Kurier Plus - 28 stycznia 2017

Page 1

PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

ER KURI P L U S

NUMER 1169 (1469)

W E E K L Y

ROK ZA£O¯ENIA 1987

M A G A Z I N E

TYGODNIK

FOTO: PIOTR POWIETRZYÑSKI

P O L I S H

í Radoœæ kolêdowania z Angelusem – str.2 í Chcê Ci powiedzieæ - nowy cykl – str. 5 í Niebezpieczna dŸwignica – str. 7 í Perfekcyjna pani domu – str. 7 í Co mamy do zrobienia – str. 16

28 STYCZNIA 2017

Tomasz Bagnowski

Trump buduje mur Pierwsze dni prezydentury Donalda Trumpa pokazuj¹, ¿e nowy gospodarz Bia³ego Domu jest zdeterminowany by szybko wprowadziæ w ¿ycie swój program zaprezentowany podczas kampanii wyborczej. Jednym z wa¿niejszych jego elementów jest ostre podejœcie do nielegalnych imigrantów. Nawet ci, którzy nie œledzili dok³adnie kampanii prezydenckiej musz¹ pamiêtaæ co najmniej dwa sta³e punkty programu, które podczas spotkañ z wyborcami powtarza³ Donald Trump. Zbudujemy mur na po³udniowej granicy, za który zap³aci Meksyk i uczynimy Amerykê na nowo wspania³¹. W minion¹ œrodê prezydent podczas wizyty w Departamencie Bezpieczeñstwa Krajowego (Department of Homeland Security) og³osi³ pocz¹tek realizacji tego pierwszego has³a. Mur na granicy z Meksykiem, w którego faktyczne powstanie w¹tpi³o wielu obserwatorów sceny politycznej, rzeczywiœcie

ma wiêc byæ zbudowany. Meksyk jak na razie nie wy³o¿y³ na ten cel ani grosza i jeœli wierzyæ zapowiedziom prezydenta tego kraju nie wy³o¿y równie¿ w przysz³oœci, wiêc Trump bêdzie musia³ u¿yæ pieniêdzy amerykañskich podatników. Przekonuje jednak, ¿e prêdzej czy póŸniej nasz po³udniowy s¹siad je zwróci. Mur to tylko jeden z elementów nowej polityki imigracyjnej prezydenta. Donald Trump zapowiedzia³ równie¿ ostr¹ walkê z nielegalnymi imigrantami, którzy ju¿ mieszkaj¹ w USA. í8

u

Od 16 stycznia Nowy Jork ma nowego konsula generalnego. Jest nim pan Maciej Golubiewski. Jego ¿yciorys naukowy i zawodowy drukujemy na stronie 3. Panu Konsulowi ¿yczymy dobrej i satysfakcjonuj¹cej wspó³pracy z nowojorsk¹ Poloni¹.

FOTO: DAREK KOWALEWSKI

Jestem, trochê jak ptak... Ze Stanem Borysem – piosenkarzem, kompozytorem, poet¹ i aktorem, laureatem ubieg³orocznej Honorowej Per³y Polish Market w dziedzinie kultura – rozmawia Maciej Proliñski. – „Legenda polskiej muzyki rozrywkowej, która jest jak dobre wino. Z tym, ¿e wino le¿akuje, a Stan jest wci¹¿ niezwykle aktywny i pracowity” – przedstawia³ Pana na specjalnym koncercie jubileuszowym w Studiu Koncertowym Polskiego Radia w Warszawie Tadeusz Deszkiewicz, prezes zarz¹du Radia Dla Ciebie. Taka Pana wizytówka to chyba pozycja komfortowa, ale i zobowi¹zanie? Mo¿e powinno byæ mi mi³o, ¿e tak siê mnie przedstawia. Ale ja nie zwracam za du¿o uwagi jak siê mnie nazywa. Mam wytyczon¹ drogê, któr¹ muszê iœæ, bo „pcha mnie gdzieœ z ty³u ten wiatr”. Jakkolwiek siê mnie nazywa – „legenda, czy ikona” – ci¹gle œpiewam i nagrywam p³yty. Bez tego ¿yæ nie umiem. Wiem, ¿e kiedy œpiewam z g³êbi serca ludzie czuj¹ moj¹ duszê. Wróci³em w ostatnich latach np. do piosenki „Ikona”. Podarowa³ mi j¹ jeszcze w latach 70. kompozytor Bogus³aw Klimczuk. Tekst tej piosenki, inspirowanej star¹ XVI-wieczn¹ legend¹, napisa³ poeta Tadeusz Urgacz. Jurij p³ynie w niej przez Bieszczady, unosi siê w górê i nie ujrzy go nikt. To zupe³nie tak jak z moim ¿yciem. Kiedy „wyfrun¹³em” z Polski w po³owie lat 70. nie widzia³ mnie nikt. By³em daleko, w ob³okach...

u Ci¹gle œpiewam i nagrywam p³yty. Bez tego ¿yæ nie umiem.

– Na ca³ej p³ycie nazwanej – „Ikona” – interpretuje Pan wiersze Ja-

na Paw³a II, Adama Mickiewicza, Jana Lechonia, Agnieszki Osieckiej, Bogdana Loebla. „Na pocz¹tku by³o S³owo” – chce siê powiedzieæ, myœl¹c o Pana bardzo starannie wybieranych pieœniach... Bardzo wczeœnie zacz¹³em otaczaæ siê ksi¹¿kami, poezja unosi³a mnie na skrzyd³ach. Od 1958 roku by³em zwi¹zany z rzeszowskimi Teatrem Ryba³tów kultywuj¹cym styl komedii del arte. W sztuce „Cyrulik Sewilski” ju¿ w wieku 17–tu lat zagra³em g³ówn¹ rolê. S³owo siê zawsze obroni, w s³owie jest coœ magicznego, mocnego, ale musi byæ to s³owo piêkne i wielkie. Od pocz¹tku swej drogi artystycznej œpiewam s³owa poetów, nie tekœciarzy. Zawsze staram siê osi¹gn¹æ ³¹cznoœæ miêdzy muzyk¹, melodi¹ a poruszaj¹cymi s³owami. Staram siê pielêgnowaæ te „z³ote czasy polskiej piosenki”, kiedy to i kompozycje i s³owa mia³y swoj¹ wagê. A dziœ te wartoœci s¹ w wiêkszoœci przypadków bardzo zapominane. Dlatego dobieram te¿ mistrzów muzyki, którzy rozumiej¹ „o czym te wszystkie s³owa s¹”... – Du¿o piosenek przez wszystkie lata Pan „odrzuca³”? Zawsze mia³em bogactwo tekstów, i tak jest i dziœ. Lata temu chcia³em odrzuciæ „Spacer dzik¹ pla¿¹”, nie chcia³em tego œpiewaæ. í 13


2

KURIER PLUS 28 STYCZNIA 2017

www.kurierplus.com

Radoœæ kolêdowania z Angelusem Koncertem kolêd chór „Angelus” zapocz¹tkowa³ wydarzenia artystyczne w Konsulacie Generalnym RP w Nowym Jorku w nowym 2017 roku. S³uchaczom dostarczy³ piêknych i wzruszaj¹cych doznañ. W sobotê, 14 stycznia br. o godz. 16.00 w polskim konsulacie na Manhattanie 32osobowy koedukacyjny chór „Angelus” pod dyrekcj¹ Izabeli Grajner-Partyki zaprezentowa³ bogaty repertuar – 22 popularnych polskich i angielskich kolêd i pastora³ek. Licznej widowni, która wype³ni³a salê koncertow¹ oraz foyer, przed wystêpem czas umila³ klasycznymi utworami na fortepianie 17-letni pianista Nicholas Kaponyas. Za oknem prószy³ œnieg, zgodnie z polsk¹ symbolik¹ Bo¿ego Narodzenia w bieli. Witaj¹c goœci konsul Katarzyna Pad³o ku mi³emu zaskoczeniu publicznoœci przedstawi³a niespodziankê wieczoru – nowo mianowanego konsula generalnego Macieja Golubiewskiego i jego ma³¿onkê, którzy zaszczycili obecnoœci¹ kolêdowy wieczór jeszcze przed oficjalnym rozpoczêciem misji konsularnej w dniu 16 stycznia 2017 r. Konsul Maciej Golubiewski podkreœli³, ¿e tego wieczoru wystêpuje jako goœæ ale zapewni³, ¿e dla zainteresowanych polsk¹ kultur¹ konsulat zawsze bêdzie sta³ otworem: „Zapewniam, ¿e bêdziemy siê czêsto widywali. A teraz przenieœmy siê w œwiat kolêd”. Dyrygentka Izabela Grajner-Partyka razem ze œpiewakami wykona³a dziêkczynny uk³on w stronê pañstwa Antoniego i Luni Chroœcielewskich, którzy przed 17tu laty, w 1998 roku, powo³ali do ¿ycia chór „Angelus” przy Polskim Domu Narodowym na Greenpoincie. Pani Lunia Chroœcielewska œpiewa w nim od jego zarania. Kolêda „Gdy siê Chrystus rodzi” z monumentalnie pochwalnym refrenem „Gloria, gloria, gloria” rozpoczê³a koncert, który trwa³ w zmiennym nastroju, od dynamicznie radosnego po refleksyjnie wyciszony. Na fortepianie akompaniowa³ chórowi Nicholas Kaponyas, którego m³ody wiek i dojrza³y muzyczy talent s³uchacze docenili gromkimi brawami. Chórzyœci w czarnych strojach, panie z karminowym kwiatem na piersi, prezentowali siê elegancko i emanowali energi¹. Delikatna i wznios³a kolêda „Cicha noc” wykonana zosta³a w trzech jêzykach: niemieckim „Stille Nacht” przez Juliê Partykê (mezzosopran), angielskim „Silent Night” przez Izabelê Grajner-Partykê (mezzosopran), i polskim „Cicha noc” przez chór. Ca³oœæ brzmia³a niebiañsko. £agodnie, wrêcz koj¹co, zaœpiewa³a Zofia Gr¹dzka (sopran) kolêdê „Gdy œliczna Panna”. Skoczna w rytmie „Gore gwiazda Jezusowi” ¿ywio³owo wykonana przez ca³y chór, z weso³ym zawo³aniem „hej¿e”, rozko³ysa³a widowniê, któr¹ dyrygentka zaprosi³a do wspólnego „refrenowania”. Po czym nast¹pi³a spokojna w nastroju kolêda „Mêdrcy œwiata”, która w wykonaniu Zofii Gr¹dzkiej zabrzmia³a dostojnie, sugeruj¹c skromnoœæ, pokorê i wielkoœæ Chrystusa: „Ono w ¿³obie, nie ma tronu / Ni ber³a nie dzier¿y”. Wytworne wnêtrza konsulatu dodawa³y koncertowi œwietnoœci. Za oknem zabytkowego pa³acyku De Lamar Mansion œnieg prószy³ na gmach Morgan Library, s¹siaduj¹cego muzealnego skarbu Nowego Jorku, a Aleja Madison pe³na pomykaj¹cych ¿ó³tych taksówek emanowa³a s³oneczn¹ poœwiat¹. Ko-

u Na koncercie "Angelusa" widownia licznie wype³ni³a sale konsulatu.

lêdowanie w majestatycznych salonach oraz otoczenie wielkomiejskiego Manhattanu sk³ania³o do zadumy nad tym, co nowy 2017 rok mo¿e przynieœæ œwiatu i co ka¿dy z nas zapragnie w niego wnieœæ. Angielsk¹ kolêdê „Gesu Bambino” o piêknym refrenie „O come let us adore him” zaœpiewa³y dwie mezzosopranistki, Izabela Grajner-Partyka i Julia Partyka, matka i córka, za co otrzyma³y wielkie brawa. W solowych wykonaniach kolêd „Jezus malusieñki” oraz „O Holy Night” Julia Partyka ujawni³a skalê swego talentu wokalnego. Da³y siê s³yszeæ westchnienia zachwytu. „Jestem dumna ze swojej córki, ale najbardziej ze swego chóru” – zwierza³a siê dyrygentka. Ludowa kolêda „Bracia patrzcie jeno” brzmia³a swobodnie i dziarsko. Chórzyœci zaœpiewali j¹ z nies³ychan¹ moc¹. Odnosi³o siê wra¿enie, ¿e wiwatowanie betlejemskiej nowinie rozchodzi³o siê po ca³ym mieœcie. Ujmuj¹cym i zabawnym epizodem podczas wystêpu artystycznego by³a chwila zapomnienia. W solowym „Lulaj¿e Jezuniu” Izabela Grajner-Partyka po tytu³owych s³owach zamilk³a. „Nie mogê uwierzyæ. Zapomnia³am s³ów” – oznajmi³a rozbrajaj¹co, prowokuj¹c ciep³e brawa zrozumienia. W mgnieniu oka zapomniane strofy wróci³y, a œpiewaczka wykona³a kolêdê z przejmuj¹c¹ tkliwoœci¹, za co otrzyma³a oklaski z g³oœnymi okrzykami uznania. Chóralna prezentacja podnios³ej angielskiej pieœni „O Come, All Ye Faithful” spotka³a siê z kolejnym uznaniem s³uchaczy. Pozosta³ymi tytu³ami obszernego repertuaru by³y: „Wœród nocnej ciszy”, „Dzisiaj w Betlejem”, „Kolêda”, „Oj, Maluœki, Maluœki”, „Przybierzeli do Betlejem”, „Triumfy króla niebieskiego”, „Jezusek czuwa”, „Angel’s Carol”, „Nie by³o miejsca dla Ciebie”, „Serca ludzkie siê raduj¹”. Zamykaj¹cego wieczór fragmentu „Hallelujah!”, pochodz¹cego z oratorium „Mesjasz” G. F. Handla, dla zachowania tradycji widownia wys³ucha³a na stoj¹co. Triumfuj¹c¹, o bogatej fakturze i wielkiej mocy czêœæ kompozycji o okrytym chwa³¹ Chrystusie, œpiewacy oddali porywaj¹co. Rezultatem by³a owacja publicznoœci. Chórzyœci pok³onili siê widowni dwom bisami, do których zaprosili ciep³o ¿egnan¹ konsul Katarzynê Pad³o oraz serdecznie witanego konsula Macieja Golubiewskiego. Wystêp chóru „Angelus” wyzwoli³ pozytywne emocje w odbiorcach, którzy udali siê do sali bankietowej na przyjêcie przygotowane przez cz³onków chóru. Smaczne i w szczodrej iloœci podane potrawy na zimno i s³odkoœci ufundowali

u Julia Partyka (mezzosopran)

zachwyca³a piêkn¹ barw¹ g³osu.

u Konsul generalny Maciej Golubiewski i konsul Katarzyna Pad³o kolêduj¹ z chórem podczas bisu.

sponsorzy z Greenpointu: Green Farms, Syrena Bakery i Northside Farms. Poœród radosnej towarzyskiej wrzawy nie brakowa³o s³ów uznania dla dyrygentki, chóru, doboru kolêd i idei wspólnego œpiewania. Izabella Kobus-Salkin, dyrygentka ¿eñskiego chóru „Jutrzenka” chwali³a wystêp Julii Partyki: „Ma niezwykle ciekaw¹ barwê g³osu i jest bardzo muzykalna”. Œpiewaczka, absolwentka bostoñskiej New England Conservatory of Music, okreœli³a swoje wystêpy z chórem „Angelus” jako mi³oœæ od dziecka: „Czujê obopóln¹ radoœæ œpiewaków i widowni. Gdy œpiewam, czujê œwiat³o, które siê rodzi”. Konsul Maciej Golubiewski chêtnie podejmowa³ rozmowy z goœæmi wieczoru – „Dobrze zacz¹æ nowe obowi¹zki od s³uchania polskich kolêd w Nowym Jorku. Jest to naprawdê mi³e wprowadzenie do pracy, któr¹ podejmê w przysz³ym tygodniu. Dobrze od takiej w³aœnie rodzin-

nej atmosfery kolêdowej zaczynaæ poznawanie, jak dzia³a konsulat, kto do niego przychodzi.” Pogratulowa³am pañstwu Maciejowi i Agacie Golubiewskim udzia³u w artystycznym wydarzeniu, na co dyplomata odpowiedzia³: „Jesteœmy w czasie karnawa³u i trzeba w tym czasie trwaæ, bo ten radosny okres pomaga w pracy. Mam nadziejê, ¿e ten radosny duch bêdzie mnie prowadziæ przez ca³y rok.” Ciep³o robi siê na sercu widz¹c chór, który rozwija siê dziêki w³asnemu zaanga¿owaniu oraz dyrygentki, któr¹ œpiewacy chwalili za przyjemn¹, motywuj¹c¹ atmosferê na próbach, a przede wszystkim za zdrow¹ dyscyplinê. Wieczór przesi¹kniety polsk¹ tradycj¹ kolêdowania, przetykany muzycznymi klejnotami w jêzyku angielskim w sposób widoczny ufetowa³ publicznoœæ duchowo.

Katarzyna Buczkowska


KURIER PLUS 28 STYCZNIA 2017

www.kurierplus.com

3

Nowy Konsul Generalny w Nowym Jorku Nades³any przez nowojorski konsulat press release informuje: Pan Maciej Golubiewski obejmuje stanowisko Konsula Generalnego w Nowym Jorku Na podstawie art. 15 ust. 2 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o s³uzbie zagranicznej (Dz. U. Nr 128, poz. 1403, z pózn. zm.) Minister Spraw Zagranicznych wyznaczy³ Pana Macieja Golubiewskiego do pe³nienia funkcji kierownika Konsulatu Generalnego RP w Nowym Jorku. Pan Maciej Golubiewski obj¹³ stanowisko z dniem 16 stycznia 2017 r. Biografia Maciej Golubiewski (ur. 7 maja 1976 r. w £odzi), posiada stopieñ Bachelor of Arts z filozofii, polityki i ekonomii z Washington and Lee University, USA (1999) oraz Master of Arts z politologii z Johns Hopkins University, USA (2005), na których to uczelniach by³ stypendyst¹. Posiada tez maturê miêdzynarodow¹ z United World College of the Atlantic w Wielkiej Brytanii (1995). Przez dziesiêæ lat mieszka³ w Waszyngtonie pracuj¹c w konsultingu biznesowym (Charles River Associates International) oraz wspó³pracuj¹c z wieloma organizacjami pozarz¹dowymi, think tankami, jak i uniwersytetami m.in. z the Heritage Foundation oraz Center for European Policy Analysis. By³ sta¿yst¹ w Senacie USA w biurze Senatora Richarda Lugar'a, Przewodnicz¹cego Senackiej Komisji Spraw Zagranicznych.

W latach 2005-2008 w ramach studiów doktoranckich prowadzi³ wyk³ady z politologii i stosunków miêdzynarodowych na Johns Hopkins University oraz Uniwersytecie Mannheim w Niemczech. W 2008 r. rozpocz¹³ pracê w Komisji Europejskiej w Brukseli, a od 2011 r. w nowo powsta³ej dyplomacji UE – Europejskiej S³u¿bie Dzia³añ Zewnêtrznych. Przez cztery lata zajmowa³ siê polityk¹ regionaln¹ Afryki Wschodniej i krajów Oceanu Indyjskiego uczestnicz¹c w negocjacjach handlowych z regionalnymi blokami gospodarczymi tego regionu tzw. Economic Partnership Agreements. W latach 2012-2014 zajmowa³ siê ustalaniem stanowisk UE w Radzie Spraw Zagranicznych UE wobec rozwijaj¹cego siê konfliktu w Syrii. Od 2014 do 2016 roku by³ zastêpc¹ Ambasadora UE w Delegaturze UE w Libanie (Bejrut) oraz szefem sekcji politycznej i medialnej Delegatury. Zasiada w komitecie doradczym programu magisterskiego integralnego zarz¹dzania i ekonomii rozwoju (MA in Integral Economic Development) na Catholic University of America w Waszyngtonie. Od prawie dziesiêciu lat jest ekspertem w Instytucie Sobieskiego w Warszawie. Na swoim koncie posiada liczne publikacje w tym analizy naukowe, artyku³y prasowe oraz wyst¹pienia publiczne i telewizyjne w kraju jak równiez zagranic¹. Pos³uguje siê jêzykiem angielskim i francuskim.

PR

STOWARZYSZENIE WETERANÓW ARMII POLSKIEJ W AMERYCE, OKRÊG 2 oraz POLSKI DOM NARODOWY NA GREENPOICIE BROOKLYN, NY zapraszaj¹ na pokaz filmu fabularnego z 1936 r., pt.

Bohaterowie Sybiru

Re¿yseria: Micha³ Waszyñski W rolach g³ównych: Eugeniusz Bodo i Krystyna Ankwicz Muzyka: Henryk Wars

Niedziela, 29 stycznia 2017, godz. 17:00 (5:00 PM)

WSTÊP WOLNY WARSAW POLISH-NATIONAL HOME 261 DRIGGS AVE. BROOKLYN, NY 11222 NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

KURIER P L U S

P O L I S H

W E E K L Y

M A G A Z I N E

redaktor naczelny

Zofia Doktorowicz-K³opotowska

sekretarz redakcji

Anna Romanowska

sta³a wspó³praca

Andrzej Józef D¹browski, Agata Galanis, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Katarzyna Zió³kowska

korespondenci z Polski

Jan Ró¿y³³o, Eryk Promieñski

fotografia

Zosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowy Marek Rygielski

wydawcy

John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek

Kurier Plus, Inc. Adres: 145 Java Street Brooklyn, NY 11222

Tel: (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax: (718) 389-3140 E-mail: kurier@kurierplus.com Internet: www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.


KURIER PLUS 28 STYCZNIA 2017

4

www.kurierplus.com

Na drogach Prawdy Bo¿ej

Recepta na szczêœcie B³ogos³awieni ubodzy w duchu, albowiem KS. RYSZARD KOPER do nich nale¿y króleWWW.RYSZARDKOPER.PL stwo niebieskie. B³ogos³awieni, którzy siê smuc¹, albowiem oni bêd¹ pocieszeni. B³ogos³awieni cisi, albowiem oni na w³asnoœæ posi¹d¹ ziemiê. B³ogos³awieni, którzy ³akn¹ i pragn¹ sprawiedliwoœci, albowiem oni bêd¹ nasyceni. B³ogos³awieni mi³osierni, albowiem oni mi³osierdzia dost¹pi¹. B³ogos³awieni czystego serca, albowiem oni Boga ogl¹daæ bêd¹. B³ogos³awieni, którzy wprowadzaj¹ pokój, albowiem oni bêd¹ nazwani synami Bo¿ymi. B³ogos³awieni, którzy cierpi¹ przeœladowanie dla sprawiedliwoœci, albowiem do nich nale¿y królestwo niebieskie. B³ogos³awieni jesteœcie, gdy wam ur¹gaj¹ i przeœladuj¹ was i gdy z mego powodu mówi¹ k³amliwie wszystko z³e o was. Cieszcie siê i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie. Mt 5, 2-12a

N

a stronie internetowej psychodietetyk.pl umieszczono pewne zalecenia, co robiæ, aby byæ szczêœliwym: 1. Nie marnuj okazji do cieszenia siê z ¿ycia ka¿dego dnia. Delektuj siê porann¹ kaw¹, ciesz siê z ka¿dego spotkania z przyjació³mi, z uœmiechu dziecka, z piêknej pogody. Uwaga i pe³na koncentracja na tym, co radosnego w³aœnie siê dzieje, bez rozmyœlania o czymœ innym co „mog³oby siê staæ, gdyby...”. 2. Niech bêd¹ dla Ciebie priorytetem relacje z bliskimi ludŸmi. Ludzie najczêœciej i najbardziej intensywnie doznaj¹ poczucia szczêœcia, wówczas kiedy s¹ z innymi. Mi³oœæ, przyjaŸñ, znajomoœci s¹ niezale¿nie od wieku, najlepszym œrodkiem do osi¹gniêcia szczêœcia. 3. Koncentruj siê na tym, co wa¿ne. W dzisiejszych czasach, w wiêkszoœci rozwiniêtych krajów, ka¿dy ma mo¿liwoœci niemal natychmiastowego zaspokajania swoich potrzeb. Ten nieograniczony hedonizm powoduje, ¿e ludzie borykaj¹ siê z odwrotnym problemem: niezdolnoœci odczuwania przyjemnoœci z ¿ycia. Strategia brzmi: nie konsumuj na oœlep, kontroluj w jaki sposób korzystasz z przyjemnoœci, koncentruj siê na tym co w ¿yciu najwa¿niejsze a dziêki temu unikniesz uczucia „przekarmienia” – kiedy nic ci ju¿ nie smakuje. 4. Dawkuj odpowiednio pracê i czas wolny. Wykorzystywanie w³asnych talentów i zdolnoœci prowadzi do satysfakcji i dumy z osi¹gniêæ oraz powoduje wzrost poczucia w³asnej wartoœci. 5. Zachowuj siê tak, jakbyœ by³ szczêœliwy, a taki bêdziesz. ChodŸ uœmiechniêty, z wysoko uniesion¹ g³ow¹, patrz ludziom szczerze w oczy. Twoje zachowanie ma wp³yw na emocje. 6. Pamiêtaj, ¿e szczêœcia nie da siê wymusiæ. Æwicz zatem w spokoju i z wiar¹ w sukces. Zacytowany na wstêpie fragment Ewangelii jest te¿ pewnego rodzaju recept¹ na szczêœliwe ¿ycie - b³ogos³awiony znaczy tyle co szczêœliwy. Ewangeliczna recepta na szczêœcie spe³niaj¹c siê w rzeczy-

wistoœci ziemskiej wychyla siê ku wiecznoœci: „Cieszcie siê i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie.” To szczêœcie osi¹gaj¹ce pe³niê w niebie jest wieczne, dlatego jawi siê jako wa¿niejsze od szczêcie czasowego, którego doœwiadczamy w rzeczywistoœci ziemskiej. Budowanie tego pe³nego i wiecznego szczêœcia wymaga od cz³owieka poœwiêcenia i samozaparcia. Pamiêtam wspinaczkê na szczyt góry Synaj. Pobudka o drugiej w nocy nie nale¿y do przyjemnych. Wspinaczka kamienistymi œcie¿kami wymaga wysi³ku i uwagi. Nogi czasami odmawiaj¹ pos³uszeñstwa. Mo¿na pospaæ d³u¿ej, zostaæ w wygodnym hotelu lub pozostaæ u podnó¿a Góry Synaj, chocia¿by w pobli¿u piêknego klasztoru œw. Katarzyny. Ale tej „wygody” nie odda³bym za radoœæ poranka, kiedy pojawiaj¹ siê na niebie pierwsze poranne zorze, które gasz¹ gwiazdy na nocnym niebie. Nie odda³bym za wschód s³oñca na Górze Synaj. Nie odda³bym za œwiadomoœæ, ¿e dotykam miejsca, gdzie Bóg poœród dymu i ognia przekaza³ Moj¿eszowi tablice dziesiêciu przykazañ. I tak jest w ka¿dej dziedzinie naszego ¿ycia. Mo¿na zostaæ w wygodnym hotelu all inclusive i taplaæ siê w hotelowym basenie, ignoruj¹c wszelkie wezwania do zdobywania pe³niejszego i g³êbszego szczêœcia. A to, o którym mówi Ewangelia jest szczêœciem najpe³niejszym i wiecznym.

