Kurier Plus - 19 MARCA 2011, NUMER 863 (1213)

Page 1

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

ER KURI P

L

U

í

Specjalne zebranie cz³onków CPS i protokó³ - str. 2,3

í

Proces przeciwko poecie - str. 6

í

Œwiatowy Dzieñ Myœli Braterskiej - str. 11

í

Krystyna Myssura o unijnych stypendiach - str. 13

S

Adam Sawicki

P O L I S H NUMER 863 (1213)

W E E K L Y ROK ZA£O¯ENIA 1987

M A G A Z I N E TYGODNIK

19 MARCA 2011

Eryk Promieñski

Dyplomacja bez emocji Minister spraw zagranicznych Rados³aw Sikorski dokona³ w Sejmie dorocznej prezentacji g³ównych za³o¿eñ polskiej dyplomacji. Jego wyst¹pienia wys³uchali: prezydent Bronis³aw Komorowski, rz¹d z premierem Donaldem Tuskiem na czele, i pos³owie z poszczególnych partii i ugrupowañ. Na sali sejmowej zabrak³o natomiast prezesa PiS Jaros³awa Kaczyñskiego i wielu pos³ów z tej partii, którzy wyst¹pienie ministra po raz kolejny zbojkotowali. Sikorski przypomnia³ na wstêpie, ¿e ju¿ po raz czwarty przedstawia cele swej polityki jako przedstawiciel stabilnego rz¹du i koalicji. G³ównym jego zamierzeniem jest uczynienie z Polski powa¿nego partnera, o którego inne kraje bêd¹ zabiegaæ. Ju¿ dziœ powodem do dumy, mo¿e byæ pozytywny obraz Polski w mediach zagranicznych, które coraz czêœciej pokazuj¹ j¹ jako kraj nowoczesny. Obraz ten powinien byæ jeszcze lepszy, kie-

dy Produkt Krajowy Brutto (PKB) przekroczy bilion dolarów (dziœ wynosi on 717 milionów) i kiedy eksport bêdzie zdecydowanie wiêkszy od importu, co zdaniem Sikorskiego mo¿e nast¹piæ ju¿ wkrótce. Jego ambicj¹ jest równie¿, ¿eby Polska by³a postrzegana jako autor rozwi¹zañ, a nie Ÿród³o problemów. Problemy zaœ powinny rozwi¹zywane w sposób „roztropny”, bez grania na emocjach. W jego przekonaniu priorytetem polskiej prezydencji w Unii Europejskiej powinien byæ bud¿et, integracja rynku wewnêtrznego i powrót „na œcie¿kê szybkiego rozwoju gospodarczego”. Polska powinna wejœæ do strefy euro. Za najwa¿niejszego partnera Sikorski uzna³ Niemcy, bo z nimi ³¹czy Polskê wspólnota interesów i demokratycznych wartoœci. í8

Katastrofa w Japonii Trzêsienie ziemi o sile 8,9 w skali Richtera w ubieg³y pi¹tek i nastêpuj¹ce po nim tsunami, które zniszczy³o pó³nocn¹ czêœæ kraju od strony Pacyfiku nast¹pi³o w pobli¿u portowego miasta Sendai na wyspie Honshu. Epicentrum wstrz¹sów by³o po³o¿one 23 mile od brzegu. Wœciek³a fala zmiot³a kilka miast nadmorskich mimo potê¿nych wa³ów maj¹cych je broniæ przed ¿ywio³em. Premier rz¹du japoñskiego okreœli³ katastrofê jako najwiêkszy kryzys od II wojny œwiatowej. Liczba ofiar œmiertelnych przekroczy³a 4300 ludzi i roœnie. Setki tysiêcy musia³o siê ewakuowaæ ze zniszczonych terenów. W akcji ratunkowej bierze udzia³ 100 tysiêcy ¿o³nierzy. Jest to najwiêksza mobilizacja od czasu II wojny œwiatowej. Po raz pierwszy od 60 lat nastêpuj¹ planowe wy³¹czenia pr¹du dla oszczêdzania energii elektrycznej. Straty szacuje siê wstêpnie na 180 miliardów dolarów. Na ten z³owrogi obraz nak³ada siê groŸba katastrofy nuklearnej z powodu uszkodzenia systemów ch³odz¹cych cztery z szeœciu reaktorów atomowych, które wytwarzaj¹ pr¹d w kilku elektrowniach Fukushima Daiichi. Mieszkañcy okolicznych miejs-

cowoœci siedz¹ w domach z obawy przez ska¿eniem. W chwili pisania tego tekstu najdzielniejszych piêædziesiêciu ratowników pracuje wewn¹trz elektrowni ato-

mowych, aby naprawiæ rozleg³e szkody. Chodzi o zast¹pienie normalnego systemu ch³odzenia prêtów radioaktywnych w rdzeniu reaktorów. í10

Nienasycony g³ód aktorstwa W wieku 98 lat, w Domu Aktora Weterana w Skolimowie zmar³a Irena Kwiatkowska, niezwykle lubiana aktorka teatralna, filmowa, telewizyjna i kabaretowa. Poni¿ej, niepublikowana dot¹d w Kurierze rozmowa, któr¹ kilka lat temu z wybitn¹ artystk¹ przeprowadzi³a Katarzyna Zió³kowska. Katarzyna Zió³kowska:- Pani ¿ycie jest jak ksi¹¿ka, od której cz³owiek nie mo¿e siê oderwaæ. Czytanie pani biografii by³o dla mnie lekcj¹ pokory – pokory wobec pani ¿ycia, wyborów, drogi ¿yciowej.... Irena Kwiatkowska:- Cz³owiek musi byæ pokorny, to jest pierwszy warunek naszego ¿ycia. Czym tu siê che³piæ? Pytaj¹ mnie czêsto: „Czemu pani taka radosna?” To proste - do tego jest potrzebne czyste sumienie. - Dla wielu osi¹gniêcie tego wydaje siê jednak bardzo trudne. - Jest to trudne tylko wtedy, gdy cz³owiek bardzo ma³o wymaga od siebie. - Powiedzia³a pani kiedyœ, ¿e dzieciñstwo kojarzy siê pani z zapachami. - Zapachy z mojego dzieciñstwa to przede wszystkim zapachy kuchni, bo jak dzieciak by³ ci¹gle g³odny, to zapachy kuchenne najbardziej utrwali³y siê w jego pamiêci. Nie mia³am radosnego dzieciñstwa. Pamiêtam jak bardzo

chcia³am mieæ wózek dla lalki - to by³o moje marzenie. Kiedyœ przed sklepem zobaczy³am ca³e stosy pustych tekturowych pude³ek. Od razu z³apa³am za jedno, a moja mama na to: „Nie mo¿na, to s¹ pude³ka, które nale¿¹ do tego pana ze sklepu, musisz go spytaæ czy mo¿esz wzi¹æ jedno z nich.” „Proszê pana, czy mogê wzi¹æ pude³ko na wózek dla lalki? – to by³a moja pierwsza rola w ¿yciu. - Pude³ko oczywiœcie pani dosta³a? -„A, wybierz sobie jakie chcesz” - us³ysza³am od w³aœciciela sklepu. Wyros³am wiêc w przekonaniu, ¿e jak siê o coœ poprosi, to siê to dostanie. - O pani rozwój dbali rodzice. Tato uwielbia³ ksi¹¿ki, a mama by³a osob¹ bardzo muzykaln¹. - Tak, zawsze, kiedy zaczyna³am œpiewaæ mówi³a: „Paskudzisz”. Wpêdzi³a mnie w kompleksy, do tego stopnia, ¿e nie tylko nie oœmiela³am siê odzywaæ w sprawach muzycznych, ale tak¿e œpiewaæ. Dopiero jak powsta³ kabaret Starszych Panów, jego twórcy -

Jerzy Wasowski i Jeremi Przybora namówili mnie, ¿ebym coœ zaœpiewa³a. Poniewa¿ ka¿dy z naszego zespo³u mia³ jak¹œ partiê wokaln¹, wiêc i mnie nie mog³o to omin¹æ. Pamiêtam Wasowski u³o¿y³ now¹ melodiê i poinformowa³ mnie: „To jest partia dla pani”. Przez ca³y czas jak œpiewa³am, Wasowski tak siê trz¹s³ ze œmiechu, ¿e pomyœla³am: „To ju¿ ze mn¹ koniec”. Jednak póŸniej przez lata wystêpowaliœmy razem, a ja wiele razy prosi³am ich o pomoc. Oczarowali mnie: Przybora napisanymi przez siebie tekstami, a Wasowski muzyk¹, jak¹ komponowa³. - Doœæ wczeœnie odkry³a pani kim chce byæ w ¿yciu. - Ju¿ w ósmej klasie warszawskiego pañstwowego gimnazjum im. Klementyny z Tañskich - Hoffmanowej, które koñczy³am, ksi¹dz pyta³ ka¿d¹ dziewczynkê o jej plany na przysz³oœæ. Odpowiedzi by³y ró¿ne: jedna na prawo, inna do szko³y gospodarstwa wiejskiego. W koñcu pad³o na mnie: „A Irenka?” „Ja bêdê aktork¹”- powiedzia³am dumnie. í7


KURIER PLUS 19 MARCA 2011

2

 POLSKA Rz¹d siê odgryza USA

Rz¹d amerykañski wezwa³ Polskê do zwrotu prywatnego mienia ¿ydowskiego. Minister Rados³aw Sikorski odpowiedzia³, ¿e USA mog³y pomóc ¯ydom, gdy Polska b³aga³a o to w czasie wojny ustami Jana Karskiego. Prywatyzacja odbywa siê przez s¹dy, a USA na mocy umowy z lat 1960., zrzek³y siê reprezentowania swych obywateli w tych sprawach i podjê³y siê dystrybucji wielomilionowych odszkodowañ, które Polska wtedy wyp³aci³a.

Cz³onkowie CPS dochodz¹ swoich praw

Imieniny Nowy statut faktem tygodnia 12 marca w Polskim Domu Narodowym odby³o siê zebranie specjalne cz³onków Centrum Polsko-S³owiañskiego. Jego zwo³anie by³o mo¿liwe, jak powiedzia³ Marek Wysocki prowadz¹cy zebranie, dziêki petycji podpisanej przez 1000 osób, zaniepokojonych pogarszaj¹c¹ siê sytuacj¹ w najwiêkszej polonijnej organizacji. 16-osobowa grupa inicjatywna, wybrana 3 grudnia 2010 r., g³osami z sali, na zebraniu CPS, przez trzy miesi¹ce pracowa³a nad now¹, demokratyczn¹ wersj¹ statutu. Warto podkreœliæ, ¿e w odró¿nieniu od poprzednich, awanturniczych zebrañ, to ostatnie, w Polskim Domu Narodowym, odby³o siê w atmosferze spokoju i konstruktywnej dyskusji.

Na skutek protestów spo³ecznych PO zg³osi³a autopoprawki do projektu ustawy medialnej. Projekt wprowadza³ obowi¹zek rejestrowania stron internetowych w KRRiT, która mo¿e odmówiæ rejestracji. Wed³ug autopoprawek, nie dotyczy³oby to stron prywatnych u¿ytkowników, blogów i forów dyskusyjnych, ani dostawców, których przychód nie przekracza 100 tys. z³otych rocznie. Jednak wiêksze portale czeka³o niebezpieczeñstwo cenzury KRRiT. Jednak ostatecznie Platforma wycofa³a z projektu wszelkie przepisy dotycz¹ce internetu.

Nielegalny stan wojenny

Trybuna³ Konstytucyjny uzna³, ¿e wprowadzenie stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku by³o sprzeczne z konstytucjami PRL i III RP oraz prawem miêdzynarodowym, poniewa¿ jego dekrety dzia³a³y wstecz. Orzeczenie zosta³o wydane jednomyœlnie i u³atwi poszkodowanym dochodzenie wyrównania strat.

Eufemii, Klaudii, Maurycego

22 marca - wtorek Katarzyny, Bogus³awa 23 marca - œroda FOT. ANDRZEJ KOPIÑSKI

Pelagii, Feliksa, Zbys³awa

Szczelnie wype³niona sala w Domu Narodowym.

Autopoprawki PO

20 marca - niedziela

Benedykta, Lubomira

Prezydium Sejmu odrzuci³o kandydaturê pos³a Antoniego Macierewicza na cz³onka komisji s³u¿b specjalnych z ramienia PiS. Za kandydatur¹ g³osowa³ wicemarsza³ek z PiS Kuchciñski, ca³a reszta by³a przeciw. Macierewicz mia³ zast¹piæ Zbigniewa Wassermana, który zgin¹³ w katastrofie smoleñskiej. Wicemarsza³ek Niesio³owski powiedzia³, ¿e ka¿da inna kandydatura PiS zostanie przyjêta.

Sejmowa komisja regulaminowa zaleca Sejmowi uchylenie immunitetu prezesowi PiS Jaros³awowi Kaczyñskiemu, na wniosek by³ego wicepremiera w jego rz¹dzie i b. lidera LPR - Romana Giertycha. W wywiadzie dla Rzeczpospolitej Giertych by³ powiedzia³, ¿e jako premier Kaczyñski zbiera³ “haki” na rywali, za co Kaczyñski pozwa³ go do s¹du za k³amstwo, na co Giertych wniós³ sprawê cywiln¹ i karn¹, która zosta³a zawieszona z powodu immunitetu poselskiego prezesa PiS. Decyzjê podejmie Sejm.

Bogdana, Józefa

21 marca - poniedzia³ek

Nie dla Macierewicza

Kaczyñski bez immunitetu?

19 marca - sobota

24 marca - czwartek Katarzyny, Gabriela, Marka 25 marca - pi¹tek Marii, Marioli, Ireneusza

Jak do tego dosz³o? Losy za³o¿onej przez ksiêdza Longina To³czyka w 1972 r. organizacji przypomnia³a El¿bieta Kulec. Centrum Polsko-S³owiañskie z definicji mia³o byæ organizacj¹ cz³onków, utrzymywan¹ z ich sk³adek, maj¹c¹ pomagaæ im w asymilacji w nowym kraju, podtrzymuj¹c¹ jednoczeœnie wiêzy z krajem rodzinnym. Z czasem, kolejne dyrekcje Centrum coraz mniej liczy³y siê z g³osami cz³onków. Pomaga³y w tym przeprowadzane chy³kiem korekty statutu, na które cz³onkowie nie mieli ¿adnego wp³ywu. W rezultacie okaza³o siê, ¿e o wszystkim decyduje Rada, która niewiele robi, ale mo¿e mianowaæ i odwo³ywaæ dyrektorów, a tak¿e podejmowaæ wa¿ne dla ca³ej organizacji decyzje wed³ug swego widzimisiê. To co siê teraz dzieje w Centrum to marazm, odtraszaj¹cy m³odych i wykszta³conych ludzi, ale widocznie komuœ na tym zale¿y, ¿eby tak w³aœnie by³o - mówi³a El¿bieta Kulec. W okresie kiedy dosz³o do jawnego konfliktu miêdzy Centrum a Polsko-S³owiañsk¹ Federaln¹ Uni¹ Kredytow¹, ta ostatnia zleci³a eksperyzê statutu, wedle którego do tej pory teoretycznie dzia³a Centrum. Statut ten okaza³ siê niezgodny z prawem stanu Nowy Jork. Jego zmiana, tak¿e z tego powodu, stala siê wiêc spraw¹ priorytetow¹.

Bezkarni dyrektorzy Mimo trwaj¹cej od lat krytyki, zarzutów niegospodarnoœci i marnotrawienia cz³onkowskich pieniêdzy, dyrektorzy Centrum czuj¹ siê bezkarni. Jak to jest mo¿liwe - pyta³a na zebraniu Beata Jakubowska - ¿e Centrum, które dostaje rocznie ponad 400 tys. cz³onkowskich sk³adek, aby zorganizowaæ wart¹ 10 tys. dolarów choinkê dla dzieci musi szukaæ sponsora, dodatkowe pieni¹dze potrzebne s¹ równie¿ na malowanie pomieszczeñ. Nie brakuje ich natomiast na dofinansowanie nierentownej, podobno, sto³ówki i na bardzo kosztowne procesy s¹dowe. Takie i podobne zarzuty dyrekorzy s³yszeli wczeœniej wielokrotnie - bez reakcji. Raczej utwierdzali siê w swojej bezkarnoœci. Pozostawa³a wiêc zmiana statutu, tak ¿eby przywraca³ on wp³yw cz³onkom na ich w³asn¹ organizacjê.

KURIER PLUS redaktor naczelny Zofia Doktorowicz-K³opotowska sekretarz redakcji Anna Romanowska

sta³a wspó³praca Izabela Barry, Andrzej Józef D¹browski, Halina Jensen, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Weronika Kwiatkowska, Konrad Lata, Krystyna Mazurówna Marian Polak Agata Ostrowska-Galanis, Katarzyna Zió³kowska-Nalepa

korespondenci z Polski Jerzy Bukowski

korespondentka z Francji Krystyna Mazurówna

Nowy statut Na zebraniu w Domu Narodowym ka¿dy mia³ szansê zapoznaæ siê z now¹ wersj¹ statutu, choæ dok³adnie omówiono tylko te punkty, które pozwalaj¹ na jawnoœæ dzia³ania w³adz Centrum i daj¹ wiêksze prawa jego cz³onkom. Tak wiêc pozbawiaæ cz³onkostwa nie mo¿e Rada Dyrektorów, jak dot¹d, a wy³¹cznie Walne Zebranie. Wybory do Rady Dyrektorów maj¹ odbywaæ siê równie¿ na tym zebraniu, a nie drog¹ korespondencyjn¹, jak dotychczas. Dyrektor Centrum mo¿e straciæ swój mandat na skutek wniosku zawieraj¹cego konkretne, poparte dowodami, zarzuty. Ma te¿ prawo do przedstawienia swoich argumentów. A ewentualne usuniêcie go ze stanowiska odbywa siê w wyniku g³osowania cz³onków na Walnym Zebraniu. Nowy statut, co bardzo wa¿ne, daje cz³onkom mo¿liwoœæ wprowadzania zmian, jeœli zostan¹ przeg³osowane przez wiêkszoœæ zebranych. Obecni na zebraniu dostali karty do g³osowania, które zawiera³y dwa pytania: czy chc¹ nowego statutu i czy chc¹ zebrania specjalnego w celu wybrania nowego zarz¹du. Na oba pytania odpowiedziano twierdz¹co. Spoœród 226 osób uprawnionych do g³osowania tylko jedna by³a przeciwko nowemu statutowi, a jeden g³os okaza³ siê niewa¿ny. Nowy statut uznano za obowi¹zuj¹cy. Nie chcemy przeprowadzaæ w Centrum rewolucji - t³umaczy³ Marek Wysocki. Zale¿y nam natomiast, ¿eby nasza organizacja dzia³a³a zgodnie z wol¹ cz³onków i wedle przejrzystych zasad. Nowy statut jest tego gwarantem.

Zofia K³opotowska

fotografia Zosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowy Marian Polak

wydawcy Adam Mattauszek John Tapper Kurier Plus Publishing, Inc .

Adres : 145 Java Street Brooklyn, NY 11222

Tel :

(718) 389-0134 (718) 389-3018

Fax :

(718) 389-3140

E-mail : kurier@kurierplus.com Internet : http://www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.


KURIER PLUS 19 MARCA 2011

3

Proktokó³ ze specjalnego zebraniu cz³onków CPS Protokó³ Walnego Zebrania Specjalnego Cz³onków Centrum Polsko-S³owiañskiego w Nowym Jorku odbytego w dniu 12 marca 2011 odnoœnie przyjêcia - zaaprobowania Nowego statutu Centrum Polsko-S³owiañskiego w Nowym Jorku. Komisja Skrutacyjna w sk³adzie: 1. Przewodniczy Komisji - Jerzy Geidel 2. V-ce Przewodnicz¹cy Komisji - Jan Welenc 3. Sekretarz Komisji- Zofia Balczewska 4. Cz³onek Komisji - Krzysztof Olechowski 5. Cz³onek Komisji - Zofia Maciejewska 6. Cz³onek Komisji - Henryk Pawelec 7. Cz³onek Komisji - Mieczys³aw Gubernat Po dokonaniu wszystkich czynnoœci stwierdza, ¿e: Wed³ug listy obecnoœci na Walnym Zebraniu Specjalnym Cz³onków Centrum Polsko-S³owiañskiego w Nowym Jorku w dniu 12 marca 2011r. obecnych by³o 226 cz³onków tej organizacji i 24 osób nie bêd¹cych cz³onkami CPS. Przygotowano i wydano 226 kart do g³osowania dla cz³onków CPS posiadaj¹cych czynne prawo wyborcze. Odnoœnie przyjêcia Nowego Statutu Centrum Polsko-S³owiañskiego w Nowym Jorku podczas Zebrania Specjalnego w dniu 12 marca 2011 Przewodnicz¹cy Komisji Skrutacyjnej poinformowa³ o sposobie g³osowania tajnego przez kartê do g³osowania. Nastêpuje onoprzez zaznaczenie „Tak” w wypadku przyjêcia Nowego Statutu CPS w Nowym Jorku; natomiast „Nie” w przypadku odmowy-

przeciwko przyjêciu Nowego Statutu CPS. Cz³onkowie Centrum PolskoS³owiañskiego w Nowym Jorku dokonali aktu g³osowania. Po g³osowaniu Cz³onkowie Komisji Skrutacyjnej zebrali karty do g³osowania. Po obliczeniu wyników g³osowania Komisja Skrutacyjna stwierdza, ¿e: 1. G³osów na „Tak”- za przyjêciem Nowego Statutu CPS w Nowym Jorku oddano 219. 2. G³osów na „Nie”- za odmow¹, czyli przeciwko przyjêciu Nowego Statutu CPS w Nowym Jorku oddano 1 g³os - ale za Specjalnym Zebraniem Wyborczym 3. 1 g³os uznano za niewa¿ny Natomiast za zwo³aniem Specjalnego Wyborczego Zebrania oddano 219 g³osów, a 2 g³osy uznano za niewa¿ne Na tym protokó³ zakoñczono; Za³¹czniki: karty do g³osowania w iloœci 221 Podpisy Komisji Skrutacyjnej 1. Jerzy Geidel 2. Jan Welenc 3. Zofia Balczewska 4. Krzysztof Olechowski 5. Zofia Maciejewska 6. Henryk Pawelec 7. Mieczys³aw Gubernat

Zainteresownych prenumerat¹ tygodnika

KURIER PLUS

Greenpoint Properties Inc. Real Estate Diane Danuta Wolska, broker Victor Wolski, associate broker

informujemy, ¿e roczny abonament wynosi $70, pó³roczny $40, a kwartalny $25

Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci

Greenpoint, Williamsburg i okolice

Business Consulting Corp.

