Prawo autorskie:










facebook.com/zpupromasz instagram.com/zpupromasz/
![]()
Prawo autorskie:










facebook.com/zpupromasz instagram.com/zpupromasz/
















Wyłączny przedstawiciel na Polskę

MC DIAM TER Sp. z o. o. 02-668 Warszawa Al. Lotników 12 www.mcdiam.com.pl mcdiam@mcdiam.com.pl
tel. 603 858 604, 665 144 200
Grzegorz Gryzło m.+48 603 858 604
Łukasz Jekel m +48 665 144 200


















































SIMEC oferuje kompletną gamę urządzeń do cięcia liną diamentową bloków marmuru i granitu, zaprojektowanych z myślą o maksymalnej precyzji, niezawodności i elastyczności operacyjnej. Jednolinowe przecinarki SIMECWIRE /01, dostępne w wersji stacjonarnej i mobilnej, idealnie nadają się do prostowania i cięcia na grubość, także w środowisku zewnętrznym. Linia wielolinowa SIMECWIRE SW, dostępna w wersjach od 900 do 2200 mm, zapewnia szybkie i równomierne cięcie płyt. Obecnie dostępna jest również wersja zoptymalizowana pod kątem lin o średnicy 4,3 mm, co przekłada się na większą efektywność i wykorzystanie materiału. Systemy cięcia liną diamentową SIMECWIRE stały się punktem odniesienia na rynku pod względem wydajności, niezawodności i niskich kosztów eksploatacji.






















ALKAM K 28
ANTAŁKI I 51
BARWAŁD K 63
CARGO MOVE I 46
CEMADIAM N 47
CONSIL N 4
CYBERLAB F 64
DC LAW & TAX I 60
DIAMBOŻ N 60
GRANIKON K 33
GRANIT DULNIAK K 8
HERMES K 3
INBRA K 37
K&K Automatic Machines D 10
KAMSKAL K 1
KRZEMEX N 32
MARMUR DULEMBA K 23
MARMUR-PŁYTKI K 17
MC DIAM D 49
METIKAM D 26
MONOLIT K 27
MTS LITERY N 29
NOWAK GRANITES K 25
OPAL F 61
OVALE F 60
PIASMAR K 55
PROD-KAM D 26
PROMASZ D 2
ROLLING STONE K 13
SILKAM M 55
SIMEC D 5
SJENITEX K 62
K Kamień i półprodukty
D Maszyny i urządzenia ciężkie
N Narzędzia, akcesoria i materiały
F Fotografia nagrobkowa

Sprawdź, jak możesz WYKORZYTAĆ
Kuriera Kamieniarskiego w promowaniu swojej firmy: www.kurierkamieniarski.pl/cennik
cennik i kalkulator OGŁOSZEŃ DROBNYCH: www.kurierkamieniarski.pl/drobne

M Maszyny, urządzenia i programy
T Targi kamieniarskie
www. kurierkamieniarski.pl facebook.com/KurierKamieniarski issuu.com /KurierKamieniarski
Kontakt z redakcją:
+48 77 546 20 14
+48 501 577 687
biuro@kurierkamieniarski.pl
W Związki, ośrodki naukowe
I Inne
Adres Korespondencyjny: skr. poczt. 26, ul. Wróblewskiego 25 45-760 Opole 7
Wydawca | Skład i kolportaż: DIP Point Paweł Szambelan ul. Tęczowa 26/210 45-760 Opole

Paweł Szambelan
W ostatnich miesiącach sporo rozmawiałem z firmami – zarówno mniejszymi, jak i dużymi – i wszędzie przewija się podobny wątek: zmiany w materiałach, technologiach i oczekiwaniach klientów zachodzą szybciej, niż byliśmy do tego przyzwyczajeni. Najlepiej widać to w samych materiałach. Kwarcyty, o których piszemy w tym numerze, stają się coraz popularniejsze. To materiały niepowtarzalne i wymagające dużej wiedzy. Jednocześnie rośnie grupa produktów syntetycznych, które wielu klientów traktuje jak „kamień”. To zjawisko będzie miało realny wpływ na rynek. O tym opowiada Jacek Łata, dzieląc się spostrzeżeniami z tegorocznego Marmomacu. Werona pokazała też, jak szybko zmienia się krajobraz technologiczny: cieńsze linki, nowe sposoby obróbki i hybrydowe podejście łączące chińskie maszyny z europejskim oprogramowaniem. To już nie ciekawostki, lecz aktualna oferta handlowa.
Ministerstwo Edukacji Narodowej pracuje nad zmianami w kształceniu zawodowym i zaprosiło branżystów do współpracy. Dostrzegło, że trzyletnia szkoła branżowa nie przygotowuje młodych pracowników do realnych zadań w zakładach. Pozostaje pytanie, jak szybko przełoży się to na konkretny program nauczania i czy młodzi faktycznie dostaną narzędzia potrzebne w kamieniarstwie.
Kontynuujemy też wątek ochrony własnych projektów. Coraz więcej firm zgłasza przypadki kopiowania – często bez cienia refleksji. W tym odcinku cyklu „Twórczość w kamieniu” prawnicy pokazują, jak skutecznie zabezpieczyć swoje prawa zanim pojawi się konflikt.
Na kolejnych stronach znajdziecie również teksty o profilowaniu boczków, zarządzaniu magazynem, fotografii na porcelankach i krysztale, felieton o dekorach oraz przegląd wydarzeń branżowych.
Na wspomniane zmiany każdy zakład będzie szukał własnej odpowiedzi. Jedno pozostaje niezmienne – kamień nadal broni się trwałością i autentycznością. I nawet jeśli otoczenie się zmienia, wartość materiału pozostaje.
Nakład: 3700 egz.
Nasza okładka: Płyta kwarcytu Patagonia (zdjęcie z archiwum firmy Marmur Dulemba)
Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam, ogłoszeń i artykułów płatnych. Opinie wyrażane w tym piśmie są opiniami autorów i nie muszą odzwierciedlać stanowiska Redakcji. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz
Spis treści:
Inwestycje, technologie, targi – rozmowa przy kawie z Jackiem Łatą ................. 14
SIMEC iVISION i SIMEC ORBITAL przepisują zasady polerowania .......... 18
Kwarcyty – każda płyta to unikat ..................... 20
Profile boczne płyt – krótki przewodnik, część 2 ............. 30
Kamień w przestrzeni zaufania Art branding – kiedy sztuka staje się częścią marki 34
Kryształ czy porcelanka – aktualne trendy i niedaleka przyszłość 38
Poznaj Slabstone: Koniec z chaosem na magazynie 42
Rozmowy w ministerstwie o technikum kamieniarskim 48
STONE 2026: Cała branża kamieniarska, budowlana i architektoniczna 50
Twórczość w kamieniu 5/6 Co robić, gdy Twoje prawa zostały naruszone? ........................... 52
Nowa definicja rzemiosła i rzemieślnika w tzw. ustawie deregulacyjnej 56
Między modą a ponadczasowością 58
Ogłoszenia drobne 60
zastrzega sobie prawo do skracania i adiustacji tekstów, zmiany tytułu, opracowania redakcyjnego, a także zwrotu materiałów zamówionych a nieopublikowanych.
Przedruki tekstów wyłącznie za zgodą ich autorów.







Nie jesteś jeszcze klientem Strassacker?


Ernst Strassacker GmbH & Co. KG · Kunstgießerei
Staufenecker Straße 19 · 73079 Süßen · Niemcy telefon +49 7162 16-199 · faks +49 7162 16-375
sales-int@strassacker.de
Innowacyjne pomysły kreatywnego projektowania nagrobków
Twoja firma kamieniarska może łatwo zarejestrować się jako nasz klient i partner do współpracy.
W tym celu skontaktuj się bezpośrednio z Łukaszem Jasińskim lub skorzystaj z wygodnej rejestracji online: shop.strassacker.com
Łukasz Jasiński – Dyrektor Regionalny telefon: +48 880 622 387 e-mail: lukasz.jasinski@strassacker.de






Boczkarka profilowa B100
Automat polerski POLER100

K&K AUTOMATIC MACHINES
Kosiorowscy Sp. J.
36-105 Cmolas, ul. Warszawska 45 woj. podkarpackie, Polska
tel./fax 17 283 74 66
tel. kontaktowy +48 607 656 791
WWW: www.machines.pl
e-mail: biuro@machines.pl


Piła jednosuportowa PJS600
Nasza oferta: boczkarki profilowe piły jednosuportowe piły linowe automaty polerskie szlifierki kolanowe kruszarki, łupiarki frezarki
manualne centrum obróbcze do blatów kuchennych




Polerka Syntetyk
• na mokro
• 1200W 110V
• gwarancja pełna 12 miesięcy
Profesjonalne fartuchy do pracy na mokro

*UWAGA! Modele prezentujący fartuchy nie wchodzą w skład zestawu promocyjnego. Promocja trwa do wyczerpania zapasów.

Zapraszamy również do zakupów produktów







Jacek Łata
właściciel firmy Marmur-Płytki z Podłęża
Jestem świeżo po powrocie z Werony, więc nadal mam głowę pełną wrażeń. Na Marmomac nie jeżdżę co roku – co dwa, trzy lata wystarczy, żeby zobaczyć zmiany. I za każdym razem patrzę z tej samej perspektywy: człowieka od marmurów i wapieni w odcieniach beżu i brązu, który od czasu do czasu zerka też na maszyny.
Poprzednim razem byłem w roku 2023 i tym razem opowieść muszę zacząć od rzeczy mniej przyjemnych, bo te negatywne wrażenia były zaskakująco mocne.
Pierwsze: targi maleją. Delikatnie, ale jednak. Stoiska są nadal bogate, dopieszczone, nie ma wrażenia prowizorki. Ale kiedy się zna te targi sprzed dwudziestu lat, to różnica jest bardzo wyraźna. Część hal nie była zabudowana, widać było puste przestrzenie. Wystawa zewnętrzna też była wyraźnie mniejsza. To nie jest dramatyczny ubytek w stosunku do ostatnich edycji, ale w dłuższej perspektywie zauważam, że impreza się kurczy.
Druga sprawa to bardzo mocna obecność firm z Chin. Sama obecność mnie nie dziwi – to globalny gracz – ale skala i styl już tak. Widziałem stoiska przygotowane perfekcyjnie, praktycznie na poziomie Włochów, z rozmachem podobnym do Hindusów czy Turków. Ale zdecydowana większość to klasyczne boksy: 10–15 metrów standardowej zabudowy, dwie–trzy osoby na stoisku, plakaty na ścianach i tyle. Dokładnie ten sam model, co na targach w Polsce: prezentacja firm konkurujących wyłącznie ceną.
Pierwszy raz widziałem też na Marmomacu handel narzędziami na stoisku chińskim. Wyglądało to jak dobrze nam znany obrazek z Poznania: stosy narzędzi, pełne kartony, ludzie wybierający jak na bazarze. Na polskich targach doprowadziło to swego czasu do furii wystawców i swoistego strajku. A tu nagle okazuje się, że we Włoszech też można. Nie wiem, jak długo to trwało – czy po chwili nie weszła Guardia di Finanza – ale sam fakt był szokiem. A najbardziej zaskoczyło mnie to, że największe zakupy na tych stoiskach robili… Skandynawowie.
Zaskoczeniem, ale już innego rodzaju, była słabsza niż dawniej obecność Turków. Pamiętam czasy, kiedy Turcja miała praktycznie swoją halę albo przynajmniej wyraźnie wydzieloną strefę. W tym roku miałem wrażenie, że stoisk tureckich jest mniej i są bardziej porozrzucane.
I teraz ważna zmiana w myśleniu o Chinach. Przyzwyczailiśmy się do prostego schematu: Europa coś wymyśla, a Azja kopiuje i produkuje za ułamek kosztów. Tym razem było inaczej. Chińczycy przywieźli własny patent: linkę do cięcia marmuru o grubości poniżej 1 mm. Na targach słyszałem, jak Włosi opowiadali z emocjami, że pierwsze takie maszyny stoją już nawet w Carrarze. Technologia wymyślona i wprowadzona przez Chińczyków weszła do samego centrum włoskiego marmuru.
Odwiedziłem to stoisko. Co ciekawe – nie w „chińskiej” hali, tylko wśród innych europejskich wystawców. Pokazywali miniaturowe modele maszyn i samą linę. To rozwiązanie jest adaptacją technologii do cięcia tafli krzemu do produkcji fotowoltaiki. Wystawca chwalił się, że w ciągu ostatnich dwóch lat w Chinach uruchomiono 300 takich maszyn, a nawet kilka postawiono już w Europie. Pytania jednak nasuwają się same: jaka jest trwałość linki, jak wygląda wydajność, czy to będzie rozwiązanie wyłącznie do bardzo drogich marmurów, czy rozwiązanie stanie się popularne? Na odpowiedzi trzeba poczekać, ale jedno jest pewne: to nie kopia zachodniej technologii, tylko nowość z Chin. Środek ciężkości w wyścigu technologicznym przesuwa się powoli w stronę Xiamen, a Europa nie ma monopolu na innowacje.
Do tego dochodzi trzeci element układanki: chińskie maszyny z europejskim oprogramowaniem. Chińczycy produkują seryjnie swoje centra numeryczne, waterjety, piły z obracanymi głowicami, maszyny z bankami narzędzi – i coraz częściej dokładają do tego europejskie sterowanie. Znika „chiński” interfejs, pojawia się dobrze znana włoska filozofia obsługi. Coraz więcej kolegów z branży rozmawia o takim modelu: chińska maszyna, europejski soft. Powód jest prosty: cena. Jeśli można kupić maszynę tańszą, a jednocześnie mieć sterowanie, którego nie trzeba uczyć się od nowa, to wielu wybierze właśnie to. I znów: ciężar bycia liderem w naszej branży powoli przesuwa się w kierunku Chin.
Druga duża zmiana to kamienie z Afryki. Przyzwyczailiśmy się, że „egzotyczna kolorystyka” to domena Brazylii. Tymczasem Werona pokazała, że niezwykłe kolory można dostać również z Zimbabwe, Ghany, Republiki Południowej Afryki i innych, bardziej egzotycznie

