

Macie jakieś plany czytelnicze? Albo podróżnicze marzenia? Zorientowaliśmy się, że właśnie chcemy wszystkiego i naraz, więc zapraszamy was na nowy spacer literacki, tym razem do stolicy
Wielkopolski – do Poznania. Tutaj bywał
Adam Mickiewicz, tutaj ratuszowe koziołki
Pyrek i Tyrek układają nowe legendy miejskie, mieszają się tradycję polskie i pruskie, a do kawy można dostać rogal świętomarciński, sznekę z glancem i brzdąca.
I jest to również jedyne miasto, wspomniane w hymnie polskim. Jedziemy!
I zaczynamy naszą wycieсzkę w pobliżu
Starego Rynku (uwaga, rynków w Poznaniu jest dużo), tutaj na skrzyżowaniu ulic 23
Lutego i Masztalarskiej na kufrze siedzi sobie wybitny polski poeta łaciński epoki
Renesansu Klemens Janicki. Studiował w Akademii Lubrańskiego w Poznaniu, a później udał się do Włoch i tam w Padwie został
poetą-laureatem – czyli dostał swego rodzaju papieskiego Nobla W Polsce jest tylko trzech takich literatów –uhonorowanych przez europejskie ośrodki
Oświecenia. Na cokole pomnika, oprócz informacji o artyście, umieszczono napis: „Zapomnianym poetom”. Jeśli właśnie
zapomnieliście, jak brzmi poezja Janickiego, polecamy jego satyrę „Dialog przeciw różnorodności i zmienności polskich strojów”
(łac In Polonici vestitus varietatem et inconstantiam dialogus, 1542).
Jest to pierwszy znany utwór literacki, w którym pojawia się postać Stańczyka, czyli błazna nadwornego Jana Olbrachta, Aleksandra Jagiellończyka, Zygmunta Starego i Zygmunta Augusta, znanego z ostrego dowcipu. Występuje w utworze jako Morosophus (czyli mądry błazen) i prowadzi gorącą dyskusję z przybyłym z zaświatów królem Władysławem Jagiełłą na jakiż to ważny temat – ubiór wojska. Na sam widok nowych strojów król Jagiełło traci zmysły, natomiast Stańczyk zjadliwie komentuje i starannie wyjaśnia sens nowych stylizacji. Brzmi bardzo na czasie
Kim był Stefan
Czarniecki? Polski
dow dca wojskowy, uczestnik wojny
partyzanckiej przeciw
wojskom Karola X
Gustawa w czasie potopu
szwedzkiego. 14 grudnia
1658 roku kawaleria
polska pod wodzą
Czarnieckiego
przeprawiła się przez
cie ninę morską Als Sund
i odbiła z rąk Szwed w
wyspę Als oraz jak
twierdzę Koldyngę na Jutlandii. Do tego wła nie
nawiązują słowa Mazurka
Dąbrowskiego:
JAK CZARNIECKI DO POZNANIA, PO SZWEDZKIM ZABORZE, DLA OJCZYZNY RATOWANIA
WRÓCIM SIĘ PRZEZ MORZE.
(С) POLSKI HYMN NARODOWY
Jedynym miastem, wymienionym w Pieśni Legionów Polskich we Włoszech – czyli w hymnie narodowym – jest Poznań Autorem tekstu jest Józef Wybicki –pisarz i polityk, szambelan ostatniego króla Rzeczypospolitej Stanisława Augusta Poniatowskiego. Autor melodii, opartej na motywach ludowego mazurka pozostaje nieznany Pieśń została napisana w mieście Reggio nell’Emilia w ówczesnej Republice Cisalpińskiej (obecnie północne Włochy) w 1797 roku, kiedy z inicjatywy generała Jana Henryka Dąbrowskiego powstawały tam Legiony Polskie Żołnierze i oficerowie, którzy po III rozbiorze Rzeczypospolitej wyemigrowali z kraju chcieli walczyć o niepodległość po stronie Napoleona. Od samego początku pieśń zyskała popularność i była chętnie śpiewana przez legionistów Śpiewana była również przez tłumy podczas triumfalnego wjazdu generała Henryka Dąbrowskiego i Józefa Wybickiego do Poznania 3 listopada 1806 roku. Trzy dni później wybuchło pierwsze zwycięskie Powstanie
Wielkopolskie, które przyłączyło większość Prus Południowych do Księstwa Warszawskiego. Co roku w listopadzie poznaniacy upamiętniają ów historyczny wjazd poprzez inscenizację na Starym Rynku Po śmierci Józef Wybicki został pochowany w podziemiach poznańskiego kościoła św. Wojciecha.
