Przedsiębiorstwo uznało, że podróż to nie praca.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej miał inne zdanie na ten temat.

W omawianej sprawie (sygn. C-266/14) orzekł 10 września 2015 r., że w przypadku pracowników, którzy nie mają stałego miejsca pracy, czas dojazdu między miejscem zamieszkania a siedzibami pierwszego i ostatniego klienta w rozumieniu unijnych przepisów stanowi czas pracy. „To, że pracownicy docierają do pracy bezpośrednio z domów, wynika z decyzji pracodawcy o nieskorzystaniu z regionalnych biur, a nie ich własnego wyboru.

Obciążanie ich konsekwencjami decyzji pracodawcy stoi w sprzeczności z dbałością o zdrowie i bezpieczeństwo pracowników. Jest też niezgodne z dyrektywą, która obejmuje konieczność zagwarantowania pracownikom minimalnego okresu odpoczynku” – brzmi fragment uzasadnienia decyzji Trybunału.

Trybunał uznał, że w trakcie dojazdów pracownicy pozostają do dyspozycji pracodawcy, ponieważ nie rozporządzają swobodnie swoim czasem. Na wysunięty przez Tyco zarzut, że czas pracy w rozumieniu Trybunału daje pole do nadużyć, TSUE odpowiedział, że to pracodawca powinien zadbać o odpowiednią kontrolę.

ZNACZENIE DECYZJI Orzeczenie TSUE nie dotyczy pracowników, którzy mają obowiązek stawienia się na początku dnia roboczego w firmie. Inaczej wygląda sprawa, gdy pracodawca zrezygnował z biura czy zakładu, w którym pracownik ma się zgłosić w celu rozpoczęcia pracy.

Decyzja TSUE może oznaczać zmiany dla wielu firm. Za dojazdy będą musiały zacząć płacić (lub znaleźć inne rozwiązanie pozwalające uniknąć podwyżek płac, np. otworzyć biura) przedsiębiorstwa zatrudniające m.in. elektryków czy hydraulików. Dużą grupą, która dojeżdża do miejsca wykonywania zadania bezpośrednio z domu, są też przedstawiciele handlowi. //

Decyzja TSUE może oznaczać zmiany dla wielu firm.

Za dojazdy będą musiały zacząć płacić przedsiębiorstwa zatrudniające m.in. elektryków i hydraulików.

LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

57

Partnerem działu jest

ZARZĄDZANIE

MŁODZI KIEROWCY W FIRMIE A BEZPIECZEŃSTWO (CZ. 1)

wiadają za 37% wszystkich wypadków, które kończą się tragicznie.

Statystyki z krajów unijnych z lat 2011-2013 pokazują, że ofiary śmiertelne wypadków transportowych w wieku 15-30 lat giną najczęściej w wypadkach samochodowych (blisko 60% dla całej UE). W dalszej kolejności z powodu wypadków motocyklowych i jako piesi.

Specjaliści z European Traffic Safety Council porównali ze sobą ogólną liczbę zgonów na terenie Unii Europejskiej wśród osób w wieku 18-30 lat ze statystykami ofiar wypadków drogowych.

W latach 2010-2012 w grupie 18-24 lata aż 24,7% ludzi spośród tych, którzy umarli, straciło życie w wyniku wypadku (w Grecji, Chorwacji i na Cyprze – ponad 35%). Dla osób w wieku 25-30 odsetek ten wyniósł 14,8%.

WYPADKI W PRACY

Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu stworzyła

Wojciech Kaczałek

dokument pt. „Zarządzanie młodymi kierowcami w pracy”. W serii tekstów przybliżymy jego najważniejsze fragmenty i przytoczymy rady dla menadżerów floty opracowane przez specjalistów z ETSC.

Z

acznijmy od przytoczenia statystyk zawartych w raporcie opracowanym przez European Traffic Safety Council (ETSC), aby lepiej uświadomić, dlaczego stworzenie polityki dotyczącej młodych kierowców w firmie jest istotne.

W latach 2001-2010 na drogach 27 krajów Unii Europejskiej (dane z uwzględnieniem państw, które przystąpiły do UE w 2004 i 2007 r.) w wypadkach drogowych zginęło ok. 140 000 osób w wieku od 15 do 30 lat. We wspomnianym okresie liczba ofiar śmier-

58

Forum biznesowe

140 000 Tyle osób w wieku od 15 do 30 lat zginęło na drogach krajów Unii Europejskiej w latach 2001-2010.

telnych z tej grupy wiekowej spadła o połowę – z 18 670 w 2001 r. do 9150 w 2010 r. Wprawdzie jest to zmiana pozytywna, ale ryzyko śmierci w wypadku drogowym wśród młodych osób jest o 69% wyższe w porównaniu z resztą populacji, a wśród młodych mężczyzn aż o 168%.

Młodzi kierowcy, w szczególności płci męskiej, są niebezpieczni nie tylko dla siebie. Na każdego młodego kierowcę, który zginął, przypada dodatkowo średnio 1,2 ofiary. Młodzi kierowcy odpo-

Belgijski Instytut Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego oszacował, że w latach 2010-2012 przeważająca większość wypadków drogowych związanych z wykonywaniem zawodu została spowodowana przez mężczyzn. Źle wyglądają dane Eurostatu z 2012 r. dotyczące niebezpiecznych incydentów bez ofiar śmiertelnych w transporcie (obejmują kierowców i pasażerów, a także transport szynowy). Pracownicy w wieku od 18 do 24 lat brali udział w 41% wypadków więcej w porównaniu ze starszymi osobami.

Brytyjski raport z 2009 r., opierający się na danych zbieranych przez 8 lat, pokazuje z kolei, że kierowcy firmowi w wieku 21-25 lat częściej powodują wypadki niż osoby w wieku 17-20 lat.

Może to wynikać z faktu, że najmłodsi pracownicy mają równocześnie najkrótszy staż i rzadziej powierza im się obowiązki związane z jazdą.

W grupie mniejszego ryzyka znaleźli się kierowcy po 50. roku życia, osoby, które muszą przechodzić badania medyczne, aby odnowić prawo jazdy, pracownicy dojeżdżający do firmy samochodem i ci, którzy osiągali dobre wyniki podczas testów sprawdzających opanowanie i rozpoznawanie zagrożeń na drodze.

Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu zaleca, aby kraje unijne zbierały dane dotyczące wypadków z młodymi kierowcami firmowymi z podziałem na branże, aby można było łatwiej sporządzać profile z podziałem na sektory ekonomiczne.

ZBYT SZYBKA JAZDA Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu w dokumencie „Zarządzanie młodymi kierowcami w pracy” zawarła wiele porad dla przedsiębiorców. Specjaliści ETSC zalecają, aby określić czynniki ryzyka i stworzyć procedury dotyczące ryzykownych zachowań.

Wyniki projektu „Społeczne Postawy wobec Zagrożeń w Ruchu Drogowym w Europie” pokazują, że kierowcy w wieku 18-24 lata są bardziej skłonni do przekraczania prędkości w stosunku do innych użytkowników dróg. W Wielkiej Brytanii kierowcom firmowym zawiesza się uprawnienia do kierowania głównie z powodu łamania ograniczeń.

ALKOHOL I NARKOTYKI Działanie alkoholu i narkotyków, nawet przyjmowanych poza godzinami pracy, może przeciągnąć się do godzin pracy.

Jest to szczególnie niebezpieczne w przypadku młodych ludzi, m.in. dlatego, że ich tolerancja na używki jest mniejsza.

Ponadto dla młodych kierowców prowadzenie pojazdu to wymagające doświadczenie. Muszą być bardziej skupieni niż kierowcy z większym stażem, dlatego rozpraszający wpływ używek jest w ich przypadku większy w porównaniu z osobami, które mają prawo jazdy dłużej. Młodzi ludzie nie mają w pełni wykształconych mechanizmów samokontroli, reagują na używki bardziej euforycznie i emocjonalnie w porównaniu ze starszymi osobami, a także nie doceniają wpływu używek na swój organizm.

Kancelaria Prawna i Odszkodowawcza

ściej niż inni użytkownicy dróg). Ma na to wpływ nie tylko rodzaj wykonywanej pracy (np. zmianowa), ale też styl życia i sposób pokonywania tras.

STRES Presja czasu może powodować, że kierowcy firmowi będą przekraczać prędkość, wyprzedzać w niebezpiecznych miejscach czy jeździć zbyt blisko poprzedzającego pojazdu. Konieczność wykonywania zadań coraz szybciej i uzależnienie wypłaty od trzymania się wyśrubowanego harmonogramu sprawia, że kierowcy żyją w ciągłym stresie.

DEKONCENTRACJA Jak wskazuje ETSC, korzystanie z urządzeń mobilnych to część stylu życia młodych ludzi. Kierowcy używający telefonów w trakcie jazdy zmniejszają prędkość, jednak wcale nie zmniejsza to ryzyka kolizji. Rozproszenie, wynikające nie tylko z rozmawiania przez telefon, jest przyczyną 20-30% wypadków.

DOJAZD DO PRACY Ryzyko wypadków komunikacyjnych będzie wzrastać w związku z tym, że coraz więcej osób mieszka coraz dalej od pracy – wynika z raportu ETSC z 2010 r. na temat podróżowania Europejczyków do miejsca zatrudnienia. Ludzie muszą pokonywać dłuższe dystanse nie tylko dlatego, że wyprowadzają się na przedmieścia.

Wiele osób musiało szukać pracy w większej odległości od miejsca zamieszkania z powodu kryzysu ekonomicznego.

Dane z niemieckich dróg pokazują, że ludzie w wieku do 25 lat uczestniczą w wypadkach drogowych podczas dojazdu i powrotu z pracy 2,5 razy częściej od innych grup. Do wielu niebezpiecznych zdarzeń dochodzi przed 6 rano, kiedy kierowcy czują się pewniej z powodu małego ruchu. //

ZMĘCZENIE Jak podają specjaliści ETSC, grupą, która najczęściej powoduje wypadki w okresie od zmierzchu do 6 rano, są młodzi kierowcy (nawet pięć razy czę-

ETSC

REKOMENDACJE DOT. MŁODYCH KIEROWCÓW

LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

59

r

Partnerem działu jest

ZARZĄDZANIE

„

Kancelaria Prawna i Odszkodowawcza

Belgijski Instytut Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego oszacował, że w latach 2010-2012 przeważająca większość wypadków drogowych związanych z wykonywaniem zawodu została spowodowana przez mężczyzn.

Rekomendacje ETSC dotyczące młodych kierowców ZBYT SZYBKA JAZDA r

r

r

rodzaj samochodu i systemy mające wpływ na prędkość dopasowuj do konkretnych pracowników, oceniając ich kompetencje na podstawie wieku i doświadczenia; ramach polityki flotowej określ dow puszczalne prędkości dla kierowców związane z warunkami panującymi na drodze, a nie tylko przepisami;

ALKOHOL I NARKOTYKI r

r

r

wymagaj od kierowców, aby zawsze przestrzegali zalecanych prędkości. r

r

60

Forum biznesowe

edukuj kierowców na temat negatywnego wpływu alkoholu i narkotyków na bezpieczeństwo jazdy; wprowadź politykę zerowej tolerancji dla używek w pracy i podczas dojazdu do pracy;

stwórz procedury związane z kontrolowaniem pracowników (przed rozpoczęciem pracy, po kolizjach, wyrywkowo) i wyciąganiem konsekwencji, ze zwolnieniem włącznie;

przeszkól pracowników różnych szczebli w sprawie rozpoznawania symptomów związanych ze spożyciem alkoholu lub narkotyków; zamontuj w samochodach blokady alkoholowe uniemożliwiające włączenie silnika w przypadku wykrycia alkoholu w wydychanym powietrzu.

ZMĘCZENIE r

r

r

stwórz strategię dotyczącą planowania tras w taki sposób, aby ograniczyć ryzyko zbytniego zmęczenia; staraj się wyrobić w kierowcach nawyk zatrzymywania się na przerwy, gdy czują się senni;

wyznacz w budżecie kwotę na noclegi i stwórz politykę dotyczącą odpoczywania związaną z planowaniem podróży.

STRES r

r

r

r

r

zapewnij pracownikom narzędzia służące do planowania tras i ustalania realistycznych harmonogramów; nie obiecuj klientom realizacji zleceń w terminach, które zmuszałyby kierowców do niebezpiecznej jazdy;

ustalaj harmonogramy w taki sposób, aby kierowcy nie musieli przekraczać prędkości i jeździć w godzinach szczytu, a także mieli dodatkowy czas na wykonanie zadań, gdy warunki pogodowe się pogorszą; oceniaj harmonogramy, trasy i przydziały oraz reaguj na oznaki stresu wśród załogi; upewnij się, że obecny system zmianowy, system planowania podroży i umowy kierowców nie przyczyniają się do wymuszania ryzykownych zachowań.

DEKONCENTRACJA r

r

r

r

r

opracuj reguły dotyczące dekoncentracji i korzystania z telefonów komórkowych, włączając w to zasadę „silnik włączony – telefon wyłączony”; pracownicy powinni nagrać wiadomość dla poczty głosowej informującą o tym, że prowadzą;

DOJAZD DO PRACY r

r

upewnij się, że pracownicy wyższego szczebla również przestrzegają zasad, aby mogli świecić przykładem; oceń strategię komunikacyjną i wytłumacz pracownikom, dlaczego wprowadzasz zasady dotyczące dekoncentracji; stwórz kulturę bezpieczeństwa i upewnij się, że zwyczaje panujące w firmie nie zmuszają załogi do korzystania z telefonów oraz innych urządzeń mobilnych w trakcie jazdy.

r

pomóż pracownikom w bezpiecznym dojeżdżaniu do pracy przez przekazywanie im informacji o warunkach na drodze, opracowanie optymalnych tras dojazdu do miejsca zatrudnienia i ustalenie odpowiednich godzin pracy; zadbaj o to, aby pracownicy nie wyjeżdżali niepotrzebnie poza teren firmy: otwórz stołówkę serwującą obiad i ustanów takie przerwy, żeby pracownicy nie wracali w ich trakcie do domów; motywuj pracowników do korzystania z komunikacji miejskiej, oferując im zniżki lub dopłaty do biletów, bądź zapewnij im dojazd do pracy busami.

LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

61

Partnerem działu jest

PALIWA

POLSKA PALIWOWĄ „ZIELONĄ WYSPĄ” ?

Polski rynek paliw jest często uznawany – w tzw. potocznym mniemaniu – za drogi, co stwarza

dr Jakub Bogucki analityk rynku paliw e-petrol.pl

kierowcom nieskończoną ilość okazji do narzekań na koszty tankowania, a w konsekwencji także na bieżącą politykę i sytuację ekonomiczną, która doprowadziła do takiego stanu rzeczy.

C

zy jednak rzeczywiście ceny w Polsce są tak trudne do zaakceptowania w porównaniu z innymi krajami Europy?

Potoczne skojarzenia mają długi żywot i nawet naukowe wyjaśnienie nie zawsze pomaga w obaleniu głęboko wrytych w głowy stereotypów. W dziedzinie paliwowej także nie brakuje wniosków, które mogłyby potwierdzać taką obserwację. Przyjęło się sądzić, że polskie pa-

62

Forum biznesowe

50%

O tyle potaniała ropa Brent w ciągu roku.

Jej cena spadła do poziomu sprzed sześciu lat.

liwo jest gorszej jakości, drogie (za drogie w stosunku do zarobków) wobec paliwa u sąsiadów – wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.

JAK JEST NAPRAWDĘ Zerknijmy jednak na fakty – należy się porównywać, rzecz jasna, nie z krajami, które mają wyższą stopę życiową,

ale z tymi, które razem z nami wchodziły do unijnych struktur i mogą być uznane za podobne standardem życia i zarobkowania. Jeśli chodzi o średnią roczną cenę benzyny w 2014 r., nad Wisłą wyniosła ona 5,27 zł/l. U naszych sąsiadów z UE było drożej. Litwini płacili za litr Pb95 5,47 zł, Czesi 5,48 zł, a Słowacy 6,08 zł. Rok 2015 (według danych do października) potwierdza taką tendencję – polska cena Pb95 to średnio 4,67 zł/l, podczas gdy nad Wełtawą średnia to 4,80 zł/l, a nad Wilią – 4,84 zł/l.

Słowackie i niemieckie ceny, m.in. z racji funkcjonowania w strefie euro, są wyższe i wynoszą 5,45 zł/l i 5,80 zł/l.

Godne zauważenia jest jednak, że nie wszystkie kraje eurolandu mają tak wysokie koszty tankowania. Dość przywołać tutaj Łotwę czy Estonię, które mają ceny nie tylko z Polską porównywalne, ale nawet okazjonalnie niższe.

Oczywiście porównujemy tutaj sytuację związaną z krajami wyłącznie z grona UE – zjawisko importu przygranicznego z krajów takich, jak chociażby Ukraina, jest znane, jednak warto pamiętać, że jego skala nie rzutuje na całość polskiego rynku. Stanowiło ono próbę „oporu” wobec wzrastających cen paliw w okresie, kiedy ceny benzyny zbliżały się do poziomu 6 zł/l.

Również w przypadku diesla nie powinniśmy spodziewać się zasadniczej odrębności od sytuacji, którą obserwujemy przy cenach benzyny – tu również potwierdza się fakt cenowej stabilności i korzystnej sytuacji na polskim rynku. W roku 2014 z krajów Europy Środkowej jedynie Łotwa miała niższą cenę diesla (5,19 zł/l) – w Polsce było to 5,22 zł/l. Wyniki roku 2015 również pokazują, że polscy kierowcy mogą tankować relatywnie tanio – ze średnią 4,53 zł/l jesteśmy drożsi jedynie o kilka groszy od krajów nadbałtyckich, a dystansujemy naszych południowych i zachodnich sąsiadów.

Korzystna relacja cenowa w porównaniu z krajami ościennymi nie jest jednak dla wielu obserwatorów rynku wystarczającym argumentem za dobrą oceną rodzimego rynku paliw. Nasuwa się tu

Iwona Myśliwiec Product Manager, UTA

Dzięki akceptacji kart UTA na ponad 35 tys. stacji w całej Europie, mamy z całą pewnością bardzo dobre rozeznanie rynku paliw na kontynencie. Na pewno więcej zapłacimy na stacjach przy autostradach, a stacje położone już w odległości ok. 500-1000 m od trasy szybkiego ruchu oferują zazwyczaj tańsze paliwo. Z naszych analiz wynika, że najtańsze paliwo w Europie, poza Polską, można kupić też w Luksemburgu oraz Hiszpanii – te lokalizacje cieszą się też największą popularnością wśród przewoźników. Poza ceną, istotnym czynnikiem wpływającym na wybór miejsca tankowania przez spedytorów, jest także możliwość zwrotu

akcyzy od paliwa. Stąd często wybór pada na stacje w Belgii czy we Francji (tu rzadziej) lub Słowenii. Z kolei największe zróżnicowanie cen widoczne jest na stacjach niemieckich i austriackich. Niezwykle istotne jest zatem posiadanie narzędzi umożliwiających sprawdzanie i porównywanie cen paliwa na poszczególnych stacjach oraz wytyczenie trasy przejazdu w oparciu o lokalizacje stacji i cenę paliwa, takim jak np. Station Finder udostępniany przez UTA swoim klientom. Współpraca z UTA oznacza nie tylko pomoc w znalezieniu tanich stacji, ale też wyjątkowo bogatą i atrakcyjną ofertę rabatową w całej Europie.

Cena paliwa w Polsce w porównaniu z innymi krajami jest nadal bardzo atrakcyjna, dlatego większość przewoźników decyduje się na dotankowanie swoich pojazdów jeszcze przed granicą. UTA wychodzi naprzeciw tym klientom i oferuje także możliwość tankowania oleju napędowego na wybranych stacjach przygranicznych w Polsce po tzw. cenie SPOT. W UTA dajemy klientom możliwość wyboru: tankowanie na bazie cen SPOT, rabaty na paliwo na konkretnych stacjach paliw, ale także łączymy te oferty, zapewniając klientom UTA maksimum korzyści i oszczędności.

bowiem pytanie – czy ceny te nie mogą mimo wszystko być niższe? A jeśli mogą – to kiedy?

CZY W POLSCE MOŻE BYĆ TANIEJ? Wyraźne obniżki, których świadkami byliśmy w drugiej połowie 2014 i w początkach 2015 r., spowodowane były przede wszystkim globalną sytuacją na rynku naftowym. Raptowny zjazd w dół cen ropy spowodowany łupkowym boomem w USA i nadpodażą produkcyjną wywołaną przez rywalizację Amerykanów i Saudyjczyków musiał odbić się także i na polskim rynku. Od tego czasu pożegnaliśmy bez żalu widmo sześciu, a przez pewien czas nawet pięciu złotych za litr paliw podstawowych.

Rok 2016 może stanowić okres możliwych dalszych obniżek w cenach zarów-

Wyraźne obniżki, których świadkami byliśmy w drugiej połowie 2014 i w początkach 2015 r., spowodowane były przede wszystkim globalną sytuacją na rynku naftowym.

LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

63

Partnerem działu jest

PALIWA

no ropy, jak i paliw pochodnych. Jakie są powody takiego poglądu? Warto prześledzić ostatnie zmiany konfiguracji w naftowej geografii, mogą one bowiem sporo powiedzieć o prognozach cen paliw dla Europy i reszty świata.

Z całą pewnością za czynnik decydujący warto uznać to, że Iran wraca do światowej czołówki eksporterów, a także obserwowana jest wzmożona aktywność takich producentów jak Irak czy Rosja – widoczna chociażby w aktywności na rynkach azjatyckich, co powoduje dużą konkurencję i chyba nadal nadmierny poziom produkcji.

W tym wszystkim nie można zapominać o problemach Arabii Saudyjskiej – lidera OPEC, który z pewnością będzie zabiegać o stabilność odbioru

Sprzedaż benzyny Średnia cena benzyny 95-oktanowej w wybranych państwach Unii Europejskiej

w Azji, ale wspomniany wzrost konkurencji powoduje, że niezbędne mogą być cenowe redukcje dla saudyjskiego eksportu.

Jakkolwiek byśmy odczytywali aktualny stan rzeczy, koniunktura dla tankujących rysuje się zupełnie zachęcająco. Walka o rynki zbytu to przecież de facto walka o detalicznego konsumenta, który będzie zużywał ropy i produktów pochodnych tym więcej, im będą one tańsze.

W tym miejscu argument o tym, że polski rynek zaopatruje się w ropę rosyjską, nie ma większego znaczenia, globalny rachunek cen ulega bowiem obniżeniu i wynikiem tego mogą jedynie być korzystne zmiany na stacyjnych pylonach. Pozornie odległe od Polski

Miesiąc

Austria

Chorwacja

Czechy

Estonia

Francja

Litwa

Łotwa

Niemcy

01/14

5,62

5,61

5,47

5,35

6,30

5,53

5,36

6,35

5,29

5,27

02/14

5,61

5,58

5,47

5,36

6,30

5,57

5,38

6,41

5,30

03/14

5,72

5,71

5,46

5,41

6,31

5,64

5,48

6,42

04/14

5,67

5,78

5,42

5,43

6,28

5,58

5,44

05/14

5,70

5,83

5,48

5,41

6,41

5,53

06/14

5,67

5,91

5,45

5,37

6,30

07/14

5,73

5,89

5,54

5,35

08/14

5,67

5,88

5,56

09/14

5,67

5,82

10/14

5,76

11/14

PONIŻEJ 5 ZŁ Smutniejszy fakt to zapewne niemożność obniżenia skali udziału podatków w cenie paliwa na polskim rynku, ale ten czynnik w sporej mierze uzależnio-

ny jest od prawodawstwa na szczeblu europejskim, co powoduje ograniczoną możliwość wpływania na ceny. Zresztą i tak trudno się spodziewać, że obniżka opodatkowania przeniosłaby się na ceny detaliczne, raczej zostałaby „skonsumowana” na poszczególnych wyższych etapach łańcucha logistycznego.

Podsumowując zaś szansę na dalszy ciąg obniżek wymuszonych przez globalną nadpodaż – może kolejny spadek nie będzie tak dynamiczny jak rok temu, ale mimo wszystko szanse na to, że będziemy tankować poniżej 5 zł/l, nadal są spore. O tym natomiast, jak dokładnie będą wyglądać prognozy cen hurtowych i detalicznych na polskim rynku w początkach 2016 r., napiszemy w kolejnym numerze. //

Sprzedaż oleju napędowego Średnia cena oleju napędowego w wybranych państwach Unii Europejskiej

Węgry

Włochy

Miesiąc

Austria

Chorwacja

Czechy

Estonia

Francja

Litwa

Łotwa

Niemcy

6,05

5,61

7,38

01/14

5,59

5,35

5,46

5,55

5,64

5,34

5,31

5,75

5,35

5,50

5,36

5,99

5,46

7,35

02/14

5,55

5,27

5,45

5,52

5,65

5,36

5,32

5,74

5,35

5,32

5,42

6,02

5,49

7,39

03/14

5,59

5,37

5,45

5,51

5,61

5,41

5,38

5,76

6,53

5,32

5,80

5,99

5,66

7,42

04/14

5,51

5,39

5,41

5,35

5,58

5,34

5,31

5,45

6,59

5,35

5,84

6,18

5,69

7,46

05/14

5,50

5,46

5,41

5,33

5,58

5,40

5,55

5,42

6,76

5,38

5,84

6,14

5,67

7,45

06/14

5,43

5,44

5,39

5,24

5,46

6,29

5,53

5,37

6,81

5,46

5,89

6,27

5,64

7,53

07/14

5,39

5,51

5,44

5,14

5,21

6,29

5,56

5,32

6,77

5,38

5,84

6,22

5,54

7,58

08/14

5,46

5,53

5,45

5,59

5,25

6,21

5,54

5,30

6,76

5,32

5,84

6,16

5,60

7,54

09/14

5,48

5,51

5,72

5,61

5,21

6,15

5,48

5,16

6,45

5,24

5,69

6,22

5,62

7,44

10/14

5,44

5,77

5,52

5,56

4,96

5,91

5,31

4,98

6,19

5,04

5,45

5,99

5,32

7,24

11/14

12/14

5,29

5,09

5,10

4,43

5,44

4,92

4,60

5,69

4,74

5,00

5,73

4,86

6,83

01/15

4,90

4,80

4,69

4,10

5,28

4,54

4,36

5,50

4,40

4,74

5,56

4,57

02/15

4,83

4,81

4,45

4,28

5,43

4,41

4,28

5,48

4,39

4,87

5,11

03/15

4,88

5,16

4,63

4,44

5,73

4,73

4,51

5,67

4,66

5,14

04/15

4,82

5,19

4,63

4,53

5,69

4,71

4,50

5,70

4,69

05/15

4,90

5,53

4,80

4,64

5,86

4,96

4,71

5,97

06/15

5,05

5,65

4,96

4,69

5,98

5,25

4,90

07/15

5,09

5,62

5,05

4,82

5,98

5,23

08/15

4,98

5,40

5,09

4,75

5,82

09/15

4,61

5,10

4,90

4,62

10/15

4,55

5,09

4,77

4,44

64

Forum biznesowe

POLSKA Rumunia Słowacja

wydarzenia będą z pewnością oddziaływać na kształtowanie się sytuacji na naszym rynku, tak jak działo się to w roku 2014. Dość przypomnieć, że w letnie wakacje 2014 za litr benzyny 95-oktanowej płaciliśmy 5,49 zł, a za litr oleju napędowego 5,37 zł. Tymczasem obecnie ceny tychże paliw plasują się na poziomie 4,36 zł/l i 4,26 zł/l. Zmiana daje się zauważyć w portfelu i zapewne jest to wcale nie najgorszy powód do radości.