brzmiących krajów – często… na stoiskach chińskich. Widać tu dokładnie to, o czym mówi się w mediach: Chińczycy mocno inwestują w Afryce. Europejczykom nie udało się rozwinąć podaży kamieni afrykańskich, gospodarze często też sobie z tym nie radzili. A Chińczycy po prostu przyjechali i zrobili biznes.
Dziś możesz mieć kamień w praktycznie każdym kolorze, jaki sobie wymarzysz. Problem w tym, że coraz częściej, żeby się upewnić, czy patrzę na kamień naturalny, czy na produkt sztuczny, muszę podejść i zajrzeć na lewą stronę płyty. Gdyby z targów nagle usunąć wszystkie materiały sztuczne – które jeszcze kilkanaście lat temu były pokazywane może na 2 stoiskach –myślę, że oferta skurczyłaby się o jedną czwartą, może nawet o jedną trzecią.
Nie mam na myśli kamieni impregnowanych czy żywicowanych – do tego wszyscy już przywykliśmy. Mówię o materiałach syntetycznych, które udają kamień. One się przecież będą starzeć jak ceramika: bez klasy, bez patyny, mało estetycznie. Kamień naturalny starzeje się z godnością – i dla mnie to nie podlega dyskusji. Do tego dochodzi kwestia świadomości klientów. Jestem przekonany, że 70–80% osób kupujących dziś „blaty z kamienia sztucznego” w ogóle nie ma w głowie słowa „sztuczny”. Dla nich to jest po prostu „kamień”. A przecież mówimy o ceramice wielkoformatowej, w innej technologii, z inną strukturą powierzchni – ale nadal ceramice. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze banalna prawda o zmieniających się modach: dziś modne są takie materiały, jutro inne. Kiedy ta fala się odwróci, a sztuczne powierzchnie zaczną się starzeć i wychodzić z mody, wszyscy – jako branża – zapłacimy za to rachunek, bo klienci będą dalej mylić kamień naturalny z syntetycznym.
Na szczęście są też rzeczy, które cieszą. Koło mody znów się obróciło i do łask wracają kamienie beżowe. Dla mnie – człowieka od Gołuchowa, Morawicy i wapienia pińczowskiego – to dobra wiadomość. Biele wciąż się trzymają, ale szarości „betonowe” praktycznie zniknęły z oferty. Jeżdżę do Werony również po to, żeby zobaczyć, co będzie modne. Jeśli dziś na stoiskach widzę beże i brązy, to spodziewam się, że za rok–dwa architekci znów zaczną projektować w tych kolorach.



Na targi pojechałem też sfinalizować umowę na zakup maszyny do wycinania bloków ze złoża. Taka maszyna pracowała już kiedyś w Polsce przy trawertynie, teraz moja będzie – przynajmniej na razie – jedyną w kraju. Maszyna stanie w kamieniołomie wapienia pińczowskiego i jeśli pogoda oraz naturalne spękania złoża pozwolą, to jeszcze w tym roku wytnę pierwsze bloki. W innym przypadku przewiozę maszynę na Gołuchów, gdzie wchodzimy już w lity pokład, i tam na pewno maszyna będzie miała co robić. Zresztą przy wadze około 5 ton przewożenie maszyny nie nastręcza większych problemów logistycznych.
Mimo wszystkich zastrzeżeń Werona wciąż jest numerem jeden w Europie. Znam Stone+tec w Niemczech, Rocalia we Francji, Stone w Poznaniu – to nie ta skala. Werona rządzi. Widać to po parkingu, po ruchu w pawilonach, po składzie wystawców. Słyszałem głosy, że statystyki frekwencji nie były rewelacyjne, ale subiektywnie: ludzi było mnóstwo. I miałem wrażenie, że jest tam całe europejskie kamieniarstwo, w tym kilka stoisk z Polski i wielu polskich przedstawicieli na stoiskach zagranicznych firm. To cieszy.
Jest jeszcze coś, co dla mnie jest bardzo ważne, choć nie ma nic wspólnego z liczbą stoisk. Werona to miejsce, gdzie mogę wziąć do ręki prasę kamieniarską z całego świata. Uwielbiam przeglądać te gazety, bo to świetne źródło wiedzy o tym, czym żyje branża w innych krajach. Do tego dochodzą książki, których w Polsce zwyczajnie nie kupię – szczególnie francuskie wydawnictwa o obróbce ręcznej. Fascynują mnie te ryciny, zdjęcia, opisy, jak ciąć, jak łupać, jak pracować z różnymi rodzajami kamienia. Sam pracuję głównie mechanicznie, ale ta tradycja rzemiosła ręcznego jest dla mnie czymś bardzo ważnym. W Polsce nikt tego nie uczy, a we Włoszech na targach mogę sobie taką wiedzę po prostu kupić.
Jeśli chodzi o trendy techniczne, to widać kilka wyraźnych kierunków. Wyścig na coraz cieńszą linkę do cięcia trwa – 0,5 mm w marmurze to już nie teoria. Kamień sztuczny nadal rośnie w siłę, choć mam wrażenie, że za rok–dwa może pojawić się przesyt. I coś, co widziałem bardzo wyraźnie: poler jest passé. Królują szczotki i różnego rodzaju wykończenia mechaniczne: ryflowania, nacięcia, rowkowania, szpicowania, dłutowania. Na płytach pokazujących zastosowania kamienia poler jest tylko drobnym fragmentem. To dobrze koresponduje z tym, co wcześniej słyszałem na targach w Polsce od architektów: elewacja nie może być dwuwymiarowa. Próbki z ryflowanym wapieniem pińczowskim już wysyłałem. Jest to pracochłonne – nawet w przygotowaniu maszynowym – a przez to drogie, ale są klienci, którzy chcą za to zapłacić.
Mimo tych wszystkich zastrzeżeń i obaw Werona wciąż jest dla mnie miejscem, gdzie można zajrzeć w przyszłość naszej branży. Podpatrzeć technologie, dotknąć kamieni, posłuchać rozmów. I zastanowić się – przy włoskim jedzeniu i winie – w którym kierunku powinien pójść mój własny zakład.


Marmur-Płytki, Podłęże 48, 28-400 Pińczów tel. 41 358 91 89 , tel. kom. 604 086 867



Marmur Gołuchów jest wapieniem jurajskim, oolitowym. Kamień wysoce dekoracyjny, o ciepłym beżowym kolorze i ciekawym rysunku. Ze względu na swą dekoracyjność polecany do stosowania wewnątrz aby wykorzystać jego atrakcyjność w polerze lub szczotce.





PARAMETRY
Doskonale sprawdza się zarówno w obiektach prywatnych jak i użyteczności publicznej. Eksploatowany od XX wieku, wraca wraz z nowym złożem Gołuchów I.






• gęstość objętościowa : 2610 kg/m³
• porowatość otwarta : 3,3 %
• nasiąkliwość : 1,3 %
• wytrzymałość na zginanie 11,9 MPa
• wytrzymałość na ściskanie : 114 MPa






Więcej informacji, również o innych kamieniach, w naszym katalogu oraz na stronie

www.marmur-plytki.pl





• płytki posadzkowe i okładzinowe
• stopnie bloczne i okładzinowe

• parapety
• kostka
• kolumny, tralki, gzymsy
• kamień ogrodowy


www.simec.it
RAPID RS wyposażony w system iVISION

W gamie technologii SIMEC dedykowanych polerowaniu kamienia dwa rozwiązania w sposób namacalny redefiniują pojęcie efektywności i jakości: inteligentny system wizyjny 3D iVISION, przeznaczony dla ładowarek/ rozładowarek RAPID RS, oraz maszyny polerskie ORBITAL, które stają się coraz bardziej rozpowszechnione na całym świecie.
SIMEC iVISION to zaawansowany system 3D zaprojektowany do automatyzacji operacji rozpoznawania i manipulacji płytami. Dzięki czujnikom podczerwieni i kamerom trójwymiarowym iVISION precyzyjnie wykrywa pozycję płyt, automatycznie wybiera strefę chwytu i reguluje punkt uwolnienia w czasie rzeczywistym. Efektem jest szybkie, bezpieczne
i całkowicie autonomiczne operowanie nawet przy mieszanych formatach i nieregularnych stosach. System ten, możliwy do zastosowania zarówno w nowych wersjach RAPID RS, jak i w modelach wcześniejszych, znacznie ogranicza zależność od operatora, przyspiesza cykle nawet o 20% i zwiększa bezpieczeństwo operacyjne.
Instalacja polerska wyposażona w polerkę ORBITAL

Jeśli mowa o innowacji, nie można pominąć technologii ORBITAL od SIMEC, która stanowi prawdziwą rewolucję w polerowaniu. W celu przezwyciężenia ograniczeń typowych dla tradycyjnych polerek z jednym mostem SIMEC opracował pierwszą i jedyną na rynku maszynę polerską z ruchem orbitalnym. Urządzenie łączy niezależny ruch każdego wrzeciona z ruchem orbitalnym, osiągając tym samym niespotykaną wcześniej jednolitość i jakość polerowania, znaczącą eliminację tzw. cieni i możliwość obróbki materiałów o dowolnym formacie, nawet najbardziej nieregularnych, bez konieczności zmiany konfiguracji maszyny.
SIMEC oferuje kompletną gamę urządzeń do cięcia liną diamentową bloków marmuru i granitu, zaprojektowanych z myślą o maksymalnej precyzji, niezawodności i elastyczności operacyjnej. Jednolinowe przecinarki SIMECWIRE /01, dostępne w wersji stacjonarnej i mobilnej, idealnie nadają się do prostowania i cięcia na grubość, także w środowisku zewnętrznym. Linia wielolinowa SIMECWIRE SW, dostępna w wersjach od 900 do 2200 mm, zapewnia szybkie i równomierne cięcie płyt. Obecnie dostępna jest również wersja zoptymalizowana pod kątem lin o średnicy 4,3 mm, co przekłada się na większą efektywność i wykorzystanie materiału. Systemy cięcia liną diamentową SIMECWIRE stały się punktem odniesienia na rynku pod względem wydajności, niezawodności i niskich kosztów eksploatacji.
Do tych zalet dochodzi również niezwykle niski koszt eksploatacji, wynikający z mniejszego zużycia narzędzi. Maszyna dostępna jest w wersjach dedykowanych do granitu, marmuru, konglomeratów i ceramiki, z konfiguracjami od 14 do 22 wrzecion na maszynę. Coraz liczniejsze instalacje
na całym świecie potwierdzają walory technologii, która zrewolucjonizowała polerowanie, oferując klientom wyjątkową łatwość obróbki wszelkiego rodzaju materiałów, nawet tych najtrudniejszych lub delikatnych.
Dzięki iVISION i ORBITAL SIMEC potwierdza swoją zdolność do innowacji i prowadzenia zmian, dostarczając konkretne, przetestowane rozwiązania gotowe uczynić różnicę w codziennej produkcji.
Wyłączny przedstawiciel na Polskę
MC DIAM TER Sp. z o. o. 02-668 Warszawa Al. Lotników 12 www.mcdiam.com.pl mcdiam@mcdiam.com.pl tel. 603 858 604, 665 144 200 Grzegorz Gryzło m.+48 603 858 604 Łukasz Jekel m +48 665 144 200
Głowice polerki ORBITAL –na zdjęciu widoczny jest niezależny ruch wrzecion
Więcej informacji: www.simec.it www.mcdiam.com.pl tel. 603 858 604, 665 144 200


O pracy z kwarcytami opowiada Tomasz Dulemba z firmy Marmur Dulemba w rozmowie z Pawłem Szambelanem





