NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
ER KURI P L U S
NUMER 1205 (1505)
W E E K L Y
ROK ZA£O¯ENIA 1987
í í í í í
Legenda „Po prostu“ – str. 5 Zanim bedzie za póŸno – str. 6 Kilkumilionowa rekompensata – 7 Weterani – str. 10-11 Aktor króluje w przemijaniu – str. 13
M A G A Z I N E
FOTO: BEATA KRUZEL
P O L I S H
PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM
TYGODNIK 7 PAÌDZIERNIKA 2017
Tomasz Bagnowski
Masakra w Las Vegas 58 osób zabitych, ponad 500 rannych. To nie pocz¹tek relacji z ogarniêtej wojn¹ Syrii. To bilans masakry, w Las Vegas, której sprawc¹ by³, 64-letni Amerykanin, Stephen Paddock. O sprawcy nie wiemy jeszcze wszystkiego, ale z dostêpnych informacji wynika, ¿e mê¿czyzna ten niczym szczególnym siê nie wyró¿nia³. By³ spokojnym, zamo¿nym cz³owiekiem, który nikomu nie sprawia³ k³opotów. Jeden z jego trzech braci twierdzi, ¿e Stephen posiada³ maj¹tek o wartoœci oko³o 2 mln dolarów, którego dorobi³ siê na handlu nieruchomoœciami. Od wielu lat nie by³ nigdzie zatrudniony. W przesz³oœci by³ w³aœcicielem budynku apartamentowego na przedmieœciach Dallas w Teksasie. Mieszka³ w kilku stanach, ostatnio w miejscowoœci Mesquite w Nevadzie, gdzie mia³ dom na osiedlu zamieszkiwanym g³ównie przez majêtnych emerytów. Oprócz nieruchomoœci posiada³ równie¿ dwa niewielkie samoloty i licencjê pilota. Jego s¹siedzi wiedzieli, ¿e zajmuje siê hazardem. By³ czêstym goœciem w kasynach w Las Vegas gdzie gra³ stawiaj¹c przewa¿nie
du¿e pieni¹dze. Ojciec Stephena, Benjamin Paddock w 1961 roku zosta³ skazany na 20 lat za dwa napady rabunkowe na banki. Po kilku latach odsiadki w wiêzieniu federalnym w Teksasie zdo³a³ jednak zbiec. By³ poszukiwany listem goñczym przez FBI, które okreœli³o go wtedy jako „niebezpiecznego psychopatê o tendencjach samobójczych”. Przez kilka lat ukrywa³ siê przed w³adzami pod fa³szywym nazwiskiem w stanie Oregon, prowadz¹c tam m.in salon bingo. Po zatrzymaniu i wielu póŸniejszych k³opotach z prawem Benjamin Paddock zmar³ w 1998 roku w Teksasie. Czy ¿yciorys ojca móg³ mieæ jakikolwiek wp³yw na sprawcê masakry w Las Vegas? Raczej w¹tpliwe. Stephena wychowywa³a bowiem matka, która ukrywa³a przed synami prawdê i przez wiele lat utrzymywa³a, ¿e ich ojciec nie ¿yje. í8
Harcerski rydwan z historyczn¹ par¹ – Andrzejem i Olg¹ Ma³kowskimi. Podczas 80. Parady polscy skauci oddali ho³d Armii B³êkitnej.