POLSKA Rumunia Słowacja

Węgry

Włochy

5,72

5,82

7,02

5,55

5,66

5,74

6,99

5,36

5,58

5,70

5,73

7,00

5,75

5,33

5,82

5,61

5,83

6,99

5,29

5,74

5,31

5,88

5,64

5,79

6,98

5,33

5,25

5,80

5,30

5,80

5,61

5,66

6,96

5,44

5,27

5,22

5,81

5,32

5,84

5,64

5,64

7,00

5,10

5,48

5,32

5,23

5,84

5,25

5,92

5,66

5,68

7,03

5,57

5,18

5,45

5,26

5,18

5,83

5,19

5,91

5,63

5,69

7,00

5,44

5,59

5,13

5,34

5,23

5,13

5,62

5,14

5,78

5,60

5,71

6,93

5,34

5,25

5,54

5,05

5,20

5,06

5,02

5,48

4,97

5,60

5,44

5,49

6,78

12/14

4,97

4,86

5,09

4,61

4,86

4,68

4,64

5,04

4,71

5,16

5,26

5,10

6,42

6,59

01/15

4,80

4,58

4,71

4,33

4,68

4,40

4,41

4,86

4,42

4,92

5,09

4,80

6,18

4,60

6,54

02/15

4,58

4,56

4,46

4,45

4,85

4,25

4,27

4,93

4,44

5,05

4,68

4,82

6,12

5,20

4,89

6,75

03/15

4,75

4,86

4,64

4,62

5,05

4,53

4,44

5,05

4,68

5,14

4,78

4,98

6,30

5,07

5,30

4,88

6,69

04/15

4,61

4,80

4,57

4,38

4,92

4,36

4,41

4,92

4,64

4,98

4,81

4,90

6,13

4,78

5,31

5,56

5,02

6,89

05/15

4,67

5,13

4,74

4,48

5,08

4,60

4,47

5,07

4,69

5,21

4,98

5,00

6,31

6,16

4,91

5,40

5,68

5,12

7,07

06/15

4,77

5,16

4,85

4,52

5,09

4,85

4,57

5,13

4,75

5,24

5,02

5,06

6,43

4,96

6,19

5,00

5,41

5,79

5,18

7,10

07/15

4,78

5,05

4,87

4,45

4,99

4,79

4,60

5,08

4,67

5,10

4,98

4,98

6,34

5,02

4,86

6,02

4,89

5,13

5,66

5,05

6,95

08/15

4,49

4,86

4,81

4,32

4,80

4,48

4,40

4,91

4,49

4,93

4,85

4,81

6,20

5,52

4,78

4,58

5,70

4,59

4,92

5,34

4,71

6,67

09/15

4,53

4,77

4,59

4,33

4,69

4,24

4,18

4,75

4,29

4,88

4,62

4,66

6,05

5,50

4,79

4,53

5,64

4,41

4,88

5,26

4,63

6,44

10/15

4,58

4,78

4,63

4,32

4,72

4,31

4,20

4,83

4,28

4,87

4,59

4,69

5,86

LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

65

Partnerem działu jest

SERWIS

CASE STUDY

PRZEPUSTKA DO NOWEGO ŻYCIA

i możliwie najbardziej usprawnić cały proces „odzyskania” samochodów. Tylko od klienta zależy, na co chce zwrócić szczególną uwagę – czy będzie to wygląd zewnętrzny samochodów, stan wnętrza czy kondycja podzespołów. Pomijając informatyczne procesy tworzenia takich aplikacji, przejdźmy od razu do rzeczy.

„ Wszyscy wiemy, że pojazdy firmowe nie mają łatwego życia. Często ganiane są z jednej trasy w drugą, a przez okres leasingu wiele się może wydarzyć. Kiedy umowa dobiega końca, pojawia się pytanie – dokąd jadą te samochody?

WSTĘPNA OCENA

Większość firm mających floty pojazdów korzysta

Zuzanna Krzyczkowska

z usług leasingowych. Mało kto decyduje się na zakup kilkudziesięciu albo i kilkuset samochodów za gotówkę. Jak toczą się losy aut, które jeszcze kilka dni wcześniej były motorem napędowym firmy, kiedy umowa leasingowa dobiega końca?

Z

aczyna się bajkowo – flota lśniących nowością aut, jeszcze ciepłych po opuszczeniu fabryki, dumnie oklejonych logo firmy. Kierowcy przebierający nogami z radości na myśl o autach z zerowym przebiegiem, podobnie menadżer, który wie, że przez co najmniej kilka miesięcy ma spokój z wizytami w serwisie. W zależności od rodzaju podpisanej umowy auto zostaje w firmie 2-3 lata, czasem dłużej. Wszyscy wiemy,

66

Forum biznesowe

że pojazdy firmowe nie mają łatwego życia. Często ganiane są z jednej trasy w drugą, a przez okres leasingu wiele się może wydarzyć. Kiedy umowa dobiega końca, pojawia się pytanie – dokąd jadą te samochody?

Mimo że zmęczone trudami ostatnich kilkunastu miesięcy, wciąż są to młode auta i wiele jeszcze przed nimi. Nie zastanawiamy się nad ich losem, jeśli na horyzoncie widzimy już nową flotę.

Ale nasze stare samochody rozpoczynają nowy etap. Pomagają im w tym takie firmy, jak choćby DEKRA. Wszystko zaczyna się w momencie przyjęcia zlecenia od firmy, z której pochodzą auta. DEKRA traktuje każdego klienta indywidualnie, dopasowując się do jego wymagań. Od podstaw tworzone są interfejsy aplikacji współpracujące z główną platformą internetową DEKRA, mające ułatwić

Pierwszy etap jest dość oczywisty.

Sprawdzana jest kompletność dokumentów pojazdu oraz dokonywana jest wstępna ocena jego stanu technicznego.

Później mamy do wyboru dwie drogi.

Jedną z nich poprowadzi nas wybrana firma logistyczna, drugą zaś – DEKRA. W pierwszym przypadku przedstawiciel firmy logistycznej jedzie po auto. W umówionym miejscu dokonuje wstępnych oględzin pojazdu. Ułatwieniem dla pracowników jest kod QR umieszczony w dowodzie rejestracyjnym. Dzięki zeskanowaniu go telefonem, na którym zainstalowana jest odpowiednia aplikacja mobilna DEKRA, wszystkie podstawowe dane (numer VIN, pojemność silnika, moc, liczba miejsc w aucie itp.) są automatycznie importowane do mobilnego protokołu.

Po wypełnieniu podstawowych danych auta oraz użytkownika przychodzi czas na oględziny. Badana jest kompletność wyposażenia pojazdu, a pracownik dokonuje wstępnego opisu stanu technicznego. Wszystkie uszkodzenia zostają odnotowane w mobilnym protokole wraz z poglądowymi zdjęciami.

Oceniany jest również ogólny stan przedziału pasażerskiego, jednak kryteria opierają się na wybraniu jednej z trzech opcji – dobry, średni lub zły. Warunki nie zawsze sprzyjają dokładnym oględzinom. Czasem pracownika zaskoczy deszcz czy zmrok lub auto w momencie przekazania jest po prostu brudne.

Firmy są jednak na to przygotowane.

Po odebraniu pojazdów z rąk dotychczasowych użytkowników samochody są transportowane do punktu magazynowego, gdzie czeka je dokładne mycie.

Następnie pracownik firmy logistycznej zostaje zastąpiony przez rzeczoznawcę

DEKRA, który dokonuje kolejnej tury oględzin, tym razem znacznie bardziej precyzyjnych.

OKIEM RZECZOZNAWCY Drugi wariant jest znacznie bardziej skomplikowany, ale za to bardziej profesjonalny. DEKRA do odbioru samochodów wysyła bowiem dyplomowanych rzeczoznawców, którym nie umknie żaden szczegół. Spotkanie z dotychczasowym użytkownikiem odbywa się głównie w wyznaczonych Punktach Odbioru Pojazdów. Są to zwykle hale lub oświetlone parkingi, wyposażone w myjnię, gdzie rzeczoznawca może

uważnie obejrzeć cały samochód. Mechanizm działania protokołu mobilnego z systemem DEKRA jest podobny do poprzedniego wariantu, jednak różnica w stopniu ich zaawansowania jest powalająca. Oględziny możemy nazwać typowo specjalistycznymi. Sprawdzany jest każdy, nawet najdrobniejszy szczegół: od liczby poduszek powietrznych, przez każdy detal wnętrza, aż po mierzenie grubości powłoki lakierniczej w dokładnie określonych punktach nadwozia czy kontrolę stanu ogumienia.

System w urządzeniu diagnostycznym krok po kroku prowadzi rzeczoznawcę przez każdy zakamarek samochodu.

Dzięki intuicyjności obsługi połączonej

Aplikacja DEKRA zawiera szczegółowe wskazówki o kolejnych etapach kontroli pojazdu. Rzeczoznawcy sprawdzają m.in. kompletność wyposażenia.

LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

67

SERWIS

Szczegółowej kontroli poddawane są wszystkie elementy pojazdu, włączając w to badanie powłoki lakierniczej. Wszelkie dane są wprowadzane bezpośrednio do aplikacji DEKRA.

z precyzją działania podczas dokonywania oględzin nie ma miejsca na błąd.

Aplikacja nie pozwoli bowiem rzeczoznawcy na pominięcie jakiegokolwiek etapu. Również fotografie wykonywane są znacznie dokładniej niż w przypadku działań firm logistycznych. Tu konieczne jest zrobienie zdjęć prezentujących auto w określony sposób.

Często wykonywana jest również próba ruchowa lub drogowa. Na tę drugą nie zawsze jest czas. W końcu rzadko mamy możliwość udania się na przejażdżkę.

Próbę ruchową można wykonać w dowolnym miejscu. Rzeczoznawca zwraca wówczas uwagę na wszelkie niepokojące odgłosy wydawane przez samochód, dymienie, wycieki itp. Oględziny są tak szczegółowe, że w protokole mobilnym znajdziemy nawet taką zakładkę jak „niewłaściwy jałowy skok pedału sprzęgła”. To daje nam obraz tego, że osoby pracujące w firmie dysponują nie tylko wiedzą teoretyczną z zakresu motoryzacji, ale muszą mieć również odpowiednie doświadczenie, które pozwala im na wykrycie wad technicznych pojazdu.

Działania DEKRA nie opierają się jednak tylko na opinii jednego rzeczoznawcy. Firma wyznaje bowiem zasadę „czworga oczu”. Co 5 minut dane z urządzeń mobilnych zbierane przez terenowych rzeczoznawców są prze68

Forum biznesowe

syłane do systemu DEKRA, gdzie pracownik biurowy na bieżąco kontroluje gromadzone informacje. Nawet po tak szczegółowej kontroli później do akcji wkracza jeden z czterech pracujących w firmie weryfikatorów. Są to osoby o jeszcze wyższych kwalifikacjach niż poprzedni rzeczoznawcy. Dokonują oni dodatkowej weryfikacji jakości wykonanych ekspertyz do zgodności z obowiązującymi standardami, aby wykluczyć wszelkie możliwe pomyłki. W tym czasie zostaje również sporządzony kosztorys naprawy na podstawie bazy Eurotaksu.

POD MŁOTEK Jak widać, działania firmy logistycznej są mocno okrojone w porównaniu z taktyką DEKRA. Jednak nie oznacza to, że pojazdy odebrane w pierwszy sposób nie są szczegółowo kontrolowane. Po wstępnych oględzinach wykonanych przez wybraną firmę auta i tak trafiają do jednego punktu, „na stół” rzeczoznawców DEKRA. To, w jaki sposób samochód ma powrócić do pierwotnego właściciela, jest ustalane na samym początku współpracy – w momencie zawierania umowy leasingowej.

Również wtedy są omawiane warunki dotyczące opłat za uszkodzenia po-

wstałe w wyniku eksploatacji pojazdu.

Powstała podczas ekspertyzy wycena obejmuje nie tylko części zamienne, ale również koszty robocizny, lakierowania elementów itp. Ma to zapewnić firmie wynajmującej rekompensatę za powstałe w pojeździe usterki i wady. Oczywiście dotychczasowi użytkownicy aut są objęci pakietem amortyzacyjnym, który znacznie zmniejsza powstałe koszty. Jest to jednak indywidualna procentowa zniżka, zależna od długości okresu użytkowania pojazdu oraz jego przebiegu.

Kiedy wszystkie sprawy finansowe zostaną uregulowane, auta trafiają na serwisy aukcyjne. Są one tworzone z myślą o danej firmie, od której DEKRA otrzymała zlecenie. Tam czekają, aż zainteresuje się nimi potencjalny kolejny właściciel. W zależności od preferencji firmy samochody te mogą być wylicytowane przez osoby prywatne lub ponownie trafić do węższego grona klientów biznesowych. Dostęp do aukcji jest możliwy dla każdej zainteresowanej osoby lub wymaga wcześniejszego zalogowania. Przyszły nabywca ma wgląd we wszystkie obecne w aucie usterki (opis do aukcji pobierany jest automatycznie z ekspertyzy DEKRA) oraz zna sugerowaną przez firmę cenę. Pozostaje mu tylko złożyć najbardziej atrakcyjną ofertę i czekać na wyniki licytacji. //

Partnerem działu jest

SERWIS

CIESZ SIĘ SPOKOJEM

Warto też wspomnieć o ubezpieczeniu znanym jako ochrona prawna pojazdu. Zabezpiecza ono od strony finansowej właściciela oraz użytkowników przed ryzykiem zaistnienia problemów prawnych w jakikolwiek sposób związanych z ubezpieczonym pojazdem.

w przypadku usterki lub awarii, bez ponoszenia dodatkowych kosztów za części zamienne i robociznę, użycie do napraw wyłącznie oryginalnych części zamiennych, assistance 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu w Polsce i całej Europie.

Podobną i często powiązaną z kontraktami serwisowymi usługą jest przedłużenie gwarancji fabrycznej, choć trzeba od razu zaznaczyć, że jako osobna usługa wybierana jest głównie przez klientów indywidualnych. Jest ona z reguły ograniczona tak czasem trwania, np. na 3. i 4.

„

LICZY SIĘ CZAS

To jedna z najbardziej użytecznych i uzasadnionych

Waldemar Stasiak

finansowo usług okołosprzedażowych, jaką można sobie zażyczyć. Kupiona osobno czy w pakiecie z pojazdem, zazwyczaj jednak dopasowana jak dobry garnitur do naszych oczekiwań i możliwości – umowa serwisowa.