Kwarcyty to dziś duży fragment naszej działalności. Sprzedaje się ich naprawdę sporo. Przede wszystkim brazylijskie, ale coraz więcej na rynku jest też materiałów z Indii. Zastosowanie? Głównie blaty – kuchenne, łazienkowe, ale i okładziny ścian oraz posadzek w łazienkach, elementy dekoracyjne w posadzkach itp. Są to materiały twarde, odporne na kwasy i inne chemikalia, świetnie sprawdzają się w miejscu, gdzie codziennie coś się rozlewa, kroi, przesuwa. Naturalny kamień o niepowtarzalnej urodzie, a jednocześnie użytkowość na bardzo wysokim poziomie. Kwarcyty mamy w ofercie od około dziesięciu lat. Prawdziwy boom zaczął się jakieś pięć lat temu, kiedy na rynku pojawiło się mnóstwo nowych kolorów. Myślę, że zainteresowanie wynika właśnie z tej niepowtarzalności. Jeśli ktoś chce mieć coś innego, a przy tym naprawdę ładnego, to w kwarcytach ma na to największą szansę. Nawet dwie realizacje z tej samej dostawy potrafią się tak różnić, że trudno stwierdzić, iż wyszły z tego samego kamieniołomu. Do tego dochodzi całe bogactwo kolorów: zielenie, seledyny, różne nieoczywiste odcienie, które trudno znaleźć w innych kamieniach.
Osobnym tematem są kwarcyty transparentne – takie, które można podświetlić. To mniej więcej 30% naszej oferty kwarcytów. Przepuszczają one światło w różnym stopniu: niektóre prawie jak szkło, inne dają tylko delikatną poświatę. Zastosowań jest mnóstwo: elementy dekoracyjne montowane na ścianach
w formie obrazów, podświetlane wyspy kuchenne czy elementy w łazienkach.
To są materiały z wyższej półki – także cenowej – i trzeba mieć świadomość, że to nie jest poziom cenowy granitu.
Dlatego kwarcyty są często wybierane do konkretnych zastosowań i konkretnych projektów, a nie „z marszu”. Ogromną rolę mają tu projektanci i architekci wnętrz. To oni proponują konkretne materiały klientowi, nasza z kolei rola polega na tym, aby byli oni przekonani o zasadności tych propozycji. Bez wizualizacji ciężko byłoby wytłumaczyć, na czym polega urok konkretnego kwarcytu, bo on żyje rysunkiem, przejściami kolorów, detalem; dlatego przed rozkrojem materiału przygotowujemy wizualizacje z wykorzystaniem zdjęć docelowych płyt kwarcytów.
Park maszynowy mamy dzisiaj taki, że w kamieniu możemy zrobić praktycznie wszystko, co jest technicznie możliwe – cięcie, frezowanie, nadawanie kształtów, zmiana struktury powierzchni – od poleru po różne faktury strukturalne. W praktyce nie ma dla nas elementów „nie do zrobienia”, o ile to, co ktoś wymyślił, da się w ogóle wykonać w kamieniu.
Standardowa płyta kwarcytu ma mniej więcej 3,00 × 1,90 m, w wyjątkowych przypadkach 3,30 × 2,00 m – i to też nie z każdego materiału. To jest wiedza codzienna dla kamieniarza, dla projektanta już niekoniecznie. Parę centymetrów różnicy potrafi przesądzić o tym, czy wyspa albo blat w kuchni będzie z jednego elementu, bez fugi i klejenia, czy z kilku, z widocznymi łączeniami –zwłaszcza przy kwarcytach, które mają mocny rysunek. Bardzo często chodzi dosłownie o parę centymetrów, które na ekranie wydawały się „bez znaczenia”.
Jak z każdym kamieniem – jedne kwarcyty wymagają dokładniejszej impregnacji i pilnowania, żeby nic na nich długo nie leżało, inne są bardziej odporne i nie wymagają aż takiej opieki. Klientowi trzeba to jasno powiedzieć: ten materiał trzeba wycierać od razu po rozlaniu, z tamtym mamy więcej czasu. Niektóre kwarcyty nie potrzebują specjalnej impregnacji, inne bez niej nie powinny być użytkowane.






od 1991r.
Więcej informacji: www.marmur-dulemba.pl tel. 32 211 33 33



Strukturalnie z każdym kwarcytem trzeba się trochę „oswoić”. Każdy inaczej się tnie – inne ustawia się posuwy, inne prędkości na maszynach. Niektóre wymagają więcej pracy przy tzw. kosmetyce końcowej, żeby efekt był naprawdę dobry. Patagonia czy różne odmiany Cristallo są mocno żywicowane – wynika to z ich naturalnej budowy, z przestrzeni między kryształami, które trzeba czymś wypełnić. Ta żywica jest często widoczna, czuć ją pod palcami. Czasami trzeba ją miejscowo usunąć, poprawić kolor, dopasować go do sąsiedztwa. Jest przy tym sporo ręcznej roboty, żeby wszystko zagrało estetycznie. Podejście do żywicowania też mocno się zmieniło. Kiedyś żywicowany kamień był traktowany jak coś gorszego, dziś mówimy o tym otwarcie na początku rozmowy z klientem. Pokazujemy, jaka jest natura materiału i że żywicowanie bywa jedynym sposobem, żeby móc go bezpiecznie zastosować w blatach czy na posadzkach. Wynika z to z ich naturalnych cech i z wielu ubytków, które ta żywica musi wypełnić. Przy czym te ubytki to nie są wady, tylko przestrzenie, które powstały między dużymi kryształami.
Nasi dostawcy kwarcytów używają żywic dopuszczonych do kontaktu z żywnością, od renomowanych producentów. Po pierwsze dlatego, że musi to być bezpieczne dla użytkownika. Po drugie – te materiały są zbyt drogie, żeby ryzykować pracę z chemią wątpliwej jakości.
Zdjęcia z archium firmy
Marmur Dulemba
To, co mnie chyba najbardziej fascynuje w kwarcytach, to ich niepowtarzalność – nawet pomiędzy dostawami z tego samego kamieniołomu różnice potrafią być ogromne. Ten sam kwarcyt, ta sama nazwa handlowa, a rysunek na płytach zupełnie inny. Nawet w obrębie jednej dostawy bloki potrafią się od siebie różnić. Dla klienta oznacza to, że jego kuchnia, łazienka czy posadzka w salonie są absolutnie niepowtarzalne, dla mnie – że za każdym razem mam do czynienia z czymś nowym. Kwarcyty to chyba najbardziej wdzięczny – i jednocześnie najbardziej wymagający – materiał, z jakim przychodzi mi się codziennie spotykać.







Konstrukcja aluminiowa
• Długość belki jezdnej 4 m
• Udźwig – 1,5 t.
• Całkowita wysokość konstrukcji 3,5 m (regulowana)
• Konstrukcja wykonana z aluminium lotniczego – cała konstrukcja waży zaledwie 80 kg!
W zestawie wózek jezdny


MH-HP 800
Chwytak przystosowany do płyt polerowanych, szorstkich, płomieniowanych, szkła czy metalu. Urządzenie w wersji podstawowej posiada 2 rodzaje zasilania. Możesz podłączyć sprężone powietrze i otworzyć zaworek, który spowoduje wytworzenie próżni – zassanie płyty
Jeśli nie ma możliwości podłączenia sprężonego powietrza – to nie problem. Dzięki zainstalowanej pompce ręcznej możesz sam wytworzyć próżnię i w pełni korzystać z funkcji przyssawki dźwigając ciężar do 800 kg! W ofercie posiadamy także mniejsze modele.
kontakt: Rafał Kulbida tel. 791 225 295
Producent urządzeń transportowych dla branży kamieniarskiej: stojaki do transportu i składowania kamienia, wysięgniki, chwytaki, trawersy, kontenery, stoły obróbcze, wózki transportowe i wiele innych urządzeń ułatwiających pracę podczas obróbki kamienia.





























































– krótki przewodnik, część 2
Kontynuujemy cykl koncentrujący się na profilowych wykończeniach kamiennych płyt. W ostatniej części poznaliśmy proste i popularne wzory, których elegancka prostota nadaje im uniwersalne i praktyczne zastosowanie. Jednak praktyczne aspekty wykończeń nie muszą wiązać się jedynie z prostym wzornictwem, i właśnie na tych bardziej ozdobnych, ale klasycznych wzorach skupimy się w tej części.
Łukasz Gustyński www.krzemex.pl
Kontynuujemy cykl koncentrujący się na profilowych wykończeniach kamiennych płyt. W ostatniej części poznaliśmy proste i popularne wzory, których elegancka prostota nadaje im uniwersalne i praktyczne zastosowanie. Jednak praktyczne aspekty wykończeń nie muszą wiązać się jedynie z prostym wzornictwem, i właśnie na tych bardziej ozdobnych, ale klasycznych wzorach skupimy się w tej części.
Kontynuujemy cykl koncentrujący się na profilowych wykończeniach kamiennych płyt. W ostatniej części poznaliśmy proste i popularne wzory, których elegancka prostota nadaje im uniwersalne i praktyczne zastosowanie. Jednak praktyczne aspekty wykończeń nie muszą wiązać się jedynie z prostym wzornictwem, i właśnie na tych bardziej ozdobnych, ale klasycznych wzorach skupimy się w tej części.
Cyma (ang. Ogee), znana również jako esownica. Oznaczana jako profil F, charakteryzuje się esowatym wycięciem boku – to podwójna, esowata krzywa. Wzór ten często jest wykorzystywany w architekturze, nierzadko jako wykończenie gzymsów lub listew. Nadaje profilowi elegancki, luksusowy i klasyczny wygląd – doskonałe rozwiązanie do zastosowań w hotelach i eleganckich kuchniach. Minusem jest fakt że tak wykończone powierzchnie dość łatwo łapią brud, oraz nie sprawdzą się w przypadku bardziej nowoczesnych przestrzeni. Występuje również w wersji ogee bull, lub kształt G, w którym dodatkowo pojawia się półwałek na dole. Uzyskany efekt jest bardzo elegancki , ale posiada wadę typową dla wykończeń z wyobleniem na dole – woda skapująca pod płytę. Kolejnym wariantem jest również flat ogee z bardziej wypłaszczoną „eską”.
Cyma (ang. Ogee)
Cyma (ang. Ogee), znana również jako esownica. Oznaczana jako profil F, charakteryzuje się esowatym wycięciem boku – to podwójna, esowata krzywa. Wzór ten często jest wykorzystywany w architekturze, nierzadko jako wykończenie gzymsów lub listew. Nadaje profilowi elegancki, luksusowy i klasyczny wygląd – doskonałe rozwiązanie do zastosowań w hotelach i eleganckich kuchniach. Minusem jest fakt że tak wykończone powierzchnie dość łatwo łapią brud, oraz nie sprawdzą się w przypadku bardziej nowoczesnych przestrzeni. Występuje również w wersji ogee bull, lub kształt G, w którym dodatkowo pojawia się półwałek na dole. Uzyskany efekt jest bardzo elegancki , ale posiada wadę typową dla wykończeń z wyobleniem na dole – woda skapująca pod płytę. Kolejnym wariantem jest również flat ogee z bardziej wypłaszczoną „eską”.
Choć odpowiednie narzędzia na polskim rynku dostępne są od wielu lat, najprostsze wykończenia robione są na boczkarkach, a samo rozwiązanie miało już w Polsce swój szczyt popularności, oferta dostępnych narzędzi ułatwiających wykańczanie krawędzi się ciągle powiększa. Chciałbym zaprosić Was na krótką wędrówkę po tym ciekawym świecie. Dzisiaj przyjrzymy się najpopularniejszym kształtom, ich zaletom i możliwym aplikacjom.




Od lewej: ogee, ogee bull, flat ogee
Od lewej: ogee, ogee bull, flat ogee
Wnęka (ang. Cove), znana też jako faseta lub zatoczka. W świecie narzędzi najczęściej oznaczana literą L. Wnęka to półkoliste wcięcie do pewnej grubości blatu z prostym wykończeniem dolnej części płyty. Tego typu rozwiązanie oferuje bardziej nowoczesne podejście do elegancji, zachowując jednocześnie prostotę współczesnych rozwiązań. Idealnie sprawdzi się w modernistycznej kuchni czy lounge. Jednocześnie należy pamiętać o tym że wymaga ono dokładniejszej pielęgnacji.
Wnęka (ang. Cove), znana też jako faseta lub zatoczka. W świecie narzędzi najczęściej oznaczana literą L. Wnęka to półkoliste wcięcie do pewnej grubości blatu z prostym wykończeniem dolnej części płyty. Tego typu rozwiązanie oferuje bardziej nowoczesne podejście do elegancji, zachowując jednocześnie prostotę współczesnych rozwiązań. Idealnie sprawdzi się w modernistycznej kuchni czy lounge. Jednocześnie należy pamiętać o tym że wymaga ono dokładniejszej pielęgnacji.
Cyma, znana również jako esownica, jest oznaczana jako profil F, charakteryzuje się esowatym wycięciem boku – to podwójna, esowata krzywa. Wzór ten często jest wykorzystywany w architekturze, nierzadko jako wykończenie gzymsów lub listew. Nadaje profilowi elegancki, luksusowy i klasyczny wygląd – doskonałe rozwiązanie do zastosowań w hotelach i eleganckich kuchniach. Minusem jest fakt, że tak wykończone powierzchnie dość łatwo łapią brud oraz nie sprawdzą się w przypadku bardziej nowoczesnych przestrzeni. Występuje również w wersji ogee bull lub kształt G, w którym dodatkowo pojawia się półwałek na dole. Uzyskany efekt jest bardzo elegancki, ale posiada wadę typową dla wykończeń z wyobleniem na dole – woda skapuje pod płytę. Kolejnym wariantem jest również flat ogee z bardziej wypłaszczoną „eską”.
Wnęka (ang. Cove)