Œ

w. Jan Pawe³ II w czasie swojej jubileuszowej pielgrzymki do Ziemi Œwiêtej w roku 2000 mówi³ do m³odzie¿y: „B³ogos³awieni jesteœcie – powiada – b³ogos³awieni ubodzy w duchu, cisi i mi³osierni, smuc¹cy siê, wy którzy pragniecie i ³akniecie sprawiedliwoœci, czystego serca, czyni¹cy pokój, przeœladowani! B³ogos³awieni jesteœcie! Ale s³owa Jezusa mog¹ wydawaæ siê dziwne. Dziwne jest, ¿e Jezus wywy¿sza tych, których œwiat na ogó³ uwa¿a za s³abych. Powiada im: „B³ogos³awieni jesteœcie, wy którzy wy-

dajecie siê byæ przegrani, poniewa¿ wy jesteœcie prawdziwymi zwyciêzcami: „do was nale¿y królestwo niebieskie”! S³owa, wypowiedziane przez tego, który „jest cichy i pokorny sercem” (Mt 11,29), stanowi¹ wyzwanie, które domaga siê g³êbokiej i sta³ej „metanoi” ducha, wielkiej przemiany i przekszta³cenia serca. Wy m³odzi ludzie zrozumiecie motyw, dla którego jest potrzebna ta zmiana serca! Jesteœcie bowiem œwiadomi tak¿e innego g³osu w was samych i wokó³ was: g³osu przeciwnego. Ten g³os mówi: ‘b³ogos³awieni pyszni i brutalni, ci którzy d¹¿¹ do sukcesu za wszelk¹ cenê, którzy nie maj¹ skrupu³ów, s¹ pozbawieni litoœci, bezwstydni, którzy d¹¿¹ do wojny zamiast do pokoju i którzy przeœladuj¹ tych którzy stanowi¹ przeszkodê na ich drodze”. Ten g³os wydaje siê mieæ sens w œwiecie, w którym czêsto brutalni triumfuj¹ a bezwstydni ciesz¹ siê powodzeniem. ‘Tak”, mówi g³os z³a – ‘ci s¹ zwyciêzcami, ci s¹ prawdziwie b³ogos³awieni i szczêœliwi!”. Ostatecznie Jezus nie tylko g³osi B³ogos³awieñstwa. On ¿yje B³ogos³awieñstwami. On sam jest B³ogos³awieñstwami. Spogl¹daj¹c na Niego uwierzycie, co to znaczy byæ ubogimi w duchu, cichymi i mi³osiernymi, tymi którzy p³acz¹, ³akn¹cymi i pragn¹cymi sprawiedliwoœci, byæ czystego serca czyni¹cymi pokój, przeœladowanymi”.

W

ybór Chrystusa i pod¹¿anie za Nim, to kroczenie drog¹ B³ogos³awieñstw, drog¹ najpe³niejszego szczêœcia, które ma zawsze swoj¹ cenê. Ta droga wpisuje siê w nasze ¿ycie na ró¿ne sposoby. Nieraz schodzimy z tej drogi omamieni z³udnym szczêœciem, które siê zmienia jak neony reklamowe, wzywaj¹ce do wzmo¿onej konsumpcji, obiecuj¹c szczêœcie, które mo¿na kupiæ w dobrze zaopatrzonym sklepie lub w domu publicznej rozrywki. Nawet po latach naszego b³¹dzenia, mo¿emy byæ pewni, ¿e Chrystus czeka na nas ze swoim wybaczeniem i drog¹ b³ogos³awieñstw. Gdy wyjedziemy na ni¹,

wtedy mo¿emy doœwiadczyæ tego co znany polski aktor Jan Kobuszewski wyrazi³ s³owami: „Ca³e ¿ycie czujê opiekê niebios”. A ró¿ne by³y koleje jego ¿ycia, ale zawsze doœwiadcza³ ³aski nieba. Przed narodzeniem wa¿y³y siê jego losy. Lekarze sugerowali jego matce, aby ze wzglêdu na wiek i stan zdrowia podda³a siê aborcji. Na te sugestie matka zdecydowanie odpowiedzia³a: „Raczej sama umrê, ni¿ mia³abym w³asne dziecko zg³adziæ”. Po urodzeniu lekarze dawali mu maksimum piêæ lat ¿ycia, a on w tym roku bêdzie celebrowa³ 82 urodziny. Mimo ¿e aktor pochodzi z bardzo wierz¹cej rodziny, mia³ moment, w którym odwróci³ siê od Boga, a ca³y czas poœwiêci³ karierze. Dla „Dobrego tygodnia“ powiedzia³: „Do spowiedzi nie chodzi³em. Dlaczego? M³odoœæ, m³odoœæ, m³odoœæ. Cz³owiek korzysta³ z ¿ycia”. Do wyznania grzechów po latach zmusi³a go œmiertelna choroba – rak jelita grubego. Kilka dni przed operacj¹ aktor by³ przekonany, ¿e jej nie prze¿yje. Wtedy to po 30 latach odby³ spowiedŸ. Od tamtych wydarzeñ minê³o prawie 30 lat. Kobuszewski pokona³ chorobê i cieszy siê dobrym zdrowiem i odnajduje prawdziwy pokój i radoœæ w bliskoœci Chrystusa. Czêsto podkreœla, ¿e wszelkie dobro, które spotka³o go w ¿yciu zawdziêcza Matce Bo¿ej, która króluje w naszej ojczyŸnie w jasnogórskim wizerunku. Z Jasn¹ Gór¹ aktor zwi¹zany jest od dzieciñstwa. To tam, w wieku 12 lat, odby³ swoj¹ pielgrzymkê. W Czêstochowie udzieli³ tak¿e wywiadu-rzeki, który zosta³ wydany w formie ksi¹¿kowej pod tytu³em „Patrzê w przysz³oœæ i przesz³oœæ z uœmiechem na ustach”. Ten wywiad jest swoistego rodzaju wyznaniem wiary Kobuszewskiego. Pod¹¿aj¹c drog¹ b³ogos³awieñstw na pewno bêdziemy mogli zatytu³owaæ historiê naszego ¿ycia „Patrzê w przysz³oœæ i przesz³oœæ z uœmiechem na ustach”. A bêdzie to uœmiech szczêœcia, inaczej uœmiech b³ogos³awionego. m


KURIER PLUS 28 STYCZNIA 2017

www.kurierplus.com

5

Odór z³ota bursztynu u Ma³gorzata Wasserman. Sejmowa komisja badaj¹ca aferê Amber Gold sprawnie dzia³a pod kierunkiem mecenas Ma³gorzaty Wasserman (PiS), mimo ogromu materia³u do analizy. Ledwie po kilkunastu przes³uchaniach œwiadków wy³ania siê obraz pañstwa polskiego, które „istnieje tylko teoretycznie”. W taki stan bezw³adu zosta³o wprowadzone w czyimœ interesie. Czyim? Czy dowiemy siê, kto za tym sta³ i gdzie podzia³o siê 815 milionów z³otych ukradzionych inwestorom? Ma³gorzata Wasserman mówi w wywiadzie dla tygodnika wSieci, ¿e jest do zbadania 16 tysiêcy tomów akt i trzy miliony dokumentów. Wiêkszoœæ z nich to rutynowe zapisy, na które wystarczy spojrzeæ. Sprawa ma jednak kolosalne rozmiary obejmuj¹c dzia³ania s¹dów, prokuratury, nadzoru finansowego, urzêdu skarbowego, nadzoru lotniczego oraz s³u¿b specjalnych i ministerstw. Niemal wszêdzie unosi siê odór korupcji. Ujawniaj¹ siê intrygi nawet na najwy¿szych szczeblach w³adzy.

Zdaniem mecenas Wasserman jakaœ „si³a” musia³a najpierw pozwoliæ, by w ogóle powsta³o Amber Gold a póŸniej pilnowaæ, ¿eby postêpowania wyjaœniaj¹ce by³y prowadzone w sposób ur¹gaj¹cy wszelkim zasadom. Kiedy ju¿ dosz³o do bankructwa Amber Gold prokuratorzy udawali badanie sprawy bo z góry wiedzieli, ¿e nikt nie zostanie ukarany dopóki rz¹dzi PO-PSL, a mia³o rz¹dziæ wiecznie. Prokurator generalny Andrzej Seremet wiedzia³ o sabotowaniu œledztwa przez prokuratorów w Gdañsku ale nie ukara³ szefa tamtejszej prokuratury. Wrêcz przeciwnie zaprasza³ go na narady dla omawiania afery. Znamy powiedzenie, ¿e w ¿yciu s¹ pewne tylko dwie rzeczy: œmieræ i podatki. A jednak prokuratorzy nie widzieli nic niestosownego, ¿e urz¹d skarbowy nie œci¹ga od prezesa i za³o¿yciela Amber Gold zaleg³ych 22 milionów podatku dochodowego. Jak napisali w uzasadnieniu umorzenia postêpowania wobec Marcina P., ¿e zaleganie z podatkami „nie stanowi³o naruszenia interesu prywatnego i publicznego”! Nie wiadomo jeszcze, kto by³ g³ównym zleceniodawc¹ afery. Jednak kim by nie by³, to roztoczy³ szczególn¹ opiekê nad g³ównym wykonawc¹ Marcinem P. Ten ostatni by³ zrazu drobnym przestêpc¹ ale z dziewiêcioma wyrokami kary wiêzienia w zawieszeniu. Dosta³ wiêc kuratora s¹dowego, ale który jak siê okaza³o nie mia³ ¿adnego wp³ywu na postêpowanie podopiecznego i wierzy³ bez sprawdzania w ka¿de jego s³owo. Dlaczego? Jak wyjaœni³ komisji „rol¹ kuratora jest kochaæ ludzi, a nie stygmatyzowaæ ich i wsadzaæ

do zak³adów karnych.” Kurator ten z³ama³ wszystkie przepisy i regulaminy, ale nadal pracuje w wymiarze sprawiedliwoœci. Sêdziowie czterokrotnie pozwolili Marcinowi P. przerywaæ odbywanie kary wiêzienia, choæ mia³ ju¿ dziewiêæ wyroków. Takie rzeczy w zasadzie siê nie zdarzaj¹ – mówi Ma³gorzata Wasserman, która ma za sob¹ praktykê adwokack¹. Marcin P. Rozkrêci³ Amber Gold w czasie przerwy w odbywaniu kary w roku 2009. Specomisja sejmowa bêdzie dochodzi³a, kto wydoby³ go z wiêzienia, ¿eby móg³ okraœæ 19 tysiêcy klientów piramidy finansowej. Ca³a afera nie mog³a odbywaæ siê bez wiedzy co najmniej lokalnych polityków Platformy. Gdy w jakimœ mieœcie pojawia siê inwestor z du¿ymi pieniêdzmi, w ci¹gu kilku dni wszyscy wiedz¹ kim on jest, sk¹d siê wzi¹³, jak¹ ma przesz³oœæ. I oto w Gdañsku zjawi³ siê wprost z wiêzienia Marcin P. I rzekomo nikt siê nie zainteresowa³ jego przesz³oœci¹. Wprost przeciwnie, oszust otrzyma³ pomoc miejscowych w³adz z Platformy Obywatelskiej. Stawa³o siê coraz bardziej jasne, ¿e Amber Gold to piramida finansowa, jednak lokalna prokurato odmówi³a wszczêcia œledztwa mimo zawiadomienia o przestêpstwie przez Komisjê Nadzoru Finansowego; dopiero s¹d zmusi³ j¹ do wszczêcia postêpowania, ale dalej uprawia³a sabota¿. Odmówi³a policjantce zwolnienia banku z tajemnicy w celu sprawdzenia, czy w jego skrytkach znajduje siê z³oto Amber Gold. Policjantka zosta³a wrêcz przez ni¹ wyœmiana. Komisja sejmowa z³o¿y³a zawiadomienie do prokuratury o mo¿liwoœci pope³nienia przestêpstwa przez kilku pro-

kuratorów. Jednak œledczy, którzy przeszli ju¿ w stan spoczynku, umkn¹ wymiarowi sprawiedliwoœci. Natomiast trzecia grupa to wci¹¿ pracuj¹cy prokuratorzy. W odniesieniu do nich speckomisja poprosi³a prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrê o odnotowanie w aktach ich dzia³añ wobec AmberGold aby zapobiec ich awansom w przysz³oœci. Komisja dopiero bêdzie badaæ w¹tek lotniczy afery. Marcin P. korzystaj¹c z pieniêdzy swoich klientów w AmberGold za³o¿y³ liniê lotnicz¹ OLT. ¯adna analiza finansowa nie wykaza³a, ¿e bêd¹ z tego pieni¹dze. I znowu pomimo zg³oszenia podejrzenia pope³nienia przestêpstwa prokurator umorzy³ œledztwo. Nawet nie przes³ucha³ osoby zg³aszaj¹cej przestêpstwo. Z OLT wspó³pracowa³ syn ówczesnego premiera Micha³ Tusk. Istnieje podejrzenie, ¿e dzia³a³ na szkodê gdañskiego lotniska, gdzie równie¿ by³ zatrudniony – na szkodê, gdy¿ OLT by³o klientem tego lotniska a wiêc dosz³o do konfliktu interesów. Nie wolno staæ po obu stronach barykady biznesowej. Jednak Micha³ Tusk nie zosta³ przes³uchany. Ktoœ i jemu i innym zapewni³ bezkarnoœæ. W pewnym momencie Marcin P. chcia³ pójœæ na wspó³pracê z prokuratur¹. Niestety, œledczych to nie zainteresowa³o. Komisja ma w planie przes³uchanie Donalda Tuska ale dopiero pod koniec œledztwa, gdy mo¿na bêdzie wnikliwie przepytaæ premiera, czemu pob³a¿a³ Amber Gold oraz kto ewentualnie zleci³ mu takie postêpowanie. Jan Ró¿y³³o

Chcê ci powiedzieæ...

Kamienie Ojciec PAWE£ BIELECKI Ró¿nie myœlimy o kamieniach. Potykamy siê o nie i wtedy przynajmniej na moment uœwiadamiamy sobie, ¿e coœ jest nie tak, ¿e coœ przeszkodzi³o naszemu codziennemu pospiechowi. Kamieñ na drodze mo¿e uczyæ pokory - tylko czy ja chcê siê jeszcze jej uczyæ? Mo¿na te¿ u¿yæ tego samego kamienia by coœ zbudowaæ. Tylko czy ja chcê jeszcze budowaæ? Mo¿na tym kamieniem rzuciæ w drugiego cz³owieka.To przychodzi ³atwiej, o wiele ³atwiej. Zatem, Przyjacielu, czemu s³u¿y kamieñ, który ju¿ masz w rêce? Chrystus mówi nam, ¿e z ka¿dego s³owa zdamy rachunek. Zapyta nas o ka¿dy kamieñ wymierzony w innych. Zapyta nas dlaczego w ogóle wziêliœmy go do rêki.

Przyjacielu, nie mam w¹tpliwoœci, ¿e kiedy planujesz swój dzieñ nie zak³adasz, ¿e kamienie Ci siê przydadz¹, jednak jakaœ konkretna sytuacja pojawia siê i wtedy Twoje, b¹dŸ moje emocje, mówi¹ wiêcej o nas ni¿ moglibyœmy to sobie wyobraziæ. Chêtnie wtedy rzucamy kamieniami, bo ¿yciowa pokora ju¿ dawno nie mieszka z nami, bo moje musi byæ zawsze na wierzchu, bo nie jest wa¿ne, ¿e siê mylê. Dlaczego kiedy bojê siê prawdy o sobie samym chwytam za kamieñ i rzucam w innych? Najczêœciej w moich bliskich... bo s¹ najbli¿ej. Mo¿na ukamienowaæ prawdê, tylko dlaczego? Kamienie nigdy nie upomn¹ siê o ukamienowanego. Ale Ty mo¿esz, ja mogê... Myœlê zatem, ¿e jeœli raz na jakiœ czas pomodlimy siê za tych co rzucaj¹ kamieniami w innych, jeœli chocia¿ raz na jakiœ czas pomodlimy siê o przebaczenie tych, w których z pychy czy gniewu rzuciliœmy kamieniem, wtedy œwiat³o z góry sp³ynie na nas. Przyjdzie do nas œwiat³o opamiêtania, œwiat³o pokory, œwiat³o zrozumienia. Nie bój siê tego œwiat³a, bój siê kamieni… Z modlitw¹ za tych, co nie wiedzieæ czemu wci¹¿ „lubi¹” dŸwigaæ kamienie…

Czytaj nas w internecie: www.kurierplus.com

188 Eckford Street, Brooklyn, NY Tel. (718) 349-2300, fax: (718) 349-2332

Wielu z nas nie myœli o jutrze, wydaje nam siê, ¿e na wszystko mamy jeszcze czas. Dopiero w momencie choroby lub zbli¿aj¹cej siê œmierci – otwieraj¹ nam siê oczy, niestety, wtedy jest ju¿ za póŸno. NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, by Twoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, aby Twoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne. PORADY W ZAKRESIE v TESTAMENTY v TRUSTS v HOME CARE MEDICAID v NURSING HOME MEDICAID v POWER OF ATTORNEY v HEALTH CARE PROXY

v PRAWO SPADKOWE v NIERUCHOMOŒCI

MASZ PYTANIA? W¥TPLIWOŒCI? ZADZWOÑ. CHÊTNIE UDZIELÊ PORADY: tel. (718) 349-2300


6

KURIER PLUS 28 STYCZNIA 2017

Kaczyñski „Cz³owiekiem Wolnoœci 2016”

u Jaros³aw Kaczyñski. Prezes Prawa i Sprawiedliwoœci Jaros³aw Kaczyñski zosta³ uznany przez tygodnik „wSieci” „Cz³owiekiem Wolnoœci w 2016 roku”. Wyró¿nienie to bardzo ucieszy³o wszystkich cz³onków i zwolenników PiSu oraz sympatyków szefa partii rz¹dz¹cej, spoœród których wielu widzi w nim zbawcê Polski i wielkiego mê¿a stanu. Na uroczyst¹ galê w Filharmonii Narodowej w Warszawie przybyli wszyscy, którzy powinni wzi¹æ w niej udzia³, pocz¹wszy od premier Beaty Szydlo, cz³onków rz¹du oraz marsza³ka Sejmu Marka Kuchciñskiego i marsza³ka Senatu Stanis³awa Karczewskiego. Jak zapewniaj¹ inni uczestnicy gali, jej atmostera by³a bardzo podnios³a i wzruszaj¹ca. Tygodnik „wSieci” w uzgodnieniu z czytelnikami i kapitu³¹ nagrody honoruj¹ rokrocznie osoby, które wykaza³y szczególn¹ troskê o „niezale¿n¹ i woln¹ Polskê”. W roku ubieg³ym Cz³owiekiem Wolnoœci zosta³ prezydent Andrzej Duda. Tegoroczn¹ nagrodê wrêczali wœród burzy oklasków Romuald Orze³, prezes zarz¹du spó³ki Fratria, wspó³pracuj¹cej z kapitu³¹ oraz bracia-redaktorzy Jacek i Micha³ Karnowscy. Stosowne laudacje wyg³osili pani premier, Piotr Zaremba oraz wspomniani bracia Karnowscy. Premier Szyd³o podziêkowa³a Kaczyñskiemu za to, ¿e to w³aœnie od niego nauczy³a siê, co to znaczy wolnoœæ. Redaktor Zaremba, zauwa¿y³ m.in. ¿e Jaros³aw Kaczyñski „prze³ama³ ileœ tam determinizmów, rozbi³ ileœ mitów, pokona³ ileœ tam polskich niemo¿noœci i w³¹czy³ nas w grê o zmianê œwiata”. Jacek Karnowski, redaktor naczelny „wSieci” podkreœli³, i¿ laureat tegorocznej nagrody mówi³ Polakom, ¿e nie ma wolnoœci bez pañstwa i ¿e tylko silne i sprawne pañstwo gwarantuje wolnoœæ i mo¿e broniæ obywateli przed silniejszymi. W przekonaniu kapitu³y przyznaj¹cej tytu³ „Cz³owieka Wolnoœci”, Kaczyñski obroni³ w roku 2016 wolny wybór Polaków, który próbuje siê podwa¿yæ i anulowaæ. Karnowski oœwiadczy³ równie¿, ¿e „nie by³oby wolnej Polski bez Jaros³awa Kaczyñskiego”. To przekonanie zgodne jest z przedœwiadczeniem wielu zagorza³ych kaczystów. Prawicowe pismo „wSieci” popiera w ca³ej rozci¹g³oœci idea³y i politykê PiSu, podobnie jak „Gazeta Polska”, „Gazeta Polska Codziennie”, „Niezale¿na. pl”, portal „wPolityce” i Telewizyjne Media Narodowe. Upowszechniaj¹ one program tej partii i bior¹ j¹ w obronê przed atakami opozycji oraz krytyk¹ ze strony osób i ugrupowañ niezale¿nych. Tropi¹ zdrajców i agentów domniema-

nych i rzeczywistych, decyduj¹ o tym, kto przynale¿y do Targowicy i kto jest na us³ugach obcych pañstw oraz Sorosa. Rzecz jasna, zwalczaj¹ tak¿e ow¹ opozycjê oraz osoby nie popieraj¹ce PiSu. £¹czy je m.in. œwiatopogl¹d katolicki, prawicowe podejœcie do rzeczywistoœci i do wartoœci, bywa, ¿e krytyczny stosunek do Unii Europejskiej i poparcie dla idei pañstwa narodowego. W ci¹gu ostatnich lat zdoby³y wielu czytelników wierz¹cych im bez reszty i powo³uj¹cych siê na podawane w nich fakty i publikowane komentarze. Prze³ama³y one monopol „Gazety Wyborczej” na kszta³towanie opinii publicznej i wp³yw na czêœæ inteligencji polskiej. Pomóg³ im w tym wzglêdzie tygodnik “ Do Rzeczy” i miesiêcznik “Fronda”. W mowie dziêkczynnej laureat odniós³ siê do samej idei wolnoœci. Powiedzia³ m.in. “przede wszystkim musimy pamiêtaæ, ¿e nawet ta wolnoœæ najbardziej podstawowa, wolnoœæ s³owa, sumienia, jest dzisiaj zagro¿ona. Z bólem trzeba powiedzieæ, ¿e wolnoœæ w Europie, zw³aszcza na Zachód od naszych granic, jest w odwrocie. Poprawnoœæ polityczna stosowa³a najpierw represjê rozproszon¹ - tak to nazywaj¹ socjologowie - a od paru lat przesz³a do stosowania represji twardej, pañstwowej. Mo¿na dzisiaj odpowiadaæ karnie za to, ¿e z³amie siê narzucane regu³y. By³a taka próba, by takie ograniczenia narzucaæ i w naszym kraju - w drugiej czêœci rz¹dów Platformy. Ta próba siê nie uda³a, ale trzeba o niej pamiêtaæ jako ostrze¿eniu. ¯e to mo¿e przyjœæ tak¿e do nas. St¹d te s³owa o Polsce jako wyspie wolnoœci - te s³owa musz¹ byæ w naszych sercach, sumieniach. Mówiê o tych wszystkich, którzy chc¹ tej wolnoœci. Bo mo¿e zdarzyæ siê tak, ¿e Polska pozostanie wysp¹ wolnoœci. Dziœ mamy nadziejê, ¿e karta siê odwraca, ¿e bêdzie inaczej - ja te¿ mam tak¹ nadziejê, ale nie mam pewnoœci”. Kaczyñski zauwa¿y³ równie¿, i¿ nie ma wolnoœci, tak¿e wolnoœci narodowej bez silnego pañstwa. I podkreœli³ z ca³¹ moc¹, ¿e “strefê wolnoœci mo¿e stworzyæ tylko i wy³¹cznie pañstwo narodowe”. Tylko ono - w jego przekonaniu - mo¿e stworzyæ strefê wolnoœci i demokracji. Lider PiS jest przeœwiadczony, ¿e wprawdzie nie s¹ to pojêcia to¿same, ale nie mo¿e byæ pañstwa narodowego bez demokracji i odwrotnie. Trudno w tym miejscu nie us³yszeæ echa Narodowej Demokracji stworzonej przez Romana Dmowskiego. Has³a s¹ niemal takie same, zatem nie sposób nie przypomnieæ, ¿e polityka owej Narodowej Demokracji, zwanej potocznie endecj¹, nie zawsze przynosi³a dobre skutki dla umi³owanej ojczyzny, której dobro stawia³a ponad wszystko. Dziêkczynne wyst¹pienie Kaczyñskiego rodzi tak¿e pytanie elementarne; co to dzisiaj znaczy: pañstwo narodowe? Okreœlenie jest noœne i chwytliwe, ale wbrew pozorom kryje wiele w¹tpliwoœci i niepokojów. Ca³kiem uzasadnionych, gdy podejœæ do rzeczy historycznie, etnicznie i socjologicznie. Zatem, kiedy opadnie ju¿ euforia, jaka ogarnê³a podczas gali wielbicieli prezesa PiSu, kiedy ucichnie ju¿ ta burza oklasków na jego czeœæ, trzeba bêdzie zapytaæ wprost, jak on sam rozumie owo pojêcie pañstwa narodowego. Poniewa¿ jest autentycznym naczelnikiem pañstwa - odpowiedŸ bêdzie mia³a tak¿e wymiar pañstwowy.