Wieszcz romantyzmu polskiego spędził w Wielkopolsce niemalże rok. W drugiej połowie 1831 zamierzał przekroczyć granicę pruskorosyjską i dołączyć do powstania, ale planów nie zrealizował Napisał jednak tu „Redutę Ordona” i „Śmierć pułkownika”, a do tego składał wizyty miejscowym rodzinom szlacheckim, pracował nad edycją swoich utworów (w ówczesnym Poznaniu były najlepsze warunki do wydania literatury polskiej) i troszeczkę romansował. Niektórzy badacze wskazują na to, że mianowicie wielkopolanka Konstancja z Bojanowskich Łubieńska, ówczesna miłość Mickiewicza, stała się pierwowzorem Telimeny z „Pana Tadeusza”. Pogłoski zaś mówią, że właśnie tutaj zrodził się sam pomysł poematu.
W 1848 roku inny wieszcz romantyczny Juliusz Słowacki przybył do Poznania z Paryża na wieść o wybuchu Wiosny Ludów Czekał na dokumenty, ale po kilku miesiącach władze zażądały natychmiastowego opuszczenia miasta Poeta był tym oburzony Spotkał wtedy na ulicy swojego znajomego, zaciągnął go do cukierni Jakuba Prevostego w hotelu „Bazar” i zamówił dwa kieliszki wina na pożegnanie –„strzemiennego” polskim obyczajem Chory na gruźlicę Słowacki zmarł rok później w Paryżu.
Do kawiarni w prestiżowym historycznym „Bazarze” można wstąpić na kawę czy coś mocniejszego
ZDJĘCIE:
Gabrysia ruszyła szybkim krokiem i wkr tce znalazła się przed bramą swego domu. Była to piękna, cho
zaniedbana kamienica secesyjna, pod numerem piątym ulicy Roosevelta. Jej bramę otaczał
szeroki stiukowy fryz z malowniczym
motywem wstęgi, a kute w żelazie
wielkie drzewo z rozłożystą koroną
stanowiło ozdobę balkon w pierwszego i drugiego piętra. Na parterze, nad mieszczącą się w suterenie wytw rnią kołder, znajdowało się mieszkanie Borejk w.
Poznańska dzielnica Jeżyce zasłynęła jako miejsce akcji cyklu powieści dla młodzieży autorstwa Małgorzaty Musierowicz Od 1975 roku w druku ukazały się 22 książki. Autorka nawiązuje do autentycznych miejsc i wydarzeń z historii miasta Głównymi bohaterami serii są liczni członkowie rodziny Borejków – i to kilka generacji
Każdy tom poświęcony jest jednej postaci, ale posiada również sporo odniesień do innych bohaterów.
Poszczególne tomy są raczej niezależne od siebie i można je czytać oddzielnie, jednak wiele aluzji i odniesień trudno zrozumieć bez znajomości części poprzednich. Cała historia zaczyna się w secesyjnoeklektycznej kamienicy przy ulicy Roosevelta 5, i jest to chyba najbardziej znany adres w całym Poznaniu Poznań z „Jeżycjady” doczekał się kilku przewodników (taki papierowy czy taki online), które konkretne miejsca, domy, parki і ulice przedstawiają z wielkim pietyzmem w ozdobieniu cytatów i licznych zdjęć.