Ewa Duduœ - Accountant Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:

3 Rozliczenia podatków indywidualnych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja), 3 Pe³n¹ ksiêgowoœæ 3 Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów

110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222 ( 718-383-0043 lub 917-833-6508

* * * * *

Kupcy i lokatorzy czekaj¹ Zg³oœ dom do sprzeda¿y Zg³oœ mieszkanie do wynajêcia Ubezpieczamy domy i mieszkania Notariusz

SPECJALNA OFERTA 294 A McGuinness Blvd. 3-piêtrowy do remontu $575,000

Zapraszamy: 933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. Tel. 718-609-1485 www.greenpointproperties.com Kurier Plus poszukuje operatywnych osób, ³atwo nawi¹zuj¹cych kontakty z ludŸmi do zbierania og³oszeñ.

Tel. 718-389-3018

PO RAZ PIERWSZY W ROCKLAND COUNTY, NY! DZIENNY PROGRAM DLA LUDZI W STARSZYM WIEKU! Posiadacze ubezpieczenia medicaid ABSOLUTNIE BEZP£ATNIE mog¹ spêdzaæ czas w przyjaznej atmosferze. Europejskie, smaczne posi³ki. Poznasz nowych przyjació³. BOGATY I UROZMAICONY PROGRAM KULTURALNO-ROZRYWKOWY: w wycieczki w koncerty i wystêpy artystyczne w rehabilitacyjne zajecia na basenie w sala kinowa i bilardowa w klasy komputerowe w kursy jêzyka angielskiego w us³ugi fryzjerskie w porady adwokackie. BEZP£ATNIE ZAPEWNIAMY TRANSPORT. Jeœli nie masz ubezpieczenia medicaid, a masz 65 lat, zadzwoñ - dowiesz siê o mo¿liwoœci uczêszczania na nasz program. Zapraszamy do nas od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am- 2 pm. Circle of Friends of Rockland County - 19 Robert Pitt Dr. Suite 106, Monsey, NY 10952 Tel. 845-517-4944 - Lena; Tel. 845-545-1617 w jêzyku polskim - Anna

CENTRUM ZDROWIA I REHABILITACJI Chcesz byæ piêkna, m³oda i zdrowa? PrzyjdŸ do nas! REHABILITACJA I LECZENIE POURAZOWE: w Masa¿e w Akupunktura w Æwiczenia w Æwiczenia rehabilitacyjne w basenie w Masa¿e lecznicze i zabiegi pr¹dem w Lecznicze k¹piele wodne ZABIEGI KOSMETYCZNE: w Laserowe usuwanie w³osów w Wyg³adzanie i rozjaœnianie skóry zniszczonej s³oñcem w Zabiegi odm³adzaj¹ce twarzy i ca³ego cia³a w Nawil¿aj¹ce k¹piele aromatyczne. Wszystkie zabiegi pod kontrol¹ lekarza specjalisty. Fachowa pomoc przy wype³nianiu aplikacji na zielon¹ kartê (INS). Serdecznie zapraszamy.. ROCKLAND FAMILY MEDICAL CARE - 6 MELNICK DR., MONSEY, NY 10952 Tel. 845-352-9292


4

KURIER PLUS 19 MARCA 2011

 ŒWIAT

Na drogach Prawdy Bo¿ej

Ucieczka Michalewicza

By³y kandydat na prezydenta Bia³orusi poszukiwany przez KGB Aleœ Michalewicz odnalaz³ siê w Pradze. Okaza³o siê, ¿e nieprawdziwe s¹ spekulacje, jakoby opuœci³ Bia³oruœ w baga¿niku samochodu dyplomatycznego, natomiast polecia³ samolotem z Kijowa do Pragi, wiêc zapewne przeszed³ z Bia³orusi do Rosji unikaj¹c kontroli granicznej a nastêpnie dotar³ na Ukrainê. Pozostaje niejasne, sk¹d mia³ paszport.

Chodorkowski jeszcze bardziej

Na rosyjkim portalu Prawda.ru znajduje siê 50-minutowy film o Michaile Chodorkowskim, który mu zarzuca zlecenia mordowania niewygodnych sobie ludzi. Autorem dokumentu jest kontrowersyjny dziennikarz Andriej Karau³ow. Twierdzi, ¿e pracowa³ nad filmem siedem lat. By³y szef Jukosu, który narazi³ siê premierowi Putinowi ambicjami politycznymi, odbywa wieloletni wyrok w kolonii karnej oskar¿ony i skazany za przestêptwa podatkowe.

Czy Wêgry chc¹ Siedmiogrodu?

W przes³aniu z okazji rocznicy Wiosny Ludów i proklamowania niepodleg³oœci Wêgier w roku 1848, premier Viktor Orban mia³ daæ do zrozumienia, ¿e pragnie przy³¹czenia Siedmiogrodu do swego kraju. Rejon ten zosta³ utracony na rzecz Rumunii wskutek przegranej Wêgier w I wojnie œwiatowej, ale mieszka tam du¿a mniejszoœæ wêgierska. W Rumunii zapanowa³o oburzenie, ale oficjalny tekst przemówienia nie zawiera podejrzanych s³ów, co nie wyklucza, ¿e zosta³y wypowiedziane.

Do Allaha przez koœció³

Francuska organizacja dzia³aj¹ca na rzecz ubogich na przedmieœciach zwróci³a siê do episkopatu Francji o udostêpnienie “œwiec¹cych pustkami koœcio³ów” na tradycyjne mod³y muzu³manów w pi¹tki, aby nie musieli modliæ siê na ulicach tam, gdzie nie ma meczetów. Zak³ócaj¹ce ruch uliczny publiczne mod³y muzu³manów budz¹ coraz wiêksze sprzeciwy w tym kraju.

Agent CIA wykupiony

Allen Davis, lat 36, który z w styczniu br. zastrzeli³ na ulicy w Lahore dwie osoby zosta³ wypuszczony z pakistañskiego wiêzienia, gdy krewni zabitych otrzymali odszkodowanie 2,3 miliona dolarów do podzia³u na 19 osób. Jak twierdzi³, dzia³a³ w samoobronie. Jad¹cy mu na pomoc koledzy œmiertelnie potr¹cili przypadkowego motocyklistê a ¿ona jednego z zastrzelonych mê¿czyzn pope³ni³a samobójstwo.

Dziennikarze NYT zatrzymani w Libii

Czterech dziennikarzy dziennika The New York Time zaginê³o w Libii, ale wed³ug niepotwierdzonych doniesieñ s¹ przetrzymywani przez si³y lojalne wobec Kadafiego. Naczelny NYT Bill Keller napisa³ w oœwiadczeniu, ¿e pracownicy gazety s¹ wdziêczni libijskiemu rz¹dowi za zapewnienie, ¿e jeœli nasi dziennikarze zostan¹ pojmani, to zostan¹ szybko uwolnieni cali i zdrowi.

Panie, dobrze, ¿e tu jesteœmy Pan Bóg rzek³ do Abrama: „WyjdŸ z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci uka¿ê. Uczyniê bowiem z ciebie wielki naród, bêdê ci b³ogos³awi³ i twoje imiê rozs³awiê: staniesz siê b³ogos³awieñstwem. Bêdê b³ogos³awi³ tym, którzy ciebie b³ogos³awiæ bêd¹, a tym, którzy tobie bêd¹ z³orzeczyli, i Ja bêdê z³orzeczy³. Przez ciebie bêd¹ otrzymywa³y b³ogos³awieñstwo ludy ca³ej ziemi”. Abram uda³ siê w drogê, jak mu Pan rozkaza³, a z nim poszed³ i Lot. Rdz 12,1–4a

S

usan Maushart w ksi¹¿ce „The Winter of Our Disconnect” opisuje ciekawy rodzinny eksperyment. W pewnym momencie uœwiadomi³a sobie, ¿e jej trójka dzieci jest uzale¿niona od Internetu, gier komputerowych, telewizji. Ca³e godziny spêdza³y z oczami wlepionymi w monitory, bêbni¹c palcami w klawiaturê. Jej córki obsesyjnie surfowa³y po stronach internetowych, a syn ci¹gle wyszukiwa³ coraz to nowe gry komputerowe, a w miêdzyczasie wszyscy gapili siê w telewizor. Bez tego nie mogli po prostu ¿yæ. A to kompletnie dewastowa³o ich ¿ycie rodzinne. Przestali ze sob¹ rozmawiaæ, ci¹gle byli zmêczeni, niewyspani i podenerwowani. Nie rozmawiali pe³nymi zdaniami, tylko slangowymi skrótami. Susan zauwa¿y³a, ¿e ona sama nie idzie do ³ó¿ka bez iPhonu. Zanika³y wiêzi rodzinne. Nie mieli czasu na wspólny posi³ek. Ka¿dy coœ chwyta³ do jedzenia i bieg³ do swojego komputera, telewizora albo zaczyna³ rozmawiaæ przez komórkê. Stawali siê dla siebie coraz bardzie obcy. Ich rodzina stawa³a siê zbiorowiskiem osamotnionych maniaków telewizyjnokomputerowych. Œwiat wirtualny zdominowa³ ich ¿ycie. Susan postanowi³a coœ z tym zrobiæ. Na szeœæ miesiêcy wysz³a z rodzin¹ na wirtualn¹ „pustyniê”, czy raczej pustyniê sprowadzi³a do domu. Wprowadzi³a zakaz u¿ywania, komputera, Internetu, iPhonu, telewizji, MP3, a nawet przez pewien czas elektrycznoœci. Jak mo¿na by³o siê spodziewaæ te zarz¹dzenia spotka³y siê ze zdecydowanym sprzeciwem dzieci. Najm³odsza córka wymyka³a siê z domu i u przyjació³ki korzysta³a z Internetu. Ale i ona z czasem zaczê³a akceptowaæ wirtualn¹ pustyniê w domu. Wszyscy zauwa¿yli dobroczynne zmiany w swoim ¿yciu. Dzieci uzyskiwa³y lepsze wyniki w szkole, myœla³y logiczniej, bardziej koncentrowa³y siê na swojej pracy. Regularnie k³ad³y siê spaæ, a tym samym by³y wypoczête. Na nowo wszyscy zaczêli odkrywaæ piêkno literatury, muzyki klasycznej. Okazywa³o siê, ¿e maj¹ talenty literackie, muzyczne i kulinarne. Wspólnie przygotowali posi³ki, zasiadali do sto³u, i o dziwo, mieli o czym rozmawiaæ. O¿y³y rodzinne wiêzi. Pog³êbia³a siê mi³oœæ miêdzy nimi, daj¹c im wiele radoœci i szczêœcia. W domu by³o spokojniej i ciszej. Po up³ywie szeœciu miesiêcy, ku radoœci wszystkich cyberprzestrzeñ znowu zagoœci³a w ich domu. Ale teraz wszyscy inaczej podchodzili do wirtualnej rzeczywistoœci. Ona ju¿ nie mog³a zdominowaæ ich ¿ycia, poniewa¿ pamiêtali swoje prze¿ycia z czasu eksperymentu, kiedy to odkrywali nowy, wa¿niejszy wymiar ¿ycia. Po eksperymencie Susan napisa³a: „Prawdê mówi¹c jesteœmy podobni do ¿aby z chiñskiej bajki, która ¿y³a sama w niewielkim bajorku. Nigdy nie widzia³a oceanu, st¹d te¿ s¹dzi³a, ¿e bajorko jest ca³ym wszechœwiatem, a ona jego pani¹. Ekspe-

ryment wyrwa³ nas z bajorka cyberprzestrzeni i ukaza³ nam inny s³onecznie cudowny œwiat, który odmieni³ nasze codzienne ¿ycie”. Przez pryzmat powy¿szej historii mo¿emy spojrzeæ na ewangeliczn¹ relacjê o przemienieniu Jezusa na górze Tabor. Jezus wzi¹³ ze sob¹ Piotra, Jakuba i Jana. Ze szczytu tego wzniesienia, jak z lotu ptaka mo¿emy ogl¹daæ doliny le¿¹ce u jej podnó¿a. Jesteœmy niejako oderwani od tego, co pozosta³o na dole. Pozostawiamy nasz codzienny zabiegany œwiat, a wpatrujemy siê w nieskazitelny b³êkit nieba. Mo¿na powiedzieæ, ¿e s¹ to idealne warunki, aby oderwaæ siê od œwiata rzeczy materialnych i spojrzeæ w górê, gdzie mo¿na doœwiadczyæ bliskoœci Boga. Aposto³owie dzielili z Jezusem zwyk³¹ codziennoœæ, która stawa³a siê niecodzienna, gdy On czyni³ cuda; uzdrawia³, wskrzesza³ umar³ych, rozmna¿a³ chleb, ucisza³ burzê. To wszystko potwierdza³o Jego s³owa o królestwie Bo¿ym, gdzie cz³owiek w bliskoœci BoW koœciele na Górze Tabor ga odnajdzie szczêœcie. Aposto³owie w to wierzyli, ale zapewne obietni- nam powo³anie otrzymane od Boga. W ca tego szczêœcia by³a dla nich trochê teo- naszym codziennym ¿yciu staj¹ przed naretyczna. Chrystus chcia³, aby aposto³o- mi do zdobycia ma³e góry przemienienia, wie doœwiadczyli tej radoœci i szczêœcia, jak rekolekcje, spowiedŸ po latach, trudna niejako na w³asnej skórze. Takie prze¿y- mi³oœæ, niespodziewane cierpienie. Przez cia maj¹ ogromn¹ moc przemiany i s¹ ich zdobywanie, umacniamy siê w drodze Ÿród³em duchowej mocy. Dlatego „Jezus prowadz¹cej na najwy¿szy szczyt, gdzie wzi¹³ z sob¹ Piotra, Jakuba i brata jego Ja- w blaskach bo¿ej chwa³y postawimy nana i zaprowadzi³ ich na górê wysok¹ miot wiecznego szczêœcia. Bóg wezwa³ Abrahama do opuszczenia osobno. Tam przemieni³ siê wobec nich: twarz Jego zajaœnia³a jak s³oñce, odzienie rodzinnych stron i wyruszenia w kierunku zaœ sta³o siê bia³e jak œwiat³o. A oto im siê Ziemi Obiecanej. Nieznana i niepewna ukazali Moj¿esz i Eliasz, którzy rozma- by³a droga do tej ziemi, podobnie nieznawiali z Nim”. A z nieba odezwa³ siê g³os: na i niepewna by³a Ziemia Obiecana. Je„To jest mój Syn umi³owany, w którym dyn¹ pewn¹ rzecz¹ by³ Bóg i wiara. Kiemam upodobanie, Jego s³uchajcie”. Urze- ruj¹c siê wiar¹ Abraham opuœci³ umi³owaczony t¹ uszczêœliwiaj¹ca wizj¹ Piotr za- ne rodzinne strony i wyrusza w drogê. wo³a³: „Panie, dobrze, ¿e tu jesteœmy; jeœli Wed³ug ludzkiego wyrachowania decyzja chcesz, postawiê tu trzy namioty: jeden ta mog³a siê wydaæ nierozs¹dna. Abraham dla Ciebie, jeden dla Moj¿esza i jeden dla jednak zawierzy³ bardziej Bogu ni¿ ludzEliasza”. Jednak na ziemi nie mo¿na zbu- kim kalkulacjom. Owocem tej wiary by³o dowaæ trwa³ego namiotu niebieskiego Bo¿e b³ogos³awieñstwo. Bóg, podobnie szczêœcia. Mo¿na mieæ tylko jego przeds- jak Abrahama wzywa nas do ca³kowitego mak, a to ma nam wystarczyæ, abyœmy zawierzenia nawet wbrew ludzkiemu rozniestrudzenie przez ca³e ¿ycie d¹¿yli do s¹dkowi. I tylko takie zawierzenie prowajego zdobycia. Aposto³owie maj¹ wróciæ z dzi do zdobycia duchowego szczytu Góry góry niebieskiej ekstazy do zwyklej szarej Tabor, gdzie w zachwycie bêdziemy wocodziennoœci i tu zdobywaæ niebo. Do- ³aæ jak aposto³owie: „Panie, dobrze, ¿e tu œwiadczenie nieba z Góry Tabor bêdzie jesteœmy”. Ks. Ryszard Koper im bardzo potrzebne w chwilach zw¹tpienia i lêku. A szczególnie w chwili, gdy www.ryszardkoper.pl bêd¹ patrzeæ jak ich Mistrz umiera na krzy¿u. Ka¿dy z nas jest zaproszony przez Boga do wspinaczki na swoj¹ górê przemienienia, aby tam doœwiadczyæ Jego obecnoœci i zasmakowaæ niebieskiego szczêœ- Katolicki Klub Dyskusyjny im. Jana cia. W czasie naszych pielgrzymek do Paw³a II zaprasza na wspólnotowe Ziemi Œwiêtej zawsze wspinamy siê na spotkanie w niedzielê, 20 marca 2011 r. szczyt Góry Tabor. Mo¿na wybraæ ró¿ne Prelekcjê oraz dyskusjê na temat: drogi. Najczêœciej pielgrzymi wsiadaj¹ do “Duchowoœæ dominikañska” poprowadzi taksówek, które dowo¿¹ ich na miejsce. Ojciec Marek Pieñkowski, O.P. Inni tê sam¹ drogê przemierzaj¹ pieszo. SpowiedŸ o godz. 2.30 ppo³. Jeszcze inni wybieraj¹ zielony lub nie- Msza œw. o godz. 3.00 ppo³. bieski szlak i przez urocze polany i lasy Wyk³ad o godz. 4.00 ppo³. wspinaj¹ siê na wzgórze. Mimo ró¿nych Koœció³ œw. Szczepana na Manhattanie dróg wszyscy spotykaj¹ siê razem na (St. Stephen Church – 151 E 28 th Street szczycie. W ¿yciu, ró¿nymi drogami zd¹pomiêdzy Lexington Ave oraz 3 Ave). ¿amy na spotkanie Boga. Trudno powieInf. tel. /212/ 289 4423 dzieæ, która z nich jest lepsza, doskonalsza. Drogê naszego spotkania wyznacza

Katolicki Klub zaprasza


KURIER PLUS 19 MARCA 2011

Ca³y „Kurier Plus”, z reklamami w³¹cznie, jest w internecie: www.kurierplus.com Po wejœciu na stronê wystarczy klikn¹æ na napis „pobierz wydanie Kuriera w formacie PDF.” Og³aszaj siê u nas. To siê op³aca!