Eryk Promieñski

www.kurierplus.com

Tydzieñ na kolanie

Niedziela Ciekawe tezy w tekœcie Petera Savodnika z „Vanity Fair” o tytule „Tajne Ÿród³o putinowskiego z³a”. Autor doszukuje siê w motywacjach prezydenta Rosji W³adimira Putina... mistycznych podstaw, bardziej ni¿ jego przesz³oœci w KGB czy nostalgii za potêg¹ Zwi¹zku Sowieckiego. Odwo³uje siê do s³owianofilskich idei Fiodora Dostojewskiego. W tej interpretacji wszystko co dobre, pochodzi jakby z wnêtrza Rosji i jej mieszkañców, a z³o – z Zachodu, który wyr¹ba³ sobie okno na Rosjê za czasów cara Piotra Wielkiego. W interpretacji Savodnika, Putin niczym lider Rosji po¿¹dany przez pisarza Fiodora Dostojewskiego, „wie, ¿e Rosja jest dobra a Zachód nie” oraz ¿e „prawdopodobnie naby³ nie tak dawno wiedzê o tym, ¿e najlepszym sposobem na to aby Zachód nie pokona³ Rosji, jest przyspieszenie jego w³asnego upadku. Im bardziej liderzy Zachodu mówi¹ o tzw. resecie relacji z Moskw¹, tym bardziej prezydent rodem z Dostojewskiego im nie ufa. Nienawidzi ich bowiem, a ka¿dy rosyjski prezydent który ich nie nienawidzi, jest dla niego albo zdrajc¹, albo bufonem (przyk³ad pierwszy: Gorbaczow, drugi: Jelcyn)”. Grubo, ale siê t³umaczy. Zauwa¿my, ¿e Putin wrêcz poni¿a³ ostatnio Baracka Obamê, który przecie¿ wystartowa³ z tzw. resetem z Moskw¹ (przy wielkim wspó³udziale Hillary Clinton), poœwiêcaj¹c w tym celu nawet budowê elemnentów tzw. tarczy antyrakietowej w Polsce. Bo Rosjanie znaj¹ tylko jêzyk si³y a s³abymi w ich mniemaniu – od zawsze – gardz¹. Savodnik pisze dalej, ¿e „celem Putina nie jest zyskanie trochê wiêcej terytorium. Rosja ma go naprawdê du¿o. Jego koñcowym celem jest destabilizacja a nastêpnie pokonanie ca³ego Porz¹dku Œwiata Zachodniego. To brzmi jak fantazja dla Amerykanów, gdy¿ jesteœmy z regu³y ludŸmi ahistorycznymi (...) co oznacza, ¿e w naszym pojêciu œwiata nie definiuje przesz³oœæ i naprawdê trudno nam zrozumieæ, ¿e mo¿e byæ inaczej”. Pisarz dobrze uderza w strunê amerykañskiego braku pojmowania rosyjskiej psyche, dla której dawne dzieje tryskaj¹ ¿yw¹ energi¹, zw³aszcza gdy wydaje siê Rosjanom, ¿e zostali w jakiœ sposób skrzywdzeni lub upokorzeni. I sam koniec artyku³u z sugesti¹, ¿e to czego teraz próbuje dokonaæ Moskwa – a wiêc z³amania porz¹dku spo³eczno-politycznego, na którego stra¿y stoi liberalno-demokratyczny Œwiat Zachodu – jest tym, „czego próbowa³a dokonaæ od bardzo d³ugiego czasu. W poprzednich stuleciach – Piotr Wielki, caryca Katarzyna, komuniœci, post-komuniœci – byli przekonani, ¿e ich czas nadszed³ i zawsze okazywa³o siê, ¿e siê mylili”. Zachód nie da³ siê z³amaæ. Ale byæ mo¿e teraz doszliœmy do „takiego punktu ustalonego przez Wszechœwiat, starannie wyre¿yserowanego przez Putina i jego zastêpców a który jest przeznaczeniem z nadania si³ bêd¹cych poza ludzk¹ kontrol¹”. Brrr, naprawdê powia³o metafizyk¹. Co nie dziwi nikogo, kto wierzy, ¿e pod powierzchni¹ realnego œwiata ca³y czas odbywa siê wielka walka si³ duchowych... Œroda I znowu wraca kwestia „polskich obozów œmierci”. Za spraw¹ niemieckiej stacji telewizyjnej ZDF, która wywija siê jak mo¿e, aby nie wykonaæ orzeczenia s¹du polskiego o przeprosinach za to sformu³owania. I znowu wraca problem niemieckich dzia³añ, aby odpowiedzial-

noœci¹ za zbrodnie II wojny œwiatowej podzieliæ siê z innymi. To nie s¹ niewinne pomy³ki, ale ca³kiem œwiadoma dzia³alnoœæ datuj¹ca siê od po³owy lat piêædziesi¹tych, kiedy to ludzie wywiadu RFN postanowili, ¿e czas przepraszania za zbrodnie ju¿ min¹³ i dla dobra Niemiec, trzeba „pobrudziæ” nieco innych. To wtedy Niemców zast¹pili „naziœci”, którzy – jak sugerowano – zaw³adnêli Niemcami w bli¿ej nieokreœlony sposób, jakby Niemcy sami nie wybrali demokratycznie Hitlera na swego kanclerza a w konsekwencji fuhrera. To wtedy wymyœlono termin „polskie obozy œmierci”, rzekomo od miejsca geograficznego, ale w istocie sugeruj¹c przynajmniej wspó³odpowiedzialnoœæ Polaków. To oczywiste sukinsyñstwo (choæ z punktu widzenia Niemiec, polityka... racjonalna), na któr¹ Polska musi stanowczo reagowaæ. Albowiem nie chodzi tylko o wiedzê historyczn¹ czy pod³y atak na ofiary, ale i wykorzystywanie tego opluskwiania do polityki bie¿¹cej. Wiêc trzeba krzyczeæ ile wlezie: niemieckie obozy œmierci, niemieckie obozy œmierci... Przy okazji zreszt¹ tych „nazistów”, to byli oni tworem niemieckim, wrêcz arcyniemieckim. Widzia³em niedawno francuski dokument o Einsatzgruppen czyli szwadronach œmierci SS, które przemierzaj¹c tereny od Polski na wschód, dokonywa³y masowych mordów na ¯ydach i S³owianach, nie wy³¹czaj¹c kobiet, dzieci a nawet niemowl¹t. Ciekawa analiza: na piêtnastu dowodz¹cych tymi mobilnymi szwadronami œmierci, a¿ szeœciu mia³o... tytu³y doktorskie. Na 69 dowódców mniejszych oddzia³ów tzw. einsatzkommando, szesnastu by³o doktorami. Rekordzista-masowy morderca mia³ dwa doktoraty i by³ wyk³adowc¹ uniwersyteckim. Doktoraty z filozofii, prawa, socjologii czy ekonomii, jak widaæ mordercy w mundurach SS byli prawdziw¹ niemieck¹ elit¹. I ¿adne zabiegi tego nie mog¹ zmazaæ. Co wiêcej, na 14 niemieckich urzêdników zaproszonych na tzw. konferencjê Wannsee, gdzie „ostatecznie rozwi¹zano kwestiê ¿ydowsk¹”, a¿ siedmiu mia³o doktoraty z prawa, zdobyte na renomowanych niemieckich, a nie „nazistowskich” uniwersytetach.

Czwartek To siê bêdzie ju¿ tylko pog³êbiaæ, nie mam watpliwoœci. Od momentu, kiedy w tzw. reality show „Big Brother” pokazali bara-bara, ci¹g dalszy musia³ prêdzej czy póŸniej nast¹piæ - mord czy œmieræ na ¿ywo. I w³aœnie to „patrzolubstwo” – u¿ywaj¹c okreœlenia Dostojewskiego czyli zami³owanie do ogl¹dactwa i podgl¹dactwa – dzisiaj staje siê powszechne dziêki technologii; Internetowi i tym, co z siê z nim wi¹¿e czyli mediom spo³ecznoœciowym. Kilka tygodni temu czwórka bandziorów z Chicago mêczy³a cz³owieka „na ¿ywo”, dziêki transmisji na Facebook Live. Teraz w Szwecji, dwóch imigrantów z Afganistanu oraz jeden Szwed przez trzy godziny (trzy godziny!) gwa³cili dziewczynê, chwal¹c siê tym na Facebooku, a¿ w koñcu transmisjê przerwali powiadomieni policjanci. Z kolei 33-letni aktor z Teksasu zrelacjonowa³ w najpowa¿niejszym medium spo³ecznoœciowym w³asne samobójstwo... Egzekucje na ¿ywo ju¿ by³y wczeœniej, dziêki Pañstwu Islamskiemu, ale jednak gwa³ty, samobójstwa i tortury robione przez cywilów, to kolejny krok. Co dalej?

Jeremi Zaborowski


KURIER PLUS 28 STYCZNIA 2017

www.kurierplus.com

7

Niebezpieczna dŸwignica Do kolejnego niebezpiecznego zdarzenia dosz³o na nowojorskiej budowie. Tym razem wypadkowi w pracy uleg³ spawacz, który wraz z innymi pracownikami by³ opuszczany z czwartego piêtra na ziemiê przy pomocy specjalnej dŸwignicy. Na wysokoœci drugiego piêtra pasek dŸwignicy obluzowa³ siê i upuœci³ platformê, która wraz z pracownikami spad³a do piwnicy. Wydawa³o siê, ¿e mimo si³y upadku, robotnicy nie odnieœli wiêkszych obra¿eñ. Miêdzy innymi wskazywa³ na to fakt, ¿e tu¿ po zdarzeniu wstali i po oczyszczeniu siê z py³u i kurzu, od razu wrócili na swoje stanowiska pracy. Podobnie spawacz, mimo, ¿e du¿o dotkliwiej odczu³ wstrz¹s, równie¿ bezzw³ocznie zacz¹³ wykonywaæ swoje zadania. Niestety, ju¿ w ci¹gu kilku dni obra¿enia da³y o sobie znaæ. Coraz czêœciej dokucza³y u silne i nawracaj¹ce bóle krêgos³upa. Po namowach rodziny uda³ siê do lekarza ortopedy, który natychmiast skierowa³ go na badania MRI. Okaza³o siê, ¿e poszkodowany dozna³ przepukliny krêgos³upa szyjnego i lêdŸwiowego. Lekarz stwierdzi³ tak¿e znaczne pogorszenie siê doznanych kilka lat przed wypadkiem uszkodzeñ krêgos³upa. Ze wzglêdu na powa¿ne dolegliwoœci bólowe i ogólny stan zdrowia, poszkodowany po dwóch miesi¹cach od wypadku by³ zmuszony z³o¿yæ wypowiedzenie w pracy. Rozpocz¹³ intensywne leczenie. Mimo poddania siê fizykoterapii i przyjêcia ca³ej serii silnych zastrzyków poszkodowany nie odczuwa³ efektów kuracji i musia³ udaæ siê

na operacjê, podczas której wszczepiono mu stymulator rdzenia krêgowego. Poszkodowany pozwa³ w³aœciciela budynku i generalnego wykonawcê o odszkodowania za doznany ból i cierpienie, utracone zarobki oraz zwrot kosztów medycznych, twierdz¹c, ¿e pozwani naruszyli przepisy Prawa Pracy oraz Kodeksy Przemys³owego. Poszkodowany utrzymywa³, ¿e dŸwignica by³a nieprawid³owo skonstruowana. Wskaza³, ¿e nawet nie by³a wyposa¿ona w system bezpieczeñstwa. Z kolei ¿ona poszkodowanego wnios³a o odszkodowanie za utracone us³ugi mê¿a, który nie móg³ ju¿ pomagaæ w porz¹dkach domowych, wykonywaæ napraw w domu i towarzyszyæ jej w rozrywkach i aktywnoœciach fizycznych, jak mia³o to miejsce przed wypadkiem. Jeszcze przed procesem poszkodowany z³o¿y³ o wydanie wyroku bezpoœredniego orzekaj¹cego o odpowiedzialnoœci pozwanych. Mê¿czyzna wiedzia³, ¿e jego sprawa kwalifikowa³a siê do kategorii wypadków najbardziej chroni¹cych prawa poszkodowanego, w tym prac na wysokoœci, kiedy generalny wykonawca i w³aœciciel budynku ponosz¹ absolutn¹ odpowiedzialnoœæ. Sêdzia przychyli³ siê do argumentacji poszkodowanego orzekaj¹c, ¿e pozwani zgodni ponosili ca³kowit¹ odpowiedzialnoœæ za zaistnia³e zdarzenie. Pomimo ¿e technicznie sprawa by³a wygrana, poszkodowany musia³ w dalszym ci¹gu udowodniæ zakres doznanych obra¿eñ i postêpowaæ zgodnie z procedurami, co w sprawach o wysok¹ rekompensatê nie trwa krótko.

A¿ do zakoñczenia sprawy o odszkodowanie cywilne poszkodowany pobiera³ œwiadczenia Worker’s Compensation. Reprezentuj¹c klientów w obydwu postêpowaniach, doskonale rozumiem ich nadzieje, które w wiêkszoœci przypadków dotycz¹ utrzymania mo¿liwie wysokich benefitów. Sprawa cywilna to nie bitwa, lecz batalia o nale¿yte odszkodowanie i bezpieczn¹ przysz³oœæ. Podczas tej d³ugiej drogi, poszkodowany zmaga siê z problemami zdrowotnymi i nie jest w stanie powróciæ do pracy. Bardzo czêsto œwiadczenia pracownicze stanowi¹ jedyne Ÿród³o utrzymania poszkodowanego, a zdarza siê, ¿e nawet jego ca³ej rodziny. Zasadniczo, uzyskanie wysokich œwiadczeñ jest mo¿liwe tylko wtedy, gdy doœwiadczony prawnik zna taktyki ubez-

pieczalni i dba o interes indywidualnego klienta, poœwiêcaj¹c mu przy tym odpowiedni czas na przygotowanie jego sprawy. W tej sprawie poszkodowany spawacz cierpliwie oczekiwa³ momentu ostatecznego zakoñczenia sprawy. By³o warto, bowiem ³awa przysiêg³ych wyda³a bardzo korzystny werdykt, przyznaj¹c poszkodowanemu odszkodowanie w ³¹cznej wysokoœci blisko 9.5 miliona dolarów, w tym prawie 6 milionów za doznany ból i cierpienie, 1.5 miliona za utracone zarobki do momentu procesu, ponad 500 tysiêcy dolarów za utracone zarobki w przysz³oœci oraz ponad 2 miliony tytu³em kosztów leczenia. Ponadto, ³awnicy przyznali ¿onie poszkodowanego ponad 3 miliony dolarów za utratê us³ug ma³¿eñskich. m

Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto ma problem ze swoim wypadkiem, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji prawnej pod numerem telefonu 212-514-5100, emailowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www.plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ. Na naszej stronie internetowej mog¹ Pañstwo (po lewej jej stronie) sami spraw-

dziæ status swojej sprawy s¹dowej (prowadzonej nawet przez inn¹ kancelariê), po wpisaniu numeru akt s¹dowych (index number) swojej sprawy w istniej¹ce tam pole. Ta czêœæ strony jest skonfigurowana bezpoœrednio z oficjalnym systemem s¹dowym stanu Nowy Jork, dziêki czemu wiadomoœci jakie uzyskaj¹ tam Pañstwo na temat swoich spraw s¹ oficjalnymi danymi s¹dowymi. Gdyby z jakiegokolwiek technicznego powodu nie uda³o siê Pañstwu odnaleŸæ swojej sprawy w tym systemie, to z przyjemnoœci¹ pomo¿emy j¹ odnaleŸæ telefonicznie.

The Platta Law Firm, PLLC 42 Broadway, Suite 1927, New York, NY 10004 www.plattalaw.com

Wizualizacja marzeñ Wizualizacja marzeñ to niezmiernie chêtnie doradzana przez domoros³ych JAN LATUS psychologów, zw³aszcza w Stanach Zjednoczonych, metoda dochodzenia do celu. Autorzy t³umacz¹, ¿e ³atwiej bêdzie osi¹gn¹æ upragniony rezultat kiedy bêdziemy dok³adnie wiedzieli, czego chcemy. Kiedy to sobie wyobrazimy. Doradzaj¹ visualization, czyli dok³adne przedstawienie sobie, w kolorze i trzech wymiarach, z dŸwiêkiem i zapachami, miejsca w ¿yciu, gdzie kiedyœ chcielibyœmy siê znaleŸæ. Tak wiêc nie wystarczy powiedzieæ sobie: chcê byæ bogaty. £atwiej bêdzie pomna¿aæ pieni¹dze jeœli wyobrazimy sobie w szczegó³ach nasze ¿ycie, gdy ju¿ bogaci bêdziemy. A wiêc bêdzie to np. milionerskie ¿ycie w Nowym Jorku. Jednak jest to nie doœæ szczegó³owy scenariusz. Wizualizacja powinna byæ nastêpuj¹ca: Manhattan, penthouse w nowym wysokoœciowcu przy Park Avenue i East 57 Street, na najwy¿szym piêtrze. W nim sprzêt stereo firmy Bang & Olufsen, barek z kolekcj¹ drogich whisky single malt, a w gara¿u Porsche 911 Turbo oraz Mercedes Maybach, który bêdzie prowadzony przez osobistego szofera. Mo¿na jednak spuœciæ z tonu i marzyæ o dwupokojowym mieszkaniu na Florydzie z balkonem i widokiem na ocean. Nawet pragnienia mniej materialne powinny byæ tak skonkretyzowane, jak siê tylko da. Nie wystarczy powiedzieæ:

chcia³bym byæ s³awnym dziennikarzem. Trzeba widzieæ siebie na pierwszej stronie „New York Timesa” a nawet – czemu nie siêgaæ a¿ do niebios? – „Goñca Niedzielnego”. Pisarz widzi siebie na spotkaniach autorskich, biegacz amator ma konkretn¹ wizjê finiszu w pierwszej setce maratonu nowojorskiego. Wizualizacja jest potrzebna tym osobom, którym coœ tam siê marzy ale ich marzenia s¹ zbyt mgliste, ogólne, co mo¿e wynikaæ z ignorancji. Ktoœ marzy³ o sukcesie w Ameryce ale po przyjeŸdzie zorientowa³ siê, ¿e nie skoñczy w rezydencji w Beverly Hills ale raczej w bloku na Brooklynie. Gdy ktoœ ju¿ jednak w Ameryce by³ i ci¹gle chce tam wróciæ, jego marzenia mog¹ przybraæ bardziej konkretny charakter. Gdy tak sobie siedziê w Warszawie w rekordowym smogu (apele o niewychodzenie z domu!) marzy mi siê Ameryka nie jakaœ wyimaginowana lecz taka, któr¹ pozna³em. Chcia³bym na przyk³ad znaleŸæ siê na powrót w moim mieszkaniu w Nowym Jorku, mieœcie które pamiêtam dobrze, z jego ohydztwem i piêknoœci¹. Potrafiê zrobiæ sobie wizualizacjê swojego ¿ycia w Nowym Jorku, i to przy ró¿nych poziomach dochodów. Wizualizacjê doradzam serdecznie wszystkim, którzy marz¹ o powrocie do Polski. W swoich poprzednich felietonach malowa³em czasem doœæ smutne wizje, jak tam siê naprawdê, z dnia na dzieñ, ¿yje. Doradzam wiêc ukonkretnienie polskich marzeñ. Nie wystarczy rozczulaæ siê i mówiæ sobie, tak po Gombrowiczowsku: do Polski chcê wróciæ, wróciæ do kraju chcê mlekiem i miodem p³yn¹cego, ci¿emek i mchów, zbó¿ z³otych

³anów i zawadiackich polonezów. Gdy ktoœ myœli o powrocie do Polski, niech sobie dok³adnie wyobrazi miejsce, gdzie zamierza dokonaæ ¿ywota. Proszê za bardzo nie przejmowaæ siê moimi osobistymi wynurzeniami i doœwiadczeniami. Moja sytuacja jest nietypowa. Znalaz³em siê, bo musia³em, w tym samym, tyle ¿e teraz zrujnowanym, mieszkanku, w którym siê urodzi³em i dorasta³em. Jest to powrót do punktu wyjœcia, wiêc smutny i stresuj¹cy. Na szczêœcie jest to sytuacja tymczasowa. Tak naprawdê nikt z nas nie wraca jednak do swojego domu. Mo¿e kilku szczêœliwców, arystokratów odzyska³o swoje posiad³oœci, zamki i dwory i po ich piêknym odnowieniu ¿yj¹ tak, jak drzewiej ¿yli, tyle ¿e teraz jeszcze z internetem i wypadami za granicê. Reszta z nas nie wróci do domu dzieciñstwa. Nie wróc¹ ci, którzy urodzili siê w wioskach i ma³ych miastach. Co prawda odwiedzaj¹ tam ci¹gle starych rodziców i dziadków ale przecie¿ nie zamieszkaj¹ na powrót w pokoju z czasów podstawówki. Ci ludzie dokonali poza tym awansu spo³ecznego i zmieni³a im siê mentalnoœæ. Pojechali na studia wiêc mieszkali w du¿ych miastach, w koñcu znaleŸli siê w ogromnej Ameryce. Ma³o kto z Nowego Jorku wraca do rodzinnej wsi w Podlaskiem, tym bardziej do swojego pokoiku w starym mieszkaniu. Jeœli wrócicie to pewnie do innego miasta. Mo¿e bêdzie to Warszawa, mo¿e Wroc³aw. A mo¿e dom zbudowany na jakimœ odludziu, gdzieœ w lesie. Proszê o wyobra¿enie sobie swojego tam ¿ycia, o wizualizacjê. Niech to bêdzie ¿ycie, które materialnie bêdzie nam

dostêpne, a wiêc np. niedu¿e mieszkanie w Krakowie ale nie przy Rynku, bo za drogo, raczej w bloku. WyobraŸmy sobie meble z IKEI, p³aski telewizor, przed domem niedu¿y samochód z silnikiem diesla. I proszê sobie wyobraziæ, ¿e czêsto jest tam pochmurno i zimno, praktycznie przez po³owê roku. Nie chodzi mi o zohydzanie emerytury w Polsce. Byæ mo¿e takie ¿ycie, jakie teraz przedstawi³em, bêdzie ca³kiem do przyjêcia dla wielu osób. W koñcu, staroœæ nie radoœæ, w Ameryce te¿ nie. Powrót do Polski nie bêdzie jednak powrotem do dzieciñstwa. Wszystko bêdzie swojskie ale zarazem obce, trochê ju¿ inne. Inny bêdzie dom, miasto, dzielnica, widok z okna, znajomi, inna muzyka i jêzyk ulicy. Wyrzuæmy z g³ów ten oszukañczy amalgamat: wspomnieñ z dzieciñstwa, scen z „Pana Tadeusza” i spotów reklamowych polskich agencji turystycznych. Nasze ¿ycie bêdzie wygl¹da³o inaczej, zwyczajniej. A jak? Du¿o dobrego mo¿na sobie wyobraziæ i zaplanowaæ, jak choæby piêkne urz¹dzenie mieszkania, potrawy, których gotowanie sobie przypomnimy, kraje które odwiedzimy. A mo¿e tym marzeniem jest w³asna kawiarenka? Natychmiast proszê sobie j¹ wyobraziæ, w³¹cznie z kszta³tem fili¿anek! No to proszê ju¿ d³u¿ej nie zwlekaæ. Jeœli marzycie o powrocie do Polski, zacznijcie sobie wizualizowaæ swoje tamtejsze ¿ycie. Mo¿e pozwoli to unikn¹æ rozczarowañ i kolejnej emigracji, bo i takie historie siê zdarzaj¹. m


KURIER PLUS 28 STYCZNIA 2017

8

Kartki z przemijania Lenin znikn¹³ z mojego widoku! Przez 25 lat widzia³em go codziennie z balkonu. Pozdrawia³ przechodniów z dachu budynku zwanego „Red Square” przy East Houston Street. Pokazywa³em go jako kuriozum swoim goœciom, którzy nie wierzyli w³asnym oczom, ¿e w stolicy œwiata stoi pomnik zbrodniczego wodza Rewolucji PaŸdzierniANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI kowej. Tymczasem on twardo sta³ i nic mu nie mo¿na by³o zrobiæ, bo by³ dobrze strze¿ony. Mowy nie by³o, ¿eby wjechaæ lub wejœæ na ten dach i go obaliæ lub przynajmniej uszkodziæ. Zapewniam, ¿e próbowa³em. Bez rezultatu. Od pilnowaczy wiem, ¿e ów Lenin sta³ kiedyœ na gruncie dla wszystkich dostêpnym i nie brakowa³o kandydatów do rozerwania go na kawa³ki. Dlatego zosta³ przeniesiony na dach owego „Czerwonego placu”, gdzie dla nikogo nie by³ dostêpny. Niewielu przechodniów widzia³o go te¿ z ulicy, zatem nie by³o nowych akcji przeciw niemu. Ja – znany chuligan – podburza³em, kogo mog³em do jakichœ dzia³añ, ale na nic siê to zda³o. Nie by³o sposobu. A teraz proszê – by³ Lenin i nie ma Lenina. Muszê siê dowiedzieæ, czy zdjêty zosta³ na sta³e, czy poszed³ do remontu. Mam go na kilku zdjêciach, zatem mogê pokazywaæ niedowiarkom.