P

lanowana czy nieplanowana wizyta w serwisie – w szczególności dla pojazdów wykorzystywanych w firmowych parkach samochodowych – to znaczna komplikacja nie tylko w sferze logistyki, ale także finansów. Pojazd i/ lub pracownik wyłączony z obiegu to wymierne i łatwo policzalne koszty – rzeczywistość jest nieubłagana. I o ile pewne stałe elementy obsługi, typu przeglądy czy wymiany opon, można zaplanować, o tyle niespodziewane zdarzenia mogą skutecznie zepsuć nasz plan pracy.

LEPIEJ ZAPOBIEGAĆ NIŻ LECZYĆ Zanim przejdziemy jednak do sedna i rozpiszemy się o niewątpliwych zaletach umów serwisowych, skupmy się na chwilę na możliwości przeciwdziałania sytuacjom awaryjnym, zgodnie z przypomnianym powiedzeniem.

70

Forum biznesowe

Jako że współczesne pojazdy wprost proporcjonalnie do ilości zastosowanych w nich zaawansowanych rozwiązań technicznych wymagają coraz bardziej specjalistycznej wiedzy i narzędzi związanych z ich serwisowaniem, nie zapominajmy o regularnych przeglądach i nie lekceważmy pierwszych symptomów nieprawidłowej pracy podzespołów. Korzystajmy przy tym z usług sprawdzonych i wykwalifikowanych mechaników.

Zaniedbania i pozorne oszczędności na pewno prędzej czy później objawią się w postaci większej awarii.

Ważny jest też aspekt ludzki. W znacznej mierze to właśnie kierowca ma decydujący wpływ na to, czy pojazd dotrze do celu, a powierzone zadanie zostanie wykonane. Także styl jego jazdy wpływa na bezpieczeństwo i stan techniczny pojazdu, dlatego nie żałujmy środków i czasu na sensowne skonstruowanie firmowej polityki użytkowania pojazdów

oraz szkolenia praktyczne, w szczególności te mające na celu utrwalenie dobrych nawyków za kierownicą.

PAKIET UBEZPIECZEŃ Kolejną formą zabezpieczenia się jest zawarcie odpowiedniej umowy ubezpieczeniowej. Często już standardowe i obowiązkowe OC obejmuje ograniczoną formę usług assistance, ze wsparciem telefonicznym i holowaniem pojazdu do serwisu na krótkim dystansie. Na drugiej stronie oferty może się znaleźć pełny pakiet OC, AC, NNW + assistance w rozszerzonym zakresie, obejmujący m.in. nocleg czy transport kierowcy.

Jednak takie pakiety nie znajdują zbyt wielu chętnych wśród użytkowników flotowych, głównie ze względu na skalę kosztów – czasem po prostu taniej będzie naprawić samochód z własnych środków.

Jak zapewnia jeden z producentów samochodów, kontrakty serwisowe zapewniają więcej czasu na zajęcie się głównymi zadaniami przedsiębiorstwa.

I choć to po części marketing w czystej postaci, trudno się nie zgodzić z podstawowymi założeniami tego twierdzenia.

Odpowiednio skonstruowana umowa serwisowa zapewnia firmie więcej czasu na własną działalność. Ponieważ kontrakty serwisowe podpisuje się na z góry założony czas i za z góry ustaloną cenę, w praktyce klient już na początku otrzymuje plan zalecanych przeglądów technicznych pojazdu, oparty na specyfikacji i realnych warunkach jego pracy.

Jak wiadomo, floty mogą więcej, zatem nie dziwi, że klienci firmowi mogą liczyć w niektórych przypadkach na indywidualny harmonogram planowanych prac serwisowych, a w nagłych wypadkach nawet na całodobową pomoc mechanika i auto zastępcze.

Przy tym wszystkim trochę jak sen futurologa wygląda możliwość przewidywania potencjalnych usterek. Dzięki nowoczesnym technologiom, coraz powszechniej stosowanym m.in. w pojazdach ciężarowych, stacja obsługi ma dostęp do takich informacji, jak parametry silnika, przebieg pojazdu, zużycie paliwa, kody usterek, warunki jazdy i stan najważniejszych podzespołów (klocków hamulcowych, sprzęgła, akumulatora, osuszacza powietrza itp.), co oznacza, że może ostrzec klienta, zanim wystąpi ryzyko nieplanowanego przestoju.

POZIOM DO WYBORU A oto przykładowy zakres podstawowego pakietu serwisowego jednego z producentów: możliwość zapewnienia dodatkowej opieki poza okresem gwarancyjnym, naprawa samochodu

Jak wiadomo, floty mogą więcej, zatem nie dziwi, że klienci firmowi mogą liczyć w niektórych przypadkach na indywidualny harmonogram planowanych prac serwisowych, a nawet na całodobową pomoc mechanika i auto zastępcze.

Jego rozszerzone wersje to m.in.: bezpłatne wykonanie przeglądów okresowych, wymiana części ulegających zużyciu z zastosowaniem oryginalnych części zamiennych, samochód zastępczy na czas przeglądu, rozszerzenie assistance (pomoc w przypadku sprowadzenia samochodu do kraju, przebicia opony, rozładowania akumulatora, zgubienia lub zatrzaśnięcia kluczyków, zatankowania złego paliwa i in.) czy mycie samochodu wewnątrz i na zewnątrz po każdym przeglądzie.

Z FINANSAMI W KOMPLECIE Zawarcie kontraktu serwisowego to także stałe, znane z góry opłaty. Oferta poszczególnych producentów czy – co bardziej naturalne – firm leasingowych obejmuje produkty typu „all in one”.

W ofercie oprócz finansowania możemy znaleźć serwis, usługi assistance, a także ubezpieczenie komunikacyjne. Usprawnia to w znaczący sposób zaplanowanie i dokonanie zakupu oraz późniejszą administracyjną i finansową stronę zarządzania flotą pojazdów.

Nie można także zapomnieć, że samochody będą w przyszłości znacznie ciekawszym przedmiotem odsprzedaży. Potwierdzają to m.in. eksperci DEKRA.

rok eksploatacji, jak i przebiegiem pojazdu, np. 150 tys. km, oraz obejmuje tylko wyszczególnione w umowie elementy.

Zdarza się jednak, że lista objętych gwarancją podzespołów nie różni się od tej objętej standardową gwarancją fabryczną, choć oczywiście pojazd musi być serwisowany w ASO.

NIE TYLKO ASO Liberalizacja rynku spowodowała, że oferta kontraktów serwisowych nie jest już domeną wyłącznie serwisów autoryzowanych. Co prawda, by uniknąć w dalszym ciągu niejednoznacznych sytuacji dotyczących gwarancji fabrycznej, można pozostać pod opieką ASO, jednak poza takimi wypadkami niezależne serwisy oferują wcale nie gorsze rozwiązania. Duże sieci, jak Polski Serwis Floty, AD Serwis, Q-service, Bosch Service, czy mniejsze, lokalnie działające serwisy, np. Auto Miras czy Rotej, oferują podobny zakres i jakość usług oraz, co najważniejsze, podobne profity.

Są to m.in. z góry określone terminy i koszty przeglądów, priorytetowe traktowanie lub wręcz wyznaczone stanowisko naprawcze, raportowanie, bezgotówkowe naprawy, a także dodatkowe usługi finansowe, ubezpieczeniowe czy assistance. // LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

71

TECHNOLOGIE I TRENDY

BADANIA / SYSTEMY / DANE

NAWIGACJA ZAKTUALIZUJE SIĘ SAMA

Zanim jeszcze dojedziesz samochodem do pracy,

Tomasz Okurowski

możesz mieć już nową mapę w pokładowej nawigacji, która sama zadba o aktualizację planów.

To nie wizja. To rzeczywistość.

U

kład ABS w samochodzie sprawił, że kierowcy zapomnieli o hamowaniu pulsacyjnym. ESP uśpiło czujność obawiających się poślizgu. A dzięki systemowi automatycznego parkowania samodzielna próba wykonania koperty nie jest już niebywałą sztuką. Czy podobnie będzie z automatyczną aktualizacją nawigacji? Czy zatracimy kolejną

72

Forum biznesowe

umiejętność? I na dobre zapomnimy o godzinach spędzanych przed komputerem, by pobrać i zainstalować najnowsze dane? Jako konsumenci zapewne bez żalu zapomnimy o opanowanej sztuce.

Jako biznesmeni wręcz zyskamy, bo czas to pieniądz, a dzięki samoczynnej on-line’owej aktualizacji danych uda się go zyskać. Z punktu widzenia fleet mana-

gera, odpowiedzialnego m.in. za kwestie związane z nawigacjami satelitarnymi wykorzystywanymi w samochodach flotowych, to świetne rozwiązanie.

USŁUGA W KLASIE PREMIUM Automatyczna aktualizacja map w trybie on-line. To hasło, które jako pierw-

si podchwycili producenci samochodów z Niemiec. Audi i BMW z dumą ogłosiły światu, że kierowcy korzystający na co dzień z ich aut zyskają wygodę, o jakiej wciąż mogą tylko marzyć użytkownicy pojazdów innych marek. Dzięki rozwiązaniom ze świata „connected cars” samochody same połączą się z internetem i pobiorą dane (zarówno w trakcie jazdy, jak i postoju na parkingu). W przypadku nawigacji oznacza to odświeżenie map. Termin „pełna aktualizacja” jest w opisywanym przypadku nadużyciem, gdyż chodzi tylko o tę warstwę danych, która nie zajmuje zbyt wiele miejsca w pamięci (nowo dodane drogi i uzupełnione adresy). Innymi słowy, trudno oczekiwać, że w trybie on-line samochód automatycznie pobierze nawet 16 GB. Niemniej to, co uda się ściągnąć, na tyle znacząco wzbogaca system, że hasło „być zawsze na czasie” nie jest w żadnym wypadku marketingowym kłamstwem.

Zapytaliśmy przedstawicieli Audi i BMW o popularność nowej usługi. Jadwiga Borowińska z polskiego oddziału Audi stwierdziła, że dane o liczbie klientów znane są tylko fabryce. Zapewniła przy tym, że użytkownicy aut spod znaku czterech pierścieni już korzystają z aktualizacji on-line. W przypadku BMW Group Poland Michał Zarychta także nie ujawnił statystyk. Zdradził jednak, że funkcjonalność zdalnego pobierania map w wersji OTA (over the air) zostanie wdrożona w Polsce w najbliższym czasie. A to oczywiście wiąże się z wykupieniem odpowiedniego pakietu. No i trzeba mieć właściwy samochód. Nie każdy zaś jeździ modelem marki premium lub zamierza się do takiego przesiąść.

BECKER ZAMIAST AUDI I BMW Powstaje jednak sensowne rozwiązanie, szczególnie dla tych, którzy nie zamierzają zmieniać swojego pojazdu. Becker wprowadza nową generację przenośnych zestawów nawigacyjnych, które przygotowano do zdalnej, bezprzewodowej aktualizacji przez Wi-Fi. Także w trakcie jazdy, jak ma to miejsce

w przypadku wybranych modeli Audi i BMW. Nowe modele z serii active. sl wyposażono w rozwiązanie Becker Connect. Przyda się do sprawnego pobrania danych do mapy, a także najświeższych informacji o natężeniu ruchu drogowego. Wszystko w ramach jednego połączenia z siecią. W przypadku nawigacji active.sl nie ma jednak wbudowanego modemu z kartą SIM jak w drogich niemieckich autach. Użytkownik udostępnia połączenie interne-

edycje cyfrowych planów miały odstraszać, a nie przyciągać. Dla dostawców map była to wyjątkowo niekomfortowa sytuacja. Związani kontraktem na zapewnianie map producentom aut i skrępowani zapisami dotyczącymi wyłączności (nie mogli samodzielnie oferować nowych pakietów danych bezpośrednio klientom końcowym) nie mieli żadnych perspektyw na znaczący rozwój. Dlatego nie dziwi, że do nowej inicjatywy podchodzą z rezerwą.

„

Automatyczna aktualizacja map w trybie on-line.

To hasło jako pierwsi podchwycili producenci samochodów z Niemiec.

towe przez Wi-Fi w swoim telefonie lub mobilnym routerze.

– To prawdziwy przełom w technologii podręcznej nawigacji samochodowej – aktualizacja map w trakcie jazdy.

Dzięki Becker Connect korzystanie z zestawu nawigacyjnego stało się wygodne i komfortowe jak nigdy dotąd.

Aktualizowanie map i danych adresowych jest mniej czasochłonne. Trudno także przecenić funkcjonalność Live Traffic, dzięki któremu nawigacja poprowadzi nas najlepszą drogą do celu.

Stworzyliśmy unikatową ofertę w Europie – mówi Marek Krygier, menadżer marki Becker.

INTERES W ZDALNEJ AKTUALIZACJI – SZANSA DLA BIZNESU Nowa oferta jest atrakcyjna nie tylko dla konsumentów, czyli tzw. klientów końcowych. To także perspektywiczne rozwiązanie dla biznesu. Łatwiej bowiem przyciągnąć i – co równie ważne – utrzymać klienta. Dotychczas bowiem temat zapewnienia ciągłości aktualizacji map był powszechnie lekceważony przez przemysł samochodowy. Nietrudno było nawet o wrażenie, że wysokie lub wręcz zaporowe ceny na kolejne

– Jest to niewątpliwie udogodnienie dla kierowców i stan docelowy, do jakiego powinni dążyć wszyscy dostawcy nawigacji GPS. Moim zdaniem jednak oferowane rozwiązania czeka jeszcze daleka do tego, aby nazwać je odpowiednimi – mówi Marcin Maroszek z firmy Emapa.