5

- 79-09


6

KURIER PLUS 19 MARCA 2011

Proces przeciwko poecie Wydawca Gazety Wyborczej koncern Agora wytoczy³ proces s¹dowy poecie Jaros³awowi Markowi Rymkiewiczowi za oskra¿enie, ¿e gazeta zmierza do wynarodowienia Polaków. Komentuj¹c sprawê krzy¿a przed Pa³acem Prezydenckim w sierpniu ubieg³ego roku Rymkiewicz powiedzia³ w Gazecie Polskiej, ¿e “Polacy stoj¹c przy nim, mówi¹, ¿e chc¹ zostaæ Polakami. To w³aœnie budzi tak¹ wœciek³oœæ, taki gniew, tak¹ nienawiœæ - na przyk³ad w redaktorach Gazety Wyborczej, którzy pragn¹, ¿eby Polacy przestali wreszcie byæ Polakami.” Jego zdaniem redaktorzy Gazety Wyborczej s¹ “duchowymi spadkobiercami Komunistycznej Partii Polski” poniewa¿ “rodzice czy dziadkowie wielu z nich byli cz³onkami tej organizacji, która ska¿ona by³a duchem luksemburgizmu, a wiêc ufundowana na nienawiœci do Polski i Polaków. Tych redaktorów wychowano tak, ¿e musz¹ ¿yæ w nienawiœci do polskiego krzy¿a. Uwa¿am, ¿e ci ludzie godni s¹ wspó³czucia - polscy katolicy powinni siê za nich modliæ.” Wydawca Gazety Wyborczej domaga siê za te s³owa przeprosin na ³amach Gazety Polskiej i wp³acania 10 tysiêcy z³otych na oœrodek ociemnia³ych w Laskach pod Warszaw¹. Natomiast adwokat poety domaga siê wycofania pozwu, gdy¿ Rymkiewicz przedstawia³ tylko dopuszczalne opinie w ramach debaty politycznej, a nie mówi³ o faktach. Ale adwokat zg³osi³ takich œwiadków, ¿e rozprawa bêdzie musia³a dotyczyæ faktów, a nie tylko opinii. S¹ to redaktor naczelny Gazety Wyborczej Adam Michnik i inny redaktor Seweryn Blumsztajn oraz Ra-

fa³ Ziemkiewicz, Tomasz Terlikowski, prof. Andrzej Nowak i Leszek ¯ebrowski. Ten zestaw œwiadków wskazuje na liniê obrony poety. Michnik i Blumsztajn wywodz¹ siê z rodzin cz³onków KPP, wiêc musieliby zeznawaæ pod przysiêg¹, jak ich wychowywano. Pozostali œwiadkowie obrony chêtnie przedstawi¹ fakty historyczne na temat postawy KPP wobec polskiej œwiadomoœci narodowej i niepodleg³oœci z ciê¿kim skutkiem dla reputacji Gazety Wyborczej. Z tego powodu adwokat Agory jest przeciwny wzywaniu jakichkolwiek œwiadków. Jego zdaniem odpowiedŸ na pozew przynosi wstyd Rymkiewiczowi, ale nie wyjaœni³, co jest wstydliwego w analizowaniu faktów. S¹d na razie nie wypowiedzia³ siê w sprawie wezwania œwiadków. Nastêpna rozprawa odbêdzie siê 7 lipca, gdy bêdzie zeznawa³ pozwany przed s¹d poeta. Jaros³aw Marek Rymkiewicz wezwa³ wczeœniej w mediach o przybycie do s¹du wszystkich, którzy pragn¹ pozostaæ Polakami. Wprawdzie wszyscy nie przyszli, ale zebrana publicznoœæ by³a tak liczna, ¿e na sali rozpraw nie zmieœcili siê nawet przybyli dziennikarze. W obronie pozwanego list otwarty og³osi³o 28 poetów protestuj¹c przeciw ograniczaniu wolnoœci s³owa. Sam Rymkiewicz napisa³ przejmuj¹cy list otwarty do Michnika koñcz¹cy siê s³owami:” Adamie! Co siê z Tob¹ sta³o? WiêŸniu z ulicy Rakowieckiej – na czym polega ta-

jemnica Twojej przemiany? Jaki dramat duchowy, jaka ponura tragedia ukrywa siê za t¹ przemian¹? Jaki jest powód tej strasznej duchowej klêski, mój (niegdyœ) drogi przyjacielu? Co zrobi przysz³oœæ ze mn¹ i z moimi ksi¹¿kami, to teraz, kiedy mam ju¿ 75 lat, mniej wiêcej wiadomo. A co zrobi z Tob¹? Tego jeszcze nie wiadomo. Jestem jednak pewien, ¿e tak¿e i Ty zostaniesz zapamiêtany. Ale mam dla Ciebie w tej sprawie z³¹, nawet bardzo z³¹ wiadomoœæ. Przysz³oœæ bêdzie o Tobie pamiêtaæ i Polacy o Tobie nie zapomn¹. Zostaniesz zapamiêtany – jako wróg wolnoœci”. Proces dotyczy ochrony dóbr osobistych. W takim procesie pozwany aby nie prze- Jaros³aw Marek Rymkiewicz graæ musi udowodniæ przed s¹dem, ¿e mówi³ prawdê albo wykazaæ, ¿e rowie Andrzej Nowak (wezwany teraz na dzia³a³ w wa¿nym interesie publicznym œwiadka) i Andrzej Zybertowicz. dlatego jego dzia³anie nie by³o bezprawne, Jaros³aw Marek Rymkiewicz nie jest tylnawet jeœli niezgodne z faktami. To nie po- ko profesorem w PAN, ale równie¿ poet¹ o winno byæ trudne. temperamencie wieszcza narodowego. Jest to kolejny proces wytoczony przez Wprawdzie z poet¹ mo¿na wygraæ proces Adama Michnika jego krytykom, zamiast w s¹dzie ale mimo tego - w Polsce ciê¿ko polemiki prasowej, jak byæ powinno. przegraæ. Wczeœniej procesy takie przegrali profesoJan Ró¿y³³o


KURIER PLUS 19 MARCA 2011

7

Nienasycony g³ód aktorstwa 1íBy³am zaskoczona, gdy zobaczy³am jak ta wiadomoœæ bardzo ksiêdza zmartwi³a. Wyt³umaczy³am wiêc szybko, ¿e kiedyœ na francuskim czyta³am tak¹ dykteryjkê o kuglarzu, który wykonywa³ ró¿ne sztuczki ku czci Matki Bo¿ej. Ksi¹dz siê uspokoi³, a ja dopiero wtedy zaczê³am siê martwiæ. - Ale w nied³ugim czasie odwa¿nie przyst¹pi³a pani do realizacji w³asnych marzeñ. - Któregoœ dnia zobaczy³am afisz „Popis absolwentów Pañstwowego Instytutu Sztuki Teatralnej”, pobieg³am od razu. Po przedstawieniu zaczepi³am jednego z panów, jak siê potem okaza³o by³ to Zbigniew Koczanowicz, który s³ysz¹c, ¿e chcia³abym byæ aktork¹ zacz¹³ wraz z kolegami ze mnie kpiæ. By³o mi jednak wszystko jedno, bo chcia³am siê tylko dowiedzieæ gdzie, jak i na kiedy trzeba siê przygotowaæ do egzaminu. Trzy miesi¹ce póŸniej, we wrzeœniu, wybra³am siê na egzamin. Ko³o mnie na ³awie dla uczennic oczekuj¹cych na wyrok, siedzia³y dwie piêkne, ³adnie ubrane, dziewczyny. Popatrzy³am na nie i pomysla³am: „Czy ja przy nich mam jakieœ szanse? Ja ubrana w jakiœ paltocik po starszej siostrze.” Nagle moje rozmyœlania przerwa³o wyjœcie Andryczówny. Od razu wszystkie siê do niej rzuci³yœmy, ¿eby siê czegoœ dowiedzieæ, a wtedy ona zwróci³a siê do mnie: „A ty co bêdziesz robiæ w teatrze? „Bêdê gra³a”- odpowiedzia³am. „Acha, bêdziesz gra³a”, po czym zmierzy³a mnie wzrokiem od butów po czubek g³owy i posz³a. Jednak parê lat póŸniej, ju¿ po ukoñczeniu szko³y, na jakimœ moim wystêpie, pani Andrycz znalaz³a siê wœród widzów. Zaraz po nim dosyæ g³oœno skomentowa³a: „Wspania³a”. Otrzyma³am wiêc bardzo wysok¹ ocenê. Wracaj¹c jednak do egzaminu, to sz³am na niego jak na stracenie. Zelwerowicz po moim wystêpie popatrzy³ na mnie i powiedzia³: „No, warunki s³abe - chodzi³o oczywiœcie o warunki zewnêtrzne i mia³ racjê, nie mia³am o to do niego pretensji - ³atwego ¿ycia to ty nie bêdziesz mia³a”. Ale myli³ siê, bo pierwsz¹ rol¹ jak¹ powierzono mi w ¿yciu zawodowym by³ Ga³ganek Nicodemiego, a Ga³ganek to taka dziewuszka o du¿ym uroku, naiwna, ale bardzo naturalna, bez manier, w sam raz dla mnie. ZjeŸdzi³am z t¹ rol¹ ca³¹ Polskê, tak¿e dziêki Bogu, wbrew temu, co przewidywa³ Zelwerowicz, uda³o mi siê przekonaæ do siebie widzów. - Spotka³a pani na swojej drodze mistrzów: Adolf Dymsza, Ludwik Sempoliñski, Tadeusz Olsza, do tego niezapomniany Aleksander Zelwerowicz. - Dymsza potrafi³ partnerowaæ w szalenie w mocny sposób. Mia³am z nim zagraæ skecz Tuwima „Noc poœlubna”. Jak sama nazwa wskazuje dopuszcza³ on jakieœ intymne gesty, na co zreszt¹ studenci bardzo liczyli. Stali za kulisami i czekali, co to siê bêdzie dzia³o. Powiedzia³am Dymszy, ¿e koledzy oczekuj¹, i¿ bêdzie tu jakiœ ubaw i tym w niego trafi³am. „Figê zobacz¹” oznajmi³. Gra³ wspaniale! Ja, panna m³oda, skromna panienka i on, mój m¹¿. Nagle on wykonuje gest Mistrza i k³adzie rekê na jej kolanie. Robi to w genialny sposób, ¿e nie ma w tej scenie nic do œmiechu. Jest natomiast pe³ne zawierzenie, oddanie i przyjêcie siebie nawzajem. Ona ju¿ wie, ¿e ta noc poœlubna to pocz¹tek czegoœ nowego, spuszcza wiêc g³owê i czeka. Wtedy on zdejmuje rêkê, a scena dalej toczy siê tym piêknym rytmem. Oczywiœcie widzowie zza kulis szybko siê rozpierzchli, bo nie by³o ¿adnego zgrywania, tego smaczku na jaki liczyli. Po wszystkim, ju¿ za kulisami, podesz³am do Dymszy i powiedzia³am: „Jest pan znakomitym aktorem, podziwiam pana.” Zagra³ bowiem naprawdê wspaniale, ale muszê siê tu pochwaliæ, ¿e mu to dobrze podegra³am. - Czêsto mówi pani o pokorze zawodu aktorskiego. - My byliœmy uczeni tego, ¿e aktorstwo jest sztuk¹ pokorn¹. W tym zawodzie nie ma moc-

nych, tu trzeba oddaæ duszê. W teatrze, co mo¿e na pozór wydaje siê bardzo dziwne, jest du¿o Pana Boga. Aktorzy modl¹ siê do Ducha Œwiêtego, bo Ducha Œwiêtego mo¿na prosiæ o niemal¿e wszystko: o to, ¿ebyœ nie mia³a tremy, ¿ebyœ siê mog³a skupiæ, ¿ebyœ nie zapomnia³a tekstu. Zawsze jak mi siê uda³ jakiœ wystêp, to dziêkowa³am Panu Bogu, gdy zaœ spaskudzi³am rolê to Go za to przeprasza³am. - Nie wiedzia³am jak wa¿n¹ rolê dla wielu aktorów ma modlitwa i zawierzenie Bogu. - W teatrze mam wielu religijnych kolegów. Kiedyœ gra³am w Syrenie z Kobuszewskim. Poniewa¿ gra³ mego brata, wiêc tul¹c siê do niego powiedzia³am swoj¹ kwestiê: „Ty jesteœ moim kochanym, jedynym bratem”. W tym momencie nagle rozchyli³a mu siê koszula i na jego wkl¹œniêtych piersiach zauwa¿y³am piêkny krzy¿. Na drugi dzieñ, bêd¹c za kulisami, zapyta³am go sk¹d ma taki krzy¿? „To krzy¿ papieski” „Ja te¿ bym chcia³a taki mieæ”. „Dobrze, jak bêdê nastêpnym razem w Rzymie to zwêdzê Papie¿owi drugi dla ciebie”. ¯eby zrozumieæ ten dowcip, trzeba znaæ Kobuszewkiego. Scena ta, któr¹ razem zagraliœmy mia³a bowiem g³êbszy, bardziej duchowy wymiar. - „Jej œwiat ³¹czy³ mnie z dobrymi kabaretowymi tekstami i ludŸmi, którzy przychodzili… mieli czas na kontakt z sob¹. Teraz bywanie i rozmowa w³aœciwie nie istniej¹” – tak mówi³a o pani Marzena Tryba³a. Jakie by³y „tamte” rozmowy? - By³y przede wszystkim przyjacielskie i szczere. Nie by³o miêdzy nami nienawiœci, przesadnej konkurencji. To by³ klimat wspó³pracy. - „…Irena Kwiatkowska-tytan pracy, szczyt obowi¹zkowoœci, Niagara talentu. Krótko mówi¹c - jesteœ na takim plusie, na jakim jesteœ – sama sobie na to zapracowa³aœ” – to fragment listu, który napisa³ do pani Edward Dziewoñski. Co poradzi³aby pani m³odym aktorom, którzy pomimo tego, ¿e s¹ strasznie zapracowani, ci¹gle jad¹ na minusie? - Po pierwsze, ¿eby wierzyli w swoje pos³annictwo. I ¿eby uznali, ¿e jest to droga pokory. Tu nie mo¿na liczyæ na ¿aden kredyt: „Jestem kim jestem i ka¿dy wie, ¿e gram dobrze”, tu nie ma tego. W ka¿dej chwili mo¿na straciæ popularnoœæ. Niegodnie siê zachowasz czy nieodpowiednio siê odezwiesz i wszystko znika. Po drugie, by pamiêtali, ¿e w ¿yciu liczyæ trzeba tylko na siebie i swoj¹ ciê¿k¹ pracê. - Pracowitoœæ i wytrwa³e d¹¿enie do postawionych sobie celów to klucz pani sukcesu. Jest pani najlepszym dowodem na to, ¿e jeœli siê kocha ¿ycie, to ono kocha z wzajemnoœci¹. - Kiedyœ bra³am udzia³ w audycji, do której zaproszona zosta³a znakomita aktorka, Irena Eichlerówna. Bardzo j¹ podziwia³am, wiêc korzystaj¹c z szansy jak¹ da³ mi los oœmieli³am siê j¹ zapytaæ: „Jak pani podchodzi do roli?”. „No có¿, czytam.”- odpowiedzia³a. I to mi wystarczy³o, w mig zrozumia³am jej odpowiedŸ. Jeden czyta i znajdzie trochê treœci, drugi czyta i znajdzie trzy razy wiêcej, bo trzeba siê umieæ wczytywaæ. Eichlerówna wcale nie kpi³a, poprzez swoj¹ wypowiedŸ, da³a mi najlepsz¹ wskazówkê - czytaj gówniaro, mo¿e coœ wyczytasz. - Problemu z wczytywaniem siê na pewno pani nie mia³a, gdy¿ zami³owanie do ksi¹¿ek wynios³a pani z domu. - Mój ojciec by³ zawodowym drukarzem, mia³ nieustanny kontakt z ksi¹¿kami. By³y one dla niego najwa¿niejsze i czêsto przynosi³ je do domu. Wchodzi³ z now¹ ksi¹¿k¹

Irena Kwiatkowska z autork¹ wywiadu.

radoœnie oznajmiaj¹c: „Bia³y kruk, bia³y kruk”. mama mówi³a: „Bia³y kruk, a dzieci nie maj¹ butów na jesieñ.” Szacunek dla ksi¹¿ki i nawyk czytania na pewno mam po tatusiu. - Dzisiaj jednak, w czasach, gdy wymiera pokolenie wychowane na literaturze, coraz trudniej przekonaæ dzieci, ¿eby czyta³y ksi¹¿ki. - W domu rodzice zachêcali mnie w bardzo prosty sposób. Ojciec bra³ do r¹k ksi¹¿kê, na któr¹ chcia³ ¿ebym zwróci³a uwagê i zaczyna³ czytaæ j¹ na g³os. Wiedzia³, co jest wa¿ne, wiêc czyta³ mi w³aœnie te fragmenty, po czym odk³ada³ ksi¹¿kê na pó³kê. Tak mnie jednak ni¹ zaciekawia³, ¿e sama potem po ni¹ siêga³am, ¿eby dowiedzieæ siê, co by³o dalej. - Wœród wielu nagród, którymi zosta³a pani wyró¿niona: „Z³ote Maski” w plebiscycie Expresu Wieczornego, telewizyjny Super Victor, tytu³ Warszawianki Roku, znajduje siê jedna szczególna, przyznawana w³aœnie przez dzieci, jest ni¹ Order Uœmiechu. To one s³uchaj¹ pani z otwartymi buziami. - Widownia dzieciêca jest szczególnie mi³a i ch³onna, ale jak to maluchy, czasem lubi¹ sobie porozmawiaæ. - Ma pani jednak na to swój sposób. - Ciszê. Kiedy nagle milknê w trakcie spektaklu, dzieci zaczynaj¹ siê rozgl¹daæ i zastanawiaæ: „Dlaczego jest tak cicho? Czemu ta pani nic nie mówi?”. I nagle jak zelektryzowane s³uchaj¹ mnie ju¿ do samego koñca. Mia³am te¿ kiedyœ du¿¹ audycjê dla ociemnia³ych. Zwróci³am siê wtedy do jednego z dzieci: „Zobacz z jakiego materia³u jest ten p³aszcz”. Powiedzia³am w³aœnie tak „Zobacz”, a nie „Dotknij”. „Zobacz”, bo pomimo, ¿e to dziecko jest ociemnia³e to ono widzi, widzi poprzez swój dotyk i zmys³y. - W swoim ¿yciu, oprócz nagród, obsypana zosta³a pani tak¿e morzem kwiatów, burzami oklasków, œwietnymi recenzjami. Jednak najpiêkniejsze dary: zdrowie i talent, otrzyma³a pani od Boga.

- Przede wszystkim talent. To nie jest moja zas³uga, ¿e zosta³am do tego zawodu powo³ana, muszê tylko nad tym pracowaæ i rozwijaæ ten talent. - Czy wiara pomaga³a pani w ¿yciu? - Ona od pocz¹tku by³a w moim ¿yciu i do koñca bêdzie, bo wiara to dar Boski. - Jest pani uwielbiana przez publicznoœæ, a mimo to uda³o siê pani zachowaæ prywatnoœæ. - To kwestia pokornego podchodzenia do ¿ycia. Udzieli³am niewielu wywiadów, wiêc mo¿e niektórzy uwa¿aj¹, ¿e nie doœæ o mnie wiedz¹, a temu, ¿e chc¹ coœ wiedzieæ to siê dziwiê. Nie wiem dlaczego w prywatnym ¿yciu aktora ludzie siê doszukuj¹ sensacji. Ja nie mam nic do ukrywania ani nic szczególnego do powiedzenia, robiê swoje, biorê przyk³ad z dobrych aktorów i cieszê siê ¿yciem. - Pracowa³a pani w radiu, gra³a w warszawskich teatrach: Satyryków, Buffo, Syrena i Komedia. Zwi¹zana by³a pani z kabaretami: Szpak Zenona Wiktorczyka i Dudek Edwarda Dziewoñskiego. Zagra³a pani w filmach: „Sprawa do za³atwienia”, „Wojna domowa”, „Dziêcio³” i „Czterdziestolatek”. Czy uda³o siê pani zaspokoiæ g³ód aktorstwa? - Nie. Ten g³ód zawsze jest. Okropna rzecz, ale on jest nienasycony. Czasami sama siebie pytam: „To ile lat ty chcesz graæ?”. I wtedy otrzymujê jakiœ znak z góry, np. przychodzê do teatru i pani portierka informuje mnie, ¿e dzwoni³y do mnie dzieci z pytaniem, kiedy znowu bêdê w radiu. Takie momenty wiele uœwiadamiaj¹ i s¹ najlepsz¹ odpowiedzi¹ na drêcz¹ce mnie czasami pytania. I mówiê wtedy do siebie: „Oj, ty sobie sama nie dyktuj, kiedy ty masz skoñczyæ, to dyktuje Pan Bóg”.

Rozmawia³a Katarzyna Zió³kowska Serdeczne podziêkowania sk³adam pani Krystynie Kwiatkowskiej, bratanicy pani Ireny, za pomoc w zorganizowaniu spotkania z aktork¹. KZ


KURIER PLUS 19 MARCA 2011

8

Kartki z przemijania Mam za ma³o szuflad. Co jakiœ czas dokonujê ostrej selekcji w papierach, zdjêciach i listach, a wci¹¿ nie mam na nie miejsca. Biurko, sekretarzyk, komody, szafki nocne - wprost nadmiar mebli, a upchn¹æ ju¿ nie ma gdzie. Najtrudniej jest pozbywaæ siê listów. Tyle w nich spraw, tyle zapisów myœli i chwil, tyle serdecznoœci, tyle przyjaŸni, ba – mi³oœci. Przek³adam je zatem z mniejszej szuflady do wiêkszej, ale zaraz siê ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI okazuje, ¿e i z niej siê wysypuj¹. Zatem znowu selekcja. Na pierwszy ogieñ id¹ pocztówki z ¿yczeniami i pozdrowieniami, póŸniej lec¹ do kosza listy w sprawach ju¿ przebrzmia³ych, nastêpnie drê na drobne kawa³ki informacje, które nie powinny wpaœæ w niepo¿¹dane rêce oraz listy od nadawców, z którymi moje drogi definitywnie siê rozesz³y. Niewiele jest ich, zatem miejsca w szufladzie nie przybywa. Id¹ zatem w strzêpy listy z intymnoœciami przyjació³ oraz listy z opisami podró¿y i przygód. Niestety nawet te tryskaj¹ce humorem. Najtrudniej jest dokonaæ selekcji listów osób ju¿ nie¿yj¹cych. Kiedy je czytam, mam wra¿enie, ¿e bezpoœrednio obcujê z autorem, ¿e wrêcz go dotykam. Przed ponad dwadzieœcia lat mojego pobytu na emigracji listów takich nazbiera³o siê niestety ca³kiem sporo. Zatem id¹ one na samo dno. Tam trafiaj¹ te¿ listy - relikwie od osób szczególnie mi bliskich i listy, których piêkno ma wartoœæ literack¹. Na dno trafiaj¹ te¿ sercem pisane listy od czytelników. S¹ one wa¿nym dokumentem relacji, jakie zachodzi³y miêdzy nimi a moimi artyku³ami. Nie wyrzucam te¿ listów czytelników z jakichœ powodów na mnie rozwœcieczonych. Jest ich zaledwie kilka, ale i one s¹ dokumentem owych relacji. Jak swoisty skarb - dokument przechowujê list od pewnej czytelniczki „Nowego Dziennika”, która przed laty napisa³a dos³ownie tak - „Ja wprawdzie nigdy nie chodzê na to, co Pan poleca, pisz¹c o kulturze, ale dziêki Panu wiem, na czym nie by³am”. * Otrzyma³em piêkny list pani Agnieszki L. z Queensu, pe³en nostalgicznych wspomnieñ z dzieciñstwa spêdzonego m.in. w Rycicach nad rzek¹ Œwider, nad której przeciwleg³ym brzegu i ja siê chowa³em. List zosta³ zainspirowany nadœwidrzañskimi impresjami, zamieszczonymi m.in. w „Kartkach”. „Kilka lat temu, przegl¹daj¹c „Kurier Plus”, zobaczy³am szare zdjêcie rzeki z nadbrze¿nymi krzewami – pisze pani Agnieszka - i powiedzia³am sama do siebie > o Œwider<, nie wiedz¹c co to za rzeka. Dopiero po przeczytaniu artyku³u rzeka