$

Maj¹ racjê ci, którzy nazywaj¹ mnie chuliganem publicystycznym. Lubiê bowiem ujawniaæ pisanie lub mówienie pó³prawd, manipulacje faktami, brak obiektywizmu i nienawiœæ pe³zaj¹c¹ na dnie teorii g³oszonych przez zajad³ych prawicowców i lewicowców oraz wszelkiej maœci ortodoksów. O tym, ¿e œledzê przejawy g³upoty nie bêdê ju¿ pisaæ, ¿eby nie zra¿aæ do siebie wszystkich za jednym zamachem. Nie obra¿am siê, kiedy ktoœ przy³apuje mnie na niewiedzy i wadliwym myœleniu. Zazwyczaj korzystam z uwag krytycznych, o ile s¹ uzasadnione. Bywa, ¿e mnie ubogacaj¹, bywa, ¿e zmieniaj¹ moje myœlenie. Serio.

$

Niewiedza jest cool. Ostatnio rozmawia³em z wyk³adowc¹ podstaw filozofii, który uskar¿a³ siê, ¿e jego studenci niemal niczego nie wiedz¹ i – co gorsza – nie chc¹ wiedzieæ. Nie on jeden jest tym sfrustrowany, dodam dla pe³noœci obrazu, bo inni znajomi wyk³adowcy z wy¿szych uczelni mówi¹ to samo. Pamiêtam jak serdecznie zaprzy-

jaŸniona ze mn¹ znakomita romanistka – profesor El¿bieta Potulicka wraca³a z zajêæ ze studentami tak wœciek³a, ¿e z miejsca zabiera³a siê za prace kuchenne lub ogrodowe. Chcia³a w ten sposób odreagowaæ kompletny brak zainteresowania Diderotem i francuskimi Encyklopedystami, o których uczy³a z wielk¹ swad¹. By³a jedn¹ z najwybitniejszych znawczyñ kultury i literatury francuskiej oraz œwietnym dydaktykiem, a jednak nie udawa³o siê jej przebiæ przez mur obojêtnoœci wielu s³uchaczy. Tak¿e tych z Azji. Z kolei profesor Timothy Snyder opowiada³ mi, ¿e nauczanie historii na Yale University zaczyna kompletnie od pocz¹tku, bo jego studenci niewiele albo zgola nic o niej nie wiedz¹. Sam te¿ obserwujê wœród ludzi m³odych, a tak¿e i œredniaków, swoist¹ odpornoœæ na wiedzê. Nie wiedz¹ i nie chc¹ wiedzieæ, niczego ponad to, co im jest doraŸnie potrzebne i co nie jest przydatne w ¿yciu codziennym. Od lat oberwujê ma³¿eñstwo kieruj¹ce siê konsekwentnie dewiz¹, ¿e wiedza unieszczêœliwia. I owszem bardzo jest im z tym dobrze. Ciekawe, czy w tym przekonaniu wychowaj¹ równie¿ swojego syna.

$

Wszyscy pytaj¹ mnie, co s¹dzê o wyborze Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Odpowiadam, i¿ odpowiem za cztery lata. Dotychczasowa wiedza o Trumpie jako cz³owieku nie nastraja mnie optymistycznie i zachodzê w g³owê, jak ktoœ taki, móg³ tym prezydentem zostaæ? Czy w Ameryce nie ma ludzi z odpowiedni¹ klas¹, wykszta³ceniem, wiedz¹ i talentem do sprawowania najwy¿szego stanowiska w pañstwie? Ostatnim kandydaten na prezydenta, jaki mi siê podoba³ by³ senator John McCaine. Intelektualna i moralna mia³koœæ elit politycznych nie jest w³aœciwa tylko Ameryce, w szacownej Europie jest z ni¹ równie Ÿle. Nie widzê tam wielkich polityków, dostrzegam jedynie mniej lub bardziej sprawnych administratorów. Zapewne to znak czasów. Czy¿by ju¿ nie by³o elit, spoœród których mo¿na by wybieraæ najlepszych z najlepszych? Pytanie to dotyczy tak¿e Polski.

$

Ze zdziwieniem s³ucham jak nowojorscy rodacy zachwycaj¹ siê nowym prezydentem. Ledwo wprowadzi³ siê do Bia³ego Domu a ju¿ stuprocentowy entuzjazm. A mo¿e by tak poczekaæ na czyny? Amerykañscy, polonijni i polscy konserwatyœci oczekuj¹, ¿e Trump bêdzie biczem na libera³ów. Tyle tylko, ¿e tych libera³ow jest ju¿ tak wielu, ¿e nie da siê ich wszystkich zakneblowaæ ani utopiæ w oceanach. Trzeba bêdzie jakoœ siê z nimi dogadywaæ i jakoœ z nimi ¿yæ. Czy ktoœ ma pomys³, jak tego dokonaæ? Czy Trump ma jakiœ plan w tej mierze? Nie da

siê przecie¿ wmówiæ wszystkim, ¿e konserwatyœci to samo dobro a libera³owie to samo z³o. Nie da siê tak¿e wmówiæ, ¿e konserwatyœci uosabiaj¹ m¹droœæ a libera³owie g³upotê. Walka miêdzy nimi toczy siê od zarania dziejów i trzeba siê jej dobrze przyjrzeæ, by uczyæ na b³êdach i nie dopuœciæ do tragedii. Nie da siê zdewaluowaæ dorobku wybitnych przedstawicieli obu stron. A tu jeszcze na horyzoncie jawi siê konflikt miêdzy zwolennikami kreacjonizmu a zwolennikami ewolucjonizmu. Do niego te¿ trzeba siê zawczasu przygotowaæ, by nie dosz³o do najgorszego. Ze szczególnym zainteresowaniem s³ucham ortodoksyjnych prawicowców i katolików, którzy jeszcze rok temu nie chcieli s³yszeæ o kandydaturze Trumpa, uwa¿aj¹c go za zaprzeczenie g³oszonych przez nich wartoœci, a dziœ ju¿ go uwielbiaj¹. Co za zmiana! Czy nie za szybka? Oczywiœcie, nie ¿yczê Trumpowi Ÿle, bo ¿yczy³bym Ÿle Ameryce, œwiatu, Polsce i sobie.

$

Co za zdumiewaj¹ca symetria: mamy dwie Ameryki i dwie Polski. Tu protesty przeciwko nowej w³adzy i tam protesty wobec nowej w³adzy. I jak¿e podobne emocje! Mam jednak nadziejê, ¿e jakoœæ przysz³ej opozycji tu i tam bêdzie znacznie wy¿sza od obecnej. W Polsce ju¿ siêgnê³a ona dna. Czysta destrukcja po prostu.

$

Media Narodowe ani s³owem nie wspomnia³y o 140 rocznicy urodzin Boles³awa Leœmiana, wielkiego poety. No có¿ wstydz¹ siê zapewne œwiat³ych senatorów, którzy nie chcieli uczyniæ bie¿¹cego roku Rokiem Leœmianowskim. I zero wstydu z tego powodu. Ministerstwo Kultury tej rocznicy nie widzi.

$

Bardzo siê cieszê, ¿e prezydent Andrzej Duda podczas wizyty w Betlejem odwiedzi³ Siostry El¿bietanki opiekuj¹ce siê palestyñskimi dzieæmi bez domu. Mia³em okazjê poznaæ pracê tych sióstr i jestem najg³êbiej przekonany, ¿e uznanie ze strony polskiego prezydenta bardzo im siê nale¿a³o. Pracuj¹ wspaniale w ka¿dej placówce przez siebie prowadzonej, pocz¹wszy od Starego i Nowego Domu Polskiego w Jerozolimie. Mo¿na siê uczyæ od nich wzorowej organizacji i staropolskiej goœcinnoœci.

$

Jean Paul Sartre – „Kto uwierzy w obecnoœæ dobra w drugim czlowieku, rozbudza je w nim”. Potwiedzam. Zdarzy³o mi siê to parê razy. m

Trump buduje mur 1í Pierwsza sprawa to obciêcie funduszy dla miast (tzw. sanctuary cities), które w ograniczony sposób wspó³pracuj¹ przy realizacji polityki imigracyjnej z w³adzami federalnymi. Nale¿y do nich miêdzy innymi Nowy Jork, gdzie osoby bez papierów mog¹ na przyk³ad swobodnie udaæ siê na policjê i zg³osiæ przestêpstwo bez obawy, ¿e ich dane osobowe zostan¹ przekazane urzêdnikom imigracyjnym. Jeœli burmistrz Bill de Blasio bêdzie nadal chcia³ stosowaæ tê zasadê i inne rozwi¹zania, z których korzystaj¹ nielegalni imigranci, jak choæby miejsk¹ kartê identyfikacyjn¹, bêdzie musia³ zap³aciæ za to z miejskich podatków. Trump chce równie¿ powa¿nych zmian w odniesieniu do legalnych imigrantów. Reformy w przyznawaniu wiz imigracyjnych i zaostrzenia procedur wizowych dla odwiedzaj¹cych USA, a tak¿e azylantów i uchodŸców. Zakazem wjazdu do Stanów objête maj¹ byæ osoby z krajów, które nie daj¹ gwarancji sprawdzenia przesz³oœci swoich obywateli jak np. Irak, Iran, Syria, Jemen, Somalia, Sudan czy Syria. Donald Trump chce tak¿e wprowadzenia w ¿ycie programu monitorowania osób, które wje¿d¿aj¹ do USA, tak by w³adze imigracyjne mia³y pewnoœæ, ¿e po up³ywie terminu wyznaczonego wiz¹, lub trzech miesi¹cach,

w okresie, których w Stanach mog¹ przebywaæ „bezwizowcy”, opuœci³y one kraj. Wœród kolejnych propozycji jest równie¿ dok³adne sprawdzanie statusu imigracyjnego osób podejmuj¹cych pracê w Stanach Zjednoczonych. Imigracja to tylko jedna z dziedzin, w których widaæ ¿wawe poczynania nowych w³adz kraju. Prezydent podczas pierwszego tygodnia urzêdowania zd¹¿y³ ju¿ tak¿e podpisaæ kilka innych dekretów. Jeden z nich to przygotowanie do zablokowania ubezpieczenia zdrowotnego wprowadzonego przez jego poprzednika, które ma byæ zast¹pione nowym programem. Kolejny dekret przewiduje odblokowanie budowy ruroci¹gu maj¹cego transportowaæ ropê naftowa z Kanady do USA (Keystone XL), a tak¿e ropoci¹gu Dakota Access z Po³udniowej Dakoty do stanu Illinois. Trump zapowiedzia³ równie¿ szybkie zniesienie ograniczeñ w spalaniu paliw kopalnych, wprowadzonych w celu ochrony œrodowiska, „wielk¹” obni¿kê podatków dla firm i osób indywidualnych, odbudowê infrastruktury, a tak¿e deregulacjê biznesu i rynku finansowego. W przysz³ym tygodniu powinniœmy zaœ poznaæ nazwisko osoby, któr¹ przysz³y prezydent ma zamiar nominowaæ na wakuj¹ce miejsce w S¹dzie Najwy¿szym.

u Stany i Meksyk – po obu stronach granicy. Jak wiêc widaæ Donald Trump swoje obietnice wyborcze traktuje bardzo serio. Nie cofn¹³ siê ani na jotê i chce je zrealizowaæ bardzo szybko. To wyraŸnie odró¿nia go od „zawodowych” polityków, którzy w kampaniach wyborczych obiecuj¹ wiele, a póŸniej bardzo czêsto swojego programu nie realizuj¹ lub powa¿nie go modyfikuj¹. Inn¹ spraw¹ jest ocena konsekwencji wprowadzenia w ¿ycie programu Trumpa. Z tym bêdziemy musieli poczekaæ co naj-

mniej kilka miesiêcy, jeœli nie lat. Na razie mamy prognozy dla gospodarki przygotowane przez Congressional Budget Office. Przewiduj¹ one znacz¹cy wzrost deficytu, który na przestrzeni nastêpnych dziesiêciu lat mo¿e powiêkszyæ siê o kolejnych dziesiêæ bilionów dolarów. Grozi to zwiêkszeniem inflacji i powrotem kryzysu finansowego. Problem w tym, ¿e wówczas w Bia³ym Domu bêdzie ju¿ inny prezydent.

Tomasz Bagnowski


KURIER PLUS 28 STYCZNIA 2017

www.kurierplus.com

FOTO: BEATA KRUZEL

S³awomir Platta Wielkim Marsza³kiem Parady Pu³askiego 2017

9

Jak zatrzymaæ czas Ka¿dy z nas obawia siê przemijaj¹cego czasu. Dzieñ po dniu zastanawiamy siê, co mo¿emy zrobiæ, ¿eby zapobiegaæ efektom starzenia. Zarówno tym, które dotycz¹ naszego wygl¹du zewnêtrznego, jaki tym, które zmnieniaj¹ nasz organizm od wewn¹trz.

W nowojorskim konsulacie odby³a siê uroczystoœæ pasowania na Wielkiego Marsza³ka Parady Pu³askiego. W tym roku na czele Parady stanie dobrze znany w polonijnym œrodowisku mecenas S³awomir Platta. Nowemu Marsza³kowi ¿yczymy organizacyjnego sukcesu i konsolidacji polonijnego œrodowiska. Na naszym zdjêciu S³awomir Platta z ubieg³oroczn¹ marsza³ek dr Donn¹ M. Koch-Kapturski.

Biuro Prawne

ROMUALD MAGDA, ESQ 776 A Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222

Dzwoñ do nas ju¿ dziœ! Tel. 718-389-4112

Na rynku farmaceutycznym dostêpnych jest bardzo wiele produktów, które poprzez swoje dzia³anie przeciwutleniaj¹ce (antyoksydacyjne) s¹ w stanie opóŸniæ proces starzenia. Jest jednak coœ, co mo¿e nam w znacznym stopniu pomóc i opóŸniæ efekty starzenia. Jest to produkt firmy Nature’s Plus – AgeLoss. Nie od dziœ wiadomo, ¿e codzienne spo¿ywanie niewielkiej iloœci czerwonego wina, które jest doskona³ym Ÿrod³em antyoksydantów, dzia³a zbawiennie na nasz organizm, chroni¹c jego komórki przed zniszczeniem. Warto wiêc zauwa¿yæ, ¿e w jednej porcji produktu, AgeLoss, jest taka sama iloœæ przeciwutleniaczy, jak w 365 kieliszkach tego trunku! Oczywiœcie efekt ten jest osi¹gany poprzez dobranie odpowiednich substancji od¿ywczych, bez dodatku substancji alkoholowych. Dziêki unikalnej i efektywnej mieszance antyutleniaczy, Nature’s Plus AgeLoss REJUVABOLIC, pomaga naszemu organizmowi osiagn¹æ równowagê pomiêdzy procesami, które buduj¹ nasze tkanki, oraz tymi, które j¹ usuwaj¹, gdy staj¹ siê one chore lub nie funkcjonuj¹ prawid³owo. Ju¿ tylko jedna porcja tego suplementu (3 tabletki) dostarcza 20 razy wieksz¹ iloœæ substancji dzia³aj¹cych przeciwrodnikowo, ani¿eli jakikolwiek inny produkt dostêpny w aptekach. Dodatkowo, znajdziemy tutaj: 1. PENTATROL BRAND 5-TIER TRANS RESWERATROL, obecnie oczekuj¹ca na patent, innowacyjna postac dobrze juz nam znanego RESWERATROLU (wzbogaconego dodatkowo szeregiem aminokwasow, witamin, wyciagow roslinnych oraz bioflawonoidow). Resweratrol, to jeden z najbardziej obiecuj¹cych antyoksydantów naturalnego pochodzenia, a najwiêksze jego iloœci znajduj¹ siê w skórce i nasionach winogron. Wed³ug starej prawdy kieliszek dobrej jakoœci czerwonego wina ma bardzo korzystny wp³yw na nasze zdrowie, a przede wszystkim na serce i witalnoœæ. 2. Kolejny sk³adnik to tzw. MIESZANKA DNIA PIERWSZEGO, zapewniaj¹ca dobrze pracuj¹cy uk³ad odpornoœciowy. Zawiera ona miedzy innymi: wyci¹gi z warzyw i owocow, ktore maj¹ bardzo wysok¹ potencjê przeciwutleniaj¹c¹, wyci¹gi z imbiru, kurkumy oraz wiele innych, które skutecznie, zupe³nie naturalnie i bezpiecznie pobudzaj¹ nasz uk³ad odpornoœciowy. 3. Witaminy C oraz E, stanowi¹ ochronê dla komórek, które s¹ najbardziej nara¿one na procesy oksydacyjne (utleniania), prowadz¹ce do œmierci komórki, spowodowane wp³ywem szkodliwych czynników œrodowiskowych oraz up³ywaj¹cego czasu. 4. Wysoce biodostêpna witamina D, w dawce 1000 jednostek pobudza uk³ad odpornoœciowy i zapewnia doskona³¹ ochronê przed wszelkiego rodzaju infekcjami i stanami zapalnymi.

Email: romuald@magdaesq.com

Kancelaria prowadzi sprawy w zakresie:

5. Kompleks witamin z grupy B, wzmacnia organizm oraz potêguje dzia³anie zawartego wy¿ej wspomnianego rezweratrolu.

3 Wypadki na budowie,

6. Aminokwasy, to kolejny skladnik, który wzmacnia dzia³anie wszystkich sk³adników zawartych w produkcie, dodatkowo uszczelniaj¹c komórki i zwiêkszaj¹c skutecznoœæ wszystkich procesów przeciwutleniaj¹cych, zachodz¹cych w ich obrêbie.

b³êdy w sztuce lekarskiej, inne 3 Wszelkie sprawy spadkowe, w tym roszczenia spadkowe

Podsumowuj¹c, jeœli poszukujesz produktu, który bêdzie ochrania³ Twój organizm i zwalcza³ efekty nieub³aganie up³ywaj¹cego czasu i niekorzystnych warunków œrodowiskowych, zajrzyj do Markowa Apteka Pharmacy i zapytaj o doskonal¹ gamê produktów firmy Nature’s Plus. Zapraszamy serdecznie do Markowej!

3 Trusty, testamenty, pe³nomocnictwa 3 Ochrona maj¹tkowa osób starszych 3 Nieruchomoœci: kupno - sprzeda¿ 3 Kupno i sprzeda¿ biznesów; spory

www.MarkowaApteka.com

This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. This product is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult the pharmacist before taking this medication.

pomiêdzy w³aœcicielami nieruchomoœci 3 Sprawy w³aœciciel-lokator 3 Inne sprawy s¹dowe Romuald Magda, ESQ - absolwent New York Law School i Uniwersytetu Jagielloñskiego. Praktyka na Greenpoincie i wiele wygranych spraw. Od lat skutecznie reprezentuje swoich klientów.

ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 3 Bilety Lotnicze 3 Wysy³ka pieniêdzy i paczek 3 T³umaczenia 3 Sprawy imigracyjne 3 Notariusz


10

KURIER PLUS 28 STYCZNIA 2017

www.kurierplus.com

W czêstochowskiej Dolinie Mi³osierdzia Ksi¹dz biskup Teodor Kubina, pierwszy ordynariusz diecezji czêstochowskiej, œwiêc¹c w grudniu 1949 roku tworz¹cy siê duszpasterski oœrodek Ksiê¿y Pallotynów, powiedzia³: „Niech to miejsce s³u¿y Mi³osierdziu Bo¿emu w cieniu Jasnogórskiej Pani. Ka¿dy, kto nawiedzi ten koœció³, niechaj dozna w sposób szczególny Mi³osierdzia Bo¿ego”. S³owa czêstochowskiego arcypasterza by³y prorocze. Od dziesiêcioleci w œwi¹tyni znajduj¹cej siê w Dolinie Mi³osierdzia Ksiê¿a Pallotyni sprawuj¹ s³u¿bê ku czci Bo¿ego Mi³osierdzia. Od chwili przybycia tutaj pierwszych pallotynów a¿ do dnia dzisiejszego trwa w niej kult Bo¿ego Mi³osierdzia. Obraz Jezusa Mi³osiernego, za pozwoleniem w³adz koœcielnych, czczono w tym miejscu nieprzerwanie w formach opisanych w Dzienniczku przez siostrê Faustynê. Tutaj wierni doznawali niejednokrotnie ³aski mi³osierdzia, o czym œwiadcz¹ liczne vota. Ksi¹dz Prymas Tysi¹clecia Stefan Kardyna³ Wyszyñski dostrzega³ ogromn¹ rolê i znaczenie Doliny Mi³osierdzia. Odwiedzaj¹c j¹ w roku 1965, powiedzia³, ¿e konieczne jest powa¿ne pog³êbienie kultu Mi³osierdzia Bo¿ego, a ca³y dalszy rozwój tego kultu powinien byæ oparty na mocnych podstawach teologicznych. Podjête wówczas dzia³ania s¹ prowadzone do dzisiaj. Od lat organizowane s¹ sesje, kongresy i coroczne sympozja, których celem jest pog³êbienie teologii i rozpowszechnianie orêdzia Mi³osierdzia Bo¿ego, oddawanie temu Mi³osierdziu nale¿nej czci, a tak¿e duchowe formowanie aposto³ów Mi³osierdzia Bo¿ego. W kilku sympozjach bra³ udzia³ b³. ks. Micha³ Sopoæko. W tym miejscu tak¿e praktykowano i praktykuje siê mi³osierdzie – poprzez wydawanie obiadów dla potrzebuj¹cych, umo¿liwienie im zadbania o higienê osobist¹, jak równie¿ udzielanie im pomocy medycznej i farmaceutycznej. Wielu pielgrzymów przybywaj¹cych do Czêstochowy, by pok³oniæ siê na Jasnej Górze Najœwiêtszej Maryi Pannie Królowej Polski, odwiedza równie¿ Dolinê Mi³osierdzia, aby przed obliczem Jezusa Mi³osiernego wypraszaæ mi³osierdzie dla siebie i swoich bliskich. Obraz Jezusa Mi³osiernego, przed którego obliczem codziennie zanosimy nasze modlitwy, zosta³ namalowany przez artystê malarza Adolfa Hy³ê. Przed obrazem tym ka¿dego dnia w godzinie mi³osierdzia modlimy siê koronk¹, polecaj¹c intencje Ojca Œwiêtego, biskupów i nasze w³asne. Wizerunek ten s³ynie z wielu ³ask i przyci¹ga licznych wiernych, którzy pe³ni wiary i g³êbokiej pobo¿noœci nawiedzaj¹ tê œwi¹tyniê. Koœció³ w Dolinie Mi³osierdzia s³u¿y okolicznym mieszkañcom jako koœció³ parafialny od ponad szeœædziesiêciu lat. Tutejsz¹ parafiê – pod wezwaniem Mi³osierdzia Bo¿ego – erygowa³ w roku 1952 JE bp Zdzis³aw Goliñski. Warto zauwa¿yæ, ¿e ju¿ w roku 1969 biskup Stefan Bare³a koœció³ parafialny Ksiê¿y Pallotynów usytuowany w Dolinie Mi³osierdzia okreœli³ mianem sanktuarium. Jednak¿e formalnie za sanktuarium mi³osierdzia Bo¿ego uzna³ pallotyñsk¹ œwi¹tyniê JE ks. abp Stanis³aw Nowak, metropolita czêstochowski, dekretem datowanym 30 marca 1992 r. W tym miejscu zatem przed 50 laty powsta³a pierwsza na œwiecie parafia pod wezwaniem Bo¿ego Mi³osierdzia. Warto zauwa¿yæ, ¿e kiedy w Meksyku, nadany zosta³ w 1992 r. – po raz pierwszy w œwiecie – diecezji, a tak¿e po-

wstaj¹cej katedrze, taki sam tytu³, tamtejszy biskup nie zapomnia³ o kraju, z którego pochodzi³a siostra Faustyna. W dowód wdziêcznoœci za to, ¿e z Polski zaczê³o siê rozpowszechniaæ orêdzie mi³osierdzia Bo¿ego na ca³y œwiat, ofiarowa³ polskiemu Koœcio³owi figurê Jezusa Mi³osiernego, któr¹ ks. Prymas Józef kard. Glemp przekaza³ Dolinie Mi³osierdzia, gdzie w roku 1981 postawiony zosta³ pierwszy w œwiecie pomnik Chrystusa Mi³osiernego jako wotum I Kongresu Mi³osierdzia Bo¿ego. Koœció³ parafialny i jednoczeœnie sanktuaryjny z Doliny Mi³osierdzia w Czêstochowie w pewnym momencie okaza³ siê zbyt ma³y, by pomieœciæ wszystkich przybywaj¹cych do niego czcicieli Bo¿ego Mi³osierdzia. Dlatego ju¿ w latach osiemdziesi¹tych zdecydowano zbudowaæ now¹ œwi¹tyniê. W roku 1983 œwiêty Jan Pawe³ II poœwiêci³ kamieñ wêgielny pod nowy koœció³, chocia¿ jego budowê rozpoczêto dopiero siedemnaœcie lat póŸniej. W dniu dzisiejszym, po 16 latach budowy, koœció³ jest ju¿ prawie gotowy. Architektura œwi¹tyni jest bardzo interesuj¹ca. Z jednej strony nawi¹zuje do stylu architektury sakralnej Koœcio³a wschodniego (np. kopu³y), z drugiej strony kolor ceg³y klinkierowej nadaje jej cechy budownictwa charakterystycznego dla gotyku b¹dŸ neogotyku typowego w naszej czêœci Europy. W chwili obecnej koñczymy wystrój wnêtrza koœcio³a. Autorem wystroju jest o. Marko Rupnik SJ, jezuita pochodz¹cy ze S³owenii. Urodzi³ siê on w 1954 r., studiowa³ filozofiê na uniwersytecie w Lublanie, póŸniej w Akademii Sztuk Piêknych w Rzymie oraz teologiê na Papieskim Uniwersytecie Gregoriañskim. Od 1991 r. jest dyrektorem Centrum Aletti w Rzymie istniej¹cego przy Papieskim Instytucie Wschodnim. Jest równie¿ wyk³adowc¹ na Papieskim Uniwersytecie Gregoriañskim oraz Papieskim Instytucie Liturgicznym œw. Anzelma w Rzymie. Jest konsultorem Papieskiej Rady ds. Kultury i Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji. Razem z artystami z Atelier Sztuki Centrum Aletti wykona³ mozaiki m.in. w papieskiej kaplicy Redemptoris Mater w Watykanie, w krypcie nowego koœcio³a w San Giovanni Rotondo i w nowo powsta³ym koœciele pod wezwaniem Trójcy Przenajœwiêtszej w Fatimie, w sanktuarium w Lourdes, w wielu krajach Europy, a ostatnio po raz pierw-

u

Dolina Mi³osierdzia znajduje siê na zachodnim zboczu Jasnej Góry.

szy w Polsce, w nowo budowanym Centrum œw. Jana Paw³a II w Krakowie. Ten doœwiadczony teolog, ojciec duchowny i artysta stworzy³ we wspó³pracy z rzymskimi architektami kompleksowy projekt wystroju wnêtrza naszego koœcio³a. Od pocz¹tku roku 2013 projekt ten jest w miarê naszych mo¿liwoœci realizowany. Jednym z ostatnich etapów jest udekorowanie wnêtrza œwi¹tyni mozaikami. Zwracamy siê z serdeczn¹ proœb¹ o pomoc w tym dziele, które jest bardzo kosztowne. Bêdziemy wdziêczni za ka¿dy dar serca. Informujemy o mo¿liwoœci wykupienia cegie³ki, której ofiarodawca zostanie upamiêtniony imienn¹ tablic¹ pami¹tkow¹ (wielkoœæ uzale¿niona jest od z³o¿onej ofiary), umieszczon¹ w nowym Sanktuarium. Jej koszt to: 3.000, 5.000 lub 10.000 $US. Tablica mo¿e byæ tak¿e ofiarowana ku pamiêci osób zmar³ych. Ka¿dego ofiarodawcê polecamy codziennie Panu Bogu, modl¹c siê Koronk¹ do Bo¿ego Mi³osierdzia i w naszych zakonnych modlitwach wspólnotowych, a ka¿dego 22. dnia miesi¹ca o godz. 18.00

odprawiamy w ich intencji Mszê œwiêt¹ w Dolinie Mi³osierdzia. Ufamy, ¿e w najbli¿szym roku œwi¹tynia bêdzie gotowa przyj¹æ czcicieli Mi³osierdzia Bo¿ego z Polski i zagranicy pragn¹cych pomodliæ siê przed cudownym obrazem Jezusa Mi³osiernego. Kontakt: Ksiê¿a Pallotyni, ul. Kordeckiego 49. 42-226 Czêstochowa, Polska e-mail: czestochowa@sac.org.pl tel. + 48 795 236 025 Rachunek bankowy: Society of Catholic Apostolate Pallottine Fathers 3452 Niagara Falls Blvd. North Tonawanda, N. Y. 14210 USA tel. 716 6944313 # 3806021956

Z wdziêcznoœci¹ i pamiêci¹ w modlitwie Ksiê¿a Pallotyni


www.kurierplus.com

KURIER PLUS 28 STYCZNIA 2017

11

Perfekcyjna pani domu Martha Stewart stworzy³a w Stanach Zjednoczonych prawdziwe imperium produktów sygnowanych jej imieniem. Pocz¹wszy od ksi¹¿ek i programów telewizyjnych poprzez blog i stronê internetow¹, skoñczywszy na linii produktów wyposa¿enia ca³ego domu. Stewart Martha sta³a siê ikon¹ i pierwsz¹ kobiet¹, która zarobi³a w Ameryce miliardy. Urodzi³a siê 3 sierpnia 1941 roku w Jersey City, w stanie New Jersey. Jest drugim dzieckiem spoœród szeœciorga rodzeñstwa, a jej rodzice Edward Kostyra i Martha Ruszkowski Kostyra pochodzili z Polski. Ju¿ w m³odoœci Martha nauczy³a siê jak gotowaæ, szyæ oraz przygotowywaæ przetwory na zimê, pakuj¹c je w s³oiki i puszki. Jej najlepsz¹ nauczycielk¹ prac domowych by³a ukochana mama. Ojciec natomiast przekaza³ jej pasjê do ogrodnictwa oraz spor¹ wiedzê na temat hodowli warzyw. Ale ambicje Marthy nie ogranicza³y siê do prac domowych. Chcia³a i co wiêcej, potrafi³a wykorzystaæ wszystkie swoje atuty Zgrabna i urodziwa ju¿ w wieku 15 lat wyst¹pi³a w swojej pierwszej reklamie telewizyjnej dla Unilever, reklamowa³a tak¿e papierosy i zaczê³a stawiaæ pierwsze kroki w doros³ym modelingu. Ale te zajêcia nie do koñca satysfakcjonowa³y ambitn¹ dziewczynê. Rozpoczê³a studia w presti¿owym Barnard College – ukoñczy³a tam historiê architektury. W tym czasie by³a te¿ modelk¹ dla domu mody Chanel oraz pozna³a swojego przysz³ego mê¿a Andrew Stewart, który koñczy³ w³aœnie studia prawnicze. Para pobra³a siê w 1961 roku. W 1967 roku Martha postanowi³a rozpocz¹æ karierê jako makler gie³dowy. Przeprowadzili siê z mê¿em do Westport w stanie Conneticut, gdzie zakupili i odrestaurowali stary dom. W piwnicy rezydencji Stewart otworzy³a swoj¹ pierwsz¹ firmê kateringow¹, któr¹ prowadzi³a wraz z przyjaciók¹ z dawnych lat. Panie niestety siê nie dogadywa³y siê, dlatego Martha odkupi³a udzia³y wspólniczki i postanowi³a dzia³aæ samodzielnie. Jej firma wznios³a siê na nastêpny poziom, kiedy m¹¿ zaproponowa³ jej zorganizowanie przyjêcia z okazji wydania ksi¹¿ki Wila Huygena „The Secret Book of Gnomes”. Tam te¿ pozna³a Alana Mirkena, dyrektora Crown Publishing Group. Mirken by³ zachwycony talentem Marthy Stewart jako kucharza oraz gospodyni ca³ego spotkania. Zaproponowa³

jej napisanie ksi¹¿ki zawieraj¹cej zdjêcia i opisy imprez, które do tamtej pory zorganizowa³a. W ten oto sposób kariera Marthy nabra³a zawrotnego tempa a ksi¹¿ki oraz artyku³y w gazetach sygnowane jej nazwiskiem zaczê³y ukazywaæ siê niemal¿e lawinowo. Stewart jest autork¹ miêdzy innymi takich ksi¹¿ek jak: Entertaining, Martha Stewart's Quick Cook, Martha Stewart's Hors D'oeuvres, Martha Stewart's Pies & Tarts, The Wedding Planner, Martha Stewart's Quick Cook Menus and Martha Stewart's Christmas, The Martha Rules, Martha Stewart Baking Handbook czy Martha Stewart's Homekeeping Handbook W 1990 roku wraz z Time Publishing Ventures za³o¿y³a gazetê pod nazw¹ Martha Stewart Living. Pocz¹wszy od 1993 roku prowadzi³a swój program telewizyjny bazuj¹cy na materia³ach ukazuj¹cych siê w magazynie, którego by³a redaktor naczeln¹. W 1997 roku za³o¿y³a firmê konsoliduj¹c¹ wszystkie produkty swojej marki pod nazw¹ Martha Stewart Living Omnimedia. Wkrótce powsta³a te¿ jej strona internetowa i katalog wysy³kowy. W 1999 roku Martha Stewart Omnimedia wesz³o na gie³dê, akcje spó³ki zyska³y gigantyczn¹ wartoœæ w bardzo krótkim czasie, a Martha zosta³a pierwsz¹ kobiet¹ w Ameryce, o której mówi siê, ¿e sama zbudowa³a wielomilionowe imperium. W 2001 roku Stewart uniknê³a straty 45,673 milionów dolarów dziêki sprzeda¿y 3,928 swoich akcji. Jej wspó³pracownik poinformowa³ j¹ wczeœniej, ¿e akcje spadn¹ o 16 procent. Gwa³towne pozbycie siê akcji, na chwilê przed ich drastycznym spadkiem, wzbudzi³o podejrzenia w³adz. Rozpoczêto œledztwo w tej sprawie. W marcu 2004 po trwaj¹cym szeœæ tygodni procesie Stewart zosta³a oskar¿ona o konspiracje, zak³ócanie procedur funkcjonowania firmy i sk³adanie fa³szywych zeznañ oraz skazana na piêæ miesiêcy wiêzienia, jak równie¿ dwa lata aresztu domowego, w tym piêciomiesiêczny nadzór monitorowany. Ponadto zgodzi³a siê zap³aciæ ponad 137 milionów dolarów kary w wytoczonej przeciwko niej sprawie cywilnej oraz przysta³a na piêcioletni zakaz pe³nienia funkcji kierowniczych w wszelkiego typu firmach czy spó³kach. Kryminalna sprawa Stewart odbi³a siê szerokim echem w ca³ej Ameryce. Mia³a zapiek³ych wrogów i obroñców, którzy mówili, ¿e proces by³ zwyk³¹ pokazówk¹. Wydawa³o siê jednak, ¿e po odbyciu kary

u Martha Stewart – perfekcyjna w ka¿dym calu. nie ma dla niej powrotu na celebryckie salony. Sta³o siê inaczej. Ku zdziwieniu wielu wróci³a i to w wielkim stylu. Jeszcze bardziej pracowita i zdeterminowana, niepoddaj¹ca siê przeciwnoœciom wkrótce stworzy³a liniê Martha Stewart Everyday dla Kmart i Macy’s. Produkty sygnowane jej imieniem to meble, farby œcienne, dywany, kafelki a tak¿e akcesoria kuchenne, poœciel, wyposa¿enie ³azienek oraz sypialni. Mimo mijaj¹cych lat, ma ci¹gle nowe pomys³y i podejmuje nowe wyzwania. Stworzy³a np. markê wina Martha Stewart Vintage, wspó³pracuje z sieci¹ Costco oraz Wal-Mart. Prowadzi³a bardzo popularne programy telewizyjne, takie jak Martha Stewart Show, Martha Bakes i Martha’s Stewart

Cooking School oraz najnowszy Martha & Snoop's Potluck Dinner Party. Martha Stewart mieszka obecnie w Katonah w stanie Nowy Jork i jest jedn¹ z najbardziej znanych i rozpoznawanych kobiet w Ameryce. Ma córkê Alexis, urodzon¹ w 1965 r. Z mê¿em rozwiod³a siê, uwa¿aj¹c, ¿e jest obci¹¿eniem dla jej kariey. Wiele osób, z w³asn¹ córk¹ w³¹cznie, uwa¿a j¹ za osobê trudn¹ – i tak zapewne jest, ale trzeba jej oddaæ, ¿e wyedukowa³a wiele Amerykanek, zmieniaj¹c styl ¿ycia domowego na prostrzy i bardziej elegancki. Dla naszego czytelnika istotne jest tak¿e to, ¿e Martha Stewart mo¿e pochwaliæ siê polskimi korzeniami.

Paulina Deka

Urodzinowe spotkanie ze Stanem Borysem w Klubie Amber

Artura Popka sentymentalne podró¿e „SENTIMENTAL JOURNEYS – Painting and Graphic Art” 30 stycznia – 27 lutego 2017 STARBUCKS, 910 Manhattan Ave., Brooklyn, NY Bra³ udzia³ w ponad 60 wystawach miêdzynarodowych oraz ponad 90 zbiorowych. Jest autorem ponad stu projektów katalogów, ksi¹¿ek, druków akcydensowych itp. Jest laureatem kilkunastu presti¿owych nagród i wyró¿nieñ w zakresie grafiki i malarstwa. Jego prace zdoby³y renomê miêdzynarodow¹, wchodz¹c w sk³ad wielu zbiorów uznanych galerii, muzeów oraz kolekcji prywatnych.

Zapraszamy w œrodê 1 lutego o godz. 13:15 na spotkanie ze Stanem Borysem, który 3-go wrzeœnia 2016 roku œwiêtowa³ swoje 75 urodziny oraz 55 lat pracy artystycznej. W klubie Amber zaprezentacje najnowsz¹ kolêdê „Mo¿e pogodz¹ nas Œwiêta”. Artysta opowiada³ bêdzie o minionym roku 2016 i planach na 2017. Przygotowujemy niespodziankê w postaci tortu urodzinowego. Po spotkaniu bêdzie mo¿na nabyæ p³yty i ksi¹¿ki z poezj¹ Stana Borysa. Wstêp wolny. Adres: 71 India Street, Greenpoint, NY 11222 Tel. 347.971.1938


KURIER PLUS 28 STYCZNIA 2017

12

GRUBE

RYBY

i

PLOTKI

www.kurierplus.com

Weronika Kwiatkowska

u Magdalena Boczarska - kadr z filmu Sztuka Kochania, opowiadaj¹cy historiê seksuolog - Michaliny Wis³ockiej.

Michalina Wis³ocka napisa³a ksi¹¿kê, która zmieni³a ¿ycie Polaków. Podobno w czasach PRL-u, obok Biblii, w ka¿dym polskim domu by³ przynajmniej jeden egzemplarz „Sztuki kochania”. Ale zanim kultowa publikacja podbi³a rynek i zrewolucjonizowa³a seksualnoœæ w kraju nad Wis³¹, jej autorka musia³a przejœæ d³ug¹ drogê. S³ynna ginekolo¿ka poœwiêci³a lata na prze³amywanie konserwatywnej obyczajowoœci i przepychanki z nieugiêt¹ cenzur¹. Opowieœæ o powstaniu opus magnum Wis³ockiej, ale te¿ o jej barwnym i dalekim od przyjêtych norm ¿yciu osobistym, to historia rewolucji seksualnej w wersji realnego socjalizmu. Film „Sztuka kochania”, który wyre¿yserowa³a Maria Sadowska, w³aœnie trafia do kin. „Michalina, jak na swoje czasy, by³a bardzo nowoczesna. Paradoks polega na tym, ¿e nie cierpia³a seksu, bo tak Ÿle prze¿y³a swój pierwszy raz z mê¿em, ¿e podstawi³a mu swoj¹ przyjació³kê Wandê, aby wype³nia³a jej „obowi¹zki ma³¿eñskie”- mówi re¿yserka filmu. „Bardzo mê¿a kocha³a, a Wandê ubóstwia³a. Tym sposobem mia³a oboje pod jednym dachem. Potem jednak okaza³o siê, ¿e „po³¹czenie duchowe” nie wystarczy. Swój pierwszy orgazm prze¿y³a dopiero w wieku 40 lat i to by³o dla niej tak wielkim odkryciem, ¿e postanowi³a siê podzieliæ nim z innymi kobietami. Przez to by³a przez swoich pacjentów uwielbiana”- dodaje Sadowska. „To historia o niesamowitej kobiecie, która wyprzedzi³a swoje czasy. Walczy³a o dobro ogó³u. Mia³a odwagê byæ inna ni¿ wszyscy, walczyæ z systemem i co najwa¿niejsze, by³a w tej walce zwyciêska”- podkreœla re¿yserka. G³ówn¹ rolê w filmie zagra³a Magdalena Boczarska, laureatka Z³otych Lwów za kreacjê w „Ró¿yczce” Jana KidawyB³oñskiego. „Czy lubiê swoj¹ bohaterkê? Ja j¹ kocham!”- deklaruje aktorka. „Pierwszy raz w ¿yciu zagra³am realn¹ postaæ, która dla wielu by³a wzorcem, do którego musia³am siê odnieœæ. Wie-

dzia³am, ¿e film bêdzie ogl¹daæ rodzina Wis³ockiej, bliskie jej sercu osoby i najnormalniej w œwiecie mia³am poczucie, ¿e nie mogê tego schrzaniæ. Kiedy po obejrzeniu filmu zadzwoni³a do mnie Krystyna Bielewicz i dr¿¹cym g³osem powiedzia³a: „Widzia³am mamê i bardzo to prze¿y³am”, pomyœla³am, ¿e to najlepsza recenzja jak¹ mog³am otrzymaæ”wyznaje Boczarska. W obsadzie znaleŸli siê tak¿e Piotr Adamczyk, Eryk Lubos, Danuta Stenka, Karolina Gruszka, Borys Szyc i Wojciech Mecwaldowski. Scenariusz napisa³ Krzysztof Rak, a za zdjêcia odpowiada Micha³ Sobociñski. Producentem jest Piotr WoŸniak- Starak, który ma na swoim koncie sukces filmu „Bogowie”. „Mieliœmy do dyspozycji spory bud¿et i rewelacyjny sprzêt. Nie by³o mowy o oszczêdzaniu”- mówi re¿yserka filmu. „Piotrek ma pasjê do kina i wyczucie wielu rzeczy. Chce równaæ w górê, nie w dó³. Nie ma argumentów, ¿e czegoœ siê nie da zrobiæ lub jest za drogie. To on nas mobilizowa³”- dodaje Sadowska. „Historia Michaliny Wis³ockiej ma w sobie wszystko, co filmowiec móg³by sobie wymarzyæ. Postaæ niekrystaliczna, ludzka, pe³na pêkniêæ – mo¿na j¹ kochaæ i podziwiaæ, ale te¿ nie lubiæ”- przekonuje re¿yserka. Na ekranach polskich kin od 27 stycznia. * „Na lewym ramieniu mam wytatuowane wspó³rzêdne geograficzne dziesieciu miejsc na œwiecie, w których zaczê³y siê najwa¿niejsze podró¿e mojego ¿ycia”- mówi Martyna Wojciechowska. „To m.in. miejsce mojego urodzenia, miejsce urodzenie mojej córki, meta Rajdu Dakar, szczyt Mount Everestu, centrala „National Geographic” w Waszyngtonie. Na tym ramieniu jest jeszcze du¿o miejsca”- dodaje. W telewizji zadebiutowa³a w wieku 19 lat jako modelka. Przez lata prowadzi³a magazyn „Automaniak”, który napisa³a na maszynie biurowej ojca. By³a gospodyni¹ „Dzieciaków z klas¹” czy „Big Brothera”. Po zdobyciu

u Martyna Wojciechowska lubi wyzwania. szczytu Mount Everest otrzyma³a telefon z propozycj¹ posady jako redaktor naczelna polskiej edycji National Geographic oraz National Geographic Traveler. Objê³a j¹ w lutym 2007, by przez nastêpne dziesiêæ lat staæ na jej czele. W³aœnie rozsta³a siê z magazynem, by zostaæ dyrektor programow¹ kana³u podró¿niczego Travel Channel, na którym, oprócz innych polskich produkcji, bêdzie realizowaæ cykl „Kobiety na krañcu Œwiata”. „Bez w¹tpienia lubiê wyzwania”- mówi Martyna. „Najwiêcej nauczy³y mnie góry. Tak¿e tego, ¿e gdy siê wspinasz, myœlisz tylko o zdobyciu szczytu, a przecie¿ to jest w gruncie rzeczy ³atwiejsze ni¿ schodzenie. W prawdziwej wspinaczce sukcesem jest bezpieczny powrót do domu. To ci, którym siê udaje s¹ prawdziwy zwyciêzcami. Dlatego id¹c pod górê, trzeba mieæ pomys³ na to, jak z tego szczytu zejœæ. Warto siê rozgl¹daæ, bo prawdopodobnie bêdzie siê wracaæ t¹ sam¹ drog¹ i mijaæ ludzi, których siê wyprzedzi³o, a teraz oni bêd¹ zdobywaæ szczyt. Dla tych, dla których szczyt jest celem samym w sobie, wspinaczka zwy-

kle koñczy siê katastrof¹” – podsumowuje Wojciechowska. * I na koniec dobra wiadomoœæ. Presti¿owy magazyn „Wallpaper” uzna³ projekt polskiego architekta za najlepszy na œwiecie w kategorii: dom mieszkalny. Budynek po³o¿ony jest na wzgórzu Brennej w województwie œl¹skim. Powsta³ z betonu i szk³a, co nada³o mu surowy ale i bardzo nowoczesny wygl¹d. „Arka” – bo tak siê nazywa – stoi na trzech poprzecznych wkopanych w ziemiê œcianach, a reszta „wisi” w powietrzu. „Najwa¿niejsza w tym budynku jest symbioza z natur¹”mówi architekt, Robert Konieczny. „Urzek³ mnie genialny widok, postanowi³em wiêc, ¿e dom bêdzie ram¹, która kadruje widok na góry i dolinê Brennej”. Byæ mo¿e w³aœnie to ujê³o jurorów presti¿owego konkursu. Dom, poza swoim oryginalnym wygl¹dem i funkcjonalnoœci¹ ma jeszcze jedn¹, wa¿n¹ zaletê: przepiêknie wpisuje siê w „okolicznoœci przyrody”, które zapieraj¹ dech w piersiach. m


www.kurierplus.com

KURIER PLUS 28 STYCZNIA 2017

13

FOTO: DAREK KOWALEWSKI

Jestem, trochê jak ptak...