Miasto stworzone w Jeżycjadzie z pewnością żyje w świadomości i wyobraźni czytelników
Rodzony brat Małgorzaty Musierowicz –poeta, czołowy przedstawiciel Nowej Fali, jeden z najwybitniejszych tłumaczy polskich
Stanisław Barańczak. Ukończył studia na UAM w Poznaniu, debiutował na łamach tutejszego miesięcznika „Odra”, mocno angażował się w działalność opozycyjną. A w 1981 roku wyjechał do Stanów
Zjednoczonych, gdzie rozpoczął pracę na Uniwersytecie Harvarda. Zmarł w 2014 roku, został pochowany na cmentarzu Mount
Auburn w Cambridge. Z okazji 70. urodzin poety oraz w ramach obchodów 40-lecia
Komitetu Obrony Robotników, do którego należał, na ścianie Collegium Novum UAM odsłonięto mural, upamiętniający
Stanisława Barańczaka. Spogląda na przechodniów, puszczając papierowy samolot ze zwrotką wiersza „A tak niewiele brakowało”. Na budynku przy skrzyżowaniu ulic Szyperskiej i Estkowskiego możemy znaleźć wiersz Barańczaka „Jeżeli porcelana to wyłącznie taka”.
Jeżeli porcelana to wyłącznie taka
Kt rej nie żal pod butem tragarza lub gąsienicą czołgu, Jeżeli fotel, to niezbyt wygodny, tak aby Nie było przykro podnie się i odej ;
Jeżeli odzież, to tyle, ile można unie w walizce, Jeżeli książki, to te, kt re można unie w pamięci, Jeżeli plany, to takie, by można o nich zapomnie gdy nadejdzie czas następnej przeprowadzki na inna ulicę, kontynent, etap dziejowy lub wiat
Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczaja ?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy w wiecie
czuł się jak u siebie w domu?
"Widokówką z dzieciństwa” i „znalezionym na strychu pudełkiem z skarbami” nazywają czytelnicy powieść „Wióry” poznańskiej autorki Krystyny Kofty. Tło akcji stanowią początki komunizmu, śmierć Stalina oraz poznańskie strajki i demonstracje Czerwca 1956 roku, opisane jako zbliżająca się burza Bohaterami powieści są dorastające na małym podwórku dzieci Dni wypełniają im niekończące się zabawy, proste radości, małe i większe smutki. Obserwując codzienne życie mieszkańców kamienicy, dostrzegają więcej, niżby się mogło wydawać.
Inny wielkopolski autor, Jakub Malecki umieścił w cieniu Poznania akcję swojego debiutanckiego horroru „Błędy” oraz bestsellerowego „Dygotu” „Dygot” jest opowieścią o ciągle przeplatających się losach dwóch rodzin, która zaczyna się w 1938 roku i którą śledzimy przez kolejne 66 lat. Wydarzenia historyczne łączą się z szarym życiem pospolitych ludzi w całej jego symboliczności i magiczności.
Wyjątkowej wrażliwość na ludzkie losy towarzyszy u Maleckiego rzeczywiste odwzorowanie topografii. Autor rzetelnie przygotowuje się do odzwierciedlenia realiów i miejsc, a Poznań, zgodnie z własnym wyznaniem, nosi w sercu, więc pod tym względem można mu w pełni zaufać
Inżynierowej.