Zauważa, że rozwiązanie jest dostępne tylko dla wybranych modeli aut i nawigacji. A ponadto często jest zdecydowanie za drogie – pakiet connect w Audi kosztuje ok. 2500 zł, podczas gdy np. koszt rocznego abonamentu na nawigację on-line NaviExpert w całej Europie to 150 zł. – Dochodzi też kwestia transmisji danych. Mapa jednego kraju to z reguły kilkaset megabajtów, więc zwłaszcza jeśli poruszamy się poza granicami kraju, nasz portfel głęboko odczuje takie aktualizacje. A wreszcie ciśnie się pytanie o zasadność takich aktualizacji. Sieć drogowa zasadniczo nie zmienia się z tygodnia na tydzień, a nawet z miesiąca na miesiąc. Informacje o wypadkach, ruchu na drogach – zgoda. Te jak najbardziej powinny być aktualizowane na bieżąco. Ale mapy całych krajów? Konsumenci zweryfikują, czy rynek już dojrzał do takich rozwiązań – dodaje Maroszek. // LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

73

TECHNOLOGIE I TRENDY

BADANIA / SYSTEMY / DANE

JA, ROBOT Toyota przeznaczy miliard dolarów na uruchomienie ośrodków zajmujących się robotyką i sztuczną inteligencją.

Inwestycja ma pomóc w opracowaniu technologii, które poprawią bezpieczeństwo na drogach i zapewnią dostęp do transportu każdemu, bez względu na stopień sprawności.

Wojciech Kaczałek

K

oncern z Japonii wyda w ciągu najbliższych pięciu lat miliard dolarów na założenie i rozwój firmy Toyota Research Institute (TRI). Przedsiębiorstwo rozpocznie działalność w styczniu 2016 r. Będzie mieć dwa ośrodki, oba zlokalizowane w najważniejszych zagłębiach rozwojowych Stanów Zjednoczonych.

CENTRA POMYSŁÓW Główna siedziba Toyota Research Institute będzie się znajdować w kalifornijskiej Dolinie Krzemowej, w pobliżu Uniwersytetu Stanforda w Palo Alto.

74

Forum biznesowe

Trudno o wybór lepszego miejsca na prowadzenie biznesu z dziedziny najnowszych technologii.

W gronie absolwentów Stanforda znalazło się 59 noblistów, 18 laureatów Nagrody Turinga, 17 astronautów i kilkudziesięciu miliarderów. Samo Palo Alto jest miastem niewielkim (liczy ok.

65 000 mieszkańców), ale niezwykle istotnym z punktu widzenia światowej ekonomii i rozwoju. Warto zaznaczyć, że jest to jedno z najdroższych miejsc do życia w USA, z jednym z najwyższych współczynników wyższego wykształcenia w kraju.

To tu w 1939 r. w garażu przy 367 Addison Avenue swoją firmę rozkręcali William Hewlett i Dave Packard. W Palo Alto kładziono podwaliny pod Facebooka i Google. W kalifornijskim mieście swoją siedzibę ma m.in. Tesla Motors.

Drugi kompleks Toyota Research Institute powstanie w okolicy Massachusetts Institute of Technology w Cambridge. MIT wykształciła 84 noblistów i jest uznawana za jedną z najlepszych uczelni technicznych świata. Rocznie wydaje na badania przeszło 700 mln dolarów i opracowuje projekty m.in. dla amerykańskiego Departamentu Obrony oraz NASA.

Toyota Research Institute zatrudni ok. 200 naukowców i inżynierów. Na ich czele stanie dr Gill Pratt, specjalista w dziedzinie robotyki i sztucznej inteligencji. Swoją drogą, również absolwent MIT. Pratt był menadżerem programowym w wojskowej agencji Defense Advanced Research Projects Agency (DARPA). Przyczynił się do rozwoju robotyki jako kierownik konkursu DARPA Robotics Challenge, któremu przyświecała idea współpracy między ludźmi i robotami w działaniach kryzysowych w trakcie kataklizmów.

WAŻNY CEL Tworzenie ośrodków technologicznych przez korporacje w Dolinie Krzemowej lub w pobliżu Massachusetts Institute of Technology nie jest niczym nowym.

Ciekawy jest za to kierunek, jaki obrała Toyota, decydując się na stworzenie TRI. Konglomeraty o kilkudziesięcioletniej tradycji silnie osadzone w przemyśle często skupiają się na badaniach, które mają na celu poprawić stosowane od dawna produkty, np. stworzyć lepszy silnik. Oczywiście, Toyota również pracuje nad tego typu rozwiązaniami, inaczej nie zostałaby największym koncernem motoryzacyjnym na świecie.

Celem działalności TRI nie będzie jednak zwykłe ulepszanie przedmiotów, które od lat znamy.

Podstawową misją Toyota Research Institute ma być przyspieszenie badań nad wykorzystaniem sztucznej inteligencji i wielkich zbiorów danych, co ma pomóc rozwiązać stojące przez współczesnymi społeczeństwami wyzwania przyszłości. Pod tym względem TRI bliżej jest np. do Google niż do zwyczajnych ośrodków badawczych firm z branży samochodowej.

Skupienie się na robotyce i sztucznej inteligencji (SI) ma związek z szybkim rozwojem obydwu dziedzin. Badania nad SI w ostatnich latach nabrały tempa, co szło w parze z upowszechnianiem takich produktów jak smartfon. Dzięki temu użytkownicy mogą korzystać z elektronicznych asystentów pokroju Siri (Apple) czy Cortana (Microsoft).

Gill Pratt wymienia trzy podstawowe kierunki badań dla TRI. Pierwszym z nich jest poprawa bezpieczeństwa na drogach przez systematyczne zmniejszanie prawdopodobieństwa wypadku.

Drugi to umożliwienie prowadzenia samochodu każdemu kierowcy, bez względu na stopień sprawności. Trzeci będzie polegać na wykorzystaniu technologii Toyoty opracowywanych na potrzeby transportu także w urządzeniach domowych, aby wesprzeć seniorów w samodzielnym funkcjonowaniu.

Amerykańscy eksperci, np. John Markoff z „The New York Times” (laureat Nagrody Pulitzera za materiały dotyczące technologii), porównują Toyota Research Institute do Xerox PARC. W ośrodku tym w latach 70. i 80. wymyślono liczne innowacje, np. drukarkę laserową, mysz komputerową, sieć lokalną LAN, a także graficzny interfejs użytkownika i ikony, bez których trudno wyobrazić sobie współczesne systemy operacyjne.

Problem w tym, że Xerox nie potrafił spieniężyć swoich pomysłów, a o PARC mówiono, że jest to miejsce powstawania błyskotliwych idei dla wszystkich innych.

Toyota ma szansę stworzyć technologie, które znacznie ułatwią nam życie i uczynią je bezpieczniejszym. Koncern jednak z pewnością będzie potrafił wykorzystać własne dokonania w sposób komercyjny.

W tej kwestii nie zostawia wątpliwości dr Pratt. – Planujemy także stosować wyniki naszej pracy szerzej, np. w zwiększaniu wydajności produkcji oraz w rozwoju badań naukowych nad materiałami – mówi dyrektor generalny TRI.

KU PRZYSZŁOŚCI Pozostaje nam czekać na pierwsze informacje na temat dokonań specjalistów z TRI. Zapewne wiele z nich będzie miało związek z samochodami autonomicznymi. Toyota chce zaprezentować auta, które same potrafią pokonywać bardzo duże odległości, do 2020 r.

Producent już wprowadza do swoich modeli oferowanych w Japonii pakiet systemów bezpieczeństwa czynnego ITS Connect, który pozwala na komunikację między samochodami oraz między pojazdami i infrastrukturą drogową.

Można się zżymać na tego typu pomysły, ale smutny fakt jest taki, że do wypadków dochodzi zazwyczaj z powodu błędów i nieostrożności użytkowników dróg. Sztuczna inteligencja w miejsce człowieka nie jest z pewnością rozwiązaniem idealnym, ale zautomatyzowanie całego systemu drogowego może w przyszłości ograniczyć lub wręcz zupełnie wyeliminować ryzyko kolizji. Istotne mogą się okazać wynalazki, które pomogą osobom starszym.

Demografia to jeden z największych problemów w krajach rozwiniętych.

Kto zajmie się seniorami, gdy będzie ich znacznie więcej niż młodych ludzi?

Być może roboty marki Toyota.

– W Toyocie nie szukamy innowacji dla nich samych. Opracowujemy je, ponieważ taka jest nasza powinność. Naszą odpowiedzialnością jest stałe poprawianie jakości życia naszych klientów, a także społeczeństwa jako całości – podsumowuje Akio Toyoda, prezydent Toyota Motor Corporation. //

Toyota Research Institute Toyota przeznaczy miliard dolarów na rozwój Toyota Research Institute. Najważniejsze informacje o TRI: ośrodki zlokalizowane w okolicach Uniwersytetu Stanforda w Palo Alto oraz Massachusetts Institute of Technology; kadra 200 naukowców i inżynierów; badania będą prowadzone pod kierunkiem dr. Gilla Pratta, specjalisty w dziedzinie robotyki i sztucznej inteligencji.

Najważniejsze cele TRI: poprawić bezpieczeństwo na drogach, poprzez systematyczne zmniejszanie prawdopodobieństwa wypadku, umożliwić prowadzenie samochodu każdemu kierowcy, bez względu na stopień sprawności , wykorzystać technologie Toyoty opracowywane na potrzeby transportu także w urządzeniach domowych, aby wesprzeć seniorów w samodzielnym funkcjonowaniu.

LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

75

TECHNOLOGIE I TRENDY

BADANIA / SYSTEMY / DANE

TELEMATYCZNA

GRYWALIZACJA W przeszłości kierowcy flotowi wzdrygali się przed telematyką, często opisując ją słowami „Wielki Brat patrzy”. W wielu flotach telematyka została przekształcona w platformę, która angażuje i inspiruje kierowców do większego wysiłku, a to za sprawą wprowadzenia punktacji i atmosfery zdrowej rywalizacji.

ZABAWA ZAMIAST WIELKIEGO BRATA

G

rywalizacja [również gamifikacja – używanie mechanizmów z gier w celu uatrakcyjnienia zadań w świecie realnym – przyp. red.] nie jest niczym nowym, ale w kwestii angażowania kierowców w realizację celów firmy właśnie zyskuje na popularności. Jest kilka powodów, dla których grywalizacja się 76

Forum biznesowe

upowszechnia. Jednym z nich jest zwrot w ekonomii, który dokonał się w ostatnich kilku latach.

– Przeszliśmy przez trudny okres gospodarczy, w trakcie którego przedsiębiorstwa motywowały osoby obawiające się utraty pracy, stosując metodę kija – mówi Bill Cooper, wiceprezes ds. po-

Chris Wolski dla „Automotive Fleet” 10/2015 opracowanie Wojciech Kaczałek

zyskiwania klientów w WEX. – Dziś floty widzą, że ten sposób już się nie sprawdza. Zamiast kija muszą używać marchewki.

Jednym z motorów napędowych telematycznej grywalizacji jest rozpowszechnienie smartfonów. Dla Marka Wallina, wiceprezesa ds. rozwoju produktu w Telogis, kluczem do dobrej gamifikacji jest posiadanie platformy i mobilnych aplikacji pozwalających pracownikom na dostęp do misji [zbioru zadań do realizacji w ramach grywalizacji – przyp. red.].

– Aplikacje mobilne są kluczowe, ponieważ dają pracownikom dostęp do informacji – mówi Wallin. – Bez przejrzystości i dostępu do danych wyniki są kiepskie.

Stuart Kerr, wiceprezes ds. globalnej sprzedaży we Fleetmatics, potwierdza słowa Wallina, zaznaczając, że grywalizacja jest wspaniałą koncepcją, ale trzeba umieć odpowiednio ją wykorzystać.

– Jednym z kluczowych aspektów jest efektywne przekazywanie pracownikom informacji na temat tego, jak wypadają na tle grupy. Jeśli zainwestujesz we właściwą technologię mobilną i będziesz miał do dyspozycji dobrą aplikację dla kierowców, zyskasz dostęp do kluczowych zagadnień związanych z funkcjonowaniem Twojej firmy – mówi Kerr.

Ewolucja i rosnąca popularność gier społecznościowych wśród tych, którzy nie są tradycyjnymi graczami, ma związek z rozwojem technologicznym i zmianami w sposobie pracy. Smartfony i aplikacje stały się narzędziami służącymi rozrywce.

– Uważam, że uczestniczenie w grach na portalach społecznościowych może pokazać przedstawicielom firm, jakie zalety ma telematyka. Dobrym pomysłem jest równoczesne wprowadzanie rozwiązań telematycznych i grywalizacji. W ten sposób kierowcy szybciej uwierzą w nowy system. Jeśli dodasz element zabawy, telematyka zostanie przez nich łatwiej zaakceptowana – mówi Joe Castelli, wiceprezydent ds. działalności komercyjnej i flotowej w LoJack.

Wymienione wyżej czynniki sprawiają, że model motywowania kierowców przez wyciąganie wobec nich konse-

kwencji ustępuje na rzecz stosowania nagród i wzmacniania pozytywnego przekazu.

MARCHEWKA ZAMIAST KIJA Mark Wallin z Telogis uważa, że kluczowe w grywalizacji jest znalezienie sposobu na zaangażowanie pracownika i włączenie go do realizacji firmowych misji.

– Gamifikacja pozwala przejść od „Wielkiego Brata” w kierunku zabawy – mówi Cooper z WEX. – Właśnie tego od zawsze brakowało telematyce.

Koncepcja grywalizacji jest prosta.

Kierowcom wyznacza się cele związane ze stylem jazdy i produktywnością, które muszą osiągnąć w wyznaczonym czasie. Mają za zadanie np. przestać używać wysokich obrotów i przekraczać dozwoloną prędkość. Wyniki „konkursu” są sprawdzane na bieżąco, a rezultaty kierowców są ze sobą porównywane.

– Floty serwisowe to często grupy, w których panują bliskie relacje.

Grywalizacja może wpisać się w ich naturalną skłonność do rywalizacji – mówi Cooper. Roni Taylor, wiceprezes ds. stosunków między pracownikami i pracodawcami w Spireon, mówi, że jej firma poszła o krok dalej i wprowadziła grywalizację na poziomie indywidualnym i grupowym.

– Klient może przydzielić kierowców do drużyn, np. z północy i południa kraju, które ze sobą rywalizują. Jest to bardzo konstruktywny i przyjemny sposób nagradzania kierowców, pomagający zmieniać ich zachowania – mówi Taylor.