1í S³owa mi nie odpowiada³y, rytmy mi nie odpowiada³y. Wydawa³o mi siê, ¿e to by³a zbyt lekka piosenka. Mia³ j¹ zaœpiewaæ, gdy ja nie bardzo chcia³em, Maciek Kossowski. On bra³ zupe³nie inaczej dŸwiêk ni¿ ja, ale w momencie gdy mu to zaproponowano wyje¿d¿a³ ju¿ do Ameryki. Wiêc jednak zaœpiewa³em i Pla¿a zyska³a ogromna popularnoœæ. – Album „Ikona” z roku 2014 to by³a pierwsza Pana p³yta od 30 lat, która mia³a premierê w Polsce. A¿ siê nie chce wierzyæ. Czym jest dla Pana promocja Polski w œwiecie poprzez kulturê, muzykê? Czy my Polacy nie mamy czasem k³opotu z tym, ¿e sami myœlimy o naszej sztuce bardzo lokalnie, zapominaj¹c, ¿e nasi artyœci to jest po prostu nasze narodowe dobro, o które w samej Polsce nie doœæ mocno dbamy? Mo¿e nale¿a³oby powiedzieæ: „sztuka siê obroni, jak to s³owo”. Przez prawie dwie dekady, od mojego wyjazdu do USA w po³owie lat 70. by³em w Polsce zapomniany i pomijany, to doskwiera³o i bola³o. Ale nie zauwa¿y³em, by po moim powrocie do Polski dziesiêæ lat temu (od tego czasu przez pó³ roku mieszkam w Polce, a drugie pó³ równie¿ w Stanach) bym by³ ca³kowicie usatysfakcjonowany tym w³aœnie powa¿nym traktowaniem sztuki. Dotyczy to na pewno spraw promocji i podejœcia do tego mediów. Bardzo krytykujê np. spolszczenia niektórych s³ów angielskich. Na koncertach œpiewam piosenkê, której refren brzmi: „Niech mnie nie minie nienawiœæ – niech te¿ nie mija mnie mi³oœæ”. Tê w³aœnie myœl dedykujê wszystkim „hejtersom”. Wróæmy do prawdziwego jêzyka polskiego i chroñmy go! Na pewno warto te¿ wci¹¿ szukaæ odpowiedzi na pytanie, dlaczego maj¹c w Polsce tak wspania³ych artystów, którzy niejednokrotnie robi¹ wielk¹ karierê na œwiecie, ca³y czas nie dostrzegamy wielkiej szansy, by w³aœnie nimi siê szczyciæ, by w Polsce o nich zadbaæ? Jest taka scenka z telewizyjnego show Waldemara Malickiego. Wychodzi oto cz³owiek na scenê i pytaj¹ go: Pan œpie-

wa? Tak – odpowiada. Co pan œpiewa – operê. W Toruniu, Ciechanowie, Bydgoszczy – nie przyjêli. A teraz gdzie pan œpiewa? W La Scali... – Kultura jest tym czymœ co nas ³¹czy a jednoczeœnie ró¿ni. Z kolei ta ró¿nica te¿ mo¿e fascynowaæ. Obserwuj¹c polski rynek muzyczny, w tym zw³aszcza debiutantów, widzê, ¿e ich interesuje przede wszystkim szybka kariera, ale za cenê dostrzegalnej wtórnoœci. Boj¹ siê te¿ zaœpiewaæ w Polsce po polsku, tego te¿ nie mogê poj¹æ. Jak Pan patrzy na te zagadnienia? Podró¿uj¹c po œwiecie, przekazujê swój dorobek artystyczny, dzielê siê moj¹ pasj¹. Mam w tym ogromn¹ przyjemnoœæ, a jednoczeœnie poczucie spe³niania, misji. Ludzie, którzy mnie s³uchaj¹, pytaj¹ siê czêsto o Polskê, przypominaj¹ sobie nieraz jêzyk polski. Czujê, ¿e moja odpowiedŸ sprawia, ¿e nasz kraj ich ciekawi. Innym opowiedz¹ i na pewno nas odwiedz¹ i wtedy wiêcej siê o nas dowiedz¹ i przeka¿¹ dalej. To ogromnie cieszy. Ja ¿eby zaistnieæ, ¿yæ z muzyki, ¿yæ z mojego g³osu w Ameryce przez ponad 20 lat œpiewaj¹c w klubach, musia³em siê nauczyæ 150 piosenek po angielsku. Natomiast w Polsce nie nagra³em i nie nagra³bym nigdy p³yty po angielsku. Jak wiêc z Ani¹ s³uchamy wykonawców, którzy zaczynaj¹ œpiewaæ w Polsce i œpiewaj¹ po angielsku, a nie znaj¹ dobrze angielskiego, to patrzymy na siebie i siê uœmiechamy. Tym m³odym ludziom siê wydaje, ¿e jak zadebiutuj¹ po angielsku to zrobi¹ œwiatow¹ karierê. Zawsze wtedy mówiê: Poka¿ mi piosenkê po polsku to ci powiem czy umiesz œpiewaæ. – Ostatnia nowela ustawy o radiofonii i telewizji z roku 2013 na³o¿y³a na nadawców obowi¹zek przeznaczenia co najmniej 33 proc. miesiêcznego czasu emisji piosenek na utwory polskojêzyczne. Dotego roku by³o to 33 proc. kwartalnie. Musimy chroniæ nasz muzyczny rynek. Tak jest przecie¿ w ca³ej Unii Europejskiej,

w Stanach! Je¿eli nie bêdziemy chroniæ i wspieraæ, promowaæ swoich artystów to zginiemy. Czasem to t³umaczê tak: „W Stanach nie graj¹ piosenek Stana, bo szanuj¹ swoich”! Uczmy wiêc siê tego od nich. – Od pocz¹tku drogi by³ Pan mocno kojarzony z Festiwalem Polskiej Piosenki w Opolu, niegdyœ kilkudniowym œwiêtem piosenki. Tam zdobywa³ Pan najwy¿sze trofea. Jak dziœ ocenia Pani to œwiêto? Myœlê, ¿e jeœli wci¹¿ w Polsce pracujê to dlatego, ¿e mam za sob¹ spory dorobek, lata intensywnej pracy. Debiutantom, nawet bardzo zdolnym, jest w tej chwili znacznie trudniej, ni¿ w czasie, gdy zaczyna³em. Tak¿e, gdy chodzi o Opole, na którym zdobywa³em najwy¿sze laury. Dozna³em niedawno szoku, ¿e na festiwalu w Opolu œpiewa siê dziœ po angielsku. ¯adna polska telewizja nie robi dziœ programów muzycznych. Jedynie talent show. Z kolei, jeœli nie ma czegoœ w telewizji to to coœ nie istnieje. – Pana g³os jest jak linie papilarne, nie do podrobienia – zgodzi siê Pani z takim okreœleniem? Inspiracja jest dobra, naœladownictwo – nie. U mnie nigdy nie by³o kopiowania wzorców zachodnich. Fakt, s³ucha³em du¿o muzyki zachodniej, na pewno tej z gatunku symphonic-rock, ale nie kopiowa³em. „Moim miejscem na Ziemi jest kula ziemska” – us³ysza³em niegdyœ od Uli Dudziak. Taka deklaracja pasowa³aby chyba i do Pana? Mam ten komfort psychiczny, ¿e mogê sobie pozwoliæ, ¿eby siê przemieszczaæ – kiedy chcê i jak daleko st¹d chcê. Du¿o podró¿ujê. Mieszka³em ju¿ w Nowym Jorku, Chicago, Las Vegas, na Florydzie, w Las Vegas, w Toronto. Ostatnio mieszkam przez parê miesiêcy w roku i w kanionach wokó³ San Diego i pod Warszaw¹. Oczywiœcie zawsze pamiêtam wioskê Za³ê¿e ko³o Rzeszowa – miejsce moich urodzin i wczesnego dzieciñstwa. Taki jestem, trochê jak ptak...

– Koncertuje Pan i w USA w Polsce. Które z tych miejsc okazuje siê ciekawsze? Wszystko to razem daje bardzo ciekawe spektrum. Z mojego punktu widzenia te wszystkie miejsca nie ró¿ni¹ siê a¿ tak bardzo. Daje to oczywiœcie ciekawy przekrój, ale sposób postrzegania, percepcja widzów wszêdzie s¹ przecie¿ doœæ podobne. Oczywiœcie w momencie, kiedy udaje nam siê do s³uchaczy dotrzeæ, coœ wa¿nego przekazaæ, mamy ogromn¹ satysfakcjê. W Polsce jest dla mnie bardzo wa¿ne docieranie do miejsc odleg³ych, ludzie na to mówi¹ prowincja, a tam jest chyba najlepsza publicznoœæ. Emocji pe³na i emocji spragniona. – Na Pana stronie internetowej znalaz³em, prócz wiadomoœci muzycznych, dzia³y: Motywacja i Medytacja. I kilka podpowiedzi... Pytam tam, czy warto zatrzymaæ siê w biegu i zweryfikowaæ swoje stanowiska i postawy duchowe wobec siebie i otaczaj¹cego nas œwiata? I odpowiadam – warto! Zawsze warto dokonaæ zmian. Iœæ swoj¹ drog¹, rozpoznaæ j¹, ale i nie lêkaæ siê zmian. Mimo wieku trzeba otwieraæ siê na nowe horyzonty. To dlatego tego te æwiczenia, medytacja i joga. – Od dziesiêciu lat koncertuje Pan z m³odym wroc³awskim zespo³em „Imiê Jego 44”. To chyba te¿ taki w³aœnie muzyczny „nowy horyzont”? Tak. Grzegorz Stêpieñ i Maciej Burniak graj¹cy na gitarach, pianista £ukasz Bry³a, basista Piotr Sypieñ i perkusista Wojciech Buliñski, tak¿e dziewczyny w chórkach: Magdalena Kuœ, Agata D¹browska, Paulina Brzozowska i Kamila Abrahamowicz-Szlempo – to naprawdê œwietni i oddani muzycy. Uzupe³niamy siê. Gdy schodzimy z estrady wszyscy rzucamy sie sobie na szyjê, ¿e dokonaliœmy czegoœ, dziêkujemy sobie wzajem. Myœlê, ¿e w sztuce warto iœæ „za tym œwiat³em”, bo to mo¿e siê okazaæ wa¿ne.

Rozmawia³ Maciej Proliñski


KURIER PLUS 28 STYCZNIA 2017

14

Nowa

powieϾ

w

odcinkach

www.kurierplus.com

Romuald A. Roman

Oœrodek Zero

Tajemnica Doliny Syrokiej Wody Wnyk nie da³ po sobie poznaæ, ¿e zna Gadziñskiego, przywita³ siê, jakby nigdy wczeœniej nie rozmawiali, ani przed laty w Warszawie, ani ostatnio w oœrodku. Poszliœmy po schodach na górê do mojej s³u¿bówki. Mieszkam w typowym apartamencie hotelowym: przedpokój z szafami, du¿y salon z balkonem, znacznie mniejsza sypialnia i piêkna ³azienka wyk³adana kafelkami, z oddzielnym prysznicem i ogromn¹ wann¹. Toaleta z bidetem i naro¿n¹ umywalk¹ jest obok ³azienki. Goœcie oœrodka mieszkaj¹ tak samo jak ja, a ci z rodzinami nawet lepiej, bo s¹ jeszcze dwu – i trzypokojowe apartamenty. Moje mieszkanie ró¿ni siê w szczegó³ach od pokoi goœci. Ot, choæby takim detalem jak lustra. Wielkie lustro w moim salonie jest jednoczeœnie oknem do magazynku z bielizn¹ poœcielow¹, do którego wchodzi siê z g³ównego korytarza. Pó³ki z pouk³adanymi na nich zmianami poœcieli przesuwaj¹ siê na boki, tak ¿e mo¿na ogl¹daæ i s³uchaæ wszystkiego co dzieje siê w salonie. Lustro w ³azience, choæ zainstalowa³em je w innym celu, pozwala mi z sypialni ogl¹daæ ablucje moich goœci. Tego lustra u¿ywam znacznie czêœciej ni¿ tamtego w salonie, mam z niego o wiele wiêcej po¿ytku i zabawy. Mam te¿ oczywiœcie u siebie ca³¹ hotelow¹ elektronikê: wejœcia do wszystkich pods³uchów i kamer, telefony wewn¹trzoœrodkowe i wyjœcia do linii zewnêtrznych, o których istnieniu wiedz¹ tylko ci z centrali. No i barek... Barek mam rewelacyjny. My, komuniœci, lubimy sobie popiæ! Wszyscy, bez wzglêdu na kraj, w którym przysz³o nam ¿yæ. Nie ¿a³ujemy naszych rodzimych napitków bratnim dzia³aczom partyjnym i na odwrót: oni nie ¿a³uj¹ nam swoich. Niczego mi nie brakuje: mam tequilê od Raula Castro, jeszcze z zapasów po Batiœcie, koniak jab³kowy od towarzyszy z Francji, grappê od towarzyszy z W³och, wódkê mongolsk¹ oraz œliwowicê z zapasów marsza³ka Tity. Jednak¿e nie zamiarzam wyci¹gaæ najlepszego trunku dla pierwszego lepszego szpiega, co mi siê pêta po oœrodku! Usiedliœmy do sto³u. Nasze twarze, pe³ne oczekiwania na nocn¹ popijawê, odbija³y siê w zajmuj¹cym ca³¹ œcianê lustrze, za którym siedzia³ funkcjonariusz BOR-u, obserwowa³ nas i nagrywa³ ka¿de s³owo na magnetofon. W rêku mia³ odbezpieczony pistolet RAK z t³umikiem i umia³ z tego pistoletu celnie strzelaæ. Na przykrytym bia³ym obrusem stole sta³y zak¹ski: domowe korniszony, sa³atka jarzynowa, kryszta³owa misa z lodem, a w niej druga z astrachañskim kawiorem,

mas³o, jajka na twardo, pokrojone na æwiartki i misternie udekorowane, wêdzony ³osoœ z Norwegii, wêdzony wêgorz z Pomorza... Tylko grzybków nie by³o, ale po dzisiejszej kolacji by³aby to przesada. – Siadajcie, siadajcie – poprosi³em. – Mam do wyboru czarn¹ pliskê, któr¹ dosta³em od szefa ochrony sekretarza ¯iwkowa, ponoæ smakiem przewy¿sza najlepsze koniaki, i najprawdziwsz¹ rosyjsk¹ pszeniczn¹, poczwórnie destylowan¹, prezent od szefa lwowskiego Komsomo³u. Czego siê napijecie? – Pliski – powiedzia³ Wnyk. – Pszenicznej – wyduka³ Gadziñski. – Ja te¿ pszenicznej. – Rozla³em alkohol do kieliszków. – No to... za rewolucyjne wspomnienia naszego goœcia – wznios³em toast. Wypiliœmy. Ka¿dy z nas nabra³ sobie na talerz coœ do przegryzienia Ja zrobi³em sobie kanapkê z kawiorem. Wnyk poszed³ w moje œlady, Gadziñski skrupulatnie kroi³ korniszony i uk³ada³ plasterki rzêdem na swoim talerzu. – Opowiedzcie nam, towarzyszu, o tym przemówieniu Lenina. Naprawdê sta³ na beczce? Co to za beczka? – Po winie. Lenin wiedzia³, ¿e szturm na Pa³ac Zimowy na trzeŸwo siê nie uda. Chcia³ rozdaæ wódkê z magazynów gorzelni Antonowa, ale marynarze z „Aurory” rozkradli po³owê zapasów, a potem by³ po¿ar i... po wódce. A „rewolucja – jak mówi³ Lenin – jest jak dziewczyna. Niby mo¿na próbowaæ bez wódki, ale sukces niepewny”. – Ot, piêkny cytat! – zachwyci³em siê, podœwiadomie wplataj¹c rosyjskie „ot”. Zapiszcie to sobie, Gadziñski. Przyda siê do waszej ksi¹¿ki o rewolucji. To j¹ tak… ubarwi. Rozla³em do pe³na. Posz³o g³adko, tylko Gadziñski nie móg³ nic powiedzieæ, bo straci³ oddech i tylko zagryza³ plasterkami korniszona. – A teraz, towarzyszu Wnyk, poka¿ê wam obraz przedstawiaj¹cy naszego Gadziñskiego z Leninem. Podszed³em do szafy bibliotecznej i wyj¹³em gruby album z reprodukcjami rosyjskiego malarstwa. Tam gdzie by³ obraz zatytu³owany „Lenin przemawia w Smolnym”, mia³em w³o¿on¹ zak³adkê. Otworzy³em album i po³o¿y³em przed Wnykiem. – Trzeci od lewej w drugiej ³awce to nasz Gadziñski. Ile wyœcie wtedy, Gadziñski, mieli lat? Czternaœcie? Piêtnaœcie? – Czternaœcie. – Tak myœla³em...

– Ale tu na obrazie jest stary robotnik, a nie m³ody ch³opak – zaprotestowa³ Wnyk. – To niewa¿ne! Obraz powsta³ kilka lat po rewolucji. Malarz powymyœla³ sobie twarze, ale Gadziñski naprawdê siedzia³ w tym miejscu podczas pamiêtnego przemówienia. Tak, Gadziñski? Dobrze mówiê? Poka¿cie, gdzieœcie siedzieli! – O tu! – Stary pokaza³ palcem miejsce w drugiej ³awce. – Toœmy, widzê, razem i w tym samym czasie wojowali u boku Wielkiego Iljicza – odezwa³ siê ugodowo Wnyk. – I dlatego poka¿ecie nam teraz pewnie swój obraz, towarzyszu Wnyk. No, poka¿cie, poka¿cie! Nie wstydŸcie siê przesz³oœci! Podsun¹³em mu pod nos opas³y album. Kartkowa³ strona po stronie i udawa³, ¿e szuka obrazu. Lenin za Leninem, czerwono-szare wiece z robotnikami, z³ote pola pszenicy, uœmiechniêci ch³opi pod sztandarami, Lenin wyci¹ga rêce to w tê, to w tamt¹ stronê, czapk¹ wymachuje, a beczki z winem jak nie by³o, tak nie ma... – Nie mo¿ecie znaleŸæ? – spyta³em. – To mo¿e znajdziecie jakiœ swój obraz z Churchillem, w koñcu te¿ s³awny cz³owiek i wszyscy wiedz¹, ¿e lubi³ wypiæ, nie jak ten Lenin abstynent. – Co wy mi tu próbujecie insynuowaæ, kierowniku. – Podniós³ siê oburzony z krzes³a. – A to, ¿eœcie siê, panie Jamesie Bondzie, nie przygotowali do akcji i mieliœcie pecha. Nie doœæ, ¿e nie wiedzieliœcie, ¿e Lenin nakaza³ dekretem abstynencjê, to jeszcze wpadliœcie tutaj na prawdziwego rewolucjonistê, który pamiêta PaŸdziernik i szpiega wyczuwa na kilometr. Zrozumia³ b³yskawicznie, ¿e wiemy, kim on naprawdê jest. Cofn¹³ siê w stronê lustra. Przez chwilê waha³ siê, co zrobiæ. Nerwowo szuka³ wzrokiem drogi ucieczki, ale nie móg³ siê zdecydowaæ, czy wybraæ drzwi, czy okno. – Powiem ci, co lepsze – powiedzia³em drwi¹co. – Za drzwiami stoi dwóch ludzi z broni¹, a za oknem nie ma nikogo. Jest za to wielki œwierk, ale bêdziesz musia³ daæ d³ugiego susa, ¿eby dosiêgn¹æ ga³êzi. Mo¿e byæ za daleko... Wybieraj pan, panie agent! Zdecydowa³ siê na skok przez okno. Cisn¹³ we mnie kryszta³ow¹ mis¹ z kawiorem. Zas³oni³em siê rêkami, przez co zyska³ te dwie-trzy sekundy potrzebne na otwarcie drzwi balkonowych. Gadziñski próbowa³ z³apaæ go za rêkaw, ale dosta³ kopa i osun¹³ siê na pod³ogê. Wnyk by³ ju¿ na balkonie, wskoczy³ na barierkê, odbi³ siê mocno i poszybowa³ w stronê œwierka.

odc. 19

Prawdê mówi¹c, trochê go podpuœci³em, tego fa³szywego Wnyka. Wiedzia³em, ¿e nie da rady doskoczyæ do œwierka, bo sta³ doœæ daleko od œciany domu. Prawdziwy James Bond z imperialistycznych filmów œwietnie sobie w takiej sytuacji radzi³. Niestety, „mój” Bond skaka³ s³abiej. Mo¿e dlatego, ¿e by³ starszy od tego z filmów, mo¿e trochê podpity i przejedzony i to go os³abi³o, nie wiem... A mo¿e po prostu do tego œwierka by³o jeszcze dalej. Nastêpnego dnia, przed œniadaniem, powiedzia³em naszym zaniepokojonym goœciom, którzy s³yszeli w nocy podejrzany ha³as, jakby plaskniêcie cia³a o beton, i obserwowali przez okna nerwow¹ krz¹taninê, ¿e jeden z naszych goœci nieostro¿nie wychyli³ siê z balkonu i wypad³ z trzeciego piêtra. Wszyscy ze zrozumieniem s³uchali mojego ostrze¿enia, ¿eby siê nie wychylaæ. Oni ju¿ swoje prze¿yli i wiele widzieli w trakcie swoich partyjnych karier. Wiedzieli, ¿e jak ktoœ siê za bardzo wychyla, mo¿e siê to dla niego Ÿle skoñczyæ. K³opoty ma³¿eñskie genera³a Kri¿ki Genera³ Pawe³ Kri¿ka, wiceminister obrony narodowej u naszego po³udniowego s¹siada, spêdzi³ w moim oœrodku dwa tygodnie. Przylecia³ z ¿on¹ Johan¹ samolotem do Krakowa, na lotnisku ma³¿onkowie przesiedli siê do lœni¹cej czajki i w asyœcie pu³kownika Radeczka, oddelegowanego do tej misji przez Sztab Generalny, przyjechali do oœrodka. Podczas dwugodzinnej jazdy do Zakopanego Radeczek zabawia³ genera³ow¹, podziwia³ ka¿d¹ wypowiedŸ genera³a, opowiada³ goœciom z Pragi o komfortowych warunkach w naszym oœrodku, który goœcie z Pragi wybrali sobie na miejsce wypoczynku. Rozmawiali po czesku. Radeczek radzi³ sobie z jêzykiem bratniej armii Uk³adu Warszawskiego najlepiej w ca³ym Ludowym Wojsku Polskim i te lingwistyczne zdolnoœci bardzo pomaga³y w zawieraniu znajomoœci i w awansach w ministerstwie. Genera³ by³ szczup³ym, wysportowanym piêædziesiêciolatkiem. Ani œladu brzuszka, ani deka t³uszczu. Gdyby nie zupe³nie siwe w³osy i zmarszczki na twarzy, móg³by œmia³o uchodziæ za m³odego oficera. By³ jeszcze ci¹gle szalenie przystojny i zarówno kobiety, jak i mê¿czyŸni byli pod wra¿eniem jego energii i si³y spojrzenia intensywnie niebieskich rozkazuj¹cych oczu. W d¿insach i w rozpiêtej pod szyj¹ bia³ej koszuli przypomina³ turystê z Europy Zachodniej.


KURIER PLUS 28 STYCZNIA 2017

www.kurierplus.com

15

Podwójne ¿ycie Weroniki K.

Siedem ¿yczeñ Dom za miastem. Jasny. C z y s t y . ierwszy. W ERONIKA K WIATKOWSKA PWszystko na swoim miejscu. Okno. £ó¿ko. Stó³. Pachnie nowoœci¹. I subtelnym aromatem organicznego detergentu. Nic nie zak³óca przestrzeni. ¯adnej zmiêtej podkoszulki na oparciu krzes³a. Niedbale od³o¿onej gazety. Skarpetki nie do pary. Zabawki pogryzionej przez kota. Albo dziecko. Zacieków na œcianach. Plam na tapicerce. Zakurzonych kloszy. Kipi¹cych koszy na brudn¹ bieliznê. Œladów lenistwa. Albo up³ywaj¹cego czasu. Któremu nie zd¹¿yliœmy zapobiec. Wgryz³ siê w szczeliny pod³ogi. Pêkniêcia drewnianych okiennic. Zosta³ pokryty ósm¹ warstw¹ farby. Zagruntowany wieloletni¹ prowizork¹. I teraz wyziera z ka¿dego k¹ta. £uszczy siê. Osypuje. Z³otym rumieñcem rdzy pa³a. Z trzewi klozetu niewymienianego od trzydziestu lat. A tutaj wszystko jest do pary. Z³o¿one w kosteczkê. W jasnym kolorze. W rz¹dku. Na kant. Zagniecenia wyprasowane. Przedmioty od³o¿one na miejsce. I ¿adnych wstydliwych zakamarków. Nawet w piwnicy wœród narzêdzi panuje zatrwa¿aj¹cy porz¹dek. Jak w katalogu sklepu meblowego. Przestrzeñ wytresowana. U³o¿ona. Bojê siê takich miejsc. Bo s¹ jak wyrzut sumienia. Uœwiadamiaj¹ w³asn¹ u³omnoœæ. Niemo¿noœæ umoszczenia siê w ¿yciu. Pokazuj¹, ¿e odstajê. ¯e nie zd¹¿am. Ze wszystkim. Jestem kilka okr¹¿eñ dalej. A mo¿e ci¹gle w blokach startowych. Niegotowa. Nieskoncentrowana.