–
– Nie, to nie grzmoty, co jakby piew na procesji – powiedziała cicho Str żka, podchodząc bliżej
Z klatki schodowej wyleciał Pająk. Machał rękami i wrzeszczał w przestrze :
IDĄ, IDĄ, zaraz tu będą!(С) KRYSTYNA KOFTA
Kryminalny Poznań nosi w sercu Ryszard Ćwirlej. Stworzył dotąd dwa powieściowe cykle kryminalne o poznańskich szkiełkach: cykl PRL-owski „milicyjny” i przedwojenny „policyjny”. Na Międzynarodowym Festiwalu Kryminału we Wrocławiu powieści Ryszarda Ćwirleja pięciokrotnie były nominowane do nagrody „Wielkiego Kalibru”. Skarb dla wielbicieli gatunku! Bohaterowie retrokryminałów Ćwirleja dobrze się czują w międzywojennym Poznaniu, gdzie niemal w każdej bocznej uliczce czają się drobni złodziejaszkowie i zwyrodniali mordercy Ponoć trudno utrzymać mores i ład w mieście, które szczyci się tradycją pruskiego porządku i mieszczańskiej stabilizacji. Topografia jest bardzo precyzyjna, znajomość realiów również
Nie można pozwoli sobie na fikcję, gdy opisuje się konkretne miejsce. Trzeba tam by i dlatego byłem na komendzie milicji w Poznaniu w latach 80., a wnętrza z aresztu na Mły skiej znam z licznych r deł, w kt rych jest on opisany. W latach 50. siedział tam m j tata, kt ry był oskarżony o szpiegostwo, jako student pa stwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Poznaniu, więc z pierwszej ręki też wiedziałem, jak wygląda areszt.
DLA „GŁOS WIELKOPOLSKI PLUS”
RYSZARD ĆWIRLEJ,ZDJĘCIE:
WWW RYSZARDCWIRLEJ PL
...Więc, panie kochany, nie radzę pyta o ulicę Walki Młodych czy Walki Starych, a lepiej pytaj pan o ulicę więty Marcin. Bo to czasem za takie pytanie można i po uszach oberwa . Poznaniacy nie lubią, jak im ulice przekręcają. Zawsze była więty Marcin i będzie więty Marcin. A jak tam jaki przybłęda nazwie, to u nas to nieważne. Dużo ich tu było. Przyjdą, napaskudzą i p jdą. A ulice jak były tak i są.
- Więc gdzie jest ulica więty Marcin?
- A ta, panoczku, ta. W prawo i w lewo.
Swoją drogą autor jednych z najbardziej poczytnych powieści przygodowych (z bardzo sympatycznym półświatkiem przestępczym w tle) swojego czasu - Sergiusz Piaseckiprzywołuje Poznań w groteskowej książce "Siedem pigułek Lucyfera. Autentyczne przygody diabła Marka w latach 1945 i 1946 w niepodległej Polsce demokratycznej, odtworzone na podstawie: dokumentów, zeznań świadków, wycinków prasowych oraz własnych obserwacji autora". Wspomina, m.in., słynną ulicę Święty Marcin i miłość poznaniaków do niej. Pamiętajcie i wy, że żadnego "Świętego Marcina" w Poznaniu - tylko "Święty Marcin"!
Ciekawi jesteśmy również, co by Piasecki powiedział o obydwóch cyklach kryminalnych Ryszarda Ćwirleja.