rzeczywiœcie okaza³a siê Œwidrem, >moj¹ rzek¹<, nad któr¹ spêdzi³am >szczeniêce lata< . P³ywanie i zabawy, wagary, wylewy wiosn¹ na ³¹ki a¿ po wzgórza. Dalej za Rycicami p³ynê³a te¿ w¹ska rzeczka Mienia. Kiedy bywam w Warszawie, nigdy nie omieszkam odwiedziæ Rycic, id¹c brzegiem Œwidra do stacji”. Wspomnienia pani Agnieszki obejmuj¹ te¿ dramatyczne wydarzenia z koñca wojny: ucieczkê rodziny z piêciorgiem dzieci z Wilna, przeprawê przez Wis³ê do Otwocka, aresztowanie w Aninie ojca, który jako oficer AK zosta³ wywieziony za Ural, pobyt w domu dziecka w tych¿e Rycicach, w koñcu, po powrocie ojca z tajgi, wyjazd na Ziemie Odzyskane i rozpoczynanie wszystkiego od nowa. Tym razem w Boles³awcu. – „Jestem kolejn¹ osob¹, która zna i z têsknot¹ wspomina okolice Otwock-Œwider-Warszawa. Jak przez mg³ê widzê i troszeczkê pamiêtam moj¹ ojczyznê wileñsk¹ – moje korzenie. Teraz odleg³¹. Bardzo odleg³¹” - pisze w konkluzji pani Agnieszka. Rzeczywiœcie rozdzia³y œwiderskie w „Mieszkañcach mojej pamiêci”, „Oknach pe³nych nadziei” i „Kartkach z przemijania” wzbudzi³y w wielu – jak siê okazuje – czytelnikach w³asne wspomnienia i przysporzy³y mi rodaków z linii otwockiej, wzbogacaj¹cych moj¹ pamiêæ. Rzekê Œwider wszyscy postrzegamy jako magiczny wrêcz element krajobrazu, co w podœwiadomoœci na zawsze zostanie, „jak pierwsza mi³oœæ i pierwsze kochanie”. Niekiedy korci mnie, aby spisaæ zapamiêtane obrazy zwi¹zane z t¹ rzek¹ i przygody jakie mia³em, zarówno na jej brzegach jak w p³yciutkich na ogó³ nurtach. O jej szemraniu wiekuistym, œwidrowaniu ku Wiœle i miêtowo¿ywicznym zapachu ju¿ nieraz pisa³em. Pani Agnieszce mogê w podziêce za ów list zrewan¿owaæ siê wspomnieniem Wilenki wpadaj¹cej do Wilii u stóp Góry Zamkowej w samym œrodku Wilna. Zaiste to te¿ bardzo magiczne miejsce. Jego widok mam tu¿ pod powiekami... * Jak to jest? Kiedy przed rokiem media publiczne by³y we w³adaniu PiS i SLD, to siê mówi³o, ¿e to jest niezbêdna koalicja dla ratowania tych mediów i dla dobra spo³eczeñstwa. Dla tego dobra zwolniono z nich pracowników podejrzewanych o sprzyjanie PO na czele z Ma³gorzat¹ Wyszyñsk¹. Na ich miejsce weszli proPiSowcy. Dziœ natomiast, kiedy tymi mediami zawiaduje PO do spó³ki z SLD, to ju¿ nie jest to koalicja dla dobra tych¿e mediów i dobra tego¿ spo³eczeñstwa, tylko skok na nie i zaw³aszczenie. Natomiast, kiedy zwalniani s¹ owi proPiSowcy i przywracani uprzednio zwolnieni, znowu¿ na czele z rzeczon¹ Ma³gorzat¹ Wyszyñsk¹, to mówi siê o totalitaryzmie PO i SLD. Po to ta ob³uda? Czy nie lepiej powiedzieæ wprost, ¿e toczy siê walka niemal na œmieræ i ¿ycie, w myœl zasady – kto ma media ten ma w³adzê? Niestety w tej walce wszystkie strony graj¹ znaczonymi kartami. Wszystkie, tak¿e PiS.

Dyplomacja bez emocji 1íW dalszej kolejnoœci wymieni³ Francjê, Wielk¹ Brytaniê, W³ochy i Stolicê Apostolsk¹. W jego przekonaniu stosunki z nimi s¹ dobre. Odnosz¹c siê do Rosji, powiedzia³, ¿e „s¹ w Polsce ludzie, tak¿e na tej sali, którzy na wiecznej wrogoœci do niej buduj¹ swoje polityczne credo. My odrzuciliœmy logikê, wed³ug której wszystko, co z³e dla Rosji, musi byæ dobre dla Polski”. Sikorski potwierdzi³ wolê dalszej wspó³pracy z Ukrain¹, gotowoœæ do warunkowej wspó³pracy z Bia³orusi¹ i potrzebê przyjaznych stosunków z Litw¹. Stosunki ze Stanami Zjednoczonymi okreœli³ jako „przyjacielskie i dojrza³e”, przypominaj¹c, ¿e priorytety Bia³ego Domu le¿¹ gdzie indziej. Przypomnia³, ¿e w Polsce bêd¹ stacjonowaæ amerykañscy ¿o³nierze i amerykañskie samoloty. Nie poda³ dok³adnej daty wycofania polskich wojsk z Afganistanu. Wyst¹pienie Sikorskiego – jak by³o do przewidzenia – nie podoba³o siê opozycji, zw³aszcza PiS-owi. Na konferencji prasowej zwo³anej dwie godziny póŸniej Jaros³aw Kaczyñski powiedzia³, ¿e nie przyszed³ do Sejmu, by nie s³uchaæ o „do¿ynaniu watahy”, a poza tym „ma lepsze rozrywki”. W jego przekonaniu polska polityka zagraniczna kroczy od pora¿ki do pora¿ki. Nie ma w niej ambicji na miarê Polski jagielloñskiej, nie

ma te¿ ambicji aby przewodziæ krajom postsowieckim. Zdaniem Kaczyñskiego rz¹d Tuska poniós³ klêskê w sprawie gazoci¹gu Nord Stream oraz w strategii wobec Eriki Steinbach, która nadal wypowiada siê obel¿ywie wobec Polski. Nie uda³o siê równie¿ pozyskaæ dla Polaków wa¿nych stanowisk w Unii Europejskiej. Sam Sikorski poniós³ klêskê w swych zabiegach o stanowisko szefa NATO, zaœ W³odzimierz Cimoszewicz nie zosta³ sekretarzem Rady Europy. Koronnym oskar¿eniem rz¹du Tuska jest wed³ug Kaczyñskiego powracaj¹ce raz po raz pytanie o suwerennoœæ kraju. Odnosz¹c siê do argumentów prezesa PiS, nie sposób nie przypomnieæ, ¿e za jego rz¹dów polityka zagraniczna wcale nie odnosi³a wymiernych sukcesów. Koncepcja Polski jagielloñskiej i ambicja przewodzenia krajom post-sowieckim by³a tylko pobo¿nym ¿yczeniem, ¿eby nie powiedzieæ – mocarstwowym zadêciem. Nikt bowiem nie postrzega³ Polski jako kraju o takim znaczeniu politycznym, by móg³ on komukolwiek przewodziæ. Na pewno nie chcia³a i nie chce tego Litwa, na pewno nie chcia³a i nie chce tego Ukraina. W¹tpliwe, ¿eby pod polskim przewodnictwem chcia³y byæ Czechy, S³owacja, Wêgry, Rumunia, czy Bu³garia. Do-

* Jak to jest? Kiedy przed czterema laty Bronis³aw Wildstein zosta³ zwolniony w trybie natychmiastowym ze stanowiska szefa telewizji publicznej PiSowcy nie podnieœli g³osu w jego obronie. Nie podnieœli, bo za zwolnieniem kryli siê bracia Kaczyñscy. Dziœ, kiedy Wildstein utraci³ swój program na skutek knowañ owej koalicji PO-SLD PiSowcy podnosz¹ wielkie larum. Czy nie s¹ to aby podwójne standardy? Kiedy to my wyrzucamy, to jest w porz¹dku, kiedy oni - to œwiñstwo. * Oczywiœcie, wyrzucanie z pracy z powodów politycznych uwa¿am za skandal i dowód, ¿e partyjne interesy góruj¹ nad dobrem ogó³u. A swoj¹ drog¹, czy doczekam w polskich mediach, czy to publicznych, czy prywatnych, publicystycznego programu, który nie bêdzie partyjny, tylko spo³eczny, ¿eby nie powiedzieæ - obywatelski. Piszê „obywatelski”, choæ teraz strach wymawiaæ tê nazwê. Strach, bo tak j¹ PO skompromitowa³a. PiS to naród w narodzie.

*

* Jaros³aw Gowin z PO – „Polityka to pokojowa forma wojny”. * Tak mnie ju¿ mêczy ta „pokojowa forma wojny”, ¿e chcia³bym gdzieœ uciec i zaszyæ siê, ¿eby oddaliæ siê od niej, choæby tylko emocjonalnie. Oddaliæ od wielkiej nienawiœci, któr¹ ta wojna jest przepojona. Prze¿ywam ca³ym sob¹ sprawy polskie i jak wszyscy Polacy pragnê sukcesu dla swojej ojczyzny. Sukcesu i zjednoczenia. Niestety nie widzê dziœ polityka ani partii, która mog³aby to zapewniæ. W chwilach najwiêkszego zmêczenia imaginujê sobie niewinny œwiat, w którym jest, jak w „Szarej godzinie”, nieznanym wierszu W³adys³awa Broniewskiego – „Wymyœlê sobie tak¹ szar¹ godzinê, ¿eby by³a szara, na przyk³ad: szary pokój, kominek, trochê rebusów i szarad. Zegar niech tik-tika wahad³em i ¿ebym by³ malusi: >Zjad³eœ kolacjê?< - >Nie zjad³em, mamusiu. Mo¿e dostanê burê, mo¿e dostanê w skórê, ja chcê wróciæ do tej szarej godziny, choæby na pó³ godziny”.

raŸne koalicje, czy strategiczne porozumienia nie oznaczaj¹ w ¿aden sposób polskiego przewodnictwa, czy dominacji. Antyrosyjskoœæ nie by³a dobrze widziana przez kraje zachodnie, d¹¿¹ce do normalizacji stosunków ze wschodnim niedŸwiedziem, nie mówi¹c ju¿ o Ameryce. Prezydent Lech Kaczyñski mia³ œwietne stosunki z prezydentami Ukrainy i Litwy, ale ¿adnych konkretnych korzyœci Polska z nich nie dozna³a, nie mówi¹c ju¿ o skandalicznym po³o¿eniu ludnoœci polskiej w tych krajach. Œwietne stosunki by³y równie¿ na linii Lech Kaczyñski – George W. Bush, tyle tylko, ¿e nie przynios³y one ¿adnych owoców. Dos³ownie ¿adnych. Administracja amerykañska wykiwa³a jednako i polskiego prezydenta i polskiego premiera. Szefowej dyplomacji - Annie Fotydze nie uda³o siê ani powstrzymaæ budowy gazoci¹gu Nord Stream, ani powœci¹gn¹æ jêzyka Eriki Steinbach. Sikorski nie zosta³ szefem NATO, bo zarzucano mu nadmiern¹ antyrosyjskoœæ, co dziœ nie przeszkadza Jaros³awowi Kaczyñskiemu oskar¿aæ go o nadmiern¹ prorosyjskoœæ. Pose³ PiS – Zbigniew Girzyñski nazwa³ Sikorskiego w Sejmie „wiceministrem spraw zagranicznych Niemiec i Federacji Rosyjskiej”. Humorystycznym zgo³a pok³osiem wyst¹pienia ministra spraw zagranicznych jest inicjatywa pos³ów PiS, aby zaskar¿yæ go do Sejmowej Komisji Etyki, o to, ¿e zarzuci³ im, i¿ nie wiedz¹, co to jest patriotyzm. Cho-

dzi im konkretnie o s³owa - „Tym, którzy za najwy¿szy stopieñ patriotyzmu uwa¿aj¹ oskar¿anie rz¹du wy³onionego w demokratycznych wyborach o s³u¿alstwo wobec obcych, o kondominium, bifinlandyzacjê, o zaprzañstwo i zdradê – mówiê opamiêtajcie siê! (...) Najwiêkszym patriot¹ jest nie ten, kto najwiêcej o patriotyzmie mówi, ale ten kto dla Polski coœ realnie czyni”. Wprawdzie we fragmencie tym nie pada ani razu s³owo PiS, podobnie jak i w ca³ym wyst¹pieniu, ale pisowcy czuj¹ siê znies³awieni tym, ¿e minister mówi¹c o patriotyzmie patrzy³ w ich stronê. Natomiast zgo³a niehumorystycznym echem jest oficjalny apel Bia³ego Domu, aby Polska w koñcu uregulowa³a nale¿noœci, za przejêcie mienia ¿ydowskiego lub w jakiejœ postaci wysz³a naprzeciw oczekiwaniom ich w³aœcicieli lub spadkobierców. Na nic te¿ zda³y siê ciep³e s³owa ministra Sikorskiego o Litwie. W³aœnie Sejm w Wilnie zatwierdzi³ ustawê o koniecznoœci pisania polskich nazwisk po litewsku i przyj¹³ ustawê o szkolnictwie, która mo¿e zmniejszyæ o po³owê liczbê polskich szkó³. Jakby tego by³o ma³o, wiêkszoœæ przedmiotów ma byæ nauczana po litewsku. Nawet najbardziej naiwni obserwatorzy ¿ycia politycznego, nie maj¹ w¹tpliwoœci, ¿e chodzi tu o przymusow¹ litwinizacjê nowych pokoleñ Polaków mieszkaj¹cych na WileñszczyŸnie.

Eryk Promieñski


9

KURIER PLUS 19 MARCA 2011

PRZYCHODNIA MEDYCZNA

MEDYCYNA ODM£ADZAJ¥CA I REGENERUJ¥CA

Dr Andrzej Salita

Sabina Grochowski, MD

F Choroby wewnêtrzne, skórne i weneryczne, drobne zabiegi chirurgiczne, ewaluacja psychiatryczna

Dr Urszula Salita

UWAGA! Nowy adres na Manhattanie 850 7th Ave., Suite 501- pomiêdzy 54th a 55th Street Tel. 212-586-2605 Fax: 212-586-2049

F Lekarz rodzinny, badania ginekologiczne

Dr Florin Merovici

F Skuteczne metody leczenia bólu krêgoslupa

Board Certified in Internal Medicine, Board Certified in Anti-aging Medicine Diplomate of American Academy of Anti-aging and Regenerative Medicine

DOSTÊPNI SPECJALIŒCI: GASTROLOG, UROLOG

126 Greenpoint Ave, Brooklyn NY 11222, tel. 718- 389-8822; 24h. 917-838-6012 Przychodnia otwarta 6 dni w tygodniu Kurier Plus poszukuje operatywnych osób, ³atwo nawi¹zuj¹cych kontakty z ludŸmi do zbierania og³oszeñ. Tel. 718-389-3018

PEDIATRA - BOARD CERTIFIED

G Terapia hormonalna (hormony bioidentyczne dla kobiet i mê¿czyzn G konsultacje anti-aging (hamuj¹ce proces starzenia) G subkliniczna niewydolnoœæ tarczycy G zmêczenie nadnerczy G wykrywanie i leczenie zatruæ metalami ciê¿kimi G wykrywanie i leczenie niedoborów aminokwasów / kwasów t³uszczowych G terapia antyoksydantami (witaminowa) dostosowana do indywidualnychpotrzeb G wykrywanie chorób na tle autoimmunologicznym: lupus, stwardnienie rozsiane, scleroderma G zabiegi kosmetyczne (Botox, Restylane, Radiesse, Sculptra, Mezoterapia)

Caring Professionals Inc.

Dr Anna Duszka Ostre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y Badania okresowe i szkolne, szczepienia Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint

(718)389-8585 Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.com

Greenpoint Eye

Care LLC

Caring Professionals oferuje bezp³atne kursy HHA i PCA (opieka nad starszymi ludzmi w domu). Po informacje prosimy dzwoniæ do Valery(718) 897-2273 wew.103 - od poniedzia³ku do pi¹tku, od 9 rano do 4:30 Po zakoñczeniu kursu oferujemy prace w ró¿nym wymiarze godzin. Przyjmujemy równie¿ osoby posiadaj¹ce certyfikat HHA Rejestracja osób z certyfikatami odbywa siê w poniedzia³ki i œrody o godz.11. Po inforamacje o rejestracji prosimy dzwoniæ do Biany (718) 897-2273 wew. 114 - od poniedzia³ku do pi¹tku od 9 rano do 4:30

Chcesz zareklamowaæ swoj¹ firmê w Kurierze Plus - zadzwoñ 718-389-3018

Nowo otwarty gabinet okulistyczny. Najnowoczeœniejsze metody leczenia wad i chorób oczu. Konsultacja i kwalifikacja do zabiegu laserowej korekty wad wzroku. Oferujemy pe³ny zakres opieki okulistycznej; miêkkie, twarde, ró¿nych kolorów szk³a kontaktowe, okulary przeciws³oneczne i korekcyjne, du¿y wybór najmodniejszych oprawek, m.in: Prada, Dior, Gucci, Fendi, Ray Ban, Dolce Gabana.

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D – jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 5 ksi¹¿ek. Praktykuje od 41 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

Dr Micha³ Kiselow Umów siê ju¿ dziœ na kontrolne badanie wzroku. Wiêkszoœæ medycznych i optycznych ubezpieczeñ honorowana.

909 Manhattan Ave. Brooklyn NY 11222,

718-389-0333

Gabinet otwarty szeœæ dni w tygodniu. Poniedzia³ek - Czwartek 10 am - 7 pm;; Pi¹tek: 9 am - 7 pm; Sobota - 9 am - 5 pm

LECZY: katar sienny bóle pleców rwê kulszow¹ nerwobóle impotencjê zapalenie cewki moczowej bezp³odnoœæ parali¿ artretyzm depresjê nerwice zespó³ przewlek³ego zmêczenia na³ogi objawy menopauzy wylewy krwi do mózgu alergie zapalenie prostaty itd. l

l

DOKTOR MÓWI PO POLSKU

70-20 Austin St, suite 135 Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm

(718) 359-0956

1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm; w niedzielê: 12:00-3:00 pm

(718) 266-1018 www.drshuiguicui.com

POLSKA FIRMA MEDYCZNA NAJLEPSZE PRODUKTY MEDYCZNE NA TERENIE NOWEGO JORKU I OKOLIC * wózki inwalidzkie * ³ó¿ka szpitalne * aparaty tlenowe * pampersy i wk³adki higieniczne * ortopedyczne buty z wk³adkami

DOSTAWA ZA DARMO

WYSY£KA DO POLSKI

Przyjmujemy Medicare i Medicaid oraz wiêkszoœæ programów HMO Zadzwoñ, doradzimy: tel. (718) 388-3355 fax: 718-599-5546; www.masurgicalsupply.com, 314 Roebling St, Brooklyn, NY 11211


10

KURIER PLUS 19 MARCA 2011

Bañki mydlane

To idzie m³odoœæ...

