NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM
ER KURI
í Wiecznoœæ – najwa¿niejsza cecha sztuki – str.2 í Burzliwa fala nienawiœci – str. 5 í Religijnoœæ Polaków – str. 6 í M³ody robotnik spada z 30 stóp – str.7 í Strony weterañskie – str. 10 -11
P L U S
NUMER 1172 (1472)
W E E K L Y
ROK ZA£O¯ENIA 1987
M A G A Z I N E
TYGODNIK
FOTO: MAREK RYGIELSKI
P O L I S H
18 LUTEGO 2017
Tomasz Bagnowski
Ludzie Trumpa i Rosja Wspó³pracownicy Donalda Trumpa w okresie kamapnii wyborczej byli w bliskich kontaktach z oficerami rosyjskiego wywiadu – wynika z nagrañ ich rozmów telefonicznych. Z rz¹du nowego prezydenta w atmosferze skandalu odszed³ ju¿ doradca do spraw bezpieczeñstwa narodowego Michael Flynn. Rozmowy wspó³pracowników Trumpa z oficerami rosyjskiego wywiadu zosta³y zarejestrowane w tym samym okresie kiedy amerykañskie s³u¿by wywiadowcze znalaz³y dowody na to, ¿e Rosja próbuje wp³yn¹æ na przebieg kampanii wyborczej w USA m.in. poprzez w³amanie do serwerów Partii Demokratycznej. Prowadzone w tej sprawie dochodzenie nie wykaza³o by wspó³pracownicy Trumpa wspó³dzia³ali w tej sprawie z Rosj¹. W tym samym czasie jednak Donald Trump na jednym z wieców wyborczych apelowa³ do rosyjskiego wywiadu by upubliczni³ emaile jego konkurentki do prezydentury Hillary Clinton.
Nagrania rozmów telefonicznych to czêœæ wiêkszego dochodzenia, którego przedmiotem s¹ zwi¹zki „ludzi Trumpa” z rz¹dem Putina. Jedn¹ z takich osób jest by³y szef kampanii wyborczej obecnego prezydenta, Paul Manafort, który w przesz³oœci, w interesie Rosji, dzia³a³ m.in. na Ukrainie. Wiadomo, ¿e œledztwo dotyczy tak¿e co najmniej trzech by³ych bliskich wspó³pracowników obecnego prezydenta. Dwa dni po listopadowych wyborach w USA Sergei Rybakov, zastêpca szefa MSZ Rosji przyzna³, ¿e kontakty ze wspó³pracownikami Trumpa faktycznie mia³y miejsce. „Oczywiœcie, ¿e znamy wiêkszoœæ ludzi z jego otoczenia” – powiedzia³ Rybakov agencji Interfax. í8
u Byle do wiosny! Na zdjêciu – park Hunters Point South na Queensie.
Troska o przesz³oœæ FOTO: LESZEK W¥TRÓBSKI
Z Mari¹ Krystyn¹ Or³owicz-Sadowsk¹, wieloletnim dyrektorem Ecole „Nazareth” i prezesem Stowarzyszenia „Kresy” w Pary¿u rozmawia Leszek W¹tróbski. – Pani ¿ycie podzieliæ mo¿na na kilka etapów… – Pierwszy to lata m³odoœci, drugi lata studiów i pracy w Polsce, trzeci okres spêdzony poza krajem.
u
Maria Krystyna Or³owicz-Sadowska – Stawiamy sobie za cel utrzymanie, zabezpieczenie i promocjê dziedzictwa kulturowego i historycznego polskich Kresów.
– Zacznijmy od dzieciñstwa… – Moja rodzina pochodzi z Kresów – ze Stanis³awowa. Ojciec by³ dyrektorem poczty, a matka historykiem po uniwersytecie lwowskim. Rodziców wygnali z ich domu i miasta. Dali im jedn¹ noc na pozbieranie siê i spakowanie. WieŸli ich potem w otwartym wagonie przez trzy tygodnie do Przemyœla. To by³a póŸna jesieñ. Codziennie rano budzili siê pod pierzyn¹ œniegu. Zabrali ze sob¹ kozê, która ¿ywi³a moich braci i rodzców w czasie trzytygodniowej podró¿y. Starszy brat mia³ wówczas 4 lata, m³odszy 1,5 roku. Moja rodzina skierowana zosta³a na ziemie zachodnie nazywane wówczas odzyskanymi. Zamieszka³a w Nysie ko³o Opola. Pamiêtam, jeszcze jako ma³a dziewczynka, ¿e w naszym mieszkaniu, przez wiele lat po przyjeŸdzie, sta³y nierozpakowane kufry. Babcia nie pozwala³a nam nic z nich wyci¹gaæ. ¯y³a w nadziei powrotu do Stanis³awowa. Tylko na œwiêta wyjmowa³a z nierozpakowanych kufrów jeden obrus, który zaraz po Wielkanocy albo Bo¿ym Narodzeniu wraca³ na swoje miejsce. Tak by³o przez wiele, wiele lat. Potem kufry wyl¹dowa³y na strychu i zaczêliœmy je wypakowywaæ. O powrocie
w rodzinne strony, nie mog³o byæ ju¿ mowy. Urodzi³am siê w Nysie. By³am wychowywana w duchu wielkiego patriotyzmu. O Katyniu wiedzia³am od maleñkoœci. Mama by³a nauczycielk¹ historii. Mia³a du¿e trudnoœci, bo trudno jej by³o uczyæ Ÿle. Ojciec, podobnie jak matka, podj¹³ pracê w swoim zawodzie. By³ najpierw g³ównym inspektorem, a nastêpnie dyrektorem poczty, z której go wyrzucili po moim wyjeŸdzie na stypendium do Pary¿a. Ima³ siê wtedy wszystkiego, bo zale¿a³o mu na utrzymaniu rodziny. Tata zmar³ w roku 2003. Ostatnie szeœæ lat spêdzi³ u mnie, w Pary¿u, z czego by³ bardzo zadowolony. – Wczeœniej by³y lata studiów… -Z Nysy wyjecha³am na studia do Wroc³awia. Tam te¿ podjê³am swoj¹ pierwsz¹ pracê w liceum nr 8, gdzie uczy³am jêzyka francuskiego. Potem pracowa³am na czerwonym Uniwersytecie w Katowicach. Nie nale¿a³am jednak do partii i w zwi¹zku z tym mia³am tam spore trudnoœci. Po dwóch latach pracy z³o¿y³am wymówienie. Inaczej zosta³abym wyrzucona. Zatrudniono mnie wówczas w Wy¿szej Szkole Wychowania Fizycznego we Wroc³awiu z planem stworzenia tam sekcji romañskiej dla studentów, co uda³o mi siê zrealizowaæ. Jednoczeœnie pojawi³a siê mo¿liwoœæ pracy, jako t³umacz, z ekip¹ geologów z „Geopolu”, w Algierii, gdzie przepracowa³am dwa i pó³ roku. í 13