A. Sarnowska - Eksperyment

Page 1

ponoć upadek ma swój początek w trwodze. czy mogę ci zaproponować własne usługi, jeśli nie wyda ci się to natręctwem? o ile to istotnie prawda, to ratunek może nadejść już wraz z samym drżeniem: tym pierwotnym poruszeniem siły woli, która dopiero uświadamia sobie (i nam) możliwość podjęcia próby. to poruszenie stanowi już pierwszy krok: inicjację ruchu. praprzyczynę każdej podjętej przez nas decyzji. kluczowy staje się tu moment, w którym podejmujemy (niczym niespodziewanego gościa) myśl o przeprowadzeniu eksperymentu rozstrzygającego: zostać tu, gdzie jestem? czy wyjść poza punkt, w którym się znalazłem?

od tego punktu wszystko się zaczyna. na początku był Punkt i Punkt był u Boga. w nim budzimy się co rano. w tym drżeniu przebudzamy się do podjęcia jakiejkolwiek decyzji. to tutaj staje każdego poranka kogut tuż przed pianiem, jako stały obywatel Tego, Co Nadchodzi: wyrasta na samym początku upływającego czasu. to tu potencjał podaje rękę realizacji, myśl wita się ze słowem, słowo z czynem - a człowiek dopiero uświadamia sobie, czym może się stać jako człowiek: już teraz, w tej chwili to właśnie ten Punkt staje się - w każdym przypadku osobnym - eksperymentem, od którego będzie zależał nasz niepowtarzalny kształt: budowany dziś, i budujący nasze jutro *** podejmujemy go na co dzień, w każdym przejściu z de iure w in actu: w każdym działaniu i aktywności, które chronią nas przed sztywnymi ramami uwarunkowań i determinizmem. każde z nich wymaga tego pierwotnego poruszenia, bez którego nie może dokonać się jakakolwiek zmiana. i każde z nich, z osobna, stanowi osobny eksperyment: nowatorska jest bowiem każda próba, choćby dotyczyła nawet najbardziej oswojonej i codziennej czynności. kogut nigdy nie pieje dwa razy tak samo. i to najlepsze, co mogło go spotkać. to również dzięki temu żaden nasz upadek nigdy nie będzie ostateczny


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.