Zamiast œlepo pod¹¿aæ za trendami amerykañskiej kultury masowej, nale¿y czytaæ klasyków. Pamiêtacie refleksjê mistrza Kochanowskiego – „By rozum by³ przy m³odoœci...”? Raczej nie, bo po maturze wyjechaliœcie przecie¿ za ocean, gdzie od kilku dekad wszyscy, od producentów konfekcji po szefów korpoMARIAN POLAK-CHLABICZ racji – wyznaj¹ kult m³odoœci. Nic z³ego w zrozumia³ym podziwie dla urody dorodnych nastolatek czy napêdzanej ambicj¹ kreatywnoœci i dynamice ich kolegów w podobnym wieku, oczywiœcie. Problem w tym, ¿e m³odoœæ powoli sta³a siê podstawow¹ wartoœci¹ tak¿e na rynku pracy. Czêsto (zbyt czêsto?) kosztem kwalifikacji i zawodowego doœwiadczenia. O ile bowiem, przynajmniej w teorii, nastoletnia modelka nadaje siê do chodzenia po wybiegach lepiej, ni¿ piêædziesiêciolatka, to owa zasada niekoniecznie dotyczy tak¿e lekarzy, nauczycieli albo dziennikarzy. Za stawianiem na m³odoœæ w ¿yciu zawodowym stanê³a teoria, ¿e najwiêksz¹ wydajnoœæ mózg ludzki osi¹ga mniej wiêcej w 25. roku ¿ycia, a potem, to ju¿ tylko powoli tracimy sprawnoœæ umys³ow¹, by ostatecznie popaœæ w starcz¹ demencjê. Tyle, ¿e to nieprawda! Najnowsze badania z dziedziny neurobiologii dowiod³y bowiem ponad wszelk¹ w¹tpliwoœæ, ¿e szczyt mo¿liwoœci intelektualnych statystycznego Kowalskiego przypada mniej wiêcej ko³o piêædziesi¹tki, i trwa przez kolejne dwie dekady. Mózg rozwija siê do 65-70 roku ¿ycia. O ile – oczywiœcie – nie przeszkodz¹ mu w tym choroby degeneracyjne a w³aœciciel nie zaniedba zajêæ zmusza-

Edyta Herbuœ

Kasia Cichopek

zawsze to przyjemnie spojrzeæ zza dyrektorskiego biurka na uwijaj¹cy siê wokó³ personel, ca³y przed trzydziestk¹. Z m³odymi bywa jednak ró¿nie. WeŸmy pierwszy z brzegu portal plotkarski, zajmuj¹cy siê g³ównie ludŸmi, którzy w rubryce „zawód” maj¹ wpisane „celebryta”, a pieni¹dze na ¿ycie zarabiaj¹ w show biznesie. Co w nim czytamy? A, na przyk³ad, ¿e Edyta Herbuœ – startuj¹ca jako tancerka na rurze, a teraz znana bardziej jako trzeciopla-

edycji programu „Top Model”. Próbowa³a tam zaistnieæ pokazuj¹c na wizji biust i sugeruj¹c niestandardow¹ orientacjê seksualn¹. Druga dziewczyna udziela siê w serialach i rozbieranych sesjach prasowych, a rozpoznawalnoœæ zapewni³a jej egzotyczna uroda po tacie - Nigeryjczyku. Kolejny news – Marcin Mañka z³o¿y³ publiczne oœwiadczenie – „nie jestem gejem!”. Kto to taki Marcin Mañka? Prezenter telewizyjny, który zaj¹³ w „Jedynce” miejsce Tomasza Kammela. Co mia³ do przekazania czytelnikom kolorowych magazynów pocz¹tkuj¹cy w zawodzie nastêpca popularnego i uzdolnionego (choæ kontrowersyjnego z uwagi na ¿ycie osobiste) redaktora Kammela? G³ównie to, ¿e „nie uprawia seksu z mê¿czyznami”. Jest przy tym ujmuj¹co skromny, kiedy mówi: w „Jak m³ody i przystojny, a do tego pokazuje siê w telewizji, to na pewno gej”. Do publicznej informacji zosta³a te¿ podana wiadomoœæ, ¿e wydawca odmówi³ ujawnienia danych na temat sprzeda¿y ksi¹¿ki autorstwa Kasi Cichopek. Zapewne nie ma siê czym chwaliæ, w takim razie. Natomiast aktorka Cichopek, najwyraŸniej chwilowo zniechêcona do kontynuacji kariery literackiej, znalaz³a sobie nowe zajêcie w reklamie. Magazyny plotkarskie entuzjazmuj¹ siê wiêc teraz tañcem z figurami, brawurowo wykonanym na kuchennej posadzce przez Kasiê C., w zwi¹zku z promocj¹ œrodka na odchudzanie. Pani Kasia posz³a w tango... Na m³odych postawi³a tak¿e telewizja TV4, która – jak g³osi plotka – szykuje kolejny hit z gatunku reality show. Program ma siê nazywaæ „Big Brother Cyber Stars”, a swój udzia³ w pierwszej edycji zapowiedzia³y takie „cybergwiazdy” jak Agnieszka Orzechowska, czyli Polska Angelina Jolie, Sara May – niedosz³a radna w bikini dopasowanym w Photoshopie, oraz jeden z nieoficjalnych narzeczonych przes³awnej Joli Rutowicz. Sama Jola w TV4 nie wyst¹pi. Powód nieoficjalny – przesta³a siê zaliczaæ do kategorii „m³odych zdolnych”, choæ jak znamy Jolê, to ci¹gle jest ona przecie¿ zdolna do wszystkiego. Jak podaje Mariusz Zawadzki, autor tekstu „Generacja Ja” zamieszczonego kilka dni temu w „Wyborczej”, kult m³odoœci ma swoj¹ cenê, a ta jest wysoka. W badaniach „poziomu bufonady” prowadzonych w 2005 roku, m³odzi Amerykanie zajêli zaszczytne czwarte miejsce (przegrywaj¹c jedynie z Serbami, Chilijczykami oraz mieszkañcami Izraela). My, Polacy, pomimo wysi³ków licznych kole¿anek i kolegów Kasi, Joli oraz Zuli uplasowaliœmy siê w tym rankingu na dalekiej, bo a¿ 30. pozycji. Jeœli nie chcemy doczekaæ wy¿szych notowañ, warto zaleciæ „The Secret Life of Brain” jako lekturê obowi¹zkow¹ dla wszystkich kadrowców. A ju¿ zw³aszcza tych, którym reforma oœwiaty mi³oœciwie „odpuœci³a” znajomoœæ dzie³ wszystkich Jana Kochanowskiego z Czarnolasu.

Barbara Strauch

Tomasz Mañka

j¹cych szare komórki do wysi³ku intelektualnego. Amerykañska opinia publiczna dowiedzia³a siê tego wszystkiego z wydanej w ubieg³ym roku, a przytaczaj¹cej najnowsze odkrycia nauki w tej dziedzinie, ksi¹¿ki Barbary Strauch – „The Secret Life of the Grown Up Brain”. Z owej publikacji wynika, ¿e statystycznie (bo przecie¿ zdarzaj¹ siê zarówno m³ode talenty jak i podeszli wiekiem ignoranci) profesjonalista ko³o piêædziesi¹tki jest lepszym fachowcem, ni¿ jego kolega tej samej specjalnoœci, tu¿ po dyplomie. W szczególnoœci dotyczy to przedstawicieli zawodów „spo³ecznych”, a wiêc – poza lekarzami – g³ównie prawników, psychologów, menad¿erów, nauczycieli oraz... dziennikarzy. Kult m³odoœci w odniesieniu do rynku pracy nie ma wiêc racjonalnych podstaw. No, mo¿e poza t¹ jedn¹, ¿e

nowa aktorka rodzimych seriali oraz narzeczona znanego re¿ysera – Mariusza Treliñskiego, mówi jednemu z nadwiœlañskich tabloidów – „Tak, czujê siê gwiazd¹”. Panna (na razie) Edyta jest przy tym niezwykle skromna, bo – jak wyzna³a przy innej okazji – nie porównuje siê bynajmniej do Marilyn Monroe. Uwa¿a siê jedynie za ekranow¹ nastêpczyniê Sophii Loren. Co do planów aktorskich, to swój – nazwijmy to – najwiêkszy talent, który objawi³ siê ostatnio w ca³ej swej ponêtnie wypiêtej pe³ni w reklamie Reeboka – aktorka Herbuœ zamierza wykorzystaæ w jakimœ horrorze. Strach siê baæ... Inny news tygodnia z udzia³em m³odocianych pretendentek do medialnej s³awy g³osi: „Zula nazwa³a Olê asfaltem”! Pierwsza z wymienionych pañ da³a siê poznaæ œwiatu w charakterze uczestniczki polskiej


11

KURIER PLUS 19 MARCA 2011

Œwiatowy Dzieñ Myœli Braterskiej Dzieñ Myœli Braterskiej zosta³ uchwalony w 1926 roku na czwartej Miêdzynarodowej Konferencji Skautek w Camp Edith Macy, Briarcliff Manor, New York. tym roku przypad³a 85-ta rocznica tych obchodów. 20-go lutego br. doroczna zbiórka z okazji Dnia Myœli Braterskiej Hufców „Podhale“ i „Warmia“ z szeœciu stanów na wschodnim wybrze¿u odby³a siê w Filadelfii, mieœcie braterskiej mi³oœci. Od ponad dwudziestu lat istnieje tam oœrodek harcerski ZHP poza granicami Kraju, który za³o¿y³a druhna

W

W tym dniu szczególnym zawi¹¿my Braterski Kr¹g, Przeœlijmy iskrê przyjaŸni tym, którzy stan¹ obok nas, a tym, którzy s¹ daleko, przeœlijmy nasze braterskie myœli! Myœli ciep³e i serdeczne, podtrzymuj¹ce na duchu i dodaj¹ce si³ do przezwyciê¿ania trudnoœci oraz odwagi do podejmowania m¹drych decyzji i stawiania nowych wyzwañ. Dobre myœli ³¹cz¹ce wszystkich, którym drogie s¹ skautowe idea³y.

Dhna Hanka Szyrmer , za³o¿ycielka ZHP w Filadelfii z dhn¹ Kasi¹ Przybycien, organizatork¹ tegorocznego Dnia Myœl Braterskiej.

Lekcja historii w kostiumach z epoki.

Harcerze bior¹ czynny udzia³ w uroczystej mszy œwiêtej

Hanna Szyrmer. Tak siê z³o¿y³o, ¿e dhna Szyrmer, która obecnie mieszka w Polsce, mog³a byæ obecna na tej uroczystoœci. Zbudowana iloœci¹ m³odzie¿y, a by³o nas oko³o 300 osób z oœrodków harcerskich w Massachussetts, Connecticut, New York, New Jersey, Pennsylvanii i Maryland, oraz dyscyplin¹ i entuzjazmem uczestników, dhna Hanka bardzo cieszy³a siê nieustannie prê¿n¹ dzia³alnoœci¹ Ko³a Przyjació³ Harcerstwa, które dawno temu zorganizowa³a. Jest to ju¿ trzecie pokolenie pierwszej gromady zuchów „Polskie Kolorowe Ptaszki.“ Na program Dnia Myœli z³o¿y³a siê uroczysta Msza Œw. w koœciele œw. Wojciecha, celebrowana przez ksiêdza proboszcza Franciszka Fereta, przy asyœcie

kapelana zuchowego z Amerykañskiej Czêstochowy, ojca Bart³omieja Marciniaka. Wzruszaj¹ce kazanie o za³o¿ycielach Harcerstwa Polskiego sto lat temu we Lwowie, druhu Andrzeju Ma³kowskim i jego ¿onie druhnie Oldze Ma³kowskiej, wyg³osi³ ksi¹dz Tadeusz Górka. Po sutym obiedzie przygotowanym przez rodziców, z pysznym deserem w postaci ciast i ciasteczek – dru¿yny wybra³y siê do centrum Filadelfii na zwiedzanie zabytków takich jak pomniki: Koœciuszki, Pu³askiego, Kopernika, Domu Koœciuszki i niektórych muzeów. Te z koniecznioœci b³yskawiczne wycieczki by³y zakoñczeniem zadania przedzbiórkowego. Ka¿da dru¿yna musia³a

Niespodziank¹ by³a wizyta Tadeusza Koœciuszki

przygotowaæ plakat na temat wybranego budynku czy pomnika, a tak¿e przygotowaæ siê na konkurs ciekawostek Filadelfii. KPH ufundowa³o wspania³e nagrody dla zwyciêzców – namioty, kuchenki obozowe i latarnie. Plakaty by³y super oryginalne i œwiadczy³y o talentach i umiejêtnoœciach harcerek i harcerzy. Komisji oceniaj¹cych instruktorek przypad³o ciê¿kie zadanie wyboru pierwszej, drugiej i trzeciej nagrody. Uroczysty kominek harcerski nasycony harcerskimi piosenkami przy dŸwiêkach gitar, zabawami i radoœci¹, wspólnoty, zakoñczy³ pe³en wra¿eñ dzieñ. Niespodziany goœæ, sam Tadeusz Koœciuszko wst¹pi³ powitaæ harcersk¹ braæ w Filadelfii. Postawny, œwietnie umundurowany i pe³en humoru i wdziêku, opowiada³ o pobycie w Filadelfii, o obu rewolucjach, w Ameryce i w Polsce oraz ka¿dej dru¿ynie ofiarowa³ afisz ze swoim portretem. Zaprosi³ ca³¹ salê do poloneza. Pomogli mu tancerze z ludowego zespo³u PKM. Para za par¹, sz³y dziewczêta, ch³opcy, grono instruktorskie. Ci¹gn¹³ siê ten d³ugi w¹¿ zape³niaj¹c ogromn¹ salê po brzegi. Jak zwykle przy koñcu ka¿dej imprezy jest b³ogos³awieñstwo na drogê, a wiêc kapelan, ojciec Bart³omiej, zmówi³ modlitwê i pob³ogos³awi³ m³odzie¿ i starszyznê, ¿ycz¹c szczêœliwej drogi. Splecione rêce, ostatnia œpiewana modlitwa „Idzie noc“, po¿egnañ bez liku, bo nastêpne spotkanie dopiero pod koniec maja na dorocznym trzydniowym biwaku hufców. Niektórych z uczestników czeka³a szeœciogodzinna droga do domu. Rodzice zaopatrzyli ka¿dy autobus w kanapki, s³odycze, napoje i owoce na drogê. Miasto Filadelfia, znane jako symbol braterskiej mi³oœci, prawdziwie po bratersku przyjê³o harcerstwo w tym pamiêtnym roku, bo w³aœnie na Dniu Myœli zakoñczyliœmy obchody stulecia Zwi¹zku Harcerstwa Polskiego.

Hm. Maria Bielska


KURIER PLUS 19 MARCA 2011

12

MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT

97 Greenpoint Avenue - Brooklyn, NY 11222 Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

Us³ugi w zakresie:

3 Ksiêgowoœæ 3 Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

3 Rejestracja biznesu i licencje 3 Konsultacje 3 Bezpodatkowa zamiana domów 3 #SS - korekty danych

Email: Info@mpankowski.com

PODATKI - INCOME TAX Teresa Piasecki Certified Public Accountant

w Wszystkie rodzaje rozliczeñ w Ksiêgowoœæ

Og³oszenia drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów

PRACA - Potrzebna kelnerka na pe³ny etat do amerykañskiej restauracji na Greenpoincie. Znajomoœæ angielskiego konieczna, polski przydatny. Doœwiadczenie wymagane. Tel. 718-349-0033; 718-349-2225 POTRZEBNA OSOBA do du¿ej przychodni lekarskiej jako medical assistent lub pielegniarka z Polski. Podstawowy angielski wymagany. Prosiæ Basiê S. Tel. 718-389-8585 KOMUNIE. ŒLUBY. CHRZTY. Oferujemy kompleksowe us³ugi w studyjnej i plenezakresie fotografii rowej. Wykonujemy tak¿e zdjêcia do portfolio, head shots, portrety indywidualne i okolicznoœciowe, portrety rodzinne. Studio na Greenpoincie. Zapraszamy. Informacje i zdjêcia. www.artpix-studio.com tel. 917.328.84.59

KOBO MUSIC STUDIO - Nauka gry na fortepianie, gitarze, skrzypcach oraz lekcje œpiewu. Szko³a z tradycjami. Kontakt - Bo¿ena Konkiel Tel. 718-609-0088 24 GODZINY SERVICE Ryszard Limo: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komunie, szpitale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpitalach i bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498, fax 718-497-3498

Najwiêkszy polski

Zak³ad Pogrzebowy na Brooklynie

STOBIERSKI LUCAS Gardenview Funeral Home, Ltd. 161 Driggs Ave. (róg Humbold St.) Brooklyn, NY 11222

Tel.(718) 383-7910

156 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2171; cell. 347-419-2808 www.cpapiasecki.com Kurier Plus poszukuje operatywnych osób, ³atwo nawi¹zuj¹cych kontakty z ludŸmi do zbierania og³oszeñ. Tel. 718-389-3018

ADAS REALTY DANIEL ANDREJCZUK Licensed Real Estate Broker Biuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz.

w Domy w Condo w Co-Op w Dzia³ki budowlane w Notariusz publiczny. Fachowa wycena domów.

MIESZKANIA DO WYNAJÊCIA 150 N. 9 Street, Brooklyn, NY 11211

Tel. (718)

599-2047

(347) 564-8241

ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 m T³umaczenia m Bilety Lotnicze m Us³ugi Konsularne m Notariusz publiczny m Wysy³ka paczek morskich i lotniczych m Wysy³ka pieniêdzy - VIGO i US Money Express

“US Money Express:Authorized AGENT in U.S. Money Express Transfers“/ “U.S. Money Express Co. is licensed as a Money Transmitter by the State of New York Banking Department”

W S£U¯BIE POLONII PONAD 50 LAT


KURIER PLUS 19 MARCA 2011

13

Stypendia Unii dla 300 studentów Tegoroczny Program Stypendialny Polsko – S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej to 300 studentów i 300 tysiêcy dolarów. Organizowany co roku Program Stypendialny P-SFUK wchodzi w³aœnie w swoj¹ ostatni¹ fazê. Poniewa¿ program ten budzi ogromne zainteresowanie wœród studiuj¹cej Polonii, poprosiliœmy Przewodnicz¹c¹ Komisji Stypendialnej, by przedstawi³a Czytelnikom szczegó³y tego przedsiêwziêcia. W tym roku Komisji Stypendialnej przewodzi pani Krystyna Myssura, która jest równie¿ Wiceprzewodnicz¹c¹ Rady Dyrektorów P-SFUK. Z Krystyn¹ Myssur¹ rozmawia Marcin ¯urawicz. Co m³oda Polonia powinna wiedzieæ o Programie Stypendialnym Unii? Przede wszystkim to, ¿e termin sk³adania dokumentów up³ywa ju¿ 31 marca i ¿e trzeba siê poœpieszyæ, ¿eby nie przegapiæ okazji uzyskania od Unii stypendium... Czy w tym roku liczy siê data z³o¿enia podania? Czy trzeba sk³adaæ je jak najwczeœniej? Ale¿ nie... Wspomnia³am o zbli¿aj¹cym siê terminie po to, by studenci nie przegapili okazji uzyskania pomocy finansowej. Kryteria natomiast s¹ podobne, jak w ubieg³ych latach, z t¹ ró¿nic¹, ¿e w tym roku postanowiliœmy dodatkowo premiowaæ osoby, które s¹ Cz³onkami Naszej Unii od d³u¿szego czasu i które naprawdê korzystaj¹ z naszych us³ug. Jak Panu zapewne wiadomo, kandydaci na stypendystów musz¹ byæ cz³onkami P-SFUK. Czy wielu studentów otwiera konta tylko po to, by móc uzyskaæ stypendia, a potem je zamyka? Czasami siê to zdarza, ale gdy m³odzi zjawiaj¹ siê w naszych oddzia³ach, przekonuj¹ siê, ¿e mamy doskona³e produkty i us³ugi finansowe i ¿e nie pobieramy wielu op³at, które stosuj¹ banki. Dlatego zostaj¹ z nami na wiele lat. Muszê podkreœliæ, ¿e w skali roku, procent studentów, którzy zamykaj¹ konta, jest ni¿szy ni¿ roczna œrednia dla wszystkich cz³on-

ków. Wielu studentów stara siê o karty kredytowe, bo nasze oprocentowanie jest czêsto o wiele bardziej korzystne ni¿ gdziekolwiek indziej. Uwa¿am jednak, ¿e powinniœmy najbardziej premiowaæ te osoby, które maj¹ z nasz¹ Uni¹ silny zwi¹zek. Jakie s¹ wiêc te kryteria? Jak ju¿ wspomnia³am, kandydaci musz¹ byæ cz³onkami P-SFUK – g³ównymi w³aœcicielami kont w Naszej Unii. Licz¹ siê wyniki w nauce, osi¹gniêcia pozaszkolne i zaanga¿owanie w dzia³alnoœæ ró¿nych organizacji – najlepiej polonijnych oraz sytuacja finansowa kandydata. Trzeba napisaæ dwa eseje. Wyniki w nauce, chocia¿ bardzo wa¿ne, nie przes¹dzaj¹ o tym, czy dana osoba otrzyma stypendium. W tym roku postanowiliœmy okazaæ specjalne wzglêdy osobom, którym nasza pomoc jest najbardziej potrzebna, a wiêc tym, które studiuj¹ w community college lub studiuj¹ w niepe³nym wymiarze godzin z powodu koniecznoœci zarobkowania podczas nauki. Dodam tylko, ¿e wszystkie informacje dotycz¹ce wymaganych dokumentów mo¿na znaleŸæ na stronie internetowej P-SFUK w sekcji „Program Stypendialny”. Pozwoli³em sobie tam zajrzeæ i zauwa¿y³em, ¿e jest tam równie¿ formularz

Krystyna Myssura

wniosku o za³o¿enie konta czekowego. Dlaczego? W tym roku przyznane stypendia bêd¹ przelewane na konto czekowe studentów w P-SFUK. Ktoœ, kto jeszcze takiego konta nie ma, bêdzie je musia³ za³o¿yæ. Przelewy s¹ wygodniejsze ni¿ wystawianie i deponowanie czeków. W dodatku, maj¹c takie konto, studenci bêd¹ mogli uzyskaæ Karty Debetowe VISA, które s¹ bardzo praktycznym dodatkiem do kart kredytowych, lub w wielu wypadkach mog¹ je skutecznie zastêpowaæ. Wymóg ten nie bêdzie jednak istotny w przypadku absolwentów szkó³ œrednich, którzy w³aœnie zostali przyjêci na studia, oraz osób, które z jakiegoœ powodu nie bêd¹ mog³y za³o¿yæ konta czekowego. W takich wypadkach przelew nast¹pi na konto oszczêdnoœciowe w P-SFUK. Nie bêdziemy równie¿ stosowali wymogu posiadania konta czekowego dla absolwentów szkó³ œrednich, poniewa¿ program by³ administrowany przez CUANY, a termin sk³adania podañ up³yn¹³ 21 stycznia br.