Floty, które wprowadziły grywalizację, oferują kierowcom zróżnicowane nagrody: od możliwości chwalenia się wynikiem, przez puchary i karty podarunkowe, po zmianę samochodu i stanowiska na lepsze oraz wysokie premie finansowe.

Zabawa i zdrowa rywalizacja są niezbędne do tego, aby program grywalizacyjny się powiódł, ale eksperci zaznaczają, że gamifikacja ma służyć ważnemu celowi – samodoskonaleniu kierowców. Joe Castelli z LoJack podkreśla znaczenie kompleksowego systemu telematycznego, który pozwala na sprawne zarządzanie i poprawianie wydajności kierowców oraz całej floty.

Aplikacja związana z grywalizacją powinna być przejrzysta i dopasowana funkcjonalnością do danej firmy

Model motywowania kierowców przez wyciąganie wobec nich konsekwencji ustępuje na rzecz stosowania nagród i wzmacniania pozytywnego przekazu.

LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

77

TECHNOLOGIE I TRENDY

„

Nie możesz kazać kierowcom skupiać się na pięciu różnych rzeczach jednocześnie. Flota ma większe szanse na odniesienie sukcesu, jeśli skupisz się na jednym, góra dwóch elementach.

Stuart Kerr

– Pomaga to dyspozytorowi aktywnie zarządzać flotą, a kierowcom – rozwijać odpowiedzialny styl jazdy. Otrzymujemy informacje zwrotne przed podróżą, w jej trakcie i po zakończeniu podróży – mówi Castelli. – System dostarcza solidnych danych, jest znakomitym narzędziem szkoleniowym i doradczym dla dyspozytora, menadżera floty i całej firmy. Wyniki są przekazywane kierowcy, który może próbować dokonywać zmian w zachowaniu – dodaje Castelli.

Cooper zwraca uwagę, że błyskawiczne przekazywanie rezultatów może wzmacniać pewność siebie kierowcy. – Kierowca widzi, co robi źle i ma możliwość poprawy.

Wallen mówi, że trening nie jest jedynym ważnym elementem programu grywalizacyjnego. – Musisz mieć element szkoleniowy, ale program nie będzie działał, jeśli powiesz kierowcy: będę Ci wystawiał oceny w pięciu kategoriach.

Musisz wznieść podwaliny pod system, który nie będzie karał, tylko ustanawiał właściwe oczekiwania – wyjaśnia Wallen.

Roni Taylor wskazuje, że elementem aplikacji Spireon są korepetycje. – Nasz system monitoruje zachowanie kierowcy. Jeśli zbyt często korzysta z biegu jałowego lub zbyt często gwałtownie przyspiesza, może obejrzeć film instruktażowy, który ma pozytywny wpływ na jego nawyki.

Skuteczne wprowadzenie kompleksowego, zmuszającego do rywalizacji i dającego radość programu grywalizacji oznacza dla floty wiele korzyści.

U kierowców wyzwala entuzjazm i daje poczucie dumy. Dla flot i firm może mieć przełożenie na mierzalne wyniki. Castelli podaje, że LoJack przez 90 78

Forum biznesowe

dni stosował system we flocie liczącej 160 pojazdów i w tym czasie udało się zmniejszyć częstość przekraczania prędkości o 98%.

– Jeśli wszystko zrobisz jak należy, otrzymasz zwrot z inwestycji – mówi Stuart Kerr z Fleetmatics. – Najpierw zredukujesz zużycie paliwa [we flocie – przyp. red.] przez zmniejszenie częstotliwości jazdy na biegu jałowym, a potem eliminację gwałtownych startów i hamowań. Punkt po punkcie zlikwidujesz kolejne ważne problemy powodujące odpływ pieniędzy.

UNIKANIE PUŁAPEK W zasadzie w branży nie pada wiele argumentów przeciwko grywalizacji.

Istnieją jednak pułapki, w które można wpaść, wprowadzając tego typu program.

Stuart Kerr wskazuje, że największą z nich jest chęć robienia zbyt wielu rzeczy naraz. – Nie możesz kazać kierowcom skupiać się na pięciu różnych rzeczach jednocześnie. Flota ma większe szanse na odniesienie sukcesu, jeśli skupisz się na jednym, góra dwóch elementach – mówi Kerr.

Leanne Anderson, doradca klienta w Geotab, zaznacza, że floty powinny być ostrożne i nie wybierać systemów z gotowym programem grywalizacji. – Klient powinien mieć możliwość dostosowania programu do potrzeb swojej floty.

Cooper odnosi się do nieprzewidzianych konsekwencji związanych ze złą implementacją systemu grywalizacyjnego. – Widzieliśmy floty, które chciały zwiększyć liczbę wezwań serwisowych, co kończyło się tym, że kierowcy jeź-

dzili niebezpiecznie, aby osiągnąć lepsze wyniki, czyli robili coś odwrotnego do założeń firmy. Musisz być ostrożny w kwestii nieprzewidzianych konsekwencji. Jeśli wyeliminujesz z równania bezpieczną jazdę, będziesz nieumyślnie zachęcać do zachowań, którym chcesz zapobiec – mówi Cooper.

Wallin z Telogis wskazuje, że trzeba dokładnie określić czas gry. Ostrzega przed grywalizacją, która trwa ciągle lub odbywa się na przestrzeni wielu miesięcy, ponieważ istnieje ryzyko, że kierowca, któremu w pewnym momencie powinie się noga, odłączy się od programu. Okresy powinny być krótkie, kilkutygodniowe, a tabela wyników często resetowana, aby kierowcy mieli częste okazje do poprawy osiągnięć.

Taylor ze Spireon wskazuje na ważne czynniki, które muszą być uwzględnione. – Dobra gra musi mieć jasno określone, znaczące i możliwe do osiągnięcia cele. Musisz mieć pewność, że uwzględnisz to w programie.

SPOJRZENIE W PRZYSZŁOŚĆ Sposobów, w jakie grywalizacja może wpływać na floty, będzie z czasem przybywać. Mark Wallin z Telogis uważa, że w przyszłości w gry zaangażują się menadżerowie flot i pracownicy najwyższego szczebla. Cooper z WEX twierdzi, że grywalizacja będzie ewoluować, będzie bardziej dotyczyć sprzętu niż kierowców. – W przyszłości telematyka będzie się skupiać na eksploatacji pojazdów.

Dzięki temu samochody będą osiągały większe przebiegi.

Anderson z Geotab zwraca uwagę, że wpływ na rozwój grywalizacji będzie mieć demografia. – Młodego kierowcę motywują inne rzeczy niż osobę w średnim wieku. Grywalizacja będzie musiała się zmienić w kwestii nagród, uznawania osiągnięć, konkurencji czy rozgłosu, który pojawia się przy okazji wygranej – uważa Anderson.

Kerr z Fleetmatics przewiduje, że smartfony staną się głównym narzędziem komunikacji z kierowcami. – Według mnie grywalizacja nie zniknie. Solidne rozwiązania z dziedziny telematyki stają się częścią kultury organizacyjnej. //

ZA KIEROWNICĄ

PREMIERY / NOWOŚCI / TESTY

PIERWSZA JAZDA

SILNIK Levorg jest napędzany przez benzynową jednostkę 1.6 DIT, która rozwija moc 170 KM i generuje 250 Nm maksymalnego momentu obrotowego.

SUBARU LEVORG

NA ZEWNĄTRZ Kombi pod względem wyglądu przedniej części przypomina modele WRX oraz Legacy czwartej generacji.

KOŁA Wersja GT-S jest standardowo wyposażona w 18-calowe felgi z lekkich stopów. Nadają one autu sportowego charakteru.

Subaru Levorg ma być samochodem

Wojciech Kaczałek

przeznaczonym dla klientów, którym podobała się czwarta generacja modelu Legacy. Japońskie kombi

NADWOZIE I WNĘTRZE – GENY WRX

jest zgrabne, praktyczne i znakomicie trzyma się drogi, ale brakuje mu nieco sportowego pazura.

C

zwarte wcielenie Legacy było samochodem eleganckim i dynamicznym, przeznaczonym dla osób poszukujących alternatywy dla Audi czy BMW. Model piątej generacji był z kolei typowym przedstawicielem klasy średniej, który musiał rywalizować

80

Forum biznesowe

np. z Toyotą Avensis czy Volkswagenem Passatem. Biorąc pod uwagę, jak niszową marką w Europie jest Subaru, Legacy nr 5 nie miało większych szans w starciu z tuzami segmentu D, a dla właścicieli starszego wariantu było zbyt nijakie.

w klientów, którzy szukają auta solidnego, ale nieco innego, czyli potencjalnych nabywców Volvo V60, Mazdy6 oraz wspomnianych posiadaczy Legacy czwartej generacji.

Subaru zdaje sobie sprawę, że na Starym Kontynencie nie wykroi dla siebie tak dużego fragmentu rynku, jak w Stanach Zjednoczonych, gdzie sprzedaje więcej samochodów niż Volkswagen, Dodge czy Chrysler i prawie tyle samo co Kia. Z modelem Levorg znów celuje

Levorg opiera się na Subaru WRX. Z tego powodu oba samochody mają bardzo podobne przody. Jednym z najbardziej charakterystycznych elementów jest wlot na masce, który według zapewnień producenta pełni funkcję nie tylko ozdobną.

Levorg wygląda zgrabnie, a tylna część nie sprawia wrażenia doczepionej na siłę. Dynamiczną linię podkreślają przetłoczenia na bokach i mocno zarysowane tylne błotniki.

Subaru Levorg ma 4690 mm długości i jest krótsze od obu poprzednich wcie-

leń Legacy w nadwoziu kombi (czwarta generacja – 4730 mm, piąta – 4790 mm). Również rozstaw osi jest mniejszy niż w przypadku starszych modeli (odpowiednio o 20 oraz 100 mm) i wynosi 2650 mm.

Levorg przerasta za to czwarte i piąte Legacy pod względem pojemności bagażnika, która wynosi 522 l. Trzeba zaznaczyć, że 40 l przypada na schowek pod podłogą. Maksymalna dostępna przestrzeń transportowa to 1446 l.

Oparcie tylnej kanapy można łatwo złożyć przy pomocy przycisku umieszczonego na ścianie bocznej bagażnika.

Kabina jest przestronna. Nawet wtedy, gdy z przodu usiądą wyższe osoby, pasażerowie tylnej kanapy nie będą narzekali na brak miejsca. Wykończenie wnętrza stoi na dobrym poziomie. Czarna skóra dobrze komponuje się z niebieskimi przeszyciami. Szkoda, że część elemen-

PRZESTRZEŃ BAGAŻOWA Bagażnik Levorga ma pojemność 522 l, którą można powiększyć do 1446 l. Załadunek ułatwia nisko położony próg.

tów, w tym obudowa lewarka skrzyni biegów, została zrobiona z jasnego, taniego plastiku, który nieudanie imituje metal.

Deska rozdzielcza jest prosta i uporządkowana. Pokrętła klimatyzacji są duże, a przyciski otaczające centralny ekran systemu multimedialnego mają wcięcia, dzięki czemu łatwo w nie trafić bez odrywania oczu od drogi.

Pod szybą został umieszczony dodatkowy wyświetlacz, na którym na stałe są pokazywane informacje o nastawach klimatyzacji. Dzięki ekranowi możemy też śledzić pracę układu napędowego czy sprawdzić zużycie paliwa.

W trakcie pierwszych testów mieliśmy pewne zastrzeżenia do pracy nawigacji. Czasami nie nadążała za trasą, co było uciążliwe szczególnie przy pokonywaniu rond.

W celu poprawienia widoczności Subaru w stosunku do Legacy V przeLISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

81

ZA KIEROWNICĄ

PREMIERY / NOWOŚCI / TESTY

WYŚWIETLACZE Ekran na szczycie deski rozdzielczej służy do wyświetlania informacji m.in. na temat ustawień klimatyzacji, średniego zużycia paliwa i działania napędu.

WYKOŃCZENIE Czarna skóra w połączeniu z niebieskimi przeszyciami wygląda świetnie, plastikowe wstawki imitujące metal niestety prezentują się gorzej.

MULTIMEDIA Obsługa systemu multimedialnego jest prosta, w czym pomagają wklęsłe klawisze wokół ekranu, w które łatwo trafić palcem w trakcie jazdy.

FOTELE Fotele mają niezłe trzymanie boczne, są bardzo komfortowe i dobrze sprawdzają się w długich trasach.

Subaru Levorg przyspiesza od 0 do 100 km/h w 8,9 s, a jego maksymalna prędkość to 210 km/h.

Jednostka współpracuje z bezstopniową przekładnią Lineatronic.

WIĘCEJ NA WWW

82

Forum biznesowe

sunęło słupki A oraz obniżyło pozycję lusterek zewnętrznych. Producent zadbał też o lepsze wytłumienie kabiny i zmniejszenie wibracji podłogi.

WRAŻENIA Z JAZDY – LEKKO USPORTOWIONE KOMBI Subaru nie nazywa Levorga pojazdem typu kombi. Producent woli modne określenie „sport tourer”, którym opisuje się modele o dynamicznej charakterystyce przeznaczone do długich podróży.

Subaru Levorg jest samochodem, który znakomicie nadaje się do pokonywania wielogodzinnych tras. Zawieszenie jest sprężyste, ale nie twarde. Japońskie kombi bardzo dobrze tłumi nierówności.

System Symetrical All-Whell Drive standardowo rozkłada napęd w proporcji 60 : 40, a w przypadku problemów z przyczepnością po równo między obie osie. Konstrukcja silnika typu boxer spra-

wia, że pojazd ma niżej położony środek ciężkości w porównaniu z autami wyposażonymi w motor rzędowy lub w układzie V. Do tego dochodzi system Active Torque Vectoring, który w razie podsterowności przyhamowuje wewnętrzne przednie koło, zacieśniając tor jazdy.

Subaru Levorg prowadzi się w zakrętach bardzo neutralnie i pewnie. Nawet w trakcie opadów deszczu, które towarzyszyły nam podczas pierwszych jazd testowych, kombi nie miało problemów z utrzymaniem nadanego kierunku jazdy.