(C) RYSZARD ĆWIRLEJPoetka z Wilna i Warszawy, wnuczka Tomasza
Zana, Kazimiera Iłłakowiczówna przeprowadziła się do Poznania w 1946 roku. Przed tym studiowała w Oksfordzie i na Uniwersytecie
Jagiellońskim, pracowała w Ministerstwie Spraw
Zagranicznych i w Ministerstwie Spraw
Wojskowych na stanowisku osobistego sekretarza
Józefa Piłsudskiego Zamieszkała w kamienicy przy ul. Gajowej 4 i chociaż czasem czuła się tutaj nieco na wygnaniu, zadedykowała miastu wiele wierszy, m in „Bambereczka”, „Diabły na Tumskim Ostrowie”, „Jesień w Poznaniu”, „Leciutkie abecadło dla wycieczek po Poznaniu” i chyba najsłynniejszy –„Rozstrzelano moje serce w Poznaniu”, inspirowany wydarzeniami 1956 roku. „Bambereczka” opisuje studzienkę, znajdująca się na Starym Rynku pod zachodnią ścianą Ratusza, rozpoznawalny symbol Poznania
Figurka nad studzienką przedstawia kobietę w stroju bamberskim, z nosidłami i konwiami używanymi w winiarstwie O dziejach grupy
etnicznej zwanej Bambrami, którzy w XVIII w. sprowadzeni zostali z okolic bawarskiego
Bambergu do Poznania, można dowiedzieć się, naprzykład z książki Marii Paradowskiej
„Bambrzy” czy ze zbiorów Muzeum Bambrów Poznańskich
KAZIMIERA IŁŁAKOWICZÓWNA
ZDJĘCIE: NARODOWE ARCHIWUM CYFROWE
W swoim wierszu Iłła tęskni do starej studzienki, która po zakończeniu II wojny światowej przeleżała około dwadzieścia lat w magazynach, by dopiero w 1977
powrócić na Stary Rynek Pod Bamberką można się spotkać, żeby udać się do Mieszkania-pracowni Kazimiery Iłłakowiczówny (uwaga, zwiedzanie po wcześniejszej rezerwacji) albo na kawę z rogalem świętomarcińskim – bo co to za spacer literacki bez kawy?
Jest wszystko na Jeżycach: fabryki, drukarnia, rze nia, lecz najbardziej zachwyca tramwajowa zajezdnia.
Nie ma dla niej spoczynku, bo i we dnie i w nocy jak niestrudzone serce ta zajezdnia łomocze.
poznańskiej Galerii Miejskiej „Arsenał” przy Starym Rynku „Kiosk” stara się współgrać z działaniami Galerii, dzięki czemu wybiera rzeczy z zakresu sztuki współczesnej, ale są też piękne wydania o krytyce sztuki, filozofii, designie, architekturze, filmie oraz multimediach;
i do księgarni Arsenał przy Starym Rynku, bo to dwie różne fajne księgarnie;
do Bookarestu w sercu dzielnicy Łazarz po zawsze inspirujące i starannie wyselekconowane książki, dobrą kawę i polecajki Księgarza Bez GłowyTM. To on właśnie namówił nas kiedyś na lekturę reportażu „Poznań. Miasto grzechu” Marcina Kąckiego;
do księgarni Bookowski (jedna mieści się w Centrum Kultury Zamek, drugi oddział znajdziecie na Jeżycach, na Dąbrowskiego 15) po literaturę piękną, dziecięcą i literaturę faktu. Bookowski można też spotkać w lesie, nad jeziorem czy na łąkach. Jako wędrowna księgarnia wożą ze sobą wywiady, opowieści o ludziach i miejscach, zdjęcia i przeczytane książki. No bo lubią!
do Kawiarni Literackiej i Teatru „U Przyjaciół” po zainspirowane literaturą projekty teatralne i edukacyjne, po atmosferę przyjazną i zachęcającą do spontanicznego odbioru oraz swobodnej dyskusji. I oczywiście, po pyszną kawę i desery;
do „Dobrego Miejsca” przy ul. Niegolewskich po niesamowity wybór książkowy i do internetowej księgarni wydawnictwa „Druga Strona Poznania”, które skupia się m.in. na promocji miasta oraz jego historii (uwielbiamy plakaty!);
i koniecznie spróbujcie upolować "Blubry Starego Marycha" - książkę, ułożoną na podstawie audycji radiowych, w których rodowity poznaniak o imieniu Stary Marych
(teksty pisał Juliusz Kubeł, w rolę wcielał się aktor Marian Pogasz) blubra o mieście, jego wzlotach, upadkach, zaletach i wadach - z dużym poczuciem humoru i w najlepszych tradycjach gwary poznańskiej. Pomnik Starego Marychą mieści się przy ulicy Półwiejskiej