Stosunek wcięcia do grubości może być różny

Stosunek wcięcia do grubości może być różny
Cyma z wnęką (ang. Cove Ogee) powstaje z połączenia dwóch wyżej wymienionych profili. Oznaczana literą O, składa się z występujących po sobie kaskadowo wnęki i esownicy na długości całego profilu. Otrzymany efekt jest bardzo ciekawy i nadaje się świetnie do wykończenia różnego rodzaju tradycyjnych kominków czy parapetów – spełnia wtedy rolę ozdobnego ornamentu.
Cyma z wnęką (ang. Cove Ogee) powstaje z połączenia dwóch wyżej wymienionych profili. Oznaczana literą O, składa się z występujących po sobie kaskadowo wnęki i esownicy na długości całego profilu. Otrzymany efekt jest bardzo ciekawy i nadaje się świetnie do wykończenia różnego rodzaju tradycyjnych kominków czy parapetów – spełnia wtedy rolę ozdobnego ornamentu.
Wnęka znana jest też jako faseta lub zatoczka. W świecie narzędzi najczęściej oznaczana literą L. Wnęka to półkoliste wcięcie do pewnej grubości blatu z prostym wykończeniem dolnej części płyty. Tego typu rozwiązanie oferuje bardziej nowoczesne podejście do elegancji, zachowując jednocześnie prostotę współczesnych rozwiązań. Idealnie sprawdzi się w modernistycznej kuchni czy lounge. Jednocześnie należy pamiętać o tym, że wymaga ono dokładniejszej pielęgnacji.
Cyma z wnęką (ang. Cove Ogee)

Stosunek wielkości L do F: różny
Stosunek wielkości L do F: różny

Stosunek wielkości L do F: różny
Wnęka typu Dupont (ang. Cove Dupont) to wykończenie łączące poznany w poprzedniej części tego artykułu wzór Dupont z wnęką. Dzięki takiemu połączeniu powstaje ciekawy i -dzięki kanciastej charakterystyce profilu H – bardziej agresywny w odbiorze profil, bardziej nadający się do współczesnych aranżacji, nie tracąc nic z elegancji cymy. Według moich osobistych obserwacji zdobywa on coraz większą popularność w Polsce – zazwyczaj do ozdobnych parapetów i kuchni.
Wnęka typu Dupont (ang. Cove Dupont) to wykończenie łączące poznany w poprzedniej części tego artykułu wzór Dupont z wnęką. Dzięki takiemu połączeniu powstaje ciekawy i -dzięki kanciastej charakterystyce profilu H – bardziej agresywny w odbiorze profil, bardziej nadający się do współczesnych aranżacji, nie tracąc nic z elegancji cymy. Według moich osobistych obserwacji zdobywa on coraz większą popularność w Polsce – zazwyczaj do ozdobnych parapetów i kuchni.
Cyma z wnęką powstaje z połączenia dwóch wyżej wymienionych profili. Oznaczana literą O, składa się z występujących po sobie kaskadowo wnęki i esownicy na długości całego profilu. Otrzymany efekt jest bardzo ciekawy i nadaje się świetnie do wykończenia różnego rodzaju tradycyjnych kominków czy parapetów – spełnia wtedy rolę ozdobnego ornamentu.
Wnęka typu Dupont (ang. Cove Dupont)
Wnęka typu Dupont (ang. Cove Dupont) to wykończenie łączące poznany w poprzedniej części tego artykułu wzór Dupont z wnęką. Dzięki takiemu połączeniu powstaje ciekawy i -dzięki kanciastej charakterystyce profilu H – bardziej agresywny w odbiorze profil, bardziej nadający się do współczesnych aranżacji, nie tracąc nic z elegancji cymy. Według moich osobistych obserwacji zdobywa on coraz większą popularność w Polsce – zazwyczaj do ozdobnych parapetów i kuchni.


Stosunek wielkości H do L: różny
Stosunek wielkości H do L: różny
Stosunek wielkości H do L: różny
To wykończenie łączące poznany w poprzedniej części tego artykułu wzór Dupont z wnęką. Dzięki takiemu połączeniu powstaje ciekawy i – dzięki kanciastej charakterystyce profilu H – bardziej agresywny w odbiorze profil, bardziej nadający się do współczesnych aranżacji, nie tracąc nic z elegancji cymy. Według moich osobistych obserwacji zdobywa on coraz większą popularność w Polsce – zazwyczaj do ozdobnych parapetów i kuchni.
Wodospad (ang. Waterfall) to wykończenie typu wodospad. Oznaczany jest różnie, ale najczęściej jako WF. Blaty z krawędzią typu wodospadowego to stylowy i nowoczesny wybór, oferujący takie zalety, jak gustowny efekt wizualny, luksusowy wygląd i gładki, bezpieczny kant. Zmniejsza istotnie użytkową powierzchnię danej płyty bardziej niż poprzednie rodzaje wykończeń, oferując w zamian piękną prezentację tekstury kamienia, z którego jest wykonana.
Wodospad (ang. Waterfall )
Wodospad (ang. Waterfall) to wykończenie typu wodospad. Oznaczany jest różnie, ale najczęściej jako WF. Blaty z krawędzią typu wodospadowego to stylowy i nowoczesny wybór, oferujący takie zalety, jak gustowny efekt wizualny, luksusowy wygląd i gładki, bezpieczny kant. Zmniejsza istotnie użytkową powierzchnię danej płyty bardziej niż poprzednie rodzaje wykończeń, oferując w zamian piękną prezentację tekstury kamienia, z którego jest wykonana.
Wodospad (ang. Waterfall) to wykończenie typu wodospad. Oznaczany jest różnie, ale najczęściej jako WF. Blaty z krawędzią typu wodospadowego to stylowy i nowoczesny wybór, oferujący takie zalety, jak gustowny efekt wizualny, luksusowy wygląd i gładki, bezpieczny kant. Zmniejsza istotnie użytkową powierzchnię danej płyty bardziej niż poprzednie rodzaje wykończeń, oferując w zamian piękną prezentację tekstury kamienia, z którego jest wykonana.


Najprostszym sposobem na wykonanie opisanych dzisiaj profili jest zastosowanie frezów kształtowych. Tego typu narzędzia współpracujące z frezarkami np. typu Master umożliwiają bardzo proste zarówno wycięcie danego kształtu jak i wypolerowanie go na błysk. W przypadku bardziej finezyjnych kształtów warto upewnić się że posiadane narzędzia o poszczególnych granulacjach pasują do siebie – są z jednej serii jednego producenta i mają identyczne proporcje krzywych profili. W kolejnej części przeanalizujemy jeszcze bardziej nietypowy kształty
Najprostszym sposobem na wykonanie opisanych dzisiaj profili jest zastosowanie frezów kształtowych. Tego typu narzędzia współpracujące z frezarkami np. typu Master umożliwiają bardzo proste zarówno wycięcie danego kształtu jak i wypolerowanie go na błysk. W przypadku bardziej finezyjnych kształtów warto upewnić się że posiadane narzędzia o poszczególnych granulacjach pasują do siebie – są z jednej serii jednego producenta i mają identyczne proporcje krzywych profili. W kolejnej części przeanalizujemy jeszcze bardziej nietypowy kształty
Wodospad oznaczany jest różnie, ale najczęściej jako WF. Blaty z krawędzią typu wodospadowego to stylowy i nowoczesny wybór, oferujący takie zalety, jak gustowny efekt wizualny, luksusowy wygląd i gładki, bezpieczny kant. Zmniejsza istotnie użytkową powierzchnię danej płyty bardziej niż poprzednie rodzaje wykończeń, oferując w zamian piękną prezentację tekstury kamienia, z którego jest wykonana.
Najprostszym sposobem na wykonanie opisanych dzisiaj profili jest zastosowanie frezów kształtowych. Tego typu narzędzia współpracujące z frezarkami np. typu Master umożliwiają bardzo proste zarówno wycięcie danego kształtu jak i wypolerowanie go na błysk. W przypadku bardziej finezyjnych kształtów warto upewnić się że posiadane narzędzia o poszczególnych granulacjach pasują do siebie – są z jednej serii jednego producenta i mają identyczne proporcje krzywych profili. W kolejnej części przeanalizujemy jeszcze bardziej nietypowy kształty
Najprostszym sposobem na wykonanie opisanych dzisiaj profili jest zastosowanie frezów kształtowych. Tego typu narzędzia współpracujące z frezarkami np. typu Master umożliwiają bardzo proste zarówno wycięcie danego kształtu, jak i wypolerowanie go na błysk. W przypadku bardziej finezyjnych kształtów warto upewnić się, że posiadane narzędzia o poszczególnych granulacjach pasują do siebie – są z jednej serii jednego producenta i mają identyczne proporcje krzywych profili. W kolejnej części przeanalizujemy jeszcze bardziej nietypowy kształty.
Więcej na www.krzemex.pl
Więcej na www.krzemex.pl
Więcej na www.krzemex.pl
cdn. więcej na: www.krzemex.pl








Sztuka coraz częściej wychodzi poza galerie. Wkracza w miejsca takie jak siedziby firm, biura, hotele czy przestrzenie medyczne.
Jednym z wyjątkowych przykładów jest projekt zrealizowany w klinice SDent w Tychach, gdzie rzeźba stała się integralnym elementem tożsamości marki.
Klinika SDent od początku budowała swój wizerunek wokół profesjonalizmu, estetyki i zaufania. Właścicielka od lat kolekcjonuje dzieła sztuki, dlatego naturalnym krokiem było włączenie ich w przestrzeń własnej firmy. W efekcie we wnętrzach powstała koncepcja art brandingu – obecności sztuki, która nie tylko zdobi, ale współtworzy wizerunek i emocjonalny przekaz miejsca.
Rzeźby, które tworzą atmosferę – dlaczego tak ważny w moich projektach jest lokalny kamień?
Dla firmy SDent zaproponowałam sześć rzeźb, rozmieszczonych zarówno w przestrzeniach pacjentów, jak i w strefach przeznaczonych dla pracowników. Są one wykonane w większości z polskich kamieni, takich jak marmur Sławniowice czy biała Marianna. Jedna rzeźba wykonana jest także z marmuru rumuńskiego oraz częściowo z belgijskiego. Zaproponowałam rzeźby w odcieniach różu, szarości,
jasnego beżu i czerni tak, by pasowały do wnętrz zaprojektowanych przez Annę Ogrodowczyk. Najchętniej korzystam z marmurów występujących blisko – w Polsce czy Europie. Uważam, że to jest najbardziej tradycyjny dla nas materiał. Wygląda też najszlachetniej i dobrze się z tymi marmurami pracuje. Do tego dochodzi jeszcze aspekt ekologiczny – bloki pokonują mniejszą odległość z kamieniołomu do mojej pracowni i klienta. Tworząc, zawsze promuję lokalne materiały. Są to materiały bardzo dobrej jakości, niekrzyczące kolorem czy użyleniem, co pozwala mi na oddziaływanie formą i światłem. Cenię rzemiosło, którego tradycja pozwala na różnorodne dobieranie faktur.
W realizacji mamy do czynienia z rzeźbami polerowanymi na wysoki połysk, matowymi oraz groszkowanymi. Na każdej formie światło wywołuje inne efekty, dzięki czemu jest ciekawiej. Kształty rzeźb są abstrakcyjne, ale odwołują się do świata natury. Ich organiczne formy wprowadzają miękkość do precyzyjnej architektury.
W projekcie ogromną rolę odgrywa światło – zaplanowane tak, by wydobywać z kamienia jego naturalny rysunek i fakturę. Każda z rzeźb ma własną scenę, na której subtelny cień i jasna poświata współtworzą wrażenie. Mocne oświetlenie punktowe tworzy elegancki nastrój w korytarzu i przed gabinetami. Do eksponowania prac zamówione zostały dostosowane do ciężaru i rozmiaru rzeźb postumenty.
Art branding – nowy wymiar doświadczenia marki
Coraz częściej zgłaszają się do mnie właściciele firm, z którymi wspólnie dekorujemy sale konferencyjne, recepcje czy gabinety. Już niedługo moja rzeźba pojawi się także w większej skali na zewnątrz, przed siedzibą pewnego przedsiębiorstwa. Rzeźba w firmie może zachwycić odwiedzających pięknem naturalnego materiału oraz eksponować zainteresowania sztuką właścicieli.
W Polsce w tej chwili firmy chcą budować swój wizerunek poprzez zwiększanie rozpoznawalności i zapewnianie coraz wyższego poziomu obsługi. Siedziby, które udekorowane są sztuką, zwiększają swoją konkurencyjność



i dodatkowo budują własną kolekcję. Sztuka ma tę zaletę, że jest inwestycją, której wartość rośnie wraz z rozpoznawalnością artysty. Wszystkie moje rzeźby wykonane są ręcznie, z szacunkiem dla tradycyjnego rzemiosła i indywidualnie opracowanej formy. Istnieją tylko w jednym egzemplarzu.
Projekt w firmie SDent to przykład tego, jak sztuka może wzmacniać doświadczenie marki – nie poprzez logotyp, kolor czy slogan, ale poprzez emocje, które pozostają z odbiorcą. Rzeźby w klinice nie są dekoracją, lecz znakiem tożsamości – materialnym wyrazem wartości, które marka chce przekazywać: spokoju, równowagi, piękna i profesjonalizmu.
Te wnętrza pokazują, że sztuka może dodać nową wartość w przestrzeni użytkowej. Wartość ta ma znaczenie nie tylko dla pacjentów, ale także dla pracowników. Warto wprowadzić piękno do miejsca pracy, gdzie spędzamy większość czasu. To przykład, w którym marka zyskuje wymiar kulturowy – staje się miejscem doświadczenia estetyki, nie tylko medycyny. Uwrażliwia pacjentów na sztukę, odwraca uwagę, ociepla wizerunek. Wzbudza zaciekawienie, zaciera granicę pomiędzy kliniką a galerią sztuki, obowiązkami a czasem wolnym.
Autorka rzeźb i fotografii: Julia Stachowska, projekt wnętrz: Anna Ogrodowczyk, autorzy grafik eksponowanych na ścianach: Justyna Szarowska, Sebastian Kubica, Marcin Białas, Wiesław Gdowicz, Anna Sielska, Olga Pałka-Śląska, Mariusz Pałka.



