ER KURI
NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
P L U S
P O L I S H NUMER 1090 (1390)
W E E K L Y
PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM
➭ Polityk niespe³nionych nadziei – str. 5 ➭ Plan Kaczyñskiego planem PiS – str. 7 ➭
W amerykañskiej mitologii – Dziejowy wyczyn Waszyngtona – str. 10
➭ Pi¹tek w kinie - Klucz do wiecznoœci – str. 12 ➭ Grube ryby i plotki – str. 16
M A G A Z I N E
ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK
25 LIPCA 2015
Adam Sawicki
O wiêcej wolnoœci dla Amerykanów Prezydent Obama u³askawiaj¹c 46 wiêŸniów odsiaduj¹cych wyroki za przestêpstwa bez u¿ycia przemocy zwróci³ uwagê na niesprawiedliwoœæ amerykañskiego systemu karania i w d³ugim przemówieniu zapowiedzia³ reformê. Statystyki s¹ przera¿aj¹ce nie tylko dla przestêpców ale tak¿e dla ludzi z poczuciem proporcji moralnej. Stany Zjednoczone maj¹ mniej ni¿ 5 procent ludnoœci œwiata a oko³o jednej czwartej wiêŸniów. To 2,3 miliona ludzi za kratami, w tym 1,6 miliona w wiêzieniach stanowych oraz 700 tysiêcy w federalnych. W przeliczeniu na g³owê mieszkañca, liczba wiêŸniów wzros³a siedmiokrotnie od lat 1970. W tej proporcji Ameryka ma piêæ razy wiêcej wiêŸniów ni¿ Wielka Brytania, dziewiêæ razy wiêcej ni¿ Niemcy i 14 razy wiêcej ni¿ Japonia. Jeden na 35 Amerykanów znajduje siê albo w wiêzieniu, albo na warunkowym zwolnieniu albo pod dozorem policyjnym. A¿ jedna trzecia Afroamerykanów p³ci mêskiej w jakimœ momencie ¿ycia trafi za kraty. Jedno na dziewiêcioro dzieci murzyñskich
ma jednego z rodziców w wiêzieniu. Zwolennicy surowego karania dowodz¹, ¿e gdy roœnie wskaŸnik wiêŸniów, spada wskaŸnik przestêpczoœci. Zamkniêci przestêpcy nie mog¹ nêkaæ praworz¹dnych obywateli i zagro¿enie wiêzieniem na pewno zniechêca wielu z nich do pope³nienia przestêpstwa. To prawda, ale nie ca³a. W latach 1980, wzrost liczby wiêŸniów przyczyni³ siê do spadku przestêpczoœci dziêki „zdjêciu” ³obuzów z ulic. Potem ten efekt os³ab³. Przestêpstwa przeciw w³asnoœci spad³y tylko o 12 procent, dziêki d³u¿szym wyrokom wiêzienia ale i to jest w¹tpliwe. Stany z wiêksz¹ liczb¹ wiêŸniów wcale nie maj¹ mniejszej przestêpczoœci, ni¿ tam, gdzie wiêŸniów jest mniej. To co naprawdê odstrasza od pope³nienia przestêpstwa, to pewnoœæ, ¿e szybko zostanie wykryte i szybko nast¹pi kara. A nie d³ugoœæ kary. ➭ 8
u Konsekracja ksiêdza biskupa Witolda Mroziewskiego.
Na³o¿enie r¹k przez ks.kardyna³a T.Dolana, symbol przekazania Ducha Œwiêtego. Wiêcej o uroczystoœciach na stronie 13.
Powstañcze wspomnienie FOTO: TEOFIL LACHOWICZ
Tak to siê zaczê³o... Danuta Szlajmer z domu Krempa wspomina realia i atmosferê tamtych dni:
u
Fragment powstañczego muralu - Dom Narodowy na Greenpoincie.
By³ s³oneczny sierpniowy dzieñ. Oko³o godz. 13. otrzyma³am telefon, ¿e mam siê zg³osiæ o 16: 00 na ul. Œwiêtokrzysk¹ 28 z ca³ym ekwipunkiem. Oczywiœcie ca³a rozmowa by³a szyfrowana. Plecak, torba sanitarna – wszystko ju¿ by³o przygotowane, ale jak wyjœæ z domu z plecakiem i torb¹ sanitarn¹? Mama nie wypuœci mnie a prawdy powiedzieæ absolutnie nie mogê. Poprosi³am wiêc mamê, aby pojecha³a do szpitala El¿bietanek, gdzie ukrywa³a siê umieszczona tam przez nas ¯ydówka Marla G¹sior. Mama mia³a zanieœæ jej wiadomoœæ od siostry i brata, którzy ukrywali siê w Olesinku (Góra Kalwaria) u synowej Eligiusza Niewiadomskiego (tak, to ten sam co zamordowa³ w 1922 r. prezydenta RP profesora Gabriela Narutowicza w warszawskiej Zachêcie). Powiedzia³am te¿ mamie, ¿e przyda³oby siê trochê medykamentów, które doœæ czêsto otrzymywaliœmy ze szpitala El¿bietanek dla dzieci z sierociñca przy ulicy Okopowej. Szpital by³ dobrze zaopatrzony przez Niemców, gdy¿ wczeœniej zosta³ przez
nich zarekwirowany na swoje potrzeby. Wœród zakonnic pracuj¹cych w tym szpitalu moja mama mia³a sporo kole¿anek ze szkolnych czasów. Moja proœba poskutkowa³a i mama pojecha³a czerwonym tramwajem na ul. Goszczyñskiego 1. Drugim problemem by³a gosposia, która te¿ by mnie nie wypuœci³a. I znów k³amstwo, i proœba, aby zanios³a buty do szewca. Gdy tylko wysz³a, zwinê³am jeszcze koc, który umieœci³am w plecaku i biegiem wylecia³am z domu. W bramie nowa przeszkoda, s¹siadka pani Majewska (wyrzucona przez Niemców z Bydgoszczy, zginê³a wraz z mê¿em w Oœwiêcimiu) z³apa³a moja torbê sanitarn¹ i ci¹gnie mnie z powrotem do bramy i oczywiœcie prawi mora³y, ¿e niebezpiecznie teraz chodziæ po mieœcie. Nie wiem jak, ale jakoœ delikatnie wyrwa³am siê, poca³owa³am j¹ i pobieg³am dalej. Dotar³am do ulicy Z³otej, róg Zielnej, gdzie mieszka³a kole¿anka z Szarych Szeregów i tajnych „kompletów” – Wisia Kanicka, która z rodzin¹ te¿ by³a wyrzucona z Bydgoszczy. Nie zasta³am jej. Z budynku wyjœæ ju¿ nie mog³am, bo warcza³o od kul. Dom ten mia³ trzy bramy: od ulicy Z³otej, Wielkiej i Zielnej (dziœ na tym miejscu stoi Pa³ac Kultury). ➭6