Kontemplujê kolor sznurówek. Rozgl¹dam na boki. Zamiast prê¿yæ do skoku. Nas³uchiwaæ wystrza³u. I biec. Biec co si³. Ku celom, które trzeba w koñcu wyznaczyæ. Zbli¿aj¹ca siê czterdziestka to chyba dobra pora, by odpowiedzieæ na pytanie: dok¹d i po co. Siedem ¿yczeñ spe³ni siê. Jak w tygodniu siedem dni. Pomyœl dobrze czego chcesz. Zanim powiesz. Siedem ¿yczeñ, ¿yczeñ twych. Jak m¹droœci siedem bram. Czy potrafisz przez nie przejœæ. Bêd¹c sob¹? Siedem ¿yczeñ, siedem ¿yczeñ, siedem ¿yczeñ, siedem ¿yczeñ, siedeeeem ¿yczeñ… œpiewa w tle Wanda i Banda. Kolega donosi kolejny zestaw win. A my wtórujemy g³oœno. Bo wszyscy jesteœmy z lat 80. Reagujemy na has³o: „hator”. Rozpoznajemy siê po dŸwiêkach. Nie musimy t³umaczyæ kim by³ Franek Kimono. I dlaczego ciosy æwiczy³ na kotlecie. Budujemy wielk¹ flotê zjednoczonych si³. Wsiadaj¹c do bujaj¹cej siê lekko ³ajby wspomnieñ. Znajomy stawia niewygodne pytania. O siedem ¿yczeñ na 2017. O pragnienia. O cele. Nie potrafiê odpowiedzieæ. Zanim wypowiem zdanie rozpoczynaj¹ce siê od s³ów: „chcia³abym” ju¿ kwestionujê sens ¿yczenia. Zdaj¹c sobie sprawê, ¿e tak naprawdê tego nie pragnê. Albo nie tak. Nie w ca³oœci. Nie w ka¿dym aspekcie. ¯e gdyby siê wydarzy³o, przynios³oby ze sob¹ ca³y wachlarz niepo¿¹danych wydarzeñ towarzysz¹cych. Wymaga³oby wysi³ku, na który mnie nie staæ. Wymusza³oby zmianê, na któr¹ nie jestem gotowa. W psychologii

to chyba nazywa siê auto-sabota¿. Gdybym mia³a terapeutê mog³abym z nim o tym porozmawiaæ. Zamiast tego czytam ksi¹¿ki. Ale nie poradniki. Mam niewyjaœnion¹ awersjê do wszelkiego rodzaju self-help books. Mo¿e chodzi o prymitywny jêzyk. Mo¿e o przekonanie autorów, ¿e w piêæ tygodni mo¿na naprawiæ swoje ¿ycie. Schudn¹æ. ZnaleŸæ mi³oœæ. Poskromiæ krn¹brne dziecko. Zostaæ pary¿ank¹ (sic!). Nauczyæ szyde³kowania. Albo za³o¿yæ firmê. Zarobiæ pieni¹dze na gie³dzie. Osi¹gn¹æ sukces. W jakiejkolwiek dziedzinie. A najlepiej w ka¿dej. Byæ piêkn¹, zdrow¹, bogat¹ i szczêœliw¹. W kilka tygodni. Miesiêcy. W rok. Zamieniæ beznadziejê egzystencji w reklamê telewizyjn¹ margaryny albo proszku do prania. * „Te wszystkie poradniki jak siê odnaleŸæ we wspó³czesnym œwiecie, odrzuciæ konsumpcjonizm i spakowaæ siê w jeden plecak… Tyle, ¿e musi siê w nim znaleŸæ nowy MacBook Pro, bo jak¿e inaczej. Myœlê, ¿e ten lifestyle, te czyste mieszkania w drogich kamienicach bez rozrzuconych zabawek, œwiat z Instagrama i programy modowe, to forma duchowej pornografii”mówi Natalia Fiedorczuk-Cieœlak, której ksi¹¿kê „Jak pokochaæ centra handlowe” czytam na raz, nie mog¹c siê oderwaæ. Choæ traktuje o depresji poporodowej, zagro¿onej ci¹¿y i wyzwaniach, jakie stawia macierzyñstwo, tak naprawdê opowiada wspó³czesn¹ Polskê, nieustanny dysonans miêdzy wyidealizowanym œwiatem z bilbordu, a kulej¹c¹ rzeczywistoœci¹. Bohaterka, zlepiona z

historii wielu kobiet, choæ posiadaj¹ca mocny rys autobiograficzny, próbuje pogodziæ wzajemnie wykluczaj¹ce siê role. Byæ spe³nion¹, oddan¹ matk¹, a jednoczeœnie kobiet¹ aktywn¹ zawodowo, robi¹c¹ karierê, w œwietnej formie, maj¹c¹ czas na realizowanie pasji i dbanie o nienaganny wygl¹d. Jest w pu³apce cudzych wyobra¿eñ. I w³asnych. W ci¹g³ym poczuciu - tak dobrze mi znanymnieprzystawania, odklejenia. „Blaszane szczêki codziennych obowi¹zków. Niebezpiecznie rozbujane wiaderko, z którego nie wylewa siê woda. Wiadro postawione pod kaloryferem szybko pokrywa siê rzês¹, okruchami i stêch³ymi, t³ustymi oczkami. Kurzem siê pokrywa, t³uszczem, be³taj¹ w nim dzieci, m¹¿ przesuwa je nog¹ za zas³onkê, kiedy przychodz¹ goœcie. Nie opowiadaj¹ o nim przyciszonym g³osem matki na wychowawczym, nie opowiadaj¹ bezrobotni mê¿owie, ca³ymi dniami wpatrzeni w telewizor, w ekran komputera z gr¹, nie opowiadaj¹ o nim nastolatki, z nag³a odkrywaj¹cy ból istnienia mieszkaj¹cy w bezruchu, w zastygniêciu, nie opowiadaj¹ ludzie starsi, na emeryturach i rentach, osoby przesuniête niewidzialn¹, a gigantyczn¹ rêk¹ Boga i Historii na margines, osoby bezdomne, które nie chc¹ przyj¹æ pomocnej garœci ani wzi¹æ siê w ni¹ i daæ siê zaktywizowaæ, zenergetyzowaæ na kursach dotowanych unijnie, tylko powoli zgniataj¹ puszki na ³awce przed marketem. Nie opowiadaj¹ o nim, bo o tym siê nie opowiada, […] w tym siê po prostu tkwi.”* * Natlia Fiedorczuk, Jak pokochaæ centra handlowe. Napisz do autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com

El¿bieta Baumgartner radzi

Jak wybraæ ubezpieczenie na ¿ycie Do redakcji zadzwoni³a czytelniczka, pani Ewa, by spytaæ, kiedy w koñcu bêdzie mog³a przestaæ sp³acaæ polisê ubezpieczeniow¹. Agent obieca³, ¿e polisa bêdzie siê sama utrzymywaæ po 10 latach. Minê³o ju¿ 15 lat, a sk³adki ci¹gle trzeba p³aciæ. Czytelniczka z trudnoœci¹ mo¿e temu podo³aæ finansowo. Nie ma oszczêdnoœci, bo nie ma z czego odk³adaæ. Powodem jest fakt, ¿e za kilka polis whole life swoich i mê¿a p³aci rocznie... 12,000 dol. rocznie. Tak poradzi³ jej agent ubezpieczeniowy. Ile razy zwraca³a siê do niego z pytaniem, kiedy w koñcu polisy bêd¹ siê same sp³acaæ, on zrêcznie wciska³ jej kolejne, motywuj¹c koniecznoœæ inflacj¹. Nawiasem mówi¹c, czytelniczka nie ma dzieci na utrzymaniu, wiêc ubezpieczenia na ¿ycie nie potrzebuje. Ubezpieczeniowe ABC Ubezpieczenia na ¿ycie dziel¹ siê na dwie kategorie: czasowe (term insurance), wykupywane na rok czy kilka lat, po czym odnawiane (lub nie) oraz na ubezpieczenie sta³e (whole life i pochodne), nabywane, jak nazwa wskazuje, na ca³e ¿ycie. Sta³e ubezpieczenie ma wiele wariantów: universal, variable, vanishing premium itp. oraz ich kombinacje. Polisa czasowa chroni w³aœciciela na wypadek œmierci w czasie wa¿noœci

polisy. Coroczna sk³adka pokrywa koszty kompanii ubezpieczeniowej i prawdopodobieñstwo odszkodowania na wypadek œmierci (death benefit). Sta³e polisy (whole life i pochodne) oferuj¹ to samo z tym, ¿e za cenê od 5 do 8 razy wy¿sz¹, a do tego pozwalaj¹ na akumulacjê pieniêdzy na koncie oszczêdnoœciowym polisy (cash value). Ogólna zasada dzia³ania polis ³¹czy ubezpieczenie z inwestowaniem, a trzymane byæ musz¹ do koñca ¿ycia. Wady ubezpieczenia sta³ego Problem polega na tym, ¿e inwestycyjne mo¿liwoœci polis s¹ notorycznie przesadzane i ¿e whole life przedstawiane jest przez agentów jako panaceum na wszystkie finansowe bol¹czki: jako ubezpieczenie na ¿ycie, œwietne inwestycje, program emerytalny czy Ÿród³o pieniêdzy na studia dla dziecka. Agenci przemilczaj¹ powa¿ne wady swoich produktów, jak fakt, ¿e pieni¹dze narastaj¹ na polisie wolno, ¿e klient nie ma nigdy wolnego dostêpu do swoich pieniêdzy, lecz mo¿e je tylko po¿yczyæ, i ¿e wszystko, co uzbieramy przez lata na ubezpieczeniowym koncie przepadnie nam, gdy dobra Bozia zabierze nas z tego œwiata. Szerzej wyjaœniam ten temat w trzecim tomie ksi¹¿ki pt. „Ameryka dla ka¿dego”. Co sta³a polisa gwarantuje Pewien przedstawiciel Metropolitan Life wyjaœni³ mi przejrzyœcie, co polisa

whole life gwarantuje. Otó¿ tylko to, ¿e gdy bêdziemy p³aciæ sk³adki ca³e ¿ycie, to po naszej œmierci firma ubezpieczeniowa wyp³aci kwotê, na jak¹ jesteœmy ubezpieczeni (zak³adaj¹c, ¿e firma przetrwa do naszej œmierci). To wszystko. Nic wiêcej. Ca³a reszta, to obiecanki, które mog¹ byæ spe³nione, ale nie musz¹, a wiêc: samosp³acanie siê polisy, zwiêkszenie odszkodowania (death benefit), dywidendy. Gwarantowana jest minimalna wartoœæ cash value (czyli stan konta ubezpieczeniowego) w poszczególnych latach. Od³ó¿cie, pañstwo, optymistyczne wydruki komputerowe, przeczytajcie natomiast kontrakt polisy. Gwarantowane jest tylko to, co w kontrakcie. Kto potrzebuje ubezpieczenia na ¿ycie? Wcale nie ka¿demu. Ubezpieczenie jest potrzebne tylko komuœ, kto ma na utrzymaniu osoby polegaj¹ce na nim finansowo. Ubezpieczamy siê, je¿eli nasza œmieræ mo¿e byæ finansowym ciosem dla rodziny. ¯ywiciel rodziny chce byæ pewien, ¿e gdy go zabraknie, rodzina nie znajdzie siê w przytu³ku, ¿e ¿ona sp³aci po¿yczkê hipoteczn¹, a dzieci ukoñcz¹ szko³y. Ubezpieczamy siê na tak d³ugo, jak d³ugo mamy kogoœ na utrzymaniu i jak d³ugo nie zakumulowaliœmy odpowiedniego kapita³u, który zabezpieczy rodzinê. Agenci mówi¹, ¿e nawet je¿eli ubezpieczenie nie ma dla nas pierwszorzêdnego znaczenia, powin-

niœmy wykupiæ whole life, bo to œwietna inwestycja. Nieprawda. Je¿eli potrzebujemy inwestycji, to udajmy siê do firmy inwestycyjnej, a nie ubezpieczeniowej. Sta³e polisy stanowi¹ 34 procent wszystkich sprzedawanych ubezpieczeñ na ¿ycie, bo s¹ najbardziej intratnym finansowym produktem. Prowizja agentów wynosiæ mo¿e po³owê sk³adek zap³aconych w pierwszym roku. Przeczytaj artyku³ w The Wall Street Journal pt. „Life Policies: The Whole Truth”, dostêpny na sieci. Wniosek Ka¿dy z nas, maj¹cy kogoœ na utrzymaniu, powinien byæ odpowiednio zabezpieczony. Dla przeciêtnej osoby stosowna jest polisa czasowa (term life insurance). Porzekad³o mówi: Kup polisê czasow¹, inwestuj ró¿nicê (Buy term, invest the difference). Wspomniana na pocz¹tku artyku³u pani Ewa nie ma nikogo na utrzymaniu, wiêc ubezpieczenia na ¿ycie nie potrzebuje – potrzebuje natomiast pieni¹dze w banku. A ich nie ma, bo rocznie p³aci 12,000 dol. za ubezpieczeniowe sk³adki. Agent, który sprzedaje jej co parê lat nastêpn¹ polisê postêpuje nieetycznie. Kilka ma³ych polis jest o wiele dro¿szych od jednej wiêkszej, a im klient jest starszy, tym wiêcej p³aci, bo œmieræ coraz bli¿ej. m


KURIER PLUS 28 STYCZNIA 2017

16

Ksi¹¿ki bez obrazków

www.kurierplus.com

Czes³aw Karkowski

Co mamy do zrobienia dali jako „De profundis”, w okrojonej postaci, poniewa¿ du¿o czasu up³ynê³o, nim mo¿na by³o (ze wzglêdu na ówczeœnie rozumian¹ przyzwoitoœæ) opublikowaæ rzecz w ca³oœci.

u

Oscar Wilde

Oscar Wilde, jeden z najwybitniejszych pisarzy brytyjskich dziewiêtnastego wieku. Jego znakomite komedie cieszy³y siê ogromnym powodzeniem, jego dowcipne, zrêczne powiedzonka podchwytywano i przekazywano natychmiast dalej. W Londynie „wszyscy” mówili jêzykiem Wilde’a. Œwietny powieœciopisarz, poeta, autor powa¿niejszych dramatów, pisarz. Wilde, król salonów, ulubieniec publicznoœci, u szczytu s³awy, powodzenia, pieniêdzy, wda³ siê w bezsensowny proces, który przegra³. Oskar¿ony o „obrzydliw¹ spo³eczn¹ nieprzyzwoitoœæ (gross public indecency), mówi¹c proœciej – homoseksualizm, zosta³ wtr¹cony do wiêzienia. Przesiedzia³ ponad dwa lata z czterech, na tyle bowiem opiewa³ wyrok. Z wy¿yn na samo dno By³ to dlañ niewyobra¿alny szok. Nagle, w ci¹gu paru godzin, z najwy¿szych krêgów spo³ecznych, wielkiej popularnoœci, podziwu i uznania, s³awy, wygodnego, dostatniego ¿ycia, spad³ na samo dno – do ciê¿kiego wiêzienia, z którego zreszt¹ niebawem go przeniesiono do l¿ejszego. Niewielka to dlañ by³a pociecha. Jedyna ulga to zwolnienie z ciê¿kiej, brudnej pracy, od której pisarz, przyzwyczajony do trzymania jedynie pióra w rêku, chorowa³. Po wygodnym obszernym domu w Londynie zamieszka³ w niewielkiej, obskurnej celi, miast zwyczajowych wygód – wiêzienne, ciê¿kie warunki, miast wykwintnego jedzenia – jad³o, które przyprawia³o go o md³oœci. Miast podziwu i spo³ecznego uznania – surowe traktowanie, a zw³aszcza bezmiar poni¿enia, które – wygl¹da na to – dokucza³o mu w równym stopniu, co cierpienia fizyczne. Z wiêzienia wyszed³ kompletnie z³amany na ciele i duchu – w infamii. Do roli londyñskiego/brytyjskiego dyktatora smaku powróciæ ju¿ ani nie chcia³, ani nie móg³ – otacza³a go pogarda, wrogoœæ; ¿ona rozwiod³a siê z nim, dzieci mu odebrano; ca³y maj¹tek straci³. Natychmiast opuœci³ Angliê, aby nie

u

Lord Alfred Douglas.

patrzeæ ludziom w oczy i aby oni nie musieli go ogl¹daæ. Osiad³ w Pary¿u, próbowa³ pisaæ. Bez powodzenia. W trzy lata póŸniej zmar³. W wiêzieniu napisa³ „De profundis”. Tytu³ mo¿e nieco pretensjonalny (nadany przez wydawcê), ale ten list-esej zrobi³ na mnie kolosalne wra¿enie. Rozprawa ta jest uwa¿ana za jedno z najwa¿niejszych dzie³ o (nieszczêœliwej) mi³oœci. Przenoszono go z wiêzienia do wiêzienia. Jedn¹ z licznych przyczyn cierpieñ Wilde’a w zamkniêciu by³a pisarska bezczynnoœæ. Kiedy ostatecznie osadzono go w wiêzieniu Reading, dyrektor u¿y³ wybiegu, aby zgnêbiony autor znalaz³ pociechê. Jedyne, co wiêŸniom wolno by³o, to pisaæ listy, a ich d³ugoœæ nie by³a okreœlona. Wilde otrzymywa³ wiêc spor¹ kartkê papieru, kiedy j¹ zapisa³, zabierano j¹ i dawano mu kolejn¹. Na tych kartach pisa³ list. Adresatem by³ Lord Alfred Douglas, zwany pieszczotliwie „Bosie”. Opis dziejów zwi¹zku z nim stanowi czêœæ „listu”. To romans z Douglasem sta³ siê przyczyn¹ wszystkich póŸniejszych nieszczêœæ pisarza. „List” do niego przyjaciele Wilde’a wy-

Esej o upadku Jest to list mi³osny. O tragicznej, zawiedzionej mi³oœci, o uczuciu potê¿nym, ale jak najgorzej ulokowanym, destrukcyjnym. Jak zrozpaczony kochanek dawnych romansów, Wilde zarzuca m³odszemu od siebie Bosiemu niewdziêcznoœæ, obojêtnoœæ, wykorzystywanie go do samolubnych celów, okrucieñstwo, manipulacjê, etc. Znajdujemy w „De proundis” ca³¹ litaniê skarg na nieodwzajemnione uczucie. Wiêzienie to nie miejsce na sztukê s³owa, z której s³yn¹³ Oscar Wilde – z celnych powiedzonek, trafnych, a dowcipnych paradoksów. Najwiêkszym z wystêpków jest p³ytkoœæ ducha – pisze; to jeden ze zwrotów, bladych wspomnieñ jego niegdyœ skrz¹cego siê humoru; albo g³êbi myœli odnajdywanej w paradoksalnej naturze rzeczywistoœci, ujêtej w przeciwieñstwa s³owne. Zarzuca Bosiemu w³aœnie p³ytkoœæ duchow¹. Jego prymitywny umys³ intelektualnie poni¿a³ Wilde’a. Jego obecnoœæ przy nim okazywa³a siê rujnuj¹ca dla sztuki artysty, dla jego finansów – lord Douglas wyci¹ga³ od pisarza spore sumy pieniêdzy, nie mówi¹c ju¿ o wydatkach Wilde’a na kosztowne eskapady z kochankiem. Zwi¹zek ten by³ katastrofalny dla jego szczêœcia. Ale najgorsza – jak wielokrotnie przyznaje – by³a jego moralna degradacja. Nale¿y pamiêtaæ, ¿e dla Wilde’a – estety i jednego z najœwietniejszych umys³ów swej epoki – moralnoœæ mia³a szerokie znaczenie, obejmowa³a tak¿e i piêkno, i rozum: brzydota i g³upota s¹ niemoralne. Mi³oœæ do tego niewiele wartego m³odzieñca, o którego zaletach nawet jego matka wyra¿a³a siê z rezerw¹ – mia³a wszelkie znamiona nieetycznej namiêtnoœci do m³odego cz³owieka z jego marnym gustem artystycznym, jego ubogim intelektem i jego brakiem wzglêdów moralnych. By³a to wulgaryzacja ¿ycia, staczanie siê w dó³. Wilde wiedzia³ o tym, próbowa³ przestaæ spotykaæ siê z Bosim, szamota³ siê. Nie móg³ zerwaæ toksycznego zwi¹zku. No i katastrofa… Najwiêkszy b³¹d w ¿yciu Los Wilde’a przypomina w jakiœ sposób tragediê Boecjusza. Pisa³em o tym wczeœniej. Ale Rzymianin, którego fortuna nagle œci¹gnê³a na samo dno upadku, stara siê znaleŸæ pociechê w stoickiej filozofii: taka jest kolej rzeczy i nie nale¿y z³orzeczyæ na los. Wilde nie jest stoikiem, szarpie siê, przeklina – swego kochanka, ale przede wszystkim siebie. Nie by³ dostatecznie uwa¿ny, stosownie roztropny, zapomnia³ o najwa¿niejszym – o moralnoœci (w jego rozumieniu). W wiêzieniu odnajduje rzecz najwa¿niejsz¹ – pokorê. Zosta³ obdarzony hojnie niemal wszystkimi darami – talentem artystycznym, fizyczn¹ urod¹, bogactwem, pozycj¹ spo³eczn¹ – zmarnowa³ je sam bezmyœlnie i dobrowolnie. Przeszed³ niemal wszystkie mo¿liwe etapy cierpienia, uwolni³ siê od z³oœci, goryczy. Przyj¹³ swój los jako karê, ale karê, z której wynika nauka. Innymi s³owy, karê nie jako potêpienie, ale jako surowe pouczenie. Nierzadkie jest dziœ traktowanie Oscara Wilde’a jako jednego z pierwszych mêczenników za sprawê homoseksualizmu. On sam tak tego nie widzi. W „De profundis” bynajmniej nie wyrzeka na sw¹ seksualn¹ orienta-

cjê. Dostrzeg³ coœ chyba istotniejszego: ¿e zmarnowa³, roztrwoni³, co mu zosta³o dane, u¿y³ wielkiego talentu, czaru osobistego, lotnej inteligencji w niew³aœciwy sposób, dla jak najbardziej doczesnych, zmys³owych korzyœci. Dla podbudowywania swej pró¿noœci, dla karmienia dumy, dla lekcewa¿enia i traktowania z góry ludzi, którym nie poszczêœci³o siê, jak jemu. Odmienna reakcja na odmianê losu, spadek z wy¿yn na dno: Boecjusz znajduje pociechê w stoickiej filozofii, Wilde – w katolickiej religii. Pierwszy traktuje odmiany w ziemskiej egzystencji jako naturaln¹ kolej rzeczy: dobre i z³e jednako przypadkiem nam siê zdarza. Drugi widzi je jako karê, jako ostrze¿enie i naukê. Wilde, jak i wielu innych, nie traktuje œwiata jako absurdalnego, bez celu, i bez sensu, w którym perypetie ludzkie nie maj¹ skrytego wymiaru i tocz¹ siê bez g³êbszego znaczenia. W³aœciwie dopiero XX-wieczne filozofie przynios³y taki w³aœnie sposób myœlenia o œwiecie jako absurdzie; rozumowanie tkwi¹ce korzeniami g³êboko jeszcze w m¹droœci staro¿ytnych. Zasadniczo jednak widziano rzeczywistoœæ jako celow¹, sensown¹ i zbudowan¹ wed³ug racjonalnego, a zw³aszcza etycznego porz¹dku, a losy ludzkie to przejaw ³adu wykraczaj¹cego poza indywidualn¹ egzystencjê; innymi s³owy – ich perypetie uk³adaj¹ siê w swoist¹ naukê moraln¹. Najistotniejsze wydaje siê w ¿yciu rozpoznanie, czego w³aœciwie mamy dokonaæ, po co znaleŸliœmy siê na tym œwiecie, co mamy do zrealizowania. Wilde najbardziej wyrzuca sobie, ¿e sprzeniewierzy³ siê zadaniu do wykonania, przefrymarczy³ dany mu skarb, rozmieni³ go na bardzo drobne. By³ przeznaczony do wielkoœci. Nie zrozumia³ tego, uzna³, ¿e wielkoœæ to pozwalanie sobie na wszystko, to dogadzanie najbardziej przyziemnym sk³onnoœciom, a nie dyscyplina, praca; to jedynie przyjemnoœci i uleganie zmys³om, a nie przede wszystkim obowi¹zek wobec siebie, wobec otoczenia, wobec Boga, który obdarzy³ go tak hojnie. Okaza³ siê marnym cz³owiekiem, nie zrozumia³, ¿e to, co mu dano, to nie dla jego osobistej przyjemnoœci, ale wzglêdy, jakimi go obdarzono, s¹ swoist¹ „po¿yczk¹” do sp³acenia ludziom, œwiatu. Tylko w ten sposób ¿ycie mo¿e nabraæ sensu, jeœli mówi¹c s³owami staro¿ytnego myœliciela, rozpoznamy „przyczynê celow¹”, czyli: do czego mamy d¹¿yæ, co nam w³aœnie przeznaczono, co mamy, albo powinniœmy robiæ, ku czemu zmierzaæ, aby wykorzystaæ w pe³ni nasze mo¿liwoœci, talenty, zdolnoœci. Ich roztrwonienie to nie tylko b³¹d ¿yciowy, ale coœ znacznie wiêcej – to wystêpek, to grzech. Jeœli temu najwa¿niejszemu nie sprostamy, to w ³adzie moralnym Wilde’a bêdzie to najwiêkszy b³¹d ¿yciowy, jaki pope³niæ mo¿emy. m

„Na emigracji“, najnowsz¹ ksi¹¿kê Czes³awa Karkowskiego mo¿na kupiæ w ksiêgarni Amazon: amzn.to/2g0fY9A


KURIER PLUS 28 STYCZNIA 2017

www.kurierplus.com

Anna-Pol Travel ATRAKCYJNE CENY NA: Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423

WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie

E-mail:annapoltravel@msn.com

v Rezerwacja hoteli v Wynajem samochodów v Notariusz v T³umaczenia v Klauzula “Apostille” v Zaproszenia v Wysy³ka pieniêdzy Vigo

Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

Greenpoint Properties Inc. Real Estate Diane Danuta Wolska, broker Victor Wolski, associate broker Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice.