Julia Stachowska – rzeźbiarka i historyk sztuki. Członkini kieleckiego Związku Artystów Rzeźbiarzy. Autorka teoretycznych prac z zakresu historii sztuki.
Jako artystka specjalizuje się w rzeźbie kamiennej. Regularnie uczestniczy w sympozjach rzeźbiarskich (Orońsko, Brno, Dubenec, Vellano) i wystawach swoich prac. Jej pracownia rzeźbiarska mieści się na Śląsku. Rzeźbiąc w kamieniu stara się wykorzystywać naturalny kolor i strukturę materiału. Kształty tworzone przez artystkę zacierają granice pomiędzy kamieniem a elastyczną, płynną materią. Współpracuje z wieloma uznanymi projektantami wnętrz; jej rzeźby znajdują się w prywatnych kolekcjach w Polsce, Belgii, Włoszech oraz Czechach.





INDIE BRAZYLIA RPA USA
Biuro handlowe: ul. Limanowskiego 52
26-600 Radom, Polska tel.: +48 48 385 3966 fax: +48 48 385 3967 e-mail: info@inbra.pl




Tomasz Staniszewski
tel. kom.: 601 244 130, Biuro: ul. Limanowskiego 52, 26-600 Radom, Polska. Tel.: +48 48 385 3966, info@inbra.pl, www.inbra.pl
Składy bloków: Wolny Obszar Celny – Szczecin, KAI 230-234 Antwerpia – Belgia Spedycja: MAGEMAR Polska sp. z o.o.





– z Jarosławem Krzywdą, właścicielem Cyberlab, rozmawiał Paweł Szambelan
Kurier Kamieniarski: Porozmawiajmy o aktualnych trendach w fotografii na porcelankach i kryształach.
Jarosław Krzywda: Dominujące formaty portretów to nadal od 7 × 10 do 9 × 12 cm, w zależności od regionu kraju. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to wzrost zamówień małego formatu, czyli między 4 × 6 a 6 × 8 cm. Zapewne idzie to w parze z rozpowszechnieniem pochówków urnowych, zwłaszcza w tzw. ścianach pamięci.
Drugi trend to znaczący wzrost zdjęć na krysztale (na szkle). Kryształy są coraz popularniejsze, bo jakość zdjęć – w rozumieniu ostrości i oddania szczegółów – jest iście fotograficzna, porównywalna do zdjęć z tradycyjnych albumów fotograficznych. Przy zachowaniu trwałości jak na porcelanie. Ogólnie sprawiają wrażenie produktu premium w odniesieniu do porcelany.

Jarosław Krzywda – właściciel Cyberlab, prywatnie pasjonat kolarstwa szosowego
Kolejne spostrzeżenie jest takie, że klienci coraz częściej wykonują wizerunki nie takie gabinetowe, tylko ujęcia z codziennych sytuacji – związane z pasją czy życiem upamiętnianej osoby. Nie jest to już zdjęcie typu legitymacyjnego, a coraz częściej fotografia 3/4 lub nawet całej postaci. Wspomniany wyżej wzrost odwzorowania szczegółów oraz powszechna dostępność dobrej jakości aparatów w telefonach komórkowych powodują, że zdjęcia są coraz ładniejsze i coraz lepsze, umożliwiając pokazanie nie tylko popiersia. Nie są rzadkością zdjęcia w fotelu, w ogrodzie, z dłutem, z motocyklem, z rybą, z gołębiem… Ograniczeń nie ma.
Lepsza jakość zdjęć stanowiących bazę do wykonania kryształu (większe możliwości aparatów i wyższa szczegółowość zdjęć) pociąga za sobą wzrost zamówień dużego formatu. Mówimy o wizerunkach 20 × 30 albo 30 × 40 cm, choć jeszcze niedawno za duży format uznawano zdjęcia o wymiarach 9 × 12, 13 × 18 czy 15 × 20 cm.
Na popularności zyskują nagrobki będące połączeniem kamienia i szkła z grafiką lub takie, gdzie fotografia w krysztale jest dominująca. Widać ich już wiele na cmentarzach. Obecne technologie pozwalają na nadruk – i to w pełnym kolorze. To ewolucja portretów na krysztale, oczywiście w dużo większym formacie, często przekraczającym wspomniane 30 × 40 cm.
Skoro mowa o łączeniu kamienia ze szkłem, stosowana przez nas technologia pozwala nam już na wykonanie kryształu o wymiarach 60 × 120 cm. To więcej niż przeciętna tablica napisowa! Jakież możliwości otwierają się teraz przed nami!
Kryształ w formacie 60 × 120 cm?!
Tak, 0,6 × 1,2 metra. A niech tam – zdradzę sekret i pochwalę się. Obecnie jesteśmy w stanie już wykonać zdjęcie w formacie 60 × 120 cm. Nie każde, ale da się. Testy wykazały, że format 30 × 120 możemy już bezproblemowo wdrożyć do codziennej produkcji, a 60 × 120 – z zastrzeżeniem, że najpierw musimy zobaczyć grafikę.
Jak wykonywane są tak duże wizerunki?
My wykonujemy je techniką wypalania. Niestety, nadruk na większych formatach często oferowany jest w technologii druku UV – podobnie jak spora część kryształów w mniejszych rozmiarach. Uważam, że to dość ryzykowne. Swego czasu też oferowałem kryształy z nadrukiem UV, jednak szybko się z tego wycofałem. Nadruk UV z czasem traci kolor – z moich obserwacji wynika, że wytrzyma maksymalnie dwa lata, jeśli nie będzie narażony na bezpośrednie działanie promieni słonecznych. W innym przypadku spadek nasycenia barw może być widoczny już po sześciu miesiącach. Właściwą alternatywą jest tradycyjna technika wypalania.
Z wykonanych w przeszłości zdjęć drukowanych w technologii UV praktycznie wszystkie do mnie wróciły w postaci reklamacji. Firma Cyberlab rozpatrzyła je i wykonała wizerunki ponownie –w technologii wypalanej. Ale do druku UV już wracać nie będę, właśnie ze względu na trwałość wydruku. W przypadku reklamacji koszty byłyby spore: przede wszystkim ponowne wykonanie wizerunku oraz koszty wymiany. Będę korzystał wyłącznie z wypalania, bo jestem pewien jakości i trwałości. Nie narażam też na ryzyko swoich odbiorców.
Jak sprawdzić i wybrać dostawcę?
Na rynku funkcjonuje wiele firm oferujących portrety i wizerunki na porcelankach i kryształach. Wszyscy w zasadzie oferujemy to samo. To, że napiszę we własnej ofercie, że „jesteśmy najlepsi”, to tylko słowa. Każdy może to powiedzieć czy napisać. Konieczna byłaby weryfikacja – a wręcz porównanie – na ustalonych z góry zasadach. Najlepszym rozwiązaniem byłoby zamówienie tego samego zdjęcia u kilku dostawców i samodzielna ocena, które wykonanie uważam za najwierniejsze. Tylko czy ktoś znajdzie w sobie tyle samozaparcia, żeby takie porównanie zrobić?
Kryształ jest bardziej wymagającym materiałem od porcelany, ponieważ szkło jest przezroczyste i trudniej uzyskać odpowiednie nasycenie kolorów. Nam udało się opanować tę sztukę – i to, mam wrażenie, na naprawdę wysokim poziomie. By nie być gołosłownym: na początku roku zjawił się u nas klient, który pokusił się o zamówienie tego samego zdjęcia na krysztale w różnych firmach. Oczywiście, że to był test – dowiedzieliśmy się po realizacji. W ocenie klienta zdjęcie z Cyberlabu było najlepsze. Klient został z nami i zamawia kilka–kilkanaście wizerunków miesięcznie.


Technologia wypalania – na czym polega jej przewaga i co decyduje o jakości zdjęć w tej metodzie?
Wizerunki wypalane, zwłaszcza na kryształach, to bardzo chimeryczny produkt. Na jakość obrazu ma wpływ absolutnie wszystko, co dzieje się w trakcie procesu – poczynając od użytych drukarek, tonerów i nośników (szkła), przez dbałość o kalibrację sprzętu, po temperaturę i wilgotność pomieszczenia, w którym odbywa się proces drukowania. Jeśli masz jedną drukarkę postawioną w biurze, to efekty twojej pracy pewnie będą losowe. Jeśli masz kilka drukarek, tonery od renomowanych producentów, klimatyzowane pomieszczenie przeznaczone wyłącznie do druku i doświadczenie zdobyte na tysiącach wypalonych wizerunków, to jesteś w stanie zaproponować swoim klientom powtarzalność i jakość. Patrzysz na zdjęcie i możesz podjąć świadomą decyzję, na której drukarce wydrukować, aby najlepiej odwzorować barwy. Każda ma swoją charakterystykę – różnią się nawet w takich samych modelach. Spotyka się kryształy z częściowym nadrukiem –jakie jest twoje zdanie o takich realizacjach?

Jakie są plany na przyszłość?
Intensywnie trenować kolarstwo, bo za 2–3 lata chciałbym rozpocząć ściganie w swojej kategorii wiekowej (śmiech).
Zadruk na krysztale zwykle wykonuje się na całej powierzchni. Ciekawą opcją może być portret postaci bez tła albo wizerunek z tzw. niezadrukowaną, przezroczystą fazą. Nie jestem zwolennikiem takich rozwiązań, ponieważ po naklejeniu kryształu na kamień pod niezadrukowaną częścią może zbierać się brud i będzie on widoczny.

A biznesowo: Cyberlab zmierza do tego, aby duży format nie był specjalnym zleceniem, na które trzeba będzie czekać dłużej. Jego wykonanie ma trwać tyle, ile realizacja każdego innego zdjęcia w naszej firmie. Zapas szkła (kryształów) w dużych formatach jest dostępny w naszym magazynie, co oznacza, że zlecenia w dużych formatach będą realizowane od ręki. Dopracowujemy szczegóły oferty skierowanej do klientów, którzy sparzyli się na kiepskiej jakości wykonania. Idea robocza jest taka: „Prześlij nam porcelankę lub kryształ, z którego jesteś niezadowolony, a Cyberlab przygotuje nowy za pół ceny, byś mógł zobaczyć różnicę.” Zależy nam na podnoszeniu świadomości w kontekście jakości. Chcemy też, aby zakłady kamieniarskie, z którymi współpracujemy, czuły, że mają w nas pewnego partnera, któremu tak samo zależy na jakości i ogólnym zadowoleniu końcowego odbiorcy.
Chciałbym też, by kryształy stały się jeszcze bardziej popularne. Powszechnie wiadomo, że kryształ to bardziej skomplikowany produkt niż porcelanka i wymaga większego nakładu pracy oraz dłuższych terminów, a jego jakość rośnie wraz z nabywaną praktyką. Mniejszym firmom może sprawiać problem produkcja wizerunków na krysztale, dlatego chcemy zaprosić te firmy do współpracy i wspólnie rozwijać ten segment fotografii.
Dziękuję za rozmowę.