FOTO(2): ZOSIA ¯ELESKA-BOBROWSKI
Na dwóch biegunach
u Janusz Kapusta. Wystawa prac dwóch znanych polskich artystów, Janusza Kapusty i Krzysztofa Zacharowa w Centrum Polsko S³owiañskim, stanowi³a jeden z punktów programu uœwietniaj¹cego obchody 45-lecia za³o¿enia tej polonijnej organizacji. Na wernisa¿u by³y wiêc stosowne przemówienia, podziêkowania, s³owa wstêpne wyg³aszane przez obu artystów. Dobór twórców na tak dostojn¹ okolicznoœæ – doskona³y. Zarówno klas¹ osi¹gniêæ, jak i krañcowym przeciwieñstwem widzenia sztuki, jej roli i miejsca w œwiecie, obrazuj¹ oni ogromny potencja³ polskich artystów pracuj¹cych w Nowym Jorku. Miêdzy antypodami tych dwóch osobowoœci twórczych mieœci siê wielka rozmaitoœæ nazwisk, odmiennych poszukiwañ twórczych, ró¿nych dokonañ plastycznych. W przestronnym pomieszczeniu dawnego koœcio³a i Janusz Kapusta, i Krzysztof Zacha-
row pokazali po ponad 40 prac ka¿dy. Niestety, ten drugi z polskich autorów, nie zdo³a³ zaprezentowaæ wszystkich swoich dzie³ przywiezionych na wystawê, ale i tak z tego, co obejrzeliœmy (blisko trzydziestu), mo¿na siê by³o zorientowaæ w specyfice jego osi¹gniêæ. Nie ca³oœci, naturalnie. Zacharow jest chyba bardziej znany ze swych œwietnych grafik, obrazów na ok³adki renomowanych pism amerykañskich, inteligentnych, pomys³owych i zarazem artystycznie œwietnych ilustracji zdobi¹cych publikowane artyku³y. Tych na
planszach w Centrum nie by³o. Dawne czasy, teraz przedstawi³ nowsze dzie³a. Na otwartej w miniony pi¹tek wystawie Zacharow pokaza³ serie swych ostatnich i nieco starszych grafik – wykonanych kredk¹, niekiedy z dodatkiem akryliku, albo zgo³a w ca³oœci malowanych farb¹ akrylow¹. Wszystkie, czy wiêkszoœæ, to jakby szkice, wprawki, przygotowania do jakiejœ wiêkszej pracy, ale jak s³usznie zauwa¿a sam autor „bardzo czêsto tak zwane wstêpne szkice rysunkowe i rozwi¹zania kolorystyczne (…) wielokrotnie stanowi¹ ukoñczone dzie³o.” WyraŸnie Zacharow uwa¿a wartoœæ emocjonaln¹ swych dzie³ za ich wielk¹ wartoœæ: sztuka ma byæ wizualnym wyrazem nastrojów, wra¿liwoœci twórcy, jego uczuæ i prze¿yæ. Powstaj¹ one pod wp³ywem chwili, ale s¹ rezultatem trwalszych obsesji, g³êbszych niepokojów, fascynacji, zostawiaj¹ trwa³y œlad w psychice artysty, maj¹ zdecydowany wp³yw na jego twórczoœæ. To ekspresjonizm ze sw¹ œwietn¹ tradycj¹, do której nawi¹zuje tak¿e Zacharow. Uproszczony wizerunek jego prac sugeruje ów poœpiech (pozorny!) wykonania, a swoisty, cykliczny uk³ad obrazów wskazuje na uporczywy nawrót tego samego w¹tku myœlowo-emocjonalnego, wymagaj¹cego opracowania wci¹¿ na nowo: szkice niby podobne, ale odmienne – a to poœwiêcone prokreacji, biologicznemu „cudowi” poczêcia, narodzin, albo stanowi¹ce ekspresjê silnego zaanga¿owania w bie¿¹ce wydarzenia polityczne na œwiecie, b¹dŸ wreszcie – reakcjê twórcy na ogóln¹ kondycjê cz³owieka we wspó³czesnym ¿yciu.
Czes³aw Karkowski
Zarazem ów szkicowy, schematyczny charakter dzie³a ma wymiar bardziej uniwersalny, ni¿ odnosz¹cy siê tylko do konkretnego tu i teraz; dotyczy pewnych zjawisk i ich nastrojowych odpowiedników – w ogóle. Czarno-bia³a, najczêœciej graficzna forma, tak¿e s³u¿yæ ma temu celowi: kszta³ty, uk³ad kresek, „napiêcie kierunkowe” na papierze czy p³ótnie maj¹ tutaj kluczowe znaczenie. S¹ to wiêc kompozycje jednow¹tkowe, pozbawione „upiêkszaj¹cych” dodatków, wprost i bezpoœrednio odnosz¹ce siê do tematyki. Zarazem przez ów uproszczony wizerunek, zredukowany do minimum artystycznego znaku, dzie³o Zacharowa nabiera wieloznacznego sensu. í 12
u Krzysztof Zacharow.