Na sprzeda¿ na Greenpoincie: * DRIGGS AVE: 6 rodzinny,$2,395000 jedno mieszkanie wolne

cell. 917-608-5344 WYCENA DOMÓW I MIESZKAÑ WYNAJMUJEMY MIESZKANIA NOTARIUSZ

* 633 A Lenard Street - 3- rodzinny dom, wysoka piwnica, ogródek $2,400000

933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485

Agencyjki Prezydent Duda o konflikcie

„W demokracji spór miêdzy opozycj¹, a rz¹dz¹c¹ wiêkszoœci¹ jest czymœ naturalnym, ale to powinna byæ debata, nie bitwa” – powiedzia³ w Telewizji Republika prezydent Andrzej Duda, zaznaczaj¹c, ¿e jest przeciwnikiem g³êbokiego konfliktu politycznego.

Z Francji do Polski

Amerykañski producent sprzêtu gospodarstwa domowego Whirlpool, przenosi swoje zak³ady z Amiens we Francji, do £odzi. Koncern ma jeszcze jedn¹ europejsk¹ firmê – w Yate, w Wielkiej Brytanii.

Kaczyñski Cz³owiekiem Wolnoœci

Tygodnik „wSieci” og³osi³ prezesa PiS Jaros³awa Kaczyñskiego Cz³owiekiem Wolnoœci roku 2016. Czytelnicy I kapitu³a nagrody honoruj¹ co roku osoby szczególnie zas³u¿one w dziele troski o niezale¿n¹ i woln¹ Polskê.

Protesty studentów

W Warszawie, Wroc³awiu, Poznaniu, Toruniu, Katowicach, £odzi i Gdañsku odby³y siê protesty studentów wymierzone przeciwko dzia³aniu rz¹du PiS, które szkodz¹, zdaniem protestuj¹cych, polskiej demokracji. Protesty

okazaly siê niezbyt liczne, a œrodowisko akademickie mocno w tej kwestii podzielone. Od protestó odciê³o siê m.in. Niezale¿ne Zrzeszenie Studentów.

Rekordowo na Wall Street

WskaŸnik Dow Jones po raz pierwszy w historii przebi³ barierê 20 tysiêcy punktów. Wœród inwestorów panuje przekonanie, ¿e pod rz¹dami Donalda Trumpa amerykañska gospodarka przyspieszy, ¿e prezydent bêdzie prowadzi³ politykê probiznesow¹.

17

Emilia’s Agency 574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555

3 ROZLICZENIA PODATKOWE

3 T£UMACZENIA DOKUMENTÓW - posiadamy 3 ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH uprawnienia IRS do potwierdzania 3 BILETY LOTNICZE paszportów bez koniecznoœci wizyty w 3 WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK Konsulacie. 3 EMERYTURY AMERYKAÑSKIE 3 KOREKTA DANYCH W SSA 3 MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY 3 PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE 3 NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji) 3 SPONSOROWANIE RODZINNE Zapraszamy od poniedzia³ku do soboty. 3 OBYWATELSTWO i inne formy

3 NUMER PODATNIKA - ITIN

CARING PROFESSIONALS, INC. 70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills) * Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. * Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.

Business Consulting Corp.

Ewa Duduœ - Accountant Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:

3 Rozliczenia podatków indywidualnych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja), 3 Pe³n¹ ksiêgowoœæ 3 Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów

110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222 ( 718-383-0043 lub 917-833-6508

Princess Manor Excellence in Catering Every Occasion Specjalizujemy siê w przyjêciach weselnych w stylu polskim.

Dekret o budowie muru

Prezydent Donald Trump podpisa³ dekret o budowie muru na granicy z Meksykiem. Bêdzie mia³ on za zadanie powstrzymaæ nap³yw emigrantów i poprawiæ stan bezpieczeñstwa narodowego. W odpowiedzi prezydent Meksyku, Enrique Pena Nieto stwierdzi³, ¿e nie zaakceptuje dzia³añ Stanów Zjednoczonych.

Chiñski Rok Koguta

28 stycznia Chiñczycy bêd¹ œwiêtowaæ swój Nowy Rok. Bêdzie to Rok Koguta. Wedle chiñskich wierzeñ o 2017 r. bêdzie sprzyja³ ludziom, którzy s¹ praktyczni, lojalni, pracowici, podejmuj¹ jednoznaczne decyzje, unikaj¹c nadmiernego ryzyka.

PRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊ

Najwiêksza sala bankietowa na Greenpoincie Informacje i rezerwacje z Biurze Princess Manor: 92 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com


KURIER PLUS 28 STYCZNIA 2017

18

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222

Og³oszenia drobne

Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT Us³ugi w zakresie: 3 Ksiêgowoœæ 3 Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

3 Rejestracja biznesu i licencje 3 Konsultacje 3 Bezpodatkowa zamiana domów 3 #SS - korekty danych

Email: Info@mpankowski.com Za³atwiamy:

INFORMUJEMY Agencja z 80 Meserole Ave zosta³a PRZENIESIONA na 134 Norman Ave (róg McGuinness Blvd.)

Greenpoint

Bilety lotnicze Przekazy dolarów Paczki, Kwiaty T³umaczenia Zaproszenia Apostille Notariusz

ZAPRASZAMY tel. (718) 383-0505 e-mail: poltravel@verizon.net

Cena $10 za maksimum 30 s³ów

PRACA: Mo¿esz pomóc ludziom, których kochasz i otrzymywaæ za to dobre wynagrodzenie. Jeœli Twoi rodzice, krewni, przyjaciele, s¹siedzi otrzymuj¹ Medicaid lub Medicare, mo¿na zacz¹æ pracowaæ dla nich jako asystent lub gospodyni domowa. Nie wymagane certyfikaty. Nasza agencja pomo¿e Ci w tym. Wynagrodzenie $10 za godzinê. Adres: 8223 Bay Pkwy, Ste #A, Brooklyn, NY 11214 Zadzwoñ: Tel. 347-462-2610 24-GODZINNY SERVICE, RYSZARD LIMO: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komunie, szpitale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpitalach oraz bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498 MARKOWA APTEKA PHARMACY zatrudni osoby do pracy na stanowisku Technika Farmaceutycznego. Wymagany pobyt sta³y oraz bardzo dobra znajomoœæ jêzyka polskiego i angielskiego. Kontakt: Tel (718) 389-8389 email markowaapteka@gmail.com

www.kurierplus.com

POKÓJ DO WYNAJÊCIA – oddzielny, zamykany z u¿ywalnoœci¹ kuchni, ³azienki – od zaraz. Zostaw wiadomoœæ. Tel. 718-896-8980 kom. 917-724-7836 POSZUKUJÊ PRACY jako opiekunka dwa, trzy dni w tygodniu. Mam certyfikat HHA. Uczciwa, solidna. Tel. 718-896-8980 NIERUCHOMOŒCI – Wycena – Sprzeda¿ – Kupno. Queens – Nassau – Suffolk – Brooklyn. Cezary Doda – Licencjonowany Associate Broker z Charles Rutenberg Realty Inc. www.cezarsells.com. kom. 917-414-8866 SPRZ¥TANIE: Podejmê pracê przy sprz¹taniu mieszkañ na Manhattanie. 1-3 dni w tygodniu. Mam referencje i mówiê po angielsku. 347.624.0538 – Krystyna

Zainteresownych prenumerat¹ tygodnika

KURIER PLUS informujemy, ¿e roczny abonament wynosi $80, pó³roczny $50 a kwartalny $30.

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 47 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni. LECZY: l katar sienny l bóle pleców l rwê kulszow¹ l nerwobóle l impotencjê zapalenie cewki moczowej l bezp³odnoœæ l parali¿ l artretyzm l depresjê l nerwice l zespó³ przewlek³ego zmêczenia l na³ogi l objawy menopauzy l wylewy krwi do mózgu l alergie l zapalenie prostaty l rekonwalescencja po chorobach nowotworowych z zastosowaniem chiñskiego zio³olecznictwa itp. l

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan

LEKCJE MUZYKI Profesjonalna pianistka, absolwentka m.in. presti¿owego New England Conservatory w Bostonie udziela lekcji gry na fortepianie i uczy teorii muzyki. Wszystkie poziomy zaawansowania. Doroœli melomani mile widziani. Mo¿liwoœæ lekcji w domu studenta. Proszê dzwoniæ: 718-389-0232

US£UGI ARCHITEKTONICZNOIN¯YNIERYJNE Budynki rezydencyjne i komercyjne: – Plany i ich zatwierdzenia (approvals) – nowe budynki/przebudowy – Zatwierdzenia planów przez Komisjê Konserwacji Zabytków – Zezwolenia (permits), ceryfikaty legalnego u¿ytkowania (C of O, Certificate of Occupancy) – Przygotowywanie aplikacji i ich z³o¿enie – Usuwanie Wykroczeñ "DoB/ ECB – Zoning Analizy, Prawo Budowlane (Building Codes Compliance) – inspekcje strukturalne, TAKOTO DESIGN, Zbigniew (646) 643-8481; e-mail: TAKOTO@gmail.com


www.kurierplus.com

19

KURIER PLUS 28 STYCZNIA 2017

Polonia znowu wspar³a chore dzieci Ponad 133 tysi¹ce dolarów zebrano na trzy dziêciêce hospicja w Polsce oraz potrzebuj¹ce polonijne dzieci w metropoliach Nowy Jork i Chicago. Zakoñczy³a siê doroczna edycja akcji charytatywnej „Œwi¹teczny Uœmiech Dziecka” zorganizowana ju¿ po raz trzeci przez Polsko-S³owiañsk¹ Federaln¹ Uni¹ Kredytow¹ (PSFCU) i nowojorsk¹ Fundacjiê Uœmiechu Dziecka. Podczas trwaj¹cej od 25 listopada ub. r. do 14 stycznia br. Cz³onkowie PSFCU zebrali ³¹cznie 133 204 dolary, sk³adaj¹c datki w siedemnastu oddzia³ach polonijnej instytucji finansowej oraz on-line. Z tej kwoty, do hospicjum dla dzieci w Rzeszowie trafi 45 769 dolarów, do dzieciêcego hospicjum „Pomó¿ im” w Bia³ymstoku 41 995 dolarów oraz do – rekomendowanego przez Pierwsz¹ Damê RP pani¹ Agatê Kornhauser-Dudê – krakowskiego hospicjum dla dzieci „Alma Spei” 32 697 dolarów. Na konto Fundacji Uœmiechu Dziecka, która wspiera potrzebuj¹ce polonijne dzieci – Cz³onkowie PSFCU wp³acili 12 742 dolary. – Cieszê siê, gdy¿ jak co roku, Cz³onkowie Naszej Unii w Nowym Jorku i Chicago pokazali, ¿e umiej¹ siê dzieliæ z tymi, którzy s¹ w potrzebie. Przez trzy lata uda³o nam siê zebraæ ju¿ prawie 400 tysiêcy dolarów na potrzeby ciê¿ko chorych dzieci w Polsce i Stanach Zjednoczonych – podsumowa³a akcjê sekretarz Rady Dyrektorów PSFCU, pani Marzena Wierzbowska. Co wa¿ne, ca³oœæ œrodków zostanie przekazana wspieranym instytucjom, gdy¿ Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa nie pobiera ¿adnych op³at zwi¹zanych ze zbiórk¹ oraz transferami pieniêdzy do Polski. – Akcja Œwi¹teczny Uœmiech Dziecka pokaza³a dobitnie, ¿e PSFCU to nie tylko prê¿na instytucja finansowa ale te¿ lider

w œrodowisku polonijnym – powiedzia³ dyrektor wykonawczy PSFCU, Bogdan Chmielewski. Za³o¿ona w 1976 r. na nowojorskim Greenpoincie Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa (odpowiednik polskich spó³dzielczych kas oszczêdnoœcio-

POLECAMY

Adwokaci:

Joanna Gwozdz - Adwokat, 188 Ecford Street, Greenpoint tel. 718-349-2300 Romuald Magda, Esq. Biuro Prawne, 776 A Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-389-4112; romuald@magdaesq.com The Platta Law Firm - Wypadki bodowlane, samochodowe, na posesjach www.plattalaw.com Tel.212-514-5100

Lorven Apteka, 942 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2255

Domy pogrzebowe

Arthur’s Funeral Home, 207 Nassau Ave. (róg Russel), Greenpoint, Tel. 718. 389-8500 Morton Funeral Home Ridgewood Chapeles, 663 Grandview Ave., Ridgewood, tel. 718-366-3200

Firmy wysy³kowe Agencje:

Ania Travel Agency, 57-53 61st Street, Maspeth, tel. 718-416-0645 Anna-Pol Travel, 821 A Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2423 Emilia’s Agency, 574 Manhattan Ave, Greenpoint, tel .718-609-1675, 718-609-0222, Fax: 718-609-0555, E-mail: sroczynska@mail.com Pol-Travel - 134 Norman Avenue (róg McGuinness Blvd.), Greenpoint Tel. 718-383-0505 e-mail: poltravel@verizon.net

Apteki - Firmy Medyczne Markowa Apteka Pharmacy 831 Manhattan Ave., Greenpoint www.MarkowaApteka.com tel. 718-389-0389;

Doma Export, 1700 Blancke Street, Linden, NJ, tel. 908-862-1700; Biura turystyczne: tel. 973-778-2058; 1-800-229-3662 services@domaexport.com

Gabinety lekarskie Manhattan Medical 934 Manhattan Avenue, Brooklyn Tel. 718-389-8585

Medycyna Naturalna

Acupuncture and Chinese Herbal Center, 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing, tel.718-359-0956; 1839 Stillwell Ave. Brooklyn, tel. 718-266-1018

wo-kredytowych) to najwiêksza, polska instytucja finansowa poza granicami Polski. PSFCU ma siedemnaœcie oddzia³ów w stanach Nowy Jork, New Jersey i aglomeracji Chicago oraz 89,2 tys. cz³onków-wspó³w³aœcicieli. „Œwi¹teczny Uœmiech Dziecka” to doroczna akcja charytatyw-

Nieruchomoœci – Po¿yczki Cezary Doda - licencjonowany Associate Broker z Charles Rutenberg Realty Inc. Nieruchomoœci - Queens -Nassau Sufolk - Brooklyn www.cezarsells.com kom.917-414-8866 Greenpoint Properties Inc. Real Estate - Danuta Wolska, 933 Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-609-1485 www.greenpointproperties.com

Rozliczenia podatkowe

Business Consulting Corp. Ewa Duduœ, 110 Norman Ave. Greenpoint, tel. 718-383-0043, cell. 917-833-6508 Micha³ Pankowski Tax & Consulting Expert, 896 Manhattan Avenue, Suite 27 (na piêtrze) Greenpoint, tel. 718- 609-1560 lub 718-383-6824;

Sale bankietowe i koncertowe

Princess Manor, 92 Nassau Ave, Greenpoint, tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com

Sklepy

Fortunato Brothers, 289 Manhattan Ave. Williamsburg, tel. 718-387-2281

na PSFCU. W jej ramach wsparcie otrzyma³y ju¿ hospicja dzieciêce w Rzeszowie, Bia³ymstoku, „Gajusz” w £odzi, im. Ks. Józefa Tischnera w Krakowie oraz hospicjum im. b³ogos³awionego ks. Micha³a Sopoæki w Wilnie.

PR

The Garden, 921 Manhattan Avenue, Brooklyn - Greenpoint Tel. 718-389-6448 W-Nassau Meat Market, 915 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-6149

Szko³y - Kursy

Caring Professionals, 7020 Austin Street, Suite 135, Forest Hills, tel. 718-897-2273 Kobo Music Studio, nauka gry instrumentach, lekcje œpiewu, tel. 718-609-0088

Unia Kredytowa

Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa: www.psfcu.com 1-800-297-2181; 718-894-1900;

Us³ugi ró¿ne

24-godzinny service Ryszard Limo - us³ugi transportowe: wyjazdy i odbiór z lotnisk, wesela, komunie szpitale itp. tel. 646-247-3498 Plumbing & Heating, 53-28 61st Street, Maspeth, tel. 718-326-9090 Quality Touch Inc. agencja pracy - mo¿esz pracowaæ jako asystent lub gospodyni domowa. Tel. 347-462-2610


20

KURIER PLUS 28 STYCZNIA 2017

www.kurierplus.com

Jako lider Polonii, musimy wspieraæ m³odych i zdolnych Polaków Rozmowa z Ryszardem B¹kiem, skarbnikiem Rady Dyrektorów Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej (PSFCU) oraz przewodnicz¹cym Komitetu Stypendialnego o Programie Stypendialnym Naszej Unii. Styczeñ to tradycyjnie czas na sk³adanie podañ o stypendium Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej. Ryszard B¹k: Ju¿ od kilkunastu lat pocz¹tek roku to czas mobilizacji m³odych Cz³onków Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej, którzy potrzebuj¹ wsparcia finansowego, aby kontynuowaæ swoj¹ edukacjê na wy¿szych uczelniach. Kto mo¿e zlozyc podanie? Trzeba byæ Cz³onkiem Naszej Unii co najmniej rok, mieæ œredni¹ ocen (GPA) co najmniej 3.0 oraz studiowaæ na akredytowanej uczelni w roku akademickim 2016/17. Komisja bêdzie ocenia³a nie tylko dobre wyniki w nauce ale tak¿e aktywny udzia³ w ¿yciu spo³ecznoœci polonijnej np. w polskiej parafii czy uczestnictwo w klubie polskim na uczelni. Do kiedy mo¿na sk³adaæ podania? W tym roku trzeba siê nieco pospieszyæ, gdy¿ termin sk³adania podañ mija ju¿ pierwszego marca. Szczegó³owe informacje mo¿na uzyskaæ w jednym z siedemnastu oddzia³ów Naszej Unii lub na stronie internetowej www.NaszaUnia.com, sk¹d mo¿na te¿ pobrac aplikacje. Trzeba j¹ wype³niæ, do³¹czyæ wymagane dokumenty oraz napisaæ dwa eseje w jêzyku angielskim o objêtoœci do trzystu s³ów. Ca³oœæ nale¿ wys³aæ na adres: PSFCU Scholarship Committee, 9 Law Drive, Fairfield, NJ 07004). Czy s¹ jakieœ zmiany w Programie Stypendialnym w stosunku do poprzednich lat? W tym roku wprowadziliœmy istotn¹ zmianê: mo¿liwoœæ otrzymania stypendium przez studentów na studiach magisterskich lub doktoranckich (graduate) dla tych, którzy otrzymali ju¿ w poprzednich latach stypendium Naszej Unii jako studenci. Uznaliœmy, ¿e wszyscy studenci kontynuuj¹cy naukê zas³uguj¹ na dodatkow¹ zachêtê i nagrodê ze strony PSFCU. W tym roku tak¿e po raz pierwszy m³odzi i zdolni Cz³onkowie Naszej Unii bêd¹ mogli siê ubiegaæ o wsparcie z programu stypendialnego oragnizowanego wraz z firmê General Electric pod patronatem Prezydenta RP Andrzeja Dudy. To brzmi bardzo ciekawie, proszê powiedzieæ wiêcej o tym programie. Dziesiêciu wybranych przez komisjê m³odych Cz³onków Naszej Unii wraz z dziesiêcioma kolegami i kole¿ankami wybranymi przez koncern General Electric pojad¹ na dziesiêciodniow¹ wizytê studyjn¹ do Polski. Spotkaj¹ siê tam z prezydentem RP, politycznymi i gospodarczymi liderami, odwiedz¹ przoduj¹ce firmy nad Wis³¹. To bêdzie wyj¹tkowa wyprawa do Polski. W ten sposób chcielibyœmy poszerzyæ wiedzê o Polsce m³odych Amerykanów – czêsto maj¹cych polskie korzenie i uczyniæ ich prawdziwymi „ambasadaorami polskoœci”. Kto mo¿e siê ubiegaæ o udzia³ w wizycie studyjnej w Polsce?

u Ryszard B¹k – Przewodnicz¹cy

Komitetu Stypendialnego P-SFUK.

Aplikacje mog¹ sk³adaæ studenci, którzy s¹ Cz³onkami Naszej Unii oraz obywatelami USA lub posiadaczami prawa sta³ego pobytu. Trzeba bêdzie wype³niæ aplikacjê oraz napisaæ esej w jêzyku angielskim. Szczegó³y s¹ na stronie www.NaszaUnia.com, ale i tutaj trzeba siê spieszyæ, bo termin sk³adania podañ mija pierwszego marca. Stypendia dla studentów szkó³ wy¿szych, to tylko czêœæ Programu Stypendialnego PSFCU. Co roku Program Stypendialny Naszej Unii sk³ada siê z trzech elementów. Pierwszy to program dla uczniów klas maturalnych, rekrutacjê na który zakoñczyliœmy w styczniu br. Drugi element – to stypendia dla studentów szkó³ wy¿szych. Jest jeszcze program „Wschodz¹ca Gwiazda Naszej Unii” przeznaczony dla m³odych Cz³onków Naszej Unii, którzy mog¹ siê wykazaæ osi¹gniêciami – tutaj zacytujê regulamin –„w dziedzinie nauki, sportu, muzyki, sztuki, przywództwa lub szczególnym talentem, udokumentowanym na poziomie krajowym b¹dŸ miêdzynarodowym”. W tym roku mamy te¿ i czwarty element – program stypendialny organizowany we wspó³pracy z koncernem General Electric oraz kancelari¹ Pre-

zydenta RP Andrzeja Dudy. Wygl¹da to wszystko bardzo imponuj¹co, ale skad bior¹ siê œrodki na realizacje programu? Faktycznie, w tym roku przeznaczyliœmy na Program Stypendialny rekordow¹ sumê – 380 tys. dolarów. To najwy¿sza kwota w historii Naszej Unii. Jako skarbnik Rady Dyrektorów PSFCU pragnê zapewniæ, ¿e to œwiadoma decyzja. Za nami kolejny, bardzo dobry pod wzglêdem finansowym rok, pod wieloma wzglêdami wrêcz rekordowy. Skoro Nasza Unia wypracowuje wielomilionowy zysk, jest rzecz¹ naturaln¹ ¿e przeznaczamy coraz wiêksze œrodki na pomoc dla m³odych i zdolnych przedstawicieli Polonii. To przysz³a elita tego kraju i prawdziwa wizytówka polskoœci w Stanach Zjednoczonych. Program Stypendialny PSFCU ma ju¿ kilkunastoletni¹ tradycjê oraz wyrobi³ sobie renomê w stanach New Jersey, Nowy Jork i aglomeracji chicagowskiej. To ju¿ siedemnasta edycja Programu Stypendialego PSFCU. Od pocz¹tku programu w 2001 r., Nasza Unia przeznaczy³a na Program Stypendialny ju¿ ponad 3,6 miliona dolarów, nagradzaj¹c ponad 3,1

tys. m³odych i zdolnych Cz³onków Naszej Unii. Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa jest prawdziwym liderem Polonii, dlatego mamy obowi¹zek jak i przyjemnoœæ wspierania m³odych i ambitnych Polaków, studiuj¹cych w Stanach Zjednoczonych. Nie s¹ to kwoty ma³e, bo stypendia wynosz¹ od jednego do piêciu tysiêcy dolarów, ale ka¿dego roku z wielk¹ radoœci¹ wrêczam czeki lauretom. Uwa¿am, ¿e to najlepsza inwestycja w œwietlan¹ przysz³oœæ Polonii w Stanach Zjednoczonych.

PR Szczegó³owe informacje na temat Programu Stypendialnego PSFCU znajduj¹ siê na stronie internetowej Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej www.NaszaUnia.com (zak³adka „O Unii”, folder „Programy Stypendialne”) gdzie mo¿na tak¿e pobraæ potrzebne formularze. W celu uzyskania dodatkowych informacji, prosimy wys³aæ e-mail na adres scholarships@psfcu.net lub skontakotwaæ siê z pani¹ King¹ Gutowski, specjalist¹ ds. szkolenia pod numerem 973-808-3240, wewn. 6247.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.