Laif 06 wrzesien

Page 25

*

*

audioriver

CIEPŁO, GORĄCO,

*

Blisko 12 tysięcy ludzi,

cztery doskonale obsadzone sceny, wspaniała pogoda i masa pozytywnych wrażeń. Jeśli komuś wydawało się, że organizatorzy Audiorivera po licznych pochwałach za poprzednie edycje spoczną na laurach, to był w wielkim błędzie!

Audioriver 2009!

L

ine-up imprezy zwiastował duże emocje i przede wszystkim multum doskonałej muzyki. Płock przeżył prawdziwy najazd fanów wygłodniałych interesującej elektroniki i brzmień klubowych. Zainteresowanie zdecydowanie przekroczyło oczekiwania organizatorów. Do tego stopnia, że dla wielu przyjezdnych nie starczyło miejsca nie tylko w dość ubogiej ofercie noclegowej miasta, lecz także na polu namiotowym, które już w piątek wieczorem było wypełnione tak, że ciężko by było wcisnąć igłę z któregoś z gramofonów przygotowanych na Audio. Warto w przyszłym roku pomyśleć o tym, aby przygotować dla publiczności więcej alternatyw noclegowych. Przejdźmy do tego, co istotne, czyli do samej muzyki. Przede wszystkim wielkie pozdro dla Rusko, który na Audio nie dotarł, bo... spóźnił się na trzy kolejne samoloty! Jak to możliwe? Niezbadane są wyroki boskie. Szczęście w nieszczęściu, Caspa w towarzystwie MC Roda Azlana doskonale poradzili sobie bez Rusko, udowadniając, że w dubstepie drzemie olbrzymi potencjał imprezowy. Na główną gwiazdę tegorocznej edycji kreowano Richie’ego Hawtina. Kilkugodzinny show mistrza został przyjęty... No cóż, opinie w takich wypadach zawsze są podzielone, ale on sam był zachwycony, ba, nawet bisował! I swoim występem przyprawił organizatorów o ból głowy. Znaleźć w przyszłym roku kogoś, kto przebije Rycha popularnością, a w dodatku będzie pasował do charakteru imprezy, nie będzie łatwo. Gdybyśmy mieli przyznawać wyróżnienia, to z pewnością pierwszym laureatem byłby Dub FX. Wspaniała muzyka, nieziemska wo-

kalistka i odrobinę mistyczna otoczka nadały ich występowi wyjątkowy klimat. Kolejni szczęśliwcy to grający przez cztery godziny James Holden, fantastyczni Telefon Tel Aviv, intrygująco-porywający Moderat, wybitnie energetyczni Status (bez Chase’a, za to z kapitalnym MC Rage’em) i Crazy P. A i jeszcze The Whip – klasa! Jeśli chodzi o rozczarowania, to nie błysnął kolejny wielki obecny imprezy, czyli DJ Hell. Od ojca-założyciela wytwórni Gigolo trzeba wymagać więcej, przede wszystkim pod względem kreatywności, ale i oryginalności w dobrze kawałków. Trochę nerwowości pojawiło się przed występem Aliksa Pereza i Commiksa – zasilanie wysiadło, co mocno obniżyło temperaturę oczekiwań. Oczywiście nie można zapomnieć o naszych rodakach. Jacek Czechowski, czyli Angelo Mike, Jacek Sienkiewicz, Kamp!, Eltron John czy Catz’N’Dogz zaprezentowali poziom absolutnie międzynarodowy. Serce rosło z każdym występem. Organizatorzy festiwalu ciągle podnoszą poprzeczkę. W dodatku nie brakuje im pokory, o czym najlepiej świadczą słowa rzecznika prasowego imprezy Łukasza Napory: „Dzięki wam wiemy, że w Polsce jest mnóstwo osób, które doceniają naprawdę dobrą muzykę elektroniczną. Oczywiście nie wszystko było idealne, ale mamy nadzieję, że publiczność zauważyła i doceniła nasze starania, by każda kolejna edycja była lepsza od poprzedniej”. Chyba nikt, kto był w tym roku w Płocku, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Tekst i foto Cała Przygoda

25


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.