Ze sportową dynamiką jest nieco gorzej. Jak wspominaliśmy, Levorg dzieli podzespoły z modelem WRX i czuć, że dysponuje zawieszeniem, które może przenieść na drogę dużą moc. W Japonii auto jest oferowane z 2-litrowym silnikiem generującym 300 KM. W Europie jednostka ta nie będzie dostępna z powodu przepisów dotyczących norm emisji szkodliwych substancji.

Klienci ze Starego Kontynentu muszą się zadowolić silnikiem benzynowym DIT (Direct Injection Turbo) o pojemności 1,6 l. Motor rozwija moc 170 KM, a jego maksymalny moment obrotowy to 250 Nm. Subaru Levorg przyspiesza od 0 do 100 km/h w 8,9 s, a jego maksymalna prędkość to 210 km/h. Jednostka współpracuje z bezstopniową przekładnią Lineatronic. Skrzynia ma zaprogramowanych sześć przełożeń dla trybu manualnego. Biegi można zmieniać samemu przy pomocy łopatek przy kierownicy.

Z wyprzedzeniem ciężarówki nie będziemy mieli problemu, ale na większe emocje nie ma co liczyć, nawet po włączeniu sportowego trybu jazdy zmieniającego charakterystykę pracy silnika, skrzyni biegów i układu napędowego. Motor nie wydaje z siebie charakterystycznego bulgotu mocnych boxerów. Pracuje kul-

SCHOWKI Liczne schowki i kieszenie są dobrze zaprojektowane i zwiększają praktyczność wnętrza Levorga.

turalnie i cicho, a charakterystyczny, choć niezbyt głośny gwizd przy mocniejszym wciśnięciu pedału gazu to odgłos pracy przekładni. Szkoda, że silnik nie rozwija mocy większej o chociaż 20 KM. Średnie spalanie podczas jazd testowych oscylowało wokół 10 l/100 km, ale trzeba wziąć pod uwagę, że duża część trasy przebiegała po krętych drogach i trasach szybkiego ruchu oraz w niesprzyjających warunkach atmosferycznych.

CENA I WYPOSAŻENIE Subaru Levorg występuje w trzech wersjach: GT, GT-S Comfort i GT-S Sport.

Pierwszy wariant jest dostępny tylko na indywidualne zamówienie i został wyceniony na 28 000 euro (polski dystrybutor nie podaje cen w złotówkach).

Odmiana GT-S Comfort różni się od GT-S Sport brakiem nawigacji, kamery cofania i skórzanej tapicerki. Wersje te

kosztują odpowiednio 30 000 i 32 500 euro. W skład wyposażenia obu wariantów wchodzą m.in. 18-calowe felgi, elektrycznie sterowany szyberdach, automatyczna klimatyzacja, asystent świateł drogowych oraz systemy Subaru Rear Vehicle Detection (asystent pasa ruchu, system wykrywania pojazdów w martwym polu, układ ostrzegający o zbliżających się pojazdach podczas cofania).

Nazwa japońskiego kombi wzięła się od słów „legacy”, „revolution” oraz „touring”. Levorg nie jest samochodem rewolucyjnym, ale dobrze nawiązuje do tradycji Legacy IV i może być ciekawą alternatywą dla modeli oferowanych przez popularnych producentów. Kosztuje sporo, ale jego wyposażenie jest w zasadzie kompletne. Subaru Levorg może być oryginalnym samochodem benefitowym lub propozycją dla osób, które potrzebują auta z dużym kufrem i napędem na obie osie, np. dla geodetów. // LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

83

ZA KIEROWNICĄ

PREMIERY / NOWOŚCI / TESTY

PIERWSZA JAZDA

OSZCZĘDNIEJSZE SILNIKI Nowa Astra charakteryzuje się mniejszym zapotrzebowaniem na paliwo w porównaniu z poprzedniczką.

OPEL ASTRA V

Nowy Opel Astra ma wiele cech, dzięki którym

Wojciech Kaczałek

śmiało może stawać w szranki w walce o tytuł najlepszego samochodu kompaktowego na rynku europejskim.

W

ciągu 24 lat Opel wyprodukował 12 mln egzemplarzy różnych generacji modelu Astra. Ostatnie, czwarte wcielenie było autem niezłym, ale mającym kilka wad. Jednym z głównych zarzutów stawianych wobec auta była zbyt duża masa. Zbędne kilogramy trzeba było zrzucić.

MNIEJSZA, ALE WIĘKSZA Jeżeli popatrzymy na nową Astrę z boku, to zauważymy, że jest ona podobna do poprzedniczki. Podobna, ale nie taka sama. Podczas prezentacji auta przedstawiciele Opla używali sportowych ana84

Forum biznesowe

logii. Astra IV była niczym sportowiec amator, który od czasu do czasu biega rekreacyjnie po parku. Astra V to lekkoatleta, który regularnie startuje w Diamentowej Lidze, o sylwetce smukłej, ale z wyraźnie zarysowanymi mięśniami.

Przekładając to na wzornictwo – samochód ma bardziej zwartą bryłę i więcej przetłoczeń nadających nadwoziu dynamiki. Ciekawym zabiegiem stylistycznym jest umieszczenie czarnych wstawek w szerokich słupkach C. Opel bardzo przyłożył się do zredukowania masy względem Astry IV. Konstrukcję nadwozia wykonano w dużej mierze ze wzmacnianej, wysokogatunkowej

stali, co pozwoliło zbić wagę o 77 kg. Zabiegom odchudzającym poddano też m.in. zawieszenie i układ hamulcowy (–50 kg), elektronikę (–11 kg), fotele (–10 kg) czy układ wydechowy (–4,5 kg). Dzięki temu nowa Astra jest lżejsza od poprzedniczki 120-200 kg w zależności od wersji.

Nowa generacja kompaktu z Rüsselsheim jest w porównaniu z odchodzącym modelem o 49 mm krótsza (4370 mm) i o 26 mm niższa (1485 mm).

Mimo to wnętrze samochodu jest teraz przestronniejsze. Fotele są cieńsze, dzięki czemu w tylnym rzędzie jest o 35 mm więcej miejsca na nogi. Z przodu przybyło przestrzeni nad głowami (o 22 mm).

Bagażnik ma taką samą pojemność jak dotychczas, czyli 370 l. Po złożeniu oparć tylnej kanapy będziemy mieli do dyspozycji przestrzeń wynoszącą 1210 l.

Jest to wynik o 25 l gorszy w porównaniu z Astrą IV, ale powierzchnia transportowa jest płaska.

Samochód można opcjonalnie wyposażyć w podgrzewane, wentylowane fotele z możliwością elektrycznej regulacji w 18 kierunkach i funkcją masażu po stronie kierowcy. Tego typu foteli nie znajdziemy w innych kompaktach. Ich cena jest całkiem atrakcyjna (1900 zł) i mają certyfikat niemieckiej organizacji Aktion Gesunder Rücken (Ruch na rzecz zdrowych pleców).

Jedną z największych wad Astry IV było przeładowanie konsoli środkowej przyciskami. Opel nie pozostał głuchy na krytyczne uwagi i znacznie uprościł obsługę. Pod zgrabnie wkomponowanym w deskę rozdzielczą ekranem dotykowym znajduje się panel do obsługi systemu multimedialnego.

W środkowej partii konsoli zgrupowa-

WYMIARY I MASA Astra jest mniejsza i znacznie lżejsza w stosunku do dotychczasowego modelu.

ne zostały przyciski i pokrętła związane z wentylacją i klimatyzacją. Na samym dole umieszczono guziki służące do włączania i wyłączania czujników parkowania, asystenta pasa ruchu i innych systemów.

Materiały wykończeniowe zastosowane w Oplu Astra V są bardzo dobrej jakości. Nie mieliśmy też zastrzeżeń do spasowania elementów. Wyciszenie kabiny jest bardzo dobre, bez problemu można rozmawiać ze współpasażerami w trakcie jazdy autostradą. Widoczność do tyłu jest ograniczona przez słupki C. Kamera cofania kosztuje 2000 zł i dostępna jest w każdej wersji poza podstawową.

NOWOCZESNA Opel zastosował w Astrze wiele ciekawych i przydatnych rozwiązań technologicznych. Jednym z nich jest system OnStar, który w bogatszych wersjach należy do wyposażenia seryjnego, a w uboższych wymaga dopłaty wynoszącej 1950 zł.

Umożliwia on komunikację z biurem obsługi, które działa przez 24 godziny na dobę i cały rok. Konsultant może np. zdalnie wprowadzić do nawigacji koordynaty wskazanego przez nas celu lub wezwać pomoc drogową. Nawet wtedy, gdy wyjedziemy z kraju, uzyskamy połączenie z asystentem mówiącym w naszym języku.

Największym atutem OnStar jest funkcja automatycznego reagowania na zdarzenie. System po uruchomieniu poduszki powietrznej przekazuje do centrum obsługi kluczowe informacje na temat auta, w tym jego dokładną lokalizację, kierunek jazdy, kolor pojazdu, a nawet przybliżone dane na temat uszkodzeń. Z pasażerami będzie próbował skontaktować się doradca, który w razie potrzeby powiadomi służby ratunkowe.

Kolejnym elementem, który ma wpływ na bezpieczeństwo, jest system oświetleniowy. Astrę można wyposażyć w reflektory IntelliLux. W każdym z nich znajduje się osiem diodowych LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

85

ZA KIEROWNICĄ

PREMIERY / NOWOŚCI / TESTY

MNIEJ KLAWISZY Opel znacznie zmniejszył liczbę klawiszy w Astrze, a wieloma funkcjami można sterować, nie odrywając rąk od kierownicy.

MULTIMEDIA System IntelliLink jest kompatybilny z aplikacjami Android Auto i Apple CarPlay.

PRZESTRONNOŚĆ Pasażerowie tylnej kanapy mają do dyspozycji o 35 mm więcej miejsca na nogi.

FOTELE Z CERTYFIKATEM ORTOPEDYCZNYM Astrę można wyposażyć w fotele regulowane w 18 kierunkach i funkcją masażu.

SKRZYNIE BIEGÓW Do wyboru są 5- lub 6-biegowe skrzynie manualne, 6-stopniowa przekładnia automatyczna oraz 5-biegowa przekładnia zautomatyzowana Easytronic 3.0.

segmentów, które błyskawicznie włączają się lub wyłączają, dostosowując się do sytuacji na drodze. Trasa jest oświetlana tak, abyśmy widzieli jak najwięcej, a równocześnie nie oślepiali innych użytkowników.

W Astrze znajdziemy też wiele innych układów, które stopniowo stają się standardem w klasie. Kierowca jest wspomagany m.in. przez system wykrywania znaków drogowych, asystenta pasa ruchu, wskaźnik odległości od pojazdu poprzedzającego i układ ostrzegania przed kolizją.

Topowym silnikiem montowanym w Oplu Astrze jest 1.6 ECOTEC Direct Injection Turbo, którego moc wynosi 200 KM, a maksymalny moment obrotowy 300 Nm.

NA AUTOSTRADĘ I ZAKRĘTY

WIĘCEJ NA WWW

86

Forum biznesowe

Jak wspominaliśmy, Astra V jest lżejsza od modelu poprzedniej generacji.

Zastosowanie mocnej stali przyczyniło się do zwiększenia sztywności skrętnej, nadwozie jest bardziej aerodynamiczne, a środek ciężkości niżej położony. Sprawia to, że samochód prowadzi się lepiej

niż starszy model. Tendencja do podsterowności podczas pokonywania zakrętów jest mniejsza. Przy jeździe z większymi prędkościami pojazd zachowuje się stabilnie. Elektryczne wspomaganie układu kierowniczego działa czasami trochę zbyt mocno, ale prowadzenie jest wystarczająco precyzyjne, jak na kompakt do codziennej jazdy.

Opel zastosował w przednim zawieszeniu kolumny MacPhersona, z tyłu postawił na belkę skrętną z drążkami Watta. Astra V jest zestrojona typowo po niemiecku, czyli dość sztywno. Najlepiej czuje się na płaskich drogach, ale jazda po dziurach nie wybije nam zębów. Co więcej, zawieszenie podczas pokonywania nierówności pracuje cicho.

W gamie silnikowej znalazły się nowe jednostki spełniające normę Euro 6.

Przy ich konstrukcji zwracano uwagę na ograniczenie masy i wibracji.

Bazowym motorem benzynowym jest wolnossący 1.4 ECOTEC generujący

100 KM i 130 Nm. Zgodnie z obecnymi trendami w ofercie nie mogło zabraknąć silnika o małej pojemności. Astrę może napędzać 3-cylindrowa, turbodoładowana jednostka o pojemności 1 l, która rozwija 105 KM i 170 Nm. Dalej w kolejności mamy 1.4 ECOTEC Direct Injection Turbo w dwóch wariantach: 125 KM i 230 Nm lub 150 KM i 245 Nm. Topowym silnikiem montowanym w Oplu Astrze jest 1.6 ECOTEC Direct Injection Turbo, którego moc wynosi 200 KM, a maksymalny moment obrotowy 300 Nm. Takie parametry pozwalają niemieckiemu kompaktowi na przyspieszanie od 0 do 100 km/h w 7,5 s i osiąganie prędkości maksymalnej 235 km/h. Motor ten trafi do Polski w późniejszym terminie.

Zwolennicy diesli mogą się zdecydować na jedną z trzech wersji silnika 1.6 CDTI: 95 KM i 280 Nm, 110 KM i 300 Nm, 136 KM i 320 Nm.

Podczas pierwszych jazd testowych najwięcej czasu spędziliśmy za kierownicą wersji wyposażonej w turbodoładowany silnik benzynowy o pojemności 1 l współpracujący z 5-biegową skrzynią manualną. Jednostka charakteryzuje się dużą kulturą pracy. Typowy dla 3-cylindrowych jednostek dźwięk usłyszymy tylko po uruchomieniu.

Osiągi są wystarczające, maksymalny moment obrotowy wynoszący 170 Nm zapewnia elastyczność pozwalającą na bezstresowe wyprzedzanie. Podczas pierwszych jazd testowych mieliśmy do pokonania trasę, która przebiegała głównie przez niewielkie miejscowości i zwykłe drogi międzymiastowe. Średnie zużycie paliwa wynosiło 5,5-6 l/100 km, było więc wyższe od deklarowanego przez producenta (4,4 l/100 km), ale akceptowalne.