Jakub Bożek www.slabstone.pl
Ile razy zdarzyło Ci się, że klient zatwierdził wycenę, a potem okazało się, że slab, który miał być na magazynie, został już sprzedany? Albo kupiłeś całą płytę, choć w rogu magazynu leżał odpowiedni odpad, o którym po prostu zapomniałeś?
Właśnie z tego powodu powstał Slabstone – aby wspomóc zakłady kamieniarskie w ich codziennej gonitwie. Od wyceny, przez zarządzanie zleceniami, aż po kontrolę nad materiałem i odpadami – Slabstone wspiera Was na każdym etapie.
Moduł Wycena jako fundament Slabstone
Poprzednio pisaliśmy o tym, jak Slabstone ułatwia przygotowywanie wycen. Automatyczny rozkrój elementów na slabach z możliwością podglądu na teksturze, aktualne cenniki 17 producentów spieków i konglomeratów, baza historycznych wycen – to wszystko sprawia, że wyceny, które wcześniej zajmowały godziny, obecnie trwają parę minut. Co więcej, każda wycena jest powtarzalna, dzięki ustawieniu własnych usług i ich cen, a zrobienie kilku wariantów wyceny z różnych materiałów to trzy kliknięcia. To oszczędność czasu i pewność, że marża jest zawsze pod kontrolą.
Ale co z tego, skoro potem okazuje się, że materiału już nie ma na magazynie?
Powtarzalna wycena to jedno, a pewność, że masz materiał na stanie – to drugie. Dlatego powstał Moduł Magazynowy. W końcu wiesz, co masz na placu
Pewnie nieraz zdarzyło się, że aby sprawdzić, czy odpad pod wybraną wycenę jest jeszcze dostępny, trzeba było iść i szukać na magazynie. Albo że zakupiono nowego slaba pod zlecenie, a później okazało się, że był idealny odpad, z którego można było wykonać dane zlecenie.
Doskonale rozumiemy, jak ciężko jest nad wszystkim zapanować w tak dynamicznej branży, jaką jest branża kamieniarska. Takie właśnie wyzwania usprawnia Moduł Magazynowy, który jest kolejnym elementem wspomagającym codzienną pracę zakładów kamieniarskich, ułatwiając zarządzanie stanami magazynowymi. Teraz każdy slab i odpad ma swoje miejsce w systemie, w tym m.in. wymiary, ceny, zdjęcia i wiele innych. Do tego wydrukujesz etykietę z kodem QR według dedykowanego wzoru, którym oznaczysz każdego slaba. Koniec z domysłami, koniec z chodzeniem na plac po kilka razy dziennie. Masz kontrolę nad tym, co masz na magazynie.
Wycena bez wychodzenia z biura
W Slabstone, robiąc wycenę, wystarczy parę kliknięć, żeby wybrać materiał prosto z magazynu. Nie musisz już nigdzie chodzić i sprawdzać. System sam podpowie, co masz obecnie na magazynie. A co jeśli klient szuka „taniego odpadu na parapet albo blat łazienkowy”? Włączasz Slabstone, filtrujesz po cenie, wymiarach – i gotowe. Wszystko w jednym miejscu. Tak, to takie proste.
Żaden slab nie zostanie sprzedany dwa razy
A może zdarzyło Ci się, że przypadkowo sprzedano ten sam slab dwóm różnym klientom?
W Slabstone sam zarządzasz statusami materiałów i ich dostępnością. Masz aktualny podgląd, co jest dostępne, a co przypisane do zaakceptowanych zleceń.

Co więcej, masz możliwość cofnąć się w czasie i przeanalizować całą historię slaba – od momentu zamówienia, aż po realizację. Lepsza kontrola i pewność, że się nie pomylisz.
Odbiór materiału bez nerwów
Co w sytuacji, gdy hurtownia wysłała niewłaściwe slaby, a magazynier nie wiedział, co ma odebrać, więc przyjął na magazyn to, co przyjechało?
Slabstone wspomaga zakłady kamieniarskie i w tym obszarze poprzez tworzenie listy zamówień materiałów. Magazynier przy odbiorze ma gotową listę slabów do odbioru z dokładnymi wymiarami

Moduł Magazynowy – zeskanuj kod QR i obejrzyj króki film
i specyfikacją – wystarczy potwierdzić i gotowe. Jeśli wszystko się zgadza, materiał automatycznie trafia na magazyn. Mniej pomyłek, więcej czasu i pewność, że dostajesz to, co zamówiłeś.
Bieżąca kontrola stanów magazynowych = zadowolona księgowa
Pod koniec miesiąca księgowa wydzwania, aby przesłać aktualne stany magazynowe? W Slabstone w każdej chwili wygenerujesz aktualne stany magazynowe dla księgowej. Generujesz raport – i gotowe. Oszczędność czasu, mniej nerwów –zarówno Ty, jak i księgowa będziecie spokojniejsi.


Inne zakłady już to wiedzą
Slabstone zdobywa coraz większe zaufanie. Najlepszym dowodem na to, jak bardzo Slabstone ułatwia pracę, jest opinia naszego klienta Adama, właściciela dynamicznie rozwijającego się zakładu Vetro:
„Ze Slabstone korzystam od ponad 8 miesięcy i w tym momencie nie wyobrażam sobie powrotu do wcześniejszego schematu robienia wycen. Slabstone wykorzystujemy zarówno do wycen nagrobków, jak i w budowlance. Przy nagrobkach, dzięki wgranym projektom, wycena to kilka kliknięć. Dzięki temu wiemy, że każda wycena jest powtarzalna, a czas na przygotowanie wycen skrócił się o 70%.
Program jest łatwy w obsłudze, więc nauka korzystania z programu nie zajęła więcej niż 2 godziny.”
Co dalej?
W kolejnym numerze zaprezentujemy nowy moduł do automatyzacji wycen, w którym wyceny będą robić się same. Nie przegap – przekonaj się, jak Ty możesz usprawnić pracę w swoim zakładzie.
Slabstone to pierwsze polskie oprogramowanie stworzone wyłącznie dla kamieniarzy.
Sprawdź nas na www.slabstone.pl

– zeskanuj kod QR i obejrzyj króki film


Zaufaj Cargo Move, ekspertom w transporcie kamienia naturalnego – od załadunku do dostawy

Dlaczego Cargo Move?
• DOŚWIADCZENIE:
Obsługa transportu kamienia z Indii, Chin, RPA, Portugalii i innych krajów
• KOMPLEKSOWOŚĆ:
Obsługa celna, przeładunek i magazynowanie w jednym miejscu
• ELASTYCZNOŚĆ:
Wynajem stojaków transportowych i konkurencyjne stawki magazynowe
• TERMINOWOŚĆ: Własny transport to gwarancja bezpieczeństwa i dostaw na czas

SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI:
(48) 42 206 88 59 spedycja@cargomove.pl



obejrzyj film z u¿ycia OIL ABSORBER
u¿yj qr-kodu lub wpisz adres: www.consil.com.pl/ojplama




Departament Kształcenia Zawodowego Ministerstwa Edukacji Narodowej w ramach realizacji projektu pod nazwą „Porozumienie branżowe na rzecz kształcenia i szkolenia zawodowego. Zwiększenie udziału przedstawicieli i przedstawicielek branż w rozwoju kształcenia zawodowego i uczenia się w miejscu pracy” przeprowadza cykl spotkań z przedstawicielami różnych branż, między innymi przedstawicielami kamieniarstwa.
Jest to dobra inicjatywa polegająca na wsłuchiwaniu się w głos przychodzący ze strony przemysłu i rzemiosła. Celem rozmów jest pozyskanie przez Ministerstwo informacji o potrzebach edukacyjnych w różnych profesjach. Dnia 9.10.2025 roku odbyło się spotkanie dotyczące zawodu kamieniarz.
Obecny system kształcenia zawodowego na poziomie ponadpodstawowym oparty jest na szkołach branżowych (I i II stopnia) oraz na technikach. Część zawodów jest realizowana jedynie na poziomie szkoły branżowej I stopnia (dawne szkoły zawodowe), część można rozwinąć do poziomu technikum.
Wśród zawodów kształconych jedynie na poziomie szkoły branżowej I stopnia jest zawód kamieniarz. Zgodnie z podstawą programową absolwent takiej szkoły powinien być przygotowany do wykonywania i osadzania elementów z kamienia naturalnego i sztucznego, mocowania okładzin, wykonywania detali architektonicznych, wykonywania posadzek, nagrobków i pomników, układania nawierzchni drogowych oraz wykonywania konserwacji, napraw i renowacji wyrobów z kamienia naturalnego i sztucznego.
W przypadku adeptów kamieniarstwa uczą się oni w tzw. systemie dualnym opierającym się na ścisłej współpracy partnerów: szkoły zawodowej i przedsiębiorstwa. W szkole przekazywana jest wiedza teoretyczna i ogólna, zaś
w przedsiębiorstwie nabywane są umiejętności praktyczne. Uczeń przez 2 lub 3 dni w tygodniu pracuje w zakładzie kamieniarskim i pobiera za to wynagrodzenie. Na koniec trzeciej klasy młodzież podchodzi do egzaminu potwierdzającego kwalifikacje w zawodzie. W zależności od tego, czy pracuje u rzemieślnika, czy nie, podchodzi do egzaminu albo przed komisją działającą przy lokalnej izbie rzemieślniczej, albo przed Okręgową Komisją Egzaminacyjną.
Kamieniarstwo jednak jest zawodem wieloaspektowym i wielowątkowym. Trudno wyobrazić sobie, że tak złożoną materię można poznać w 3 lata nauki w szkole branżowej pierwszego stopnia. Musimy pamiętać o dużym skomplikowaniu maszyn i urządzeń, które służą do produkcji elementów kamiennych. Jesteśmy w erze cyfrowej i oczekujemy od pracowników, że będą oni posługiwali się w sposób swobodny nowoczesnymi technologiami. Również na etapie montażu, który jest znaczącą częścią składową tego zawodu, od osób tym się

trudniących wymaga się dużej wiedzy i umiejętności. W związku z powyższym powinniśmy uznać, iż kształcenie w zawodzie powinno odbywać się na poziomie nieco wyższym, czyli technikum.
W trakcie spotkania zorganizowanego dnia 9.10.2025 przez Departament Kształcenia Zawodowego Ministerstwa Edukacji Narodowej zgłosiłem postulat – posługując się powyższą argumentacją – żeby podnieść rangę kształcenia w zawodzie kamieniarz. W mojej ocenie jest to słuszny krok, który powinien wypełnić pewne zapotrzebowanie branży na kadry średniego i niższego szczebla. Na spotkaniu był obecny Piotr Bartosiak, dyrektor Departamentu, który potwierdził, że działania departamentu będą zmierzać w tym kierunku. W pierwszej jednak kolejności należy przygotować podstawę programową dla naszego zawodu, uwzględniając wymagania stawiane przez współczesność. Powstaną zespoły do przygotowania tego dokumentu, do których zostaną zaproszeni przedstawiciele naszej branży.
Osobiście bardzo się cieszę, że zgłaszany już kilka lat temu problem, czyli podniesienie rangi zawodu do poziomu technikum, znajdzie swoje rozwiązanie. Należy tu jednak przypomnieć, że istnienie
samej podstawy programowej w danym zawodzie nie znaczy automatycznego powstania szkoły. Żeby zaistniała szkoła, musi pojawić się również zaplecze materialne, kadra kształcąca oraz grupa uczniów, którzy by chcieli podjąć naukę w tym zawodzie. Dane demograficzne jednak nie nastrajają optymistycznie. Bądźmy jednak dobrej myśli.
O postępach prac w tym niezmiernie istotnym temacie będę informować w miarę ich postępu.
Michał Firlej , autor tekstu, jest doradcą w zakresie oznakowania CE wyrobów z kamienia naturalnego, biegłym sądowym z zakresu kamieniarstwa, rzeczoznawcą ds. jakości produktów lub usług przy Dolnośląskim Inspektorze Inspekcji Handlowej oraz Biegłym Skarbowym.

Kontakt do autora: tel. 695 164 288 firlej@stoneconsulting.pl www.stoneconsulting.pl

Targi STONE 2026 – najważniejsze wydarzenie branży kamieniarskiej w Polsce, które odbędzie się w dniach 3–6 lutego 2026 roku na Międzynarodowych Targach Poznańskich. Przyszłoroczna edycja zostanie zorganizowana wspólnie z targami BUDMA oraz INTERMASZ, tworząc spójny blok wydarzeń dla branży kamieniarskiej, budowlanej i maszynowej. Czterodniowy format pozwoli na spokojne zaplanowanie spotkań biznesowych, udział w panelach i konferencjach oraz dokładne zapoznanie się z ofertą wystawców.
W lutym 2026 roku Poznań ponownie stanie się miejscem spotkań kluczowych przedstawicieli sektora kamieniarskiego, budowlanego i architektonicznego. Połączenie targów STONE, BUDMA i INTERMASZ zapewni większą widoczność firm oraz stworzy przestrzeń do promocji kamienia naturalnego w kontekście architektury, budownictwa i drogownictwa. To okazja do kontaktu z decydentami i prezentacji rozwiązań z zakresu produktów z kamienia, logistyki, transportu, technologii obróbki oraz konserwacji i renowacji. Integralną częścią wydarzenia będą inicjatywy towarzyszące, które wzbogacą program merytoryczny i networkingowy. Czterodniowy format pozwoli dostosować udział do własnych obowiązków – poznanie oferty, konferencje i spotkania, finalizację rozmów.
Dzięki integracji trzech imprez uczestnicy zyskają dostęp do szerokiego grona odbiorców – od inwestorów i architektów po wykonawców i projektantów – co zwiększy możliwość nawiązywania relacji i finalizowania kontraktów.
Do 30 listopada 2025 roku profesjonaliści z branży kamieniarskiej mogą bezpłatnie zarejestrować się na targi STONE 2026 i odebrać darmowy bilet wstępu. Po tym terminie wejściówki będą płatne.
Integralną częścią targów będą wydarzenia dedykowane architektom i projektantom, takie jak ARCHI-STRADA, Forum Designu i Architektury D&A czy Dzień Urbanisty. Umożliwią one poznanie najnowszych trendów, technologii i materiałów stosowanych w architekturze i budownictwie oraz lepsze zrozumienie potencjału kamienia naturalnego we współczesnych projektach. Spotkania z ekspertami sprzyjają wymianie doświadczeń i pozyskaniu kontaktów, które mogą przełożyć się na przyszłe współprace. Uczestnicy STONE 2026 mogą liczyć na rozbudowaną strefę ekspozycyjną oraz bogaty program merytoryczny: konferencje dotyczące sektora budowlanego, drogowego i architektonicznego, warsztaty, szkolenia oraz strefy konsultacji z ekspertami. Podczas targów odbędą się także pokazy i prezentacje technologii. To okazja do zdobycia aktualnej wiedzy, poznania trendów rynkowych oraz znalezienia inspiracji i rozwiązań wspierających rozwój firm. Obecność firm kamieniarskich, producentów maszyn, dostawców technologii, architektów, projektantów i inwestorów tworzy unikalną platformę wymiany doświadczeń.