Czy tak jak w poprzednich latach Program Stypendialny sk³ada³ siê bêdzie z trzech czêœci? Widzê, ¿e jest Pan dobrze zorientowany. Faktycznie, nasz Program sk³ada siê z trzech czêœci. Pierwsza, o której w³aœnie wspomnia³am, przeznaczona jest wy³¹cznie dla absolwentów szkó³ œrednich, którzy zostali przyjêci na studia. Administrujemy j¹ wspólnie z Zrzeszeniem Unii Kredytowych w Stanie Nowy Jork (CUANY – Credit Union Association of New York). P-SFUK przyjmuje wszystkie dokumenty i przekazuje je do CUANY do oceny. Druga czêœæ to program, który koñczy siê 31 marca, a który jest naszym autonomicznym programem. Przeznaczony jest dla studentów wy¿szych uczelni, zarówno na poziomie undergraduate, jak i graduate. Podania nadsy³ane s¹ do Naszej Unii, a rozpatruje je Podkomisja Selekcyjna (Selection Subcommitee). Nie nale¿y jej myliæ z Komisj¹ Stypendialn¹ Rady Dyrektorów, której mam zaszczyt w tym roku przewodniczyæ. í16


14

KURIER PLUS 19 MARCA 2011

Burzliwe ¿ycie tancerki-grafomanki (85) KASPER NA WSI Kasper bardzo niechêtnie dawa³ siê zapraszaæ na wieœ. Kiedyœ wreszcie przyjecha³, ubrany jak zwykle na czarno, sta³ w swojej skórze na podwórku i mru¿y³ oczy, oœlepiony s³oñcem. – Nie mo¿na tego zgasiæ? A nie ma tu jakiegoœ baru? – zadawa³ zrozpaczonym tonem retoryczne pytania. – Jak ju¿ nie chcesz siê opaKRYSTYNA MAZURÓWNA laæ, to chocia¿ rusz siê po sa³atê! – poleci³am. – Dobra, daj kluczyki od samochodu! Z trudem poj¹³, ¿e po sa³atê niekoniecznie trzeba jechaæ do sklepu. Po d³u¿szej chwili szamotania siê wróci³ z ogródka. – Nie mo¿na jej wyj¹æ, jest przyczepiona do ziemi jakimiœ nitkami, ja tej sa³aty nie chcê! Nie wiedzia³ biedaczek, ¿e sa³ata roœnie… Brzydzi³ siê jej korzeni, ba³ siê robali… Mia³ zostaæ na wsi przez trzy dni, ale po obiedzie kaza³ siê odwieŸæ na najbli¿szy poci¹g. Nie lubi³ wsi, zdecydowanie. Co gorsza, ja te¿ nudzi³am siê tam jak mops. Ju¿ urz¹dzi³am wszystkie dziesiêæ pokoi – ka¿dy w innym kolorze. Ró¿owy dla Ernestynki, b³êkitny, oczywiœcie, dla Baltazara. Br¹zowy – powa¿ny – dla nas, rodziców. Jeden goœcinny by³ czerwony, drugi zielony. Granatowy, z ganeczkiem, fioletowy – najwiêkszy, dla goszcz¹cej przez kilka tygodni stuletniej Soni. Dla Kaspra – jasne, czarny, tak, wszystkie meble polakierowane lœni¹cym, czarnym lakierem na czarno, czarny koronkowy parawan, czarna lampa, nawet rêcznik, kubek do mycia zêbów i szczoteczka do paznokci, te¿ czarne. Ten system zreszt¹ zastosowa³am wszêdzie – jeŸdzi³am do oddalonego o piêtnaœcie kilometrów Tour i szuka³am zielonej popielniczki, czerwonych rêczników, fioletowej poœcieli i br¹zowych poduszek do odpowiednich kolorem pokoi. To pomaga³o mi zabijaæ nudê… – Wiesz, zamówi³am na jutro ludzi i nawet koparkê, przyjad¹ wyci¹æ kilka drzew, i wykopaæ du¿¹ dziurê, bêdê robiæ basen! – oznajmi³am Kasprowi. – Kolejny œwietny pomys³ – ironicznie skomentowa³o znaj¹ce mnie nie od dzisiaj dziecko. – Przecie¿ nie umiesz p³ywaæ, bêdziesz tylko ca³y czas umieraæ ze strachu, ¿eby siê któreœ z dzieci nie utopi³o! Lepiej wykop dziurê tu, pod lip¹, po³ó¿ siê, skrzy¿uj rêce na

piersi i czekaj, a¿ umrzesz, bo nic ciê tu wiêcej ciekawego nie czeka. Jak mo¿na tak w ¿yciu robiæ tylko to, czego siê nie lubi? – i pojecha³, obiecuj¹c nigdy wiêcej na tê wieœ nie wróciæ. Rzeczywiœcie, od tej pory minê³o z trzydzieœci lat, i noga mojego synka nigdy wiêcej na tej – ani chyba na innej – wsi nie posta³a! Sk¹d on tak dok³adnie wie, czego nie lubi? Jasne, ja te¿ nie znoszê ¿adnych wakacji, ¿adnej wsi, morze jest dla mnie za mokre, a chodzenie po górach zbyt mêcz¹ce, ale ¿eby tak dok³adnie z tego sobie zdawaæ sprawê? Tak siê do tego przyznawaæ? Bez cienia wyrzutów sumienia? Oczywiœcie, skutecznie mi obrzydzi³ sprawê basenu. Odwo³a³am koparkê, straci³am zaliczkê, ale uratowa³am przed œciêciem jab³onki – basenu nie zrobi³am! ¯eby jakoœ zaj¹æ sobie czas, namawia³am licznych goœci na krótsze lub d³u¿sze pobyty wakacyjne u nas. Miejsca by³o w bród, zdrowo ich ¿ywi³am jarzynami i owocami bio, z w³asnego ogrodu, uprawianymi bez sztucznych nawozów. Dla rozrywki urz¹dza³am tematyczne przyjêcia – na przyk³ad bia³y bal w ogrodzie. Wyniesione sto³y poprzykrywane œnie¿nymi przeœcierad³ami, wiêkszoœæ potraw bia³a na bia³ej zastawie, a wszyscy goœcie – mniej wiêcej piêædziesi¹t osób – obowi¹zkowo odziani w bia³e szaty. Panie podjê³y w mig mój pomys³, ale czêœæ panów by³a oporna… Nie popuœci³am, musieli rozebraæ siê do golasa i pookrêcaæ przygotowan¹ bia³¹ poœciel¹! Któregoœ popo³udnia zrobi³am przyjêcie artystyczne – ka¿dy z uczestników musia³ siê czymœ popisaæ, coœ zagraæ, zaœpiewaæ albo zatañczyæ. Nie wolno by³o u¿ywaæ w³asnego zawodu – muzycy tañczyli, mnie kazano œpiewaæ (o wstydzie!), a pewien znajomy aktor gra³ na grzebieniu, bo ¿adnego innego instrumentu nie opanowa³. Innym razem urz¹dzi³am bal literacki – trzeba by³o siê przebraæ za postaæ z literatury, a inni powinni zgadn¹æ, jaka to postaæ. Trzy siostry mê¿a przebra³y siê za… trzy siostry z Czechowa, Ernestyna w doczepionych loczkach i rzêsach by³a Lolitk¹, Baltazar w moich botach, które siêga³y mu do ud, odgrywa³ Kota w Butach. Ja z Piou – byliœmy lisem i krukiem z La Fontaine’a, ja sobie poprzyczepia³am wszystkie polskie lisy z szafy, on z p³etwami na nogach, do dzioba z kartonu doklei³ sobie pude³ko od sera. Najlepiej wypad³ ojciec mojej kole¿anki, Renaty, stolarz z Lublina, który wykonywa³ u nas drobne prace remontowe. Wielki postawny grubas odgrywa³ Czerwonego Kapturka, z koszyczkiem, z którego wystawa³o pêto polskiej kie³basy i æwiartka z

czerwon¹ kartk¹! Ten w³aœnie Mietek wraz z ¿on¹ spêdzili u nas kilka miesiêcy wakacji. – Pani Krysiu, ja ju¿ trochê uczê siê tego francuskiego. O, na przyk³ad wiem, jak siê mówi „samochód”. Po francusku to jest „wrum, wrum”... Kak to nie, przecie¿ Baltazar tak w³aœnie mówi, jak bawi siê swoimi samochodzikami! Kiedyœ wraz z ¿on¹ stali w ogródku przy naszych urodziwych pomidorach, a s¹siad przechodz¹cy szos¹ ich pozdrawia³. – B¹¿ur, b¹¿ur panu… Co pan mówi? To mat? Nie, to nie je matka, to moja ¿ona! Widzisz, Helciu, jak ja m³odo wygl¹dam? Oczywiœcie „tomates” to pomidory po francusku… Postanowiliœmy wywieŸæ swoich goœci nad morze. Pozostawa³ tylko problem noclegów – w domku rodzinnym by³o miejsca na szeœæ osób, siódma nie mia³a ju¿ gdzie spaæ. – Mietku, mo¿esz przenocowaæ w karawanie? Stoi w ogrodzie, jest bardzo wygodny! – zaproponowa³am. – Oj, nie, pani Krysiu, za nic! Wolê przespaæ siê gdzieœ na sianie, dam sobie radê! Prawda, zapomnia³am, ¿e po polsku karawan to nie przyczepa campingowa – biedny Miecio myœla³, ¿e chcemy go namówiæ na spanie w trumnie… Mietek próbowa³ opanowaæ choæ kilka s³ów po francusku, a moja francuska rodzina zaczê³a studiowaæ mój jêzyk rodzimy. Teœciowa nawet zapisa³a siê na parysk¹ Sorbonê, jeŸdzi³a do Pary¿a na wyk³ady polskiego, ¿eby poznaæ bli¿ej jêzyk, a wiêc i duszê swojej synowej. Piou – jasne, nauczy³ siê zupe³nie nieŸle, nic dziwnego – muzyk, wiêc ma ucho, a w domu zawsze przewija³o siê mnóstwo rodaków… Jego brat, Francois, któregoœ ranka przy œniadaniu pochwali³ mi siê, ¿e owszem, zna ju¿ kilka s³ów po polsku. – Tak? A jakie to? – spyta³am. – Iæ, oæ, aport…Okaza³o siê, ¿e s³ucha³ moich poleceñ skierowanych do Ogona. Ale ¿e nie do koñca je us³ysza³ – „IdŸ tam, choæ tu, aport!” – myœla³, ¿e poznaje jêzyk polski!

To kolejny fragment mojej ksi¹¿ki „Burzliwe ¿ycie tancerki” która w³aœnie wysz³a w Warszawie, a któr¹ wkrótce przywiozê moim czytelnikom do Nowego Jorku.

Podwójne ¿ycie Weroniki, czyli dziennik intymny imigrantki

Pod³¹czeni

WERONIKA KWIATKOWSKA

Zapamiêtaæ, ¿e marzec Ta dziwna forma œwiata, gdy siê zima ³amie. Ta dziwna forma œwiat³a, Gdy siê robi ³adnie.

Zapamiêtaæ, ¿e idzie. Zapamiêtaæ: przede mn¹, schodami, w obcym mieœcie, w obcym parku. Niczego nie wiem wiêcej ni¿ to, czego dzisiaj dowiedzia³em siê.*

W

ystarczy wyjœæ z domu. W³o¿yæ Miasto do oka, jak szk³o kontaktowe. Przykleiæ do Ÿrenicy. Zamrugaæ. Zobaczyæ. Wyostrzone krawêdzie. Intensywne kolory. Drgaj¹ce w powietrzu drobinki kurzu. Wystarczy zostawiæ za sob¹ opuszczone ulice pogr¹¿one w przedpo³udniowej komie. Sypialnie paruj¹ce butwiej¹cym snem. Sk³êbione poœciele. Porzucone w poœpiechu czêœci garderoby. Kubki z niedopit¹ kaw¹. Okruchy na stole. Uchylone okna, przez które s¹czy siê zwyk³y dzieñ tygodnia. Poniedzia³ek czy wtorek. Zwykle wtorek. Bo wtedy mamy niedzielê. Celebrujemy weekendow¹ apatiê. Niespiesznie nakrêcaj¹c czas na palec. Jak kosmyk w³osów. Albo nitkê do zêbów. Za drzwiami zd¹¿y wybrzmieæ zgie³k poranka. Czeluœci

metra poch³on¹ ostatni¹ ofiarê kapitalizmu. Z chodników wyrosn¹ kobiety z wózkami. Bezdomny na skwerku wypije pierwsze piwo. I kiedy koœlawe domki zastygn¹ w cichym oczekiwaniu na powrót lokatorów a niebo pochyli nad wie¿¹ koœcio³a, dopiero przekrêcamy klucz w zamku. Wystarczy wyjœæ z domu. Przejechaæ kilka przystanków. Iœæ bez celu. Drog¹ mniej uczêszczan¹. Nieoczywist¹. A¿ wyroœnie zaczarowana uliczka. Z pastelow¹ kamienic¹. Zwichniêtym rowerem uwi¹zanym do metalowego drzewa. A¿ zatrzepocz¹ blade rzêsy okiennic. Znajome kszta³ty zamajacz¹ w prostok¹cie œwiat³a. Wystarczy wdepn¹æ w miêkk¹ tkankê dnia. Zapaœæ siê. Zanurzyæ. Nie wykonywaæ gwa³townych ruchów. Nie szamotaæ. Nie patrzeæ na zegarek. Na mapê. Szyldy sklepów. Listê zakupów. Donik¹d nie spieszyæ. Niczego nie musieæ. Wystarczy tylko patrzeæ. I zapamiêtywaæ.

W

Washington Park zziêbniêty kontrabasista chowa siê za imponuj¹cych rozmiarów instrumentem. Perkusista ma g³owê obwi¹zan¹ szalikiem i z wyrazem cierpienia na twarzy pieœci membranê. Tylko ch³opiec z puzonem wydaje siê byæ odpornym na smagaj¹ce bicze zimnego wiatru. Wysoki, chudy, ko³ysze siê, jak ŸdŸb³o trawy, w oczekiwaniu na partiê solo. Wokó³ zespo³u gromadka gapiów. Siwa, uœmiechniêta Azjatka z wnuczk¹. Starszy mê¿czyzna w czarnym berecie i okularach z silnymi szk³ami. Podpieraj¹c siê lask¹ przystaje, zas³uchany. Gdzieœ z bocznej alejki wy³ania siê klon Einsteina. Trochê sfatygowany, ale nie daj¹cy siê z nikim innym pomyliæ. Ta sama burza siwych w³osów i w¹sy. Albert ¿yje! Œciska ¿ó³t¹ reklamówkê i ma³e, tranzystorowe radyjko. Drapie siê po g³owie. Siada. Wstaje. Znika, by zaraz wyrosn¹æ za

plecami. Lekko woniej¹ca kurtka ma na rêkawie wyszyt¹ trójkolorow¹ flagê Rastafarai. Pewnie jest orêdownikiem legalizacji miêkkich narkotyków. Podobnie, jak Diler W Uszatce, który przysiada siê do Obywatela K., z pytaniem: do you smoke today? I niezra¿ony odmow¹ kontynuuje akwizycyjny proceder parê ³awek dalej. Jednak gwiazd¹ teatru ulicznego okazuje siê Czwarty Muszkieter. W kaszkiecie, z siw¹ brod¹, w butach z cholewami zastyga w dramatycznej pozie. Podnosi rêkê w szekspirowskim geœcie i obserwuje reakcje publicznoœci. Trzymaj¹c na d³ugiej smyczy wylinia³ego psa, przemierza tanecznym krokiem placyk. Co rusz k³ania siê w pas ¿¹daj¹c aplauzu. Podskakuje, wiruje, a¿ furkocz¹ mankiety fikuœnej koszuli i spadaj¹ ciemne okulary. Kiedy zauwa¿a, ¿e celujê w niego aparatem, najpierw wystawia œrodkowy palec a potem b³ogos³awi. Wykrzykuje jakieœ niezrozumia³e has³a. Coœ o rz¹dzie i wolnoœci s³owa. W koñcu rozp³ywa siê w marcowym s³oñcu. Ponaglany przez czarnoskórego mê¿czyznê w zielonym uniformie. Jeszcze przez chwilê s³uchamy rozproszonych dŸwiêków. Mê¿czyzna z bokobrodami nabija fajkê i rozkoszuje siê aromatycznym dymem. Dwumetrowy blondyn przemyka w eleganckich pantoflach i krótkich spodenkach. Bose nogi sine od mrozu, ale w³aœciciel posy³a zalotny uœmiech w stronê odzianego w bia³¹ marynarkê partnera. Dziewczêta rozpuszczaj¹ w³osy na wietrze. Wiewiórka gryzie w¹t³e krokusy. W publicznej toalecie nie ma okna i œmierdzi. Zaraz zjemy gor¹c¹ zupê w ulubionej kafejce. I pop³yniemy z t³umem Broadwayem. Pod³¹czeni. Do krwiobiegu Miasta. www.weronikakwiatkowska.com *Marcin Œwietlicki, Œciemnianie.


KURIER PLUS 19 MARCA 2011

15

Nowojorskie sylwetki

Mistrz aforyzmów w goœcinie Na statek, który zawita³ do Nowego Jorku w dniu 2 stycznia 1882 r., czeka³a od rana ca³a rzesza reporterów. Na pok³adzie znajdowa³ siê bowiem sam Oscar Wilde, nie obawiaj¹c siê najwidoczniej zimowych sztormów. Ju¿ pierwsze s³owa, które wyrzek³ na amerykañskiej ziemi, zapisa³y siê w kronikach. Na zapytanie celników, czy ma coœ do zadeklarowania, odpowiedzia³ z emfaz¹ - Nothing but my genius. Przed jego przyjazdem pojawi³a siê kolejna karykatura, przedrukowana ze znanego brytyjskiego pisma satyrycznego “Punch”. Wilde, upozowany na piêknoducha, przechadza³ siê po Londynie z królewsk¹ lili¹ w rêku, napawaj¹c siê jej woni¹. By³a to aluzja do pokoju, który zajmowa³ niegdyœ na studiach, przybieraj¹c go œwie¿ymi kwiatami, piórami z pawia i innymi wyrafinowanymi ozdobami. Koledzy brali go na jêzyki za zniewieœcia³oœæ, nie zdaj¹c sobie sprawy z upodobañ, które w tym okresie os³ania³ œcis³¹ tajemnic¹. Wydawa³o mu siê póŸniej, i¿ osi¹gniêty rozg³os pozwoli mu na wszystko, co by³o wrêcz fataln¹ pomy³k¹, o czym dalej. Prawdê mówi¹c, amerykañscy dziennikarze nie okazali Wildowi sympatii, dziwi¹c siê, i¿ zosta³ zaproszony na roczny objazd z cyklem wyk³adowym po ca³ym kraju. Czy zamierza tu szerzyæ dekadencjê? - pytali wzburzeni przedstawiciele prasy. Tymczasem Wilde wcale nie ¿ywi³ takich zamiarów. Przedmiotem wyk³adów mia³a byæ sztuka, w po³¹czeniu z nauk¹ o piêknie. Postawi³ on sobie niewykonalne zadanie, zamierzaj¹c przerobiæ amerykañskich filistrów nie tyle w “anio³y”, co w estetów. Wiêkszoœæ nowojorskich gazet obra³a go za podmiot niemi³osiernych ataków, ukrywaj¹c prawdziwy powód krytyki za zas³on¹ dymn¹. Oscar Wilde stanowi³ bowiem tabu w purytañskim spo³eczeñstwie, tote¿ mawiano o nim szeptem w mêskim gronie. Odmawiano mu wiêc wszelkiego talentu, traktuj¹c jako miernego pisarza i jeszcze gorszego dramaturga. Naj³agodniejszy z zarzutów stanowi³ zawoalowan¹ aluzjê i brzmia³ nastêpuj¹co: Oscar Wilde jest w swojej istocie produktem obcej kultury i nie ma mowy, aby odniós³ u nas nawet najmniejszy sukces. Jak¿e siê pomylili... Inteligentne pochwa³y, podszyte lekcewa¿eniem i z³oœliwoœci¹, spe³ni³yby znacznie lepiej zaplanowany cel. Najwidoczniej zapomnieli, i¿ publicznoœæ lubi sensacje i skandale. Próba towarzyskiego ostracyzmu, zapocz¹tkowana przez Edwarda Stedmana, ponios³a ca³kowite fiasko. Sprawia³a ona wra¿enie, i¿ oficjalny poeta amerykañski, obdarzony licznymi laurami, zazdroœci s³awy cudzoziemcowi. Z bojkotu wy³amali siê bowiem cz³onkowie salonu literackiego “Century”, usytuowanego w Gramercy Park, w którym wodzi³ on do niedawna rej. Czarê goryczy przepe³ni³a jego w³asna ma³¿onka, oœwiadczaj¹c, i¿ wcale nie zamierza zrezygnowaæ z udzia³u w prelekcjach Wilda. Cofaj¹c siê w czasie, uwa¿any za cudowne dziecko Oscar Wilde spe³ni³ pok³adane w nim nadzieje. W wieku 21 lat tak podsumowa³ swoje ambicje: sukces, s³awa, a jeœli nie to nawet hañba. Wola³ siê ni¹ okryæ ni¿ pozostaæ w cieniu. I wszystko czego oczekiwa³ od ¿ycia, by³o mu dane, a w tym upokarzaj¹cy proces i wiêzienie za homoseksualizm. Pociesza³ siê wtedy, i¿ jego dzie³a zapewni¹ mu nieœmiertelnoœæ, w czym siê wcale nie pomyli³. Mia³ zaledwie 46 lat jak odszed³ z tego œwiata. Wbrew temu, o czym by³ przekonany jako m³odzieniec, nie móg³ siê pogodziæ ze statusem pariasa po odby-

ciu kary. Jego niezwyk³y talent, po³¹czony z wra¿liwoœci¹ i egotyzmem, wymaga³ ci¹g³ego uznania i podziwu, tym bardziej, i¿ uwa¿ano go przedtem za duszê towarzystwa. Jako lord obraca³ siê przecie¿ w najlepszych sferach, olœniewaj¹c wszystkich b³yskotliwymi aforyzmami. Nie zawiód³ swoich dawnych wielbicieli, mówi¹c z gorycz¹ w ostatnim s³owie: - “Umieram jak ¿y³em czyli ponad stan”. Kiedy zawita³ do Ameryki, by³ u szczytu powodzenia. Zatrzyma³ siê w luksusowym hotelu na Pi¹tej Alei. Na drugi dzieñ jego apartament ton¹³ w kwiatach, bilecikach i zaproszeniach. Budzi³ sensacjê wszêdzie, gdzie siê pojawi³, a wiêc w wynajêtym powozie, teatrze, salonie czy w eleganckiej restauracji. By³ wysoki i dobrze zbudowany. Urodziw¹ twarz o bardzo bladej karnacji, okala³y ciemne w³osy. Mia³ przenikliwy wzrok, a na wyrazistej fizjonomii odbija³y siê zmienne nastroje. Podbija³ wszystkich swoim urokiem. Ubiera³ siê jak dandys, nosz¹c czarny frak z aksamitnymi spodniami za kolana, jedwabne poñczochy i kamasze spiête klamr¹. Pod szyj¹ wi¹za³ barwny fular. Wierzchni strój stanowi³a suto marszczona peleryna i fantazyjny beret. Wygl¹da³ jak postaæ z romantycznej epoki. Z wielk¹ ciekawoœci¹ czekano na wyk³ady, do których Wilde sumiennie siê przygotowa³, nie tylko ze wzglêdu na królewskie honoraria. Lenistwo nie Oscar Wilde nale¿a³o do jego wad. Spala³ siê zarówno w pracy, jak i przyjemnoœciach. I choæ wiele czerpa³ z filozofii Johna Ruskina i innych myœlicieli, to jego prelekcje by³y na wskroœ oryginalne. Pamiêtajmy o tym, i¿ ju¿ w Anglii uwa¿ano go za niekwestionowanego przywódcê ruchu “sztuka dla sztuki”. Wiedzia³ wiêc prawie wszystko o swoim przedmiocie. Nikt siê nie zdziwi³, gdy 7 stycznia, a wiêc w dniu pierwszego wyst¹pienia, ogromny Chickering Hall pêka³ w szwach i to niezale¿nie od drogich biletów, a setki osób odesz³y z kwitkiem. Zajête by³y wszystkie miejsca siedz¹ce, zaœ na galerii upchniêto publikê jak sardynki. Wp³ywy kasowe przekroczy³y tysi¹c dolarów. Nieprzyjazna cisza, któr¹ go powitano, przekszta³ci³a siê szybko w przychylne zainteresowanie, a póŸniej w ¿ywio³owy entuzjazm. Charyzmatyczny mówca umia³ porwaæ s³uchaczy bez reszty. Jako niezrównany szermierz na s³owa bez trudu odpiera³ ka¿dy atak w póŸniejszej dyskusji. Na jeden z kolejnych wyk³adów przyby³a grupa studentów z Yale, ubrana w groteskowe imitacje stroju Wilde’a, zachowuj¹c siê przy tym z przesadn¹ afektacj¹, której oczywiœcie nie brakowa³o mistrzowi. Oscar lubi³ pozowaæ i brylowaæ jak równie¿ epatowaæ czy wrêcz szokowaæ swoje otoczenie. Zwracaj¹c siê w stronê niesfornych sztubaków, zgasi³ ich wtedy jednym zdaniem. mówi¹c: - “Karykatura jest nieœwiadomym ho³dem jaki miernoty sk³adaj¹ wielkiemu cz³owiekowi”. Cieszy³ siê