Co ciekawe, oszczędny okazał się także 200-konny silnik benzynowy.

Wprawdzie egzemplarzem z tą jednost-

ką podróżowaliśmy krócej, ale zużycie paliwa nie przekroczyło 7 l/100 km (przynajmniej według komputera pokładowego). Opel uporał się więc z kolejną bolączką, która dręczyła poprzednią Astrę, czyli zbytnim zapotrzebowaniem na paliwo.

Podstawowy Opel Astra V, ze 100-konnym silnikiem 1.4 ECOTEC i w wersji Essentia, został wyceniony na 59 900 zł. Za wariant z 3-cylindrowym motorem benzynowym trzeba zapłacić o 4000 zł więcej. Najtańsza odmiana wysokoprężna kosztuje 71 790 zł.

Najdroższa wersja to 1.6 CDTI Elite (93 000 zł), przynajmniej do czasu, aż na polski rynek wejdzie Astra z 200-konnym benzyniakiem.

Opel Astra V to prawdopodobnie jeden z najlepszych modeli stworzonych przez markę spod znaku błyskawicy w historii. Samochód jest przemyślany, przestronny, wyposażony w nowoczesne rozwiązania i po prostu ładny. // LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

87

ZA KIEROWNICĄ

PREMIERY / NOWOŚCI / TESTY

PIERWSZA JAZDA

MITSUBISHI OUTLANDER

STYLISTYKA Nadwozie odmłodzonego Outlandera zdobią chromowane listwy.

CZYTELNOŚĆ Zegary mają klasyczny wzór.

Pomiędzy nimi znajduje się wyświetlacz komputera pokładowego.

KABINA Fotele mają lepsze trzymanie boczne, poprawione zostało wyciszenie wnętrza.

OBSŁUGA Duże przyciski ułatwiają sterowanie poszczególnymi funkcjami.

Mitsubishi po zmodernizowaniu nowego L200

Maciej Gis

i faceliftingu Pajero postanowiło zająć się Outlanderem. Poprawiony model ma być lepszy pod każdym względem od poprzednika.

K

onstruktorzy z Mitsubishi twierdzą, że w Outlanderze zaszło 100 gruntownych zmian. Widać to choćby w designie zewnętrznym. Z przodu przeprojektowano praktycznie wszystko. Nowy kształt maski, reflektorów oraz atrapy chłodnicy prezentuje się o wiele lepiej niż w poprzedniku. Całość została ozdobiona dużą ilością chromu.

Co ważne z punktu widzenia poprawy

88

Forum biznesowe

bezpieczeństwa, Mitsubishi idąc z duchem czasu, postanowiło w tym modelu zastosować światła przednie wykonane w technologii Full-LED. Również tył auta został poddany modyfikacjom.

Zmodernizowane zostały reflektory oraz kształt klapy bagażnika, a wszystko ozdobiono chromowanymi wstawkami.

We wnętrzu widać znacznie mniej zmian. Można powiedzieć, że są wręcz

kosmetyczne. Podróżujący mogą cieszyć się z wygodniejszych foteli o lepszym trzymaniu bocznym. Wprowadzono też nowe tapicerki z materiałów lepszej jakości. Jak mogliśmy dowiedzieć się podczas konferencji, inżynierowie japońskiej marki skupili się na poprawieniu komfortu i wyciszenia wnętrza.

W nowym Outlanderze dostępne są jedynie dwie jednostki napędowe.

Pierwsza z nich to dwulitrowy silnik benzynowy o mocy 150 koni mechanicznych, zsynchronizowany z bezstopniową przekładnią CVT nowej generacji o siedmiu wirtualnych przełożeniach lub skrzynią manualną (tylko w odmianie z napędem na przednią oś). Druga opcja to diesel 2.2 DID o mocy 150 KM. Ta jednostka napędowa współpracuje z 6-biegową skrzynią automatyczną lub klasyczną przekładnią manualną o sześciu przełożeniach.

Podczas jazd testowych mogliśmy sprawdzić, jak sprawuje się Outlander ze wspomnianym silnikiem Diesla.

Trzeba przyznać, że wprowadzone zmiany zdecydowanie poprawiły ten samochód. Teraz jeździ się nim o wiele bardziej komfortowo i wygodnie.

Zawieszenie jest nieco sztywniejsze, dzięki czemu podczas jazdy w zakręcie nadwozie nie ma tendencji do zbytniego przechylania się. Jedynie układ kie-

rowniczy pozostawia nieco do życzenia. Jego dość lekka praca z pewnością sprawdzi się w mieście. Jednak w trasie, gdzie prędkości przejazdowe są większe, a precyzja bardziej potrzebna, przydałoby się, aby cały układ pracował nieco ciężej.

Cennik odświeżonego Outlandera otwiera odmiana benzynowa 2.0 MIVEC z napędem na przednią oś w wyposażeniu Invite Plus kwotą 95 990 zł. Aby cieszyć się przyjemnością z jazdy autem z napędem 4WD, trzeba przygotować co najmniej 112 920 zł. Niestety benzynowa odmiana z takim udogodnieniem jest dostępna jedynie z nową przekładnią CVT. Najtańszy diesel ze skrzynią manualną został wyceniony na 138 990 zł, w wersji wyposażenia Intense Plus. Natomiast diesel z klasycznym automatem to wydatek już 145 990 zł. Co ciekawe, wszystkie odmiany wysokoprężne są wyposażone w napęd 4WD. //

W Outlanderze zaszło 100 gruntownych zmian. Mitsubishi ma zmodyfikowaną karoserię, lepiej wyciszone i wykonane wnętrze oraz poprawione zawieszenie.

WIĘCEJ NA WWW

LISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

89

ZA KIEROWNICĄ

PREMIERY / NOWOŚCI / TESTY

TEST

BMW 640D

BMW długo kazało czekać swoim klientom

ELEKTRONICZNE ZEGARY Wskazania na tablicy przyrządów zmieniają się w zależności od wybranego trybu jazdy.

Maciej Gis

na produkt porównywalny z Mercedesem

NADWOZIE Gran Coupé jest o 113 mm dłuższe od standardowego BMW Serii 6.

CLS. Tak zwane sportowe coupé musiało być perfekcyjne. Aby tak się stało, na deski kreślarskie trafiła Seria 6. Niegdyś dwudrzwiowe nadwozie

KLIMATYZACJA Z tyłu został umieszczony osobny panel do sterowania automatyczną klimatyzacją i podgrzewaniem siedzeń.

posłużyło jako baza do stworzenia czegoś, czego jeszcze u niemieckiego producenta nie było.

T

ak właśnie powstała odmiana Gran Coupé. Jak sama nazwa wskazuje, jest to sportowa limuzyna oparta na bazie Serii 6. Grupą docelową dla tego samochodu mają być osoby, które nie chcą klasycznej limuzyny, a niepraktyczność nadwozia coupé sprawiłaby im dość dużo problemu. Przyjrzyjmy się zatem nieco bliżej temu, co powstało z połączenia dwóch odmiennych światów.

Tak naprawdę przód auta praktycznie nie różni się od dwudrzwiowej odmiany.

Auto prezentuje się wręcz obłędnie. Jest 90

Forum biznesowe

to model, w którym nawet najmniejszy detal został dopracowany w stu procentach. Subtelne elementy chromowane, których nie jest przesadnie wiele, podkreślają dostojność pojazdu. Linia nadwozia została poprowadzona podobnie jak w przypadku coupé, czyli dość ostro.

Zgrabny tył został podkreślony dużymi podłużnymi reflektorami zachodzącymi na boki samochodu. Całość prezentuje się bardzo dobrze. Wygląda jak niski, szeroki krążownik, wyróżnia się z tłumu, idealny na długie trasy.

Dłuższe o 113 mm nadwozie (5007 mm), inaczej zaprojektowana linia dachu oraz dodatkowa para drzwi sprawiły, że Gran Coupé jest praktyczniejsze, zwłaszcza jeżeli często planujemy podróżować w więcej niż dwie osoby.

Jednak czterodrzwiowa odmiana Serii 6 nie może zostać nazwana typową limuzyną, gdzie każdy będzie zachwycał się komfortem. Niestety z tyłu dobrze będą się czuły jedynie osoby o średnim wzroście (poniżej 180 cm). Wszystko za sprawą ograniczonej przestrzeni nad

głowami pasażerów przez ściętą linię dachu. Mimo, że odmiana Gran Coupé w dowodzie ma wpisaną możliwość przewozu pięciu osób, to raczej nikomu nie poleca się jazdy w trójkę na tylnej kanapie. Będzie to zdecydowanie mało przyjemne.

To mała niedogodność, a „szóstka” ma wiele innych zalet. Dla przykładu zmieniona linia nadwozia spowodowała powiększenie przestrzeni bagażowej. Do dyspozycji pasażerów jest 460 litrów objętości. Po złożeniu tylnych oparć prze-

strzeń ta zwiększa się do 1265 litrów.

Pod maską sportowej limuzyny nie mógł znaleźć się słaby silnik. W przypadku auta testowego do dyspozycji było aż 313 koni mechanicznych oraz 630 Nm maksymalnego momentu obrotowego, dostępnego w zakresie od 1500 do 2500 obr/min. Są to parametry, które pozwalają rozpędzić ważące ok. dwóch ton auto do 100 km/h w zaledwie 5,2 sekundy, a maksymalnie osiągnąć 250 km/h. Co najważniejsze, BMW jest przy tym ekonomiczne. W mieście realne jest

zużycie na poziomie 7 l/100 km, jednak przy normalnym użytkowaniu trzeba liczyć mniej więcej 9-10 l/100 km.

Można zapytać, jak to możliwe w aucie z silnikiem o mocy ponad trzystu koni.

Odpowiedź jest prosta –sześciocylindrowa jednostka napędowa o zapłonie samoczynnym. Popularny w grupie BMW diesel był dopracowywany przez lata, dzięki czemu teraz jest to jeden z lepszych silników w segmencie.

Dla jeszcze lepszych odczuć z jazdy silnik został zsynchronizowany z 7-bieLISTOPAD–GRUDZIEŃ 2015

91

ZA KIEROWNICĄ

WYSOKA JAKOŚĆ BMW Serii 6 Gran Coupé jest znakomicie wykończone. Testowy model miał wnętrze obszyte skórą i drewniane detale. Możliwości personalizacji jest tak wiele, że trudno znaleźć dwa takie same egzemplarze.

Za Serię 6 Gran Coupé trzeba zapłacić co najmniej 393 200 zł. Za tę kwotę otrzymujemy benzynową 640i o mocy 320 KM.

WIĘCEJ NA WWW

92

Forum biznesowe

OBSŁUGA Zastosowanie systemu iDrive pozwoliło ograniczyć liczbę przycisków na desce rozdzielczej.

RACZEJ DLA DWOJGA Z tyłu dobrze będą się czuły jedynie osoby o średnim wzroście.

gową skrzynią automatyczną. Co ważne, moment obrotowy rozdzielany jest na wszystkie cztery koła. System xDrive świetnie sprawdza się w swojej roli.

Niezależnie od warunków auto trzyma się drogi jak przyklejone. Dobra praca systemu pozwala cieszyć się z każdego kilometra bez utraty trakcji. Dodatkowo niezależnie od tego, czy na drodze jest tafla wody czy zalegający śnieg, kierowca nie musi obawiać się walki o przetrwanie, jak mogłoby to być przy klasycznym tylnym napędzie.

Wszystko ma jednak swoją cenę.

Za Serię 6 Gran Coupé trzeba zapłacić co najmniej 393 200 zł. Za tę kwotę otrzymujemy benzynową 640i o mocy 320 KM. Najtańszy diesel 640d, dyspo-

nujący równie pokaźną mocą 313 KM, to wydatek 412 600 zł. W obu przypadkach napęd przekazywany jest na tylną oś. Aby cieszyć się napędem xDrive, trzeba dopłacić 16 tys. zł. Egzemplarz testowy został wyceniony na 540 408 zł, z czego wyposażenie dodatkowe kosztowało 111 808 zł.

BMW Serii 6 w odmianie Gran Coupé to twór współczesnych czasów. Z pewnością model ten uzupełnia lukę, która była w ofercie marki. Jednak nie jest to auto dla każdego. Znajdzie ono swoich zwolenników, dla których Seria 5 jest zbyt pospolita, a Seria 6 coupé za mało praktyczna. Niezależnie od tego, dla kogo Gran Coupé zostało stworzone, trzeba przyznać jedno – BMW umie robić samochody niemal perfekcyjne. //

ON-LINE

NA NASZEJ STRONIE menadzerfloty.pl to internetowa platforma naszej marki, na której znajdą Państwo najnowsze informacje na temat branży flotowej, biznesu i motoryzacji.

Chcemy wyznaczać nowe standardy w polskiej branży medialnej zajmującej się tematyką flotową. Zależy nam na szybkim publikowaniu materiałów za pośrednictwem nowoczesnych kanałów komunikacji przy zachowaniu wysokiego poziomu merytorycznego.

Portal to rozszerzenie magazynu "Menadżer Floty", z tego powodu różni się od niego pod względem zawartości. Internetowa platforma służy nam do dzielenia się z Państwem aktualnościami

NAJNOWSZE TESTY EURONCAP Jak poradziły sobie modele Audi A4 i Volkswagen Caddy?

VOLVO XC90 Testujemy samochód, którego projekt kosztował 11 miliardów dolarów.

PROBLEMY POLSKICH KIEROWCÓW Raport o złych nawykach.

94

Forum biznesowe

z kraju i zagranicy oraz artykułami z kategorii Wydarzenia, Zarządzanie Flotą, Prawo i Podatki, Rynek, Technologia i Bezpieczeństwo. Na menadzerfloty.pl można się zapoznać z opracowaniami najświeższych raportów i rozszerzonymi wersjami naszych testów samochodów.

Platforma daje dostęp do licznych treści multimedialnych. Prowadzi do naszych kont w serwisach Facebook, Twitter, YouTube, Instagram i Pinterest.

Do zobaczenia na menadzerfloty.pl //