Targi STONE 2026 to również przestrzeń spotkań i rozmów, sprzyjająca budowaniu relacji biznesowych.
Organizatorzy dbają o warunki umożliwiające merytoryczne dyskusje i finalizowanie projektów, a bogaty program wydarzeń towarzyszących sprawia, że udział w targach staje się obowiązkiem zawodowym i inspirującym doświadczeniem wspierającym dalszy rozwój.
Artykuł na podstawie materiałów własnych organizatora.
rozładunek
przeładunek
składowanie
magazynowanie

rozładunek/rozformowywanie kontenerów z wysokimi, średni slabami, pasami oraz ze skrzyniami lub blokami


załadunek
magazynowanie materiału na placu oraz w hali pod dachem.

transport kontenerów z portów w Gdańsku i Gdyni
tel. 739 015 077 Damian tel. 503 613 500 Jarek

dr Marta Daćków
Twórczość w kamieniu 5/6
W kamieniarstwie twórczość nie kończy się w warsztacie. Projekt nagrobka, unikalny ornament, wzór płyty, układ liternictwa, kształt urny, katalog zdjęć realizacji, a nawet technologia wykończenia – to wszystko bywa utworem, wzorem przemysłowym, znakiem towarowym albo tajemnicą przedsiębiorstwa. Gdy konkurent kopiuje efekty Twojej pracy, stawka jest wysoka: reputacja, marża i zaufanie na rynku. Poniżej pokażemy krok po kroku, co robić, aby skutecznie bronić swoich praw – w języku praktyki, nie paragrafów.
k iedy w zakładzie kamieniarskim może pojawić się naruszenie?
Poniżej przedstawiamy kilka praktycznych przykładów z praktyki naszej kancelarii:
1) „To nasz wzór, tylko bez logo”
Przygotowałeś autorski projekt nagrobka: proporcje, rzeźbione elementy, charakterystyczny układ płyt i cokołu.
Po czasie widzisz niemal identyczną formę w ofercie innego wykonawcy, różni się detalem lub materiałem? To może być naruszenie praw autorskich do utworu plastycznego (układ, forma, ornamenty), a równolegle wzoru przemysłowego, jeśli go zarejestrowano.
2) „Ktoś podszył się pod naszą markę”
Konkurent używa łudząco podobnej nazwy zakładu, domeny, oznaczenia na targach czy w Google Ads. To problem znaku towarowego (gdy zarejestrowany) albo czyn nieuczciwej konkurencji (gdy korzysta z renomy Twojej firmy i wprowadza klientów w błąd).
3) „Zdjęcia i opisy z naszego katalogu w obcej ofercie”
Ktoś „pożyczył” fotografie Twoich realizacji, retuszując znak wodny albo skopiował opisy kamieni. To naruszenie praw autorskich do zdjęć i tekstów. Co więcej, jeśli zestaw prezentacji był autorską kompozycją, możesz mieć ochronę całości katalogu jako bazy danych.
4) „U nas szkolił się były pracownik, a teraz sprzedaje nasze rozwiązanie” Wycieki know-how, które obejmują chronioną tajemnicę przedsiębiorstwa, np. parametry cięcia, autorskie profile fazowania, nietypowe receptury zabezpieczeń, sposoby łączenia materiałów kompozytowych z naturalnym kamieniem.
5) „Ktoś sprzedaje akcesoria z naszym znakiem”
Nieautoryzowane produkty lub ich elementy z Twoim logo. To klasyczne naruszenie prawa ochronnego na znak towarowy i czyn nieuczciwej konkurencji.
co należy zrobić, jeżeli doszło do ujawnienia (podejrzenia) naruszenia
Twoich praw?
Zacznij od zabezpieczenia dowodów, zanim bezpośrednio zwrócisz uwagę naruszycielowi. Dowodem jest wszystko, co da się później pokazać i zweryfikować. Jako dowód w postępowaniu posłużyć może nie tylko dokument z podpisami. Zrób więc porządne zrzuty ekranu z widocznym adresem strony, datą i godziną. Zachowaj pliki w oryginale, razem z metadanymi. Dobrą praktyką jest też „zamrożenie” treści: zapisz stronę do PDF, nagraj krótki film z przewijania oferty albo wstaw adres do archiwum internetu. W ważniejszych
sprawach warto na koniec sporządzić notarialny protokół oględzin strony. Taki dokument znacząco wzmacnia cały zestaw dowodów.
Jeśli spór dotyczy rzeczy, nie tylko treści online, możesz rozważyć zakup kontrolny. Pamiętaj, aby zabezpieczyć fakturę oraz opakowania nabytego towaru. W praktyce spotykamy się również z nagrywaniem rozmów telefonicznych z potencjalnymi naruszycielami, jednak pamiętaj, że taka forma pozyskiwania dowodów w sprawie może sama w sobie rodzić odpowiedzialność prawną i nie zawsze będzie dopuszczalna.
Nie bez znaczenia są też świadkowie. Poproś kogoś, kto widział ofertę lub stoisko, by mógł to potwierdzić jako świadek. W tym celu będziesz potrzebował danych osobowych świadka (imię, nazwisko, adres do korespondencji), które podasz w pismach procesowych. W branży kamieniarskiej często to zaprzyjaźnieni wykonawcy mogą najszybciej spostrzec naruszenie poprzez pojawienie się na cmentarzu nagrobka na podstawie Twojego projektu. Mogą oni również być adresatami prośby nabywcy pomnika nagrobnego o wykonanie na podstawie nieautoryzowanego projektu. Ważne, aby w takiej sytuacji wykonawca wiedział, jak ma się zachować i jakie informacje zebrać dla Ciebie. Gdy liczy się detal (krawędź, ornament, faktura powierzchni), skorzystaj z pomocy fotografa. Przed skierowaniem sprawy do sądu można również rozważyć opinię prywatnego rzeczoznawczy (biegłego), który wykona porównanie. Pamiętaj jednak, że taka prywatna opinia nie będzie dla sądu wiążąca.
Pamiętaj o tym, że w sądzie będzie musiało być wykazane nie tylko naruszenie, ale przede wszystkim Twoje prawa do utworu lub innej formy własności intelektualnej. Zbierz zatem odpowiednie materiały pokazujące, że utwór jest efektem Twojej pracy: szkice, pliki CAD, kolejne wersje projektów, maile z klientem i daty zapisów.
c zego możesz żądać?
W zależności od podstawy prawnej (prawo autorskie, prawo własności przemysłowej, ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji) możesz żądać m.in.:
1) zaniechania naruszeń (natychmiastowego),
2) usunięcia skutków (np. usunięcie ofert, zniszczenie form, przekazanie nośników),
3) naprawienia szkody albo zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej odpowiadającej co najmniej rozsądnej opłacie licencyjnej; w prawie autorskim dopuszczalne bywa żądanie dwukrotności takiej opłaty (w określonych sytuacjach),
4) wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści, 5) ogłoszenia przeprosin/sprostowania w uzgodnionej formie,
6) w sprawach znaków – dodatkowo zakazu używania oznaczenia i usunięcia towarów z obrotu.
W pilnych sprawach możliwe jest sądowe zabezpieczenie roszczeń, np. czasowy zakaz sprzedaży spornych wzorów do czasu wyroku, czy konieczność ujawnienia skali naruszenia.
Jakie kroki należy podjąć dalej?
Zanim pójdziesz do sądu lub zgłosisz sprawę do organów ścigania, wyślij profesjonalne wezwanie. Często wystarczy, by sprawa skończyła się polubownie. Wezwanie powinno zawierać:
1) opis naruszeń, ze wskazaniem, jakiego obszaru prawa dotyczy naruszenie (prawa autorskie, znak towarowy, wzór, ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji),
2) konkretne żądania: zaniechanie, usunięcie skutków (np. usunięcie treści, zniszczenie form), informacja o źródłach i skali, ewentualnie również projekt oświadczenia do publikacji na stronach naruszyciela,
3) propozycję ugody licencyjnej lub zapłatę odszkodowania (np. wielokrotność hipotetycznej opłaty licencyjnej w prawie autorskim),
4) termin i zapowiedź dalszych kroków (zabezpieczenie roszczeń, pozew).
Dobrze skonstruowane wezwanie często rozwiązuje spór bez publicznego konfliktu i bez powiększania kosztów dochodzenia należności.
dr Marta Daćków jest radcą prawnym specjalizującym się w prawie umów, ochronie własności intelektualnej oraz danych osobowych. Jako partner kancelarii kieruje działem obsługi korporacyjnej, wspierając klientów.
Kontakt do autorki: tel. 518 480 198 e-mail: kancelaria@dclaw.pl www.dclaw.pl
Sąd czy mediacja – co bardziej się opłaca?
W kamieniarstwie relacje branżowe są długie i ważne: podwykonawcy, dostawcy, architekci, zarządcy cmentarzy, zakłady z innych regionów. Wejście w długotrwałe spory rzadko się opłaca, a wyrok zapada po wielu miesiącach, a nawet latach. Sprawy z zakresu ochrony praw autorskich mogą przy tym nie tylko wpływać na sferę majątkową, ale również powodować odpowiedzialność karnoprawną. Rozważ zatem mediację przed złożeniem zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa lub sprawy cywilnej o naruszenie praw.
W mediacji rozmawiasz już o konkretach biznesowych, a kwestia rozstrzygania na podstawie dowodów, kto ma rację nie psuje relacji gospodarczych. W ugodzie możesz ustalić, gdzie druga strona może działać, a gdzie nie, na przykład zakazać działalności na spornym projekcie tylko w Twoim województwie albo wyłącznie w kanale hurtowym. Strony mogą uzgodnić dodatkowo np. jakie materiały, jakie wykończenia, jakie zdjęcia mogą trafić do katalogu lub internetu, aby nie psuć renomy projektów. Jeśli mówimy o utworach, wzorach czy zdjęciach, określacie też, jak ma wyglądać oznaczenie autorstwa i w jakiej formie będzie stosowane.
Do tego dochodzą roszczenia finansowe – te aktualne, np. jednorazowa rekompensata za dotychczasowe użycie projektu, ale też np. te przyszłe, jak stawka za licencję przy kolejnych wykorzystanych projektach. Równolegle naruszyciel może zobowiązać się do usunięcia pewnych treści czy materiałów promocyjnych, a jeśli szkoda była widoczna dla nabywców, do opublikowania informacji korygujących na swojej stronie lub profilu. To pozwala sprawnie przywrócić zgodność z prawem i zmniejszyć zakres strat finansowych i wizerunkowych, jakie wynikają z naruszenia.
Na koniec warto rozważyć wprowadzenie do ugody narzędzi sprzyjających dyscyplinie jej wykonania. Ugoda może w tym zakresie zawierać kary umowne, ale też oświadczenia o poddaniu się egzekucji co do konkretnych obowiązków płatniczych. Dzięki temu ugoda nie jest tylko deklaracją woli, ale realnym narzędziem porządkowania rynku i egzekwowania praw.
dobre praktyki, które wzmacniają Twoją pozycję na wypadek sporu:
Poniżej kilka prostych kroków, które pomogą Ci w sytuacji kryzysowej (bez względu na to, czy będziesz poszkodowanym, czy domniemanym naruszycielem):
1) Dokumentuj autorstwo i proces twórczy,
2) Oznaczaj prace i materiały,
3) Zawieraj umowy na piśmie,
4) Dbaj o poufność,
5) Chroń swoją tajemnicę przedsiębiorstwa, 6) Zarejestruj swoje prawa tam, gdzie to możliwe i efektywne, np.:
• Znak towarowy – nazwa zakładu, logo, charakterystyczne oznaczenia modeli – ułatwia to walkę z podszywaniem i naśladownictwem.
• Wzór przemysłowy – kształt/ornament wyrobu – bardzo skuteczna ochrona form, która przyspiesza i upraszcza proces dochodzenia roszczeń przed sądami.
• Wzór użytkowy/patent – jeśli masz techniczne rozwiązanie (narzędzia, mocowania, profile) – poważny i skuteczny sposób ochrony rozwiązań technicznych.
Rejestracje nie są obowiązkowe, ale radykalnie zwiększają Twoją siłę negocjacyjną.
c zego powinieneś się wystrzegać?
1) Publicznych oskarżeń przed uzyskaniem wyroku sądowego. Pamiętaj, że za takie oskarżenia mogą grozić Ci roszczenia zwrotne (np. pozew za naruszenie dóbr osobistych, a nawet prywatny akt oskarżenia).
2) Korzystania z internetowych szablonów lub treści generowanych przez duże modele językowe jak np. ChatGPT. Błędne stanowisko w sprawie, które wyślesz drugiej stronie, może zadziałać przeciwko Tobie i być wykorzystane przez naruszyciela w procesie jako podważenie Twojej argumentacji.
3) Brak ciągłości dowodów. Zapisz, kto, gdzie i kiedy wykonał zrzut, kto przechowuje nośniki, jakie były kolejne wersje plików.
4) Mieszanie porządków prawnych służących do ochrony poszczególnych praw. Inaczej chroni się zdjęcia katalogowe, inaczej małą architekturę, inaczej nazwę firmy.
Na koniec pamiętaj, że w każdej sprawie liczy się strategia, nie tylko prawidłowa podstawa prawna. W praktyce poszczególne działania powinny łączyć w sobie analizę prawną z rachunkiem ekonomicznym: co przyniesie Ci więcej – jednorazowa kompensata, stała licencja czy twardy zakaz konkurencyjnego modelu w Twoim regionie? Jeżeli będziesz potrzebował pomocy w ocenie prawnej swojej sytuacji, zwróć się do profesjonalisty. Twoja praca w kamieniu jest trwała. Taka sama powinna być Twoja ochrona.