takim powodzeniem w naszym mieœcie, i¿ przed³u¿y³ tu swój pobyt. Ameryka wyda³a mu siê ziemi¹ o bezprzyk³adnej wulgarnoœci i witalnoœci, zaœ Kaliforniê uzna³ za W³ochy pozbawione dzie³ sztuki. Powracaj¹c z tournee, zatrzyma³ siê ponownie w Nowym Jorku. Spotka³ siê tutaj z Helen¹ Modrzejewsk¹, która odnosi³a wielkie triumfy w roli Damy Kameliowej. Zapropowa³ jej zagranie g³ównej postaci ze swojej nowej sztuki pt. “Vera, the Nihilist”, zamierzaj¹c wystawiæ j¹ na Broadwayu. Pani Helena, której nie uœmiecha³a siê rola kontrowersyjnej Wiery, odmówi³a mu grzecznie, ale stanowczo. Oscar Wilde okaza³ siê najlepiej op³acanym wyk³adowc¹ wszechczasów. Jego honorarium wynios³o na czysto szeœæ tysiêcy dolarów, nie licz¹c kosztów utrzymania i podró¿y, które op³aca³ impresario. By³a to równowartoœæ ³adnej kamieniczki na Pi¹tej Alei. Literatura ponios³a ogromn¹ stratê z powodu jego przedwczesnej œmierci, szczególnie, i¿ zalicza³ siê on do nader p³odnych twórców. Do œwiatowych arcydzie³ nale¿y bezprzecznie jego “Portret Doriana Greya”. Fascynuj¹ca powieœæ zawiera jednoczeœnie klucz do ¿ycia, jak i œmierci Wilde’a. Wybór jest trudniejszy wœród dramatów, choæ niektórzy znawcy wysuwaj¹ na pierwsze miejsce “Wachlarz Lady Windermere”. Halina Jensen


KURIER PLUS 19 MARCA 2011

16

Stypendia Unii dla 300 studentów 1íTrzecia czêœæ to program dla uczniów polonijnych szkó³ podstawowych, „Astronomiczna Przygoda z Kopernikiem”, który realizujemy wspólnie z Central¹ Polskich Szkó³ Dokszta³caj¹cych. Zapewni on dziesiêciu uczniom udzia³ w letnim obozie naukowym w Obserwatorium Kopernika w Vestal, NY. Ile pieniêdzy przeznaczy³a Unia na te programy w obecnym roku i ile m³odych osób z nich w tym roku skorzysta? Tak jak w ubieg³ym roku przeznaczyliœmy 300 tys. dolarów na ca³y Program Stypendialny, ale zmieniliœmy trochê proporcje wydatków na poszczególne czêœci sk³adowe. Poniewa¿ „Astronomiczna Przygoda” kosztuje nas oko³o 800 dolarów za dziecko – czyli wiêcej ni¿ najni¿sze stypendium, postanowiliœmy zmniejszyæ ogóln¹ sumê na ten program z 15 tys. w ubieg³ym roku do 8 tys. w obecnym, a zwiêkszyæ pomoc dla studentów. W ten sposób absolwenci szkó³ œrednich, którzy dostali siê na studia, otrzymaj¹ oko³o 80 tys. dolarów, a osoby, które s¹ obecnie studentami oko³o 212 tysiêcy. Mamy równie¿ niespodziankê... Dodatkowe fundusze? Zamierzamy przyznaæ dodatkowo piêæ nagród po 500 dolarów dla stypendystów, którzy s¹ najbardziej zwi¹zani z nasz¹ instytucj¹. Komisja Stypendialna Rady Dyrektorów przyzna te nagrody piêciu osobom, które regularnie u¿ywaj¹ Bankowoœci Internetowej, kart kredytowych i kont czekowych, a jednoczeœnie s¹ najd³u¿ej Cz³onkami Naszej Unii. Jest to swego ro-

dzaju nagroda za lojalnoœæ wobec naszej instytucji. Kto wchodzi w sk³ad Komisji Selekcyjnej, która rozpatruje podania od studentów? S¹ to pedagodzy, g³ównie z wy¿szych uczelni i wybitni naukowcy. Jest to grupa oko³o dziesiêciu osób, które, tak jak i w ubieg³ych latach, rekrutuje dr Katarzyna Kowalska, a zatwierdza Komisja Stypendialna Rady Dyrektorów. W ubieg³ych latach byli to m.in. dr Zbigniew Bogdanowicz, profesor Victor Marek Borun, profesor Katarzyna Celiñska, profesor Dariusz Czarkowski, dr Jolanta Kulpa, profesor Daniel Paliwoda oraz profesor Joanna Soko³owska. Natomiast w Komisji Stypendialnej Rady Dyrektorów s¹ w tym roku nastêpuj¹cy Dyrektorzy: Adam Grochecki, Irena Marchaj, Ma³gorzata W¹do³owski, Marzena Wierzbowska oraz Jan Sporek. Chcia³abym im w tym miejscu podziêkowaæ za poœwiêcenie dodatkowego czasu dla dobra polonijnej m³odzie¿y. Kiedy kandydaci otrzymaj¹ zawiadomienia o przyznaniu lub nie przyznaniu stypendiów? Stypendyœci Unii zostan¹ powiadomieni oko³o 25 maja. Absolwenci szkó³ œrednich otrzymuj¹ je drog¹ pocztow¹, a studenci e-mailem. Zwyciêzców „Astronomicznej Przygody” powiadomi Centrala Polskich Szkó³. Patrz¹c na poprzednie lata, na jakich uczelniach studiuj¹ stypendyœci Unii? S¹ to uczelnie na terenie ca³ych Stanów

107 Norman Avenue Konwersacje dla æwicz¹cych angielski w bibliotece sta³y siê dla Polaków prawdziw¹ atrakcj¹. Kilkoro z pañstwa co prawda zrezygnowa³o ju¿ po pierwszym razie, t³umacz¹c, ¿e „przecie¿ ja nic nie rozumiem”, IZABELA JOANNA BO¿EK albo ¿e „nauczyciel za szybko mówi”. Niepotrzebnie. Z w³asnego doœwiadczenia wiem, ¿e tylko kontakt z ¿ywym jêzykiem i to najlepiej w wydaniu native speaker jest jedyn¹ sensown¹ drog¹ do nauczenia siê angielskiego. Pamiêtam dok³adnie swoj¹ mêkê, kiedy nie potrafi³am zrozumieæ, co siê do mnie mówi i ucieka³am, gdzie pieprz roœnie. To – niestety - jest bardzo niedobra metoda. Jêzyk obcy przyswajamy sobie naj³atwiej i naszybciej, kiedy u¿ywamy go. To nic, ¿e mówimy niegramatycznie, to nie szkodzi, ¿e nie rozumiemy. Wystarczy poprosiæ o powtórzenie i za pi¹tym, za dziesi¹tym razem, zrozumiemy nastêpne s³owo i nastêpne i nastêpne. Zapamiêtawszy jakieœ s³owo czy zwrot,

Listy do redakcji

mo¿emy szybko zastosowaæ je przy najbli¿szej okazji. Proszê pamiêtaæ, ¿e nie od razu Kraków zbudowano, a bez znajomoœci angielskiego na Greenpoincie czy Ridgewood mo¿na jakoœ prze¿yæ, ale s¹ te¿ inne czêœci Ameryki, gdzie ju¿ nie tak ³atwo o polski sklep czy polskiego lekarza. Nauczyciel jest od tego, by przyjmowaæ pañstwa uwagi i poproszony o powtórzenie zrobi to tyle razy, ile bêdzie potrzeba. Na naszych pó³kach ostatnio jest bardzo wiele nowoœci, co cieszy i Pañstwa i mnie. Proszê jednak pamiêtaæ, ¿e ze wzglêdów finansowych mamy czêsto po jednym egzemplarzu wielu tytu³ów i ksi¹¿ka raz zniszczona wêdruje do kosza. Nikt wiêcej nie bêdzie mia³ jej okazji przeczytaæ... W tym miejscu bardzo serdecznie pragnê podziêkowaæ osobie, która kilka miesiêcy temu przynios³a nam w darze oko³o stu niemal zupe³nie NOWYCH ksi¹¿ek, g³ównie wydanych w wydawnictwie Albatros, specjalizuj¹cym siê w krymina³ach i sensacji. Dziêki temu dostaliœmy wiele najpopularnieszych w Polsce tytu³ów. Nie by³o mnie wtedy w pracy i nie wiem, kto podarowa³ nam te ksi¹¿ki, ale

-

Szanowna Redakcjo Zwracam siê do Pañstwa z proœb¹. Jestem osoba samotn¹, niezamê¿n¹, w œrednim wieku, mieszkajac¹ w ma³ym mieszkaniu. Przepracowa³am 30 lat jako ekonomistka w biurze. W 1996 r. mia³am wypadek – zosta³am potr¹cona przez samochód (sprawca zbieg³) i od tego momentu zaczê³y siê moje problemy ze zdrowiem. Od 2002 jestem na I grupie inwalidzkiej. Ze wzglêdu na niedow³ad koñ-

czyn wynikaj¹cy z choroby neurodegeneracyjnej wymagam ca³odobowej opieki. Nie mogê samodzielnie chodziæ, mam trudnoœci z siedzeniem, nie mogê samodzielnie wykonywaæ takich czynnoœci jak: mycie siê, ubieranie, pisanie, jedzenie. Mam problemy z zasypianiem. Czêsto drêtwiej¹ mi koñczyny, mam silne i bolesne napiêcie miêœni – jestem na sta³e przykuta do ³ó¿ka. Natomiast bez problemu mogê porozumieæ siê z drug¹ osob¹ – nie mam problemu z wymow¹.

Zjednoczonych, w tym te najbardziej presti¿owe: Harvard, Yale, Columbia, Brown University, NYU, Notre Dame, Georgetown, Princeton, Duke, czy Northwestern, Nasi stypendyœci studiuj¹ te¿ w Polsce, np. na Uniwersytecie Jagielloñskim, Uniwersytecie Medycznym im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, czy na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Studia czêsto s¹ bardzo wymagaj¹ce: neurobiologia, medycyna nuklearna, biochemia, prawo, finanse. Ze wszystkich naszych stypendystów mo¿emy byæ naprawdê dumni. To ju¿ jedenasta edycja Programu Stypendialnego P-SFUK. Jakie by³y pocz¹tki? Ile Unia przyzna³a pieniêdzy na ten cel do tej pory? Od 2001 r., wliczaj¹c tegoroczne stypendia, przyznaliœmy stypendia na ³¹czn¹ sumê 2,4 miliona dolarów. W tym roku otrzyma je oko³o 300 osób, wiêc po zakoñczeniu tej edycji programu mo¿na bêdzie powiedzieæ, ¿e skorzysta³o z niego ponad 1700 studentów. Gdy Unia przyzna³a stypendia po raz pierwszy, bud¿et wynosi³ 20 tys. dol, a stypendia otrzyma³o wówczas 13 studentów. Mo¿na wiêc œmia³o uznaæ Program Stypendialny za ogromny sukces. Kiedy wrêczenie stypendiów? Ja osobiœcie za sukces programu uwa¿am nie same statystyki, ale fakt, ¿e nasi cz³onkowie chc¹ popieraæ m³ode pokolenie i ¿e to m³ode pokolenie docenia tê pomoc. Sukcesem jest to, ¿e Unia potrafi przyci¹gn¹æ do siebie m³odych i ¿e m³odzie¿ korzysta z naszych us³ug i produktów. D³ugofalowym sukcesem Programu bêdzie natomiast fakt, ¿e po studiach stypen-

jeszcze raz dziêkujê serdecznie w imieniu czytelników. Jeœli zaœ o donacje chodzi, to owszem, przyjmujemy ksi¹¿ki, ale jedynie zupe³nie nowe (raz, dwa razy przeczytane) maj¹ szanse trafiæ na pó³ki. Dla innych ksi¹¿ek staramy siê znaleŸæ nowy dom poza bibliotek¹. Dlatego prosimy o nieprzynoszenie nam starych czasopism, encyklopedii, Roma Ndolo podrêczników i ksi¹¿ek zniszczonych wilgoci¹, przechowywanych przez lata w piwnicach – co siê czasami zdarza. Nie mamy co z nimi zrobiæ i najczêœciej trafiaj¹ do kosza. W nastêpny czwartek poka¿emy Pañstwu film dokumentalny w re¿yserii Tomasza Magierskiego. Bohaterk¹ jest Roma Ndolo, urodzona z matki Polki i ojca Kenijczyka dziewczyna, która postanawia pojechaæ do Kenii, by odkryæ swoje korzenie, ale tak¿e korzenie prezydenta Baracka Obamy. Rzecz dzieje siê w czasie, kiedy w Na dzieñ dzisiejszy moje leczenie to 80 dni rehabilitacji rocznie (refundowanej z NFZ), co w moim przypadku jest zbyt ma³o – wymagam ok. 200-dniowej rehabilitacji. Przebywa³am ju¿ w paru klinikach i szpitalach, w których lekarze nie znaleŸli przyczyny mojej choroby. Na podstawie badañ tam wykonanych (EEG, EMG, tomografia komputerowa i rezonans magnetyczny g³owy i krêgos³upa) stwierdzono zwyrodnienie ca³ego krêgos³upa. Jestem u kresu wytrzyma³oœci fizycznej i psychicznej. Moja renta jest zbyt ma³a, ¿eby wystarczy³a na samodzielne utrzymanie mieszkania, leczenie oraz korzysta-

dyœci naszej Unii w³¹cz¹ siê w ¿ycie naszej spo³ecznoœci i ¿e sami pomog¹ nastêpnym pokoleniom Polonii. To jest ca³y sens naszego dzia³ania. Natomiast je¿eli chodzi o terminy wrêczenia stypendiów, to zwyciêzcy Programu „Astronomiczna Przygoda z Kopernikiem” otrzymaj¹ nagrody w maju, a pozostali stypendyœci otrzymaj¹ swoje stypendia podczas galowej uroczystoœci w czerwcu, na któr¹ oczywiœcie zapraszamy wszystkie polonijne media. Dziêkujê serdecznie za rozmowê.

Rozmawia³ Marcin ¯urawicz Szczegó³owe informacje na temat stypendiów P-SFUK mo¿na znaleŸæ na stronie internetowej: www.NaszaUnia.com (tam równie¿ mo¿na pobraæ formularze). Mo¿na tak¿e skontaktowaæ siê z Agat¹ Król, Mened¿erem ds. Kadrowych i Szkolenia: akrol@psfcu.net; 973-8083240 wew. 6250 i King¹ Gutowski, Koordynatorem ds. Szkoleñ: kgutowski@psfcu.net; 973-808-3240 wew. 6247 Krystyna Myssura, przewodnicz¹ca Komisji Stypendialnej Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej, zosta³a wybrana do Rady Dyrektorów w 2003 r. i ponownie w 2005 r. oraz 2008 roku. Uczestniczy³a w pracach wielu komisji P-SFUK zajmuj¹cych siê sprawami dzieci i m³odzie¿y, m.in. stypendiów oraz konkursów dla dzieci ze szkó³ podstawowych. Od paŸdziernika 2009 r. sprawuje funkcjê wiceprzewodnicz¹cej Rady Dyrektorów.

Denver Obama otrzymuje nominacjê na prezydenta. Roma, podró¿uj¹c po Kenii, spotyka siê z ogromn¹ radoœci¹ jej mieszkañców i jednoczeœnie odkrywa, ¿e przysz³y prezydent i jej ojciec pochodz¹ z tej samej rodziny. Ta egzotyczna opowieœæ o poszukiwaniu w³aœnych korzeni na pewno siê pañstwu spodoba. Pocz¹tek, jak zwykle o 6:30, po projekcji bêdzie mo¿na porozmawiaæ z re¿yserem filmu. Serdecznie zapraszam w czwartek, 24 marca. nie z prywatnej rehabilitacji. Moja matka jest w podesz³ym wieku i sama wymaga opieki. W zwi¹zku z tym jestem zmuszona szukaæ pomocy u osób trzecich, które pomog³yby sfinansowaæ opiekê nade mn¹, której stale wymagam. Mam nadziejê, ¿e dziêki tej pomocy odzyskam, choæ czêœciowo, wiarê w ¿ycie i ludzk¹ dobroæ. Dziêkujê z góry serdecznie i pozdrawiam. Danuta Wac³awska 35-021 Rzeszów ul. Chmaja 7/12 PL75 9176 1051 3006 0050 0034 0001 KOD SWIFT: POLUPLPR


17

KURIER PLUS 19 MARCA 2011

LIGHTHOUSE HOME SERVICES 896 Manhattan Ave. Floor 3, Suite 37, nr. dzwonka 5 Brooklyn, NY 11222 Tel. (718) 389 3304 Fax (718) 609 1674, Polamer Millennium 133 Greenpoint Ave. Brooklyn, NY 11222 tel. (718)389-5858

Polamer Maspeth 64-02 Flushing Ave. Maspeth, NY 11378 tel. 718 326-2260

Wysy³amy, sprzedajemy, pomagamy * paczki lotnicze i morskie * najtañsze bilety lotnicze * przesy³ka pieniêdzy/ US Money Express * mienie przesiedleñcze, samochody, kontenery * paczki okolicznoœciowe na ka¿d¹ okazjê * najpiêkniejsze kwiaty, wi¹zanki i wieñce * podró¿e egzotyczne i wycieczki po USA * t³umaczenia, zaproszenia, apostille * notariusz, asysta w urzêdach * wynajem samochodów

E-mail: info@lighthousehs.com

PRZYJMUJEMY DO PRACY 1. Praca z zamieszkanieniem i bez dla osób posiadaj¹cych: * sta³y pobyt * ukoñczony kurs HHA lub PCA w stanie Nowy Jork 2. Mo¿liwoœæ zatrudnienia na pe³ny lub niepe³ny etat w pobli¿u miejsca zamieszkania 3. Wiêkszoœæ prac w jêzyku polskim Zapraszamy.

Biuro czynne: pon. – pi¹t. od 9.00 am – 5.00 pm

GRAND OPENING

Coffee Friends

1035 Manhattan Avenue (blisko FreemanSt.), Greenpoint 718-349-0033;718-349-2225

Nowo otwarta restauracja na Greenpoincie zaprasza na œniadania, lunche, obiady, kolacje. Dania z ró¿nych œwiatowych kuchni; amerykañskiej, greckiej, meksykañskiej, w³oskiej, i innych. Posi³ki tak¿e na wynos. Darmowa dostawa. Akceptowane karty kredytowe. Restauracja czynna 7 dni w tygodniu

Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

Chcesz og³osiæ swoj¹ firmê w Kurierze Plus - zadzwoñ: 718-389-3018

Jan Wróblewski - cz³owiek magnes Mistrz: bioenergoterapeuta-radiesteta-magnetyzer

DARMOWE KONSULTACJE ZDROWIA I SUKCESU

* Uzdrawia holistycznie (ca³oœciowo) - od uk³adu nerwowego (stresy) po stopy * Usuwanie stanów zapalnych, blokad energetycznych * Oczyszczanie w¹troby, trzustka, tarczyca, miêœniaki, prostata, hemoroidy, guzki * Usuwanie stanów zapalnych krêgos³upa * Uzdrawianie ze zdjêcia (ocena zdrowia) * Radiescezyjna ocena mieszkañ

Ekstrakt 26 zió³

Zapobiega chorobom i utrzymuje organizm w zdrowiu

O Oczyszcza z toksyn KUPON O Wzmacnia uk³ad kostny i nerwowy Sezonowa O Dodaje energii, odm³adza i uodpornia zni¿ka O Od¿ywia serce, mózg i usuwa cholesterol O Irydologia - diagnoza zdrowia, ocena uk³adu nerwowego, odpornoœciowego, toksycznoœci, dieta, wskazówki trybu ¿ycia HERBARIUS – 620 Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 - Greenpoint, Tel. 718-389-6643

Przyjêcia do koñca czerwca br. By umówiæ siê na wizytê - zadzwoñ:

347-644-3960; E-mail: jwszaman@gmail.com Adres: 210 Freeman Street, Apt. 1L, Brooklyn - Greenpoint

INFORMACJA! NIE PRZEGAP OKAZJI

„ALVEO” - ELIKSIR ¯YCIA

NOWOή

Praca przez internet. Nowy plan liniowy (nie piramida). Przystêpny i ³atwy. Dochód co miesi¹c powiêkszaj¹cy siê. Emerytura po 24 miesi¹cach. Zapewnia bezpieczeñstwo finansowe na ca³e ¿ycie. Plan rodzinny. Pomagamy i prowadzimy a¿ do momentu otrzymania profitów. Pomagamy tym, którzy nie maj¹ mo¿liwoœci zapisywania siê i nie maj¹ dostêpu do internetu. U nas nie bêdziesz sam. Mamy bogate doœwiadczenie. Informujemy. Zapisujemy. Mo¿na zapisaæ siê w internecie: mromar.124online.com i pod tel. nr 718-388-0253, 646-427-5552 S³uchaj pogadanek w Polskim Radiu na fali 910 AM i w internecie: polskieradio.com poniedzia³ek - godz. 14:35; czwartek - godz. 8:50

PIJAWKI MEDYCZNE

HIRUDOTERAPIA Oczyszczaj¹c swoje cia³o, pozbywasz siê chorób. Tak¿e terapia odm³adzaj¹ca. Pijawki u¿ywane jednorazowo. Gabinet na Greenpoincie.

Proszê dzwoniæ, by umówiæ siê na wizytê: 646-460-4212


18

KURIER PLUS 19 MARCA 2011

M o j e M e t ro p o l i t a n

Spektakl weneckiego artysty w. istnia³o na jego prace ogromne zapotrzebowanie. Ozdabia³ pa³ace i dwory, rezydencje koronowanych g³ów, bogaczy. Zmieni³y siê czasy, arystokracja zesz³a ze sceny dziejów. Artystê uznano za zwyczajnego dekoratora wnêtrz mo¿nych minionego œwiata, sprzyjaj¹cego gustom dekadenckiej klasy pró¿niaczej. Skazano go na zapomnienie. Trudno wprawdzie by³o o nim zapomnieæ. Ów specjalista od ogromnych, dekoracyjnych fresków w pa³acach bogatych i ustosunkowanych ludzi przypomina³ o swym istnieniu ka¿dorazowo, gdy spogl¹dano na œciany lub sufity rezydencji, które niegdyœ ozdabia³. Najbardziej jednak druzgoc¹cy atak przyszed³ nañ po drugiej wojnie œwiatowej. Potêpiono zasadê, której Tiepolo ho³dowa³, i¿ „malarz powinien d¹¿yæ do sukcesu w wielkich dzie³ach sztuki, które sprawiaj¹ przyjemnoœæ szlachetnie urodzonym i bogatym”. Praktyczn¹ dyrektywê malarza zarabiaj¹cego sw¹ sztuk¹ na ¿ycie uznano za deklaracjê serwilizmu i cynizmu artysty, który za pieni¹dze wys³uguje siê ka¿demu, kto p³aci wiêcej. Skrytykowano nabo¿eñstwo Tiepolo wobec potêgi pieniêdzy i w³adzy, której gotów by³ s³u¿yæ i dodatkowo jeszcze przydawaæ jej olœniewaj¹c¹ oprawê. Sprzeciw mia³ mo¿e uzasadnienie we W³oszech po upadku Mussoliniego. Duce przejawia³ sk³onnoœci do pompy i pseudo- antycznej dekoracji: Tiepolo s³u¿y³ jako cel krytyki pod adresem niemoralnych artystów s³u¿¹cych swym talentem ka¿dej sprawie. Dziœ etyczny wymiar tej krytyki budzi zgo³a politowanie. Wspó³czeœni artyœci przeœcigaj¹ siê w serwilizmie wobec t³umu, pospolitego smaku, niskich upodobañ masowego odbiorcy, prymitywnych i mia³kich apetytów. Bo tylko tam - u masowego odbiorcy - s¹ pieni¹dze. Ze sztuki wygnano wszelk¹ myœl, ideê, wyrafinowan¹ estetykê, bo tej ów nie pojmie, nie skonsumuje, odrzuci. I tak trwa nie od dziœ walka o równanie w dó³. W dawniejszych czasach aspirowano „w górê”, o uznanie i pieni¹dze ze strony nielicznych bogatych mecenasów. Jeœli mieli oni pieni¹dze i wyrobiony smak, to staæ ich by³o na najlepszych. Na przyk³ad, na zatru- dnienie Tiepolo. Malarz oferowa³ w istocie wiêcej ni¿ pusty blichtr. W „Triumfie Mariusza” zwróæmy uwagê na postaæ z lewej strony, która jakby wychy-

li³a siê spoza obrazu, widaæ tylko kawa³ek jej twarzy. M³odego cz³owieka, jedynego aktora tej sceny, który patrzy w inn¹ stronê. Nie na rzymskiego wodza, nie na pojmanego króla, nie na olœniewaj¹ce skarby. Patrzy na nas. To sam Tiepolo, trzydziestokilkuletni artysta spogl¹da pytaj¹co: co s¹dzimy o tym politycznym spektaklu, o tym widowisku pe³nym fa³szu i ob³udy. Mariusz nie jest wspania³ym wodzem rzymskim. Nie móg³ zwyciê¿yæ Jugurty w polu, to pokona³ go podstêpem i zdrad¹. Jugurta te¿ nie walczy³ fair. Wprawdzie broni³ siê dzielnie, ale znalaz³ lepsz¹ broñ w walce z potê¿nym Rzymem: przekupstwo, ³apówki, przychylnoœæ op³acanych polityków. Tiepolo jak re¿yser, wygl¹da zza kulis, by sprawdziæ, jakie robi wra¿enie na nas, widzach, jego inscenizacja. Czy dostatecznie rozumiemy jego spektakl? Przecie¿ Tiepolo nie mo¿e byæ obecny w czasach póŸnej republiki rzymskiej. Bo to tylko pozór i udawanie, teatralna przebieranka. Kostiumy siê zmieniaj¹, ale trwa wiecznie parada tchórzliwych, nieudolnych przywódców, kontredans skorumpowanych polityków, poni¿enie przegranych, przerastaj¹cych swych zwyciêzców, a pokonanych najpodlejsz¹ broni¹ zdrady i cynicznego braku skrupu³ów. Trwa pochód nas, statystów, ludzi uwik³anych w ich gry i podchody o zaszczyty i w³adzê. Wszystko na pokaz, aby dobrze wygl¹da³o. Reszta siê nie liczy. Obrazy Tiepolo nie nadaj¹ siê do wnêtrz naszych ma³ych mieszkañ; ich

Katastrofa w Japonii

usuwaniu skutków katastrofy i oczyszczaniu terenu w Czarnobylu pracowa³o 600 tysiêcy ludzi z poboru. Ilu bêdzie potrzeba w Japonii, jeszcze nie wiadomo. W s¹siednich krajach roœnie niepokój, czy mo¿liwa chmura py³u radioaktywnego nie skazi ca³ego regionu wschodniego brzegu Pacyfiku. Rosjanie na Dalekim Wschodzie gromadz¹ zapasy jodku potasu chroni¹cego przed skutkami napromieniowania i wykupuj¹ bilety lotnicze do Moskwy. Singapur i Korea Po³udniowa wprowadzi³y kontrole radioaktywnoœci towarów spo¿ywczych sprowadzanych z Japonii. Chiny rozwa¿aj¹ podobne œrodki. Trzecia co do wielkoœci gospodarka japoñska ma roczny dochód w wysokoœci 5 bilionów (trillions) dolarów. Jej zak³ócenia musz¹ odbiæ siê na ca³ym œwiecie. Bank Japonii wt³oczy³ w gospodarkê równowartoœæ 86 miliardów dolarów. Gie³da w Tokio spad³a jednak we wtorek o 11 procent, ale nastêpnego dnia siê podnios³a. Gie³dy œwia-

Tiepolo nale¿y do moich ulubionych malarzy. Giovanni Battista, a nie jego syn i najbli¿szy wspó³pracownik, Domenico. Te¿ bardzo ciekawy twórca, ale stale w cieniu wielkiego ojca. Uwielbiam Tiepolo od dawna, od wielkiej wystawy jego dzie³ sprzed ponad 15 lat w Metropolitan Museum. Nowojorskie muzeum ma wiele obrazów weneckiego mistrza, ale trzy w sta³ej ekspozycji. Pochodz¹ one z cyklu dziesiêciu wielkich niekiedy nieregularnych w kszta³cie dzie³, które niegdyœ Tiepolo wykona³ na zamówienie weneckiego wielmo¿y. Obrazy te rozpierzch³y siê po œwiecie, trzy ostatecznie trafi³y do Metropolitan. Najciekawszy z nich wydaje mi siê „Triumf Mariusza” Postaæ na pierwszym planie, która przyci¹ga spojrzenia widzów, to bynajmniej nie rzymski zwyciêzca. To, jak g³osi napis na zwieñczeniu obrazu, afrykañski król Numidii (dzisiejszej Algierii), Jugurta, pokonany, pojmany, skuty ³añcuchami prowadzony przed rydwanem triumfatora, Gajusza Mariusza. Ów rzymski genera³, bohater, przedstawiony jest na dalszym planie, namalowany ju¿ trochê szkicowo, z rysami twarzy gin¹cymi w odleg³ej perspektywie. Staranniej zosta³y przedstawione jego pyszne konie zaprzê¿one do wspania³ego rydwanu, rw¹ce do przodu i powstrzymywane mocarn¹ rêk¹ woŸnicy. Dok³adniej ni¿ sam wódz, którego feta ma byæ przecie¿ tematem obrazu. Tiepolo odmalowa³ po bokach rzêdy tragarzy nios¹cych zdobyczne ³upy na pokaz, aby wszyscy wokó³ zobaczyli, jakim wspania³ym zwyciêzc¹ jest Mariusz, ile dobra przywióz³ do Rzymu. Z³upione bogactwa œwiadcz¹ o jego chwale. Postaci z lewa i prawa wygl¹daj¹ jak pochód niewolników zapêdzonych do dŸwigania trofeów, w tym zrabowanych pos¹gów i figur lokalnych bo¿ków. Ludzie ci nie ciesz¹, nie paraduj¹ z dum¹. Uginaj¹ siê pod brzemieniem spl¹drowanego skarbu, z trudem posuwaj¹ siê do przodu. Kobieta w b³êkicie o smutnej twarzy to zapewne branka, mo¿e ¿ona, mo¿e kochanka Jugurty. Ju¿ niewolnica. Uderza teatralnoœæ tej sceny, sztucznoœæ re¿yserowanej pompatycznej parady. Taki by³ Tiepolo – wystawny, z przepychem, w barokowym bogactwie. W XVIII

í1Przebiega w nich reakcja powolnego rozpadu atomów, która wytwarza w nich wysok¹ temperaturê kilkuset stopni Farenheita. Ch³odz¹ca je woda skrapla siê w parê napêdzaj¹c¹ turbiny elektryczne. Jednak wskutek katastrofy ch³odzenie wod¹ zosta³o odciête a prêty obna¿one. Powoduje to wzrost ich temperatury, co grozi stopieniem i wylaniem siê na pod³ogê reaktora a nastêpnie wybuchem w postaci chmury py³u radioaktywnego o wadze kilkudziesiêciu tysiêcy ton, która skazi okoliczne tereny. Aby do tego nie dopuœciæ doprowadzono tymczasowo rury z wod¹ morsk¹ do ch³odzenia reaktorów. Tych 50 najdzielniejszych poœwiêca swoje ¿ycie. S¹ to g³ównie ochotnicy. W tych dniach w³adze podnios³y dwu- i pó³krotnie dopuszczalny dla nich poziom napromie-

niowania, który jest teraz piêciokrotnie wy¿szy od norm amerykañskich. Ci ludzie s¹ ju¿ skazani na powoln¹ œmieræ na choroby popromienne, aby ratowaæ setki tysiêcy innych. Japonia walczy, ¿eby nie dopuœciæ do katastrofy nuklearnej na skalê Czarnobyla 25 lat temu. Tam równie¿ pracowa³o wielu ochotników, choæ nie ma pewnoœci, czy w³adze sowieckie powiedzia³y im prawdê o poziomie ryzyka dla ¿ycia i zdrowia. W ci¹gu trzech miesiêcy 28 ratowników zmar³o na skutek napromieniowania. 106 zapad³o na choroby popromienne. Trzeba jednak dodaæ, ¿e zostali wystawieni na promieniowanie znacznie przekraczaj¹ce poziom ratowników japoñskich. Ci ostatni pracuj¹ na zmiany, czasem tylko przez kilka minut w najbardziej niebezpiecznych miejscach. Przy

miejsce jest w wielkich salach, d³ugich korytarzach – tam, gdzie dalekie perspektywy i wysokie sufity, gdzie wa¿ny jest punkt widzenia. Artysta wspaniale komponowa³ swe obrazy, przyjmuj¹c przede wszystkim perspektywê widza. Pracowa³ nad stworzeniem iluzji trójwymiarowej g³êbi dalekich planów. Kreowanie z³udzeñ, pozorów, pos³ugiwanie siê efektownymi chwytami dla zaskoczenia, zdumienia, omamienia widza – to domena artysty. I polityka.

Czes³aw Karkowski towe spad³y o kilka procent, a niewielkie spadki wyst¹pi³y do tej pory na gie³dach amerykañskich. Jednak katastrofa mo¿e zaszkodziæ gospodarce œwiata ledwo podnosz¹cej siê z kryzysu, gdy tymczasem rewolucje w krajach arabskich powoduj¹ zwy¿kê cen ropy naftowej, co musi spowolniæ wzrost. Katastrofa Japonii odwróci³a uwagê œwiata od Libii, gdzie pu³kownik Kadafi jest bliski ca³kowitego st³umienia rewolucji bezwzglêdnie bombarduj¹c buntowników i daj¹c im do wyboru poddanie siê lub ucieczkê. Zagro¿one jest miasto Bengazi, siedziba rebeliantów. Prezydent Obama ju¿ dwa tygodnie temu powiedzia³ publicznie, ¿e Kadafi musi odejœæ. Tymczasem dyktator nie tylko zosta³, ale jeszcze zwyciê¿a i grozi instalacj¹ al-Kaidy w Libii. By³by to nieoczekiwany i tak¿e katastrofalny skutek trzêsienia ziemi po drugiej stronie globu.

Adam Sawicki


19

KURIER PLUS 19 MARCA 2011

Anna-Pol Travel ATRAKCYJNE CENY NA: Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda 821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com

WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie

v Rezerwacja hoteli v Wynajem samochodów v Notariusz v T³umaczenia v Klauzula “Apostille” v Zaproszenia v Wysy³ka pieniêdzy Vigo

EUROPEAN ADVOCACY COUNCIL, LLC

Pawe³ W. Janaszek Od 18 lat dzia³amy w metropolii nowojorskiej. Prowadzimy sprawy z zakresu: sponsorowania na zielon¹ kartê poprzez Departament Pracy, sponsorowanie rodzinne, wszelkiego rodzaju wizy, w tym wizy pracownicze i inne sprawy emigracyjne. Zapraszamy.

Adres biura: 7 Dey Street, Suite 700 New York, NY 10007 Tel: (212) 385-6050, Fax: (212) 385-6052

BO TAX SERVICE BO¯ENA PIETRUCHA - cell. 917-864-7091

Rozliczenia podatkowe Income Tax Sk³adanie i odbieranie dokumentów podatkowych codziennie. Proszê umówiæ siê na wizytê.

144 Nassau Ave. Brooklyn, NY 11222 AUTORYZOWANY DEALER Znajdziesz nas www.adelco.com

POLECAMY Adwokaci:

Connors and Sullivan Attorneys at Law PLLC, Joanna Gwozdz - adwokat, tel. 718-238-6500 ext. 233

Agencje:

Ania Travel Agency, 57-53 61st Street, Maspeth, tel. 718-416-0645 Anna-Pol Travel, 821 A Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2423 Emilia’s Agency, 574 Manhattan Ave, Greenpoint, tel .718-609-1675, 718-609-0222, Fax: 718-609-0555, E-mail: sroczynska@mail.com Lighthouse Home Services, 896 Manhattan Ave., Fl.3 Suite 37, Greenpoint, tel.718-389-3304 Polamer Millenium, 133 Greenpoint Ave. Greenpoint, tel. 718-389-5858; Polamer Maspeth, 64-02 Flushing Ave., Maspeth, tel. 718-326-2260

Akupunktura, Medycyna Naturalna

Acupuncture and Chinese Herbal Center, 144-48 Roosevelt Ave.#MD-A, Flushing, tel.718-359-0956 oraz 1839 Stillwell Ave. Brooklyn, 718-266-1018 Hirudoterapia - pijawki medyczne: tel. 646-460-4212

Apteki - Firmy Medyczne

Apteka Pharmacy, 937 i 831 Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-389-4544 & 347-227-8188 e-mail: aptekapharmacy@gmail.com LorVen Pharmacy, 1006 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2255 MA Surgical Supplies, Inc. - sprzeda¿ sprzêtu medycznego, 314 Roebling St., Williamsburg, tel. 718-388-3355, Fax: SaiVen Pharmacy, 881 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-0900, fax: 718-389-2299

Biuro Imigracyjne

European Advocacy Council, LLC Pawe³ Janaszek, 7 Dey Street, Suite 700, Manhattan, tel. 212-385-6050

Domy pogrzebowe

Arthur’s Funeral Home, Greenpoint 207 Nassau Ave. róg Russel Tel. 718. 389.8500 Morton Funeral Home, Ridgewood Chaples, 663 Grandview Ave. Ridgewood, tel. 718-366-3200 Stobierski Lucas Gardenview Funeral Home Ltd. 161 Driggs Ave, Greenpoint, tel. 718-383-7910

Finanse

Trade Wall Street International, 739 Manhattan Avenue, Greenpoint tel. 718-609-4100

Firmy wysy³kowe

SPECJALIZUJEMY SIÊ W NAPRAWACH SAMOCHODÓW EUROPEJSKICH

Doma Export, Biuro G³ówne 1700 Blancke Street, Linden, NJ, tel. 908-862-1700; Biura turystyczne tel. 973-778-2058 oraz 1-800-229-3662; services@domaexport.com US Money Express - wysy³ka pieniêdzy do Polski; tel. 1-888-273-0828

Gabinety lekarskie

Wykonujemy coroczne inspekcje stanowe

Greenpoint - (718) 349-0433 384 McGuinness Blvd. /róg Dupont St./ Godziny otwarcia: pon-pi¹tek 8am-6pm, sobota 8am-1pm Akceptujemy karty: VISA, MASTER, DISCOVER

Joanna Badmajew, MD, DO, Medycyna Rodzinna, 6051 Fresh Pond Road, Maspeth, tel. 718-456-0960 Anna Duszka, MD - pediatra 934 Manhattan Ave. Greenpoint 718-389-8585lub ZocDoc.com Greenpoint Eye Care LLC, dr Micha³ Kiselow, okulista, 909 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-0333 Sabina Grochowski, MD medycyna odm³adzaj¹ca i regeneruj¹ca, 850 7 Ave. suite 501, miêdzy 54, a 55 Street, tel. 212-586-2605 www.manhattanmedicalpractice.com

Przychodnia Medyczna, 126 Greenpoint Avenue, Greenpoint, - lekarze specjaliœci: Andrzej Salita, Urszula Salita, Florin Merovici i inni; tel. 718-389-8822, 24h. 917-838-6012

Naprawa samochodów

JK Automotive, 384 McGuinness Blvd. Greenpoint, tel. 718-349-0433

Nieruchomoœci – Po¿yczki

Adas Realty, 150 N 9th Street, Williamsburg, tel.718-599-2047; Barbara Kaminski, Wells Fargo Home Mortgage, 72-12A Austin St., Forest Hills, tel. 718-730-6079 Cezar Of Queens, Cezary Doda, tel. 718-544-4000, cell. 917-414-8866; www.cezarsells.com Greenpoint Properties Inc. Real Estate, 933 Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-609-1485 www.greenpointproperties.com

Programy w Rockland County

Centrum Zdrowia i RehabilitacjiRockland Family Medical Care, 6 Melnick Dr., Monsey, NY, Tel. 845-352-9292 Circle of Friends of Rockland County, Dzienny program dla ludzi w starszym wieku; 19 Robert Pitt Dr., Suite 106, Monsey, NY, tel. 845-517-4944 - Lena; 845-545-1617 po polsku Anna

Restauracje

Coffee Friends, 1035 Manhattan Ave. Greenpoint tel. 718-349-0033, 718-349-2225

Rozliczenia podatkowe

Bo Tax Service, 144 Nassau Ave., Greenpoint, cell: 917-864-7091 Business Consulting Corp. Ewa Duduœ, 110 Norman Ave.Greenpoint, tel. 718-383-0043, cell. 917-833-6508 Grzegorz Gugala, 776A Manhattan Avenue, Suite 103, Greenpoint, Tel. 718-609-9420, cell. 917-302-9823 Micha³ Pankowski Tax & Consulting Expert, 97 Greenpoint Ave. Greenpoint, tel. 718- 609-1560 lub 718-383-6824; Teresa Piasecki, 156 Nassau Ave. Greenpoint, tel. 718-349-2171 www.cpapiasecki.com

Sklepy

Fortunato Brothers, 289 Manhattan Ave. Williamsburg, tel. 718-387-2281 Herbarius, 620 Manhattan Ave., Greenpoint,tel. 718-389-6643 W-Nassau Meat Market, 915 Manhattan Ave.Greenpoint, tel. 718-389-6149;

Szko³y - Kursy

Caring Professionals - bezp³atne kursy HHA i PCA 70-20 Austin Street, Suite 135, Forest Hills; tel. 718-897-2273

Unia Kredytowa

Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa: www.psfcu.com 1-800-297-2181, tel. 718-894-1900

Us³ugi fotograficzne

Fotografia studyjna i plenerowa www.artpix-studio.com tel. 917-328-8459

Us³ugi internetowe

Strony internetowe: tel. 646-450-2060; www.spec4pc.com E-mail: info@euroaim.com

Us³ugi transportowe

Ryszard Limo - Florida Connection 24 godziny service, tel. 646-247-3498; lub 561-305-2828


20

KURIER PLUS 19 MARCA 2011


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.