Magdalena Kieszkowska Radca prawny
Ustawa o rzemiośle, regulująca zasady jego funkcjonowania, była już wielokrotnie nowelizowana. Ostatnią modyfikację przeszła 1 stycznia 2020 r. – wówczas na nowo określono m.in. zakres podmiotowy (definicję rzemieślnika) i zakres przedmiotowy (definicję rzemiosła) ustawy o rzemiośle.
W opinii środowiska rzemiosła szeroko reprezentowane było stanowisko, że rzemieślnicy powinni mieć prawo do prowadzenia działalności w dogodnej dla nich formie prawnej, zaś ich wyznacznikiem powinny być wyłącznie kwalifikacje zawodowe, potwierdzone określonymi ustawowo dowodami kwalifikacji zawodowych w rzemiośle.
Dało to asumpt do kolejnych zmian w zakresie definicji rzemieślnika, wprowadzonych tzw. ustawą deregulacyjną z dnia 21 maja 2025 r., które weszły w życie dnia 13 lipca 2025 r.
Do czasu wejścia w życie tzw. ustawy deregulacyjnej za rzemieślnika uznawana była wyłącznie osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą, wspólnicy spółki cywilnej oraz niektóre spółki prawa handlowego – przy założeniu, że podmioty te spełniały precyzyjnie określone w ustawie o rzemiośle warunki (m.in. posiadanie statusu mikroprzedsiębiorcy, małego przedsiębiorcy albo średniego przedsiębiorcy w rozumieniu ustawy z dnia 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców; udokumentowane kwalifikacje zawodowe określone w art. 3 ustawy o rzemiośle).
Magdalena Kieszkowska – radca prawny od 2011 r.
Kancelaria zajmuje się prowadzeniem spraw cywilnych, a w szczególności specjalizuje się w obsłudze przedsiębiorców, jak również prowadzeniu tzw. spraw frankowych.
KANCELARIA
RADCY PRAWNEGO
ul. Na Wysoki Most 5 55-093 Brzezia Łąka tel. 698 376 673

e-mail: m.kieszkowska@kancpraw.com
Według nowych przepisów rzemiosło to działalność gospodarcza wykonywana zawodowo z wykorzystaniem własnej pracy i potwierdzonych kwalifikacji zawodowych w rzemiośle, prowadzona przez:
• osobę fizyczną, będącą mikro-, małym lub średnim przedsiębiorcą (kryterium MŚP);
• wspólników spółki cywilnej, przy założeniu, że przynajmniej jeden z nich ma wymagane kwalifikacje, a spółka spełnia kryteria MŚP;
• spółkę jawną, jeśli co najmniej jeden wspólnik fizyczny posiada kwalifikacje i wykonuje pracę własną, a spółka spełnia kryteria MŚP;
• spółkę komandytową i spółkę komandytowo-akcyjną – na tych samych zasadach;
• spółkę kapitałową, jeśli pracę wykonuje co najmniej jeden wspólnik lub akcjonariusz będący osobą fizyczną z odpowiednimi kwalifikacjami.
W świetle art. 4 § 1 pkt 2) Kodeksu spółek handlowych spółką kapitałową jest spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, prosta spółka akcyjna oraz spółka akcyjna.
Nowa definicja rzemieślnika obejmie dodatkowo spółki kapitałowe (inne niż tylko jednoosobowe spółki kapitałowe powstałe w wyniku przekształcenia przedsiębiorcy będącego osobą fizyczną, wykonującego we własnym imieniu działalność gospodarczą z wykorzystaniem zawodowych kwalifikacji i pracy własnej). W odniesieniu do spółki cywilnej, komandytowej i komandytowo-akcyjnej zastosowano odejście od wymogu, aby wspólnikami takiej spółki mogły być wyłącznie osoby fizyczne.
Rozszerzenie definicji rzemiosła i rzemieślnika umożliwi przedsiębiorcom-rzemieślnikom oczekiwany od dawna wybór dopuszczalnej formy prowadzenia działalności gospodarczej.
Co istotne, odstąpiono od wymogu, aby w zasadzie wszyscy wspólnicy spółek musieli posiadać i wykorzystywać w ramach wspólnie prowadzonej działalności gospodarczej kwalifikacje zawodowe
w rzemiośle, a do tego wyłącznie potwierdzone dowodami kwalifikacji zawodowych w rzemiośle w postaci dyplomu mistrza, świadectwa czeladniczego lub robotnika wykwalifikowanego w zawodzie odpowiadającym danemu rodzajowi rzemiosła.
Zastąpiono ww. przesłanki wymogiem wykorzystywania we wspólnie prowadzonej działalności gospodarczej spółki (osobowej czy kapitałowej, z wyłączeniem spółki partnerskiej) kwalifikacji zawodowych w rzemiośle, potwierdzonych którymikolwiek dowodami kwalifikacji zawodowych w rzemiośle, o których mowa w art. 3 ust. 1 nowelizowanej ustawy – przez co najmniej jednego wspólnika będącego osobą fizyczną – oraz jego pracy własnej.
Ww. wymóg uznaje się za spełniony także w sytuacji, gdy w ramach działalności gospodarczej prowadzonej przez przedsiębiorcę, którego jednym ze wspólników jest spółka, jest wykorzystywana praca własna oraz kwalifikacje zawodowe w rzemiośle, potwierdzone dowodami kwalifikacji zawodowych w rzemiośle, co najmniej jednej osoby fizycznej będącej wspólnikiem tej spółki.
Spółka kapitałowa będzie posiadała status rzemieślnika, pod warunkiem że działalność gospodarcza tej spółki będzie prowadzona z wykorzystaniem kwalifikacji zawodowych w rzemiośle co najmniej jednego wspólnika, potwierdzonych dowodami kwalifikacji zawodowych w rzemiośle, i jego pracy własnej – jeżeli jest ona mikroprzedsiębiorcą, małym przedsiębiorcą albo średnim przedsiębiorcą w rozumieniu ustawy z dnia 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców.
Niezależnie od formy prowadzonej działalności gospodarczej rzemiosło może być wykonywane przez przedsiębiorcę legitymującego się dowolnym dowodem kwalifikacji zawodowych w rzemiośle, wymienionym w art. 3 ust. 1 nowelizowanej ustawy. W niektórych sytuacjach wymagane jest zrzeszenie się w cechu lub izbie rzemieślniczej.
Należy podkreślić, że ze względu na stopień skomplikowania materii ocena, czy dany podmiot posiada status rzemieślnika, powinna być poprzedzona wnikliwą analizą każdego konkretnego przypadku.
Stan prawny na dzień 30 września 2025 r.
Pierwotnie tekst ukazał się w: Nowiny Rzemieślnicze, nr 69-70, 2025




W tym roku wyjątkowo wybrałam się wcześniej do Włoch. Trzy tygodnie przed targami w Weronie pojechałam do ciepłej Italii zobaczyć, co nowego będzie w ofercie na największe targi kamieniarskie w Europie.
Odwiedzałam zaprzyjaźnione firmy i oglądałam kolekcje przygotowywane na Marmomac. Niestety z samej kolorystyki kamienia nie zaskoczyło mnie zbyt wiele. Oczywiście każda z firm starała się, by oprócz dobrze rozpoznawalnych klasyków mieć również w swojej ofercie coś nowego. Ale po kilkukrotnych wizytach na targach wiele już widziałam. Nadal zachwycam się pięknymi naturalnymi materiałami, które wyglądają jak dzieła sztuki.
Z tych wizyt zapadło mi w pamięć jednak coś innego. Wiele firm przetwarzających bloki kamienia zaczyna eksperymentować z wieloma fakturami kamienia. Efekt szczotkowania? To już standard. Ryflowanie? To też już było.
Zobaczyłam jednak faktury, które zachwyciły mnie z jednej strony subtelnością, a z drugiej kunsztem wykonania i niezmierną wyobraźnią. Delikatna krateczka, która została wyszczotkowana. Efekt skóry zwierzęcia na czarnym granicie. Dekory w kształcie wypukłych rombów. Widoczne pod światło lub wyczuwalne dopiero pod palcami mikrodekory o różnym kształcie. Różne kratki lub „koronki” na czarnym materiale. Często te wzory są bardzo subtelne i dopiero po dotknięciu można wyczuć ich fakturę.
Pozostaje jedynie pytanie, czy kamień sam w sobie nie tworzy na tyle ciekawych wzorów i struktur – chociażby przy szczotkowaniu – że potrzeba wymyślać tak wiele dodatkowych wzorów do wytwarzania maszynowego. O ile w stolarstwie lamele lub inne wzory wytwarzane np. na gładkich płytach MDF robią spory efekt dekoracyjny, o tyle w kamieniu naturalnym mamy przepiękne wzory po prostu stworzone przez naturę. Wystarczy dopasować je do wnętrza i pociąć na formatki z dozą wyobraźni, by stworzyły piękny efekt we wnętrzu aranżowanym przez klienta.
Dekory w trendach co chwilę się zmieniają. Tendencje do kolorystyki kamieni w zasadzie też. Ale czy kamień w konkretnym dekorze jest ponadczasowy? Zobaczyłam coś nowego, co przykuło moją uwagę, ale tak naprawdę, wracając do swojego domu, wolę wypić kawę przy ławie z włoskiego marmuru Pallisandro, który w swojej strukturze ma przepiękne błyskotki jak z brokatu. Był swego rodzaju klasykiem, modnym wiele lat temu, a w mojej ocenie niesłusznie zapomnianym.
Co pokażą nam trendy na przyszły rok?
Jak na razie jestem jedynie ciekawa, czy dekory zrewolucjonizują również rynek kamieniarski. Na razie kamień bronił się pięknem rysunku, ewentualnie strukturami szczotkowanymi. Czy jednak to wystarczy na rynku budowlanym, gdzie obecnie „kamień” jest oferowany nawet w rolkach?
Ponownie dziękuję za wiadomości po ostatnim artykule i zapraszam do dzielenia się Waszymi odczuciami i przemyśleniami również w poruszanym tutaj temacie.
Sylwia Dębała – współwłaściciel firmy DK Stone sp. z o.o. – Dyrektor Generalny. Zajmuje się obsługą klientów, sprowadzaniem materiałów, wykonywaniem pomiarów produkcyjnych, planowaniem cięcia. Pasją do kamieniarstwa zaraził ją tata, który prowadził firmę kamieniarską.
Kontakt do autorki: tel. 518 518 877 info@dkstone.pl





Ogłoszenia drobne
oG łoszenia D ro B ne
SPRZEDAM
używaną maszynę
BELLANI –
SUPERMODULO rok produkcji 2008. Maszyna w bardzo dobry stanie, po remoncie w 2024 roku. Miejsce: okolice Krakowa. Cena 75 000 zł Tel. 609 102 580

Producent fartuchów i rękawów wodoodpornych dla kamieniarzy. Sprzedaż wysyłkowa – błyskawiczna wysyłka pocztą lub kurierem. Strzegom, ul. Św. Anny 1/6, www.fartuchywodoodporne.pl, tel. 60 34 26 223, tel./fax 74 8 551 472
Z powodu przejścia na emeryturę WYPRZEDAŻ czynnego sklepu kamieniarskiego: artykuły pozłotnicze, szlifierki oraz części zamienne, głowice szlifierskie wahliwe, folie do piaskowania piły, grawerki, narzędzia do rzeźbienia, chemia kamieniarska, akcesoria elektryczne, galanteria nagrobna, artykuły BHP, ściernice diamentowe, segmenty diamentowe i koraliki diamentowe na linkę. Przy zakupie osobistym –Okazyjne Ceny! Parkowanie przy sklepie. Możliwość zakupu wraz z lokalem (ok. 50 m2).
Kontakt: Strzegom, ul. Św. Anny 13, diamboz.pl, diamboz@o2.pl, tel. 691 379 901

Zamówienie ogłoszeń: www.kurierkamieniarski.pl/drobne













Przeczytaj artykuł na str.


